zapisz jako pdf

Transkrypt

zapisz jako pdf
Kolęda
I tylko trochę śniegu nam tu posyp
niech się rozpocznie świąteczna symfonia
a nam na głowach rosną złote włosy
smukłe choinki rosną nam na dłoniach.
I tylko daj nam kserokopię nieba
niech spadnie nocą i rozpali ziemię
Gwiazd nam potrzeba, galaktyk potrzeba
Trzeba nam siebie.
Nad Wigilijnym stołem
fruwa anioł z aniołem
aniołowie na skraju talerzy
przysiadają jak mewy
Znad octowej zalewy
patrzą okiem wesołym
na obrusy i stoły - ministrantów świątecznej wieczerzy.
I tylko jeszcze dodaj trochę wiatru
niech będzie dzisiaj kelnerem zapachu
niech po kulisach ziemskiego teatru
rozpyla spokój. Niech śpiewa na dachu
zwiewną kolędę o zapachu chleba
niech płomieniami leniwie kolebie
ciepła nam trzeba, ognia nam trzeba
Trzeba nam siebie.
Nad Wigilijnym stołem
fruwa anioł z aniołem
aniołowie na skraju talerzy
przysiadają jak mewy
Znad octowej zalewy
patrzą okiem wesołym
na obrusy i stoły - ministrantów świątecznej wieczerzy.
I gwiazdę jedną zapal nam wieczorem
niech będzie lampą zostawioną na noc
kiedy zaśniemy pod czarnym śpiworem
niech świeci zawsze. Niech świeci tak samo
niech nas nauczy naprawdę się nie bać
cienia gałęzi w podokiennym niebie
Światła nam trzeba, odwagi potrzeba
Trzeba nam siebie
Nad Wigilijnym stołem
fruwa anioł z aniołem
aniołowie na skraju talerzy
przysiadają jak mewy
Znad octowej zalewy
patrzą okiem wesołym
na obrusy i stoły - ministrantów świątecznej wieczerzy.
*
21.12.2002