Niedzielne Słówko - St.Margaret Mary
Transkrypt
Niedzielne Słówko - St.Margaret Mary
111 S. HUBBARD ST. ALGONQUIN, IL 60102 Niedzielne Słówko Parafia Św. Małgorzaty Marii www.saintmargaretmary.org PO POLSKU MSZE ŚW. PO POLSKU Sobota: Niedziela: Poniedziałek: Dni świąteczne: I Piątek Miesiąca: 6:30 1:00 7:00 7:30 7:30 PM PM PM PM PM MSZE ŚW. PO ANGIELSKU Sobota: Niedziela: Dni powszednie: ...Jezus mówił im: „Tylko w swojej ojczyźnie, wśród swoich krewnych i w swoim domu może być prorok tak lekceważony”. I nie mógł tam zdziałać żadnego cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdrowił ich. 4:30 PM 7:00 AM 9:00 AM 11:00 AM 7:00 AM 8:30 AM SPOWIEDŹ Sobota: Niedziela: I Piątek: 9:00-10:30 AM 6:00-6:30 PM 12:30-1:00 PM 6:00-7:30 PM W innym terminie prosimy o kontakt telefoniczny BIURO PARAFIALNE Poniedziałek: Wtorek: Środa: Czwartek: Piątek: Sobota: Niedziela: 9:00-5:00 9:00-5:00 9:00-5:00 9:00-5:00 9:00-5:00 11:00-1:00 1:00-3:00 KONTAKTY Biuro Fax Szkoły: -Katolicka -Polska 847-658 7625 847-658 7882 847-658 5313 224-436 0320 XIV NIEDZIELA ZWYKŁA - 8 LIPCA 2012 Niedzielne Słówko Refleksja Czy jest prorok wśród nas ? Ilekroć oglądam filmowe kroniki czasów faszyzmu i komunizmu zastanawiam się, jak to możliwe, że miliony ludzi słuchały – i usłuchały – jednego, opętańczo wrzeszczącego człowieka? Ani Hitler, ani Stalin nie są odosobnionymi przypadkami w historii. Dawnej i nowszej. Powszechnej i zaściankowej. Religijnej i świeckiej. Są ludzie, którzy potrafią dostrzec nastrój chwili, zauważyć potrzebę milionów, odgadnąć oczekiwania narodów. A ludzie potrzebują kogoś, kto stanie przed nimi i będzie mówił to, o czym chcą słyszeć. Świat zawsze potrzebował „proroków”. Wziąłem to słowo w cudzysłów, bo jest ono niejednoznaczne. Wyrasta z jakiejś prapotrzeby człowieka Jezus przyszedł do swego rodzinnego miasta. głęboko zakotwiczonej w głębi ludzkiego ducha. A w tej głębi, niestety, A towarzyszyli Mu Jego uczniowie. Gdy nadszedł kłębią się przeróżne oczekiwania, nadzieje i lęki. Dobre i złe. Piękne szabat, zaczął nauczać w synagodze. i przerażające. Dlatego biada światu, gdy zaczyna słuchać proroków, nie upewniwszy się, skąd przychodzą i co przynoszą. biada światu, jeśli nie A wielu, przysłuchując się, pytało ze zdziwieniem: „Skąd On to ma? I co za mądrość, która Mu jest potrafi rozróżnić proroków prawdziwych i fałszywych. Ewangelia wg. Św. Marka 6, 1-6 dana? I takie cuda dzieją się przez Jego ręce. Czy Prorokiem, więcej niż prorokiem, był Jezus. Jego Ewangelia mimo upływu nie jest to cieśla, syn Maryi, a brat Jakuba, Józefa, dwóch tysięcy lat ciągle dotyka najżywotniejszych ludzkich spraw. Judy i Szymona? Czyż nie żyją tu u nas także Jego I właśnie dlatego reakcje wobec Jezusa są tak skrajne. Dziś także. Czyż siostry?” I powątpiewali o Nim. nie można tych reakcji opisać słowami dzisiejszego pierwszego czytania? „To ludzie o bezczelnych twarzach i zatwardziałych sercach. Posyłam cię A Jezus mówił im: „Tylko w swojej ojczyźnie, wśród do nich, abyś im powiedział: ‘Tak mówi Pan Bóg’... Oni... są ludem swoich krewnych i w swoim domu może być prorok opornym!” Prawda jest twardsza od kłamstwa. Bardziej wymagająca niż tak lekceważony”. I nie mógł tam zdziałać żadnego fałsz. Prawda nadaje kształt człowieczeństwu, kłamstwo dostosowuje się cudu, jedynie na kilku chorych położył ręce i uzdo bezkształtności ludzi miękkich, wygodnych egoistów. Dlatego Jezus drowił ich. Dziwił się też ich niedowiarstwu. Potem i Jego Ewangelia zawsze były znakiem sprzeciwu. Tak było w Nazarecie – obchodził okoliczne wsie i nauczał. o czym opowiada dziś Ewangelista Marek. Tak jest i dziś na sto różnych sposobów. Jezus i Ewangelia nie są obojętne, tak sądzę, nawet ludziom, którzy w pewnym „dzienniku cotygodniowym” wypowiadają swoje „nie” wszystkiemu i wszystkim. Ewangelia... Prorokiem był Ezechiel. Więcej niż prorokiem – Jezus. Prorokiem dwóch kończących się tysiącleci jest Kościół. Bez wątpienia jest. Gdyby nie był – nie byłby znakiem sprzeciwu. A wciąż jest. I dobrze, że jest. Świat zawsze potrzebował proroków. Bo zawsze były w człowieku niedopowiedziane do końca tęsknoty i niepojęte lęki. Tak jest i dziś. Szczególną tęsknotą naszych czasów, świata zagubionego w pędzie życia, jest potrzeba ciszy, kontemplacji, powrotu „do wnętrza”. Z tej potrzeby wyrasta posłannictwu wielu współczesnych proroków. Często fałszywych. Potrzeba jest prawdziwa, najprawdziwsza. Ale to, niestety, nie wyklucza pomyłki, a nawet fałszu. Na tej linii widzę mnożące się dziś sekty. Człowiek szukający źródła, może trafić na źródło skażone, niosące śmierć. Wielkiej trzeba ostrożności, by szukanie prawdy nie zaprowadziło do kuźni kłamstwa. Jest prorok w naszych czasach: Kościół. Próba dwóch tysięcy lat coś znaczy. Oznacza także bezpieczeństwo. Nowości, nawet na rynku proszków do prania, nie zawsze się sprawdzają. Tym mniej sprawdzają się nowinki na polu ludzkiego ducha. Kościołowi bez wątpienia potrzeba więcej energii i zdecydowania w pełnieniu prorockiej misji wobec świata. Światu bez wątpienia potrzeba więcej historycznej mądrości i zwykłej ludzkiej rozwagi, jacyś fanatyczni i zwariowani „prorocy” nie popchnęli narodów i społeczeństw ku zagładzie. Szczególne miejsce w Kościele i w świecie ma głos Papieża. Dobrze, że jego głos brzmi tak zdecydowanie. Dobrze, że tylu ludzi zwłaszcza młodych, słucha tego głosu. A inni – „usłuchają, czy nie – przecież będą wiedzieli, że prorok jest wśród nich”. ks. Tomasz Horak Niedzielne Słówko Ogłoszenia W poniedziałek 9 lipca zapraszamy na Mszę św. o 7:00 wieczorem i adorację. Tegoroczny Letni Festyn Parafialny odbędzie się w niedzielę 26-go sierpnia. Jak zwykle będziemy potrzebować dużo rąk do pomocy. Mamy już do rozprowadzenia bilety na loterię pieniężną. Zapraszamy do ich zakupu po Mszach Świętych oraz do pomocy w ich rozprowadzaniu. Grupa charytatywna działająca przy naszej parafii prowadzi zbiórkę odzieży, zabawek oraz przyborów szkolnych dla dzieci z domów dziecka, domów samotnej matki, hospicjum. Zbiórka odbywa się w każdy poniedziałek po wieczornej Mszy św. przez cały okres wakacji. Niedzielne Słówko 8 Lipca - Święty Jan z Dukli, prezbiter Urodził się w Dukli (archidiecezja przemyska) w rodzinie mieszczańskiej około 1414 r. Uczył się w rodzinnym mieście, jak też później w Krakowie. Jako młodzieniec przez pewien czas przebywał na pustelni w pobliskich Dukli lasach pod górą Cergową. Przez modlitwę i samotność zapewne chciał wyrobić sobie właściwe spojrzenie na sprawy otaczającego go świata oraz być bardziej blisko Boga. Po opuszczeniu pustelni (14331440) postanowił zostać kapłanem zakonnym i wstąpił do franciszkanów konwentualnych (noszą czarne habity, jak obecnie w Niepokalanowie). Po odbyciu nowicjatu i złożeniu profesji zakonnej, nasz Patron odbył wymagane prawem studia i otrzymał święcenia kapłańskie. Z pewnością św. Jan należał do zdolnych studentów, skoro od razu po święceniach powierzono mu urząd kaznodziei. Warto wiedzieć, że dawniej, nie tak jak dzisiaj, nie wszyscy nowo wyświęceni mogli głosić kazania. Zdarzało się, że byli księża wyświęcani do sprawowania jedynie Mszy Świętej (ad solam Missam). W klasztorach franciszkańskich, zgodnie z poleceniem założyciela św. Franciszka z Asyżu, kaznodziejami mogli być tylko wybitnie zdolni i urobieni wewnętrznie kapłani. Oprócz głoszenia słowa Bożego św. Jan przez wiele lat pełnił funkcję gwardiana, czyli przełożonego klasztoru w pobliskim Dukli Krośnie oraz we Lwowie. Także powierzono mu urząd kustosza kustodii, tzn. przełożonego franciszkańskiego okręgu lwowskiego. Po zakończeniu tego ostatniego ważnego urzędu, św. Jan znów był kaznodzieją we Lwowie. Franciszkanie w wieku XV przeżywali pewien kryzys, gdy chodzi o zachowanie pierwotnej reguły zakonnej. Z tego powodu doszło do reformy części zakonu św. Franciszka z Asyżu. Na czele tego ruchu zmierzającego do obostrzenia reguły zakonnej stał św. Bernardyn ze Sieny (+1444) i jego duchowy uczeń św. Jan Kapistran (+1456). Zreformowani przez św. Bernardyna zakonnicy nazywani byli obserwantami (obostrzona reguła), a w Polsce bernardynami od krakowskiego klasztoru pod wezwaniem św. Bernardyna. Św. Jan Kapistran przebywał na zaproszenie króla Kazimierza Jagiellończyka przez osiem miesięcy w Polsce, głosząc w Krakowie i we Wrocławiu płomienne kazania, wskutek których wielu świeckich i duchownych nawracało się do bardziej gorliwego sposobu życia. Św. Jan Kapistran założył w Krakowie i w Warszawie (1453-1454) klasztory bernardyńskie. Wkrótce taki klasztor powstał również i we Lwowie. Św. Jan obserwował gorliwe życie bernardynów doszedł do przekonania, że powinien być w ich gronie. Uczynił tak w roku 1463, mając blisko 60 lat. U bernardynów przebywał 21 lat, przez krótki okres w Poznaniu, a następnie aż do śmierci we Lwowie. Przełożeni znów polecili św. Janowi pełnić funkcję kaznodziei i spowiednika. Wówczas zasłynął jako wybitny mówca (głosił także kazania po niemiecku do Niemców, mieszkańców Lwowa) i spowiednik. Nawet po utracie wzroku oraz cierpiąc na niedowład nóg z wielką gorliwością spełniał posługę kapłańską, szczególnie z wielką miłością traktował penitentów w konfesjonale. Św. Jan pragnął być gorliwym zakonnikiem, starał się na pamięć przyswoić regułę swojego zakonu, po utracie wzroku prosił kleryka, aby czytał mu poszczególne jej punkty w celu lepszego ich zapamiętania. Święty długie godziny spędzał na modlitwie. Pełen zasług, w opinii świętości odszedł do Pana we Lwowie 29 IX 1484 r. Przy grobie św. Jana modlili s ię nie tylko katolicy, ale także prawosławni i Ormianie, otrzymując liczne łaski. Wstawiennictwu św. Jana przypisuje się cudowne ocalenie Lwowa w roku 1648 podczas oblężenia przez wojska Bohdana Chmielnickiego. Papież Klemens XII ogłosił Jana z Dukli błogosławionym w roku 1733, a Jan Paweł II kanonizował błogosławionego w Dukli 10 VI 1997 r. Relikwie św. Jana przebywają w Dukli w Kościele Ojców Bernardynów. Wspomniany papież Klemens XII na prośbę króla, biskupów i kapituł katedralnych ogłosił w roku 1739 bł. Jana patronem Korony i Litwy. Św. Jan jest patronem Archidiecezji Przemyskiej, Lwowa, rycerstwa polskiego, jego postać widnieje w herbie Dukli. W ikonografii przedstawia się św. Jana jako niewidomego, w habicie franciszkańskim, padają na niego promienie światła. Liturgiczny obchód ku czci św. Jana z Dukli przypada na dzień 8 lipca i ma rangę wspomnienia obowiązkowego. W kolekcie mszalnej wspomina się, że Bóg obdarzył św. Jana cnotami: pokory i cierpliwości, o co też Pana prosimy. Modlitwa nad darami zawiera prośbę, abyśmy nie mieli ducha wyniosłości, ale zostali wywyższeni w wiecznej chwale dzięki wstawiennictwu naszego Patrona, człowieka pokornego i cierpliwego dzięki ofierze mszalnej. Po Komunii zanosimy do Boga błaganie, abyśmy za przykładem św. Jana z Dukli zawsze przede wszystkim szukali Boga i wobec świata nosili w sobie obraz zmartwychwstałego Chrystusa. Szczególnie w dzień 8 lipca polecajmy św. Janowi z Dukli sprawy naszej Ojczyzny.