Z wizytą w Gościńcu Wiecha.

Transkrypt

Z wizytą w Gościńcu Wiecha.
Wizyta klas II f i III c w Gościńcu Wiecha
We wtorek byliśmy na wycieczce w
Kawęczynie. Było tam dużo drewnianych rzeźb, które bardzo mi się podobały.
Na miejscu przywitano nas drożdżówkami i herbatą. Herbata wszystkim smakowała. Na
początku przejechaliśmy się bryczką. Potem zobaczyliśmy jak pracuje kowal. Poza tym widzieliśmy
tam: daniele, kozy, owce i konie. Następnie przyszedł do nas Święty mikołaj i dał nam małe upominki.
Po Mikołaju była dyskoteka. Wszyscy fajnie sie bawili.
Bardzo podobała mi się ta wycieczka. Z wycieczki wróciliśmy
zmęczeni, ale zadowoleni.
Julia Szczepańska III c
Wycieczka do Kawęczyna w dn. 15XII2015r.
Zbiórka o godz. 7.20 przed szkołą, razem z nami jechała klasa II f. Jechaliśmy autokarem, a część
mojej klasy, łącznie ze mną busem. Jechaliśmy do Kawęczyna, około 40 od Warszawy, był tam
gościniec, który mieliśmy zwiedzić. na terenie gościńca znajdowały sie: stara zagroda wiejska,
piekarnia, kuźnia, oryginalne stare wiatraki, młyn wodny, kapliczka, wozownia oraz ogrzewany
całoroczny budynek gospody i potężne wiaty biesiadne z miejscem na ognisko. Najbardziej mi się
podobała wizyta w kuźni, jak pan kowal pokazywał narzędzia do pracy, wykuwał podkowę i wybijał
pamiątkową monetę. Na zakończenie była dyskoteka. Wracaliśmy zmęczeni, ale w pełni wrażeń do
domu.
Krzyś Nowakowski III c
15 grudnia 2015 r. moja klasa III c i klasa II f razem pojechały na wycieczkę poza Warszawę.
Zwiedzaliśmy wioskę - skansen, w której było pokazane jak dawniej żyli ludzie. Oglądaliśmy tam stare
chaty, meble i malowidła. Wszyscy z ogromnym zainteresowaniem oglądali jak wyglądała powojenna
szkoła, w której uczyły się dzieci. dawna szkoła nie była taka fajna jak ta nasza. Potem mogliśmy
zobaczyć jak z ziarna robi się mąkę. Kiedyś to była bardzo trudna praca przy mieleniu mąki.
W czasie zwiedzania mogliśmy przejechać się wozem ciągniętym przez dwa konie. Wszyscy
byli zadowoleni z tej przejażdżki.
kolejna atrakcją były zwierzęta, które nazywają się daniel i lamy. Najfajniej było oglądać jak te
zwierzaki jedzą. Robiły takie śmieszne miny.
Po całym zwiedzaniu czekała na nas miła niespodzianka. Obie klasy wzięły udział w zabawie
tanecznej. Jednak najfajniejszy okazał się konkurs tańca. Początkowi było bardzo wielu chętnych
tancerzy, jednak nikt z chłopców mnie nie pokonał. Zostałem "Mistrzem tańca", natomiast moja
koleżanka z II f została "Mistrzynią tańca". Będę bardzo miło wspominał tę wycieczkę. Szkoda było
wracać.
Bartosz Płoski kl. III c
Zdjęcia wykonała Dorota
Sztolsztejner.

Podobne dokumenty