Wiersze i piosenki STYCZEŃ 2017 rok - Przedszkole

Transkrypt

Wiersze i piosenki STYCZEŃ 2017 rok - Przedszkole
I.
Ulepiła Hanka małego bałwanka,
Małego bałwanka.
Raz, dwa, trzy! Bardzo się cieszyła,
Wesoło tańczyła, wesoło tańczyła.
Raz, dwa, trzy!
II.
Miał bałwanek nowy nosek
marchewkowy,
Nosek marchewkowy.
Raz, dwa, trzy!
I dwa oczka czarne,
A na głowie garnek, a na głowie
garnek.
Raz, dwa, trzy!
III.
Słonko zaświeciło, śnieżek
roztopiło,
Śnieżek roztopiło.
Raz, dwa, trzy!
Więc się smuci Hanka,
Że nie ma bałwanka, że nie ma bałwanka
Raz, dwa, trzy.
I.
Przyjechała zima biała. Dużo śniegu nasypała.
Biały puszek z nieba leci, więc się cieszą wszystkie dzieci.
Ref. Zima, zima! Zjeżdżamy na sankach!
Zima, zima! Lepimy bałwanka!
Zima, zima! Rzucamy śnieżkami!
Zima, zima! Baw się razem z
nami!
II.
Przyjechały duże mrozy,
zaskrzypiały sanek płozy.
Wiatr roznosi dziś śnieżynki
Dla chłopczyka i dziewczynki.
Ref. Zima, zima! Zjeżdżamy
na sankach!
Zima, zima! Lepimy bałwanka!
Zima, zima! Rzucamy śnieżkami!
Zima, zima! Baw się razem z nami!
Wrona
Mam wronę,
Która mieszka na balkonie.
Gdy chleba nakruszę,
Do drzwi podchodzi, chociaż śnieg prószy.
Gdy karmnik wystawię,
Wygania z niego wróble za balkonu krawędź.
Jednak pod koniec zimy,
W nocy lub wczesnym ranem,
Ucieka ode mnie wrona bez słowa pożegnania.
I.
Przyszła zima, otwieramy ptasi bar, ptasi bar
W którym zawsze jest wesoło, zawsze gwar.
Pan wróbelek jest kelnerem, woła głośno, tak:
Zaproszenie tutaj ma każdy ptak!
Ref: Ptasi bar czynny jest cały dzień
Można dostać tu śniadanko i
obiadek też.
Nie odleci stąd zimą żaden głodny
ptak.
Karmnik to jest ptasi bar, tak,
tak.!
II.
W ptasim barze pełno gości,
dziobią tu, dziobią tam,
Ziarno, chlebek i słodkości dla nich mam.
Dwie sikorki już czekają na słoninki smak. Zaproszenie
Tutaj ma każdy ptak.
Ref: Ptasi bar czynny jest cały dzień
Można dostać tu śniadanko i obiadek też.
Nie odleci stąd zimą żaden głodny ptak.
Karmnik to jest ptasi bar, tak, tak.!
I.
Moja babcia lubi śpiewać, moja babcia lubi grać,
Lubi czytać dobre książki, a w niedzielę dłużej spać.
Ref: Bo nieprawda , że to babcie muszą ciągle
W kuchni stać, smażyć placki,
jajecznicę
I ubrania nasze prać.
II.
Moja babcia jest zadbana i
ubiera modnie się,
Chodzi często do fryzjera i
wspaniale trzyma się.
III.
A ja kocham swoją babcię i
pomagam ciągle jej,
Chcę, by długo była młoda i by
żyło się lżej.
Ref: Bo nieprawda , że to babcie muszą ciągle
W kuchni stać, smażyć placki, jajecznicę
I ubrania nasze prać.
Przed balem
Już za chwilę wielki bal
Gwar na sali zatem wielki,
Lalki spoglądają w lustro
Wygładzają swe sukienki.
Miś poprawia swój kapelusz
I dopina pas szeroki.
Pajacyki w pięknych strojach
Rozglądają się na boki.
Każdy bardzo jest przejęty
O swój wygląd wszyscy dbają,
Chcą się pięknie prezentować,
Wciąż coś jeszcze poprawiają.

Podobne dokumenty