Bocian

Transkrypt

Bocian
Bocian
Ornitologiczna wyprawa na Krym
2008-03-01
W dniach od 7 do 14 maja przebywaliśmy, jak na warunki europejskie, w dość długiej podróży. Celem naszej
wyprawy był Półwysep Krymski nad Morzem Czarnym w pd.-wsch. części Ukrainy. Konkretnie dotarliśmy do
wschodniego krańca Półwyspu, w pobliżu granicy z Rosją niedaleko miejscowości Kercz. Obszar, po którym się
poruszaliśmy, to około 150 km2 stepowych terenów obejmujących wzgórza i doliny. Różnica w wysokości n.p.m.
pomiędzy wierzchołkami wzniesień a dolinami wynosi 100 i więcej metrów. Na całym tym terenie brak jest wsi i
zabudowań zamieszkałych przez ludzi. Jedynymi budynkami jest opuszczone gospodarstwo, gdzie
przetrzymywano bydło oraz budynki pozostałe po opuszczonej bazie wojskowej jednostki radzieckiej. W niektórych
miejscach wypasane są stada bydła. Niektóre doliny, obejmujące zwykle obszar kilku km2 zajmują uprawy zbóż głownie pszenicy. W większości otwarte tereny porośnięte są roślinnością stepową ze znacznym udziałem roślin
pochodzenia antropogenicznego. Północna część opisywanego terenu styka się z brzegiem Morza Azowskiego.
Nie będziemy opisywać samej podróży - przygód, wrażeń i obserwowanych widoków z okna pociągu, bo to odrębny
temat. Chcemy w skrócie scharakteryzować przede wszystkim awifaunę, jaką udało nam się stwierdzić przez 4 dni
pobytu na ww. terenie. Naszym przewodnikiem był Jurij Andruszczenko - ornitolog, pracownik Uniwersytetu w
Melitopolu położonego poza Krymem i odległego od opisywanej powierzchni o ponad 400 km. Prowadzi on
obserwacje ptaków na Krymie od kilkunastu lat. Poruszaliśmy się prywatnym samochodem Jurija - czerwoną ładą.
Jeździliśmy polnymi drogami, których wiele przecina doliny i wzgórza oraz bezpośrednio po stepie. Zasadniczo
najważniejszym celem naszego przewodnika było objechanie (sprawdzenie) jak największej połaci terenu w
poszukiwaniu lęgowych par żurawia stepowego, liczenie dropi oraz kontrola znanych i wyszukiwanych przy okazji
stanowisk kulona. Z kolei naszym zamierzeniem było obejrzenie jak największej liczby przebywających tam
gatunków - głównie ptaków, ale nie tylko. Najważniejsze "rarytasy" mieliśmy okazję obejrzeć już pierwszego dnia
pobytu. W ciągu kilku dni obecności na Krymie mieliśmy okazję obserwować ponad 50 gatunków ptaków, a
ponadto jeszcze kilka (4 gatunki) w czasie podróży - z okna pociągu. Mieliśmy okazję oglądać kilkanaście
gatunków, które w Polsce nie występują, rzadko zalatują lub znajdują się na granicy wymarcia a na Krymie są
jeszcze szeroko rozpowszechnione.
Drop - na terenie, gdzie przebywaliśmy liczebność tego gatunku w porze lęgowej szacowana jest przez Jurija do
200 osobników. Dodatkowo przylatują tu na przezimowanie ptaki z głębi Rosji. Zatem zimą ich liczba zwiększyć się
może do 800 osobników. Jak się okazało ptaki te są niezwykle płochliwe. Na widok człowieka zrywają się do lotu
już z odległości około 1000 m. Maksymalnie widzieliśmy kilkanaście osobników w jednym stadzie (głównie samce).
Ciekawostką jest gniazdowanie na tym terenie samicy-albinosa, która obserwowana jest tam od kilku lat. I my
również mieliśmy okazję spotkać tego ptaka. Udało nam się również znaleźć gniazdo dropia.
Strepet - wyraźnie mniej liczny od dropia. O ile dropia można stwierdzić głównie na podstawie obserwacji
wizualnych, to strepeta łatwiej stwierdzić na podstawie jego terkoczącego, charakterystycznego głosu. W czasie
naszego pobytu stwierdziliśmy strepety w 4 miejscach. Pomimo, że ptak ten jest blisko spokrewniony
systematycznie z dropiem to zwyczaje ma zupełnie inne. Ptaki łącza się w stałe pary, gdzie samiec głosem określa
granice terytorium i cały czas przebywa w pobliżu samicy.
Żuraw stepowy - liczba gniazdujących ptaków określona została na 14-16 par lęgowych. Ptaki te łączą się w stałe
pary i przebywają na otwartych terenach stepowych oraz na rozległych polach. Są niezwykle ostrożne i płochliwe.
Udało nam się znaleźć 2 gniazda tego gatunku - widzieliśmy około 6-8 par.
Kulon - szeroko rozpowszechniony gatunek. Przebywaliśmy w rewirach około 10 par. Ptak ten nie jest na Ukrainie
szczegółowo badany. Jurij kulonem zajmuje się jedynie przy okazji. Na powierzchni, gdzie byliśmy liczba stanowisk
(wg naszych subiektywnych odczuć) może dochodzić do 20 par. Wydaje się, że kulon jest dość plastycznym
gatunkiem. Terytoria, w których przebywaliśmy znajdowały się: na stepie - obejmowały miejsca, gdzie nie było
żadnej roślinności (3 pary); w kamieniołomach (2-3 pary); na nieczynnej płycie wojskowego lotniska (3-4 pary); na
świeżo zaoranych polach uprawnych (1-2 pary). W czasie naszego pobytu kulony rozpoczynały dopiero sezon
lęgowy, który w tym roku znacznie się opóźnił z powodu niesprzyjającej aury. Wg relacji naszego przewodnika
kulon jest rozpowszechniony na całym Krymie (często także na polach) oraz na obszarze położonym dalej na
północ. Opowiadał, że wszędzie, gdzie przebywał nocą w terenie słyszał głosy tego gatunku.
Sowa błotna - mieliśmy okazję obserwować 3 ptaki w różnych, odległych od siebie, miejscach. Z pewnością były to
osobniki "miejscowe", które oblatywały swoje terytoria i żerowały.
Dzierzba czarnoczelna - jeden z najpospolitszych gatunków ptaków. Na terenie, który objeżdżaliśmy gniazduje
prawdopodobnie kilkadziesiąt par (wg. Jurija może być ich do 50). Na stepie ustępuje liczebnie gąsiorkowi, którego
rewiry lęgowe obejmują miejsca z niskimi krzewami, głównie głogu. Dzierzba czarnoczelna spotykana jest również
w krajobrazie rolniczym i w pobliżu wsi, gdzie jest liczniejsza od gąsiorka.
Kraska - widywaliśmy ptaki tego gatunku codziennie. Gdyby nie nasz entuzjazm, Jurij nie zwracałby na nie uwagi.
W sumie widzieliśmy kilkadziesiąt osobników w różnych miejscach; przy opuszczonych budynkach, blisko skał, w
żwirowni, kamieniołomie, w przydrożnych alejach drzew i na liniach energetycznych. Niestety, gatunek ten nie jest
obiektem żadnych badań na Ukrainie. Nasz przewodnik również nie notuje obecności tego gatunku na badanej
powierzchni. Prawdopodobnie jest to ptak na Krymie średnio liczny. Sądzimy, że na terenie, który objeżdżaliśmy
mogły znajdować się stanowiska ponad 20 par.
Dudek - spotykaliśmy je częściej niż kraskę w bardzo różnych miejscach.
Przepiórka - bardzo pospolita. Chyba liczniejsza od kuropatwy, która również występuje na Krymie. Aktywna
głosowo była zwłaszcza o zmierzchu. Wokół naszego obozowiska słychać było nawoływania, co najmniej 6
samców. W czasie przejazdu samochodem kilka razy płoszyliśmy przepiórki.
Białorzytka pstra - pospolity wszędzie gatunek. Ptak ten występował równie często jak zwykła białorzytka
(gniazdująca również w Polsce) i w tych samych środowiskach. Białorzytki pstre spotykaliśmy w kamieniołomach,
rumowiskach kamieni, przy opuszczonych budynkach -zarówno na stepie, jak i w sąsiedztwie osiedli ludzkich.
Ohar - obserwowaliśmy te ptaki codziennie. Zwykle w parach oblatywały różne rejony stepu w poszukiwaniu
miejsca na gniazdo wydając charakterystyczne, głuche dźwięki. Jurij obserwuje wyraźny wzrost liczebności tego
gatunku. Ohary, jako miejsce do założenia gniazda wybierają opuszczone lisie nory, szczeliny wśród skał a także,
(co zdarza się często) zakładają gniazda wśród wysokiej roślinności zielnej. Ptaki z młodymi maszerują, po ich
wykluciu, kilka kilometrów do najbliższego zbiornika wodnego lub brzegu Morza Azowskiego.
Kazarka - gniazduje w podobnych miejscach jak ohar. W czasie naszego pobytu widziana tylko jeden raz
(obserwacja pary ptaków przez Irka). W ostatnich latach obserwowany jest drastyczny spadek jej liczebności.
Kobczyk - wszechobecny ptak drapieżny. Gniazduje w każdej z kilku kolonii gawronów oraz w miejscach, gdzie są
obecne gniazda wron i srok. W największej kolonii gawronów, której liczbę oceniliśmy na 300-400 gniazd, w ub.
roku Jurij naliczył około 60 gniazd zajętych przez kobczyki. W tym roku prawdopodobnie jest podobnie. Krótki czas
przebywania w kolonii nie pozwolił na dokładną ocenę. Widzieliśmy drzewa, na których zajęte były po 3 gawronie
gniazda przez kobczyki. W kolonii tej prawdopodobnie gniazdowało też kilkanaście par pustułek! Sądzimy, że liczba
gniazdujących par kobczyka na terenie, gdzie przebywaliśmy mogła przekraczać nawet 200 par!
Pustułka - podobnie jak kobczyk występuje na całym terenie. Pary lęgowe są jednak bardziej rozproszone. Wydaje
się, że pustułka jest liczniejsza od kobczyka. Praktycznie w każdym zadrzewieniu i większym zakrzaczeniu, na
pojedynczych drzewach i krzewach spotykaliśmy zajęte gniazda. Na przykład wokół naszego obozu położonego na
stoku jednego ze wzgórz, w promieniu do 300 m od namiotu znajdowały się gniazda 7 par! Jedno z gniazd
znajdowało się w starym gnieździe sroki, 10 m za naszym namiotem na wys. 1,5 m nad ziemią.
Kalandra szara - najpospolitszy ptak, występujący na wszystkich otwartych terenach, podobnie jak u nas
skowronek polny. Kalandry, podobnie jak skowronki, oznaczają swoje terytoria śpiewem wzbijając się wysoko w
powietrze. Ich śpiew bardzo przypomina skowronka, ale wplatane są do niego głosy innych gatunków. Bardzo
często słyszane było naśladowanie głosu przelotnego samotnika!
Dzierlatka - gatunek ten spotykaliśmy głównie na skraju zamieszkałych osiedli ludzkich. Jedna para przebywała
przy opuszczonym gospodarstwie pośrodku stepu.
Potrzeszcz - drugi pod względem liczebności ptak na terenach otwartych. W Polsce nigdzie nie widzieliśmy, aby
gatunek ten występował w tak dużych zagęszczeniach!
Świergotek polny - wszędzie bardzo pospolity. Wystarczy trochę piasku, polnej drogi i już go można spotkać!
Trznadel czarnogłowy - szeroko rozpowszechniony w miejscach z niewielkimi zadrzewieniami lub zakrzaczeniami.
Można powiedzieć, że zastępuje naszego trznadla. Ten podobno również występuje na Krymie, ale jest rzadko
spotykany. Nam jednak nie udało się go spotkać.
Na stepie występuje duża liczba ptaków krukowatych. Wystarczy pojedyncze drzewko lub zakrzaczenie i już
spotkać można wrony lub sroki. Obecne są również kruki. Ciekawe jest to, że występują tu kolonie gawronów, które
znajdują się z dala od osiedli ludzkich. Z jednej strony ptaki krukowate stwarzają duże zagrożenie dla innych
gatunków, a z drugiej oferują dużą liczbę gniazd dla kobczyka i pustułki.
Spotkaliśmy ponadto jeszcze takie gatunki jak: rybitwa krótkodzioba (ptaki zalatujące znad Morza Azowskiego),
błotniak stawowy (prawdopodobnie lęgowe ptaki widzieliśmy w pobliżu niewielkich zbiorników wodnych, których
brzegi porośnięte są trzciną), błotniak łąkowy (kilka razy przelotne ptaki), kurhannik (jedna obserwacja Irka),
myszołów wschodni (jedna obserwacja), myszołów (jedna obserwacja), trzmielojad (kilka razy przelotne ptaki),
bocian czarny (jeden przelotny ptak), uszatka (jedna para miała gniazdo w pobliżu naszego obozu); kląskawka
(para na stanowisku lęgowym), pokląskwa (przelotne i być może lęgowe ptaki - ich status lęgowości na Krymie nie
jest jasny!), słowik szary i rdzawy (przelotne - wg Jurija oba są lęgowe na Krymie), muchołówka mała i szara,
piecuszek, kukułka, wilga (wiele przelotnych ptaków), żołna (spotykane w wielu miejscach), jerzyki (żerowały nad
stepem), derkacz (słyszeliśmy ptaki w kilku miejscach w optymalnym środowisku - jego status lęgowości na Krymie
również nie jest jasny!), grzywacz (wszędzie bardzo pospolity), turkawka (szeroko rozpowszechniona i często
spotykana, ale wyraźnie mniej liczna od grzywacza), pójdźka (spotkana w dwóch miejscach - podobno jest
wszędzie pospolita), czajka (spotkaliśmy je w 2 miejscach nad zbiornikami wodnymi), dymówka (wszędzie liczna,
gdzie są ludzie), oknówka (widzieliśmy je tylko w miastach, ale poza penetrowaną przez nas powierzchnią), wróbel
i mazurek - w sąsiedztwie zabudowań liczne, pliszka żółta - odmiana Motacilla flava feldeg - zaobserwowana tylko 1
raz. Wśród zakrzaczeń stepu dość liczne są pokrzewki - cierniówka i jarzębatka.
Mirosław Rzępała
Ireneusz Kaługa

Podobne dokumenty