Duch a religia - Kościół Chrześcijański "Wieczernik"

Transkrypt

Duch a religia - Kościół Chrześcijański "Wieczernik"
Duch a religia
Edward Ćwierz
R
ozważanie, które chcę podjąć, noszę w sercu od wielu lat. Dotyczy ono
historii dwóch największych poruszeń Ducha Świętego w Polsce, które
miały miejsce po Soborze Watykańskim II. Mowa tu o Ruchu „ŚwiatłoŻycie” i Odnowie Charyzmatycznej. Mam przekonanie, że Bóg chce, abyśmy uczyli się z historii. Ta nauka dotyczy zarówno tego, co było dobre, jak
i błędów, które popełniliśmy. Podchodzę do tego tematu z wielką bojaźnią.
Minęło kilka lat od momentu, kiedy zacząłem rozważać go po raz pierwszy. Zdaję sobie sprawę z tego, że „po części poznajemy”. Z tego powodu nikt z nas nie widzi całości obrazu. Podjąłem kilka prób szczerej rozmowy na ten temat z ludźmi, którzy byli znaczącymi liderami w latach .
i ., a także . XX w. Niestety, żadna z tych osób nie była gotowa zmierzyć się z historią i spróbować dokonać duchowej analizy Bożych poruszeń. Biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich obecnie się znajdują, staram
się ich zrozumieć. Mam jednak przekonanie co do tego, że jesteśmy winni
następnemu pokoleniu przekazanie naszego doświadczenia z możliwie wnikliwą analizą osobistego spotkania z Bogiem. Chcę również podjąć próbę
odpowiedzi na pytanie, co i dlaczego stało się z Ruchem „Światło-Życie” i
z Odnową Charyzmatyczną. Dobrze jest uczyć się z historii, a szczególnie
z historii Bożych poruszeń. Kiedy to piszę, myślę o młodych liderach, których Bóg powołuje w tym czasie, a którzy niejednokrotnie są bardzo zainteresowani tym, co Bóg czynił „wczoraj”, czyli w pokoleniu ich poprzedzającym. Musimy im to dać, przygotować do tego, co Bóg będzie czynił w ich
pokoleniu, aby mogli unieść odpowiedzialność za wielkość przyszłego dzieła. Bóg zaczął z nami, ale nasze dzieci dokończą tego biegu. Częścią szkolenia
i wyposażania liderów jest nauka wypływająca z historii. To uchroni wielu
z nich od popełnienia błędów ojców i pozwoli zachować to, co było dobre.
Otwarcie drzwi
Ruch „Światło-Życie”, zwany również „oazowym”, oraz Odnowa w Duchu
Świętym (Odnowa Charyzmatyczna) były niezwykłym darem Ducha
Świętego dla Kościoła Rzymskokatolickiego w Polsce, ale też w innych krajach. Szczególną osobą, którą Duch Święty użył (Światło-Życie), był ks.
Franciszek Blachnicki. Wspominam tu tego szczególnego człowieka ze wzglę92 · THE MORNING STAR EDYCJA POLSKA
DUCH A RELIGIA
du na kluczową proroczą rolę, jaką odegrał w tamtych latach. Jego posłuszeństwo Bogu otworzyło drzwi Duchowi Świętemu, który bardzo pociągnął do Boga wielu ludzi. Nawiasem mówiąc, jest moim głębokim pragnieniem, aby powstała całościowa biografia ks. Blachnickiego. Kiedy mówię „całościowa biografia”, mam na myśli opis tego, co było silną stroną jego obdarowania, a co słabością i jakie popełnił błędy, szczególnie w ostatnich latach
swojego życia. Dobrze jest uczyć się od naszych duchowych ojców, zarówno
na odniesionych sukcesach jak i poniesionych porażkach. Sobór Watykański
II otworzył drzwi dla Ducha Świętego w Kościele Rzymskokatolickim. Ks.
Blachnicki często powtarzał: „Duch Święty był do tej pory raczej mało znanym Bogiem.” Niemal na drugi dzień po Soborze, Duch Święty zaczął wzbudzać ruchy i wspólnoty w Kościele. W miarę upływu lat zjawisko to nabierało tempa. Duch Święty poruszał się na całym świecie, a tysiące, nawet miliony ludzi, odpowiadało na Jego wezwanie. Odkryciem dla wielu z nas był
nowy wymiar chrześcijaństwa, które jest nade wszystko osobistą relacją człowieka z Bogiem. To duchowe przebudzenie sprawiło, że katolicy (zwłaszcza
w moim pokoleniu) odkryli Boga, który przede wszystkim „Jest Miłością”.
Zakochaliśmy się w Bogu i Jego Słowie. Odkryliśmy kościół będący wspólnotą w wymiarze głębokich duchowych więzi, o których wcześniej nie mieliśmy
pojęcia, stojąc na nabożeństwach w anonimowym tłumie. Doświadczyliśmy
obecności Ducha Świętego, szczególnie poprzez Jego dary. Tylko ci z nas, którzy byli „niedzielnymi” katolikami lub protestantami, są w stanie zrozumieć,
jak wielkiej duchowej rewolucji doświadczyliśmy. To tak, jakbyś spał i nagle
się przebudził! To jest tak, jakbyś był ślepy i nagle odzyskał wzrok! Opisując tę
rzeczywistość, mam w sercu głęboką wdzięczność dla Boga za Jego dotknięcie w moim życiu. To Boże poruszenie miało oczywiście wpływ na parafie
oraz na środowiska, w których żyliśmy.
Wielu nowonarodzonych chrześcijan zaangażowało się w pracę na rzecz
społeczności lokalnych. W tamtym czasie Bóg powołał wielu potężnych
liderów, zarówno świeckich jak i duchownych. Niektórzy mieli powołanie i
wpływ ogólnopolski, a niektórzy lokalny.
Głównym kluczem do tego, aby to duchowe przebudzenie miało miejsce, była postawa przywództwa Kościoła. W tym wypadku papieża Jana
XXIII oraz biskupów Kościoła, autorów Soboru Watykańskiego II. Bóg działa przez przywództwo dlatego, że On szanuje ustanowioną władzę. „Bo nie
ma władzy, jak tylko od Boga, a te, które są, przez Boga są ustanowione.”
(Rz ,). Kiedy papież zaprosił Ducha Świętego do Kościoła, On przyszedł.
Uczynił tak, bo został zaproszony. Podobnie dzieje się na poziomie lokalnym,
EDWARD ÆWIERZ · 93
PROROCZE PERSPEKTYWY
a nawet w małych wspólnotach. Kiedy szukamy Bożej obecności, po prostu - kiedy chcemy Boga i szukamy Go, On przyjdzie, bo Jego pragnieniem
jest być ze swoimi dziećmi. Odpowiedzialność przywództwa w tym kontekście jest ogromna. Co wpuścisz do kościoła, nad którym Bóg dał ci autorytet, to będziesz miał. Ta duchowa zasada działa na każdym poziomie duchowej odpowiedzialności, począwszy od ojca w rodzinie. To otwarcie „od góry”
spowodowało ruch „od dołu”. Ludzie zaczęli szukać Bożego oblicza, bo Duch
Święty wzbudził w nich takie pragnienie. Najczęściej było to suwerenne działanie Boga, bez żadnych sugestii ze strony religijnych przywódców. Ale, chcę
podkreślić to jeszcze raz, kluczem było otwarcie się na Ducha Świętego ojców
Kościoła Rzymskokatolickiego.
Moim zdaniem są jeszcze dwa ważne powody, które utorowały drogę
Duchowi Świętemu w Kościele. Po pierwsze: zmiana nastawienia liderów
Kościoła do Żydów. „I będę błogosławił błogosławiącym tobie, a przeklinających cię przeklinać będę...” (Mjż ,). To jest obietnica aktualna od
momentu powołania Abrahama aż do końca dziejów! Jeżeli będziesz błogosławił Izrael, będziesz błogosławiony. I nie ma tu żadnych warunków typu:
„kiedy Żydzi się nawrócą, to będziemy ich błogosławić”. Przeklinanie ludu
wybranego, podobnie jak bałwochwalstwo, „wysusza” ziemię i prowadzi do
duchowej bezpłodności. Po drugie: otwarcie i współpraca z innymi, niekatolickimi kościołami, a w szczególny sposób z kościołami protestanckimi. Ja i
wielu ludzi z mojego pokolenia najwięcej duchowego pokarmu czerpaliśmy z
kościołów protestanckich. Powód był prosty - tam ten pokarm znaleźliśmy.
Otwarcie na inne kościoły czy wspólnoty jest przeciwieństwem duchowej
pychy, którą możemy nazwać samowystarczalnością. Żaden kościół, nawet
bardzo wielki, nie może powiedzieć, że ma pełnię poznania prawdy i nikogo
nie potrzebuje. Bóg nigdy na to nie pozwoli z powodu skłonności naszej cielesnej natury do samowystarczalności i niezależności. Ta duchowa pycha prowadzi prosto do zwiedzenia. Niektórzy z nas wpadli w jej sidła. Pokora zawsze
chce się uczyć od innych, nawet od tych, którzy wydają się być mało znaczący.
Kiedy zaczły si problemy?
Z powodu Bożej tajemnicy wybrania, Kościół Katolicki w Polsce był szczególnie nawiedzony przez Ducha Świętego. Poruszenie to oczywiście miało
miejsce z różnym natężeniem w wielu krajach uważanych za katolickie. W
Polsce to działanie Ducha najintensywniej było wyrażone poprzez Ruch
„Światło-Życie” i Odnowę w Duchu Świętym. Owocem tego poruszenia były
94 · THE MORNING STAR EDYCJA POLSKA
DUCH A RELIGIA
co najmniej setki tysięcy ludzi, którzy doświadczyli spotkania z osobą Jezusa
Chrystusa i Chrztu w Duchu Świętym. W moim przekonaniu było to największe duchowe przebudzenie w Europie po Soborze. To świadectwo duchowego głodu w naszym kraju.
Historia Ruchu „Światło-Życie” i Odnowy Charyzmatycznej w Polsce jest
bardzo pouczającym przykładem tego, co system religijny może uczynić z
Bożym poruszeniem. Jednocześnie jest to przykład na to, że Bóg chce poruszać się wewnątrz systemu religijnego. Bóg nie pozwoli tylko na jedno: żeby
system kierował Nim. Duch Święty wykorzysta najmniejszą przestrzeń wolności w systemie.
„Gdzie zaś Duch Pański, tam wolność” (Kor ,). Wolność polega na
tym, że „wiatr wieje, dokąd chce i szum jego słyszysz, ale nie wiesz, skąd
przychodzi i dokąd idzie; tak jest z każdym, kto się narodził z Ducha” (J
,). Bóg musi mieć pozwolenie od liderów, by zrobił ze swoim Kościołem to,
co zechce. Jeżeli tego pozwolenia nie dostanie, zostawi system samemu sobie i
będzie działał poza nim.
System religijny tolerował obecność Ducha Świętego do momentu, w którym poczuł się zagrożony tym nowym, nieobliczalnym i nie dającym się kontrolować poruszeniem (tak było w Polsce). Zauważmy, że Duch Święty został
„wpuszczony” w system religijny. System religijny uczynił pewną przestrzeń,
w której Bóg mógł działać bez przeszkód. I Bóg „wykorzystał” to pozwolenie. Zrobił to, bo kocha ludzi i pragnie, żeby Go poznali. A Bóg jest dobry!
Jednakże, kiedy raz wpuścisz Ducha Świętego w swój „system”, to możesz z
czasem mieć z Nim „problemy”! Boży Duch nie pozwoli się zamknąć w „złotej klatce” (czytaj: w systemie). On zaczyna naciskać na wszystko, co jest stare,
zmurszałe i co nie przynosi owocu. Inaczej mówiąc, Bóg chce to, co jest dziełem tylko ludzkiej, upadłej, cielesnej natury wyeliminować z Kościoła. I tu
zaczęły się problemy! Problemu nie było do czasu, kiedy strażnikom systemu wydawało się, że kontrolują sytuację. Tak naprawdę nie chodzi tu o ludzi,
ale o ducha. O ducha religijnego. Duch religijny jest największym wrogiem
wszystkiego, „co z Boga zrodzone.” To ten duch, używając swojego najbliższego „sprzymierzeńca”, DUCHA KONTROLI, był głównym sprawcą „wyschnięcia” poruszenia Ducha Świętego w Polsce. To on sprawił, że wielka
rzeka zamieniła się w mały, niegroźny strumyk. Duch religijny i Duch Święty
nie mogą działać razem. Kiedy człowiek zaczyna kontrolować Boga, Pan się
wycofuje. Duch religijny chce zastąpić Boga i Jego działanie, udając jednocześnie, że on jest Bogiem. Duch Święty jest „niebezpieczny” tylko dla tych, którzy nie narodzili się na nowo. Nienarodzeni „z wody i z Ducha” liderzy mają
EDWARD ÆWIERZ · 95
PROROCZE PERSPEKTYWY
potencjał, by stać się funkcjonariuszami systemu religijnego. Często zwalczają oni to, „co z Boga zrodzone” w przekonaniu, że robią przysługę Bogu.
System religijny ustanowił pewne ramy. Jeżeli Bóg przekracza te ramy, strażnicy systemu mówią: „To nie może być od Boga, bo nie mieści się w systemie.”
Tymczasem to my mamy dostosować się do Boga, a nie Bóg do nas! To prawda powszechnie znana, ale kiedy zaczynamy budować religijny system, Duch
Święty jest zepchnięty na drugi plan. Kościół wtedy traci moc i zaczyna uprawiać religię. Inną przyczyną wyschnięcia tej rzeki był LĘK. Jest on potężnym
narzędziem w ręku ducha kontroli. Wielu liderów poszło na kompromis z
duchem religijnym z lęku przed ludźmi, lub z lęku przed zwiedzeniem. To był
poważny błąd. Konsekwencją takiej postawy jest to, że grupy, które prowadzili, stały się religijne tak dalece, że straciły duchowy autorytet. Tym samym
ich duchowy wpływ na środowisko, w którym żyli, został bardzo ograniczony. Znam wiele wspólnot, które zostały rozbite czy przestały istnieć z powodu niezdolności do radykalnego posłuszeństwa Bogu. Znam liderów, świeckich i duchownych, których powołał Bóg. Kiedy ich duchowy wpływ stał się
zbyt wielki, liderzy kościoła postawieni nad nimi spowodowali, że ich autorytet został zakwestionowany i zmarginalizowany, a w niektórych przypadkach
zostali oni pozbawieni przywódczej roli.
Na dalszy ciąg rozważań dotyczących historii poruszenia Bożego w II poł.
XX w. w Polsce zapraszam w następnym numerze TMS.
Z jakimi twierdzami przyszło nam się zmierzyć? Co z systemem religijnym? Jak postępować, kiedy jesteśmy zmuszani do niebożych kompromisów
przez religijnych liderów? Jaką możemy wynieść naukę na przyszłość? Na te i
inne pytania spróbuję odpowiedzieć w drugiej części tego artykułu. r
Edward Ćwierz jest jednym ze starszych Kościoła
Chrześcijańskiego „Wieczernik” w Kielcach. On i jego żona
Kazimiera przez wiele lat byli związani z ruchem „ŚwiatłoŻycie” i Odnową w Duchu Świętym. Od początku istnienia
Kościoła Chrześcijańskiego „Wieczernik” jest jego członkiem i współzałożycielem. Pan namaszcza go w nauczaniu,
pasterzowaniu, oraz w proroczej inspiracji i zachęcie.
Nosi w sobie pragnienie odbudowania posługi proroczej w Polsce. Jest ojcem
czwórki dzieci. Wraz z żoną mieszka w Kielcach.
96 · THE MORNING STAR EDYCJA POLSKA

Podobne dokumenty