Policja 997 Żona dla policjanta (Nr 60 03.2010)
Transkrypt
Policja 997 Żona dla policjanta (Nr 60 03.2010)
Policja 997 Źródło: http://gazeta.policja.pl/997/inne/tylko-zycie/55578,Zonadla-policjanta-Nr-60-032010.html Wygenerowano: Środa, 1 marca 2017, 21:01 Żona dla policjanta (Nr 60 03.2010) Idealna żona dla policjanta to kobieta, która jest jednocześnie najbliższą przyjaciółką, dobrą koleżanką i namiętną kochanką. Tak przynajmniej wyszło w ankiecie przeprowadzonej wśród kujawsko‑pomorskich funkcjonariuszy. Z okazji Dnia Kobiet paniom ku przestrodze, a panom ku rozwadze niniejszy tekst poświęcamy. Ankietowani policjanci chcą ze swoimi wybrankami tworzyć związek partnerski, w którym oboje mają równe prawa i obowiązki. Ta deklaracja powinna być przypieczętowana małżeństwem. Dobrze, jeśli kobieta jest aktywna zawodowo i pracuje, lecz nie może zbyt ambitnie podchodzić do swej pracy i pragnąć władzy oraz uznania na gruncie zawodowym. Ponadto stanowczo wykluczone jest, aby kreowała się na bizneswoman. Najlepiej, gdyby opiekowała się domem i dziećmi oraz była patronką domowego ogniska. Mężczyzna jest jednak gotów dzielić z nią te zadania, przede wszystkim biorąc na siebie prace domowe wymagające siły fizycznej, takie jak wyrzucanie śmieci, zakupy, mycie okien, trzepanie dywanów czy wieszanie firanek. O CZYM GADAĆ Z POLICJANTEM? Jak widać, w oczach policjantów idealna kobieta nie musi być kurą domową, która z utęsknieniem czeka z obiadkiem na spracowanego mężczyznę. Wystarczy, że będzie miała pozytywne podejście do typowo męskiego spędzania czasu wolnego z kufelkiem piwa w towarzystwie kolegów. Do takich wniosków doszedł, na podstawie wyników sporządzonej przez siebie ankiety, podkom. Krzysztof Michalski z KWP w Bydgoszczy. Przedstawił je w pracy magisterskiej Ideał kobiety jako towarzyszki życia w opinii policjantów, którą udostępnił naszej redakcji. – Kiedy dr Urszula Kempińska, moja promotorka z Wyższej Szkoły Humanistyczno‑Ekonomicznej we Włocławku, zapytała mnie, o czym można pogadać z policjantami, odpowiedziałem jej, że, poza ich pracą, to właśnie o kobietach – mówi podkom. Michalski. – Wymyśliłem więc ankietę i sformułowałem trzy problemy badawcze: jaki ideał kobiety preferują policjanci, kto ich zdaniem powinien posiadać władzę w związku oraz czy miejsce zamieszkania badanych osób ma wpływ na ich opinię o kobietach, a jeśli tak, to jaki. Podkom. Michalski prowadził badania na przełomie lat 2005 i 2006 wśród policjantów z powiatu aleksandrowskiego (woj. kujawsko‑pomorskie). Pracował wtedy w tamtejszej KPP w Wydziale Kryminalnym i na 104 funkcjonariuszy z całego powiatu udało mu się przepytać 88 – można więc mówić o grupie reprezentatywnej. Ankietowani mieli od 20 do ponad 45 lat, większość z nich to żonaci z wykształceniem średnim. Ze względu na wiek i miejsce zamieszkania podkomisarz podzielił ich na dwie grupy: młodsza – 43 osoby w wieku 20–35 lat, starsza – 45 osób od 35 lat wzwyż; 65 policjantów mieszkało we wsiach i miasteczkach, a 23 w dużych miastach. HIPOTEZY (CZĘŚCIOWO) OBALONE Oprócz problemów badawczych autor postawił trzy hipotezy. Pierwsza głosiła, że młodsi policjanci, wybierając idealną partnerkę, kierują się raczej jej wyglądem i preferują długonogie, seksowne blondynki, natomiast policjanci w średnim wieku zwracają uwagę na przymioty ducha i wolą panie zajmujące się rodziną. Druga hipoteza zakładała, że władzę w związku powinien mieć mężczyzna, a trzecia mówiła o wpływie miejsca zamieszkania na opinię o kobietach (policjanci z miasteczek i wsi preferują kobiety niepracujące zawodowo, a ci z dużych miast wolą związać się z kobietą aktywną zawodowo). Najprościej poszło z twierdzeniem drugim – ankietowani ze wszystkich grup niemal zgodnie deklarowali, że to właśnie oni decydują o najważniejszych sprawach w swych związkach. – To wskazuje, że sposób podejmowania decyzji wśród badanych przeze mnie osób powiela stereotyp funkcjonujący w naszym społeczeństwie – mówi podkom. Michalski. – Mężczyzna to głowa rodziny, a kobieta jest jej szyją. Nie potwierdziła się natomiast hipoteza o przedkładaniu przez młodszych policjantów wyglądu partnerki nad inne jej przymioty. Wśród wymienianych przez nich typów kobiet najczęściej domino-wały ładne i szczupłe brunetki, najbardziej zaś pożądana jest subtelna i nieśmiała uwodzicielka, koniecznie zmysłowa i z klasą. W ostatnim pytaniu ankiety (Jaką kobietę z szeroko rozumianego życia publicznego wskazałby Pan jako idealną partnerkę dla siebie?) wśród takich postaci, jak m.in. Jolanta Kwaśniewska, Hanna Smoktunowicz, Grażyna Torbicka, Monica Bellucci, Pamela Anderson czy w końcu Sharon Stone pojawiły się bardziej swojskie: ekspedientka ze sklepu na rogu, sąsiadka, moja kobieta i (po prostu) żona. NIE MA IDEAŁÓW? Jeden z ankietowanych, odpowiadając na to ostatnie pytanie, stwierdził, że ideałów nie ma. – Oczywiście trzeba się zgodzić z taką opinią – przyznaje podkom. Michalski. – Gdyby jednak taki kobiecy ideał istniał, może byłaby to osoba, jaka wyłania się z przeprowadzonych przeze mnie badań. Możliwe, że takie samo zdanie mają inni mężczyźni, niekoniecznie policjanci. Wiadomo przecież, że o gustach się nie dyskutuje. Podkomisarz w zakończeniu pracy napisał, że ma nadzieję, iż materiał, który zgromadził, pomoże choć trochę kobietom zrozumieć mężczyzn, a mężczyznom – kobiety. Sam ideał jest w moim odczuciu sprawą drugorzędną, gdyż, mając na uwadze całość zawartych w pracy informacji, stwierdzam stanowczo, że według mnie każda kobieta jest swoistym ideałem; kwestią najważniejszą jest tu tylko to, aby spotkała na swojej drodze życia takiego mężczyznę, który ten ideał odkryje. Podkomisarz zdradza, że u tej samej pani promotor powstaje właśnie praca jego kolegi o policjantkach i ich wyobrażeniu idealnego mężczyzny. Czekamy na wyniki. Aleksandra Wicik Ocena: 0/5 (0)