Kuchenne inspiracje
Transkrypt
Kuchenne inspiracje
Z życia i wiary Kuchenne iniracje - yli co się jada w Parai Zbliża się Wigilia- od IV wieku n.e. najpiękniejszy i najbardziej uroysty wieór w polskich domach. Jedyny już chyba tak uroysty posiłek, w którym prastare słowiańskie i pogańskie obyaje wyraźnie latają się z cheścijańskimi, twoąc niezwykle barwną i pełną poezji całość. Do wieey wigilijnej zasiadało się - i zasiada całą rodziną, po zapadnięciu zmroku, kiedy dzieci wypatą pierwszą gwiazdkę na niebie. Jak ped wiekami, zaynamy od dzielenia się opłatkiem. Jest to chwila bardzo wzruszająca, wywołująca womnienia z dzieciństwa owiana smutkiem po tych , których już nie ma a zarazem rozjaśniona światełkiem miłości i nadziei na szęście. Wieea wigilijna to posiłek postny. Jednak nasi podkowie stwoyli z niego prawdziwie wyrafinowaną rozkosz dla podniebienia, łąącą w sobie wszystko to, co powinno znaleźć się na wigilijnym stole: płody ziemi, lasu i wody. Wróżą one dostatek, urodzaj, siłę, zdrowie, witalność y nawet pieniądze i bogactwo. Szykując wieeę wigilijną, jestem tradycjonalistką. Koystam z pepisów rodzinnych. Nie wyobrażam sobie kupić na ten wieór gotowych produktów. Wydają mi się jakieś bezduszne, pozbawione smaku i prawdy. Barsz wigilijny Czerwony, buraany- chluba staropolskiej kuchni. Najstarszy staropolski pepis pochodzi z poątku XVI wieku. Istnieją dwie klasyne wersje erwonego barszu: postna na Boże Narodzenie oraz wielkanocna na wywae mięsnym. Obie wersje barszu pyądza się na naturalnym zakwasie buraanym. Kiszenie buraków jest bardzo proste, ale aby mieć zakwas na wigilię, najlepiej zrobić go już dziś. Skład: 1,5 kg buraków ćwikłowych, ciepła pegotowana woda, kromka razowego chleba, wywar na barsz: 1 seler, 4 marchewki, 3 pietruszki, 4 buraki ćwikłowe (+ 1 na doprawienie barszu), 2 ziarenka ziela angielskiego, 1 listek laurowy, 10 ziarenek arnego piepu, 5-8 dkg suszonych gybów,kwas buraany, sól, cukier, cytryna lub lampka erwonego wytrawnego wina lub sok z arnej poeki, www.parafiajawoe.pl 1-2 ząbki osnku, łyżeka masła, zakwas: Dokładnie umyte i obrane buraki kroimy w plastry układamy w szklanym słoju i zalewamy zaledwie letnią, pegotowaną wodą, tak by pykryła buraki. Na wiech kładziemy kromkę razowego chleba (co znanie pyiesza proces kiszenia). Słój obwiązujemy gazą i odstawiamy w najcieplejsze miejsce w kuchni. Po 4-5 dniach ostrożnie usuwamy pianę jaka się uformuje na powiechni i zlewamy do ystych butelek klarowny, rubinowoerwony kwas buraany. Barsz wigilijny postny pyądzamy na esencjonalnym wywae z jayn (seler, marchewka, pietruszka, które możemy później wykoystać do sałatki waywnej) Do tego wywaru (po wyjęciu ugotowanych wayw) dodajemy buraki obrane i pokrojone na małe kawałki,10 ziarenek piepu arnego, 2 ziarenka ziela angielskiego, listek laurowy. W oddzielnym garnuszku gotujemy w dwóch szklankach wody 5-8 dkg suszonych gybów. Oba wywary - jaynowo - buraany z gybowym pelewamy pez sitko i łąymy. Następnie dodajemy odpowiednią ilość kwasu buraanego ( na ok. 1,5 l wywaru-1,5 l kwasu). Barsz podgewamy do momentu wenia, le nie gotujemy więcej. Gdy kolor barszu nas nie zadowala- poprawiamy go sokiem z surowego utaego na miazgę buraka. Doprawiamy solą i cukrem. Kwaskowość można wzmocnić kieliszkiem erwonego wytrawnego wina, sokiem cytrynowym lub sokiem z arnej poeki. Kilkanaście minut ped podaniem dodać peciśnięty pez praskę osnek, który nada mu pełną charakteru nutę smakowo- aromatyną. Moja mama dodaje na końcu łyżekę masła, co dodatkowo wzbogaca smak barszu. Tradycyjnym dodatkiem do barszu są uszka. Farsz do uszek: Ugotowane gyby z wywaru na barsz, cebula, jajko, łyżka bułki taej, sól, piep. Ugotowane gyby,z których wywar do barszu dodaliśmy, siekamy bardzo drobno, pe- Informator Paraalny nr 80 57 Z życia i wiary smażamy na maśle z drobno pokrojoną cebulką, następnie łąymy dokładnie z łyżką bułki taej i z całym surowym jajkiem. Farsz solimy i piepymy do smaku. Ciasto na uszka: 1 szkl. mąki pszennej, około 100 ml wącej wody, 2 łyżki sklarowanego masła. Do mąki dolać wodę, dodać sól, na końcu sklarowane masło - wyrobić ciasto (oywiście najlepiej w maszynie do chleba lub miksee ze względu na temperaturę). Kiedy odponie, rozwałkować cieniutko i pociąć w odpowiedniej wielkości (ok.4 cm) kwadraty, na które nakładamy niewielką ilość farszu, tak aby nie powstały uszka giganty. Sklejamy z sobą dwa peciwległe rogi. Sklejamy oba boki, Zawijamy dwa rogi do siebie. Uszka wucamy do osolonego wątku. Gdy wypłyną – są gotowe. Możemy zrobić je weśniej i zamrozić. Karp smażony Karp w kuchni polskiej od wieków był rybą numer 1. W Polsce był hodowany już w XIII wieku, tutaj też wyhodowano jedną z najszlachetniejszych odmian tej ryby: karpia królewskiego. Smażony karp to najprostsze, le bardzo smane i chyba najpopularniejsze wigilijne danie. Skład: podzielony na kawałki karp, jajko, bułka taa, mąka, sól, olej i masło do smażenia. Oyszonego karpia kroimy na porcje, solimy. Zostawiamy na ok. 30 minut. Następnie poszególne porcje obtaamy w mące, maamy w rozbeanym jajku i obtaamy w bułce taej. Smażymy na niezbyt silnym ogniu, na maśle z olejem, (ja używam masła klarowanego), na jasny, złocisty kolor. Usmażone porcje karpia, układamy na brytfankę i wkładamy do naganego piekarnika, by się ewentualnie dopiekły. Karpia R e k l a m a ZAKŁAD PIEKARNICZO - CUKIERNICZY J. M. Mrowiec 43-384 Jawoe ul. Groszkowa 308 tel. 817 20 65 58 podajemy z chanem (wg staropolskich wskazówek) lub z kapustą z gybami. Idealnie moim zdaniem pasuje również klasyna jaynowa sałatka jaynowa. Ta wersja jest mi szególnie bliska, bo w ten osób karpia podaje moja mama. Konienie zachowajcie łuskę z karpia i schowajcie do poela. W ten osób wasz poel nigdy nie będzie pusty;) Bigos staropolski Wyobraźcie sobie taką scenę: Słoneny zimowy dzień. Godzina wesno - popołudniowa. Świat zasypany kilkudziesięciocentymetrową warstwą śniegu. Dewa uginają się pod ciężarem śnieżnych, ciężkich ap. Skący się w promieniach słonenych śnieg oślepia oy, jakby był stwoony z milionów równomiernie rozsypanych brylantów. Na dużej polanie nieopodal lasu rozpalono ore ognisko, wokół którego kłębią się dorośli i dzieci. Jedni smażą sobie kiełbaski na patykach, inni raą się pysznym bigosem nabieranym z wielkiego kotła. Jest gorąca herbata z cytryną oraz gane wino. Mimo dość orego mrozu humory dopisują wszystkim. Śmiechy dzieci mieszają się z dzwonkami i parskaniem koni. Te ostatnie zaś ciągną za sobą długi sznur sanek z chmarą dzieci. To nie scena z jakieś historynej książki opisującej kulig lub polowanie organizowane pez właścicieli ziemskich. Taki waniały dzień pydaył nam się naprawdę w któryś z zimowych weekendów. Byliśmy zaproszeni na urodziny córeek naszych serdenych znajomych. Impreza była waniała i na długo zapadnie nam w pamięci i w sercach. Cudowny osób świętowania na świeżym powietu: kulig i uta jak u naszych prapradziadów. W wielu historynych lub kulinarnych książkach opisujących kuligi y polowania pojawiał się właśnie on. Bigos. Gotowany kilka dni, komponowany z wielu aromatynych i szlachetnych dodatków. Zdaało się też, że myśliwi gotowali Informator Paraalny nr 80 www.parafiajawoe.pl Z życia i wiary go bezpośrednio na polowaniu z świeżego mięsa dziyzny, zabierając z domu jedynie ory zapas kapusty kiszonej, wędzonek i pypraw. Dziś bigos kojay nam się z pewnego rodzaju „ątaniem lodówki” lub z klasynym daniem barowym, a nie z wyrafinowaną, bogatą w dobre składniki potrawą. Jeśli chodzi o taki prawdziwy, „bogaty” bigos, to oywiście pepisów jest wiele. Jako danie typowo myśliwskie, powinien zawierać w sobie dziyznę i suszone gyby. Jednak jeśli nie macie akurat mięsa z sarny, dzika, kuropatwy, bażanta y zająca, okojnie możecie użyć wołowiny lub wiepowiny. Istotne są też proporcje kapusty do mięsa. Wg wielu starych książek powinny one być równe. Pró kapusty kiszonej można też dodać kapustę świeżą. Jeśli tak jak mnie zachciało się Wam prawdziwego, staropolskiego bigosu, to zapraszam do wólnego gotowania. Poteba: 2 kg kiszonej kapusty, około 800 gr świeżej łopatki wiepowej, wołowej lub z sarny, 500 gr różnych kiełbas,około 400g wędzonego boku, 200g suszonych gybów, 1 litr bulionu wołowego, sól, piep, 2 łyżki masła, 4 cebule, 4 kwaśne jabłka, 800g pomidorów lub słoiek koncentratu pomidorowego, 12 rozgniecionych ziarenek jałowca lub 1 łyżeka kminku, 12 ziarenek piepu,3 listki laurowe, 400 g gotowanej szynki, 2 łyżki cukru (opcjonalnie), 20 suszonych śliwek,1 szklanka erwonego wytrawnego wina. Gotowanie można podzielić na etapy. Pierwszego dnia łopatkę myjemy, nacieramy solą i piepem, okładamy wiórkami masła, wkładamy do brytfanny, zalewamy szklanką wody i w naganym do 160 st. piekarniku pieemy ją 1,5 godziny, podlewając powstałym sosem. Jeśli pieemy wołowinę, to pieemy ją dłużej. Sprawdzamy, y mięso jest upieone i miękkie. Jeśli kruchość mięsa jest zadowalająca, pozostawiamy je do ostygnięcia. Jeśli mięso jest jesze nie dość miękkie, dopiekamy je. (Jeśli pieecie sarninę, to należy ją ęściej podlewać bo mięso jest chude). W asie gdy mięso się piee, suszone gyby zalewamy gorącym bulionem lub wątkiem i pozostawiamy na noc, by zmiękły. Następnego dnia: Kapustę kiszoną płuemy w zimnej wodzie, osąamy, wyciskamy oraz siekamy. Boek kroimy w kostkę, roztapiamy go w garnku, w którym będziemy gotowali bigos. Gdy bouś ładnie się zrumieni, dodajemy kapustę kiszoną, tae jabłka, www.parafiajawoe.pl odcedzone i pokrojone gyby oraz bulion, w którym się moyły. Dodajemy pomidory lub koncentrat, pyprawy. Mieszamy, garnek pykrywamy i dusimy na małym ogniu około 1,5 godziny. Obraną ze skórki i pokrojoną w kostkę kiełbasę wraz z pokrojoną w kostkę cebulą pesmażamy na małym ogniu pez kilka minut. Upieone weśniej mięso kroimy w kostkę i wraz z sosem pieeniowym dodajemy do bigosu. Usmażoną kiełbasę z cebulą również. Mieszamy. Dodajemy pozostałe komponenty: pokrojoną szynkę, suszone krojone śliwki, erwone wino i dalej dusimy. Można go podać od razu, jednak wg mądrych ksiąg najlepszy jest po tecim odganiu. Tak więc ja, zanim podałam go domownikom, pez ty dni podgewałam bigos, mieszając go (bardzo lubi się pypalać). I wiecie co? Wao było ekać. Każdego dnia próbowałam go (w celach badawych oywiście) i zdecydowanie nabrał „mocy” na 4 dzień. Nadmiar płynów odparował, pozostawiając samo dobro. Podajemy go na gorąco w towaystwie ziemniaków lub żytniego chleba. I ja właśnie ten drugi zestaw polecam. A jaki trunek podacie, to już zależy od waszych upodobań i okoliności serwowania bigosu. Wg Nelly Rubinstein oraz książki „W staropolskiej kuchni”- „… jako ułatwiający trawienie napój- podać kieliszek dobe schłodzonej wódki...” Ale oywiście z kubkiem dobrej herbaty również smakuje znakomicie. Żyę wszystkim ytelnikom maginych świąt. Pełnych miłości i okoju. By złe emocje ominęły wasze domostwo i nie zepsuły waniałego klimatu oraz delicji świątenego stołu. Żyę harmonii pomiędzy duchowym peżywaniem a rozkoszami podniebienia. Oraz wszelkich obfitości i radości nie tylko w święta. Penelopa Rybarkiewi- Szmajduch Informator Paraalny nr 80 59