z życia związku polskich spadochroniarzy 4/2012

Transkrypt

z życia związku polskich spadochroniarzy 4/2012
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
4/2012
1
SPIS TREŚCI
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
• Słowo wstępne – Prezes ZPS gen. dyw. (r) Jan Kempara . . . . . . . . . . .
• XXII Kongres (UEP) Europejskiej Federacji Spadochroniarzy . . . . . . . .
• Spadochronowe symbole przywrócone . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Jak pracować z młodzieżą? – dobry przykład z Białegostoku . . . . . . .
1
2
3
4
SPORT SPADOCHRONOWY
• Podwójny sukces. XII Mistrzostwa spadochronowe (UEP) . . . . . . . . . . .
• Zawody spadochronowe Bydgoszcz Barka 2012 . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Specjalny obóz szkoleniowy„Commando 2012” . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• VII Międzynarodowe Zawody Spadochronowe Świdnik 2012 . . . . . .
6
7
8
9
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
• Wyjątkowy Dzień Spadochroniarza w Krakowie . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Zawody strzeleckie w XXII Oddziale ZPS . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Dzień Spadochroniarza w III, XI i XVI Oddziale ZPS . . . . . . . . . . . . . . . .
• Obchody 120. rocznicy urodzin gen. Sosabowskiego w Warszawie . . .
10
12
12
14
WIADOMOŚCI Z 6. BPD
• Świętowaliśmy w podniosłej atmosferze . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15
• Z wizytą u hinduskich spadochroniarzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16
• Rocznicę operacji Market Garden obchodziliśmy w Holandii . . . . . . . 16
WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW.
• Udział kawalerzystów 25. BKPow. w Święcie Kawalerii Polskiej . . . . . 17
WIADOMOŚCI Z WOJSK SPECJALNYCH
• Jednostka Wojskowa Komandosów – Historia powstania
i dziedziczone tradycje . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 19
• Święto Jednostki Wojskowej Komandosów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 21
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
• Desant na 50-lecie, czyli III filmowa koszarówka
„Czerwonych beretów” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• II Piknik Spadochroniarski w Wiśle . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• W cieniu spadochronów – uzdrowisko Inowrocław . . . . . . . . . . . . . . . .
• Uroczystość wspomnieniowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Szpital Wojskowy w Krakowie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• In Memoriam. Z potrzeby serca . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
• Spadochroniarskie przyjaźnie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
22
24
25
26
27
28
29
Rada redakcyjna i redakcja
kwartalnika polskich spadochroniarzy „Spadochroniarz”
dziękuje
płk. dypl. w st. spocz.
Józefowi Bębenkowi
za sfinansowanie wydania numerów 68 (4/2012) i 69 (1/2013)
„Spadochroniarza”.
Serdecznie dziękujemy i życzymy
sponsorowi dużo zdrowia i wszelkiej pomyślności w 2013 roku.
ZASŁUŻENI SPADOCHRONIARZE
• Wybitny dowódca 6. PDPD – gen. bryg. Marian Zdrzałka . . . . . . . . . . 30
TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA
• Carmen Patrium… . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32
• Szkolenie komandosów 1. Batalionu Szturmowego w fotografii . . . 34
Z ŻAŁOBNEJ KARTY
• Pożegnanie Jerzego Łoboddy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35
• Pożegnanie ppłk. inż. w st. spocz. Kazimierza Jamy . . . . . . . . . . . . . . . . 36
Wydawca:
ZWIĄZEK POLSKICH SPADOCHRONIARZY
6. BRYGADA POWIETRZNODESANTOWA
Radaktor Naczelny: Wiesław lwański
Rada Redakcyjna: Jan Kempara (przewodniczący),
Zdzisław Kica, Janusz Micewski, Wiesław lwański,
Marian Brytan, Stanisław Skibiński
Redakcja: Wiesław lwański (Redaktor Naczelny),
Marcin Gil (z-ca redaktora naczelnego), Bogna Bielecka, Karina Teodorczyk, Tadeusz Pieńkowski
Adres Redakcji: ul. 11 Listopada 17/19, 03-446 Warszawa, tel. 22 687 22 90, tel./fax 22 818 18 01
www.zwiazek-polskich-spadochroniarzy.pl
e-mail: [email protected]
Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania oraz
adiustacji tekstów, a także zmiany ich tytułów.
Redakcja nie odpowiada za poglądy wyrażane
w artykułach, treść reklam i ogłoszeń.
Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.
Foto okładka: Ryszard Olszowy
Opracowanie graficzne: PAJPRESS – Zbyszek Gontarek
Skład: PAJPRESS, Tomaszów Maz., ul. Długa 82,
tel. 44-724-24-00, www.pajpress.com.pl
Druk: Momag, Tomaszów Maz., ul. Farbiarska 28/32
SPADOCHRONIARZ 68
Szanowne
Koleżanki i Koledzy
W ostatnim okresie działalność ZPS zdominowały obchody 120. rocznicy urodzin generała
Sosabowskiego oraz XXII Kongres Europejskiej
Federacji Spadochroniarzy (UEP). Wiele przedsięwzięć związanych z obchodami tej rocznicy
zostało przedstawionych w poprzednim wydaniu„Spadochroniarza”. Na szczególną uwagę
zasługuje nie opisana jeszcze, zorganizowana
przez Akademię Obrony Narodowej i Ruch
Wspólnot Obronnych, a przeprowadzona 24
października w Centralnej Bibliotece Wojska Polskiego konferencja
pt.„Polskie wojska spadochronowe w II wojnie światowej”w 120. rocznicę urodzin generała brygady Stanisława Sosabowskiego.
Przekrojowa problematyka przedstawiona przez wysokiej klasy specjalistów, pokazuje generała Sosabowskiego bez laurki. Takim jakim był żołnierzem i człowiekiem, włącznie z jego
słabostkami. Tak przedstawiony obraz
czyni naszego generała jeszcze bardziej
bliskiego sercu spadochroniarzy. Materiały z tej konferencji zostały wydane w formie książkowej. Szczerze zachęcam więc do tej lektury.
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
Bez względu na ostateczną ocenę mi-
jającego roku Zarząd Główny ZPS składa
gorące podziękowania za dotychczasową
działalność wszystkim naszym członkom.
Bez względu też na to co będziemy reali-
zować w roku przyszłym, składamy rów-
nież serdeczne życzenia wszelkiej pomyślności.
Sesja XXII Kongresu Europejskiej Federacji Spadochroniarzy
Na XXII Kongresie UEP (patrz artykuł w tym wydaniu „Spadochroniarza”)
z kolei podjęto próbę uaktywnienia działalności Stowarzyszenia. Jest to o tyle
godne uwagi, że działalność ZPS wychodzi naprzeciw tym oczekiwaniom. Dotyczy to tego co wiele naszych oddziałów tak skutecznie realizuje. Przez swoją
różnorodność atrakcyjnych, ambitnych i edukacyjnych przedsięwzięć, dotyczy to też organizowanego w Dziwnowie Festynu Komandosa. Tegoroczne
hasło „Tacy byliśmy” organizatorzy planują w przyszłym wydaniu festynu
zastąpić hasłem„Tacy jesteśmy”. Przy aktywnym uczestnictwie przedstawicieli
grup rekonstrukcyjnych oraz jednostek specjalnych i aeromobilnych szykuje
się więc kolejna atrakcyjna impreza.
Mijający rok był bardzo aktywny. Jest wiele oddziałów, których działalność
zasługuje na najwyższe słowa uznania. Pozostaje sprawa właściwej popularyzacji tego co robią. Będzie to m.in. tematem poszerzonego posiedzenia Zarządu Głównego ZPS podsumowującego rok mijający i określającego kierunki
działań w roku przyszłym.
4/2012
1
XXII Kongres (UEP)
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
Europejskiej Federacji Spadochroniarzy
Na tle przedstawionych przez
poszczególne delegacje referatów działalność ZPS jawi się
jako działalność najbardziej
aktywna. Potwierdzeniem takiej oceny były pytania zada-
wane naszej delegacji w kuluarach, a dotyczące sposobów
naszego działania.
Pamiątkowa fotografia uczestników Kongresu
października w Hiszpanii został zorganizowany i przeprowadzony XXII Kongres
UEP, połączony z mistrzostwami w skokach
spadochronowych na celność. Na kongresie tym nasz związek reprezentowała
dwuosobowa delegacja w składzie prezes
związku, jako przewodniczący delegacji,
oraz wiceprezes ds. sportowych Ryszard
Olszowy, jako jej członek. Na szczególną
uwagę zasługuje wspólna lokalizacja tak
obrad kongresu jak i zawodów spadochronowych. Relacja z tych zawodów, zakończonych sukcesem naszej reprezentacji tak
w konkurencji indywidualnej jak i zespołowej, jest przedstawiona w oddzielnym
artykule.
3-6
Tematem wiodącym w tegorocznym kongresie była analiza realizacji celów statutowych związku. Ze zgłaszanej przez poszczególne delegacje problematyki do najważniejszych należało stosunkowo słabe
zainteresowanie krajów naszym stowarzyszeniem. Jako jedną z zasadniczych przyczyn
podawano zbyt słabą aktywność naszego
stowarzyszenia, przez co nie jest ono wy-
starczająco atrakcyjne dla potencjalnych
kandydatów. Ta mała aktywność wynika
z kolei m.in. z braku strategicznego planu
działania UEP.
Dlatego też zostały utworzone dwa zespoły
robocze, które zajmą się opracowaniem
planów tak pozyskiwania nowych członków
jak też przyszłego działania UEP. Plany te zostaną następnie rozesłane przez urzędującego prezesa UEP (Grek) do analizy
i oceny poprzez poszczególnych członków
stowarzyszenia i będą one stanowić główny
temat narady na kolejnym kongresie. Już na
etapie dyskusji, jako jeden ze sposobów uaktywnienia działalności UEP wskazywano na
bilateralną współpracę poszczególnych
członków UEP.
Podczas tegorocznego kongresu było wiele
sympatycznych gestów w stosunku do polskiej delegacji. Niewątpliwie najsympatyczniejszym było podjęcie uchwały, na
mocy której przyznano tytuł Honorowego
Członka UEP Januaremu Komańskiemu, za
prezydentury którego Związek Polskich
Spadochroniarzy uzyskał członkostwo UE.
Komplementowano również organizację
zeszłorocznego kongresu w Krakowie.
Uczestnicy mieli również czas na dyskusje i wymianę doświadczeń
2
Kolejny, XXIII kongres zostanie zorganizowany
w październiku w Grecji. Będzie to z pewnością
ważny kongres, ponieważ zostaną, a przynajmniej powinny być, podjęte stosowne działania
w zakresie ożywienia
działalności UEP. Na tle
przedstawionych przez
poszczególne delegacje
Ceremonia otwarcia Kongresu
Prezes ZPS, gen. dyw. w st. spocz. Jan Kempara
Prezydenci narodowych związków spadochroniarzy
referatów działalność ZPS jawi się jako
działalność najbardziej aktywna. Potwierdzeniem takiej oceny były częste pytania zadawane naszej delegacji w kuluarach, a dotyczące sposobów naszego działania zwłaszcza w kontekście współpracy z jednostkami wojskowymi oraz młodzieżą.
J.K.
SPADOCHRONIARZ 68
Spadochronowe symbole
przywrócone
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
Od dłuższego czasu na grobie generała
dywizji Edwina Rozłubirskiego czegoś
nam brakowało. Dwa metalowe pręty
wzbudzały naszą ciekawość na tyle, że postanowiliśmy sprawdzić czego tak naprawdę są pozostałością.
Wykonałem telefon do bardzo wielu osób.
Niestety nikt z moich rozmówców nie wiedział, dlaczego na nagrobnej płycie brakuje
spadochronowych symboli. Zagadkę rozwikłała dopiero wdowa po zmarłym generale – pani Krystyna, która wyznała,
że odlany z brązu znak spadochronowy już
jakiś czas temu został skradziony. W późniejszym czasie na płycie zamontowano gapę
lotniczą, jednak zrobiono to bez wiedzy
i zgody żony. Pani Krystyna zdecydowała się
sama zdemontować ten emblemat.
My – członkowie Klubu Byłych Żołnierzy
WPD„Czerwone Berety” wiedzieliśmy, że nie
możemy pozwolić, aby sytuacja, szczególnie
teraz – w okresie, gdy wspominamy naszych
bliskich zmarłych, tak wyglądała.
W dniu 23 października na cmentarzu na
Powązkach, dzięki uprzejmości pani Krystyny Rozłubirskiej zamontowaliśmy na
pomniku generała płytę ze znakiem
spadochronowym oraz symbolem wojsk
powietrznodesantowych. Podczas uroczystości obecna była wdowa po generale, reprezentacja ZG ZPS, poczet sztandarowy ZPS,
reprezentacja I Oddziału ZPS Warszawa,
członkowie naszego klubu, a także weterani
jednostek powietrznodesantowych.
tym ważnym dla nas dniu wspominaliśmy też inne osoby, które odeszły już
na wieczną wartę. Będąc na cmentarzu wojskowym, przy pomniku żołnierzy 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej
i Żołnierzy Cichociemnych oddaliśmy hołd
za ich bohaterskie czyny w czasie II wojny
światowej, a na grobie gen. bryg. Stanisława
F. Sosabowskiego złożyliśmy wiązankę kwiatów.
Uczciliśmy także pamięć zmarłego rok temu
Krzysztofa Andrzeja Milewskiego. Na grobie
pierwszego przewodniczącego naszego
klubu odsłoniliśmy jego imienną tablicę.
Spoczywajcie w pokoju!
W
Jacek Dziedziela
KBŻ WPD„Czerwone Berety”
4/2012
Powyżej tablica jaka została umieszczona na
grobie gen. dyw. Edwina Rozłubirskiego
Grób generała dywizji Edwina Rozłubirskiego
Przy pomniku żołnierzy 1. Samodzielnej Brygady
Spadochronowej i Żołnierzy Cichociemnych oddaliśmy hołd za ich bohaterskie czyny w czasie
II wojny światowej
Przy grobie gen. bryg. Stanisława F. Sosabowskiego złożyliśmy wiązankę kwiatów
Grób Krzysztofa Andrzeja Milewskiego
Poczet sztandarowy I Oddziału ZPS
3
JAK PRACOWAĆ Z MŁODZIEŻĄ?
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
– dobry przykład z Białegostoku
W ramach III Festynu Komandosa w Dziwnowie w dniach 24-26.08.2012 r. odbyły się
zawody klas wojskowych. Uczniowie startowali w kilku konkurencjach, takich jak:
składanie i rozkładanie broni (kbkAK) na czas,
składanie i rozkładanie kbkAK z utrudnieniem (zawiązane oczy), skrętoskłony (tzw.
brzuszki) i uginanie ramion (tzw. pompki).
W planie był też „bieg po plaży” oraz „linowy tor przeszkód”. Młodzież z całą powagą
i zaangażowaniem podeszła do konkurencji. Trochę szkoda, że na czas nie dojechała
reprezentacja szkoły z Lublińca. Zapewne rywalizacja byłaby jeszcze intensywniejsza.
którą aktualnie zarządzam. W ramach programu „Bezpieczny uczeń – jak unikać zagrożeń” spotykam się z młodzieżą podlaskich
szkół. Rozmawiamy o zachowaniach w co-
W dniach 6-8 lipca br. odbyły się I Międzynarodowe Zawody Sportowo-Obronne na Litwie. Byliśmy współorganizatorami tych zawodów. Rozegrano konkurencje: strzelanie
z broni bojowej, tor przeszkód, konkurencje
wysiłkowe. Strzelania były o tyle ciekawe, że
strzelaliśmy też z karabinu typu „Mosin”
z filmu„Wróg u bram”. Panowała wspaniała
atmosfera, nawiązaliśmy fajne kontakty
z młodzieżą litewską. Zawody wygrała
drużyna z Zespołu Szkół Rolniczych
Zwycięzcą został Damian Garbowski z LO
w Choroszczy, drugim był Zaurbek Vazaev
z LO w Białymstoku, a trzecim Patryk Trojak
z LO w Dziwnowie.
Tak się złożyło, że przyjmując funkcję prezesa
Zarządu VI Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy w Białymstoku zostałem delegatem na VI Krajowy Zjazd ZPS. W czasie
mojego krótkiego wystąpienia zwróciłem
uwagę na potrzebę angażowania młodzieży
do związku, wspierania w nich pasji do
spadochroniarstwa i rozwijania zainteresowania działaniami wojsk specjalnych.
W białostockim oddziale ZPS w miarę posiadanych skromnych możliwości ideę tę realizujemy. Funduszy na takie przedsięwzięcia
szukamy wszędzie. Wspiera nas Zarząd
Główny i osobiście prezes ZPS, gen. dyw.
J. Kempara. Korzystamy również z pomocy
sieci szkół O`CHIKARA, w tym szczególnie Policealnej Szkoły Detektywów i Pracowników Ochrony O`CHIKARA w Białymstoku,
4
dziennym życiu, a jednocześnie zachęcam
młodzież do bezpiecznego spędzania wolnego czasu na obozach i wyjazdach proponowanych przez VI Oddział ZPS i O`CHIKARĘ, w ramach których organizujemy skoki spadochroniarskie na Litwie i na białostockim lotnisku. Cyklicznie realizujemy kursy
nurkowe oraz wspinaczkę górską w Tatrach. W tym roku odbyliśmy biwak na feriach
zimowych z elementami bytowania w trudnych warunkach terenowych jakimi są góry
zimą.
w Ostrożanach w składzie: Kewin Bondarczuk, Łukasz Kryński i Hubert Tararuj. Zajęliśmy też drużynowo II i IV miejsce. Za rok planujemy podobne zawody w Polsce.
Na uwagę zasługuje fakt, że opiekujemy się
młodzieżą z Czeczenii. Są to całe rodziny szukające spokojniejszego, bezpiecznego życia
w Polsce. Dzieci, młodzież ucząca się w naszych szkołach mają trudności z językiem
i ogólnie z adaptacją w polskiej rzeczywistości. Jest jednak wielu młodych ludzi, którzy chcą się uczyć, zdobywać wiedzę. Takim
przykładem może być Zurbek Vazaev, który
ukończył gimnazjum i będzie się uczył dalej
w V LO w Białymstoku. Uczestniczy on w naszych szkoleniach i wyjazdach. Bierze udział
w zawodach. Jest lubiany i szanowany za
swoje osiągnięcia. Warto w tym miejscu
podkreślić zaangażowanie i pomoc dyrekcji
SPADOCHRONIARZ 68
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
i nauczycieli II Gimnazjum im. 42 pułku piechoty w Białymstoku w realizacji marzeń Zurbeka Vazaeva. Dzięki tak wspaniałym pedagogom są możliwe takie osiągnięcia i przyjazne relacje. VI Oddział ZPS wspomaga
szkoły w adaptacji takich uczniów, umożliwia
poznawanie im piękna naszego kraju, a przede wszystkim pokazuje, że my Polacy jesteśmy czuli na krzywdę narodów i zwykłych
prostych ludzi. Zurbek był z nami na III Festynie Komandosa. Był zachwycony, brał
udział w zawodach. Jego przejęcie sięgało zenitu, gdy mógł normalnie, tak po prostu, rozmawiać z polskim generałem. Twierdził, że
w ich państwie byłoby to niemożliwe.
Uważam, że ważnym wydarzeniem na III Festynie Komandosa było przyjęcie w poczet
członów ZPS dwóch młodych skoczków:
Jacka Doroszkiewicza (15-latek – najprawdopodobniej najmłodszy członek ZPS) i Kamila Kordyńskiego – żołnierza Białostockiego Pułku Rozpoznawczego. Jacek wy-
4/2012
konał pierwszy skok niemal w dzień swoich 15. urodzin. Legitymacje i odznaki ZPS
wręczył im prezes ZPS, gen. dyw. Jan Kempara.
Na oddzielną uwagę zasługuje współpraca
VI Oddziału ZPS z dowództwem Pułku
wielkich nerwów nie byłoby tego co
było.
Naturalnie nie zabrakło malkontentów, dla których najlepiej by było, gdyby nic się nie udało,
chcieli by tylko narzekać i krytykować. Wystarczy przecież połączyć siły. Za rok na pewno odbędzie się IV Festyn Komandosa, czego sobie i wszystkim zainteresowanym
życzę. Wystarczy połączyć siły. Narzekanie,
bezpodstawną krytykę zamienić we wspólne konstruktywne działania. Wtedy IV Festyn i wszystkie następne będą jeszcze lepsze, ciekawsze, bardziej radosne. Pozwólmy cieszyć się takimi spotkaniami.
Kolejny festyn niechaj będzie jednością,
niechaj czerwony beret będzie zwieńczeniem tej jedności. Ten czerwony beret dla każdego z nas to
inne przemyślenie, wspomnienia,
refleksja. Pozwólmy by łączył, a nie
Rozpoznawczego
w Białymstoku. Dowódca pułku stale
jest gotowy do pomocy, jeżeli chodzi o potrzeby naszego
oddziału.
Mając na uwadze organizację i przebieg
III Festynu Komandosa w Dziwnowie
moim zdaniem słowa uznania należą się
Witoldowi Brzozowskiemu. Bez jego zaangażowania, temperamentu no i często
dzielił. Wtedy nowe pokolenia będą patrzyły
na nasze dokonania z zainteresowaniem
i dumą. To od nas, naszych relacji zależy, ilu
z nich pójdzie w ślady tych dokonań, naszych
wspólnych dokonań, które połączą, a nie podzielą. Nie bacząc na sarkazm, pseudokrytykę ja tam będę i gorąco będę zachęcać
wszystkich by tam byli. Przynajmniej raz
w roku jest tam nasze miejsce.
Mikołaj Bołtruczuk
Foto: archiwum VI Oddziału ZPS
5
SPORT SPADOCHRONOWY
XII Mistrzostwa Spadochronowe Europejskiej
Federacji Spadochroniarzy (UEP)
PODWÓJNY SUKCES
wiązek Polskich Spadochroniarzy od 12 lat
aktywnie uczestniczy w życiu UEP, zawsze
też reprezentacja spadochronowa ZPS
brała udział w tych mistrzostwach. Tym razem
organizatorem XII Mistrzostw UEP była hiszpańska Federación Nacional de Asociaciones de
Veteranos Paracaidistas de Espanña (FENASVPE),
która zorganizowała te zawody w dniach 3-7.10.
br. w Grao-Castellon, nieopodal Walencji.
Mistrzostwa rozgrywane były w celności lądowania na lotnisku miejscowego aeroklubu, które tylko przez ulicę sąsiadowało z piękną plażą
i miejscem zakwaterowania a zawodnicy podczas wykonywania skoków często oddzielali
się z pokładu wojskowego śmigłowca HU-21„Super Puma”daleko w głąb Morza Śródziemnego.
Z
Związek Polskich Spadochroniarzy, wystawił
swoją reprezentację składającą się z zawodników
Wojskowego Klubu Sportowego „Wawel”,
będących jednocześnie członkami II Oddziału
ZPS w Krakowie. Na tych zawodach reprezentacje są czteroosobowe i odpowiedzialny za jej
przygotowanie trener Stanisław Gruszka zdecydował się na następujący skład: Bogna Bielecka, Artur Gosiewski, Grzegorz Zajączkowski
i Rafał Zgierski. Na naszą prośbę organizatorzy
zgodzili się na start w tej imprezie drugiego zespołu ZPS w składzie: Dorota Gawrońska, Andrzej
Dziobal, Janusz Brzeziński i trener Stanisław
Gruszka. Zespół ten był sklasyfikowany poza konkursem a jego członkowie sami z własnych
środków finansowych pokryli koszty tej wyprawy. Jednocześnie z rywalizacją skoczków spadochronowych odbywał się Kongres Federacji,
na którym Polskę reprezentował prezes ZPS, gen.
dyw. w st. spocz. Jan Kempara oraz wiceprezes,
ppłk w st. spocz. Ryszard Olszowy. W ten sposób
wszyscy delegaci na kongres mieli okazję dopingować sportowców bezpośrednio podczas
rozgrywania konkurencji oraz uczestniczyć
w ceremonii zakończenia mistrzostw. W zawodach uczestniczyło czterdzieścioro czworo zawodniczek i zawodników podzielonych na jedenaście drużyn z następujących krajów (członków Federacji): Cypru, Francji, Hiszpanii, Niemiec,
Polski, Portugalii i Węgier.
6
Zgodnie z regulaminem zawodów przewidziane były: jedna kolejka skoków próbna, sześć kolejek skoków drużynowych oraz półfinały i finały
indywidualne. Sprawna organizacja i bardzo
dobre warunki pogodowe spowodowały, iż rozegrano wszystkie przewidziane kolejki skoków
i zajęło to tylko dwa dni. Oczywiście nie obyło
się bez emocji. Po sześciu kolejkach na pierwszym miejscu w klasyfikacji drużynowej XII
Mistrzostw UEP uplasowała się pierwsza reprezentacja Polski i Związku Polskich Spadochroniarzy w wymienionym wcześniej składzie.
Dodatkowo przed skokami półfinałowymi Rafał
Zgierski sklasyfikowany został na miejscu drugim indywidualnie z wynikiem 8 centymetrów
w sześciu skokach. Na pierwszym miejscu sklasyfikowany był reprezentant Niemiec Hans Keller
z wynikiem 7 centymetrów. Na miejscu trzecim
z takim samym wynikiem 9 centymetrów było
dwóch skoczków: reprezentant gospodarzy
Jose Lago i zawodnik niemiecki Gerhard Wagner.
Ponadto okazało się, że w klasyfikacji drużynowej na miejscu drugim z takim samym wynikiem
znalazły się reprezentacje Niemiec i Węgier.
W takim wypadku, jeszcze przed półfinałami indywidualnymi zdecydowano się na dogrywkę
pomiędzy tymi dwoma zespołami. Presję lepiej
znieśli Węgrzy i to oni zajęli drugie miejsce po
polskim zespole, Niemcy zajęli miejsce trzecie
i musieli zadowolić się brązowym medalem.
Ze składu reprezentacji Polski do półfinałów zakwalifikowała się jeszcze Bogna Bielecka oraz Sta-
nisław Gruszka. Bogna w półfinałach zaliczyła skok
z wynikiem 1 centymetr, co dało jej w klasyfikacji końcowej siódme miejsce, a Staszek Gruszka
sklasyfikowany został na czternastej pozycji. Doskonałymi dwoma skokami (półfinałowym i finałowym) popisał się Rafał Zgierski. W obydwu
skokach zrobił wynik 0 centymetrów, co dało mu
zdecydowane pierwsze miejsce i złoty medal
w klasyfikacji indywidualnej. Na miejscu drugim
uplasował się reprezentant Francji Mohamed
Moujid, a na miejscu trzecim reprezentant Portugalii Batista Bruno. W ten sposób ostatnie tegoroczne zawody w celności lądowania przed
mistrzostwami świata w Dubaju skończyły się zdecydowanym podwójnym złotem polskich skoczków spadochronowych, a Związek Polskich Spadochroniarzy pozostawił bardzo dobre wrażenie
na uczestnikach mistrzostw i kongresu.
Ryszard Olszowy
wiceprezes ZPS ds. sportowych
Złoty medalista Mistrzostw Rafał Zgierski
Zwycięski zespół prezentuje zdobyty puchar
SPADOCHRONIARZ 68
BYDGOSZCZ
BARKA 2012
ZAWODY SPADOCHRONOWE
SPORT SPADOCHRONOWY
Zawody Spadochronowe w Skokach na Celność Lądowania
– Bydgoszcz Barka 2012 były zawodami jubileuszowymi, rozgrywanymi po raz dziesiąty.
Dzień przed zawodami, w piątek, 31 sierpnia praktycznie
przez cały czas padał lub mżył deszcz, tak że byliśmy pełni
obaw co do realizacji naszego przedsięwzięcia, które zaplanowaliśmy na sobotę, 1 września. Jednak w nocy deszcz
ustał, od rana w sobotę podstawa chmur zaczęła się podnosić, a wiatr był stały w normie. Tak więc o godz. 10 można
było rozpocząć zmagania.
Wystartowało 19 zawodników, którzy mieli wykonać po minimum 3 konkursowe skoki. Mobilizacja wśród zawodników
była ogromna, każdy walczył o jak najlepszy wynik. Do
ostatniego skoku klasyfikacja zmieniała się jak w kalejdoskopie i wszystko było możliwe.
Zawody wygrał Sławomir Bednarski, przed Andrzejem
Straussem i obrońcą tytułu z ubiegłego roku Maciejem Lubińskim – wszyscy reprezentowali ZPS Bydgoszcz. Wysoką
formę potwierdził Sławek Bednarski tydzień później, zdobywając w Lesznie 9 września tytuł mistrza Polski!
Ogłoszenie wyników zawodów, wręczenie zwycięzcom pucharów i nagród, a wszystkim uczestnikom zawodów upominków odbylo się tradycyjnie podczas rejsu po Wiśle na
statku wycieczkowym „Wanda”. Rejs odbył się dzięki wsparciu naszych działań przez właściciela statku, kpt. Czesława
Błockiego.
Fundatorami nagród był Oddział XI ZPS w Bydgoszczy oraz firma„Tarm”Marka Tarczykowskiego. Piękne pamiątki z motywami spadochronowymi z gliny wykonała bydgoska artystka Małgosia Steinmetz-Gackowska. Zabawa zawodników,
organizatorów, członków ZPS i ich rodzin a także sympatyków
spadochroniarstwa trwała do drugiej w nocy.
Niestety, tegoroczne zawody zmuszeni byliśmy rozegrać na
lotnisku Aeroklubu Bydgoskiego, pierwszy raz poza Toruniem. Słaba współpraca z kierownictwem Aeroklubu Pomorskiego w Toruniu, tzn. zaporowe ceny za wynajęcie
samolotu na skoki spadochronowe spowoduje być może, że
Toruń będzie niestety kolejnym miastem w Polsce z aeroklubem bez sekcji spadochronowej. A szkoda, bo Toruń od
dawna jest miejscem, gdzie można w miłej, rodzinnej atmosferze poskakać, ale również spotkać się z przyjaciółmi.
Ale jeśli to kogoś drażni, to może lepiej poszukać nowego,
bardziej przyjaznego dla spadochroniarzy miejsca.
Piotr Dombrowski
Zdjęcia: P. Dombrowski oraz T. Winiarek
4/2012
7
Specjalny obóz szkoleniowy
SPORT SPADOCHRONOWY
„COMMANDO 2012”
Zawodnicy podczas treningu – desant na plażę
sierpnia br. w Glinniku przy
lotnisku 25. Brygady Kawalerii Powietrznej imienia księcia Józefa Poniatowskiego odbył się obóz szkoleniowy
„Commando 2012” zorganizowany przez
Młodzieżową Sekcję Wojskową Związku Polskich Spadochroniarzy w Łodzi przy bezpośrednim wsparciu prezesa ZPS, gen. dyw.
Jana Kempary.
Dzięki gościnności i zaangażowaniu dowódców i oficerów 25. Brygady Kawalerii Powietrznej: gen. bryg. Marka Sokołowskiego,
ppłk. pilota Zbigniewa Mitury, mjr. Piotra Wyrzykowskiego, kpt. Tomasza Liburskiego
nasz związek miał możliwość zrealizowania
imprezy promującej powietrznodesantowe oddziały wojskowe wśród młodzieży
z jednoczesnym przygotowaniem ich do
późniejszej pracy w szeregach wojska lub
innych służb mundurowych.
Instruktorami prowadzącymi byli: Sylwester
Winiarski – organizator obozu – prowadzący
jednocześnie zabezpieczenie medyczne
oraz szkolenia z zakresu ratownictwa medycznego i udzielania pierwszej pomocy
na polu walki, Karol Zwierzchowski – instruktor KAPAP Association Polska, prowadzący
zajęciazwalkiwręczistrzelaniadynamicznego,
Krzysztof Krzeszewski, prowadzący zajęcia
z zakresu taktyki i ochrony oraz kpt. Zbigniew Kowalski – instruktor wysokościowy,
który przeprowadził fantastyczne zajęcia
desantowe z wykorzystaniem grubej liny.
W trakcie tygodniowego szkolenia każdy
dzień obfitował w nowe wyzwania realizowane z dużym rozmachem i zaangażowaniem instruktorów oraz uczestników. Każdy
18-25
8
dzień rozpoczynał się i kończył ćwiczeniami
fizycznymi oraz treningiem walki wręcz
w systemie izraelskim KAPAP. W ciągu pierwszych dni odbyły się zajęcia alpinistyczne
i wysokościowe z zakresu desantowania
się przy pomocy lin cienkich i obycie się ze
sprzętem alpinistycznym. Równolegle prowadzone były dynamiczne zajęcia strzelec-
Praktyczne zajęcia na poligonie
kie airsoftowe z zakresu strzelania praktycznego oraz zajęcia taktyczne MOUT i CQB.
W nocy odbywały się symulacje prowadzenia szturmu w celu zdobycia wzgórza w Zintegrowanym Ośrodku Szkolenia Taktycznego„Floryda”. Program stawiał przed uczestnikami zadania wymagające rozwijania zdobytych umiejętności z uzupełnieniem nowymi np.„czyszczenie pomieszczeń”połączone z ewakuacją rannego członka zespołu, do
czego niezbędne były zajęcia udzielania
pomocy rannym. Na terenie wojskowym odbyły się wykłady na temat komunikacji radiowej oraz składania meldunków w systemie NATO, terenoznawstwa oraz TCCC, zakończone ćwiczeniami w warunkach polowych.
Odbyło się również szkolenie w zakresie: zasad bezpieczeństwa pracy w śmigłowcu, naprowadzania śmigłowca na lądowisko, znajomości sprzętu wykorzystywanego do de-
santu, opuszczania śmigłowca
z wykorzystaniem
lin grubych FAST
ROPE. Uczestnicy mieli okazję trenować praktyczny desant z wykorzystaniem śmigłowca
PZL W-3 Sokół. Dla wielu młodych ludzi
była to pierwsza możliwość lotu śmigłowcem
i wczucia się w rolę żołnierza wojsk powietrznodesantowych, przeżycia lotniczej
przygody. Uczestnicy mieli także okazję
brać udział w zajęciach z wykorzystaniem
pontonu motorowego, wykonując desant na
plażę i do wody.
Na koniec obozu odbył się dobowy marsz,
podczas którego należało wykonać takie zadania jak: rozwinięcie i obrona bazy przejściowej, odnalezienie zrzutu żywności, rozpoznanie nieznanego wcześniej rejonu oraz
przeprowadzenie symulacji zniszczenia mostu. Zadanie to było realizowane przez uczestników samodzielnie jako egzamin z poznanych zagadnień, zgrania całości uczestników
i próba zwykłej samodzielności. Zwieńczeniem tygodniowego obozu było wręczenie
certyfikatów potwierdzających zdobycie
wiedzy i doświadczeń realizowanych
z dużym rozmachem symulacyjnym. Obóz
szkoleniowy został wysoko oceniony przez
uczestników i środowisko paramilitarne
w Polsce, co jest niewątpliwym sukcesem
Związku Polskich Spadochroniarzy w promowaniu Wojska Polskiego, jego sił powietrznodesantowych i specjalnych. Organizatorzy zakładają, iż przyszłoroczna edycja zostanie zrealizowana z równym lub
większym jeszcze rozmachem organizacyjnym i medialnym, mając szansę stać się najlepszym przedsięwzięciem szkoleniowo-promocyjnym przy współpracy z WP, obok
selekcji żołnierza polskiego czy Ekstremalnej Dwójki.
Tekst: Sylwester Winiarski
Zajęcia alpinistyczne i wysokościowe
SPADOCHRONIARZ 68
VII MIĘDZYNARODOWE
ZAWODY SPADOCHRONOWE
SPORT SPADOCHRONOWY
ŚWIDNIK 2012
czerwca 2012 roku odbyły się
VII Międzynarodowe Zawody
Spadochronowe Świdnik 2012, które rozegrane zostały w czerech konkurencjach na
celność lądowania: indywidualnie, drużynowo, indywidualnie POPS (konkurencja dla zawodników powyżej 40 roku życia uprawiających sport spadochronowy rekreacyjnie) oraz w konkurencji „1 Metra” (typowo
zręcznościowa konkurencja, w której zawodnik ma wylądować jak najbliżej okręgu
o średnicy jednego metra domyślnego zarysowanego wokół punktu wyznaczającego
koło o średnicy pięciu metrów. Nie chodzi
o trafienie w punkt centralny, ale w wirtualną
linię 1-metrowego okręgu od niego.
W zawodach udział brało pięć drużyn: jedna ze Słowacji oraz cztery z Polski.
Organizatorami zawodów byli: Związek Polskich Spadochroniarzy XXII Oddział w Lublinie; Urząd Miasta Świdnik; Starostwo Powiatowe w Świdniku oraz Miejski Ośrodek
Kultury w Świdniku, a sponsorami Zakłady
PZL Świdnik Grupa Augusta Westland oraz
bistro Czekolada w Lublinie.
9 i 10
Trafić w ten „1 Metr” nie było łatwo
Oni zwyciężyli. Od lewej: K. Kozubek, M. Kocik
i P. Brendler
Poza konkurencją, tzw. KANAPA w wykonaniu
Słowaków
Klasyfikacja końcowa zawodów:
Indywidualnie:
1. Milan Kocik – Prešov, Słowacja.
2. Piotr Brendler – XXII Oddział Związku Polskich Spadochroniarzy, Lublin, Polska.
3. Krzysztof Kozubek – Kielce, Polska.
POPS:
1. Milan Kocik – Prešov, Słowacja.
2. Piotr Brendler – XXII Oddział Związku Polskich Spadochroniarzy, Lublin, Polska.
3. Krzysztof Kozubek – Kielce, Polska.
Drużynowo zwyciężyła reprezentacja Słowacji, przed drużyną XXII Oddziału Związku Polskich Spadochroniarzy z Lublina oraz
drużyną WKS Wawel, a konkurencję „1 Metra”
bezapelacyjnie zwyciężył Krzysztof Kozubek
z Kielc.
Dodatkowo organizatorzy wręczyli nagrody dla
damy, którą otrzymała Agnieszka Wiesner
4/2012
Zwycięska drużyna Słowacji
z Dęblina, nagrodę dla najmłodszego zawodnika otrzymał Łukasz Sokal także z Dęblina,
a Seniorem Zawodów został Andrzej Dziobal.
Oprócz nagród indywidualnych wszyscy
uczestnicy zawodów otrzymywali drobne
upominki rzeczowe związane z lotnictwem,
regionem świdnickim i jego historią, tak wiec
humory dopisywały naprawdę wszystkim.
Startujący indywidualnie jako zawodnik ZPS
Lublin II Robert Chamera miał okazję wykonać w trakcie zawodów swój 600 (sześćsetny) skok, którego serdecznie gratulowali mu
zarówno uczestnicy zawodów, organizatorzy
jak i koledzy z Aeroklubu Lubelskiego.
Jak zwykle przy tego typu zawodach nie
chodzi tylko o współzawodnictwo. Liczy
się przecież także sama możliwość spotkania, pogadania o przysłowiowych „Starych
Polakach” i powspominania.
Zawody były niezaprzeczalną atrakcją obchodzonych Dni Świdnika, co podkreślał Burmistrz Miasta pan Waldemar Jakson, który od
lat kibicuje spadochroniarzom. Będąc burmistrzem Świdnika – miasta, które „lotnictwem stoi”z dumą podkreśla, że sam kiedyś
miał okazję skakać ze spadochronem.
Pogoda dopisała, chociaż postraszyło trochę deszczem, kibicowało nam naprawdę
dużo osób w wieku od 3-4 lat do… chyba 100,
bo przecież Dni Świdnika to spora impreza,
a tuż obok miejsca lądowania spadochroniarzy
odbywało się sporo innych imprez.
Zawodnikom dzielnie kibicowali także seniorzy
lubelskiego (i nie tylko) lotnictwa, Panowie:
Zdzisław Chyliński, Ludwik Pawlik i Janusz Stachowicz, którzy co prawda ze względu na wiek
już nie uprawiają czynnie sportu spadochronowego, ale jednak doskonale znają niuanse
i tajniki skoków spadochronowych. Kiedyś nie
tylko sami skakali, ale także wychowali całkiem
sporerzeszespadochroniarzyipilotów,trenując
w swoim czasie także reprezentację Polski.
Dziś niby siły już nie te, ale pasja pozostała.
Marek Wawer
9
Wyjątkowy Dzień
Spadochroniarza
w Krakowie
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
iezwykle uroczyście obchodzono
21 września br. Dzień Spadochroniarza w Krakowskim Oddziale
Związku Polskich Spadochroniarzy. Dzięki
uprzejmości kierownictwa klubu przy Dowództwie Wojsk Specjalnych, to piękne doroczne święto zorganizowano w ogrodach
tego obiektu. W tym celu ustawiono
ogromny namiot, stoły nakryto białymi obrusami, przygotowano bufet z różnymi
płynami oraz grille, na których przyrządzano smakowite potrawy. Pomimo niezbyt korzystnej pogody, frekwencja była
wyjątkowo duża. Wynika to z tego, iż byli
spadochroniarze, szczególnie wywodzący
się z 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej i częściowo z jej następczyni
6. Brygady Desantowo-Szturmowej, pasjonują się spotkaniami we własnym gronie,
lubią wspominać wspólnie spędzone lata
w okresie pełnienia trudnej, odpowiedzialnej, ale zaszczytnej i romantycznej służby
w jednostkach dywizji i brygady. Pamiętają
pierwsze, niezwykle trudne okresy organizacji 6. PDPD, dalszy jej rozwój i sukcesy
służbowe, jakie dywizja osiągała nie tylko
w kraju, ale także na arenie międzynarodowej. Pamiętają, iż było to możliwe dzięki
ogromnemu zaangażowaniu, poświęceniu
i pełnej integracji całego stanu osobowego
kadry zawodowej dla wspólnego celu,
jakim było osiąganie wysokiego stopnia
sprawności bojowej dywizji. Ta integracja,
przyjaźń i koleżeństwo widoczne są na
każdym dorocznym spotkaniu krakowskiego Oddziału ZPS.
N
Niecodziennym przykładem niechaj będzie
piękna inicjatywa i postawa Stanisława Balawendera, który własnym samochodem
przywiózł na spotkanie i wprowadził na
wózku inwalidzkim nie w pełni sprawnego
Henryka Mientkiewicza, zasłużonego spadochroniarza. Dumni jesteśmy także z faktu, iż zawsze 6. Brygada Desantowo-Sztur-
10
mowa kultywowała, a jej
następczyni 6. Brygada
Powietrznodesantowa
dalej kultywuje chlubne
tradycje 6. PDPD, szczycąc się także swoimi wysokimi wynikami szkoleniowymi oraz działalnością w misjach pokojowych i stabilizacyjnych
na arenie międzynarodowej.
W południowej części
ogrodu, Władysław Sokołowski przygotował interesującą wystawę militariów z okresu II wojny
światowej, a Władysław
Pietrzak, prezentował
w namiocie tablice ze
zdjęciami bocianów, którymi już od 14 lat się
opiekuje. Szeroko napisano o tym w 66. nume- Złote Odznaki Honorowe ZPS wręczali: Bogna Bielecka i Bogdan
rze„Spadochroniarza”.
Mirek
Otwarcia spotkania oraz
powitania zaproszonych gości i członków Rewizyjnej ZPS Piotr Sikora, prezes MałopolII Oddziału ZPS dokonał Bogdan Mirek, skiego Zarządu Wojewódzkiego ZŻWP gen.
wiceprezes oddziału i prezes krakowskiej firmy bryg. Jerzy Wójcik, przewodniczący Poro„Komandos”, po czym chwilą ciszy uczczono zumienia Związków i Stowarzyszeń Służb
pamięć kolegów, którzy w 2012 roku odeszli Mundurowych Województwa Małopolskiena wieczny spoczynek. Całość spotkania go płk pil. Czesław Kurczyna i prezes klubu
prowadził niezwykle sprawnie Adam Pisz- WKS„Wawel” płk Dariusz Saletra.
czek, wiceprezes II oddziału. Wyróżniającym
się w pracy związkowej wręczono Złote W kolejnej części programu występowali
Odznaki Honorowe ZPS. Otrzymali je: Piotr zaproszeni goście. Ppłk Lesław Gołąb dokonał krótkiej charakterystyki realizacji
Kielec, Jan Mach i Józef Skwarko.
zadań służbowych przez 6. BPD, podkreślił
Liczną grupę gości przybyłych na uroczys- jej osiągnięcia szkoleniowe i wzorowe wytość reprezentowali m.in.: pełniący obo- konywanie zadań w misjach pokojowych
wiązki dowódcy 6. Brygady Powietrznode- i stabilizacyjnych, w tym szczególnie na tesantowej ppłk Lesław Gołąb, zastępca do- renie Afganistanu. Przypomniał, iż obecnie
wódcy Wojsk Specjalnych płk Jerzy Gut, pełni tam służbę duża grupa krakowskich
skarbnik Zarządu Głównego ZPS Bogna spadochroniarzy wraz z dowódcą 6. BPD,
Bielecka, przewodniczący Głównej Komisji gen. bryg. Bogdanem Tworkowskim, który
SPADOCHRONIARZ 68
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
Oficjalna część
spotkania
II Oddziału ZPS
i dowódczy oraz potrafił swoją osobowością, a także posiadaną wiedzą, właściwie oddziaływać na podwładnych, a w późniejszym okresie już jako dowódca różnych
szczebli dowodzenia, podejmować najbardziej trafne decyzje, szczególnie
w działaniach bojowych. Podał przykłady
wspaniałego dowodzenia podległymi jednostkami w pierwszej i drugiej wojnie światowej, w tym podczas obrony Warszawy
w 1939 roku i udziale 1. SBS w wielkiej operacji powietrznodesantowej Market Garden we wrześniu 1944 roku na terenie
Holandii.
Militaria z okresu II wojny światowej prezentował Władysław Sokołowski
jest dowódcą XI zmiany polskiego kontyngentu wojskowego. Kolejno płk Jerzy Gut
w swoim wystąpieniu naświetlił rolę i zadania realizowane przez Wojska Specjalne,
w tym szczególnie przez słynną jednostkę
„Grom”, oraz ich osiągnięcia i sukcesy
w kraju i na arenie międzynarodowej. Na
zakończenie, uhonorował krakowski Oddział ZPS dyplomem uznania i „Medalem
Pięciolecia Wojsk Specjalnych”.
Z wielkim zainteresowaniem wysłuchano
wygłoszonego przez Zdzisława Kicę krótkiego referatu, związanego z życiem oraz
działalnością społeczną, służbową i bojową, dowódcy 1. Samodzielnej Brygady
Spadochronowej i patrona naszej 6. BPD,
gen. bryg S.F. Sosabowskiego. Na wstępie
przypomniał, iż ukazała się Uchwała Senatu RP z 9 maja 2012 roku w sprawie uczczenia 120. rocznicy urodzin gen. S.F. Sosabowskiego i ustanowienia września 2012
roku miesiącem jego pamięci. W swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na fakt, iż generał
już w młodzieńczym wieku prezentował nieprzeciętny zmysł organizacyjny, kierowniczy
4/2012
kraju. Przypomniał, iż na wniosek dowództwa 6. BDSz oraz spadochroniarzy 1. SBS,
odsłonięto w 1992 roku na terenie 10. bdsz
pomnik gen. S.F. Sosabowskiego, który po
rozformowaniu tego batalionu, został przeniesiony do siedziby dowództwa brygady.
Corocznie 23 września, na pamiątkę sformowania 1. SBS (23.09.1941 r.) 6. Brygada
Powietrznodesantowa obchodzi swoje
święto, a Związek Polskich Spadochroniarzy
– Dzień Spadochroniarza.
Na zakończenie powiedział: – Jako byli spadochroniarze jesteśmy dumni z faktu, iż
nasza 6. BPD nosi imię gen. bryg. S.F. Sosabowskiego, wielkiego patrioty, wybitnego
dowódcy i dzielnego żołnierza zarówno
okresu pokojowego jak i wojennego oraz
twórcy Polskiej Brygady Spadochronowej,
która pod jego rozkazami walcząc pod Arnhem i Driel, rozsławiła imię żołnierza polskiego w kraju i na arenie międzynarodowej.
Dzień Spadochroniarza zakończono piknikiem, w czasie którego oprócz
ożywionej dyskusji, serwowano
tradycyjną żołnierską grochówkę
i smakowite potrawy z grilla. Przygotowanie tej imprezy było możliwe dzięki bezinteresownej pomocy ze strony kierownika Klubu
Wojsk Specjalnych Stanisława KruNajstarsi spadochroniarze 6. PDPD
w trakcie wesołej pogawędki
Serwowano znakomite potrawy z grilla
Zwrócił uwagę na negatywny stosunek dowództwa brytyjskiego do naszego generała,
skutkiem czego dopiero po 62 latach na
wniosek holenderskiej rodziny królewskiej,
uhonorowano dzielnego dowódcę spod
Arhem i Driel wysokimi odznaczeniami tego
py oraz firmy„Zielony Smok”, i za to w imieniu wszystkich uczestników spotkania pragnę serdecznie ww. podziękować.
Tekst i zdjęcia: Tadeusz Pieńkowski
11
ZAWODY STRZELECKIE
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
Zawodnicy podczas strzelania
Oddział ZPS w Lublinie uczcił
pamięć gen. S.F. Sosabowskiego
organizując w Dniu Spadochroniarza, tj. 23
września br. zawody strzeleckie. Były to już
kolejne zawody organizowane rokroczne
od pięciu lat. Udział w zawodach brali
członkowie lubelskiego oddziału ZPS, ich
rodziny oraz zaproszeni goście. Konkurencje obejmowały strzelanie z broni krótkiej
do tarczy na dystansie 25 metrów.
XXII
Wyniki zawodów:
I miejsce – K. Gieroba
89 punktów
II miejsce – L. Pawlik
85 punktów
III miejsce – R. Pomorski 84 punktów
Po zakończeniu zawodów i wręczeniu
nagród wiceprezes oddziału Krzysztof
Łuszczyński w kilku słowach przypomniał historię spadochroniarstwa oraz genezę powstania Dnia Spadochroniarza. Po oficjalnej
części członkowie oddziału, ich rodziny oraz
zaproszeni goście mieli okazję obejrzeć
Wspólne zdjęcie uczestników zawodów
12
DZIEŃ SPADOCHRONIARZ A
w XXII Oddziale ZPS
w III
Oddziale
ZPS
strzelnicę Klubu Sportowego„Snajper”, który ich gościł i udostępnił sprzęt strzelecki –
pistolety typu parabellum kalibru 9 mm –
z których można było postrzelać. Zawody
oraz część rekreacyjna odbyły się po stosownym instruktażu oraz pod okiem instruktora, będącego gospodarzem strzelnicy.
Osoby zaproszone dowiedziały się czym
jest sport spadochronowy, a członkowie
Związku Polskich Spadochroniarzy mieli
okazję do wymiany poglądów na temat
działalności związku.
W trakcie spotkania poruszano między
innymi sprawę zorganizowania kolejnych,
już ósmych, Międzynarodowych Zawodów
Spadochronowych w Świdniku.
Będą to XXII zawody o szczególnym znaczeniu, gdyż przypadną trakcie jubileuszu
20-lecia istnienia lubelskiego oddziału ZPS.
Tekst R. Bakon
Zdjęcia P. Jędruszczak
w XI
Oddziale
ZPS
w XVI
Oddziale
ZPS
SPADOCHRONIARZ 68
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
nie z broni pneumatycznej. Nowo przyjętym członkom oddziału wręczono legitymacje, a zasłużonym wyróżnienia
honorowe. Rozmowom i wspomnieniom nie było końca do rana.
września br. o godzinie 11.00 spadochroniarze 1. Batalionu Szturmowego ze swoim sztandarem przekroczyli bramę koszar. Przybyłych przywitał prezes III Oddziału ZPS Zbigniew Jeszka. Obchody Dnia Spadochroniarza rozpoczęły się od
złożenia wiązanki kwiatów pod tablicą pamiątkową.
Wykonaniem zbiorowej fotografii uczestników zakończono tę część uroczystości.
Następnie spadochroniarze odwiedzili kościół gar-
nizonowy oraz znajdujący się tam ołtarz
spadochroniarzy autorstwa Ryszarda
Hałasa. Na cmentarzu komunalnym
odbył się apel pamięci w intencji
zmarłych spadochroniarzy oraz zapalono na ich grobach znicze.
Ważną chwilą dla uczestników spotkania było złożenie kwiatów pod obeliskiem 1. Batalionu Szturmowego. Przypomina on, że to miejsce na zawsze
związane jest z historią i tradycjami
polskich komandosów.
Spacer po plaży i promenadzie pozwolił trochę odpocząć i przygotować
się do wieczornego spotkania nad rzeką
Dziwną. Tam, na terenie Ośrodka Sportów Wodnych odbył się piknik integracyjny. Przygotowano smakołyki i napoje.
Integralną częścią festynu było strzela-
września, zgodnie z coroczną tradycją, wszyscy polscy spadochroniarze – także i my, członkowie XI Oddziału ZPS w Bydgoszczy, obchodzimy
uroczyście Dzień Spadochroniarza.
W tym roku wrześniowe spotkanie miało specjalny
charakter, gdyż uchwałą Senatu RP z 9 maja 2012 roku,
wrzesień br. został ustanowiony miesiącem pamięci
generała brygady Stanisława Franciszka Sosabowskiego. Okazją podjęcia uchwały była 120. rocznica
urodzin generała, która przypadła 8
maja br.
Spotkanie zorganizowaliśmy 26 września na strzelnicy LOK w Bydgoszczy, korzystając z gościnności i fachowej opieki naszych członków, a jednocześnie instruktorów i sędziów strzelectwa sportowego – Franciszka Nowickiego i Tadeusza Mroza. Przeprowadzili oni strzelanie z pistoletu KBKS – pozycja stojąca,
odległość 25 metrów. Wyniki były nieoficjalne, ale oczywiście mierzone –
najlepiej strzelał tym razem Marek Tarczykowski, o czym poinformował na
otwarciu spotkania prezes Piotr Dombrowski. W części oficjalnej przypomniał obecnym sylwetkę założyciela
1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej, gen. S.F. Sosabowskiego, jego karierę wojskową, ciężkie życie na emigracji po zakończeniu II wojny świato-
wej. Na szczęście pamięć o generale,
jego życiu i zasługach trwa i trwać będzie zarówno wśród rodaków, jak i Holendrów – walczył bowiem o wyzwolenie Holandii podczas słynnego desantu pod Arnhem.
Na zakończenie części oficjalnej zostali przyjęci w szeregi naszego oddziału
trzej nowi członkowie: Justyna Kranc,
Małgorzata Steinmetz-Gackowska oraz
Artur Gackowski.
Po części oficjalnej przystąpiliśmy do
świętowania przy grillu. Zgodnie z tradycją grilla rozpala i dogląda pieczenia
kiełbasek zwycięzca strzelania.
Wrześniowa pogoda i tym razem była
dla nas łaskawa, mogliśmy cieszyć się
słońcem i ciepłem, czyli typową złotą
polską jesienią.
przygotował wspaniałe „żarełko” i przy
chłodnych napojach spożywanych „na
rozgrzewkę”, długo dyskutowano na temat tak dla nas istotny jakim jest spadochroniarstwo. Do zobaczenia za rok.
września br. lotnisko Aeroklubu Podkarpackiego
w Krośnie. Miejsce, gdzie w tym roku spotkała
się grupa spadochroniarzy nie tylko zrzeszonych
w XVI Oddziale Związku Polskich Spadochroniarzy
w Rzeszowie, ale także zaprzyjaźnieni spadochroniarze i działacze z XXXVI Oddziału w Mielcu, z prezesem
oddziału Zdzisławem Rydzowskim na czele. I Oddział
ZPS w Warszawie reprezentował Wojciech Biernacki.
Przybyli również Słowacy z pobliskiego Prešova.
Warunki pogodowe w tym dniu bardziej
sprzyjałyby żeglarzom halsującym na
niedalekiej Solinie, wiał dość silny wiatr,
ale w takim dniu nie można było sobie
odpuścić skoku.
Dwukrotnie AN-2 wyniósł nas w powietrze by móc zaspokoić głód wolnego szybowania po niebie. Wszystko
pięknie, ale nie dla każdego. W tych warunkach niektórzy musieli szybko przypomnieć sobie zasady lądowania w terenie przygodnym. Na szczęście wszystko zakończyło się szczęśliwie. Warunki
pogodowe pogarszały się w szybkim
tempie, jakby wiedziały że Dzień Spadochroniarza to nie tylko skoki.
W„Reaktorze”, w którym Wiesio Tomasik
15
21
22
4/2012
Zbigniew Jeszka
PS
Spotkania z okazji Dnia Spadochroniarza
odbywają się co dwa lata.W tym roku było
nas 86 i należy się cieszyć, że po takim
spotkaniu przybywają nowi członkowie.
Tekst i zdjęcia: Piotr Dombrowski
Ze spadochroniarskim
pozdrowieniem Zbigniew Tatara
– prezes XVI Oddziału ZPS
13
Obchody 120. rocznicy
Z ŻYCIA ODDZIAŁÓW ZPS
urodzin gen. Sosabowskiego w Warszawie
21 września o godz. 16.00, przed tab-
licą pamiątkową generała Sosabowskiego (która została posado-
wiona w 70. rocznicę bohaterskiej
obrony prawobrzeżnej Warszawy na
budynku Centrum Promocji Kultury
przy ul. Podskarbińskiej 2) zgroma-
dziło się około 300 osób, w tym młodzież z okolicznych gimnazjów. Zgromadzonym towarzyszyły poczty sztan-
darowe, w tym ZPS i Stowarzyszenia
Spadkobierców Kombatantów Pol-
skich II Wojny Światowej.
Wystąpienia burmistrza Pragi Południe Tomasza
Kucharskiego oraz mjr. w st. spocz. Jerzego Michalskiego (podwładnego gen. Sosabowskiego podczas obrony Warszawy) dotyczyły wojennych dokonań gen. Sosabowskiego w kraju
i na obczyźnie oraz wielkich jego zasług w walce o niepodległą Polskę.
Należy przypomnieć, że gen. S.F. Sosabowski za
wybitne zasługi na polu walki otrzymał m.in. Order Virtuti Militari V klasy, Krzyż Niepodległości,
Krzyż Walecznych (dwukrotnie), Złoty Krzyż
Zasługi z Mieczami, Order Brązowego Lwa.
Następnie w takt werbli nastąpiło składanie
wieńców i wiązanek kwiatów przez delegacje: Senatu i Sejmu – senator Marek Borowski i poseł
Marcin Kierwiński, MON – płk Mirosław Kaliński,
dzielnicy Praga Południe – Tomasz Kucharski, Królestwa Holandii – z-ca ambasadora Adrian Palm,
miasta stołecznego Warszawy Wiesław Raboszuk, ZPS – płk rez. Jan Gazarkiewicz oraz 9 delegacji innych instytucji i szkół. Po złożeniu wieńców nastąpiło uczczenie pamięci generała Sosabowskiego minutą ciszy.
Dalsza część uroczystości odbyła się w sali widowiskowej CPK, gdzie prezes I Oddziału ZPS
w swoim wystąpieniu przypomniał zebranym wojenny życiorys generała, podkreślił jego stanowczy charakter w dążeniu do celów, czasami
surowy stosunek do żołnierzy spadochroniarzy,
a mimo to przez nich lubiany i szanowany. Miał
dalekosiężne plany w wykorzystaniu 1. SBS w okupowanym kraju.
Wspomniał również o twórczości pisarskiej, którą
zajmował się generał w czasie, gdy pracował w an-
14
Obecne były delegacje Senatu i Sejmu, MON, dzielnicy Praga Południe, Królestwa Holandii, miasta
stołecznego Warszawy, ZPS oraz innych instytucji i szkół
gielskiej fabryce. Zaangażowany był także
w działalność Związku Polskich Spadochroniarzy
w Londynie oraz systematycznie pisał do czasopisma„Spadochron”.
Po prelekcji nastąpiło wyświetlenie filmu„Honor
generała”w reż. Joanny Pieciukiewicz, który został owacyjnie przyjęty. Następnie dzięki życzliwości władz dzielnicy Praga Południe, przy kawie
i ciastkach nastąpiła ożywiona dyskusja nad jednym z najwybitniejszych Polaków XX wieku.
W poprzednim numerze„Spadochroniarza”prezes Związku, gen. dyw. Jan Kempara napisał, że
wiele przedsięwzięć związanych z gen. S.F. Sosabowskim będzie miało miejsce w następnych
miesiącach. Dlatego przypomnę o uroczystości
poświęconej gen. S.F. Sosabowskiemu zorganizowanej przez Towarzystwo Przyjaciół Warszawy
z dyrekcją i uczniami Gimnazjum nr 11 oraz
Szkoły Muzycznej. Przewidziano też udział klas
w składaniu kwiatów i zapalaniu zniczy na grobie gen. S.F. Sosabowskiego i pomniku Cichociemnych.
Jak powiedziała młodzież, tak wspaniałych ludzi
się nie zapomina.
Jan Gazarkiewicz
W takt werbli składano wieńce i wiązanki kwiatów
Delegacja młodzieży złożyła kwiaty i zapaliła
znicze na grobie generała Sosabowskiego
SPADOCHRONIARZ 68
Świętowaliśmy
w podniosłej
atmosferze
WIADOMOŚCI Z 6. BPD
Tegoroczne święto brygady,
przebiegało w szczególnej sy-
tuacji pod nieobecność do-
więto 6. Brygady Powietrznodesantowej
wódcy, gen. bryg. Bogdana
obchodzone było w tym roku w dniach 27Tworkowskiego i znacznej
-28 września. W czwartek, 27 września odbyło się seminarium poświęcone 120. rocznicy
części sił wchodzących w skład
urodzin naszego patrona, gen. bryg. Stanisława
XI zmiany PKW Afganistan.
Franciszka Sosabowskiego. W seminarium udział
wzięło wielu dostojnych gości, a wśród nich:
przewodniczący Senackiej Komisji Obrony Narodowej pan Władysław Ortyl, pani Helena Rajczuk
córka zasłużonego żołnierza 1. SBS por. Leona
Skrzyniarza a zarazem autorka publikacji o dziejach 1. SBS zatytułowanej „Ostatni desant”, pani
Joanna Pieciukiewicz reżyser i autor scenariusza
filmu dokumentalnego pt.„Honor Generała”oraz
weteran 1. SBS pan Józef Wojdło.
Bezpośrednio po seminarium odprawiona została
msza św. w kościele garnizonowym p.w. św. Agnieszki w intencji poległych i zmarłych spadoUroczysty apel w koszarach 16. batalionu powietrznopowietrznochroniarzy wszystkich pokoleń. Czwartkowe urodesantowego zakończył się defiladą
czystości zakończył Apel Poległych przy pomniku generała Sosabowskiego. W międzyczasie
honorowi goście Dowódcy Brygady z kraju i zagranicy podejmowani byli pan Andrzej Haręźlak a także generalicja WP, dowódcy, szefowie instytużołnierskim poczęstunkiem zorganizowanym w pomieszczeniach siedzi- cji i jednostek wojskowych garnizonu Kraków. Przybyli także weterani 6. BPD
oraz byli zasłużenia dowódcy brygady, a wśród nich gen. bryg. Jerzy Wójby Dowództwa 6. BPD.
Następnego dnia tj. 28 września odbył się uroczysty Apel w koszarach 16. ba- cik. Nie zabrakło również naszych holenderskich przyjaciół na czele z patalionu powietrznodesantowego. W apelu udział wzięli przedstawiciele władz nem Arno Baltussenem prezesem fundacji Driel-Polen.
administracyjnych Małopolski oraz Krakowa, a wśród nich wicewojewoda Jak zwykle obecni byli przedstawiciele organizacji kombatanckich reprezentujący Spadochronowy Klub Żołnierzy Frontowych 6. PDP oraz Stowarzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ, a także Związek Polskich
Spadochroniarzy. W trakcie Apelu Dowództwa Brygady ppłk Lesław Gołąb
wręczył żołnierzom i spadochroniarzom wojska medale przyznane przez
Ministra Obrony Narodowej. Uroczystość zakończyła się defiladą po której odbył się spadochroniarski piknik. W trakcie pikniku zaprezentowano
uczestnikom pokazy wyszkolenia spadochroniarzy 6. BPD. Działał także punkt
promocyjno-informacyjny. Nie zapomniano również o strawie dla ciała i ducha, którą zapewniały obficie serwowana żołnierska grochówka oraz występy Amatorskiego Zespołu Estradowego„Czerwonych Beretów”–„Czasza”. Ogólnie stwierdzić należy, że tegoroczne święto brygady, mimo że przebiegało w szczególnej sytuacji pod nieobecność dowódcy gen. bryg. Bogdana Tworkowskiego i znacznej części sił wchodzących w skład XI zmiany
PKW Afganistan, przebiegało w podniosłej atmosferze, a także znacząco
Seminarium poświęcone 120. rocznicy urodzin gen. bryg. Stanisława przyczyniło się do spopularyzowania wiedzy o tradycjach i drogach 6. BPD,
a nade wszystko jej patrona gen. bryg. Stanisława F. Sosabowskiego.
Franciszka Sosabowskiego
4/2012
15
Teksty przygotowała: por. Ewa Szałańska-Antkowiak
Ś
WIADOMOŚCI Z 6. BPD
Z wizytą
Zaskoczeniem dla naszych oficerów był fakt, że 50. Brygada
Spadochronowa używa
spadochronów polskiej
konstrukcji. To może pomóc
u hinduskich spadochroniarzy
października 2012 r. delegacja 6. BPD w składzie
ppłk Jan Ekiert – szef PSL 6. BPD, dowódca
18. bpd ppłk Mieczysław Bieniek oraz
pełniący obowiązki szefa sztabu 6. BPD
mjr Wojciech Ciborowski przebywali z roboczą wizytą w 50. Brygadzie Spadochronowej Sił Zbrojnych Indii. Wizyta dotyczyła
nawiązania współpracy i określenia jej zakresu pomiędzy 50. Brygadzie Spadochronowej a 6. BPD na kolejne lata. W trakcie wizyty oficerowie 6. BPD mieli okazję przyjrzeć
się szkoleniu spadochroniarzy indyjskich
i obserwować skoki szkolne realizowane
przez brygadę. Odwiedzili oni także dwie
szkoły spadochronowe zlokalizowane na
lotnisku wojskowym w Agrze. Należy tutaj
14-19
Market Garden
obchodziliśmy
w Holandii
Po skokach polska delegacja złożyła kwiaty
pod pomnikiem poświęconym spadochroniarzom 1. DPD i przemieściła się do Driel na
obchody poświęcone 1. SBS. Jak co roku
o godz. 15.00 miasteczko Driel, wyzwolone
przez polskich spadochroniarzy we wrześniu 1944 roku przybrało barwy biało-
16
używa między innymi spadochronów polskiej konstrukcji AD 95, AZ 95 dostarczonych
kilka lat temu przez firmę AirPOL.
Rocznicę operacji
września 2012 w Holandii w kolejnych
obchodach rocznicy operacji Market Garden (68. rocznica) wziął
udział pluton szturmowy 18. bpd
6. BPD oraz delegacja dowództwa
6. BPD na czele z p.o. szefa sztabu
brygady mjr Wojciechem Ciborowskim. W dniu 22.09. pluton 6. BPD
realizował skoki spadochronowe
na historycznym zrzutowisku 1. Brytyjskiej Dywizji Powietrznodesantowej wraz z żołnierzami amerykańskimi,
brytyjskimi oraz holenderskimi. Skoki spadochronowe były realizowane ze statków powietrznych Wielkiej Brytanii, Holandii, USA
i Polski. Stronę polską reprezentował samolot
transportowy C 130, którym przyleciała
z podkrakowskich Balic cała delegacja 6. BPD.
21-23
dodać, że wizyta została przygotowana i koordynowana przez Attaché Obrony Ambasady Polskiej w New Delhi płk. Marka Szlenka i osobiście nadzorowana przez Ambasadora RP prof. Piotra Kłodkowskiego.
6. BPD pokłada duże nadzieje we wspólnym
szkoleniu spadochroniarzy polskich i hinduskich, prawdopodobnie szkolenie ruszy
w połowie 2013 roku ze szczególnym
uwzględnieniem szkolenia na pustyni i górach realizowanego przez spadochroniarzy 6. BPD w Indiach oraz pełne szkolenie
spadochronowe dla instruktorów 50. Brygady Spadochronowej realizowane w oparciu o obiekty 6. BPD. Ciekawostką i nie
małym zaskoczeniem dla naszych oficerów
był fakt że 50. Brygada Spadochronowa
we wspólnym szkoleniu...
-czerwone, aby uczcić pamięć
żołnierzy gen. Stanisława Sosabowskiego. Po uroczystościach na
Placu Polskim w Driel, zaproszeni
goście, weterani i żołnierze 6. BPD,
wzięli udział w mszy świętej oraz
w spotkaniu połączonym z kolacją
społeczności Driel z weteranami
i spadochroniarzami 6. BPD. Dopiero późnym wieczorem żołnierze
powrócili na kwatery w koszarach
11. Brygady Automobilej w Arnhem.
Następnego dnia szef delegacji mjr Ciborowski oraz poczet sztandarowy 6. BPD
wzięli udział w ceremonii zakończenia obchodów 68. rocznicy operacji Market Garden.
Na zakończenie obchodów szef delegacji
złożył kwiaty pod krzyżem cmentarnym na
Cmentarzu Wojennym w Oosterbek gdzie
pochowani są żołnierze alianccy polegli
w czasie operacji w rejonie Arnhem, Driel
i Oosterbek.
Po tej uroczystości, spadochroniarze 6. BPD
na pokładzie polskiego C 130 odlecieli do
Krakowa.
SPADOCHRONIARZ 68
Udział kawalerzystów
25. BKPow. w Święcie
Kawalerii Polskiej
WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW.
W zorganizowanym w dniach 8-9
września br. Święcie Kawalerii Pol-
skiej w Warszawie wzięli udział
żołnierze z 25. Brygady Kawalerii
Powietrznej im. ks. Józefa Poniatowskiego w Tomaszowie Mazowieckim.
Święto Kawalerii Polskiej kalendarzowo
przypada na dzień 31 sierpnia i upamiętnia
historyczne zwycięstwo w bitwie kawaleryjskiej pod Komarowem, odniesione w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku przez
ułanów 1. Dywizji Jazdy pod dowództwem
Juliusza Rómmla nad liczniejszą radziecką
armią konną Siemiona Budionnego.
Wkład kawalerzystów polskich w walkę
o wolność uczczono w sobotę, 8 września
przed Grobem Nieznanego Żołnierza,
który skupił na uroczystości nie tylko ka-
waleryjskie pododdziały, lecz także miłośników i weteranów tradycji kawaleryjskich.
9 września to drugi dzień obchodów Święta Kawalerii, które zostały zorganizowane na
terenie kompleksu wojskowego Legia Kozielska w Warszawie.
Uroczystość zaczęła się o godzinie 10.00
mszą polową, po której w samo południe
rozpoczęły się tak długo przez przybyłych
wyczekiwane atrakcje. Na zaproszenie Dowódcy Garnizonu Warszawa, gen. bryg.
Wiesława Grudzińskiego swoją obecnością
odpowiedzieli m.in. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, prof. Stanisław Koziej, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Dariusz Młotkiewicz, Szef Sztabu Generalnego
WP, gen. Mieczysław Cieniuch, Dowódca
Wojsk Lądowych, gen. broni Zbigniew
Głowienka oraz przedstawiciele instytucji
państwowych, wojska i władz stolicy. Zgromadzonych gości powitał Dowódca Garnizonu Warszawa, gen. bryg. Wiesław Grudziński, który jednocześnie dał znak do rozpoczęcia festynu kawaleryjskiego.
Wśród gości nie brakowało młodzieży, osób
dorosłych, które niejednokrotnie przybyły
całymi rodzinami, aby móc obejrzeć przygotowany spektakl. A było co oglądać: pokazy kaskaderskie, ujeżdżanie – dresaż, pre-
4/2012
17
WIADOMOŚCI Z 25. BKPOW.
Pokazy ujeżdżania
Wśród gości nie brakowało
młodzieży, osób dorosłych,
które niejednokrotnie przybyły całymi rodzinami, aby
móc obejrzeć przygotowany
spektakl.
zentacja umiejętności podopiecznych Akademii Sztuki Jeździeckiej Karoliny Wajdy
oraz pokaz powożenia. Swoje umiejętności
zaprezentował również Szwadron Kawalerii
WP, będący efektem wieloletniego szkolenia.
Odbyły się także zawody kawaleryjskie we
władaniu lancą i szablą o nagrodę Ministra
Obrony Narodowej oraz konkurs prezencji
kawaleryjskiej o nagrodę Szefa Sztabu Generalnego WP. W obu przypadkach nagrodę zdobył ułan Grzegorz Wojtaczka, reprezentujący Szwadron Podkarpacie w barwach 20. Pułku Ułanów.
18
Pokaz wyszkolenia żołnierzy 25. BKPow.
Podczas Święta Kawalerii Polskiej nie mogło
zabraknąć kawalerzystów 25. Brygady Kawalerii Powietrznej z Tomaszowa Mazowieckiego. Związek taktyczny reprezentował
pełniący obowiązki dowódcy 7. batalionu
kawalerii powietrznej mjr Piotr Wrona.
Perełką programu i jednocześnie najbardziej
oczekiwaną atrakcją – bo takie głosy dało się
słyszeć wśród zebranych – był właśnie pokaz
dynamiczny wyszkolenia żołnierzy 25. BKPow.
oraz pokaz indywidualnego wyposażenia
żołnierza prezentowany przez żołnierzy 7. batalionu kawalerii powietrznej. Zaprezentowane umiejętności były nie tylko świadectwem indywidualnego wyszkolenia żołnierza,
były również świadectwem jego wysiłku,
pracy i zaangażowania w codzienną służbę.
Całość pokazu komentował dla zebranych
mł. chor. Paweł Dziura. Za przygotowanie
i prezentację pokazu osobiście podziękował żołnierzom 7. bkp. Dowódca Garnizonu
Warszawa, gen. bryg. Wiesław Grudziński. Zainteresowanie ze strony widzów pokazem,
mundurem oraz bronią,
którą prezentowali żołnierze 25. BKPow. było
ogromne, czego świadectwem były pamiątkowe zdjęcia oraz pytania stawiane przez zainteresowanych.
Trzeba dodać, iż w trakcie pokazów i zawodów w sąsiedztwie hipodromu czekały liczne
konkursy o tematyce
kawaleryjskiejjaki o służbie NSR.
Zdjęcia i autor tekstu:
plut. Joanna Kilian
SPADOCHRONIARZ 68
JEDNOSTKA WOJSKOWA KOMANDOSÓW
WIADOMOŚCI Z WOJSK SPECJALNYCH
odowód jednostki sięga 1957 roku, kiedy to w sierpniu dowódca 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej,
gen. bryg. Bolesław Chocha swoim rozkazem
sformował kompanię rozpoznawczą. Dowódcą kompanii został kpt. Władysław Potoczny, a miejscem stacjonowania pododdziału były koszary 16. kołobrzeskiego batalionu powietrznodesantowego. W listopadzie 1958 roku kompania została przeniesiona do koszar w Woli Justowskiej –
obecnie dzielnicy Krakowa. Na podstawie Zarządzenia Szefa Sztabu Generalnego Wojska
Polskiego nr 087/ org. z dnia 13.09.1961
roku, dowódca 6. PDPD swoim rozkazem polecił sformować do 1.10.1961 roku na bazie
kompanii rozpoznawczej 26. batalion rozpoznawczy, który staje się samodzielną jednostką wojskową o numerze 4101.
R
Symbolika
– Historia powstania
i dziedziczone tradycje
Pierwszym dowódcą Jednostki Wojskowej
4101 został mjr Czesław Mitkowski. W maju
1964 roku batalion został przebazowany
z Krakowa do małej nadmorskiej miejscowości Dziwnów – do koszar rozlokowanych na wyspie Wolin. Rozkazem Ministra
Obrony Narodowej nr 014/MON z dnia 8 maja
1964 roku 26. batalion rozpoznawczy zmienił nazwę na 1. batalion szturmowy i przyjął
Jednostki Wojskowej Komandosów
SZTANDAR
JEDNOSTKI
WOJSKOWEJ
KOMANDOSÓW
2.12.1995 r. w imieniu Prezydenta RP gen.
dyw. Marian Robełek wręczył nowo ufundowany sztandar dowódcy 1. PSK, płk. Zbigniewowi Kwintalowi. Aktu poświęcenia
sztandaru dokonał biskup polowy WP gen.
dyw. Sławoj Leszek Głódź. 7 października
2005 roku z inicjatywy Środowiska Weteranów Batalionu AK„Zośka”i za akceptacją Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari
przeniesiono insygnia Orderu Wojennego
Virtuti Militari na sztandar pułku. Kapitułę reprezentował gen. bryg. Stanisław Nałęcz-Komornicki, ppłk Mieczysław Sawicki, płk
Zbigniew Ścibor-Rylski. Środowisko weteranów reprezentował prof. Tytus Karlikowski
(prezes), a 1. PSK płk Piotr Patalong. Fakt posiadania na sztandarze JWK ww. orderu jest
odnotowany w zbiorach Belwederu.
Na głównej stronie sztandaru w wieńcach
wawrzynu znajdujących się w czterech rogach płata umieszczona jest cyfra 1 – określa
ona numer jednostki. Na stronie odwrotnej
4/2012
sztandaru opisane wieńcami wawrzynu
umieszczone są:
– znak pułku,
– odznaka batalionu„Parasol”,
– odznaka 1. Samodzielnej Kompanii„Commando”,
– herb miasta Lublińca.
Napisy na gwoździach honorowych m.in.:
– Prezydent RP,
– Minister Obrony Narodowej,
– Szef Sztabu Generalnego WP,
– Burmistrz Lublińca,
– Wojewoda Częstochowski,
– Dowódca 1 PSK.
Napisy na gwoździach pamiątkowych
m.in.:
– Cuper 20.09.1942,
– Biełoomut 18.10.1943,
– Dziwnów 8.05.1964,
– Lubliniec 8.10.1993.
tradycje bojowe Polskiego Samodzielnego
Batalionu Specjalnego 1. Armii Wojska Polskiego. W 1986 roku 1. batalion szturmowy
(JW 4101) został przeniesiony z Dziwnowa
do Lublińca.
Zarządzeniem Szefa Sztabu Generalnego
Wojska Polskiego z dnia 8 października
1993 roku nr 79/org na bazie 1. bsz płk dypl.
Zbigniew Kwintal rozpoczął formowanie
nowej jednostki – 1. Pułku Specjalnego.
W następnym roku zakończono formowanie
oddziału, a jednostka osiągnęła gotowość do
wykonywania zadań. Decyzją nr 188/MON
Ministra Obrony Narodowej z dnia 23 listopada 1995 roku 1. Pułk Specjalny otrzymał
nazwę wyróżniającą„Komandosów”. W grudniu 1995 r. gen dyw. Marian Robełek w imieniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
wręczył dowódcy pułku nowy sztandar
ufundowany przez społeczeństwo ziemi
lublinieckiej.
W 2011 roku – uwzględniając potrzebę
stworzenia warunków do bardziej dynamicznego rozwoju jednostki – rozpoczęto
przekształcanie 1. Pułku Specjalnego w Jednostkę Wojskową Komandosów. Zgodnie
z decyzjami 1. Pułku Specjalnego proces ten
zakończono do 30.09.2011 r.
Jednostka Wojskowa Komandosów przejęła
dziedzictwo tradycji 1. Pułku Specjalnego,
a także 6. formacji, do których nawiązywał
1. PSK w trakcie 18 lat funkcjonowania.
Jednostka Wojskowa Komandosów odziedziczyła insygnia trzech orderów wojennych Virtuti Militari – jako spadkobierczyni
formacji wyróżnionych tym najwyższym
wojskowym odznaczeniem. Ordery są nadal
eksponowane:
– na sztandarze JWK – order przekazany
przez Środowisko Żołnierzy Batalionu AK
„Zośka”,
– na proporcu zespołu bojowego C – order
przekazany przez Środowisko Żołnierzy
Batalionu AK„Parasol”,
– na proporcu zespołu bojowego B –
order przekazany z inicjatywy weteranów
62. Kompanii Specjalnej „Commando”
z Bolesławca.
19
WIADOMOŚCI Z WOJSK SPECJALNYCH
Jednostka Wojskowa Komandosów dziedziczy tradycje:
– 1. Samodzielnej Kompanii „Commando”
(1942-1944)
– Batalionu Armii Krajowej „Zośka” (1942-1944)
– Polskiego Samodzielnego Batalionu Specjalnego (1943-1944)
– Batalionu Armii Krajowej Parasol (1944)
– 1. Batalionu Szturmowego w Dziwnowie
(1964-1993)
– 62. Kompanii Specjalnej „Commando”
z Bolesławca (1967-1994)
– 1. Pułku Specjalnego Komandosów (1993-2011)
JWK należy do wyróżniających się oddziałów Wojska Polskiego. Uhonorowana został m.in.:
– w 1997 r. przez Szefa Sztabu Generalnego
WP Znakiem Honorowym SZ RP
– w 2008 r. – nagrodą„Lex et Patria” – przez
Komendanta Głównego ŻW
– w dniu Święta Flagi – przez Prezydenta RP
– nadaniem Flagi Państwowej
– w 2009 r. – Decyzją Ministra Obrony Narodowej – po raz drugi – Znakiem Honorowym SZ RP – za szczególne osiągnięcia
podczas wykonywaniu zadań służbowych
– w 2011 r. – nagrodą„Lex et Patria” – przez
Komendanta Głównego ŻW
– 4 żołnierzy 1. PSK (w tym 2 pośmiertnie)
wyróżnionych zostało wpisem do Księgi
Honorowej Ministra Obrony Narodowej
– 7 żołnierzy 1. PSK odznaczonych zostało
Krzyżami Kawalerskimi Orderu Krzyża
Wojskowego
– 1 żołnierz został wyróżniony pośmiertnie
tytułem honorowym„Zasłużony Żołnierz
Rzeczypospolitej Polskiej”
TRADYCJE JEDNOSTKI
WOJSKOWEJ KOMANDOSÓW
Jednostka Wojskowa Komandosów przejęła i z honorem kultywuje dziedzictwo tradycji:
– 1. Samodzielnej Kompanii„Commando”
– Batalionu Armii Krajowej„Zośka”
– Polskiego Samodzielnego Batalionu Specjalnego
– Batalionu Armi Krajowej„Parasol”
– 1. Batalionu Szturmowego w Dziwnowie
– 62. Kompanii Specjalnej „Commando”
w Bolesławcu
– 1. Pułku Specjalnego Komandosów
20
Symbolika
ODZNAKA JEDNOSTKI WOJSKOWEJ
Jednostki
Wojskowej Komandosów
KOMANDOSÓW
Odznaka – wymiary 45×35 mm. Czasza spadochronu i nóż wojsk
specjalnych symbolizują specyfikę JWK. Nóż wojsk specjalnych
skierowany ostrzem ku górze symbolizuje gotowość do walki, gotowość do przelania krwi. Stylizowane skrzydła odznaki skoczka
spadochronowego nawiązują do rodowodu jednostki i więzi emocjonalnej z pokoleniami spadochroniarzy-zwiadowców. Liście dębowe u podstawy odznaki symbolizują odwagę, siłę, spokój,
odporność na przeciwności losu. Cała odznaka jest w kolorze srebrnym, elementy wypukłe są polerowane. Na rewersie wygrawerowana będzie dewiza Jednostki Wojskowej
Komandosów w języku łacińskim Secreti Ac Efficaces oraz napis JW 4101 – jako podkreślenie, że od 1961 roku pod tym numerem funkcjonowały kolejne struktury jednostki.
ODZNAKA SKOCZKA
SPADOCHRONOWEGO
W 1941 roku gen. Władysław Sikorski podjął decyzję o ustanowieniu znaku spadochronowego. Zgodnie z jego intencją znak ten
miał być odznaką polskiego spadochroniarza, tak jak „gapa” odznaką lotnika. Referentem projektu znaku został wyznaczony
kpt. Kalenkiewicz. Znak opracował artysta grafik Marian Walentynowicz, znany wszystkim polskim dzieciom, autor rysunków „Koziołka Matołka”, który skopiował go z zaprojektowanej przez siebie
okładki do emigracyjnego, wojennego wydania książki Józefa Kisielewskiego„Ziemia gromadzi prochy”.
20.06.1941 r. Wódz Naczelny podpisał rozkaz ustanawiający znak
spadochronowy. Oto najistotniejsze jego fragmenty:
1. Zatwierdzam znak spadochronowy w kształcie spadającego do walki orła.
Na obczyźnie, gdzie myśli wszystkich Polaków biegną ustawicznie do chwili powrotu –
a obraz jego różne w wyobraźni przybiera kształty - ma to sens szczególny. Wojsko Polskie
widzi swój powrót w walce, poświęceniu i chwale. Chcemy, by orły naszych sztandarów
zwycięsko spadły na wroga, zanim spoczną na swojej oswobodzonej ziemi.
2. Ustalam dwa rodzaje znaku spadochronowego: bojowy i zwykły.
Bojowy znak spadochronowy różni się od zwykłego tym, że orzeł ma złoty dziób i pazury.
Znak nosi się na lewej piersi powyżej orderów. Na wewnętrznej stronie znaku jest wyryte
hasło:„Tobie Ojczyzno” i numer ewidencyjny znaku.
3. Prawo noszenia znaku bojowego mają tylko żołnierze, którzy brali udział w bojowej akcji spadochronowej.
Prawo do noszenia znaku zwykłego mają żołnierze, posiadający wyszkolenie przewidziane odnośnymi rozkazami dla oddziałów spadochronowych.
4. Znak spadochronowy bojowy nadaje Naczelny Wódz.
Naczelny Wódz
Sikorski gen. broni
23.09.1941 r.
Po ćwiczeniach w rejonie Kineraig w Szkocji gen. Sikorski wręczył pierwsze zwykłe
znaki spadochronowe żołnierzom 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej.
SPADOCHRONIARZ 68
Święto
Jednostki Wojskowej
Komandosów
października br. po
raz drugi Jednostka Wojskowa Komandosów obchodziła
swoje święto. Z tej okazji
ks. kapelan ppłk Jerzy
Suchecki odprawił mszę,
po której nastąpił uroczysty apel.
Obchody naszego święta uświetnili swoją obecnością zaproszeni goście, a wśród nich: Dowódca Wojsk Specjal- Przywitanie gości
nych, gen. bryg. Piotr
Patalong, byli dowódcy
1. Pułku Specjalnego Komandosów, przedstawiciele środowisk kombatanckich, władze administracyjne oraz przedstawiciele
służb mundurowych miasta i regionu, a także
przedstawiciele instytucji współpracujących
z jednostką.
W uroczystości uczestniczył również ostatni dowódca 1. Pułku Specjalnego Komandosów, płk Ryszard Pietras, który został
uhonorowany złotą odznaką pamiątkową
1. PSK przez pełniącego obowiązki dowódcy JWK, ppłka Sławomira Drumowicza. Podczas apelu uczestnicy misji zostali odznaczeni
Gwiazdami Iraku oraz Afganistanu, ponadto odbyło się mianowanie żołnierzy na kolejny stopień wojskowy. Dowódca podzię-
WIADOMOŚCI Z WOJSK SPECJALNYCH
W trakcie zawodów pojawił się
sympatyzujący z naszą jedno-
stką Paweł Kukiz, który osobiście miał okazję testować broń
komandosów.
5
Atrakcją były grupy rekonstrukcyjne
4/2012
kował też przedstawicielom organizacji
i instytucji wspierających funkcjonowanie jednostki. Niezwykłą oprawę muzyczną uroczystości
zapewniła Orkiestra
Wojsk Lotniczych z By- Złożenie wieńców
tomia. Imprezą towarzyszącą naszemu
świętu był piknik dla rodzin żołnierzy
i mieszkańców Lublińca pod nazwą„Nasza
armia w naszym mieście”.
W ramach święta Jednostki Wojskowej Komandosów 4 października jej koszary zostały
otwarte dla wszystkich chętnych, którzy
mogli poznać historię naszej jednostki oraz
zapoznać się z jej wyposażeniem i uzbrojeniem. Dodatkową atrakcją były grupy rekonstrukcyjne prezentujące ubiór, uzbrojenie i sprzęt formacji, których tradycje dziedziczymy. Na strzelnicy garnizonowej odbyły
się Otwarte Zawody Strzeleckie oraz Mityng
Strzelecki„Commando”o Puchar Dowódcy
Jednostki Wojskowej Komandosów. Uczestnicy zawodów strzeleckich rywalizowali
w czterech kategoriach. W kategorii służb
mundurowych zwyciężył asp. sztab. Adam
Krakowczyk, reprezentujący KWP Katowice,
na drugim i trzecim miejscu uplasowali się
żołnierze JWK.
Wśród weteranów najlepszy okazał się Marek Wawrzonowski, a za jego plecami znaleźli
się Krzysztof Przepiórka i Paweł Wojakiewicz.
W grupie samorządowców na pierwszym
stopniu podium stanął Krystian Cuber, tuż
zanim znalazł się Michał Kryś, najniższy stopień ustrzelił Stefan Mandla.
W kategorii gości 1. miejsce zajął Arda Yurdatapan, 2. miejsce należało do Maksymiliana Walaszczyka, a na 3. miejscu uplasował
się Przemysław Szmyt.
Zwycięzcy poszczególnych kategorii otrzymali od Dowódcy Jednostki Wojskowej Komandosów, ppłka Sławomira Drumowicza
statuetki oraz dyplomy.
Najlepszą drużyną Mityngu Strzeleckiego
„Commando” okazała się para reprezentująca zespół bojowy JWK, za nimi uplasowały się reprezentacje z Katowic i Krakowa.
21
Desant na 50-lecie,
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
czyli III filmowa koszarówka „Czerwonych
beretów”
„…Pluton!... słuchać i zapamiętać… w wojsku najważniejsze są trzy
rzeczy: dobre żarcie, dyscyplina i sierżant Feliks Kudaśko. Dobre żarcie
zaczęło się rano, dyscyplina zacznie się od teraz, a sierżant Feliks
Kudaśko to ja… Zrozumiano?... Tylko nie przekręcać nazwiska” – to
słowa wypowiadane na filmie przez aktora Tadeusza Kalinowskiego.
Kadr z filmu
„Czerwone berety”
am pomysł na zorganizowanie spotkania z aktorami filmu Pawła Komorowskiego z 1962 roku„Czerwone berety” narodził się jesienią 2010 roku. Okazało
się jednak , że nie jest to taka prosta sprawa.
Na początku trzeba było znaleźć kontakt z aktorami oraz ekipą, która kręciła film. Uważne
przestudiowanie obsady oraz poszukiwania
w Internecie dawały mało zadowalające
efekty. Związek Artystów Scen Polskich
w niewielkim stopniu w tym pomógł. Pani
z ZASP-u bardzo opieszale i niezbyt chętnie
ustalała namiary na aktorów. Pierwszą rozmowę telefoniczną odbyłem z Jackiem
Domańskim, który w filmie odgrywa rolę
Tadeusza. Pan Jacek jest rezerwistą wojsk
powietrznodesantowych z lat 60.
Z Maranem Kociniakiem, odtwórcą głównej
roli, skontaktowałem się dopiero na wiosnę
2012 roku. Negocjacje trwały dość długo
i w początkowej wersji spotkanie z aktorami miało się odbyć podczas Festynu Komandosa w Dziwnowie. Niestety zbyt duże
honoraria dla aktorów spowodowały
S
22
przełożenie terminu spotkania. Dopiero
moja córka Justyna podsunęła mi pomysł,
Powietrznodesantowej oraz 50. rocznicą
powstania filmu „Czerwone berety” chcieliśmy tym spotkaniem złożyć hołd twórcom
oraz aktorom filmu. Ten film stał się przyczynkiem do tego, że większość z nas po jego
obejrzeniu zgłosiła się na ochotnika do
odbycia zasadniczej służby wojskowej w szeregach czerwonych beretów.
Odtwórca
głównej roli
w filmie
„Czerwone berety” Marian
Kociniak opowiada o kulisach realizacji
filmu
aby imprezę zorganizować przy pomocy Muzeum Kinematografii w Łodzi. Po wstępnych
rozmowach z dyrekcją muzeum otrzymaliśmy „zielone światło” i ustaliliśmy termin
spotkania na 28 września br.
W związku z przypadającą w tym roku
55. rocznicą powstania 6. Pomorskiej Dywizji
Spotkanie rozpoczęliśmy od małego pikniku z koncertem zespołu dudziarzy„Pipes and
Drums”z Częstochowy oraz pokazem sprzętu i sprawności spadochroniarzy oraz kawalerzystów na dziedzińcu Muzeum Kinematografii. Po prezentacji sprawności spadochroniarzy rozpoczęła się część filmowa.
SPADOCHRONIARZ 68
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
Pokaz w sali kinowej Muzeum Kinematografii
wypełnionej widzami rozpoczęliśmy projekcją filmu dokumentalnego„Z jasnego nieba”, ukazującego ćwiczenia „Burza Październikowa” w 1965 roku w Erfurcie. Emisję filmu„Czerwone berety”z oryginalnej taśmy z 1962 roku (ta rolka wyświetlana była po
raz dwudziesty czwarty, więc film prawie
nowy) poprzedziliśmy projekcją Kroniki
mirem Krzymińskim, który w czasie kręcenia
filmu był jednym ze spadochroniarzy z sekcji,
która dublowała aktorów w scenach skoków
spadochronowych. Panowie opowiadali jak
powstawał film.
Spotkanie dodatkowo wzbogaciliśmy wystawą fotosów z filmu „Czerwone berety”
oraz wystawą umundurowania i uzbrojenia
z Muzeum Spadochronowego w Łodzi, pre-
Wystawa eksponatów związanych z filmem
30 kawalerzystów z 25. Brygady Kawalerii
Powietrznej z bronią, wyposażeniem i ekwipunkiem, a także pojazdami (w tym transporter opancerzony„Rosomak”), wykonała
dynamiczny pokaz walki wręcz. Kawalerzyści zaprezentowali również wystawę
fotograficzną„Udział 25. BKPow. w misjach
Irak i Afganistan”, którą zobaczyć można było
razem z wystawą fotosów z filmu„Czerwone
berety” w Muzeum Kinematografii.
Jak widać spotkanie z bohaterami filmu cieszyło się dużym zainteresowaniem
Filmowej z 1966 roku, z relacją z Defilady
Tysiąclecia.
Po projekcji nastąpiło ponad półtoragodzinne spotkanie z aktorami: Marianem Kociniakiem, Jackiem Domańskim oraz Sławo-
zentując przede wszystkim mundury spadochroniarzy z lat 60. Swoją obecnością
zaszczycili nas również żołnierze 6. Brygady
Powietrznodesantowej (czterech spadochroniarzy w hammerze z 18. batalionu
powietrznodesantowego z Bielska-Białej).
Chciałbym bardzo serdecznie podziękować
wszystkim tym, którzy aktywnie uczestniczyli w organizacji naszego spotkania i doprowadzili do jego realizacji.
Jacek Dziedziela
przewodniczący Klubu Byłych Żołnierzy
Wojsk Powietrznodesantowych
„Czerwone Berety”
przy XII Oddziale ZPS w Łodzi
Nie brakowało
chętnych do zrobienia sobie pamiątkowego
zdjęcia z Marianem Kociniakiem
4/2012
23
II
Piknik
Spadochroniarski
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
w Wiśle
Organizator Pikniku
Piotr Wybraniec
(pierwszy od lewej)
Piknik Spadochroniarski odbył się 6 października br. w Wiśle. Organizatorem
pikniku był Piotr Wybraniec, twórca Muzeum
Spadochroniarstwa w Wiśle.
Patronat honorowy nad piknikiem objął
gen. bryg. Bogdan Tworkowski – dowódca
6. Brygady Powietrznodesantowej. Współorganizatorami imprezy byli: burmistrz miasta
Wisła, I Oddział Związku Polskich Spadochroniarzy z Warszawy oraz Grupa Rekonstrukcji Historycznych„Południe”.
Zarząd Główny ZPS gratuluje organizatorom
tak udanej imprezy. Wnieśliście koledzy
wielki wkład w propagowanie wśród mieszkańców i turystów Wisły wysiłku bojowego
jednostek spadochronowych WP w czasie
II wojny światowej.
II
fot. Krzysztof Witulski
24
SPADOCHRONIARZ 68
W cieniu spadochronów
– uzdrowisko Inowrocław
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
Szczęśliwi są ci, którym dane jest po-
dziwiać kolorowe czasze spado-
chronów ubarwiających lazur nieba
lub subtelnie zakrywających chwi-
lową jego szarość.
Takich estetycznych doznań kuracjuszom
i mieszkańcom Inowrocławia dostarczyli
zawodnicy Spadochronowych Mistrzostw
Pomorza i Kujaw na Celność Lądowania, którzy do udziału w sportowej rywalizacji przybyli m.in. z Poznania, Gniezna, Konina, Dęblina, ale także z Mosiny i Bydgoszczy.
Organizator zawodów, prezes IV Oddziału
ZPS Tomasz Biegała aktywnie wspierany
przez Aeroklub Kujawski, Oddział Wojskowy
PTTK przy Klubie Inspektoratu Wsparcia Sił
Zbrojnych i pozyskanych sponsorów oraz
wolontariuszy – dokonał nie bez trudu – rzeczy, która wydawać by się mogła normalną,
bo to realizacja zadania z zakresu umiejętności przydatnych w wojsku. Dziś jednak
obowiązują inne kryteria i zorganizowanie
takich zawodów wymaga wiele wysiłku. Na
szczęście pogoda, która choć zmienna to jednak pozwoliła rozegrać zawody, na przekór
wątpiącym w ich realizację.
Zawodnicy walczyli o prym w dwóch grupach, według podziału na mających dużą
praktykę i korzystających ze spadochronów
przystosowanych do tego typu rywalizacji
oraz na tych mniej doświadczonych, m.in. ze
spadochronami szkolnymi. Każdy udział w zawodach to dodatkowa wiedza, która procentuje zarówno w cywilu jak i w wojsku.Tym
bardziej z satysfakcją należy odnotować
udział spadochroniarzy w żołnierskich mundurach, którzy pozostali klasą dla siebie.
Pomimo usilnych starań ambitnych koleżanek
i kolegów z zaprzyjaźnionych aeroklubów, żołnierzy trudno było pokonać. Także
doświadczeni skoczkowie spadochronowi
Aeroklubu Kujawskiego musieli uznać
wyższość przedstawicieli armii. Dokładność
sędziowskiego oka pozwoliła wykazać, że odpowiednio w swojej klasie miejsca na podium
4/2012
Uczestnicy zawodów
Niebieska czapeczka, przy boku dzieweczka –
instruktor Hankiewicz
Poczciwy AN-2 załadowany
zajęli: Michał Żmuda, Paweł Bartkowiak, Mikołaj Kluczyński, Ireneusz Smykla, Piotr Klimas.
Wielu emocji dostarczyła młodziutka, sympatyczna zawodniczka spoza struktur ZPS,
która okazała się „mistrzem” terenu przygodnego – gratulujemy odwagi i umiejętnego
wyboru miejsca przyziemienia.
Zapraszamy w gościnne progi Aeroklubu
Kujawskiego wszystkich turystów podniebnych szlaków, zdecydowanych szlifować
swoje umiejętności pod okiem instruktora
spadochronowego Wiesława Kiliana.
W zawodach zabrakło spadochroniarzy
z pobliskiego Torunia, ponieważ w tym samym czasie na lotnisku w Bydgoszczy realizowano szkolenie, w które zaangażowany
był instruktor Aeroklubu Kujawskiego Jan
Hankiewicz. Jako pasjonat spadochroniarstwa, wykonuje swe obowiązki w dużej
mierze na zasadach wolontariatu. Jest również aktywny w pracach remontowych pomieszczeń aeroklubu, ale przede wszystkim
przekazuje z dużą troską i dbałością o bezpieczeństwo, nabytą wiedzę i doświadczenie nowym adeptom. To właśnie za
sprawą m.in. Jana Hankiewicza Aeroklub
Kujawski mógł wystawić drużynę w prestiżowych zawodach, których otwarcia dokonał prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza,
podnosząc tym samym rangę zawodów
obserwowanych przez liczne grono miłośników sportów lotniczych. ZPS i AK nie tylko
kultywują tradycje, ale starają się zainteresować spadochroniarstwem ludzi otwartych na sport, turystykę i rekreację.
Już dziś sposobimy się do kolejnych przedsięwzięć zmierzających do wzrostu szeregów oraz do niezbędnej poprawy kondycji
finansowej oddziału, w którym panuje
zrozumienie, że blichtr to sukcesu ułuda
a tylko praca i oddanie sprawie, może zdziałać
cuda. Niby truizm, a jednak...
Marek Kowalczyk
25
Uroczystość
wspomnieniowa
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
W sierpniu 1932 r. najlepsi lotnicy polscy
uczestniczyli w popularnych zawodach samolotowych Challenge w Berlinie. Zwyciężyła
polska załoga w składzie: por. pilot Franciszek
Żwirko i inż. Stanisław Wigura na samolocie
RWD-6. Był to wielki międzynarodowy sukces
polskich skrzydeł.
września 1932 r. w Pradze miał się odbyć międzynarodowy mityng lotniczy. Żwirko i Wigura mieli być na nim gośćmi honorowymi. Tego dnia podczas lotu do
Pragi ich samolot został uszkodzony przez
silną wichurę i spadł na las w Cierlicku Dolnym w czeskiej części Śląska Cieszyńskiego.
Lotnicy zginęli. Miejsce katastrofy nazwane
Żwirkowiskiem upamiętniono. W 1994 r. staraniem miejscowych Polaków zrzeszonych
11
gury na trwałe weszło do naszej narodowej
pamięci.
8 września br. w Cierlicku (Czechy) w uroczystości z okazji 80. rocznicy śmierci Franciszka Żwirki i Stanisława Wigury oraz
z okazji przekazania Domowi Polskiemu
repliki„Dzwonu bohaterskich lotników Żwirki
i Wigury” uczestniczył dowódca Sił Powietrznych, gen. broni pil. Lech Majewski.
Obchody 80. rocznicy tragicznej śmierci lotników, rozpoczęły się od nabożeństwa ekumenicznego w intencji lotników w kościele
w Cierlicku-Kościelcu. Potem nastąpiło przejście
pod pomnik Żwirki i Wigury, gdzie odbyła się
uroczystość z wojskową asystą honorową.
Delegacje lotników z Czech i Węgier, Konsulatu
Generalnego RP w Ostrawie, Sił Powietrznych
i Wojska Polskiego z Warszawy, seniorzy lotnictwa, harcerze, władze gminy Cierlicko i spadochroniarze z prezesem XVIII Oddziału w Cieszynie, złożyli wieńce i wiązanki kwiatów pod
pomnikiem Lotnika. W uroczystości wzięła
Delegacja XVIII Oddziału ZPS po złożeniu
kwiatów pod Pomnikiem Lotników
Pomnik Lotników
w Polskim Związku Kulturalno-Oświatowym
w Republice Czeskiej, niedaleko Żwirkowiska
stanął Dom Polski im. Żwirki i Wigury. Jest
w nim ekspozycja poświęcona bohaterskim lotnikom.
Tej wspaniałej lotniczej parze poświęcono
wiele artykułów, opracowań i książek. Wiele
ulic, szkół, ośrodków sportowych i lotniczych
nosi imiona Żwirki i Wigury. Wydano znaczek
pocztowy i medal pamiątkowy. Dzień ich
triumfu, 28 sierpnia, jest też obecnie Świętem
Lotnictwa Polskiego. Zwycięstwo Żwirki i Wi-
26
również udział delegacja spadochroniarzy
z VII Oddziału ZPS w Katowicach.
Nad pomnikiem Żwirki i Wigury przeleciały samoloty sportowe z Aeroklubu Śląskiego i Zespół Akrobacyjny„Iskry” z 41. Bazy Lotnictwa
Szkolnego w Dęblinie. Samoloty„Iskier”dwukrotnie przeleciały nad pomnikiem, zostawiały na niebie smugi w narodowych barwach,
oddając hołd bohaterskim lotnikom. Po oficjalnej uroczystości w Domu Polskim im. Żwirki i Wigury można było zobaczyć otwarcie odnowionej ekspozycji pt. „Bohaterowie przestworzy”. Poza tym można było również obejrzeć pokonkursową wystawę plastyczną dzieci
i młodzieży polskich szkół na Zaolziu. W Domu
Polskim odbyło się spotkanie pokoleń lotniczych.
W sierpniu 1932 r. najlepsi
lotnicy polscy por. pilot Fran-
ciszek Żwirko i inż. Stanisław
Wigura na samolocie RWD-6
uczestniczyli w zawodach sa-
molotowych Challenge w Berlinie. Odnieśli w nich wielki
sukces.
Krótko potem zginęli w katastrofie lotniczej.
Replika „Dzwonu bohaterskich lotników Żwirki
i Wigury”
Po latach dotarł do Cierlicka dzwon upamiętniający tragedię lotników. Wszystko dzięki
inicjatywie Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP, które przeprowadziło zbiórkę na ten cel.
W obchodach 80. rocznicy śmierci Żwirki i Wigury uczestniczył
poczet sztandarowy Stowarzyszenia Lotników Polskich w składzie: Kazimierz Pogorzelski, Andrzej Kowalski i Antoni Jankowski. Prezes SLP Kazimierz Pogorzelski przekazał do zbiorów
muzealnych Domu Polskiego
im. Żwirki i Wigury biuletyn„Smugi na niebie”
i okolicznościowy medal 20-lecia SLP, a autor
tego artykułu przekazał trzy lotnicze kartki pocztowe, których jest współautorem.
To wielkie lotnicze wydarzenie na trwałe zapisało się na kartach historii polskiego lotnictwa.
Uroczyste obchody były przygotowane przez
Koło Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Cierlicku, wspólnie z Konsulatem Generalnym w Ostrawie, Oddziałem Wychowawczym Dowództwa Sił Powietrznych, Stowarzyszeniem Seniorów Lotnictwa Wojskowego oraz gminą Cierlicko. Wyżej wymienionym organizacjom należą się słowa uznania, za
sprawny przebieg uroczystości w dniu 8 września br. w Cierlicku-Kościelcu.
Andrzej Kowalski
SPADOCHRONIARZ 68
Szpital Wojskowy
w Krakowie
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
Tablica informacyjna przed wejściem do szpitala
W ostatnim czasie na łamach „Spa-
dochroniarza”, niewiele mówi się
o lecznictwie w szpitalach wojsko-
wych. Faktycznie po szpitalach woj-
skowych pozostała jedynie nazwa.
Reforma służby zdrowia spowodo-
wała, że stały się placówkami ogólnie dostępnymi i korzysta nich za-
ledwie około 10 proc. wojskowych.
Krakowie, ogromny napływ do szpitala
wojskowego ludności spoza wojska,
utrudnia dostęp nie tylko do lekarzy
pierwszego kontaktu, ale także do lekarzy specjalistów, jak również możliwości leczenia szpitalnego. Nastąpił zanik – stosowanej wcześniej –
profilaktyki zdrowotnej oraz uległy pogorszeniu
warunki rehabilitacji. Jako byli żołnierze zawodowi, przyzwyczajeni jesteśmy do korzystania z usług
medycznych w szpitalach wojskowych. Ja osobiście, leczę się dalej w tej placówce i wielokrotnie doświadczyłem, jak trudno jest się dostać do
niektórych specjalistów. Po zapisaniu się, często
trzeba czekać kilka miesięcy, a na niektóre badania nawet ponad rok. Dla przykładu podam, iż we
wrześniu br. zapisałem się na badanie okulistyczne i otrzymałem termin na 13 lutego 2013 roku,
czyli po prawie 5 miesiącach. Dwumiesięczny
termin oczekiwania otrzymałem także do neurologa. Takich i innych przykładów na co dzień jest
bardzo dużo i świadczą one, iż upublicznienie wojskowych placówek zdrowia spowodowało, że
żołnierze zawodowi stali się petentami, a emeryci i renciści wojskowi zostali pozbawieni właściwej
opieki medycznej, która zgodnie z obowiązującymi
przepisami im się należy.
Obecnie 5 Wojskowy Szpital Kliniczny z Polikliniką
w Krakowie, ze względu na niskie kontrakty z NFZ,
boryka się z brakiem środków finansowych, ogromnym zadłużeniem, co może spowodować pogorszenie, a nawet załamanie i tak niewydolnego systemu lecznictwa wojskowego. W ostatnich dniach
sierpnia szeroko pisano o tym w Gazecie Krakowskiej. Autorzy artykułów podkreślali, iż rosnące
zadłużenie może spowodować likwidację tej najstarszej, krakowskiej placówki medycznej, posia-
W
4/2012
dającej wysoko wykwalifikowanych lekarzy specjalistów i wybudowanej w latach 1905-1911 ze składek
społeczeństwa Krakowa. Z tego tytułu zamieszczono szereg krytycznych uwag pod adresem NFZ.
Jak w tych warunkach funkcjonują oddziały szpitala? Na to pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Uważam, iż jest to zależne od inicjatywy, właściwej organizacji pracy ze strony kierownictwa oraz
działalności całego personelu medycznego. Wywnioskowałem to po leczeniu szpitalnym we wrześniu bieżącego roku. Leczyłem się w Klinicznym Oddziale Neurologicznym z Pododdziałem Udarowym,
którego kierownikiem jest były spadochroniarz 6. PDPD, płk dr n. med. Grzegorz Gardeła. Jako pacjent stwierdziłem, iż kierowany przez dra G. Gardełę oddział, funkcjonuje, w tych niezwykle trudnych
warunkach, nadzwyczaj dobrze. Byłem zaskoczony właściwą organizacją i atmosferą pracy, wyjątkową
i rzetelną troską personelu medycznego o pacjentów, umiejętnością kontaktowania się z nimi, poszanowania indywidualnych potrzeb i szacunkiem dla pacjentów, o czym łatwo zapomnieć, mając do
czynienia z kimś chorym. Nie stwierdziłem braku lekarstw lub innych środków medycznych, a także
istotnych problemów z wyżywieniem. Oddział nie posiada wprawdzie najnowszego sprzętu, ale prezentuje się schludnie, i przyjemnie. Tu jest wspaniale i czyściutko – słyszałem głosy rodzin odwiedzających
chorych. Osobiście po raz pierwszy spotkałem się z przypadkiem, że po przyjęciu pielęgniarka Małgorzata Bałaga, zastępująca oddziałową, zapoznała mnie z oddziałem i jego poszczególnymi pomieszczeniami, a następnie wprowadziła do przydzielonej sali. W czasie pobytu, od żadnego z leczonych pacjentów nie słyszałem głosów negatywnych, a wręcz przeciwnie, wszyscy wyrażali się z uznaniem o pracy całego personelu medycznego.
Zauważyłem, iż na właściwą organizację i atmosferę pracy w oddziale, wpływa ogromne doświadczenie
kierownika, a także nabyte cechy charakteru podczas jego dawnej służby jako lekarza w niezwykle trudnym i skomplikowanym rodzaju wojsk – wojskach powietrznodesantowych, gdzie wymagana jest wysoka dyscyplina, odpowiedzialność i wzajemne zaufanie do siebie. Stąd też, na co dzień widoczna jest
troska o oddział i leczonych pacjentów. Wśród wszystkich lekarzy w pełni oddanych działalności medycznej, na wyróżnienie zasługuje płk dr n. med. Mariusz Grochala, specjalista neurolog psychiatra, były lekarz pułku lotnictwa transportowego w Balicach pod Krakowem.
Podziwiałem pracę personelu pielęgniarskiego, którym nadzwyczaj sprawnie kieruje pielęgniarka
oddziałowa Elżbieta Szczerbicka. Pielęgniarki były na każde zawołanie, uczynne i zawsze gotowe
do niesienia pomocy pacjentom. Widać było wyraźnie, iż są dobrze przygotowane i że posiadają
właściwe umiejętności w zakresie służenia chorym.
Sądzę, iż ta atmosfera i właściwa praca personelu medycznego powoduje, że my pacjenci łatwiej
radzimy sobie ze stresem związanym z chorobą lub groźnym dla zdrowia kryzysem psychofizycznym,
w mniejszym stopniu odczuwamy niedogodności z powodu naszych schorzeń i odnosimy wrażenie,
jakby w krótszym okresie wracamy do zdrowia.
W czasie leczenia miałem możliwość przebywać także w innych oddziałach szpitala. W czasie rozmów
podczas oczekiwania na badania wszyscy pacjenci z uznaniem oceniali wysokie kwalifikacje i fachowość lekarzy naszej placówki medycznej oraz krytycznie oceniali stosunek NFZ do 5 Wojskowego Szpitala Klinicznego.
Na zakończenie pozwolę sobie przypomnieć, iż oprócz wymienionych wyżej, w szpitalu pracuje
jeszcze kilku lekarzy spadochroniarzy, m.in.: kierownik II Klinicznego Oddziału Chorób Wewnętrznych, płk dr n. med. specjalista kardiolog Andrzej Lipko, kierownik Klinicznego Oddziału
Chorób Zakaźnych, płk dr n. med. Bogusław Kopp, kierownik Oddziału RTG, płk lek. med. Kazimierz
Czajczyk i specjalista rentgenolog ppłk lek. med. Maciej Migas. Wszyscy, prezentują wysoki stopień
fachowości i są, jak przystało na byłych spadochroniarzy 6. PDPD, wyjątkowo uczynni i pełni oddania.
Generalnie należy stwierdzić, że krakowski szpital wojskowy cieszy się bardzo dobrą opinią, nie tylko
wśród społeczeństwa województwa małopolskiego, ale także województw sąsiednich. Świadczy o tym
wysoka jakość usług medycznych i z tym związany systematyczny wzrost ilości leczonych pacjentów.
Dlatego jestem zdania, iż NFZ powinien zlikwidować zadłużenie szpitala oraz zwiększyć nakłady finansowe,
w celu dalszej modernizacji i unowocześnienia tej najstarszej placówki medycznej w Krakowie.
Tekst i foto: Zdzisław Kica
27
In
Memoriam
Z potrzeby serca
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
Kpt. pilot Franciszek Żwirko i konstruktor samolotów RWD inż. Stanisław Wigura zginęli
w katastrofie lotniczej w Cierlicku Górnym-Kościelcu w niedzielę,11 września 1932 roku
około godz. 8.30. 8 września br. na Żwirkowisku
odbyła się podniosła uroczystość 80-lecia
rali budowę Domu Polskiego im. Żwirki i Wigury, reprezentowali również Związek Polskich Spadochroniarzy. Delegacji przewodniczył zastępca burmistrza Cieszyna –
Adam Swakoń. Na miejscu, przy głównej bramie cmentarza na Powązkach na delegację
oczekiwali: wnuczka kpt. Franciszka
Żwirki – Ewa Żwirko-Niwińska, i jej
mama – Cecylia Żwirko, a także ambasador Republiki Czeskiej w Warszawie – Jan Sechter. Wspólny grób obydwu lotników znajduje się w Alei
Zasłużonych, nieopodal grobu
Władysława Reymonta. Skromne, lecz
okazałe w swej formie i treści epitafium wieńczy para kamiennych orłów
w locie obok siebie.
Delegacja z Zaolzia składa wieniec na grobie
Żwirki i Wigury
śmierci polskich bohaterów przestworzy, zwycięzców zawodów lotniczych Challenge
w sierpniu 1932 roku. 11 września br. do grobu lotników na cmentarzu Powązkowskim w
Warszawie udała się delegacja w składzie:
Józef Szymeczek – Prezes Kongresu Polaków
w Republice Czeskiej, zasłużeni działacze Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego w Republice Czeskiej: Zygmunt Stopa, Władysław
Kristen, Józef Przywara, płk Władysław Blicharski i st. sierż. Antoni Dobija. Dwaj ostatni
są członkami PZKO od 20 lat, czynnie wspie-
Od lewej – zastępca burmistrza Cieszyna – A. Swakoń, ambasador Republiki Czeskiej – J. Sechter
i Prezes Kongresu Polaków w Republice Czeskiej
– J. Szymeczek
28
Delegacja ze Śląska Cieszyńskiego przy grobie
Żwirki i Wigury
Obok siebie siedząc i lecąc zwyciężyli liczne
załogi lotnicze w sierpniu 1932 roku,
rozsławiając polskie skrzydła, obok
siebie lecąc zdążali do Pragi, obok siebie będąc zginęli na terenie Czechosłowacji. Bez tradycyjnych przemówień i fanfar, we wspólnej i cichej
modlitwie za zmarłych uczczono Ich
pamięć, a na płycie nagrobnej złożono
okazały wieniec o barwach narodowych od Polaków z Zaolzia, zapalono
znicze. Były to najbardziej wzruszające
chwile naszego pobytu w tej nekropolii, albowiem nie wynikły tylko z obowiązku wdzięczności i pamięci dla naszych lotników, a z potrzeby serca.
Odwiedziliśmy również grób syna F. Żwirki –
Henryka i symboliczny grób pary prezydenckiej
Przy grobie Henryka Żwirki. Od lewej: W. Blicharski, A. Dobija, J. Przywara, Z. Stopa i małżonka
Henryka – Cecylia Żwirko
– Marii i Lecha Kaczyńskich. Tutaj również
oddaliśmy hołd zmarłym. Ambasador Republiki Czeskiej zaprosił nas do ambasady na
ul. Koszykową 18, tam w niezwykle przyjaznej
i miłej atmosferze, przy posiłku
rozmawialiśmy o naszych bohaterach.
W imieniu własnym, przyjaciół
z Zaolzia, dziękuję panu Adamowi
Swakoniowi za okazaną pomoc
w organizacji naszej eskapady do
stolicy, mając nadzieję na dalszą
współpracę w organizacji patriotycznych przedsięwzięć. Natomiast
ambasadorowi Republiki Czeskiej
Panu Janowi Sechterowi serdecznie dziękujemy za towarzyszenie
naszej delegacji, kwiaty dla naszych bohaterów,
a także za miłe przyjęcie w siedzibie ambasady. Do podziękowań dla Pana ambasadora, dla
rodziny kpt. Franciszka Żwirki, a zwłaszcza
dla przedstawicieli Polaków z Zaolzia za cenną
inicjatywę, dołącza się też zastępca burmistrza
Cieszyna – Adam Swakoń.
Tekst i foto: płk Władysław Blicharski
Symboliczny grób Marii i Lecha Kaczyńskich
SPADOCHRONIARZ 68
Spadochroniarskie
przyjaźnie
roga była długa a upał niemiłosierny, ale warto było. 30 czerwca i 1 lipca delegacja OSP Ispina gm. Drwinia pow. Bocheński, brała udział w obchodach stulecia jednostki ochotniczej
straży pożarnej LZ Unterdorf, położonej
20 km na wschód od Salzburga w Austrii.
Kontakt nawiązałem z komendantem z Unterdorf już dwa lata temu podczas Spadochronowego Pucharu Świata, tradycyjnie
tam rozgrywanego. Podczas uroczystego
otwarcia tych zawodów dostrzegłem ugrupowanie w zielonych mundurach na proporcu którego widniała postać św. Floriana
– pierwsza myśl… – to muszą być strażacy
ochotnicy. I rzeczywiście tak było. Wystarczyły dwa słowa i natychmiast zapanowała
„rodzinna”, strażacka atmosfera. Wtedy też
komendant z Unterdorf, Johan Stoellinger,
zaprosił naszą jednostkę na tak szacowny
jubileusz.
W tym roku, na początku czerwca (tradycyjnie podczas zawodów spadochronowych) potwierdziłem przyjazd naszej delegacji i…
– W drogę. Wyruszyliśmy 30 czerwca w sobotę o czwartej rano. Trasa wiodła przez
Bratysławę, Wiedeń i Linz. Na miejsce dotarliśmy o godz. 15.30 trochę zmęczeni
drogą i upałem, ale powitanie i czekające
nas tego samego wieczoru atrakcje spowodowały, iż szybko o nim zapomnieliśmy.
Po zakwaterowaniu i odświeżeniu się w malowniczym, położonym na wzgórzach ponad
miejscowością, pensjonacie już o godz.
19.00 mieliśmy możliwość obserwować pokaz – rekonstrukcję akcji gaszenia pożaru
z użyciem oryginalnej, ponad stuletniej sikawki ręcznej ciągniętej przez zaprzęg konny. Dzielny zastęp ubrany był również w za-
REPORTAŻE – WYWIADY – WSPOMNIENIA
Kontakt nawiązałem z komendantem
z Unterdorf dwa lata temu podczas
Spadochronowego Pucharu Świata.
Wtedy komendant z Unterdorf, Johan
Stoellinger, zaprosił naszą jednostkę
na jubileusz stulecia jednostki.
D
4/2012
bytkowe stroje i hełmy. Salwy śmiechu
wzbudził wąż strażacki, który popękał w kilku miejscach i tryskał jak z fontanny, ale cóż
– wiek robi swoje. Zwieńczeniem dnia była
typowa, Tyrolska„bier festa”i koncert świetnego zespołu „Meisnizer” wykonującego
muzykę ludową – tyrolską połączoną
z rockową.
Drugiego dnia w niedzielę, od godz. 8.00
miały miejsce oficjalne uroczystości związane z setną rocznicą LZ Unterdorf. Po ustawieniu szyku nastąpił uroczysty przemarsz
w miejsce uroczystości. W defiladzie udział
brało ponad trzydzieści jednostek z Austrii,
jednostka z Neu Anzbach w Niemczech
oraz wszystkie organizacje społeczne i samorządowe z regionu. Wszystkie ze sztandarami w oryginalnych strojach, niektóre pod
bronią, tak jak prawie z czterystuletnią tradycją kompania strzelców. W przemarszu
i uroczystości uczestniczyło sześć orkiestr.
Po defiladzie odbyła się tradycyjna, katolicka msza w intencji szanownej jednostki-jubilatki, po niej przemówienia władz
i oficjeli, wręczanie upominków i gratula-
cje. My też dołączyliśmy się do tych życzeń
i zostawiliśmy ślad po naszym pobycie oraz
informacje i materiały o naszym regionie
i powiecie. Część „nieoficjalna” odbyła się
w wielkim, mieszczącym dwa tysiące gości,
namiocie. Zostaliśmy nakarmieni, napojeni
i obdarowani miłymi pamiątkami.
Spotkaliśmy się z bardzo miłym i życzliwym
przyjęciem przez gospodarzy oraz innych
uczestników. Respekt wzbudzał sam dystans, który pokonaliśmy. Nawiązaliśmy
nowe kontakty, mogliśmy zobaczyć doskonałą organizację, zaangażowanie w życie
społeczne praktycznie wszystkich mieszkańców, poszanowanie wielowiekowych
tradycji i świetną zabawę.
Wiele elementów organizacji i ceremoniału
jest bardzo oryginalnych i odmiennych od
polskich, ale to, co najważniejsze – gotowość do pracy społecznej i do niesienia pomocy innym – łączy wszystkich strażaków
ochotników na całym świecie.
Naczelnik OSPO Ispina
Marcin Bielecki
29
Wybitny dowódca 6. PDPD
ZASŁUŻENI SPADOCHRONIARZE
gen. bryg. MARIAN ZDRZAŁKA
Szósta Pomorska Dywizja Powietrznodesantowa w okresie swojego
istnienia, zaliczana była do najlepszych związków taktycznych w Woj-
sku Polskim. O tym świadczył jej wysoki stopień wyszkolenia i spraw-
ności bojowej. Była to zasługa wszystkich ośmiu dowódców, wśród
których czołowe miejsce zajmuje gen. bryg. Marian Zdrzałka.
związku z tym, pozwolę sobie zaprezentować krótko biografię
i działalność służbową generała.
Urodził się w 1931 roku w Przemyślanach,
w dawnym województwie lwowskim. Podczas okupacji niemieckiej, został w 1944 roku
wywieziony wraz z ojcem na roboty przymusowe do Drezna. Tam pracował jako pomocnik piekarza. Po zakończeniu wojny
powrócił do kraju i osiedlił się wraz z rodziną
w Opolu. Ukończył przerwaną naukę w szkole podstawowej, a następnie przeniósł się do
Gliwic, gdzie w 1948 roku ukończył Szkołę
Przysposobienia Przemysłowego. W tym
samym roku rozpoczął karierę wojskową,
wstępując do Szkoły Oficerskiej Piechoty nr 1
we Wrocławiu, którą ukończył w stopniu
podporucznika i otrzymał przydział na stanowisko dowódcy plutonu podchorążych
w Szkole Oficerskiej Piechoty nr 3 w Elblągu.
Tam poznał swoją przyszłą żonę, z którą zawarł w 1952 roku związek małżeński. W drodze wyróżnienia za bardzo dobre wyniki
służbowe, został skierowany na studia w Akademii Sztabu Generalnego, które ukończył
w 1958 roku. W tej samej uczelni zaliczył
także kurs maturalny.
W 1958 roku objął obowiązki dowódcy batalionu szkolnego w 9. pz. 12. Dywizji Zmechanizowanej, w której przez 4 lata wykonywał zadania służbowe na różnych stanowiskach dowódczych i sztabowych. Tam
zdobył sobie opinię wyjątkowo zdolnego
i w pełni oddanego dla służby oficera WP.
Tego typu żołnierzy zawodowych poszukiwano do pełnienia służby w 6. Pomorskiej
Dywizji Powietrznodesantowej.
W
W 1963 roku przybył do Krakowa i przez
okres 20 lat związał się z 6. PDPD. W stopniu
majora objął stanowisko dowódcy 16. kołobrzeskiego batalionu powietrznodesantowego, a następnie kolejno wykonywał zadania służbowe jako szef sztabu dywizji
30
Gen. bryg. Marian Zdrzałka
i zastępca dowódcy dywizji ds. liniowych .
W latach 1971-1973 był słuchaczem Akademii Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych
ZSRR. Po powrocie do Krakowa objął stanowisko dowódcy dywizji, które pełnił do
1983 roku, najdłużej ze wszystkich dowódców 6. PDPD. Przeszedł do historii jako dowódca, którego osobowość i specyficzny, nie
dający się jednoznacznie zdefiniować styl dowodzenia, wywarły największy wpływ na wysoki stopień wyszkolenia i sprawności bojowej tego elitarnego później związku taktycznego w Wojsku Polskim. Prezentował
sobą nieprzeciętnego i niepospolitego
żołnierza spadochroniarza. Był dowódcą
z urodzenia i wyboru, bardzo wymagającym
wobec siebie i podwładnych, a jednocześnie sprawiedliwym, prawym i nie ulegającym
emocjom w ocenach. Przejawiał wysokie walory dowódcze oraz imponował wśród kadry zawodowej znakomitą znajomością rze-
miosła wojskowego, a także nieprzeciętną
odwagą jako skoczek i instruktor spadochronowy. Cechowała go ogromna troska
o żołnierza i wszystkie codzienne jego sprawy, wynikające z pełnienia trudnej służby
wojskowej, dlatego podwładni nadali swojemu dowódcy dywizji przydomek „Tato”.
Na co dzień był żołnierzem skromnym, nigdy nie zabiegał o rozgłos dla swojej osoby,
jako dowódcy dywizji i generała. Z uwagi na
prawdomówność i domaganie się pełnego
oraz właściwego technicznego zabezpieczenia funkcjonowania dywizji, był niezbyt
lubianym przez przełożonych. O jego charakterze i właściwie podejmowanych decyzjach świadczy także fakt, iż w okresie stanu wojennego, starał się jak najdłużej utrzymać dywizję z dala od udziału w działaniach
represyjnych, podejmowanych w stosunku
do protestujących robotników. Pomimo
żądań, nie zmienił także bardzo dobrej opinii
o Zbigniewie Bujaku, ukrywającym się liderze podziemnej„Solidarności”, który wcześniej jako spadochroniarz w stopniu kaprala
służył w 35. dywizjonie artylerii samobieżnej
6. PDPD.
W okresie 10 lat, 6. PDPD dowodzona przez
gen. bryg. Mariana Zdrzałkę, przeżywała
okres prawdziwego rozwoju i była najlepszym związkiem taktycznym w Wojsku Polskim. Do najwyższej rangi urosło szkolenie
bojowe i jego dynamika. Wyszkolił ogromną
ilość wspaniałych żołnierzy spadochroniarzy
i wzorowych dowódców różnych szczebli dowodzenia, z których wielu zostało generałami
i wysokiej rangi dowódcami w Wojsku Polskim. To nie był przypadek, że w 1973 roku
na bazie dywizji sformowano 1. Wojskową
Jednostkę Specjalną, przeznaczoną do
pełnienia misji pokojowych w Doraźnych
Siłach Zbrojnych ONZ. Zarówno pierwsza jak
i kolejne jednostki specjalne, wzorowym wykonywaniem pokojowych zadań, rozsławiły
dobre imię wojsk powietrznodesantowych
i Polskich Sił Zbrojnych nie tylko w kraju, ale
także za granicą. W uznaniu dotychczasowych zasług, 6. PDPD została odznaczona
w 8 maja 1975 roku orderem Sztandaru
Pracy I klasy.
12 października 1981 roku płk Marian
Zdrzałka otrzymał nominację na stopień
generała brygady. Jako generał, nie zmienił
swojego stylu działalności służbowej. Dalej
był prawym, twardym, bezkompromiso-
SPADOCHRONIARZ 68
ZASŁUŻENI SPADOCHRONIARZE
Pomnik gen. M. Zdrzałki w obiekcie koszarowym 16. bpd
wym i najwyżej stawiającym sprawy służby
oraz żołnierskiego honoru dowódcą. Ze
względu na stan zdrowia i zgodnie z decyzją
wojskowej komisji lekarskiej, zmuszony był
w 1983 roku zrezygnować z dalszego dowodzenia 6. PDPD. Uważał, iż straci zaufanie
i autorytet u podwładnych, nie wykonując
skoków ze spadochronem. Odszedł na stanowisko komendanta Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych we
Wrocławiu. Po czterech latach powrócił
i objął stanowisko szefa Wojewódzkiego
Sztabu Wojskowego w Krakowie.
lionowi imię patrona, gen. bryg. Mariana
Zdrzałki. Z inicjatywy spadochroniarzy krakowskiego Oddziału ZPS, w tym szczególnie:
ówczesnego dowódcy 6. BDSz, gen. bryg.
Bronisława Kwiatkowskiego, prezesa krakowskiego Oddziału Związku Polskich Spa-
ufundowali pomnik dla swojego dowódcy,
który pełnił służbę wojskową w czasie pokoju.
Do dnia dzisiejszego, corocznie odbywają się
zawody w wieloboju desantowym im. gen.
Mariana Zdrzałki, dla upamiętnienia jego nowatorskich rozwiązań w szkoleniu spadochroniarzy. W każdym roku 13 września
o godzinie 12.00, delegacje 16. bpd i krakowskiego Oddziału ZPS zapalają znicze,
składają wiązanki kwiatów na mogile generała oraz oddają hołd nieprzeciętnemu dowódcy 6. PDPD. Zawsze oprócz przemówień,
końcowym akcentem spotkania przy mogile,
jest wykonanie przez trębacza sygnału Wojska Polskiego. W każdym przypadku podczas
różnych uroczystości, imprez i spotkań organizowanych w 6. BPD (dawniej także
w 6. BDSz), delegacje składają wieńce
i kwiaty przed pomnikiem generała.
O utrwalaniu pamięci i wysokim szacunku
jakim spadochroniarze darzą byłego dowódcę 6. PDPD świadczy również fakt, że
kpr. Wojciech Terentiew, pełniący zawodową służbę wojskową w 16. bpd, napisał
pracę magisterską na temat życia i działalności generała. Gen. bryg. Marian Zdrzałka
Na każdym stanowisku cieszył się ogromnym szacunkiem, zaufaniem i wielkim poważaniem wśród swoich podwładnych. Za
wzorową i nienaganną służbę, był wielokrotnie wyróżniany i nagradzany. Otrzymał
Krzyż Oficerski i Krzyż Kawalerski Orderu
Odrodzenia Polski, Złoty i Srebrny Krzyż
Zasługi oraz szereg innych odznaczeń państwowych i resortowych.
Zmarł nagle 13 września 1988 roku w wieku 57 lat. Pogrzeb odbył się 20 września
w wojskowej części cmentarza Rakowickiego w Krakowie. O tym, że cieszył się
ogromnym szacunkiem, poważaniem i uznaniem nie tylko w środowisku żołnierskim, ale
także wśród społeczeństwa Krakowa, świadczyły ogromne tłumy, które przybyły odprowadzić generała na miejsce wiecznego
spoczynku. Pamięć o dowódcy 6. PDPD pozostała na zawsze. Świadczy o tym szereg
faktów. Na wniosek żołnierzy spadochroniarzy 16. bpd, którym dowodził w latach
1963-1967, Minister Obrony Narodowej decyzją nr 63 z dnia 19.04.1999 r. nadał bata-
4/2012
13.09.2012 r. Delegacja Krakowskiego Oddziału ZPS i 16. bpd oddaje hołd dowódcy 6. PDPD,
gen. M. Zdrzałce w 24. rocznicę śmierci
dochroniarzy, płka dypl. Stanisława Balawendera, ówczesnego dowódcy 16. bpd,
ppłka dypl. Krzysztofa Boczkowskiego, prezesa Koła ZBŻZiOR WP przy dowództwie
6. BDSz, ppłka rez. Lecha Zakrzewskiego
i prezesa Koła ZBŻZiOR WP przy 16. bpd, sier.
sztab. rez. Stanisława Ziobronia, wykonano
i odsłonięto 2 września 2000 roku pomnik
gen. bryg. Mariana Zdrzałki w obiekcie koszarowym 16. bpd. Był to drugi przypadek
od XVIII wieku, że wdzięczni podwładni
pozostanie na zawsze w naszej pamięci
jako ceniony dowódca, szlachetny człowiek
oraz żołnierz, który włożył ogromny wkład
w rozwój i kształt formacji polskich wojsk
powietrznodesantowych. Jestem zdania,
że kolejne pokolenia spadochroniarzy podobnie jak nasze, będą pamiętać o nieprzeciętnym dowódcy 6. PDPD.
Zdzisław Kica
Foto: Tadeusz Pieńkowski
31
Carmen Patrium…
TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA
…to
pieśń
ojczysta
jak kto woli, nie śpiewa się pieśni i piosenek, które urosły do rangi symbolu, wpisały się w kanon repertuaru domowego,
biesiadnego, scenicznego itp. Eugeniusz
Ratajczyk we wstępie do naszego albumu
„Pieśń Ojczysta” napisał: Śpiew towarzyszy
Adam Buszko
ludziom w chwilach radosnych, będąc
stałym uczestnikiem zabaw, biesiad
albo pieśń ojców jak nazwał„Bogurodzicę” i różnego rodzaju uroczystości, a także
w momentach dramatycznych jako krzeJan Długosz historyk i kronikarz. Ten klejpiący na duchu i kojący ból pocieszyciel.
not naszego kulturalnego dziedzictwa
Śpiew przekazywany z pokolenia na pokolerozpoczyna antologię najpiękniejszych
nie jest świadecśpiewów patriotycztwem historii
nych zawartych
i sprawdzianem
w albumie„Pieśń ojWydana antologia „Pieśń
tożsamości naroczysta”. Wydawcą
Ojczysta” zawiera śpiewnik
dowej mieszkańjest Caritas Ordynaców danego kraju.
riatu Polowego Wojz zestawem czterech płyt.
Niezwykle mocno
ska Polskiego.
W śpiewniku zamieszczono
doświadczamy roli
Wcześniej, bo przed
pieśni ojczystej,
25 laty, temat ten
teksty i nuty 46 wybranych
sięgnąwszy do bobył realizowany
pieśni, powstałych na przegatej skarbnicy
w formie scenicznej.
śpiewów
polskiego
Pomysł zaprezentostrzeni siedmiu wieków.
narodu. Polska
wania widowiska
pieśń jednoczyła
poetycko-muzyczi umacniała rodziny, stawała się zanego„Pieśń Ojczysta” powstał w Centralwołaniem bojowym, dodając sił żołnierzom
nym Zespole Artystycznym Wojska
i powstańcom oraz rozpalała miłość do ojPolskiego, którego autorem był płk Grzeczyzny, dlatego w czasach zaborów i okugorz Leszczyński – dyrektor tegoż Zepacji była zakazana, a za jej wykonywanie
społu. Premiera widowiska na podstawie
surowo karano.
scenariusza wspomnianego płk. GrzegoApoteozę muzyki służącej legionistom
rza Leszczyńskiego i Heleny Cywińskiej
podczas tragicznych dni wojny ciekawie
odbyła się w listopadzie 1987 r. w Klubie
ujął krakowski tygodnik „Nowości ilustroKościuszkowca w Wesołej, w wykonaniu:
wane” w 1916 roku: Nic tak nie skrzepia
aktora, solistów, chóru, baletu i orkiestry
mdlejących już nie raz sił, czy to w marszu,
symfonicznej Centralnego Zespołu Artyczy w wiecznej tułaczce żołnierskiej jak głos
stycznego WP. Obok widowiska historycztrąbki, warkot bębna lub huczne tony ornego„Polonia Restituta” –„Pieśń Ojczysta”
kiestry, ukrytej gdzieś za wzgórzem, przybyła pięknym prezentem na 70. rocznicę
grywającej szeregowym maszerującym na
odzyskania przez Polskę niepodległości.
pozycję lub gotującym się do dalszego marNarrator zapowiadający widowisko
szu ku pościgu za nieprzyjacielem… Trąbka
mówił: „Pieśń ojczysta to pojęcie bardzo
i bęben to wierni towarzysze żołnierza.
szerokie – zamyka w sobie wszystko, co
W chwili upadku wzmacniają ducha i ciągle
o naszej ziemi, w naszej Ojczyźnie, jej uropocieszają go, wlewają ochotę i męstwo.
dzie i historii wyśpiewano. Pieśni te przez
W nocnej ciszy, gdy spoczywa po trudach,
wieki śpiewali najwięksi poeci: Kochanowostrzegają przed niebezpieczeństwem, bądź
ski, Mickiewicz, Norwid, Gałczyński… Śpieprowadzą do walki. Muzyka to jakby matka
wał także prosty lud. Siłą dla nich była
żołnierza: pociesza, pokrzepia, czuwa, przed
miłość Ojczyzny, toteż pieśń brzmi pięknie
niebezpieczeństwem ostrzega, budzi ze snu,
i donośnie. Program cieszył się ogromnym
powodzeniem, zwłaszcza wśród młodzieży na śniadanie wzywa, zwołuje do zebrania
zbiórki, kołysze do snu, wzywa do wytrwaszkolnej.
nia i głosi zwycięstwo…
Nie było i na szczęście chyba nie ma polPłk Kiliński we wstępie do„Śpiewnika
skiego domu, w którym nie nuci się, czy
32
strzeleckiego” (Główna Księgarnia Wojskowa, Warszawa 1933 r.) napisał:„Pieśń
jest pięknem… Ona to zachowała duszę
polską w czasie niewoli, ona podsycała
miłość ojczyzny, dodawała sił powstańcowi
i legioniście, krzepiła polskiego nauczyciela.
Wróg, biorąc wszystko, nie mógł zwyciężyć
duszy naszej i pieśni naszej. Pieśń żołnierska
jest wiernym odbiciem duszy żołnierza, jego
wrażeń i nastrojów, jest jego najlepszym towarzyszem i przyjacielem.”
Jak widzimy Polihymnia stała się najważniejszą muzą tamtych czasów. Jej rolę
w życiu każdego człowieka, a żołnierza
w szczególności, dostrzegano w różnych
okresach naszych zmagań o odzyskanie
niepodległości. Od wieków zdawano
sobie sprawę, że muzyka i pieśń dostarczają pięknych wrażeń artystycznych i że
są znakomitą lekcja patriotyzmu rozpalając świętą miłość kochanej Ojczyzny.
Wydana antologia„Pieśń Ojczysta” zawiera książkę (śpiewnik) z zestawem czterech płyt CD. W śpiewniku zamieszczono
teksty i nuty (linie melodyczne z głosem
solowym) 46 wybranych pieśni, powstałych na przestrzeni siedmiu wieków
wraz z krótkimi komentarzami. O wyborze
utworów zdecydowała ich popularność,
walory patriotyczne i ciekawa historia.
Znalazły się tu pieśni, które z biegiem lat
zostały nobilitowane do rangi pieśni narodowych i ojczystych, oraz piosenki rodzajowe, które mają charakter dokumentu
epoki i są świadectwem czasu.
W notach podajemy istotne informacje
o autorach, daty życia i działalności twórców (o ile zostały ustalone), przypominamy rolę i historię pieśni, a także
ważniejsze fakty z dziejów Polski i Polaków.
Ponieważ różne źródła podają różniące się
nieraz wersje tekstu i melodii pieśni, wybraliśmy te, które są najbardziej popularne i znane, często uświęcone tradycją.
W przeszłości zdarzało się, że te same pieśni
wydawane były pod różnymi tytułami.
Aby ułatwić Czytelnikom ich identyfikację,
opracowaliśmy potrójny spis treści: chronologiczny, alfabetyczny spis tytułów,
z podaniem autorów i alfabetyczny spis
wg incipitów (pierwszych słów pieśni),
z odnośnikami do stron.
Dodatkowym atutem naszego wydawnictwa jest różnorodny materiał ikonogra-
SPADOCHRONIARZ 68
TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA
ficzny w postaci dokumentacji fotograficznej wydarzeń historycznych, zdjęć znanych, wybitnych postaci, reprodukcji
obrazów i plakatów.
Do śpiewnika dołączony jest komplet czterech płyt CD zawierających 91 utworów nagranych przez znanych, polskich
wykonawców – śpiewaków i piosenkarzy –
z towarzyszeniem orkiestry. Większa jednak część nagrań pochodzi z archiwum Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego
Wojska Polskiego. Na płytach, obok 46
pieśni drukowanych w śpiewniku Pieśń
Ojczysta (na końcu każdej noty podano
informację o nagraniu), znajdują się inne
utwory patriotyczne, pochodzące
z różnych okresów historycznych. Łączy je
jedno: są mocno związane z dziejami państwa polskiego i narodu oraz historią oręża.
Każda z płyt, opatrzona odrębnym tytułem, zawiera tematycznie powiązane ze
sobą zestawy pieśni:
CD I „Święta miłości kochanej Ojczyzny…”
Pieśni rycerskie i staropolskie oraz arie
z oper polskich. Nagranych jest 23 utworów m.in. GAUDE MATER POLONIA, KURDESZ, STARY KAPRAL (Leonard A. Mróz),
MOJA PIEŚŃ WIECZORNA (Teresa Żylis-Gara), ARIA HALKI (Maria Fołtyn), ARIA
JONTKA (Bogdan Paprocki), PIEŚŃ
CHORĄŻEGO (Adam Zwierz),
ZNASZ-LI TEN KRAJ (Bernard Ładysz),
KUJAWIAK (Jan Kiepura).
CD II „Ojczyznę wolną racz nam wrócić,
Panie…”
Polskie pieśni hymniczne i pieśni z okresu
powstań narodowych. Nagranych jest 22
utworów m.in. – BOGURODZICA, MAZU-
REK DĄBROWSKIEGO, BOŻE COŚ POLSKĘ,
MARSZ, MARSZ POLONIA, ROTA, MARSZ
PIERWSZEJ BRYGADY, BYWAJ DZIEWCZE
ZDROWE, ARIA MIECZNIKA (Andrzej Hiolski), ARIA STEFANA (Wiesław Ochman),
JAK DŁUGO W SERCACH NASZYCH.
CD III „Za wolność wszystkich, za naszą
i waszą!”
Pieśni historyczne i współczesne tematycznie związane z I i II wojną światową.
Nagranych jest 26 utworów m.in. – PIECHOTA, BIAŁE RÓŻE, ROZMARYN, MODLITWA OBOZOWA, KARPACKA BRYGADA,
CZERWONE MAKI NA MONTE CASSINO,
OKA, WARSZAWSKIE DZIECI, PIOSENKA
O MOJEJ WARSZAWIE (Mieczysław Fogg),
SERCE W PLECAKU.
CD IV „Póki Polska żyje w nas …”
Współczesne pieśni patriotyczne i piosenki żołnierskie. Nagranych jest 20 utworów m.in. – ŻEBY POLSKA BYŁA POLSKĄ,
ZOSTAŃ Z NAMI (Dorota Osińska), MURY
(Zbigniew Wodecki), SKRZYDŁA (Alicja
Majewska), OJCZYZNO MA (Bogusław
Morka), POLNY KWIAT (Barbara Nieman,
Kazimierz Pustelak), NADZIEJA (Jan Pietrzak), POLSKIE KWIATY (Justyna Steczkowska), BYĆ MOŻE (Anna German),
POLONEZ WARSZAWSKI (ZPiT Mazowsze),
POWRÓCISZ TU (Irena Santor).
Na końcu śpiewnika znajduje się spis pieśni zawartych na płytach z informacją
o autorach, wykonawcach i realizatorach
nagrań.
Barwny album zawiera 216 stron. Redaktorem muzycznym albumu jest wybitny
muzyk, kompozytor, aranżer
i długoletni dyrektor artystyczny wojskowych instytucji
artystycznych Bolesław Szulia.
Komentarze historyczne do
wybranych pieśni opisał długoletni redaktor Polskiego Radia
Eugeniusz Ratajczyk natomiast
grafikę nutową opracował
Adam Wojdak znany piosenkarz i kompozytor.
Album„Pieśń Ojczysta” został
wyróżniony DIAMENTOWĄ
PŁYTĄ (najwyższe wyróżnienie)
przez Związek Producentów
Audio Video.
4/2012
33
Szkolenie komandosów 1. Batalionu
ż
a
t
Szturmowego w fotografii orepor
TRADYCJE I HISTORIA SPADOCHRONIARSTWA
K
omandosi charyzmatycznego 1. Batalionu Szturmowego z Dziwnowa,
podobnie jak pozostałe pododdziały
specjalne tamtego okresu, przechodzi-
A
rchiwalne fotografie obrazujące szkolenie
1. Batalionu Szturmowego z Dziwnowa w latach
siedemdziesiątych.
Fot
li wszechstronne
szkolenie. Oprócz
typowych dla tego
rodzaju jednostek
szkoleń: strzeleckiego, spadochronowego i nurkowego, żołnierze byli
szkoleni również
w warunkach górskich. W okresie
letnim były orga-
nizowane zgrupowania szkoleniowe
ze wspinaczki, natomiast w okresie zimowym zgrupowania narciarskie. Tradycją już było, że
takie zgrupowanie
było kończone ćwiczeniami taktyczno-specjalnymi.
34
SPADOCHRONIARZ 68
Z ŻAŁOBNEJ KARTY
Pożegnanie
prezesa toruńskiego Oddziału ZPS
Jerzego Łoboddy (1931-2012)
Nic się ważnego nie zdarzy, kiedy nie jest to najpierw marzeniem
J
erzy Łobodda urodził się 21 grudnia 1931 roku
w Bydgoszczy. W 1948 roku posiadając tytuł instruktora modelarstwa lotniczego, w wieku 17 lat wykonuje swój pierwszy skok na spadochronie typu PT
1A z samolotu PO-2 pod okiem instruktora Zbigniewa
Chronika. W efekcie w 1951 roku kończy kurs instruktora I stopnia w Centrum Wyszkolenia Spadochronowego. Od 1953 roku znajduje się w ścisłej
czołówce spadochronowej. W 1954 roku, w I Spadochronowych Mistrzostwach Polski w Nowym
Targu, zajmuje ogólnie 5. miejsce, wygrywając
konkurencję skoku z wysokości 1500 m, w której oceniano styl spadania oraz celności lądowania. W tym
samym roku zostaje skoczkiem doświadczalnym
Zakładzie Sprzętu Technicznego i Turystycznego
„Aviotex” w Legionowie, gdzie pracuje do roku 1971.
W 1955 roku zostaje powołany do Kadry Narodowej,
uczestniczy w Międzynarodowych Zawodach Spadochronowych w Bułgarii otrzymując 54. numer startowy. 20 czerwca 1955 roku ustanawia w indywidualnym skoku z wysokości 1000 m z opóźnionym
otwarciem spadochronu REKORD ŚWIATA na
celność lądowania, uzyskując wynik 24 metry
35 cm. Za te osiągnięcia uzyskuje, zgodnie z Kodeksem Sportowym Międzynarodowej Federacji Lotniczej (FAJ), ZŁOTĄ ODZNAKĘ SPADOCHRONOWĄ oraz tytuł MISTRZA SPORTU SPADOCHRONOWEGO.
W 1956 roku startuje w Mistrzostwach Polski
w Krakowie, plasując się w ogólnej punktacji na
4. miejscu. W 1958 roku startuje w Spadochronowych
4/2012
27 października 2012 r. zmarł w Toruniu instruktor spadochronowy Jerzy Łobodda.
Był mistrzem sportu spadochronowego.
Przez wiele lat był skoczkiem doświadczalnym Wytwórni Spadochronów w Legionowie, która zaopatrywała lotnictwo wojskowe i sportowe w spadochrony. W roku 1954
w Nowym Targu uczestniczył w I Spadochronowych Mistrzostwach Polski, reprezentując Wytwórnię Spadochronów w Legionowie. W roku 1955 ustanowił rekord
świata w skoku ze spadochronem na celność
lądowania z wysokości 1000 m. W roku
1958 w Czechosłowacji, uczestniczył w IV
Spadochronowych Mistrzostwach Świata,
reprezentując drużynę polską.
Za całokształt pracy w lotnictwie sportowym
oraz wybitne zasługi dla spadochroniarstwa został uhonorowany i wyróżniony
Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi, Złotą
Odznaką Zasłużony dla Lotnictwa Sportowego i Złotą Odznaką Honorową Związku
Polskich Spadochroniarzy.
Mistrzostwach Świata w Bratysławie już jako kapitan drużyny, gdzie w stawce 78 uczestników zajmuje
wysokie 4. miejsce z drużyną i 31. indywidualne.
To jednak nie wystarcza i Jerzy Łobodda rozpoczyna realizację swojego pomysłu skoków zespołowych,
ustanawiając, jako kapitan drużyny następujące
rekordy krajowe:
GRUPOWE REKORDY POLSKI
– 29.08.1956 rok. Rekord celności lądowania w grupie 3 osób z wysokości 600 m, z opóźnionym otwarciem spadochronu – wynik 34,36 m.
– 25.10.1956 rok. Rekord celności lądowania w grupie 3 osób z wysokości 1000 m, z opóźnionym
otwarciem spadochronu – wynik 9,27 m.
– 19.07.1958 rok. Rekord celności lądowania w grupie 3 osób z wysokości 1 500 m, z opóźnionym
otwarciem spadochronu – wynik 4,84 m.
– 21.07.1958 rok. Rekord celności lądowania w grupie 5 osób z wysokości 600 m, z natychmiastowym
otwarciem spadochronu – wynik 11,70 m.
– 21.07.1958 rok. Rekord celności lądowania w grupie 6 osób z wysokości 600 m, z opóźnionym otwarciem spadochronu – wynik 13,20 m.
Wynik skoku celnościowego liczy się jako wynik skoku zsumowanego z wyników poszczególnych skoczków, dla całej grupy.
W 1960 roku otrzymuje Złotą Odznakę Spadochronową z Trzema Diamentami oznaczoną numerem 4.
W 1964 roku startując w I Zawodach o Puchar Zalewu Zegrzyńskiego, zajmuje 3. miejsce, a w konkurencji skoków do wody 2. miejsce. Podczas tych
zawodów w uroczystej oprawie i obecności przedstawicieli Inspektoratu Lotnictwa Cywilnego Aeroklubu PRL i przedstawicieli Zakładu Produkcji
Sprzętu Spadochronowego w Legionowie wykonuje
jubileuszowy 1500 skok z wysokości 1500 m do
wody.
W roku 1968 otrzymuje ORDER WIELKIEGO
SŁOŃCA. W roku 1970 podczas skoku doświadczalnego na prototypie spadochronu SW-4 ulega wypadkowi, podczas którego doznaje kompresyjnego
złamania kręgosłupa, co powoduje długotrwale leczenie i zakończenie kariery spadochronowej. Do tego
czasu wykonuje w sumie około 1900 skoków na 65
typach spadochronów, z różnych typów statków powietrznych, w tym jako jeden z pierwszych z luku
bombowego samolotu odrzutowego typu Ił-28.
Jednak nieosłabiony entuzjazm do lotnictwa prowadzi,
iż w roku 1973 Jerzy Łobodda rozpoczyna pracę
w Aeroklubie Pomorskim, jako Szef Techniczny.
W roku 1974 podejmuje prace w Zakładzie Usług
Agrolotniczych w Olsztynie, jako mechanik pokładowy na samolocie typu AN-2. Do roku 1992 wylatał
w sumie ponad 6 tys. godzin, zarówno w kraju jak
i za granicą.
W latach 1994 do roku 2006 roku prowadził toruński, a następnie toruńsko-bydgoski oddział firmy
szkoleniowo-ochroniarskiej „Komandos”.
Był Prezesem toruńskiego oddziału Związku Polskich
Spadochroniarzy. Do końca pozostawał czynnym
członkiem Klubu Seniorów Lotnictwa.
Jerzy Łobodda był znanym i cenionym autorytetem spadochroniarstwa. Członkowie
IV Oddziału ZPS w Inowrocławiu i Koło nr 2
w Bydgoszczy wyrażają głębokie współczucie rodzinie.
CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI!
Andrzej Kowalski
L.K.
35
Z ŻAŁOBNEJ KARTY
Pożegnanie
zasłużonego spadochroniarza
inż. ppłk. w st. spocz. Kazimierza Jamy
(1931-2012)
8 września 2012 roku w wieku 81 lat odszedł
na wieczny spoczynek jeden z najstarszych
i zasłużonych spadochroniarzy 6. Pomorskiej
Dywizji Powietrznodesantowej ppłk w st.
spocz. inż. Kazimierz Jama. Urodził się 22 lutego 1931 roku w Świętochłowicach. Po
ukończeniu szkoły średniej został w 1951
roku skierowany do pułku saperów w Przemyślu, celem odbycia zasadniczej służby wojskowej. Po roku na własną prośbę został skierowany do Szkoły Oficerskiej Wojsk Inżynieryjnych we Wrocławiu, którą ukończył w 1955
roku i jako młody oficer, powrócił do swojego
pułku na stanowisko dowódcy plutonu saperów. W tym czasie, oprócz realizacji codziennych zadań służbowych, uczestniczył
także – wraz ze swoim plutonem – w budowie wąskotorowej linii kolejowej na terenie Bieszczad.
W 1957 roku na własną prośbę został skierowany do formującej się 6. PDPD w Krako-
wie. Po ukończeniu podstawowego kursu
spadochronowego, pomagał w organizacji dywizyjnego pododdziału saperów.
W 6. PDPD, przez okres 22 lat pełnił różne
odpowiedzialne stanowiska, m.in. jako:
dowódca plutonu w 11. kompanii saperów,
a następnie dowódca plutonu płetwonurków i od 1961 roku szef saperów 10. batalionu powietrznodesantowego. Na tym
stanowisku, ze względu na wiek i stan
zdrowia, zakończył 3 września 1979 roku
zaszczytną służbę w 6. PDPD i w Wojsku
Polskim.
W czasie służby wielokrotnie brał udział
w rozminowaniu kraju, likwidacji niewybuchów i niebezpiecznych pozostałości po
II wojnie światowej, uczestniczył ze swoimi
saperami w likwidacji różnych klęsk żywiołowych, niesieniu pomocy ludności cywilnej,
a także w pracach społecznych, m.in. naprawie i konserwacji kopca Kościuszki, zabezpieczeniu wizyt papieża w Krakowie
i szeregu innych.
Za nienaganną służbę wojskową i pracę
społeczną był wielokrotnie wyróżniany i nagradzany. Uhonorowany został Krzyżem
Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski,
Złotym Krzyżem Zasługi, szeregiem odzna-
czeń państwowych i resortowych, Złotą
Odznaką za Zasługi w Zwalczaniu Powodzi
i Złotą Odznaką za Zasługi dla Ziemi Krakowskiej. Uroczystość pogrzebowa z udziałem kompanii honorowej 6. BPD i pełnym
ceremoniałem wojskowym odbyła się
18 września br. na cmentarzu Rakowickim
w Krakowie.
W niezwykle pięknych słowach pożegnał
zmarłego były przełożony i dowódca 10. bpd,
płk dypl. rez. Maciej Szałański. Powiedział m.in.: żegnamy oficera wojsk inżynieryjnych i spadochroniarza, dla którego
wypełnianie obowiązków żołnierskich
i obywatelskich, często z narażaniem zdrowia i życia, było zawsze zaszczytnym wezwaniem i życiową powinnością. Honor
i godność żołnierza, były dla niego życiowym mottem. Na koniec zwrócił się do
zmarłego ze słowami: żegnając Ciebie
zasłużony spadochroniarzu jesteśmy pewni,
że tam dokąd odszedłeś, zostaniesz przyjęty godnie, bowiem prawość i szlachetność
były wyznacznikiem Twojego życia.
Cześć Twojej pamięCi!
Zdzisław Kica
***
Czemu, Cieniu, odjeżdżasz, ręce złamawszy na pancerz,
Przy pochodniach, co skrami grają około twych kolan?
Miecz wawrzynem zielony i gromnic płakaniem dziś polan;
Rwie się sokół i koń twój podrywa stopę jak tancerz.
Cyprian Kamil Norwid,
Bema pamięci żałobny rapsod
36
SPADOCHRONIARZ 68
Z ŻYCIA ZWIĄZKU POLSKICH SPADOCHRONIARZY
4/2012
37

Podobne dokumenty