„A mój kot...” Wchodzę do domu i wszystkiego mam dość, Drzwi z

Transkrypt

„A mój kot...” Wchodzę do domu i wszystkiego mam dość, Drzwi z
„A mój kot...”
Wchodzę do domu i wszystkiego mam dość,
Drzwi z hukiem trzaskają,
Aż budzi się szary, kosmaty gość.
Wzrok bystry wytęża, wyciąga łapy...
Już mnie zobaczył i hyc! Skok z kanapy!
Ociera się, wącha, łebkiem uderza,
Cofa się, wraca, już wiem do czego zmierza.
Biorę na ręce puchatą kulę,
Razem siadamy w rogu pokoju,
On mnie liże, a ja go tulę.
Nic nie mówimy, przecież nie trzeba
Wystarczy zapach, dotyk i jest jakby bliżej nieba.
Miękkie futerko i błogie mruczenie
Już jest mi lepiej, tak! To sobie cenię!
Dzięki panie kocie! Nie krzyczysz, nie żądasz,
Nie łajasz, nie wymagasz, nie rozstawiasz po kątach.
Sama chętnie podam ci miskę z jedzeniem,
Ciepły koc i przyjaźń za łagodne mruczenie!
Katarzyna Mordzińska
A mój kot nazywa się Willi
A mój kot nazywa się Willi.
Mieszaniec od matki Syjamki.
On nigdy domów nie myli,
choć nie używa klamki.
Najchętniej wchodzi piwnicą.
Bywa, ze śmignie tarasem.
Raz jeden przyszedł z kocicą,
kochliwy bywa czasem.
W marcu na nocki znika,
za dnia w domu się grzeje.
Można dostać z nim bzika.
Jest moim przyjacielem.
A mój kot nazywa się Willi
i ma błękitne oczy.
Nigdy przyjaciół nie myli.
Wiernością nieraz zaskoczy.
Martyna Waśniewska - klasa 1b
A mój kot...
A mój kot powinien być szary, biały lub czarny, może
w cętki albo w łatki
taki jedyny niepowtarzalny.
A mój kot powinien być uroczy, śmieszny i zabawny
taki do przytulania i łaskotania. Taki na słoneczne
dni, a także, gdy za oknem śnieg i plucha.
A mój kot powinien zostać moim przyjacielem, w
szare dni i na niedzielę.
Kiedy się śmieję i kiedy płaczę
Wiem, że z nim jest łatwiej, bo to mój przyjaciel.
A mój kot lubi łapać myszy i pić mleko,
nie lubi za to słodyczy,
ani chodzić na smyczy.
A mój kot jest taki kochany.
Codziennie rano mocno przytulany.
I cieszę się, że w końcu jest ze mną, bo w
schronisku było mu zimno i ciemno.
A mój kot zostanie już razem ze mną i
nie oddam go na pewno,
bo z przyjacielem każdy dzień mija prędko. A
mój kot ...
Aleksandra Ukleja - klasa I b
***
Kiedy wracali z obiadu,
Pod bramę podrzucili.
Nie zwrócili uwagi,
Że one jeszcze żyły.
Ludzie są podli, Ludzie
są źli.
Nie uronili ani jednej łzy.
A małe kotki leżały pod bramą.
Czekały, aż się ludzie zjawią.
Tacy, co ich nie zostawią.
Tacy, co je wezmą do domu.
A one nie przeszkadzając nikomu,
Żyłyby w przekonaniu, Że
wszystko będzie dobrze, Że
wszystko będzie świetnie.
Tylko, że one nie wierzą w te brednie.
Kajetan Wojda - klasa I b

Podobne dokumenty