Locus amoenus to topos pojawiający się w literaturze na przestrzeni

Transkrypt

Locus amoenus to topos pojawiający się w literaturze na przestrzeni
Nauczyciel prowadzący: mgr Ewa Chajdaś
I Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Konarskiego w Mielcu
XLIV Olimpiada Literatury i Języka
Polskiego
Topos miejsca przyjemnego(locus amoenus)
w literaturze epok dawnych:
postacie i funkcje
Autor: Magdalena Balcerzak, kl. II D
1
To przede wszystkim przyjemność z poznawania uporządkowanej
złożoności Natury staje się źródłem kreatywności...
Locus amoenus to topos pojawiający się w literaturze na przestrzeni
wieków. Termin ten zwykle kojarzony bywa z miejscem niezwykle
przyjemnym, bezpiecznym, pełnym piękna i harmonii. Elementami idyllicznego
krajobrazu są z reguły drzewa, zwierzęta, trawa i woda. Przykładów
występowania toposu locus amoenus można się doszukać już w poezji greckiej.
Homer w swej twórczości zwracał uwagę przede wszystkim na pozytywne
strony natury. Poeta rozszerzył jednak nieco znaczenie tego toposu. Według
niego, ludziom mieszkającym w idyllicznej krainie nieznane są trudy życia
codziennego. Choroby czy ból związany ze śmiercią w ogóle tam nie występują.
Miejsce wiecznego spoczynku (Elizjum) przedstawiane jest jako przestrzeń
wiecznej wiosny i radości. Ernst Robert Curtius, wybitny badacz dziejów
literatur romańskich, podkreśla nawet, że Homerowi bliższe są miłe strony
natury: drzewa, zagajniki i bujna łąka1. Homer stał się niejako prekursorem
takiego sposobu przedstawiania natury i wzorem dla twórców kolejnych epok.
Miejsce przyjemne nieobce jest także tradycji judeochrześcijańskiej.
Miejscem idealnym, stworzonym przez Boga dla człowieka jest biblijny rajEden. Pierwsi ludzie - Adam i Ewa - prowadzili tam żywot idealny. Mogli
dobrowolnie korzystać ze wszystkich zasobów, prócz umiejscowionego
w centralnej części Drzewa Poznania Dobra i Zła. Niewiasta, skuszona
przez Szatana, uległa i złamała zakaz Boga. Konsekwencją poniesioną
przez pierwszych ludzi był nakaz opuszczenia Raju. Adam i Ewa porzucili
zatem życie w krainie idealnej i musieli się zmierzyć z niezwykle trudną
rzeczywistością.
Kolejny obraz Arkadii został utworzony przez Teokryta w sielankach.
Życie wiejskie zostało przedstawione w sposób wyidealizowany. Krajobraz jest
przede wszystkim tłem. Na pierwszy plan zostało wysunięte życie prostych
ludzi-pasterzy oraz wołów, kóz czy owiec. To właśnie praca jest źródłem ich
szczęścia. Idylla ukazuje życie piękne, beztroskie. Świat pasterzy jest powiązany
z naturą i spełnieniem w miłości.
Sposób przedstawiania przyrody, zapoczątkowany przez Teokryta, przejął
i udoskonalił rzymski poeta Wergiliusz. Ernst Robert Curtius zwraca uwagę
na fakt, iż dla antycznego twórcy epitetem stałym był wyraz amoenus, który
służył do określenia piękna przyrody.2 Zrywa on jednak z bukolicznym
bogactwem wizualnym. Według Wergiliusza, miejsca przyjemne nie powstają,
by być użytecznymi, a jedynie po to, by dostarczyć przyjemności.
Podsumowując, obraz miejsca przyjemnego (locus amoenus) funkcjonuje
w literaturze od wieków. Stworzony został przez najwybitniejszych twórców
1
por. E. R. Curtius, Literatura europejska i łacińskie średniowiecze, tłum. i oprac. A. Borowski, Kraków 1997, rozdział X:
Krajobraz idealny, s.193.
2
por., Tamże, s.199.
2
antycznych, którzy nieodłącznym elementem idyllicznego krajobrazu uczynili
las mieszany i kwieciste łąki. Schemat ten był wielokrotnie powielany
i modyfikowany przez twórców kolejnych epok. Locus amoenus funkcjonowało
zatem już w antyku, zarówno w tradycji śródziemnomorskiej, jak
i judeochrześcijańskiej.
Sposób przedstawiania miejsca przyjemnego ewoluował na przestrzeni
wieków. Początkowo to przede wszystkim natura była źródłem ludzkiego
szczęścia. W dziełach powstałych w wiekach: XVI, XVII i XVIII przyroda
nadal odgrywała kluczową rolę. Jest to efekt trwałości antycznych wzorców.
Ludzi wciąż zachwycało piękno zieleni, wody i roślin. Dostrzegali również urok
życia pasterskiego. Natura była dla nich nie tylko źródłem szczęścia i inspiracji
poetyckiej, ale również mogła okazać się schronieniem. Życie zgodne
z prawami natury stawało się odskocznią od przesiąkniętego zawiścią
i intrygami życia dworskiego. Twórcy tych wieków, kreując obraz miejsca
przyjemnego, za źródło szczęścia uznawali już nie tylko piękno otaczającego
nas krajobrazu. W toku ewolucji, miejsce przyjemne stopniowo zmieniało swoje
atrybuty. Pierwotnie to elementy natury wywierały największy wpływ
na możliwość nadania miejscu określenia locus. Twórcy kolejnych epok coraz
częściej wprowadzali przyrodę jako tło zdarzeń. O idylliczności miejsca zaczęły
decydować inne cechy, zmienił się również światopogląd człowieka. Jan
Kochanowski i Mikołaj Rej, najwybitniejsi twórcy polskiego renesansu, za ideał
uznali życie na wsi. Człowiek szczęśliwy żył zgodnie z naturą, a podstawą jego
radości było posiadanie czystego sumienia i czerpanie przyjemności
z wykonywania nawet najprostszych codziennych czynności. Twórcy, poprzez
podkreślenie wielu zalet życia wiejskiego, uczynili je miejscem idealnym ziemiańską Arkadią. Ponadto, mimo iż dla ludzi renesansu źródłem rozkoszy
było już nie tylko podziwianie piękna natury, jest ona nadal ważnym elementem
ich dzieł. Wciąż kultywowano ideę locus amoenus, które niewątpliwie jest
przychylne człowiekowi. Miejsce idealne to wreszcie kraina, w której panuje
idealny ustrój. Chociaż kluczowej roli nie pełnią już elementy natury, dzięki
doskonałej organizacji państwa i życia społecznego, ludzie żyją w harmonii
i poczuciu szczęścia. Ignacy Krasicki w Mikołaja Doświadczyńskiego
przypadkach locus amoenus uczynił utopijną wyspę Nipu. Tak więc autorzy
utworów powstających w wiekach XVI-XVIII różnorodnie podejmowali topos
miejsca przyjemnego. Renesansowi twórcy, czerpiąc z doskonałego,
klasycznego schematu, kreując obraz idealnej krainy, starali się wyeksponować
rangę przyrody i jej wpływ na funkcjonowanie człowieka. Nie bez powodu
Ernst Robert Curtius, analizując wpływ antycznych wzorców na literaturę epok
późniejszych, podkreślił, że: w Szekspirowskim lesie ardeńskim wciąż jeszcze są
palmy, oliwki i lwy.3 Bohaterowie utworów Szekspira i Kochanowskiego chwile
szczęścia przeżywają na łonie natury.
3
Tamże, s.192.
3
Uznanie natury za tło niezbędne, wpływające na sytuację podmiotu
lirycznego, nieobce było również twórcom baroku. Na często praktykowane
w tej epoce podkreślanie zalet roślinności wpłynęła niewątpliwie popularność
sztuki ogrodowej. Warto podkreślić, że autorzy tworzący w tych wiekach, aby
przedstawić czytelnikowi wizję miejsca przyjemnego, posługiwali się
najczęściej gatunkami lirycznymi, takimi jak: pieśń, oda czy erotyk. Ponadto
William Szekspir, jak na reformatora teatru przystało, swą wizję locus amoenus
ujął w gatunku dramatycznym. Wraz ze stopniowym odchodzeniem
od tradycyjnego podejmowania toposu, autorzy posługiwali się innymi
gatunkami, również epickimi. Pierwsza polska powieść nowożytna, będąca
niewątpliwie wzorem dla kolejnych pokoleń, to utopia Ignacego Krasickiego
Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki. Można dojść więc do jednoznacznego
wniosku, iż idea kreowania miejsca przyjemnego funkcjonuje w świadomości
twórców od wielu wieków. Chociaż w wyniku ewolucji zmienił się sposób
obrazowania locus amoenus, założenie pozostało niezmienione: kraina idealna
to miejsce niezwykle przychylne człowiekowi. To właśnie ten element wpłynął
na trwałość toposu, który ciągle funkcjonuje w literaturze współczesnej.
Wsi spokojna, wsi wesoła...
Zapoczątkowany w starożytności sposób obrazowania miejsca
przyjemnego był powielany przez twórców kolejnych epok. Polscy badacze,
Janusz Gruchała i Stanisław Grzeszczuk, dopatrują się wpływu antycznych
inspiracji na ostateczny kształt sielanek Jana z Czarnolasu. Są zgodni, iż
poszczególne motywy zaczerpnięte z dzieł Wergiliusza i Horacego łączą się
w typowo bukoliczny obraz4. Jan Kochanowski, najwybitniejszy polski
renesansowy poeta, trochę inaczej zinterpretował jednak termin locus. Źródłem
piękna i szczęścia ludzkiego jest dla niego już nie tylko natura. Kraina idylliczna
nie jest również tak odległa, nieosiągalna jak mitologiczna Arkadia czy biblijny
Eden. Źródłem radości jest wedle Kochanowskiego życie wiejskie, pozbawione
obłudy czy zawiści panującej choćby na dworach magnackich. Jak podkreślają
badacze kultury staropolskiej, człowiek renesansu wierzył, że można łatwo
uniknąć niepokojów wynikających ze służby dworskiej. Należy tylko
zrezygnować z marzeń o wielkim majątku i zacząć ,,uprawiać łan ojczysty”.5
Warto podkreślić, że Kochanowski doskonale zdawał sobie sprawę
z pozytywnych aspektów współpracy z elitą oraz otaczania się erudytami.
Świadomie i dobrowolnie zerwał z życiem dworskim, przenosząc się
do Czarnolasu. To właśnie na wsi odnalazł spokój i spełnienie.
Słowa rozpoczynające wypowiedź Panny XII w cyklu Pieśni
świętojańskiej o Sobótce: Wsi spokojna, wsi wesoła, są podkreśleniem zalet tego
miejsca. Wieś jest krainą idealną. Nie sposób przywołać wszystkich jej
przymiotów. Podmiot liryczny zauważa nawet, że niemożliwe jest wyliczenie
ogółu „wczasów i pożytków”.
4
5
por., Staropolska poezja ziemiańska, op. J.S. Gruchała i S. Grzeszczuk, Warszawa 1988, s.67.
por., Tamże, s 47.
4
W kolejnych strofach osoba mówiąca wymienia warunki, jakie powinien
spełnić ziemianin, by w spokoju cieszyć się życiem. Należy zatem być
człowiekiem pobożnym i ostrożnym, wystrzegać się „wszelakiej lichwy”.
W wierszu można dostrzec bardzo czytelne aluzje do biografii Kochanowskiego.
Podkreślone zostaje bowiem, że życie dworskie pełne jest pokus. Ponadto, zbyt
zapracowany dworzanin nie zawsze znajdzie czas na refleksje, zapominając
o nieuchronnie zbliżającej się śmierci. Uparte dążenie do osiągnięcia sukcesu
w dalszej perspektywie niekoniecznie okaże się pozytywne. Nie warto zatem
postępować tak jak ci, którzy: krwią (…) zysk oblewają.
Aby podkreślić kontrast idealnego życia wiejskiego i zgubnego dworskiego,
podmiot liryczny przywołuje postać oracza. Według Adama Karpińskiego,
postać ta stała się figurą stabilizacji, bezpieczeństwa, niezależności, harmonii
wewnętrznej.6 Pozornie jest to bohater o niewielkim znaczeniu. Mimo iż nie jest
bogaty, dzięki swej ciężkiej pracy „opatruje swój dobytek” w żywność.
Wieśniak żyje w harmonii z naturą, która wynagradza mu trudy. Może on
swobodnie czerpać z jej darów, takich jak: obradzające sady, wełna owcza czy
pszczeli miód.
Życie na wsi to coś więcej niż tylko ciężka praca. Po zakończeniu robót
polowych cała społeczność gromadzi się i wspólnie rozmawia, śpiewa ,,pieśni
rozmaite” czy tańczy. Tak więc pomiędzy „oraczami” oraz ich rodzinami
istnieje silna więź. Gospodarze zapewniają sobie byt nie tylko dzięki rolnictwu.
Umiejętnie korzystają także z zasobów natury, m. in. poprzez zastawianie sideł
w lesie czy łowienie ryb. Kochanowski, opisując piękno krajobrazu, odwołał się
również do tradycyjnego nurtu poezji pasterskiej. Przywołana została bowiem
postać pasterza, który spędza czas grając w „piszczałkę proste pieśni”. Wokół
niego zaś skaczą ,,faunowie (…) leśni”. Kochanowski, metaforycznie obrazując
sytuację, wykorzystał często pojawiąjącą się w literaturze antycznej postać
Fauna. Bohatera tego często utożsamia się z greckim Panem. Staroitalski Faun,
tak jak zresztą jego helleński odpowiednik, są bóstwami roztaczającymi
szczególną opiekę nad pasterzami.
Podmiot liryczny podkreśla również rolę kobiety w życiu ziemianina. To
właśnie dobra żona jest gwarancją szczęścia. ,,Skrzętna gospodyni” nie tylko
dba o porządek i opiekę nad rodziną, ale również jest pomocą w pracach
polowych:
Ona sama bydło liczy,
Kiedy z pola idąc ryczy,
Ona i spuszczać pomoże,
Męża wzmaga, jak może.
Rodziny wiejskie są tradycyjne, wielopokoleniowe. Najstarsi uznawani są
za osoby niezwykle mądre, a ich wiedza płynie z doświadczenia życiowego.
6
A. Karpiński, Staropolska poezja ideałów ziemiańskich. Próba przekroju, Wrocław 1983, s. 37.
5
To właśnie starsze pokolenia przekazują potomkom wzorce zachowań,
podkreślając rolę cnoty i wstydu.
Podmiot liryczny jasno formułuje, iż nie sposób opisać wszystkich
„wieśnych czasów i pożytków”. Uważa, że jest ich tak wiele, iż zabrakłoby dnia,
by je wymienić. Rama kompozycyjna utworu zawiera dwa ważne motywy.
Po pierwsze, osoba mówiąca jednoznacznie stwierdza, iż wieś jest miejscem
niemalże idealnym, posiadającym ogrom zalet. Ponadto wieś stała się tematem
godnym poezji. Wywyższony został również bohater - zwyczajny, prosty
wieśniak. Kochanowski zerwał zatem ze średniowieczną zasadą bohatera jako
jednostki wybitnej, podporządkowanej parenetycznym wzorcom wieków
teocentryzmu. Doświadczający uroku życia dworskiego Kochanowski
za miejsce przyjemne dość zaskakująco uznał wieś. W ten sposób udowodnił, że
prawdziwe szczęście można osiągnąć tylko z dala od dworu. Kochanowski, jako
przedstawiciel ziemiaństwa, gardzi nawet elitą, mówiąc: Inszy niech się ciągną
przy dworze. Ponadto wybitny renesansowy poeta wielokrotnie podkreślał,
że aby uniknąć niebezpieczeństwa i pokus, należy przestać marzyć o karierze
i wielkim bogactwie. Prawdziwe szczęście można odnaleźć jedynie w locus
amoenus, jakim jest wieś. Wiktor Weintraub, świetny znawca ,,rzeczy
czarnoleskiej” zwraca uwagę na fakt, że ideał życia wiejskiego wyrażano
z reguły w tonacji idyllicznej. Opiewany w pieśniach rolnik prowadzi
samowystarczalne, szczęśliwe życie, a kraina ta nie zna podziałów stanowych. 7
O geniuszu Kochanowskiego świadczy również późniejszy rozwój
literatury ziemiańskiej jeszcze w XIX i XX w., potwierdzający trafność jego
obserwacji i oceny.8
Powiadają, że w Lesie Ardeńskim czas płynie bez troski...
Jeden z najwybitniejszych twórców literatury europejskiej, reformator
teatru i dramaturg William Szekspir, w swoim dziele Jak wam się podoba
również zawarł koncepcję idyllicznej krainy. Komedia powstała w roku 1599
bądź 1600. Miejscem przyjemnym uczynił wymyślony przez Rogera Żelaznego
Las Ardeński.
Jak na reformatora teatru przystało, komedia nie jest wiernym
odwzorowaniem dzieł antycznych twórców. Szekspir utwór podzielił na pięć
aktów. Początkowo akcja rozgrywa się w domu Oliwera. Po śmierci ojca bracia
nadal mieszkają razem, lecz nie darzą się wzajemną sympatią. Doskonałą
okazją, aby pozbyć się młodszego brata, jest zbliżająca się walka z zapaśnikiem
Karolem. Orlando bierze w niej udział i nie tylko zwycięża, ale dzięki wygranej
zyskuje sympatię pięknej Rozalindy. Dziewczyna jest krewną księcia Fryderyka,
który wygnał jej ojca. Warto wspomnieć, że już w trakcie pierwszej rozmowy
pomiędzy Oliwerem a Karolem zostaje przywołane locus amoenus. Sługa
podkreśla, iż: Powiadają, że jest już w Lesie Ardeńskim, otoczony tłumem
7
por. W. Weintraub, Jan Kochanowski i Ioannes Cochanovius: dwóch świadków historii, Warszawa 1978, s. 150-151.
por. S. Grzeszczuk Jan Kochanowski -,,Wsi spokojna, wsi wesoła”[w:] Lektury Polonistyczne. Średniowiecze-RenesansBarok. Tom II pod red. A. Borkowskiego i J. Gruchały, Kraków 1993, s. 164.
8
6
wesołych towarzyszy, z którymi żyje jak stary Robin Hood angielski. Słyszałem,
że co dzień tam ściągają nowe stada młodych panów, gdzie im czas płynie bez
troski, jakby w złotym wieku9. Jak widać, pierwsze słowa eksponują idylliczność
tej krainy. Los wygnanego księcia jest porównany do dziejów bohatera
średniowiecznych legend - Robin Hooda. Las Adeński zostaje ukazany jako
miejsce niezwykle przyjemne, które jest nie tylko schronieniem, lecz można
tam, z dala od dworskich intryg, toczyć spokojne życie. Ponadto, jego zalety
dostrzegają coraz większe grupy ludzi, gdyż świadomie i dobrowolnie decydują
się tam zamieszkać. Taką decyzję podejmują również wykreowane przez
Szekspira postacie kobiece.
Rozalinda zostaje zmuszona do opuszczenia dworu. Celia, jej
najwierniejsza przyjaciółka, sugeruje, że powinny udać się do Lasu Ardeńskiego
i odnaleźć ojca Rozalindy. Tuż przed ucieczką zabierają ze sobą „klejnoty
i bogactwa..”. W tym samym czasie, przebywający w lesie książę wygnaniec
dokonuje gloryfikacji życia na łonie natury. Zwracając się do współtowarzyszy,
mówi: Powiedzcie teraz bracia na wygnaniu, czy przywyknieniem życie nasze
nie jest nad malowany przepych dworu słodsze, lasy mniej groźne niż dwór
podejrzliwy?10 Tak więc Las Ardeński jest miejscem niemalże idealnym. Mimo
iż książę przybył tu szukając schronienia i jego decyzja nie była do końca
dobrowolna, z przekonaniem mówi: Nie pragnę zmiany. Tak liczne zalety tej
krainy sprawiły, że człowiek w niej przebywający pragnie spędzić tam całe
życie. Jest to miejsce tak przyjemne, jak choćby biblijny Eden czy mitologiczna
Arkadia. Nie wszyscy zbiegowie podzielają jednak entuzjazm księcia.
Towarzyszący Rozalindzie błazen Probierczyk wyznaje, że: ze względu na samo
siebie niezłe jest to życie, ale ze względu na to, że jest to pasterskie życie, życie
to nic niewarte.11 Błazen ma naturę filozofa, podkreśla nawet, że każdy, kto nie
zaznał życia dworskiego, nie zna dobrych obyczajów, co prowadzi do grzechu
i piekła. Świadczy to o fakcie, iż Probierczyk nie jest do końca zadowolony
z aktualnego położenia i nie dostrzega wszystkich zalet Lasu Ardeńskiego.
Ostatecznie, zebrani w Lesie Ardeńskim słyszą radosną nowinę: Książę
Fryderyk, słysząc, że codziennie ludzie poważni fortuną i wiekiem do tej się
puszczy tłumami zbiegali (…) w te strony wyruszył, aby własnego brata
zamordować. Gdy wódz świętego spotkał pustelnika, a po niedługiej i cichej z
nim rozmowie i myśli swoich i świata się wyrzekł; wraca koronę wygnanemu
bratu…12. Słowa te pokazują, iż początkowo Fryderykowi trudno było
zrozumieć, czym kierują się ludzie dobrowolnie udający się do Lasu
Ardeńskiego. Dopiero, gdy sam na własne oczy dostrzegł uroki tego miejsca
i porozmawiał z pustelnikiem, zrozumiał ich motywacje. Ponadto, postanowił
zrezygnować z popełnienia zbrodni i oddać bratu to, co do niego należy. Książę
przyjmuje radosną nowinę, mówiąc: Niech się w tym lesie szczęśliwie wprzód
9
W. Szekspir, Jak wam się podoba [w:] Dzieła dramatyczne, tom II, Warszawa 1980, s.223-224.
Tamże, s.246.
11
Tamże, s.270.
12
Tamże, s.338.
10
7
skończy, co się w tym lesie szczęśliwie poczęło.13 Warto więc podkreślić, że
odzyskanie majątku nie zmienia jego stosunku do współtowarzyszy. Dramat
kończy ceremonia zaślubin.
Las Ardeński jest niewątpliwie doskonałym przykładem locus amoenus.
Jego obecność pełni w utworze wiele istotnych funkcji. Po pierwsze, jest
miejscem schronienia, gdyż mogą się tam udać ludzie skrzywdzeni, którzy
przeczuwając niebezpieczeństwo, porzucają własne domy. Wbrew pozorom, las
ten nie jest miejscem groźnym czy tajemniczym. Kreując Las Ardeński,
Szekspir chciał dać czytelnikowi nadzieję, że na świecie istnieją miejsca,
do których może się udać człowiek nieakceptujący otaczającej go
rzeczywistości. Przestrzeń ta jest bowiem zupełnym przeciwieństwem pełnego
intryg dworu. Dowodem niezwykłości tej krainy jest fakt, iż ludzie znający
życie wśród elit, jednogłośnie wywyższają Las Ardeński nad dwory
możnowładców. Tak więc miejsce przyjemne jest krainą idealną, gdzie można
wieść szczęśliwy żywot. Ponadto, locus amoenus ma niewątpliwie duży wpływ
na postępowanie człowieka. Doskonałym tego przykładem jest książę Fryderyk,
który pod wpływem przebywania w idealnej krainie i rozmowy z pustelnikiem,
zmienił swe życiowe priorytety. Wizyta w lesie ocaliła go od potępienia,
na jakie zostałby skazany, gdyby zdecydował się popełnić zbrodnię. Również
wygnańcy, przyzwyczajeni do dworskiej etykiety, podczas pobytu z dala
od domów zmienili swój światopogląd. Nauczyli się dostrzegać piękno przyrody
i docenili ciężką pracę innych ludzi. Locus amoenus wywiera więc ogromny
wpływ na mentalność człowieka, dokonuje korzystnej zmiany jego zachowania,
przyczynia się do wewnętrznego katharsis i zrozumienia własnych błędów.
Na ostateczny obraz Lasu Ardeńskiego ogromny wpływ mają wypowiedzi
bohaterów, gdyż zdawkowe didaskalia nie wprowadzają szczegółowych
informacji o tej krainie. To właśnie dzięki monologom i dialogom czytelnik
zdobywa podstawowe informacje o miejscu idealnym. Bohaterowie, chcąc
podkreślić piękno locus amoenus, wielokrotnie nadają wypowiedziom
patetyczny styl. Nie brakuje również metafor, rozbudowanych porównań
i synestezji. Nie należy jednak zapominać, że dzieło Szekspira to przede
wszystkim komedia. Styl wysoki często miesza się więc ze stylem niskim.
W idyllicznej krainie mają miejsce również zabawne sytuacje
i nieporozumienia. Celowość zabiegów polega na uświadomieniu czytelnikowi,
że miejsce przyjemne jest stworzone dla każdego człowieka, bez względu
na jego pozycję materialną czy predyspozycje. To poniekąd zerwanie
ze stereotypowym pojmowaniem toposu. Szekspir nie był jednak do końca
konsekwentny w zrywaniu z antycznymi wzorcami. Opis Lasu Ardeńskiego
w dużej mierze przypomina wizje miejsc wykreowanych przez starożytnych
twórców. To właśnie prekursorzy toposu za idealny typ krajobrazu uważali las
13
Tamże, s.339.
8
mieszany i kwieciste łąki14. Ponadto, kolejną cechą wspólną jest
wyeksponowanie zwierząt: zarówno przyjaznych człowiekowi, jak i tych
niebezpiecznych. Wydaje się, że Szekspir poniekąd zwiększył jednak ilość
atrybutów locus amoenus. Kolejną, być może kluczową kwestią jest fakt, iż
bohaterowie miejsc antycznych przebywali w idealnych, lecz nierealnych
krainach. Dramaturg udowadnia, że tak naprawdę o idylliczności nie decyduje
tylko wielość atrybutów, ale przede wszystkim postawa człowieka. Czytelnik
otrzymuje dość jasne przesłanie: miejsce idealne nie jest iluzją, ludzie powinni
dołożyć wszelkich starań, by stworzyć je w rzeczywistości.
W ogrodzie miłości…
Sztuka ogrodowa była niezwykle częstym tematem podejmowanym przez
twórców epoki baroku. Ogrody są konsekwentnym dopełnieniem zamków,
pałaców czy dworów. Zachwycają swym pięknem, przepychem i nowatorskimi
pomysłami. Ogród często łączy sztukę i naturę: tuż obok pięknych roślin
usytuowane są rzeźby postaci antycznych. Kwiatom nadaje się symboliczne
znaczenie. Różę łączy się z koroną cierniową, a lilię, ze względu na biel,
z Maryją.15Również literaturze średniowiecznej kolejne stulecia zawdzięczają
wielość motywów, schematów kompozycyjnych i obrazów natury - w tym
ogrodu i wiosennej pory roku. Przyroda tworzy tło dla miłosnych uniesień.
Często wykorzystywana przez twórców renesansu i baroku konwencja
ogrodowa zapoczątkowana została już w antyku. Przed nastaniem baroku polska
poezja miłosna nie była tak doskonała jak zachodnioeuropejska. Tradycję liryki
francusko-włoskiej przeniósł do Polski dopiero jeden z najwybitniejszych
polskich poetów baroku - Jan Andrzej Morsztyn.
Ogród miłości jest erotykiem jego autorstwa. Utwór umieszczony został
w początkowej części zbioru Lutnia. Zapowiada zatem miłosną tematykę,
szczególnie często poruszaną przez poetę. Tematem przewodnim wiersza jest
miłość - człowiek kocha, chociaż ma świadomość, że jest skazany na cierpienie.
Tekst posiada trójdzielną kompozycję. Część pierwsza (wersy 1-4) stanowi
wprowadzenie do omawianego tematu. Kolejna (wersy 5-16) staje się
nieoczekiwaną odmianą. Zamiast potwierdzenia piękna idyllicznego ogrodu,
koncepcja staje się diametralnie inna. Rzeczywistość okazuje się trudna i pełna
cierpienia. Trzecia część kompozycyjna (wersy 17-20) jest podsumowaniem.
Podmiot liryczny deklaruje, iż mimo świadomości czekających go trudności, nie
zrezygnuje, jest gotowy na każde poświęcenie. Kompozycja utworu jest zatem
dość zaskakująca. W dwóch częściach, zawierających opis ogrodu, występuje
forma opisowo-narracyjna. Podmiot liryczny ujawnia się w ostatnich wersach
poprzez zastosowanie pierwszej osoby liczby pojedynczej czasowników (np.
orzę, uprawiam, żnę) i zaimków osobowych (ja, jam).
14
por. E. R. Curtius, Literatura europejska i łacińskie średniowiecze, tłum. i oprac. A. Borowski, Kraków 1997, rozdział X:
Krajobraz idealny; s. 200.
15
por. A. Vincenz, Ogrody, owoce kwiaty. Wstęp [w:] Helikon sarmacki : wątki i tematy polskiej poezji barokowej, Wrocław
1989.
9
Pierwsze wersy erotyku zawierają czytelną aluzję do antyku. Przywołana
zostaje bowiem postać rzymskiego boga miłości- Kupidyna. Podmiot liryczny
stwierdza, że Nie zawsze strzały Kupido zawodzi. Do ogrodu można jednak
wejść bez żadnych ograniczeń, gdyż bóg bez broni chodzi. Co więcej, bóg staje
się ogrodnikiem, troskliwie opiekującym się roślinami. Przecież:
I gospodarskiej pilnując pogody,
Gracuje z trawy pafijskie ogrody.
Początkowo ogród wydaje się miejscem idealnym, niezwykle przyjaznym
człowiekowi. Jest to jednak tylko pozór.
W ogrodzie jego zioła są nadzieje,
Chwast - obietnice, które wiatr rozwieje,
Męczeństwa, posty są suche gałęzi.
Kolejny fragment utworu podważa idylliczną wizję ogrodu.
Poszczególnym roślinom nadano znaczenie symboliczne, na przykład zioła są
nadzieją. Pierwszy wers jest nadal iluzją szczęścia. Kontrastowo, chwasty są
symbolem nadziei, z których nic nie wyniknie. Można więc wnioskować, iż
bez względu na trud i wysiłek poniesiony przez Kupidyna, w ogrodzie brakuje
harmonii. Co więcej, suche gałęzie oznaczają męczeństwo. Okazuje się, że
pielęgnowanie ogrodu miłości, wbrew pozorom nie uszczęśliwia, a wręcz
przeciwnie - jest źródłem ogromnego cierpienia. Każdy zakochany człowiek
staje się niewolnikiem swego uczucia. Miłość ogranicza go, pozbawia wolności.
Jak się okazuje: Labirynt - pęta, w których swoje więzi. Niestety, z labiryntu
miłości nie można wyjść. Początkowo wydaje się, że niewola miłości jest czymś
pozytywnym, a nawet: niewola - kwiatkiem, owocem jest szkoda. Czas
weryfikuje jednakże to złudzenie. Fontanna, zamiast być źródłem piękna, staje
się symbolem cierpienia. Miłość pozornie wydaje się czymś niezwykłym,
z czasem człowiek zdaje sobie sprawę, że jest to również gorzkich łez woda.
Wzdychania - letnim i miłym wietrzykiem,
Nieszczerość - łapką, figiel - ogrodnikiem,
Miłość jest doświadczeniem przelotnym, bez wątpienia wyjątkowym, ale
w typowy dla wyjątkowości sposób, przemija szybko- jak westchnienie.
Przywołane wcześniej symboliczne porównania miłości do elementów natury
okazywały się negatywnymi interpretacjami uczucia. Poprzez zastosowanie
przymiotników pozytywnie kojarzących się odbiorcy (letnim, miłym), ogród
przez chwilę staje się miejscem przyjemniejszym. W kolejnym wersie zawarto
jednak następną smutną refleksję: to właśnie brak szczerości jest często źródłem
cierpienia innych.
Szalej, omylnik, to są pierwsze zioła,
Które głóg zdrady otoczył dokoła
W jednym z początkowych wersów zioła były źródłem nadziei. Okazuje
się jednak, że często mogą one być również źródłem zguby. Szalej to roślina
trująca. Miłość może w podobny sposób zniewolić człowieka. Głóg jest piękną
rośliną, która posiada kolce. Tak również jest w przypadku uczucia. Człowiek,
10
działając pod wpływem impulsu, nie zwraca uwagi na konsekwencje.
Zakochany niekoniecznie musi być szczęśliwy. Problemy i zmartwienia mogą
zniszczyć pozornie trwałe uczucie. Ponadto, przestrzeń, jaką jest ogród została
otoczona murem. Podmiot liryczny podkreśla nawet:
Nadto ma z muru nieprzebyte płoty,
Gdzie wapnem - troska, kamieniem - kłopoty.
Potwierdza to fakt, iż człowiek zakochany nie może uciec z „miłosnej niewoli”.
Ujawniający się na końcu wiersza podmiot liryczny wykazuje się dojrzałością.
Ma świadomość wielu trudności, mimo to nie poddaje się. Wie, że miłość go
zniewala i nie jest w stanie jej przezwyciężyć. Godzi się ze swym losem i
nie chce niczego zmieniać. Z determinacją deklaruje:
Jam w tym ogrodzie przedniejszym kopaczem,
Ja wsiawszy moje tęsknicę i płaczem
Skropiwszy, orzę skały twardej Tatry,
Wisłę uprawiam i żnę płonę wiatry.
Locus amoenus wykreowane przez Jana Andrzeja Morsztyna jest dość
nietypowe. Poeta miejscem przyjemnym uczynił ogród, ale jego poszczególne
elementy skłaniają podmiot liryczny do refleksji na temat destrukcyjnego
działania miłości. Antyczni twórcy konsekwentnie twierdzili, że przyroda
zachwyca swym pięknem i ma pozytywny wpływ na samopoczucie człowieka.
Morsztyn udowodnił jednak, że czasami to, co pozornie jest piękne, ukrywa
w sobie negatywne cechy. Opinia o miejscu przyjemnym jest zależna
od życiowej postawy człowieka. Mimo iż podmiot liryczny początkowo sprawia
wrażenie osoby pesymistycznie nastawionej do życia, dostrzega również zalety
tej krainy i pragnie pozostać w niej na dłużej. Warto również zwrócić uwagę na
gatunek, jakim posłużył się Morsztyn. Wykreowanie w erotyku, poetyckim
utworze o tematyce miłosnej, locus amoenus podkreśla wpływ miejsca
przyjemnego na postępowanie człowieka. Podmiot liryczny, właśnie dzięki
przebywaniu w tej krainie, zrozumiał i zaakceptował swą sytuację. Liryk
ujawnia jedną z podstawowych cech twórczości barokowej, a mianowicie
występowanie na zasadzie przeciwieństwa, dysharmonii elementów różnych
tradycji literackich.16
Wszystko, co piękne, jest ulotne…
Rolę natury i jej wpływ na funkcjonowanie człowieka doskonale rozumiał
również światowej sławy poeta i teoretyk literatury epoki baroku, Maciej
Kazimierz Sarbiewski. Pojawiające się w jego odach sceny nierzadko
rozgrywają się na łonie natury. Tworzący z dala od ojczyzny poeta starał się
w swych odach wykreować lekki, przyjemny krajobraz. Dlatego też
przywoływał te podstawowe, najprostsze atrybuty miejsca przyjemnego, takie
jak choćby drzewa, wiatr czy słoneczna pogoda.
16
Lekcje czytania. Eksplikacje literackie cz. I pod red. W. Dynaka i A. W. Labudy, Warszawa 1991, s. 286.
11
W odzie Do świerszcza locus amoenus zostało przedstawione w dość
nietypowy sposób. Główną postacią utworu jest świerszcz, poddany zabiegowi
personifikacji. Zwracający się do niego podmiot liryczny zauważa, że owad ten
może toczyć szczęśliwy żywot, gdyż przebywając w idyllicznym miejscu, ciągle
podziwia jego uroki. Szczególne jest też miejsce, w którym znajduje się bohater
liryczny. Przebywanie na szczycie topoli daje świerszczowi poczucie nobilitacji,
gdyż tylko nieliczni mogą się tam znajdować i w pełni podziwiać piękno
przyrody. Niestety, w ostatniej strofie podmiot liryczny ujawnia smutną
refleksję. Wszystko to, co piękne, jest ulotne. Każdy …szczęśliwy dzień nagle
odchodzi precz. Tekst, na pozór błahy, ujawnia w ten sposób istotną dla artysty
refleksję egzystencjalną: twórca natchniony próbuje wznieść się
ku nieśmiertelności, powstrzymać upływ czasu, ocalić piękno chwili, słoneczną
światłość.17 Sarbiewski w swej odzie przywołał atrybuty miejsca przyjemnego,
takie jak: świerszcz, topole, rosa, gaj czy nawet przemijanie pór roku. To
właśnie te wszystkie elementy nie tylko wpływają na zmysły, ale ich obecność
przede wszystkim skłania do refleksji o życiu. Jak się okazuje, funkcją locus
amoenus nie jest już jedynie dostarczanie człowiekowi przyjemności, lecz
również skłonienie go do rozważań i przemyśleń dotyczących najważniejszych
wartości w życiu.
O miejscu idealnym marzyć warto…
Ludzie od zawsze chcieli mieszkać w krainie idealnej. Dążenia te
doprowadziły do powstania koncepcji utopii, czyli państwa opierającego się na
zasadach sprawiedliwości, równości i solidarności. Chociaż pierwsze utwory
kreujące utopię powstawały już w starożytności, twórcą terminu jest angielski
humanista Tomasz More. Etymologia słowa „utopia” nie jest jednoznaczna.
Pochodzące z greki słowo „topos” bez wątpienia oznaczało miejsce. Niejasne
jest jednak pochodzenie przedrostka „u”. Mógł on oznaczać miejsce najlepsze
bądź też takie, którego nie ma.
Koncepcję żyjącego na przełomie XV i XVI wieku More ’a wykorzystał
nieco później Ignacy Krasicki. Jednym z najbardziej znanych dzieł wybitnego
twórcy oświecenia są bez wątpienia Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki.
Powstanie utworu datowane jest na rok 1775. Jest to więc jedno z początkowych
dzieł Krasickiego. Uznaje się je za pierwszą polską nowożytną powieść, co
dowodzi faktu, iż twórcy wykorzystujący topos locus amoenus posługiwali się
różnymi gatunkami, zarówno epickimi, lirycznymi, jak też dramatycznymi.
Utwór podzielony został na trzy księgi, stanowiące odmienne typy powieściowe.
Posługując się narracją pierwszoosobową, bohater wspomina dzieciństwo
i wczesną młodość. Pierwsza część utworu przybiera częściowo formę powiastki
filozoficznej.
17
por. E. Buszewicz, Refleksyjne i religijne ody Macieja Kazimierza Sarbiewskiego [online] [dostęp: 30 listopada 2013].
Dostępny w Internecie: http://staropolska.pl/barok/opracowania/Sarbiewski_01.html
12
To własne druga księga jest doskonałym przykładem utopii. Mikołaj,
któremu udało się przeżyć katastrofę morską, budzi się na dzikiej wyspie.
Początkowo myśli, iż przebywa na niej sam. Opisując to miejsce, narrator
przywołuje klasyczne atrybuty locus amoenus. Mikołaj Doświadczyński
podkreśla bowiem, iż w miejscu tym nie brakowało drapieżnych zwierząt,
a roślinność tej krainy diametralnie różniła się od europejskiej. Ponadto, bohater
przeprawia się przez las, będący również często pojawiającym się elementem
w antycznych kreacjach idylli. Później okazuje się, że krainę tę zamieszkuje lud
posługujący się niezrozumiałym dla Mikołaja językiem. Został on
zaprowadzony do domu pewnego starca, który poczęstował go posiłkiem. Już
podczas pierwszych przechadzek po wyspie bohater zauważył: kar bolesnych
albo obelżywych nawet nie postrzegłem.18 Ponadto, analizując język tej
społeczności stwierdził, iż jest on łatwy i prosty, brakuje w nim słów takich jak:
kradzież, zdrada czy pochlebstwo. Oznaczało to, że na wyspie Nipu,
przedstawionej niewątpliwie jako kraina idealna, ludzie nie zadają sobie
wzajemnie cierpienia. Doświadczyńskiemu - cywilizowanemu Europejczykowi
początkowo wydawało się, że to właśnie on nauczy ten dziki lud podstawowych
zasad. Okazało się jednak, że będzie zupełnie odwrotnie. To on w ocenie
Nipuańczyków był osobą nieokrzesaną, gospodarz postanowił więc wysłać go
na nauki do mistrza Xaoo. Wówczas Polak dowiedział się, że na wyspie tej
panuje życzliwość i solidarność. Brak tu konkretnego ustroju politycznego,
a jedyną zwierzchnością jest panowanie rodziców nad dziećmi. Ponadto
Nipuanie nie stosują żadnych mierników czasu, nie znają rozwodów,
a do wyrobu narzędzi używają ości ryb. Mimo iż Mikołaj poznał tę idealną
krainę i pobyt na Nipu skłonił go do smutnych refleksji na temat rzeczywistości
Europy, bardzo ucieszył się, gdy nadarzyła się możliwość powrotu do domu.
Dla Doświadczyńskiego oznaczało to ponowną podróż, ale szczęśliwie udało
mu się dotrzeć do Europy, gdzie zapragnął przenieść nipuańskie ideały, a nawet
zaangażować się w życie polityczne. Rzeczywistość okazała się jednak bardzo
trudna i plany znacznie przerosły bohatera.
Utwór powstał w roku 1775, czyli 3 lata po I rozbiorze Polski. Tworzący
wówczas Krasicki z pewnością chciał dodać otuchy Polakom, pokazując,
że istnieją miejsca idealne, których system rządów nie pozwoliłby na to, co stało
się z naszym krajem. Dlatego też autor miejscem idealnym uczynił fikcyjną,
wyidealizowaną wyspę Nipu. Początkowo wykorzystał klasyczny sposób
kreowania locus amoenus. Tuż po przybyciu na wyspę, Doświadczyński
dostrzega piękno nipuańskiego krajobrazu. Krasicki nie był jednak
konsekwentny w odwoływaniu się do antycznych wzorców. Jego utwór
doskonale dowodzi faktu, że motyw ewoluował na przestrzeni wieków.
W Mikołaja Doświadczyńskiego przypadkach coraz mniejszą rolę
odgrywa przyroda, a jednocześnie wzrasta wpływ idei na postępowanie
18
I. Krasicki, Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki, Warszawa 1951, s.72.
13
człowieka. Chociaż znikają atrybuty, miejsce przyjemne nadal jest przyjazne
człowiekowi. Poczucie szczęścia Nipuańczyków nie wynika wcale z piękna
otaczającego ich krajobrazu, ale przede wszystkim z typu organizacji państwa.
Mieszkańcy wyspy okazują sobie nawzajem ogromny szacunek, życzliwość
i solidarność. Nie panuje pomiędzy nimi wrogość czy zawiść, toteż wszyscy
żyją w harmonii. Doświadczyński, chociaż dostrzega idylliczność tej krainy,
ostatecznie decyduje się na ucieczkę. Jak widać, nie każdy może czuć się tam
w pełni szczęśliwym. Tak więc Krasicki w swym dziele wykreował dwa
różnorodne sposoby locus amoenus. Przywołał piękno wody, lasu, ziół i roślin,
a jednocześnie dostrzegł, że o idylliczności decydują przede wszystkim ludzie
i stworzone przez nich idee.
Faust też znalazł swoje locus amoenus…
Powtarzanie się motywów w literaturze jest procesem. O trwałości toposu
locus amoenus świadczy niewątpliwie fakt, iż kreowano go nie tylko w antyku
czy literaturze wieków XVI - XVIII, lecz był ważnym elementem dzieł
kolejnych pokoleń twórców. Ideę obrazowania miejsca przyjemnego
wykorzystał w swym dramacie Johann Wolfgang von Goethe. Faust to jedno
z najbardziej znanych dzieł tego twórcy. Dwuczęściowy utwór powstawał
w latach 1773-1832. Na życie głównego bohatera - doktora Fausta - zasadniczy
wpływ ma zakład zawarty pomiędzy Bogiem a Szatanem, dotyczący
zawładnięcia jego duszą. Naukowiec zatracił sens życia. Mefistofeles proponuje
mu, że stanie się jego przewodnikiem i pomoże dostrzec piękno otaczającego
świata. Diabeł żąda jednak czegoś w zamian- oddania duszy. Odbywają
wędrówkę, w wyniku której trafiają do idyllicznego miejsca. Goethe, kreując
w III akcie II części dramatu wizerunek miejsca przyjemnego, posłużył się
antycznymi wzorcami. W idyllicznej krainie, w której przebywa Faust,
na zmysły człowieka oddziałuje woda- źródło znów tryska, wody szumią19.
Piękno otaczającego krajobrazu wzmaga nadchodząca wiosna: zieleń już świta,
gdzie wczoraj lśnił lód.20 Goethe nie ograniczył się do uznania przyrody
za jedyny czynnik wpływający na kształtowanie się miejsca przyjemnego.
Ważną rolę odgrywają również zwierzęta. Czuwa nad nimi Pan- bóg strzegący
lasów i pól. Jest to więc kolejna wyraźna aluzja do mitologii greckiej,
dowodząca faktu, iż Goethe inspirował się antykiem. W krainie tej poszczególne
elementy natury żyją w symbiozie: drzewo z drzewem splątane w swych
wiciach, ku wyższym sferom tęsknie pręży się21. Ludzie toczą tu bardzo spokojny
żywot. Starają się postępować zgodnie z prawami natury, umiejętnie korzystają
z jej darów. Na idylliczność krainy również wpływa fakt, że:
Blisko jest owoc, równin pożywienie,
Z pni wydrążonych słodki ciecze miód
19
E. R. Curtius, Literatura europejska i łacińskie średniowiecze, tłum. i oprac. A. Borowski, rozdział X Faust, Kraków 1997,
s.196.
20
Tamże, s.196.
21
Tamże, s.196.
14
Wszystkie
przywołane
wcześniej
zalety
natury
wpływają
na mieszkańców, którzy są szczęśliwi i mają świadomość, że przebywają
we właściwym miejscu. Wydaje się ono aż tak niezwykle przyjemne, że
postawiono pytanie retoryczne: Czy bogów to, czy ludzi ród?22 Trudno bowiem
uwierzyć w istnienie takiej krainy. Kojarzy się ona z mitologicznym Olimpem,
gdzie bogowie, podobnie jak pasterze opisani przez Goethego, toczyli żywot
idealny. Goethe w bardzo interesujący sposób przedstawił swoją wizję locus
amoenus. Jak zauważył Ernst Robert Curtius, Faust Goethego jest
,,przywróceniem wszystkiego” w ciągłości literatury światowej - stąd też
i przywrócenie poezji pasterskiej.23 Według Goethego, idylliczna przestrzeń to
przyroda, intrygująca i pełna uroku, która wpływa bardzo znacząco na życie
człowieka. Ludzie nie tyko podziwiają jej piękno, ale również korzystają
z darów. Niemiecki dramaturg w swym dziele inspirował się twórczością
Teokryta. W podobny sposób obrazował miejsce przyjemne, wskazując również
na postać Pana czy nimf wodnych. Opis locus amoenus zawarty w dziele
Goethego cechuje podniosły styl, bogactwo środków stylistycznych i czytelne
aluzje do dzieł twórców starożytnych. Jest to kreacja znacznie bliższa
antycznym wzorcom niż omówione utwory pochodzące z wieków XVI-XVIII.
Zatem to nie epoka, a inwencja twórcy ma decydujący wpływ na sposób
kreowania miejsca przyjemnego.
Motyw locus amoenus został stworzony przez antycznych pisarzy, lecz
jego trwałość wpłynęła na fakt, że nawet dziś możemy odnaleźć jego obecność
w dziełach współczesnych literatów. Na obraz miejsca przyjemnego składa się
wiele zróżnicowanych elementów. Są to przede wszystkim atrybuty natury:
drzewa, rośliny, zwierzęta, kwiaty, akweny wodne. Nie zawsze jednak ich
obecność sprawia, że dane miejsce może zyskać miano locus. Tak naprawdę to
postawa życiowa bohatera decyduje o uznaniu krainy za idylliczną. Oprócz
atrybutów związanych z przyrodą, na ostateczny wizerunek miejsca wpływ mają
również elementy abstrakcyjne, czyli idee. Człowiek czuje się szczęśliwy
gdzieś, gdzie jest bezpieczny i może realizować swe marzenia. Miejsce
przyjemne może również wpłynąć na postępowanie człowieka, zmienić jego
życiowe priorytety i uchronić przed popełnieniem błędu. Przebywający w
różnorako wykreowanych idyllach bohaterowie dostrzegają piękno
i niezwykłość tych miejsc. Często je nobilitują, podkreślając, że nie byliby tak
szczęśliwi, gdyby przebywali gdzieś indziej. Topos locus amoenus,
podejmowany przez twórców różnych epok miał ogromny wpływ na ostateczny
wydźwięk dzieł, w których został przedstawiony. Twórcy dali czytelnikowi
nadzieję, że miejsce przyjemne to nie iluzja, a każdy powinien dostrzec piękno
przyrody i zaznać szczęścia na wzór Fausta, Adama i Ewy czy mitologicznych
bogów.
22
23
Tamże, s.196.
Tamże, s. 197.
15
Bibliografia:
Literatura przedmiotu:
E. Buszewicz, Refleksyjne i religijne ody Macieja Kazimierza
Sarbiewskiego [online] [dostęp: 30 listopada 2013]. Dostępny
w Internecie: http://staropolska.pl/barok/opracowania/Sarbiewski_01.html
E. R. Curtius, Literatura europejska i łacińskie średniowiecze, tłum.
i oprac. A. Borowski, Kraków 1997, rozdział X.
Helikon sarmacki: wątki i tematy polskiej poezji barokowej, oprac.
Andrzej Vincenz , Wrocław 1989.
A. Karpiński, Staropolska poezja ideałów ziemiańskich. Próba przekroju,
Wrocław 1983.
Lekcje czytania. Eksplikacje literackie cz. I pod red. W. Dynaka i A. W.
Labudy, Warszawa 1991.
Staropolska poezja ziemiańska, oprac. J.S. Gruchała i S. Grzeszczuk,
Warszawa 1988.
W. Weintraub, Jan Kochanowski i Ioannes Cochanovius: dwóch
świadków historii [w:] Dzieło literackie jako źródło historyczne,
Warszawa 1978.
Literatura podmiotu:
E. R. Curtius, Literatura europejska i łacińskie średniowiecze, tłum.
i oprac. A. Borowski, rozdział X Faust, Kraków 1997.
Jan Kochanowski, Pieśń świętojańska o Sobótce (Panna XII), [online]
[dostęp: 30 listopada 2013]. Dostępny w Internecie:
http://pl.wikisource.org/wiki/Wsi_spokojna,_wsi_weso%C5%82a
Ignacy Krasicki, Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki, Warszawa
1951.
Jan Andrzej Morsztyn, Ogród miłości [online] [dostęp: 30 listopada
2013].Dostępny w Internecie:
http://pl.wikisource.org/wiki/Ogr%C3%B3d_mi%C5%82o%C5%9Bci
Maciej Kazimierz Sarbiewski, Do świerszcza [online] [dostęp: 30
listopada 2013]. Dostępny w Internecie:
http://staropolska.pl/barok/opracowania/Sarbiewski_01.html
William Szekspir, Jak wam się podoba Warszawa 1980.
16

Podobne dokumenty