Jasełka szkolne 2006 - Liceum Ogólnokształcące nr VIII

Transkrypt

Jasełka szkolne 2006 - Liceum Ogólnokształcące nr VIII
Jasełka szkolne 2006
Autor : Aldona Solarek - Ostatnia aktualizacja (piątek, 17 czerwiec 2011)
Jasełka szkolne 2006
JasełkaAkt 1 Zapowiedź gwiazdoraA teraz, kochani, wielka frajda będzie – ujrzycie jasełka dzisiaj
po kolędzie.Odsłonię firankę, zrobię niespodziankę –hej kolęda kolęda !Zaraz się na scenie
zacznie przedstawienie – Maryja i Józef będą w pierwszej scenie.Patrzcie co się dzieje - idą do
Betlejem, a noc ciemna, że aż strach Akt 1(noc na drodze do Betlejem – pustka, kamienie. Idą
Maryja i Józef. Józef ma na ramieniu kij z chudym tobołkiem .) Maryja : Józefie, zimno, Józefie ciemno,
Józefie, Józefie co będzie ze mną?Tak strasznie zimno, tak ciemno wszędzie, Józefie, Józefie, co ze mną
będzie? Józef : Bóg mi dał w opiekę Pannę Maryję, gdzie Jej dam schronienie, czym Ją okryję?Buty
pogubiła, suknię podarł wiatr, o Boże, o Boże jak iść przez ten świat?Maryja : Józefie drogi, Józefie miły,
Józefie, Józefie już nie mam siły.Kamień nad głową, kamień pod nogą, może zapukasz wreszcie do
kogoś?(Maryja siada na przydrożnym kamieniu, Józef idzie dalej)Józef: : Bóg mi dał w opiekę Pannę
Maryję, a Ona biedactwo, już ledwie żyje.Buty pogubiła, suknię podarł wiatr, o mój Panie Boże jak iść
przez ten świat?( w głębi zapalają się światła – oświetlone okna domów. Józef podchodzi,
kołaczedo drzwi .Zza drzwi gniewne głosy Baby i Chłopa.) Baba: Kto się tam po nocy włóczy?Chłop:
Zamknij drzwi na siedem kluczy! Baba : Spać nie dają, włóczykije!Józef: Przyjmijcie Pannę Maryję
.Dajcie nocleg, choćby w sieni, jesteśmy bardzo strudzeni.Z Nazaretu daleka droga, otwórzcie w imię
Boga.Baba: Tu nie zajazd, nie gospoda, idźcie stąd bo czasu szkoda. Józef: Ja gdziekolwiek ale Ona ...
Bóg mi dał ją w opiekę, jest zziębnięta i strudzona, idziemy z drogi dalekiej ...Baba: Nie pomoże święty
Boże- drzwi włóczęgą nie otworzę!Chłop: Jeszcze czego! Co za ludzie! A prześpij się gdzieś w psiej
budzie!Baba: Dobrała się z nędza bieda, łazi taki i spać nie da ...(Józef wraca do Maryi.)Maryja:
Odmówili?Józef: Mówić szkoda -”tu nie zajazd , nie gospoda ... Bieda z nędzą”Maryja:
Płaszcz dziurawy...Józef: Żeby chociaż łyżkę strawy, żeby chociaż garstkę słomy... Maryja: Tu są jeszcze
inne domy.Maryja: nie wpuścili nas bogacze... Tylko wiatr nad nami płacze, tylko wiatr i nikt już więcej.
Żeby chociaż ogrzać ręce... Tak niewiele nam potrzeba.(Józef rozwija chudy tobołek)Józef: Żeby
chociaż kromka chleba, choćby okruch... Serce boli, na dnie tylko gródka soli .(Idzie Babcia ,ciągnie
osła)Babcia: Nie stój jak ten kołek, pomyśl przez pół chwilki, jak cię tu zostawię, to cię zjedzą
wilki.Maryja: Ostrożnie, babciu tu są kamienie.Babcia: A skąd wy tutaj?Józef: Z dalekiej drogi.Babcia: I
pewnie bardzo bolą was nogi. Głodni, zmarznięci, a wicher wieje... Macie wy tutaj kogoś w
Betlejem?
(Józef zaprzecza gestem)Babcia: Nie?
Noto więcej już się nie trapcie, boście w Betlejem znaleźli babcię. Dam wam schronienie w tę noc
grudniową, mam tu stajenkę, jest dach nad głową.(Do Maryi)Babcia: Choć gołąbeczko, wsiadaj na osła,
bo byś o własnych siłach nie doszła(Babcia- dyryguje Józefem- ten zrzuca z osła worki chrustu, pomaga
Maryi wsiąść. Babcia bierze osła za uzdę i zwraca się do Józefa)Babcia: Ja kłapołucha wezmę za uzdę, a
ty kochasiu, weź worki z chrustem.(Józef zarzuca worki na plecy ruszając prostą drogą)-muzykakurtynaGwiazdor: Kamień spadł mi z serca-znaleźli schronienie. Zmiana dekoracji będzie w drugiej
scenie. Znajdziemy się w Tatrach, gdzie się pali watra- czyli mówiąc po naszemu ognisko.(Kurtyna się
odsłania)Gwiazdor: Więc tak-jesteśmy w górskiej hali, watra się pali, pasterze się zebrali, Giewont widać
w oddali. A jak nie widać Giewontu to go oddali do remontu.Akt 2 Kuba: Waluś, co byś chciał, żeby ci się
przyśniło?Walek: Raj... żebym ja był Adamem, Małgorzatka, Ewą, i żeby w tym raju było takie wielkie
drzewo, a na tym drzewie taki wielki, wąż z kiełbasy, i żeby Pan Bóg nie bronił jeść tej kiełbasy, i żebym
się najadł po wszystkie czasy! Kuba: A ja bym chciał żeby przyśniły mi się ptaki. Żeby ptaki przyleciały z
wysokiego nieba, żeby dudek stroszył czubek, żeby słowik śpiewał, żeby szpaczek nieboraczek ludzkim
głosem mówił, żeby wilgi przyfrunęły, gile i dzięcioły, żeby wszystkie ptaki miały skrzydła jak
anioły.(Cichutka muzyczka ”Mili pastuszkowie”, pojawiają się dwa małe Aniołki)Mały
1:Aniołek-fiołek-róża-bez, ledwie zasnęli –aniołek jest... Zbudzić ich?Mały 2: nie budź. Jeszcze nie
trzeba, Jeszcze nie dali nam znaku z nieba. Mały 1: Zobacz, ogień palili na łące, jabłuszka piekli... jeszcze
gorące.(Bierze jabłko na patyku)Mały 2: Nie rusz! O rety, ty to masz talent, musiałeś sobie usmolić palec.
Wytrzyj to teraz...(Mały 1 chce wytrzeć w skrzydła)Mały 2: Tylko nie w skrzydła!Mały 1:A co mam robić,
jak nie mam mydła?Mały 2: No dobrze, masz tu chusteczkę.(Podaje chustę, Mały 1 wyciera ręce.)Mały1:
Zbudzić ich?Mały 2: Czekaj, jeszcze chwileczkę. Jeszcze nam znaku z nieba nie dali, jeszcze się wielka
światłość nie pali. Czekaj na gwiazdę i patrz się w górę...(Patrzy w górę, Mały 1 podskubuje mu przez
ten czas piórka ze skrzydeł.)Mały 2: I nie podskubuj anielskich piórek!Mały1: Tylko troszeczkę...
garsteczkę małą...(Sypie piórka na pasterzy, ci sennie mówią:)
Kuba: Bartek...Bartek: Co Kuba?Kuba: Jakoś tak biało ...Bartek: Nakryj się, chłopie, po same uszy i śpij
spokojnie śnieg zaczął prószyć ... (Mały 2 trzymając za rękę Małego 1)Mały 2: Tylko ci w głowie figle i
psoty.Anioł-a ciągle z nim są kłopoty.(Pojawia się światło, Mały 1 wyrywa się.)Mały 2: A ty gdzie znowu?
Stój, ani kroku!(Grzmot, bucha wielka jasność, Mały 1 wrzeszczy.)Mały 1: Pali się! Pali! Światło z
obłoków! O, jaka łuna! O, jaka zorza!Pasterze : Pali się! Wstawaj! O rety, pożar! Trwoga do Boga!
Chłopaki w nogi! Niebo goreje! Palą się stogi! Gdzie? Co się pali? Giewont! Stodoła! Jaka stodoła?
http://www.lo8.wroc.pl - Liceum Ogólnokształcące nr VIII we Wrocławiu Powered by Mambo
Generated: 1 March, 2017, 22:23
Wstańcie , pasterze, widzę anioła!(W świetle wielki anioł. Chwila ciszy i zaraz mały 1 2 wołają z wielką
uciechą)Mały 1: Dzisiaj w Betlejem Dzisiaj w Betlejem wesoła nowina!Mały 2 : Święta Panienka Święta
Panienka urodziła syna!Mały 1 : Chrystus się rodzi!Mały 2 : Świat oswobodzi!Bartek : Anioł do ludzi z
nieba przychodzi!
Akt 3 Gwiazdor : Trzecia scena będzie troszeczkę nerwowa –Herod w
niej wystąpi oraz Herodowa.Poczekajcie krzynę, zajrzę za kurtynę, czy wszystko gotowe?(zagląda, mówi
trzęsąc się)Trzęsą mi się nogi, trzęsie mi się broda, u .. u.. uuu ..ujrzałem Heroda! Na tym już kończę,
język mi się plącze z przeeee- strachu!Akt III(pałac Heroda, dwaj dworzanie u stóp tronu, obok tronu
stolik z jedzeniem i piciem –homary, puchary. Herod w koronie na tronie, zasnął – śnią mu
się koszmary, woła przez sen)Herod : Jakem Herod ja tu rządzę! Moja władza i pieniądze! Co jest moje,
to jest moje! Tron! Korona! Złote stroje! Nie dam! Nie dam! .. Nie odbierzesz! Aaa .. ach .. ojej! Gdzie
żołnierze? Zgiń przepadnij! .. Tam do diabła! Czy korona już mi spadla? Precz ode mnie! ..Dworzanin 1:
Zbladł jak płótno ..Dworzanin 2 :Ciszej, bo ci głowę utną.Herod : Aa .. auuu!Dworzanin 1 :Ale jęczy Sen
go jakiś straszny dręczy.Dworzanin 2 : Jakbyś tyle zjadł co on ..Herod : Gdzie korona? Gdzie
dworzanie?Dworzanie : Tutaj najjaśniejszy panie!(zrywają się kłaniają, Herod budzi się.)Herod : Uff!
Jesteście! .. Co za męka, sen się przyśnił głowa pęka ..(szuka korony)Śniło mi się – dajcie kielich
..
(dworzanie podają puchar) , że koronę zabrać chciei,że ktoś czyha na mój tronDiabeł: Krótka
będzie moja mowa – oto idzie HerodowaHerodowa : Herodzie Herodzie , co siedzisz na tronie,
chociaż raz do roku pomyśl ty o żonie(siedząc za plecami Heroda diabeł podpowiada mu coś do
ucha)Herod : A czego ci brakuje, Herodowo? Może gwiazdki z nieba?Herodowa : Herodzie Herodzie
gwiazdki mi nie trzeba , po co Herodowej jakaś gwiazdka z nieba?Herod : Może myślisz o niebieskich
migdałachHerodowa : Herodzie Herodzie , mój mężu królewski, co mi po migdałach, w dodatku
niebieskich?Herod : Może zachciało ci się ptasiego mleka?Herodowa : Herodzie Herodzie , nie chcę ja i
mleka, tylko daj pieniądze, bo krawcowa czeka!Herod : Co! Krawcowa? Zwariowała Herodowa! Na
krawcową nie dam ani grosza! Mało masz kiecek?Herodowa : : Herodzie Herodzie nie znasz się na
modzie ,te suknie sa już dawno nie modne, Herodzie(diabeł szaleje z uciechy)Herod : Ani grosza! Ani
kopiejki! Ani centa! I przestań mi się tu pętać! Herodowa : Herodzie Herodzie ,okrutny despoto, jakem
Herodowa mam już ciebie potąd!(gest) Sknera z ciebie straszny, masz w kieszeni węża, jakem Herodowa
nie chcę cię za męża!Herod :Straszne tu wydajesz z siebie decybele, ale jakem Herod tego już za
wiele!Dworzanin 2 : Królu przyszli jacyś trzej.Herod : Po co przyszli?Dworzanin 2 : Nie wiem panie.Herod
: Podejdź bliżej ty baranie (szeptem) A nie mają broni?Dworzanin 2 : Kto? Herod : No oni ..Dworzanin 2 :
Niech Bóg broni!
Herod : Już ja tam wolę, żeby mnie broniła moja gwardia .. Niech
wejdą.Dworzanin 2 : Gwardia, czy oni?Herod :Oni. A gwardziści z mieczami na wszelki wypadek niech
stoją pod drzwiami.Razem :Trzej królowie ze Wschodu przyszli do twego grodu.Kasper KasperMelchior
Melchior Baltazar BaltazarHerod : A kto wam drogę wskazał?Kasper : Gwiazda drogę wskazała, jasny
blask nas obudził, nowy król się narodził, władca świata i ludziMelchior : Nowy król się narodził, zstąpił z
niebios na ziemię cud się wielki wydarzył na ludzkości zbawienie.Baltazar : Gwiazda jasna błysnęła,
obwieściła nowiny, więc przyszliśmy za gwiazdą aż do twojej krainy.(Herod do siebie)Herod : Zamach!
Zamach! Nowy król. Z tronu chce mnie wysiudać! Ale to się nie uda! (głośno)A ten król, to jaki?
Uzbrojony? Pewnie chce mojej korony?Kasper: nie, Herodzie to władanie nad duszami pozostanie.
Mówiłeś coś Herodzie?Herod :A nie, nie – to tylko mi tak w brzuchu burczy z głodu ...Panowie,
zapraszam was na ucztę! (nalewa wino do pucharów) Puchary stoją puste, więc wina się naleje ..Melchior
: Daremna strata czasu.Razem : Idziemy do Betlejem!Herod : Idziecie? No to trudno. A ja tu ucztę
sprawię ...( trzej królowie wychodzą)( wściekły, drze pergamin, wrzeszczy na dworzan )Ty ośle ! Ty!
kretynie! Pisma! Proroctwa! plotki! Ulotki! Betlejem! Cuda! Z tronu chcą mnie wysiudać! I co tak stoisz
jak słup? No rób coś, słyszysz? Rób! To zbrodnia! Zamach stanu, do stu tysięcy szatanów!Dworzanin :
Tak jest .. ja zaraz.. ja Na jednej nodze skoczę do Betlejem i zobaczę, co tam się dzieje!(Dworzanin
wybiega, Diabeł do Heroda )Diabeł : Nikt ci tronu nie odbierze!Herod : Dobrze mówisz, Lucyperze. Ja
nikogo się nie boję, co jest moje , będzie moje!Diabeł: Tron, korona, i marmury, złote szaty, złote góry,
złote wanny i sedesy, cały Pewex i pół Desy, złote zęby, złote zamki, złote klucze, złote klamki, złote
kury, złota bajka ..Herod : Kury? A na co kury?Diabeł : Ko-ko-ko-ko! ko-ko-ko! Jak to na co? Żeby
znosiły złote jajka!Herod : Acha!Diabeł : Złote jajka i brylanty.Herod : A na stole- kawiory, pomidory,
telewizory, frykasy, ananasy, szampany, banany, koniaki, przysmaki i z własnej hodowli bażanty!
Brylanty, bażanty- ale kanty ...Diabeł: A podpiszesz się pod tym wszystkim?Herod : Jasne, że tak! Z
najwyższą chęcią i w dodatku z pieczęcią!(zjawia się śmierć z kosą i zwraca się do Heroda )Śmierć : No, a
teraz ze mną pomów. Za twe grzechy, za twe zbytki chodź do piekła, boś ty brzydki!Herod : Macha kosą
tak jak wściekła. To pomyłka ! Ja do piekła?(dworzanin daje nura pod tron )Diabeł : A kto wydał taki
dekret, że się będzie smażył w piekle?Herod : Belzebubie! Lucyperze!Diabeł : Dowód mamy na
papierze.(Podtyka widły z cyrografem pod nos Heroda,)Herod : Ja , król Herod, stwierdzić muszę, że
sprzedałem diabłu duszę.. Nie chcę siedzieć już na tronie, chcę dopiekła iść i koniec ..Diabeł :No, to jazda
z tego stołka! Siup do piekła! Do kociołka!(Zmiata go z tronu, Herod ucieka, Wzięty w dwa ognie miota
się między Diabłem i śmiercią)Śmierć : Zatańczmy koło króla niech ostatni raz pochula! (kosą strąca mu
koronę z głowy )Diabeł : Siup! I już po koronie! Siup! I zaraz będzie koniec!Diabeł : Za twe grzechy, za
http://www.lo8.wroc.pl - Liceum Ogólnokształcące nr VIII we Wrocławiu Powered by Mambo
Generated: 1 March, 2017, 22:23
twe zbytki chodź do piekła, boś ty brzydki!( śmierć i Herod znikają, diabeł wygania spod tronu
Dworzanina)A ty sługo, siup!- spod stołka i za panem do kociołka! Gwiazdor :No to mamy z głowy
Heroda i czarta. Trzy odsłony były – zaraz będzie czarta. W tej czwartej odsłonie wielka radość
będzie – wszyscy do stajenki przyjdą po kolędzie. ( nasłuchuje) Czekajcie kochani, chyba już ktoś
przyszedł –szum anielskich skrzydeł za kurtyną słyszę. ... Akt 4 ( stajenka w Betlejem –
Maryja pochylona nad żłóbkiem, Józef, aniołki, Mały 1 2, wół i osiołek.Aniołki : Gdy śliczna Panna Syna
kołysała, z wielkim weselem tak Jemu śpiewała.Maryja : Lili, lili laj – moje Dzieciąteczko, lili lili laj
– śliczne Paniąteczko.Aniołki : Wszystko stworzenie śpiewaj Panu swemu, pomóż radości wielkiej
sercu memu.Maryja : Lili lili laj – wielki Królewicu, lili lili laj niebieski Dziedzicu.Aniołki : Sypcie się
z nieba, śliczni aniołowie, śpiewajcie Panu, niebiescy duchowie. Lili lililaj –mój wonny kwiateczku,
lili lili laj w ubogim żłóbeczku.Mały 1 :Ktoś tu idzie do stajenki (z dala muzyka przybieżeli do )Mały 2
:Matko Boska ile ludzi!Maryja : Jeszcze Dziecko się obudzi.Jozef : jakieś granie, jakieś pieśni ..śpi
dzieciątko Maryja : Nie już nie śpi.(wchodza pasterze, baca i dziewczyny. Kuba niesie kolorowe drewniane
ptaszki. Bartek – kosz jabłek, Walek – ciupagę, Góralik – owieczkę, Małgorzatka
– wianek grzybów jak korale)Pasterze : Przybieżeli do Betlejem pasterze, grają skocznie
dieciąteczku na lirze. Chwała na wysokości, Chwała na wysokości a pokój na ziemi. Oddawali swe ukłony
w pokorze ,tobie serca ochoczego o Boże! . Chwała na wysokości, Chwała na wysokości a pokój na ziemi.
Anioł Pański sam ogłosił te dziwy, których oni nie słyszeli jak żywi.Chwała na wysokości, Chwała na
wysokości a pokój na ziemiKuba : Przybieżeli do stajenki górale, od Giewontu wędrowali wytrwale.
Stanęli przy stajence, kłaniają się Panience. Atu mam owieczkę. A owieczka zadzwonił dzwoneczkiem,
dzwoneczek dzwoni echem. Dzieciątku na uciechę dam białą owieczkę ..Walek :A ja niosę ciupagę i
grzybowy wianek. Jakoby dziecko chciał skrzywdzić jakowyś Lucyper, to go Święty Józefie tą ciupagą
wypędź! A te grzyby do barszczu niosę po olędzie. Na Wigilię jak znalazł barszcz z grzybami
będzie.Babcia : O Wigilie kochani to wy się nie trapcie. Będzie wszystko jak trzeba macie przecież babcię.
Będzie barszczyk z uszkami, w uszkach będą grzyby ,Będzie ryba. Wigilia nie ważna bez ryby. Kluski z
makiem też będą. Zrobie michę klusek. Garść sianka się położy pod białym obrusem, a przy stole jak
trzeba, wolne miejsce będzie. Może jaki wędrowiec przyjdzie po kolędzie? ..Mały :O je ju! Patrzcie jaki
piękny widok!Baca : Kasper Melchior Baltazar Wszyscy : Trzej królowie idą!Wszyscy: podnieś rączkę Boże
dziecię, wigilia
http://www.lo8.wroc.pl - Liceum Ogólnokształcące nr VIII we Wrocławiu Powered by Mambo
Generated: 1 March, 2017, 22:23

Podobne dokumenty