JASEŁKA
Transkrypt
JASEŁKA
Urszula Sipa Olga Kuśmierczyk JASEŁKA Część artystyczna SCENA I DZWONKI CHROMATYCZNE: KOLĘDA „WŚRÓD NOCNEJ CISZY” GWIAZDOR A teraz, kochani, wielka frajda będzie ujrzycie jasełka dzisiaj po kolędzie. Odsłonię firankę, zrobię niespodziankę. Hej, kolęda, kolęda! Zaraz na scenie będzie przedstawienie, Maryja i Józef będą w pierwszej scenie. Patrzcie, co się dzieje, idą do Betlejem, a noc ciemna, że aż strach. WCHODZI MARYJA Józefie zimno, Józefie, ciemno, Józefie, Józefie, co będzie ze mną? Tak strasznie zimno, tak ciemno wszędzie, Józefie, Józefie, co ze mną będzie? Bóg ci dał w opiekę Pannę Maryję, gdy jej będzie zimno, czym ją okryjesz? Buty pogubiłam, suknię potargałam, Józefie, Józefie, jak iść przez ten świat? Józefie drogi, Józefie miły, Józefie, Józefie, już nie mam siły! Kamień pod głową, kamień pod nogą, może zapukasz wreszcie do kogoś? JÓZEF Bóg mi dał w opiekę Pannę Maryję, a ona biedactwo już ledwo żyje. Buty pogubiła, suknię potargała, o mój Panie Boże, jak iść przez ten świat? Józef puka KARCZMARKA Kto się tam po nocy włóczy? Spać nie dają, włóczykije! JÓZEF Przyjmijcie Pannę Maryję, dajcie nocleg, choćby w sieni, jesteśmy bardzo strudzeni... Nazaret – daleka droga. KARCZMARKA Tu nie zajazd, nie gospoda, idźcie stąd, bo czasu szkoda! JÓZEF Ja gdziekolwiek, ale ona jest zziębnięta i strudzona. Bóg mi dał ją w opiekę, idziemy z drogi dalekiej. KARCZMARKA Nie pomoże święty Boże, drzwi włóczęgom nie otworzę! Jeszcze czego, tego za wiele! A prześpij się gdzieś w psiej budzie! Zebrała się z nędzą bieda, chodzi taki i spać nie da! MARYJA Odmówili? Józef do Maryji Mówić szkoda... Tu nie zajazd, nie gospoda, bieda z nędzą! Żeby chociaż łyżkę strawy, żeby chociaż garstkę słomy... MARYJA Tu są jeszcze inne domy. JÓZEF Słyszysz, grają, jeszcze nie śpią. PODKŁAD MUZYCZNY – muzyka żydowska, śpiewa Justyna Steczkowska MARYJA Powiedz im, że jesteś cieślą, że odwdzięczysz się jak trzeba za ten kąt i kromkę chleba, że zapłacisz swoją pracą. JÓZEF Może przydam im się na coś. Józef puka Nie słyszą w takim gwarze. Hej, otwórzcie gospodarze, tylko jedno słowo powiem. GOSPODYNI Kto to tam przyszedł? GOSPODARZ Jakiś obcy. GOSPODYNI A w tym domu sami swoi, córka wyszła za zelnika. Hej, muzyka, graj muzyka! gospodyni tańczy GOSPODARZ Gości u nas dzisiaj wiele. JÓZEF Nie przychodzę na wesele. GOSPODYNI Słuchaj przyjacielu! Trza być w butach na weselu! JÓZEF Jestem cieślą. GOSPODARZ Proszę cieśli, może byśmy domek wznieśli? Cieśla nam zawraca głowę, poszła cieśla na budowę! GOSPODARZ I GOSPODYNI Niech się cieśla tu nie snuje i zabawy nam nie psuje! JÓZEF Nie wpuścili nas bogacze. MARYJA Tylko wiatr nad nami płacze, tylko wiatr i już nikt więcej... Żeby tylko ogrzać ręce... Tak niewiele nam potrzeba. JÓZEF Żeby choćby kromkę chleba, żeby okruch... Serce boli, a na dnie tylko grudka soli. MARYJA Patrz, biedronkę mam na ręku. JÓZEF Mało co widać po ciemku. MARYJA Biedroneczko, leć do nieba, przynieś mi kawałek chleba. Biedronka z chlebem MARYJA To ty byłaś w naszym domu. Biedronka z chlebem Uciekłam po kryjomu. Oni tańczą, u nich bale, a mi was było żal. Oni wcale nie są źli, chociaż ciebie nie wpuścili. Masz, przyniosłam coś na ząb. daje chleb Ale z tobą iść nie mogę. MARYJA Biedroneczka przyszła z nieba i przyniosła kawał chleba. łamie chleb, daje Józefowi Wchodzi babuleńka z osiołkiem, babuleńka śpiewa: Miała babuleńka osła kłapoucha, osła kłapoucha, osła uparciucha. Fik mik, fik mik, nie chciał babci słuchać, fik mik, fik mik, nie chciał babci słuchać. Wtedy babuleńka natarła mu uszy. Fik mik, fik mik, } dosyć tych katuszy.} bis Zostawiła babcia w środku drogi osła, kijkiem się podparła, no i dalej poszła. Fik mik, fik mik, } a ty sobie zostań. } bis Nie stój jak ten kołek, pomyśl przez pół chwilki, jak cię tu zostawię, to cię zjedzą wilki. Fik mik, fik mik, } napadną cię wilki. } bis Ruszył się wreszcie, co za stworzenie. JÓZEF Ostrożnie babuniu, tu są kamienie. BABULEŃKA A wy skąd tutaj? JÓZEF Z dalekiej drogi. BABULEŃKA Pewnie bardzo bolą was nogi? Głodni, zmęczeni, a wicher wieje. Macie wy tutaj kogoś w Betlejem? przeczą głowami No to więcej się już nie trapcie, boście w Betlejem znaleźli babcię. Dam wam schronienie w tę noc grudniową, mam tam stajenkę, jest dach nad głową. do Maryji Chodź gołąbeczko, siadaj na osła, bo byś o własnych siłach nie doszła. Ja kłapoucha wezmę za ucho. do Józefa A ty, kochasiu, weź worki z chrustem. Śpiew z podkładem. Kolęda "Pójdźmy wszyscy do stajenki" Wychodzą SCENA II GWIAZDOR Kamień spadł mi z serca, znaleźli stajenkę. Zmiana dekoracji będzie w II scenie. zmiana dekoracji Scena ta będzie troszeczkę nerwowa: Herod w niej wystąpi oraz Herodowa. Poczekajcie krzynę, zajrzę za kutrynę zagląda Czy wszystko gotowe? Trzęsą mi się nogi, trzęsie mi się broda, ujrzałam Heroda! Język mi się plącze, na tym już kończę. Zagląda w oczy strach. HEROD (dwaj słudzy obok niego) (śpi i mówi przez sen) Jestem Herod, ja tu rządzę, moja władza i pieniądze! Co jest moje, to jest moje: tron, korona, złote stroje. Nie dam, nie dam, nie odbierzesz!... Ach, a gdzie żołnierze? Zgiń, przepadnij stąd do diabła diabeł staje za Herodem Czy korona już mi spadła? Precz ode mnie! SŁUGA I Herod śpi? SŁUGA II Ciszej, bo ci głowę utną. HEROD Au, au, au... SŁUGA I Ale jęczy, jakiś sen go strasznie męczy. SŁUGA II Jakbyś tyle zjadł, co on... HEROD Gdzie korona, gdzie mój tron, gdzie dworzanie? słudzy razem (kłaniając się) Tutaj, najjaśniejszy panie. HEROD Co za męka, głowa mi strasznie pęka. Śniło mi się, dajcie kielich, że koronę zabrać chcieli. A kto czyha? DIABEŁ (za uchem Heroda) Może on? (wskazuje na sługę I) SŁUGA I Ja? Przenigdy, nawet we śnie, ja odetchnąć nawet nie śmię. Ja cię kocham, wielbię , czczę... HEROD Idź do diabła, nudzisz mnie! Za twoją głupią mowę, każę skrócić cię o głowę! wchodzą żołnierze i zabierają go SŁUGA I Nie, nie jestem winny, nie! HEROD (do sługi II) A ty, co się gapisz? Skocz po muzykantów, ale już na jednej nodze. Herod śpiewa Słodkie jest wino, słodkie jest życie, jak się tak siedzi na samym szczycie. Dwór, koronę i berło mam i muzyka gra cza, cza, cza. DIABEŁ Uśmiałem się za wszystkie lata cha cha cha! Kiepski z ciebie akrobata, HEROD (wystraszony) Krótka będzie moja mowa, oto idzie Herodowa. HERODOWA Herodzie, Herodzie, co siedzisz na tronie, chociaż raz do roku pomyśl ty o żonie. HEROD Czegóż brak ci, Herodowo, może gwiazdki z nieba? HERODOWA Herodzie, gwiazdki mi nie trzeba. Na co Herodowej jakaś gwiazdka z nieba? HEROD Może myślisz o niebieskich migdałach? HERODOWA Herodzie, mój mężu królewski, co mi po migdałach, w dodatku niebieskich? HEROD Może ci się ptasiego mleka zachciało? HERODOWA Herodzie, Herodzie, nie chcę ja i mleka, tylko daj pieniądze, bo krawcowa czeka. HEROD Co, krawcowa? Zwariowała Herodowa! Na krawcową nie dam ani grosza! Mało masz kiecek? HERODOWA Herodzie, Herodzie, nie znasz się na modzie! Te suknie są już dawno niemodne! HEROD Ani grosza, ani kopiejki, ani centa! Przestań mi się pętać! HERODOWA Herodzie, okrutny despoto! Jakem Herodowa, mam już ciebie potąd! Sknerus z ciebie straszny, masz w kieszeni węża! Jakem Herodowa, nie chcę cię za męża! HEROD Straszne ty wydajesz z siebie decybele, ale jakem Herod, tego już za wiele! I kto ma w kieszeni węża, kto? HERODOWA A to, to co? (wyjmuje węża z kieszeni Heroda) HEROD A niech to wszyscy diabli! HERODOWA Choćbym miała w jednej sukni iść i boso, pójdę z cyrkowcami, gdzie oczy poniosą! wychodzi HEROD Baba z wozu, koniom lżej. SŁUGA II Królu, przyszli jacyś trzej. HEROD Po co przyszli? SŁUGA II Nie wiem, panie. HEROD Podejdź bliżej tu, a nie mają broni? SŁUGA II Kto? HEROD No oni. SŁUGA II Niech Bóg broni! HEROD Ja tam już wolę, żeby mnie własna gwardia broniła. Niech wejdą. SŁUGA II Gwardia czy oni? HEROD Oni, a gwardziści niech na wszelki wypadek stoją pod drzwiami, w razie czego. TRZEJ KRÓLOWIE (razem) Trzej królowie ze Wschodu przyszli do twego grodu: przedstawiają się Kacper, Melchior, Baltazar. HEROD A kto wam drogę wskazał? KACPER Gwiazda drogę wskazała, jasny blask nas obudził. Nowy król się narodził, władca świata i ludzi! MELCHIOR Nowy król się narodził, zstąpił z nieba na ziemię. Cud się wielki wydarzył dla ludzkości zbawienie. BALTAZAR Gwiazda jasna błysnęła, obwieściła nowinę, więc przyszliśmy za gwiazdą aż do twojej krainy. HEROD (cicho) Zamach, zamach! Chcą mnie z tronu wysiudać, ale to się nie uda. (głośno) A ten król, to jaki? Uzbrojony? Pewnie chce mojej korony? MELCHIOR Nie, Herodzie, jego władza nad duszami pozostanie. HEROD (do sługi) Wiesz coś może o tym cudzie? Cóż tam w mieście mówią ludzie? SŁUGA II Bajdy plotą, że aż wstyd słuchać, Coś wleciało mi do ucha. HEROD Bajdy mówisz? SŁUGA II Oj, nieuki plotą jakieś banialuki. Coś tam mówią, że ktoś..., gdzieś... Po prostu jakieś plotki. HEROD Co, ulotki, dawaj mi tu zaraz te ulotki. Czyta: „Proroctwo proroka Micheasza o domie chwalebnym w Betlejem”: RADUJ SIĘ WIELCE, WOŁAJ RADOŚNIE! OTO KRÓL TWÓJ IDZIE DO CIEBIE SPRAWIEDLIWY I ZWYCIĘSKI, POKORNY. JEDZIE NA OSIOŁKU, NA OŚLĄTKU, ŹREBIĘCIU. JEGO WŁADZA SIĘGAĆ BĘDZIE OD MORZA DO MORZA AŻ PO KRAŃCE ZIEMI. MELCHIOR Herodzie, mówisz coś? HEROD Nie, to mi tylko tak w brzuchu burczy z głodu. Panowie, zapraszam was na ucztę! Puchary sa puste, więc się wina naleje. TRZEJ KRÓLOWIE Dziękujemy za gościnę, idziemy do Betlejem. HEROD Idziecie? No to trudno, a ja tu sprawię ucztę. trzej królowie wychodzą HEROD (do sługi) Ty ośle, pisma, proroctwa, plotki, ulotki, cuda! Z tronu chcą mnie wysiudać! Co tak stoisz? Rób coś, rób! DIABEŁ (mówi do ucha Herodowi, ten powtarza) HEROD Trzeba zabić wszystkie dzieci, co w Betlejem urodzone, żeby żadne nie sięgnęło po me berło i koronę. SŁUGA II (wychodzi) HEROD Tron, koronę i marmury, złote zamki i złote kury... Kury? A na co kury? DIABEŁ Ko ko ko-jak to po co? Żeby znosiły złote jajka i brylanty. HEROD A na stole: kawior, pomidory, frykasy, ananasy. DIABEŁ A podpiszesz się pod tym wszystkim? HEROD Jasne że tak, z największą chęcią i pieczęcią. Herod podpisuje dekret diabła wchodzi sługa II HEROD I co? SŁUGA II Wszystko załatwione, królu. Nie ma dzieci w żadnym domu. diabeł do Heroda No a teraz ze mną chodź. Za twe grzechy, za twe zbytki, chodź do piekła, boś ty brzydki. HEROD To pomyłka! Ja do piekła? DIABEŁ A kto wydał taki dekret, że się będzie smażyć w piekle? HEROD Belzebubie, Lucyferze... DIABEŁ Dekret mocny na papierze. Herod czyta: Jakem Herod stwierdzić muszę, że oddałem diabłu duszę. Nie chcę siedzieć już na tronie! Chcę do piekła iść i koniec? DIABEŁ No to jazda z tego stołka, siup do piekła, do kociołka. Zatańczymy wkoło króla, niech ostatni raz pohula. Siup i zaraz będzie koniec. A ty, sługo, już spod stołka idź za panem do kociołka. wychodzą SCENA III GWIAZDOR Z głowy mamy Heroda i czarta, i sługusów jego. A teraz będzie scena ostatnia: wielka radość będzie w tej trzeciej odsłonie. Patrzcie kochani, już chyba ktoś przyszedł. Kolęda "Gdy się Chrystus rodzi" wchodzą Maryja, Józef, Aniołki Maryja śpiewa z podkładem kolędę "Gdy śliczna Panna" JÓZEF Ciepło dziecku? Dach dziurawy, trzeba wziąć się do naprawy. Dach załatać, ściany wzmocnić. ANIOŁ Może przyda się pomocnik? JÓZEF Takiś chytry na robotę, a potrafisz trzymać młotek? Anioł bierze młotek JÓZEF Czekaj, nie tak! ANIOŁ A jak, szefie? Józef pokazuje MARYJA Nie hałasuj tak, Józefie. Śpij kruszyno, śpij maleńka. Ktoś tu idzie do stajenki. ANIOŁ II Matko Boska, ile ludzi, jeszcze który dziecko zbudzi. JÓZEF Jakieś granie, jakieś pieśni... Śpij dzieciątko, nie, już nie śpi. Śpiew z podkładem "Przybieżeli do Betlejem": PASTUSZEK I A ja przyprowdziłem owieczkę. Owieczka zadzwoniła dzwoneczkiem, dzwoneczek dzwoni echem, dzieciątku na uciechę. (kładzie do żłóbka dzwoneczek) PASTUSZEK II Ja przyniosłem jabłuszko słodkie jak miód. (daje jabłuszko) PASTUSZEK III Ja przyniosłem kij rzeźbiony i grzybowy wianek. Jakby ktoś chciał dzieciątku krzywdę zrobić, to go święty Józef tym kijem zbije. A te grzyby do barszczu niosę na Wigilię jak znalazł. (składa kij i grzyby) BABULEŃKA O Wigilię kochani, to wy się nie trapcie, macie przecież babcię! Będzie barszczyk z uszkami, w uszkach będą grzyby. Będzie ryba-Wigilia nieważna bez ryby. Kluski z makiem też będą. Zrobię michę klusek. Sianko położy się pod obrusem, a przy stole wolne miejsce będzie, jakby jakiś wędrowiec ANIOŁ (bierze młotek) JÓZEF Nie rusz młotka! ANIOŁ Dlaczego? JÓZEF Palce sobie potłuczesz! ANIOŁ Ojeju! JÓZEF Co się stało? Daj, zaraz ci ten palec owinę. A my pójdziemy dziury w stajence załatać. ANIOŁ III Patrzcie, jaki piękny widok: Kacper, Melchior i Baltazar-Trzej Królowie idą. (wchodzą Trzej Królowie) BABULEŃKA Mędrcy świata, monarchowie, gdzie spiesznie dążycie? Powiedzcież nam Trzej Królowie, chcecie widzieć Dziecię? TRZEJ KRÓLOWIE (razem) Idziemy z ochotą i niesiemy w darze: Mirrę, kadzidło, złoto po kolei składają obok żłóbka biedroneczka podbiega, składa grzechotkę śpiew z podkładem, kolęda " Dzisiaj w Betlejem"