lektur gimnazjalnych
Transkrypt
lektur gimnazjalnych
Kształcenie polonistyczne Nowy kanon 11 lektur gimnazjalnych – pomoc dydaktyczna czy niewygodny, ciasny gorset? Elżbieta Tomińska, autorka programów i podręczników do języka polskiego Każda zmiana programowa w nauczaniu języka polskiego przynosi nowy kanon lektur, który zawsze wzbudza wiele emocji, kontrowersji i sporów, zarówno na etapie tworzenia, jak i już po jego zatwierdzeniu. I nna rzecz, ile tego „nowego” w nowym jest – bo skoro coś jest kanonem, to raczej powinno być niezmienne, ponadczasowe, uniwersalne. I kolejna oczywistość – nie ma kanonu lektur, który zadowoliłby wszystkich zainteresowanych. Poza tym nowa podstawa programowa z nowym spojrzeniem na kanon lektur obowiązuje od września i na ten fakt jako nauczyciel nie mam już wpływu. Co pozostaje? Zadałam sobie to pytanie w sierpniu przed rozpoczęciem roku szkolnego i spróbowałam zanalizować wskazania dotyczące lektury pod kątem tego, w jaki sposób będą one przydatne w procesie kształcenia i pomocne w planowaniu mojej pracy nauczycielskiej. Słowem – potraktowałam kanon lektur zaproponowany w podstawie i stosowne komentarze jako swego rodzaju pomoce dydaktyczne. Poniżej chciałabym podzielić się kilkoma wnioskami na ten temat. Ile gorsetu, ile wolności – czyli co muszę, a co mogę Na początek dygresja – jak autorzy omawianego dokumentu rozumieją (chcą, aby był rozumiany) kanon lektur? W komentarzu do podstawy programowej w części Kanon czy kanony prof. Sławomir Jacek Żurek pisze: „Szkolny spis lektur to bardziej propozycja hierarchizacji niż gotowa hierarchia i dlatego też w swojej istocie nie jest kanonem. Z takiego poglądu na układ lektur wynika jedna bardzo istotna zasada: należy w jak największym stopniu dopuścić możliwość wyboru poszczególnych pozycji przez nauczyciela lub – w starszych klasach – przez nauczyciela wespół z uczniami. (…) W opracowanej podstawie programowej zakładana jest podmiotowość nauczyciela, co oznacza, że to on otrzymuje prawo ostatecznego wyboru lektury”1. Dalej czytamy w komentarzu, że największy wybór jest na najniższym etapie nauczania. Im etap wyższy, tym wy1 Źródło: http://www.reformaprogramowa.men.gov.pl/images/Podstawa_programowa/men_tom_2.pdf. Pogrubienie autorów podstawy. Polski w praktyce bór jest bardziej ograniczony. Skoro tak, to na etapie gimnazjum wybór powinien być „umiarkowanie ograniczony”. Nawet nieźle – gorset nie tak bardzo zasznurowany, ale warto sprawdzić teorię w praktyce. A więc co muszę, a co mogę w gimnazjum w zakresie doboru tekstów czytanych i omawianych na lekcjach? I. Gorset zasznurowany, czyli co muszę Propozycje lektur opatrzone klauzulą „nauczyciel nie może pominąć”: J. Kochanowski „Treny” (V, VII, VII) W. Szekspir „Romeo i Julia” A. Fredro „Zemsta” A. Mickiewicz „Dziady cz. II”, „Reduta Ordona” A. de Saint-Exupéry „Mały Książę” Biblia – opis stworzenia świata i człowieka z Księgi Rodzaju „Hymn o miłości” św. Pawła II. Gorset odrobinę rozluźniony (ale w dalszym ciągu nie można pominąć), czyli: a) „to albo to”: J. Kochanowski – wybrane fraszki Molier „Świętoszek” lub „Skąpiec” I. Krasicki – wybrane bajki A. Mickiewicz – wybrana ballada B. Prus lub E. Orzeszkowa – wybrana nowela H. Sienkiewicz – wybrana powieść historyczna A. Kamiński „Kamienie na szaniec” lub A. Fiedler „Dywizjon 303” S. Lem – wybrane opowiadanie S. Mrożek – wybrane opowiadanie wybrane mity greckie b) „część lub w całości”: Homer „Iliada” i „Odyseja” lub J. Parandowski „Przygody Odyseusza” „Pieśń o Rolandzie” 12 Jak uczyć – nauczyciel mistrz i przewodnik J. Słowacki „Balladyna” M. Białoszewski „Pamiętnik z powstania warszawskiego” III. Gorset ledwo się trzyma, czyli prawie pełny oddech Wybrane wiersze następujących poetów XX wieku: M. Pawlikowska-Jasnorzewska, K. Wierzyński, J. Tuwim, Cz. Miłosz, ks. J. Twardowski, W. Szymborska, Z. Herbert, K.I. Gałczyński R. Kapuściński – wybrana książka utwór podejmujący problematykę Holokaustu IV. Wolność i swoboda, czyli precz z gorsetem: powieść przygodowa, młodzieżowa powieść obyczajowa, powieść fantasy, utwór detektywistyczny, opowiadanie z literatury światowej XX wieku, powieść współczesna z literatury światowej i polskiej, lektury wskazane przez nauczyciela lub zaproponowane przez młodzież, komiks, publicystyka prasowa i inna, programy telewizyjne. Gdzie więc zaczyna się moja wolność jako gimnazjalnego polonisty? Przyjmijmy, że „lekko rozluźniony gorset” daje już mi możliwość podjęcia decyzji. Jeśli tak, to na 47 pozycji (przy założeniu, że wybieramy po jednym utworze reprezentującym twórczość określonego autora czy określony gatunek literacki – w praktyce jest ich po kilka) 11 jest tych, które „absolutnie muszę omówić”. Nieźle, moja podmiotowość nauczyciela nie została stłamszona! I chyba mogę, zgodnie z sugestiami autorów podstawy, stworzyć listę lektur moją i moich uczniów. Ciekawe, czy ułatwi mi to zaplanowanie pracy dydaktycznej, czy ją skomplikuje. I na ile skorzystam z tej możliwości. Z pewnością będą musiała liczyć się z realiami, czyli z zasobami biblioteki szkolnej lub gminnej (uczę w wiejskim gimnazjum). Oczywiście ułatwię też sobie życie i zaproponuję uczniom te utwory, które są omawiane w wybranym przeze mnie podręczniku opartym na konkretnym programie – przynajmniej skorzystam z przygotowanej obudowy metodycznej. No i dochodzą jeszcze możliwości poznawcze moich uczniów – nie mogę ich pominąć przy wyborze lektur do omawiania, bo inaczej i oni, i ja będziemy doświadczać rozczarowań, co z pewnością nie będzie sprzyjać osiąganiu satysfakcjonujących wyników. Konkluzja – bardziej niż kanon lektur wyznaczony w podstawie programowej ograniczają mnie realia, w jakich pracuję, one determinują w dużym stopniu mój wybór w tym zakresie. Pomoc dydaktyczna, czyli po co komu kanon lektur? O ile wyżej postawione pytanie w ustach ucznia nie szokuje, o tyle wyrażone przez nauczycielkę języka polskiego może z pewnością bulwersować. Nie to jest jednak moim celem. Nie kwestionuję istnienia listy lektur szkolnych, chociaż nie w całości mi się ona podoba. Chcę zastanowić się nad tym, w jaki sposób kanon lektur może pomóc nauczycielowi w realizacji jego zadań dydaktycznych, jaka jest jego dydaktyczna przydatność. Nie myślę też przy tym o sprawach oczywistych, jak np. o realizacji celów poznawczych związanych ze znajomością dzieł twórców wybitnych, ważnych dla literatury polskiej i obcej, o poznawaniu przykładów różnych rodzajów i gatunków literackich, o konwencji czy kształceniu umiejętności analizy i interpretacji dzieła literackiego, znajomości środków stylistycznych. Lektury mogą być także podstawą do kształcenia wypowiedzi ustnych i pisemnych, takich jak np. streszczenie, charakterystyka, rozprawka, opowiadanie, różne typy opisu. Pytanie o przydatność listy lektur jest istotne – znalezienie na nie odpowiedzi może znacznie usprawnić planowanie procesu dydaktycznego. A więc co w tym względzie mówi podstawa programowa? Cele pracy z lekturą w skrócie można przedstawić w ten sposób: 1. Uczeń analizuje i interpretuje teksty kultury (przede wszystkim teksty literackie); jego lektura staje się coraz bardziej świadoma, dojrzała, samodzielna; w interpretacji uwzględnia konteksty (np. historyczny, biograficzny). 2. Poznaje nowe (w stosunku do omawianych w szkole podstawowej) gatunki literackie i literackie konwencje. 3. Na podstawie literatury formułuje refleksje o charakterze aksjologicznym; na podstawie poznanych tekstów omawia ponadczasowe zagadnienia egzystencjalne (np. miłość, przyjaźń, śmierć, cierpienie, inność, poczucie wspólnoty). 4. Czytane przez uczniów i omawiane na lekcjach lektury mają służyć także budowaniu w nich poczucia podmiotowości, samodzielności, skłanianiu do refleksji nad konsekwencjami dokonywanych wyborów, tworzeniu własnego systemu wartości. 5. Czytane i analizowane teksty mają ucznia wprowadzać zarówno w tradycję, jak i w kulturę XXI wieku; uwrażliwiać na wartości uniwersalne. Wróćmy więc do listy lektur i sprawdźmy, w jakim stopniu książki zaproponowane w podstawie programowej pomogą mi zrealizować wyżej wymienione cele. Z każdego tekstu da się „wycisnąć” wiele różnych problemów. Chodzi mi o to, by wyznaczyć te, które będą najbardziej „przyjazne” dla omawiania określonych zagadnień. Najlepiej będą mogli w nich dostrzec te zagadnienia przeciętni i słabsi uczniowie. Ad. 1. Konteksty. Każde dzieło literackie jest osadzone w różnych kontekstach, ale które lektury będą się najlepiej nadawały do kształcenia umiejętności wykorzystywania kontekstów do interpretacji i zrozumienia tekstu literackiego? Kontekst historyczny – tu z pewnością pomogą: „Reduta Ordona”, powieść historyczna H. Sienkiewicza, „Kamienie na szaniec” czy „Dywizjon 303”, utwory podejmujące tematykę Holokaustu, „Pieśń o Rolandzie”, być może któraś z nowel E. Orzeszkowej lub B. Prusa. Kontekst biograficzny – są „Treny”, jest „Pamiętnik z powstania warszawskiego”, można też wykorzystać A. Kamińskiego, A. Fiedlera, wiersze ks. J. Twardowskiego. Znalazło się więc kilka „gotowców”, które mogę uwzględnić przy planowaniu pracy, co zaoszczędzi mi czasu, który musiałabym poświęcić na wyszukiwanie stosownych tekstów. Polski w praktyce Kształcenie polonistyczne Ad. 2. Nowe gatunki literackie i konwencje – nie jest źle, biorąc pod uwagę fakt, że podstawa programowa z języka polskiego dla klas IV–VI szkoły podstawowej mówi tylko o opowiadaniu, powieści (bez podziału na gatunki), baśni, legendzie, micie, bajce, fraszce i komiksie. W tym zakresie propozycje gimnazjalne stanowią znaczące rozszerzenie. Pozwolę sobie przytoczyć dwa fragmenty: (…) dzieło literackie nie jest jedyną rzeczywistością, którą uczeń ma poznać na lekcji. Należy przy tym wziąć pod uwagę szereg czynników, m.in. możliwości percepcyjne wyznaczone przez rozwój psychologiczny ucznia czy kontekst kulturowy naszej epoki, który wyznaczają media audiowizualne. We współczesnym świecie czytanie książek nie jest już jedyną i prymarną formą docierania do informacji, jak również – co bardzo ważne – coraz rzadziej jest ono źródłem przeżyć estetycznych2. Ad. 3. Wartości, zagadnienia egzystencjalne – też nie jest najgorzej: treny, fraszki, „Romeo i Julia”, Molier, ballada A. Mickiewicza i „Dziady cz. II”, W. Szymborska, Z. Herbert, Cz. Miłosz, „Hymn o miłości” św. Pawła, przypowieści biblijne, „Mały Książę” – by poprzestać tylko na tych. Trzeci etap edukacyjny – gimnazjum – przypada na szczególny czas w rozwoju młodego człowieka. To lata dojrzewania fizycznego, psychicznego i intelektualnego. Uczeń znajduje się wtedy w trudnej sytuacji: szybko zmienia się jego ciało, a psychika z trudem nadąża za tymi przemianami, co powoduje wiele bolesnych napięć; z jeszcze większym trudem nadąża intelekt, który musi sobie poradzić z przewartościowaniem dotychczasowej, dziecięcej wizji świata. Lata gimnazjalne to czas, gdy człowiek staje u progu dorosłości. Z perspektywy nauczyciela polonisty szczególnie ważne jest to, że w okresie dojrzewania kończy się bezwzględne i ufne podporządkowanie chłopca czy dziewczyny autorytetom rodziców i szkoły. Uczeń nabywa umiejętność krytycyzmu, która niekiedy wiedzie go do anarchicznego i naiwnego odrzucania wartości, jakie dotychczas były mu wpajane. Weryfikuje on swoje dotychczasowe poglądy. W coraz większym stopniu identyfikuje się z grupą rówieśniczą, która przejmuje rolę autorytetu i narzuca charakterystyczną dla niej wizję świata. Następuje dysonans poznawczy między przekazem starszych (rodzice, szkoła, inne instytucje) i rówieśników, których poglądy niejednokrotnie są kształtowane lub wzmacniane przez kulturę popularną i subkultury młodzieżowe3. Ad. 4. Konsekwencje dokonywanych wyborów, tworzenie własnego systemu wartości – „Kamienie na szaniec”, „Balladyna”, „Mały Książę”, dobrane odpowiednio opowiadania S. Mrożka czy S. Lema, podobnie jak wiersze poetów XX wieku czy współczesna powieść młodzieżowa lub obyczajowa podejmująca problematykę dojrzewania. Ad. 5. Tradycja i współczesność – na pewno mity, fragmenty Biblii, „Iliada”, „Odyseja”, „Pieśń o Rolandzie”, powieść Sienkiewicza, „Zemsta”. Muszę się jednak zastanowić, jakie konkretne tytuły wybrać (nie tylko literackie), by ukazać charakterystyczne cechy kultury współczesnej. Mam więc już gotową odpowiedź na pytanie postawione wcześniej. Zaproponowane lektury są przydatne nie tylko w wymiarze poznawczym. Mogą stanowić pomoc dydaktyczną. Nawet nie korzystając specjalnie z danego mi – jako nauczycielowi – prawa doboru lektur, opierając się tylko na tekstach, autorach czy gatunkach wskazanych w podstawie programowej, będę mogła realizować założone we wspomnianym dokumencie cele nauczania języka polskiego w gimnazjum. Trapi mnie jeszcze jedna wątpliwość, chociaż akurat to nie powinno budzić niepokoju. Chodzi o wspomniane wcześniej kilkakrotnie prawo wyboru lektur i innych tekstów kultury. Im więcej wolności, tym lepiej, ale czy do końca? Pod jakim kątem mam wybierać książki, które zaproponuję uczniom, jakie kryteria wyboru stosować? Zdać się na przypadek (wszystko jedno, jaka powieść, byle młodzieżowa – omówić i „odhaczyć”), ryzykując, że stracę czas (uczniów i swój) na książkę o niskich walorach artystycznych, wychowawczych? Chyba jednak nie – byłoby to nieuczciwe przede wszystkim wobec uczniów i ich rodziców. Mogę zdać się na własny gust i kompetencje, chciałabym jednak mieć pewność, że wybieram dobrze. Okazuje się, że i tutaj podstawa programowa może być pomocna. Kierunek poszukiwań i tworzenia nauczycielskiego kanonu wyznaczają wspomniane wyżej cele pracy z lekturą, to oczywiste. Znalazłam jeszcze coś innego, co jest szczególnie przydatne przy wyborze tekstów współczesnych, młodzieżowych, innych tekstów kultury. To komentarze do podstawy programowej odnoszące się do języka polskiego. Polski w praktyce 13 Oczywiście ja to wszystko wiem. Ucieszyłam się jednak, że właśnie w tym miejscu ktoś mi to przypomniał. Najprawdopodobniej też obrałabym podobny kierunek myślenia o tym, jakie teksty powinni przeczytać moi uczniowie i na co w nich zwracać uwagę, a tak znów dostałam „gotowca” i zaoszczędziłam czas. Zatem czym jest dla mnie kanon lektur w nowej podstawie programowej? Jeśli gorsetem, to już bardzo zmodyfikowanym i nie tak bardzo ciasnym. Z pewnością jest pomocą przydatną w planowaniu pracy dydaktycznej. 2 Źródło: http://www.reformaprogramowa.men.gov.pl/images/Podstawa_programowa/men_tom_2.pdf. 3 Tamże.