Pobierz raport.

Transkrypt

Pobierz raport.
DUMA
POLSKI
Dni Konia Arabskiego 2014
29 sierpnia–4 września 2014 r.
31
Klacz Piacolla z SK Michałów
podczas pokazu koni aukcyjnych.
W Janowie Podlaskim odbyły się
17 sierpnia Dni Konia Arabskiego.
Imprezę zakończyła 45. Aukcja
Koni Arabskich Czystej Krwi „Pride
of Poland" (Duma Polski). Piacolla
została sprzedana za 305 000 euro
do Arabii Saudyjskiej.
fot.: Agencja Nieruchomości Rolnych
Jedyne takie wydarzenie na świecie! Trzy dumne
Dni Konia Arabskiego to jedyne takie wydarzenie na świecie, które co roku przyciąga
tysiące miłośników koni, zarówno tych związanych z konnym biznesem, jak i celebrytów
oraz rodziny z dziećmi. Na Dni Konia Arabskiego składają się dwa wydarzenia: Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi,
nad którym patronat honorowy objął prezydent RP Bronisław Komorowski oraz Aukcja
„Pride of Poland”. Gospodarzem Dni Konia
Arabskiego w Janowie Podlaskim jest Agencja Nieruchomości Rolnych. W tym roku
wydarzenie odbywało się w dniach 15–17
sierpnia. Po zakończeniu Dni Konia Arab-
skiego odbyła się także Aukcja Letnia, gdzie
można było kupić konie w znacznie niższych
cenach, a 3 najważniejsze polskie stadniny
prowadzące hodowlę koni arabskich czystej krwi – w Janowie Podlaskim, Michałowie oraz w Białce – otworzyły swe bramy dla
zwiedzających.
Polskie araby – światowa marka!
Okazuje się, że polskie araby uznawane są
za najlepsze na świecie. Nic więc dziwnego,
że do Janowa Podlaskiego przyjeżdżają goście z całego świata, w tym m.in. szejkowie
i książęta z Półwyspu Arabskiego, polscy
i zagraniczni celebryci np. aktor Janusz
Gajos, czy Shirley Watts – żona Charliego
Wattsa, perkusisty The Rolling Stones.
Na tegorocznej aukcji „Pride of Poland”,
która odbyła się 17 sierpnia, konie ku-
pili hodowcy z Kataru, USA, Rosji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Iranu,
Szwecji, Belgii, Niemiec, Szwajcarii,
a także z Polski.
stadniny
Konie arabskie czystej krwi hodowane
są w Polsce w trzech stadninach: Janów
Podlaski, Michałów oraz Białka, należących do Agencji Nieruchomości Rolnych, która pełni rolę gospodarza Dni
Konia Arabskiego. Agencja w swoich zasobach, poza gruntami rolnymi, dysponuje w sumie 18 stadninami koni.
Najstarsza z nich, Janowska stadnina,
powstała w roku 1817 (wkrótce będzie
obchodzić swoje dwustulecie), a pierwsze araby pojawiły się w niej w 1885
roku. Dzisiejsza polska hodowla koni
czystej krwi arabskiej należy do najpoważniejszych i najbardziej liczących się
na świecie.
32
29 sierpnia–4 września 2014 r.
DUMA POLSKI – DNI KONIA ARABSKIEGO 2014
0 XXXVI Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi
MIĘDZYNARODOWY ZJAZD MIŁOŚNIKÓW KONI
W trakcie Dni Konia Arabskiego
odbywa się Narodowy Pokaz
Koni Arabskich Czystej Krwi, czyli
wybory najlepszych koni. Pokaz
organizowany jest nieprzerwanie
od 1979 roku i przyciąga do Janowa
Podlaskiego tysiące miłośników
koni. Sami organizatorzy nie
potrafią powiedzieć, czy więcej osób
przyjeżdża właśnie na sam pokaz
czy może, żeby kupić konie na aukcji
będącej uwieńczeniem wydarzenia.
Joanna Nogała
W tym roku Dni Konia Arabskiego trwały od
15 do 17 sierpnia. Mimo niesprzyjającej pogody, do Janowa zjechało wielu miłośników
koni. Przez pierwsze dwa dni odbywał się Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi,
podczas którego można było obejrzeć przepiękne klacze i ogiery będące w posiadaniu
polskich stadnin. Trzeciego dnia zaś w ramach
pokazu odbyły się czempionaty i wręczenie
nagród specjalnych. – Jest to święto hodowli
– podkreśla Marek Trela, prezes Stadniny Koni
w Janowie Podlaskim. – Nie wiem, czy więcej
ludzi przyjeżdża do Janowa po to, żeby obejrzeć Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej
Krwi, czyli wybory najlepszych koni, czy też,
żeby kupić konie. Jeżeli ktoś miałby ochotę zobaczyć najpiękniejsze konie w kraju, to właśnie piątek i sobota (15–16 sierpnia) były ku
temu najlepszą okazją – dodał. Ostatniego dnia
(w niedzielę), tuż przed aukcją „Pride of Poland”,
odbyło się podsumowanie pokazu i czempionat
Polski. O tytuły walczyły klacze i ogiery wszystkich kategorii wiekowych w pięciu kategoriach
podstawowych – ogiery i klacze młodsze i starsze
oraz nagroda Best in Show, czyli Najlepszy Koń
Pokazu. Zdobywcy tej ostatniej nagrody mają co
roku wielkie szanse na najwyższe tytuły na paryskim czempionacie świata – Salon du Cheval.
– Trzeba zauważyć, że wyhodowane w polskich
stadninach araby wielokrotnie zwyciężają nie
tylko w kraju, lecz również na wielu prestiżowych pokazach za granicą – Werona, Moorsele,
Praga, Aachen i Paryż to jedynie początek listy
miejsc, gdzie polskie konie arabskie osiągają sukcesy – zaznaczył prezes Trela.
Tegoroczne tytuły tradycyjnie podzieliły między siebie Stadnina Koni w Janowie Podlaskim
i Stadnina Koni w Michałowie, których konie
zdobyły po sześć tytułów czempionów i wiceczempionów, potwierdzając prymat państwowej
hodowli. Tytuł Czempionki Klaczy Młodszych
sędziowie przyznali zaledwie rocznej, ciemnogniadej klaczce Al Jazeera (Kahil Al Shaqab
– Alhasa/Ganges) wyhodowanej w SK Janów
Podlaski. W trakcie pokazu była bezkonkurencyjna, zachwycając hodowców i publiczność
swoją gracją i ruchem. Natomiast tytuł Czempiona Ogierów Młodszych wywalczył gniady,
roczny ogierek z SK Michałów Morion (Kahil Al
Shaqab – Mesalina/Ekstern), powtarzając swój
Od lewej: Leszek Świętochowski, prezes zarządu ANR i Grzegorz Młynarczyk,
dyrektor Zespołu Nadzoru Właścicielskiego ANR
sukces z Młodzieżowego Czempionatu w Białce.
Tytuł Czempionki Klaczy Starszych trafił do konia z SK Janów Podlaski – otrzymała go 9-letnia
Pepita (Ekstern – Pepesza/Eukaliptus). Czempionem Ogierów Starszych został gniady 4-letni
Equator (QR Marc – Ekliptyka/Ekstern) z SK
Michałów. Nagrody hodowcom i właścicielom
zwycięskich koni wręczali wicepremier Janusz
Piechociński i prezes ANR Leszek Świętochowski. Ostatnim tytułem przyznanym przez sędziów był Best in Show dla Najlepszego Konia
Pokazu. Nagrody – Puchar Prezydenta i pamiąt-
Dar króla Bahrajnu
0 Sonda w stadninie
Dlaczego warto
przyjechać do Janowa
Podlaskiego?
Niespodzianką tegorocznego
Narodowego Pokazu Koni Arabskich
Czystej Krwi było przekazanie
polskiej państwowej hodowli
pustynnego ogiera ze stajni
króla Bahrajnu Hamada bin Isa Al
Khalifa. Był to dowód uznania dla
poziomu, zasług i wpływu polskiej
hodowli koni arabskich na hodowlę
światową.
Waldemar Sosonowski
Konia przekazał wicepremierowi Januszowi Piechocińskiemu wnuk Króla Bahrajnu, książę Isa
bin Salman Al Khalifa. Dar ten nawiązuje do
wydarzeń z roku 1931, kiedy to Bogdan Ziętarski
ze Stadniny w Gumniskach zorganizował wyprawę na Bliski Wschód, w celu zakupu koni
arabskich. Kupiono wtedy m.in. ogiera Kuhailan Afas, który dał początek jednej z najlepszych
polskich linii koni arabskich czystej krwi. Koń
ten, niestety, zaginął w trakcie II wojny światowej. Gniady ogier Kuhailan Afas Maidaan,
Dla mieszkańców liczącej nieco ponad pięć
tysięcy osób gminy, to pytanie nie ma pewnie większego sensu. Po pierwsze, jest to urokliwe miejsce, leżące na przełomie Bugu, po
drugie zaś, warto tu zajrzeć na Dni Koni
Arabskich. Z tej okazji co roku przyjeżdżają tu hodowcy koni z całego świata, ale
nie tylko. Janów Podlaski przyciąga także
setki zwyczajnych zjadaczy chleba niemających pieniędzy na zakup koni, których ceny
sięgają kilkudziesięciu, a nawet setek tysięcy
euro. Po co więc przyjeżdżają?
Konia z królewskich stajni Bahrajnu przekazał wicepremierowi Januszowi
Piechocińskiemu Książę Isa bin Salman Al Khalifa
Książe Isa wraz z Markiem Trelą, prezesem janowskiej stadniny
kowa statuetka – zostały w Janowie Podlaskim.
Zdobywczyni tego tytułu, zjawiskowej klaczy
Pepita i prezesowi SK Janów Podlaski Markowi Treli nagrody te wręczyli Dariusz Młotkiewicz, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta
RP oraz wiceprezes ANR Wojciech Zbrożek.
W ciągu dwóch dni zaprezentowano 114 koni
z polskich stadnin państwowych i prywatnych,
które oceniało międzynarodowe jury w składzie
Renata Schibler (Szwajcaria), Irina Stigler (Rosja), Gianmarco Aragno (Włochy) i Richard
Petty (USA).
przekazany w darze przez króla Bahrajnu, jest
potomkiem tego sprowadzonego do Polski niemal sto lat temu araba.
– Polska jest dzisiaj sławna z hodowli jednych
z najbardziej utytułowanych na świecie koni
arabskich. Szanujecie, dbacie i świętujecie konia arabskiego. Jestem dumny, widząc, że dziedzictwo Kuhailana Afasa nadal żyje w polskiej
hodowli – mówił do zebranych w Janowie Podlaskim gości książę Isa.
Przekazany ogier wzbogaci polską hodowlę.
Pozwoli ją odświeżyć, ponieważ nie jest blisko
spokrewniony z końmi pochodzącymi z naszego kraju. – Te konie są inne – podkreśla Marek Trela. – Mają bardzo ważne cechy, które na
pewno przydadzą się w hodowli, a mianowicie
solidną tkankę, wytrzymałość. One hodowane
były w bardzo ekstremalnych warunkach pustynnych, a poza tym mają zasadniczą zaletę, że
są zupełnie obce rodowodowo i dlatego też bardzo zmniejszają spokrewnienie, którego się trochę obawiamy.
Krzysztof z Poznania: Jestem w Janowie po raz
pierwszy. Wiele dobrego słyszałem o tym wydarzeniu i w końcu postanowiłem przyjechać i zobaczyć to na własne oczy. Może nawet kupię
sobie konia (śmiech). A tak serio, to światowe
wydarzenie, pokazywane są tu najpiękniejsze
z najpiękniejszych koni, więc warto. Po prostu
trzeba to zobaczyć chociaż raz.
Ewa z Białegostoku: Jestem tu już drugi raz
i pewnie przyjadę też w przyszłym roku. Fajna
atmosfera, piękne konie, międzynarodowi goście, znani ludzie – dlatego warto.
Tadeusz z Krakowa: Przyjeżdżam tu od dawna
z całą rodziną, przynajmniej od dziesięciu lat.
A po co? Jeśli się kocha konie, to nie można pytać warto czy nie warto przyjeżdżać. Po prostu
trzeba tu być – niezależnie czy pada, czy świeci
słońce. To są wielkie emocje.
Anna z Warszawy: Jeżdżę konno od dziecka,
choć, niestety, nie na takich koniach, jakie możemy tu zobaczyć. To dla nich tu przyjeżdżam.
To trochę tak jak z koncertami. Możemy kupić sobie płytę jakiegoś zespołu, ale zobaczyć na
żywo – to już zupełnie co innego. Te konie to
dla mnie coś takiego, jak dla kogoś innego koncert Madonny.
DUMA POLSKI – DNI KONIA ARABSKIEGO 2014
29 sierpnia–4 września 2014 r.
0 Podczas tegorocznej aukcji „Pride of Poland” sprzedano konie za ponad 2 mln euro
Polskie araby na eksport
Polska hodowla koni nie jest może największa na świecie. Pod tym względem
daleko nam choćby do amerykańskich gigantów. Jednak to konie z naszego
kraju budzą największe zainteresowanie najpoważniejszych kolekcjonerów,
którzy co roku przyjeżdżają na aukcję w Janowie Podlaskim. Tym razem
podczas 45. edycji licytacji polskie stadniny zarobiły ponad 2 miliony euro.
Najdroższym koniem tegorocznej aukcji była klacz Piacolla z Michałowa,
która uzyskała cenę 305 tys. euro.
Joanna Nogała
Pierwszą aukcję koni arabskich zorganizował
latem 1969 roku ówczesny dyrektor Stadniny
Koni w Janowie Podlaskim Andrzej Krzyształowicz. Od tego czasu nieprzerwanie jako jedyna
tego rodzaju impreza na świecie, przyciąga kupców i hodowców, którzy nie wahają się zapłacić
zawrotnych kwot za perły polskiej hodowli. Rekordowa cena padła sześć lat temu, kiedy to za
kasztankę Kwesturę ze Stadniny Koni w Michałowie zapłacono 1,125 mln euro. Jest ona także
jedynym koniem w historii, który dwukrotnie
wygrał na Czempionacie Świata Salon du Cheval. Wspomnieć należy także o ogierze El Paso,
którego sprzedano w 1981 roku za zawrotną
wówczas kwotę 1 miliona dolarów.
– Od wielu lat Polska jest w ścisłej czołówce
światowej hodowli. Ona wyznacza pewne
trendy hodowlane, kształtuje rynek i jest barometrem cen na świecie – mówi Anna Stojanowska z Agencji Nieruchomości Rolnych.
Podczas tegorocznej aukcji „Pride of Poland”
sprzedano 24 klacze za łączną kwotę 2 mln 89
tys. euro netto, większość została zakupiona
przez zagranicznych nabywców, ale dwa konie
zostały w Polsce. – W tym roku wystawiliśmy
27 klaczy ze stadnin w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce, jednak trójka koni nie znalazła
nabywców. Najdroższym koniem była klaczka
Piacolla z Michałowa, która uzyskała cenę 305
tys. euro – mówi Grażyna Kapelko, rzecznik
prasowy ANR.
Organizatorzy aukcji od początku zwracali
uwagę kupców na Piacollę – dwuletnią, ciemnogniadą klaczkę, która w ubiegłym roku zdobyła tytuł Czempionki Polski Klaczy Młodszych
i Wiceczempionki Klaczy Młodszych Europy.
Nie było więc zaskoczenia, że została kupiona
przez hodowcę z Arabii Saudyjskiej za tak wysoką kwotę. Drugim najdroższym koniem była
siwa 10-letnia klacz Norma, także z SK Michałów, którą saudyjscy kupcy wylicytowali za 250
tys. euro, a trzecim – 9-letnia kasztanka Cenoza
z SK Janów Podlaski, która kosztowała niewiele
mniej, bo 240 tys. euro. Kupiła ją Shirley Watts,
firka za 220 tys. euro. Jest to wyjątkowa klacz-matka, która wydała na świat m.in. Perfinkę
– ubiegłoroczną zdobywczynię Potrójnej Korony. Wygrała ona złoto na Pucharze Narodów
w Aachen i dwa srebra na Czempionacie Europy w Weronie i Czempionacie Świata w Paryżu. Konie sprzedane na aukcji pojadą także
33
Piękno
przyciąga
Rozmowa z Markiem Trelą, prezesem
Stadniny Koni w Janowie Podlaskim.
Najdroższy koń tegorocznej aukcji „Pride
of Poland” – klacz Piacolla z Michałowa,
która uzyskała cenę 305 tys. euro
Najdroższy koń w roku 2011 – Piacenza
ze stadniny w Michałowie została
sprzedana za 475 tys. euro
Jak przygotowywaliście się Państwo
do aukcji „Pride of Poland”?
Przygotowania trwają cały rok. Już jesienią przymierzamy się do tworzenia listy koni na sprzedaż. W lutym mamy już zazwyczaj gotową
ofertę. Pewne zmiany czasem jeszcze zachodzą, ale tzw. tuzy aukcyjne pozostają na liście
do końca. Później konie przygotowujemy do sesji zdjęciowych, które odbywają się na początku
maja. Zdjęcia trafiają do katalogu. Organizujemy także sesje filmowe. Gotowe materiały wysyłamy naszym stałym klientom i tym, którzy
zgłaszają chęć udziału w aukcji. Niektórzy odwiedzają Janów Podlaski jeszcze przed aukcją, by
obejrzeć konie. A na koniec pozostają już rzeczy organizacyjne samego wydarzenia. Trzeba
też przygotować konie do czempionatów i aukcji, m.in. poprzez treningi kondycyjne. Czempionat jest dla nas równie ważny, jak aukcja. Od
tego zależy późniejsza wartość koni.
Klacz Palabra osiągnęła w 2011 roku cenę 400 tys. euro
A co się dzieje na kilka dni
przed samą aukcją?
Dajemy koniom odpocząć. Muszą być świeże
i gotowe do jak najlepszej prezentacji. To czas
na pielęgnację arabów.
żona Charliego Wattsa, perkusisty zespołu The
Rolling Stones, stała bywalczyni aukcji w Janowie Podlaskim, która wylicytowała w tym roku
cztery konie za łączną sumę 575 tys. euro.
Sukces stał się także udziałem Stada Ogierów
w Białce, które sprzedało na aukcji kupcom ze
Stanów Zjednoczonych siwą 11-letnią klacz Per-
Co, Pana zdaniem, najbardziej przyciąga
ludzi do Janowa – aukcja czy czempionaty?
Sam nie wiem, czy więcej ludzi przyjeżdża do
Janowa po to, żeby obejrzeć Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi, czy żeby kupić konie. Wszystkich na pewno przyciąga tu
piękno naszych koni i to jest najważniejsze.
Klacz Norma została sprzedana za 250
tys. euro kupcowi z Arabii Saudyjskiej
Kupiec z Libanu wita się ze swoim nowym koniem
Pride of Poland – zestawienie najdroższych koni ostatnich lat
Rok
Klacz
Cena
Kupiec
2014
Piacolla (SK Michałów)
305 tys. euro
Arabia Saudyjska
2014
Norma (SK Michałów)
250 tys. euro
Arabia Saudyjska
2013
El Saghira (SK Michałów)
500 tys. euro
Zjednoczone Emiraty Arabskie
2013
Belgica (SK Janów Podlaski)
410 tys. euro
Wielka Brytania (Shirley Watts, żona
perkusisty The Rolling Stones)
2012
Ejrene (SK Michałów)
440 tys. euro
Zjednoczone Emiraty Arabskie
2012
Etnologia (SK Janów Podlaski)
370 tys. euro
Wielka Brytania
2011
Piacenza (SK Michałów)
475 tys. euro
Stany Zjednoczone
2011
Palabra (SK Janów Podlaski)
400 tys. euro
Arabia Saudyjska
do Kataru, USA, Rosji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Iranu, Szwecji, Belgii, Niemiec
i Szwajcarii. Dwa konie kupili nabywcy z Polski.
– Polska jest absolutnym liderem na świecie, jeśli chodzi o hodowle koni czystej krwi arabskiej.
Od wielu lat utrzymuje się w ścisłej czołówce
rankingów, jeśli chodzi o jakość hodowlaną.
Dużo trudniejszym zadaniem jest jednak utrzymanie się na tym szczycie. Zarówno pilnowanie,
aby polskie konie zdobywały nagrody na najważniejszych pokazach, jak i zachęcanie klientów do
przyjeżdżania tutaj – mówi Anna Stojanowska.
Tegoroczny wynik aukcji jest minimalnie lepszy niż ten z 2013 roku. Wówczas za 22 klacze
udało się uzyskać kwotę 2,072 mln euro. Zaś
w roku 2012 roku za 19 koni ich miłośnicy zapłacili 1,325 mln euro.
Już niedługo stadnina będzie
obchodzić dwustulecie istnienia.
Czy coś już przygotowujecie?
Tak, szykujemy się już na dwustulecie stadniny,
które przypada w 2017 roku. Na pewno przygotujemy specjalną aukcyjną ofertę. A co więcej – zobaczymy.
Janusz Gajos także okazał się
miłośnikiem koni
34
29 sierpnia–4 września 2014 r.
DUMA POLSKI – DNI KONIA ARABSKIEGO 2014
0 Polskie konie arabskie czystej krwi to dorobek kilkunastu pokoleń hodowców
DAWNO, DAWNO TEMU
PRZYBYŁY ARABY…
Historia hodowli koni arabskich na
skalę masową w Polsce sięga XIX
w. Jednak z arabami mieliśmy do
czynienia już w wiekach XV–XVII,
kiedy to Rzeczpospolita prowadziła
wojny z Turcją i Tatarami.
Waldemar Sosonowski
Pierwszy udokumentowany zapis o hodowcy
koni czystej krwi dotyczy króla Zygmunta Augusta (1520–1572). Utrzymywał on stadninę
w Knyszynie (okolice Białegostoku). Jednak
wzmianki o koniach arabskich w XVI–XVII
wieku nie pozwalają na ustalenie skali, w jakiej były one używane. Pierwszym autentycznym świadectwem, że do Polski sprowadzono
oryginalne araby, jest relacja Romana Sanguszki
o wyprawie do Arabii koniuszego Kajetana Burskiego. Potem organizowane były wyprawy na
pustynie przez kilka pokoleń Sanguszków, Wacława Rzewuskiego, Juliusza Dzieduszyckiego,
braci Branickich.
Stadnina janowska
Stadnina w Janowie Podlaskim powstała po
wojnach napoleońskich w roku 1817, a więc
już za trzy lata obchodzić będzie swoje dwusetlecie. Hodowcy koni w Janowie dostali bardzo
odpowiedzialne zadanie od władz carskich: odbudowanie pogłowia koni na terenach nowo
powstałego Królestwa Polskiego. Dzięki wstawiennictwu carskiego namiestnika Iwana Paskiewicza, który był wielkim miłośnikiem
koni, stadninę rozbudowano. W 1841 roku
sprowadził on do Janowa Podlaskiego najwybitniejszego polskiego architekta XIX wieku
– Henryka Marconiego, twórcę m.in. pałaców
Paców, Zamoyskich czy Branickich, warszawskiego Wodozbioru w Ogrodzie Saskim oraz
Hotelu Europejskiego. Poproszono go, aby zaprojektował dwie murowane stajnie na terenach
stadniny. Pierwszą była Stajnia Czołowa, drugą,
bardziej znaną, jako że stała się jednym z janowskich symboli, była Stajnia Zegarowa. Zamocowany na niej w 1848 roku zegar był jednym
z najdroższych epoki klasycyzmu.
Dorobek janowskich hodowców zaprzepaściła
jednak I wojna światowa. Po wojnie grupa za-
Stadnina Koni Michałów
Stadnina koni arabskich czystej krwi w Michałowie została założona w 1953 r. Przejęła ona konie ze zlikwidowanej w tym samym czasie stadniny w Klemensowie koło Zamościa. Jest to największa w Polsce (jedna z największych w Europie) stadnina koni tej rasy, w której utrzymuje
się stado ponad 400 koni czystej krwi arabskiej.
W miarę postępu mechanizacji w rolnictwie wzrastało zapotrzebowanie na konie do sportu, rekreacji, relaksu i luksusowych rozrywek. Duży popyt na araby pojawił się w bogatych krajach
Europy Zachodniej, Ameryce Północnej i na Półwyspie Arabskim. Od 1960 r., kiedy zaczął się
eksport polskich arabów do Ameryki, stadnina w Michałowie zaczęła święcić wielkie tryumfy.
Obecnie, obok słynnej na cały świat hodowli koni arabskich, Stadnina Koni w Michałowie
utrzymuje małe stado koni małopolskich o rzadkiej maści tarantowatej (nieregularne plamy)
oraz kilkanaście kucy szetlandzkich. Ponadto posiada ona dwa stada bydła mlecznego: rasy jersey i czarno-białej holsztyno-fryzyjskiej, łącznie 380 sztuk.
paleńców postanowiła przywrócić stadninie
jej przedwojenną świetność i już w połowie
lat 20. ponownie specjalizowała się w hodowli
koni arabskich czystej krwi. Także i ten rozkwit
przerwała wojna, choć niemieccy okupanci starali się uchronić konie przed działaniami wojennymi. W połowie 1944 roku ewakuowali
stadninę do Drezna, w którym większość koni
zginęła w trakcie alianckich bombardowań.
Po II wojnie światowej odbudowa potencjału
stadniny trwała do lat 60. XX wieku.
Obecnie konie arabskie czystej krwi hodowane
są w Polsce w trzech stadninach: w Janowie Podlaskim, Michałowie oraz Białce, należących do
Agencji Nieruchomości Rolnych, która pełni
rolę gospodarza Dni Konia Arabskiego. Podstawowym zadaniem spółek strategicznych, nad
którymi ANR sprawuje nadzór, jest ochrona
bazy genetycznej, zapewnienie prawidłowego
prowadzenia hodowli i jej ciągłość. Agencja
dysponuje w sumie 18 stadninami koni, z których najstarsza jest właśnie stadnina janowska.
Dzisiejsza polska hodowla koni czystej krwi
arabskiej należy do najpoważniejszych i najbardziej liczących się na świecie. Wpływa, kształtuje i stymuluje rynki na konie arabskie niemal
na wszystkich kontynentach. Dwieście lat temu,
kiedy pierwsze konie orientalne dotarły do Polski, wydawało się, że pozostaną tylko gośćmi.
Dzisiaj śmiało można powiedzieć, że Polska stała
się ich domem.
Polskie konie gałęzią gospodarki
turystykę czy hipoterapię. Koń i jeździectwo
przestały być ekskluzywną aktywnością. Dość,
aby się pochwalić, że ponad 400 tys. Polaków
jeździ dzisiaj konno w sposób regularny. Przybywa klubów i stajenek i to nie tylko w sąsiedztwie dużych aglomeracji miejskich.
Rozmowa z prof. Zbigniewem
Jaworskim, prezesem Polskiego
Związku Hodowców Koni
Jak wygląda obecnie rynek koni? Czy
można mówić o końcu zapaści?
Zdecydowanie obserwujemy ożywienie w sektorze hodowli i użytkowania koni, zwanym
przemysłem konnym. Po latach zmniejszania się
pogłowia teraz rośnie zapotrzebowanie na polskie konie różnych ras i poszerza się spektrum
ich wykorzystania – od sportu, przez rekreację,
Jakie znaczenie dla polskiego rynku
mają takie wydarzenia, jak Dni Konia
Arabskiego w Janowie Podlaskim?
Przede wszystkim promocyjne. Polska, dzięki
koniom czystej krwi arabskiej, rozpoznawalna
jest w świecie jako piękny kraj w środkowo-wschodniej Europie, gdzie dzięki gościnności
i życzliwości społeczeństwa polskiego można
spędzić uroczy urlop na łonie natury z końmi
w roli głównej. A proszę mi wierzyć, że krajobraz
oglądany z perspektywy siodła wygląda zgoła
inaczej, w myśl porzekadła – największe szczęście w świecie na końskim leży grzbiecie… Ale
polskie konie to nie tylko słynne araby z Janowa.
W minionych tygodniach w Polsce rozegrano
np. prestiżowy turniej rangi międzynarodowej
pod nazwą Jeździeckie Grand Prix Wolnej Polski
Stado Ogierów
w Białce
Stado Ogierów w Białce powołał Rząd
II Rzeczpospolitej w roku 1928 r. Już po
dwóch latach w nowo powołanym stadzie rozpoczęto hodowlę koni małopolskich, zaś konie arabskie, z których Białka
dziś słynie, sprowadzono do niej dopiero
w 1981 r. Obecnie w tej północnoroztoczańskiej krainie hodowanych jest 100
koni małopolskich i 120 koni arabskich.
Białeckie stado oprócz hodowli zajmuje
się popularyzacją sportów konnych,
w szczególności jeździectwa, organizując
zawody jeździeckie. Wyhodowane tu konie małopolskie znane są ze spektakularnych wyników osiąganych w zawodach
w skokach oraz WKKW, natomiast na
koniach arabskich zawodnicy z Białki
zdobywali laury w rajdach długodystansowych. W grudniu 2012 r. SO Białka
zostało włączone do spółki Małopolska
Hodowla Roślin HBP. W Białce swoją
siedzibę ma także Polski Związek Hodowców Koni Małopolskich.
Stadniny
powinny być
w rękach
państwa
Rozmowa z Marianem Pacewskim,
prezesem Stadniny w Białce
Jak ocenia Pan tegoroczne
Dni Konia Arabskiego?
Tegoroczne Dni Konia Arabskiego były jak zwykle doskonale zorganizowane. Widoczny jest
dalszy postęp hodowlany, o czym świadczą m.in.
wyniki w Czempionacie Narodowym.
Ile koni udało się Wam sprzedać
podczas aukcji „Pride of Poland”?
Czy wyniki Was zadowalają?
Na „Pride of Poland” sprzedane zostały trzy konie z Białki. Wyniki są zadowalające, ale niepokojący jest brak kupców na konie średniej jakości
oraz ich przywiązanie do potomstwa ogierów już
ustępujących miejsca nowej generacji. Dotyczy
to Eksterna, Gazal Al Shaqab i Enzo.
Co zrobić i co jest robione w zakresie
promocji polskich koni na świecie?
Ponad dbałość o pomyślny rozwój międzynarodowych imprez, których Polska jest gospodarzem, PZHK wspiera także od lat udział koni
polskiej hodowli w sporcie wyczynowym, fundując stypendia najzdolniejszym zawodnikom
oraz partycypując w kosztach wyjazdów na najważniejsze mityngi jeździecko-hodowlane, aukcje, wyścigi itd. Po prostu sport i turystyka to
znakomite koło zamachowe dla naszego przemysłu konnego, ale i potencjalnie bardzo atrakcyjna gałąź krajowej gospodarki, w którą warto
inwestować na rzecz nowych miejsc pracy oraz
wzrostu PKB.
Czy według Pana, stadniny koni
powinny być własnością państwa? Jakie
są korzyści takiego rozwiązania?
Stadniny powinny pozostać w rękach państwowych, przemawiają za tym przykłady stadnin
już sprywatyzowanych, które, niestety, odchodzą od celu ich powołania. Zakusy na prywatyzację stadnin arabskich mogą doprowadzić
do podobnych zjawisk w hodowli koni czystej
krwi. Polski model hodowli arabów jest, wydawałoby się, idealny. Trzy państwowe stadniny
gwarantują zachowanie dorobku hodowlanego
gromadzonego przez kilka wieków. Dynamicznie rozwijające się stadniny prywatne też z niego
korzystają. Utrzymanie hodowli na tak wysokim poziomie wymaga dużych nakładów finansowych. Spółki strategiczne, choć mają zadanie
sfinansowania nie zawsze opłacalnej działalności
hodowlanej, nie zaniedbują jej, a wręcz intensyfikują działania na rzecz jej utrzymania i dalszego rozwoju. Tam, gdzie celem działalności jest
tylko zysk, dochodzi do zaniechania czy likwidacji działalności hodowlanej, na co wskazują
przykłady z niektórych stadnin prywatnych.
Rozmawiał Kamil Ciepieńko
Rozmawiał Kamil Ciepieńko
z udziałem kilkuset krajowych i zagranicznych
zawodników i koni. To był znakomity pomysł
Polskiego Związku Jeździeckiego na promocję
Polski i polskich produktów. Przecież nie tylko
polskie konie, lecz także jabłka możemy eksportować do Norwegii, Wielkiej Brytanii czy
Bahrajnu.

Podobne dokumenty