Pobierz raport.
Transkrypt
Pobierz raport.
DUMA POLSKI Dni Konia Arabskiego 2014 29 sierpnia–4 września 2014 r. 31 Klacz Piacolla z SK Michałów podczas pokazu koni aukcyjnych. W Janowie Podlaskim odbyły się 17 sierpnia Dni Konia Arabskiego. Imprezę zakończyła 45. Aukcja Koni Arabskich Czystej Krwi „Pride of Poland" (Duma Polski). Piacolla została sprzedana za 305 000 euro do Arabii Saudyjskiej. fot.: Agencja Nieruchomości Rolnych Jedyne takie wydarzenie na świecie! Trzy dumne Dni Konia Arabskiego to jedyne takie wydarzenie na świecie, które co roku przyciąga tysiące miłośników koni, zarówno tych związanych z konnym biznesem, jak i celebrytów oraz rodziny z dziećmi. Na Dni Konia Arabskiego składają się dwa wydarzenia: Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi, nad którym patronat honorowy objął prezydent RP Bronisław Komorowski oraz Aukcja „Pride of Poland”. Gospodarzem Dni Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim jest Agencja Nieruchomości Rolnych. W tym roku wydarzenie odbywało się w dniach 15–17 sierpnia. Po zakończeniu Dni Konia Arab- skiego odbyła się także Aukcja Letnia, gdzie można było kupić konie w znacznie niższych cenach, a 3 najważniejsze polskie stadniny prowadzące hodowlę koni arabskich czystej krwi – w Janowie Podlaskim, Michałowie oraz w Białce – otworzyły swe bramy dla zwiedzających. Polskie araby – światowa marka! Okazuje się, że polskie araby uznawane są za najlepsze na świecie. Nic więc dziwnego, że do Janowa Podlaskiego przyjeżdżają goście z całego świata, w tym m.in. szejkowie i książęta z Półwyspu Arabskiego, polscy i zagraniczni celebryci np. aktor Janusz Gajos, czy Shirley Watts – żona Charliego Wattsa, perkusisty The Rolling Stones. Na tegorocznej aukcji „Pride of Poland”, która odbyła się 17 sierpnia, konie ku- pili hodowcy z Kataru, USA, Rosji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Iranu, Szwecji, Belgii, Niemiec, Szwajcarii, a także z Polski. stadniny Konie arabskie czystej krwi hodowane są w Polsce w trzech stadninach: Janów Podlaski, Michałów oraz Białka, należących do Agencji Nieruchomości Rolnych, która pełni rolę gospodarza Dni Konia Arabskiego. Agencja w swoich zasobach, poza gruntami rolnymi, dysponuje w sumie 18 stadninami koni. Najstarsza z nich, Janowska stadnina, powstała w roku 1817 (wkrótce będzie obchodzić swoje dwustulecie), a pierwsze araby pojawiły się w niej w 1885 roku. Dzisiejsza polska hodowla koni czystej krwi arabskiej należy do najpoważniejszych i najbardziej liczących się na świecie. 32 29 sierpnia–4 września 2014 r. DUMA POLSKI – DNI KONIA ARABSKIEGO 2014 0 XXXVI Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi MIĘDZYNARODOWY ZJAZD MIŁOŚNIKÓW KONI W trakcie Dni Konia Arabskiego odbywa się Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi, czyli wybory najlepszych koni. Pokaz organizowany jest nieprzerwanie od 1979 roku i przyciąga do Janowa Podlaskiego tysiące miłośników koni. Sami organizatorzy nie potrafią powiedzieć, czy więcej osób przyjeżdża właśnie na sam pokaz czy może, żeby kupić konie na aukcji będącej uwieńczeniem wydarzenia. Joanna Nogała W tym roku Dni Konia Arabskiego trwały od 15 do 17 sierpnia. Mimo niesprzyjającej pogody, do Janowa zjechało wielu miłośników koni. Przez pierwsze dwa dni odbywał się Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi, podczas którego można było obejrzeć przepiękne klacze i ogiery będące w posiadaniu polskich stadnin. Trzeciego dnia zaś w ramach pokazu odbyły się czempionaty i wręczenie nagród specjalnych. – Jest to święto hodowli – podkreśla Marek Trela, prezes Stadniny Koni w Janowie Podlaskim. – Nie wiem, czy więcej ludzi przyjeżdża do Janowa po to, żeby obejrzeć Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi, czyli wybory najlepszych koni, czy też, żeby kupić konie. Jeżeli ktoś miałby ochotę zobaczyć najpiękniejsze konie w kraju, to właśnie piątek i sobota (15–16 sierpnia) były ku temu najlepszą okazją – dodał. Ostatniego dnia (w niedzielę), tuż przed aukcją „Pride of Poland”, odbyło się podsumowanie pokazu i czempionat Polski. O tytuły walczyły klacze i ogiery wszystkich kategorii wiekowych w pięciu kategoriach podstawowych – ogiery i klacze młodsze i starsze oraz nagroda Best in Show, czyli Najlepszy Koń Pokazu. Zdobywcy tej ostatniej nagrody mają co roku wielkie szanse na najwyższe tytuły na paryskim czempionacie świata – Salon du Cheval. – Trzeba zauważyć, że wyhodowane w polskich stadninach araby wielokrotnie zwyciężają nie tylko w kraju, lecz również na wielu prestiżowych pokazach za granicą – Werona, Moorsele, Praga, Aachen i Paryż to jedynie początek listy miejsc, gdzie polskie konie arabskie osiągają sukcesy – zaznaczył prezes Trela. Tegoroczne tytuły tradycyjnie podzieliły między siebie Stadnina Koni w Janowie Podlaskim i Stadnina Koni w Michałowie, których konie zdobyły po sześć tytułów czempionów i wiceczempionów, potwierdzając prymat państwowej hodowli. Tytuł Czempionki Klaczy Młodszych sędziowie przyznali zaledwie rocznej, ciemnogniadej klaczce Al Jazeera (Kahil Al Shaqab – Alhasa/Ganges) wyhodowanej w SK Janów Podlaski. W trakcie pokazu była bezkonkurencyjna, zachwycając hodowców i publiczność swoją gracją i ruchem. Natomiast tytuł Czempiona Ogierów Młodszych wywalczył gniady, roczny ogierek z SK Michałów Morion (Kahil Al Shaqab – Mesalina/Ekstern), powtarzając swój Od lewej: Leszek Świętochowski, prezes zarządu ANR i Grzegorz Młynarczyk, dyrektor Zespołu Nadzoru Właścicielskiego ANR sukces z Młodzieżowego Czempionatu w Białce. Tytuł Czempionki Klaczy Starszych trafił do konia z SK Janów Podlaski – otrzymała go 9-letnia Pepita (Ekstern – Pepesza/Eukaliptus). Czempionem Ogierów Starszych został gniady 4-letni Equator (QR Marc – Ekliptyka/Ekstern) z SK Michałów. Nagrody hodowcom i właścicielom zwycięskich koni wręczali wicepremier Janusz Piechociński i prezes ANR Leszek Świętochowski. Ostatnim tytułem przyznanym przez sędziów był Best in Show dla Najlepszego Konia Pokazu. Nagrody – Puchar Prezydenta i pamiąt- Dar króla Bahrajnu 0 Sonda w stadninie Dlaczego warto przyjechać do Janowa Podlaskiego? Niespodzianką tegorocznego Narodowego Pokazu Koni Arabskich Czystej Krwi było przekazanie polskiej państwowej hodowli pustynnego ogiera ze stajni króla Bahrajnu Hamada bin Isa Al Khalifa. Był to dowód uznania dla poziomu, zasług i wpływu polskiej hodowli koni arabskich na hodowlę światową. Waldemar Sosonowski Konia przekazał wicepremierowi Januszowi Piechocińskiemu wnuk Króla Bahrajnu, książę Isa bin Salman Al Khalifa. Dar ten nawiązuje do wydarzeń z roku 1931, kiedy to Bogdan Ziętarski ze Stadniny w Gumniskach zorganizował wyprawę na Bliski Wschód, w celu zakupu koni arabskich. Kupiono wtedy m.in. ogiera Kuhailan Afas, który dał początek jednej z najlepszych polskich linii koni arabskich czystej krwi. Koń ten, niestety, zaginął w trakcie II wojny światowej. Gniady ogier Kuhailan Afas Maidaan, Dla mieszkańców liczącej nieco ponad pięć tysięcy osób gminy, to pytanie nie ma pewnie większego sensu. Po pierwsze, jest to urokliwe miejsce, leżące na przełomie Bugu, po drugie zaś, warto tu zajrzeć na Dni Koni Arabskich. Z tej okazji co roku przyjeżdżają tu hodowcy koni z całego świata, ale nie tylko. Janów Podlaski przyciąga także setki zwyczajnych zjadaczy chleba niemających pieniędzy na zakup koni, których ceny sięgają kilkudziesięciu, a nawet setek tysięcy euro. Po co więc przyjeżdżają? Konia z królewskich stajni Bahrajnu przekazał wicepremierowi Januszowi Piechocińskiemu Książę Isa bin Salman Al Khalifa Książe Isa wraz z Markiem Trelą, prezesem janowskiej stadniny kowa statuetka – zostały w Janowie Podlaskim. Zdobywczyni tego tytułu, zjawiskowej klaczy Pepita i prezesowi SK Janów Podlaski Markowi Treli nagrody te wręczyli Dariusz Młotkiewicz, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP oraz wiceprezes ANR Wojciech Zbrożek. W ciągu dwóch dni zaprezentowano 114 koni z polskich stadnin państwowych i prywatnych, które oceniało międzynarodowe jury w składzie Renata Schibler (Szwajcaria), Irina Stigler (Rosja), Gianmarco Aragno (Włochy) i Richard Petty (USA). przekazany w darze przez króla Bahrajnu, jest potomkiem tego sprowadzonego do Polski niemal sto lat temu araba. – Polska jest dzisiaj sławna z hodowli jednych z najbardziej utytułowanych na świecie koni arabskich. Szanujecie, dbacie i świętujecie konia arabskiego. Jestem dumny, widząc, że dziedzictwo Kuhailana Afasa nadal żyje w polskiej hodowli – mówił do zebranych w Janowie Podlaskim gości książę Isa. Przekazany ogier wzbogaci polską hodowlę. Pozwoli ją odświeżyć, ponieważ nie jest blisko spokrewniony z końmi pochodzącymi z naszego kraju. – Te konie są inne – podkreśla Marek Trela. – Mają bardzo ważne cechy, które na pewno przydadzą się w hodowli, a mianowicie solidną tkankę, wytrzymałość. One hodowane były w bardzo ekstremalnych warunkach pustynnych, a poza tym mają zasadniczą zaletę, że są zupełnie obce rodowodowo i dlatego też bardzo zmniejszają spokrewnienie, którego się trochę obawiamy. Krzysztof z Poznania: Jestem w Janowie po raz pierwszy. Wiele dobrego słyszałem o tym wydarzeniu i w końcu postanowiłem przyjechać i zobaczyć to na własne oczy. Może nawet kupię sobie konia (śmiech). A tak serio, to światowe wydarzenie, pokazywane są tu najpiękniejsze z najpiękniejszych koni, więc warto. Po prostu trzeba to zobaczyć chociaż raz. Ewa z Białegostoku: Jestem tu już drugi raz i pewnie przyjadę też w przyszłym roku. Fajna atmosfera, piękne konie, międzynarodowi goście, znani ludzie – dlatego warto. Tadeusz z Krakowa: Przyjeżdżam tu od dawna z całą rodziną, przynajmniej od dziesięciu lat. A po co? Jeśli się kocha konie, to nie można pytać warto czy nie warto przyjeżdżać. Po prostu trzeba tu być – niezależnie czy pada, czy świeci słońce. To są wielkie emocje. Anna z Warszawy: Jeżdżę konno od dziecka, choć, niestety, nie na takich koniach, jakie możemy tu zobaczyć. To dla nich tu przyjeżdżam. To trochę tak jak z koncertami. Możemy kupić sobie płytę jakiegoś zespołu, ale zobaczyć na żywo – to już zupełnie co innego. Te konie to dla mnie coś takiego, jak dla kogoś innego koncert Madonny. DUMA POLSKI – DNI KONIA ARABSKIEGO 2014 29 sierpnia–4 września 2014 r. 0 Podczas tegorocznej aukcji „Pride of Poland” sprzedano konie za ponad 2 mln euro Polskie araby na eksport Polska hodowla koni nie jest może największa na świecie. Pod tym względem daleko nam choćby do amerykańskich gigantów. Jednak to konie z naszego kraju budzą największe zainteresowanie najpoważniejszych kolekcjonerów, którzy co roku przyjeżdżają na aukcję w Janowie Podlaskim. Tym razem podczas 45. edycji licytacji polskie stadniny zarobiły ponad 2 miliony euro. Najdroższym koniem tegorocznej aukcji była klacz Piacolla z Michałowa, która uzyskała cenę 305 tys. euro. Joanna Nogała Pierwszą aukcję koni arabskich zorganizował latem 1969 roku ówczesny dyrektor Stadniny Koni w Janowie Podlaskim Andrzej Krzyształowicz. Od tego czasu nieprzerwanie jako jedyna tego rodzaju impreza na świecie, przyciąga kupców i hodowców, którzy nie wahają się zapłacić zawrotnych kwot za perły polskiej hodowli. Rekordowa cena padła sześć lat temu, kiedy to za kasztankę Kwesturę ze Stadniny Koni w Michałowie zapłacono 1,125 mln euro. Jest ona także jedynym koniem w historii, który dwukrotnie wygrał na Czempionacie Świata Salon du Cheval. Wspomnieć należy także o ogierze El Paso, którego sprzedano w 1981 roku za zawrotną wówczas kwotę 1 miliona dolarów. – Od wielu lat Polska jest w ścisłej czołówce światowej hodowli. Ona wyznacza pewne trendy hodowlane, kształtuje rynek i jest barometrem cen na świecie – mówi Anna Stojanowska z Agencji Nieruchomości Rolnych. Podczas tegorocznej aukcji „Pride of Poland” sprzedano 24 klacze za łączną kwotę 2 mln 89 tys. euro netto, większość została zakupiona przez zagranicznych nabywców, ale dwa konie zostały w Polsce. – W tym roku wystawiliśmy 27 klaczy ze stadnin w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce, jednak trójka koni nie znalazła nabywców. Najdroższym koniem była klaczka Piacolla z Michałowa, która uzyskała cenę 305 tys. euro – mówi Grażyna Kapelko, rzecznik prasowy ANR. Organizatorzy aukcji od początku zwracali uwagę kupców na Piacollę – dwuletnią, ciemnogniadą klaczkę, która w ubiegłym roku zdobyła tytuł Czempionki Polski Klaczy Młodszych i Wiceczempionki Klaczy Młodszych Europy. Nie było więc zaskoczenia, że została kupiona przez hodowcę z Arabii Saudyjskiej za tak wysoką kwotę. Drugim najdroższym koniem była siwa 10-letnia klacz Norma, także z SK Michałów, którą saudyjscy kupcy wylicytowali za 250 tys. euro, a trzecim – 9-letnia kasztanka Cenoza z SK Janów Podlaski, która kosztowała niewiele mniej, bo 240 tys. euro. Kupiła ją Shirley Watts, firka za 220 tys. euro. Jest to wyjątkowa klacz-matka, która wydała na świat m.in. Perfinkę – ubiegłoroczną zdobywczynię Potrójnej Korony. Wygrała ona złoto na Pucharze Narodów w Aachen i dwa srebra na Czempionacie Europy w Weronie i Czempionacie Świata w Paryżu. Konie sprzedane na aukcji pojadą także 33 Piękno przyciąga Rozmowa z Markiem Trelą, prezesem Stadniny Koni w Janowie Podlaskim. Najdroższy koń tegorocznej aukcji „Pride of Poland” – klacz Piacolla z Michałowa, która uzyskała cenę 305 tys. euro Najdroższy koń w roku 2011 – Piacenza ze stadniny w Michałowie została sprzedana za 475 tys. euro Jak przygotowywaliście się Państwo do aukcji „Pride of Poland”? Przygotowania trwają cały rok. Już jesienią przymierzamy się do tworzenia listy koni na sprzedaż. W lutym mamy już zazwyczaj gotową ofertę. Pewne zmiany czasem jeszcze zachodzą, ale tzw. tuzy aukcyjne pozostają na liście do końca. Później konie przygotowujemy do sesji zdjęciowych, które odbywają się na początku maja. Zdjęcia trafiają do katalogu. Organizujemy także sesje filmowe. Gotowe materiały wysyłamy naszym stałym klientom i tym, którzy zgłaszają chęć udziału w aukcji. Niektórzy odwiedzają Janów Podlaski jeszcze przed aukcją, by obejrzeć konie. A na koniec pozostają już rzeczy organizacyjne samego wydarzenia. Trzeba też przygotować konie do czempionatów i aukcji, m.in. poprzez treningi kondycyjne. Czempionat jest dla nas równie ważny, jak aukcja. Od tego zależy późniejsza wartość koni. Klacz Palabra osiągnęła w 2011 roku cenę 400 tys. euro A co się dzieje na kilka dni przed samą aukcją? Dajemy koniom odpocząć. Muszą być świeże i gotowe do jak najlepszej prezentacji. To czas na pielęgnację arabów. żona Charliego Wattsa, perkusisty zespołu The Rolling Stones, stała bywalczyni aukcji w Janowie Podlaskim, która wylicytowała w tym roku cztery konie za łączną sumę 575 tys. euro. Sukces stał się także udziałem Stada Ogierów w Białce, które sprzedało na aukcji kupcom ze Stanów Zjednoczonych siwą 11-letnią klacz Per- Co, Pana zdaniem, najbardziej przyciąga ludzi do Janowa – aukcja czy czempionaty? Sam nie wiem, czy więcej ludzi przyjeżdża do Janowa po to, żeby obejrzeć Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi, czy żeby kupić konie. Wszystkich na pewno przyciąga tu piękno naszych koni i to jest najważniejsze. Klacz Norma została sprzedana za 250 tys. euro kupcowi z Arabii Saudyjskiej Kupiec z Libanu wita się ze swoim nowym koniem Pride of Poland – zestawienie najdroższych koni ostatnich lat Rok Klacz Cena Kupiec 2014 Piacolla (SK Michałów) 305 tys. euro Arabia Saudyjska 2014 Norma (SK Michałów) 250 tys. euro Arabia Saudyjska 2013 El Saghira (SK Michałów) 500 tys. euro Zjednoczone Emiraty Arabskie 2013 Belgica (SK Janów Podlaski) 410 tys. euro Wielka Brytania (Shirley Watts, żona perkusisty The Rolling Stones) 2012 Ejrene (SK Michałów) 440 tys. euro Zjednoczone Emiraty Arabskie 2012 Etnologia (SK Janów Podlaski) 370 tys. euro Wielka Brytania 2011 Piacenza (SK Michałów) 475 tys. euro Stany Zjednoczone 2011 Palabra (SK Janów Podlaski) 400 tys. euro Arabia Saudyjska do Kataru, USA, Rosji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Iranu, Szwecji, Belgii, Niemiec i Szwajcarii. Dwa konie kupili nabywcy z Polski. – Polska jest absolutnym liderem na świecie, jeśli chodzi o hodowle koni czystej krwi arabskiej. Od wielu lat utrzymuje się w ścisłej czołówce rankingów, jeśli chodzi o jakość hodowlaną. Dużo trudniejszym zadaniem jest jednak utrzymanie się na tym szczycie. Zarówno pilnowanie, aby polskie konie zdobywały nagrody na najważniejszych pokazach, jak i zachęcanie klientów do przyjeżdżania tutaj – mówi Anna Stojanowska. Tegoroczny wynik aukcji jest minimalnie lepszy niż ten z 2013 roku. Wówczas za 22 klacze udało się uzyskać kwotę 2,072 mln euro. Zaś w roku 2012 roku za 19 koni ich miłośnicy zapłacili 1,325 mln euro. Już niedługo stadnina będzie obchodzić dwustulecie istnienia. Czy coś już przygotowujecie? Tak, szykujemy się już na dwustulecie stadniny, które przypada w 2017 roku. Na pewno przygotujemy specjalną aukcyjną ofertę. A co więcej – zobaczymy. Janusz Gajos także okazał się miłośnikiem koni 34 29 sierpnia–4 września 2014 r. DUMA POLSKI – DNI KONIA ARABSKIEGO 2014 0 Polskie konie arabskie czystej krwi to dorobek kilkunastu pokoleń hodowców DAWNO, DAWNO TEMU PRZYBYŁY ARABY… Historia hodowli koni arabskich na skalę masową w Polsce sięga XIX w. Jednak z arabami mieliśmy do czynienia już w wiekach XV–XVII, kiedy to Rzeczpospolita prowadziła wojny z Turcją i Tatarami. Waldemar Sosonowski Pierwszy udokumentowany zapis o hodowcy koni czystej krwi dotyczy króla Zygmunta Augusta (1520–1572). Utrzymywał on stadninę w Knyszynie (okolice Białegostoku). Jednak wzmianki o koniach arabskich w XVI–XVII wieku nie pozwalają na ustalenie skali, w jakiej były one używane. Pierwszym autentycznym świadectwem, że do Polski sprowadzono oryginalne araby, jest relacja Romana Sanguszki o wyprawie do Arabii koniuszego Kajetana Burskiego. Potem organizowane były wyprawy na pustynie przez kilka pokoleń Sanguszków, Wacława Rzewuskiego, Juliusza Dzieduszyckiego, braci Branickich. Stadnina janowska Stadnina w Janowie Podlaskim powstała po wojnach napoleońskich w roku 1817, a więc już za trzy lata obchodzić będzie swoje dwusetlecie. Hodowcy koni w Janowie dostali bardzo odpowiedzialne zadanie od władz carskich: odbudowanie pogłowia koni na terenach nowo powstałego Królestwa Polskiego. Dzięki wstawiennictwu carskiego namiestnika Iwana Paskiewicza, który był wielkim miłośnikiem koni, stadninę rozbudowano. W 1841 roku sprowadził on do Janowa Podlaskiego najwybitniejszego polskiego architekta XIX wieku – Henryka Marconiego, twórcę m.in. pałaców Paców, Zamoyskich czy Branickich, warszawskiego Wodozbioru w Ogrodzie Saskim oraz Hotelu Europejskiego. Poproszono go, aby zaprojektował dwie murowane stajnie na terenach stadniny. Pierwszą była Stajnia Czołowa, drugą, bardziej znaną, jako że stała się jednym z janowskich symboli, była Stajnia Zegarowa. Zamocowany na niej w 1848 roku zegar był jednym z najdroższych epoki klasycyzmu. Dorobek janowskich hodowców zaprzepaściła jednak I wojna światowa. Po wojnie grupa za- Stadnina Koni Michałów Stadnina koni arabskich czystej krwi w Michałowie została założona w 1953 r. Przejęła ona konie ze zlikwidowanej w tym samym czasie stadniny w Klemensowie koło Zamościa. Jest to największa w Polsce (jedna z największych w Europie) stadnina koni tej rasy, w której utrzymuje się stado ponad 400 koni czystej krwi arabskiej. W miarę postępu mechanizacji w rolnictwie wzrastało zapotrzebowanie na konie do sportu, rekreacji, relaksu i luksusowych rozrywek. Duży popyt na araby pojawił się w bogatych krajach Europy Zachodniej, Ameryce Północnej i na Półwyspie Arabskim. Od 1960 r., kiedy zaczął się eksport polskich arabów do Ameryki, stadnina w Michałowie zaczęła święcić wielkie tryumfy. Obecnie, obok słynnej na cały świat hodowli koni arabskich, Stadnina Koni w Michałowie utrzymuje małe stado koni małopolskich o rzadkiej maści tarantowatej (nieregularne plamy) oraz kilkanaście kucy szetlandzkich. Ponadto posiada ona dwa stada bydła mlecznego: rasy jersey i czarno-białej holsztyno-fryzyjskiej, łącznie 380 sztuk. paleńców postanowiła przywrócić stadninie jej przedwojenną świetność i już w połowie lat 20. ponownie specjalizowała się w hodowli koni arabskich czystej krwi. Także i ten rozkwit przerwała wojna, choć niemieccy okupanci starali się uchronić konie przed działaniami wojennymi. W połowie 1944 roku ewakuowali stadninę do Drezna, w którym większość koni zginęła w trakcie alianckich bombardowań. Po II wojnie światowej odbudowa potencjału stadniny trwała do lat 60. XX wieku. Obecnie konie arabskie czystej krwi hodowane są w Polsce w trzech stadninach: w Janowie Podlaskim, Michałowie oraz Białce, należących do Agencji Nieruchomości Rolnych, która pełni rolę gospodarza Dni Konia Arabskiego. Podstawowym zadaniem spółek strategicznych, nad którymi ANR sprawuje nadzór, jest ochrona bazy genetycznej, zapewnienie prawidłowego prowadzenia hodowli i jej ciągłość. Agencja dysponuje w sumie 18 stadninami koni, z których najstarsza jest właśnie stadnina janowska. Dzisiejsza polska hodowla koni czystej krwi arabskiej należy do najpoważniejszych i najbardziej liczących się na świecie. Wpływa, kształtuje i stymuluje rynki na konie arabskie niemal na wszystkich kontynentach. Dwieście lat temu, kiedy pierwsze konie orientalne dotarły do Polski, wydawało się, że pozostaną tylko gośćmi. Dzisiaj śmiało można powiedzieć, że Polska stała się ich domem. Polskie konie gałęzią gospodarki turystykę czy hipoterapię. Koń i jeździectwo przestały być ekskluzywną aktywnością. Dość, aby się pochwalić, że ponad 400 tys. Polaków jeździ dzisiaj konno w sposób regularny. Przybywa klubów i stajenek i to nie tylko w sąsiedztwie dużych aglomeracji miejskich. Rozmowa z prof. Zbigniewem Jaworskim, prezesem Polskiego Związku Hodowców Koni Jak wygląda obecnie rynek koni? Czy można mówić o końcu zapaści? Zdecydowanie obserwujemy ożywienie w sektorze hodowli i użytkowania koni, zwanym przemysłem konnym. Po latach zmniejszania się pogłowia teraz rośnie zapotrzebowanie na polskie konie różnych ras i poszerza się spektrum ich wykorzystania – od sportu, przez rekreację, Jakie znaczenie dla polskiego rynku mają takie wydarzenia, jak Dni Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim? Przede wszystkim promocyjne. Polska, dzięki koniom czystej krwi arabskiej, rozpoznawalna jest w świecie jako piękny kraj w środkowo-wschodniej Europie, gdzie dzięki gościnności i życzliwości społeczeństwa polskiego można spędzić uroczy urlop na łonie natury z końmi w roli głównej. A proszę mi wierzyć, że krajobraz oglądany z perspektywy siodła wygląda zgoła inaczej, w myśl porzekadła – największe szczęście w świecie na końskim leży grzbiecie… Ale polskie konie to nie tylko słynne araby z Janowa. W minionych tygodniach w Polsce rozegrano np. prestiżowy turniej rangi międzynarodowej pod nazwą Jeździeckie Grand Prix Wolnej Polski Stado Ogierów w Białce Stado Ogierów w Białce powołał Rząd II Rzeczpospolitej w roku 1928 r. Już po dwóch latach w nowo powołanym stadzie rozpoczęto hodowlę koni małopolskich, zaś konie arabskie, z których Białka dziś słynie, sprowadzono do niej dopiero w 1981 r. Obecnie w tej północnoroztoczańskiej krainie hodowanych jest 100 koni małopolskich i 120 koni arabskich. Białeckie stado oprócz hodowli zajmuje się popularyzacją sportów konnych, w szczególności jeździectwa, organizując zawody jeździeckie. Wyhodowane tu konie małopolskie znane są ze spektakularnych wyników osiąganych w zawodach w skokach oraz WKKW, natomiast na koniach arabskich zawodnicy z Białki zdobywali laury w rajdach długodystansowych. W grudniu 2012 r. SO Białka zostało włączone do spółki Małopolska Hodowla Roślin HBP. W Białce swoją siedzibę ma także Polski Związek Hodowców Koni Małopolskich. Stadniny powinny być w rękach państwa Rozmowa z Marianem Pacewskim, prezesem Stadniny w Białce Jak ocenia Pan tegoroczne Dni Konia Arabskiego? Tegoroczne Dni Konia Arabskiego były jak zwykle doskonale zorganizowane. Widoczny jest dalszy postęp hodowlany, o czym świadczą m.in. wyniki w Czempionacie Narodowym. Ile koni udało się Wam sprzedać podczas aukcji „Pride of Poland”? Czy wyniki Was zadowalają? Na „Pride of Poland” sprzedane zostały trzy konie z Białki. Wyniki są zadowalające, ale niepokojący jest brak kupców na konie średniej jakości oraz ich przywiązanie do potomstwa ogierów już ustępujących miejsca nowej generacji. Dotyczy to Eksterna, Gazal Al Shaqab i Enzo. Co zrobić i co jest robione w zakresie promocji polskich koni na świecie? Ponad dbałość o pomyślny rozwój międzynarodowych imprez, których Polska jest gospodarzem, PZHK wspiera także od lat udział koni polskiej hodowli w sporcie wyczynowym, fundując stypendia najzdolniejszym zawodnikom oraz partycypując w kosztach wyjazdów na najważniejsze mityngi jeździecko-hodowlane, aukcje, wyścigi itd. Po prostu sport i turystyka to znakomite koło zamachowe dla naszego przemysłu konnego, ale i potencjalnie bardzo atrakcyjna gałąź krajowej gospodarki, w którą warto inwestować na rzecz nowych miejsc pracy oraz wzrostu PKB. Czy według Pana, stadniny koni powinny być własnością państwa? Jakie są korzyści takiego rozwiązania? Stadniny powinny pozostać w rękach państwowych, przemawiają za tym przykłady stadnin już sprywatyzowanych, które, niestety, odchodzą od celu ich powołania. Zakusy na prywatyzację stadnin arabskich mogą doprowadzić do podobnych zjawisk w hodowli koni czystej krwi. Polski model hodowli arabów jest, wydawałoby się, idealny. Trzy państwowe stadniny gwarantują zachowanie dorobku hodowlanego gromadzonego przez kilka wieków. Dynamicznie rozwijające się stadniny prywatne też z niego korzystają. Utrzymanie hodowli na tak wysokim poziomie wymaga dużych nakładów finansowych. Spółki strategiczne, choć mają zadanie sfinansowania nie zawsze opłacalnej działalności hodowlanej, nie zaniedbują jej, a wręcz intensyfikują działania na rzecz jej utrzymania i dalszego rozwoju. Tam, gdzie celem działalności jest tylko zysk, dochodzi do zaniechania czy likwidacji działalności hodowlanej, na co wskazują przykłady z niektórych stadnin prywatnych. Rozmawiał Kamil Ciepieńko Rozmawiał Kamil Ciepieńko z udziałem kilkuset krajowych i zagranicznych zawodników i koni. To był znakomity pomysł Polskiego Związku Jeździeckiego na promocję Polski i polskich produktów. Przecież nie tylko polskie konie, lecz także jabłka możemy eksportować do Norwegii, Wielkiej Brytanii czy Bahrajnu.