Pojedynek
Transkrypt
Pojedynek
Pojedynek samic Dekolt i krótka spódnica czy suchy profesjonalizm i przygotowanie? Kobiety w roli negocjatorek mają wiele atutów, ale nie zawsze potrafią odpowiednio je wykorzystać. Grzegorz Morawski Jeśli sprzedaż jest solą biznesu, to pewnie można zaryzykować stwierdzenie, że istotą sprzedaży są negocjacje. To poprzez nie rozstrzygają się losy współpracy pomiędzy firmami, one decydują o przepływie gotówki i dalszych relacjach kontrahentów. Gdy przy stole ■ -./0 negocjacyjnym zasiadają kobiety, temperatura rozmów rośnie. Mieszanka wdzięków płci pięknej i naturalnych kobiecych predyspozycji może stworzyć negocjatorkę perfekcyjną, ale niewłaściwie dobrana narazi użytkowniczkę na śmieszność. Gotowe na wszystko Jedno z podstawowych prawideł trudnej sztuki negocjacji głosi, że kluczem do sukcesu w przekonywaniu oponenta jest odpowiednie przygotowanie się do dyskusji. Nie naturalne predyspozycje, nie wyjątkowe zdolności, a szczegółowa znajomość tematu i rozmówcy – oto recepta na powodzenie. Joanna Jagielska, właścicielka firmy szkoleniowej Coaching Balance, uważa, że z tego punktu widzenia kobiety, jako LJUPCO SMOKOVSKI / FOTOLIA.COM TRAINING & CONSULTING, AVENHANSEN LEKCJE ODROBIONE Ewa Kastory prezes Grupy Training & Consulting, twórca Szkoły Negocjacji koreańskich przedsiębiorców, którzy mieli negocjować kontrakt. Przylecieli prywatnym samolotem z drugiej półkuli – opowiada Jagielska. – Tymczasem prezes, sam nieznający języka angielskiego, postanowił zatrudnić w roli tłumacza własną 16-letnią córkę, niezbyt wprawioną w branżowej terminologii. Rozmowy zupełnie się nie kleiły, nikt nic nie rozumiał. Na lunch zabrano Koreańczyków do pierogarni, skąd prezes zadzwonił do mnie zdziwiony, że oni nie za bardzo chcą płacić za siebie. To chyba idealny przykład braku przygotowania do negocjacji w męskim wydaniu. Kobiety w trójkącie Najlepszym negocjatorem, niezależnie od płci, jest po prostu osoba przygotowana. płeć z natury bardziej uporządkowana, stoją na uprzywilejowanej pozycji. Kłania się etos Matki Polki. – Kobiety od małego przyzwyczaja się do radzenia sobie w kilku rolach naraz – od prowadzenia domu po życie zawodowe. Dlatego potrafimy się świetne organizować. W spotkaniach biznesowych skutkuje to tym, że jesteśmy do nich doskonale przygotowane – mówi specjalistka. Podobnego zdania jest Ewa Kastory, prezes Grupy Training & Consulting, twórca i kierownik merytoryczny pierwszej w Polsce rocznej Szkoły Negocjacji opartej na praktyce biznesowej. – Najlepszym negocjatorem, niezależnie od płci, jest po prostu osoba przygotowana. Wydaje mi się, że umiejętność organizacji własnej pracy częściej cechuje kobiety – twierdzi. W odróżnieniu od kobiet mężczyźni często idą na żywioł. To zaś może zaowocować niepożądanymi niespodziankami. – Niedawno pewna firma z branży informatycznej poprosiła mnie, bym ratowała niefortunnie rozpoczęte negocjacje. Do jej siedziby przybyła delegacja Co takiego mają w sobie kobiety, co predestynuje je do bycia dobrymi negocjatorkami? Za ich naturalny atut trzeba uznać umiejętność słuchania. – Zadawanie odpowiednich pytań i wsłuchiwanie się w odpowiedzi to cenna umiejętność, która pozwoli nam dobrze ustawić się w procesie negocjacyjnym. Według mnie kobietom przychodzi to łatwiej niż mężczyznom dzięki wrodzonej empatii – mówi Jagielska. Teoretycy relacji międzyludzkich opracowali tzw. trójkąt satysfakcji w negocjacjach. Jego kształt odzwierciedla zależności pomiędzy trzema aspektami negocjowania: tym, co chcemy osiągnąć (interesy rzeczowe), samopoczuciem rozmówcy (interesy psychologiczne) oraz sposobem prowadzenia rozmowy (interesy proceduralne). Negocjacje skuteczne charakteryzują równomierne proporcje wymienionych sfer. Innymi słowy, im więcej chcemy ugrać, tym bardziej powinniśmy pracować nad komfortem rozmówcy. Według Ewy Kastory, lepszymi strażniczkami owej równomierności są kobiety. – Mężczyźni często gubią się w wyścigu o trofeum, zapominając, że zbyt duży nacisk na interesy rzeczowe może rodzić ograniczenia w długofalowej perspektywie. By osiągnąć zamierzenia, warto widzieć więcej i dalej, nie zawsze koncentracja na szybkim zysku finansowym jest najbardziej opłacalną strategią – podkreśla. Nie oznacza to jednak, że kobiety w negocjacjach odznacza nadmierna uległość. – Wręcz przeciwnie. Na poziomie rzeczowym kobiety potrafią być twarde. Być może nie manifestują pozycji siły tak ekspresyjnie, jak to się zdarza mężczyznom, ale potrafią skutecznie realizować swoje założenia – zaznacza specjalistka. Damskich wdzięków grząski grunt Świadomość własnych wdzięków może wieść do kobiecego przekonania, że najlepszy efekt w negocjacjach można uzyskać, odpowiednio łącząc umiejętności interpersonalne z dyskretną emanacją kobiecymi wdziękami. To NIE TĘDY DROGA Mirosław Plak trener biznesu w firmie Avenhansen Podczas rozmowy kwalifikacyjnej kandydatce zadano pytanie, jak poradzi sobie w konfrontacji z trudnym klientem. Ona w odpowiedzi uśmiechnęła się, pogładziła po włosach i odparła: „Mam swoje sposoby”. Dla rekrutujących był to wystarczający sygnał, że mają do czynienia z osobą niezbyt profesjonalną. -./0 ■ > jednak niezwykle delikatna materia, a nadmierne wykorzystywanie seksapilu może na użytkowniczce surowo się zemścić. – Jeśli kobieta stawia na eksponowanie swojego ciała, zamiast skupić się na rzeczowych argumentach, to zwyczajnie przestaje być profesjonalna. Co za tym idzie, w oczach mężczyzny przestaje być postrzegana jak równorzędny partner do rozmowy, za to staje się zwierzyną łowną – uważa Ewa Kastory. – Pozycję negocjacyjną buduje się poprzez swój wizerunek. Podstawowe narzędzie negocjatora to wiarygodność, a nie kształtne uda. Okazuje się, że nadużywanie kobiecych wdzięków w czasie negocjacji nie jest też dobrze odbierane przez panów. – Liczy się przede wszystkim naturalność i biznesowe podejście, a nie silenie się na zagrywki z pogranicza flirtu. Byłem świadkiem rozmowy kwalifikacyjnej, podczas której kandydatce zadano pytanie, jak poradzi sobie w konfrontacji z trudnym klientem. Ona w odpowiedzi uśmiechnęła się, pogładziła po włosach i odparła: „Mam swoje sposoby” – wspomina Mirosław Plak, trener biznesu w firmie Avenhansen. – Dla rekrutujących był to wystarczający sygnał, że mają do czynienia z osobą niezbyt profesjonalną, która z łatwością sięga po proste sztuczki, które nie zawsze są mile widziane. Specjalista od sztuki prowadzenia sporów, dr Marek Kochan, w książce „Pojedynek na słowa” pisze: „(…) Istnieje pogląd, że zbytnie eksponowanie kobiecych wdzięków (szczególnie dotyczy to dekoltu, a także krótkich spódnic) może obniżać wiarygodność kobiety pełniącej funkcję biznesową czy publiczną. Choć z drugiej strony całkowite upodobnienie się do mężczyzn jest na ogół źle odbierane”. Kobiety znajdują się więc w swoistej matni wizerunkowej, w której muszą nauczyć się poruszać. To sfera, w której łatwo o wpadkę, ale i taka, która daje wiele możliwości. – Spódnica pod kolano tak, ale już nie mini. Odpowiednio dopasowany dekolt, ale w żadnym wypadku gołe plecy. Zasad dotyczących odpowiedniego >. ■ -./0 POZNAJ PRZECIWNIKA Joanna Jagielska właścicielka firmy szkoleniowej Coaching Balance Zadawanie odpowiednich pytań i wsłuchiwanie się w odpowiedzi to cenna umiejętność, która pozwoli nam dobrze ustawić się w procesie negocjacyjnym. ubioru na spotkanie biznesowe jest wiele – mówi Jagielska. – Ja radziłabym, by poprosić osobę trzecią o ocenę danej kreacji. Sama kiedyś doświadczyłam rozczarowania związanego ze swoim wyobrażeniem o własnym wizerunku. Podczas pewnego szkolenia włożyłam swój ulubiony garnitur, który nosiłam już wielokrotnie. Przypadkowo tak się złożyło, że kolega nagrał mnie na kamerę. Na nagraniu zobaczyłam, że wcale nie wyglądam w garniturze tak dobrze, jak mi się wydawało. Lustro nie wystarczy, uważam, że spojrzenie trzeciej strony może okazać się bardzo cenne. Burza hormonów A co, jeśli po przeciwnych stronach stołu zasiądą kobiety? Profesjonalne negocjatorki przyznają oczywiście, że płeć rozmówcy nie gra roli, a liczą się jedynie odpowiednie przygotowanie i merytoryczne argumenty. W zakamarkach ich świadomości zapala się jednak czerwona lampka – taka sytuacja to coś więcej niż rutynowe negocjacje. To prawdziwy samiczy pojedynek. – Na ring wychodzą hormony. Zaczynają się wzajemne próby zdominowania przeciwniczki. Każda gdzieś z tyłu głowy ma przeczucie, że zwycięska strona będzie mogła zawłaszczyć sobie poczucie bycia tą atrakcyjniejszą. Dlatego jestem zwolenniczką zespołów negocjacyjnych, które eliminują pole dla takich konfrontacji – mówi Joanna Jagielska. Przyznaje też, że woli negocjować z mężczyznami. Kobiety jako partnerki do rozmów w biznesie bywają może nie tyle lekceważone, co niedoceniane. A to powoduje, że mogą wykorzystać efekt zaskoczenia. – Zdarza się, że mężczyźni bywają gorzej przygotowani do spotkań, jeśli wiedzą, że ich rozmówcą będzie kobieta. W ten sposób wpadają w pułapkę, bo natrafiają na trudnych przeciwników, którzy wiedzą, czego chcą – mówi Mirosław Plak. Sprawienie tego typu niespodzianki wymaga jednak „odrobienia lekcji”, rozpracowania kontrahenta i wcześniejszego nakreślenia negocjacyjnych celów. No i jeszcze jednego – pewności, że się uda. A z nią kobiety miewają problem. – Większość kobiet unika sytuacji, w których musi się spierać o ostateczny kształt umowy, warunków sprzedaży. Brak wiary w siebie pozwala jednak przezwyciężyć odpowiednie szkolenie – podkreśla Joanna Jagielska. Gdy start mamy już za sobą, do pełni sukcesu potrzebna będzie jeszcze wytrwałość. – Pamiętajmy, że w negocjacjach „nie” to znaczy „teraz nie”. Systematyczne powracanie do odrzuconej propozycji, powtórne jej wysuwanie w formie mniej lub bardziej zmodyfikowanej przy różnych okazjach stwarza szanse, że druga strona zmieni stanowisko – przypomina Kastory. Przedsiębiorcze panie powinny o tym pamiętać. Tak jak o tym, co o negocjacjach mówił John F. Kennedy. Mianowicie, że nigdy nie należy przystępować do nich ze strachu i nigdy nie należy się bać negocjować. ■ Grzegorz Morawski [email protected] COACHING BALANCE