Grób metamorficzny, zindywidualizowany
Transkrypt
Grób metamorficzny, zindywidualizowany
Ze świata Metamorficzny grób, zindywidualizowany nagrobek [ Kultura pochówku w Niemczech ] Przyjrzyjmy się historii kultury pochówku w Niemczech Przed wiekami, wraz z chrystianizacją dzisiejszych Niemiec, przyjęła się również chrześcijańska forma pochówku. Odwoływała się ona do grobu Jezusa i w ten sposób ograniczała często praktykowane przez plemiona pogańskie palenie zwłok. W 785 roku Karol Wielki położył formalnie kres pogańskim praktykom i zabronił w całym cesarstwie palenia zmarłych. Od tamtego czasu możliwy był jedynie pochówek w ziemi - z grobem i nagrobkiem. Z czasem cmentarze coraz częściej znajdowały się w pobliżu kościołów - w obrębie gmin, często w granicach miasta. Miało to związek z czczeniem świętych w katolicyzmie. Wierzono, że w dniu Sądu Ostatecznego Bóg będzie wzywał do siebie przede wszystkim świętych, a zmarły, który został pochowany w ich pobliżu, jako jeden z pierwszych usłyszy boskie wezwanie. To niekiedy prowadziło w średniowieczu do kuriozalnych wydarzeń. 58 nK 37 | 1/2009 Pierwszą część naszej serii na temat kultury pochówku poświęcimy Niemcom. Tamtejsze cmentarze i nagrobki przechodzą przemianę, a kamieniarze zaczęli dostosowywać się do nowych wymagań rynku. Nagrobek ku czci pisarki na jednym z berlińskich cmentarzy. Górna krawędź przypomina strony książki. Potrzeby żyjących na pierwszym planie M [ Wywiad z kierownikiem Urzędu Cmentarnego w Karlsruhe ] atthäus Vogel jest przewodniczącym zespołu roboczego AFD (Friedhof und Denkmal – Cmentarz i Pomnik) oraz kierownikiem niemieckiego Urzędu Cmentarnego w Karlsruhe. Od lat promuje innowacyjne pomysły na pochówek i nagrobki oraz pracuje nad swego rodzaju ogrodem medytacji, gdzie odwiedzający cmentarz mogą znaleźć miejsce na przemyślenia i refleksję. nowy Kamieniarz: Kultura pochówku w Niemczech zmieniła się. Jakie zmiany muszą zajść na cmentarzach? Matthäus Vogel: Zarządy cmentarzy powinny poświęcić więcej uwagi żyjącym i ich potrzebom. Cmentarz to nie tylko miejsce pochówku zmarłych. Jest równie ważnym miejscem dla żyjących. Co pan przez to rozumie? Zarządy cmentarzy powinny dostosować swoje produkty i usługi do www.nowykamieniarz.pl fot: p. becker K ultura pochówku w Niemczech podlega od kilkudziesięciu lat pewnemu procesowi zmian. Coraz więcej ludzi decyduje się na kremację zwłok, a często nawet nie umieszczają urny na cmentarzu, lecz wybierają anonimowy pochówek bez grobu. Zasadniczo branża znalazła dwa rozwiązania dla kłopotów związanych ze spadkiem ilości stawianych nowych klasycznych pomników. Jednym z nich jest zindywidualizowany nagrobek, który w Niemczech nosi nazwę Grabzeichen, drugim - grób metamorficzny. Przez Grabzeichen należy rozumieć, że masowo produkowane nagrobki importowane z Indii lub Chin powinny zastąpić pomniki przygotowane na indywidualne zamówienia przez niemieckich kamieniarzy, które opowiadałyby o zmarłym i jego życiu. Grób metamorficzny cechuje się tym, że wraz z upływem czasu można go na nowo aranżować. Jedno, i drugie wymaga zupełnie nowych wizji zarówno cmentarza, jak i nagrobka, ale o tym później. Ze świata Matthäus Vogel, przewodniczący zespołu roboczego AFD (Friedhof und Denkmal – Cmentarz i Pomnik) i kierownik Urzędu Cmentarnego w Karlsruhe: Zarządy cmentarzy powinny dostosować swoje produkty i usługi do życzeń członków rodziny i wszystkich odwiedzających cmentarz. fot: archiwum M. Vogel życzeń członków rodziny i wszystkich odwiedzających cmentarz. Rodzina powinna mieć możliwość decydowania i współdziałania, co między innymi oznacza, że regulaminy cmentarzy powinny być bardziej elastyczne, na przykład w kwestii aranżacji nagrobków, tudzież godzin odwiedzin. Poza tym rodzina w szerszym znaczeniu tego słowa jest dla mnie, obok najbliższej rodziny zmarłego, ważnym użytkownikiem cmentarza. Kto należy do „rodziny w szerszym znaczeniu”? Do rodziny zaliczam też sąsiadów, przyjaciół, kolegów z pracy, którzy należeli do otoczenia zmarłego. Z tego również powodu zarówno pogrzeby, jak i aranżacja grobu powinny być adresowane także do nich. Dlatego groby muszą być oznaczone nazwiskiem i ogólnie dostępne. Anonimowe pochówki nie spełniają tych warunków, prywatne cmentarze nie zapewniają swobodnego dostępu do grobów, a urna trzymana w domu wyklucza i jedno, i drugie. Poza tym bardzo mnie niepokoi coraz wyraźniejsza tendencja dyktująca traktowanie zmarłych i miejsce pochówku jak przedmiot, o którym można decydować, kierując się egoistycznymi pobudkami. Jaką funkcję spełnia grób? Członkowie rodziny potrzebują miejsca na przeżywanie smutku po www.nowykamieniarz.pl stracie bliskiej osoby. Tu sprawdza się bardzo dobrze grób zmarłego. To tam zmarły pozostaje integralną częścią życia, pozostaje jakby obecny. Smutek jest ważny dla żyjących, jest jednak jednym z najtrudniejszych doznań dla ludzkiej egzystencji. Dlatego cmentarz jest ważnym elementem kultury. Jak to? Cmentarz miejscem kultury? Tak. Jest miejscem historii i zdarzeń, gdzie można przyjrzeć się wspólnej przeszłości, którą dzieliło się ze zmarłym, albo zwyczajnie oddać się refleksji lub pomedytować. Jest również miejscem aktu komunikacyjnego, gdzie spotyka się innych cierpiących, których dotknęło nieszczęście. Poza tym zdobnictwo nagrobków odzwierciedla aktualnie panujące trendy i poczucie estetyki. Cmentarze zawsze były i będą zwierciadłem społeczeństwa. Co się zmieni, gdy zaczniemy postrzegać cmentarz jako miejsce kultury? Wówczas zaczniemy przełamywać niekorzystną tendencję nakazującą cmentarzom samofinansowanie, czyli opłacalność. W końcu dofinansowujemy inne miejsca kultury, jak teatry i muzea, ponieważ nie są w stanie z własnych środków pokryć wszystkich wydatków. Tak samo powinniśmy postępować w przypadku cmentarzy. Rozmawiał Peter Becker Dla przykładu, we Francji miasta Tours i Poitiers kłóciły się o ciało św. Marcina, który wprawdzie żył w obu z nich, ale zmarł w jednej z okolicznych wsi. Miało dojść do oficjalnych negocjacji obu stron, kto powinien pochować zmarłego świętego. Negocjacje skończyły się pewnej nocy, gdy mieszkańcy Tours wykradli zwłoki ze wsi i pochowali na swoim cmentarzu. Poitiers stało się pośmiewiskiem: miasto straciło największy skarb, jaki kiedykolwiek miało, bo przespało sprawę. Wraz z oświeceniem cmentarze w Niemczech przeniesiono znów poza granice miast. Po tym, jak w czasach dżumy i późniejszych epidemii cholery rozpoznano zależności między higieną i chorobami, na pierwszy plan wysuwały się kwestie związane ze zdrowiem. Obecnie w Niemczech obowiązuje przymus cmentarny. Nawet urna z prochami zmarłego może zostać złożona jedynie na cmentarzu, przeciwko czemu protestują obywatele, którzy chcieliby przechowywać urnę np. w domu. Rozsypanie prochów nad morzem jest możliwe jedynie po uzyskaniu odpowiedniego pozwolenia. Kolejnym reliktem starych reguł jest obowiązek umieszczenia ciała w trumnie. To z kolei wyklucza z pochówku na cmentarzu muzułmańskich imigrantów przybyłych do Niemiec. W islamie zmarłych chowa się owiniętych w tkaniny. Dlatego wielu tureckich imigrantów oszczędza przez całe życie, aby polecieć do swojej ojczyzny w cynkowej trumnie i tam zostać pochowanym zgodnie z zasadami religii. Kremacja i anonimowy pochówek Do połowy XX wieku w Niemczech powszechne były pochówki w ziemi z wolno stojącą płytą nagrobną oraz kamiennym kręgiem otaczającym porośnięte roślinami miejsce pochówku. W drugiej połowie wieku wielu zaczęło wybierać kremację, a coraz więcej osób życzy sobie anonimowego pochówku rozsypania prochu na łące, nad morzem albo pochowania u stóp drzewa. Zmienił się też sposób wspominania zmarłych. Wcześniej w katolickich stronach tradycją było, że rodziny w dniu Wszystkich Świętych odwiedzały cmentarze i tam wspominały zmarłych. Obecnie zapalanie zniczy i wspólna modlitwa nad grobem są praktykowane jedynie na wsi. Również spora część protestantów odcięła się od swojej religii i kościoła. Wnioskować można, że w ostatnich dziesięcioleciach religia zeszła w Niemczech na dalszy plan. Do tego więzy rodzinne uległy rozluźnieniu. Dzieci szyb1/2009 | nK37 59 Ze świata wykazać się „umiejętnościami komunikacji i gotowością do pełnych empatii rozmów z rodzinami zmarłych”. Już od dawna w zrzeszeniach i fachowych organach słychać głosy krytyki mówiące, że kamieniarstwo zeszło do statusu zwykłego handlu, a cała praca wymaga co najwyżej dorobienia na gotowym, masowym produkcie kilku elementów. Podobnie jak „Stein“, konkurencyjny „Naturstein” poświęcił październikowy numer nagrobkarstwu, a konkretnie tematowi „zdolności nagrobka do metamorfozy“. Ten pomysł jest coraz wyraźniej adresowany do członków rodziny zmarłego, a punkt jego wyjścia stanowi fakt, że w Niemczech przez 20 lub 30 lat, czyli tyle, ile ważny jest konsens na miejsce na cmentarzu, zmieniają się i będą się zmieniać wyobrażenia członków rodziny na temat Nagrobek małżeństwa, znajdujący się w Muzeum Kultury Sepulkralnej w niemieckim Kassel. niewymagającego wielkich zabiegów pielęgnacyjnych i dążenie do posiadania bardziej oryginalnych, zindywidualizowanych nagrobków. Co przyniesie jutro? Miesięcznik kamieniarski „Stein” w numerze 10/ 2008 przebadał życzenia potencjalnych klientów zakładów nagrobkarskich. Wyniki analizy wskazują, że kamieniarze winni widzieć swoją przyszłość jedynie na rynku całkowicie zindywidualizowanych nagrobków (Grabzeichen). Rynek zbytu dla nagrobków z produkcji masowej przestanie w nieokreślonej przyszłości istnieć, a kamieniarzom pozostanie jedynie praca bardziej kreatywna, często rzeźbiarska. Ale by tak się stało, zakłady muszą ewoluować bardziej niż dotychczas w kierunku twórczości indywidualnej i doradztwa. Obok rzemieślniczych umiejętności kamieniarze będą musieli w przyszłości 60 nK 37 | 1/2009 życzą sobie utrzymywania dalej „swojej” części zbiorowego grobu, to wówczas nagrobek wraca do bloku, z którego został pobrany, a wciąż mimo wszystko pozostaje na właściwym miejscu. Odpowiednio będzie się zmieniać także powierzchnia grobu. Inny pomysł na „metamorfozę“ czerpie z natury i naśladuje kwiat tulipana. Pojedyncze otwarte płatki są podpisane imionami zmarłych, a jeśli rodzina sobie tego zażyczy, to płatki można zamknąć i stworzyć nowy „pączek“ kwiatu. Wszystkie pomysły wskazują na dążenie do wolności artystycznej, której nie było do tej pory widać na niemieckich cmentarzach. Innymi słowy, zarządy cmentarzy, zakłady pogrzebowe, ogrodnicy oraz kamieniarze zaczną postrzegać rodziny zmarłych jako klientów, lub wszyscy, od zarządcy cmentarza po ka- Nagrobek na jednym z berlińskich cmentarzy, wykonany dla pewnej indywidualistki, która przed śmiercią zleciła rzeźbiarce jego przygotowanie i wzniesienie. grobu. Być może najpierw będą chcieli mieć miejsce, w którym mogą okazywać pamięć o zmarłym, zapalając znicze lub kładąc kwiaty, a w przyszłości nie będą mogli sobie więcej pozwolić na utrzymywanie grobu. Jeden z pomysłów polega na rezygnacji z uporządkowanego rozmieszczenia grobów i zastąpieniu ich luźno stojącymi płytami napisowymi, które otaczają daną powierzchnię grobu. Gdy rodzina nie będzie chciała przedłużyć umowy, powierzchnia może zostać ponownie przekształcona w łąkę, a płyta pozostanie na pamiątkę. Niektóre pomysły na groby metamorficzne są bardzo wyszukane. Jeden z nich dotyczy grobów zbiorowych, w których pochówku mogą sobie życzyć np. osoby z kręgu przyjaciół lub członkowie stowarzyszenia. Pojedyncze nagrobki pozyskuje się z centralnego bloku i ustawia jako zindywidualizowane nagrobki. Jeśli rodziny zmarłych nie mieniarza, będą musieli dostrzec w sobie usługodawcę. To oczywiste, że nie każdy ma wyobrażenie na temat zindywidualizowanego nagrobka. Nie każdy też dysponuje pieniędzmi na ten cel. Rynek na bardzo drogie rozwiązania nie jest przypuszczalnie zbyt wielki. Jednak niemiecka branża cmentarna jest na etapie tworzenia nowej filozofii (patrz wywiad). Na pierwszy rzut oka banalny może zdawać się pomysł, który czasopismo „Naturstein” zaproponowało swoim czytelnikom. Dotyczy on urządzania cmentarzy tak, by uwzględniać potrzeby żyjących: „Konieczne są miejsca siedzące”. Zalecenie pokazuje jednak, że branża stoi wciąż na początku nowej drogi. W każdym razie na majowych targach Stone+tec w Norymberdze będzie można zobaczyć nowe pomysły i rozwiązania dla branży. Peter Becker tłumaczenie: Katarzyna sanojca www.nowykamieniarz.pl fot: p. becker (2) ciej opuszczają dom rodzinny, a wiele z nich znajduje pracę z dala od rodzinnego miasta. Regularna opieka nad grobami odległymi o setki kilometrów nie wchodzi w rachubę. Często, z powodów emocjonalnych, młodsze pokolenia nie życzą sobie takiego obciążenia. Również w postawie osób starszych coś się zmieniło. Wielu z nich jest przeciw tradycyjnemu grobowi, ponieważ nie chcą obciążać dzieci takimi obowiązkami. Co ciekawe, to właśnie starsze osoby coraz częściej krytykują rygorystyczne przepisy cmentarne. Młodzi oczywiście podzielają tę opinię, w końcu są mocno naznaczeni buntem pokolenia ‘68. W ten sposób omówiliśmy tendencje, które określają kierunek rozwoju kultury cmentarnej w Niemczech: odwrócenie się od religii, poluzowanie więzów rodzinnych, życzenie posiadania grobu