tytuł: Gąsienice i motyle. O równoczesności pojęcia Pathosformel

Transkrypt

tytuł: Gąsienice i motyle. O równoczesności pojęcia Pathosformel
6
tytuł:
Gąsienice i motyle. O równoczesności pojęcia Pathosformel
Aby'ego Warbuga i engramy Richarda Semona
autorka:
Agata Pietrasik
źródło:
„Widok. Teorie i praktyki kultury wizualnej” 6 (2014)
odsyłacz:
http://widok.ibl.waw.pl/index.php/one/article/view/202/345
wydawca:
Instytut Badań Literackich PAN
Instytut Kultury Polskiej UW
Agata Pietrasik
Gąsienice i motyle. O równoczesności pojęcia Pathosformel
Aby’ego Warburga i engramu Richarda Semona
To w krainie orgiastycznych stanów zbiorowego uniesienia należy szukać
tłoczni, która, o ile są one wyrażalne w języku gestów z taką siłą wytłacza
w pamięci formy wyrazu najwyższego wewnętrznego uniesienia, że owe
engramy gwałtownych doświadczeń przeżywają w postaci zachowanego
w pamięci dziedzictwa, determinując kształt tworzony przez rękę artysty
zawsze, gdy usiłuje ona wyrazić najwyższe wartości języka gestów.
Hedonistyczni esteci tanim kosztem zdobywają poklask ceniącej sztukę
publiczności, tłumacząc podobne zmiany form przyjemnością płynącą
z szeroko pojętej dekoracyjności. Można zadowolić się herbarzami
najpiękniejszych, aromatycznych roślin, na ich podstawie nie stworzy się
jednak fizjologii obiegu i wznoszenia się soków roślinnych; ta otworzy się
1
tylko przed tym, kto zbada życie podziemnych korzeni .
Fragment ten pochodzi ze wstępu Aby'ego Warburga do jego słynnego opus
magnum – Atlasu Menemosyne, monumentalnego kolażu obrazów, tropiącego
powracające na przestrzeni różnych epok emotywne formy ekspresji. W zaledwie
kilku frazach autor deklaruje swoją niewiarę w tradycyjną metodologię historii
sztuki. Deklaracja ta nie ogranicza się do ironicznych drwin z „hedonistycznych
estetów”, lecz polega również na wskazaniu innych dziedzin wiedzy, takich jak
antropologia, lingwistyka czy psychologia, które wychodzą poza badanie
powierzchniowej „dekoracyjności”. Warburg podważył dominujące w historii sztuki
paradygmaty, takie jak formalizm, i od początku swojej drogi badawczej dążył do
wykroczenia poza opis estetycznej ewolucji obrazów. Celem, wyrażanym na różne
sposoby w jego praktyce naukowej, było raczej odsłonięcie przyczyn
zaobserwowanych przemian – przedsięwzięcie przypominające Warburgowi
badanie korzeni pięknych kwiatów. Roślinna metafora wykorzystana do opisu
zadania badawczego współgra z różnymi tropami obecnymi w jego badaniach, jak
choćby analiza postaci bogini Flory w obrazach Sandro Botticellego. Zestawienie
„Widok” 6 (2014)
1 / 14
Gąsienice i motyle
Agata Pietrasik
aromatycznych roślin i ich podziemnych korzeni demonstruje ponadto niezwykłą
zdolność Warburga do wiązania ze sobą przeciwieństw, takich jak piękno i formalne
wyrafinowanie z okropnościami i grozą. Wychodząc poza historię sztuki, szukając
nieustannie idei, które wyraziłyby obrane cele badawcze, Warburg zwrócił się ku
terminowi „engram” stworzonemu przez mało znanego niemieckiego psychologa
i biologa Richarda Semona (1859–1918). Chciałabym przyjrzeć się podobieństwu
i zaskakującej równoległości myśli Semona i Warburga.
Richard Semon jest jednym z zapomnianych pionierów badań nad pamięcią, a jego
teoria nie była kontynuowana w formie żadnej późniejszej szkoły lub doktryny.
Semon studiował u tak znanych i wpływowych badaczy, jak genialny biolog
i propagator darwinizmu Ernst Haeckel. W 1981 roku otrzymał stanowisko
2
profesora w Jenie, później natomiast pracował w Monachium . W tym czasie
zorganizował między innymi udaną wyprawę naukową do Australii, której wyniki
zaprezentował w rozprawie In the Australian Bush and on the Coast of the Coral
3
Sea (1899) . Dwie kluczowe rozprawy dotyczące pamięci, rozwijające koncepcję
engramu oraz zestaw innych pojęć wyjaśniających funkcjonowanie pamięci, to Die
Mneme – opublikowana w 1904 i przetłumaczona na angielski w 1921 roku jako The
Mnem – oraz Die mnemische Empfindungen z 1909, wydana po angielsku, już po
4
śmierci autora, w 1923 roku . Biografia Semona, podobnie zresztą jak życiorys
Warburga, naznaczona jest załamaniem nerwowym, spowodowanym wybuchem
pierwszej wojny światowej i politycznym oraz militarnym upadkiem Niemiec.
W przypadku Semona te trudne, zewnętrzne okoliczności zbiegły się dodatkowo
ze śmiercią jego ukochanej żony, Marii. Oba wydarzenia doprowadziły w końcu do
tragicznej śmierci Semona: 27 grudnia 1918 roku rozpostarł niemiecką flagę na
5
łóżku w sypialni swojej żony i się zastrzelił .
Odwołania Warburga do pracy Semona zauważali liczni komentatorzy jego dzieła.
Ernst Gombrich, jako pierwszy, w swoim monumentalnym dziele opisującym życie
i intelektualny rozwój autora Atlasu Mnemosyne, opublikowanym w 1970 roku,
wskazał na przywołanie przez Warburga terminu engram. Pojęcie to zostało przez
Gombricha zinterpretowane jako magazyn „potencjalnej energii”, która może zostać
reaktywowana w dowolnym historycznym momencie. Na zasadzie analogii
Gombrich powiązał engram z Warburgowskim rozumieniem symbolu, który
w podobny sposób przechowywał energię. Według Warburga była to pierwotna,
6
pogańska energia, możliwa do rozbudzenia w dowolnym czasie . Komentarz
„Widok” 6 (2014)
2 / 14
Gąsienice i motyle
Agata Pietrasik
Gombricha dotyczący engramu stał się punktem wyjściowym dla Giorgio
Agambena w innym ważnym eseju dotyczącym dziedzictwa Warburga, Aby
7
Warburg i „nauka bezimienna” . Agamben podjął analogię pomiędzy engramem
a symbolem/obrazem opierając się na wspólnej im właściwości magazynowania
potencjalnej energii. Opisał je jako miejsca, w których „gromadzi się (..) ładunek
energetyczny i doświadczenie emotywne objawiające się jako dziedzictwo
8
przekazane przez pamięć zbiorową” , podkreślając neutralną wartość
przechowywanej energii, której pozytywny lub negatywny ładunek określony zostaje
przez kontekst, w jakim jest uruchamiana: engram zyskuje konkretne znaczenie
dopiero w historycznym momencie swojego ponownego pojawienia się. Istotna
obserwacja dotycząca pokrewieństwa myśli Semona i Warburga znajduje się
również w studium porównawczym refleksji nad historią Waltera Benjamina
i Aby’ego Warburga napisanym przez Matthew Rampleya. W pracy tej na pierwszy
plan wydobyty został wspólny wątek przewijający się u Warburga i Semona –
rozumienie pamięci jako odcisku. Rampley ukazał ponadto, że pojęcie
dynamogramu, używane przez Warburga w późniejszym okresie działalności,
pochodzi z inspiracji pismami Semona i stanowi w istocie „połączenie
semonowskiego mnemicznego »engramu« z niegasnącym zainteresowaniem
9
Warburga teorią empatii i ruchu fizycznego” .
Zastosowanie teorii pamięci Semona w historii sztuki Warburga – choć
uwzględniane przez komentatorów dzieła Warburga – stanowi zazwyczaj zaledwie
marginalną obserwację, co zapewne wynika z braku recepcji teorii Semona, która
nigdy nie trafiła na podatny dla dalszych interpretacji grunt i pozostaje stosunkowo
nieznana. Należy zauważyć, że odwołania Warburga do innych, bardziej uznanych
myślicieli i badaczy, takich jak Sigmund Freud, Richard Darwin, Edward B. Tylor czy
Herman Osthoff, były przedmiotem wielu reinterpretacji myśli autora Atlasu
10
Mnemosyne , który, jakkolwiek ironicznie, lecz w zgodzie ze swoimi wszechstronnymi
11
zainteresowaniami, określił się mianem psychohistoryka (Psychohistoriker) .
Georges Didi-Huberman w artykule Dialektik des Monstrums. Aby Warburg and
symptom paradigm próbował „ponownie przedstawić ścieżkę, która przywiodła
Warburga do Freuda”, by podążając nią, zauważyć zasadnicze, metodologiczne
12
powinowactwa leżące u podstaw terminów "symptom" i "formuła patosu" . Oba
pojęcia stworzone zostały w celu nazwania widzialnych manifestacji tłumionej
13
energii, szukającej ujścia niebezpośrednio . Potworna dialektyka, realizująca się
„Widok” 6 (2014)
3 / 14
Gąsienice i motyle
Agata Pietrasik
w pędzie nieustannie powracających formuł patosu, zawiera (jak Freudowski
14
symptom) analizę zarówno mechanizmu represji, jak i efektów powrotu wypartego .
Takie wszechstronne podejście jest typowe dla praktyki Warburga, zajmującego się
symultanicznością różnych, często sprzecznych czynników. Analiza złożonego
aparatu metodologicznego Warburga w kontekście prac współczesnych mu
badaczy odsłania również inny poziom symultaniczności, zacierający granice
pomiędzy naukowym oddziaływaniem a współdziałaniem.
Dlatego też, podążając za postulatem Didi-Hubermana o wyobrażaniu ścieżki, która
przywiodła Warburga do Freuda, powstaje jeszcze jedno pytanie: czy niemożliwe
byłoby wyobrażenie sobie, że obaj oni rzeczywiście stąpają po tym samym
terytorium, mianowicie obszarze „paradygmatu poszlakowego”. Kiedy Carlo
Ginzburg teoretyzował podjęcie paradygmatu poszlakowego, mottem swoich
15
rozważań uczynił znaną frazę Warburga „Bóg tkwi w szczegółach” . Ginzburg
wspomina również zainteresowanie Freuda innym historykiem sztuki – Giovannim
Morellim, którego słynna metoda sprawdzania autentyczności dzieł sztuki polegała
na skupieniu uwagi na pozornie nieznaczących detalach, takich jak modelowanie
włosów czy kształtu małżowin usznych lub paznokci, ponieważ w oddaniu takich
właśnie szczegółów samokontrola artysty rozluźniała się, odkrywając częstokroć
jego lub jej prawdziwą tożsamość. To historycy sztuki, lekarze, grafolodzy i detektywi,
opierający swoje rozumowanie na poszlakach i przypuszczeniach, są założycielskimi
figurami paradygmatu poszlakowego, którego sedno leży w przekonaniu, że należy
dążyć do zarysowania możliwie pełnej perspektywy, opierając się poszlakach,
zewnętrznych, powierzchniowych zjawiskach, łączonych z ich głęboko
zakorzenionymi przyczynami. Interpretacja znaków, symboli, śladów jest drogą
16
prowadzącą poprzez zamgloną rzeczywistość . Podobne intelektualne intuicje
odnaleźć można, badając korzenie współczesnej medycyny i Wiedeńskiej Szkoły
Medycyny, utworzonej przez Carla von Rokitansky’ego, którego silne przekonanie, że
„aby odnaleźć prawdę, należy spojrzeć ponad powierzchowny wygląd rzeczy”,
17
przyczyniło się do przeobrażenia pola badawczego medycyny . Rokitansky wraz ze
swoimi współpracownikami, wśród których znalazł się niezwykle uzdolniony patolog
Joseph Skoda, zmienili zakres lekarskiej diagnozy systematycznie wiążąc dane
pozyskane przez klinicystów z wynikami autopsji, wykonywanymi na każdym
zmarłym pacjencie. Konsekwentne wdrożenie takiej procedury doprowadziło
wiedeńskich lekarzy między innymi do skatalogowania dźwięków i szumów
18
„Widok” 6 (2014)
4 / 14
Gąsienice i motyle
Agata Pietrasik
18
wytwarzanych przez ludzkie serce oraz połączenia ich z konkretnymi schorzeniami .
Opracowany przez nich system używany jest do dziś. W swojej fascynującej
opowieści o przenikaniu się różnych kręgów wiedeńskiej inteligencji na początku
minionego stulecia Eric Kandel rekonstruuje echa odkrycia lekarzy związanych
z Wiedeńską Szkołą w późniejszych fachowych studiach, takich jak badania Freuda,
ale również w rozwoju Wiedeńskiej Szkoły Historii sztuki oraz wiedeńskiego
19
modernizmu spod znaku Klimta i Kokoschki . Związek pomiędzy historycznymi
studiami formuł patosu Aby’ego Warburga i teorią engramu Richarda Semona
mógłby utworzyć kolejny rozdział nadal nienapisanej historii związku pomiędzy
dwoma dyscyplinami paradygmatu poszlakowego: medycyny i historii.
Żeby jednak wkroczyć na wspólne terytorium Warburga i Semona, należy bardziej
szczegółowo naszkicować podstawowe założenia myśli Semona i wyjść poza pojęcie
engramu, będącą fragmentem złożonej i wielowymiarowej koncepcji pamięci.
Niełatwo przypisać Semona do konkretnej szkoły myśli, choćby ze względu na długą
izolację, w jakiej pozostawały badania autora Mema po jego śmierci. We wstępie
Vernon Lee – wiktoriańskiej pisarki i teoretyczki, jednej z pierwszych osób
studiujących pojęcie empatii w anglojęzycznym kontekście – otwierającym angielską
edycję Mnemicznej psychologii, przedstawiona została paralela pomiędzy tezami
Semona i Théodula-Armanda Ribota, zwłaszcza między koncepcją pamięci
afektywnej (mémoire affective) Semona a pojęciem obrazów motorycznych (images
20
motrices) Ribota . Co ciekawe, Ribot jest wymieniany przez Didi-Hubermana jako
21
możliwe źródło inspiracji Warburga . Pomimo jednak analogii opisanych przez Lee
i wbrew próbie umiejscowienia Semona pośród współczesnych mu myślicieli
i naukowców, jego relacje ze współczesnymi mu badaczami pozostają niejasne,
ponieważ jego praca wzbudzała zainteresowanie jedynie nielicznych. Jak pisze
Daniel L. Schacter, którego krytycznej analizie spuścizny Semona zawdzięczamy
jedyną publikację podsumowującą i kontekstualizującą jego dzieło, idee Semona
antycypowały przyszłość, lecz nie wywarły żadnego namacalnego wpływu na
22
późniejsze naukowe odkrycia .
Jedną z ważniejszych w czasach Semona dyskusji, której rozstrzygnięcie wpłynęło
zarówno na tezy zawarte w pracy Mem, jak i na recepcję tej książki, była debata
o dziedziczeniu. Obecnie spór ten przedstawiany jest często w niezwykle
spolaryzowany sposób, przeciwstawiający darwinowską ideę naturalnej selekcji
pomysłowi Lamarcka, który zakładał dziedziczenie cech nabytych. Linie dzielące te
„Widok” 6 (2014)
5 / 14
Gąsienice i motyle
Agata Pietrasik
dwie koncepcje były jednak nieco bardziej rozmyte. Semon w swojej książce
23
opowiedział się za neolamarckistami, broniąc idei dziedziczenia cech nabytych .
Hipoteza Lamarcka została później obalona, a nawet ośmieszona, co było kolejną
istotną przeszkodą w krytycznym odbiorze badań Semona, które również uznano za
błędne. A przecież właśnie obstawaniu przy błędnej hipotezie Semon zawdzięcza
oryginalność swojej pracy: próbując udowodnić, że jednostki dziedziczą pamięć
swoich przodków i przerzucając tym samym pomost pomiędzy pamięcią
a dziedziczeniem, przyjął on bowiem niekonwencjonalny punkt widzenia na
24
funkcjonowanie pamięci . Kluczowe spostrzeżenie Semona dotyczyło
mechaniczności pamięci, tego, że „w jednostce pamięć może być przeobrażona ze
świadomej, dobrowolnej czynności w nieświadomą i automatyczną procedurę
25
z wieloma powtórzeniami danego zadania” , co de facto pozwoliło na przerzucenie
pomostu pomiędzy pamięcią a dziedziczeniem.
Aby precyzyjnie opisać zaobserwowane procedury pamięci i uniknąć nieporozumień,
Semon, podobnie jak Warburg, stworzył własny słownik, którego cztery
26
podstawowe terminy to: engram, engrafia, ekforia i mem . Słowo engram jest
połączeniem greckiego en (w) i gramma (litera alfabetu) i odnosi się do śladu
pamięci powstałego jako rezultat działania danego bodźca. Semon wyróżniał
engramy nabyte, które gromadzone są w czasie całego życia, i engramy
odziedziczone, pochodzące od przodków. Proces powstawania engramu został
nazwany przez niego engrafią, a pojęcie ekforii oznaczało odwrotny mechanizm,
polegający na odzyskaniu istniejących już engramów. Podczas gdy engrafia
tworzyła nowy zbiór engramów za każdym razem, gdy działał jakiś bodziec, ekforia
zachodziła wówczas, gdy „częściowy powrót energetycznego stanu, wcześniej
działającego engraficznie, działał ekforycznie na równoczesny kompleks
27
engramów” . W swojej definicji prawa ekforii Semon podkreślał, że przypominanie
jest możliwe, nawet jeśli powrót oryginalnego zespołu stymulacji jest tylko
fragmentaryczny”. Pisał również, że powrót może także mieć formę „oryginalnych
28
lub mnemicznych ekscytacji” .
Daniel L. Schacter, powracając do zapomnianego dzieła Semona, podkreślał, że to
właśnie niestandardowe ujęcie złożoności procesów ekforycznych ma szczególną
wagę z perspektywy współczesnej nauki. Semonowska koncepcja różniła się
znacząco od asocjacjonizmu – doktryny interpretującej pamięć i procesy umysłowe,
powszechnie uznanej na początku ubiegłego wieku, zgodnie z którą przypominanie
„Widok” 6 (2014)
6 / 14
Gąsienice i motyle
Agata Pietrasik
opiera się głównie na tworzeniu silnych powiązań pomiędzy ideami. Nastawienie to
doprowadziło do zatarcia roli kontekstu w przywoływaniu oraz kształtowaniu
29
i zmienianiu się pamięci . Według Semona skojarzenia można zbudować tylko pod
warunkiem, że informacja jest już odtworzona; tworzenie asocjacji i przypominanie
30
są więc odrębnymi procesami .
Teoria Semona różniła się od asocjacjonizmu również pod innym istotnym
względem: rozumienia roli powtórzenia w pamięci. Podczas gdy asocjacjonizm
utrzymywał, że powtórzenie wzmacnia treści pamięć, Semon podkreślał różnicę,
którą przynosi każdy kolejny akt ekforii, każde przywoływanie wywołane
powtórzeniem przeszłego pobudzenia. Każde zdarzenie ekforyczne ustanawia nowy
kompleks engramów składający się z przywołanych wspomnień uzupełnionych
31
dodatkowymi, modyfikującymi informacjami . Według Schactera ważnym
osiągnięciem Semona było to, że „rzeczywiście wprost odniósł się do pytania o to,
32
dlaczego dane wyjściowe z systemu pamięci są tak różne od danych wejściowych” .
Problem różnicy w powtórzeniu wyłonił się więc jako największa innowacja
w myśleniu Semona – stanowił wyłom w przyjętym konsensusie zgodnie z którym
większa częstotliwość powtórzenia danego bodźca wzmacnia pamięć. Semon, być
może świadomy ograniczeń swojego przedsięwzięcia, opisał zdolność tworzenia
nowych zespołów engramów przez powtórzenie, jako „czarodziejstwo w domenie
33
mnemicznej” .
W obrębie teorii Semona wyróżnione zostały również dwa stany engramów: uśpiony
i aktywny. Zadaniem naukowca było zdeterminowanie, w jaki sposób możliwe jest
przejście od jednego stanu do drugiego. Według przytoczonych tu badań Semona
do przywołania informacji wystarczał tylko częściowy powrót oryginalnego bodźca,
który wcześniej działał engraficznie. Współczesna psychologia nazywa takie bodźce
wskazówkami przywoływania (retrieval cue). Dla Schactera ten wątek myśli Semona
jest szczególnie interesujący, ponieważ antycypuje teorie, takie jak zasada
specyficzności kodowania Ernsta Tulviga, zgodnie z którą kontekst przywoływania
wpływa na efektywność pamięci, a między engramem i wskazówką zachodzi
34
synergia . Kiedy kontekst przypominania zbliżony jest do kontekstu kodowania,
możliwość przywołania informacji rośnie. Żeby wyjaśnić działanie wskazówek,
Schacter porównał je do przenośnych wykrywaczy metalu używanych przez
złomiarzy szukających monet na plaży: „Jeśli monety są ukryte gdzieś pod piaskiem,
złomiarz potrzebuje wykrywacza, żeby je odszukać. Ale jeśli w piasku nie ma
„Widok” 6 (2014)
7 / 14
Gąsienice i motyle
Agata Pietrasik
żadnych monet, nawet najsilniejszy wykrywacz nic nie znajdzie. Nasze mózgi
zawierają takie plaże z ukrytymi monetami i inne jałowe. Tak jak złomiarz szukający
35
pieniędzy, zanim czegoś nie znajdziemy, nie wiemy, które są które” .
Ta wskazówka przywodzi z kolei na myśl umieszczony na początku cytat ze wstępu
do Atlasu Mnemosyne, w którym Warburg, powoławszy się na pojęcie engramu,
wyznaczył sobie za cel nie tylko poszukiwanie tych „ukrytych monet”, ale także
odnalezienie „tłoczni (Prägewerk), która (...) z taką siłą wytłacza w pamięci formy
wyrazu najwyższego wewnętrznego uniesienia, że owe engramy gwałtownych
doświadczeń przeżywają w postaci zachowanego w pamięci dziedzictwa,
36
determinując kształt tworzony przez rękę artysty” . Warburg robi praktyczny użytek
z pojęcia odziedziczonych engramów, odnosząc się do możliwości
międzypokoleniowej transmisji pamięci. Wskazuje również, jak pamięć zbiorowa
warunkuje pamięć indywidualną. Metafora tłoczni menniczej powraca w tekście
także wówczas, gdy Warburg opisuje wymykające się racjonalności przyczyny
powrotu do antycznego języka gestów, który wyjaśnić w pełni można, zapuszczając
się już nie tyle do korzeni, ile w „otchłań popędowego splotu ludzkiego ducha
z achronologicznie uwarstwioną materią”, ponieważ dopiero w tych odmętach
odszukać można „tłocznię utrwalającą wartości ekspresyjne pogańskiego
37
uniesienia” .
Budując obraz tłoczni par excellence mnemicznej, Warburg nawiązuje do często
używanej figury odcisku, popularnej na początku XX wieku, która barwnie oddawała
powszechnie uznane stanowisko, mówiące o nieustannym wpływie przeszłości na
teraźniejszość. Christopher D. Johnson odnalazł w tym fragmencie nawiązanie do
Nietzschego i jego lamentu nad zużytymi metaforami, będącymi niczym monety,
których „powierzchnia się starła i które teraz są traktowane jak metal, już nie jak
38
monety” . Natomiast Didi-Huberman, analizując związki pomiędzy historią sztuki
Warburga i antropologią Tylora, przytoczył fragment z Kultury prymitywnej,
w którym o artefaktach Tylor pisał, że „nadal niosą swoją historię wyraźnie
wytłoczoną i jeśli ta historia będąca ich tłem nie jest łatwa do odczytania, nie
możemy stwierdzić, tylko dlatego, że nie możemy tego jasno dostrzec, że nie ma tam
39
żadnej historii” . Przeszłość zostaje więc przedstawiona jako niezbywalny ślad,
którym naznaczona jest teraźniejszość. Zastosowanie metafory tłoczni pokazuje
jednak, że w zakresie zainteresowań Warburga leżała nie tylko niezbywalność
i trwałość przeszłości, lecz również jej mimowolny powrót oraz „czarodziejstwo
„Widok” 6 (2014)
8 / 14
Gąsienice i motyle
Agata Pietrasik
powtórzenia” (żeby zacytować raz jeszcze sformułowanie Semona),
uzewnętrzniające się w powrocie antycznego języka patetycznych gestów, których
każde wskrzeszenie obdarzone jest pewnym naddatkiem znaczenia.
Metafora mennicy ilustruje meandry koncepcji pamięci: z jednej strony obrazowo
ukazuje rozumienie pamięci jako odcisku, z drugiej zawiera w sobie pewien
rozdźwięk i niewspółmierność. Odcisk z tłoczni menniczej, typowe, mechaniczne
powtórzenie, działanie bezwiedne i automatyczne, umieszczone jest w obrębie
przedstawień najbardziej emocjonalnych i burzliwych ludzkich doświadczeń. Tak
samo silne napięcie zawarte jest w terminie Pathosformel, użytym przez Warburga
po raz pierwszy w eseju z 1905 roku poświęconym Dürerowi. Warburg poddał tam
analizie różne warianty przedstawienia śmierci Orfeusza. Sam termin formuły
patosu, jak zauważył Salvatore Settis, zestawia ideę formy i jej ograniczeń
40
z patosem i niepohamowaną ekspresją cierpienia .
Pamięć postrzegana jako odcisk w paradoksalny sposób
umieszcza pasywność w centrum swojego
funkcjonowania. Ten wątek w myśli Warburga przewija
się już w doktoracie poświęconym twórczości Boticellego.
Na ostatnich stronach Warburg scharakteryzował
artystę i środowisko florenckich twórców jako miejsce,
gdzie „»wpływ antyku« doprowadzał do bezmyślnego
powtarzania zewnętrznych motywów spotęgowanego
41
ruchu” . Warburg ocenił zdolności malarskie artysty
w niespodziewanie szorstki sposób: „Boticelli był jednym
z tych, którzy okazali się aż nadto podatni na wpływy” –
42
konkludował w swojej rozprawie . Jednak stwierdzenie
Sandro Botticelli, Primavera, 1482,
to powinniśmy uznać raczej za komplement, ponieważ to
Galleria degli Uffizi, Florencja
właśnie plastyczność artystycznej postawy Boticellego uwidaczniała odcisk
przeszłości w jego dziełach. Stylistyczna zmiana zainicjowana w kręgach florenckich
intelektualistów w okresie wczesnego renesansu, ożywiająca patetyczny język
starożytności, była zapewne możliwa dzięki unikalnemu połączeniu pasywności
i elastyczności. Energią stylotwórczą była bowiem według Warburga empatia,
a warunkiem empatii, czy też „wczuwania się” (Einfühlung), było nie tylko wyczucie
danej formy (Formgefuhl), ale przede wszystkim pewne zawieszenie siebie,
powiązane z przemieszczeniem się do obiektu. O tym ruchu, czytany zresztą przez
„Widok” 6 (2014)
9 / 14
Gąsienice i motyle
Agata Pietrasik
Warburga, Robert Vischer pisał: „Otulam się w kształt [dzieła sztuki] jak
43
w ubranie” . W powściągliwych i rozmarzonych obliczach nimf i bogiń z obrazów
Boticellego, będących głównym przedmiotem studiów Warburga, rezonuje
pasywne, „pełne uległości piękno”, delikatnie skontrastowane z „akcesoriami
44
w ruchu” . Formalny naddatek tych obrazów – pracę Warburga czytać można
również jako traktat o rozmaitych sposobach malarskiego modelunku włosów
rozwiewanych przez wiatr – świadczy o artystycznych skłonnościach do idealizmu
i manieryzmu, które historyk sztuki określił „szczególnymi przypadkami
45
automatycznego odruchu artystycznej wyobraźni” .
Ożywienie antycznych formuł patosu, analogicznie do aktywacji uśpionych
engramów, zostało więc przedstawiane jako mimowolny akt, omsknięcie się
wyobraźni w stronę automatyzmu. Twórczy potencjał tak rozumianej pasywności
leży w podzielanym przez Warburg i Semona przekonaniu o różnicy ujawniającej się
w każdym powtórzeniu. Według Semona każde przypomnienie tworzyło nowy
zespół engramów. Według Warburga znaczenie wskrzeszonych form artystycznego
wyrazu było zdeterminowane przez kontekst: o dynamogramach pisał, że zostały
przekazane „w chwilach maksymalnego napięcia, ale niespolaryzowane pod
względem ładunku energetycznego: aktywnego lub pasywnego, negatywnego lub
46
pozytywnego” . Dynamogramy, formuły patosu, podobnie jak engramy, powracają
zawsze jako coś innego, a ich formę kształtuje przywołująca je wskazówka. Warburg,
opisując swoją zawiłą drogę intelektualną, podsumował tropienie tych
nieuchwytnych ruchów w następujących słowach: „Jest mi dane tylko patrzenie
47
wstecz i rozkoszowanie się rozwojem motyla w gąsienicach” .
Przypisy
1
Aby Warburg, Atlas Mnemosyne. Wprowadzenie, przeł. K. Pijarski, „Konteksty.
Polska Sztuka Ludowa” 2011, nr 2–3, s. 11–12.
2
Najpełniejszy opis życia i naukowej działalności Semona, zob. Daniel Schacter,
Forgotten Ideas, Neglected Pioneers. Richard Semon and the Story of Memory,
Routledge, New York 2001; Daniel Schacter, James E. Eich, Endel Tulvin, Richard
Semon's Theory of Memory, „Journal of Verbal Learning and Verbal Behaviour”
1978, nr 17, s. 721–743.
„Widok” 6 (2014)
10 / 14
Agata Pietrasik
3
Gąsienice i motyle
Richard Semon, Im australischen Busch und an den Küsten des Korallenmeeres.
Reiseerlebnisse und Beobachtungen eines Naturforschers in Australien, NeuGuinea und den Molukken, W. Egelmann, Leipzig 1896. Angielski przekład: In the
Australian Bush and On the Coast of the Coral Sea. Being the experiences and
observations of a naturalist in Australia, New Guinea and the Moluccas, Macmillan,
London–New York 1899. Książki dostępne online: http://archive.org/search.php?
query=creator%3A, dostęp 21 września 2014.
4
Richard Semon, Die Mneme als erhaltendes Prinzip im Wechsel des
organischen Geschehens, Leipzig 1904; Richard Semon, Die Mnemische
Empfindungen, Leipzig 1909; Richard Semon, The Mneme, London 1921; Richard
Semon, Mnemic Psychology, London 1923. Książki dostępne online:
http://archive.org/search.php?query=creator%3A, dostęp 21 września 2014.
5
Zob. Daniel Schacter, Forgotten Ideas..., s. 91; Christian Goeschel, Suicide in Nazi
Germany, Oxford University Press, Oxford–New York 2009, s. 11.
6
Ernst H. Gombrich, Aby Warburg. An Intellectual Biography, The Warburg
Institute, London 1970, s. 242.
7
Giorgio Agamben, Aby Warburg i nauka bezimienna, przeł. K. Rutkowski,
„Konteksty. Polska Sztuka Ludowa” 2007, nr 3–4, s. 277-287. Por. Giorgio Agamben,
Warburg and the Nameless Science, w: idem, Potentialities. Collected Essays in
Philosophy, Stanford University Press, Stanford 1999, s. 89-104.
8
Giorgio Agamben, Aby Warburg i „nauka bezimienna”…, s. 4; Giorgio Agamben,
Warburg and the Nameless Science…, s. 94.
9
Matthew Rampley, The Remembering of the Things Past. On Aby Warburg and
Walter Benjamin, Harrassowitz Verlag, Wiesbaden 2000, s. 88.
10
Georges Didi-Huberman, Dialektik des Monstrums. Aby Warburg and the
symptom paradigm, „Art History” 2001, nr 24, s. 621–645; Georges Didi-Huberman,
The Surviving Image. Aby Warburg and Tylorian Anthropology, „Oxford Art Journal”
2002, nr 1, s. 61–69; Anna Guillemin, The Style of Linguistics. Aby Warburg, Karl
Vossler, and Hermann Osthoff, „Journal of the History of Ideas” 2008, nr 4,
s. 605–626; Sabine Flach, Communicating Vessels. On the development of a theory
of representation in Darwin and Warburg, w: Darwin and Theories of Aesthetics
„Widok” 6 (2014)
11 / 14
Agata Pietrasik
Gąsienice i motyle
and Cultural History, red. B. Larson, S. Flach, Ashgate, Farnham 2013, s. 109–124.
11
Aby Warburg, Tagebuch, 3 kwietnia 1929, cyt. za: Georges Didi-Huberman,
Dialektik des Monstrums..., s. 626.
12
Ibidem, s. 623.
13
Ibidem, s. 625.
14
Ibidem, s. 627.
15
Carlo Ginzburg, Clues. Roots of Evidential Paradigm, w: idem, Clues, Myths and
the Historical Method, Johns Hopkins University Press, Baltimore 1992, s. 96.
16
Ibidem, s. 123.
17
Eric Kandel, The Age of Insight. The Quest to Understand the Unconscious in
Art, Mind, and Brain, from Vienna 1900 to the Present, Random House Publishing
Group, New York 2012, s. 27.
18
Ibidem, s. 19–28.
19
Eric Kandel (ur. 1929) jest neurobiologiem, laureatem Nagrody Nobla; urodził
się w Wiedniu, skąd emigrował wraz z rodziną po objęciu władzy przez faszystów.
20
Richard Semon, Mnemic Psychology..., s. 28–40. Vernon Lee, The Beautiful. An
Introduction to Psychological Aesthetics, Cambridge University Press, Cambridge
1913, s. 61–70.
21
Georges Didi-Huberman, Dialektik des Monstrums..., s. 627.
22
Daniel Schacter, Forgotten Ideas..., s. 215-243
23
Zob. Luicille B. Ritvo, Darwin’s Influence on Freud. A Tale of Two Sciences, Yale
University Press, New Haven-London 1990, s. 31–39.
24
Lars Ludwig, Extended Artificial Memory. Toward an Integral Theory of
Memory and Technology, s. 137, rozprawa doktorska dostępna online:
https://kluedo.ub.uni-kl.de/frontdoor/index/index/docId/3662, dostęp 21 września
2014; Daniel Schacter, James Eich, Endel Tulving, Richard Semon’s Theory of
Memory..., s. 722, Daniel Schacter, Heredity as Memory. Excavations of Scientific
„Widok” 6 (2014)
12 / 14
Agata Pietrasik
Gąsienice i motyle
Atlantis, w: Daniel Schacter, Forgotten Ideas..., s. 106-110.
25
Daniel Schacter, Forgotten Ideas..., s. 110.
26
„Ich bezeichne diese Wirkung der Reize als engraphische Wirkung, weil sie sich
in die organische Substanz sozusagen eingräbt oder einschreibt. Die so bewirkte
Veränderung der organischen Substanz bezeichne ich als Engramm des
betreffenden Reizes, und die Summe der Engramme, die ein Organismus besitzt,
als seinem Engramm-schatz, wobei ein ererbter von einem individuell erworben
Engrammschatz zu unterscheiden ist. Die Erscheinungen, die am Organismus aus
dem Vorhandsein eines bestimmten Engramms oder einer Summe von solchen
resultieren, bezeichne ich als mnemische Erscheinungen”. Richard Semon, Die
Mnemische Empfindungen…, s. 15.
27
Richard Semon, The Mneme..., s. 148; Zob. Daniel Schacter et al., Richard
Semon’s Theory..., s. 723.
28
Ibidem.
29
Daniel Schacter, Forgotten Ideas…, s. 156.
30
Ibidem, s. 167-170.
31
Ibidem, s. 173.
32
Daniel Schacter et al., Richard Semon’s Theory..., s. 728.
33
Richard Semon, The Mneme..., s. 169.
34
Daniel Schacter, Searching for Memory. The Brain, the Mind and the Past,
Basic Books, New York 1996, s. 60.
35
Ibidem, s. 64.
36
Aby Warburg, Atlas Mnemosyne. Wprowadzenie..., s. 11–12.
37
Ibidem, s. 112.
38
Christopher D. Johnson, Memory, Metaphor, and Aby Warburg's Atlas of
Images, Cornell University Press, New York 2012, s. 139–140.
39
Edward B. Tylor, Primitive Culture, London 1871, s. 16. Cyt. za: Georges
„Widok” 6 (2014)
13 / 14
Agata Pietrasik
Gąsienice i motyle
Didi-Huberman, The Surviving Image..., s. 63.
40
Salvatore Settis, Pathos und Ethos, Morphologie und Funktion, „Vortra ̈ge aus
dem Warburg-Haus” 1997, nr 1. Cyt. za Anna Guillemin, The Style of Linguistics. Aby
Warburg, Karl Vossler, and Hermann Osthoff, „Journal of the History of Ideas”
2008, nr 4, s. 605–626 .
41
Aby Warburg, "Narodziny Wenus" i "Wiosna" Sandra Botticellego. Rozprawa
o przedstawieniu antyku we wczesnym renesansie włoskim, w: idem, Narodziny
Wenus i inne szkice renesansowe, przeł. R. Kasperowicz, słowo/obraz terytoria,
Gdańsk 2010, s. 85.
42
Ibidem, s. 85.
43
Robert Vischer, On the Optical Sense of Form. A Contribution to the
Aesthetics, w: Empathy, Form and Space. Problems in German Aesthetics,
1873-1893, red. H. F. Mallgrave, E. Ikonomou, Getty Center for the History of Art
and the Humanities, Santa Monica 1994, s. 101.
44
Aby Warburg, Narodziny Wenus..., s. 84.
45
Aby Warburg, Sandro Botticelli’s "Birth of Venus" and "Spring".An Examination
of Concepts of Antiquity in the Italian Early Renaissance, w: idem, The Renewal of
Pagan Antiquity. Contributions to the Cultural History of the European Renaissance,
Getty Research Institute, Los Angeles 1999, s. 142, 144.
46
Ernst H. Gombrich, Aby Warburg..., s. 248–49. Por. Giorgio Agamben, Aby
Warburg..., s. 4.
47
Cyt. za Bernard Roeck, Florence 1900. The Quest of Arcadia, Yale University
Press, Michigan 1999, s. 141.
„Widok” 6 (2014)
14 / 14

Podobne dokumenty