duch święty, miłość ojca i syna

Transkrypt

duch święty, miłość ojca i syna
I krok ku Lednicy
Przygotowanie do XIX Spotkania Młodych Lednica 2000
„W imię Ducha Świętego”
DUCH ŚWIĘTY, MIŁOŚĆ OJCA I SYNA
święty Jan Paweł II
1. Rozpoczynamy naszą dzisiejszą katechezę od powtórzenia tego, co stwierdziliśmy już
uprzednio na temat jedynego Boga, który zgodnie z nauką wiary chrześcijańskiej uznajemy i
wielbimy jako Trójcę Świętą. Wzajemna miłość Ojca i Syna istnieje w Nich i od Nich pochodzi
jako Osoba: Ojciec i Syn „tchną” Ducha Miłości, który jest im współistotny. Kościół od zarania jego
dziejów wyznaje z niezachwianą pewnością, że Duch Święty jest Miłością, która pochodzi od Ojca
i Syna.
Tradycja Ojców i Doktorów Kościoła jest zakorzeniona w Nowym Testamencie, a przede
wszystkim w słowach z Pierwszego Listu św. Jana: «Bóg jest miłością» (1 J 4,8).
2. Słowa te dotyczą samej istoty Boga, w której trzy Osoby tworzą jedno i wszystkie są na
równi Miłością, czyli wolą dobra, wewnętrzną skłonnością ku przedmiotowi miłości, w życiu trynitarnym i poza nim.
W tym momencie trzeba jednak zauważyć, w ślad za św. Tomaszem z Akwinu, że nasz język jest zbyt ubogi, by wyrazić ów akt woli, mocą którego osoba kochająca wnika w przedmiot
swej miłości. Ma to swoje podłoże w wewnętrznej naturze miłości, która wychodząc od woli –
albo z serca – nie odznacza się taką samą przejrzystością i samoświadomością, co idea powstają ca w procesie myślowym. Stąd, podczas gdy w sferze intelektualnej posiadamy różne słowa pozwalające wyrazić z jednej strony stosunek między poznającym i przedmiotem poznania (pojmować, przenikać rozumem), a z drugiej zjawisko emanacji myśli przez umysł w akcie poznania
(wypowiedzieć Słowo, pochodzić z umysłu jako Słowo), nie można tego powiedzieć o sferze woli
i serca. To fakt, że «umiłowanie danej rzeczy wytwarza w afekcie osoby kochającej pewne – by
tak rzec – wrażenie czy odtworzenie rzeczy umiłowanej; dzięki czemu powiadamy, że przedmiot
miłowany przebywa w osobie miłującej tak jak przedmiot poznawany jest w osobie poznającej.
Tak więc gdy ktoś siebie samego myślowo poznaje i miłuje, jest sam w sobie nie tylko przez toż samość rzeczy, lecz także jak jest myśl w myślicielu i miłowany w miłującym». Jednakże w ludzkim języku «zgoła nie mamy wyrazów na oznaczenie relacji istniejącej między owym odczuciem
lub wrażeniem wzbudzonym przez przedmiot miłości a jej (wewnętrznym) źródłem, z którego
ona wypływa, i na odwrót. Dlatego też ze względu na ubóstwo słów (propter vocabulorum inopiam) wspomniane relacje określamy jako miłość (dilectio) i kochanie (amor); jest to jednak tak,
jakbyśmy nazwali Słowo Myśleniem poczętym lub Mądrością zrodzoną» (Summa Theol., I. q. 37,
a. 1).
3. Analiza pojęciowa przeprowadzona przez św. Tomasza bardzo nam pomaga w ukształtowaniu sobie stosunkowo jasnej wizji Ducha Świętego jako Miłości-Osoby wewnątrz Trójcy, która
cała «jest Miłością». Trzeba jednakże powiedzieć, że już Ojcowie Kościoła nazywali Ducha Świętego Miłością; do ich nauczania sięga sam Doktor Anielski. Ojcowie z kolei są spadkobiercami objawienia Jezusa i przepowiadania Apostołów, które znamy także z innych tekstów Nowego Testamentu. I tak, w modlitwie arcykapłańskiej do Ojca podczas Ostatniej Wieczerzy Jezus mówi: «Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była
i Ja w nich» (J 17,26). Mowa tu o miłości, jaką Ojciec umiłował Syna «przed założeniem świata» (J
17,24). Zdaniem niektórych współczesnych egzegetów słowa Jezusa wsakzują tutaj, przynajmniej pośrednio, na Ducha Świętego, czyli Miłość, którą Ojciec przedwiecznie umiłował miłującego Go przedwiecznie Syna. Już jednak św. Tomasz poddał wnikliwej analizie tekst św. Augustyna
na temat wzajemnej miłości Ojca i Syna w Duchu Świętym (por. De Trinitate, VI, 5; XIV, 7: PL
43,928,1065), szeroko dyskutowany przez innych scholastyków ze względu na to, że w łacińskiej
wersji znane teologom średniowiecznym imię Ducha Świętego występuje w narzędniku: Utrum
Pater et Filius diligant se Spiritus Sancto; swą analizę literacką i doktrynalną Tomasz kończy pięk-
1/3
I krok ku Lednicy
Przygotowanie do XIX Spotkania Młodych Lednica 2000
„W imię Ducha Świętego”
nym wyjaśnieniem: «Jak więc mówimy 'drzewo kwitnie kwieciem', tak samo mówimy 'Ojciec wypowiada siebie samego i stworzenie Słowem lub Synem'; podobnie mówimy: 'Ojciec i Syn miłują
siebie i nas Duchem Świętym lub Miłością pochodzącą'» (Summa Theol., I, q. 37, a. 2).
W cytowanej już mowie pożegnalnej Jezus zapowiada, że Ojciec pośle Apostołom (i Kościołowi) «Pocieszyciela (…) Ducha Prawdy» (J 14,16-17), i że także On, Syn, Go pośle (por. J 16,7),
«aby z wami był na zawsze» (J 14,16). Tak więc Apostołowie otrzymają Ducha Śwętego jako Miłość łączącą Ojca i Syna. Za sprawą tej Miłości Ojciec i Syn będą w nich przebywać (por. J 14,23).
4. Z te samej perspektywy należy spojrzeć na inny fragment modlitwy arcykapłańskiej, w
którym Jezus prosi Ojca o jedność swoich uczniów: «aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze,
we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał» (J
17,21). Jeśli uczniowie mają stanowić w «Nas (a więc w Ojcu i Synu) jedno», może to nastąpić je dynie za sprawą Ducha Świętego, którego przyjście i przebywanie w uczniach zostaje równocześnie ogłoszone przez Chrystusa: On «u was przebywa i w was będzie» (J 14,17).
5. Tę zapowiedź Kościół pierwotny zrozumiał i przyjął, o czym świadczą, poza Ewangelią
Janową, słowa św. Pawła o miłości Boga, która «rozlana jest w sercach naszych przez Ducha
Świętego, który został nam dany» (Rz 5,5). Świadczą o tym również słowa z Pierwszego Listu św.
Jana: «Jeżeli miłujemyy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała.
Poznajemy, że mu trwamy w Nim, a On w nas, bo udzielił nam ze swego Ducha» (1 J 4,12-13).
6. Z tych korzeni wyrosła tradycja koncepcji Ducha Świętego jako Osoby-Miłości. Trynitarna ekonomia zbawczego uświęcenia pozwoliła Ojcom i Doktorom Kościoła «przeniknąć spojrzeniem» wewnętrzną tajemnicę Boga-Trójcy.
Dokonał tego św. Augustyn, przede wszystkim w dziele De Trinitate, przyczyniając się zdecydowanie do utrwalenia i rozpowszechnienia tej nauki na Zachodzie. W jego refleksjach Duch
Święty jawi się jako wzajemna Miłość i więź jedności między Ojcem i Synem w komunii Trójcy.
«Podobnie jak nazywamy jedyne Słowo Boże imieniem własnym Mądrości, choć w ogólnym rozumieniu także Duch Święty i sam Ojciec są Mądrością, tak też Duch Święty otrzymuje jako wła sne imię 'Miłość', choć Ojciec i Syn także są – w rozumieniu ogólnym – Miłością» (De Trinitate,
XV, 17,31: CC 50,505).
«Duch Święty jest czymś wspólnym Ojcu i Synowi (…) jest samą współistotną i współwieczną komunią (…). Są tylko trzy Osoby: jedna, która miłuje tego, który jest z niej; druga, która
miłuje tego, od którego bierze początek; i sama miłość» (De Trinitate, VI, 5,7: CC 50,295,236).
7. Z taką samą nauką spotykamy się u Ojców Wschodu, którzy mówią o Duchu Świętym
jako o Tym, który jest jednością między Ojcem i Synem, więzią łączącą Trójcę. Możemy tu wymienić Cyryla Aleksandryjskiego (zm. 444) i Epifaniusza z Salaminy (zm. 430) (por. Ancoratus, 7: PG
43,28 B).
W tym samym kierunku poszli teologowie wschodni kolejnych stuleci. Wśród nich mnich
Grzegorz Palamas, arcybiskup Tesaloniki (w. XIV), który pisze: «Duch najwyższego Słowa jest jak
niezmienna miłość Ojca do Słowa zrodzonego w tajemniczy sposób; jest to ta sama miłość, którą
umiłowane słowo i Syn Ojca darzy Tego, który Je zrodził» (Capita Physica, 36: PG 150,1144 D –
1145 A). Z autorów bliższych naszym czasom warto zacytować Bułgakowa: «Jeżeli Bóg w Najświętszej Trójcy jest miłością, to Duch Święty jest Miłością miłości» (Pocieszyciel, wyd. włoskie: Il
Paraclito, Bologna 1972, s. 121).
8. Taka jest nauka Wschodu i Zachodu, którą papież Leon XIII zaczerpnął z tradycji i wyłożył w swojej Encyklice o Duchu Świętym, w której czytamy, że Duch Święty «jest Boską Dobrocią
i wzajemną Miłością Ojca i Syna» (por. DS 3326). Na zakończenie powróćmy jednak raz jeszcze
do św. Augustyna: «Miłość jest z Boga i jest Bogiem: jest nią zatem właśnie Duch Święty, przez
2/3
I krok ku Lednicy
Przygotowanie do XIX Spotkania Młodych Lednica 2000
„W imię Ducha Świętego”
którego miłość Boża rozlewa się w sercach naszych i sprawia, że mieszka w nas Trójca (…). Duch
Święty słusznie nazywany jest Darem ze względu na to, że jest Miłością» (De Trinitate, XV, 18,31:
PL 42,1082-1083). Duch Święty, ponieważ jest Miłością, jest Darem. To właśnie będzie tematem
następnej katechezy.
(14.11.1990)
3/3

Podobne dokumenty