Zachodni wiatr spienione goni fale ,
Transkrypt
Zachodni wiatr spienione goni fale ,
Zachodni wiatr spienione goni fale , zachodni wiatr na grzywach morza gra , na grzbietach fal ktoś płynie doskonale , siła wód spienionych ku wybrzeżu błyszczącą postać pcha. Któż to , któż to taki na grzywach , jak na rumaku , silny, piękny , lśniący ku brzegom piaszczystym zmierza i ląduje na plaży tam gdzie latarni wznosi się wieża. To książę Jantar posłany tu przez Neptuna, Przez lud tutejszy zwany Bursztynem Amberem, przez lud na zachodzie Odmętów morskich jest synem Przez wieki w morskiej kołysał się wodzie. Młodzieniec z niego ciekawy chcąc świat poznać i ludzi Wyruszył w podróż przez kraje A wszędzie szacunek i uznanie budzi. Niezwykła drogą wyruszył, szlakiem który bursztynowym nazwano a wielu ludzi na szlaku dało mu szlachectwa miano. Książe Jantar Polaków na szlaku spotkał W pałacach, na dworach wśród ludu Wiernych swych przyjaciół napotkał, Którzy wiarę w jego moc czarodziejską Która nawet chorego na nagi postawi Niosą jak tarczę słoneczną ,której los jest nader łaskawy. Ci przedstawili mu pieśń , która sercem jego wstrząsnęła Nie myślał że tak niewielki naród o Władcy mórz śpiewa. Piosenka o Neptunie I spytali przybysza ludzie których spotykał w swej drodze : Panie czy zgadniesz dlaczego tak ładnie bursztyny lśnią ? Przysiadł Jantar na pniu zamyślił się , spojrzał w dal i zaśpiewał „Żywicy kropelka jak łezka niewielka w Bałtyku śpi nie wiecie wy dzieci co w środku w niej świeci I co się kropelce tej śni? Tam w bursztynie mieszka słońce sprzed tysięcy lat , Tam w bursztynie śpi od wieków tajemniczy świat, Bo w bursztynie nic nie minie bo w bursztynie wszystko trwa taką siłę tajemniczą ten Bałtycki bursztyn ma Ten Jantar prastary przedziwny jak czary podziwia świat, Nie traci urody odporny na wody od paru tysięcy już lat „ * * Ryszard Ulicki (fragmenty) I dowiedział się lud, Jaka siła drzemie w bursztynie, dlaczego Jantar szlakiem bursztynowym wyruszył, Jak wrażliwość i serca szczodre swym pięknem i prostotą poruszył. Pożegnał się młody Jantar i na południe skierował swe kroki Tam gdzie muzyka brzmi cudnie a słońce na horyzont wchodzi wysoki. Oczom jego ukazał się widok Grecji niezmiernie uroczy W rytmie Zorby , tańca przyjaźni, korowód barwny kroczy. Zorba- taniec Gdy już ucichły rytmy taneczne i śmiech , gwar, nastała cisza Jakby leciutkie muśnięcia , trele niebiańskie Amber młody usłyszał Zasłuchał się , spojrzał w dal gdzie Koloseum stoją ruiny I oczom ukazał się widok zaskakujący, przedziwny. Trzech młodzieńców wytwornych stoi u schodów szczytu A wokół tłumy nie szczędzą owacji , braw i zachwytu. Tu usłyszał pieśń cudną, która serce jego kołysze, chwali dom rodzinny ,słońce i pokój i włoską nutą jak koronką cudną zdobi słoneczną ciszę. Sole mio- aria Pieśń ucichła , znowu cisza głęboka otacza młodego przybysza Lecz on bacznie patrzy przed siebie , aż dziwne dźwięki usłyszał. Skierował Jantar oblicze ku słońcem zalanej ziemi Gdzie torreador z bykiem się mierzy a pył się unosi nad nimi. Widzi przepiękną damę Huanitą przez wszystkich zwaną Przed którą zwycięski torrero wyprostowany jak struna stanął I powiódł tę piękną damę gdzie marsza rytm przerwał ciszę Słuchajcie wszyscy w skupieniu bo dźwięki te i ja słyszę. Marsz Torreadora- taniec Jeszcze brzmi rytm , jeszcze nie milkną marsza nuty A przybysza wzrok w bezruchu ,jakby do skały przykuty W górę wzrok skierowany gdzie zwieńczenie jest wieży Na świecie całym jest znana w to każdy Francus wierzy. Już nasz Książe Jantar słuchajcie goście mili, Łuk tryumfalny ogląda, zachwyca się nim w tej chwili, bulwarem prosto zmierza gdzie wieża Eifla wzniesiona a dusza się jego raduje szantami przez Paryż niesiona. Szanta -pieśń Ta pieśn w ciele młodzieńca zrodziła siłę wielką choć bursztynowe jego serce , kropelką jest niewielką Po stopniach jak fala pędzi , zawija się wody pętlą i stanął wreszcie na szczycie , rozejrzał się dokoła: Zawołał: jaki piękny jest świat, jakie cudowne kraje a w każdym inni ludzie i inne obyczaje. O gdybym jeszcze mógł tu pozostać, wśród takich przyjaznych ludzi Może bym w sercu Neptuna miłość do ludzi obudził. Lecz wracać na morsie niwy już on mi rozkazuje Lecz ja każdemu z was dzisiaj kropelkę ofiaruje. Malutką bursztynową , w której promień słoneczny drży, taką której podróż daleka, przez unijne kraje się śni. A wy goście mili Kiedy będziecie nad morzem wspominać miłe chwile Popatrzcie czasem pod stopy ile bursztynu, tam ile Choć niewielkie kropelki, zaledwie jak ziarnka piasku co złotem lśnią o zachodzie, bursztynem o słońca brzasku. Wiedzcie że wielka siła w bursztynie małym tkwi On szczęście, zdrowie wróży przez wszystkie Wasze dni.