PRZEKAŻMY SOBIE ZNAK POKOJU!

Transkrypt

PRZEKAŻMY SOBIE ZNAK POKOJU!
1
NIEDZIELA ZWYKŁA
Orłowiec, 18 września 2016 roku
Temat:
„PRZEKAŻMY SOBIE ZNAK POKOJU!”
„Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził,
a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć
Bogu i Mamonie!” (Łk 16, 1-13).
Bardzo dobrze się stało, że kard. Stanisław Dziwisz wydał specjalne
oświadczenie w związku z kampanią społeczną „Przekażmy sobie znak pokoju”, którą
dzielnie wspierają polskojęzyczne media. Wiadomo, że w takich sprawach prym zawsze
wiedzie „Gazeta Wyborcza”, a za nią wszystkie media polskojęzyczne1.
W tej samej sprawie zdecydowanie głos zabrał abp Stanisław Gądecki –
przewodniczący Episkopatu Polski. Katolicy liczą też na głos innych hierarchów lub
całego Episkopatu Polski, bo sprawa bluźnierstw, ataków na Kościół, jest coraz
poważniejsza.
1
Rysunek Andrzeja Krauze pochodzi z artykułu Wojciecha Wencla, „Klaskaniem mając obrzękłą prawicę”, wSieci, 28.11.2015, s. 89.
2
To co napisał w ostatnim swoim liście pasterskim na Wielki Post 2016, jako
przewodniczący Episkopatu Polski - abp Józef Michalik, brzmi jak testament –
przestroga. Szkoda, że te słowa nie wybrzmiały, nie były „głoszone na dachach”, a
wprost przeciwnie, starano się je „ukryć pod korcem”.
„Kościół jest dziś planowo atakowany przez różne środowiska libertyńskie, ateistyczne i
masońskie" – pisze metropolita przemyski (…). „Nie oszczędzają Kościoła liberalne
telewizje i takież pisma. Nawet rządowe instytucje, niby promując pluralizm medialny,
ostatnio zdyskryminowały katolicką telewizję, co na szczęście budzi świadomość narodu"
- napisał hierarcha. „Kościół musi wtrącać się do polityki (…)”. Jego zdaniem „jeszcze
bardziej niebezpieczne są rozłamy wewnątrz Kościoła, ujawniające nawet wśród
duchownych nieposłuszeństwo przełożonym i pasterzom (…). To jest bolesne, ale trzeba o
tym mówić i zachęcać się wzajemnie do zwyczajnej pokory w duchu posłuszeństwa
Kościołowi (…). Jakże łatwo ludzie idą za fałszywymi prorokami także dziś (…)Metodą
szatana jest kłamstwo" 2.
A co głoszą kapłani w tych swoich homilijkach? Siedzą cicho, co najwyżej plotą
coś o „watmanie tasmańskim”, czy ględzą „o miłości”, gdy tymczasem wielki biskup w
swoim testamencie woła: „trzeba o tym mówić” bo ludzie nam pójdą za „fałszywymi
prorokami”.
Na przestrzeni ostatnich lat, tzw. niby wolności, bluźniono już z Krzyża Świętego,
nie tylko na Krakowskim Przedmieściu, gdzie wynajęci agenci - bluźniercy przybili do
krzyża pluszowego misia, czy ułożyli krzyż z puszek po piwie „zimny Lech”.
Kto by o tym zapomniał, może to zobaczyć na archiwalnych ujęciach bardzo dobrego
filmu „Smoleńsk”. Antoni Krauze jest jednym z nielicznych
reżyserów, którzy w swoim dorobku nie nakręcili złego filmu3.
Nergal, który najpierw nosił pseudonim Holokaust - ale szybko
to musiał zmienić, z wiadomych powodów - darł podczas występów
Pismo Święte i bluźnił słowami „żryjcie to „g(ówno)4” – tu pada
słowo na „g”, rzucając podartymi kartkami Biblii. Nic mu się nie za
to nie stało.
Niewinny!5 Obok jego obrazek!
2
Abp Józef Michalik, List na Wielki Post 2016
Edward Kalbierz, We mgle, Gość Niedzielny, 18.09.2016, s. 66n.
4
Waldemar Łysiak, Anti-Christi, Do Rzeczy, 8-14.08.2016, s. 99. Cytatów obelżywych słów pod żadnym pozorem nie
wypowiedziałem w kazaniu, ale ich autorzy je piszą.
5
kk, Satanizm i antypolonizm – zaprotestuj, Polonia Christiana, wrzesień-październik 2016, nr 52; Zespół znanego z
profanowania Pisma Świętego Adama „Nergala” Darskiego – Behemot chce promować swoją satanistyczną płytę „The
Satanist”. Ma się to odbywać w ramach trasy nazwanej „Rzeczpospolita Niewierna”. 25 tysięcy osób podpisało już protest,
aby uchronić naszą Ojczyznę przed potworną i ohydną obrazą Pana Boga, znieważeniem symboli narodowych oraz
promowaniem na polskiej ziemi satanizmu, hedonistycznego stylu życia i akceptowania kpin z wiary katolickiej.
3
3
To o nim największy „autorytet” wśród kapłanów, jak go kreowały niepolskie media –
ks. Adam Boniecki, marianin, mówił, że „to taki jasełkowy satanizm”6. Pamiętacie to?
Doda, którą zaproszono ongiś do Rydułtów, ogłosiła, że Ewangeliści to kilku
„naprutych zielem facetów”, którzy w narkotycznym zamroczeniu tumanili swoimi
tekstami ludzkość7. „Swój swego zawsze zwącha”. „Z jakim przystajesz, takim się
stajesz”.
Obecnie koksiarz Maleńczuk syczy menelowato:
„nie wiem k(urwa) – tu pada słowo na „k”- jak to jest, że ludzie całkiem serio mówią,
żeby obwołać Chrystusa królem Polski. Po pierwsze gość nie żyje, więc już z tego powodu
jest to niemożliwe, a w ogóle nie jest Polakiem. Ludzie ocknijcie się!”8.
„Jako mentora wciąż wolimy Jezusa Chrystusa aniżeli takiego mendowatego
nygusa, wszelako kontrkatolickie psucie narodu z estrad postępuje, co źle wróży…”9
ocenia świetny pisarz Waldemar Łysiak.
Paulina Młynarska – TVN-owska specjalistka od stylu (broń nas Boże od takiego
stylu) na pewno nie wymyśliła tego sama, bo tu trzeba być trochę inteligentny, o Matce
Teresie z Kalkuty, co dopiero wyniesionej na ołtarze, powiedziała, że jest: „prawdziwą
psychopatką”. Trzeba mieć niezły tupet, by o noblistce, już nie mówię, o katolickiej
świętej, powiedzieć takie słowa: [Matkę Teresę] „fascynowało cierpienie, które potrafiła
gloryfikować ze swadą godną prawdziwej psychopatki”10.
Czy wykreowany przez wiadome środowisko „największy autorytet moralny”
niedawnych czasów wśród kapłanów – ks. Adam Boniecki podtrzymuje nadal swoje
zdanie?
Tym razem bluźniercy z LGBT11, czyli środowiska homoseksualistów,
biseksualistów, transgenderystów, itd. wybrały Świętą Liturgię Kościoła Katolickiego i
zbezcześcili słowa wyjęte z Mszy Świętej: „Przekażcie sobie znak pokoju”.
Ciekawe, że nie użyli do tego np. słów z Koranu – świętej Księgi muzułmanów albo słów
Tory – świętej Księgi żydów. Zapewne mieli świadomość, że spotkałaby ich ta sama
kara, co bluźnierców z „Charlie Hebdo”. Pamiętamy, że 12 redaktorów – bluźnierców
6
Ks. Adam Boniecki, Lepiej palić fajkę niż czarownice: Pisze tam: „To był gwóźdź do trumny - przyznaje ks. Adam Boniecki. Nie broniłem Nergala. Mówiłem: nie róbcie z pajaca satanisty. To jest showmen, powiedział w telewizji, że diabeł się dobrze
sprzedaje. To jest diabeł z jasełek”. Czytaj więcej: http://www.poranny.pl/obserwator/art/5429548,ks-adam-
boniecki-lepiej-palic-fajke-niz-czarownice,id,t.html
7
Waldemar Łysiak, Anti-Christi, Do Rzeczy, 8-14.08.2016, s. 99.
Tamże.
9
Tamże.
10
Ks. prof. Dariusz Kowalczyk, prof., Plucie na świętą, Gość Niedzielny, 18.09.2016, s. 38.
11
Andrzej Nowak, prof., Wiara i „tęcza”, Gość Niedzielny, 18.09.2016, s. 74: Pierwotna nazwa ruchu –Gay and Lesbians,
rozwinięta została następnie do skrótu LGBT (przez dodanie Bisexual i Transgender), a obecnie, jeśli się nie mylę doszła
właśnie do BGBTQIA (jeszcze Queer, Intersex oraz Asexual) i z pewnością na tym się ów ciąg liter nie zatrzyma.
8
4
przypłaciło to życiem. Widać, że niczego się nie nauczyli w redakcji, bo choć im nakład
wzrósł do 7 mln egzemplarzy, to znów „poszli po bandzie” i „ofiary niedawnego
trzęsienia ziemi przedstawili jako…dania włoskiej kuchni12.
Niezorientowanym podpowiem, że
kampanię społeczną „Przekażmy sobie znak
pokoju”,
zorganizowały
środowiska
homoseksualne przy współpracy, o zgrozo,
kilku katolickich pism – „Tygodnika
Powszechnego” – tak, tego samego, którego
przez dziesięciolecia redaktorem naczelnym
był ks. Adam Boniecki, obrońca Nergala.
Dalej „Znaku”, w tym wydawnictwie
swoje paszkwile na Naród Polski, m.in.
„Sąsiedzi”, publikuje od lat Tomasz Gross.
Następnie „Więzi”, którego wieloletnim
redaktorem był Tadeusz Mazowiecki, a po nim
niejaki
Zbigniew
Nosowski,
delegat
Episkopatu Polski na wiele synodów biskupich
w Watykanie, jako przedstawiciel tzw. laikatu.
Tak, to ten sam, co z ks. Wojciechem
Lamańskim nosił te macewy i powoli z
kościoła w Jasienicy robili synagogę13.
Pochód zamyka inteligencja katolicka
zrzeszona w warszawskim oddziale Klubu Inteligencji Katolickiej. Tak, to ten sam
oddział, do którego należał wieloletni szef Koła „Znak” „najlepszy katolik” – poseł na
sejm PRL Jerzy Zawieyski. Poczytajcie sobie w internecie o tym człowieku, to wam łuski
z oczu spadną.
Na całe życie kapłańskie zapamiętałem słowa mojego proboszcza z Turzy śp. ks.
Ewalda Kasperczyka, który był 39 razy przesłuchiwany na UB, że najgorsi są ci tzw.
„najlepsi katolicy”. Oczywiście „najlepsi” w cudzysłowie.
12
Marcin Jakimowicz, I co? Dalej jesteś Karolkiem?, Gość Niedzielny, 11.09.2016, s. 7.
Anna Wacławik-Orpik, Ksiądz Wojciech Lemański, Gazeta Wyborcza - wydarzenia, 10.09.2016, s. 6n; Ze Zbigniewem
Nosowskim, redaktorem naczelnym miesięcznika „Więź”, i nauczycielami z lokalnego liceum ksiądz [Lemański] zakłada
Społeczny Komitet Pamięci Żydów Otwockich i Karczewskich. Porządkują kirkuty w Anielinie i Karczewie. Z podwórza
plebanii w Sobieniach – Jeziorach wywożą macewy, którymi hitlerowcy wybrukowali podwórko jeszcze podczas wojny.
Ksiądz regularnie zaczyna odwiedzać Jedwabne i Treblinkę. (…) Kurii [warszawsko-praskiej] nie podoba się szafka w kształcie
zwojów Tory umieszczona w prezbiterium kościoła [w Jasienicy], „niedopuszczalne upodabnianie kościoła do synagogi”.
13
5
Najważniejsze jest to, za czyje pieniądze owi „najlepsi katolicy” to robią, o czym
można przeczytać w załączniku do tego kazania.
Jakże wymowne staję się w tym kontekście dzisiejsze słowo Boże:
„Nie możecie służyć Bogu i mamonie…”.
Akcja kampanii reklamowej „Przekażmy sobie znak pokoju” ma jakoby prowadzić do
nawiązania dialogu, a w istocie promuje postawy homoseksualne.
Komu służą, a kogo mają mieć w nienawiści, mówi dzisiejsza Ewangelia.
Kardynał Dziwisz napisał m.in.: „Czuję się w obowiązku przypomnieć naukę
Kościoła Katolickiego na temat homoseksualizmu, ponieważ jest ona ukazywana w
sposób rozmyty lub wręcz zmanipulowany. Kościół w sprawie homoseksualizmu jest
cierpliwy i miłosierny dla grzeszników oraz jednoznaczny i nieprzejednany wobec
grzechu. Wychowując swoich wiernych do szacunku dla każdego człowieka, jasno
naucza, że nie może to nigdy prowadzić do aprobowania aktów homoseksualnych lub
legalizowania związków jednopłciowych. Ta prawda moralna, zawarta w Katechizmie
(por. KKK 2357-2359) i w nauczaniu papieży, obowiązuje w sumieniu każdego katolika.
Niestety, jasno widać, że kampania, która odwołuje się do nauki chrześcijańskiej,
ma na celu nie tylko promowanie szacunku dla osób homoseksualnych, ale również
uznanie aktów homoseksualnych oraz związków jednopłciowych za moralnie dobre. Z
ubolewaniem stwierdzam, że w fałszowanie niezmiennej nauki Kościoła włączyły się
również niektóre środowiska katolickie, których wypowiedzi i publikacje odeszły od
Magisterium. Powołując się wybiórczo na wypowiedzi papieża Franciszka, przemilcza
się te, w których Ojciec Święty tłumaczy, że w sprawie homoseksualizmu powtarza tylko
naukę zawartą w Katechizmie (wywiad z o. Antonio Spadaro). Obawiam się, że to celowe
działanie służy zamazaniu pamięci o wielkim dobru Światowych Dni Młodzieży, które
dokonało się w Krakowie i całej Polsce…”14.
Ma rację ks. kardynał Dziwisz, że ich to boli, iż tak pięknie młodzi przeżyli
Światowe Dni Młodzieży. Kiedy naród przeżywał głęboko jakieś kościelne wydarzenia,
jak chociażby śmierć papieża Jana Pawła II, i wszyscy byli jacyś inni, uduchowieni, to
natychmiast, dosłownie parę dni później, gruchnęła wiadomość z IPN-u, że w otoczeniu
Jana Pawła II był konfident, którym miał się okazać dominikanin o. Konrad Hejmo.
Pamiętam wypowiedź ówczesnego prowincjała o. Macieja Zięby, który był „powolony”
tymi doniesieniami. Potem się okazało, że to wszystko było „grubymi nićmi szyte”. Nikt
nie przywrócił dobrego imienia ojcu Konradowi, ale za to w składzie Trybunału
Konstytucyjnego, po lewej ręce przewodniczącego, widzę zasiadającego w nim
14
Ks. Marek Gancarczyk, Silna pokusa, Gość Niedzielny, 18.09.2016, s. 3.
6
„najlepszego katolika” Leona Kieresa, który w tym czasie, jako szef IPN-u, ujawniał
owe niby konfidenckie powiązania ojca Hejmo. Na czyje to było zlecenie? Tak się
niszczy ludzi Kościoła! Popatrzcie, jak to zostało docenione - posadą w Trybunale.
Powtórzę – dobrze, że kard. Stanisław Dziwisz zabrał głos, że jednoznacznie
wypowiedział się abp Stanisław Gądecki. Kardynał Dziwisz „organizatorom, w tym
wymienionym redakcjom, postawił poważny zarzut celowego fałszowania nauki
Kościoła”15. Ciekaw jestem, czy zostanie im odebrany asystent kościelny? Od tego
momentu nie mogłyby te czasopisma używać przymiotnika „katolicki”.
Pokusa, by w podobnych sytuacjach milczeć, jest spora. Bo po co wchodzić w
konflikt? Po co się narażać? Czy nie lepiej skorzystać z okazji, by siedzieć cicho? Taką
radę zawsze podawały nam Polakom polskojęzyczne media, na czele z „Gazetą
Wyborczą”, TVN-em, czy Polsatem.
Poza tym krytyczne oświadczenie tylko nadaje rozgłosu i znaczenia takim i
podobnym akcjom. A ponadto – i to już jest wyższy poziom pokusy – czy nie lepiej
przerwać wojnę kulturową w imię wspólnego dobra, przekazując sobie znak pokoju?
Właśnie tak opakowaną pokusę przedstawiają redaktorzy najnowszego numeru „Więzi”.
W rozmowie z George’em Weiglem pytają: „Może katolicy powinni wychodzić
poza tę rzeczywistość, przekraczać te wojny, zamiast się w nie angażować?”. Odpowiedź
amerykańskiego myśliciela jest następująca: „Nie da się przerwać wojny, w której jedna
strona jest zdecydowana walczyć aż do absolutnego zwycięstwa, oznaczającego całkowite
poddanie się drugiej strony. A dla katolików zrezygnować z obrony osoby ludzkiej – tak
jak rozumiana jest ona w społecznym nauczaniu Kościoła – oznaczałoby rezygnację z
wizji Kościoła obecnej w (…) dokumentach II Soboru Watykańskiego”16.
Profesor Andrzej Nowak, na którego bardzo często się powołuję, właśnie na
ostatniej stronie dzisiejszego „Gościa Niedzielnego” pisze:
„Nie mogę, nie umiem bez wstrząsu odebrać przesłania tego billboardu: Pokój tobie
grzechu! Organizacja, która świadomie promuje grzech, jego manifestowanie, jego walkę
o ostateczny społeczny, światowy triumf, ma zostać – w imię (nieświatowego) spokoju –
pobłogosławiona znakiem krzyża?
Nie, tu nie chodzi o współczucie biednym ludziom, jak my wszyscy nawiedzanym przez
pokusy do grzechu i zmagającym się z nimi, ale o poszerzanie tego zamętu, który ma
15
16
Tamże.
Tamże.
7
wprowadzić do naszego życia przekonanie, że Kościół musi się „unowocześnić” iść „z
postępem”, z postępem grzechu, i nie przeszkadzać więcej swoim krzyżem – znakiem
sprzeciwu! Tylko pokiwać nim na zgodę. Zgodę z każdą pokusą, która znajdzie dość dużą,
silną, głośną i bezczelną reprezentację, by zażądać dla siebie takiego błogosławieństwa.
Zastanawiam się – pisze profesor - czy tego nie widzą ci, którzy zaangażowali się w tę
kampanię „reklamową”: redaktorzy „Tygodnika Powszechnego” „Znaku” „Więzi”17?
Odpowiem ci Panie Profesorze!
Widzą i świetnie sobie z tego zdają sprawę, ale mają nad nami przewagę, bo choć
są polskojęzyczni i mają obywatelstwo polskie i co najgorsze, uważają się za
„najlepszych katolików”, to jednak od Sorosa biorą pieniądze. I jak to wytłumaczyć
wiernym, nie narażając się na posądzenie o antysemityzm? My możemy liczyć tylko na
Ducha Świętego, że oświeci Polaków i zrozumieją drugie dno całego bluźnierstwa.
Ja zaś z dumą podkreślam, że to, czego uczę moich parafian od 11 lat i ściągam za
to na siebie gromy, dziś jest nazwane po imieniu i słowami odważnego Franka
Kucharczaka z najnowszego „Gościa Niedzielnego” jest jasno wyartykułowane, cytuję:
„Firmują tę rzecz niszowe (bo innych nie ma) organizacje gejowskie, a finansuje
fundacja Sorosa, miliardera hojnie łożącego na ogólnoświatową promocję aborcji i
innych niemoralnych rzeczy, w tym - jak tutaj - homoseksualnego stylu życia. Nowością
jest otwarte poparcie akcji przez tzw. „środowiska katolickie”: „Tygodnik Powszechny”
„Więź”, „Znak” i pismo warszawskiego KIK-u „Kontakt”18. Tak, to ci sami, co promują
tzw. „Kościół otwarty”. Widzimy teraz jak na dłoni, na co oni są otwarci!
Czyżbyście „najlepsi katolicy” negowali słowa Ewangelii: „Nie wolno dwom panom
służyć”(Łk 16,13)?
Teolożce i publicystce z „Tygodnika Powszechnego” Zuzannie Radzik, która
ubolewa:
„cokolwiek jest napisane w Katechizmie, to ja nie umiem stanąć przy osobie
homoseksualnej i powiedzieć jej: wiesz co, mamy dla ciebie do polecenia albo jakąś
terapię, albo życie w czystości i samotności do końca życia”. Teolożce wszystko
wyjaśnia Słowo Boże zawarte w Biblii, z dzisiejszej Ewangelii.
Dlaczego tego nie uznajecie?
„Nie wolno dwom panom służyć” (Łk 16,13)!
17
18
Andrzej Nowak, prof., Wiara i „tęcza”, Gość Niedzielny, 18.09.2016, s. 74.
Franciszek Kucharczak, Piąteczka, Panie Boże!, Gość Niedzielny, 18.09.2016, s. 39.
8
Tak się ciekawie złożyło, że w dniu, gdy akcja ruszała, w kościołach czytano
fragment z 1 Listu do Koryntian, w którym św. Paweł mówi o owych żyjących „zgodnie
ze swoją naturą” właśnie tak „absurdalnie”:
„Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani
mężczyźni współżyjący z sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani
zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego” (1 Kor 9b-10).
Grzech rodzi śmierć, a czyny homoseksualne są grzechami śmiertelnymi.
Kropka19! Koniec dyskusji! Tak uczy Kościół Rzymskokatolicki, chyba, że „dwom
panom służysz: Bogu i Mamonie” (por. Łk 16,13.
Zgoda?
Zgoda z gejami będzie wtedy, kiedy krzyża nie będzie. Albo może wtedy, kiedy
mały krzyżyk, taki jak na różańczyku, wpisze się w wielką tęczę – symbol zwycięstwa
nowej „wiary”? A potem, już nieużyteczny, krzyżyk się wymaże tak, jak piłkarzowi
Barcelony Neymarowi wymazano z opaski słowa „100% Jezus” i biedni redaktorzy
tygodników będą mogli wreszcie wyrzucić z nich niepotrzebne słowo „katolickie”.
Będzie już tylko „tęcza” poszerzające się o nowe, nieistniejące w naturze kolory20.
Na razie jest wojna! „Wojna, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem”. Bo w
tej dziedzinie nie ma pokoju. Jest walka, o której przecież powiedział sam Chrystus. I
tych słów nie wymaże żaden mędrek ze „Stowarzyszenia Tolerado”, „Kampanii przeciw
homofobii”, „grupy Wiara i Tęcza”, czy z pisma warszawskiego KIK-u „Kontakt”21!
A tym „najlepszym” katolikom dedykuję dzisiejszą Ewangelię.
„Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a
drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć
Bogu i Mamonie!” (Łk 16, 1-13) a wy niestety służycie!
Amen!
Kaznodzieja: ks. Stanisław Juraszek
ZAŁĄCZNIKI:
Załącznik 1 - Wyjaśnienie skąd pochodzą pieniądze na tę kampanię.
„Przekażmy sobie znak pokoju” - fundacja George‘a
Sorosa poucza katolików
19
Tamże.
Andrzej Nowak, prof., Wiara i „tęcza”, Gość Niedzielny, 18.09.2016, s. 74.
21
Tamże.
20
9
Data publikacji: 2016-09-07 23:00
Data aktualizacji: 2016-09-08 07:06:00
REUTERS / FORUM
Organizowana przez tęczowe środowiska kampania społeczna „Przekażmy sobie znak
pokoju”, mająca przypominać chrześcijanom o szacunku, otwartości i dialogu wobec
osób homoseksualnych, biseksualnych i transpłciowych, jest sponsorowana
przez fundacja George'a Sorosa. Miliarder znany jest między innymi ze wspierania
środowisk aborcyjnych.
Rozpoczęta ze sporym rozmachem akcja jest skandaliczna, o czym szerzej piszemy tutaj. I nie
chodzi tylko o treści jakie płyną z billboardów, ale też o źródła finansowania kampanii. Jak
informuje „Więź”, projekt „Przekażmy sobie znak pokoju” finansowany jest ze środków Open
Society Foundations. To sieć fundacji, założona i kierowana przez George'a Sorosa amerykańskiego miliardera pochodzenia węgiersko-żydowskiego – przypomina niezalezna.pl
„Soros to finansista, który dorobił się w rajach podatkowych - ale to jeszcze można byłoby
przełknąć. Problem w tym, że sponsor akcji, w której tak ochoczo biorą udział liberalne
środowiska katolickie, wspiera finansowo... aborcjonistów. Na promocję zabijania dzieci Soros
wydał już grube miliony dolarów (np. amerykańska Planned Parenthood otrzymała od niego w
2013 r. 1,65 mln dol.)” – podaje portal.
Co więcej, Open Society Foundations planuje kampanię mającą na celu legalizację aborcji w
tych państwach Europy, w których jest jeszcze nielegalna. Takie plany wynikają z dokumentu
zamieszczonego przez hakerów na serwisie DC Leaks. Pierwszym celem ma być Irlandia.
Read
more: http://www.pch24.pl/przekazmy-sobie-znak-pokoju---fundacja-georgea-sorosa-pouczakatolikow,45851,i.html#ixzz4KzrNYnjG
Załącznik 2
List pasterski abpa Józefa Michalika na I Niedzielę Wielkiego Postu 2016 na
pożegnanie z urzędem Biskupa Przemyskiego. Ja traktuję ten list jako testament
niezwykłej wagi, więc trzeba go głęboko przemyśleć. Oto fragmenty:
10
Kościół jest dziś "planowo atakowany" przez "różne środowiska libertyńskie, ateistyczne i masońskie" pisze przewodniczący Episkopatu Polski, metropolita przemyski abp Józef Michalik w liście pasterskim na
pierwszą niedzielę Wielkiego Postu 2016 roku. "Nie oszczędzają Kościoła liberalne telewizje i takież pisma.
Nawet rządowe instytucje, niby promując pluralizm medialny, ostatnio zdyskryminowały katolicką telewizję,
co na szczęście budzi świadomość narodu" - napisał hierarcha.
"Rozłamy" w kościele
Kościół musi wtrącać się do polityki Kto wykreował... czytaj dalej » Jego zdaniem "jeszcze bardziej
niebezpieczne są rozłamy wewnątrz Kościoła, ujawniające nawet wśród duchownych nieposłuszeństwo
przełożonym i pasterzom". "To jest bolesne, ale trzeba o tym mówić i zachęcać się wzajemnie do
zwyczajnej pokory w duchu posłuszeństwa Kościołowi, Papieżowi i pasterzom, którzy stawiają niekiedy
wymagania trudne, ale zgodne z Ewangelią, i dlatego twórcze" - zaznaczył abp Michalik. Według metropolity
przemyskiego Wielki Post powinien "pogłębić naszą wiedzę i wiarę" oraz pomóc "odczytać wyzwania
czasów, w których żyjemy, i przeniknąć je tym, co tylko chrześcijanie posiadają i czym mogą ubogacić
świat". Będzie to możliwe - zdaniem hierarchy - jeśli "nawrócimy się i naprawdę uwierzymy w Ewangelię". W
liście pasterskim abp Michalik przypomina, że "bliskość Chrystusa, a nawet miłość do Niego i zjednoczenie
z Nim, nie eliminuje z Jego i naszej bliskości szatana, złego ducha".
Homilie na koniec roku:
In vitro i ataki na kościół.
„Metodą szatana jest kłamstwo". A ileż tego kłamstwa, manipulacji, fałszywych oskarżeń i niedotrzymanych
obietnic krąży między nami i po całym świecie. Jakże łatwo ludzie idą za fałszywymi prorokami także dziś" zauważył przewodniczący KEP. Metropolita widzi potrzebę nowej ewangelizacji, ale "najpierw trzeba dobrze
rozeznać sytuację". "Zauważmy, że ta nowa kultura globalna wyrasta z postmodernizmu, który promuje
relatywizm moralny, aborcję, małżeństwa jednopłciowe, homoseksualizm, itd. ... a wszystko to dzieje się
przez globalne, światowe, polityczne ukierunkowanie tejże rewolucji kulturowej, wykluczającej Boga i Jego
przykazania" - napisał abp Michalik. W ocenie hierarchy wiary chrześcijańskiej nie da się oddzielić od życia "zatem Kościół musi oceniać tzw. nową etykę i przestrzegać przed wypaczeniami".
List pasterski metropolity przemyskiego został odczytany 26 lutego 2016 roku, w pierwszą niedzielę
Wielkiego Postu, w kościołach archidiecezji przemyskiej.