Zwiastun do ściągnięcia w formacie pdf

Transkrypt

Zwiastun do ściągnięcia w formacie pdf
Nr 2 (29) ROK VIII
2016
www.wloclawek.franciszkanie.pl
Pismo Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej Niezawodnej Nadziei i Parafii przy Klasztorze Franciszkanów we Włocławku
WITAJ, NASZA NADZIEJO!
Z głęboką pokorą upadamy przed Tobą,
Święta Boska Rodzicielko,
Pani Łaskawa.
Wśród życia mojego kniei
Jesteś Ty Matko Nadziei
Moja umiłowana Matko
Rozmodlona, Skupiona, Smutna
Ja zawierzam Ci moje smutki
Zawierzam Ci moje jutro
Jutro mojej lepszej nadziei
Proszę Cię Matko o pomoc
Dla smutnych matek Włocławka
Miej w swojej opiece młodzież zagubioną
Młodzież uczącą się, w dorosłe życie wstępującą
Daj im Matko Łaskawa
Dużo Twojej Dobrej Nadziei
Na lepsze jutro, pogodniejsze dni
Na Naszej Polskiej Ziemi
Agnieszka Dobińska
Mateńko Najświętsza, ratuj moją córkę Annę z sideł szatana, który
zwiódł ją i sprowadził na złą drogę. Wyzwól ją Matko ze względu na
jej dzieci, które cierpią z tego powodu. Proszę Cię o to najgoręcej.
Teresa
Matko Najświętsza, dziękuję Ci za wszelkie dobro. Proszę,
czuwaj nade mną i moją rodziną. Obdarz nas zdrowiem i szcżęściem oraz chroń nas od złego.
Czcicielka
Mateńko kochana, dziękuję, że czuwasz nade mną. Błagam, otocz opieką moją rodzinę i pomóż
mi pokonać moje problemy życiowe, które są dla mnie ogromnym cierpieniem. Wskaż mi drogę
ratunku.
Małgorzata
Słowo proboszcza
Słowo
proboszcza
o. Mariusz Dębiński OFM
R
ozpoczęliśmy nowy rok szkolny i katechetyczny. Wnet rozpoczniemy nowy rok studiów. Będziemy zgłębiać arkany wiedzy, również tej o Bogu. Bóg jest nieskończoną głębiną mądrości
i wiedzy, które stanowią niepojęte i nieogarnione bogactwo. Jego
wyroki są dla nas nieznane, Jego drogi nie do wyśledzenia. Jego tajemnica trwa od wieków, a w tych Bożych tajemnicach jest Chrystus, zaś w Chrystusie w sposób przedziwny i my wybawieni
od wieków. Tajemnica Boga została nam objawiona przez
Jezusa Chrystusa i Ducha Parakleta. Wiedza teologiczna
prowadzi do mądrości, która sprawia, że wiadomości
wchodzą w nasz krwioobieg duchowy i stają się motorem naszego postępowania. Potrzebna jest wiedza,
teologia, potrzebne są formuły i te teologiczne, i te
modlitewne, ale są one tylko pewnym etapem na
drodze do Boga, którego trzeba poznać i pokochać
i wcielić w nasze życie. Pozwólmy się oświecić Bożym Słowem, abyśmy każdego dnia mogli zgłębiać
poznanie Boga. Oby nasze życie biegło dla Niego,
z Nim i przez Niego, bo w Nim jest wszystko i Jemu
chwała na wieki wieków.
Niech nam w tym wszystkim dopomaga
Pani Niezawodnej Nadziei,
którą przed sześciu laty
ukoronowaliśmy!
3
Z okazji VI rocznicy koronacji cudownego
obrazu Matki Bożej Łaskawej
publikujemy rozważanie bpa J. Zawitkowskiego,
wygłoszone podczas Apelu Jasnogórskiego w katedrze włocławskiej,
w przeddzień tego wielkiego wydarzenia
Stoję przed Tobą, Matko moich spełnionych nadziei.
To miejsce jest dla mnie.
Tu jest Dom Boży i Brama Niebios.
Z bojaźnią przyszliśmy tu wszyscy.
Tu jest moje Betlejem. Tu walczyłem z Bogiem,
a On ze mną – o moje życie.
Podnoszę w świętej włocławskiej katedrze, katedrze
męczenników, oczy ku górze,
Stamtąd przyjdzie moje ocalenie.
Jezu Ukrzyżowany, to Ty w chwili śmierci pamiętałeś
o mnie.
Powiedziałeś Matce: Niewiasto oto syn Twój, synu
oto Twoja Matka.
Ty zawsze stoisz pod krzyżem. Ty zawsze wiesz,
gdzie jest Twoje miejsce.
O, jaka piękna jesteś, Matko Niezawodnej Nadziei.
Jesteś zamodlona jak dziewczynka po I Komunii
świętej.
Matko, spójrz teraz na mnie!
Wiem, że jesteś skupiona na tym co zachowujesz
w swoim sercu.
Ale nam bardzo potrzeba Twojego spojrzenia.
Podnoszę oczy ku górze. Tam jest Twój Syn.
I słyszę straszny sąd świata nad Tobą.
Czy Ty jesteś Królem? Tak, ale nie takim jak ty.
Gdybym był takim jak ty, słudzy moi walczyliby,
abym nie był wydany żydom.
Królestwo moje nie jest stąd.
Więc Ty jesteś królem?
Tak, jam się na to narodził i na to przyszedłem na
świat, aby dać świadectwo prawdzie.
Cóż to jest prawda?
4
A oni na Krakowskim Przedmieściu krzyczeli: Barabasza chcemy a nie Ukrzyżowanego.
Krew Jego na nas i na syny nasze.
Co wyście powiedzieli, to się wam stanie!
Więc rozumiem, Matko, dlaczego będziesz
we Włocławku ukoronowana.
Ze Świętego jesteś wzięta, z pałacu.
Zginęłaś nam, Matko, jak zginęło tylu Polaków
i myśleliśmy, że już nie wrócisz,
że Cię już nigdy nie zobaczymy.
Jakżeś się znalazła w pałacu biskupa?
Wiem, że słyszałaś tam modlitwy Pasterza, że przyjmowałaś tam wszystkie troski i sprawy beznadziejne, bo jesteś Matką Niezawodnej Nadziei.
Jutro biskup włocławski włoży na Twoje skronie
koronę.
O jak Ci Matko jest do twarzy!
O jaka śliczna jesteś, Królowo!
A ja będę chodził do franciszkanów.
Będę Cię oglądał jako ukoronowaną
Królową Włocławka,
Królową Nieba i Ziemi, Wszystkich Świętych.
A jednak będę do Ciebie mówił, Matko.
Tak mi dzisiaj jesteś potrzebna, gdy w tym świecie
tyle niepokoju
I w mojej ojczyźnie zgubiłem wszelką nadzieję.
Czy jeszcze znajdą się ludzie, którzy będą po Bożemu, po polsku myśleć?
Matko moich utraconych nadziei, przywróć nam dni
szczęśliwe.
Bądź nam Jutrzenką jasnej nauki, dobrej nauki.
Popatrz na Włocławek.
Mówili o nim, że czerwony.
Pisali o nim, że pamiątka z celulozy
A dziś nie spał Włocławek.
Królowa szła ulicami. Orkiestra Jej grała. Pięknie
grali.
Ludzie śpiewali. W oknach się modlili. I wyrostki
niegrzeczne.
Matko, to nasze dzieci. Nie gniewaj się na nich.
Nie nauczyliśmy ich wierzyć. Nie nauczyliśmy ich
kochać.
Pogubili się. Nasze biedne dzieci.
U stóp Twoich, Królowo, ktoś złożył złotą różę.
Bo jesteś Królową. Najpiękniejsza spośród Kwiatów.
Lipo Pachnąca. Opiekunko Skowronków. Jaskółek
Matko.
Nie wypowiem Ci wszystkich słów mojej miłości
i dziecięcej wiary.
Ty czytasz w sercu człowieka.
Teraz okaż, że jesteś Matką. Jeszcze więcej! Okaż,
że jesteś Królową.
Matko, dzisiaj całe miasto jest Twoje. Królewskie.
Wszystkich ich Tobie oddaję.
Zrób im krzyżyk na dobranoc, jak dobra Matka.
Daj im sen spokojny.
Przytul ich jak Matka. Niech wstaną w spokoju.
Już będzie nowy dzień. Dzień Twojej koronacji.
410 piesza pielgrzymka
z Włocławka do Skępego
Wczesnym rankiem z klasztoru Franciszkanów
we Włocławku wyruszyła piesza pielgrzymka do
Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Skępskiej.
Zanim pątnicy postawili pierwsze kroki na pielgrzymkowym szlaku uczestniczyli w Eucharystii, której przewodniczył Kustosz Sanktuarium Matki Bożej
Łaskawej Niezawodnej Nadziei o. Mariusz Dębiński.
To już 410 wędrowanie mieszkańców Włocławka
do Matki Bożej Brzemiennej – Królowej Mazowsza
i Kujaw, w podzięce za ocalenia mieszkańców od
zarazy. Corocznie włocławianie (i nie tylko) wyruszają 7 września, aby uczestniczyć w uroczystościach odpustowych ku czci Pani Mazowsza i Kujaw
w święto Jej Narodzenia, przewidziane w kalendarzu
liturgicznym na dzień 8 września. Trasa pątników
prowadziła: ul. Brzeską – Mostem Marszałka Rydza-Śmigłego przez Wisłę – Szpetal Górny – Lipno
– Karnkowo – Skępe. Odległość do pokonania wyniosła 36 km. Każdy z uczestników dzielił się swoim
świadectwem przeżywania codzienności. Atmosfera
modlitwy, śpiewu i dobrego słowa wzbogacała całą
wspólnotę. Po strawie duchowej, zwieńczeniem dnia
było ognisko (śpiewy, tańce, pieczenie kiełbasek).
Poranek dnia 8. to wiele chwil spędzonych na modlitwie w sanktuarium i przygotowaniach do uroczystej
Mszy Świętej pod przewodnictwem ks. abp. Józefa
Michalika. Usłyszane Słowo Boże, prawda płynąca
z Ewangelii, przyjęcie Komunii Świętej napełniło
pielgrzymów nadzieją i na powrót ożywiło entuzjazm wiary. Tegoroczne przygotowanie i animację
grupy włocławskiej idącej do Skępego koordynował
o. Arkadiusz Gołpyś.
o. Arkadiusz Gołpyś
5
P
Zakończenie prac remontowych
rotokółem z dnia 7 września 2016 r. z komisyjnego
odbioru prac i robót budowlanych polegających
na przywróceniu pierwotnej kolorystyki elewacji kościoła i klasztoru zakończyliśmy nasze wspólne dzieło.
Wprawdzie planowany czasokres na wykonanie tegoż
zadania był przewidywany na dłużej, niemniej dobra
pogoda i inne okoliczności pozwoliły na przyśpieszenie prac i w efekcie na szybsze ich zakończenie. Dlatego „Bogu niech będą dzięki” za to co zostało wykonane i za czas, który On – Pan nam podarował.
Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim ofiarodawcom i tym imiennym i tym bezimiennym. To
m.in. dzięki Wam, dzięki Waszym niekiedy ewangelicznym wdowim groszom można było nadać naszej
świątyni i klasztorowi nową, piękną szatę. Na dzień
dzisiejszy ofiary składane indywidualnie, w kopertach i ze zbiórek po mszach św. pokryły w połowie
wykonane prace. Na zapłacenie całości prac została wzięta pożyczka, którą powoli, jakoś będziemy
spłacać. Licząc na dalsze zrozumienie w tej kwestii
i wspieranie finansowe, cieszmy się i bądźmy dumni,
że nam wszystkim to i tak się udało. Bóg zapłać także
tym wszystkim, którzy w tej intencji ofiarowali swoje
modlitwy i cierpienia.
o. Robert Prokopiuk – gwardian klasztoru
B
yliśmy tam, na Światowych Dniach Młodzieży
w Krakowie. Mimo obaw o prawdopodobieństwo zamachów, ostrzeżeń i namów znajomych,
pojechaliśmy. Nic nie odda atmosfery jaka panowała
podczas tych trzech dni, jak była wspaniała, podniosła i jak natchnęła nas nową wiarą. Uczynił to widok
nieskończonych pochodów, przemarszów młodych
ludzi z całego świata oraz obcowanie z nimi. Nikt
nie przejmował się barierami językowymi i kulturowymi, każdy był otwarty i przyjaźnie nastawiony.
6
Nocowaliśmy w remizie straży pożarnej w miejscowości Niepołomice Podgrabie. Serdeczność ludzi,
którzy nas przyjęli jest do opisania w nowym artykule, wystarczy wspomnieć, że całkowicie spontanicznie organizowali dla nas poczęstunki i podwózkę na
dworzec PKP (ok. 7 km) prywatnymi samochodami.
Droga krzyżowa na krakowskich Błoniach była
niesamowitym spektaklem, który na długo zostanie
nam w pamięci. Artyzm i wykonanie na najwyższym
poziomie. Powrót z drogi krzyżowej był fantastyczną
manifestacją radości z przebywania z Ojcem Świętym, śpiewem i tańcami poszczególnych narodowości. Natomiast Msza św. z Papieżem była przeżyciem
niesamowitym, emanującym wiarą i szczęściem. Widok tylu ludzi z całego świata modlących się wokół
nas wspaniale utwierdził naszą wiarę. Tego się nie da
zapomnieć!!!
Sławomir i Kacper Macieja
P
Różany ogród
aździernik nieodłącznie kojarzy się nam z modlitwą różańcową. Każdy z nas zna sznur paciorków z medalikiem i krzyżykiem, przesuwany między palcami i odliczający Zdrowaś Mario w drodze
ku kolejnej Tajemnicy. Sama modlitwa znana jest
w tradycji katolickiej już od czasów średniowiecza
i nazywana była Psałterzem Najświętszej Maryi Panny. Popularna nazwa różaniec pochodzi natomiast
od łacińskiego słowa rosarium czyli ogród różany.
Dosłowne znaczenie wyrażenia różaniec to wieniec
z róż, symbolicznie ofiarowywany Matce Bożej. Białe
kwiaty to Zdrowaś Mario wypowiadane przy Tajemnicach Radosnych, czerwone przy Tajemnicach Bolesnych, zaś żółte przy Tajemnicach Chwalebnych.
siąt koralików określanych jako różany wieniec. Był
to wówczas sznur przypominający korale, bez podziału na dziesiątki, gdyż służył do odmawiania modlitwy Ojcze nasz. Wprowadzenie Zdrowaś Mario,
wiązało się ze szczególnym nabożeństwem do Matki
Bożej. Na wzór cystersów powtarzano modlitwę
pięćdziesiąt, sto lub sto pięćdziesiąt razy.
Jan van Eyck, Madonna fragment Ołtarza Gandawskiego,
1425-1433, tempera, deska
Stefan Lochner, Maryja w ogrodzie różanym, ok. 1448 r.,
tempera, deska
Pierwotnie wykorzystanie paciorków nanizanych
na sznur przy modlitwie wiązało się z włączeniem
wiernych, nie umiejących czytać i pisać, w odmawianie Liturgii Godzin.
Pierwszymi, którzy zaczęli używać różańca byli
benedyktyni i cystersi, a służyło im do tego pięćdzie-
Tajemnice różańcowe pojawiły się w 1409 r. za
sprawą mnicha kartuskiego Dominika z Prus, który
życie Najświętszej Maryi Panny i Jezusa Chrystusa
podzielił na pięć dziesiątek, począwszy od Zwiastowania, aż do Powtórnego przyjścia Syna Bożego.
Rozważano więc wówczas pięćdziesiąt Tajemnic.
Niemieccy dominikanie zmniejszyli liczbę tajemnic do piętnastu, którym towarzyszyło odmawianie
stu pięćdziesięciu modlitw Zdrowaś Mario, a Jakub
Sprenger, założyciel pierwszego Bractwa Różańcowego, dodał po każdej dziesiątce modlitwy Ojcze
nasz i Wierzę w Boga. Z czasem dominikański różaniec stał się bardzo popularny wśród wiernych,
7
a samą modlitwę zaczęto wiązać ze św. Dominikiem
Guzmanem, który miał otrzymać pierwszy różaniec z rąk Najświętszej Maryi Panny. Aż do 2002 r.
rozważano piętnaście Tajemnic Różańca Świętego
– Radosne, Bolesne i Chwalebne. Tajemnice Światła
wprowadził św. Jan Paweł II jako propozycję, która
z radością została przyjęta w całym Kościele katolickim.
Na przestrzeni czasu, wraz z wprowadzeniem
nowych modlitw i koronek do Matki Bożej, pojawiły
się także pomocne ich odmawianiu różańce. Zdarza
się, iż spotykamy się z takimi nietypowymi sznurami
paciorków i nie wiemy z czego te różnice wynikają.
Pomocna może się okazać wówczas choćby drobna
wiedza na ten temat. Przypatrzmy się zatem bogactwu samych koronek Maryjnych, obok których
istnieje także wielki zbiór modlitw do Pana Jezusa
i Świętych Pańskich, przypisanych różnym formom
sznura paciorków z symbolami chrześcijańskimi.
Koronka Dwunastu Gwiazd
(ku czci Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny)
pokonanie złego, siódma natomiast ofiarowana jest
za triumf Niepokalanego Serca Maryi. Koronkę pokoju, wraz z modlitwą wprowadzającą odmawia się
w Postulacie Margaretka, który jest pięknym modlitewnym wsparciem dla kapłanów.
Koronka do Matki Bożej z Lourdes
(Koronka osiemnastu objawień)
Sznur różańcowy rozpoczyna medalik z wizerunkiem Matki Bożej z Lourdes oraz Św. Bernadetty
na odwrocie. Po nim następują dwa białe, trzynaście
błękitnych, ponownie jeden biały oraz dwa błękitne
paciorki. Na pierwszych dwóch modlimy się wezwaniem Cała piękna jesteś, Maryjo... oraz Święta Bernadetto, prowadź nas..., kolejne, błękitne koraliki to
modlitwa błagalna O Niepokalana Maryjo, prowadź
nas do Jezusa, aby oczyścił nas z grzechów. Obyśmy
pili Wodę Życia. Szesnasty koralik, symbolizujący
objawienie w którym Maria odpowiada na pytanie
o imię słowami Ja jestem Niepokalane poczęcie następuje wezwanie: O Maryjo, bez grzechu poczęta, módl
się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy.
Różaniec z medalikiem przedstawiającym Matkę
Boską w otoczeniu dwunastu gwiazd, tak jak została
Ona opisana w Apokalipsie św. Jana. Sznur podzielony na trzy części, z których każda składa się z czterech paciorków, najczęściej w kształcie gwiazd. Koronka ta składa się z trzech modlitw Ojcze nasz oraz
dwunastu Zdrowaś Mario na cześć tyluż przywilejów
Najświętszej Maryi Panny: czterech przywilejów
nieba (przyjście Maryi na świat, Zwiastowanie, Zstąpienie Ducha Świętego i poczęcie Syna Bożego), czterech przywilejów ciała (Maria jako pierwsza w dziewictwie, płodna bez skażenia, ciężarna bez choroby
i rodzicielka bez boleści) oraz czterech przywilejów
serca (poświęcenie pokory, łagodność wstydliwości,
wielkoduszność wierności i męczeństwo serca).
Koronka Niewolnictwa Maryjnego
Koronka Pokoju
Sznur różańca z medalikiem przedstawiającym
Niepokalane Serce Maryi, po którym następują trzy
cząstki po pięć paciorków. Modlitwę rozpoczyna
uwielbienie Chwała Tobie Trójco Przenajświętsza za
łaski, przywileje i błogosławieństwa nadane Niepokalanemu Sercu Maryi. Pierwsza cząstka odmawiana
na cześć Radości Serca Pani Maryi składa się z pięciu
Chwała Ojcu oraz słów Ciesz się i raduj Niepokalane
Różaniec starej chorwackiej Koronki Pokoju,
zwanej także Medjugorską, rozpoczyna krzyżyk, po
którym następuje jeden paciorek na którym odmawiamy Wierzę w Boga, oraz siedem cząstek po trzy
koraliki dla modlitw Ojcze nasz, Zdrowaś Mario oraz
Chwała Ojcu. Trzy pierwsze cząstki poświęcamy intencji zwycięstwa Maryi, trzy kolejne odmawiamy za
8
Różaniec rozpoczyna Cudowny Medalik z wizerunkiem Najświętszej Maryi Panny w koronie,
z wieńcem gwiazd nad głową, depczącą węża. Na
sznurze znajduje się dwanaście paciorków, na których odmawiamy Zdrowaś Mario. Koronkę rozpoczynamy od wstawienniczej modlitwy Matki Bożej,
kończymy natomiast Pieśnią Magnificat. Dwanaście
koralików odnosi się do cnót Niepokalanej: Wiary,
Nadziei, Miłości, Pokory, Czystości, Ubóstwa, Posłuszeństwa, Cierpliwości, Roztropności, Sprawiedliwości, Męstwa i Umiarkowania.
Koronka do Niepokalanego Serca
Pani Maryi
Serce Maryi. Druga cząstka – na cześć Boleści Serca
Pani Maryi to pięciokrotne odmówienie Chwała
Ojcu oraz Niech będzie błogosławione Bolesne i Niepokalane Serce Maryi. Trzecia cząstka poświęcona
jest ku czci Uwielbienia Serca Pani Maryi, z powtórzonym pięć razy Chwała Ojcu i Niech triumfuje
i króluje Niepokalane Serce Maryi. Na zakończenie
następuje potrójne wezwanie Najświętszego Serca
Jezusa, Niepokalanego Serca Maryi oraz wstawiennictwa Św. Józefa.
Koronka do Matki Bożej Śnieżnej
Różaniec rozpoczyna krzyżyk, sznur trzech paciorków z medalikiem z Matką Boską Śnieżną oraz
wieniec pięciu cząstek po pięć koralików rozdzielanych czterema paciorkami. Modlitwę zaczyna znak
Krzyża Świętego oraz na trzech paciorkach: Ojcze
nasz, Zdrowaś Mario oraz Chwała Ojcu. Na medaliku z wizerunkiem Matki Bożej odmawiamy modlitwę św. Bernarda Memorare, po której następują
cząstki pięciokrotnego Zdrowaś Mario. Po każdej
cząstce wzywamy wstawiennictwa modlitewnego
Matki Bożej Śnieżnej, Świętego Józefa, Świętej Teresy
i Świętego Eugeniusza de Mazenod. Na zakończenie
koronki odmawiamy Magnificat.
Koronka do Matki Boskiej Nieustającej
Pomocy
Wieniec pięćdziesięciu paciorków z pojedynczym
koralikiem na sznurze łączącym go z medalikiem
z wizerunkiem Matki Boskiej Nieustającej Pomocy.
Na medaliku modlimy słowami O Najświętsza Panno Maryjo Nieustającej Pomocy, otocz nas ustawicznie płaszczem Twej przemożnej obrony. Pojedynczy
paciorek to wezwanie Matki Bożej i przedstawienie
naszej intencji modlitewnej, po którym następuje
pięćdziesięciokrotne wołanie Matko Boża, pociesz
i pomóż nam!
Koronka do Matki Radości
Różaniec rozpoczyna sznur z dwoma koralikami i Cudownym Medalikiem Matki Bożej, po nim
następują trzy cząstki pięciu paciorków rozdzielone
dwoma pojedynczymi. Na medaliku wzywamy Maryję, Matkę Boskiej Radości prosząc o wstawiennictwo w naszych intencjach. Dwa paciorki to modli-
twy Wierzę w Boga i Ojcze nasz. Po nich następują
cząstki, na których odmawiamy pięć razy Zdrowaś
Mario oraz po każdej z trzech części prośba O Jezu
mój, spraw aby nasze modlitwy mogły przemienić łzy
Matki Boskiej Bolesnej w uśmiech Matki Bożej Radości. Koronkę kończy wezwanie Matki Bożej wraz
z prośbą o wstawiennictwo, opiekę i łaski.
Koronka franciszkańska do Siedmiu
Radości Najświętszej Maryi Panny
(koronka Seraficka)
Sznur modlitewny posiada układ niemal identyczny z Różańcem Maryjnym, z tym wyjątkiem, iż
zamiast pięciu tajemnic posiada on siedem. Istnieje
wiele sposobów odmawiania Koronki Serafickiej,
różniących się samymi modlitwami następującymi
po rozważaniu Siedmiu Radości. Zgodnie z tradycyjnym sposobem na krzyżyku (zazwyczaj jest to franciszkański krzyż Tau) odmawiamy Wierzę w Boga
i przechodzimy do rozważania tajemnic: Zwiastowania, Nawiedzenia św. Elżbiety, Narodzenia Pana
Jezusa, Pokłonu Trzech Króli, Znalezienia Pana
Jezusa w Świątyni, Zmartwychwstania Pana Jezusa
oraz Wniebowzięcia i ukoronowania Najświętszej
Maryi Panny na Królową Nieba i Ziemi. Po każdym
rozważaniu odmawiamy Ojcze nasz, następnie dziesiątkę Zdrowaś Mario i Chwała Ojcu. Na zakończenie odmawiamy dwa razy Zdrowaś Mario, Ojcze nasz
i Zdrowaś Mario w intencji Ojca Świętego. Dodatkowe Zdrowaś Mario następujące po siedmiu dziesiątkach dopełnia liczbę lat życia Maryi Panny czyli 72.
Liczba koronek i typów różańców jest oczywiście
o wiele większa. Wymienić można tu Koronkę do
Róży Duchownej, do Królowej Światłości, do Krwawych Łez Matki Bożej, do Bogurodzicy, do Matki
Bożej Płaczącej z Syrakuz (o nawrócenie i przemianę życia), do Matki Bożej z Guadalupe, Dziecięciu
Cnót Ewangelicznych Najświętszej Maryi Panny, do
Gwiazdy Morza, do Królowej przenajdroższej Krwi,
do Matki Pocieszenia, do Krwawych i Olejnych Łez
Matki Bożej, do Płomienia Niepokalanego Serca Maryi, do Siedmiu Boleści Matki Bożej oraz Stabat Mater Dolorosa. Każdy z towarzyszących im sznurów
modlitewnych jest nieco inny. Różnią się ilością części, liczbą paciorków i modlitwami czy wezwaniami.
Najpopularniejszy Różaniec Maryjny można spotkać
w formie obrączki na palec, karty z tłoczonymi pa-
9
ciorkami, bransolety czy pojedynczej dziesiątki, którą zawsze można mieć przy sobie.
Warto w tym momencie zwrócić uwagę na te
różańce, których powinniśmy się wystrzegać. Sznury modlitewne wykonywane jako bransolety są tutaj
najbardziej niebezpieczne – możemy niestety trafić na wiązane splotem shamballa – forma spirali,
splotem celtyckim, które mają wymiar demoniczny.
Także na medalikach, zdarza się, iż „przypadkiem”
Chrystus na wizerunku błogosławi lewą ręką wzniesioną ku górze. Nie jest to błąd, ale zamierzona
zmiana. Odwrócony obraz nie przedstawia już Jezusa, a zamiast błogosławieństwa jest to znak przekleństwa. Dokładnie omawia to pan Grzegorz Bacik
w konferencji towarzyszącej rekolekcjom Pan z tobą
dzielny wojowniku, prowadzonym przez o. Józefa
Witko. Podobnie rzecz ma się z samymi paciorkami
różańca – wyglądające atrakcyjnie błękitno-granatowo-białe koraliki przypominające motywem ludzkie
oko to niestety oko proroka – symbol islamski.
Ważne jest nie tylko co, ale też i jak używamy,
w odniesieniu do różańca. Służy on do modlitwy, jest
pomocą w odmawianiu Koronek, a nie, jak w wielu
przypadkach, dekoracją, biżuterią czy amuletem.
Noszony na szyi różaniec może być odczytywany
jako znak wiary, jednak czy do tego nie służą krzyżyki i medaliki? Moda na wykorzystanie modlitewnej
pomocy jako męskiej czy damskiej biżuterii, oderwanej zupełnie od pobożności jest tak naprawdę
profanowaniem symbolu chrześcijańskiego. Podobnie niejednoznaczne jest umieszczanie różańców na
wewnętrznych lusterkach w samochodach – jako
rodzaj talizmanu jest to jak najbardziej karygodne.
Zamiast zawieszać je w aucie (na wysokości wzroku,
który rozpraszają w czasie jazdy), przed wyruszeniem w drogę lepiej odmówić z wiarą modlitwę do
św. Krzysztofa. Pozostawmy różaniec takim jaki być
powinien – ogrodem kwiatów naszych modlitw ofiarowanych Najświętszej Panience.
Jim Caviezel, odtwórca postaci Chrystusa, odmawiający
różaniec podczas filmowania Pasji, fot. Philippe Antonello
Adam Zapora
Jedno tylko Zdrowaś Maryjo dobrze powiedziane
wstrząsa całym piekłem!
św. Jan Maria Vianney
Z
różnych powodów poszukujemy coraz to innych
form modlitwy, coraz to nowszych tekstów.
Warto jednak zastanowić się nad przyczyną tych
poszukiwań. Czasem będzie to potrzeba rozwoju
duchowego, innym razem zmęczenie, znużenie tymi,
które odmawialiśmy do tej pory, ale może też być
i motywowane podszeptem szatańskim. Tak, tak nie
10
ma w tym stwierdzeniu przesady. Jeśli Zły potrafi
podszywać się w fałszywych wizjach i objawieniach
pod Osoby Boskie, to dlaczego nie miałby próbować
odwieść wiernych od praktyk pobożnych, a skłaniać
do fałszywej pobożności?
W rozpoznaniu prawdziwej przyczyny tego naszego dążenia może nam pomóc spowiednik czy
kierownik duchowy, tych kilka wskazówek – zapytań:
1) Czy aby poprzez nową modlitwę nie staramy się
Boga „zagadać”? A już św. Paweł Apostoł ostrzegał przed wielomówstwem pogan.
2) Czy do tej modlitwy nie jest przypisane „natychmiastowe wysłuchanie” i konieczność roznoszenia jej tekstu po kościołach (patrz Łańcuszek
do św. Judy Tadeusza czy św. Antoniego), gdzie
Boga traktujemy jak handlarza – za określoną
liczbę modlitw i przypisanych czynności ma obowiązek dać mi to co żądam.
3) Czy znam źródło pochodzenia danej modlitwy
(modlitewnik z czy bez imprimatur), gdyż wiele
fałszywych modlitw znajduje się między innymi
w książce Rudolfa Szaffera „Armia Najdroższej
Krwi Jezusa Chrystusa”, o której to książce kilka
lat temu na łamach „Zwiastuna” pisał o. Bartosz
ostrzegając przed nią. Ja chciałbym wspomnieć
o kilku „modlitwach” w niej zawartych:
– koronce do Dzieciątka Jezus – z oryginalną
modlitwą o tej nazwie nie ma nic wspólnego;
– różańcu 13 tajemnic do 13 cnót Najświętszej
Maryi Panny za dusze w Czyśćcu cierpiące – nie ma potwierdzenia Kościoła co do
odpustów, o których wspomina ta książka,
a co więcej o tej modlitwie wspomina tylko ta
książka;
–błogosławieństwo domu – zakończone jest
wypaczonym błogosławieństwem poprzez
dodanie słowa „Bóg” przed każdą Osobą
Boską i przecinkiem zamiast „i” przed drugą
Osobą Boską, co sugeruje podrzędność Syna i
Ducha Świętego w stosunku do Ojca.
Jeśli masz wątpliwości czy korzystasz z właściwych
tekstów zapytaj o to spowiednika czy kierownika duchowego, albo po prostu skorzystaj ze wskazówki św.
proboszcza z Ars: „Jedno tylko Zdrowaś Maryjo dobrze powiedziane wstrząsa całym piekłem”.
Dkn Jordan Dylewski
Zmiany personalne w klasztorze
C
o roku, na przełomie czerwca i lipca, zarząd naszej prowincji zakonnej dokonuje zmian personalnych w klasztorach,
w zależności od potrzeb poszczególnych wspólnot. W tym roku
zmiany objęły naszą włocławską wspólnotę. Po trzyletniej posłudze we Włocławku, został skierowany do klasztoru w Wieliczce o. Szymon Wierzbiak, któremu dziękujemy za ofiarną
pracę i podejmowane dzieła duszpasterskie. Powitaliśmy
w naszej wspólnocie dwóch nowych współbraci: o. Arkadiusza Gołpysia (z Warszawy-Mokotowa) oraz o. Andrzeja Kaźmierczaka (z Dzwono-Sierbowic). Nowym duszpasterzom
życzymy siły i wytrwałości w codziennej posłudze.
Niech na tej drodze nie zabraknie radości i zdrowia
oraz ludzkiej życzliwości.
red.
11
Żywy Różaniec
Kilka minut w ciągu
dnia. Tyle potrzeba na
odmówienie jednej
dziesiątki różańca, do
której zobowiązują
się członkowie wspólnoty Żywego Różańca,
działającej przy parafii pw. Wszystkich Świętych we
Włocławku. Jak sami mówią, modlitwa różańcowa,
choć trudna i wymagająca, to jednak niezawodny
sposób na rozwiązywanie problemów duchowych.
W tej modlitwie pulsuje miłość, a człowiek odnajduje radość i pokój. Ludzie modlą się za ludzi, a intencji
jest wiele.
Miłość do Jezusa
Miłość do Jezusa musi mieć cechę delikatności.
Zawierzmy się Jezusowie ze swoich trosk,
smutków i radości.
Jednak nigdy nie chciejmy prosić o nasze
rozwiązania.
Prośmy, aby udzielał nam łask według swojego
rozwiązania.
Pan Jezus, nasz Przyjaciel Boski,
Zna wszystkie nasze biedy i troski.
Wszystkie nasze niedomagania ogarnia Jego
moc,
Ilekroć Jego Imienia wzywamy – spieszy nam
na pomoc.
Codziennie dziękujemy za Bożą miłość,
Za to, że przebacza nam grzechy i dla nas
cierpliwość.
Jeśli tylko okażemy skruchę – do Serca swego
nas przytula,
I opieką swą – nieustannie nas otula.
Świętego Ducha swego nieustannie nam
udziela,
Bo pragnie naszego dobra, radości i wesela.
Pragnie, aby Duch Święty nas pocieszał
i prowadził,
Pragnie, aby Duch Boży wszystkich nas
w niebie zgromadził!
Bogumiła Szatkowska
12
Wspólnota różańcowa składa się z poszczególnych róż, którą tworzy 20 osób. Każda osoba
z róży codziennie odmawia jedną tajemnicę różańca. W ten sposób, w ciągu dnia zostaje odmówiony
przez wszystkich członków danej róży cały różaniec. Członkowie wspólnoty różańcowej spotykają
się w drugą sobotę miesiąca na Mszy św., której
zwykle przewodniczy opiekun o. Łukasz Sławiński.
Eucharystia odprawiana jest w intencji żyjących
i zmarłych członków wspólnoty. Przed spotkaniem
eucharystycznym odmawiany jest przed ołtarzem
Matki Bożej Łaskawej wspólny różaniec. Po Mszy
św. wspólnota gromadzi się w salce katechetycznej
na spotkaniu formacyjnym, podczas którego dokonywana jest zmiana tajemnic. Bardzo istotne jest to,
że wszyscy członkowie róży modlą się w tej samej
intencji.
Trzeba podkreślić, że wspólnota Żywego Różańca ma swoje miejsce w życiu parafii. Widać to
wyraźnie podczas sprawowanych nabożeństw, gdy
chętnie włączają się w odmawianie różańca, a ten
odprawiany jest w sanktuarium dwa razy dziennie.
Często swoją obecnością uświetniają procesje eucharystyczne, uczestnicząc w nich w strojach regionalnych. Podczas procesji niesiony jest przez kobiety
charakterystyczny wielki różaniec oraz sztandar.
Wydaje się, że różaniec jest modlitwą ściśle maryjną. W istocie jednak w centrum różańca stoi Chrystus i Jego bezwarunkowa miłość. Podczas modlitwy
różańcowej, Maryja towarzyszy ludziom na drodze
odkrywania Bożych tajemnic. Przecież Ona sama
„zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je
w swoim sercu”. Tym co rozważała były słowa i gesty Jej Syna Jezusa Chrystusa. Dlatego przesuwając
paciorki różańca, stajemy się jakby naśladowcami
Maryi, zmierzając tam, dokąd Ona już doszła. Zmarły we wrześniu br. watykański egzorcysta o. Gabriele
Amorth nazwał różaniec potężną modlitwą i doskonałą pomocą. Gdy przyszło mu stoczyć walkę ze złym
duchem, sięgał po skuteczną broń, jakim była modlitwa różańcowa. Moc tej modlitwy sprawiała, że siły
ciemności ustępowały światłu, którym jest Maryja.
red.
Krystyna Pawłowska
Moja piosnka [II]
Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba
Podnoszą z ziemi przez uszanowanie
Dla d a r ó w nieba...
Tęskno mi, Panie...
(Cyprian Kamil Norwid)
Chleb nasz powszedni
G
dy w codziennej modlitwie
powtarzamy słowa: „Chleba
naszego powszedniego daj nam
dzisiaj”, powinniśmy sobie uświadomić, jak ważny jest on w naszym życiu. Chleb jest jednym
z podstawowych produktów spożywczych, a zarazem symbolem
pokarmu duchowego. Jest synonimem bogactwa i dostatku, emblematem gościnności oraz produktem, wokół którego powstało
wiele wierzeń, zakazów i norm zachowania. W krajach rolniczych
urastał do rangi sakralnej, gdyż
Fot. 1 Piotr Stachiewicz, ilustracja
książkowa, ze zb. autorki
zdobywany w pocie czoła, gwarantował byt całych społeczności.
Już Stary Testament podaje,
że ofiarą składaną w Świątyni Jerozolimskiej było dwanaście chlebów symbolizujących chleb życia.
W Nowym Testamencie Chrystus
nazywany jest „Żywym Chlebem”,
który zstąpił z nieba. Dawne tradycje oraz chrześcijańska symbolika chleba tak głęboko zespoliły
się ze sobą, że uczyniły z niego
produkt nacechowany świętością. Dlatego w polskiej tradycji
był zwyczaj, że bochenek chleba
przed przekrojeniem całowano
i kreślono na nim znak krzyża, a
gdy upadł, obowiązkowo, nawet
najmniejszą jego kromkę, całowano. Poświęcony w kościele chleb
stawał się skutecznym środkiem
ochronnym stosowanym w lecznictwie ludowym oraz przeciw
wszelkiemu złu. Chronił bydło
przed zarazą, ziemię przed nieurodzajem, a dom przed pożarem. Dlatego w polskich chatach
przechowywano chleb w głównej
izbie; owinięty w białe płótno,
umieszczany był w centralnym
miejscu, tuż przy „świętym kącie”,
w pobliżu przedmiotów sakralnych.
Stare porzekadła ludowe mówią, że: „dopóki ludzie będą ob-
darowywać się chlebem, dopóty
świat będzie istniał”; „Jak chleb
zginie, to świat zginie”. Te ludowe
przysłowia zawierają niezwykłą
mądrość, każą patrzeć na chleb
jako na przedmiot pojednania
między ludźmi, promyk nadziei
i współczucia dla bliźnich. Bo
przecież to wodę i chleb dostarczamy ludziom, których dotknęły
klęski żywiołów. Chleb podawany
głodnym staje się wówczas znakiem naszego głębokiego człowieczeństwa, wyrazem miłości bliźniego, miłości, która gwarantuje
trwanie świata.
W polskiej tradycji ludowej
chleb pojawia się podczas ważniejszych świąt. Ze szczególną
troską przygotowywano go na
Boże Narodzenie, stawał się on
przedmiotem wróżb, dotyczących dostatku i zdrowia całej
rodziny. Jeśli pierwszy upieczony
bochenek chleba nie popękał,
była to dobra wróżba dla gospodarza domu. Z ciasta chlebowego pieczono podpłomyki,
którymi częstowano wędrowców.
W uroczystość Trzech Króli obdarowywano dzieci bułeczkami
zwanymi szczodrakami, a lepione
z ciasta figurki różnych zwierząt, tzw. „nowe latka”, wieszano
w izbach lub zanoszono do obór
13
dla zagwarantowania wszelkiej
oficjalnych wizyt gościom wręcza
pomyślności. Chleb poświęcony
się bochen chleba wraz z solą.
w dniu św. Agaty (5 lutego) miał
Dawniej, gdy wszystkie prace
chronić przed bólami gardła, lepolowe wykonywano zespołowo
czyć zwierzęta, a mieszany z ziari własnoręcznie, zakończenie żniw
nem pod wiosenny siew miał zabyło dla mieszkańców wsi prawpewniać urodzaj. We wschodnich
dziwym świętem. Dziś jest inaczej.
rejonach Polski z dorodnym koroPracę człowieka zastąpiły w dużej
wajem obchodzono wiosną pola,
mierze maszyny, a ziemia pośpiewając: „Gdzie korowaj chodzi,
zbawiona ludzkiego potu i trudu
tam się żytko rodzi”. Chleb to takzatraca dawny, sakralny wymiar.
że ważny składnik wielkanocnego
O ważności chleba przypomina„święconego”, a w okresie letnim
ją nam odbywające się w wielu
przedmiot wielu zwyczajów żniwmiejscowościach uroczystości donych. Pod koniec lata upieczone
żynkowe o charakterze gminnym,
z nowej mąki bochny chleba są
parafialnym, diecezjalnym. Szanadal symbolami dziękczynienia
nujmy chleb, bo i dziś jest on syFot. 2. „Dożynki” rycina z książki
za pomyślne zbiory zbóż, stając H. Biegeleisena, Ilustrowane dzieje linonimem przetrwania, choć coraz
się punktem kulminacyjnym ob- teratury polskiej, 1899 r., ze zb. autorki rzadziej używamy zwrotów: „prarzędów dożynkowych. W Polsce
cować na chleb”, „mieć na chleb”,
nadal kultywowany jest zwyczaj, że podczas wielu „pójść za chlebem”, czy „dobry jak chleb”.
Intronizacja Jezusa Chrystusa
– ku odnowie duchowej narodu i Kościoła w Polsce
Pan Jezus w szczególny sposób chce być naszym Królem, tego On
sobie życzy. Polska musi w sposób wyjątkowy uroczyście ogłosić
Pana Jezusa swym Królem przez Intronizację Jego Boskiego Serca
i wtedy Jezus będzie jej błogosławił i bronił od nieprzyjaciół, my
w ten sposób choć w małej cząstce okażemy mu miłość i wdzięczność. Intronizacja to nie tylko ta forma aktu ofiarowania się, ale
odrodzenie serc, poddanie ich pod słodkie panowanie miłości
(Rozalia Celakówna, Wyznania, 365n).
19 listopada 2016 roku, w przededniu uroczystości
Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata w Krakowie-Łagiewnikach będzie odczytany akt intronizacyjny.
P
ojęcie intronizacja (łac. inthronizatio – wyniesienie na tron)
określa ceremonię wyniesienia kogoś do godności królewskiej.
Ceremonia ta zasadniczo składa się z dwóch części: z aktu ustanowienia króla oraz z aktu oddania się pod jego władzę. Jednak w odniesieniu do Pana Jezusa możemy mówić o intronizacji w znaczeniu
14
tylko częściowym. Jezus otrzymał godność królewską
od Ojca, Boga Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, a człowiek nic tu dodać ani ująć nie jest
w stanie, tzn. Jezus jest Królem niezależnie od woli
człowieka. Intronizacja Jezusa Króla nie jest więc
ani koronacją, ani nadaniem Jezusowi godności królewskiej czy tytułu królewskiego. Intronizacja Jezusa
Króla jest zasadniczym aktem naszej wiary – wybieramy Jezusa i przyjmujemy Jego prawo. Jest to zatem
akt na podstawowym poziomie religijnym, wynikający z naszego powołania chrześcijańskiego, odkąd
jesteśmy dziećmi Bożymi. Przez akt intronizacyjny
przyjmujemy i uznajemy nad sobą królewską władzę
Jezusa, wyznajemy ją wobec innych oraz chcemy ją
potwierdzać całym życiem.
W tle rozwoju idei intronizacji Jezusa Chrystusa, kryje się myśl Piusa XI przedłożona w encyklice
„Quas primas” z 1925 roku. W ponownym uznaniu
Jezusa Królem w życiu indywidualnym i społecznym,
papież upatrywał środek zaradczy przeciw laicyzacji,
która w ówczesnym świecie niszczyła życie duchowe
chrześcijan. Pius XI pisał, że trzeba zadbać o to, aby
Chrystus znowu królował. Wprowadził też uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, w czasie
której zachęcał do odmawiania aktu poświęcenia
całego rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Pana
Jezusa. Ale nie wspominał o akcie intronizacji.
Myśl o potrzebie aktu intronizacyjnego pojawiła
się w związku z wszczęciem w archidiecezji krakowskiej w 1996 roku procesu beatyfikacyjnego Sługi
Bożej Rozalii Celakówny, krakowskiej pielęgniarki
i mistyczki, zmarłej w czasie II wojny światowej.
W sytuacji detronizacji Jezusa w społeczeństwie
chrześcijańskim na wielu poziomach życia, bardzo
potrzeba dziś Jego intronizacji. Temu wszystkiemu
powinna zaś towarzyszyć szczególna modlitwa, wołanie do Pana o nadzwyczajną Jego pomoc, jak to
bywało wcześniej w trudnych chwilach naszego życia
i dziejów narodu.
Rozalia Celakówna urodziła się w Polsce, w Jachówce
na Podhalu, w archidiecezji
krakowskiej, 19 września 1901
roku. Pochodziła z bardzo pobożnej wielodzietnej rodziny
chłopskiej. Była zwykłą świecką
kobietą, która całe życie przepracowała na oddziale skórno-
-wenerycznym szpitala św. Łazarza w Krakowie. Była
też wizjonerką. Podczas modlitwy, a czasem we śnie
Rozalia miała kontakt ze świętymi, a także z Matką
Bożą i z Panem Jezusem. Na polecenie kolejnych
spowiedników spisywała notatki z przeżyć duchowych. Dla upewnienia się o wiarygodności objawień,
17 i 21 września 1938 roku Rozalia - na polecenie
swego spowiednika - poddała się badaniu lekarskiemu, które nie wykazało u niej choroby nerwowej ani
odchyleń psychicznych. Liczne obowiązki w pracy
i poza nią nadwerężyły jej siły. 7 września 1944 roku
bardzo poważnie zapadła na zdrowiu, a 13 września
o godzinie 2 nad ranem umarła. Pogrzeb odbył się
15 września na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Pomimo trwania wojny uczestniczyło w nim wiele
osób – duchownych i świeckich.
Misja Rozalii to ostateczna zapowiedź powrotu
Jezusa Króla i ukazanie naglącej potrzeby przygotowania się do spotkania z Nim w dniu sądu. Bóg sam
wyznacza sposób przygotowania się na Jego powtórne przyjście. Domaga się od Polski i od narodów
świata Intronizacji – uznania Jezusa swym Królem.
Intronizacja w całym tego słowa znaczeniu to oddanie się pojedynczego człowieka, jak i całego narodu
pod władzę zwierzchnią Jezusa. To uznanie Jego władzy absolutnej nad sobą. Poprzez Intronizację ogólnonarodową naród zrywa więzy łączące go z władzą
diabła i dzięki temu zostanie uratowany. „Narody,
które nie uznają Jezusa swym Królem, zginą bezpowrotnie” – słowa ostrzeżenia przekazane przez
Rozalię. „Jest ratunek dla Polski: jeżeli mnie uzna za
swego Króla i Pana w zupełności przez intronizację,
nie tylko w poszczególnych częściach kraju, ale w całym państwie z rządem na czele. To uznanie ma być
potwierdzone porzuceniem grzechów i całkowitym
zwrotem do Boga” (Wyznania 263n).
Po śmierci Rozalii cały trud zleconej jej przez
Jezusa misji, a zarazem troska o wyniesienie Rozalii
na ołtarze spoczęła na barkach ks. Kazimierza Dobrzyckiego, paulina (1900-1974), jej ostatniego kierownika duchowego. Ten gorliwy kapłan, dogłębnie
przekonany o nadzwyczajnym wybraństwie Rozalii
oraz o dziejowym charakterze jej posłannictwa, całkowicie poświęcił dla tej sprawy swe życie. W pierwszych latach po drugiej wojnie światowej, w czasach
stalinizmu musiał działać w głębokiej konspiracji.
Chyłkiem, w cywilnym przebraniu odwiedzał osoby
związane z Rozalią, by gromadzić ich zeznania na
15
temat heroiczności jej życia lub zbierać świadectwa
o cudach, dokonanych przez Boga za jej przyczyną.
W tym czasie utrzymywał z wieloma osobami kontakt także po to, by podtrzymać nurt intronizacyjny,
który z wolna począł rozprzestrzeniać się na nowe
połacie Polski. Ks. Dobrzycki zebrał wszystkie pisma,
notatki i listy Rozalii, opracował jej biografię oraz archiwizował wszystkie zdjęcia, dokumenty i pozostałe
po niej pamiątki, by starania o beatyfikację i sprawa
intronizacji Jezusa na Króla Polski mogły się w każdej chwili rozpocząć. Jednak w okresie panowania
systemu komunistycznego nie było to możliwe.
Oficjalne rozpoczęcie procesu odbyło się dopiero
5 listopada 1996 roku, na prośbę Fundacji Serca Jezusa, założonej przez ks. Tadeusza Kiersztyna (1945-2012), a dokonał go ks. Kardynał Franciszek Macharski, Arcybiskup Metropolita Krakowski. W dniu
17.04.2007 r. proces kanonizacyjny Służebnicy Bożej
Rozalii Celakówny na szczeblu diecezjalnym został
zakończony przez Jego Eminencję Ks. Kardynała
Stanisława Dziwisza, a następnie zapieczętowane dokumenty przekazano do Rzymu, gdzie proces będzie
dalej prowadzony w Kongregacji ds. Świętych.
Od śmierci Rozalii trwa nieprzerwanie kult
prywatny. Pojawiło się wiele inicjatyw oddolnych,
zwłaszcza w środowisku krakowskim, których celem
było doprowadzenie do aktu intronizacyjnego. Powstało wiele ruchów intronizacyjnych: Wspólnota
dla Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa,
Rycerstwo Jezusa Chrystusa Króla, Stowarzyszenie
„Róża” i Fundacja Serca Jezusa, Ruch Obrony Rzeczypospolitej „Samorządna Polska”, Stowarzyszenie
„Ruch Intronizacji Jezusa Chrystusa Króla Polski”.
Szczególnie duże zaangażowanie w szerzeniu misji
Rozalii wykazywał ks. Tadeusz Kiersztyn. Dzięki
niemu opracowano „Siedmiodniowe nabożeństwo
16
intronizacyjne” oraz została wykonana i seryjnie
powielana figurka Jezusa Króla Polski. 18 grudnia
2006 roku poseł Artur Górski zgłosił w parlamencie
w Warszawie wniosek uchwały o nadanie Jezusowi
Chrystusowi tytułu Króla Polski. Projekt uchwały
wsparło 46 posłów. To wszystko sprawiło, że dzieło
Intronizacji Jezusa zaczęło rozwijać się żywiołowo.
W 2012 roku Komisja Nauki Wiary Konferencji
Episkopatu Polski podjęła wysiłek bliższego poznania poszczególnych ruchów intronizacyjnych i analizy treści, które głoszą. Ustalono, że mamy do czynienia z bardzo złożonym, niejednorodnym zjawiskiem
społeczno-religijnym. W 2013 roku biskupi powołali
do istnienia Zespół ds. Ruchów Intronizacyjnych,
do którego oddelegowali aż 7 biskupów (dzisiaj jest
ich 10) do dialogu i prac z przedstawicielami ruchów
intronizacyjnych. Owocem wspólnego wysiłku i zaangażowania jest coraz bardziej widoczna integracja
środowisk intronizacyjnych w Polsce oraz opracowany program działań. Przewiduje on – jak mówi bp.
Andrzej Czaja, przewodniczący Zespołu – nie tylko
jednorazowy akt intronizacyjny, ale także lokalne
akty, dzieło modlitewnego wsparcia i plan formacji
już po akcie, ku odnowie duchowej narodu i Kościoła w Polsce. Chodzi o to, żeby przyjmowanie Jezusa za Pana i Króla, uznawanie Go Panem i Królem,
dokonywało się również w mniejszych grupach czy
wspólnotach. Wskazane jest, by nabożne odmówienie Aktu było poprzedzone przygotowaniem duchowym, na przykład dniem skupienia lub rekolekcjami.
Episkopat, zgłębiając treść objawień Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny, stwierdził, że jest kilka miejsc
mówiących o tym, że Polska musi w sposób uroczysty
ogłosić Pana Jezusa swym Królem przez intronizację.
Jednak w objawieniach tych nigdzie nie ma wprost
określenia, czy nazwania Chrystusa Królem Polski.
Ponadto, trzeba pamiętać, że zbawczą wartość ma
wyznawanie Jezusa Panem. Gdy wyznajemy, że Jezus
jest Bogiem dostępujemy zbawienia. Natomiast, gdy
ogłosimy, że Jezus jest Królem Polski, to będzie to
akt polityczny, bez zbawczego sensu. Uznanie Jezusa moim Królem zmienia moje życie i ma wpływ na
życie innych. Uznanie Jezusa Królem Polski oznacza
pomniejszenie Jego roli i znaczenia. Nie trzeba intronizować Jezusa jako Króla Polski czy jakiegokolwiek
innego kraju, ale trzeba wyznawać Jego królewską
godność, zachowując w życiu prawo Jego królestwa.
Zgodnie z ostatnimi ustaleniami, aby nie wywoływać
niepotrzebnych nieporozumień i błędnych interpretacji w społeczeństwie, biskupi uznali, że w tytule
Aktu nie będzie użyte słowo „intronizacja”. Uznano
bowiem, że może być błędnie rozumiane, w znaczeniu dodania Jezusowi władzy, albo wyniesienia Jezusa na tron. Natomiast mówienie o „przyjęciu Jezusa
jako Króla i Pana” bynajmniej nie umniejsza ani Jego
królewskiej chwały, ani naszego pragnienia dobrowolnego poddania Jego panowaniu siebie samych,
naszych rodzin i całej naszej Ojczyzny.
Niech ten Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za
Króla i Pana dokonany na zakończenie Nadzwy-
czajnego Świętego Roku Miłosierdzia umocni
w nas wybór Chrystusa i zmobilizuje do nieustannej gorliwej pracy nad sobą.
W naszej parafii, tak jak w każdej w Polsce, Akt
będzie odczytany w niedzielę 20 listopada w Święto
Chrystusa Króla Wszechświata.
Fragmenty artykułu pochodzą z tekstów:
1. niedziela.pl/artykul/20435/Intronizacja-Jezusa-Chrystusa-–
–-rozmowa z bp. Andrzejem Czają
2.www.intronizacja.pl
Opracowała s. Weronika OFS
ŚWIADKOWIE ŚWIĘTOŚCI
Błogosławiony
O. Narcyz Turchan OFM
U
rodził się w wielodzietnej rodzinie rolników
Jana i Katarzyny z domu Ochońskiej. Na chrzcie
otrzymał imię Jan. Szkołę ludową kończył w rodzinnej wsi Biskupice, od 1894 r. kontynuował naukę
w Gimnazjum św. Jacka w Krakowie, a następnie
w Gimnazjum Państwowym w Podgórzu. 8 września
1899 r. wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych. Proboszcz z Biskupic Leon Gąsiorowski wystawił mu
świadectwo moralności i udzielił błogosławieństwa
na życie zakonne. Nowicjat odbył w Wieliczce i w Leżajsku pod kierunkiem o. Melchiora Kruczyńskiego,
surowego ascety i doświadczonego wychowawcy.
Pierwsze śluby zakonne złożył 13 września 1900 r.
Przyjmując habit zakonny przybrał imię Narcyz.
Następnie uzupełniał swoje wykształcenie średnie
w Przemyślu. Studia filozoficzno-teologiczne odbył
w Krakowie (2 lata filozofii) i we Lwowie (3 lata teologii). Uroczyste śluby zakonne na całe życie złożył
w klasztorze św. Andrzeja Apostoła 24 grudnia 1903 r.
we Lwowie, a święcenia kapłańskie przyjął 1 czerwca
1906 r. z rąk abpa Józefa Bilczewskiego w katedrze
lwowskiej. Posługę kapłańską pełnił w kościołach
klasztornych we Lwowie, Rawie Ruskiej i w Wieliczce
(1908-1912) jako kaznodzieja i spowiednik, a ponadto jako wikariusz parafii św. Klemensa i katecheta.
Kolejne klasztory, w których przebywał to: Klasztor
17
Franciszkanów w Krakowie przy ulicy Reformackiej
oraz klasztory w Jarosławiu, Słopnicy, Koninie, Pilicy,
w Sądowej Wiszni i Pińczowie. Był bardzo cenionym
przełożonym, szczególnie w kościołach znajdujących
się w zaborze rosyjskim, gdzie biednych i chorych
wspierał i umacniał w wierze. W 1936 r. został wybrany gwardianem klasztoru we Włocławku
Gdy rozpoczęła się II wojna światowa, Niemcy
aresztowali biskupa włocławskiego i zamknęli katedrę oraz kościół parafialny. Zaczęły się prześladowania księży. W związku z tym trzech kapłanów zakonnych musiało objąć opieką duszpasterską kilkanaście
tysięcy wiernych. 26 sierpnia 1940 r. gestapo aresztowało dwóch z nich i trzech braci. Na koniec aresztowano również Ojca Narcyza, osadzono w więzieniu,
a klasztor zamknięto. Po zwolnieniu z aresztu Ojciec
Narcyz nie opuścił Włocławka, czego oczekiwali
okupanci, lecz nadal służył ludziom i Kościołowi.
Z tego powodu gestapo aresztowało go jeszcze dwa
razy, by ostatecznie 30 października 1941 r. zesłać go
do hitlerowskiego obozu koncentracyjnego w Dachau. Spotkał tam swoich współbraci z włocławskiego klasztoru. Według relacji współwięźniów
Ojciec Narcyz bardzo cierpiał po przebytych wcześniej kilku operacjach. Schorowany, z nie gojącą się
raną, cierpiał prześladowanie ze strony funkcyjnego,
szczególnie okrutnego względem kapłanów. Jako
więzień był torturowany przez esesmanów. Chory
na cukrzycę prosił o wodę, ale wlewano ją w niego
szlauchem w ogromnych ilościach. Oddawał współbraciom swoją przydziałową porcję chleba. W chorobie i udręczeniu zachował spokój, pogodę ducha,
a nawet uśmiech, którym wspierał współwięźniów.
Zmarł w osamotnieniu na rewirze (szpital obozowy). Rodzina poczyniła starania i otrzymała prochy
zmarłego, które złożono na cmentarzu parafialnym
w Biskupicach, tuż przy kościele. Po wojnie rodzina
ufundowała w kościele tablicę, na której znalazł się
zapis: „Śp. Ojciec Narcyz Turchan, jest męczennikiem za Wiarę i Ojczyznę”.
W poczet błogosławionych został zaliczony przez
papieża Jana Pawła II podczas Mszy św. beatyfikacyjnej, jako jeden ze 108 męczenników II wojny światowej – 13 czerwca 1999 r. w Warszawie.
Opr. o. Mariusz Dębiński
Dawnych wspomnień czar, czyli historia ulic i kamienic naszej parafii
Cz. 6
W
ul. Królewiecka, ul. Zduńska,
ul. Przedmiejska, ul. Piekarska
przedwojennym Włocławku ulice te były
w znacznym stopniu zamieszkiwane przez
ludność pochodzenia żydowskiego. Pierwsze rodziny
żydowskie osiedliły się w naszym mieście w latach
1803-1805, za pozwoleniem rządzących w nim wówczas władz pruskich. W 1823 r., na mocy dekretu
namiestnika Królestwa Polskiego gen. Józefa Zajączka, powstał tzw. rewir żydowski, obejmujący ulice:
Żabia, Zapiecek, Brzeska, Cyganka, Przechodnia.
Z czasem obszar ten powiększył się o ulice – Tumska,
Piekarska, Królewiecka, Łęgska, 3 Maja, Kościuszki,
Plac Dąbrowskiego i wiele innych. W 1845 r. mieszkało już 150 rodzin żydowskich. Po 1862 r., na mocy
ukazu carskiego, zniesione zostały rewiry żydowskie
i Żydzi mogli osiedlać się według własnego uznania.
W początkowej fazie trudnili się handlem skórami,
18
z biegiem czasu zaczęli prowadzić ożywioną działalność gospodarczą, otwierali małe sklepiki i warsztaty
rzemieślnicze. Zakładali pierwsze przedsiębiorstwa
przemysłowe (Cohn zainwestował w przemysł
drzewny, cementowy, ceramiczny; Stern, Bauer –
spożywczy; Poznański – drzewny), fabryki (cykorii-Lewenstam, narzędzi rolniczych – Muhsam, fajansu – Cohn, Szrejer, Asterblum, Czamańscy, drutu
– Klauke), banki i drukarnie (Markus Wołkowicz
w 1875 r. założył pierwszą we Włocławku drukarnię).
W 1920 r. Żydzi stanowili aż 24,77% ogółu mieszkańców 43 tysięcznego miasta. Należało do nich 61,4%
przedsiębiorstw przemysłowych, mieli 73% udziału
wśród przedsiębiorstw handlowych (165 sklepów
na 225 istniejących), w 1928 r. ok. 80% hurtowni
i 90% składów towarowych. Działały dwa żydowskie
kantory (100%) oraz 8 banków i domów bankowych zamieszkiwali ją Żydzi, którzy prowadzili tam sklepy
spośród 13 istniejących (61,5%). W 1930 r. Żydzi spożywcze, zakłady rzemieślnicze i małe fabryczki.
pracowali w 35 zawodach rzemieślniczych na 59 od- Na rogu Królewieckiej ze Stodólną bracia Ludwik
notowanych. Stanowili znaczny odsetek wśród leka- i Bernard Lewenstamowie uruchomili w 1853 r.
rzy:23 na 47 (49%) i nauczycieli: 70 na 283 (25%). fabrykę cykorii, przekształconą w 1923 r. w SpółBrali aktywny udział w życiu polityczno-społecznym kę Akcyjną „Stella”, później w Kujawskie Zakłady
miasta, wielu zasiadało w kolejnych kadencjach Rady Koncentratów Spożywczych. Przy ul. Królewieckiej
Miejskiej. Włocławek był też miejscem urodzin po- 4 mieściły się biura Gminy Żydowskiej, rytualna
chodzącego z zasymilowanej rodziny żydowskiej łaźnia żydowska tzw. „mykwa” i rzeźnia rytualnego
Tadeusza Reichsteina (ur. w 1897 r.) – laureata Na- uboju drobiu. Pod numerem 5 działała prywatna
grody Nobla w dziedzinie medycyny w 1950 r., Ho- męska szkoła religijna „Talmud Tora”, założona
norowego Obywatela naszego miasta.
przez naczelnego rabina Włocławka – Jehuda Lejb
Włocławska żydowska społeczność została nie- Kowalskiego, przekształcona w późniejszym okresie
mal całkowicie zlikwidowana przez Niemców w cza- w Szkołę nr 17. Była też tam Szkoła nr 16 – placówsie II wojny światowej. Już od
pierwszych chwil okupacji Żydzi zostali pozbawieni wszelkich praw obywatelskich, byli
szykanowani i traktowani ze
szczególnym okrucieństwem..
Niemcy dokonywali wśród
nich masowych akcji wysiedleńczych, aresztowań i zbiorowych egzekucji. Wszystkie
sklepy, hurtownie, warsztaty
rzemieślnicze, fabryki, banki
będące w posiadaniu ludności
żydowskiej przeszły na własność Niemców. Do utworzonego w dzielnicy Rakutówek Ul. Królewiecka – róg z ul. Żabią, gmach Wlocławskiego Towarzystwa Wzajemnego
Kredytu (widok z 1915r.)
getta przesiedlono ok. 3 tys.
Żydów, których stopniowo wywożono ciężarów- ka dla dziewcząt. Pod numerem 6 funkcjonował od
kami do obozów zagłady, głównie do Chełmna nad 1925 r. Dom Sierot i Ochronki dla Dzieci ŻydowNerem. Getto ostatecznie zlikwidowano w kwietniu skich.
1942 r., paląc doszczętnie pozostałości zabudowań.
A pod numerem 8, u zbiegu ulicą Żabią, stał
Po zakończeniu II wojny światowej zaledwie ok. nieistniejący do dziś budynek pierwszej siedziby To3-4% przedwojennej ludności żydowskiej powróciła warzystwa Wzajemnego Kredytu, pobudowany na
do rodzinnego Włocławka.
przełomie XIX i XX wieku.
Do dziś przy ul. Królewieckiej 12, 14, 16 zachowaUlica Królewiecka
ły się są trzy wolnostojące, parterowe klasycystyczne
Ulica ta tylko w niewielkiej części należy do na- domy z początku XIX w. Pod numerem 12 swoje
szej parafii. Jednak ze względu na ciekawą historię usługi oferowała kawiarnia Grinbauma.
W domu oznaczonym nr 14 mieściła się w latach
obiektów przy niej istniejących zostanie opisana
1821-1822 loża masońska „Doskonałe Zjednoczenie
w całości.
Wytyczona została w połowie XIX wieku po- Na Wschodzie Włocławka Pracujące”. W kamiewstała z dawnego traktu kowalskiego wiodącego niczce nr 16 była siedziba Związku Rzemieślników
na południe od miasta. Od tego czasu w większości Żydów, liczącego ok. 350 członków i cieszącego się
dużym poważaniem. Mieściła się tam również pry-
19
Niestety nie przetrwał do czasów współczesnych gmach synagogi
pod numerem 17, wzniesiony na
rogu Królewieckiej z ulicą Złotą
w latach 1908–1910, z fundacji kupca żydowskiego Józefa Golda. Była
to druga we Włocławku synagoga,
tzw. Nowa (istniała już synagoga
na rogu ulicy Żabiej i Brzeskiej).
Działała przy niej publiczna szkoła
żydowska nr 17. Podczas II wojny
światowej hitlerowcy spalili i zburzyli synagogę, a następnie wznieśli
na jej miejscu basen, który został
wkrótce zniszczony. Po zakończeniu wojny synagogi nie odbuUl. Królewiecka nr 16,14,12-trzy klasycystyczne domy z pocz. XIX w. (widok
dowano. Pierwotnie zachował się
przed 1914 r.)
dom stróża synagogi, w którym po
watna szkoła początkowa prowadzona przez E. Usawojnie urządzono dom modlitwy.
kiewicza, do której uczęszczał Jan Nagórski, sławny W 1957 r. miasto przejęło działkę po synagodze i wywłocławianin, pilot, który pierwszy w świecie doko- budowało budynek mieszkalno-użytkowy.
Przy ul. Królewieckiej 20 mieścił się przed wojnał lotów polarnych na hydroplanie.
ną Dom Starców, założony przez Towarzystwo Dobroczynności (dzięki niemu zaistniał również Dom
Sierot „Opatrzność” przy ul. Łaziennej). Początkowo
opiekę sprawowały tam osoby świeckie, lecz po pewnym czasie, gdy licznie zaczęli napływać podopieczni ks. Tomasz Mikulski, proboszcz parafii św. Jana
Chrzciciela i prezes Włocławskiego Towarzystwa
Biednych, w 1919 r. sprowadził Siostry Franciszkanki Rodziny Maryi.
Pod numerem 35 od 1918 r. do chwili rozbiórki
w 1980 r. stał budynek sali gimnastycznej dla Towarzystwa Gimnastyczno-Sportowego „Makabi”,
Ul. Królewiecka, nieistniejący już budynek żydowskiego
klubu Makabi
20
założonego przez syjonistów w 1917 r. Jego celem
była troska o rozwój fizyczny głównie ludzi młodych.
W latach dwudziestych liczył ok. 260 członków.
Pod numerem 40 pan Jan Mańkowski zajmował
się produkcją powozów i wozów konnych, a pod
numerem 38 można było zamówić piękne, stylowe
meble u Flichtenstrojan.
skiej – dom nr 1, 2 i 4 – pochodzą z końca XIX wieku. W kamienicy nr 1, na rogu z ulicą Królewiecką,
w latach 1900–1918 miało siedzibę Towarzystwo
Dobroczynności. Dynamiczny rozwój ulicy nastąpił
w okresie międzywojennym. Znajdowało się tu wiele
placówek usługowo-handlowych, jak również kawiarnie (nr 8) i restauracje (nr 11, 12).
Ulica Zduńska
Ulica Piekarska
Ta krótka uliczka została wytyczona już w początku XIX wieku i wówczas nosiła nazwę Cmentarna. Prowadziła bowiem z Placu Saskiego (obecnego
Placu Wolności) do cmentarza, który w latach 1813-1897 znajdował się w części południowej dzisiejszego Zielonego Rynku. W połowie XIX wieku ulica
była tylko zabudowana z lewej strony, po drugiej
stronie ciągnęły się ogrody i pola, a w oddali widoczna była figura św. Walentego.
Wraz z rozwojem przemysłowym miasta ulica
zyskała na znaczeniu. Przed wojną pod numerem 8
była Fabryka Powozów braci Stalewskich, ciesząca się
renomą i uznaniem wśród okolicznych ziemian. Nieopodal prowadzono handel końmi, opałem, świadczono usługi kowalskie, krawieckie, obuwnicze. Przy
ulicy tej mieściła się również siedziba Stowarzyszenia
„Żydowska Scena Artystyczna”. Występowali na niej
nie tylko artyści z Włocławka, ale przyjeżdżały także
zespoły teatralne z całej Polski.
Początki ulicy sięgają XVIII wieku, ale pierwsze
postawione przy niej kamienice ( nr 3, nr 6) pochodzą z drugiej połowy XIX wieku. W budynku nr 6
do 1891 r. była pierwsza siedziba Kujawskiej Fabryki
Maszyn i Odlewnia Ignacego Kochanowicza.
Pobudowanie w pierwszej dekadzie XX wieku
okazałych kamienic przez bogatych rzemieślników
i kupców (nr 13 – Ber Czarny, nr 14 – Kaufman,
nr 15 – Kuczyński, nr 16 – Machonbaum, nr 17 –
Szenkler) przyczyniło się do nadania ulicy handlowego charakteru. Przy ulicy tej znajdowało się wiele
sklepów i zakładów rzemieślniczych.
Po pierwszej wojnie światowej w kamienicy pod
numerem 14 mieścił się ciszący się renomą hotel
„Centralny”, w którym chętnie zatrzymywali się
kupcy i przemysłowcy przybywający do Włocławka.
Pod numerem 4 działał w tym czasie Bank Rzemieślników i Drobnych Kupców, a pod numerem 6 Bank
Polski, a następnie Powiatowa Kasa Skarbowa.
W okresie międzywojennym pod numerem 2
mieścił się Żydowski Cech Rzemiosł Różnych. Tu
w pięknej, dużej sali z kominkiem, odbywały się
wesela, a obok odprawiano modlitwy. W samym
Włocławku było 13 cechów żydowskich. Tylko Żydzi
skupieni w cechu reprezentowali takie zawody jak:
kuśnierz, jubiler, introligator. Ale najliczniej reprezentowani byli w zawodach: krawieckim, szewskim,
stolarskim, piekarniczym, zegarmistrzowskim.
Przy Piekarskiej 19 działał prowadzony przez
Żydów jeden z prywatnych domów noclegowych dla
ubogich. W posesjach 8, 15, 18 mieściły się prywatne
domy modlitwy dla Żydów. W kamienicy nr 25 była
szkoła gminy ewangelickiej stopnia podstawowego.
W czasie okupacji niemieckiej w kamienicy nr 10,
w latach 1941–1943, na drugim piętrze ukrywał się poszukiwany przez gestapo, emerytowany już wówczas
ks. Jan Stanisław Żak. Ten zasłużony dla diecezji kapłan, założyciel Drukarni Diecezjalnej oraz katolickiej
Ulica Przedmiejska
Nazwa ulicy pochodzi prawdopodobnie jeszcze
z czasów, kiedy ulica była poza obrębem zwartej zabudowy miasta w końcu XVIII wieku. Początkowo
zabudowa ulicy była w całości drewniana. W budynku pod nr 12 w latach 1836–1855, w salce na piętrze,
odprawiano nabożeństwa dla ludności wyznania
prawosławnego. W 1862 r. od strony ulicy Brzeskiej
do ulicy Nowej (obecna 3-go Maja) stał drewniany
dom z zabudowaniami gospodarczymi. Nieruchomość ta została wykupiona przez właścicieli Hotelu
Polskiego Józefa i Balbinę Wesołowskich, którzy na
tym miejscu wybudowali piętrowe murowane skrzydło hotelu. W jego piwniczkach, w latach osiemdziesiątych XIX wieku, uruchomiono piekarnię, w której
wypiekano i sprzedawano pierniki. Budynek ten był
też dzierżawiony przez Rosjan na potrzeby wojska.
Pierwsze murowane budynki przy ulicy Przedmiej-
21
Księgarni Powszechnej we Włocławku, działacz społeczny i niepodległościowy był już wcześniej prześladowany i zsyłany przez władze carskie oraz więziony
przez władze niemieckie za patriotyczną działalność,
walkę o unarodowienie szkół, spolszczenie sądów
i urzędów oraz propagowanie języka polskiego.
C.d.n.
Tekst i fotografie na podstawie:
1. „Włocławek na starej fotografii” A. Winiarski, Włocławek 2008
2. „Włocławek, przewodnik turystyczny”, 1989
3.zss.q4.pl/dialog/
4.www.sztetl.org.pl/pl/article/wloclawek
Opr. Justyna Witka Jeżewska
Fides Mea – Moja Wiara.
Współczesne malarstwo religijne
w Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławku
4
listopada o godz. 19.00 w Galerii Sztuki Współczesnej we Włocławku zostanie otwarta wystawa
malarstwa Adama Zapory. Na ekspozycji znajdą
się obrazy o tematyce religijnej, czerpiące z tradycji
prawosławnych i koptyjskich ikon oraz charaktery-
il. Adam Zapora, Jesu, in Te confido!, 2015 r., akryl, płótno
22
styczne dla włocławskiego twórcy kubizujące formy.
Prezentacja została wpisana w obchody 1050 rocznicy Chrztu Polski i ukazuje wpływ chrześcijaństwa na
sztukę współczesną.
Osobisty charakter wystawy odzwierciedla już
sam jej tytuł – Fides Mea czyli Moja Wiara i stanowi
ona malarski zapis wzrastania w wierze. Zróżnicowane kolorystycznie, tematycznie i formalnie prace
to plastyczne modlitwy, które podobnie jak te wypowiadane na głos, czy odmawiane w sercu, są indywidualną rozmową z Bogiem czy proszalną litanią do
Najświętszej Maryi Panny. Wizerunki Matki Bożej
czy Chrystusa, niekiedy zaskakujące, nietypowe na
pierwszy rzut oka, mają swoje głębokie korzenie
w sztuce tworzonej od blisko dwóch tysięcy lat. Wyraźnie widoczny jest także stopniowy zwrot w malarskim zapisie, od bardzo prostych, syntetycznych
kształtów, przez wielobarwne kompozycje aż do
przedstawień bliskich dziełom ikonopisów.
Autor prac, Adam Zapora, na co dzień pracuje
jako kustosz w Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej we Włocławku. Od 2015 r. współpracuje
z parafią pw. Wszystkich Świętych we Włocławku.
Pomaga przy redagowaniu pisma Zwiastun, kwartalnika sanktuarium i parafii, a także przygotowuje
dekoracje świąteczne dla franciszkańskiej świątyni.
Wystawie Fides Mea towarzyszyć będzie spotkanie
autorskie w Galerii Sztuki na ul. Miedzianej w dniu
6 listopada o godz. 17.00 oraz wykład Symbolika
i ikonologia chrześcijańska w sztuce współczesnej
w dniu 15 listopada o godz. 17.30.
Drodzy Przyjaciele Zwiastunka!
Minął pierwszy miesiąc nauki w nowym roku
szkolnym. Wraz z nadejściem października spotykamy się w naszym kościele na wspólnym różańcu.
Mamy nadzieję, że jak co roku licznie będziecie
uczestniczyć w tej pięknej modlitwie.
Mamy dla was konkurs! Przypomnijcie sobie radosne tajemnice różańca i narysujcie jedną z nich.
Możecie wybrać dowolną tajemnicę spośród tajemnic radosnych. Prosimy, aby prace były wykonane
w formacie A4, techniką dowolną. Najładniejsze
prace zostaną nagrodzone, a listę zwycięzców podamy w kolejnym numerze Zwiastuna. Podpisane
prace wraz z informacją, którą tajemnicę przedstawiają, prosimy przynosić do zakrystii lub zostawiać
u siostry Ewy, czy też u ojca Arkadiusza. Termin
zgłoszonych prac konkursowych mija 30 października.
NIEZAWODNA POMOC
M
aćka wychowywali dziadkowie. Jego
rodzice zginęli w wypadku, kiedy był
jeszcze małym dzieckiem. Choć dziadkowie
bardzo kochali swojego wnuka jemu bardzo
brakowało mamy.
W szkole nie szło mu najlepiej, koledzy
czasem mu dokuczali… Dziadek wciąż upominał chłopca by ten nie chodził po drzewach,
więcej się uczył, żeby sprzątał swój pokój …
Maciek tymczasem nie wyobrażał sobie dobrej zabawy bez wdrapywania się na starą
gruszę rosnącą przed domem. Mimo tego, że
chłopiec chcąc zadowolić dziadka starał się
być pilnym uczniem, to jednak nauka jakoś
zupełnie mu nie szła. Czasami chciał też pomóc babci w sprzątaniu, ale zapał do pracy
niestety szybko mijał.
Tego dnia Maciek wracał do domu niechętnie. Wiedział, że znów będzie awantura bo
schodząc z drzewa podarł nowiutkie spodnie…
Bardzo się zdziwił, kiedy dziadek w ogóle go
nie skarcił… Spojrzał tylko na rozdartą nogawkę, a potem prosto w oczy Maćka. Wtedy
chłopiec dostrzegł w oczach dziadka smutek
i bezsilność… Czuł się strasznie, wolałby już
dostać burę niż widzieć to spojrzenie…
– Przepraszam, ja tylko…
Chłopiec jednak nie skończył się tłumaczyć, gdy dziadek powiedział:
– Pragnę tylko Twojego dobra mój chłopcze…
W takich chwilach babcia była niezastąpiona. Zawsze umiała rozładować najgorszą nawet sytuację. Pomimo wielu kłopotów zwykle
miała pogodną twarz i radosne oczy.
– Babciu, przepraszam, to były nowe
spodnie…
23
Babcia uśmiechnęła się i przytuliła wnuka„Nie przejmuj się Maciusiu, to tylko spodnie.”
– Babciu, jak Ty to robisz? Co sprawia Ci
tyle radości?
– Ty i dziadek.
– A dlaczego?
– Bo bardzo was kocham.
– No, ale bolą cię nogi, masz kłopoty ze mną
i z dziadkiem i... i... umarli moi rodzice...
– To prawda. Gdybym musiała sama dźwigać
te wszystkie kłopoty, na pewno nie dałabym
rady. Na szczęście mam niezawodną pomoc.
– To kto ci pomaga?
Babcia nie odpowiedziała, tylko z uśmiechem wyjęła z kieszonki różaniec. Maciek
wzruszył ramionami. Widywał babcię jak codziennie siedziała w fotelu przesuwając w palcach drewniane paciorki. Denerwował go ten
widok i sam nie wiedział dlaczego. Może był
pogniewany na Pana Boga, że zabrał mu rodziców? Albo nie wierzył, że Matka Boża słucha
tego co mówi babcia? W każdym razie sam
nigdy nie brał do ręki różańca i w ogóle coraz
rzadziej) się modlił. Babcia mówiła mu, że modlitwa człowiekowi pomaga, więc próbował,
ale nie wychodziło… W głowie wirowały mu
różne myśli, w sercu robił się bałagan.
Tego wieczoru Maciek jakoś nie mógł znaleźć sobie miejsca, więc spytał Babcię, czy
może się przejść na skwerek. Babcia była pewna, że mały spacer po tych wypadkach dobrze
mu zrobi, więc zgodziła się. Wlókł się teraz
noga za nogą kopiąc drobne kamyki, którymi
wysypana była alejka. Gdyby była ze mną teraz mama – myślał i łzy spływały mu po policzkach. W pewnej chwili trochę większy kamyczek potoczył się prosto pod nogi kobiety
siedzącej na ławce. Maciek nie wiedział jak ma
się zachować. Udawać, że się spieszy? Zawrócić? Podejść?
– Podejdź tu do mnie Maćku – zdumiony
chłopiec usłyszał cichy głos podobny do tego,
jakim przemawiała do niego mama, gdy był
jeszcze malutki. Bez wahania usiadł obok nieznajomej. Gdzieś w głębi serca czuł, że może
jej zaufać.
24
– Och mój mały synku – pani przytuliła
chłopca.
– Uwierz mi, że twoi rodzice są bardzo blisko ciebie. Trudno ci w to może uwierzyć, ale
to prawda...
Maciek przestał pociągać nosem i poczuł
jakieś ciepło w sercu.
– Ja też mam Syna, który umarł... To On
mnie do Ciebie przysłał.
– Proszę Pani, ja z tego nic nie rozumiem…
Skoro powiedział Pani o mnie, to chyba żyje?
– To prawda. Ale... Maciusiu, czy ty przypadkiem nie chciałbyś spróbować odmawiać
różańca ze swoją babcią?
– A po co?
– Wtedy łatwiej zrozumiesz to, o czym mówię.
Naprawdę. A kiedy znów się spotkamy będziesz
mówił do mnie «Mamo», a nie «Proszę Pani».
Nieznajoma Pani wstała i zniknęła w alejce.
Na ławce pozostał tylko drewniany różaniec.
Chłopiec wziął do ręki gładkie koraliki. Kręciło
mu się w głowie od tej dziwnej i niezrozumiałej
rozmowy. W dłoni poczuł metalowy krzyżyk. Nagle wszystko wydało mu się takie jasne, spokojne
i ciche. Pobiegł do domu i nie zdejmując nawet
butów usiadł obok babcinego fotela. Wziął babcię za rękę i po raz pierwszy zaczął się z nią modlić. Chłopiec powoli przesuwał paciorki różańca
zasłuchany w Tajemnice Bolesne, o męce i śmierci Pana Jezusa. W kolejne dni poznał Tajemnice
Chwalebne, Tajemnice Radosne i Tajemnice
Światła. Powoli modlitwa różańcowa stała się
mu bardzo bliska. To była jego rozmowa z Matką
Bożą, do której nie mówił już inaczej jak „moja
Mama”. Zrozumiał, że modlitwa to nic innego jak
rozmowa z kimś kto cię bardzo kocha.
Maciek stał się radosnym chłopcem. Problemy jakie teraz napotykał na swej drodze
w dziwny sposób przestawały być problemami. Dziadkowie mieli teraz wiele powodów do
dumy z wnuka, gdyż zaczął przynosić lepsze
oceny. Sam chłopiec polubił szkołę bo odkąd
był bardziej radosny, stał się bardzo lubiany
przez kolegów.
Opr. Małgorzata Filipska
Fotokronika • Fotokronika • Fotokronika • Fotokronika • Fotokronika
410 Piesza Pielgrzymka do Skępego
25
Fotokronika • Fotokronika • Fotokronika • Fotokronika • Fotokronika
Odnowiona elewacja kościoła i klasztoru
26
Fotokronika • Fotokronika • Fotokronika • Fotokronika • Fotokronika
27
Fotokronika • Fotokronika • Fotokronika • Fotokronika • Fotokronika
28
Fotokronika • Fotokronika • Fotokronika • Fotokronika • Fotokronika
29
OD WYDANIA OSTATNIEGO NUMERU
Zostali ochrzczeni
•Urszula Nowacka
•Igor Rojewski
•Amelia Witkowska
•Zuzanna
Domańska-Jędrzejewska
•Amelia Gołębiowska
•Amelia Grunt
•Leo Olach
•Hanna Szafrańska
•Filip Wyka
•Hanna Fradley
•Jan Skalski
•Małgorzata Śnieżewska
•Celina Calińska
Zawarli sakramentalny
związek małżeński
• Marcin Zasada i Magdalena Adamska
• Piotr Rutkowski i Anna Wiśniewska
• Jacek Kin i Martyna Waligórska
• Jarosław Kępczyński
i Kinga Kruszyńska
• Ronald Grzybkowski i Martyna
Rogozińska
• Rafał Trymerski i Aleksandra Kęsicka
• Kamil Kolankowski
i Paulina Kobrzyńska
• Hubert Kurdubski i Patrycja Kosin
• Łukasz Ważny i Joanna Jankowska
• Tomasz Koprowski i Marta Pawlak
• Ariel Koprowski
i Karolina Furmańska
• Jakub Kubiak i Ewelina Kuś
• Michael Dąbrowski
i Elżbieta Kaczorowska
• Rafał Szczepański i Natalia Głąbicka
• Marcin Śnieżewski i Sylwia Osińska
• Piotr Waśkowski i Izabela Wasielewska
Odeszli do wieczności
•† Barbara Grzywacz
•† Władysława Jankowska
•† Hanna Kruszyńska
•† Edmund Bończyk
•† Andrzej Falkowski
•† Halina Wiśniewska
•† Ryszard Romanowski
•† Stanisław Politowicz
•† Teresa Grams
•† Maria Olender
•† Anna Trokowska
•† Aleksandra Parzyńska
•† Janina Maciejewska
•† Leokadia Borowska
KANCELARIA PARAFIALNA
Godziny otwarcia:
• w poniedziałki 9.00-10.30
• w środy 15.30-17.00
• w piątki 15.30-17.00
Tel. 54 232 40 46 w. 22 (w godzinach urzędowania). W sprawach
związanych z kancelarią prosimy
kontaktować się z:
o. Mariuszem Dębińskim OFM
(proboszcz) tel. 54 242 40 46 w. 71
lub o. Robertem Prokopiukiem OFM
tel. 54 242 40 46 w. 72
Odwiedziny chorych: ojcowie
odwiedzają chorych w pierwszy
piątek oraz pierwszą sobotę miesiąca z Komunią św. i ewentualną
posługą Sakramentu Namaszczenia
Chorych. Osoby chore, które pra-
30
gną być odwiedzane przez naszych
ojców prosimy zgłaszać w zakrystii lub
kancelarii parafialnej. W nagłych wypadkach można wzywać do chorego o
każdej porze.
Sakramentu
Chrztu
udzielamy
w pierwszą niedzielę miesiąca na
Mszy św. o godz. 12.00. W innych
terminach po konsultacji z o. proboszczem. Dziecko do Chrztu należy
zgłosić 2 tygodnie przed planowaną
datą chrztu. Należy przedstawić akt
urodzenia dziecka. Chrzestnym może
być osoba, która ukończyła 16 lat,
przyjęła Sakrament Bierzmowania, jest
wierzącym i praktykującym katolikiem.
Jeśli żyje w małżeństwie to sakramentalnym.
Osoby pragnące zawrzeć Sakrament Małżeństwa powinny zgłosić
się do kancelarii dwa-trzy miesiące
przed planowaną datą ślubu. Należy przynieść ze sobą: aktualne
świadectwo chrztu i bierzmowania,
świadectwo ukończenia katechezy
w szkole, świadectwo ukończenia
kursu dla narzeczonych, dowód
osobisty oraz zaświadczenie z USC
o braku przeszkód do zawarcia małżeństwa.
Pogrzeb katolicki można zgłosić
w każdej chwili, należy przedstawić
akt zgonu. Prosimy przede wszystkim o pełne uczestnictwo (tzn.
spowiedź i przyjęcie Komunii św.)
we Mszy św. żałobnej sprawowanej
w intencji zmarłej osoby.
Zdrowaś Maryjo
Parafia Wszystkich Świętych
we Włocławku
Plac Wolności 6
87-800 Włocławek
[email protected]
www.wloclawek.franciszkanie.pl
Telefon
054 232 40 46, 0 518 014 715
Faks: 054 232 40 46 w. 22
KONTO PARAFII:
Bank PKO S.A.
60 1240 3389 1111 0000 3009 9252
PATRONAT
o. Mariusz Dębiński OFM
REDAKCJA
o. Łukasz Sławiński OFM
Justyna Witka-Jeżewska
Krystyna Pawłowska
Witold Filipski
Współpraca:
o. Robert Prokopiuk OFM
o. Arkadiusz Gołpyś
dkn Jordan Dylewski
Bogumiła Szatkowska
Małgorzata Filipska
Adam Zapora
Kacper Macieja
Sławomir Macieja
FOTO
Bogdan Szymanowski
KOREKTA
Kazimiera Jankowska
Nakład
400 egz.
Redakcja zastrzega sobie prawo
do zmian i skrótów
nadesłanych tekstów.
Za zezwoleniem władzy zakonnej.
SKŁAD I DRUK
EXPOL, P. Rybiński, J. Dąbek sp.j.
ul. Brzeska 4, 87-800 Włocławek
tel. (54) 232 37 23
e-mail: [email protected]
Zdrowaś Mario pełna Łaski –
Tak do Ciebie się modlimy.
Tak się modlił Anioł Pański,
Kiedy przybył w odwiedziny.
Bo to Ciebie, śliczna Panno,
Bóg obdarzył łaską wielką.
Tyś nadzieją nieustanną.
W Tobie mamy pomoc wszelką.
Łaska Boża zawsze z Tobą
Rzecz to wielce niepojęta.
Bo to Ciebie spośród kobiet
Wybrał Bóg Panienko święta.
Piękną, czystą i bez zmazy
Ustanowił Ciebie, Miriam.
Byś bez jakiejkolwiek skazy,
Była Matką Jego Syna.
Ty jesteś błogosławiona.
Tylko Ty jesteś bez win.
Bo, Maryjo, z Twego łona
Narodził się Boży Syn.
Matko Boska proś za nami.
Za grzesznymi dziećmi Twymi.
Byśmy mogli, święta Pani
Też Maryjo, być świętymi,
Módl się teraz Panno święta
I w godzinie śmierci też się módl
Byśmy mogli dojść do nieba
Które nam przeznaczył Bóg.
Lidia Szymanowska
31
Porządek Mszy œw. i nabożeństw:
Niedzielne Msze św.: 630, 730, 900, 1030 (z udziałem dzieci), 1200 (chrzty), 1800, 2000
Spowiedź podczas każdej Mszy św.
Dni powszednie Msze św.: 630, 800, 1100, 1800.
Odsłonięcie Cudownego Obrazu Matki Bożej Łaskawej odbywa się codziennie
przed Mszą św. o godz. 630, a zasłonięcie po Mszy św. wieczornej.
Spowiedź: podczas każdej Mszy św. oraz w godzinach: 1100-1200 i 1600-1700.
Pierwszy Piątek miesiąca w roku szkolnym spowiedź dla dzieci i młodzieży od godz. 1600,
a Msza św. o godz. 1630.
Pierwsza Sobota miesiąca od godz. 900 kapłani odwiedzają chorych naszej parafii
Nabożeństwa:
–Różaniec od poniedziałku do soboty o godz. 1030 i 1730,
–Adoracja Najświętszego Sakramentu od poniedziałku do niedzieli od 700 do 1800,
–Fatimski Różaniec Pokutny w każdą 1. sobotę miesiąca,
–Nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego codziennie o godz. 1500,
–Godzinki o NMP w każdą sobotę o godz. 730.
Msze św. „zbiorowe”:
– do św. Antoniego z Padwy w intencji próśb i podziękowań (we wtorki całego roku), godz. 800
–za zmarłych w każdą pierwszą środę miesiąca o godz. 1800,
–do Matki Bożej Łaskawej Niezawodnej Nadziei w intencji próśb i podziękowań
(w soboty całego roku) godz. 800.
Wypominki roczne i Droga Krzyżowa w poszczególne piątki całego roku o godz. 1715.
Odpusty:
–Matki Bożej Łaskawej Niezawodnej Nadziei: 7 maja,
–Św. Antoniego: 13 czerwca,
–Matki Bożej Anielskiej: 2 sierpnia,
–Św. Franciszka: 4 października,
–Rocznica Koronacji Cudownego Obrazu – 1 niedziela października,
–Wszystkich Świętych: 1 listopada.
Nowenny:
–do św. Antoniego: 9 wtorków przed uroczystością Świętego (13 VI),
Msza św. z kazaniem i procesją o 1800,
–do św. Franciszka: o 1800 Msza św. i modlitwy nowennowe (25 IX – 3 X),
–do Matki Bożej Niepokalanej o 1800 Msza św. z kazaniem i modlitwy nowennowe
(29 XI – 7 XII) – zastępuje rekolekcje adwentowe,
–do Dzieciątka Jezus: o 1800 Msza św. i modlitwy nowennowe (16-24 XII).
Nabożeństwa okresowe:
–Droga Krzyżowa: w piątki o godz. 1730,
–Gorzkie Żale: w niedziele Wielkiego Postu o godz. 1700,
–Nabożeństwa majowe: codziennie o godz. 1730,
–Nabożeństwa czerwcowe: codziennie o godz. 1730,
–Roraty w Adwencie od poniedziałku do soboty o godz. 630.

Podobne dokumenty