Rodzina katolicka - Nie zarabiamy na wstydzie

Transkrypt

Rodzina katolicka - Nie zarabiamy na wstydzie
Rodzina katolicka - Nie zarabiamy na wstydzie
środa, 31 grudnia 2008 12:21
Nietypowa ta internetowa apteka. Nie sprzedaje antykoncepcji ani lekarstw homeopatycznych.
Choć inni na tym robią złoty interes.
Wiadomo, niektórzy klienci mają opory przed kupowaniem środków antykoncepcyjnych i
prezerwatyw w tradycyjnej aptece, gdy przysłuchują się ludzie z kolejki. – Jak w tej anegdocie,
w której facet prosi szeptem w aptece o dziesięć prezerwatyw. A farmaceutka na cały głos:
„Geniaa! Przynieś z magazynu dziesięć prezerwatyw, bo ten pan sobie życzy!” – śmieje się
Witold Cempel. Jest on współwłaścicielem spółki Epteka.pl – internetowej apteki założonej
przez grupę chrześcijan, którzy starają się naprawdę żyć wiarą. – Moglibyśmy na tym wstydzie
zarobić, ale rezygnujemy z tego – mówi. – I na pewno sporo na tym tracimy – ocenia 24-letni
Adam Piechula, prezes Epteki. – Bo w internetowej aptece klient kompletuje sobie cały koszyk
zakupów. Na przykład: tabletki przeciwbólowe, szampon, krem, witaminę i prezerwatywę. Ale u
nas jednego z tych produktów nie ma – właśnie prezerwatywy. Więc wielu klientów odchodzi na
internetowe strony naszej konkurencji, gdzie znajdą wszystko – mówi Adam Piechula. Adam i
Witold są jednymi z dwunastu udziałowców Epteka.pl. Czy tych dwunastu to wariaci? Dlaczego
świadomie rezygnują ze sporej sumy pieniędzy, która mogłaby wlać się na ich konta? – To jest
wbrew logice ekonomicznej – kiwa głową Witold Cempel. A prezes Piechula dodaje: – Ale za to
robimy to, do czego jesteśmy przekonani. Nie płyniemy z prądem jak martwe ryby.
Głosują nad antykoncepcją
Udziałowcy Epteka.pl pochodzą z południowo-zachodniej Polski, z Dolnego i Górnego Śląska
oraz z Wielkopolski. Pomysł rzucił Waldek Ałdaś z Głogowa. I zaprosił do spółki swoich
znajomych. Ci znajomi mają poglądy trochę podobne jak Waldek: łączy ich wiara w Jezusa
Chrystusa. Dlatego chętnie zgodzili się, żeby 5 proc. akcji przekazać komuś za darmo. Komuś,
kto sam nie ma pieniędzy, żeby się na ten interes złożyć. I w ten sposób dwunastym
udziałowcem został niewidomy Krzysztof z Piekar Śląskich. W zamian ma dbać o to, żeby
Epteka.pl była przyjazna dla niewidomych. Tych dwunastu mężczyzn od razu umówiło się: nie
będziemy sprzedawać żadnych środków wczesnoporonnych. – To było dla nas wszystkich
oczywiste. Nad tym nie musieliśmy nawet urządzać dyskusji – wspomina Witold Cempel.
W marcu tego roku ich apteka ruszyła w Internecie. Zgłosili się pierwsi klienci, zaczęli kupować.
Przez pierwsze trzy miesiące mogli tu kupić także prezerwatywy. To była kwestia, której
udziałowcy z początku nie dogadali. Podobnie nic nie ustalili w sprawie antykoncepcji. Brak tych
ustaleń wiązał się z tym, że nie wszyscy udziałowcy są katolikami. Dwóch jest protestantami z
nurtu zielonoświątkowego. A Kościoły protestanckie często nie mają nic przeciw antykoncepcji.
1/3
Rodzina katolicka - Nie zarabiamy na wstydzie
środa, 31 grudnia 2008 12:21
Witek Cempel dokładnie tę sprawę jednak przemyślał. I uznał, że nie chce czerpać zysku z
czyjegoś grzechu. Chciał nawet z powodu prezerwatyw wycofać swoje udziały z Epteki. Zanim
jednak podjął decyzję, na walnym zgromadzeniu udziałowców po prostu zapytał kolegów, czy
są skłonni zrezygnować z antykoncepcji oraz z homeopatii. Bo w sprawie leczenia homeopatią
też miał poważne wątpliwości. Odpowiedź kolegów była niespodziewana.
Ich walne zgromadzenie odbywało się pod koniec czerwca tego roku. Panowie zagłosowali nad
propozycjami Witka. – Okazało się, że nikt nie był przeciwko. Tylko dwie osoby się wstrzymały,
a jedna była nieobecna – wspomina prezes Adam Piechula, który sam jest jednym z dwóch
protestantów wśród właścicieli Epteka.pl.
Nie dajemy się zwariować
Co Adam myśli o tej decyzji? – Zgodziłem się, bo uważam, że hormonalna antykoncepcja
dewastuje organizm. Świadomość tego idzie już dziś z Ameryki i dociera do coraz większej
liczby ludzi – mówi Adam Piechula. – Poza tym uznaję seks tylko w małżeństwie. Nie chcę brać
sobie na sumienie małolatów, którzy by u nas kupowali prezerwatywy – dodaje. Sam jest od
niedawna żonaty. Witold, katolik, idzie jeszcze dalej. – Skuteczność antykoncepcji i
prezerwatywy nie jest stuprocentowa. Sama statystyka mówi, że po pewnej ilości stosunków
dojdzie do zapłodnienia. Ale wtedy to jest zwykle ciąża niepożądana – mówi z przekonaniem. –
Pośrednio więc antykoncepcja może się przyczyniać do grzechu aborcji, zabójstwa dziecka. A
nawet jeśli nie, to dziecko, które było niechciane, ponosi tego konsekwencje – dodaje. Witold
nawrócił się dopiero jako człowiek dorosły. Być może dlatego wyraźniej niż wielu innych
chrześcijan dostrzega wartość nauki Kościoła. Także tych jej fragmentów, które wydają się mało
popularne nawet wśród katolików. – Za nakazami, które daje Kościół, kryje się głęboka prawda
o człowieku! Kiedy współżyjemy, jesteśmy otwarci na cud nowego życia. Ale mamy możliwość
decydować, czy rodzina ma być większa czy mniejsza, korzystając z cyklu, który się realizuje w
kobiecie. Ta cykliczność jest dobra dla rozwoju psychofizycznego człowieka – mówi.
Przysłuchuje mu się Natalka, jego żona. – Mam mnóstwo koleżanek, które mówią, że naturalne
metody planowania rodziny są trudne i nieskuteczne, choć nigdy ich nie sprawdziły, nie
próbowały stosować – włącza się. – Naturalne metody są jak słoneczne okulary, które
zakładasz tylko wtedy, kiedy świeci słońce. Po co je nosić przez okrągły rok, na przykład w
czasie deszczu? A tak się właśnie dzieje przy antykoncepcji, czyli bezmyślnym faszerowaniu
się chemią. Nie dajmy się zwariować – mówi.
Zakupy przez telefon
2/3
Rodzina katolicka - Nie zarabiamy na wstydzie
środa, 31 grudnia 2008 12:21
Epteka.pl nie sprzedaje też leków homeopatycznych. Po pierwsze ze względu na opinie wielu
księży egzorcystów, którzy twierdzą, że homeopatia ma swoje korzenie w magii. I po drugie ze
względu na niezwykle ostre oświadczenie Naczelnej Rady Lekarskiej z kwietnia 2008 roku.
Czytamy w nim, że homeopatia to „bezwartościowe produkty o niezweryfikowanym naukowo
działaniu”. Naczelna Rada uważa też, że promocja homeopatii jest sprzeczna z Kodeksem
Etyki Lekarskiej. Ponieważ Epteka.pl niektórych produktów nie sprzedaje, próbuje wygrywać z
konkurencją na innych polach. Przygotowała na przykład system, dzięki któremu łatwiej robi się
w Eptece zakupy przez Internet w komórce, bez otwierania komputera. – Kiedy zakładaliśmy
aptekę, nie myśleliśmy o manifeście chrześcijańskim. Chcieliśmy tylko zrobić interes – mówi
Adam Piechula. – Dopiero później musieliśmy się zdeklarować. I dobrze, bo powinniśmy
pamiętać, że robienie pieniądza dla pieniądza nie ma sensu – podkreśla. A Witold Cempel
dodaje: – Gdybyśmy działali wbrew prawu Bożemu, to w końcu odbiłoby się to źle na nas. Na
mnie wielkie wrażenie robią słowa Pana Boga z Księgi Izajasza: „O gdybyś zważał na me
przykazania, stałby się twój pokój jak rzeka” – mówi.
Przemysław Kucharczak
Źródło: Gość Niedzielny
3/3

Podobne dokumenty