Wawelskie prace Jana Matejki

Transkrypt

Wawelskie prace Jana Matejki
WYSTAWY CZASOWE
Wawelskie prace Jana Matejki
Pokaz obrazów i rysunków ze zbiorów Lwowskiej Galerii Sztuki i Zamku Królewskiego na Wawelu
16 października 2005
W r. 2005 przypada setna rocznica odzyskania zamku
królewskiego na Wawelu dla narodu - w 1905 wojsko
austriackie zaczęło opuszczać wzgórze wawelskie. Głównym
punktem obchodów jubileuszu były dwie duże wystawy. Na
drugą z nich, zatytułowaną „Polski Korona. Motywy wawelskie
w sztuce polskiej”, sprowadzono z Lwowskiej Galerii Sztuki
wczesny obraz Jana Matejki "Szymon Starowolski z Karolem
Gustawem przed grobem Łokietka". Prezentację obrazów
i rysunków związanych z Wawelem lub łączących się
tematycznie z katedrą i zamkiem, znajdujących się w zbiorach
Zamku Królewskiego na Wawelu, należy zacząć od tego
właśnie dzieła. Praca, z r. 1857, eksponowana po raz pierwszy
w krakowskim Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych
w 1858, przedstawia scenę z okresu wojny polsko-szwedzkiej,
opisaną przez Wespazjana Kochowskiego w Latach potopu. 19
października 1655, gdy Wawel został zajęty przez Szwedów
dowodzonych przez marszałka Arwida Wittenberga, na
wzgórze przybył król szwedzki Karol Gustaw. Władca
w asyście kanonika krakowskiego Szymona Starowolskiego
udał się do katedry, gdzie oglądał groby królewskie. Kochowski
pisze: „Przypadek czy przeznaczenie zrządziły, że podeszli obaj
do grobowca Władysława Łokietka. - Król ten - rzecze
Starowolski - trzykroć z królestwa wygnany, trzykroć je na
powrót odzyskał. Na to Karol: - Ale wasz Kazimierz, raz
wygnany, już więcej utraconego królestwa odzyskać nie zdoła.
Wówczas starzec, czy to wieszczym duchem natchniony, czy
też wskutek lat podeszłych śmiały, odparł: - Któż to wie?
Albowiem i Bóg jest potężny, i fortuna zmienna”. Malarz
ukazał Karola Gustawa w otoczeniu dworzan w chwili, gdy
Starowolski wypowiadał znamienne słowa. Dzieło zostało
docenione przez współczesnych; według Stanisława Tarnowskiego przyczyniło się do otrzymania przez
artystę stypendium w Monachium.
Zdziwienie oglądających może budzić reprodukcja "Hołdu pruskiego". Oryginał znacznych rozmiarów
można obejrzeć w Sukiennicach (depozyt Zamku Królewskiego na Wawelu). Dzieło stanowiące apoteozę
potęgi Rzeczpospolitej w czasach Jagiellonów zostało podarowane przez autora w r. 1882 dla
zapoczątkowania zbiorów mającego się odrodzić zamku królewskiego. Artysta, który życzył sobie aby
ozdobiło ono jedną z sal zamku, ukazał wydarzenie historyczne - 10 kwietnia 1525 na krakowskim rynku
Albrecht Hohenzollern, ostatni wielki mistrz Zakonu Krzyżackiego, złożył hołd lenny królowi
Zygmuntowi I Staremu. Malarz sam zaprojektował ramę, a wprowadzając herby królewskie i ziemskie
oraz skopiowaną z portalu bramy Berrecciego na Wawelu inskrypcję, wzmocnił wymowę kompozycji.
Poprzez ten dar chciał zapewne przyspieszyć restaurację zniszczonego przez Austriaków zamku,
ofiarowanego w r. 1880 cesarzowi Franciszkowi Józefowi I, oraz zaapelować do Polaków o finansową
WYSTAWY CZASOWE
pomoc w tym przedsięwzięciu. Obraz eksponowano w salach zamku na wystawie jubileuszowej
w r. 1883, zorganizowanej dla uczczenia trzydziestolecia pracy artystycznej Matejki. W r. 1885
tymczasowo umieszczono obraz w Sukiennicach, gdyż wzgórze wawelskie było stale zajęte przez wojsko
austriackie. Restaurację zamku rozpoczęto w r. 1905, ale plan wystawienia monumentalnej kompozycji
zaczął się urzeczywistniać dopiero w czwartej dekadzie w. XX. "Hołd pruski" miał stanowić główny
akcent sali Senatorskiej, największej i najbardziej reprezentacyjnej komnaty zamku. W grudniu 1931,
stojący na czele Kierownictwa Odnowienia Zamku Królewskiego na Wawelu, prof. Adolf SzyszkoBohusz wystąpił z dramatycznym apelem do narodu o finansowe wsparcie restauracji zamku a możliwość umieszczenia w nim "Hołdu pruskiego" była ważnym argumentem. Projekt urządzenia tej
sali wykonał sam Szyszko-Bohusz, eksponując obraz na ścianie wschodniej; prace te nie zostały jednak
zakończone przed wybuchem II wojny światowej i dzieła Jana Matejki nie sprowadzono na Wawel.
Malowidło jest nadal eksponowane w oddziale Muzeum Narodowego w Sukiennicach, za zgodą dyrekcji
Zamku.
Kolejny obraz, "Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska", będący
kopią autorstwa lwowianina Aleksandra Raczyńskiego, powstałą w latach 1862-1877, został podarowany
przez Antoninę z Suchodolskich i Dawida Abrahamowiczów w r. 1927. Przedstawia Stańczyka
siedzącego w komnacie na Wawelu, rozmyślającego o niedawnym zwycięstwie pod Orszą
i konsekwencjach utraty Smoleńska w r. 1514, o czym przypomina leżący na stole dokument. Po lewej
fragment katedry wawelskiej i spadająca gwiazda, po prawej, w głębi, bal dla uczczenia wiktorii pod
Orszą. Z eksponowanym malowidłem łączy się legenda, stworzona przez Antoninę Abrahamowiczową,
według której miała to być autorska replika słynnego obrazu Matejki. Dzieło bez wątpienia jest pracą
Raczyńskiego. Świadczą o tym sprawozdania i katalog lwowskiego Towarzystwa Przyjaciół Sztuk
Pięknych, gdzie obraz był eksponowany w sezonie wystawowym 1877/78.
Olejne studium głowy konia, nie uwzględnione w literaturze omawiającej twórczość Matejki, powstało
w czasie pracy nad monumentalną "Bitwą pod Grunwaldem". Według dawnych właścicieli miało
przedstawiać łeb konia wielkiego księcia litewskiego Witolda, jednak po analizach okazało się, że jest to
wierzchowiec króla Władysława Jagiełły, co sugerował już Stanisław Kozak. Zwierzęta ze szkicu
wawelskiego i z ostatecznej wersji "Bitwy" są tej samej maści i ukazane zostały w bardzo zbliżonym
ujęciu. Podobne studia koni do "Bitwy" powstawały w latach 1875-1876 i tak należy datować omawiany
obraz. Artysta wytrwale malował studia koni; wiadomo, że modelami były zwierzęta w Krakowie,
Krzesławicach i Krasiczynie, rozmaitej rasy i maści. Wykonane wówczas szkice olejne zachowały się i są
świadectwem zarówno umiejętności Matejki, jak też jego dążenia do perfekcji w oddawaniu każdego
detalu kompozycji. Nie wiadomo natomiast, z jaką pracą należałoby wiązać niewielki ołówkowy szkic
konia z uzdą i czaprakiem, z 1880, podarowany do zbiorów wawelskich przez krakowską malarkę
Małgorzatę Ładę-Maciągową w r. 1970. Być może był to jeden z wielu szkiców koni do kompozycji "Jan
Sobieski pod Wiedniem".
Zagadkę stanowią dwa ołówkowe szkice ukazujące nieznanego z imienia Toporczyka oraz Navorusa
Tęczyńskiego, pochodzące zapewne z lat sześćdziesiątych w. XIX. Przedstawienia te nie są
wzmiankowane w opracowaniach poświęconych twórczości Jana Matejki. Być może artysta naszkicował
postacie Tęczyńskich z portretów wchodzących w skład jakiejś galerii antenatów. O tym, że widział
obrazy olejne, a nie grafiki mogą świadczyć napisy dotyczące kolorystyki poszczególnych części strojów
oraz identyfikujące magnatów. Te ostatnie można połączyć z informacjami zaczerpniętymi z herbarzy, by
stwierdzić, że chodzi zapewne o jednego z mitycznych dwunastu wojewodów Lecha, który miał być
przodkiem rodu Toporczyków; o tym protoplaście wspomina badacz dziejów Tęczyńskich Janusz
Kurtyka. Innym mitycznym antenatem Tęczyńskich był drugi z przedstawionych, ów nie wymieniony
w źródłach - Navorus.
WYSTAWY CZASOWE
W "Projekcie pomnika Jana III Sobieskiego w Żółkwi", wykonanego ołówkiem, akwarelą i sepią na
papierze, Matejko ukazał władcę stojącego, z buławą w prawej ręce, z lewą wspartą na mieczu. Król
w koronie, w żupanie i płaszczu, ma na piersiach łańcuch z Orderem Złotego Runa. Aluzją do wiktorii
wiedeńskiej jest spoczywający u jego nóg buńczuk turecki i zbroja. Na odwrociu napis: „Podzielając
zdanie Pana Józefa Łepkowskiego podaję rysunek do Pomnika Jana III, któren według zdania mego
odpowiada życzeniom. Jan Matejko Kraków d. 8/1 865 rp”. Pomnik w Żółkwi nie został zrealizowany,
wzniesiono go według projektu innego artysty dopiero w r. 1903. Projekt, podobnie jak dwa
prezentowane szkice, pochodzi z przedwojennego zapisu testamentowego prof. Jerzego Mycielskiego.
Poza Hołdem pruskim wawelskie dzieła Matejki są prawie nie znane, nie były bowiem wystawiane,
jedynie olejne studium konia jest obecnie eksponowane w zamku w Pieskowej Skale - oddziale Zamku
Królewskiego na Wawelu.
Tekst: Agnieszka Janczyk, Zamek Królewski na Wawelu
Konsultacja: Małgorzata Buyko, Dom Jana Matejki
Pokaz zorganizowano w ramach projektu "Dzień otwartych drzwi krakowskich muzeów".

Podobne dokumenty