the file nr 1C - Akademia Kultury Informacyjnej
Transkrypt
the file nr 1C - Akademia Kultury Informacyjnej
JAK BYĆ AKTYWNYM W WIEKU 50+ część III SKŁAD KONSORCJUM PROJEKTOWEGO: Akademia Kultury Informacyjnej – Polska Akdeniz University – Turcja Center za izobrazevanje in kulturo Trebnje – Słowenia Keski-Pohjanmaan Koulutusyhtyma – Finlandia Sinergias de Formacion Continua s.l. – Hiszpania Vsl Tarptautinis Darbo Kontaktu Tinklas – Litwa Publikacja została zrealizowana przy wsparciu finansowym Komisji Europejskiej. Publikacja odzwierciedla jedynie stanowisko jej autorów i Komisja Europejska oraz Narodowa Agencja Programu Erasmus+ nie ponoszą odpowiedzialności za jej zawartość merytoryczną. Spis treści Wstęp 3 1. Kreacja i rozwój kobiety 50 – wykorzystanie nowych narzędzi i technik autopromocji i wywierania wpływu 5 1.1. Autoprezentacja w świecie realnym i wirtualnym, znaczenie świadomego wizerunku w życiu codziennym, zawodowym i social media. 5 1.2. Zapytaj siebie? 11 1.3. Jak samoocena i pewność siebie wpływają na postrzeganie przez innych? 15 1.4. Dress code w prywatnym i zawodowym życiu 21 1.5. Jak stworzyć imponujące CV? 25 1.5.1. Internet – nasza druga prawa ręka 27 1.5.2. Czy warto budować swój wizerunek za pomocą Internetu i kanałów social media? 27 2. Jak być przekonującym i zaangażowanym, mówię, słucham, jestem słuchana, mam wpływ 33 2.1. Komunikacja-łatwo powiedzieć, trudniej zrobić 33 2.2. Trzy kluczowe umiejętności 53 3. Mowa ciała – nieuświadomiona potęga komunikacji międzyludzkiej 60 3.1. Mowa ciała 60 3.1.1.Oczy 68 3.1.2.Nos 70 3.1.3.Ucho 71 3.1.4.Usta 71 3.1.5.Uśmiech. 72 3.2. Porozmawiajmy o gestach. 74 3.2.1. Ćwiczenie 1. 99 3.2.2. Ćwiczenie 2 100 3.2.3. Ćwiczenie 3 101 3.2.4. Ćwicze nie 4 102 3.2.5. Ćwiczenie 5 103 4. Budowanie relacji z innymi. W rodzinie i w kontaktach zawodowych, emocje w grupie, radzenie sobie z emocjami. 112 4.1. Potrzeba społeczna 112 4.2. Znaczenie i główne typy relacji 114 4.3.Samoświadomość 115 4.4. Rodzina i przyjaciele 117 4.5. Budowanie relacji służbowych 119 4.6. Konflikt w grupie 120 4.7.Emocje 125 5. Sztuka wywierania wpływu-przydatne narzędzie w relacji z innymi w/g teorii Roberta Cialdiniego. 136 Zakończenie 149 Bibliografia 151 Literatura: 151 Strony internetowe: 152 Spis tabel 152 Spis schematów 152 1 2 WSTĘP Jest prawdą powszechnie znaną, że osoby dojrzałe mają już wiele ukształtowanych przekonań. Doświadczenie pięćdziesięciu lat życia, szczególnie kobiet, pozwala sprawdzić bowiem na własnej skórze, co jest tak naprawdę prawdziwą wartością. Stabilność wewnętrzna nie musi w istocie oznaczać sztywności, równowaga zaś jest szeroko pojętą zaletą w każdym określonym zawodzie. Dzięki równowadze osoba doświadczona życiowo pracując w danym zespole z młodszymi działa jak pewnego rodzaju spoiwo. Nie stanowi tym samym zagrożenia, bo zwykle nie jest już w praktyce zainteresowana udziałem w tak zwanym wyścigu szczurów. Nie zależy jej również na szybkiej karierze, ale również zależy na uznaniu szefostwa. Osoba taka nie dąży również do sukcesu za wszelką cenę. Dojrzałość pozwala kobietom w wielu 50+ dostrzegać główne pryncypia oraz trzymać się stałych i sprawdzonych wartości. Kobietom w wieku powyżej pięćdziesięciu lat znacznie łatwiej niż osobom młodszym przychodzi tak ważne zachowanie dystansu w każdej trudnej sytuacji. Jako osoby doświadczone życiowo potrafią z większą łatwością przyjąć do wiadomości konieczność dokonania niekiedy tak zwanego bolesnego wyboru. Dochodzi tutaj jeszcze jeden aspekt, a mianowicie wymiana doświadczeń. Niejednokrotnie jest tak, że to młodsi służą radą i pomocą, jeśli chodzi o zastosowanie i użycie nowych technologii, czy nowoczesnych narzędzi. Ale wspomniane już doświadczenie życiowe i umiejętność znalezienia się w różnorodnych sytuacjach, mogą być również wsparciem od osoby dojrzałej dla młodszej, o mniejszym dorobku. W filmie „Przed północą” w reżyserii Richarda Linklatera, bohaterowie, Jesse (Ethan Hawke) i Cellin (Julie Delpy) zostają pokazani na przestrzeni blisko dwudziestu lat. Ten film jest zresztą ciekawy ze względu na pewien zabieg, którego dokonał reżyser. Postanowił on mianowicie nakręcić w trzech częściach historię związku wspomnianych bohaterów, realizując każdą z poszczególnych części mniej więcej co dziesięć lat. Na ekranie widzimy zatem jak czas naprawdę obchodzi się z postaciami ale i z aktorami grającymi te postacie. Nie to jednak jest istotą. W „Przed północą” Cellin jest kobietą dobiegającą pięćdziesiątki. W rozmowie ze swym mężem robi swoisty rachunek sumienia. Dochodzi do wniosku, że w momencie, kiedy dzieci są już nieco odchowane i skoncentrowane na swoim życiu, związek ukształtowany i przewidywalny, dla niej, dla kobiety lat około pięćdziesięciu, nadchodzi idealny moment, by pomyśleć trochę o sobie. By skoncentrować się na swych pragnieniach i marzeniach oraz by spróbować zrealizować niektóre z nich, ponieważ zawsze na to brakowało czasu i zawsze do zrobienia było coś innego, co było ważniejsze. Przemyślenia bohaterki filmu Linklatera mogą być punktem wyjścia tej części poradnika. Jego celem jest zaprezentowanie zagadnień związanych z kreacją oraz rozwojem kobiet w wieku 50+. W zmieniającym się nieustannie świecie potrzeba zmian, rozwoju i doskonalenia, a także aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym dotyczy wszystkich osób, także dojrzałych. W pracy zaprezentowano głównie podejście psychologiczne do powyższego zagadnienia. Praca składa się z pięciu powiązanych ze sobą merytorycznie rozdziałów. W rozdziale pierwszym omówione zostały zagadnienia związane z kreacją oraz rozwojem kobiety 50+, a w szczególności wykorzystanie zupełnie nowych narzędzi oraz technik autopromocji i wywierania wpływu. W rozdziale tym zostały przedstawione zagadnienia 3 dotyczące autoprezentacji w świecie realnym i wirtualnym, znaczenia świadomego wizerunku w życiu codziennym, zawodowym oraz social media. Dodatkowo przedstawiono zagadnienia związane z samooceną, dress codem oraz tworzeniem CV. W rozdziale drugim przedstawiono istotę tego jak być przekonującym i zaangażowanym. Przedstawiono nieprezentowane dotąd na szerszą skalę zagadnienia dotyczące emisji głosu i artykulacji, jako umiejętności przydatne nie tylko osobom profesjonalnie wykorzystującym dane przymioty, ale też jako narzędzie wzmacniające poczucie własnej wartości. Proponowane ćwiczenia oddechowe mają fundamentalne znaczenie dla prawidłowej emisji głosu, ale także mogą służyć jako forma relaksacji i polepszenie natlenienia organizmu. W rozdziale trzecim dokonano prezentacji zagadnień związanych z mową ciała, jako nieuświadomioną potęgą komunikacji międzyludzkiej. Mową ciała posługujemy się wszyscy od urodzenia, większość z nas robi to jednak nieświadomie. W rozdziale tym zaprezentowane zostały podstawowe zagadnienia, których poznanie, usystematyzowanie i wyjaśnienie pomoże lepiej zrozumieć mechanizmy komunikowania się z innymi ludźmi. Pokazane też zostaną komunikacyjne błędy wynikające z niezrozumienia mowy ciała i niewłaściwego jej użycia. W rozdziale czwartym przedstawiono istotę budowania relacji z innymi ludźmi w kontekście prywatnym i zawodowym. Człowiek jako istota społeczna żyje i funkcjonuje w środowisku innych ludzi. W takim otoczeniu ważna jest umiejętność świadomego budowania i rozwijania relacji z innymi osobami. W rozdziale piątym przedstawiona została sztuka wywierania wpływu-przydatne narzędzie w relacji z innymi w/g teorii Roberta Cialdiniego. Wszystkie powyższe umiejętności należą do kategorii tak zwanych. umiejętności miękkich, a we współczesnym świecie mogą się okazać bardzo przydatną pomocą. Zarówno jeśli chodzi o poszukiwanie nowej pracy, w przypadku potrzeby znalezienia zajęcia dodatkowego, poza podstawową pracą zawodową, ale także jako poszerzenie wachlarza już posiadanych umiejętności i kompetencji. Niniejszy poradnik może być także przydatnym narzędziem w poszukiwaniu ścieżek rozwoju osobistego i czerpanej stąd satysfakcji. Pozwoli zrozumieć wiele mechanizmów i procesów zachodzących w relacjach społecznych oraz wskaże drogę jak doskonalić siebie i wzmacniać poczucie własnej wartości – jeden z kluczowych elementów w teorii samorozwoju. W pracy wykorzystano literaturę tematu zarówno krajową jak i zagraniczną. 4 1. Kreacja i rozwój kobiety 50 – wykorzystanie nowych narzędzi i technik autopromocji i wywierania wpływu 1.1. Autoprezentacja w świecie realnym i wirtualnym, znaczenie świadomego wizerunku w życiu codziennym, zawodowym i social media. Autoprezentacja to umiejętność zaprezentowania własnej osoby w taki sposób, jakiego oczekują odbiorcy. Autoprezentacja to proces kontrolowania przez jednostkę sposobu, w jaki jest postrzegana przez otoczenie. Tyle definicja. A gdyby tak chcieć przełożyć to na bardziej codzienny język? Jest to dążenie do zrobienia jak najlepszego wrażenia. Na pewno znasz to uczucie – przejęcie i niepewność jak zostaniesz odebrana przez innych. Ludzie już od zamierzchłych czasów przywiązują wagę do tego jakie robią wrażenie na innych. Badacze ludzkich zachowań mówiąc o autoprezentacji niejednokrotnie używają określenia teatr. Podejście takie jest ze wszech miar słuszne, ponieważ wiele naszych działań jest nakierowanych na wywieranie wrażenia, a w celu osiągnięcia zamierzonego celu odgrywamy rozmaite role. Bierzemy udział w przedstawieniu, w którym w zaaranżowanej scenografii, przy użyciu odpowiednich kostiumów i rekwizytów, stajemy się różnorodnymi postaciami i kreujemy potrzebny nam w danej sytuacji świat. Na przykład w pracy chcemy uchodzić za specjalistów i profesjonalistów w związku z tym nie pozwalamy sobie na dowolny strój, zachowanie i spóźnienia. Staramy się być zawsze merytorycznie przygotowani a do powierzonych zadań podchodzimy poważnie. Służymy pomocą innym, a jeśli zajmujemy kierownicze stanowisko, wymagamy również profesjonalizmu i zaangażowania od pozostałych. Czy nie taki jest właśnie obraz osoby zawodowo kompetentnej i aspirującej do awansu? W gronie przyjaciół chcemy być postrzegani jako dusza towarzystwa. Dlatego staramy się ze wszech miar, aby inni w naszym towarzystwie czuli się dobrze, zabawiamy ich rozmową, opowiadamy anegdoty. Niekiedy usiłujemy bawić się lepiej niż to ma miejsce naprawdę, ponad miarę i przy sporym wysiłku (są osoby gotowe nadużyć alkoholu, byle tylko zrobić wrażenie) po to, by w oczach innych uchodzić za kogoś, z kim jak mawia porzekadło, można konie kraść. Kiedy znajdziemy się w towarzystwie osób interesujących się sportem i rozmawiających o sporcie, staramy się mieć coś na ten temat do powiedzenia, chcemy upodobnić nasze zainteresowania do zainteresowań innych. Taka kontrola nad tym jak jesteśmy odbierani przez otoczenie jest właśnie autoprezentacją. Ważny jest tutaj jeszcze jeden aspekt – należy dostosować swoje zachowania do ograniczeń narzuconych społecznie. W przeciwnym razie możemy zostać odrzuceni jako ktoś, kto narusza normy i powoduje dyskomfort u innych, jak na przykład we wspomnianej przed momentem sytuacji, kiedy ktoś przesadza z napojami wyskokowymi w celu rozbawienia towarzystwa za wszelką cenę. Skutki takiego postępowania łatwo sobie wyobrazić. Autoprezentacja nie powinna być maskaradą, chęcią przedstawienia nieistniejącego obrazu siebie samego lecz pokazania się z jak najlepszej strony. Ważnym elementem jest 5 autentyczność i wiarygodność. W przeciwnym razie można odnieść skutek przeciwny do zamierzonego. Należy pamiętać, że najczęściej jednak ludzie wyłapują fałszywe intencje. Sztuka autoprezentacji to kombinacja następujących elementów: wiarygodności, autentyczności, życzliwości względem otoczenia, pewności siebie, znajomości własnych mocnych stron, asertywności, umiejętności skutecznej komunikacji, umiejętności „technicznych” – tworzenia prezentacji, sztuki przemawiania1. Pewność siebie to umiejętność eksponowania swoich mocnych stron osobowości, jest podstawowym warunkiem korzystnej prezentacji swojej osoby jako partnera dla innych ludzi, czy to w sytuacjach prywatnych, czy w kontaktach zawodowych. Kluczem do pewności siebie jest wysokie poczucie własnej wartości. Istnieją trzy typy zachowań interpersonalnych: zachowania uległe (ucieczka), zachowania agresywne (walka), zachowania asertywne (możliwe porozumienie)2. Zachowanie uległe występuje wówczas, gdy ważniejsze dla nas jest zdanie innych ludzi od własnego, pozwala się innym wykorzystać nasz czas, energię, dodatkowo jeszcze usprawiedliwiając ich postępowanie. Zachowania uległe można zaklasyfikować do zachowań atawistycznych, występujących w opozycji do zachowań agresywnych. Człowiek pierwotny na sytuację zagrożenia reagował agresją lub ucieczką, którą można zaliczyć do reakcji uległych. Miała ona na celu ochronę zdrowia i życia, była reakcją instynktowną. We współczesnych relacjach społecznych unikane konfrontacji, zejście rywalowi z pola widzenia nie jest reakcją negatywną. Powiemy raczej, że jest to reakcja rozsądna, czy asertywna. Z zachowaniem uległym mamy do czynienia wówczas, gdy ustępujemy w sposób nieadekwatny do sytuacji, wtedy, kiedy nikt tego od nas nie oczekuje. W naszej kulturze do zachowań uległych bardziej przygotowywane są dziewczynki. W procesie wychowania uczy je się, że mają być grzeczne, empatyczne i delikatne, a nie wojownicze i agresywne jak chłopcy. Tworzy się swoisty stereotyp kobiecości. Z takim stereotypem kobiecości łączy się zachowania uległe. Kobieta w pojęciu wspomnianego stereotypu jest widziana jako osoba uległa, a nie wojownicza. Jeśli zdecydowanie walczyłaby z tym stereotypem, może narazić się na posądzenie o postawę agresywną, bardziej pasującą do stereotypu mężczyzny, zdobywcy i wojownika. Również nadmierna potrzeba akceptacji może prowadzić do zachowań uległych. W obawie przed tym, że ktoś mógłby przestać ją lubić, taka osoba jest gotowa do sporych poświęceń, aby sprostać prośbom lub oczekiwaniom C.C. Muller, Jak Wypaść Przekonująco? Mowa ciała i autoprezentacja dla kobiet, Wyd. Studio Astropsychologii, Warszawa 2014, s. 42. 2 M. Maj-Osytek, Samo sedno. Komunikacja niewerbalna. Autoprezentacja, relacje, mowa ciała, Edgard, Warszawa 2014, s. 78 1 6 innych. Często nawet takie oczekiwania wyprzedza, starając się „zasypać” otoczenie swoją serdecznością i uprzejmością. Jest w stanie poświęcić swój prywatny czas, zrezygnować z własnych potrzeb, byle tylko zadowolić innych i utrzymać ich w przekonaniu, że jest uczynna, serdeczna i że po prostu nie da się jej nie lubić. Takie postępowanie pociąga za sobą rozmaite konsekwencje następujące według pewnego schematu. Początkowo – są to krótkotrwałe nagrody w postaci przeświadczenia, że dzięki uległej postawie jest się osobą lubianą, postrzeganą jako miła i uczynna, niosąca pomoc w każdej sytuacji i adekwatnie do posiadanych możliwości. Rodzi się z przeświadczenia, że ludzie lubią, kiedy spełnia się ich prośby, obdarowuje drobnymi prezentami, jest się skłonnym do ustępstw i rezygnacji z własnych potrzeb dla fałszywie pojętego dobra relacji. W swej uczynności posuwają się jeszcze dalej i nie pozwalają sobie na wyrażanie negatywnych emocji, w obawie, że narażą na szwank wzajemne relacje. Zgadzają się z innymi we wszystkim i są gotowe pójść na każde ustępstwo. W konsekwencji następuje jednak kolejna faza, spowodowana brakiem umiejętności stawiania granic i odmawiania. A jak ci wiadomo jeśli ktoś pozwala się wykorzystywać, inni chętnie z tego korzystają. Rodzi to współczucie w otoczeniu a nawet narastającą irytację. Czasem, kiedy dochodzi do jawnego wyrażenia emocji w wyniku narastającej frustracji, osoba uległa może usłyszeć pretensje, że nigdy nie ma własnego zdania, a inni chętnie by je poznali. Mało tego, dowiaduje się, że wielokrotnie liczyli nawet, że się przeciwstawi. W dalszej perspektywie ciągłe zachowanie uległe prowadzi do utraty szacunku.3 Z postawą uległą często idzie w parze bierność. Taka mieszanka może prowadzić do unikania wzięcia odpowiedzialności za swoje życie. Niektórzy twierdzą, że w postawie uległej nie ma niczego złego. Przeciwnie, jest ona dobrym sposobem na unikanie zagrożeń i sytuacji konfliktowych. Sporo w tym prawdy, pod warunkiem, że nie stanie się to nawykiem i sposobem na życie. Zachowanie agresywne polega na zaspokojeniu indywidualnych potrzeb i forsowaniu własnych opinii kosztem innych ludzi. Swoje korzenie agresja również ma w czasach pierwotnych. Agresja była instynktowną odpowiedzią na sytuacje zagrożenia. Dziś mówimy o agresji, kiedy ta gwałtowna reakcja pojawia się nieadekwatnie. Nic szczególnego się nie dzieje, a dana osoba wpada w złość, jego ciało reaguje tak, jak w sytuacji dużego stresu. Zachowując się agresywnie dana osoba reaguje wybuchowo, zdradzając przejawy arogancji, chce wygrać wszystko i ze wszystkimi, stwarza konflikty, jest napastliwa oraz pozbawiona taktu i subtelności. Osoby takie jak opisana powyżej zachowują się w sposób agresywny z premedytacją, chcąc osiągnąć zamierzone, konkretne cele. W codziennym życiu, w życiu społecznym, ze szczególnym uwzględnieniem polityki, przykłady zachowań agresywnych można mnożyć. Zachowania agresywne prowadzą do otrzymania krótkotrwałej nagrody w postaci wyładowania się agresora i doprowadzenia do komfortu emocjonalnego. W dłuższej perspektywie zachowania agresywne prowadzą do powstania konfliktu, co skutkuje tym, że ludzie obawiają się lub wręcz unikają osoby zachowującej się agresywnie. Wycofują się ze współpracy i izolują daną osobę. Dzieje się tak z obawy przed poniżeniem i zranieniem, co niejednokrotnie jest konsekwencją zachowań agresywnych. Odizolowana osoba agresywna odczuwa wyobcowanie, powstaje potrzeba usprawiedliwiania się, a to C.C. Muller, Jak Wypaść Przekonująco? Mowa ciała i autoprezentacja dla kobiet, op. cit., s. 46 3 7 z kolei wzmacnia agresję. Agresor ma tylko to, co uda mu się wywalczyć, ale w dłuższej perspektywnie nie są to ludzie lubiani. Zachowanie asertywne oznacza korzystanie z osobistych praw bez naruszania praw innych. U jego podstaw leży postawa akceptacji siebie, szacunku do siebie i innych. Asertywność to: umiejętność wyrażania opinii, krytyki, potrzeb, życzeń, poczucia winy, umiejętność odmawiania w sposób nieuległy i nieraniący innych, umiejętność przyjmowania krytyki, ocen i pochwał, autentyczność, elastyczność zachowania, świadomość siebie (swoich mocnych i słabych stron, przekonań, opinii), wrażliwość na innych ludzi, empatia, stanowczość4. Postawa asertywna towarzyszy ludziom, którzy mają adekwatny do rzeczywistości obraz własnej osoby. Stawiają sobie realistyczne cele, dzięki czemu w pełni wykorzystują swoje możliwości, a jednocześnie nie podejmują zbyt trudnych zadań, co ich chroni przed rozczarowaniem. Przykładem zachowań asertywnych są te prezentowane przez dzieci, które nie poddane jeszcze silnym wpływom społecznym, potrafią prosić o to czego chcą i odmówić, jeśli czegoś nie chcą. U podstaw asertywności leży szacunek do innych ale też do samego siebie. Wyraża się to przez zrozumienie i dostrzeżenie drugiej osoby, jej postaw, poglądów, pragnień ale przede wszystkim wypływa z przekonania, że każda istota, niezależnie od wieku, wspomnianych poglądów, wyznawanej religii, płci, orientacji seksualnej zasługuje na szacunek i ma prawo do godnego traktowania. Podobnie jak my sami. Taka postawa prowadzi również do wzmocnienia własnego poczucia wartości i sprzyja asertywnemu komunikowaniu się z otoczeniem. Należy również podkreślić, jak istotne jest wsłuchanie się i zrozumienie wewnętrznego świata własnych wartości i mechanizmów zachodzących w tym wewnętrznym świecie. Kiedy to pojmiemy, jesteśmy w stanie z empatią podchodzić do problemów innych. Niewątpliwie, to pozwoli nam lepiej ich zrozumieć i zachowywać się asertywnie. Człowiek asertywny swobodnie ujawnia innym siebie, wyraża otwarcie swoje myśli, uczucia, pragnienia. Czyni to w sposób uczciwy, bezpośredni, śmiało, bez paraliżującego lęku, akceptuje swoje ograniczenia, niezależnie od tego, czy w danej sytuacji udało mu się odnieść sukces, czy też nie. Potrafi odpowiedzieć nie, zażądać czegoś, co mu się należy, nie lęka się nadmiernie oceny, krytyki czy odrzucenia. Pozwala sobie na błędy i potknięcia, dostrzegając swoje sukcesy i mocne strony. Gdy jest w centrum zainteresowania, potrafi działać bez niszczącego lęku. Akceptuje zmiany w sobie i innych. Potrafi się porozumieć z innymi, potrafi też dochodzić swych praw i egzekwować je5. Na temat asertywności pojawia się wiele mitów i uproszczeń. Najczęściej spotykany z nich i najmocniej przebijający się do świadomości społecznej jest ten, że asertywność to umiejętność mówienia nie. Nie jest to całkowicie pozbawione prawdy, ale w niezwykły sposób upraszcza zagadnienie. Jest to jedna z technik asertywnych, należy jednak pamiętać, że asertywność to coś więcej niż M. Maj-Osytek, Samo sedno. Komunikacja niewerbalna. Autoprezentacja, relacje, mowa ciała, op. cit., s. 80 C.C. Muller, Jak Wypaść Przekonująco? Mowa ciała i autoprezentacja dla kobiet, op. cit., s. 48 4 5 8 tylko stosowanie odpowiednich technik. Ogromne znaczenie ma całościowe podejście do siebie, a w konsekwencji do otaczającego nas świata. Jak wspomniałem wcześniej, podstawową wartością jest szacunek z jakim odnosimy się do innych istot żywych. W tym miejscu należy jeszcze dodać, że nie chodzi jedynie o innych ludzi, lecz jak to ująłem – o wszystkie istoty żywe. Można spotkać się również ze stwierdzeniem, że zawsze należy zachowywać się asertywnie. Gdyby tak było, świat byłby o wiele lepszy. Generalnie należy dążyć do doskonałości we wszystkich aspektach życia, ale jak wiadomo niesie ono ze sobą rozmaite sytuacje. Czasem takie, w których należy działać radykalnie. Trudno wyobrazić sobie asertywne zachowanie i próbę przemówienia do rozsądku napastnika, w sytuacji w której zostajemy bezpośrednio zaatakowani, a nasze życie jest zagrożone. Po pierwsze najprawdopodobniej nie ma na to czasu, po drugie bardzo wątpliwe, by taki osobnik dał się przekonać. Istnieją takie okoliczności, w których należy działać także agresywnie lub ulegle czyli odwołać się do pierwotnych instynktów, jeśli to ma nas ochronić. Zdarzają się również opinie, mówiące o tym, że kiedy będziemy zachowywać się asertywnie, to będziemy bardziej lubiani. To błędne założenie. Ludzie są różni i w różnych okolicznościach zachowują się czasem w sposób trudny do zrozumienia i wytłumaczenia. Pewne schematyczne działania nie przynoszą spodziewanych efektów, zdarzają się również ludzie z gruntu źli. Ponadto osoba, która poznała techniki asertywnego zachowania może spotkać się wręcz z niechęcią ze strony tych, którym do tej pory nie umiała odmówić. Dla nich dotychczasowa sytuacja była wygodna, ponieważ należy przypuszczać iż zdarzało im się nadużywać uprzejmości danej osoby, a teraz osoba ta stawia granice. To może budzić frustrację i niechęć. Wiedza na temat tego jak posługiwać się technikami asertywnymi, jak komunikować się z otoczenie, jak wywrzeć dobre wrażenie jest wiedzą bardzo przydatną i pomaga nawiązywać relacje, ale także poprawić jakość naszego własnego życia. Zgłębianie jej przede wszystkim jednak pomaga zrozumieć samego siebie i znaleźć drogę do doskonalenia się. Sztuka autoprezentacji opiera się głównie na umiejętnym sterowaniu emocjami odbiorcy, od którego oceny zależy potencjalna decyzja6. Przede wszystkim należy zrobić wszystko, aby odbiorca uznał nas za obiekt z różnych względów dla niego atrakcyjny. Aby do tego doszło należy zapoznać się z jego potrzebami i oczekiwaniami. Równocześnie powinniśmy w oparciu o tę wiedzę uwypuklić korzyści, które można mu zaoferować. I w tym miejscu oprócz odwoływania się do emocji trzeba pamiętać o konkretnym i logicznym przedstawieniu możliwości, czy umiejętności. Żeby najbardziej pożądane cechy rozbłysły i nie straciły swego blasku muszą zostać dobrze wyeksponowane, nie można tym samym przyćmić ich faktami drugorzędnymi i mniej istotnymi. Można w tym miejscu skorzystać z powszechnie wykorzystywanego w promocji i reklamie zjawiska ekspozycji, które mówi o tym, że im częściej coś widać, tym bardziej jest to pożądane.. Aby wiedzieć co podkreślać – niezbędne jest minimum wiedzy o osobie, czy firmie, na której decyzji danej osobie zależy. Należy pamiętać, że autoprezentacja jest procesem złożonym, wymagającym uwagi i elastyczności. Można czasem odnieść skutek przeciwny od zamierzonego. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkich reakcji, jakie wywołuje nasze zachowanie. Te zachowania mogą być rozmaicie interpretowane. Na pewno zdarzyło ci się być zaskoczoną tym, M. Maj-Osytek, Samo sedno. Komunikacja niewerbalna. Autoprezentacja, relacje, mowa ciała, op. cit., s. 87 6 9 jak widzą cię inni w pewnych sytuacjach, chociaż byłaś stuprocentowo pewna, że było to zgodne z twoim wyobrażeniem. Zdarza się, że otoczenie odbiera nas przeciwnie do naszych intencji. Na spotkaniu towarzyskim ktoś zapytany o swoje hobby będzie opowiadał o nim z dużym zaangażowaniem i emocjami, przez co przez jednych może być odbierany jako osoba interesująca, pasjonat czy miłośnik danej dziedziny, przez innych zaś może być postrzegany jako gaduła i zarozumialec. Właściwe odbieranie nastrojów i oczekiwań otoczenia jest cechą bardzo pożądaną z punktu widzenia skutecznej autopromocji. Nie jest to oczywiście łatwe, ale można się tego nauczyć. Na pewno spotkałaś się z twierdzeniem, że nie da się dwa razy zrobić pierwszego wrażenia. Jest to twierdzenie prawdziwe. Dlatego osoby wybierające się na pierwsze spotkanie kogoś, z kim wiążą plany osobiste czy zawodowe przywiązują tak dużą uwagę do wyglądu, starają się dowiedzieć czegoś o tej osobie, o jej charakterze, zainteresowaniach, tematach newralgicznych etc. Wszystko po to, by dostosować swoje zachowanie do tej osoby i zrobić jak najlepsze wrażenie. Przypomina mi się historia mojej przyjaciółki, które starała się o posadę asystentki wybitnego reżysera i malarza zarazem. Miał on pewną słabość. Uwielbiał kobiety w ubraniach koloru zielonego. Nie była to jednak po prostu zieleń, jako malarz miał sprecyzowany konkretny odcień. Moja przyjaciółka przygotowywała się do tego spotkania bardzo solidnie. Oczywiście posiadała wszystkie wymagane kwalifikacje, ale w otrzymaniu wymarzonej posady pomogło to, że dowiedziała się jaki odcień zieleni sprawiał, iż ten wybitny artysta patrzył łaskawszym okiem i że zdobyła sukienkę w tym kolorze. Nie był to rzecz jasna decydujący czynnik, ale pomógł stworzyć klimat, przychylność i otworzył drogę do właściwej rozmowy. W latach 80. XX w Stanach Zjednoczonych prowadzono badania nad ludzkim zachowaniem7. Spostrzeżono, że w ciągu pierwszych siedmiu sekund ludzie formułują aż 11 opinii o drugiej osobie. Na opinie te wpływają między innymi takie czynniki jak: status ekonomiczny wykształcenie uczciwość i wiarygodność czy osoba jest godna zaufania poziom wyrafinowania przekonania polityczne orientacja seksualna atrakcyjność społeczna Pozostałą część spotkania badani spędzali na szukaniu potwierdzenia swoich opinii o nowopoznanej osobie. Inna teoria mówi, że człowiek potrzebuje od 2 do 4 minut, aby wyrobić sobie opinię na temat innej osoby.8 Ten czas jest bardzo krótki, ale właśnie od niego w bardzo dużym stopniu zależy ocena czy decyzja. Ważnym wydaje się wspomnieć również o wyznacznikach atrakcyjności. Najważniejsze dotyczą częstości kontaktów z odbiorcą, zalet i wad, atrakcyjności fizycznej, naszego podobieństwa do odbiorcy, przysług i komplementów, którymi się go obdziela. Sama częstość kontaktów nie budzi sympatii, ale powoduje nasilenie emocji, która się pojawiła w wyniku pierwszego spotkania. Inaczej R.Webster, Studio Astropsychologii, Współczesna mowa ciała, op.cit., s.132. R.Webster, ibidem, s.131 7 8 10 jest z takim wyznacznikiem jak cechy charakteru danej osoby. Dziesiątki, jeśli nie setki badań dowiodły, że ogólna ocena człowieka jest tym bardziej pozytywna, im bardziej pożądane są cechy, które człowiek ten posiada. Ale te banalne wydawałoby się wyniki są warunkowane kilkoma jeszcze zależnościami. Należy wiedzieć, iż wady odgrywają ważniejszą rolę. Dopiero wtedy, gdy zostaną zaakceptowane można liczyć na to, że dana osoba zostanie polubiona, przynajmniej do czasu odkrycia innych posiadanych przez nią wad9. Jeżeli określona osoba jest podobna, ale nie taka sama jak odbiorca, wciąż istnieją szanse, aby została polubiona. Ważną rolę odgrywa też znajomość mowy ciała i umiejętność operowania przestrzenią. Odczytywanie niewerbalnych i tym samym nieświadomych z reguły komunikatów dawanych przez odbiorcę pozwoli dużo szybciej zorientować się w jego zamiarach i ewentualnie je zmienić. Pozwoli to również na wyzbycie się źle odczytywanych gestów, czy zachowań w tym celu, by rozmówca czuł się z swobodnie i bezpiecznie10. Ale o tym będzie mowa w dalszej części tego opracowania. 1.2. Zapytaj siebie? Planując karierę i własny rozwój, należy zacząć od analizy własnej osobowości. Osobowość to wszystkie cechy charakteru, które wpływają na styl myślenia i działania. Istotnymi czynnikami są predyspozycje i cechy osobowości. To głównie od nich zależy jaki styl kariery dana osoba będzie realizować11. Największy wpływ na to, kim teraz jest dana osoba, jaki zawód wykonuje oraz jaką robi karierę, miało środowisko rodzinne, w którym się wychowała. To rodzice, ale także dziadkowie i rodzeństwo modelowali określone zachowania, przekazywali wartości i wzorce jakimi osoba się kieruje. To również ich postawa wobec danej osoby i relacje, jakie między nimi panowały, miały wpływ na podjęte przez osobę decyzje odnośnie obecnie realizowanej kariery. Anna Rose wyróżniła trzy postawy rodziców, które mają znaczenie przy kształtowaniu się preferencji zawodowych12. Są to: emocjonalna koncentracja na dziecku – rodzic prezentujący taką postawę może być nadopiekuńczy lub zbyt wymagający. Postawa nadopiekuńcza skutkuje u dziecka brakiem inicjatywy, apatią, pasywnością, bierną albo wycofaną postawą w stosunku do otoczenia. Dziecko zgadza się na propozycje zawodowe wypełniane przez rodziców, spełnia ich oczekiwania, a także nie wierzy we własne siły. Postawa zbyt wymagająca, związana ze stawianiem dziecku nadmiernych wymagań. Rodzice poprzez nadmierną kontrolę, zakazy i nakazy odbierają dziecku możliwość bycia tym kim chce. Prowadzi to do wyuczonej bezradności albo zachowań prowokacyjnych, unikanie dziecka – konsekwencją unikania dziecka jest u dziecka niskie poczucie własnej wartości, kompleks niższości, przeżywanie sprzecznych uczuć w stosunku do siebie i innych, utrudnione kontakty społeczne i zawodowe, C.C. Muller, Jak Wypaść Przekonująco? Mowa ciała i autoprezentacja dla kobiet, op. cit., s. 51 M.C. Strocchi, Jak myśleć pozytywnie? Autosugestia i samoocena, Salwator 2008, s. 88 11 M. Maj-Osytek, Samo sedno. Komunikacja niewerbalna. Autoprezentacja, relacje, mowa ciała, op. cit., s. 91 12 M.C. Strocchi, Jak myśleć pozytywnie? Autosugestia i samoocena, op. cit., s. 89 9 10 11 akceptacja dziecka – jest to przynosząca najwięcej pozytywnych efektów postawa rodzica wobec dziecka. Jej konsekwencją jest prezentowanie otwartej postawy wobec innych pracowników, pomysłów i problemów. Nabyte w dzieciństwie przekonanie o własnej wartości, umiejętnościach i zdolnościach przyczyni się do łatwiejszego startu zawodowego13. Jedna z psychologicznych koncepcji człowieka i stosunków międzyludzkich wyróżnia także termin postawy życiowej. Jest to sposób w jaki zachowujemy się w relacjach z ludźmi, zarówno w kontaktach zawodowych jak i prywatnych, włączając w to również relacje intymne. Ten sposób zachowania jest w dużej mierze zdeterminowany przez postawę życiową Tworzy ją jedna z czterech kombinacji.14 Ja jestem OK, ty jesteś OK. Osoby takie charakteryzują się dużym poczuciem własnej wartości ale także szanują pozycję i zdanie innych. Są gotowe do współpracy i czerpią zarówno ze swojego jak też z doświadczenia innych. Jak się zapewne domyślasz postawa ta jest właściwa dla osób zachowujących się asertywnie. Można przyjąć, że jest to model najbardziej zbliżony do idealnego. Ja jestem OK – ty nie jesteś OK. Osoby takie żyją w przeświadczeniu, że są lepsze od innych. Są skoncentrowane na własnych potrzebach i emocjach. Nie liczą się ze zdaniem i emocjami innych, mają o nich złe zdanie. Nie są gotowe do współpracy, ponieważ uważają, że same radzą sobie ze wszystkim i że wszystko robią najlepiej. Z tych samych powodów nie proszą o pomoc. Koncentrują się na działaniach innych tylko z jednego powodu – aby wytknąć im błędy. Są przeświadczone o swojej wyjątkowości i nieomylności. Ja nie jestem OK – ty jesteś OK. Osoby przyjmujące taka postawę życiowa mają bardzo niskie poczucie własnej wartości. Z pewnością uległość, to najczęściej przyjmowana przez nich postawa. Są przeświadczone, że inni są od nich mądrzejsi, bardziej zaradni, silniejsi i ładniejsi. W złej samoocenie potrafią posunąć się nawet do przypisywania sobie negatywnych cech, których nie posiadają. Wychodzą z założenia, że sukces to coś, co przytrafia się innym – na pewno nie im. Nie realizują swoich celów, ponieważ już na starcie wiedzą, że czeka ich porażka. Ja nie jestem OK – ty nie jesteś OK. Osoba tak nazywana również bywa czarnowidzem. Negatywne aspekty dostrzega nie tylko w swoich działaniach ale także w działaniach otoczenia. W skrócie można powiedzieć, że w mniemaniu takiej osoby życie nie ma sensu, a jakiekolwiek próby poprawy sytuacji skończą się porażką przez jej własne działania, albo przez działania otoczenia. Osoby o takiej postawie życiowej mają skłonność do popadania w uzależnienia i stanów depresyjnych. Postawa ta jest niekiedy stanem przejściowym osób po trudnych przeżyciach emocjonalnych. Utrata kontroli nad taką sytuacją i doprowadzenie do stanu permanentnego niosą ze sobą spore ryzyko. Nasza podstawowa pozycja życiowa wpływa na to, jak myślimy, postępujemy i odczuwamy. Warto przeanalizować niektóre wydarzenia z naszego życia i przypomnieć sobie jaką postawę wówczas przyjmowaliśmy. M. Maj-Osytek, Samo sedno. Komunikacja niewerbalna. Autoprezentacja, relacje, mowa ciała, op. cit., s. 98 Strefakobiet.org, dostęp 29.05.16 13 14 12 Zastanawiasz się teraz zapewne, jaki typ postawy przyjęli wobec ciebie twoi rodzice i co to może zmienić w twoim życiu teraz. Po pierwsze możliwe, że nie przyjęli jednoznacznie określonej postawy zgodnie z powyższym wnioskiem. Najczęściej jest bowiem tak, że ludzkich zachowań nie da się określić jednoznacznie. Taka już nasza natura, że często wymyka się precyzyjnym klasyfikacjom. Po drugie pierwszym krokiem do zmiany czegoś w swoim życiu jest rozpoznanie kim jesteś. Jak jesteś ukształtowana, co i w jaki sposób wpływało na twoje życie. Zrozumieć siebie – ten termin na pewno już usłyszałaś. Jak bardzo nie wydawałby się plakatowy znajduje się w nim podstawa do modyfikowania i udoskonalania własnej osobowości. Podam prosty przykład. Chcąc udoskonalić jakieś urządzenie, powiedzmy silnik, konstruktor musi najpierw dobrze poznać budowę i zasadę działania tego urządzenia. Podobnie jest z człowiekiem. Chcąc pracować nad sobą, najpierw musimy zorientowąć się jak działamy i dlaczego często robimy to, co finalnie nie bardzo nam się podoba. J.E. Holland opracował następujące typy osobowości w swoim heksagonalnym modelu osobowości: realistyczny, konwencjonalny, przedsiębiorczy, badawczy, artystyczny, społeczny. Typ realistyczny posiada uzdolnienia manualne i techniczne. Cechuje go praktyczność i wytrwałość. Znajduje satysfakcję w takich zawodach jak: rolnik, inżynier, kierowca. Słabą stroną są małe umiejętności społeczne. Typ konwencjonalny to zorientowanie na prace biurowe. Cechuje je uporządkowanie, systematyczność, wytrwałość. Osobom o takim typie osobowości zależy na osiągnięciu sukcesu. Znajdują satysfakcję w takich zawodach jak kasjer, księgowy, urzędnik. Typ przedsiębiorczy to nastawienie na realizację celów i optymizm. Cechuje go dynamiczność i ambicja. Mocnymi stronami są talenty przywódcze i komunikacyjne. Osoby takie znajdują satysfakcję zawodach: szef firmy, prawnik czy handlowiec. Typ badawczy to nastawienie na poznanie świata, wykorzystywanie w pracy zdolności myślenia analitycznego i abstrakcyjnego. Badaczy cechuje racjonalizm, krytycyzm i ciekawość. Ich ścieżką kariery powinna być praca naukowa. Typ artystyczny to osoby bardzo kreatywne, ekspresyjne, wyrażające swoje emocje, idealistycznie nastawione do świata. Posiadają predyspozycje w zawodach twórczych i artystycznych. Preferowane zawody to malarz, aktor, pisarz. Typ społeczny to osoby lubiące i ceniące pracę z ludźmi. Posiadają wysokie kompetencje interpersonalne, komunikacyjne, wychowawcze i opiekuńcze. Sprawdzają się w zawodach nauczyciela, pracownika socjalnego, kelnera czy pielęgniarki15. Jeżeli dana osoba wie, jaki jest jej typ lub typy osobowości, łatwiej będzie jej zaplanować swoją karierę. Należy się także zastanowić jaką strategię realizowania kariery osoba powinna wybrać. Według C. B. Derra w robieniu kariery może być zorientowany na: wytrwałą pracę, bezpieczeństwo, wolność, równowagę, sukces. W życiu zawodowym można wykonywać pewne działania mające wpływ na realizację własnej kariery, a także stwarzać sytuację by zawsze być jeden krok do przodu przed M.C. Strocchi, Jak myśleć pozytywnie? Autosugestia i samoocena, op. cit., s. 94 15 13 innymi. Powinno się znaleźć pracę, która daje poczucie bezpieczeństwa, znaleźć mentora. Starać się wypracować model zachowań, które będą potwierdzały nieprzeciętność16. Należy opracować plan kariery i szybkiego tempa jej realizacji. Budować sieci społecznego wsparcia. Utrzymywać kontrolę nad tym by wszelkie zlecone zadania były realizowane na bieżąco. Utrzymywać własną strategię kariery w tajemnicy. Skupić uwagę na realizacji zobowiązań i przestrzeganiu reguł. Utrzymywać gotowość do przeciwstawiania się trudnościom. Planując karierę, należy zdobyć jak najwięcej informacji o osobie samym, czyli o własnej osobowości. Ważne są mocne i słabe strony, uzdolnienia, aspiracje i potrzeby. Watro zrobić proste ćwiczenie, do którego odwołują się często terapeuci, czy też autorzy poradników mówiący o technice wizualizacji potrzeb i pragnień. Metoda ta jest niezwykle prosta, ale obrazowa i co najważniejsze działa. Wypisz na kartce w dwóch kolumnach swoje mocne i słabe strony. Po lewej słabe, po prawej mocne. Fakt, że będziesz mogła to zobaczyć w graficznym zapisie, w zestawieniu pozwoli ci spojrzeć na bazę, jaką posiadasz. Możesz to potraktować również jako rodzaj inwentaryzacji. Wtedy łatwiej rozpoznać, nad czym warto popracować, w co zainwestować, a co można śmiało wyrzucić. Zapewne pomyślisz teraz – jak pięknie to brzmi w teorii. Pewnie jest w tym sporo prawdy, ale na pewno od czasu do czasu odczuwasz potrzebę zmiany. Czujesz, że nie jesteś we właściwym miejscu, nie robisz tego, co chciałabyś, czujesz się ograniczana. To zupełnie naturalne zjawisko. W przypadku jednych podobne odczucia pojawiają się sporadycznie, gdyż mieli to szczęście i wykonują pracę dostarczającą im mnóstwo satysfakcji i jeszcze pozwalającą się przy okazji utrzymać. W przypadku innych to odczucie może pojawiać się częściej, ponieważ los nie był tak łaskawy i musieli dokonywać wyboru – satysfakcja lub byt. Najczęściej życiowy pragmatyzm podpowiada to drugie. W przypadku jeszcze innych, właściwie każdego dnia towarzyszy im myśl o tym, że nie robią tego co powinni, ponieważ ani satysfakcji, ani pieniędzy. Jak wspomniałem we wstępie nie przedstawię ci recepty z cudownym rozwiązaniem jak odnieść sukces w życiu osobistym i zawodowym, ponieważ jest to proces bardzo złożony. Po pierwsze nie wierzę w cuda, tylko w systematyczną i wytrwałą pracę. Po drugie każdy z nas jest inny i miara sukcesu ma tak liczne oblicza jak liczna jest grupa osób chcąca ten sukces odnieść. Mam nadzieję, że uda mi się pokazać ci możliwe kierunki rozwoju i podstawowe narzędzia do wdrożenia zmian. Nie są to gotowe przepisy na sukces. To raczej impulsy i inspiracje, z których możesz korzystać. Zanim przystąpisz do działania musisz zadać sobie kilka podstawowych pytań. Czy naprawdę robię to, co chciałam robić? Czy realizuję swój plan? Czy osiągam zamierzone cele? A może nigdy nie miałaś planu, nie wyznaczałaś sobie celów? Po prostu płynęłaś z prądem i przyjmowałaś to, co dał los. Zachęcam cię do refleksji w tym momencie. Do zastanowienia się jak odpowiedziałabyś na powyższe pytania? Aby łatwiej było to zrobić weź kartkę papieru i zapisz po lewej stronie powyższe pytania a po prawej odpowiedzi. Nie spiesz się, przypomnij sobie dobrze, co zawsze chciałaś robić, a co w wyniku kolei losu musiało poczekać, zejść na dalszy plan. Zastanów się, czy teraz jest to dla ciebie ważne i czy Ibidem, s. 96 16 14 miałabyś ochotę do tego wrócić. Może się okazać, że z dzisiejszej perspektywy nie ma to już żadnego znaczenia, ale może też się okazać, że wciąż jest to trochę jak niezałatwiona sprawa z przeszłości. Może to właśnie odpowiedni moment, by się za nią zabrać. 1.3. Jak samoocena i pewność siebie wpływają na postrzeganie przez innych? Rozwój osobisty nie kończy się na kursach czy szkoleniach. Dzięki nim zdobywa się wiedzę teoretyczną, którą można wykorzystać w działaniu praktycznym. Należy uczyć się często tego, co jest potrzebne do bycia kompetentną osobą na danym stanowisku. Wiele osób potrzebuje jednak rozwoju osobistego w nieco innym kierunku. Inwestycję w rozwój osobisty trzeba zacząć od podstaw, to znaczy wiary we własne możliwości. Postawę negatywnego i bojaźliwego podejścia do wszelkich przedsięwzięć trzeba zamienić na pozytywne myślenie i wiarę w to, że jest się w stanie podołać wszelkim przeciwnościom losu i zrealizować to, o czym się marzy. Siła autosugestii jest potężna. Jeśli dana osoba zacznie wmawiać sobie, że jest w czymś najlepsza i, że poradzi sobie z każdym wyzwaniem, istnieje duże prawdopodobieństwo, że tak się stanie. Ważne jest przypominanie o wszystkich własnych osiągnięciach. Nawet jeśli czasem zdarzyło się ponieść porażkę, na pewno więcej dana osoba ma na swoim koncie sukcesów. Dzięki temu łatwiej będzie uwierzyć w to, że można poradzić sobie z wieloma przeszkodami17. Tutaj znów przyda się papier i coś do pisania. Po lewej stronie kartki wypisz swoje mocne strony, po prawej to, co uważasz za swoje słabości. Bądź wobec siebie szczera, ale nie przesadnie krytyczna. Kierowanie dużym zespołem osób jest na pewno mocną stroną, ale zrobienie pysznego ciasta, czy sprawne prowadzenie domu także. Można sobie wyobrazić jak osiąga się wymarzony sukces. Udowodniono bowiem, że projekcja pewnych pozytywnych zdarzeń w ludzkiej głowie bardzo pozytywnie działa na myślenie, a tym samym pomaga zrealizować cel18. Czasami, jeśli ktoś nie potrafi przekonać się o tym, że jest wartościową osobą i potrafi sprostać wszelkim przeciwnościom losu, może spróbować uwierzyć bliskim, którzy bardziej obiektywnie postrzegają zdolności i często mają lepsze zdanie o konkretnej osobie niż ona sama. Nad wiarą we własną osobę oraz pozytywnym myśleniem trzeba długo pracować. Jeśli ma się niską samoocenę, każda, nawet najmniejsza porażka, może tę wiarę zburzyć. Należy więc budować poczucie własnej wartości na najdrobniejszych nawet pozytywnych cechach i zdarzeniach. Szukać jasnych stron i starać się widzieć pozytywne aspekty każdego zdarzenia. Trzeba pamiętać o zasadzie drobnych kroków. Ileż jest prawdy w przysłowiu „Nie od razu Kraków zbudowano”? Należy spróbować myśleć optymistycznie i zawsze zakładać, że ze wszystkim można sobie poradzić, a w przypadku niepowodzenia, przyjąć do wiadomości fakt, że jest się tylko człowiekiem i jak każdy możemy popełniać błędy. Pomaga w tym pewne ćwiczenie. Należy wyobrazić sobie siebie, ze wszystkimi cechami jakie posiadamy. Zdecydowanie lepiej skoncentrować się na tych pozytywnych. Świadomość posiadania cech negatywnych nagle nie minie – uwierz mi. Niemniej koncentrujemy się na M. Szpitalak, R. Polczyk, Samoocena. Geneza, struktura, funkcje i metody pomiaru, WUJ, Kraków 2015, s. 102 M.C. Strocchi, Jak myśleć pozytywnie? Autosugestia i samoocena, op. cit., s. 114 17 18 15 swoich przymiotach, myślimy jak o wartościowej osobie, którą lubimy i z którą chcielibyśmy się zaprzyjaźnić. Nie jest to osoba idealna, jak każdy człowiek posiada swoje wady i zalety. Ale właśnie na zaletach należy się koncentrować. Bardzo istotny jest monolog wewnętrzny, który prowadzisz na co dzień z samą sobą. Tak czyni każdy świadomy człowiek. Monolog wewnętrzny jest także jednym z ważniejszych aspektów, którym zajmują się studenci szkół teatralnych. Na pierwszym roku studiów próbują rozpoznać i oswoić to niezwykle przydatne narzędzie. W przypadku przyszłych mistrzów sceny chodzi o to, aby cały czas prowadzić myśl na zadany temat. Im bardziej abstrakcyjny jest temat, tym prowadzenie monologu wewnętrznego trudniejsze. Metodę tę wywiedziono z założenia, że człowiek cały czas prowadzi swoistą rozmowę z samym sobą, a jeśli o czymś myśli, determinuje to jego zachowanie. Rozpracowując w głowie intensywnie jakieś zagadnienie, patrzy i porusza się w określony sposób. Wszystkie jego działania, ruchy i gesty wypływają z tego, o czym w danej chwili myśli. Zauważyłaś na pewno, jak zachowuje się osoba przyłapana na kłamstwie, próbująca na prędce znaleźć usprawiedliwienie. Jak nerwowo się rozgląda i unika spojrzeń innych, jak się kręci i jest niespokojna. Co dzieje się z jej rękami? Zupełnie inaczej porusza się ktoś, kto przywołuje w pamięci miły, romantyczny wieczór. Jego spojrzenia są wydłużone, a ruchy miękkie i powolne. Ale zostawmy studentów szkoły aktorskiej i wróćmy do monologu wewnętrznego w codziennym życiu każdego człowieka. Człowiek każdego dnia wypowiada do siebie dziesiątki zdań dotyczących wszelkich aspektów jego życia, jak też zwykłych, codziennych czynności. Czasami są to proste komunikaty, przypomnienia, co należy jeszcze danego dnia zrobić, komentarze do sytuacji, w której się w danej chwili znajdujesz, a niekiedy długie dysputy z samym sobą, rozważanie wszystkich za i przeciw, obszerne przemyślenia. Część takich myśli podlega twojej woli, zwłaszcza kiedy zastanawiasz się nad tym co wybrać, jaką podjąć decyzję, itp. Bywają również myśli, które pojawiają się w naszej głowie mimo woli. Określane są mianem nawyków myślowych, a ponieważ pojawiają się w głowie od dawna, uniezależniły się od naszej woli. Są to często sformułowania dotyczące oceny nas samych, które usłyszeliśmy w przeszłości. Zwłaszcza z ust osób najbliższych. Czasem są to zdania odnoszące się do otaczającej rzeczywistości, noszące charakter prawd ogólnych, które chcąc nie chcąc przyswoiliśmy. Niektóre z tych myśli mogą mieć dla nas działanie wzmacniające, pomocne, być źródłem naszej wewnętrznej siły, ale niektóre mogą mieć też działanie destrukcyjne. Na przykład mogą to być negatywne przekonania na swój temat, spowodowane wielkokrotnym wysłuchaniem opinii, że jesteśmy do niczego, albo że nie można na nas polegać lub że jesteśmy brzydcy, albo głupi. Czy nie zdarzyło ci się nigdy dopuścić do głosu takiego sposobu myślenia o sobie? Obiektywnie, te osądy są rzecz jasna niesprawiedliwe i zbyt kategoryczne, gdyż nie zakładają wyjątków. Człowiek bywa nierozsądny, nie zadba czasami dostatecznie o swój wygląd ale nie oznacza to, że taki jest zawsze i w każdej sytuacji. To byłoby zbyt daleko idące uproszczenie. Zamiast więc powtarzać „wdrukowany” nam przez otoczenie negatywny obraz swojej osoby i myśleć „jestem kiepska”, lepiej pomyśleć „ok, tutaj zawaliłam, ale bywam też perfekcyjna”. Zamiast powtarzać sobie w myślach „jestem brzydka”, lepiej powiedzieć „bywa, że nie wyglądam najlepiej, ale czasami naprawdę robię wrażenie i wyglądam świetnie”. Kolejnym sposobem prowadzenia monologu wewnętrznego, który należy stanowczo odradzić, jest widzenie wszystkiego w najciemniejszych barwach. Są takie osoby, które zazwyczaj zakładają najgorszy możliwy scenariusz. Na pewno znasz powiedzenie o szklance do połowy pustej i do połowy pełnej. Notoryczni pesymiści zawsze 16 widzą ją w połowie pustą. Wychodzą z założenia, że jeżeli bieg spraw może przybrać najgorszy możliwy obrót, należy spodziewać się, że tak właśnie się stanie. To prawda, każdy kiedyś dopuścił do głosu myśli w rodzaju „nie uda mi się”, „nie dam rady”, „ośmieszę się”. Czarnowidze robią to jednak nałogowo, a cały swój czas poświęcają na potwierdzenie przyjętego z góry założenia, że wszystko pójdzie nie tak. Należy postarać się wyzbyć takich czarnych myśli i poszukiwać jasnych stron przytrafiających się zdarzeń. Kreowanie nowych rozwiązań, czy rezygnacja z przewidywania najgorszego scenariusza, mogą być źródłem radości i pozytywnej ekscytacji. Trzeba tu jeszcze wspomnieć o myśleniu, które fachowo jest nazywane normami powinności – nakazach i zakazach w rodzaju „nie powinienem”, „nie wypada”, „należy”, „muszę”, ograniczających nasze działanie i podporządkowujących pewnym normom, które racjonalnie trudno nam wytłumaczyć. Wszystkie przedstawione powyżej sytuacje i schematy myślowe wpływają na to, jak my sami postrzegamy siebie. Jak jesteśmy widziani własnymi oczami. Większość z nas niestety ma tendencję, mniej lub bardziej trwałą, aby były to odcienie raczej ciemniejsze niż jaśniejsze. Można dojść do takiego wniosku widząc jak bogaty asortyment oferują księgarnie w dziale psychologia – poradniki. To jak my sami widzimy i oceniamy siebie ma ogromny wpływ na to, jak widzą nas inni. Jeśli będziemy pełni energii i optymizmu przyjmowali z radością kolejne wyzwania, poszukiwali nowych rozwiązań, gotowi na współpracę z innymi ludźmi, nasze zachowanie, podejście do innych ludzi i otwartość sprawią, że będziemy widziani jako osoby cieszące się życiem, energiczne oraz otwarte. Jeśli z kolei naszą „specjalnością” jest szukanie dziury w całym, nasze zachowanie będzie nieufne, a nastroje mroczne – na pewno zauważą to inni i zinterpretują na naszą niekorzyść. Źródłem samooceny jest nasz wygląd. To oczywiste, że czujemy się lepiej, kiedy dobrze wyglądamy. Badania zachowań ludzi wykazały, że chętniej wchodzimy w interakcje z osobami atrakcyjniejszymi wizualnie. Osoby takie są też lepiej traktowane. Na samopoczucie wpływa też pozytywna ocena naszych kompetencji, awans, pochwała, to czy lubią nas inni ludzie, szacunek, jakim nas obdarzają i to czy liczą się z naszym zdaniem. O samoocenie mogą decydować wrodzone cechy osobowości. Osoba z natury wstydliwa i wycofana na pewno będzie miała większe skłonności do niskiej samooceny, niż urodzony optymista i dusza towarzystwa. Okazuje się jednak, że większość z cech wpływających na postrzeganie siebie, jak i sposób samooceny, generalnie można zmienić i niektóre jego elementy wypracować na nowo. Potrzeba do tego rzecz jasna czasu i odpowiedniej motywacji. Oprócz tego istnieje jeszcze jedna metoda wprowadzania pozytywnych zmian opracowana przez Stephena Guise’a, autora bestselerowej książki „Mininawyki. Małymi krokami do sukcesu”, przetłumaczonej na 14 języków, w której wyjaśnia on, jak dokonać zmian przy pomocy mininawyków. Strategia mininawyków polega na mobilizowaniu się do podejmowania „drobnych, błahych” czynności każdego dnia. Może to być na przykład czytanie jednej strony książki, albo wykonanie prostego ćwiczenia, na przykład jednego przysiadu dziennie. Czynności te są zbyt błahe, aby mogły się nie udać, i zbyt drobne, aby je sobie odpuszczać z jakichś powodów. Idea tej strategii opiera się na nawykowym wykonywaniu czynności. Każdy z nas ma jakieś złe nawyki, które z lepszym lub gorszym skutkiem próbuje wykorzenić. Nie zastanawiamy się dlaczego wykonujemy daną czynność, która nie jest przez nas pożądana lub wręcz nas irytuje. Po prostu – to się jakoś dzieje, bez planu, bez myśli, samo. W strategii mininawyków chodzi o wypracowanie pożądanych, potrzebnych działań w taki sposób, 17 aby się nad tym głębiej nie zastanawiać, tak aby stało się to nawykiem – potrzebnym, wypracowanym nawykiem. Czy nie byłoby idealnie codziennie poznawać kilkanaście słówek języka obcego, bez zmuszania się do tego? Na zasadzie automatyzmu, przyzwyczajenia? Badania naukowe, o których pisze Guise, dowodzą, że ludzie najczęściej przeceniają swoje możliwości i zdolność samokontroli. Stąd biorą się najczęstsze porażki postanowień noworocznych i tym podobnych „planów naprawczych”. Rzadko słychać o postanowieniu zrobienia jednego przysiadu dziennie, częściej zaś o optymistycznym projekcie biegania trzech kilometrów dziennie, przepłynięcia dwudziestu długości basenu, czy opanowaniu hiszpańskiego w trzy miesiące. Po pewnym, najczęściej krótkim czasie, okazuje się, że te ambitne plany są zbyt przerażające i zaczynamy wyszukiwać usprawiedliwień dla odłożenia zamierzonych celów na juto, jutro zaś na kolejne jutro i nawet się nie orientujemy, jak nasz plan leży w gruzach. Mało tego – zaczyna nam ciążyć i być przyczyną frustracji. Strategia mininawyków opiera się na realizacji minimalnego założonego celu, ale realizacji codziennej. Lepsze jest systematyczne robienie niewielkiej rzeczy, niż nie robienie niczego. Nawet niewielki, ale codzienny wysiłek ma większe znaczenie, niż „rzut” na aktywność raz na jakiś czas. Działania te służą dwóm celom: mają zachęcać do robienia jeszcze więcej oraz stawać się (mini)nawykami. W pewnym badaniu nad zjawiskiem wyczerpania siły woli odkryto związek między przekonaniem o tym, że siła woli jest zasobem ograniczonym, i faktycznym jego wyczerpaniem19. Badani, którzy nie uważali, że ich siła woli ma jakieś granice, okazywali się bardziej wytrwali w działaniach ją wyczerpujących20. W pierwszej chwili odkrycie to wydaje się sprzeczne z koncepcją mininawyków, ponieważ te zasadzają się na przekonaniu o tym, że siła woli jest zasobem ograniczonym. Jeżeli siła woli rzeczywiście jest zasobem ograniczonym, to mininawyki nie mogą jej wyczerpywać, ponieważ zużywają ją w niewielkim stopniu. Należy założyć, że siła woli pozostaje zasobem ograniczonym przez przekonanie o tym, że tak jest. Dzięki mininawykom można uwierzyć, że ma się nieograniczoną siłę woli, ponieważ te prawie jej nie wymagają. Zatem w przypadku, kiedy tryska się energetyczną siłą woli, mininawyki pozwalają nie tylko podejmować pożądane działania, ale także robić więcej, niż pierwotnie zakładano. Z kolei w przypadku, kiedy zupełnie brak energii i siły woli, mininawyki i tak pomogą podjąć pożądane działania, jak również wykorzystać maksimum własnych zdolności w danym momencie. Przekonanie o tym, że można zacząć działać bez względu na okoliczności, stanowi ważny element koncepcji mininawyków, i nie zawiodło ani razu. Nigdy się nie zdarzyło, aby zasoby siły woli okazały się niewystarczające dla mininawyków danej osoby. Należy przypomnieć pięć głównych przyczyn wyczerpania siły woli: wysiłek, postrzegane trudności, negatywne uczucia, subiektywne zmęczenie, poziom glukozy we krwi21. Mininawyki wymagają tak naprawdę stosunkowo niewielkiego wysiłku: po prostu każdego dnia należy robić jeden przysiad, uczyć się pięciu słówek, czytać dwie strony bądź Stephen Guise, Mininawyki. Małymi krokami do sukcesu, Helion, Gliwice 2013, s. 121 Ibidem, s. 122 21 Ibidem, s. 123 19 20 18 wykonywać inne bardzo łatwe czynności. Ilość wysiłku związanego z tym, co się postanowi będzie się zmieniała, co oznacza, że jedne dni będą bardziej produktywne, a inne mniej. Tej naturalnej zależności towarzyszy wyraźnie mniejsze ryzyko wypalenia. Strategia mininawyków w kluczowych etapach jest zarazem sztywna i elastyczna. Sztywna jest na początku, aby zmusić do podjęcia działań, później jednak staje się elastyczna i pozwala decydować, ile dodatkowej pracy dana osoba zechce wykonać. Jest prawdopodobne, że wykonawszy swoje minimum zechcemy robić więcej, a to już ogromna korzyść. Poza tym pojawi się rutyna – to kolejna rzecz, jaką możemy zapisać po stronie zysku. Początkowe wysiłki prawie nie angażują siły woli. Zasoby siły woli pozostają niemal nietknięte. Z mininawykami nie wiążą się prawie żadne postrzegane trudności, co stanowi pierwszą i najważniejszą korzyść płynącą z tej strategii, korzyść ta zwiększa się, jeżeli zdecydujesz się przekraczać wyznaczone sobie niezbędne minimum22. Gdy podejmuje się pożądane działanie i można je kontynuować, wówczas poziom postrzeganych trudności będzie znacznie niższy ze względu na psychologiczny wpływ tego, że już udało się zacząć. Tak jak w świecie fizyki, największa siła inercji pojawia się, jeszcze zanim nastąpi ruch. Kiedy zaś osoba jest już w ruchu, wszystko staje się łatwiejsze dzięki pędowi (i większej motywacji). Ponadto dzięki podjęciu pożądanego działania, choćby w niewielkim wymiarze, umysł człowieka uwalnia się od wyobrażeń i poznaje rzeczywistość, a to bardzo ważne. Zanim zacznie się wykonywać określoną czynność, umysł człowieka może tylko fantazjować, jak będzie wyglądała pożądana czynność. Zasoby siły woli pozostają niemal nietknięte (nawet jeżeli robi się więcej, niż zakładał pierwotny cel). Najtrudniej jest zacząć, ponieważ ma to ciężar zobowiązania. Gdy jednak już się zacznie, wówczas czuć coś w rodzaju potrzeby, aby skończyć to, co się zaczęło, i w ten sposób odtrąbić sukces. Właśnie dlatego tak często odsuwa się w czasie rozpoczęcie projektu, który daną osobę onieśmiela lub jeśli założony cel jest zbyt wygórowany. Ludzie wolą raczej nie zacząć, niż nie skończyć. I właśnie dlatego strategia mininawyków jest tak łatwa. Zamiary, z których czynności te wyrastają, są tak niezobowiązujące, że w zasadzie nie ma ryzyka ich zarzucenia23. Dzięki temu, że zaczyna się faktycznie wykonywać pożądaną czynność, choćby w niewielkim wymiarze, ludzki mózg przekonuje się, że jeden drobny kroczek nie jest wcale tak trudny, jak się wydawało, i że zrobienie następnego również okazuje się dość łatwe. Negatywne uczucia to po prostu nieprzyjemne emocje. Ponieważ w strategii mininawyków chodzi o wprowadzanie w życie dobrych praktyk, negatywne uczucia mogą w efekcie zostać osłabione, chyba że nowe działanie zastępuje bezpośrednio inną przyjemność24. Należy tu jeszcze wspomnieć o stresie. Wszechobecnym w dzisiejszym, zagonionym życiu. Wiadomo, że im bardziej człowiek jest zestresowany, tym większą ma trudność w podejmowaniu decyzji, czuje się przytłoczony i robi w takiej sytuacji to, co zazwyczaj robił. Wyobraźmy sobie teraz, ze złe nawyki są źródłem stresu, który powoduje poczucie winy, wewnętrzne zamknięcie, co powoduje jeszcze większy stres, a to jak wiadomo pociąga za sobą złe nawyki. Istne błędne koło. Wyobraźmy sobie z kolei, jakby to było, gdyby w odpowiedzi na stres sięgać po nawyki, które maja dobroczynne działanie jak na przykład fizyczna aktywność (dodatkowo ma działanie odstresowujące), czy czytanie lub nauka. Stephen Guise, Mininawyki. Małymi krokami do sukcesu, op. cit., s. 125 Ibidem, s. 126 24 Ibidem, s. 127 22 23 19 Na ogół zasoby siły woli pozostają niemal nietknięte. Nawet jeżeli chce się zastąpić mininawykiem jakąś przyjemność, temu lekkiemu zobowiązaniu nie będą towarzyszyć żadne negatywne uczucia. Stopniowo zachowania powodujące marnowanie czasu będą coraz częściej zastępować korzystnymi, to zaś wywoła pozytywne uczucia25. Okazuje się, że siła woli to pole bitewne umysłu, walki zaś toczą się na gruncie percepcji własnych możliwości względem podejmowanego działania. Na szczęście mininawyki powodują tylko minimalne subiektywne zmęczenie. To ostatnie zaś zależy od wielu czynników. Jednym z ważniejszych jest to, jak ludzie sami postrzegają siebie w obliczu zamierzonego celu. Można zauważyć, że gdy cel jest poważniejszy, wówczas subiektywne zmęczenie okazuje się większe. To logiczne, ponieważ umysł „patrzy w przyszłość” na nadchodzącą pracę i zapewne odpowiednio wcześniej przeczuwa jej wpływ. Zatem stwierdzenie, że czekająca człowieka ciężka praca może wpływać na poziom energii, nie będzie wcale naciągane. Nic nie może w pełni zapobiec subiektywnemu zmęczeniu, ale mininawyki bardzo skutecznie je łagodzą. Patrząc na własne minicele, być może człowiek poczuje przypływ energii i chęć do działania. Glukoza (cukier) stanowi pierwsze i najważniejsze źródło energii ludzkiego organizmu. Jeżeli dana osoba ma niski poziom cukru we krwi, będzie odczuwać silne zmęczenie. Jeżeli ma bardzo niski poziom cukru we krwi, może nawet zemdleć. Czynnik ten determinują geny, dieta, styl życia26. Jeżeli chodzi o mininawyki, to nie zależą one od poziomu glukozy we krwi, niemniej jednak mogą pomagać w utrzymywaniu go na właściwym poziomie, ponieważ stanowią najbardziej ekonomiczny sposób wykorzystywania energii siły woli. Znacznie oszczędniej pod względem energii mentalnie jest dzielić realizowane zadania na mniejsze części, które są dla umysłu „lżej strawne” i mniej stresujące27. Cel w postaci zrzucenia 50 kilogramów przez rok jest obciążeniem psychicznym, które cały czas pochłania energię. Przy tak sformułowanym celu można zrzucić nawet 25 kilogramów, i nadal mieć wrażenie, że poniosło się porażkę. Pojedynczy trening może wydawać się kroplą w morzu i rzeczywiście nią jest w kontekście całego planu dążenia do poważnego celu. Dzięki mininawykom jednak zostaje zużyta minimalna, niezbędna ilość siły woli, każdy wykonany krok daje satysfakcję, a wszystko, co wykracza „ponad program”, zapewnia jeszcze lepsze samopoczucie. Jest to strategia, której użytkownicy czują się zwycięzcami, ponieważ ludzie, którzy czują się zwycięzcami, działają jak zwycięzcy. Poziom glukozy we krwi nie zależy od mini-nawyków, one jednak umożliwiają jego utrzymywanie w normie dzięki temu, że pozwalają oszczędzać energię i siłę woli oraz wzmacniają psychicznie28. Jeżeli człowiek odczuwa zmęczenie w związku z niskim poziomem cukru we krwi, mini-nawyki są dla niego najlepszą szansą na podjęcie pożądanego działania niezależnie od okoliczności. Mininawyki są tak drobne i ekonomiczne pod względem zużycia siły woli, że można pracować nad wieloma przyzwyczajeniami naraz, nawet jeżeli dana osoba jest bardzo zabieganym człowiekiem. Wystarczy spojrzeć na mininawyki jak na fundament dnia, są to zadania, które należy wykonać, a które zajmują w sumie tylko kilka minut. Oprócz nich można robić, cokolwiek się zechce, czy będą to dodatkowe powtórzenia pożądanej czynności, czy inne działania. 27 28 25 26 Stephen Guise, Mininawyki. Małymi krokami do sukcesu, op. cit., s. 127 Ibidem, s. 128 Ibidem, s. 129 Stephen Guise, Mininawyki. Małymi krokami do sukcesu, op. cit., s. 130 20 Ile czasu trzeba na wypracowanie nowego nawyku? Nie jest to 21 dni ani 30. Najczęściej cytowane badanie faktycznie poświęcone czasowi kształtowania się nawyków zostało opublikowane w 2009 roku w „European Journal of Social Psychology”. Co się okazało? Średni czas potrzebny do tego, aby zachowanie weszło w nawyk, wynosi 66 dni. Warto jednak dodać, że rozrzut wśród badanych był ogromny – od 18 do 254 dni – co oznacza, że ludzie bardzo różnią się od siebie pod względem czasu, w którym jakąś czynność zaczynają wykonywać automatycznie.29 I jeszcze jedna, fundamentalna być może sprawa. O potrzebie wprowadzenia zmiany w swoim życiu należy być bardzo głęboko i osobiście przekonanym. Sugestie otoczenia zdadzą się na nic, jeśli nie będziemy sami słyszeć tego wewnętrznego głosu. Często będzie on pytać- dlaczego i warto mieć dla niego odpowiedź. Warto także mieć odpowiedź na inne warianty tego samego pytania-dlaczego? Jeśli tak się stanie, możemy mieć pewność, że chęć zmiany jest w nas na tyle silna, że plan się powiedzie. Nie należy przy tym zapominać o nagrodzie-lepszej formie, przeczytanych książkach, opanowanym słownictwie języka obcego i innych wyznaczonych celach. Stanie się to oczywiście w określonym czasie, nie od razu, ale stanie się jakby „przy okazji”, w sposób prawie niezauważalny. Omawiana strategia jest całkowicie elastyczna, tak że łatwo się wpasuje w ludzkie życie; zarazem jest kluczem do rozwoju osobistego, ponieważ pomaga przemienić początkowo drobny nawyk w życiu człowieka w coś znacznie poważniejszego. Nie bez powodu ukuto powiedzenie-małymi krokami do sukcesu. 1.4. Dress code w prywatnym i zawodowym życiu Osoby rozpoczynające swoją pierwszą pracę w dużych firmach bardzo często spotykają się z pojęciem dress code. Firmy, które myślą o budowaniu ujednoliconego i profesjonalnego wizerunku muszą zadbać nie tylko o wiedzę i kompetencje swoich pracowników, ale także o to, jak oni wyglądają. Dotyczy to szczególnie stanowisk, które mają bezpośredni kontakt z klientami, kontrahentami czy partnerami. Odpowiedni ubiór buduje profesjonalny wizerunek pracownika i co za tym idzie całej firmy, a jak wiadomo każdy chce współpracować z profesjonalistami. Z tego powodu, zasady ubioru wprowadzają już nie tylko duże korporacje, ale także mniejsze firmy, które chcą budować spójny wizerunek. Oczywiście nawet najlepszy ubiór nie zastąpi kompetencji i wiedzy, ale na pewno pomoże w wielu zawodowych sytuacjach30. Dress code to angielskie określenie, które na stałe weszło do polskiego biznesowego języka. Według najprostszej definicji jest to po prostu zbiór zasad i wskazówek na temat ubioru w konkretnym miejscu pracy i na konkretnym stanowisku. To rodzaj elementarza z podstawowymi regułami dotyczącymi wyglądu zewnętrznego pracownika. Dress code jest czymś oczywistym w dużych korporacjach, ponieważ przy zatrudnieniu sięgającym kilku tysięcy osób trudno byłoby zapanować nad wizerunkiem pracowników bez dokładnie opisanych Ibidem, s. 131 http://www.miastokobiet.pl/zasady-biznesowego-dress-codu/ 29 30 21 standardów. W jednych firmach są to ściśle określone elementy (np. granatowy garnitur i biała koszula), a w innych tylko luźne wskazówki (np. ciemny garnitur i jasna koszula)31. Zasady dress code’u dotyczą także dodatków, biżuterii i makijażu, a nie każdy o tym pamięta. Dodatki i makijaż nie powinny być krzykliwe, a biżuteria zbyt widoczna. Im mniej, tym lepiej ta zasada doskonale sprawdza się w wymienionych elementach. Ważne są także buty, powinny być czyste i zadbane. Cechą charakterystyczną ubrań bliskich klasycznym zasadom dress code’u jest to, że są proste, ponadczasowe i neutralne (nie odciągają uwagi od osoby). Sprawdzą się w większości sytuacji zawodowych, z którymi spotyka się na co dzień pracownik dużej korporacji, ale także firm i stanowisk, które wymagają profesjonalnego wizerunku (prawnik, doradca finansowy, negocjator itp.). Ciemny, klasyczny garnitur połączony z jasną koszulą jest dobry zarówno na co dzień do pracy, jak i na spotkania biznesowe, a nawet kolacje z kontrahentami. To samo dotyczy ciemnego kostiumu i jasnej bluzki oraz dyskretnej biżuterii. To jedna z zalet klasycznych zasad ubioru, przestrzegając ich, trudno popełnić błąd i ubrać się nieodpowiednio do sytuacji32.Jak mawiała Coco Chanel: „Moda przemija, styl pozostaje”. To najlepszy dowód na to, że nie najnowsze modowe trendy powinny wyznaczać kierunek, w którym chcesz podążać, ale styl. Ten bowiem odzwierciedla twoją osobowość i to, co chcesz strojem zakomunikować światu. Osoby, które po raz pierwszy spotykają się z zasadami ubioru firmowego, bardzo często krytykują je. Zachęca się, aby podejść do tego nieco szerzej i nie traktować tego wyłącznie jako zło konieczne. Niewiele osób wie, że odpowiedni strój może znacznie poprawić relacje z szefem, współpracownikami i klientami. Niechlujny, źle dobrany strój nie przyniesie sukcesów ani awansu, na który często ciężko się pracuje. Odpowiedni strój ma ogromne znaczenie w sytuacji rozmowy o pracę. Należy dobrze wiedzieć na jakie stanowisko się aplikuje i dostosować do niego ubiór. Zbyt swobodny czy nawet sportowy styl nie będzie odpowiedni w przypadku starania się o stanowisko kierownicze dużej firmy, ale też elegancki kostium w ciemnym kolorze z gustownymi dodatkami i butami na obcasie jest zbędny i będzie sprawiać wrażenie zbytniego wystrojenia się w przypadku rozmowy o pracy opiekunki do dzieci. Generalnie jednak o sportowym stroju w pracy najlepiej zapomnieć. Lepiej zostawić go sobie na weekendy czy wakacje. Chyba, że pracuje się w branży sportowej – wtedy taki strój może okazać się pożądany lub wręcz wymagany. Kobiety często czują się zagubione w pojęciu dress code. Dress code to każdy zbiór zasad dotyczących wyglądu zewnętrznego. Może być stosowany w pracy, w dyplomacji, w operze, ale też na ślubie znajomych. Najbardziej rozpowszechnionymi zasadami dress code’u są te pochodzące z Wielkiej Brytanii. Warto je poznać, aby później móc dopasować je do swoich potrzeb. Są to zasady biznesowego wizerunku, przez wiele firm dopasowane do wewnętrznych potrzeb. Jeżeli jednak w firmie nie obowiązuje szczególny typ dress code’u, a mówi się tylko o biznesowym wizerunku, poznaj sztywne zasady biznesowej etykiety ubioru i nauczyć się je naginać do własnych potrzeb. Dress code nie lubi koloru. Poza odcieniami bieli, jasnej i ciemnej szarości, jasnych błękitów i ciemnych granatów, niewiele znajdzie się dla siebie. Może odrobinę czerwieni, może brąz gdzieniegdzie, ale w dodatkach. Zapomnieć należy o żywej fuksji czy słonecznej żółci. Czarny jest kolorem stosowanym tylko na wieczornych spotkaniach, nie powinien być http://www.miastokobiet.pl/zasady-biznesowego-dress-codu/ http://fashionpost.pl/dress-code-czyli-kobieta-w-pracy/ 31 32 22 używany w ciągu dnia. Strój powinien być skromny. Skromny, nie oznacza biedny. Jeżeli budżet pozwala na marki z wysokiej półki, należy decydować się na nie. Pamiętać należy, że biznes lubi pieniądze. Jeżeli ma się na sobie wysokiej jakości ubrania, można wydawać się bardziej profesjonalną osobą33. Skromny, w znaczeniu kodu ubioru, oznacza bez zbędnych ozdób, błyskotek, cekinów i błyszczących gadżetów. Duża, brzęcząca biżuteria, paznokcie w panterkę, atłasowa marynarka czy buty z błyszczącą klamerką zostają w domu. Dyskotekowy makijaż też. Jeżeli włosy kobiety można związać w kucyk, nie powinny nigdy być rozpuszczone. Kobiece kształty powinny być ukryte pod tkaniną. Dekolt, który nie pozwala się schylić bez pokazania piersi, jest niestosowny. Pamiętać należy, że w pracy czasem trzeba się pochylić nad dokumentami czy monitorem kolegi. Idealna długość sukienki czy spódnicy to taka do połowy kolana. Mini pokazująca zgrabne nogi, czy powłóczysta maxi zostają na okazje weekendowe34. Niestety sztywne zasady dress code’u mówią o całorocznym noszeniu rajstop w odcieniu cielistym. W lecie będą te najcieńsze, zimą grubsze, ale nigdy mocno kryjące. Najlepiej matowe, ewentualnie półmat. Bez wzorków, gładkie. Buty mają zawsze zakrytą piętę i palce. Jeżeli osoba przychodzi w kozakach do pracy, zmienia je w biurze na czółenka. Wysokość obcasa to maksymalnie 5-7cm. Wyższe szpilki będą kojarzone zbyt seksualnie. Zasady dress code’u mówią, że buty, pasek i torebka powinny być w tym samym kolorze. Najlepiej gdyby była to czerń, brąz, ciemna szarość lub granat. Pamiętać należy, że powyższe zasady są bardzo sztywne i restrykcyjnego ich przestrzegania wymagają tylko niektóre stanowiska. Jeżeli zawód wymaga biznesowego wizerunku, ale nie musi być ściśle dopasowany do zasad dress code’u, można nagiąć tylko kilka zasad. Gdy złamie się wszystkie, można wyglądać mało profesjonalnie. W przypadku zawodów mniej wymagających pod względem zasad dress code’u można pozwolić sobie na więcej swobody, ale w takim przypadku należy pamiętać, że sprawdza się zasada przechyłu w stronę elegancji niż wakacyjnego luzu. Są zawody i stanowiska pozwalające na pewną swobodę, ale bardziej profesjonalna w pracy będzie pani w czółenkach, czy pełnych miękkich butach, niż ta, w być może wygodnych, ale jednak bardziej stosownych na plażę klapkach. Jeśli już nie potrafi zrezygnować z takiej wygody najlepszym rozwiązaniem będzie zabieranie do pracy butów na zmianę. Wówczas w czasie pełnienia obowiązków służbowych zakłada buty pełne, a po pracy cieszy się swobodą i wygodą w ulubionych sandałach. Bielizna to element garderoby, który nie powinien być widoczny w żadnym wypadku. Nie powinna wystawać spod bluzki, sukienki, a w żadnym razie spod spodni. Kobieta biznesu dobrze prezentuje się w bluzkach koszulowych z długim lub krótkim rękawem. Garnitur złożony ze spodni i żakietu w tym samym, stonowanym, ciemnym kolorze będzie oznaką profesjonalizmu i klasy. Garsonka jest również rodzajem stroju odpowiedniego w biznesie. Tutaj również należy pamiętać o unikaniu krzykliwych i jaskrawych barw. Lamówki na żakietach pomogą optycznie wysmuklić sylwetkę. Płaszcze i kurtki należy dostosować do reszty stroju, pamiętając, że osoby wysokie mogą wybrać płaszcz sięgający tuż za kolano, a panie niższe mogą sobie pozwolić na płaszcz do połowy uda. Wybierając torebkę należy kierować się zasadą – do eleganckiego stroju wybieramy równie elegancką torebkę, do sportowego – wygodną. Również w sytuacjach pozazawodowych należy pamiętać o tym, że strojem można wiele zdziałać. W tym miejscu wypada http://www.miastokobiet.pl/zasady-biznesowego-dress-codu/ http://fashionpost.pl/dress-code-czyli-kobieta-w-pracy/ 33 34 23 jeszcze wspomnieć o tym jak wzrost wpływa na postrzeganie. Niestety wzrost jest cechą, z którą niewiele da się zrobić. Taki dostaliśmy w prezencie po naszych przodkach. Dla jednych może być udręką, dla innych powodem do dumy. Bardzo wysokie kobiety nie uważają się za wybranki losu, z kolei wysocy mężczyźni najczęściej są z tego powodu dumni. Dowiedziono naukowo, że osoby wysokie, zwłaszcza w polityce, uważane są za bardziej godne zaufania. Generalnie osoby wysokie uważa się za silniejsze, pewniejsze siebie i te, które choćby z powodu wzrostu mają lepiej. Wysocy częściej awansują i obejmują kierownicze stanowiska. W Stanach Zjednoczonych prowadzono badania na kandydatach na stanowisko prezydenta i okazało się, że od kilkudziesięciu lat wygrywali ci o wyższym wzroście. Choć przy odpowiednich zabiegach specjalistów od kreowania wizerunku, nawet taką przeszkodę podczas kampanii wyborczej da się pokonać. Niższe kobiety mają większe powodzenie u mężczyzn, ponieważ panowie nie lubią, kiedy kobieta jest od nich wyższa. Jak więc widzisz, wzrost ma wpływ na to, jak jesteśmy odbierani przez otoczenie. Nie zawsze ten dar natury idzie w parze z naszymi oczekiwaniami. Na szczęście niektóre aspekty można zamaskować, a inne uwydatnić za pomocą prostych zabiegów. Osoby o niskim wzroście mają utrudnione zadanie, ponieważ mogą być odbierane przez pryzmat swojego wzrostu, a nie posiadanych kompetencji. Zdarza się, że najwięksi tego świata w znaczeniu zajmowanej pozycji, nie mogą się pochwalić imponującym wzrostem. A jeszcze przychodzi im spotykać się z politykami wyższymi od nich. Przykładem może być Nicolas Sarkozy, były prezydent Francji, który pomagał sobie, zakładając buty na koturnach. Czynił to szczególnie, kiedy występował publicznie ze swoją partnerką, aby wyeliminować różnicę pomiędzy nimi. Carla Bruni jest po prostu znacznie od niego wyższa. Rozwiązaniem takiej problematycznej sytuacji może być również dążenie do tego, aby publiczne wystąpienie lub spotkanie odbywało się na siedząco. W ten sposób różnice wzrostu zostają wyeliminowane. Można też uciec się do odpowiednich stylizacji i tu kilka fundamentalnych zasad dla niższych pań. Niezwykle istotne jest unikanie ubrań wzorzystych i w paski, które optycznie przecinają sylwetkę. Duża ilość dodatków i kolorowych ozdób również powoduje, że sylwetka się skraca. Falbanki na piersiach i na dole spódnicy też niestety nie są wskazane, gdyż powodują podobny efekt. Ubrania zbyt obszerne, fantazyjne, zwiewne sprawiają, że sylwetka wydaje się szersza, niż jest w rzeczywistości. Należy zatem pomyśleć o strojach dopasowanych. Sprzymierzeńcami pani o niskim wzroście są z kolei pionowe paski, plisy, lamówki na żakietach i marynarkach, szalik puszczony wzdłuż tułowia, generalnie wszystko co pionowe i co optycznie sylwetkę wysmukli. Taki sam efekt zapewniają dekolty w serek. Optyczne wydłużenie sylwetki można uzyskać za pomocą odpowiedniego kroju ubrań. Jeśli chodzi o spodnie to takie z prostymi nogawkami, niezbyt rozszerzanymi i niezbyt zwężanymi u dołu, ponieważ te skracają sylwetkę. Im prostsze tym lepsze, Należy zapomnieć o rybaczkach i bojówkach. Zwłaszcza w przypadku tych ostatnich odstające kieszenie poszerzają sylwetkę. Skoro spodnie to pasek. Tylko wąski o kolorze zbliżonym do spodni. Szeroki pasek z wielką klamrą jest absolutnie niewskazany. Dla kobiety o takiej budowie ciała idealne są sukienki z zaznaczoną talią, zakrywające biodra, a także tuniki. Kobiety są w lepszej sytuacji od mężczyzn, ponieważ mają do dyspozycji buty na obcasie. Jeśli nie ma przeciwwskazań warto pomyśleć o tym rozwiązaniu. I jeszcze torebka. Być może wielka torba, do której można zmieścić wszystko, co niezbędne jest praktyczna, ale niskie panie powinny nosić torebki małe, które sprawiają, że sylwetka wydaje się wyższa. U osób wysokich sprawa przedstawia się w dużej mierze przeciwnie. To, czego powinna unikać osoba niska, 24 może pomóc osobie bardzo wysokiej, o zbyt smukłej sylwetce. A zatem należy unikać wszelkich pasów pionowych, za to pomyśleć o podziale sylwetki w poziomie. Można to osiągnąć zakładając kilka warstw odzieży w kontrastujących barwach. Pasek, nawet szeroki, może być bardzo pomocny. Panie mogą pozwolić sobie na większą swobodę w doborze wzorów i kolorów. Rajstopy w innym kolorze sprawią, że sylwetka zmniejszy się optycznie. Aby skrócić sylwetkę można pomyśleć o butach z zapięciem na wysokości kostki i pamiętać, aby unikać ubrań dopasowanych i obcisłych. Niewskazane są koszule na stójce. Rękawy ze ściągaczami, albo rękawy trzy czwarte skrócą optycznie ręce, a pasek założony na biodra skróci sylwetkę. Kobiety wysokie powinny nosić buty na płaskiej podeszwie lub z minimalnym obcasem, mogą za to śmiało pozwolić sobie na obszerne torebki. Równie istotne jest, by tkaniny, z których uszyte są ubrania były miękkie i lekkie, przez co poszerzą sylwetkę Wspomniałem już wcześniej, że dobry wygląd jest jednym z istotnych elementów dobrego samopoczucia, a to z kolei wpływa znacząco na naszą samoocenę. Schludna, czysta i wyprasowana garderoba, czyste buty, zadbane paznokcie, uczesane włosy są podstawowymi elementami wpływającymi na nasz wizerunek. Nie można zapominać o makijażu, który jest swoistym komunikatem niewerbalnym. Makijaż ma służyć temu, aby podkreślić urodę. Dobierając podkład należy zwrócić uwagę, aby nie był widoczny na skórze. Jego zadanie to wyrównanie niedoskonałości i przebarwień cery i nadanie jej zdrowego wyglądu. Przy pomocy specjalnych brązerów można twarz także wymodelować, to jednak wymaga pewnej wiedzy i wprawy.. Należy pamiętać o unikaniu jaskrawych cieni do powiek, bieli i złota, chyba, że jest to specjalna stylizacja na sylwestrowa noc. Podobnie rzecz ma się ze szminką i tuszem do rzęs. Czerwona szminka jest swego rodzaju klasyką, sprawdzi się w sytuacji wieczornego wyjścia, na pewno nie w biurze, podobnie jak sukienka typu mała czarna. To połączenie zawsze jest eleganckie i na czasie ale na bankiecie czy w operze. W makijażu codziennym ma zastosowanie zasada, że im mniej, tym lepiej. W doborze odpowiednich cieni do typu karnacji, tuszu do koloru oczu pomóc może specjalny kurs wizażu, warto o tym pomyśleć, jeśli czujesz, że chciałabyś coś zmienić. Rzecz jasna są osoby, które twierdzą, że nie zważają na żadne konwenanse i po pięćdziesiątce są na tyle dorosłe, że nic nie muszą, nikt nie będzie im mówić, co i jak należy nosić. To może oczywiście być również wyjście do wypracowania własnego, unikatowego stylu, ale jeśli myślisz poważnie o swoim wizerunku, powyższe zasady trzeba przynajmniej poznać. Zastosowanie ich w praktyce pozostawiam indywidualnemu wyborowi. 1.5. Jak stworzyć imponujące CV? Tworząc imponujące CV nie pisze się na środku dokumentu „Curriculum Vitae”. Jeżeli ktoś otwiera CV, dokładnie wie czym ono jest i nie trzeba dodatkowo tego zaznaczać. Taki nagłówek zabiera sporo miejsca, a CV nie powinno być przeładowane zbędnymi informacjami. Dane osobowe zamieszcza się najczęściej po lewej stronie dokumentu, pamiętając, że nie powinno się podawać danych takich jak data i miejsce urodzenia, adres zamieszkania, stan cywilny35. L. Kulczycka, Jak napisać najlepsze CV i list motywacyjny, Wolters Kluwer, Warszawa 2015, s. 31 35 25 Istnieją trzy elementy życiorysu, których położenie może zmieniać w zależności od stanowiska, na które się aplikuje i od faktycznych umiejętności, czy wiedzy jaką dana osoba posiada: wykształcenie, doświadczenie zawodowe, kursy i szkolenia36. Jeżeli dana osoba posiada wykształcenie zgodne ze stanowiskiem pracy, o które się ubiega, zaczyna od wykształcenia. Jeżeli posiada doświadczenie zawodowe zgodne ze stanowiskiem, o które się ubiega, a nie posiada wykształcenia, zaczyna od doświadczenia zawodowego. Jeżeli osoba posiada wykształcenie i doświadczenie zgodne ze stanowiskiem, na które aplikuje, wówczas wybór należy do niej. Natomiast jeżeli nie posiada się ani doświadczenia, ani wykształcenia mogącego zainteresować potencjalnego pracodawcę, a osoba ukończyła kurs lub uczestniczyła w warsztatach dotyczących danej branży czy dziedziny, można zacząć od wypisania tego kursu czy szkolenia, przechodząc później do wykształcenia lub doświadczenia zawodowego. Nie należy zapominać w doświadczeniu zawodowym o nazwie firmy, w której dana osoba pracowała. Należy również dopisać stanowiska i zakres obowiązków faktycznie wykonywanych. Warto podkreślić osiągnięte rezultaty i osiągnięcia w postaci mierzalnych faktów. Jak realizacja na przykład konkretnego projektu wpłynęła na poprawę wyników firmy, czy jakie wymierne korzyści przyniosła firmie. Wypisując kursy i szkolenia należy pamiętać o datach, temacie szkolenia oraz jednostce która szkolenie organizowała. W niektórych przypadkach, jeżeli było to szkolenie specjalistyczne, można opisać krótko zagadnienia, o ile jest na to miejsce. Daty ukończenia szkół oraz rozpoczęcia i zakończenia pracy wypisuje się achronologicznie, czyli zaczynając od tego, co było ostatnio. Najbezpieczniej jest wpisywać miesiące i lata. Same lata niekiedy mogą być dla pracodawcy niejasne. W następnej kolejności wypisuje się umiejętności dodatkowe, w których zawierają się: znajomość języków obcych, znajomość obsługi komputera, prawo jazdy37. Kolejnym bardzo ważnym elementem CV są mocne strony, które najczęściej umieszcza się w dokumencie jeżeli osoba nie posiada dużego doświadczenia zawodowego lub posiada doświadczenie niezgodne ze stanowiskiem, jakie chciałaby objąć. W przypadku mocnych stron, nie wypisuje się tylko cech osobowości np. odpowiedzialność, odporność na stres, umiejętność pracy w zespole. Mocne strony to także bardzo dobra znajomość danej branży, rozwinięte zdolności manualne, umiejętność wyszukiwania informacji czy segregowania ich. Warto jest wyróżnić te mocne strony, które są niezbędne do prawidłowego wypełniania obowiązków służbowych na stanowisku, na które się aplikuje38. (załącznik – przykładowe CV – pdf) Pierwszy krok w kierunku profesjonalnego życiorysu to przestrzeganie powyższych wskazówek. Ibidem, s. 33 L. Kulczycka, Jak napisać najlepsze CV i list motywacyjny, op. cit., s. 35 38 D. Schawbel, Personal branding 2.0, One Press, Warszawa 2014, s. 77 36 37 26 1.5.1. Internet – nasza druga prawa ręka Internet, jako najbardziej spektakularne dziecko rewolucji cyfrowej, która od kilkunastu lat z dużym impetem zmienia znaną do tej pory rzeczywistość, jest dla coraz większej grupy ludzi nie tylko narzędziem pracy, ale także zabawy. O jego wartości nikogo nie trzeba przekonywać, liczby mówią same za siebie. Obecnie w Polsce aż 70% populacji, czyli 24.9 mln osób korzysta z Internetu39. Biorąc pod uwagę panujące na rynku trendy oraz podejmowane przez liczne organizacje i instytucje działania na rzecz upowszechnienia Internetu, można przyjąć, że liczba ta w kolejnych latach będzie regularnie wzrastać. Dynamikę wzrostu liczby osób korzystających z Internetu napędzają dodatkowo telefony komórkowe, niemal wszystkie z możliwością korzystania z Internetu. Na początku 3,01 mld ludzi na W Polsce 2015 r. takie urządzenia posiadało 9.2 mln świeciekorzysta z Internetu korzysta Polaków40. To za ich pomocą dostęp do z internetu 20,9 mln Polaków „sieci” stał się niezwykle prosty i możliwy w niemal każdym miejscu na świecie. Co oznacza szybki rozwój Internetu i urządzeń, z których z niego korzystamy? To aż To już 42% całej Przede wszystkim ogromne możliwości, ale 70%wszystkich populacji też liczne zagrożenia, o których trzeba parodaków miętać, jeśli chcemy osiągnąć założone cele. 1.5.2. C zy warto budować swój wizerunek za pomocą Internetu i kanałów social media? Pytanie zawarte w podtytule można w zasadzie uznać za retoryczne. W rzeczywistości, w której ¾ polskiego społeczeństwa korzysta z Internetu, a liczba aktywnych kont social media sięga 13 mln41, nie sposób ignorować to narzędzie, więcej – ignorowanie go byłoby jednoznaczne z pozbawieniem się nowych możliwości, często niedostępnych już za pomocą tradycyjnych kanałów. Przed rozpoczęciem aktywności w kanałach social media warto zadać sobie jednak pytanie, do czego mają nam one służyć i jaki cel dzięki nim chcielibyśmy osiągnąć. Dla wielu osób tego typu narzędzia to rodzaj spędzania wolnego czasu, poznawania nowych ludzi lub rozmawiania z przyjaciółmi. Inni, traktują social media bardziej profesjonalnie, do celów zawodowych lub dyskusji na tematy, którymi w danym momencie żyje opinia publiczna. Tworzenie wizerunku w mediach społecznościowych to jedno z największych wyzwań stojących przed osobami, które chcą działać na rynku pracy. Zarządzanie mediami społecznościowymi to coś znacznie więcej niż sama obecność w sieci. W tym przypadku trzeba nie tylko nawiązać z odbiorcą bliską więź, ale także odpowiednio dostosować platformę społecznościową, aby była skuteczna i wywierała odpowiedni wpływ. Musi być zlokalizowana i ukierunkowana na konkretny rynek, co oznacza konieczność uwzględnienia wszystkich obowiązujących na nim uwarunkowań, także takich jak przyzwyczajenia i wymagania Dane za Gemius na stronie internetowej (dostęp 29 marca 2016 r.) – http://www.gemius.pl/reklamodawcy-aktualnosci/media-spolecznosciowe-jako-kanaly-komunikacji-charakterystyka-uzytkownikow.html 40 Raport „We are social media”, dane ze strony internetowej (dostęp 29 marca 2016 r.) – http://smmeasure.eu/ liczby-polskiego-internetu-2015/ 41 Dane za Gemius, jak wyżej. 39 27 pracodawców. Dla niektórych osób może to być bardzo trudne wyzwanie. Na szczęście dostępne są odpowiednie narzędzia, które znacznie upraszczają cały proces i ułatwiają stworzenie odpowiedniej platformy42. Pierwszym krokiem na drodze do zbudowania jakiegokolwiek kanału w mediach społecznościowych w zakresie budowania wizerunku, nie wspominając już o kanale o ogólnoświatowym zasięgu, jest dogłębne poznanie materiałów i tematów, które mają być prezentowane. Niezbędna jest świadomość na temat własnej wiedzy oraz umiejętności. Marka w mediach społecznościowych może być budowana świadomie lub nie. To samo dotyczy własnego wizerunku. Personal Branding, czyli tworzenie marki osobistej, to zarządzanie wizerunkiem osoby działającej np. w biznesie. W skutecznym Personal Brandingu pomocne są zarówno tradycyjne narzędzia marketingowe, jak i technologie Web 2.0. Wszystkie instrumenty, którymi warto się na co dzień posługiwać, dobrze jest świadomie wykorzystywać do pracy nad własnym wizerunkiem43. Misja, wizja, cel, te górnolotne pojęcia można sprowadzić do próby odpowiedzi na pozornie proste pytanie, „Dlaczego robię to, co robię?” Pamiętać należy jednak, że lepiej ludzie identyfikują się z tymi, którzy mają motywację poza finansową i wiedzą dlaczego działają. Budowanie wizerunku „siebie” dobrze jest zatem rozpocząć od znalezienia tzw. USP (Unique Selling Proposition), czyli powodu, dla którego osoba ma być wybierana i co zdecydowanie odróżnia ją od konkurencji. Kolejnym krokiem będzie określenie wizji i misji. Wizja jest opisem wizerunku osoby w odległej przyszłości, przy założeniu wystąpienia korzystnych uwarunkowań. Misja to sposób, w jaki chce się swoją pozycję osiągnąć. Kiedy uda się już określić wizję i misję, pora zabrać się za tak zwane pozycjonowanie, które jest zbiorem spostrzeżeń, wrażeń i odczuć na temat danej osoby, jakie mają inni. Jeśli ludzie w otoczeniu łatwo przypisują pewne określone obszary kompetencji, to znaczy, że można stwierdzić, że przylgnęły do danej osoby pewne słowa kluczowe. Jeśli na dodatek szukając pewnych określonych umiejętności czy wiedzy, w pierwszej kolejności wszyscy myślą o tej osobie, to znaczy, że jest ona dobrze „wypozycjonowana”44. Prawda jest jednak taka, że jeśli osoba jest postrzegana jako taka, która świetnie potrafi tworzyć jakąś konkretną wartość, to ludzie będą sobie ją polecać. Znajomi znajomymi, ale w budowaniu osobistej marki, szczególnie takiej, która ma pomóc w realizacji zawodowych planów, chodzi o dotarcie do wielu określonych odbiorców: pracodawców, klientów i potencjalnych współpracowników45. Technologia i rozwój mediów społecznościowych spowodowały, że każdy ma szansę pokazać światu siebie, komunikować swój obszar kompetencji i budować swój statut eksperta. Narzędzi do wykorzystania jest mnóstwo: blogi, media społecznościowe, fora, grupy, społeczności46. 44 45 46 42 43 Ibidem, s 37 D. Schawbel, Personal branding 2.0, op. cit., s. 79 L. Kulczycka, Jak napisać najlepsze CV i list motywacyjny, op. cit., s. 36 M. Szpitalak, R. Polczyk, Samoocena. Geneza, struktura, funkcje i metody pomiaru, op. cit., s. 109 L. Kulczycka, Jak napisać najlepsze CV i list motywacyjny, op. cit., s. 44 28 Warto przyjrzeć się szczególnie dobremu tandemowi z obszaru mediów społecznościowych. Mowa jest o LinkedIn (portal społecznościowy o charakterze biznesowym z silnym naciskiem na poszukiwanie pracy, zmianę pracy i rozwój zawodowy) i Slideshare (portal, na którym zamieszcza się swoje prezentacje w programie PowerPoint). Serwisy te umożliwiły integrację profili użytkowników i obu z nich używa się właśnie do budowania własnej marki w obszarze zawodowym. O ile Facebook i Pinterest to w zasadzie prywatne oazy, to na LinkedIn i Slideshare wysiłki skupiają się na tworzeniu określonego wizerunku, który ma pomóc w realizacji planów. Współczesna rekrutacja nie ogranicza się do wysyłania „suchych” CV z wklejanym szablonem listu motywacyjnego. Posiadanie konta na serwisach typu LinkedIn jest już w zasadzie koniecznością. Wspomniany serwis można opisać jako największą na świecie sieć profesjonalną lub też „global job board”. Swoje profile zawierające informacje składające się na wirtualne CV zakładają zarówno osoby, które poszukują pracy, jak rekruterzy czy też firmy. Wszystko po to, aby usprawnić i udoskonalić proces skutecznego poszukiwania pracy i skutecznej rekrutacji. Własny profil na LinkedIn uzupełnia się z dużą dbałością o szczegóły. Traktować należy go rzeczywiście jako wizytówkę w sieci. Zadbać należy koniecznie o profesjonalne zdjęcie profilowe. Słabej jakości, niewyraźne czy zamazane zdjęcie od razu są dyskwalifikujące. Konto na LinkedIn to wizytówka osoby, a dobre zdjęcie może tylko pomóc. Sprawia też, że profil i osoba są wiarygodne. Tu warto pamiętać o tym, jak chce się być postrzeganym. Jeśli jest się kreatywnym graphic designerem, można sobie pozwolić na inną stylizację niż na przykład doradca finansowy47. Posiadanie konta na LinkedIn to nie przymus dla osoby poszukującej pracy czy też poszukującej pracownika. Natomiast nie posiadanie go może pozbawić szansy na ciekawe: znajomości, pracę, nowe możliwości. Poza tym w dobie rekrutacji 2.0 można być pewnym, że rekruter po otrzymaniu standardowego CV sprawdzi osobę w sieci. Jeśli w pracy zawodowej tworzy się prezentacje biznesowe, którymi warto się pochwalić i które będą wspierały wizerunek w sieci, to warto pomyśleć o utworzeniu konta na Slideshare. Teraz, kiedy istnieje możliwość integracji go ze LinkedIn, może to być naprawdę świetne narzędzie do wzmacniania własnego wizerunku. Dotyczy to jednak tylko tych osób, które tworzą naprawdę dobre prezentacje, które mogą wykorzystywać. Slideshare to genialne miejsce, gdzie można nie tylko przeglądać prezentacje innych. Można tam także umieszczać własne pliki w formacie pdf, ppt, czy Keynote. Każdy kto tworzy wartościowe treści powinien się tym zainteresować. Dobre, merytoryczne i pięknie graficznie prezentacje uwiarygadniają osobę w oczach odbiorców. Co ważne, można każdą z prezentacji w prosty sposób embedować (embedownie polega na tym, że wklejając jakiś adres internetowy w polu naszej aktywności na stronie, treść automatycznie jest embedowana czyli pojawia się na przykład wstęp artykułu z obrazkiem albo miniaturka, w którą można kliknąć, żeby obejrzeć filmik na YouTube) na blogu. Te dwa serwisy nie wyczerpują listy społecznościówek, gdzie warto działać i budować wizerunek. Posiadanie tam konta to nie konieczność czy przymus. Warto jednak zainwestować czas, by wizytówka w sieci wspierała proces tworzenia wizerunku, a nie była wstydliwą kartą, świadczącą o braku dbałości o szczegóły. Nonszalancję też trzeba umieć komunikować48. D. Schawbel, Personal branding 2.0, op. cit., s. 81 L. Kulczycka, Jak napisać najlepsze CV i list motywacyjny, op. cit., s. 48 47 48 29 Pojęcie Personality Public Relations z powodzeniem funkcjonuje w świecie relacji zawodowych. Do tej pory to instrumenty Public Relations, służące budowaniu wizerunku korporacyjnego, budziły pytania, skłaniały do dyskusji, a nawet wzbudzały kontrowersje. Okazało się jednak, że skoro należy ciągle i metodycznie kształtować obraz organizacji, to w podobny sposób można budować wizerunek profesjonalistów, menedżerów, ekspertów. Oba pojęcia są spokrewnione i funkcjonują na jednej płaszczyźnie. Public Relations oraz Personality Public Relations uzupełniają się. Dbałość o wizerunek nie jest lakierowaniem ani polerowaniem zewnętrznego błysku, ale sprawą jakości całej konstrukcji. Jeżeli jako „całą konstrukcję” potraktuje się działającą w określonych warunkach organizację, to zauważy się, że nie sposób zapomnieć o wizerunku jej reprezentantów. Nie ulega wątpliwości, że na wizerunek korporacyjny istotny wpływ mają wszystkie osoby reprezentujące firmę, urząd, czy instytucję. Jednak najważniejszą rolę w jego budowaniu odgrywają ci pracownicy, którzy mają bezpośredni kontakt z otoczeniem, a szczególnie z klientami49. Otoczenie biznesowe postrzega działające na rynku organizacje przez pryzmat osób, z którymi ma bezpośredni kontakt. Nie można więc mówić o pozytywnym wizerunku firmy lub instytucji bez odpowiednio reprezentujących ją charyzmatycznych menedżerów, tzw. ambasadorów marki. Kształtując pozytywny wizerunek osobisty w sposób pośredni buduje się więc pozytywny obraz firmy lub instytucji, którą dana osoba reprezentuje50. Budowanie pozytywnego wizerunku osobistego powinno być istotne dla każdego, kto myśli o rozwoju zawodowym i umiejętnym kształtowaniu ścieżki kariery. Osoby odpowiednio budujące swój profesjonalny obraz nie tylko postrzegane są jako kompetentne i dysponujące wiedzą, ale także posiadają autorytet i cieszą się szacunkiem oraz sympatią otoczenia. Nawet jeśli w tym momencie nie poszukujesz pracy, nie zakładasz własnego biznesu, ani nie myślisz o przekwalifikowaniu się, warto pamiętać o wspomnianych powyżej zasadach przy okazji zamieszczania w Internecie zdjęć czy zamieszczania opinii lub komentarzy. Często słyszy się o kontrowersyjnej aktywności w sieci różnych osób, często publicznych zajmujących wysokie stanowiska. Prym wiodą tutaj politycy. Ich pełne emocji wpisy, czasem zwyczajnie niekulturalne i obraźliwe bywają później usuwane przez nich lub ich specjalistów od wizerunku. Ale jak wiadomo w Internecie nic nie ginie, więc ich oponenci wykorzystują to bezlitośnie. Warto pomyśleć, zanim się coś skomentuje chcąc się popisać przed znajomymi jakimś bon motem czy zdjęciem z bardzo prywatnego przyjęcia. Nigdy nie wiadomo, kto to czyta i ogląda i nigdy nie wiadomo, kiedy trzeba będzie wykorzystać nowoczesne narzędzie jakim jest Internet do zbudowania swojej pozycji i pozytywnego wizerunku. Źle pojęta aktywność z przeszłości może być poważną przeszkodą. Podsumowując pierwszy rozdział należy wspomnieć,, że kształtowaniu wizerunku osobistego służą wymienione i opisane powyżej elementy51. Wygląd, ubiór, wyraz twarzy, sposób podania ręki na powitanie stanowią treść pierwszych kilkunastu sekund spotkania z nowo poznaną osobą. Często te z pozoru błahe elementy naszego wizerunku zewnętrznego decydują o późniejszej sympatii bądź antypatii osoby, z którą buduje się relacje. Dbałość o „urodę” wypowiadanych kwestii, dobór D. Schawbel, Personal branding 2.0, op. cit., s. 87 M. Szpitalak, R. Polczyk, Samoocena. Geneza, struktura, funkcje i metody pomiaru, op. cit., s. 111 51 L. Kulczycka, Jak napisać najlepsze CV i list motywacyjny, op. cit., s. 49 49 50 30 słownictwa adekwatnego do treści i odbiorcy komunikatu, przyjemny ton głosu oraz werbalne zabiegi służące podkreślaniu uprzejmego stosunku do rozmówcy to istotne elementy wizerunku. Nadmierna gestykulacja oraz brak panowania nad grymasami twarzy, których interpretacja nasuwa jedynie niemiłe skojarzenia, to oznaki braku klasy w zachowaniu. Uprzejmy wyraz twarzy i uśmiech często na niej goszczący, a także powściągliwość w gestach i mimice budują pozytywny wizerunek osobisty52. Budowanie autorytetu w kontaktach z kolegami, podwładnymi, przełożonymi, klientami i kontrahentami opiera się m.in. na posiadanych kompetencjach, wiedzy oraz umiejętnościach pokonywania sytuacji trudnych i kryzysowych.53. Kiedy prowadzi się rozmowy biznesowe, występuje przed publicznością, czy nawet załatwia sprawy w banku lub kupuje bułki w sklepie, jest się obiektem oceny innych ludzi. Wygląd, mimika twarzy, sposób bycia, wyrażania się czy nawet poruszania, są istotnymi czynnikami wpływającymi na to jak dana osoba będzie odbierana przez innych. To jak ludzie są postrzegani w dużym stopniu wpływa na powodzenie działań, zarówno biznesowych, jak i towarzyskich. Już po pierwszym spojrzeniu jest się w stanie określić, czy ktoś się nam podoba czy nie. Może jest to fakt trudny do zaakceptowania, ale decyzję o tym, czy chce się kogoś słuchać, podejmujemy na podstawie wyglądu, a nie tylko tego, co rozmówca ma do powiedzenia. Przy pierwszym kontakcie to, co ma się na sobie, albo czy jest się ładnym i zadbanym, jest o wiele istotniejsze od tego, co się w danej chwili mówi. Dlatego tak ważne jest, aby ubiór, uczesanie, makijaż czy dodatki były odpowiednio dopasowane do sytuacji. Gesty, mimika, sposób poruszania się to zakodowane informacje na określony temat. Już po drobnym mrugnięciu, czy delikatnym grymasie twarzy można zostać podświadomie ocenionym przez innych, dlatego ważne jest, aby nauczyć się kontroli nad ciałem. Nikt nie chce słuchać osób nudnych, nie mających nic ciekawego do powiedzenia. Zazwyczaj lgnie się do ludzi otwartych, zarażających uśmiechem i „sprzedających” nam ciekawe historie. Aby zachęcić innych do słuchania, powinno się ich czymś interesować, odszukać pasję i mówić o tym. Zdanie, poglądy, które wyraża dana osoba również tworzą obraz na jej temat. Aby dobrze wypaść w oczach innych nie powinno się nikomu narzucać własnego zdania, a zamiast tego rozsądnie argumentować. Używanie dobrze dobranych sformułowań powitalnych oraz pożegnalnych, a także odpowiedniego języka świadczy o tym, jak dana osoba traktuje odbiorcę i na jakim poziomie sama się pozycjonuje. Prawidłowo przygotowane CV musi być instrumentem, który nie tylko poinformuje zainteresowaną stronę o danej osobie, ale przede wszystkim przekona poprzez uwypuklenie zalet i silnych stron. Dokument ten jest swoistą formą wizytówki lub też portretu zawodowego kandydata, który staje się przepustką do lepszej pracy. Przygotowując CV nie można traktować go jako worka, w którym umieszcza się wszystkie informacje na temat własnej osoby. Każdorazowo dokument ten musi być przystosowany do konkretnej oferty pracy. Zgodnie z przyjętymi zasadami dobre CV musi być zwięzłe, a tym samym przejrzyste, aby móc w jak najkrótszym czasie pozytywnie poznać i ocenić daną osobę. Przyjmuje się również, iż dobre CV nie zajmuje więcej niż maksymalnie dwie strony. Przygotowując CV należy pamiętać o tym, aby nie używać języka oraz skrótów, D. Schawbel, Personal branding 2.0, op. cit., s. 91 Ibidem, s, 92 52 53 31 które mogą zostać niezrozumiane przez osobę czytającą taki dokument. Wszystkie przedstawione w tym dokumencie fakty muszą być wiarygodne oraz weryfikowalne. Niestety nie można w żaden sposób koloryzować wykształcenia, doświadczenia zawodowego lub ukończonych kursów. Dokument ten musi być jak zostało wcześniej wspomniane prezentacją posiadanego kapitału oraz walorów, dzięki którym oceniający czy też czytający taki dokument uzyskuje w możliwie krótkim czasie najważniejsze informacje na temat osoby. Stworzenie własnego wizerunku jest bardzo ważne. Od tego zależy jak będzie się postrzeganym, czy ludzie będą taką osobę lubić i jakie emocje osoba ta będzie wzbudzać. O tym, jak się komunikować z otoczeniem nie tylko przy pomocy słów, ale również za pomocą swojego ciała, jak sprawić, by inni chętniej cię słuchali, wreszcie jakie zadawać pytania, aby rozmowa była interesująca i toczyła się w wybranym przez ciebie kierunku, przeczytasz w kolejnych rozdziałach. 32 2. Jak być przekonującym i zaangażowanym, mówię, słucham, jestem słuchana, mam wpływ 2.1. Komunikacja-łatwo powiedzieć, trudniej zrobić Człowiek jako istota społeczna, aby prawidłowo funkcjonować potrzebuje ciągłego kontaktu z innymi ludźmi. W dzisiejszych czasach bardzo trudno wyobrazić sobie życie kobiety w rodzinie, w przestrzeni zawodowej, w społeczeństwie bez tak zwanego komunikowania się z innymi członkami takiego społeczeństwa. Komunikacja daje wszystkim ludziom szansę na : wymianę myśli, wymianę zdań, współdziałanie, aktywne podążanie w jednym kierunku. Dzięki szeroko pojętej komunikacji ludzie dowiadują się, co czują, wiedzą, ale również co myślą inni, a także mogą w ten sposób wyrazić siebie samego. Podstawową funkcją komunikacji jest przekazywanie informacji. Odbywa się to na wielu poziomach i za pomocą wielu kanałów, stąd często dochodzić może do komunikacyjnych zakłóceń. O tym jak ich unikać, dowiesz się między innymi z tej części poradnika. Warto zatem w takiej sytuacji przyjrzeć się nieco bliżej temu procesowi i tym samym odpowiedzieć na główne pytanie, czy ludzie potrafią skutecznie się komunikować w swoim codziennym życiu54. Definicja procesu komunikowania się ludzi pochodzi z łacińskiego słowa communico, oznaczającego w praktyce czynić wspólnym lub coś z kimś wspólnie dzielić, a także w drugim aspekcie komuś czegoś użyczyć. Zasadniczo polska definicja słowa komunikacji jest nieco bliższa znaczeniowo angielskiemu communication i tym samym jest rozumiana jako przekazywanie wiadomości pomiędzy określonym nadawcą a odbiorcą55. Całościowy proces komunikacji powinien w istocie przebiegać w dwóch różnych kierunkach. Z jednej strony określony nadawca, który przekazuje konkretny komunikat, a z drugiej strony odbiorca, który skutecznie reaguje, w taki sposób, że zwrotnie przesyła skuteczną wiadomość nadawcy. Brak efektywnej komunikacji w tym procesie jest jedną z najpoważniejszych przeszkód na drodze do sprawnego porozumiewania się całej grupy56. Dotyczy to zarówno procesu przekazywania ściśle określonych wiadomości, jak również rozumienia ich bezpośredniego znaczenia. Komunikacja odbywa się na różnych poziomach i w zależności od tego przybiera rozmaite formy. Podstawowym, niejako pierwotnym poziomem komunikacji jest poziom J. Stankiewicz, Komunikowanie się w organizacji, Wydawnictwo ASTRUM, Wrocław 1999r, s. 57 Praca zbiorowa, Efektywna komunikacja, Helion, 2005, s. 48 56 J. Adair, Anatomia Biznesu Komunikacja, Emka, Warszawa 2000, s. 89. 54 55 33 rytualny. Na tym poziomie na komunikację składają się proste gesty powitalne, skinienie głową, podniesienie ręki i pokazanie otwartej dłoni, proste komunikaty słowne ogólnie rozumiane jako powitanie, podziękowanie, pokazanie, że się daną informację rozumie. Jest to najmniej angażujący poziom komunikacji, przekazuje informacje, że w naszych relacjach nic się nie zmienia. Formą takiej komunikacji są niezobowiązujące pogaduszki i wymiana opinii na temat pogody57. Należy przy tym pamiętać o różnicach kulturowych, ponieważ istnieją narody, jak choćby Bułgarzy, czy Czarnogórcy, którzy zaprzeczają czemuś kiwając głową w taki sposób, w jaki większość mieszkańców globu coś potwierdza. Potwierdzenie wygląda u nich dokładnie odwrotnie – są to poziome ruchy głową, jakie wykonujemy, kiedy chcemy coś zanegować. Drugim poziomem komunikacji jest poziom wymiany informacji. Tutaj dochodzi do przekazania komunikatów zawierających wiadomości, formułujących oczekiwania i wyznaczających zadania. W tym wypadku następuje koncentracja na treści. Kolejnym poziomem komunikacji jest rozmowa wspierająca współpracę. W tym wypadku komunikacja odbywa się dwukierunkowo, a niezwykle ważnym elementem jest sprzężenie zwrotne, czyli komunikat wysyłany do nadawcy, informujący jak został on zrozumiany przez odbiorcę. Na tym etapie dochodzi wymiany informacji szczegółowych, jest tu miejsce na pytania mające na celu doprecyzowanie oczekiwań i zadań, wyjaśnienia kwestii wątpliwych. Wszystko w celu wspólnego zrealizowania zamierzonego zadania. Może to dotyczyć na przykład skomplikowanego projektu, który zamierzamy wykonać wspólnie, albo tez planów wspólnego spędzenia weekendu, omówienia rodzaju aktywności, rozrywek, przebiegu wydarzeń. Istotą jest służebna rola komunikacji wobec wspólnej aktywności.58 W następnym kroku jest miejsce na wymianę opinii, czyli nie tylko przekazanie faktów, ale również przedstawienie własnego punktu widzenia na dany problem lub zagadnienie. Odbywa się to poprzez dyskusję, często emocjonalną dysputę czy pogłębioną rozmowę. Ten poziom komunikacji jest charakterystyczny dla instytucji o otwartej kulturze organizacyjnej. Ostatnim poziomem komunikacji jest wymiana przeżyć. Celem takiej rozmowy jest nawiązanie bliskiego kontaktu. Na tym poziomie rozmówcy są najbardziej zaangażowani, rozmawiają o swoich przeżyciach, emocjach i oczekiwaniach.. W tym przypadku jest miejsce na najbardziej intymne zwierzenia, ale także gesty, czuje się zrozumienie, bliskość, niekiedy wzruszenie.59 Biorąc pod uwagę szeroko ujęte znaczenie komunikacji w całej grupie, ale również organizacji czy nawet rodzinie, należy przede wszystkim zauważyć, iż stanowi ona zasadniczą funkcję, takich czynności życia codziennego jak: kontrola, motywowanie, wyrażanie własnych uczuć, informowanie60. Komunikacja formalna jak również komunikacja nieformalna służy zatem kontrolowaniu określonego zachowania członków organizacji poprzez skuteczne komunikowanie A.Hulewska, Asertywność w ćwiczeniach, Samo Sedno, Warszawa 2014, s.77 Ibidem 59 Ibidem 60 E. Niedzielska, Komunikacja gospodarcza, AE Wrocław, Wrocław 2000, s. 86–88 57 58 34 pożądanego sposobu zachowania. To samo dotyczy na przykład rodziny. Jasno wyrażane komunikaty mają swoją funkcję kontrolną, sprawdzają bowiem jak członkowie rodziny wywiązują ze swoich obowiązków, informują o niedociągnięciach i aspektach wymagających zmiany. Omawiany proces komunikacji może również sprzyjać motywacji, jak również całościowej informacji, gdyż za jej pośrednictwem ludzie uświadamiają sobie, czego się od nich oczekuje, jak mogą poprawić własną skuteczność oraz jakie popełniają błędy w swojej codziennej pracy. Informowanie o wyznaczonych celach, a także przekazywanie różnego rodzaju informacji zwrotnej o osiągniętych rezultatach pobudza tak naprawdę motywację w członkach każdej organizacji61. Komunikacja, jako proces, umożliwia również wyrażanie uczuć, ale przede wszystkim zaspokajanie potrzeb społecznych, stanowiąc pewnego rodzaju mechanizm wyrażania zadowolenia lub też niezadowolenia. Ma szczególne znaczenie dla kobiet, które ze swej natury są bardziej emocjonalne. Ta sfera życia ma dla nich większe znaczenie niż dla większości mężczyzn. Funkcjonowanie komunikacji w różnego typu zespołach ludzkich wymaga ujawniania uczuć, jak również emocji, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Umiejętne komunikowanie własnych stanów emocjonalnych jako reakcji na procesy zachodzące w grupie jest jednym z istotniejszych elementów radzenia sobie w sytuacjach konfliktowych. Pomaga przez konflikt przejść zwycięsko i wyciągnąć z niego konstruktywne wnioski na przyszłość. To bardzo istotna umiejętność, gdyż konflikty w grupach są rzeczą nieuniknioną i są wpisane w ich funkcjonowanie. O sposobach radzenia sobie z konfliktami i zarządzaniu konfliktami będzie mowa w rozdziale czwartym. Przekazywanie różnych danych czy też informacji stanowi w zasadzie niezbędny składnik każdego procesu podejmowania codziennych decyzji w zbiorowości ludzkiej. Dzięki procesowi komunikacji tak naprawdę możliwe staje się skuteczniejsze działanie przy nieco mniejszym poziomie określonego ryzyka. Każdy proces w ramach komunikowania się pełni jedną ze wspomnianych funkcji i w zasadzie jest przez to ważnym elementem funkcjonowania w relacjach z innymi ludźmi62. Do zaistnienia kompleksowego procesu komunikacji niezbędne jest wystąpienie siedmiu głównych elementów: źródła – nadawcy danego komunikatu, kodowania – procesu przekształcenia w symboliczną postać tego komunikatu, komunikatu będącego zakodowaną wiadomością, kanału, czyli środka przekazu: komunikacja ustna, komunikacja pisemna, komunikacja wizualna, dekodowanie, czyli fizyczne przełożenie komunikatu na zrozumiałą formę informacji, odbiorca – adresat danego komunikatu, sprzężenie zwrotne – informacja zwrotna w ramach zrozumienia przekazu. Praca zbiorowa, Efektywna komunikacja, op. cit., s.72–74 J. Adair, Anatomia Biznesu, op. cit., s. 56–58 61 62 35 Schemat 1 Proces komunikacji komunikat Nadawca komunikat Kodowanie komunikat Kanał komunikat Dekodowanie Odbiorca Sprzężenie zwrotne Źródło: Opracowanie własne na podstawie: J. Stankiewicz, Komunikowanie się w organizacji, Wydawnictwo ASTRUM, Wrocław 1999r. W procesie komunikacji nadawca to w praktyce osoba, która formułuje w danym czasie komunikat i ma określony cel w przekazaniu tego komunikatu innej osobie. Nadawca tym samym dokonuje zakodowania określonej wiadomości, czyli tłumaczy w praktyce treść na: symbole, słowa, rysunki, gesty. Podczas procesu kodowania nadawca powinien zadbać o to, aby dany odbiorca rozumiał praktyczne znaczenie symboli. Sam nadawca jednakże przekazuje wiadomość danemu odbiorcy za pomocą różnego rodzaju środków oraz dróg kontaktu. Kodując informacje powinien on wziąć pod uwagę możliwości zrozumienia komunikatu przez odbiorcę. Mówiąc obrazowo nie będziemy zwracać się po angielsku do kogoś, kto nie zna tego języka nawet w stopniu podstawowym, nie napiszemy też maila pełnego fachowego, technicznego żargonu do kogoś, o kim wiemy, że nie ma szansy zrozumieć o co chodzi. Decyzja, jaki sposób sprawnej komunikacji powinien zostać wybrany uzależniona jest w gruncie rzeczy od cech informacji, ważności, ale również łatwości jej bezpośredniego zakodowania63. Odbiorca odczytuje znaczenie danej wiadomości poprzez jej skuteczne dekodowanie. Następnie bezpośredni odbiorca przekazuje danemu nadawcy określoną informację o przyjętym sposobie zrozumienia znaczenia takiej wiadomości. Sprzężenie zwrotne może zasadniczo przyjmować formy bezpośrednie oraz pośrednie. Silne sprzężenie zwrotne w praktyce przyczynia się do skuteczniejszego i sprawniejszego komunikowania się osób. Proces komunikacji można scharakteryzować w ogólnym znaczeniu za pomocą następujących pytań: kto mówi?, co mówi?, w jaki sposób mówi?, do kogo mówi?, z jakim skutkiem mówi?64. Praca zbiorowa, Efektywna komunikacja, op. cit., s. 102 J. Stankiewicz, Komunikowanie się, op. cit., s. 65 63 64 36 Efektywność w zakresie komunikacji uzależniona jest przede wszystkim od podobieństwa wszystkich umiejętności komunikacyjnych, postaw, wykształcenia, ale również bogactwa doświadczeń społecznych i kultury poszczególnych uczestników tego procesu. Z pewnością niejednokrotnie miałaś okazję przysłuchiwać się niechcący młodzieży rozmawiającej bardzo głośno w środkach transportu publicznego. To właśnie szczególnie młodzi ludzie posługują się językiem, który bardzo szybko ewoluuje i dla osób nieco starszych bywa kompletnie niezrozumiały. Rozmaite subkultury młodzieżowe związane z poszczególnymi nurtami muzycznymi mają swój specyficzny język – kod, którym porozumiewają się między sobą, a który dla pozostałych uczestników procesów społecznych jest niezrozumiały. Podobnie rzecz ma się z subkulturą więzienną, która wypracowała autonomiczny sposób komunikowania się między sobą po to, żeby być niezrozumiałą dla strażników. Zasadniczo im większe różnice w obrębie ściśle wymienionych cech tym w praktyce większe jest prawdopodobieństwo niepowodzenia w ramach komunikacji. Nieefektywność procesu komunikacji oznacza, że znaczenie wiadomości stworzone przez określonego odbiorcę, będzie różnić się od znaczenia tak naprawdę przyjętego przez nadawcę. Skuteczne i sprawne komunikowanie pomiędzy ludźmi zachodzi wówczas, gdy dana wiadomość zostanie właściwie i w pełni zrozumiana65.Dziś komunikacja jest narzędziem, którym zarządza się w sposób profesjonalny. Instytucje i firmy, które zdały sobie z tego sprawę, zatrudniają specjalistów od kierowania procesem komunikacji wewnątrz grupy Sprawne zarządzanie komunikacją zwiększa efektywność firmy i zmniejsza koszty jej funkcjonowania. Skrótowo można powiedzieć, że celem zarządzania komunikacją jest to, by odpowiednia informacja, wysłana przez odpowiedniego nadawcę, w odpowiednim czasie, dotarła do odpowiedniego odbiorcy. Najczęściej wskazuje się w psychologii trzy zasadnicze rodzaje komunikacji: werbalną, niewerbalną, pisemną66. Komunikacja ustna, czyli werbalna, stanowi najczęstszy sposób pełnego przekazywania znaczenia pomiędzy poszczególnymi ludźmi. Pozwala na wielopłaszczyznowe opisywanie sytuacji, kontekstów, skojarzeń ale także wzmocnienie emocjonalne. Do bardzo popularnych form komunikacji ustnej wśród ludzi zalicza się: przemówienia rozmowy indywidualne rozmowy grupowe nieformalne sieci plotek nieformalne sieci pogłosek Do głównych zasadniczych zalet tego rodzaju komunikacji międzyludzkiej należą przede wszystkim szybkość oraz łatwość w zakresie uzyskania sprzężenia zwrotnego. Wadą natomiast tej formy jest przede wszystkim podatność na zniekształcenia. Podatność na różnego typu zniekształcenia komunikatów rośnie tym samym przy większej liczbie osób, które biorą udział w ich bezpośrednim przekazywaniu. Wiąże się to bowiem bezpośrednio L. Kamiński, Komunikacja korporacyjna a biznes, Branta 2007, s. 65 B. Szymoniuk, Komunikacja marketingowa. Instrumenty i metody, PWE, Warszawa 2006, s. 121 65 66 37 z różnymi zmianami w interpretacji wiadomości. Na pewno pamiętasz z dzieciństwa zabawę w głuchy telefon, w której dzieci siadają obok siebie i przekazują sobie na ucho słowo, które zna tylko osoba siedząca lub stojąca na skraju grupki. Poprzez przekazywanie danego słowa kolejnym osobom, następuje zniekształcenie komunikatu i osoba znajdująca się na przeciwległym końcu otrzymuje komunikat zupełnie inny od wyjściowego. To zniekształcenie wyrazu jest powodem radości, ponieważ często diametralnie różni się od początkowego słowa. Podczas dziecięcej zabawy takie zniekształcenie, które można też określić przekłamaniem, bywa śmieszne, ale zdarza się, że w dorosłym życiu prowadzi do sporych nieporozumień i w konsekwencji problemów. Jeśli tym samym komunikaty przekazywane są w głównej mierze ustnie, wzdłuż określonej linii podporządkowania, to pojawia się ryzyko zniekształcania komunikatów. Do grupy komunikatów pisemnych zalicza się określone formy takie jak: notatki, listy, e-maile, zawiadomienia, pozostałe metody przekazywania słów oraz symboli na piśmie67. Komunikaty pisemne mają tę główną przewagę nad ustnymi, że są w praktyce materialne, sprawdzalne, ale również co ważne, mogą być przechowywane przez nieco dłuższy czas. Sprzężenie zwrotne nie następuje w tym wypadku natychmiastowo i raczej jest pozbawione dookreśleń. Cechy te nabierają olbrzymiego znaczenia przy złożonych, jak też obszernych komunikatach. Stwarzają możliwość ponownego przypomnienia treści określonego, rozbudowanego komunikatu w zupełnie niezmienionej formie, co bywa niezwykle przydatne. Tworząc komunikat pisemny poświęca mu się nieco więcej uwagi, przez co tak naprawdę jest on bardziej logiczny oraz precyzyjny68. Wymaga to jednak nieco więcej czasu, przez co określona forma jest mniej przydatna, gdy zamierza się szybko przekazać komunikat. Półgodzinna wypowiedź może bowiem zawierać więcej szczegółowych informacji niż konkretny komunikat pisemny, na którego fizyczne przygotowanie poświęca się zdecydowanie więcej czasu. Dodatkową przeszkodą jest również utrudnione sprzężenie zwrotne, a często również jego brak. Komunikaty pisemne w praktyce nie mają wbudowanego mechanizmu w ramach sprzężenia zwrotnego, stąd często nie ma się pewności, że wiadomość skutecznie dotarła do odbiorcy lub też została właściwie przez niego zinterpretowana. Wprawdzie większość skrzynek mailowych posiada opcję żądania potwierdzenia otrzymania wiadomości, ale nie daje to pewności, że osoba do której wysłaliśmy komunikat przeczytała go i zrozumiała. Do najczęściej stosowanych form w zakresie komunikacji pisemnej w codziennym życiu zalicza się: listy, e-maile, kartki pocztowe, notatki, E. Niedzielska, Komunikacja gospodarcza, op. cit., s. 112 L. Kamiński, Komunikacja korporacyjna a biznes, op. cit., s. 87 67 68 38 komunikaty pisemne69. Komunikacji werbalnej równolegle towarzyszy forma niewerbalna, na jaką w istocie składać się będą następujące akty: gestykulacja: zz ruchy rąk zz ruchy dłoni zz ruchy palców zz ruchy nóg zz ruchy stóp zz ruchy głowy zz ruchy korpusu ciała wyraz mimiczny twarzy, w tym przede wszystkim jego bogate możliwości przekazywania stanów psychicznych, ale również informacji obiektywnych, dotyk oraz kontakt fizyczny wygląd fizyczny, w tym: zz sposób ubierania się zz sposób czesania się zz sposób ozdabiania się zz sposób malowania się zz sposób ekspozycji wizualnej, w szczególności dotyczy to kobiet (w poprzednim rozdziale obszernie opisałem znaczenie wyglądu zewnętrznego jako formy autoprezentacji, ta z kolei jest formą komunikowania się niewerbalnego) dźwięki paralingwistyczne, do których zalicza się: zz westchnienia, zz pomruki, zz płacz, zz sapanie, zz gwizdanie, zz jęki, zz śmiech, zz przydźwięki, kanał wokalny: zz intonacja, zz akcentowanie, zz barwa głosu, zz rytm mówienia, zz szybkość mówienia, zz wysokość głosu, spojrzenia, w tym w szczególności kontakt wzrokowy, dystans fizyczny pomiędzy danymi rozmówcami, ważna jest odległość między nimi w trakcie prowadzonej rozmowy, co jest bardzo ważną informacją o: J. Stankiewicz, Komunikowanie się, op. cit., s. 87–89 69 39 zz wzajemnych postawach, zz wzajemnym poziomie intymności, zz wzajemnym poziomie sympatii, pozycja ciała, w której najważniejsze jest napięcia lub też rozluźnienie, organizacja środowiska dotycząca w skali osobistej przede wszystkim architektury wnętrz. W tym przypadku chodzi o praktyczne użycie form przestrzennych jako szeroko pojętych komunikatów estetycznych, ideologicznych, ale też użytkowych70. Wymienione powyżej czynniki niewerbalne w ramach aktów komunikacyjnych poddawane są w literaturze różnym podziałom, ale również klasyfikacjom. Zostaną omówione szczegółowo w kolejnym rozdziale poświęconym mowie ciała. Dla przykładu tak zwany kanał wokalny uważany jest bowiem za oddzielny od wspomnianego kanału niewerbalnego w ramach sposobu przekazywania komunikatów. Niemniej jednak powyżej wymienione grupy stanowią najbardziej podstawowe zjawiska, które w istocie pełnią funkcje szeroko rozumianej komunikacji pozasłownej71. Komunikacja niewerbalna jest również przedmiotem badań psychologów, antropologów, ale także socjologów. Naukowcy tak naprawdę nie są w pełni zgodni co do głównych funkcji, jakie pełni sama komunikacja niewerbalna i co do sposobów jej klasyfikacji. Najczęściej przyjmuje się w codziennym życiu, że komunikacja niewerbalna w praktyce oparta jest na systemie różnego rodzaju znaków „nieostrych”, o mniej wyraźnie i efektywnie wyodrębnionych jednostkach niż komunikacja werbalna72. Warto zwrócić tym samym uwagę na klasyfikację funkcji komunikacji niewerbalnej, która została przygotowana przez Ekmana oraz Friesena.73 Uczeni ci wskazali bowiem na pięć zasadniczych funkcji pełnionych przez tę komunikację: emblematów, w których warto przypatrzyć się przede wszystkim takim zachowaniom, jak nawet pokazanie komuś języka, czy też puszczenie tak zwanego oka. Zachowania te w istocie mają dość praktyczne znaczenie ponieważ pokazanie języka to w gruncie rzeczy oznaka lekceważenia, a puszczenie oka to wyraz sympatii. Wszystkie gesty, ale również akty niewerbalne, które są bardzo łatwo przekładalne na określone słowa i odczytywane przez różnego typu konwencjonalne kody kulturowe, mogą pełnić funkcje głównych emblematów, ilustratorów, w których w sytuacji gry określone zachowania niewerbalne stanowią praktyczny komentarz do wypowiadanych różnych słów, są też formą wizualizacji rzeczy, o których się mówi, pełnią funkcję tak zwanych ilustratorów. Możemy na przykład podkreślać wielkość opisywanego przedmiotu, poprzez szerokie rozłożenie ramion lub podkreślić, że mamy na myśli coś niewielkiego pokazując to zbliżonym do siebie kciukiem i palcem wskazującym, bądź też umieszczać coś w przeszłości pokazując za siebie74. wskaźniki emocji to tak naprawdę wszelkie zachowania, które pokazują przeżywane przez osobę stany emocjonalne, ale również wskaźniki emocji. Najmocniej emocje są wyrażane przez człowieka za pomocą mimiki twarzy. Wyraz mimiczny u człowieka 72 73 74 70 71 J. Adair, Anatomia Biznesu, op. cit., s. 103 L. Kamiński, Komunikacja korporacyjna a biznes, op. cit., s. 92 J. Stankiewicz, Komunikowanie się, op. cit., s. 92 Patrz Emocje ujawnione. Odkryj co ludzie chcą przed tobą zataić i dowiedz się czegoś więcej o sobie., Sensus 2011 L. Kamiński, Komunikacja korporacyjna a biznes, op. cit., s. 103 40 jest łącznikiem ze stanem psychicznym drugiego człowieka. Prostym przykładem jest to, jak zmienia się wyraz naszej twarzy, kiedy widzimy kogoś zatroskanego, czy smutnego. Przejmujemy jego stan emocjonalny, zwłaszcza, jeśli z drugą osoba łączy nas jakakolwiek forma więzi. Do innych sposobów w zakresie okazania uczuć zaliczyć należy także: zz zmianę intonacji, zz zabarwienie skóry, zz gestykulację, zz nawiązywanie kontaktu dotykowego75, regulatorów konwersacyjnych, które stanowią pewne formy zachowania i tym samym pomagają w organizowaniu tak zwanej aktywności konwersacyjnej poprzez utrzymywanie, jak również modyfikację danego sposobu mówienia i słuchania. W tym względzie można wyróżnić cztery odmienne sytuacje: zz osoba mówiąca chce skończyć i oddać dalszy głos słuchaczowi. W takich okolicznościach można zauważyć, że mówca ostatecznie zmienia swoją intonację na pytającą, obniża również siłę głosu, a także nawiązuje kontakt wzrokowy z określoną osobą słuchającą, zz mówca pragnie kontynuować swoją wypowiedź wbrew bezpośredniemu słuchaczowi, który tak naprawdę sygnalizuje chęć zabrania głosu. W takiej sytuacji można spotkać się z podniesieniem siły głosu, unikaniem robienia jakichkolwiek przerw w mówieniu, wzrostem napięcia pozycji ciała, unikaniem bezpośredniego kontaktu wzrokowego, zwiększenie tempa wypowiedzi aż do tak zwanego słowotoku. Liczne przykłady można znaleźć w wystąpieniach polityków, którzy, może poza kilkoma pojedynczymi przykładami osób, zatracili umiejętność dyskutowania i wymiany argumentów, a ich spotkania najczęściej kończą się krzykiem i tym, że wszyscy mówią jednocześnie, co dla odbiorcy – widza i słuchacza jest zupełnie niezrozumiałe i irytujące zz zakaz – może być również wyrażony słownie lub też przez gest zakazu, ale także gest blokowania, zz osoba słuchająca może zdecydowanie chcieć zabrać głos w określonej sytuacji. Zachowania typowe w takiej sytuacji to przede wszystkim podniesienie ręki do góry, przyspieszenie liczby oddechów, przyjęcie rytmu oddechu mówcy, pospieszne potakiwanie głową, dążenie do aktywnego nawiązania kontaktu wzrokowego76, zz słuchacz odmawia w danym momencie zabrania głosu, mimo iż proces konwersacji tego wymaga. Słuchacz najczęściej wykonuje wtedy różnego rodzaju czynności, takie jak: przyjęcie w danej chwili rozluźnionej pozycji ciała, utrzymanie bezruchu, utrzymanie ciszy, aprobujące potakiwanie głową w danym momencie, spojrzenia unikające bezpośredniego kontaktu wzrokowego z mówcą. Przykładem mogą być zachowania uczniów w szkole, czy nawet studentów, którzy, kiedy nie chcą być zapytani o coś, czego nie wiedzą, starają się wręcz być niewidzialni. adaptatory, które stosowane są w celu skutecznego osiągnięcia dogodnej pozycji do rozmowy. Składają się na nią przede wszystkim odpowiednia pozycja ciała, ale również L. Kamiński, Komunikacja korporacyjna a biznes, op. cit., s. 109–111 R. Arndt, Komunikacja międzyludzka, Astrum 1998, s. 122–123 75 76 41 kąt patrzenia. Do adaptatorów zalicza się przede wszystkim poprawianie się na krześle oraz przestępowanie z nogi na nogę. W praktyce najczęściej spotyka się różnego typu autoadaptatory, których główną funkcją jest doprowadzenie do uregulowania własnego napięcia poprzez dotykanie włosów, dotykanie twarzy, dotykanie ramion77. Warto w tym miejscu poświęcić nieco uwagi spojrzeniom, ale również kontaktowi wzrokowemu z drugim człowiekiem. Można wskazać tak naprawdę wiele grup odcieni znaczeniowych zawartych w samym spojrzeniu. Spotyka się także dość często spojrzenie obojętne, ciepłe, troskliwe oraz lekceważące. Zazwyczaj trafnie odczytuje się określony charakter spojrzeń, ale należy jednak zaznaczyć, że dość często interpretuje się nie tylko same oczy, lecz również szereg określonych informacji zawartych bezpośrednio w pozostałych zachowaniach niewerbalnych jak też w kontekście sytuacyjnym. Wrażenie końcowe jest bowiem efektem odbioru wszystkich elementów, które są interpretowane łącznie78. Około połowę czasu bezpośredniego trwania danej rozmowy utrzymywany jest tak naprawdę kontakt wzrokowy pomiędzy wszystkimi rozmówcami. Częściej jak się okazuje to słuchacz patrzy na mówcę, aby w ten sposób potwierdzić przez to własną aktywność psychiczną. Przyjęto również, że długość spojrzeń wzrasta przy większym stopniu poziomu zażyłości pomiędzy rozmówcami. Należy dodać, iż kontakt wzrokowy pełni następujące funkcje: regulowanie przebiegu procesu komunikacji, organizowane w zakresie sprzężenia zwrotnego, skuteczne definiowanie relacji interpersonalnej. Zasadniczo wymiana spojrzeń otwiera tak zwany kanał komunikacji poprzedzając tym samym wymianę słów. To pod wpływem nawiązania kontaktu wzrokowego i dostrzeżenia w oczach drugiej osoby gotowości do rozmowy w dalszym etapie rozpoczyna się konwersacja. Nie muszę chyba dodawać, jak ważnym elementem komunikacji jest spojrzenie, jako wstęp do poczynienia znajomości, w przypadku kiedy jesteśmy zainteresowani drugą osobą jako potencjalną partnerką lub partnerem. Zdarzają się także sytuacje, kiedy samo unikanie kontaktu wzrokowego może zapobiec dalszym etapom prowadzonej rozmowy. Nie wiem, czy masz podobne doświadczenia, ale na podstawie własnych informacji stwierdziłem, że osoby zaczepiające innych na ulicy i proszące o pieniądze reagują błyskawicznie na nasze spojrzenia. Jeśli tylko dostrzegą, że popatrzyliśmy na nie, natychmiast łapią kontakt wzrokowy i przystępują do działania. Nie są tak aktywne, jeśli zobaczą, że na nie nie patrzymy. Uważna obserwacja danego rozmówcy ma przede wszystkim na celu dostrzeżenie informacji zwrotnej w stosunku do ściśle określonych przekazywanych przez mówcę wiadomości i komunikatów. Spojrzeniem można ponadto wyrażać własną postawę wobec danej relacji interpersonalnej z określonym rozmówcą poprzez okazanie uznania, okazanie szacunku, okazanie sympatii, okazanie lekceważenia, okazanie niechęci. B. Szymoniuk, Komunikacja marketingowa...,op. cit., s. 89–92 R. Arndt, Komunikacja międzyludzka, op. cit., s. 131 77 78 42 Częściej w zasadzie spogląda się na osoby o wyższym statusie, co może tym samym wiązać się z faktem, że poszczególne osoby ważne warte są tak naprawdę większej uwagi. Na odczucie sympatii ma także wpływ długość utrzymywanych spojrzeń podczas prowadzonej rozmowy. Unikanie spojrzenia, odwracanie wzroku może być dobrym sygnałem w zakresie blokady komunikacyjnej79. Każdy inny czynnik, który w zasadzie utrudnia skuteczną wymianę informacji jest przeszkodą w komunikowaniu się pomiędzy ludźmi. Ich różnorodność, jak również powszechność nie pozostawia żadnych wątpliwości. Przeszkody w zakresie transmisji informacji określa się przede wszystkim mianem szumów informacyjnych, które mogą mieć fizyczny, ale również psychologiczny charakter. Bariery komunikacyjne są bezpośrednio związane z trudnościami percepcyjnymi. Percepcja jest w praktyce procesem interpretowania informacji, nadającym zasadniczo znaczenie otaczającej rzeczywistości80. Postrzegając różne informacje ludzie wykonują dwa działania: selekcjonują informacje, organizują oraz interpretują wyselekcjonowane informacje w taki sposób, aby nadać im odpowiednie znaczenie. Ludzie o zupełnie odmiennych cechach osobowościowych, wiedzy jak również doświadczeniu, mogą w istocie w odmienny sposób odbierać te same zdarzenia oraz informacje. W procesie poznawczym poszczególni ludzie mają bowiem tendencję dostrzegania tego, co tak naprawdę chcą dostrzec i pomijania tego, co w istocie zniekształca sposób widzenia rzeczywistości. Prostym przykładem może być to, w jak różny sposób opowiedzą o tej samej wycieczce poszczególni jej uczestnicy. Możesz przeprowadzić prosty eksperyment na członkach swojej rodziny. Wybierzcie się na jakąś wyprawę lub choćby na niedzielny spacer. Po powrocie spróbujcie opowiedzieć, co widzieliście, co waszym zdaniem było najważniejsze, jak się czuliście, co czujecie w danym momencie, kiedy o tym opowiadacie. Jestem przekonany, że nie będzie dwóch identycznych opisów i relacji. Zasadniczo, aby komunikat został odpowiednio przekazany słowa muszą mieć identyczne znaczenie dla samego nadawcy, jak również dla odbiorcy81. Określenie szybkiej zmiany w danym otoczeniu będzie miało w gruncie rzeczy inny wydźwięk dla specjalisty, a zupełnie inny dla archeologa. Przeszkodą jest także posługiwanie się specjalistycznym żargonem czy też używanie różnego rodzaju słów o bardzo dużym znaczeniu symbolicznym. Na sposób zrozumienia komunikatów wpływają także określone reakcje emocjonalne. Sytuacja w ramach zagrożenia utraty pozycji lub też prestiżu może generalnie rzecz biorąc ograniczyć ludzką zdolność oceny treści poszczególnych komunikatów, ale też spowodować silną reakcję obronną. Negatywna reakcja na określone treści przekazywane przez pozostałe osoby może hamować komunikację, ale również może skutecznie powodować zniekształcenia w rozumieniu tej treści82. Najbardziej utrudniają sam proces komunikacji emocje skrajne takie między innymi jak triumf lub depresja. Ludzie w takich sytuacjach są skłonni pomijać racjonalne procesy myślowe oraz co ważne, zastępować je tak zwanymi emocjonalnymi sądami. 81 82 79 80 J. Stankiewicz, Komunikowanie się, op. cit., s. 102 R. Arndt, Komunikacja międzyludzka, op. cit., s. 134 J. Adair, Anatomia Biznesu, op. cit., s. 121 R. Arndt, Komunikacja międzyludzka, op. cit., s. 118 43 Ludzie ogólnie charakteryzują się ograniczoną zdolnością w zakresie przetwarzania danych, co może tym samym prowadzić do przeciążenia informacyjnego, w wyniku zbyt dużej ilości informacji oraz za małych zdolności ich skutecznego wykorzystania. Skutkiem tego może być przede wszystkim wybiórcze traktowanię, pomijanie lub też zapominanie niektórych informacji. Istotną barierą w skutecznej komunikacji jest poddawanie informacji tak zwanej manipulacji83. Istotą tego rodzaju zachowania jest selekcjonowanie oraz co istotne, fałszowanie informacji w celu określonego wywołania danej reakcji. Czynniki, takie jak ludzki lęk przed przekazaniem złej wiadomości, ale również pragnienie sprawienia innej osobie przyjemności, często prowadzą w zasadzie do tego, że ludzie mówią sobie to co chcą usłyszeć. Zniekształcają treść danej wiadomości, aby w istocie przedstawić ją w najbardziej korzystnym świetle. Olbrzymie znaczenie w samej komunikacji interpersonalnej ma też aspekt niewerbalny. Błędy percepcyjne wynikają dość często z niewłaściwej pozycji całego ciała rozmówcy, jego mimiki oraz stosowanych gestów. Często przyczyny wspomnianych błędów mają swoje główne źródło w odmiennościach kulturowych. Efektywność komunikacji maleje przy szeroko pojętym braku spójności pomiędzy określonymi komunikatami werbalnymi, ale też pozasłownymi84.Nie uwierzymy osobie, która mówi nam, że czuje się świetnie, jest szczęśliwa i zrelaksowana, a jednocześnie napięcie jej ciała będzie zdradzało stres, jej ręce będą niespokojnie splecione za plecami, albo skrzyżowane na piersiach, wzrok rozbiegany i unikający kontaktu. Tak samo jak niewiarygodny jest ktoś, kto mówi, że bardzo się spieszy, ale nadal leży wyciągnięty na kanapie i leniwie sięga po kolejnego krakersa. To właśnie jest niespójność komunikatu werbalnego i niewerbalnego. Czasami w sytuacji stresu, komunikacja niewerbalna bierze górę nad werbalną. Ma to najczęściej miejsce, kiedy nie czujemy się do końca pewni, a zależy nam, aby dobrze wypaść. Niestety nasze ciało nie pozwala nam ukryć tego, jak się w rzeczywistości czujemy. Świadomość, co się z nami dzieje, jak też tego, jak nasze zachowania mogą być interpretowane przez drugą osobę może okazać się bardzo pomocna. Ludzka skuteczność, jako mówcy zależy w praktyce od stosowanej formy wypowiedzi, jak również przekazywanej treści. Warto tym samym przestrzegać reguł tyczących się bezpośrednio w ramach odpowiedniego przygotowania wypowiedzi, jak również co jest istotne, konkretnych zaleceń w kwestii przyjętego sposobu prowadzenia rozmowy85. Najistotniejsze zasady w zakresie dobrej komunikacji to: poznanie samego siebie, ponieważ ludzie muszą mieć świadomość własnych celów, zamierzeń, posiadanych cech, preferencji, temperamentu oraz przyjętych motywów. Trudno oczekiwać tak naprawdę zrozumienia ze strony innych, kiedy ludzie sami nie potrafią zrozumieć siebie samych. Nadawca powinien mieć jasność tego, co zamierza przekazać swojemu odbiorcy, uwzględniaj tak zwaną chwiejność uwagi rozmówcy, nikt bowiem nie jest w stanie odebrać określonych przekazów bez względu na to, co się mówi oraz w jaki sposób się to robi. Trzeba tym samym liczyć się ze zmiennością uwagi słuchaczy, ich szeroko pojętą selektywnością, przekręcaniem sensu udzielonych wypowiedzi. Należy Podstawy marketingu, praca zbiorowa pod reakcją J. Altkorna, Instytut Marketingu, Kraków 2003, 83 s. 122 J. Stankiewicz, Komunikowanie się, op. cit., s. 122 R. Cialdini, Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka, Gdańskie Wydawnictwo 84 85 Psychologiczne, Sopot 1994, s. 76 44 ponadto unikać przeładowania informacyjnego, tym samym pamiętając o różnego rodzaju ograniczeniach w zdolności do przetwarzania danych, należy liczyć się z uczuciami drugiej strony, w tym względzie powinno zwracać się uwagę na stan psychiczny, kondycję emocjonalną danego słuchacza. Konieczne jest również, aby uwzględniać we własnej wypowiedzi perspektywę określonego odbiorcy, jak też używać odpowiedniego kodu czy rodzaju prowadzonej argumentacji86, należy zwracać uwagę na sens, a nie tylko na formę wypowiedzi. Zrozumienie określonych treści kierowanych bezpośrednio przekazów jest pełniejsze, gdy druga osoba stara się uchwycić sens całej udzielonej wypowiedzi, a nie tylko poszczególnych jej fragmentów czy też słów. Treść powinna być zatem odbierana w całym kontekście poruszanego zagadnienia, błędem jest wyrywanie poszczególnych fragmentów przekazu słownego z jego całościowego kontekstu, a także zwracanie przesadnej uwagi na sposób wypowiedzi. Tu przykładem może ponownie być świat polityki , ale również współczesnych mediów, które są z tym światem bezpośrednio związane. „Rzucanie się” na wyrwane z kontekstu zdania i słowa, a także powstające wokół tego afery, to ich niechlubna specjalność. należy spróbować przyjąć punkt widzenia własnych oponentów. Spojrzenie na sprawę z zupełnie innej pozycji, czy też chwilowa zamiana ról jest szczególnie ważna oraz przydatna w sytuacjach narastającego niezadowolenia ze strony partnerów lub narastającego konfliktu należy stale mówić w sposób jasny, a także rzeczowy. Zagmatwany sposób przedstawiania własnych poglądów, nieodpowiednio dobrana treść określonej wypowiedzi, nadmierne, jak również przesadne używanie przenośni to w zasadzie częste błędy stosowane w przekazie komunikatów. Częstym mankamentem jest również konstruowanie bardzo długich, złożonych zdań, w których dany mówca pragnie pochwalić się swoją elokwencją, tracąc przy tym na efektywności komunikacji, na przykład w takim daniu: „Zasadniczo wzruszaniem ramionami wydaje się uniwersalny gest, który służy do pełnego pokazania, by nie powiedzieć, czytelnego jasno dania do zrozumienia, że ktoś nie wie lub zwyczajnie nie rozumie, co się do niego mówi.” Nie dość, że styl taki trąci myszką, chcąc wydawać się elegancko – archaiczny, to zaciera zupełnie sens wypowiedzi. A wystarczyło powiedzieć, że wzruszenie ramionami to gest dający do zrozumienia, że się czegoś nie wie lub nie rozumie. należy wspierać słowa komunikacją niewerbalną, a tym samym zwrócić szczególną uwagę na tak zwaną spójność komunikacji werbalnej, aby uniknąć różnych sprzecznych lub też niejasnych komunikatów87.Szczególnie pomocne są ręce i świadome podkreślanie znaczenia słów, czy kładzenie akcentów na ważne części wypowiedzi. Gestykulacja, używana w sposób spójny i nieprzesadny może podnieść temperaturę spotkania. Podobnie ruchy całego ciała. Ale ważna jest spójność z komunikatami słownymi i brak przesady. W przeciwnym razie możemy stać się niewiarygodni, a nasz autorytet zostanie osłabiony. R. Arndt, Komunikacja międzyludzka, op. cit., s. 143–144 E. Niedzielska, Komunikacja gospodarcza, op. cit., s.110 86 87 45 Proces komunikacji interpersonalnej obejmuje także procesy słuchania oraz mówienia. Strony zajmują w określonych fazach rozmowy pozycje zarówno słuchacza, ale też mówcy88. Uważne słuchanie jest jedną z cenniejszych, a wydaje się, że wciąż niedocenianych umiejętności. Ludzie niezwykle cenią dobrych słuchaczy, może właśnie dlatego, że nie ma ich zbyt wielu. Z procesem słuchania wiąże się również bezpośrednio umiejętność stawiania pytań. Zarówno słuchanie, zadawanie pytań jak i wyjaśnianie zostaną omówione w dalszej części tego rozdziału. Techniczne aspekty mówienia wraz z ćwiczeniami praktycznymi dla ciebie zostały przedstawione w rozdziale III. Efektywność słuchania to w zasadzie przestrzeganie następujących zasad: motywacja do słuchania będąca najważniejszą pojedynczą cechą odróżniającą w praktyce dobrego słuchacza od tak zwanego słuchacza złego. By słuchać, trzeba przede wszystkim być obecnym gdzieś przy danym mówcy, ale aby umieć słuchać dobrze, trzeba naprawdę tego chcieć oraz co istotne, wierzyć, że można dowiedzieć się też czegoś ważnego. Błędem jest bowiem założenie, że inni nie mają nic do powiedzenia, obiektywizm w trakcie procesu słuchania oznacza w istocie szanowanie sposobu myślenia drugiej strony, nawet jeżeli zupełnie nie podziela się jej zdania. Obiektywny słuchacz generalnie rzecz biorąc odtwarza sens tak, jak go widzi jego bezpośredni partner, cierpliwość to w praktyce zdolność do aktywnego słuchania całości nadawanej wypowiedzi nadawcy, bez względu na jej czas trwania. Właściwe zachowanie w roli bezpośredniego słuchacza oznacza bowiem wstrzymywanie się od przerywania mówcy, ale również kontrolowanie skłonności do przypisywania mu różnego rodzaju cech charakteru, dokładność to szczególna umiejętność oddzielania fizycznie słyszalnych przekazów od ich pewnych interpretacji, wykraczających niekiedy poza znaczenie bezpośrednie. Faza w ramach przetwarzania przekazu musi być świadomie oddzielona od tak zwanej fazy jego słyszenia89, wrażliwość to również umiejętność wychwytywania różnych symptomów reakcji emocjonalnych, w zasadzie zarówno o charakterze pozytywnym oraz negatywnym. Dostrzeżenie tych reakcji w sposób niezwykle świadomy umożliwia ich bardziej rzeczowe oraz konstruktywne wykorzystanie niż wtedy, gdy reaguje się zupełnie nieświadomie, powielając tym samym dostrzeżone emocje. Wnikliwość w zakresie obserwacji pozwala bowiem dostrzec nawet drobne, ale niekiedy istotne wskaźniki w zakresie pobudzenia rozmówcy. Wrażliwy odbiorca nie ogranicza się do tak zwanej percepcji, ale w swych odpowiedziach uwzględnia przede wszystkim stan emocjonalny drugiej strony90, wsparcie to działanie, które stwarza pewną atmosferę aprobaty i zrozumienia dla danego rozmówcy. Chodzi przede wszystkim o ułatwianie mu przedstawienia różnych jego przekonań związanych czysto z omawianym tematem. Jest to także O. Tegze, Komunikacja niewerbalna, Helion 2006, s. 65 O. Tegze, Komunikacja niewerbalna, op. cit., s. 117 90 L. Garbarski, Zachowania nabywców, PWE, Warszawa 1998, s. 98 88 89 46 szczególnie trudne, kiedy dany odbiorca komunikuje, że nie jest w żaden sposób zainteresowany tym co się do niego mówi91. Podsumowując, warto również podkreślić, że rola samego słuchacza nie ogranicza się wyłącznie do biernego słuchania. Jest on bowiem aktywnym współtwórcą sytuacji ściśle komunikacyjnej i powinien każdorazowo dołożyć starań, aby była ona w istocie możliwie najbardziej skuteczna i efektywna. Zapewne spotkałaś się z opinią o niektórych osobach, że są one dobrymi słuchaczami. Nie jest wcale tajemnicą, że ludzie cenią dobrych słuchaczy. Można mnożyć przykłady sytuacji, w których dobry słuchacz przedstawiany jest jako osoba godna zaufania. Dobrzy terapeuci powinni być również dobrymi słuchaczami. Może to zbytnie uproszczenie, ale niekiedy osobie poszukującej pomocy w trudnej sytuacji wystarczy na początek to, że ktoś jej uważnie wysłucha. Uważnie, to znaczy ze zrozumieniem, poświęcając jej czas, skupienie, ale także próbując empatycznie zrozumieć przedstawiany problem i wczuć się w przeżycia i położenie nadawcy. Spróbuj przy nadarzającej się okazji wysłuchać kogoś z zastosowaniem powyższych wskazówek. Rezultaty mogą zaskoczyć cię samą. Podobnie jak w przypadku autoprezentacji w komunikowaniu interpersonalnym można również wyróżnić trzy zasadnicze typy zachowań poszczególnych uczestników: uległe, agresywne, asertywne92. Szerzej zostały one omówione w rozdziale I dotyczącym autoprezentacji, więc tutaj potraktuję je jedynie na zasadzie przypomnienia. Zachowanie uległe, oznacza przede wszystkim tendencję do ucieczki. Tego rodzaju zachowania są każdorazowo trudne w komunikowaniu się. Niekiedy nie udaje się nakłonić drugiej strony do podjęcia dialogu Znacznie bardziej przydatne oraz prawidłowe w dochodzeniu do pełnego porozumienia są takie umiejętności jak sprawne argumentowanie czy rzeczowe dyskutowanie. Umiejętności te są bowiem charakterystyczne dla różnych zachowań asertywnych. Jak już wiesz, asertywność definiowana jest, jako umiejętność pełnego wyrażania własnej osoby w kontakcie z innymi osobami, a także jako umiejętność stawiania oraz obrony własnych praw przy jednoczesnym poszanowaniu praw każdej istoty93. Analizując werbalne i również pozasłowne komunikaty partnera można w ten sposób rozpoznać określony typ danego zachowania94. Ich zestawienie zawiera tabela 1. Osoba uległa generalnie obawia się wyrazić własne uczucia, czuje się również winna, usprawiedliwia także swoje zachowanie. Zachowuje się przez to wyjątkowo niespokojnie, ucieka własnym spojrzeniem i częściej używa w praktyce sformułowań typu „czy byłbyś tak uprzejmy”. Osoba agresywna to osoba, która czuje w stosunku do innych ludzi złość czy nawet pewnego rodzaju nienawiść. Szuka poklasku oraz uwagi, często przerywa innym rozmowę, wtrąca się oraz wywyższa95. Osoba asertywna w zasadzie wyraża swoje 93 94 95 91 92 J. Adair, Anatomia Biznesu, op. cit., s. 131 Podstawy marketingu, praca zbiorowa, op. cit., s. 122 J. Stankiewicz, Komunikowanie się, op. cit., s. 134 O. Tegze, Komunikacja niewerbalna, op. cit., s. 107 O. Tegze, Komunikacja niewerbalna, op. cit., s. 134 47 Typy zachowań werbalnych i niewerbalnych w aspekcie asertywności partnerów w procesie komunikowania się Typ zachowań Postawa nieasertywna Postawa asertywna Postawa agresywna WERBALNE Tabela 1 Przepraszające drugą osobę słowa, usprawiedliwienia, różne ukryte znaczenia, kluczenie, mówienie w zasadzie nie na temat, chaos w zakresie myśli, rozpaczliwe poszukiwanie różnych słów, Zdania wyrażające przede wszystkim potrzeby, szczere wyrażanie własnych uczuć, zdania bezpośrednie, słowa zupełnie obiektywne, wypowiedź typu „ja” Dwuznaczne, słowa, stosowane podchwytliwe pytania, obwinianie, subiektywne opisywanie danego pojęcia, słowa wyjątkowo władcze, stanowcze, wyrażające przede wszystkim wyższość Kluczenie, zamiast używania określonych słów w nadziei, że druga osoba zrozumie, o co chodzi Uważne słuchanie, pewność siebie, wyrażanie troski, zainteresowania oraz okazywanie wewnętrznej siły Przesadna prezentacja własnej siły, styl niepoważny, pełen sarkazmu oraz poczucia wyższości Zdecydowany, ale niekiedy ciepły, dobrze, rozluźniony Napięty, ostry, zimny, dramatyczny, żądający, Szczery, bezpośredni kontakt wzrokowy, ale nie wpatrywanie się Bez wyrazu, oczy często zmrużone, zimne, nieobecne, czasem celowo odwrócony Zrównoważona, wyprostowana, postawa otwarta Ręce tylko na biodrach, rozstawione stopy, „zagarnianie” przestrzeni Ruchy bardzo spokojne, rozluźnione Zaciśnięte, gwałtowne gesty, wskazywanie palcem, pokazywanie pięści Wyraża zarówno smutek, jak i radość (spontaniczna) Napięte mięśnie twarzy, zmarszczone brwi NIEWERBALNE WRAŻENIE OGÓLNE Głos Słaby, łagodny, mało zdecydowany, czasem nawet drżący Wzrok Odwrócony, spuszczony, proszący, Sylwetka Szukająca podparcia, niekiedy pochylona, nadmierne potakiwanie drugiej osobie Dłonie Niespokojne, a niekiedy nerwowe ruchy, spocone Twarz Brak wyrazu, niezmienna Źródło: Opracowanie własne na podstawie: A. Kostecka, Umiejętności lidera klubu pracy, KUP, Warszawa 1997, s. 205 48 uczucia, wykazuje szeroko pojęte zainteresowanie innymi, patrzy prosto w oczy, a także okazuje szacunek. Częściej tym samym zadaje pytania. Asertywność zasadniczo nie jest jednak cechą wrodzoną, ale raczej pewnym rezultatem przebytych doświadczeń. U ludzi jest bowiem czymś zupełnie zmiennym i zależy od określonej sytuacji.96. Aby pełna komunikacja dwustronna była skuteczna, obie strony muszą dużo wcześniej ustalić wspólny sposób w zakresie przetwarzania informacji oraz ich pełnego gromadzenia. Dla ludzi narzędziem w ramach efektywnej oraz skutecznej komunikacji dwustronnej są: język, kody, dostępne narzędzia komunikacyjne97. Aby przesłać jakieś dane niezbędne jest ich zakodowanie w odpowiedniej formie, pasującej przy tym do danego procesu komunikacji dwustronnej. W tej formie komunikacji odbiorca może tak naprawdę zrozumieć otrzymaną informację dopiero wówczas, gdy ją rozkoduje. Jeżeli odbiorców komunikacji jest nieco więcej, to bardzo ważne jest w praktyce właściwe adresowanie każdego nadawanego komunikatu, dzięki czemu poszczególne wiadomości docierają do ściśle określonych odbiorców w społeczności. Czasami niemniej ważne jest wzajemne identyfikowanie się nadawcy, jak również odbiorcy w procesie szeroko rozumianej komunikacji dwustronnej98. Służą do tego odpowiednie procedury, które uczestnicy każdego procesu realizują. Dzikie plemiona stosowały w tym celu kolorowe tatuaże wykonane na ciałach wojowników. Członkowie współczesnego społeczeństwa są przekonani do używania specjalnych kodów. Mogą to być gesty, sposób ubrania, czy uczesania ale także przedmioty, którymi się otaczamy, i za pomocą których komunikujemy nasz status. Istnieje też grupa międzynarodowych gestów, zrozumiałych w zasadzie na całym globie. Na przykład wyprostowana ręka z otwartą dłonią skierowana ku górze jest ogólnie rozumianym gestem wstrzymującym. Wyjątkiem jest Grecja, gdzie gest ten jest uważany za wyjątkowo obraźliwy. O różnej interpretacji gestów w zależności od różnic kulturowych będzie jeszcze mowa. Do aktu w zakresie komunikacji dwustronnej dojdzie wówczas, gdy spełnione zostaną tak naprawdę następujące warunki: informacja zostanie w pełni przekazana w języku zrozumiałym dla obu stron procesu, zaistnieje w praktyce skuteczny nośnik tej informacji, przekaz pozostanie zupełnie czysty od różnego rodzaju zniekształceń przez czynniki zewnętrzne, przekaz spotka się z danym odbiorem, każda informacja w założeniu będzie wyłącznie przeznaczona dla określonego odbiorcy99. Pojęcia w zakresie komunikacji społecznej określają nic innego jak tylko komunikowanie się pomiędzy poszczególnymi uczestnikami danej społeczności. Komunikacja społeczna to również wymiana informacji, jakie są bezpośrednio przekazywane z jednego ogniwa do drugiego. Jej celem jest kształtowanie, modyfikowanie lub zmiana wiedzy odbiorców, ich J. Adair, Anatomia Biznesu, op. cit., s. 53 O. Tegze, Komunikacja niewerbalna, op. cit., s. 123 98 T. Kramer, Podstawy marketingu, PWE, Warszawa 1996, Księga jubileuszowa dla uczczenia 96 97 70. urodzin prof. J. Altkorna, s. 105–107 B. Szymoniuk, Komunikacja marketingowa...,op. cit., s. 145 99 49 postaw i zachowań, a także ocen zgodnie z interesami nadawcy. Jej efektywność zależy od obiektywizmu, kompetencji czyli wiarygodności nadawcy i właściwego doboru atrakcyjnej i zrozumiałej, formy przekazu. W dodatku trafnie uargumentowanej. Przykładem komunikacji społecznej są wszelkiego rodzaju kampanie społeczne obecne w mediach. Barierami w ramach komunikacji społecznej są przede wszystkim: czynniki, które skutecznie utrudniają zrozumienie danego przekazu zawartego w wypowiedzi, utrudnienia percepcyjne, wybiórczość w ramach uwagi, brak umiejętności tak zwanej decentracji (w tym przypadku oznacza to nieumiejętność przyjęcia innego, niż własny punkt widzenia), różnice kulturowe, różnego rodzaju stereotypy, poziom samopoczucia100. Komunikacja jak każdy istotny proces złożony realizuje zamierzone cele oraz pełni wyznaczone funkcje, jakie muszą zostać w pełni zrealizowane. Komunikacja jest również procesem, który występuje tak naprawdę w życiu codziennym oraz zachodzi nawet wówczas, gdy właściwie nie zwraca się na nią szczególnej uwagi. Komunikacja, co należy podkreślić, istniała pomiędzy ludźmi od zawsze101. Komunikowanie się pomiędzy ludźmi umożliwia realizację ważnych potrzeb związanych z przekazywaniem informacji w konkretnym celu. Funkcjonując codziennie w określonym świecie, firmie, społeczności, ale również małej grupie, rodzinie, człowiek ma do przekazania ważne informacje, które w gruncie rzeczy będą docelowo wykorzystane do skutecznej realizacji konkretnych celów, czy też wykonania wyznaczonych zadań. Funkcja informacyjna komunikacji polega na tym, iż za pomocą tego właśnie procesu oraz jego głównych etapów przeprowadzane jest przekazanie najistotniejszych informacji, jakie ma do pełnego oznajmienia nadawca, a jakie dany odbiorca musi zrozumieć oraz rozkodować, aby przyjąć je do realizacji102. Najważniejszym celem w zakresie funkcji informacyjnej komunikacji jest przede wszystkim realizacja zadań bezpośrednio związanych z przekazywaniem wszelakich ważnych komunikatów pomiędzy wszystkimi uczestnikami procesu komunikacji. Aby w praktyce funkcja ta była właściwie i skutecznie realizowana muszą zachodzić najważniejsze zasady, jakie są niezbędne do realizacji całego procesu komunikowania się w otoczeniu103. Funkcja motywacyjna samego procesu komunikacji jest drugą funkcją tego procesu, ale również z całą pewnością wiąże się praktycznie z powyższą funkcją, która jako interdyscyplinarny instrument odgrywa rolę w całym omawianym procesie. Z całą pewnością można również stwierdzić, iż funkcja informacyjna jest zasadniczo wyjściową dla szeroko rozumianej funkcji motywacyjnej. Sam proces motywowania nie będzie się realizował bez najważniejszego ogniwa, jakim jest informacja. Motywacyjna rola w zakresie procesu Podstawy marketingu, praca zbiorowa...,op. cit., s. 111–113 O. Tegze, Komunikacja niewerbalna, op. cit., s. 143 102 E. Niedzielska, Komunikacja gospodarcza, op. cit., s. 134 103 O. Tegze, Komunikacja niewerbalna, op. cit., s. 143 100 101 50 komunikacji polega na przekazywaniu takich informacji, które w znaczący sposób wpłyną na poprawę efektywności, jak również skuteczności odbiorcy tych właśnie komunikatów104. Komunikacja pełni także funkcję kontrolą w całym omawianym procesie. Funkcja kontrolna komunikacji polega w głównej mierze na pełnym wypracowaniu, takiego systemu skutecznego przekazywania komunikatów, który wpłynie bezpośrednio na ocenę skuteczności wszystkich realizowanych działań danego podmiotu. Najważniejszą rzeczą jest to, aby kompleksowy system komunikacji w celach kontrolnych był tak zaprojektowany, aby wszystkie informacje, których celem jest przede wszystkim wskazanie stanu faktycznego realizowanych zadań organizacji, były skutecznie komunikowane w sposób rzetelny. Funkcja kontrolna komunikacji to również, co warto podkreślić przykład komunikacji dwustronnej, w której określone informacje są przekazywane metodą z góry na dół i odwrotnie105. Skuteczne komunikowanie się w procesie kontrolnym pozwala wyłapywać błędy, czy niewłaściwie rozwiązania i wprowadzać skuteczne programy naprawcze. Funkcja emotywna w ramach procesu komunikacji jest jedną z głównych funkcji mowy, która jest skutecznie wykorzystywana w tym procesie. Polega na stałym wyrażaniu za pomocą różnych wypowiedzi językowych, poprzez barwę głosu, jego określoną siłę, wysokość, pewnych cech nadawcy i jego stanu emocjonalnego. Na określony stan emocjonalny danego człowieka składają się różne emocje, które są w zasadzie bodźcami skłaniającymi do działania. Emocje to również każde poruszenie czy też zakłócenie umysłu oraz uczucia. W zasadzie bardzo trudno jest określić, które konkretnie emocje można uznać za zjawisko podstawowe, albo czy w ogóle tak naprawdę istnieją jakiekolwiek inne podstawowe emocje. Jak każdy proces zachodzący między ludźmi, komunikacja napotyka także na pewne typowe bariery, utrudniające osiągniecie zamierzonych celów. Rozpoznanie tego przeciwnika pozwoli ci go wyeliminować w przyszłości i ułatwi proces komunikacyjny. Do podstawowych barier komunikacyjnych zalicza się : przerywanie-bariera przerywania sprawia, że pewne elementy przekazu, dla nas nieistotne, ale istotne dla naszego rozmówcy pomijamy. Przerywanie dekoncentruje naszego rozmówcę, wprowadza do wypowiedzi chaos. Ponadto może się okazać, że to co najistotniejsze w przekazywanej wiadomości znajduje się na jej końcu, a przerywanie może doprowadzić do tego, że nasz rozmówca się zablokuje i proces komunikacji zostanie zakończony. Poprawianie – to szczególny rodzaj przerywania, bardzo niegrzeczny i wyjątkowo deprymujący rozmówcę. Może się okazać, że pewne słowa wymawia on niewłaściwie, czy niewyraźnie, może nie odmieniać ich prawidłowo. Poprawianie unaocznia mu braki i sprawia, że czuje się zawstydzony. W konsekwencji prowadzi to do wycofania lub całkowitego zablokowania. dopowiadanie – sadząc, że sytuacja, którą przedstawia rozmówca, jest typowa i słyszeliśmy już wiele podobnych historii mamy nie tylko skłonność do interpretacji wysłuchiwanego komunikatu, tj. do nieuwzględnienia detali, które nadają charakter opowieści naszego rozmówcy, budują jej specyficzny klimat i niosą określony E. Niedzielska, Komunikacja gospodarcza, op. cit., s. 145 B. Szymoniuk, Komunikacja marketingowa,op. cit., s. 142 104 105 51 ładunek emocjonalny lecz również do dopowiadania własnych treści, co zniekształca przekaz wiem swoje – przyjęte z góry założenie, że nadawca nie ma nic ciekawego do powiedzenia porady – w udzielaniu rad zasadniczo nie ma nic złego, ale problem polega na tym, że nie wszyscy i nie w każdej sytuacji oczekują od nas rad. Mamy tu do czynienia z klasyczną sytuacją wychodzenia przed szereg rutyna – wyłączamy uwagę, zakładając, że mamy do czynienia z sytuacją typową. W takich wypadkach reagujemy schematycznie. myślę sobie – problem z utrzymaniem koncentracji, o którym już była mowa, jako o jednym z czynników wpływających na obniżenie jakości procesu komunikacji, w czasie czyjejś wypowiedzi zatapiamy się w myślach i prowadzimy dialog z samym sobą odpowiem od razu – we własnej opinii mamy większe znaczenie w procesie komunikacji i zakładamy z góry, że znamy problem po wysłuchaniu zaledwie kilku słów wstępu. Ta tendencja utrzymuje się w czasie całej wypowiedzi i wszystkich jej wątków mam swoje stanowisko – kolejny wariant nie zwracania uwagi na rozmówcę, przystępujemy do rozmowy z góry przyjętym założeniem, że nic nie jest w stanie nas przekonać, w związku z tym nie zwracamy uwagi na argumenty rozmówcy. Interlokutor odnosi wrażenie, że rozmawia z kimś, kto nie słyszy Oprócz wymienionych barier w procesie komunikacji występują również zakłócenia, mające wpływ na kształt odkodowanej przez odbiorcę informacji, a w rezultacie na jakość procesu komunikacji. Zakłócenia te są często wynikiem naszej postawy wobec rozmówcy. Należą do nich: ostrzeganie, namawianie rozkazywanie krytykowanie, potępianie moralizowanie doradzanie, proponowanie rozwiązań przekonywanie nadmierne chwalenie interpretowanie, stawianie diagnozy wyśmiewanie przesadne upewnianie, przesadne wyrażanie współczucia badanie, wypytywanie zabawianie, odwracanie uwagi, zmiana tematu Komunikacja jest procesem złożonym, występującym pomiędzy ludźmi właściwie nieustannie. Sprawnie prowadzona może być narzędziem niezwykle ułatwiającym procesy zachodzące w sytuacjach zawodowych, ale także w codziennym życiu, w kontaktach z rodziną i znajomymi. Ponieważ, jak już zostało powiedziane wcześniej, występuje wiele elementów mogących ją zakłócić, warto poznać mechanizmy procesu komunikacji po to, by łatwiej się porozumiewać. Warto też pamiętać o jednej z podstawowych prawd, że 52 niezrozumienie różnic pomiędzy ludźmi i przyjęcie założenia, że wszyscy widzą świat i myślą tak jak my, jest jedną z podstawowych przyczyn nieporozumień i konfliktów międzyludzkich. 2.2. Trzy kluczowe umiejętności Dla sprawnego prowadzenia procesu komunikacji istotne jest opanowanie trzech umiejętności. Niektórzy znawcy przedmiotu nazywają je nawet umiejętnościami kluczowymi. Nie wiem czy takimi są w istocie, ale posiadanie ich wzmocni na pewno twoje kompetencje komunikacyjne. Są to: słuchanie pytanie wyjaśnianie Wspominałem już wcześniej, że ludzie cenią dobrych słuchaczy. Trzeba jednak pamiętać, że słuchanie i słyszenie, to dwie różne sprawy. Słyszenie nazywane jest w tym wypadku słuchaniem aktywnym. Słuchanie jest procesem, który nie angażuje nas nadmiernie, coś wpada jednym uchem, wypada drugim. Słuchamy, ale czy słyszymy? Słuchanie aktywne, bardziej istotne z punktu widzenia procesów komunikacyjnych, angażuje nas w rozmowę, skłania do próby zrozumienia, pragniemy wówczas słuchać bardzo uważnie, skłania do zadawania pytań. Aby słuchać z zaangażowaniem i zrozumieniem, należy pamiętać o kilku elementach. Po pierwsze – należy skupić się na rozmówcy. W dzisiejszych czasach wszyscy maja przy sobie telefony komórkowe. Niektórzy nie potrafią rozstawać się z nimi ani na chwilę, nawet podczas ważnej rozmowy potrafią co chwila sprawdzać, czy nie dostali jakiejś wiadomości, lub sprawdzają która godzina. Czynią to właściwie automatycznie, lecz takie zachowanie sygnalizuje rozmówcy, że nie słuchają go uważnie. Wyłącz lub wycisz telefon, schowaj go najlepiej do torby lub kieszeni, pokaż rozmówcy, że jest dla ciebie ważny. Skoro postanowiliście porozmawiać, skup uwagę tylko na nim i nie pozwól, by coś cię rozpraszało. Po drugie – oczyść myśli ze wszystkich spraw, które angażowały cię do tej chwili. Zdarza się, że w danym dniu dzieje się wiele, natłok spraw i myśli nie daje chwili wytchnienia. Jeśli nie możesz sobie z tym poradzić, przełóż rozmowę, bo twoje myśli będą cię rozpraszać. Oczyść umysł także z wszelkich uprzedzeń i stereotypowego myślenia. Postaraj się nie oceniać swojego rozmówcy na podstawie jego wyglądu lub twoich skojarzeń. Skoncentruj się na tym, co ma ci do powiedzenia. Po trzecie – zaangażuj się w rozmowę. Pokaż, że to o czym opowiada ci druga osoba jest dla ciebie równie ważna jak dla niej. Zadawaj pytania jeśli czegoś nie rozumiesz lub jeśli w twoim odczuciu rozmówca jakiś wątek potraktował zbyt pobieżnie. Po czwarte – czekaj i nie przerywaj. W czasie rozmowy twój rozmówca może zechcieć poruszyć tematy naprawdę dla niego trudne, niekiedy nawet wstydliwe. Czasami trudno się do tego zebrać, Nie wolno w takich sytuacjach przerywać lub popędzać. Staraj się czekać cierpliwie. Taka sytuacja wymaga sporego wyczucia i empatii. Można zadawać pytania ale w odpowiednim momencie. Który moment jest odpowiedni? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Po piąte – przetwarzaj. Wyciągaj wnioski z tego, co usłyszysz, możesz również dzielić się swoimi spostrzeżeniami, swoim punktem widzenia na jakiś aspekt. Pokaże to 53 rozmówcy, że rozumiesz, co do ciebie mówi i angażujesz się w rozmowę. W wyniku procesu przetwarzania w naturalny sposób pojawiają się również u ciebie pytania. Po szóste wreszcie – okazuj zainteresowanie. Jeśli słuchasz z zaangażowaniem i zainteresowaniem, cała twoja uwaga jest skupiona na rozmówcy. Pochylasz się w jego stronę, patrzysz na niego uważnie, podążasz za rozmową, potakujesz głową, możesz również używać komunikatów głosowych w rodzaju „mhym”, „aha” , „rozumiem” itp. Kiedy jesteś tak uważna i skupiona na rozmówcy nie tylko jesteś w stanie lepiej zrozumieć co do ciebie mówi, ale także udzielasz mu swego rodzaju wsparcia. Twoja postawa wysyła do niego sygnał, że jesteś skupiona i zaangażowana, że to, co do ciebie mówi jest dla ciebie ważne.106 Pojawił się przed chwilą termin uważność. Jest ona niezwykle ważnym elementem naszego życia, niestety coraz częściej pomijanym w codziennym pędzie. Mnisi buddyjscy uczynili z niej filozofię życiową i warto, żebyśmy przejęli choć niektóre jej elementy. Uważność polega na zdolności skupienia się na tym, co dzieje się w danym momencie, na chwili, która właśnie trwa, tu i teraz, na przetwarzaniu i chłonięciu jej wszystkimi zmysłami. Pewnie zdarzyło ci się będąc w zupełnie nowym miejscu i nowych okolicznościach zapamiętać stamtąd wiele szczegółów, kształtów, kolorów, zapachów. Człowiek znajdując się w nowym miejscu, najczęściej dotyczy to egzotycznych podróży, jest zazwyczaj bardziej uważny niż w sytuacji dla niego typowej. Warto uczynić z uważności narzędzie świadomego wyboru. Na co dzień żyjemy jak swego rodzaju automaty, wstajemy rano, pędzimy do pracy znaną doskonale drogą, wykonujemy wiele powtarzających się czynności, wracamy, w domu gdzie czekają codzienne obowiązki, jemy w pośpiechu, spędzamy czas przed telewizorem, czy komputerem. Wszystko dzieje się bez większego zaangażowania, jakby w półśnie107. Czy można powiedzieć, że przeżywamy nasze życie świadomie? Uważność może wypełnić twoje życie treścią, warto więc poświęcić jej nieco uwagi. Kiedy będziesz starać się na co dzień być bardziej uważna, poczujesz związek z tym wszystkim, co cię otacza. Skoncentrujesz się także na własnych odczuciach, na swoich zmysłach i emocjach. Skieruj uważność na siebie, a zaczniesz lepiej rozumieć i czuć to, co się z tobą w danym momencie dzieje. Zdasz sobie sprawę z tego, czego naprawdę pragniesz. Uważność skierowana na siebie pozwoli ci zrozumieć siebie, a w następnym kroku zrozumieć także innych ludzi i ich potrzeby. Spróbuj na codzienne, rutynowe czynności spojrzeć z uwagą. Zastanów się nad codziennymi czynnościami wykonywanymi automatycznie. Skup się na fakturze dotykanych przedmiotów, czy są zimne, czy ciepłe, twarde, czy miękkie, jakie czujesz zapachy. Co się dzieje wokół, co słyszysz. Równie dobrym pretekstem do ćwiczenia uważności są posiłki. Znasz większość smaków, na niektóre nie zwracasz nawet uwagi. Spróbuj się skoncentrować na smaku porannej kawy czy pasty do zębów.108 Warto ćwiczyć uważność po to, by pełniej i bardziej świadomie uczestniczyć w życiu. Uważność jest również rzeczą niezbędną w czasie każdej rozmowy. Jej brak powodowałby, że rozmówcy nie rozumieliby, co do siebie mówią. Ważnym elementem wspierającym rozmowę są także techniki aktywnego słuchania Jedną z nich jest zadawanie pytań. Dobrze zadane pytanie posuwa rozmowę do przodu, poza tym poszerza zakres omawianych spraw. Dobre zadawanie pytań, albo jeszcze inaczej zadawanie dobrych pytań jest niczym A.Hulewska, op.cit. Ibidem 108 Ibidem 106 107 54 sztuka. Specjalistami są tu dziennikarze, ale i wśród nich można wyróżnić takich, którzy radzą sobie z tą materią lepiej od innych. Umiejętność zadawania pytań rozmówcy jest niezwykle istotnym aspektem całego procesu komunikowania się. Istnieją różne rodzaje pytań. Umożliwiają one uzyskanie takich informacji, które są w pewnym sensie niezbędne oraz poruszają wiedzę o danym partnerze w jego: potrzebach, aspiracjach, dążeniach109. Pytania mogą mieć charakter zamknięty i zaczynają się wówczas od słowa „czy”. Zasadniczo stawia się je w sytuacji, kiedy chce się uzyskać od danego partnera potwierdzenie lub zaprzeczenie konkretnej informacji. Pytania zamknięte wymagają krótkich odpowiedzi tak lub nie, podania prostych faktów, dat. Nie wymagają one dodatkowych wyjaśnień. Przykładem pytania zamkniętego może być : Która godzina? Ile masz lat? Jesteś głodny? Pytania te stosuje się po to, aby skłonić dwie osoby do pełnego podjęcia jednoznacznej decyzji w konkretnej sprawie. Ta forma pytań pozwala również: przystosować się do zupełnie nowej sytuacji, wzmocnić szeroko pojętą uwagę partnera rozmowy na przekazywane informacje, zakończyć lub ograniczyć dialog110. Odmianą pytań zamkniętych są pytania alternatywne w których przedstawia się danemu rozmówcy dwie główne możliwości rozwiązania określonego problemu. Dla przykładu można się tutaj posłużyć formą „czy lepiej Twoim zdaniem jest zorganizować jedno naprawdę duże spotkanie, czy też kilka krótkich?”. Tego typu formę stosuje się w celu: skłonienia rozmówcy do podjęcia jednoznacznej decyzji, zasugerowania, podpowiedzenia jaką decyzje powinien w danej sprawie podjąć, chęci wskazania rozmówcy, że istnieją zupełnie różne sposoby rozwiązania danej sytuacji111. Pytania alternatywne dzieli się na pytania: indukcyjne, w których osoba stara się sformułować je tak aby podać danemu partnerowi co najmniej dwie zasadnicze możliwości w zakresie działania, z których jedna jest co do zasady lepsza dla obu stron. Pytania te stosuje się, gdy zamiarem jest: zz uzyskanie wpływu na decyzję danego partnera zgodnie z określonymi potrzebami i kierunkiem działania, zz zyskanie na czasie oraz oddalenie niewygodnych rozwiązań, J. Stankiewicz, Komunikowanie się, op. cit., s. 152 J. Stankiewicz, Komunikowanie się, op. cit., s. 153 111 Praca zbiorowa, Efektywna komunikacja, op. cit., s. 115 109 110 55 zz pomoc osobom zamkniętym, posiadającym różnego typu trudności w werbalizowaniu danych myśli do wyrażenia własnego poglądu112. Kolejną grupą są pytania zamknięte bezpośrednie, które są tak zbudowane, aby w sposób zupełnie bezpośredni wyrażały określoną opinię, pogląd, ale również prowadziły do wyznaczonego celu i rezultatu. Pytania te stosuje się: aby opierać własne propozycje jako prawidłowe oraz co ważne godne realizacji, gdy chce się uzyskać rozwiązanie, które proponuje dany partner poprzeć lub wzmocnić, gdy chce się wprowadzić do rozmowy następne wygodne rozwiązania sprawy113. Pytania zamknięte należy stosować, jeśli chcemy uzyskać krótką i rzeczowa informację. Nie potrzebne są nam rozszerzenia i dygresje. Przypomina mi się w tym miejscu moja własna, niechlubna historia z czasów, kiedy zaczynałem swoją przygodę z telewizją jako młody i niedoświadczony dziennikarz. Prowadziłem poranny program pod nazwą „Dzień dobry z Polski”. Moim gościem był zmarły w 2009 roku Nicolas Rey, ówczesny ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce, który pełnił tę funkcję w latach 1993–1997. Był on również w prostej linii potomkiem Mikołaja Reja, renesansowego poety i pisarza. Byłem bardzo przejęty tym, że będę prowadził rozmowę z tak znakomitym gościem, więc postanowiłem się do niej przygotować szczególnie solidnie. Zapoznałem się dokładnie z biografią i działalnością polityczną gościa, ale także z biografią i twórczością słynnego praprzodka. Przygotowałem wszystkie pytania. Niestety jak się okazało – były to pytania zamknięte. Mój gość okazał się człowiekiem niezwykle kulturalnym, ale i konkretnym, więc na większość pytań odpowiadał tak, nie lub nie wiem. Sam go zresztą, w sposób zupełnie niezamierzony do tego zmuszałem. W panice patrzyłem na listę pytań, których ubywało w zastraszającym tempie i zegar znajdujący się pod kamerą, który bezlitośnie pokazywał, że mam jeszcze 8 minut do końca rozmowy. Prowadzący programy telewizyjne mają w uchu małą, niewidoczną słuchawkę, w której słyszą komunikaty wydawców znajdujących się w pomieszczeniu skąd przekaz jest realizowany. Do dziś pamiętam krzyk mojej pani wydawcy, „o Boże, zrób cos, jeszcze tyle czasu, zapytaj o coś jeszcze, o Boże”. Był to program na żywo, więc nie mogłem jej nic odpowiedzieć, ponieważ to co cisnęło mi się na usta, nie nadawało się na antenę. Ten wywiad był katastrofą, ale nauczył mnie jednego. Już nigdy nie pomylę pytania otwartego z zamkniętym i okoliczności w jakich należy zadać każde z nich. Pytania otwarte należy stosować wtedy, kiedy chcemy aby nasz rozmówca rozwinął myśl, gdy chcemy zostawić mu pole do szerszej wypowiedzi, poznać jego punkt widzenia na jakąś sprawę, czy dowiedzieć się o jego odczuciach. Zamiast więc w czasie wspomnianego wywiadu zapytać mojego gościa, czy czytał utwory swego słynnego pradziadka, powinienem spytać dlaczego jego zdaniem utwory Mikołaja Reja znajdują się w kanonie lektur? Co on sądzi o jego dokonaniach? Itp. Przykładem pytania otwartego jest też pytanie: Co sądzisz o danej sprawie? Jakie są twoje odczucia po wizycie rodziny? O. Tegze, Komunikacja niewerbalna, op. cit., s. 139 O. Tegze, Komunikacja niewerbalna, op. cit., s. 143 112 113 56 Zawsze zadając pytanie należy pomyśleć o celu, w jakim je zadajemy. Oczywiście najprostsza odpowiedź brzmi – żeby się dowiedzieć. Ale czego się dowiedzieć, jak dokładnie i dokąd nas odpowiednio zadane pytanie może zaprowadzić, to już inna rzecz. Może ono wyjaśnić niezrozumiała kwestię, może pogłębić wątek, albo przywrócić rozmowę na właściwe tory. Kolejną techniką wspierającą słuchanie jest parafrazowanie. Parafraza pozwala sprawdzić, czy dobrze rozumiesz to, co zostało powiedziane. Spełnia jeszcze jedną ważną funkcję podtrzymującą rozmowę, a mianowicie sygnalizuje rozmówcy, że słuchasz uważnie. Parafrazowanie polega na zacytowaniu wypowiedzi lub fragmentu wypowiedzi z użyciem zwrotu: „Jeśli dobrze rozumiem…”, albo: „Chodzi ci o to, że”, „Masz na myśli” itd. I tutaj otrzymujemy potwierdzenie, bądź zaprzeczenie, jeśli w jakimś elemencie się nie zrozumieliśmy lub coś zostało przez nas zniekształcone. Parafrazowanie pozwala na bieżąco sprawdzać zrozumiałość komunikatu i eliminować przekłamania oraz nieścisłości. Jest dokładnym streszczeniem tego, co zostało powiedziane przed chwilą, należy więc wystrzegać się dopowiadania własnych treści.114 Do parafrazy zbliżone jest podsumowywanie, kolejna technika wspierająca aktywne słuchanie. Parafraza dotyczy zazwyczaj tylko fragmentu wypowiedzi, podsumowywanie ma na celu zebranie i uporządkowanie większej części lub całości rozmowy. Pomaga usystematyzować poruszone zagadnienia a także skłania do wyciagnięcia wniosków. Może rozmowę skierować na nowe tory, może tez być sygnałem do zakończenia konwersacji. Rzecz jasna podsumowanie można bez wahana rozpocząć od słów: „Podsumowując”115 Następną techniką jest klaryfikacja. Stosuje się ją, kiedy nie ma się pewności, że dobrze się zrozumiało jakąś część wypowiedzi. Klaryfikacja to inaczej mówiąc prośba o uściślenie, o doprecyzowanie jakiejś istotnej części wypowiedzi. „Mówisz, że wszyscy cię denerwują. Kto konkretnie?” „Twierdzisz, że nie znosisz zieleniny. Którą konkretnie masz na myśli?” Można również prosić o doprecyzowanie wypowiedzi używając zwrotów: „Możesz mi powiedzieć dokładniej…” czy „Chciałabym zrozumieć jeszcze lepiej”. I na koniec jeszcze jedna technika, która nazywa się odzwierciedleniem. Tak samo nazywa się technika wywierania wpływu i zjednywania rozmówcy, ale o tym w kolejnym rozdziale. W tym przypadku odzwierciedlenie powoduje, że słuchacz staje się dla rozmówcy czymś w rodzaju zwierciadła. Informuje go o tym, co w danym momencie zauważa w jego zachowaniu. Jest również świadectwem uważnego słuchania i stanowi platformę wzajemnego porozumienia. Mogą to być komunikaty: „Widzę, że się trzęsiesz, jak o tym mówisz, czy jesteś zdenerwowany?” , „Skuliłaś się, kiedy to powiedziałaś, to dla ciebie przykre?”, „Twój głos drży, jesteś smutna?”116 Chcąc być dobrym słuchaczem, a jak ustaliliśmy, ludzie cenią dobrych słuchaczy, warto poćwiczyć uważność, poznać podstawowe zasady dotyczące słuchania, a także nauczyć się stawiać proste, ale właściwe pytania. Również techniki wspierające aktywne słuchanie będą bardzo przydatnym narzędziem poprawiającym twoje zdolności komunikacyjne. Ostatnia z trzech kluczowych umiejętności, której jeszcze nie omówiliśmy to wyjaśnianie. Wyjaśnianie kojarzone również niekiedy z klarownością, pozwala na jasne i zrozumiałe przekazanie myśli. Komunikacja jest procesem udanym, kiedy komunikat nadawcy Ibidem Ibidem 116 Ibidem 114 115 57 zostaje przyjęty przez odbiorcę zgodnie z intencjami tego pierwszego. Istotne jest, by komunikować się jasno i klarownie. Wyjaśnienia pozwalają przekazać informacje, nadają im przejrzystość, pozwalają jednocześnie na zaprezentowanie własnego punktu widzenia. Kiedy przedstawia się jakiś argument, można do tego dodać własny komentarz lub opowiedzieć o swoim subiektywnym widzeniu lub rozumieniu problemu. Ustaliliśmy już, że każdy z nas postrzega rzeczywistość inaczej. W czasie wyjaśnienia jest właśnie na to miejsce. Ważne jednak, aby wyjaśnienie było zwięzłe. Zbyt wiele dygresji i tematów pobocznych, odbiegających od istoty problemu, może tylko temat zaciemnić, zamiast go wyjaśniać. Wyjaśnienie musi być także precyzyjnie nakierowane na przedmiot sprawy. Warto pamiętać przy tej okazji o celu rozmowy. Pomyśl , co dokładnie chcesz przekazać swojemu rozmówcy i skoncentruj się dokładnie na tym. Od czasu do czasu, zatrzymaj się w wypowiedzi i powtórz skrótowo to, co już zostało powiedziane. Tak, masz rację, mam na myśli podsumowanie, o którym była mowa powyżej. Tu waśnie jest na nie miejsce. Takie zatrzymanie pozwoli słuchaczowi usystematyzować i zebrać przekazane informacje. Dopytuj również, czy jesteś właściwie rozumiana. Nie ma nic złego w pytaniach: „czy to , co mówię jest jasne?” lub „”czy rozumiesz o co mi chodzi?, możesz tez poprosić o parafrazy czyli opowiedzenie przez słuchacza jak zrozumiał twój przekaz. Kolejnym istotnym aspektem wyjaśnienia jest to, że musi być ono dostosowane do możliwości percepcyjnych słuchacza i do jego wiedzy. Bardzo ważne, by zwracać się do niego językiem dla niego zrozumiałym. Wyjaśnienie ma być kolejnym poziomem porozumienia, jego pogłębieniem, nie można zatem dobrać stylu, który od tego stanu was oddali. Jeśli wybierzesz język zbyt naukowy, pełen skomplikowanych i hermetycznych sformułowań, lub styl zbyt rubaszny, twój słuchacz może stracić zainteresowanie. Pamiętaj o tym, by mówić jednoznacznie. Czyniąc wyjaśnienie musisz dążyć do tego, by być rozumianą precyzyjnie i zgodnie z twoją intencją. Precyzyjne wyrażanie się nosi też znamiona mowy asertywnej, to znaczy pozbawionej dwuznaczności, niedopowiedzeń, w pełni wyrażającej twoje oczekiwania i potrzeby, a także intencje. Mowa taka jest bezpośrednia i nie niesie ze sobą ukrytych motywów i drugiego dna. To raczej jest cecha charakterystyczna manipulatorów i osób agresywnych, które starają się sytuację jak najbardziej skomplikować, a przekaz uczynić wieloznacznym, by móc mataczyć w zależności od swych potrzeb. Dobre wyjaśnienie precyzyjnie informuje, czyni przekazywane wiadomości przejrzystymi i stwarza okazje do wyrażania własnych opinii. Nie wspomniałem jeszcze o kilku rodzajach pytań, które w różnych sytuacjach warto czasem zastosować. Jedną z technik otwierania konwersacji i zachęcania drugiej osoby do wypowiedzi jest pytanie otwierające. Przykładem może być :”Mówiła pani, że lubi podróże. Czy może pani rozwinąć tę myśl?” albo :”Podobno myśli pani o zmianie pracy, może pani powiedzieć o tym cos więcej?” Jest to dobry wstęp do rozmowy i daje rozmówcy nieograniczone pole do szerokiego zarysowania problemu. Kolejnym rodzajem pytań są pytania przywołujące, odnoszące się do pewnych zdarzeń i faktów z przeszłości. Na przykład :”Co robiliście w czasie ostatniego lata?” – Jest to także wprowadzenie do obszerniejszej wypowiedzi. I na koniec pytania hipotetyczne, które bezpośrednio odwołują się do wyobraźni rozmówcy. Ten rodzaj pytań jest szczególnie lubiany przez filozofów i wszystkie osoby, które lubią niekiedy bujać w obłokach. Przykładem może być pytanie : „wyobraź sobie, kim była byś teraz, gdybyś po szkole….” lub „ co byś zrobiła, gdybyś trafiła szóstkę w totka?” Ten rodzaj pytań, podobnie jak pytania otwierające może być 58 początkiem bardzo interesującej rozmowy, która może przerodzić się czasami w ciekawą relację. Jeśli będziesz pamiętać o głównych zasadach przedstawionych powyżej, będziesz uważna, skoncentrowana na swoim rozmówcy, twoja sylwetka pochyli się lekko w jego kierunku, co pozwoli mu poczuć się słuchanym i ważnym w danym momencie, jeśli będziesz pamiętać o aktywnym słuchaniu i podążaniu mentalnym za rozmówcą, będziesz zadawać mu odpowiednie pytania, wasza rozmowa może stać się nawet niezwykłą przygodą. W czasie każdej rozmowy druga osoba wysyła nam również sygnały za pomocą swojej sylwetki, mimiki, gestów. Są to elementy komunikacji niewerbalnej, mowy ciała, która ma ogromne znaczenie w procesie relacji interpersonalnych. Poznanie jej zasad pomoże uczynić twoje życie jeszcze lepszym. Zapraszam do przeczytania kolejnego rozdziału, w którym postaram się wyjaśnić podstawowe tajniki mowy ciała. 59 3. Mowa ciała – nieuświadomiona potęga komunikacji międzyludzkiej 3.1. Mowa ciała Przypuszcza się, że człowiek w swoim pierwotnym okresie posługiwał się czymś w rodzaju pramowy. Istotą tego pojęcia mogło być przede wszystkim wzajemne sygnalizowanie różnych zjawisk zachodzących w otoczeniu, ostrzeganie się o niebezpieczeństwie, ale też próba nazwania przedmiotów w otaczającym człowieka świecie, a poprzez to również wyrażenia ich określonej przydatności do życia. Należy dodać, iż z jednej strony wypowiadanie różnych dźwięków mownych przez nadawcę, a z drugiej ich odbieranie oraz słyszenie i interpretowanie, musiały mieć swoje źródło w ośrodku nerwowym , który z kolei przyczynił się do pełnego wykształcenia wszystkich ośrodków ruchowych powiązanych bezpośrednio z mową, znajdujących się w przedniej, jak też dolnej okolicy czołowej. Ośrodek czuciowy mowy zlokalizował się ostatecznie w okolicy słuchowej mózgu117. Wszystkie znaki pisane oraz drukowane, odbierane są każdorazowo za pomocą ośrodka ciemieniowego, natomiast skomplikowane odruchy warunkowe w zakresie mowy, pozostają wyłącznie w ścisłym związku z całą przednią częścią płatów mózgowych człowieka. Rozbudowujące się coraz bardziej ośrodki mowy człowieka zmieniały postać mózgowia oraz kostną jamę czaszki. Wynika z tego tym samym, iż mowa ostatecznie zrodziła się w szczególnych warunkach społecznego życia prehistorycznego człowieka118. To właśnie praczłowiek wytwarzający różne narzędzia potrzebował swojego kodu, płaszczyzny dodatkowego porozumienia. Świadoma działalność, ale również rozwijająca się z nią ściśle mowa doprowadziły człowieka od czasów prehistorycznych, bliskich zwierzęcym, do aktualnego rozwoju cywilizacyjno-kulturowego. W praktyce mimo, iż powszechnie sądzi się, że język ciała dany jest ludziom niejako w sposób naturalny, to jednak jego wkład w wielkie bogactwo psychiki współczesnego człowieka jest imponujący. Właśnie ten wytworzony w przeszłości system kodów, gestów i mimicznych znaczeń rozumiemy współcześnie jako mowę ciała. Pramowa skupiała się bardziej na roli oczu, rąk, ale także co ważne, wyrazie mimicznym, niż na bezpośrednim rozumieniu tego, czym jest sama mowa w dzisiejszym ujęciu. Podkreśla się, iż od najdawniejszych czasów zmiany mimiki twarzy uważano za pewien wyraz emocji. Do licznych zmian mimicznych dołączają się również ruchy rąk, a niekiedy i ruchy całego ciała, zwane także ruchami pantomimicznymi. Ten specyficzny kod językowy człowieka na pewnym etapie jego rozwoju uzewnętrzniał się w formie obrzędowej lub też tanecznej, ale przede wszystkim wyrażał jego uczucia119. Odsłanianie, oraz co ważne, szczerzenie zębów jest w głównej mierze pozostałością z okresu, gdy używano ich do gryzienia, jak też atakowania wroga. Już Karol Darwin uważał, że każda E. Thiel, Mowa ciała. Zdradzi więcej niż tysiąc słów, Astrum, Warszawa 2008, s. 121 J. Navarro, Mowa ciała, Burda Publishing Polska, Warszawa 2011, s. 32 119 P. Turchet, Mowa ciała. Zrozumieć człowieka po jego gestach, Burda Publishing Polska, Warszawa 2011, s. 76 117 118 60 funkcja wyrazowa finalnie powstała z funkcji praktycznej, która wykształciła się na jednej z trzech głównych dróg: jako szczątkowa postać różnych rzeczywistych ruchów, jako autentyczna postać w zakresie zespołu ruchowego, jako zespół współruchu, wynikającego przede wszystkim z rozładowania napięcia nerwowego u człowieka na drogi motoryczne120. Na przełomie wieków człowiek był świadkiem olbrzymiej ekspansji różnych badań socjologicznych, ale również psychologicznych związanych bezpośrednio z językiem ciała. Wielu naukowców zadaje pytanie, czym jest w istocie sama komunikacja niewerbalna oraz jak funkcjonuje język ciała w powiązaniu ze słowem. Komunikacja, w sensie przekazu informacji, jest pojęciem o wyjątkowo szerokim zastosowaniu. Ludzie przecież porozumiewają się ze sobą na różne sposoby. Nie tylko za pomocą słów. Przykładem może być niemowlę, które uczy się czytać sygnały wysyłane przez matkę, jej wyraz twarzy, ton głosu, gesty i dotyk. Podobnie jego matka. Nie zapyta przecież swojego nowonarodzonego niemowlaka, czego mu potrzeba. Uczy się odczytywać intencje i potrzeby na podstawie wyrazu twarzy, grymasów, płaczu, który przybiera różne formy, tony i nasilenia oraz ruchów całego ciała. Zanim bobas nauczy się mówić, będzie się już całkiem sprawnie komunikował. Podobnie rzecz ma się, kiedy znajdziemy się w dużym gronie nieznanych nam osób, na przykład na przyjęciu. Jeszcze nie zamieniliśmy z nikim słowa, a już potencjalnie wiemy, do kogo podejdziemy i spróbujemy z nim porozmawiać, a z kim raczej do takiej interakcji nie dojdzie. Ktoś, kto spogląda nam w oczy i uśmiecha się do nas okazuje, że jest gotowy do rozmowy i zawarcia nowej znajomości. Osoba, która unika spojrzeń sygnalizuje, że nie życzy sobie zbliżania się poza strefę społeczną. Przynajmniej nie od razu. Dzieje się tak dlatego, że odczytujemy cały zespół znaków, jakie inne osoby nam wysyłają w sposób bardziej lub mniej świadomy. To jest właśnie mowa ciała, którą odczytujemy najczęściej podświadomie. U osób, które nauczą się właściwie interpretować mowę ciała następuje szybka poprawa jakości życia, ponieważ umiejętność ta ułatwia nawiązywanie kontaktów z innymi ludźmi, pozwala właściwie odczytywać intencje innych i jaśniej przedstawiać nasze własne. Na pewno spotkałaś na swojej życiowej drodze osoby, które mają sporą łatwość w nawiązywaniu kontaktów z innymi. Bardzo szybko zjednują sobie ludzi, są otwarci i szczerzy, szybko zostają polubieni. Istnieje pewien odsetek osób, które w takie cechy zostały wyposażone w sposób naturalny. Nie znaczy to jednak, że pozostali, dla których los nie był taki łaskawy, są na straconej pozycji. Umiejętności interpersonalnych powiązanych z właściwym odczytywaniem i stosowaniem w praktyce zasad mowy ciała można się nauczyć. Pozwala ona odczytywać ukryte motywy postępowania innych, ale też zrozumieć sygnały, jakie sami wysyłamy nieświadomie. Niektóre są pozytywne, niektóre przeciwnie. Poza tym być może istnieje zestaw cech, czy odruchów, które chcielibyśmy wypracować.121 Znam osobę, która w czasie rozmowy bardzo często, w sposób nawykowy dotyka swojego nosa. Dla wszystkich, którzy rozumieją mowę ciała jest to jasny sygnał, że osoba ta kłamie. W rzeczywistości tak nie jest, to po prostu jej nawyk, nad którym powinna pracować. Gdyby pozwoliła sobie to wytłumaczyć, na pewno jakość jej E. Thiel, Mowa ciała. Zdradzi więcej niż tysiąc słów, op. cit., s. 129 R.Webster, Współczesna mowa ciała, Studio Astropsychologii, 214 120 121 61 kontaktów z innymi ludźmi bardzo by się poprawiła. W rozumieniu mowy ciała istotne jest jeszcze to, by nie wyciągać wniosków na podstawie tylko jednego zachowania czy jednego gestu, ale całej grupy gestów i w odpowiednim kontekście. Wtedy można mówić o prawdopodobnym trafnym odczytaniu znaczenia. Aby dobrze zrozumieć mowę ciała jakiejś osoby, trzeba ją dobrze poznać lub obserwować przez dłuższą chwilę. Wtedy możemy mieć większą pewność, że zmiany jakie zajdą w jej mowie ciała zostaną przez nas dobrze zinterpretowane. Mówimy cały czas o mowie ciała, a więc całego ciała, a nie tylko twarzy, choć to ona pozwala nam dowiedzieć się najwięcej. Jeśli już kogoś znamy, lepiej wychwycimy wszelkie, nawet minimalne zmiany nastroju, bądź próbę ukrycia prawdziwych emocji. Dostrzeżemy to w tak zwanych mikroekspresjach czyli reakcjach, które pojawiają się na twarzy przez ułamek sekundy, a które skrywamy pod reakcją wprost przeciwną. Niezależnie od poziomu wytrenowania osoby próbującej przekazać nieprawdę, istnieją różnego rodzaju czynniki niezależne od jej określonej woli, które dekonspirują poszczególne intencje. Uważny obserwator jest w stanie je szybko dostrzec. Najtrudniej jest okłamać kogoś, kto dobrze zna konkretną osobę. Wynika to przede wszystkim ze stosunku do bliskiej osoby, dla której wkłada się wiele wysiłku w przekaz w ramach fałszywego komunikatu niż do zupełnie kogoś obcego. Ludzie przez swoją niedokładność i lenistwo ułatwiają zadanie drugiej stronie. Osoby, które w dzieciństwie były bardzo często karcone i poprzez stałe posługiwanie się kłamstwem unikały różnego rodzaju kar, udają znacznie lepiej, niż ich rówieśnicy. Kłamać mogą również w sposób niemalże naturalny, tak jakby mówili przez cały czas szczerą prawdę. Teoretycznie każde kłamstwo można wychwycić, ale to niekiedy trudne122. Naukowcy dowodzą tym samym, że u każdego człowieka, który usiłuje skłamać najpierw na jego twarzy pojawia się przez określony moment odruch prawdy, a dopiero po nim świadoma zmiana w wyrazie mimicznym twarzy. To właśnie są mikroekspresje. Złudne może być również przyjęcie za prawdomówność faktu, że ktoś patrzy innej osobie prosto w oczy. To tylko sprawa skutecznego wytrenowania oraz opanowania oka przed mruganiem123. Stąd powiedzenia o kłamaniu w żywe oczy lub okłamywaniu kogoś bez mrugnięcia okiem. Poznanie tajników mowy ciała może okazać się naszą przewagą w relacjach z innymi. Przyjmuje się, że mowa ciała jest zaawansowaną formą komunikacji interpersonalnej. W 1996 roku zespół neurofizjologów z Uniwersytetu w Parmie pod kierunkiem Giacomo Rizzolatti dokonał przełomu w neurofizjologii odkrywając nieznane dotąd komórki mózgowe u ludzi i małp nazwane później przez naukowców neuronami lustrzanymi. Są to grupy komórek w mózgu, które są powiązane z korą ruchową i mają wpływ na kontrolowanie mięśni. Włoscy badacze prowadzili obserwacje na makakach, zauważyli, że niektóre obszary mózgu reagują niemal identycznie, gdy któryś z badaczy sięga po jedzenie, jak w sytuacji, gdy małpy robią to same. W dalszych badaniach ustalili, że wzór aktywności jest reprezentacją danej czynności, niezależnie od tego, kto ją wykonuje.124 Zaobserwowano, że dzięki neuronom lustrzanym, osobnik na widok pewnej czynności jest niemal natychmiast w stanie odgadnąć intencje innego osobnika. Podejrzewa się, 122 M. Hartley, Mowa ciała w pracy, op. cit., s. 143 V.Gallese,G.Rizzolatti,L.Fadigo,L.Fogassi, Mirrors in The Minde, „Scientific American”, s.54–61 2006 123 124 62 że u człowieka są one odpowiedzialne również za zdolność rozpoznania cudzych emocji i intencji wyrażanych niewerbalnie, jak choćby empatia czy współczucie, dlatego , że reakcje emocjonalne innych wpływają również na nasze samopoczucie. Z powodu funkcjonowania neuronów lustrzanych ziewamy chwilę po tym, jak zrobi to ktoś w naszym pobliżu. Mówi się nawet, że ziewanie bywa zaraźliwe. Podobnie jak śmiech. Pewnie udało ci się zaobserwować, że kiedy ktoś w twoim towarzystwie intensywnie się śmieje, twoja wesołość również wzrasta. Z tego powodu często w tle seriali komediowych słychać nagrany śmiech publiczności. Jak działa ten mechanizm możesz sprawdzić oglądając tutaj ten krótki film: https://www.youtube.com/watch?v=kHnRIAVXTMQ. Komunikacja niewerbalna służy ostatecznie do uzupełnienia pełnej mowy, do wspomożenia lub wzmocnienia przekazywanej drugiemu człowiekowi wiadomości. Język jest niezbędnym czynnikiem w procesie szeroko rozumianego opisu oraz kształtowania rzeczywistości. W języku ciała można tym samym wyróżnić cztery typy w ramach ekspresji niewerbalnej: mimikę twarzy, kinezjetykę: zz pozycja ciała, zz postawa, zz gesty, zz pozostałe ruchy ciała, proksemikę, czyli przestrzenną odległość pomiędzy ludźmi, którzy wchodzą ze sobą w różne interakcje, parajęzyk: zz cechy głosu, zz wysokość głosu, zz wysokość natężenia głosu, zz tempo mówienia, zz tempo wahania, zz błędy, pozostałe zakłócenia w zakresie płynności mowy125. Zacznijmy zatem od góry, czyli od głowy. Głowa , a zwłaszcza twarz są najistotniejszymi nośnikami informacji w zakresie mowy ciała. Rozmawiając z kimś koncentrujemy się przede wszystkim na jego twarzy. Obserwacja i interpretacja intencji i nastroju rozmówcy odbywa się na tej podstawie nieustannie. Wystarczą niewielkie ruchy głowy, by przekazać wiele komunikatów. Należy przy tym pamiętać, że u osób cierpiących na pewne schorzenia i po przebytych urazach może dochodzić do zniekształceń tym spowodowanych. Uważna obserwacja, a także wiedza na ten temat, pozwolą uniknąć przekłamań i błędów interpretacyjnych. Sposób trzymania głowy może wskazywać na brak zainteresowania, agresję, nudę, poczucie wyższości, ale także zainteresowanie, przychylność czy uległość. Osoby, które zadzierają głowę i trzymają ją zbyt wysoko są odbierane jako te o wysokim mniemaniu E. Thiel, Mowa ciała. Zdradzi więcej niż tysiąc słów, op. cit., s. 131 125 63 o sobie, zarozumiałe i nawet aroganckie. W rozmowie z kimś chcą podkreślić, że są ważniejsze, lepiej wykształcone, lepsze. W społecznym odbiorze zbytnie zadzieranie głowy odbierane jest negatywnie. Jeżeli dodamy do tego lekko wysuniętą do przodu szczękę, otrzymamy obraz osoby, z którą niechętnie wchodzi się w jakiekolwiek interakcje. O wiele lepiej odbierane są osoby utrzymujące głowę w pozycji neutralnej. Jeśli w trakcie rozmowy kierują ją w stronę rozmówcy, oznacza to zainteresowanie. Często też spotyka się pochylenie głowy na jedną ze stron. To wyraz głębszego zainteresowania a nawet empatii, jeśli ten gest się wydłuża w czasie. Częściej głowę na bok przechylają kobiety, czasami może to być również element flirtu, gdyż w momencie pochylenia głowy szyja się wydłuża i wygląda atrakcyjniej. Odchylenie głowy do tyłu może być odczytywanie jako wyraz zastanowienia lub poszukiwania rozwiązania. Krótkie cofnięcie jej jest z kolei wyrazem zaskoczenia czy zdziwienia. Krótkie potrząsanie na boki oznacza brak zgody, a im jest ono intensywniejsze, tym negatywny stosunek do danej kwestii większy. Zdarza się również, że niektóre osoby zbytnio pochylają głowę do dołu. Charakteryzuje to osoby wycofane, nieśmiałe, a czasami nieszczere. Rozmowa z takimi osobami jest utrudniona, ponieważ w ten sposób ukrywają one również oczy. Czasami spotykamy się z określeniem „łapać się za głowę” jako reakcję na szczególnie zaskakujące lub stresujące zdarzenie. Powiedzenie to powstało w wyniku obserwacji ludzkich zachowań, zwłaszcza w sytuacjach skrajnych. Ludzie łapią się oburącz za tylną część głowy w odpowiedzi na złą wiadomość lub kiedy sprawy idą nie po ich myśli. Można to zauważyć często u kibiców sportowych.126 Do podobnej kategorii należy złapanie się jedną dłonią za czoło, jako wyraz przerażenia a także przypomnienia sobie o jakiejś ważnej sprawie. Ludzie czasami uderzają się po głowie, kiedy chcą podkreślić, że o czymś zapomnieli, czy też że postąpili niewłaściwie. Zdarza im się także uderzać w policzek, by podkreślić, że zachwali się źle. Uderzanie palcem w skroń może być skierowane pod cudzym adresem dla wyrażenia opinii, że uważamy tego kogoś za osobę niemądra, ale może także oznaczać niskie mniemanie o własnym intelekcie, lub być komentarzem do głupiego zachowania. Czasem jednak taki gest może też być wyrazem uznania dla swoich lub cudzych walorów umysłowych. Za pomocą głowy można wyrazić wiele emocji i przekazać wiele komunikatów. Skinieniem głowy można kogoś przywołać, wskazać kierunek lub osobę, można pokazać swój stosunek w hierarchii opuszczając ją nieco, skinienie głowy na powitanie, czy lekkie pochylenie pokazuje szacunek dla drugiej osoby. Krótkie, szybkie skinienie oznacza potwierdzenie, a machanie na boki zaprzeczenie (z wyjątkiem omówionych wcześniej różnic w niektórych krajach). Skierowanie głowy w stronę rozmówcy pokaże mu, że jesteśmy zainteresowani konwersacją, a odwrócenie głowy w duga stronę, gdy ktoś do nas mówi jasno daje do zrozumienia, że ignorujemy tę osobę, jest przy tym również niegrzeczne. Najwięcej intencji jesteśmy w stanie wyczytać z twarzy drugiej osoby. Przyjmuje się, że człowiek za pomocą mimiki twarzy jest w stanie wyrazić ponad dziesięć tysięcy różnych stanów.127Należy przy tym pamiętać, że nie wszyscy ludzie, jakich spotykamy na swojej drodze mają wobec nas szczere i uczciwe zamiary. Często się zdarza, że ukrywają swoje prawdziwie intencje i mówiąc wprost chcą nas zwyczajnie oszukać. W stosunkach międzyludzkich jest też tak, że różne osoby często nakładają rozmaite maski, nie chcąc R.Webster op.cit R.Webster ibidem 126 127 64 ujawnić prawdziwych emocji i myśli. Znajomość mowy ciała i podstawowych ekspresji mimicznych pozwoli ci lepiej orientować się w pozasłownych komunikatach dawanych przez z innych, a także uświadomić sobie jakie sygnały ty wysyłasz do otoczenia. Na naszej twarzy malują się komunikaty fizjologiczne, na które właściwie nie mamy wpływu. Należą do nich zaczerwienienie lub pobladnięcie twarzy. Może to być wywołane silną reakcją emocjonalną jak zawstydzenie, zdenerwowanie, strach. Często spotykane jest również w literaturze sformułowanie, że ktoś zaczerwienił się ze złości. Lub, że od gniewu jego oblicze pobladło. Zaczerwienie twarzy bardzo często występuje jako reakcja na zawstydzenie. A wstydzi się osoba z natury nieśmiała lub ta, która robi coś niewłaściwego, co w odbiorze społecznym uważane jest za naganne. Niektórzy ludzie mają naturalną skłonność do występowania zarumienienia na twarzy, właściwie w odpowiedzi na każdy bodziec, dlatego może dochodzić do błędnego odczytywania ich zamiarów i nastroju. Przykładem może być nieżyjący Andrzej Lepper, polski polityk i związkowiec, który zawsze miał zaczerwienione policzki, co niektórzy uważali za reakcje zmieszania i zawstydzenia. Powodowało to, że polityk był odbierany jako osoba niepewna i zmieszana, dlatego spece od wizerunku politycznego doradzili mu, by opalał się w solarium. Okazało się to sprytnym posunięciem, ponieważ pozwoliło skutecznie ukryć ów mankament, a po krótkich żartach na temat wiecznej, wakacyjnej opalenizny byłego wicepremiera, przyzwyczajono się do jego ciemniejszej karnacji. Nikt jednak nie wspominał o zawstydzeniu czy braku pewności siebie. Do reakcji fizjologicznych zalicza się także występowanie potu na czoło lub nad górna wargą. Zakładając, że dana osoba nie ma gorączki i że w pomieszczeniu nie panuje zbyt wysoka temperatura, jest to na pewno reakcja na stres. Już w XIX w. Karol Darwin prowadził badania nad ekspresją twarzy człowieka i w wyniku swoich obserwacji wyodrębnił sześć uniwersalnych ekspresji człowieka. Są to radość, złość, zdziwienie, obrzydzenie, smutek i strach. Krótko po opublikowaniu wyników badań Darwina pojawiły się liczne kontrowersje, jednak późniejsze obserwacje dowiodły, że uczony miał rację. Ponieważ odczytanie przez innych ludzi powyższych emocji jest bardzo łatwe, człowiek ma tendencje do ich skrywania. Ekspresje te mogą więc przybierać formę mikroekspresji pojawiających się na naszej twarzy na ok. ¼ sekundy. Charakterystyczne jest to, że pojawiają się one mimowolnie, ponieważ są ściśle i bezpośrednio związane z naszym prawdziwym stanem emocjonalnym i wyrażają prawdziwe myśli i emocje. Często spotykanym przykładem jest osoba informująca nas o swoim dobrym samopoczuciu i powodzeniu, jakie ją spotyka. Jednak w czasie wypowiedzi jej twarz może przeciąć krótki grymas pojawiający się wokół ust i oczu. To jest właśnie mikroekspresja informująca o prawdziwym stanie danej osoby. Umiejętność dostrzeżenia tych krótkich sygnałów pozbawionych kontroli jest cenioną cechą wybitnych oficerów śledczych, a także psychologów. Ekspresje twarzy człowieka opisane przez Darwina określane są mianem uniwersalnych, ponieważ przeważnie są odbierane tak samo, bez względu na różnice geograficzne, czy kulturowe. Najbardziej widoczną i najłatwiej rozpoznawalną ekspresja jest radość. Radość uwidacznia się przede wszystkim w oczach, ustach i na policzkach. Dolne powieki lekko unoszą się ku górze, a pod nimi pojawiają się zmarszczki. Zmarszczki, tak zwane kurze łapki, pojawiają się także w zewnętrznych kącikach oczu. Te mogą być nieco zmrużone, pojawia się w nich blask. Policzki wędrują nieco ku górze, ku kościom policzkowym, przez co twarz wydaje się nieco szersza. Usta rozciągają się w uśmiechu, górne zęby zostają przez to odsłonięte. Zaakcentowana zostaje linia biegnąca od nosa do kącików ust. To właśnie ta linia i słynne 65 kurze łapki przeradzają się w charakterystyczne zmarszczki mimiczne u osób, które sporo się uśmiechają. Gdy mięsień okrężny oka jest napięty, jest to znak, że człowiek naprawdę się uśmiecha.128 Złość bardzo łatwo rozpoznać po charakterystycznym ułożeniu brwi, oczu i ust. U człowieka zagniewanego brwi opuszczają się do dołu i środka, przez co pojawiają się charakterystyczne zmarszczki nad brwiami. Powieki również są opuszczone do dołu, a całe oczy ulegają zwężeniu. Wzrok jest wówczas napięty i skoncentrowany na obiekcie, który takie uczucia wywołuje. Wargi są zaciśnięte, a ich kąciki opuszczone ku dołowi, tworząc literę n. Niekiedy też Rys.1 Uniwersalna ekspresja radości. nozdrza się rozszerzają. Czasami także bro- Opracowanie własne. da wysuwa się lekko do przodu. Zdziwienie jest ekspresją, która pojawia się dość niespodziewanie i równie szybko znika.129Pojawia się pod wpływem zaskakujących i nieoczekiwanych wiadomości. Charakterystyczne dla tej ekspresji jest wysokie uniesienie brwi, zmarszczenie czoła oraz szerokie otwarcie oczu. Istnieje zresztą powiedzenie – oczy otwarte ze zdziwienia, czy ze zdumienia otwierać oczy. Usta również mogą być szeroko otwarte i, co charakterystyczne dla ekspresji zdziwienia, następuje opadnięcie szczęki, co również ma swoje odzwierciedlenie w potocznym języku. Jeśli zdziwienie jest wynikiem pozytywnego komunikatu, na twarzy pojawia się dodatkowo uśmiech. Jeśli wiadomości są złe do wymienionej ekspresji dołącza Rys.2 Uniwersalna ekspresja złości. dodatkowo lęk. Opracowanie własne. Obrzydzenie jest ekspresją dość łatwą do rozpoznania. Może dotyczyć zapachów lub widoków wywołujących u nas uczucie wstrętu, może także pojawiać się w odniesieniu do innych osób lub tego, co one mówią. Dolne powieki układają się w charakterystyczną linię horyzontalną, która tworzy się bezpośrednio pod każdym z oczu, policzki unoszą się ku górze, poszerzając optycznie kości jarzmowe, nozdrza się rozszerzają, a sam nos się marszczy. Zmarszczki pojawiają się Monika Maj-Osytek, op.cit R.Webster op.cit. 128 129 66 Rys. 3 Uniwersalna ekspresja zdziwienia. Opracowanie własne. Uniwersalna ekspresja smutku. Opracowanie własne. Rys.4 Rys 6. Uniwersalna ekspresja obrzydzenia. Opracowanie własne. Rys.5 Uniwersalna ekspresja strachu. Opracowanie własne. także na ściągniętym ku środkowi czole. Usta mogą być wygięte w tak zwaną podkówkę, mogą też lekko się rozchylić, a ich środkowa część opuszcza się do dołu. Górna warga jest wówczas często wywinięta, broda zaś pozostaje opuszczona. Smutek jest ekspresją, która objawia się charakterystycznym uniesieniem wewnętrznej części brwi. Na czole pojawiają się wówczas zmarszczki z typową, pionową kreską pomiędzy brwiami. Powieki opadają ku dołowi lub układają się w trójkąty. W oczach maluje się smutek. Często w wyniku smutku z oczu płyną łzy. Policzki stają się zapadnięte, nos się zwęża, usta stają się zwiotczałe, zaś ich kąciki opadają ku dołowi. Niekiedy mogą drżeć. 67 Strach uwidacznia się przede wszystkim w podniesionych i ściągniętych brwiach. Oczy są szeroko otwarte, górne powieki podniesione, przez co wyraźniej widać białka oczu. Dolne powieki są nieco ściągnięte. Na czole pojawiają się zmarszczki, usta bywają szeroko otwarte, a końcówki warg rozchylają się na boki. Oddech zostaje przyspieszony i spłycony. Przedstawione powyżej uniwersalne ekspresje twarzy człowieka maja charakter porządkujący i podstawowy. Jak już wspominałem, u człowieka można wyróżnić około dziesięciu tysięcy stanów, będących połączeniem powyższych ekspresji. Trudność w wychwyceniu mikroekspresji, będących pochodnymi ekspresji podstawowych polega na tym, że pojawiają się one na twarzy człowieka zaledwie przez ułamek sekundy, by zostać po chwili pokrytymi dziesiątkami innych stanów, mających na celu ukryć te prawdziwe. 3.1.1. Oczy Spotkałaś się pewnie z poetyckim określeniem, że oczy są zwierciadłem duszy. Z tym określeniem w większości wypadków zgadzają się także psychologowie. Nie jest to stwierdzenie oryginalne, ale znajduje potwierdzenie w języku ciała. Na przykład mrużenie oczu może u danej osoby oznaczać podstępność, jak też co ważne bojaźliwość. Oczy szeroko otwarte to ufność połączona razem z naiwnością. Introwertyk ma oczy nieco głębiej osadzone, natomiast ekstrawertyk otwiera swoje oczy bardzo szeroko, a jego spojrzenie jest żywe oraz pełne zainteresowania130. Oczy są najważniejszym organem ludzkiego ciała, za pomocą którego przekazujemy i odbieramy największą część informacji. Ta część twarzy mówi o nas najwięcej, to w oczach zaś najtrudniej ukryć prawdziwe emocje lub intencje. Być może z tego powodu tak wiele powiedzeń związanych jest z oczami. Mówi się czasem o spojrzeniu, które może zabijać, można kogoś zmrozić spojrzeniem lub topnieć pod wpływem cudzego spojrzenia. Można mieć też oko na kogoś lub żądać, by ktoś zszedł nam z oczu. Oczy mogą wyrażać wiele emocji, od miłości przez wszystkie stany neutralne, ciekawość, intelekt po nienawiść. W środowisku artystycznym istnieje określenie tak zwanych żabich oczu na widowni podczas przedstawienia, czyli spojrzeń zawistnych kolegów po fachu, którzy oglądają występ w nadziei, że coś pójdzie nie tak i cały spektakl skończy się klapą. W codziennym życiu na pewno spotkałaś się z określeniem złych spojrzeń, które mają pochodzić od ludzi nam niechętnych i zawistnych. Często spotyka się takie zjawiska do dziś, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. Przed złymi spojrzeniami miały chronić różnego rodzaju talizmany, jak czerwone wstążeczki czy religijne emblematy. W naszej kulturze przyjmuje się, że rozmówcy należy patrzeć prosto w oczy. Jest to oznaka szczerości i otwartości. Osoba słuchająca powinna również patrzeć w oczy mówiącego, co oznacza zainteresowanie i jest elementem zachęcającym do dalszej konwersacji. Sprawdzono, że osoba słuchająca patrzy na swojego rozmówcę dłużej, niż ta która opowiada. Mówiący częściej zrywa kontakt wzrokowy, szukając skojarzeń, porównań i próbując przywołać z pamięci rozmaite fakty. Kontakt wzrokowy odgrywa bardzo ważną rolę przy nawiązywaniu relacji międzyludzkich,. Kiedy jest otwarty, szczery, podparty uśmiechem dostajemy sygnał, że osoba jest gotowa na zawarcie znajomości i rozpoczęcie rozmowy. Długi i intensywny kontakt wzrokowy może być R. Kurtz, H. Prestera, Mowa ciała, op. cit., s. 136 130 68 sygnałem, że druga osoba jest nami zainteresowana. Przy tej okazji warto wspomnieć, o różnicach kulturowych w kontekście spojrzeń i ich długości. Przeciętnie kontakt wzrokowy z nieznajomą osobą trwa około sekundy. Kontakt ten wydłuża się kiedy jesteśmy zainteresowani drugą osoba. Długimi, przeciągłymi spojrzeniami obdarowują się kochankowie, zaś długi i intensywny kontakt wzrokowy może mieć charakter konfrontacyjny. Zapewne widziałaś jak bokserzy przed walką patrzą sobie w oczy. Żaden z nich nie chce zerwać przeciągającego się kontaktu wzrokowego, by nie uchodzić za słabszego i nie pokazać światu, że się poddał. Czasami wygląda to nawet groteskowo. Ciekawe obserwacje można prowadzić w środkach transportu publicznego. Mieszkańcy północnej Europy unikają wówczas wzajemnych spojrzeń, z kolei Grecy i Arabowie bardzo lubią przyglądać się innym ludziom. W Japonii długie patrzenie na obcych jest uważane wręcz za niegrzeczne. Dzieci, ciekawe z natury lubią przyglądać się innym bez skrępowania. Czasami zwraca się im uwagę, żeby się nie gapiły. Za pomocą oczu można przekazać wiele emocji. Można posłać komuś spojrzenie ostrzegawcze, upewniające, można kogoś spojrzeniem zmrozić, a nawet spiorunować. Zdarza się, że chcemy komuś swoim spojrzeniem dodać otuchy lub go uspokoić. Gdy ktoś mruży oczy, zakładając że z jego wzrokiem wszystko jest w porządku, wysyła nam sygnał dezaprobaty. Tak zachowuje się ktoś, kto nie czuje się dobrze i pewnie w naszym towarzystwie. Zwężenie oczu towarzyszy często złości i negatywnym emocjom. Należy przy tym podkreślić, że podobnie wyglądają oczy osób skupionych na jakimś szczególe. Przeciwnie jest z oczami szeroko otwartymi. Takie oczy oznaczają zainteresowanie i gotowość na poznanie nowych ludzi. Jeśli towarzyszą temu wysoko uniesione brwi, mamy do czynienia z osobą szczerze nami zainteresowaną. Zwężanie oczu jest z kolei oznaką nieufności, a nawet pogardy. Przeciętny człowiek mruga od sześciu do ośmiu razy na minutę. Wyłączając schorzenia neurologiczne, osoby mrugające częściej sygnalizują, że znalazły się w sytuacji dyskomfortu. Są zaskoczone i zmieszane, czują się niepewnie, żyją pod presją lub próbują ukryć prawdę. „Kiedy w telewizji występował były prezydent Stanów Zjednoczonych Richard M. Nixon, podając się do dymisji, sprawiał wrażenie spokojnego, wręcz zrelaksowanego. Co jakiś czas dało się jednak zauważyć nagłe mruganie oczu, co wskazywało na zdenerwowanie. Stąd zresztą wzięło się w języku angielskim popularne wyrażenie „Nixon effect”(efekt Nixona), które ma oznaczać skrajnie zestresowaną i spiętą osobę.”131 Podobnie jest w nagłymi ruchami gałek ocznych, tak zwanymi rozbieganymi oczami. Może to świadczyć o poczuciu zagubienia i niepewności. Są to sygnały poszukiwania drogi gwałtownej ucieczki. Powiedziane zostało, że zbyt często mrugają osoby zdenerwowane, żyjące pod presją i spięte. Można również spotkać osoby, które mrugają rzadko, lub wypowiadają spore frazy z przymkniętymi oczami. W ten sposób podświadomie chcą pokazać rozmówcy, że mają władzę, bardzo często wyimaginowaną. Zdarza się również, że w ten sposób unikają spojrzeń innych ludzi i budują swoistą barierę, za która się chowają, może to być także oznaka lub wręcz poza, mająca na celu pokazanie zatopienia się we własnych myślach. Przez innych najczęściej jest odbierana negatywnie. R.Webster, op. cit. s.52 131 69 Opuszczony wzrok jest generalnie uważany za okazanie szacunku osobie znajdującej się wyżej w hierarchii. Podobne prawidłowości można znaleźć w świecie zwierząt. W stadzie wilków żadne zwierzę nie może spojrzeć bezpośrednio w oczy basiora, czyli przywódcy stada, gdyż oznacza to wyzwanie na pojedynek. W świecie ludzi można zauważyć, że zazwyczaj mijając na ulicy osobę nieznajomą, spuszczamy wzrok.. Opuszczenie wzroku może być również przejawem nieśmiałości i zakłopotania, a zerwanie kontaktu wzrokowego w czasie konwersacji, sygnałem do jej zakończenia. Uważna obserwacja gałek ocznych naszego rozmówcy może być cennym źródłem informacji na temat tego, czy mówi o rzeczach, które oparte są na faktach i których jest pewien, czy też fantazjuje. Na tej podstawie można też wywnioskować, czy jest wzrokowcem, słuchowcem, czy kinestetykiem. Osoba, która szuka czegoś w swej pamięci najczęściej spogląda w górę i na lewo. Jeżeli odwołuje się do swej wyobraźni lub operuje pojęciami abstrakcyjnymi będzie patrzeć ku górze i na prawo. Jeżeli mówi do siebie będzie patrzeć w dół i na lewo, zaś spojrzenie skierowane w dół i nieco w prawą stronę oznacza reakcję emocjonalną. Są to oczywiście spostrzeżenia, które nie w przypadku każdej osoby sprawdzają się stuprocentowo, dlatego tak ważne jest obserwowanie innych reakcji i zachowań oraz wsłuchiwanie się w treść przekazu werbalnego., Prowadzi to wówczas do potwierdzenia zgodności z przekazem niewerbalnym lub pozwala dostrzec różnice. Osoba, która jest wzrokowcem, w swoich wypowiedziach będzie się odwoływać do skojarzeń związanych z widzeniem „widzę to”. Ten kto jest słuchowcem będzie się odwoływał do dźwiękowej sfery naszego życia. Dany aspekt będzie dla niego „dobrze brzmieć” a dla kinestetyka najważniejsze będzie poinformowanie nas o jego emocjach związanych z danym zagadnieniem.132 3.1.2. Nos Być może spotkałaś się z określeniem „efekt Pinokia” oznaczający kogoś kto kłamie. Przyjęło się powszechnie, że osoby, które dotykają swojego nosa w czasie wypowiedzi nie mówią prawdy. Fizjologicznie umotywowane jest to tym, że uwolnienie substancji chemicznych spowodowane wzmożonym stresem (dla większości ludzi kłamanie jest stresujące) powoduje rozszerzanie się tkanek z których zbudowany jest ludzki nos. Wywołuje to uczucie swędzenia i odruch dotykania nosa. Pewnie pamiętasz słynną aferę z udziałem byłego prezydenta Clintona i jego niechlubny romans z Moniką Lewinsky. W czasie składania przez niego zeznań przed komisją doliczono się kilkudziesięciu dotknięć nosa, co miało niezbicie dowodzić, że kłamał. W interpretacji mowy ciała przyjmuje się również, że jeśli nosa dotyka osoba słuchająca czyjejś wypowiedzi, gest ten oznacza poddawanie w wątpliwość tego, co słyszy. Dotykanie nosa z boku może tez znaczyć zastanawianie się nad jakimiś szczegółami. Jeżeli ktoś skrzywi nos w jedną lub druga stronę, może to znaczyć, że nie daje wiary temu, co słyszy, że wietrzy jakiś fałsz lub kłopoty. Istnieje również powiedzenie kręcić nosem, co ma oznaczać wyrażanie niezadowolenia lub poddawania czegoś w wątpliwość. Wzięło się ono z gestu wyrażającego się w zmarszczeniu nosa i poruszaniu nim na boki. Rozszerzone nozdrza dostarczają większej ilości powietrza i występują w momencie podekscytowania, podniecenia lub zagrożenia .Pojawiają się u osób, które mają podjąć R.Webster, op.cit. 132 70 spory wysiłek fizyczny i w ten sposób przygotowują się do tej aktywności, chcąc dostarczyć większej ilości tlenu do organizmu. Rozszerzone nozdrza mogą także oznaczać, że za chwilę zostaniemy zaatakowani, warto wiec zachować czujność i odczytywać cały zespól sygnałów płynących od innej osoby.133 3.1.3. Ucho Pocieranie kciukiem i palcem wskazującym ucha może oznaczać, że osoba wykonująca ten gest nie jest zainteresowana tematem. Może to również znaczyć, że nie daje wiary w to, co mówimy. Pociąganie za płatek ucha może oznaczać nawet oszustwo, choć we Włoszech ten gest wykonywany przez mężczyznę w obecności kobiety jest odczytywany jako wyraz zainteresowania płcią przeciwną. Drapanie się palcem za uchem towarzyszy często zastanowieniu czy nawet konsternacji. 3.1.4. Usta Tak jak oczy potrafią wyrazić naprawdę wiele i trudno w ich ukryć prawdziwie emocje i intencje, tak usta są tą częścią naszej twarzy, która często próbuje wyprowadzić innych na manowce. Dlatego tak istotne jest, co podkreślałem już kilkakrotnie, branie pod uwagę całego zestawu ekspresji twarzy i gestów. W wyniku rozmaitych nawyków usta mogą przybierać różny wyraz, nie zawsze zgodny z ogólnym nastrojem, czy emocją, którą chce się przekazać. Generalnie można jednak zaobserwować pewne prawidłowości, które mogą być pomocne przy rozumieniu mowy ciała. Usta luźne, swobodne, czasem lekko rozchylone są typowe dla osoby, która jest otwarta na innych ludzi, towarzyska i szczera. Jeżeli kąciki ust są lekko uniesione ku górze, możemy spodziewać się spotkania z optymistą i osobą pozytywnie nastawioną do otoczenia. Czasem jednak może się okazać, że to lekkoduch. Osoba o ustach zaciśniętych i kącikach skierowanych ku dołowi, to człowiek uparty, nieufny i nie budzący zaufania. Najczęściej ma pesymistyczne podejście do życia W ten sposób stara się ukryć swoje uczucia. Usta zaciśnięte są objawem złości lub frustracji. Niekiedy może to być forma ochrony przed wypowiedzeniem czegoś, czego później by się żałowało.134 Zaciśnięte usta zazwyczaj nie oznaczają niczego dobrego.. Wydymanie ust oznacza pogardę, a także powątpiewanie. Nie jest to gest mile widziany, podobnie jak ściąganie ust, czyli robienie tak zwanego dziubka. Może to oznaczać wątpliwości, brak zgody i sceptycyzm. Czasami robią tak osoby, które nad czymś się zastanawiają. Oblizywanie warg może być objawem stresu, ponieważ obok innych symptomów pojawia się wówczas suchość w ustach. Może to być także objaw skupienia lub flirtu, dlatego generalnie należy unikać tego rodzaju gestu. Przygryzanie warg również może oznaczać stres, lub niepewność. Niekiedy w ten sposób wyraża się skupienie, ale zazwyczaj związane z poszukiwaniem rozwiązania jakiejś podejrzanej sprawy. Czasami kobiety przygryzają dolną wargę zapraszając do flirtu.135 Zasłanianie ust w czasie wypowiedzi uznaje się ogólnie za gest mało elegancki i dający do zrozumienia, że taka osoba nie jest szczera. Ma to oznaczać osłonięcie ust przed wypowiedzeniem niechcianych słów. Czasami używa się go żartobliwie po jakimś zdaniu, co Ibidem ibidem 135 ibidem 133 134 71 ma oznaczać, że powiedziało się coś, czego właściwie nie powinno się było zrobić. W kulturach Azjatyckich można spotkać zasłanianie ust, ponieważ tam pokazywanie wnętrza buzi uznaje się za niegrzeczne.136 Na koniec ziewanie (mam nadzieję, że nie spotkało cię to przy czytaniu tego poradnika).Jest to fizjologiczna reakcja na zmęczenie lub stresującą sytuację .W przypadku zmęczenia chodzi o dostarczenie dodatkowej porcji tlenu, którego brakuje zmęczonemu organizmowi, a w przypadku stresu dodatkowy tlen może okazać się potrzebny, gdyby trzeba było uciekać. We współczesnej kulturze ziewanie jest odczytywane jako wyraz znużenia i braku zainteresowania. Głośne i ostentacyjne znaczy ni mniej ni więcej jak lekceważenie. 3.1.5. Uśmiech. Uśmiech jest ekspresją, która jest powszechne znana i ma takie samo znaczenie praktycznie na wszystkich kontynentach. Jest widoczny z daleka i oznacza pokojowe nastawienie. Jest znanym gestem powitalnym, prezentowanym prawie zawsze w takiej sytuacji. Uśmiech sprawia, że wszyscy uczestnicy mają lepsze samopoczucie, przynajmniej chwilowe, pozwala on również na odprężenie. Kiedy się uśmiechamy wydzielają się endorfiny, tak zwane hormony szczęścia, poza tym serotonina i inne enzymy przeciwbólowe. Dlatego uśmiech jest tak ważny dla prawidłowego funkcjonowania naszego układu nerwowego, ale także właściwego życia społecznego i jakości naszego życia osobistego. Od pewnego czasu z powodzeniem stosuje się śmiechoterapię. Śmiechoterapia jest dziedziną stosunkowo młodą. Jej terapeutyczne właściwości dostrzegł jako pierwszy i zastosował w latach 60. amerykański lekarz, performer i aktywista Hunter Campbell „Patch” Adams. W przebraniu klauna, koniecznie z czerwonym nosem (!) chodził po szpitalach i rozbawiał pacjentów, głęboko wierząc, że wpłynie to pozytywnie na ich samopoczucie. Pod koniec lat 70. pisarz i profesor Norman Cousins, przez lata żyjący z chorobami serca i stawów, w książce „Anatomia choroby” opisał rolę śmiechoterapii na własnym przykładzie. Pisał, że śmiejąc się dziesięć minut dziennie, zapomina o chorobie i towarzyszącym bólu na około dwie godziny. W Polsce od 1999 roku działa Fundacja „Dr Clown”. Skupieni wokół niej wolontariusze odwiedzają dzieci w szpitalach dziecięcych, placówkach specjalnych, domach pomocy społecznej, świetlicach socjoterapeutycznych, domach dziecka i wszędzie tam, gdzie przebywają chore lub niepełnosprawne dzieci. Przebrani za klaunów, wzorem „Patcha Adamsa”, rozbawiają pacjentów, wymyślając konkursy i gry, zachęcając dzieciaki do aktywności. Pomagają im zapomnieć o bólu ciała i duszy. Fundacja działa już w 22 miastach na terenie całego kraju.137 Mechanizm działania śmiechoterapii jest dość prosty. Podczas śmiechu intensywniej i głębiej oddychamy, przez co organizm jest lepiej dotleniony – nawet trzykrotnie, szybciej pracuje serce, krew jest lepiej natleniona, poprzez skurcze mięśni brzucha i klatki piersiowej lepiej pracują wątroba, jelita i śledziona, lepiej pracują mięśnie twarzy i kończyny. Wydzielają się wspomniane endorfiny, a wydzielanie adrenaliny i kortyzolu – hormonów stresu zostaje zablokowane. ibidem http://medycyna-alternatywna-wieszjak.polki.pl dostęp 31.05.2016 136 137 72 Jak więc widzisz uśmiechać się powinniśmy jak najczęściej. Uśmiechu uczą się już dzieci w życiu płodowym, następuje to około siódmego miesiąca. Uśmiech jest objawem szczęścia i zadowolenia, uśmiechając się okazujemy innym, ze jesteśmy osobą radosną, otwartą, towarzyską. Istnieje jednak kilka rodzajów uśmiechu i dobrze umieć je rozpoznawać, bowiem nie każdy człowiek i nie zawsze uśmiecha się szczerze i radośnie. Najczęściej spotykanym rodzajem uśmiechu jest uśmiech przepraszający. W dziesiątkach codziennych sytuacji spotykasz się z ludźmi, którzy mniej lub bardziej powodują zaburzenie twojego komfortu. Na przykład gdy ktoś wsiada do już i tak zatłoczonego autobusu, uśmiecha się przepraszająco, że naraża innych na jeszcze większy dyskomfort zmniejszając i tak ciasną przestrzeń. Logicznie rzecz ujmując ma przecież prawo jechać razem z innymi, ale w wyniku odruchów społecznych mamy na takie sytuacje przygotowany krótki uśmiech przepraszający. Nie jest to uśmiech szczery, bardziej należy do kategorii wyuczonych lub automatycznych. Na przestrzeni stuleci ludzie wypracowali ten rodzaj reakcji, chcąc okazać innym, że nie maja złych zamiarów, nawet jeśli chwilowo powodują zmniejszenie komfortu innych osób. Podobnie sytuacja wygląda, gdy niechcący wpadamy na kogoś lub nadepniemy mu na nogę. Uśmiechamy się na krótko i mówimy przepraszam. Niektórzy ludzie uśmiechem starają się pokryć swoje zdenerwowanie lub niepewność. To również rodzaj uśmiechu nieszczerego, uśmiechają się tylko usta, które niekiedy bywają nienaturalnie naciągnięte, oczy zaś wyrażają coś zupełnie innego. Ludzie uśmiechają się, kiedy chcą ukryć swoje emocje, przykładem może być osoba, która właśnie coś przegrała, sportowiec lub uczestnik talent show. Często swoje rozczarowanie, złość lub smutek próbują pokryć uśmiechem. Osoby pracujące z ludźmi, zwłaszcza w sektorze usług, uśmiechają się służbowo, ponieważ dowiedziono, że osoba uśmiechnięta wzbudza większe zaufanie. Czasami im to wychodzi naprawdę słabo i możemy spotkać kogoś z grymasem, który tylko w minimalnym stopniu przypomina uśmiech. Szczególnie uważnie należy przyjrzeć się uśmiechom polityków, ponieważ ci ludzie bardzo często zachowują się w sposób wyuczony i najczęściej ich działania mają im przynieść korzyści. Uśmiech szczery i radosny zawsze rozpoznamy po błyszczących, radosnych oczach, wokół których utworzą się charakterystyczne zmarszczki, po ustach wyginających się w kształt litery u i odsłoniętych częściowo lub całkowicie zębach. Opisany już częściowo śmiech jako element śmiechoterapii jest kolejną ekspresją, wynikającą wprost z uśmiechu. Jest jakby pójściem o krok dalej. Ludzie śmieją się w sytuacji, kiedy coś ich rozbawiło, śmieją się także w towarzystwie innych. Działa wówczas zasada neuronów lustrzanych. Ponieważ śmiech ma pozytywny wpływ na nasze samopoczucie, chętnie szukamy towarzystwa osób, które są uznawane za rozrywkowe i zabawne. To może być gwarancją i naszego dobrego nastroju. Osoby, które uśmiechają się i śmieją rzadko mają opinię ponurych i pozbawionych poczucia humoru i nie znajdują się na szczycie listy wymarzonego towarzystwa. Ludzie śmieją się także w sytuacjach stresu i zdenerwowania. Kiedy pyta się ich, dlaczego w danej sytuacji się śmieją, nie potrafią odpowiedzieć. Prowadzono eksperymenty mające wyjaśnić tę sytuację, ale jednoznacznej odpowiedzi nie udało się uzyskać. Istnieje teoria mówiąca, że jest to reakcja obronna naszej psychiki, mająca zmniejszyć produkcję hormonów stresu. Niektórzy używają śmiechu jako oręża. Wyśmiewanie kogoś może powodować u tej osoby frustrację i uczucie poniżenia. Historia pokazuje, że zwłaszcza dyktatury i systemy niedemokratyczne pozbawione są dystansu do siebie i poczucia humoru, zaś jedną z rzeczy, których obawiają się najbardziej jest ośmieszenie. 73 3.2. Porozmawiajmy o gestach. Zauważyłaś zapewne, że ludzie rozmawiając bardzo często gestykulują. Są osoby powściągliwie korzystające z gestykulacji, są też takie, które robią to nadmiernie. Kiedy jesteśmy ożywieni i radośni, nasze ręce pracują intensywnie, podkreślając znaczenie poszczególnych słów lub stanów emocjonalnych, kibice podnoszą wysoko ręce, kiedy ich ulubiona drużyna zdobędzie punkt. Podobnie zachowują się sportowcy – unoszą ręce ku górze w geście tryumfu. Kiedy jesteśmy smutni, czy zagubieni, nasze ręce zaplatamy na piersiach lub wręcz obejmujemy się nimi sami. Zrozumienie znaczenia gestów i świadome ich używanie w konkretnych sytuacjach, pomoże nam wzmocnić przekaz, a także wpłynąć na rozmówcę, jak również rozumieć intencje z jakimi odnoszą się do nas inni ludzie. Na poniższym schemacie przedstawiono funkcje gestów. Schemat 2 Funkcje gestów Podkreślają przedmiot i status naszej wypowiedzi Służą do wskazywania np. ludzi i przedmiotów GESTY Obrazują kształty i rozmiary ludzi oraz przedmiotów Umożliwiają np. podtrzymywanie i wzmacnianie kontaktu podczas rozmowy (kiwanie głową) Źródło: Opracowanie na podstawie J. Navarro, Mowa ciała, op. cit., s. 41 Schyłek XX wieku przyniósł znaczny postęp w dziedzinie badań nad komunikacją niewerbalną. Przyczyniły się do tego między innymi: rozwój technik w zakresie rejestracji: magnetofonowej, magnetowidowej, elektromiografia. Prace zapoczątkowane również w latach sześćdziesiątych utorowały drogę współczesnej nauce na temat różnego rodzaju zachowań pozawerbalnych. Porozumiewanie się można zdefiniować, jako istotny proces, dzięki któremu człowiek przekazuje oraz otrzymuje różne informacje. Informacjami, które należy w pełni przekazać, są fakty, myśli oraz uczucia. Sposób ich przekazywania to przede wszystkim: mowa, gesty, 74 symbole obrazkowe, symbole pisma138. Sam język jest w praktyce czymś więcej aniżeli środkiem w zakresie porozumiewania się. Odgrywa on główną rolę w porządkowaniu licznych doświadczeń i stabilizowaniu całego świata. Przez odpowiednie i prawidłowe posługiwanie się danym językiem człowiek zapewnia sobie zaspokojenie własnych potrzeb biologicznych, zwraca również na siebie uwagę, a także może skutecznie sterować zachowaniem innych ludzi. Na poniższym schemacie przedstawiono znaczenie gestykulacji. Schemat 3 Znaczenie gestykulacji w rozmowie Postawa rozluźniona: Jestem spokojny, mam prestiż i władzę. Postawa wyprostowana z wypiętą do przodu piersią: Wymagam szacunku dla siebie. Pozycja ciała świadczy o naszym stosunku do otoczenia Sylwetka nachylona w kierunku rozmówcy (powiązana czasami z uśmiechem): Słucham uważnie tego, co mówisz, zgadzam się z tobą. Lustrzane odbicie ciała rozmówców: Czujemy się dobrze w swoim towarzystwie Źródło: Opracowanie na podstawie J. Navarro, Mowa ciała, op. cit., s. 59 W większości wypadków gesty przekazujemy za pomocą rąk. Są więc one bardzo pomocne w tego rodzaju komunikacji niewerbalnej. Ręce są w stanie wiele powiedzieć otoczeniu na J. Navarro, Mowa ciała, op. cit., s. 39 138 75 temat naszych intencji lub nastroju. Kiedy ludzie się denerwują, lub czują się nieswojo, są spięci i niepewni, bardzo często nie wiedzą co zrobić z rękami. Chowają je wówczas w kieszeniach, wykręcają, lub zaplatają na piersiach albo z tylu tułowia. Skrzyżowane ręce na piersiach to gest, który rozumie większość ludzi, gest ten powszechnie jest określany mianem postawy zamkniętej. Skrzyżowanie rąk na piersiach oznacza wyraz postawy negatywnej lub postawy obronnej. Osoba wykonująca taki gest nie czuje się pewnie lub też bezpiecznie. Rzeczywiście często tak jest, ale jak już zaznaczyłem wcześniej, należy interpretować gesty całościowo, bowiem skrzyżowane ramiona na klatce piersiowej mogą także oznaczać, że komuś jest zimno, a czasami niektórzy ludzie po prostu lubią tak trzymać ręce, zwłaszcza jeśli nie ma ich o co oprzeć. Jeśli nie musimy krzyżować rąk na piersiach to lepiej unikać tego gestu, ponieważ nie wszyscy wiedzą, że trzeba odbierać sygnały pozawerbalne kontekstowo. Sylwetka wyprostowana, z lekko rozstawionymi nogami, rękami swobodnie zwisającymi wzdłuż tułowia jest sylwetką wzbudzającą zaufanie i charakterystyczna dla osoby zdecydowanej i pewnej siebie. Ludzie podświadomie czują się bezpiecznie w towarzystwie takich osób, gdyż sygnalizują one panowanie nad sytuacją, a to wzmaga u innych poczucie bezpieczeństwa. Ramiona rozpostarte szeroko są emanacją postawy otwartej i entuzjastycznej. Mówią nam, że osoba wykonująca podobny gest bierze odpowiedzialność za to co mówi i za to, co się dzieje. Jest powszechnie lubianym gestem, odbieranym pozytywnie. Stosowany w praktyce często przez polityków duchownych, a także artystów występujących na estradzie. Gest ten ma zjednać odbiorców i przekonać o naszych dobrych intencjach. Ekspresja ciała jest najważniejszą częścią w zakresie komunikacji niewerbalnej. Przejawia się ona w postaci pojedynczych, ale również zespołowych ruchów oraz gestów. U ludzi można wyróżnić trzy rodzaje stosowanych gestów: gesty wrodzone, gesty nabyte, gesty dziedziczne139. Pod wpływem określonego wychowania ludzie przejmują podstawy kluczowe, do których zalicza się: uśmiech, zmarszczenie brwi, skinięcie głową. Całkowicie uniwersalnym gestem jest też wzruszenie ramion. Ludzie robią tak z różnych powodów. Ten gest może oznaczać brak zrozumienia, obojętność, czasami oznacza brak pewności siebie i zagubienie. Ramionami wzruszają też osoby chcące dać do zrozumienia, że maja już wszystkiego dość. Naukowcy twierdzą, że im wyżej w określonej hierarchii społecznej stoi konkretna osoba, tym jej słownictwo jest bogatsze, a sama gestykulacja hamowana. Natomiast u wielu osób z niskim poziomem społecznym gesty przeważają nad słowami. Każdy ruch jest wypracowany po to, aby skutecznie podkreślić daną wagę wypowiedzi. J. Navarro, Mowa ciała, op. cit., s. 56 139 76 Każdy człowiek finalnie może doskonalić własną znajomość języka ciała, gestów, ale również i zachowań poprzez stałą obserwację osób ze swojego bezpośredniego otoczenia. Naukę należy tym samym rozpocząć od własnej osoby, zwracając dość mocno uwagę na to, jak reaguje się w ściśle określonych sytuacjach. Otwarta dłoń to oznaka szczerości, jak również otwartości. To także gest siły oraz władzy. Jeśli chcesz wywrzeć na kimś wrażenie, w czasie wypowiedzi zwracaj się do niego z otwartymi dłońmi, odsłaniając ich wewnętrzną część. Ten gest ma powiedzieć innym o twoich szczerych zamiarach i otwartości, znaczy : „popatrz – nie mam nic do ukrycia”. Otwarta dłoń towarzyszy podczas składania przysięgi, ale też w czasie uzdrawiania140. Otwarta dłoń ma tym samym dwojaki aspekt. Jeśli wewnętrzna strona dłoni człowieka jest zwrócona ku górze, ma się wówczas do czynienia z ręką proszącą. Jeśli dłoń jest skierowana ku górze zewnętrzną stroną, to wówczas ma się do czynienia z ręką oznaczającą rozkaz. Gest ręki proszącej można stosować wobec różnego rodzaju przełożonych i osób wyżej stojących w danej hierarchii służbowej, ale również osób, od których czegoś się oczekuje. Można go też wykorzystać przy wszelkiej równorzędności podmiotów, na przykład podczas prowadzenia negocjacji. Gest ten w szczególnym charakterze nie przystoi szefowi w stosunku do swojego podwładnego, gdyż odbiłoby to się dość negatywnie na jego autorytecie. Wydawanie poleceń można również dodatkowo wzmacniać gestem, ale wyłącznie gestem dłoni rozkazującej. Otwarta dłoń co do swojej istoty ułatwia zdobycie zaufania, skutecznie poprawia klimat wspólnych stosunków międzyludzkich, wzmacnia różnego typu żądania oraz wydawanie poleceń141. Za pomocą ruchów dłoni można wiele powiedzieć. W mowie ciała znaczenie ma również układ palców podczas prowadzonych rozmów. Jeżeli dany rozmówca układa swoje palce złączonych dłoni w rodzaj krat skierowanych do góry, to istotnie należy to odczytać, że taka osoba jest w pełni przekonana o własnej racji oraz głęboko wierzy w siłę posiadanych argumentów. Jest to także najczęściej gest szefów, ale również osób odgrywających bardzo ważną, a wręcz dominującą rolę w określonym gronie lub instytucji. W wielu sytuacjach zagrożenia lub też niepewności bariera z rąk podświadomie i skutecznie ma chronić górną połowę ciała ludzkiego, a skrzyżowane nogi dolną część. Taką postawę obronną osoby przyjmują wówczas, kiedy są atakowane za pomocą słów142. Jeżeli podczas prowadzonych negocjacji zauważa się taką postawę u rozmówcy, to wskazane jest skłonienie go do zmiany pozycji na otwartą, aby móc konstruktywnie prowadzić rozmowę. Można tym samym zainteresować rozmówcę dokumentami lub też poprosić o jakieś dokładne wyjaśnienia, których udzielenie nie sprawi wiele kłopotu. Aby zachęcić taką osobę do mówienia, należy również zachować przez chwilę milczenie. Bardzo często taka osoba będąc spięta psychicznie lub znajdująca się w nieco trudniejszej sytuacji usiłuje uspokajać samą siebie. Dlatego też w tym celu manipuluje, ale również bawi się guzikami lub krawatem. Podobną funkcję podczas rozmowy szczególnie u kobiet spełnia filiżanka z herbatą. Osoba praktycznie zdominowana będzie stale świadomie sięgać nawet po puste naczynie, gdyż w praktyce sam gest przynosi w takiej sytuacji chwilowe odprężenie143.. J. Navarro, Mowa ciała, op. cit., s. 59 E. Thiel, Mowa ciała. Zdradzi więcej niż tysiąc słów, op. cit., s. 145 142 P. Turchet, Mowa ciała. Zrozumieć człowieka po jego gestach, op. cit., s. 120 143 R. Kurtz, H. Prestera, Mowa ciała, Wyd. Centrum Pracy z Ciałem, Warszawa 2014, s. 111 140 141 77 Bębnienie palcami po blacie to oznaka zniecierpliwienia, ale również znudzenia. Osoba wykonująca taki gest daje do zrozumienia innym, że czyjeś wystąpienie zbytnio się przedłuża. W takiej też sytuacji najlepiej jest porozmawiać z tą osobą, a jeszcze lepiej wciągnąć do żywej dyskusji144. Wyprostowane palce jednej ręki skierowane ku górze i złączone z palcami drugiej ręki, tak zwana iglica, mają nam powiedzieć, że osoba mówiąca jest pewna siebie, posiada wiedzę, zaznacza tym samym swoją władzę i kompetencję. Kiedy przysłuchuje się nam z takim gestem, może to znaczyć, że jest skupiona na przedmiocie rozmowy i dokładnie go analizuje, ale jednocześnie wysyła sygnały, kto tu jest szefem. Kciuki uniesione ku górze w państwach zachodnich oznaczają wyrażenie pozytywnej opinii, mają dodać animuszu, sygnalizują, że dobrze sobie z czymś poradziliśmy. Są jednak kraje, jak na przykład Nigeria, gdzie ten gest jest uznawany za wyjątkowo obraźliwy. Z gestami wyrażanymi za pomocą dłoni trzeba uważać, zwłaszcza za granicą, ponieważ niekiedy istnieją znaczące różnice w ich interpretacji. Złączony palec wskazujący i kciuk w formie okręgu w krajach anglosaskich i Stanach Zjednoczonych jest gestem oznaczającym, że wszystko jest w porządku. To pokazanie, że jest OK. W Japonii taki gest oznacza pieniądze i może być zrozumiany jako prośba o łapówkę, zaś w Grecji w ten sposób sugeruje się komuś, że jest homoseksualistą, w Ameryce Południowej, Turcji i na Malcie to gest obraźliwy. Słynny gest – pokazanie środkowego palca, właściwie wszędzie zrozumiały i wyjątkowo obraźliwy. W krajach arabskich niekiedy dłoń znajduje się w poziomie, ale znaczenie pozostaje identyczne Wyciągnięte ku górze palec wskazujący i środkowy, tworzące literę V, uznawane są w Europie za gest zwycięstwa. Niektórzy polscy politycy nadużywają ostatnio tego gestu. W Azji taki gest, tylko z dłonią odwróconą wierzchnią stroną, oznacza tyle samo co pokazanie środkowego palca. Powszechnie uznaje się, że wskazywanie palcem jest gestem niegrzecznym i mało eleganckim. Zwłaszcza nie powinno się wskazywać palcem na inną osobę. Taki gest jest agresywny. Można zamiast tego wskazać całą dłonią. Palec wskazujący skierowany w stronę danego rozmówcy świadczy o tym, że określona osoba jest zdecydowana na głęboką polemikę. Palec jest jej orężem zwiększającym siłę posiadanych argumentów. Jeżeli wnętrze dłoni takiej osoby jest zakryte ten ktoś pilnuje, aby nie odsłonić własnych słabych punktów. Jeśli chodzi o wskazywanie na kierunki i detale, wskazywanie palcem jest bardziej dopuszczalne, jednak zależy od tego kto to robi, w czyjej obecności i w jakich okolicznościach. Jeśli masz wątpliwości, czy w danej sytuacji użyć gestu wskazania na coś palcem, lepiej palec wskazujący zastąpić całą dłonią, lub z gestu zrezygnować w ogóle. Uniesiony ku górze palec wskazujący ma przykuć uwagę, zaznaczyć, że ten fragment wypowiedzi jest szczególnie istotny. Jest to także gest używany przez dorosłych w stosunku do dzieci, mający wzmocnić przekaz i nadać komunikatowi charakter ostrzeżenia. Zaciśnięta pięść nie jest gestem pozytywnym. Wskazuje ona na osobę zdenerwowaną i niepewną, która źle czuje się w towarzystwie innych. Może być także nieśmiała. Zaciskanie pięści w pozycji stojącej ma sprawić, że dłonie będą wydawały się krótsze, jest to podświadomy gest chowania się. Pięści są także przejawem agresji, więc należy takich gestów unikać. Niektórzy w trakcie wypowiedzi uderzają zaciśniętą pięścią o drugą dłoń. J. Navarro, Mowa ciała, op. cit., s. 65 144 78 Ma to zaznaczyć ich siłę i potrzebę dominacji, dobitnie podkreślić dany aspekt. Podobnie jest z gestem siekania. Czasami można spotkać się z tego rodzaju gestem, uderzania boczną stroną dłoni w drugą otwartą dłoń. Ten gest ma uwypuklić i podkreślić pewne, ważne w ocenie mówiącego fragmenty zdania. Używany jest także dla nadania ważności poszczególnym argumentom. Ponieważ jest również klasyfikowany jako gest dość agresywny, należy po niego sięgać rzadko. Pocieranie dłoni i palców, lub zaplatanie i wykręcanie dłoni, a potem pocieranie dłoni o dłoń jest z całą pewnością wyrazem stresu. Kiedy człowiek jest zestresowany, często pocą mu się dłonie i taki gest może być świadomym lub nieświadomym dążeniem do ich wycierania. Zdradza jednak niepokój i spięcie i należy na niego uważać, zwłaszcza w sytuacji wystąpień publicznych. Gestem z podobnej kategorii jest tak zwany listek figowy. Gest stosowany w pozycji stojącej, polegający na spleceniu jednej dłoni na drugiej z przodu ciała i trzymaniu ich przed sobą. U mężczyzn wygląda to tak, jakby chronili genitalia. Kobiety często trzymają w tym miejscu torebkę lub rękawiczki. Jest to typowy gest obronny i sygnalizuje brak pewności siebie w danej sytuacji poczucie dyskomfortu a nawet strach. Czasami pozycję taką przyjmują osoby przeżywające spory stres i emocjonalne rozterki. Odmianą tego gestu są ręce zaplecione na plecach. Ponieważ książę Edynburga bywa widywany przeważnie w takiej pozycji, gest ten nazywa się czasami od jego imienia. Jest to gest mający zaznaczyć dominację i poczucie władzy. Jest gestem zwiększającym dystans i sygnalizujący poczucie pewności siebie. Tak naprawdę nie wiadomo do końca, ile cech księcia przypisano temu gestowi ogólnie, ponieważ powszechnie wiadomo, że jest on posiadaczem trudnego charakteru. Takiego gestu używali często w przeszłości nauczyciele i wykładowcy akademiccy. Oznacza on również skupienie i zatopienie się we własnych myślach. We współczesnej interpretacji mowy ciała wiadomo, że lepiej by ręce były widoczne. Oznacza to wówczas, że nasze zamiary są uczciwe i nie mamy nic do ukrycia. Warto więc o tym pamiętać, zanim zechcemy wyglądać jak intelektualista – arystokrata. Skoro już tyle powiedzieliśmy o dłoniach i rękach w ogóle, najwyższy czas przejść do zagadnienia, które jest niezwykle istotne w budowaniu relacji ale także w komunikacji niewerbalnej. Ma bowiem miejsce na początku spotkania i jest ważnym elementem wywoływania pierwszego wrażenia. Chodzi mianowicie o gesty powitalne. Każdego dnia wykonujemy wiele gestów powitalnych, ściskamy czyjeś dłonie, cmokamy w policzki, machamy na znak, że dostrzegliśmy oczekiwaną, zaprzyjaźnioną osobę, machamy na pożegnanie. Wszystkie te gesty należą do kategorii gestów powitalnych. Zapewne zauważyłaś, że inaczej witasz się z rodziną, ze znajomymi, inaczej z nieznajomą osoba, zupełnie inny przebieg ma powitanie, kiedy zostajesz komuś przedstawiona, jeśli jest to spotkanie służbowe, czy oficjalne. Sposób w jaki podajesz rękę, to czy ktoś całuje cię w policzek, jak potrząsa twoją dłonią ma znaczenie. Ciekawe, czy zastanawiałaś się kiedyś nad tym. Należy przy tym pamiętać, że inni także cię obserwują i analizują. Nie ma pełnej zgodności co do zakwalifikowania samego podania ręki na powitanie jako komunikacji niewerbalnej, ponieważ jest to działanie świadome. Tak czy inaczej, warto poznać różne rodzaje powitań z pomocą podania ręki i nauczyć się rozpoznawać podstawowe intencje. Ten gest jest bardzo stary, zachowały się malowidła sprzed ponad 2000 lat p.n.e. przedstawiające ludzi witających się w ten sposób. Jest to gest przyjazny, 79 ponieważ uczestnicy procesu pokazują otwarte dłonie, w których nic nie ma, a zatem intencje są czyste.145 Uścisk dłoni ma również duży wpływ na przebieg spotkania, gdyż stanowi pierwsze zetknięcie jego głównych uczestników. Wyróżnia się określone formy uścisku: forma strzelających kostek, forma śniętej ryby, forma rękawiczki, forma uścisku końcami palców146. Na ogół osobnicy, którzy są silni fizycznie lub też psychicznie ściskają dłoń nieco mocniej, jakby chcąc w ten sposób podkreślić własną dominację. W rzeczywistości ustępują takie osoby pod względem intelektualnym. Kciuk, który jest wyprostowany oznacza wzrost określonego poczucia własnej wartości, pewność siebie, ale przede wszystkim kontrolowania sytuacji. Jest to także przejaw skrywanej zarozumiałości oraz tłumionej agresji. Natomiast zaciśnięty kciuk świadczy o niepewności, obawie, zakompleksieniu oraz przyjęciu w prowadzonej rozmowie postawy defensywnej. Podanie ręki niesie ze sobą sporo informacji. Zazwyczaj ludzie nie uświadamiają sobie, ile jednym uściskiem dłoni przekazują innym informacji o: randze, postawie życiowej, przyjętych zamiarach. Wykonujemy ten gest, kiedy poznajemy kogoś, jesteśmy komuś przedstawiani. Jest to gest otwartości i przyjaznego nastawienia. Kiedy chcemy zrobić na kimś dobre wrażenie, podajemy zdecydowanie wyprostowaną, suchą dłoń, patrzymy danej osobie w oczy i uśmiechamy się. Jeśli stoimy niżej w hierarchii, lub chcemy pokazać swoją podległość, spojrzenie w oczy powinno być krótkie, po czym należy opuścić nieco wzrok. Wzorcowy uścisk dłoni polega na tym, że dłonie osób witających się znajdują się w pozycji pionowej, wewnętrzne strony dłoni stykają się, uścisk powinien być zdecydowany ale niezbyt mocny, a osoby te powinny patrzeć sobie w oczy i się do siebie uśmiechać. Po chwili należy uścisk zwolnić i w końcowej fazie można rozpocząć konwersację. Jeśli chcemy okazać uległość powinniśmy w końcowej fazie uścisku odchylić lekko dłoń ku górze. Automatycznie dłoń drugiej osoby znajdzie w tak zwanej pozycji dominującej, a jej wewnętrzna strona będzie skierowana ku dołowi. Są osoby, które świadomie dążą do takiego ułożenia dłoni, aby okazać swoją dominację i pozycję silniejszego. Robią tak osoby, które mają wysokie mniemanie o sobie. Inną grupę uścisków stanowią powitania na pokaz. Są to różnego rodzaju gesty oburęczne. W pierwszym przypadku określona osoba dominująca chwyta prawą dłonią drugą osobę za jej dłoń, a lewą rękę w praktyce zakłada na jej przegub. Oznacza to dużą serdeczność, ale w rzeczywistości jest również wyrazem zaborczości oraz gry pozorów. Odmianą tej właśnie formy jest ściskanie drugą osobą prawą dłonią z jednoczesnym położeniem własnej lewej ręki na prawe ramię partnera. Znakomitym przykładem mogą być tutaj działania polityków, którzy zawsze chcieliby być postrzegani jako ci silniejsi, ważniejsi, R.Webset, op.cit. s.191 P. Turchet, Mowa ciała. Zrozumieć człowieka po jego gestach, op. cit., s. 114 145 146 80 o większych wpływach. Czasami dochodzi przy tym do zabawnych sytuacji. Koronnym przykładem może być prezydent Federacji Rosyjskiej, Władimir Putin, który poświęca wiele uwagi kreowaniu wizerunku silnego i bezkompromisowego przywódcy. Stara się on zawsze stawać po prawej stronie osoby, której podaje rękę, ponieważ od strony obiektywów kamer znajduje się on w pozycji dominującej. Wystarczy niewielkie przechylenie dłoni na prawo, a interlokutor jest zmuszony do ułożenia swojej dłoni w pozycji uległości. Sytuacja wygląda groteskowo, kiedy ta druga osoba nie chce swej dłoni tak ułożyć. Wprawne oko zauważy wtedy coś w rodzaju pojedynku na ręce. Podkreślić należy, iż w języku ciała znanych jest wiele technik, zarówno ofensywnych, jak też kontrchwytów dotyczących samego powitania. Istnieją sposoby na neutralizowanie takiego dominującego uścisku. Może nim być wspomniana próba przekręcenie dłoni do pozycji pionowej, ale jeśli nie masz ochoty na takie „zapasy” najprościej zrobić niewielki krok do przodu, wchodząc nawet w sferę intymną rozmówcy. Takie działanie uniemożliwi mu przekrzywianie twojej dłoni do pozycji uleglej. Kolejnym sposobem może być chwycenie jego dłoni w nadgarstku za pomocą twojej lewej ręki, lub tak zwana rękawica, a więc przykrycie jego ręki lewą dłonią. Rękawica jest powitalnym gestem używanym często przez polityków, którzy chcą zrobić wrażenie przyjaznych i godnych zaufania, jednocześnie wysyłają komunikat: „to ja tu panuję nad sytuacją, mogę się tobą zaopiekować”. Druga strona zazwyczaj nie czuje się wtedy komfortowo. Zazwyczaj te sposoby skutecznie rozbrajają taki dominujący sposób podawania ręki. Zostało powiedziane, że uścisk dłoni powinien być stanowczy ale niezbyt mocny. Na pewno zdarzyło ci się jednak spotkać tak zwanych łamaczy palców. Robią tak osoby agresywne lub zdenerwowane, chcące zaznaczyć swoją dominację za pomocą siły fizycznej. Czasami zdarza się, że nie zdają sobie sprawy ze swojej siły fizycznej, ale to raczej rzadkie. W takiej sytuacji należy również ściskać dłoń danej osoby mocno, dając do zrozumienia, że nie godzimy się na takie traktowanie. Przeciwieństwem tego gestu jest podawanie niemalże bezwładnej, czasami jeszcze dodatkowo wilgotnej dłoni. Często robią tak osoby młode, nie mające dużego doświadczenia w nawiązywaniu kontaktów, zwłaszcza tych na płaszczyźnie biznesowej. Nie jest to dobry sposób na wywarcie pozytywnego wrażenia. Osoby podające taką dłoń, określaną uszczypliwie śniętą rybą, sprawiają wrażenie osób niepewnych, zestresowanych i całkowicie uległych. W kulturze anglosaskiej jest to wręcz sygnał do manipulowania i podporządkowywania sobie takiej osoby. Może się zdarzyć, że osoba podająca rękę w sposób delikatny cierpi na jakieś schorzenie, ale najprawdopodobniej poinformuje nas o tym. Generalnie należy unikać takiego podawania ręki, uścisk powinien być bardziej energiczny i zdecydowany. Jeśli masz problem z nadmierną potliwością dłoni, miej przy sobie zawsze chusteczkę, by dyskretnie osuszyć dłonie, poza tym coraz łatwiej dostępne są specjalne środki kosmetyczne i suplementy diety eliminujące tę przypadłość. Uścisk dłoni powinien trwać od kilku do kilkunastu sekund, można dłońmi potrząsnąć kilka razy z wyczuciem. Jeśli chcemy wyrazić swoje pozytywne poruszenie z powodu spotkania lub poznania kogoś możemy lekko dotknąć jego dłoni lub łokcia. Niekiedy można delikatnie położyć dłoń na ramieniu witanej osoby, ale ten rodzaj serdeczności lepiej zostawić dla osób już nam znanych. Zazwyczaj czynią tak inicjatorzy uścisku dłoni, a nie ci, do których dłoń zostaje wyciągnięta. Ręce są generalnie bezpieczną strefą jeśli chodzi o dotyk w sytuacji towarzyskiej i biznesowej. Ten rodzaj dotyku nie niesie ze sobą podtekstów seksualnych. 81 Przechodzimy teraz do zagadnienia, które dla niektórych bywa prawdziwą pietą achillesową. Kto kogo wita pierwszy. To z pozoru niewinne pytanie nastręcza niekiedy wielu problemów. Mężczyzna wita kobietę, szef podwładnego, młodszy starszego ? Odpowiedzi wcale nie są banalne, ponieważ oprócz kilku fundamentalnych zasad – liczy się również kontekst. Niektórzy mężczyźni dążą do całowania kobiety w rękę. Dziś ten gest jest już nieco staromodny, poza tym coraz więcej kobiet sobie go po prostu nie życzy. Jeśli już mężczyzna koniecznie musi okazywać szacunek w ten sposób, powinien pamiętać o kilku zasadach. Po pierwsze, nie robi się tego w przestrzeni otwartej, to znaczy na ulicy, na placu, jeśli już to w zamkniętych pomieszczeniach, ale nie w miejscach publicznych. Poza tym mężczyzna powinien się pochylić nad kobiecą dłonią, a nie wyrywać ją ku górze wykręcając kobiecie rękę w stawie barkowym. Kobieta może mieć rękawiczkę, mężczyzna nigdy. To kobieta pierwsza wyciąga rękę do mężczyzny, chyba, że jest to sytuacja biznesowa, a mężczyzna zajmuje wyższe stanowisko. Ma tu zastosowanie zasada hierarchii – ten kto zajmuje wyższe stanowisko, pierwszy wyciąga rękę na powitanie. Kiedy przełożony wchodzi do pokoju swoich podwładnych, to on wyciąga rękę, ale podwładni powinni wstać i dopiero wtedy odpowiedzieć na uścisk dłoni. Nie dotyczy to kobiet, te nie muszą wstawać, kiedy szef podaje im rękę na powitanie. Kiedy jesteśmy za stołem lub za biurkiem, zawsze należy wyjść zza takiej bariery i dopiero wówczas podawać rękę. I jeszcze jedna zasada ogólna, to starszy wyciąga rękę do młodszego, dotyczy to również kobiet, a zatem starszy mężczyzna podaje dłoń młodszej kobiecie i w ten sposób inicjuje powitanie. W ciągu ostatnich dziesięcioleci zasady zachowania zliberalizowały się znacząco i coraz częściej można spotkać się z przytuleniem na powitanie, czasami połączonym dodatkowo z cmoknięciem w policzki. Ilość cmoknięć jest uzależniona od kraju i danej kultury lokalnej. W Polsce przyjęło się najczęściej, że to trzy cmoknięcia, we Francji, Hiszpanii dwa, w jeszcze innych krajach zaledwie jeden, a w Skandynawii trudno spotkać się z tego rodzaju zażyłością. Najczęściej witają się tak osoby o pewnym stopniu zażyłości, żywiące do siebie sympatię. Często w sytuacjach mniej formalnych. W biznesie tego typu gestu są źle odbierane. W strukturach służbowych również należy podchodzić do obejmowania i całowania w policzki z dużą ostrożnością. Machanie dłonią również jest gestem powitalnym. Robią tak najczęściej osoby, które już się znają, żywią do siebie serdeczny stosunek i znajdują się w zbyt dużej odległości by wymienić uściski dłoni. Należy jeszcze na koniec pamiętać o różnicach kulturowych. Ortodoksyjni Żydzi nie dotykają osób płci przeciwnej, niektórzy muzułmanie nie dotykają osób niespokrewnionych. Podsumowując należy pamiętać o tym, że witając się z kimś wysyłamy mu sygnał od pierwszej chwili spotkania. Zaczynamy skomplikowany proces budowania wrażenia, proces, którego kluczowe elementy zachodzą jednakże w pierwszych sekundach. Warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach, by być otwartym, zdecydowanym i przyjaźnie nastawionym. Zarówno my, jak i druga strona od pierwszej chwili spotkania analizujemy dziesiątki drobnych sygnałów wysyłanych za pomocą komunikacji niewerbalnej i w zależności od oceny tych sygnałów, kierujemy przebiegiem spotkania i wzajemnych relacji. Czas powiedzieć kilka słów o nogach. Specjaliści od mowy ciała mówią czasami, że nogi i stopy są najbardziej szczerymi częściami ciała. Za ich pomocą możemy okazywać radość i pewność siebie, zainteresowanie tematem, możemy również sygnalizować brak poczucia pewności i budować bariery. Stanie z ciężarem ciała równomiernie rozłożonym na stopy 82 rozstawione na szerokość ramion znamionuje pewność siebie i pozycję otwartą. Osoba taka ma pewne podparcie na podłożu i jest stabilna. Rozstawienie nóg szerzej, niż na szerokość ramion może być odebrane jako próba zagarnięcia większej przestrzeni, a przez to może być poczytane jako postawa dominująca lub nawet agresywna. Sylwetka wydaje się wówczas być większa. Jeśli dodać do tego oparcie obu rąk na biodrach, sylwetka staje się wręcz ogromna i należy o tym pamiętać, jeśli nie chcemy być odebrani jako ktoś zbyt pewny siebie i arogancki. Stopy złączone ze sobą równolegle to pozycja bardziej uległa, stabilność sylwetki znacząco się zmniejsza. Jeśli jeszcze dodamy do tego nogi złączone w kolanach, to mamy pozycję wręcz przepraszającą i obronną, nie będącą wizytówką osoby zdecydowanej i takiej, której chcielibyśmy powierzyć swoje sprawy. Przenoszenie ciężaru z nogi na nogę może być odebrane jako wahanie i brak zdecydowania, sygnalizuje niekomfortowe poczucie w danej sytuacji. Rzecz jasna może także być cechą wrodzoną, czy po prostu przyzwyczajeniem danej osoby. Tu przypomnę o konieczności rozpatrywania mowy ciała w szerszym kontekście i całościowo. Krzyżowanie nóg w pozycji stojącej jest z całą pewnością zamykaniem się na inne osoby i jasnym sygnałem o zdystansowaniu się do rozmówcy. Jest to pozycja obronna i w większości wypadków prawidłowo odczytywana jako sygnalizująca brak chęci do współpracy. Czasami ktoś prowadząc rozmowę ma zwyczaj opierania się o drzwi gabinetu lub o biurko. Ten gest ma zaznaczać posiadanie, także zaznacza terytorium i jest gestem okazującym władzę i poczucie swojego statusu. Przy okazji omawiania rąk nie wspomniałem jeszcze o trzymaniu ich w kieszeniach. Dotyczy to także kobiet. Jeśli chodzi o ten gest, zasady bardzo się zliberalizowały, zatem nie jest to postrzegane jako przejaw złych manier. Zwłaszcza w biznesie i polityce trzymanie rąk w kieszeniach może oznaczać swobodę i pewność siebie. Należy jednak uważnie obserwować pozostałe sygnały płynące od takiej osoby. Trzymanie rąk w kieszeniach może również znaczyć brak pewności siebie i zdenerwowanie. Tak robią często osoby spięte, które nie wiedzą, co zrobić z rękami. Siedzenie z rozstawionymi nogami jest siedzeniem swobodnym, oznaczającym pewność siebie i zdecydowanie. W miejscach publicznych siedzą w taki sposób osoby bardzo pewne siebie, zazwyczaj mężczyźni. W przypadku kobiet odradza się taki sposób siedzenia, kobiety powinny siedzieć z nogami założonymi jedna na drugą. Na pewno możemy pozwolić sobie na taki sposób siedzenia w gronie osób zaznajomionych lub w sytuacji zasiadania za stołem lub biurkiem, kiedy dolna partia ciała jest niewidoczna. Siedzenie z wyciągniętymi nogami skrzyżowanymi w kostkach jest dość często spotykaną pozycją u ludzi, oznacza zrelaksowanie i spokój. Siedzenie z nogą zgiętą w kolanie, kiedy ta noga w kostce jest oparta o drugie udo jest pozycją, w jakiej lubią siedzieć mężczyźni. Jest to pozycja dominująca, oznaczająca pewność siebie. Osoba siedząca w taki sposób zabiera sporo miejsca, zagarnia więc przestrzeń i zaznacza w ten sposób swoją dominację. W zależności od tego, którą nogę zakłada na którą i w jakim kierunku się zwraca, można zaobserwować, czy jest zainteresowany rozmową z osobą siedząca obok, czy przeciwnie. Ułożenie stóp często zdradza nasze prawdziwe intencje. Ludzie najczęściej zwracają się w stronę osób lub rzeczy, które ich interesują, a odwracają się od tych, które nie budzą ciekawości. Jeśli dwie osoby ze sobą rozmawiają i zostaje nawiązana nić porozumienia, po pewnym czasie trwania konwersacji ich stopy znajdą się naprzeciwko siebie. Jeśli tak się nie dzieje, porozumienie najprawdopodobniej nie jest głębokie. Kiedy ktoś ma intencje opuszczenia pomieszczenia i zakończenia rozmowy, przynajmniej jedna ze stóp będzie 83 kierować się w kierunku wyjścia. Stopy skierowane do środka mogą świadczyć o braku pewności siebie i uległości. Czasami siedzą tak osoby, które zostały upokorzone, albo które trawi jakoś poważny smutek. Osoba siedząca ze stopami skierowanymi na zewnątrz jest pewna siebie i spokojna. Potrząsanie stopami może znaczyć zniecierpliwienie lub zdenerwowanie, czasami chęć opuszczenia rozmowy albo zmianę tematu. Zbyt częste ruchy stóp mogą także znaczyć niepewność i kłamstwo. Każdy człowiek wyznacza sobie w życiu również własną strefę ochronną147. Są to niewidzialne granice, których każdorazowe przekroczenie odczuwa jako pewnego rodzaju naruszenie własnego prawa do osobności czy też intymności. Amerykański antropolog przestrzeni, Eduard Hall wyróżnia cztery główne kategorie dystansu między poszczególnymi uczestnikami spotkania: strefa intymna, która ma zasięg do 45 cm. Granicę tę w określony sposób naturalny wyznacza: zz dotyk, zz ciepło, zz zapach ciała148, strefa osobista to strefa mająca własny zasięg do około 120 cm. Jest to strefa przyjaźni, ale również poufałych rozmów. Granicę tę w praktyce wyczuwają bez trudu ludzkie oczy oraz uszy. Głos waha się w tym przypadku między półtonem a tonem, strefa oficjalna to strefa mająca swój zasięg do 360 cm. Najczęściej w praktyce występuje ona podczas: zz narad, zz odpraw, zz zebrań, strefa publiczna to strefa powyżej 360 cm, którą charakteryzuje porozumiewanie się tylko i wyłącznie w jedną stronę. Duża odległość między osobą przemawiającą, a pozostałymi uczestnikami spotkania zniechęca do dialogu149. Wyczucie odpowiedniego dystansu ma olbrzymie znaczenie, zwłaszcza w czasie prowadzonych rozmów na stojąco. Jeśli za bardzo ludzie zbliżą się do swojego rozmówcy, a on w danym momencie tego sobie nie życzy, wówczas w jego określone zachowanie wkrada się irytacja. W takim przypadku interlokutor albo odsuwa się, albo też stale dąży do jak najszybszego i pełnego zakończenia takiej rozmowy. Zupełnie inne wrażenie odnosi się w sytuacji, kiedy osoba skracająca dany dystans jest dla drugiej osoby bardzo atrakcyjna na przykład ze względu na własne walory zewnętrzne lub też zajmowaną pozycję. Zachowywanie przez jedną ze stron danego dialogu, większego niż standardowy dystansu, sprawia w istocie wrażenie, że nie jest ta osoba zainteresowana tą właśnie rozmową albo też odnosi się do innej osoby z rezerwą150. Można tym samym wywnioskować, iż w sytuacji jeśli nie jesteśmy pewni, w jakiej odległości stanąć względem innej osoby, lepiej nie wkraczać w jej obszar intymny. Biurko J. Navarro, Mowa ciała, op. cit., s. 43 P. Turchet, Mowa ciała. Zrozumieć człowieka po jego gestach, op. cit., s. 101 149 E. Thiel, Mowa ciała. Zdradzi więcej niż tysiąc słów, op. cit., s. 137 150 P. Turchet, Mowa ciała. Zrozumieć człowieka po jego gestach, op. cit., s. 109 147 148 84 w pracy faktycznie narzuca pewien sposób zachowania, ale również, co należy podkreślić, wytwarza względem drugiej osoby mimowolną sztywność, jak też formalizm, w przeciwieństwie do rozmowy prowadzonej przy małym stoliku. Osoba siedząca za biurkiem od początku ma psychiczną przewagę nad interlokutorem. Łatwiej jest jej przez to skutecznie nadawać ton rozmowie, ale co ważne, mieć inicjatywę151.Dobrze przeszkoleni menadżerowie doskonale wiedzą o tym, że rozmowy, zwłaszcza trudne lub ważne najlepiej przeprowadzić przy małym stoliku, który stwarza poczucie większej intymności i zwiększa poczucie zaufania. Być może zauważyłaś, że zwłaszcza bankowcy zwracają na to szczególną uwagę i w większości pokoi, w których rozmawia się o udzieleniu kredytu czy pożyczki spotkanie przebiega przy małym stoliku i filiżance kawy. Jest to przemyślana strategia, mająca w kliencie wywołać poczucie bezpieczeństwa i przekonać go wzajemnym zaufaniu. Podczas rozmowy prowadzonej w biurze po obu stronach biurka jednym ze stałych i skutecznych elementów jest kontakt wzrokowy. Jeżeli jedna ze stron pragnie zakończyć rozmowę, wówczas przestaje stale podtrzymywać kontakt wzrokowy, a tym samym dialog traci w takim przypadku na płynności. Biurko odgrywa również nie mniejszą rolę w pracy zespołowej. Jeżeli w danym pomieszczeniu pracuje kilka osób, to istotne są odległości między ich stanowiskami. Zazwyczaj potrzeba przynajmniej dwóch metrów odległości, aby jeden pracownik mógł skutecznie i swobodnie funkcjonować w obecności drugiego pracownika. Praktyka życia codziennego dowodzi, że dopiero dystans minimum trzech metrów między danymi stanowiskami pozwala na efektywną i skuteczną pracę. Panuje wówczas odpowiednia swobodna atmosfera oraz nie wyczuwa się zobowiązania do podtrzymywania konwersacji. Jest to sytuacja idealna, z którą niestety można się spotkać coraz rzadziej. W ostatnich latach w korporacjach zapanowała moda na tak zwane open space, czyli otwarte przestrzenie biurowe, w których na dużej powierzchni wspólnej znajdują się wszystkie stanowiska pracy, nie oddzielone od pozostałych lub oddzielone jedynie niewielkimi ściankami. W założeniu miało to sprzyjać współpracy i ułatwiać komunikację bez ograniczeń, łatwiejszy przepływ dokumentów i łączenie pracowników w zespoły, miało także zapobiegać izolacji pracowników i demokratyzować warunki pracy. Z punktu widzenia pracodawcy jest to oszczędność kosztów eksploatacji ze względu na umieszczenie większej liczby stanowisk na danej powierzchni, a oszczędności na wyposażeniu sięgają nawet 20 %.152 W istocie, ze względu na spore koszty powierzchni biurowych, zwłaszcza w dużych ośrodkach miejskich, często przedkłada się ilość nad jakość, w związku z czym pracownicy są niekiedy dosłownie poupychani w biurze i mówiąc potocznie siedzą sobie na plecach. Trudno w takich warunkach wyobrazić sobie swobodną pracę i skupienie myśli, o poczuciu prywatności już nie wspominając. Częste są skargi na hałas, bałagan, utratę indywidualizmu, ciągłą kontrolę, działania schematyczne i zły wpływ powyższych warunków na psychikę pracowników. Ciekawe obserwacje w zachowaniu ludzi prowadzono również w sytuacji spotkania przy kawiarnianym stoliku. Za każdym razem stolik jest swoistym polem gry, w której uczestniczą osoby nieświadomie. Osoby te siadają naprzeciwko siebie i mimo woli zaczynają wytyczać na blacie stołu własne terytorium153. Można to zaobserwować w sposobie J. Navarro, Mowa ciała, op. cit., s. 45 http://www.kadry.infor.pl dostęp 14.06.2016 153 J. Navarro, Mowa ciała, op. cit., s. 48 151 152 85 kładzenia notatnika, telefonu lub filiżanki z kawą. W czasie trwania konwersacji przedmioty te, niby podświadomie są przesuwane na blacie stołu lub stolika w taki sposób, że uczestnicy spotkania zaznaczają swoiste terytoria. Przesuwanie przedmiotów drugiej osoby byłoby poważnym naruszeniem zasad. Zdaniem niemieckiego specjalisty w zakresie języka ciała, Eduarda Thiela, każde pomieszczenie służbowe osoby pełniącej w organizacji funkcję kierowniczą powinno być odpowiednio usytuowane względem innych pomieszczeń biurowych. Jeżeli jest możliwość wyboru, należy zawsze zająć pokój narożny, w kątach bowiem jak się okazuje, tradycyjnie już kryje się władza. W innym wypadku próba pełnienia funkcji szefa w środkowym pokoju biurowca musi zawieść, a przynajmniej autorytet przełożonego zostanie nieco pomniejszony. Zasadę tę w istocie sprecyzował amerykański naukowiec Michael Korda, który na podstawie wielu obserwacji stwierdził, że wpływy w określonym biurze maleją wraz z rosnącym poziomem oddalenia od narożnego pokoju. Taktyka rewolwerowca dotyczy usytuowania różnego rodzaju stanowisk pracy w pomieszczeniu służbowym i brzmi tym samym następująco: „dużo widzieć oraz mieć zabezpieczone tyły”154. O wiele bardziej skomplikowana jest sytuacja w przypadku różnego rodzaju wielkich powierzchni biurowych, czyli wspomnianych open space. Takie przeszklone biuro nie jest korzystne ani dla bezpośredniej władzy, która tym samym przebywa razem ze swoimi pracownikami, ani dla samego personelu. Kierownicy poszczególnych działów zmuszeni są zrezygnować takim momencie z wielu tradycyjnych przywilejów, do których należy: zacisze gabinetu, sfera intymności, własna sekretarka155. Z kolei, co należy podkreślić, pracownicy znajdują się pod stałą obserwacją swojego przełożonego, albo też przynajmniej mają tego świadomość. Sami również obserwują zachowanie swojego zwierzchnika. Sytuacja, w której dany pracownik czuje się przez cały czas obserwowany oraz sam stara się stale obserwować swojego szefa prowadzi do stresu, który można ograniczyć w małym zakresie poprzez zajęcie miejsca w rogu sali lub też tyłem do ściany. Osoba, która fizycznie wybiera miejsce twarzą do ściany, jest na ogół nieśmiała z natury, ale także nie dąży do własnego awansu. Jeżeli nie ma możliwości zajęcia określonego miejsca narożnego, wówczas można przystosować je do własnych potrzeb. W tym celu wskazane jest zbudowanie różnego rodzaju barier oddzielających tę enklawę od pozostałej części biura. Do tego celu służą przede wszystkim: szafy, szafki, wieszak, rośliny pokojowe, rośliny pnące156. E. Thiel, Mowa ciała. Zdradzi więcej niż tysiąc słów, op. cit., s. 139 P. Turchet, Mowa ciała. Zrozumieć człowieka po jego gestach, op. cit., s. 112 156 E. Thiel, Mowa ciała. Zdradzi więcej niż tysiąc słów, op. cit., s. 142 154 155 86 W ten sposób na środku takiej sali można dla kilku osób praktycznie utworzyć mniej stresogenną strefę. Zaobserwowano także pewne prawidłowości występujące podczas prowadzonych rozmów. Zazwyczaj na początku każdego spotkania dwóch osób ich bezpośrednia gestykulacja różni się od siebie. Natomiast w trakcie rozmowy następuje stopniowa synchronizacja, będąca przede wszystkim pochodną ich określonej zgodności w słowach. Gesty dostosowują się do danej sytuacji. Można także w sposób bardziej świadomy do takiej zgodności w ramach reakcji doprowadzać.157. Zachowanie takie nazywa się odzwierciedleniem. Odzwierciedlenie należy przeprowadzać ostrożnie i z wyczuciem, ponieważ jeśli zostanie przeprowadzone zbyt brawurowo, druga osoba może poczuć się przedrzeźniana i osiągniemy efekt przeciwny od zamierzonego. Sami też pewnie czulibyśmy się nieswojo, gdyby ktoś gwałtownie zaczął nas naśladować. Najlepiej na początku skupić się na jednym elemencie. To może być założenie nogi na nogę, czy tez położenie ręki na stole, lub podparcie się. Po pewnym czasie może my dołożyć kolejny element. Kiedy poczujemy, że atmosfera rozluźnia się coraz bardziej i występuje wyczuwalne porozumienie, możemy spróbować sami zmienić pozycję. Jeśli nasz rozmówca, powtórzy ją za nami, możemy uznać, że odnieśliśmy sukces i odzwierciedlenie zaistniało dwustronnie. Zachowanie takie ma podświadomy wpływ na porozumienie i pozawerbalne poczucie wspólnoty. Początkowo możesz czuć się niezręcznie, że oto świadomie masz kogoś naśladować, może wydawać ci się to mało poważne, czy będące wręcz błazenadą. Uwierz mi, jeśli przeprowadzisz cały proces subtelnie i niezauważalnie dla drugiej strony, efekty cię zaskoczą. Jeśli zastosujesz się do powyższej rady, twój rozmówca nawet się nie zorientuje, że starasz się odzwierciedlać jego zachowania. Dla wprawy spróbuj przy okazji najbliższego spotkania ze znajomą lub przyjaciółką delikatnie i systematycznie naśladować jej ruchy i gesty w trakcie waszej rozmowy. Oczywiście nie uprzedzaj jej o tym, że masz zamiar to zrobić. Jeżeli jesteście w bliskich stosunkach, możesz jej o tym powiedzieć po fakcie. Jeżeli jest to osoba obca i zorientuje się – zapyta co robisz, zawsze możesz się uśmiechnąć, przeprosić i powiedzieć, że po prostu chciałaś tę osobę lepiej poznać. Ciekawym polem do prowadzenia obserwacji psychologicznej jest sposób podnoszenia do ust filiżanki, jak również szklanki z uchwytem. Wyodrębnia się pod tym względem kilka typów danych osobowości: nerwus zawsze trzyma w ręku filiżankę z kawą, ale również papierosa. To człowiek wyjątkowo zmęczony codziennym nawałem swoich zajęć, zestresowany. Osoba ta często wykonuje kilka czynności jednocześnie dlatego też popełnia wiele błędów, lis trzyma swoją filiżankę w obu rękach, a podczas samej rozmowy patrzy nieufnie znad krawędzi tej filiżanki, zasłaniając się trzymanym naczyniem jak tarczą158, szybki Bill nie potrzebuje ucha przy filiżance lub też szklance, ponieważ lubi od razu chwytać własne okazje. Subtelność oraz takt nie zawsze są jego mocną stroną. Jest niecierpliwy i bezpośredni, a swoimi różnymi działaniami próbuje zmierzać prosto do wyznaczonego celu, leniwiec nie wyjmuje łyżeczki ze szklanki. Jest to osoba zmęczona, ale również bardzo znudzona własnym życiem, często wygodna do tego stopnia, że bywa bardzo T. Erhard, Komunikacja niewerbalna. Mowa ciała, Astrum, Warszawa 1997, s. 38 R. Kurtz, H. Prestera, Mowa ciała, op. cit., s. 128 157 158 87 mocno niedbała oraz zaniedbująca swoje różne podstawowe obowiązki. Wskazane jest tym samym sprawdzenie po tej osobie, czy w dokumentach wszystko jest w porządku, paw podnosząc filiżankę do ust, odgina na zewnątrz swój mały palec. Jest to typ gawędziarza, na ogół dość sympatycznego, ale zabierającego zbyt dużo czasu na czczą gadaninę, aktor końcami własnych palców obraca filiżankę trzymając ją za dno. Osoba ta lubi zwracać na siebie uwagę, a każdy gest jest obliczony na jakiś efekt. Bycie w centrum zainteresowania jest życiową rolą takiej osoby159. Sposób noszenia, zdejmowania, ale również zakładania okularów z psychologicznego punktu widzenia, może być każdorazowo interesujący. Zsunięcie okularów na nos jest ruchem przełożonego podczas prowadzonej rozmowy dyscyplinującej ze swoim podwładnym. Gest ten poprzedza udzielenie reprymendy. Przełożonemu nie można przerywać, aż okulary znajdą się ponownie na jego stałym miejscu. Trzymanie oprawki okularów przy ustach lub wkładanie danej końcówki zausznika do ust to gest, który pomaga w koncentracji, ale również podjęciu decyzji. Naukowcy uważają to za relikt okresu niemowlęcego pochodzący od ssania piersi matki160. Zdjęcie okularów z nosa podczas wyrażania danej kwestii oznacza, iż dochodzi się do momentu podjęcia określonej decyzji w sprawie. Zdejmowanie okularów obiema rękami, ale również trzymanie ich w dłoniach świadczy o tym, iż sam rozmówca zorientował się, że dał się podejść lub znalazł się w kłopotliwej sytuacji. Demonstracyjne przecieranie okularów jest to najczęściej oznaka, że rozmówca ma zupełnie odmienne zdanie w określonej sprawie oraz ignoruje jakiekolwiek racje161. Zdjęcie oraz złożenie okularów oznacza, iż rozmówca uznał całą rozmowę za skończoną. Bardzo duża oprawka oznacza, iż jest to osoba elastyczna w swoim działaniu, ale również otwarta na wszelkiego rodzaju nowe inicjatywy oraz skłonna tym samym do kompromisów. Okulary w stylu retro oznaczają osobę zadowoloną z przebiegu własnej kariery zawodowej, ale też potrafiącą cieszyć się nawet bardzo drobnymi osiągnięciami, jak również bez obawy patrzącą w przyszłość162. Oprawka rogowa oznacza umysł analityczny. Osoba taka jest z natury bardzo poważna oraz co ważne dba o własny autorytet. Lubi mieć również zupełnie odrębne zdanie na ściśle określony temat, jeśli nawet przystaje na propozycję ogółu. Przydatnym rekwizytem może być także długopis, który może być traktowany jako przedłużenie palca wskazującego. Może także służyć do wypunktowania i zaakcentowania niektórych fragmentów wypowiedzi. Należy tutaj wspomnieć o telefonie komórkowym, który jest powszechnie stosowany i można wyjść z założenia, że urządzenie to w dzisiejszych czasach ma każdy. W czasie spotkań i rozmów, lepiej unikać bawienia się telefonem lub dotykania go, ponieważ może to oznaczać brak zainteresowania rozmową albo pośpiech. Niektóre osoby nie korzystają już z tradycyjnych zegarków, a godzinę R. Kurtz, H. Prestera, Mowa ciała, op. cit., s. 130 T. Erhard, Komunikacja niewerbalna. Mowa ciała, op. cit., s. 56 161 M. Hartley, Mowa ciała w pracy, op. cit., s. 119 162 R. Kurtz, H. Prestera, Mowa ciała, op. cit., s. 131 159 160 88 sprawdzają na telefonie komórkowym. Dlatego taki gest może być mylnie interpretowany. Ponadto przypomnę wskazówkę z poprzedniego rozdziału dotyczącą umiejętności słuchania i uważności. Aby być dobrym słuchaczem, a tym samym osobą zaangażowaną w rozmowę, należy pozbyć się na czas spotkania wszelkich elementów rozpraszających i zaburzających naszą uważność. Telefon komórkowy, w którym jest zegar, skrzynka mailowa, komunikatory z całą pewnością jest takim rozpraszaczem. Należy uznać, iż mowa ciała nie kłamie, dlatego też jako dobrą radę można uznać to, iż powinno się zwracać uwagę na własne zachowanie, które niekiedy może nie współgrać z tym, co chcemy przekazać słowami. W momencie, gdy w stresowej sytuacji wychodzi na jaw, iż słowa mówią zupełnie co innego, niż postawa oraz mimika, można stwierdzić rozdźwięk pomiędzy prawdą, a tym, co próbuje się przekazać drugiej osobie. Dużo trudniej także zapanować nad własnym ciałem niż nad językiem. Warto w tym miejscu przytoczyć kilka sygnałów w gestyce, mimice czy też postawie ciała, które zdradzają różne prawdziwe intencje określonej osoby: trzymanie głowy prosto jest wyrazem pewności siebie, ilustrowanie słów mimiką oraz gestyką to przekonanie o prawdziwości wypowiedzianych słów, częsty uśmiech oznacza wrażenie sympatyczności oraz dużego poczucia humoru, kontakt wzrokowy oznacza zainteresowanie partnerem prowadzonej rozmowy, uśmiech oraz kontakt wzrokowy dają wrażenie pewności siebie w danym momencie, marszczenie czoła oznacza zwątpienie w to co chce się powiedzieć, ściąganie brwi oraz kontakt wzrokowy oznacza gniew i pokazuje złość, spokojny głos mówcy oznacza rozwagę oraz opanowanie, płynne mówienie jest wyrazem kontroli nad przebiegiem rozmowy, kiwanie głową oznacza negację zarzutów, ale także zwątpienie lub chwalenie, żywe poruszanie głową podczas przemawiania oznacza zdenerwowanie, odprężona oraz opanowana postawa oznaczają opanowanie, ale również co bardzo ważne pewność siebie, postawa nachylona do przodu jest wyrazem zainteresowania tematem, postawa odchylona do tyłu jest oznaką braku zainteresowania tematem, dotyk samą dłonią oznacza zaufanie oraz szczere emocje, unikanie gestów jest wyrazem braku zainteresowania, nerwowe oraz niespokojne ruchy ukazują niepewność, zabawa biżuterią jest wyrazem zdenerwowania oraz braku zainteresowania163. Wyraz mimiczny nierozerwalnie i systematycznie wiąże się z ogólnym wyrazem całej twarzy człowieka, który decyduje o pierwszym wrażeniu w różnego rodzaju stosunkach międzyludzkich. Bardziej jednak odnosi się do pełnego życia codziennego, aniżeli do rozszyfrowania ludzi, z którymi na co dzień pracuje. Po pewnym czasie ludzie przyzwyczają się do wyrazu mimicznego swoich bliskich, w tym również współpracowników. Stawiając im ściśle określone wymagania, ludzie nie przywiązują tak dużej wagi do wyrazu mimicznego na twarzy pracownika. Niewątpliwie owo pierwsze wrażenie ma duży wpływ na M. Hartley, Mowa ciała w pracy, op. cit., s. 102 163 89 to, jak postrzega się osoby, z którymi stale styka się w pracy. Ocenia się, że prawdziwe porozumienie można osiągnąć patrząc drugiej osobie prosto w jej oczy. Bardzo często w ten właśnie sposób uzyskuje się przewagę nad partnerem. Prowadząc pertraktacje przy skutecznym zawieraniu transakcji, specjaliści od mowy ciała radzą patrzeć na czoło swojego rozmówcy, na którego płaszczyźnie ma się wyobrazić niewidzialny trójkąt. Utrzymując praktycznie wzrok nakierowany na ten obszar, stwarza się poważną atmosferę, a sam rozmówca odczuwa, iż partner jest zainteresowany jego sprawą. Jeśli natomiast wzrok samego rozmówcy opada nieco poniżej poziomu oczu, na wysokości klatki piersiowej, można tym samym przyjąć, że osoba zaczyna tracić kontrolę nad swoim rozmówcą. Uważa się również, iż wzrok jest bardzo ważnym narzędziem i ma tym samym olbrzymi wpływ na wynik każdego spotkania osób twarzą w twarz. Inne jest również spojrzenie szefa udzielającego swojemu pracownikowi nagany, a inne jest spojrzenie wyjaśniającego problemy164. Nieumiejętność w zakresie posługiwania się wzrokiem może być również przyczyną wielu nieporozumień w trakcie rozmowy. Wyraz mimiczny twarzy powinien być zgodnie spokojny, bez jakichkolwiek grymasów, a przekazywane wiadomości muszą być poparte takim spojrzeniem, które potrzebne jest do wyrażenia komunikatu werbalnego. Jak już zostało wspomniane, w języku ciała, tak jak i w każdym innym języku można próbować przekazywać nieprawdę. Ponieważ mowa ciała jest dana ludziom niejako naturalnie, to wysyłane przez takie przeciętne osoby komunikaty niewerbalne, ukierunkowane są na fałsz. Powszechnie uważa się, iż ludźmi przygotowanymi do skutecznego fałszywego posługiwania się własnym językiem ciał są: aktorzy, politycy, menedżerowie165. Każdy z nich w swoim bezpośrednim środowisku musi być przede wszystkim wiarygodnym oraz rzetelnym partnerem, któremu można powierzyć własną przyszłość. Dlatego też umiejętność synchronizacji wszystkich komunikatów werbalnych, które nie zawsze są prawdziwe mogą odróżnić osoby o różnych predyspozycjach. 3.2. Techniczne aspekty mówienia Każdemu człowiekowi zdarzyło się słuchać własnych współpracowników lub też przełożonych, którzy mówią bardzo dużo, ale nigdy nie dochodzą do sedna sprawy. Zdolność w zakresie wyrażania własnych: poglądów, opinii, doświadczeń, pasji, uczuć, odróżnia ludzi od tych różnego rodzaju denerwujących typów, którzy mówią bez końca, zanim się na cokolwiek zdecydują166. Jeżeli człowiek podsumuje własną wypowiedź T. Erhard, Komunikacja niewerbalna. Mowa ciała, op. cit., s. 80 R. Kurtz, H. Prestera, Mowa ciała, op. cit., s. 144 166 M. Oczkoś, Sztuka mówienia bez bełkotania i faflunienia, Wydawnictwo RM, Warszawa 2015, s. 54 164 165 90 paroma zwięzłymi zdaniami, to współpracownicy nie tylko zapamiętają, co zostało powiedziane, ale co ważne będą także szanować tego typu pomysły. Poniżej przedstawiono pięć głównych sposobów poprawnego aspektu mówienia za pomocą określonego doboru słów. Można przyjąć, iż w kilku zdaniach należy powiedzieć, o co chodzi, streszczając przy tym pobieżnie główne założenia. Tematyka tych wypowiedzi może się wiązać z pracą, zabawnymi programami telewizyjnymi, ale również innymi sytuacjami167. Kiedy dla przykładu rozmawia się ze współpracownikiem lub też klientem o mającej się w danym momencie rozpocząć prezentacji handlowej, można powiedzieć, że brało się wczoraj udział w interesujących warsztatach na temat sztuki wystąpień publicznych, a sam instruktor był niezwykle ciekawym człowiekiem, prawdziwym zawodowcem. Każdy podczas spotkania miał szansę stanąć przed swoją grupą, żeby przemawiać przez trzy minuty na wybrany przez siebie temat. Jeżeli dany rozmówca wyraża aktywne zainteresowanie, krótko należy opowiedzieć, czego się nauczyło oraz co dokładnie się wydarzyło, a co pozwoli uchwycić główne założenie z tych warsztatów168. Jeżeli wystarczy czasu, należy przywołać kilka barwnych szczegółów dotyczących ćwiczenia, które spodobało się podczas warsztatów. Drugą zasadą jest mówienie prostym językiem, używając w tym celu konkretnych określeń. Jeśli zdarzyło ci się rozmawiać z inną osobą, która próbowała zrobić wrażenie własnym przeintelektualizowanym słownictwem to na pewno rozmowa ta nie miała większego sensu. To prawda, że wyszukane słownictwo w rozmowie może mocno oddziaływać na poszczególnych słuchaczy, ale tylko wtedy, kiedy wybrane słowa niosą przede wszystkim określone znaczenie169. Należy używać krótkich oraz mocnych zdań. Długie, rozwlekłe zdanie może wprawiać słuchaczy w duże zakłopotanie. Prostym sposobem na unikanie przesadnie długich zdań jest przede wszystkim umieszczanie podmiotów blisko czasowników, jak również słów określających konkretne działania. Inny sposób, żeby udzielane wypowiedzi były nieco bardziej zwarte, to wyeliminowanie trzech głównych znanych bezużytecznych wyrażeń: należy pomijać słowo fakt, należy pomijać słowo który jest, należy pomijać słowo który był, należy mówić wprost, należy unikać słownych nawyków170. Potocznie słowne przecinki to nieustanne powtarzanie różnego rodzaju słów albo wyrażeń. Te nic w praktyce nie znaczące zwroty wypełniają bowiem luki w wypowiedzi, ale tym samym nie informują słuchaczy o różnego rodzaju szczegółach ani poglądach, do których mogliby się ustosunkować. Praktyczne wyeliminowanie słownych przecinków oczyści rozmowy, ale również zachęci słuchaczy do aktywnego zwracania większej uwagi na to, co się mówi. Szlifowanie stylu w zakresie wypowiedzi sprawia, że ludzie przywiązują większą wagę do tego, co się mówi. Ibidem, s. 56 I. Majewska – Opiełka, Jak mówić, by nas słuchano. Psychologia pozytywnej komunikacji, Wyd. Gdańskie Psychologiczne, Gdańsk 2009, s. 90 169 M. Oczkoś, Sztuka mówienia bez bełkotania i faflunienia, op. cit., s. 59 170 I. Majewska – Opiełka, Jak mówić, by nas słuchano. Psychologia pozytywnej komunikacji, op. cit., s. 98 167 168 91 Większość osób jest świadoma tego, iż jeśli zamierza zmienić swój wizerunek powinna zmienić nie tylko wygląd, ale również to jak mówi. Nie wszystkie jednak osoby zdają sobie do końca sprawę, że ludzki głos także ma duży wpływ na to, jak określona osoba jest postrzegana. Osoby, które mają nieco silniejszy głos z większą łatwością jak pokazuje praktyka, są w stanie zapanować nad konkretną grupą. Bardzo często na wielu zebraniach lub konferencjach wszelkie argumenty wypowiadane słabszym głosem są najczęściej bagatelizowane tylko dlatego, że inne osoby nie usłyszały lub nie chciały usłyszeć jakiejś informacji. Niejednokrotnie zdarza się tak, że osoby, które posiadają mocniejsze głosy maja również większy autorytet. Należy także pamiętać, że nie tylko wspomniana siła głosu ma duży wpływ na autorytet, ale jest to jedna z części składowych. Nie zawsze jak się okazuje tak jest, że wystarczy obniżyć głos, aby stał się on bardziej przyjemny dla ucha, a przez to znacznie lepiej wpływał na inne osoby. To właśnie barwa głosu jest czymś, na co człowiek ma najmniejszy wpływ. Dlatego jeśli osoba zamierza być postrzegana jako konkretna lub stanowcza, jej barwa musi być nieco bardziej chłodniejsza. Jeśli jakiejś osobie zależy na dobrych i przyjacielskich stosunkach, to można w takim momencie barwę głosu ocieplać. Głos, co należy podkreślić, jest częścią pozawerbalnej komunikacji, a także współgra z pozostałymi elementami, które tworzą jej całość. Mówienie jest również funkcją nie tylko ruchową (ponieważ pracują wszystkie narządy mowy), ale także, na co należy zwrócić uwagę, psychiczną, gdyż ośrodki mózgowe nadzorują cały przebieg tego procesu). Głos jest także częścią emocjonalną ponieważ poprzez dźwięki ludzie wyrażają własne emocje. Dlatego w ludzkim głosie i sposobie mówienia ujawniają się myśli oraz odczucia171. To jak się mówi oraz jak brzmi głos, tworzy wizerunek, obraz danej osoby w oczach otoczenia. Głos współtworzy to, co w budowaniu wizerunku nazywa się pierwszym wrażeniem. Zauważyć należy, że głos się zmienia w zależności od określonej sytuacji, w której osoba się znajdzie lub też w zależności od osób, z którymi się rozmawia. Głos jak zauważono jest instrumentem komunikacji, gdyż łączy ludzi. Właściwości ludzkiego głosu wpływają na całą atmosferę komunikacji, na relację jaka w przyszłości nawiąże się między nami. Są także osoby, których głos od razu przyciąga uwagę i do których się lgnie. Są również osoby, których głos zraża do siebie nieprzyjemną barwą lub drażniąca wysokością tonu.. Nadawany komunikat jest wtedy zaburzony i mylnie odbierany przez określonego słuchacza, z czego nie zdaje on sobie sprawy. Zostają wówczas takiej osobie przypisane cechy, których w ogóle nie posiada. Przykładem może być prof. Joanna Senyszyn, ekonomistka i była posłanka, która posiada charakterystyczny, piskliwy głos, nad którym czasami trudno jej zapanować. W dyskusjach często nie brano jej opinii poważnie tylko dlatego, ze wypowiadała je takim właśnie głosem. W powyższej sytuacji cechy głosu nie zawsze są odbiciem: osobowości, myśli czy odczuć, ale niekiedy skutkiem nabytych nawyków lub licznych problemów anatomicznych. Wiele problemów w sferze komunikacyjnej, konfliktów, w tym również nieporozumień bierze się właśnie z tego jaki głos dana osoba posiada172. J.D. Bednarek, Ćwiczenia wyrazistości mowy. Towarzystwo Wiedzy Powszechnej, Dolnośląska Szkoła Wyższa Edukacji, Wrocław 2002, s. 132 172 J. Detz, Sztuka przemawiania. Nie co mówić, ale jak mówić, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2004, s. 232 171 92 Ich źródłem mogą być również metakomunikaty, czyli informacje, które w większości przypadków przekazywane są na poziomie uczuć poprzez: zmianę brzmienia, zmianę akcentu, dodanie słowa, modyfikujące skutecznie znaczenie wypowiadanych słów. Kiedy mówi się wyżej, bardziej napinają się ludzkie struny głosowe. Dzieje się to zupełnie naturalnie, gdy człowiek przeżywa silne emocje, lub coś go w sposób szczególny: oburza, porusza, zachwyca, złości173. Głos obniża się w znacznej mierze, a emocje stygną, lub też gdy doświadcza się smutku, wypalenia lub cierpienia, właśnie wtedy dochodzi do takiego zjawiska. Wysoki głos bardzo często irytuje oraz wywołuje rozdrażnienie174. Jeśli mówi się zbyt wysoko to wówczas słuchacz może pomyśleć, że mówca nie panuje nad własnymi emocjami, jest niedojrzały, niepewny siebie, ale również zdenerwowany. Jeśli podczas mówienia brzmi się zbyt nisko, nienaturalnie, możesz być wtedy odebrana jako osoba poważna, stonowana lub tez smutna. Głos naturalnie niski, który jest dobrze osadzony i dźwięczny jest zupełnie lepiej odbierany przez słuchaczy, ponieważ jak dowiedziono wprowadza spokój oraz przy tym wytwarza dobrą atmosferę. Kiedy głos zachowuje się całkiem normalnie oraz kiedy porusza się między niskimi a wysokimi dźwiękami słychać wówczas w nim życie. Tempo mówienia to ważny składnik, który reaguje na ludzkie nastroje i odczucia, ale przede wszystkim odzwierciedla naturę i temperament. Ilość słów wypowiadanych przez człowieka w ciągu minuty świadczy w głównej mierze o jego charyzmie i siłach witalnych, ale też jest związany z temperamentem. Przeciętnie każdy człowiek mówi w tempie od 120 do 150 słów na minutę, a wszystkie osoby szybko mówiące wypowiadają niekiedy ponad 220 słów na minutę. Jednak, gdy tylko zacznie się mówić zbyt szybko wtedy wytworzy się nerwowa atmosfera, a docelowy odbiorca może nie nadążyć ze zrozumieniem słów175. Zbyt szybkie tempo mówienia świadczy o niepewności, zdenerwowaniu, ale również niedokładności. Nieco bardziej korzystne dla słuchacza jest tempo dynamiczne, ale właśnie takie, które nie wpływa bezpośrednio na obniżenie zrozumiałości wypowiadanych słów. Wolne tempo mówienia przywołuje takie skojarzenia jak: zrównoważenie, wewnętrzny spokój, zainteresowanie, szczerość176. A. Łastik, Poznaj swój głos: twoje najważniejsze narzędzie pracy, Studio Emka, Warszawa 2002, s. 13 M. Oczkoś, Sztuka poprawnej wymowy czyli o bełkotaniu i faflunieniu, Wyd. RM, Warszawa 2007, s. 153 175 Z. Pawłowski, Foniatryczna diagnostyka wykonawstwa emisji głosu śpiewaczego i mówionego, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2005, s. 188 176 B. Toczyska, Sarabanda w chaszczach. Wyd. Podkowa, Gdańsk 1997, s. 109 173 174 93 Bardzo wolne mówienie może oznaczać flegmatyczność lub sugerować zmęczenie, lenistwo, a czasami zniechęcenie. Może też także prowokować innych do przerywania wypowiedzi, wtrącania się lub wchodzenia w słowo. Ważne jest również samo miejsce, w którym przebiega proces komunikacji. Aby nadawany komunikat był zrozumiały, tempo samego mówienia musi być skutecznie dostosowane do pomieszczenia oraz sytuacji. Aby móc uniknąć monotonii warto jest różnicować tempo mówienia, gdyż jego zwolnienie pomaga podkreślić punkt wypowiedzi, wprowadza również moment zastanowienia, ale także, co istotne, wzmacnia ekspresję. Przyspieszenie pewnej frazy wypowiedzi może być dobrym podprowadzeniem do istotnej części zdania, przed którą należy zwolnić i ją zaakcentować. W ten sposób zostanie ona na pewno usłyszana, zrozumiana, i zapadnie w pamięci słuchaczy. Zmiany tempa mowy pomagają również utrzymać uwagę każdego słuchacza. Bez odpowiedniej siły głosu nadawany komunikat słowny nie może zupełnie zaistnieć. Silny, a przy tym mocny głos natychmiast kojarzyć się będzie z silną osobowością oraz zaangażowaniem. Ale ma to również swój negatywny wydźwięk, gdyż zbyt głośne mówienie może być przez słuchaczy odbierane jako: krzyczenie, strofowanie, krytykowanie, ukrywanie słabości, ukrywanie niskiej samooceny177. Ten właśnie element buduje różne relacje, a także może wyrażać wyższość lub uległość. Bardzo cichy głos jest oznaką strachu, poczucia niższości oraz smutku. Zbyt ciche mówienie tym samym powoduje duży dyskomfort, męczy słuchacza oraz zmusza go do wysiłku. Należy dlatego zwróć uwagę, że siła głosu, który słyszy nadawca jest o wiele większa niż siła głosu, którą odbiera słuchacz. Ton głosu ma duże znaczenie ponieważ ludzie nie lubią słuchać głosów: ochrypłych, słabych, matowych, szorstkich. Ludzi przyciągają przede wszystkim głosy: aksamitne, dźwięczne, naturalne178. W barwie głosu musi być słychać emocje, nastawienie, akceptację, ale także pewność siebie. Głos może koić słuchacza albo też irytować go. Dzięki temu, jak brzmi głos danej osoby można ocenić ludzi jako ciepłych lub też mocno zdystansowanych, jako sympatycznych albo też gburowatych. B. Toczyska, Elementarne ćwiczenia dykcji. Wyd. Podkowa, Gdańsk 1997, s. 210 B. Tarasiewicz, Mówię i śpiewam świadomie. Podręcznik do nauki emisji głosu, Wyd. Universitas, Kraków 2003, s. 54 177 178 94 Sama barwa głosu musi być bardzo często odpowiednia do treści, gdyż nie będąc dostosowaną do tematu oznacza istotnie lekceważenie lub przesadę. Ostre brzmienie głosu jest przez inne osoby odbierane jako krytyka lub karcenie. Przymilanie się także słychać w tonacji głosu nadawcy komunikatu. Barwa ma duże znaczenie w sytuacjach, gdy zamierza się kogoś uspokoić, lub też coś od kogoś wyegzekwować. To jak odbiorca komunikatu zaklasyfikuje głos nadawcy, zależy od jego indywidualnych upodobań i skojarzeń ale również od kultury, w jakiej się wychował179. Czynnikiem wpływającym bezpośrednio na wymowę jest między innymi sytuacja. Gdy ma się zamiar sprawić wrażenie pewnych siebie lub też gdy chce się pobudzić słuchaczy, wówczas artykulacja musi być bardzo wyraźna, zdecydowana i energiczna. Gdy natomiast chce się sytuację uspokoić lub też wprowadzić dobry nastrój, wówczas można mówić luźniej, dłużej wypowiadać słowa, bardziej przeciągać samogłoski. Wadliwa artykulacja pojawia się wówczas, gdy osoby używają słów, których znaczenia do końca nie rozumieją. Szczękościsk lub sztywna żuchwa mogą sprawić, że danej osobie przypisze się: zawziętość, gniew, lęk, nieumiejętność w zakresie okazywania emocji180. Właściwa artykulacja, co należy pokreślić, w znacznym stopniu poprawia komunikatywność nadawcy. Intonacja skutecznie wpływa na to, czy precyzyjnie przekazuje się intencję w nadawanym komunikacie. Właściwie wykorzystywana podtrzymuje uwagę rozmówcy, ale także ożywia sam przekaz treści. Niekorzystne jest częste skakanie pomiędzy niskimi oraz wysokimi tonami. Większość osób nie zastanawia się nad tym jak to się dzieje, że mówi. Umiejętność ta, tak właściwa dla gatunku ludzkiego, jest jedną z podstawowych, która nas wyróżnia spośród wszystkich istot żywych. W trakcie dorastania uczymy się poszczególnych słów, zdań, całych fraz. Jako maluchy mówimy niewyraźnie, przekręcamy słowa, często tworzymy własny, alternatywny język, zrozumiały tylko dla najbliższych członków rodziny, najczęściej jednak zrozumiały jedynie dla słodkiego bobasa. Z czasem uczymy się tego powszechnie zrozumiałego języka w środowisku, w którym przyszło nam żyć. Rzadko jednak się zdarza, że zastanawiamy się jak rodzą się poszczególne dźwięki, tworzące sylaby czy słowa. Nie myślimy jak ułożyć usta, kiedy je otworzyć szerzej, kiedy zewrzeć, co wtedy robi język, a co dzieje się z podniebieniem. Po prostu mówimy i już. Często zdarza się tak, że osoby przebywające z nami na co dzień doskonale rozumieją to, co do nich mówimy, ponieważ już się do nas przyzwyczaiły. Podobnie jak i my do nich. Istnieją jednak takie sytuacje, kiedy znajdziemy się w innym otoczeniu i z osobami mającymi z nami kontakt po raz pierwszy. Jeśli nasz sposób mówienia czyli artykulacja mieszczą się w pewnej uśrednionej normie, nie powinno być większych problemów z odbiorem. Gorzej, jeśli okaże się, że to, co dla naszych znajomych i rodziny jest zrozumiałe, dla innych już takie nie jest. Poza przypadkami osób, które w sposób zupełnie naturalny, M. Śliwińska-Kowalska, Głos narzędziem pracy. Poradnik dla nauczycieli. Instytut Medycyny Pracy, Łódź 1999, s. 69 180 R. Pijarowska, A.M. Seweryńska, Sztuka autoprezentacji. Poradnik dla nauczycieli, WSiP, Warszawa 2002, s. 167 179 95 niewyuczony mówią czysto i wyraziście, większość ludzi ma z tym mniejszy lub większy problem. Najczęściej nie są to jakieś ogromne niedoskonałości – a to język błądzi gdzieś na podniebieniu i świszczymy zanadto, a to zęby nie schodzą się idealnie i głoski wybuchowe są zbyt miękkie. Zdarza się jednak, że w procesie wzrastania aparat mowy nie kształtuje się prawidłowo i poprawna artykulacja staje się mocno utrudniona. Jeśli w porę zostanie to wychwycone przez rodziców, bądź opiekunów malucha – pół biedy. Wtedy też taki młody człowiek bardzo dokładnie zastanawia się jak powstają dźwięki. Robi to w czasie licznych spotkań z logopedą, który uświadomi mu budowę aparatu mowy, zasady jego funkcjonowania, wszystkie miejsca, gdzie powinny się znajdować język, zęby, usta w trakcie wypowiadania poszczególnych głosek. Specjalista zapozna z ćwiczeniami na poszczególne grupy głosek i rzecz jasna będzie te ćwiczenia z dzieckiem przeprowadzał. Jest to żmudny i długotrwały proces, ale w przypadku wytrwałej i sumiennej pracy przynosi naprawdę imponujące rezultaty. Innym zagadnieniem jest emisja głosu. Na pewno spotkałaś osoby, które w sposób zupełnie naturalny mówią głośno i donośnie i nie ma potrzeby, by powtórzyły ostatnie zdanie oraz takie, które mówią bardzo cicho i właściwie trzeba prosić by powtarzały co trzecie słowo. O ile w przypadku tej pierwszej, głośnomówiącej osoby możemy być niemal pewni, że nie ma problemów z pewnością siebie i wysoką samooceną, o tyle w przypadku drugiej istnieje spore prawdopodobieństwo, że tak właśnie jest. Jak wspominałem już wcześniej, wzmacnianie własnej oceny, budowanie wyobrażenia o sobie jako o kimś pewnym siebie i znającym własną wartość jest bardzo istotne na wielu płaszczyznach. Pewnie nie przyszło ci do głowy, że ma to również wpływ na to jak mówimy. Owszem ma i to kolosalny. Na szczęście istnieją techniki potrafiące pomóc w głośnym, wyrazistym, dokładnym i precyzyjnym mówieniu. Są to techniki wykorzystywane przez śpiewaków, aktorów, lektorów czy konferansjerów. Z umiejętności tej korzystają osoby występujące publicznie, politycy, prawnicy, rzadziej nauczyciele, choć im ta umiejętność bardzo się przydaje. Zapewne nie sądziłaś, że wszystkie osoby wykonujące wspomniane zawody z natury zostały obdarzone takimi ładnymi, nośnymi głosami, a los obszedł się z nimi wyjątkowo łaskawie i dał w prezencie idealną dykcję. Słusznie. Znakomita większość z nich wykonała ogromną pracę, by tak ładnie brzmieć i mówić wyraźnie . W niniejszym poradniku nie zamierzam namówić cię na rozpoczęcie kariery w wieku lat pięćdziesięciu (choć znany jest przypadek Peg Philips, amerykańskiej aktorki kojarzonej z serialem „Przystanek Alaska”, która debiutowała pięć lat przed rozpoczęciem zdjęć do tej produkcji w wieku 67 lat) więc nie należy się ograniczać i realizować swoje marzenia, choćby na wstępie wydawały się najbardziej niedorzeczne. Czy pomyślałaś jednak, jak by to było – mówić pięknie? Nośnym, ładnym dźwiękiem, wyraźnie wypowiadać wszystkie słowa. Wiedzieć, że to co mówisz musi dotrzeć do słuchacza. Być pewną. Osoby takie są chętniej słuchane, ponieważ słuchanie ich najzwyczajniej w świecie sprawia odbiorcom przyjemność. Każdy lubi być słuchany a jeśli do tego posiada narzędzia, by odbiór był bardziej komfortowy może być spokojny o siebie jako mówcę. Zacznijmy zatem od emisji głosu, przez fachowców nazywanej impostacją z włoskiego l’impostazione della voce – ustawienie głosu – prawidłowe ustawienie aparatu głosowego w nauce i praktyce śpiewu Impostacja głosu polega na właściwej koordynacji 96 czynności krtani, rezonatorów głosowych i układu oddechowego181. Jak już wspomniałem dyscyplina ta ma kluczowe znaczenie na studiach aktorskich i wokalnych, zmierza ona do wykształcenia odpowiedniej barwy, dynamiki i brzmienia głosu poprzez odpowiednie ćwiczenia oddechowe, artykulacyjne i świadome wykorzystywanie rezonatorów i przepony. Za pomocą tak wykształconego głosu łatwiej przekazywać emocje, treści i intencje właściwie w każdych warunkach. Ma to ogromne znaczenie, ponieważ zupełnie inaczej brzmi ludzki głos kiedy jesteśmy w sytuacji relaksu i komfortu psychicznego, a zupełnie inaczej w sytuacji stresu i napięcia, na przykład w czasie rozmowy o pracę lub rozmowy oceniającej. Drżący i cichy głos nie jest wizytówką osoby pewnej siebie i zdecydowanej, a zapewne za taką chcielibyśmy najczęściej uchodzić. W impostacji kluczowym elementem jest oddech. Na spotkaniach, w czasie których uczę techniki prawidłowego oddychania mówię swoim słuchaczom, że nauczymy się prawidłowo oddychać. Zazwyczaj reagują zdziwieniem, a niekiedy nawet śmiechem. Jak to, nauczymy się oddychać? Przecież co jak co, ale to potrafi każdy, inaczej nie byłoby nas na tym spotkaniu. Podaję im wtedy najczęściej pewien bardzo obrazowy przykład. Jak długo jesteś w stanie krzyczeć i nie „zedrzeć” sobie głosu? Minutę, dziesięć minut, godzinę? A potem? Na pewno zdarzyło ci się być na jakiejś imprezie i próbować porozmawiać przy głośnej muzyce. Choć określenie porozmawiać jest tu pewnym nadużyciem. Wszyscy wrzeszczą do siebie a i tak co najmniej połowy przekazu najzwyczajniej nie słyszą. A nazajutrz? Brak głosu albo w najlepszym wypadku tzw. sznaps-baryton czyli zachrypnięty, bolesny, obcy głos. A takie niemowlę, od chwili kiedy przychodzi na świat do kilku, czasem kilkunastu miesięcy krzyczy (w zależności od usposobienia i innych okoliczności) niekiedy od rana do wieczora. I głosu nie zdziera. Zdarza się, że niedogodności tego świata zmuszają je do kilkugodzinnych sesji głośnego płaczu i po krótkiej drzemce zabiera się do krzyku na nowo. I nie chrypi, nie ma sznaps-barytonu ani bólu gardła. Pomaga mu w tym przepona i naturalny, nieuświadomiony ale jakże skuteczny sposób korzystania z tej techniki oddechowej. Co ciekawe-wszyscy rodzimy się z tą umiejętnością i prawie wszyscy w miarę nabierania kompetencji społecznych zostajemy jej pozbawieni. Jest to niejako efekt uboczny przystosowywania się do życia w określonych warunkach, w których nie zawsze (najczęściej rzadko) możemy wypowiadać się głośno i spontanicznie, reagować emocjonalnie etc. Jest to uboczny efekt upominania dzieci, że nie należy być zbyt głośnym, efekt poszczególnych stresujących sytuacji i innych blokad, jakie zostają na nas nakładane w procesie dorastania. W pewnej mierze zajęcia z impostacji polegają na odczarowaniu tego stanu. Przywrócenia pierwotnej, naturalnej techniki oddychania, co umożliwia korzystanie z głosu w sposób nieograniczony .Wszystkie mięśnie oddechowe pracują wówczas prawidłowo, dźwięk ma więc solidną podstawę. Ponieważ to właśnie prawidłowy oddech jest fundamentem właściwej emisji oraz artykulacji i ma ogromne znaczenie dla naszego ogólnego samopoczucia. Wrócę tu na moment do wątpliwości z jakimi spotykam się u swoich słuchaczy, dziwiących się, że będą się uczyć oddychać. Przecież wszyscy ludzie oddychają, więc także mówią, prawda? Niestety większość oddycha nieprawidłowo, mięśnie oddechowe nie pracują we właściwy sposób, nabieramy złych Encyklopedia WIEM dostęp 2016.05.05 181 97 nawyków, które z kolei prowadzą do rozmaitych upośledzeń, napięć, o złym brzmieniu, czy chorobach narządu głosowego nie mówiąc. Kilka razy wspomniałem o przeponie, więc czas wyjaśnić czym ona jest. Jest to główny mięsień oddechowy oddzielający jamę brzuszną od klatki piersiowej. Jest to spory mięsień prążkowany a jego skurcze powodują zmianę kształtu i objętości klatki piersiowej, co z kolei umożliwia wdech i wydech powietrza. Jeśli położysz palce poniżej mostka, mniej więcej na linii, na której kończą się żebra a zaczyna jama brzuszna i następnie wypuścisz gwałtownie powietrze, poczujesz pod palcami kurczący się mięsień. To właśnie nasza przepona. Jej pracę można w dużym uproszczeniu porównać do tłoka, który wypycha powietrze z płuc w czasie wydechu i zasysa je do nich w czasie wdechu. Ruchy przepony są niezależne od woli człowieka, ale mogą być modyfikowane przez odpowiednie ćwiczenia sąsiednich partii mięśni. W tej części zajmiemy się właśnie ową modyfikacją. Każdy z nas ma piękny głos. Większość z nas, z powodów o których wspomniałem powyżej ten swój piękny głos ukrywa, chowa, bo przecież wielokrotnie słyszeliśmy, że lepiej się nie wychylać, nie wypowiadać, swoją opinię zachować dla siebie. Poprzez odpowiednie ćwiczenia oddechowe można znowu sprawić, że głos będzie pełny, dźwięczny, a długotrwałe mówienie czy nawet krzyk nie będą sprawiały najmniejszego kłopotu. Dotyczy to oczywiście również śpiewu. By jednak tak się stało należy zacząć od nauczenia się prawidłowego oddychania. Dopiero kiedy ten właściwy, skorygowany sposób wejdzie ci w nawyk, możesz przejść do kolejnego etapu czyli pracy nad dźwiękiem i swoim głosem. Zapewne już się niecierpliwisz, by usłyszeć, jak brzmi twój, uwolniony głos. Przejdźmy zatem od wstępu do praktyki. 98 3.2.1. Ćwiczenie 1. Zacznijmy od oddechu. Załóż dość przylegającą do ciała górną część garderoby, tak by widzieć dokładnie ramiona, klatkę piersiową i brzuch. Stań przed lustrem tak, aby widzieć swoją sylwetkę i weź głęboki wdech. Przytrzymaj powietrze w płucach przez kilka sekund i wypuść je. Powtórz czynność kilka razy. Zauważyłaś, co dzieje się z twoimi ramionami? W większości wypadków w czasie wdechu automatycznie unoszą się ku górze. Klatka piersiowa poszerza się i powietrze zostaje wtłoczone do płuc. To nie jest prawidłowa z punktu widzenia impostacji, technika oddychania. Unoszące się do góry ramiona powodują spłycenie oddechu i zaangażowanie przepony w oddychanie w minimalnym stopniu. Dźwięk jaki wydobędzie się z nas po takim wdechu będzie zapewne wysoki, krótkotrwały i o mało przyjemnym brzmieniu. A nam chodzi o coś zupełnie przeciwnego. Dlatego musimy zwrócić uwagę na to, jak w procesie oddychania zachowuje się nasza przepona. To ona stanowi podstawę, podporę dźwięku i ona odpowiada za siłę i jego długość. Weź zatem ponownie wdech, ale teraz staraj się kontrolować ramiona i nie unosić ich w czasie nabierania powietrza. Staraj się stać pewnie, ciężar ciała równomiernie rozłożyć na obie nogi, zachowując lekki rozkrok, plecy mieć wyprostowane, ramiona opuszczone. W czasie brania oddechu pomyśl o tym, ze jesteś naczyniem, które chcesz wypełnić powietrzem, a spód tego naczynia stanowi przepona. Nabierane przez ciebie powietrze musi dotrzeć najpierw tam, a następnie do wyższych partii płuc, w okolicach krtani kończąc. W trakcie wdechu staraj się być rozluźniona i zrelaksowana. Wdech powinien być długi i spokojny, ramiona nie powinny unosić się w górę, za to klatka piersiowa powinna się rozszerzyć, a brzuch minimalnie wypiąć do przodu. Tu ważna uwaga-nie staraj się wypychać brzucha tak, jak robią to dzieci w czasie zabawy. W ogóle nie myśl o wypychaniu brzucha. Na skutek ruchu przepony następuje nacisk na trzewia i stąd efekt lekkiego wypchnięcia brzucha, ale przepona tak naprawdę się obniża i to ten ruch należy wizualizować. Kiedy poczujesz, że nie jesteś w stanie nabrać już więcej powietrza, zatrzymaj je na kilka sekund w płucach i wydychaj powoli. Naprawdę powoli. Najlepiej robić to przez lekko zaciśnięte wargi, ułożone tak, jakbyś chciała zagwizdać. W czasie wydechu kontroluj pracę przepony i klatki piersiowej. Poczuj, jak przepona kurczy się, wypychając powietrze. Brzuch staje się mniejszy a klatka piersiowa się zwęża. Początkowo może zakręcić ci się w głowie- to zupełnie normalny objaw i w miarę treningu minie. Zdaję sobie sprawę z tego, ze na początku może być ci trudno zapanować nad wszystkimi elementami, ale uwierz mi, że jest to łatwe do opanowania i przy zachowaniu regularności dość szybko może stać się twoim dobrym nawykiem. O technice stosowania mininawyków pisałem już w pierwszym rozdziale i teraz masz świetną okazję, by zastosować ją w praktyce. Korzyści jakie odniesiesz z tego treningu zaskoczą cię samą. Wróćmy do pierwszego ćwiczenia. Najistotniejsze jest to aby poczuć, że powietrze wypełnia nas całkowicie. Wlewa się do wyobrażonego naczynia jakim jesteśmy od samego dna aż po brzegi. Aby wspomóc pracę klatki piersiowej wykonaj rękoma taki ruch, jakbyś chciała kogoś objąć, pamiętając przy tym, aby nie unosić ramion (łopatki ściągnięte).W czasie wydechu ręce opuszczaj, a w końcowej fazie umieść dłonie na brzuchu i poczuj jak pracuje twoja przepona. W miarę wykonywania tego ćwiczenia zauważysz na pewno, że czas w jakim wypuszczasz powietrze się wydłuża. Jeśli będzie to ok. 20–30 sekund to można powiedzieć, że jak na początek jest nieźle. 99 3.2.2. Ćwiczenie 2 Kolejne ćwiczenie jest podobne do poprzedniego w pierwszej fazie. Stajemy przed lustrem i uważnie obserwujemy co dzieje się z naszym ciałem w czasie wdechu i wydechu. Nabieramy powietrza przy użyciu poznanej już techniki, pamiętając o ramionach i o tym, by powietrze „wtłoczyć” jak najniżej do samej przepony. Ręce opieramy na biodrach tworząc tzw. dzbanuszek. Przytrzymujemy powietrze w płucach przez kilka sekund, po czym wydychamy je jak najgwałtowniej. Dosłownie wyrzucamy je z siebie. W tym ćwiczeniu należy szczególnie skupić się na przeponie. W czasie tego gwałtownego wydechu należy poczuć jak ten mięsień dosłownie doznaje skurczu. To właśnie skurcz przepony powoduje dynamiczne wyrzucenie powietrza na zewnątrz. Jeszcze jeden element jest istotny. Po wydechu naturalnym jest, że następuje kolejna faza oddychania czyli wdech. W tym ćwiczeniu, po gwałtownym wydechu staramy się jeszcze wydychać pozostałe w płucach resztki powietrza. Uwierz mi-one tam są i to całkiem sporo. Powodując skurcze przepony jesteśmy w stanie wycisnąć z siebie jeszcze całkiem dużo powietrza. Powinno to trochę przypominać wypuszczanie powietrza z nadmuchiwanego materaca, kiedy w końcowej fazie chcemy pozbyć się resztek powietrza zajmującego niepotrzebnie cenne miejsce. Tak samo staraj się „wydusić” resztki powietrza ze swoich płuc. Następnie weź głęboki wdech po czym wyrzuć gwałtownie powietrze z płuc i powtórz czynność dokładnego pozbywania się resztek powietrza poprzez skurcze przepony. Gwarantuję ci, że każdy kolejny wdech będzie coraz obszerniejszy, a twoje płuca będą wypełniać się większymi masami powietrza. A im więcej powietrza- tym dźwięk ma silniejsze podparcie. Pamiętaj proszę, że przy tego typu ćwiczeniach oddechowych może zakręcić się w głowie w wyniku zjawiska hiperwentylacji. Kiedy tak się stanie zrób chwilę przerwy, najlepiej usiądź, po czym wróć do ćwiczenia. W dalszej części omówię również ćwiczenia w pozycji leżącej, wtedy hiperwentylacją nie należy się przejmować. Po pierwsze w tej pozycji zdarza się rzadziej, po drugie nie grozi nam, że upadniemy. W końcu już będziemy leżeć. 100 3.2.3. Ćwiczenie 3 Stań ponownie w lekkim rozkroku. Początkowo dobrze jest ćwiczyć przed lustrem, aby móc kontrolować zachowanie poszczególnych partii ciała. W miarę jak będziesz nabierać wprawy i pewności w ćwiczeniach, może to być każde inne miejsce i kontrolowanie się przed lustrem nie będzie konieczne. Nabierz powietrza tak jak się już tego poprzednio nauczyłaś. Niech to będzie głęboki, spokojny wdech, rozszerzający solidnie klatkę piersiową i wypełniający całe „naczynie”. Następnie przytrzymaj powietrze przez moment w płucach i zacznij je powolutku wypuszczać sycząc. Na pewno jako dziecko bawiłaś się w rozmaite zwierzęta i syczący wąż znalazł się w twoim repertuarze. Staraj się wypuszczać powietrze jak najwolniej. Myśl o tym, że twój dźwięk musi trwać jak najdłużej. To ćwiczenie pozwala poczuć jak pracuje przepona. Powinnaś odczuwać przez cały czas trwania wydechu lekki skurcz przepony. Wydawanie takiego dźwięku tworzy rodzaj oporu dla powietrza i zwiększa ciśnienie w jamie brzusznej, zmuszając nas jednocześnie do racjonalnego gospodarowania zapasami powietrza. Dobrze zapamiętaj to uczucie w brzuchu. To jest bowiem pierwszy krok do kontroli pracy przepony, a jej kontrola ma ogromny wpływ na to jakiej jakości dźwięk wydajemy. Siła dźwięku nie powinna być zbyt duża. Im silniejsze syczenia, tym szybciej pozbywasz się powietrza. Dźwięk nie powinien być również zbyt cichy, nie chodzi o to, by oszukiwać samą siebie. Powinien być słyszalny w przeciętnej wielkości pomieszczeniu. Pod koniec wydechu zauważysz, że twój dźwięk nieco się rwie i jest nierówny. Staraj się ze wszystkich sił, by był jak najbardziej równomierny. To właśnie te momenty w końcowej fazie wydechu i kontrola nad oddechem przynosi najwięcej rezultatów. To trochę tak jak z bieganiem i spalaniem kalorii. Najbardziej skuteczny jest trening po dwudziestej minucie. Początkowe pięć, dziesięć minut biegu niewiele nam da z punktu widzenia utraty wagi. 101 3.2.4. Ćwiczenie 4 Kolejne ćwiczenie będzie się składało właściwie z dwóch ćwiczeń. Zacznijmy od prostszego, które można nazwać psim oddechem. Zapewne widziałaś nie raz jak sapią psy. Spróbuj naśladować taki sposób oddychania. Szybkiego wdychania i wydychania powietrza. Ale uważaj na pułapkę, jaką może być powierzchowne oddychanie jedynie szczytowymi partiami płuc. Musisz pamiętać, aby w tym ćwiczeniu maksymalnie uaktywnić przeponę. Staraj się wykonywać to ćwiczenie krótkimi partiami, po czym odpoczywać, gdyż tu również łatwo o efekt hiperwentylacji. Po kilku seriach powinnaś czuć mięsnie brzucha i samą przeponę jak po solidnym treningu. Drugie ćwiczenie angażuje przeponę jeszcze bardziej, ale o to nam chodzi, nieprawdaż? Stań w niewielkiej, około dziesięciocentymetrowej odległości od ściany. Do powierzchni ściany przyłóż kartkę, z ust utwórz tzw. dziubek i za pomocą wydychanego przez siebie powietrza staraj się, aby kartka utrzymywała się na ścianie i nie opadała. Musisz regulować siłę strumienia powietrza i jednocześnie bardzo mocno angażować w to przeponę. Początkowo to ćwiczenie będzie wydawało ci się trudne, ale z biegiem czasu nabierzesz wprawy i poczujesz, jakiej siły nabiera twoja przepona. 102 3.2.5. Ćwiczenie 5 Przechodzimy teraz do ćwiczenia w pozycji leżącej. Przygotuj małą poduszkę pod głowę i jakąś ciężką książkę. Encyklopedia lub spory słownik sprawdzi się tu dobrze. Połóż się wygodnie na plecach, pod głowę podłóż małą poduszkę, a na brzuchu umieść książkę. Rozluźnij całe ciało, spróbuj pozbyć się wszelkich napięć i pomyśleć o czymś przyjemnym. Weź głęboki oddech, pamiętając o wszystkich zasadach, jakich uczyłaś się wcześniej. Mają one zastosowanie również w pozycji leżącej. Poczuj jak powietrze wypełnia twoje płuca, a przepona obniża się, rozszerzając klatkę piersiową. Przepona powinna zachowywać się niczym tłok, który w tej fazie zasysa powietrze do płuc. Zwróć uwagę, że książka obciąża twój brzuch i nie pozwala na zbytnie jego wypchnięcie. Ponieważ stanowi ciężar wymusza jednak pewne napięcie powłok brzusznych, by nie zapadła się w jamie brzusznej. Taka sytuacja wymusza pracę mięśni wspomagających przeponę i jest doskonałym ćwiczeniem oddechowym. Wypuszczaj powietrze powoli, pilnując, by książka nie opadała zbyt szybko. Możesz zastosować tutaj wcześniejszy wariant z wypuszczaniem powietrza przez szczelinę ust i lekkim syczeniem, na przemian z gwałtownym wyrzutem powietrza. Powtarzaj to ćwiczenie jak najczęściej a już wkrótce zaobserwujesz jak wzmacniają się twoje mięśnie brzucha i jak lekko oddycha ci się na co dzień. Skoro już mowa o pozycji leżącej, to zaobserwuj również w jaki sposób zachowuje się twoje ciało po przebudzeniu. Jak wówczas oddychasz, jak głęboki, spokojny i równomierny jest twój oddech. Jest to stan najbardziej zbliżony do naturalnego i do takiego stanu w oddechu powinnaś dążyć w ideale. 103 Przedstawione powyżej ćwiczenia są zestawem ćwiczeń podstawowych. Na tym etapie jednak są one zupełnie wystarczające. Aby uzyskać pożądane efekty należy wykonywać je systematycznie. Jak wspomniałem wcześniej, prawidłowy oddech stanowi podstawę, na której będziemy mogli budować piękniejszy, mocniejszy i naturalniejszy głos. Dodatkową korzyścią będą mocniejsze mięśnie brzucha i grzbietu, a to także jest „rama” na której opiera się nasz korpus. Niewykluczone, że miną niektóre dolegliwości jak na przykład bóle pleców, czy bóle głowy. Bardzo istotne jest, aby utrzymywać prawidłową sylwetkę, stać równo na podłożu, pamiętać o opuszczonych ramionach, co eliminuje skracanie szyi i jej przykurcze, ściągać łopatki. Przejdziemy teraz do zagadnienia emisji głosu. Wiesz już, że ćwiczenia rozwijające głos opierają się na oddechu i dopiero kiedy prawidłowy oddech stanie się naszym nawykiem, powinniśmy przechodzić do dalszego etapu. Prawidłowy oddech powinien bowiem być sprzymierzeńcem w wydobywaniu dźwięków a nie przeszkodą. Codziennie rozpoczynamy dzień od przebudzenia i wykonania podstawowych porannych, „rozruchowych” czynności. Wymaga to od nas pewnego czasu. W zależności od tego jaki mamy temperament i czy bardzo się spieszymy czy nie, potrzeba nam tego czasu różną ilość. Ale wszyscy zgodzimy się, że nie od razu, po wyskoczeniu z łózka działamy na najwyższych obrotach. Przynajmniej nie powinno to być normą-w przeciwnym razie wcześniej lub później zaczniemy odczuwać tego skutki. Podobnie jest z głosem. Najpierw należy go obudzić. Dać mu chwilę na to, by razem z nami wszedł na wyższy poziom działania. I tutaj znów natura okazuje się doskonała i nieskończenie mądra. Pierwszym, podstawowym i niezwykle skutecznym ćwiczeniem budzącym nasz głos jest ziewanie. Tak, zwyczajne ziewanie. Dodatkowym, pozytywnym aspektem jest to, że to potrafi każdy. Przy czym chcąc dobrze obudzić głos, znów należy pamiętać o kilku elementach. Po pierwsze, ważne jest abyśmy przy tym starali się być bardzo rozluźnieni. Ziewanie jest właśnie naturalnym dążeniem do rozluźnienia. Ziewamy kiedy jesteśmy zmęczeni lecz także wtedy, kiedy towarzyszy nam stres. To waśnie podświadome dążenie naszego systemu nerwowego do rozluźnienia. Chcąc obudzić głos, starajmy się opuścić szczękę jak najniżej, nabierając jednocześnie powietrza. Język automatycznie obniża swoją pozycję, krtań otwiera się maksymalnie i ziewamy wydając przy tym dźwięk. Nie wstydź się głośnego ziewania. Jest to najbardziej naturalny i zarazem jeden z najskuteczniejszych sposobów na obudzenie głosu. To właśnie podczas ziewania wydawany rzez nas dźwięk jest podparty przeponą. Jest najbardziej zbliżony do naszego naturalnego głosu, który często z powodu rozmaitych napięć i złych przyzwyczajeń zdarza nam się słyszeć rzadko. Po kilku ziewnięciach, staraj się rozluźnić całe ciało, szczególną uwagę zwracając na odcinek szyjny. Pokręć delikatnie głową tak, jak wtedy, gdy chcesz czemuś zaprzeczyć.. Możesz przy tym delikatnie masować szyję w okolicy krtani i pod uszami. Teraz następny krok, czyli pobudzenie przepony. Chodzi o to, by celowo wywołać serię jej lekkich skurczów, aby pobudzić ją do pracy. Służy temu delikatne pokasływanie. W czasie tej fizjologicznej czynności dochodzi do skurczu przepony w sposób naturalny. Spróbuj lekko zakasłać i zwróć uwagę, co dzieje się z twoją przeponą. Czujesz na pewno lekkie skurcze w okolicy brzucha – to bardzo dobrze. Należy pamiętać, aby poszczególne kaszlnięcia były delikatne i płytkie. Bez głośnego dźwięku, aby nie obciążać zbytnio strun głosowych. Następnie kilka razy parsknij. Dokładnie chodzi o naśladowanie dźwięków wydawanych przez konie, z pewnością pamiętasz to jeszcze z dziecięcych zabaw. Dodaj do tego lekki dźwięk. W kolejnym kroku parskaj bawiąc się wydobywanymi dźwiękami, 104 raz niech będą wyższe, raz niższe. Następnie próbuj parskać tak, jakbyś chciała przedstawić spadanie jakiegoś przedmiotu. Operuj dźwiękami od najwyższego do najniższego. To technika pozwalająca uruchomić rezonatory piersiowe, które odpowiadają za osadzenie dźwięku. Dźwięki wysokie rezonują w czaszce, natomiast niskie w klatce piersiowej. Dobrym rezonatorem jest materiał twardy, w przypadku człowieka najlepszymi rezonatorami są nasze kości. Teraz spróbujemy zmienić rezonator z piersiowego na czaszkowy. Stań w lekkim rozkroku, lekko ugnij nogi w kolanach i spróbuj parskając :podnieść” dźwięk od najniższego do najwyższego. Wyobrażaj sobie, że tym działaniem podrzucasz piłeczkę. Poczuj, jak dźwięk z klatki piersiowej wędruje aż po czubek głowy. Ta z pozoru niewinna zabawa jest jednym z ważniejszych ćwiczeń uruchamiających nasze rezonatory. Teraz stań w pozycji wyprostowanej i parskając z dźwiękiem kręć głową tak jakbyś chciała czemuś zaprzeczyć. To ćwiczenie rozluźni twój aparat mowy, rozluźni krtań i mięśnie szyi. Możesz też lekko pokręcić głową i rozluźnić jeszcze bardziej ramiona. Odpocznij chwilkę i powtórz całą sekwencję. Teraz spróbuj powiedzieć coś na głos. Zaskoczona? Twój głos brzmi zupełnie inaczej niż zazwyczaj, prawda? Właśnie zrobiłaś pierwszy poważny krok w stronę uwolnienia swojego naturalnego, pięknego głosu. Te ćwiczenia przynoszą rezultaty, jeśli będą wykonywane systematycznie, najlepiej codziennie. Nie potrzeba na nie wiele czasu, wystarczy kilkanaście minut dziennie, a efekty będą zachwycające. Pamiętaj przy tym, aby wszystkie ćwiczenia były wykonywane bez wysiłku, bez napinania mięśni szyi i krtani. To ma być rozgrzewka i pobudka. Cały czas pamiętaj, by nie spinać mięśni barków, a ramiona trzymać opuszczone i rozluźnione. To bardzo ważne. Kolejnym podstawowym ćwiczeniem, które można wykonywać w każdej sytuacji jest mruczenie. Powinno się właściwie od tego zaczynać dzień. Ciekawostką jest, że ludzie bardzo często dbają w sposób szczególny o swoje maszyny a mniej uwagi przywiązują do własnych organizmów. Wystarczy przyjrzeć się jak niektórzy właściciele samochodów podchodzą do swoich pojazdów. Pomijam mycie, woskowanie i tym podobne zabiegi upiększające. Bardziej chodzi mi o pierwsze danego dnia uruchomienie auta. Po włączeniu silnika pozwalają mu pracować przez chwilę na jałowym biegu, wsłuchują się w jego pracę. Nie ruszają od razu gwałtownie, nie przeciążają. Przeciwnie-wykazują się ogromną cierpliwością i zrozumieniem- pozwalają mu stopniowo się rozgrzać i płynnie osiągnąć najlepsze parametry. A co robią z własnym głosem? Czy pozwalają mu spokojnie się przebudzić, rozruszać, mają do niego tyle cierpliwości? Pewnie w jednostkowych przypadkach tak, ale w większości przypadków bywa, że od razu wchodzą na wysokie obroty, a czasem na najwyższe. Dlatego jeśli chcemy traktować swój głos ze zrozumieniem pamiętając o tym, że ma nam on służyć przez całe życie, powinniśmy zmienić do niego podejście i bardziej przypominać opisanego właściciela auta. Poranne spokojne mruczenie jest dla głosu świetną rozgrzewką. Nieinwazyjnym wstępem do czekających go tego dnia zadań. Po kilku minutach takiej porannej mruczanki możemy spróbować przejść do samogłosek. Może to być a, o, i, e, u. Aby właściwie ustawić krtań i przeponę najlepiej rozpocząć od głoski m, a następnie połączyć z nią samogłoskę: Maaaa, muuuu, meeee, miiiii itd. Mogą to również być same samogłoski. W miarę jak nasz głos będzie coraz bardziej obudzony i poczujemy, że brzmi coraz bardziej żwawo, możemy zmieniać wysokości dźwięku. Możemy „poszukiwać” wysokości, raz obniżając, raz podwyższając tonację. Ważne, aby odbywało się to płynnie, bez gwałtownych przeskoków o oktawę, czy więcej. 105 Przedstawione powyżej ćwiczenia są codzienną rozgrzewką osób używających głosu w swojej profesji. A prawdę mówiąc powinny być codzienną rozgrzewką. Jak łatwo się domyślić, w praktyce pewnie różnie z tym bywa. Jeśli chcesz uzyskać zadowalające rezultaty, powinnaś, przynajmniej na początku, pracować bardzo systematycznie. Nie muszą to być bardzo długie sesje praktyczne, ważne żeby wykonywać je sumiennie i każdego dnia. Odnalezienie własnego sposobu i rytmu ćwiczenia zajmie trochę czasu, ale jak już się wdrożysz, będziesz zaskoczona bardzo pozytywnie. Zorientujesz się, że nie wymaga to tak wiele wysiłku, jak wydawało się na początku. Ćwiczenia impostatcyjne sprawią, że nie tylko twój głos zabrzmi nareszcie czysto, znajdziesz jego prawdziwą barwę i będziesz mogła przekonać się o jego uroku, ale pomogą także poprawić ogólną sprawność fizyczną, ze szczególnym uwzględnieniem sprawności oddechowej. Dodatkową korzyścią będzie solidne natlenienie organizmu, a to jak wiadomo ma pozytywny wpływ na większość procesów zachodzących w naszym ciele. Ponadto systematyczne ćwiczenia oddechowe wpłyną pozytywnie na stan odprężenia i ogólnego samopoczucia. Mają silne działanie relaksujące. Przejdziemy teraz do sprawy prawidłowej artykulacji, która jest równie ważna jak poprawna emisja głosu. Artykulacja wpływa na poziom zrozumiałości naszych wypowiedzi. Składa się na to wiele czynników, nie tylko prawidłowe wypowiadanie poszczególnych głosek – choć jest to aspekt kluczowy, ale także dynamika mówienia, świadomość frazy itd. Z artykulacją jest trochę tak, jak z inną aktywnością fizyczną. Każdy z nas posiada aparat mowy, więc teoretycznie jesteśmy wyposażeni we wszystko, co potrzeba by mówić, przemawiać, rozmawiać. Jak to się jednak dzieje, że czasami nie jesteśmy w stanie wyartykułować tego, co byśmy chcieli lub wręcz nie chce nam się nawet otwierać ust. Podobnie z bieganiem. Każdy z nas ma nogi, tułów, ręce, wszystko co potrzeba. Tylko dlaczego jedni biegają wiele kilometrów bez większego zmęczenia, w dodatku w imponującym tempie, a innym przetruchtanie trzystu metrów sprawia ogromny problem? Kwestią jest wytrenowanie. W dużej mierze nasz aparat mowy to zespół kości, mięśni i ścięgien i tak też należy do niego podchodzić. Aby sprawnie posługiwać się swoim aparatem mowy, a co za tym idzie ładnie i wyraźnie mówić, należy ćwiczyć. Tu znów prawidłowość, która może wydać ci się przytłaczająca na wstępie – na początku będzie najtrudniej. Ale z biegiem czasu nabierzesz wprawy, a poza tym zachęcona efektami, które pojawią się dosyć szybko, zechcesz ćwiczyć więcej i więcej. Poza tym jeszcze jedna sprawa. Twój aparat mowy należy obudzić. Niewykluczone też, że w niektórych przypadkach trzeba będzie nauczyć się dopiero prawidłowych miejsc artykulacyjnych dla poszczególnych narządów, jak język, wargi, podniebienie. To wymaga wielokrotnego powtarzania i zakodowania właściwych ruchów i zwyczajnie wymaga czasu. Kiedy już nauczysz się nie myśleć o tym jak mówić, by mówić prawidłowo- wejdzie ci to w nawyk i będzie wymagało jedynie odświeżenia od czasu do czasu. Pamiętaj też, że czeka cię nagroda w postaci dobrej dykcji. Jeśli jeszcze do tego dodamy twój odnaleziony, piękny głos, mamy zestaw cech, które sprawią, że będziesz zbierać pochwały i zyskasz słuchaczy. To udowodnione, że ludzie chętniej słuchają tych, których głosy brzmią przyjemnie dla ucha. A jeżeli do tego wysławiają się interesująco, a co równie ważne, wyraziście i w zrozumiały sposób, sukces na tym polu gwarantowany. Podobnie jak w poprzedniej sekcji zaczniemy od solidnej rozgrzewki. Ogromną zaletą ćwiczeń artykulacyjnych jest to, że można je wykonywać praktycznie wszędzie i w każdych okolicznościach. Nie wymagają osobnej sali, specjalnego sprzętu ani narzędzi. Wystarczy odrobina chęci i samozaparcia, ale tych jak domyślam się ci nie brakuje. 106 Najpierw rozluźnimy żuchwę, czyli jedyną ruchomą część czaszki, potocznie lecz mylnie nazywaną szczęką. Pomogą w tym powolne, koliste ruchy głowy prowadzone raz w jedną, a raz w druga stronę. Pamiętaj, aby w trakcie tych ruchów nie zamykać oczu, tylko wzrok prowadzić dokładnie za ruchem głowy. W przeciwnym razie mogą pojawić się drobne zawroty. W trakcie wykonywania ruchów głową możesz powoli otwierać i zamykać usta. Ruch ten powinien być jak najbardziej swobodny, pozbawiony napięć mięśni żuchwy. Teraz utrzymuj głowę prosto, chwyć palcami wskazującym i środkowym oburącz swoją twarz w miejscu, w którym żuchwa łączy się z czaszką. Dzieci nazywają to miejsce zawiasami. Ta wystająca część żuchwy nazywa się fachowo wyrostkiem kłykciowym. Znajdziesz je tuż obok ucha, na połowie jego wysokości. Szerokie otwieranie i zamykanie ust ułatwi ci znalezienie właściwego punktu. Rozmasuj to miejsce bardzo dokładnie. Zacznij od niewielkich, kolistych ruchów, po czym zwiększ nacisk i dodatkowo otwieraj i zamykaj usta. Ruchy powinny być coraz obszerniejsze i bardziej zdecydowane. Po kilku minutach tego masażu czas na rozluźnienie. Postaraj się rozluźnić wszystkie mięśnie żuchwy i pomachać energicznie głową na boki, jednocześnie opuszczając żuchwę. Powinnaś uzyskać efekt elastycznej, bezwładnej „szmatki”. Krótkie ćwiczenie rozluźniające należy wykonywać po każdym ćwiczeniu artykulacyjnym. Następnie wysuwaj żuchwę do przodu i do tyłu, maksymalnie daleko. Wykonaj kilka serii takich ruchów, po czym przesuwaj ją na boki. Zacznij od niewielkich ruchów, a w miarę ćwiczenia zwiększaj ich zakres. Po ćwiczeniu nie zapomnij o rozluźnieniu. Teraz będziemy masować policzki. Najpierw wykonujemy koliste ruchy palcami wskazującym, środkowym i kciukiem. Ruchy powinny być zdecydowane i pełne, w końcu policzki to całkiem solidne mięśnie. Następnie chwyć swoje policzki w palce tak, jakbyś chciała je uszczypnąć. Właśnie takimi szczypiącymi ruchami należy wymasować dokładnie policzki, ale także całą twarz, włączając w to podgardle. Nie zapominamy o ustach i miejscach je okalających. Ta strefa jest szczególnie istotna dla prawidłowej artykulacji. Zwłaszcza górna warga, która jest jednym z istotniejszych narządów artykulacyjnych. Z pewnością spotkałaś osoby, które mówią w taki sposób, że niekiedy ma się wrażenie, iż nie otwierają w ogóle ust. Najczęściej mówią mało dynamicznie i niezbyt wyraźnie. Specjaliści od prawidłowej wymowy mówią wówczas, że dana osoba ma leniwą górną wargę. Jeśli rozejrzysz się uważnie dokoła, zauważysz, jak wielu osób dotyczy problem leniwej górnej wargi. Rozmasowujemy zatem okolice ust, dolną i górną wargę bardzo dokładnie. Teraz rozluźniamy się znanym ci już potrząsaniem żuchwą i również znanym parsknięciem. Te dwa sposoby rozluźniania aparatu mowy, oprócz jeszcze jednego, o którym za chwilę, stanowią zestaw trzech prostych ćwiczeń wyrównujących, stosowanych po wszystkich innych ćwiczeniach artykulacyjnych. Skoro górna warga jest tak istotna, domyślasz się zapewne, że opracowano wiele ćwiczeń mających na celu usprawnienie jej działania. Pierwszym z nich jest przygryzanie warg. O ile w mowie ciała działanie takie może oznaczać wahanie i brak pewności siebie, w przypadku kobiet czasami może być oznaką flirtu, o tyle w ćwiczeniach artykulacyjnych powoduje ono zwiększenia napięcia w tych mięśniach, napływ krwi i większą elastyczność. Przygryzamy górną i dolną wargę dokładnie zaczynając od lewej strony do prawej, po czym wykonujemy całą drogę powrotną, od prawej do lewej. Masujemy wargi bardzo starannie, przygryzając je zębami tak, by nie uszkodzić delikatnej skóry i śluzówki, jednocześnie pamiętając, by nacisk był wyraźnie odczuwalny. Po chwili powinnaś poczuć na ustach delikatne mrowienie. To oznaka, że masaż został wykonany prawidłowo. Jak się domyślasz, czas na 107 rozluźnienie. W przypadku ćwiczeń warg rozluźnia je kilkukrotne parsknięcie. Kolejnym ćwiczeniem będzie zrobienie tak popularnego ostatnio dziubka. W dobie społecznego szaleństwa, niepokojącego niektórych specjalistów od ludzkich zachowań, popularnego we wszystkich kręgach, jakim jest selfie, nie powinnaś mieć problemu ze zrozumieniem, o jaki dziubek chodzi. Robimy więc dziubek i tym dziubkiem kręcimy kółka. Początkowo niewielkie, następnie próbując zataczać coraz większe. Nie jest to proste, ponieważ możliwości naszego ciała w tym względzie są ograniczone, ale dla naszej sprawy cenne jest każde pokonanie napotykanego oporu. Im większy opór mięśni pokonujemy, tym większa jest efektywność danego ćwiczenia. Wykonujemy kilka, do kilkunastu kolistych ruchów w każdą ze stron. Po krótkim parsknięciu, mającym na celu rozluźnienie mięśni, zwieramy bardzo mocno górną i dolną wargę i otwieramy gwałtownie i szeroko usta z głośnym kląskaniem. Niektóre osoby wydają taki dźwięk dla zaakcentowania jakiejś wypowiedzi. Ma to miejsce w sytuacjach nieformalnych. Dla naszych potrzeb warto opanować tę umiejętność, ponieważ bardzo istotnie zwiększa ona elastyczność górnej i dolnej wargi. Kiedy już opanujesz tę umiejętność, złącz dolną i górną wargę, po czym otwórz szeroko usta, pokonując napotykany opór. W miarę wykonywania ćwiczenia zwiększaj tempo. Powinien być słyszalny wyraźny, dynamiczny dźwięk. Naturalnie po tej serii ćwiczeń również należy rozluźnić wargi poprzez parsknięcie. Teraz zajmiemy się kolejnym, niezwykle ważnym narządem mowy, jakim jest język. Dobrze rozgrzany, elastyczny język jest bardzo pomocny w prawidłowym artykułowaniu słów. Na pewno znany ci jest słynny cytat : „Chodzi mi o to, aby język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa”, pochodzący z „Beniowskiego” Juliusza Słowackiego. Zaczniemy więc od delikatnego przygryzania całego języka. Robimy to trochę tak, jak rozbija się mięso na kotlet. Zamiast tłuczka mamy własne górne i dolne zęby, zamiast mięsa własny, delikatny język. Pamiętaj, aby przygryzać nie tylko końcówkę jeżyka, ale przede wszystkim jego środkową i tylną część, nie zapominając o bokach. Robimy to bardzo dokładnie przez kilka minut. Sposobem na rozluźnienie języka jest wysunięcie go na luźną, dolną wargę i dmuchnięcie, które powinno doprowadzić do swoistego parsknięcia ale za pomocą języka. Powinien on wielokrotnie zawibrować i wydać dźwięk, podobny do tego, jakie czasami wydają bohaterowie kreskówek, kiedy chcą komuś dokuczyć w niezbyt miły sposób. Dla naszych potrzeb treningu artykulacyjnego, takie zachowania są jak najbardziej usprawiedliwione, a nawet pożądane. Kolejnym ćwiczeniem języka jest wysunięcie go maksymalnie do przodu. Wyobraź sobie, że próbujesz własnym językiem dotknąć czegoś, co znajduje się pół metra przed tobą. Ze wszystkich sił próbujesz to zrobić. Następnie przesuwasz język w górę i za jego pomocą próbujesz dotknąć nosa, a następnie przesuwasz go w prawo i to samo robisz z policzkiem. Podejmujesz próbę dotknięcia go za pomocą języka, który teraz przesuwa się na dół i próbuje sięgnąć brody, by po chwili znaleźć się na lewym policzku. W ten sposób zatoczył całe koło. Takich kół powinien wykonać kilka w każdą ze stron. Należy przy tym pamiętać, by wysuwać język maksymalnie. Powinien być wyczuwalny opór w każdej z pozycji języka. Jak już wspominałem, każdy odczuwalny opór służy naszej sprawie. Po serii kółek wykonanych językiem należy go rozluźnić w znany ci już sposób. Teraz kolejne ćwiczenie, które podobnie jak poprzednie będzie zasadzało się na wykonywaniu ruchów okrężnych językiem. Jest ono nieco trudniejsze, za to niezwykle efektywne. Jego trudność polega na tym, że dość szybko, o czym mam nadzieję się przekonasz, 108 następują miniskurcze twarzy. Ale spokojnie – jeśli tak się dzieje, to znaczy, że ćwiczysz dobrze. W przypadku tego ćwiczenia jest to zupełnie naturalne i wręcz pożądane. Mając zamknięte usta, umieść język na górnych zębach, pod górną wargą. Pojawi się na niej wybrzuszenie. Niektórzy bawią się w ten sposób naśladując jakieś zwierzęta. Teraz przesuwaj język kolistym ruchem wokół zębów tak, by powędrował na zęby dolne i pod dolną wargę. Wykonuj te ruchy niezbyt szybko, za to niezwykle starannie i z pewnym naciskiem na wewnętrzną część warg, zarówno górnej jak i dolnej. Ruchy powinny odbywać się najpierw z lewej do prawej, po czym należy zmienić kierunek. Po chwili możesz zacząć odczuwać sztywnienie i drętwienie języka. Jest to zupełnie prawidłowy objaw mówiący o tym, że ćwiczenie jest wykonywane prawidłowo. Nie przerywaj, kiedy to uczucie się pojawi. Rozluźnij język poznaną już metodą i kontynuuj ćwiczenie w odwrotnym kierunku. W przypadku tego konkretnego ćwiczenia ważna jest jego powtarzalność i wytrwałość przy jego wykonywaniu. Jest za to niezwykle efektywne i po kilku seriach poczujesz, jak łatwo poruszać ci ustami i mówić. Po tym ćwiczeniu rozluźniamy nie tylko język, ale także wargi poprzez parsknięcie. Kolejnym ćwiczeniem będą tak zwane koniki czyli kląskanie językiem o górne podniebienie. W ten sposób dzieci naśladują podkute gonie biegnące po twardym podłożu. Wykonujemy to ćwiczenie wielokrotnie, rozluźniając środkowe partie języka. Na zakończenie oczywiście rozluźniamy język bardzo dokładnie. Czas na ostatnie ćwiczenie języka. Układamy go tak, jakbyśmy chcieli wypowiedzieć głoskę „t” i wymawiamy „r” wypuszczając przy tym powietrze. Powinno być słychać „trrrrrrrrrrr”. Powtarzamy ten proces kilkukrotnie aż do całkowitego rozluźnienia języka. Na koniec jeszcze parsknięcie i jesteśmy rozgrzani do ćwiczeń artykulacyjnych. Za moment przedstawię kilka najważniejszych ćwiczeń wymowy. Rozgrzewka, którą właśnie przeprowadziłaś jest świetnym sposobem na rozpoczęcie dnia, możesz, a właściwie powinnaś ją robić jak najczęściej. Okazuje się ona pomocna zwłaszcza w sytuacji, kiedy wiesz, że będziesz zabierać głos publicznie, lub będziesz coś komuś czytać. Jeśli masz dzieci, które lubią, by czytać im na głos lub masz już wnuki, możesz po takiej rozgrzewce przeczytać im fragment tekstu na głos. Jestem pewien, że swoboda, z jaką przyjdzie ci wypowiadanie i formułowanie słów będzie dla ciebie zaskakującym doznaniem. By nie tracić czasu teraz, wypowiedz na głos kilka zdań. Na pewno czujesz, że twój aparat mowy jest bardziej elastyczny i podatny na wyraźniejsze wypowiadanie głosek. Aby doskonalić swoją artykulację możesz prowadzić proste ćwiczenie polegające na włożeniu między zęby korka, jakim zamyka się butelki z winem. Najlepiej, żeby to był korek naturalny, nie plastikowy, jakie można również często spotkać. Przyciskasz korek zębami i starasz się wypowiadać rozmaite słowa jak najwyraźniej. Przeszkoda, jaką jest ten przedmiot w ustach powoduje, że nasz aparat mowy automatycznie zostaje zmobilizowany do intensywniejszej pracy. Mięśnie twarzy, język, usta, wszystkie te narządy pracują mocniej i wyraziściej, tak aby tekst był maksymalnie zrozumiały. Po pewnym czasie owe mięśnie przyzwyczają się do bardziej wydajnej pracy, a co za tym idzie, wyrazistość i poprawność artykulacyjna się zwiększy. Pamiętasz, jak mówiłem, że jednym z kluczowych problemów u większości osób jest zbyt duża leniwość górnej wargi. Korek w ustach w ramach ćwiczenia dykcji jest jednym z największych wrogów tego stanu rzeczy. Jest też bardzo starym i co tu kryć, bardzo skutecznym ćwiczeniem, jakie znane są na świecie. Teraz przejdziemy do ćwiczenia poszczególnych zbitek głosek, jakie spotykane są w wielu językach. Niektóre z nich nie występują w żadnym słowie, ale w tym ćwiczeniu chodzi 109 o maksymalne uruchomienie aparatu mowy, nawet jeśli pewne sformułowania czy zbitki głosek wydają się kompletnie abstrakcyjne. Skupiamy się na formie, nie na treści. Staraj się wymawiać wszystkie poniższe frazy maksymalnie wyraźnie. Nie spiesz się, pamiętaj, że jest to ćwiczenie. Ilość powtórzeń zostawiam w twojej gestii. Pamiętaj jednak o generalnej zasadzie w przypadku wszystkich powyższych ćwiczeń – im więcej, tym lepiej. pta – tpa pte – tpe pty – tpy pti – tpi pto – tpo ptu – tpu ptą – tpą ptę – tpę kta – tka kte – tke kty – tky kti – tki kto – tko ktu – tku ktą – tką ktę – tkę bda – dba bde – dbe bdy – dby bdi – dbi bdo – dbo bdu – dbu bdą – dbą bdę – dbę gda – dga gde – dge gdy – dgy gdi – dgi gdo – dgo gdu – dgu gdą – dgą gdę – dgę mna – nma mne – nme mny – nmy mni – nmi mno – nmo mnu – nmu mna – nmą mnę – nmę pka – kpa pke – kpe pky – kpy pki – kpi pko – kpo pku – kpu pką – kpą pkę – kpę bra – rba bre – rbe bry – rby bri – rbi bro – rbo bru – rbu brą – rbą brę – rbę wra – rwa wre – rwe wry – rwy wri – rwi wro – rwo wru – rwu wrą – rwą wrę – rwę gra – rga gre – rge gry – rgy gri – rgi gro – rgo gru – rgu grą – rgą grę – rgę tra – rta tre – rte try – rty tri – rti tro – rto tru – rtu trą – rtą trę – rtę kra – rka kre – rke kry – rky kri – rki kro – rko kru – rku krą – rką krę – rkę sta – tsa ste – tse sty – tsy sti – tsi sto – tso stu – tsu stą – tsą stę – tsę psa – spa pse – spe psy – spy psi – spi pso – spo psu – spu psą – spą psę – spę pca – cpa pce – cpe pcy – cpy pci – cpi pco – cpo pcu – cpu pcą – cpą pcę – cpę pła – łpa płe – łpe pły – łpy płi – łpi pło – łpo płu – łpu płą – łpą płę – łpę 110 kła – łka kłe – łke kły – łky kłi – łki kło – łko kłu – łku kłą – łką kłę – łkę psza – szpa psze – szpe pszy – szpy pszi – szpi pszo – szpo pszu – szpu pszą-szpą pszę – szpę bdża – dżba bdże – dżbe bdży – dżby bdżi – dżbi bdżo – dżbo bdżu – dżbu bdżą – dżbą bdżę – dżbę pcza – czpa pcze – czpe pczy – czpy pczi – czpi pczo – czpo pczu – czpu pczą – czpą pczę – czpę Kombinacji głosek może być znacznie większa ilość i tylko twoja wyobraźnia a także oczywiście możliwości artykulacyjne mogą wyznaczać limit. Powyższe grupy głosek potraktuj jako pewnego rodzaju wskazówkę. Trzymaj się jednak podstawowej zasady, by każdorazowo stosować inwersję, czyli odwrócenie szyku w poszczególnych zbitkach głosek. Wszystkie ćwiczenia wykonuj starannie i powoli. Po pewnym czasie, kiedy nabierzesz już wprawy, możesz zacząć wymawiać je nieco szybciej. Najważniejsze jest wyraźne wymawianie wszystkich głosek, dopiero w dalszej kolejności możesz próbować wyćwiczyć się w tempie ich wypowiadania. Zwiększanie tempa może być kolejnym etapem tego ćwiczenia, jego wyższym poziomem. Mam nadzieję, że powyższe wskazówki i ćwiczenia okażą się pomocne i pozwolą ci usłyszeć twój naturalny, piękny głos, bo tak jak zaznaczyłem na wstępie tego rozdziału, każdy z nas go posiada. Ty również. Liczę na to, że ćwiczenia artykulacyjne pomogą ci zwiększyć sprawność językową i wzmocnią twoje poczucie własnej wartości, a ćwiczenia oddechowe zwiększą komfort życia i będą dodatkowo źródłem relaksu. 111 4. Budowanie relacji z innymi. W rodzinie i w kontaktach zawodowych, emocje w grupie, radzenie sobie z emocjami. 4.1. Potrzeba społeczna Ocena funkcjonowania systemu społecznego poprzez pryzmat różnych zidentyfikowanych potrzeb społecznych jest efektywna wówczas jeśli możliwe jest dokonanie realnej analizy osiągniętych wyników. Jednak jak się okazuje niejednorodne rozumienie pojęcia w zakresie potrzeby społecznej wpływa na skuteczność oceny tego systemu182. Potrzeby społeczne są bardzo często zaspokajane w różnych kontaktach międzyludzkich oraz obejmują: przyjaźń, miłość, przynależność do określonej grupy, afiliację, opiekuńczość183. Biologiczne potrzeby społeczne człowieka wynikają wprost z organizmu oraz, co ważne, z żądań psychiki uformowanej przez współżycie. Potrzeby biologiczne pochodzą od wewnątrz, istnieją tym samym zupełnie niezależnie od całego ludzkiego otoczenia. Podkreślić należy, iż potrzeby społeczne pochodzą bezpośrednio z zewnątrz i w znacznej mierze są przez to właśnie otoczenie determinowane. Współczesna psychologia dokonuje podziału potrzeb na potrzeby biologiczne oraz potrzeby społeczne. Potrzebę społeczną charakteryzuje to, iż występuje u każdego człowieka. Nie opiera się ona bowiem na wrodzonych mechanizmach, a wynika głównie z uzewnętrznienia przez niego ściśle określonych postaw, jak również wartości184. Potrzeby społeczne w nauce psychologii uznają takie zasady jak: zasada kontaktu, zasada bezpieczeństwa, zasada władzy, zasada szacunku, zasada towarzystwa185. Wspomnieć należy, iż oprócz różnych potrzeb wrodzonych, do których zalicza się wspomniane potrzeby biologiczne, istnieją również w psychologii potrzeby nabyte nazwane potrzebami społecznymi. Potrzeby biologiczne w życiu człowieka uwarunkowane są B.M. Kaja, Psychologia wspomagania rozwoju, GWP, Gdańsk, 2009, s. 132 W. Wójtowicz, Psychologia zdrowego rozsądku, Złote Myśli, Warszawa 2009, s. 113 184 R.E. Franken, Psychologia motywacji, GWP, Gdańska 2014, s. 88 185 M. Grzesiak, Psychologia relacji, Difin, Warszawa 2011, s. 212 182 183 112 społecznie, gdyż można je w pełni zaspokoić w warunkach codziennego życia społecznego, wchodząc w różnego typu stosunki z innymi ludźmi w grupie: współdziałanie, współzawodnictwo186. Na tej właśnie bazie powstają ludzkie potrzeby społeczne, do których zalicza się: potrzeby poznania, potrzeby zabawy, potrzeby pomocy, potrzeby znaczenia187. Powyższe potrzeby określa się mianem potrzeb podstawowych człowieka ponieważ powstają one u wszystkich ludzi bez wyjątku. Potrzeby społeczne to także te potrzeby, które faktycznie odczuwają poszczególni członkowie wielu różnych grup społecznych. Podkreśla się w psychologii, iż człowiek jest biosystemem społecznym, dążącym cały czas do korzystnego współżycia i współdziałania z innymi ludźmi. Warunki osiągnięcia tego celu przez człowieka dzieli na trzy różne grupy, a w ramach każdej z nich w wyodrębnia się następujące kategorie potrzeb społecznych: ogólne warunki w zakresie współżycia oraz ludzkiego współdziałania: zz potrzeby przynależności rodzinnej, koleżeńskiej oraz pracowniczej, zz potrzeby łączności, zz potrzeby organizacji, zz potrzeby więzi emocjonalnej188, warunki, jakie osoba powinna spełniać, aby być akceptowanym w swojej naturze członkiem zbiorowości, a także móc korzystać ze społecznie wytwarzanych systemów okazji, takich jak: zz potrzeba konformizmu, zz potrzeba uspołecznienia, zz potrzeby społecznej użyteczności, zz potrzeby społecznej gratyfikacji, zz potrzeby społecznej akceptacji, zz potrzeby współuczestnictwa, zz potrzeby ochrony, zz potrzeby autonomii189. Podkreślić należy, iż wszelkie potrzeby społeczne mają liczne, jak również silne odwzorowania w całym systemie psychicznym człowieka, a przez niektórych naukowców są niekiedy nawet uważane za najistotniejszą część wszelkich potrzeb. Wydaje się również prawdopodobne, iż najczęstsze w polskiej kulturze przypadki przewlekłego oraz głębokiego braku zadowolenia z życia mają swoje główne źródło w niezaspokojeniu ludzkich D. Boyd, H. Bee, Psychologia rozwoju człowieka, Wyd. Zysk i S-ka, Warszawa 2006, s. 187 J. Czapiński (red. nauk.), Psychologia pozytywna, PWN, Warszawa 2012, s. 138 188 B.M. Kaja, Psychologia wspomagania rozwoju, op. cit., s. 138 189 R.E. Franken, Psychologia motywacji, op. cit., s. 103 186 187 113 potrzeb społecznych. Sytuacje, w których mówi się bezpośrednio o potrzebach społecznych, bywają zupełnie odmienne ze względu na środki, które należy zastosować, aby móc skutecznie zaspokoić te potrzeby190. 4.2. Znaczenie i główne typy relacji Relacje interpersonalne oznaczają codzienne związki między ludźmi, ale również sposób wyrażania między partnerami interakcji w ramach uczuć i postaw, co wynika głównie z psychologicznego podziału pomiędzy osobami. Relacje koncentrują się również na wzajemnych stosunkach ich uczestników, które odnoszą się bezpośrednio do pozytywnych lub negatywnych powiązań pomiędzy partnerami, których ostatecznym wyrazem mogą być dla przykładu: agresja, miłość, wrogość, atrakcyjność, intymność, obojętność, konflikt, zerwany kontakt, admiracja, skupienie uwagi, przemoc, lekceważenie191. Relacje interpersonalne w codziennym życiu można również podzielić na relacje rzeczywiste oparte w rzeczywistości na faktach, z jasno określonymi rolami oraz relacje przeniesieniowe, która bazują na wielu oczekiwaniach lub są też mylone z relacjami do innych osób. Psychologiczna warstwa w ramach omawianych relacji interpersonalnych jest bezpośrednio wynikiem korelacji jakości partnerów oraz tymczasowych okoliczności, w których one zachodzą192. Zmiana relacji w kierunku pozytywnym polega na stałym uczeniu się zupełnie nowych umiejętności, którymi mogą być: umiejętności przekazywania konkretnych informacji o potrzebach oraz oczekiwaniach partnera, umiejętności uczenia się, umiejętności unikania trudnych sytuacji, umiejętności uczenia się słuchania partnera, umiejętności odróżniania poziomu informacji o treści, ale również od poziomu informacji o danej relacji193. W. Wójtowicz, Psychologia zdrowego rozsądku, op. cit., s. 117 R.E. Franken, Psychologia motywacji, op. cit., s. 109 192 B.M. Kaja, Psychologia wspomagania rozwoju, op. cit., s. 111 193 D. Boyd, H. Bee, Psychologia rozwoju człowieka, op. cit., s. 198 190 191 114 Jest to tym samym uczenie się w ramach dostrzegania wpływu własnych, ale również partnera stanów emocjonalnych, jak też schematów poznawczych na różnego rodzaju procesy w zakresie zniekształcania informacji skutecznie nadawanych oraz odbieranych. Porozumiewanie się jest konieczne dla pełnej realizacji wszelkich: potrzeb fizjologicznych, potrzeb bezpieczeństwa, potrzeb tożsamości, potrzeb samorealizacji194. Nie jest przesadą stwierdzenie, że rzeczywiste porozumiewanie się jest ważną umiejętnością w całym życiu. Człowiek przez cały czas od samego początku własnego istnienia odbiera różne bodźce oraz informacje ze środowiska fizycznego, jak też środowiska społecznego. Podstawą funkcjonowania w interakcji z drugim człowiekiem jest przede wszystkim zdolność szeroko pojętej komunikacji. Dzięki komunikacji ludzie wymieniają pomiędzy sobą wiedzę, doświadczenie i tym samym budują społeczność. Przykładem takiego zjawiska może być praca. Psychologiczna warstwa różnego typu relacji interpersonalnych, korelacja jakości partnerów interakcji oraz okoliczności195. 4.3. Samoświadomość Poprzez świadomość rozumie się zjawisko psychiczne, którym może być subiektywne odczucie przez podmiot w zakresie istnienia jakiegoś, zewnętrznego w stosunku do niego, głównego przedmiotu. Jednocześnie oddziela się świadomość psychiczną od określonej świadomości instrumentalnej. W istocie te dwa rozumienia świadomości są bardzo często ze sobą mylone. Świadomość psychiczna jest przede wszystkim zjawiskiem mentalnym, należącym do trzeciego wyodrębnionego w psychologii poziomu rzeczywistości. Natomiast świadomość instrumentalna człowieka to istotnie świadomość czegoś przez coś196. Instrumentalna definicja w zakresie świadomości, oparta jest na relacji reprezentacji, ale też stosuje się ją do wielu różnych przypadków. Samoświadomość polega na nakierowaniu części wejść wspomnianego systemu na siebie samego, czyli na samorozpoznanie się wszystkich procesów zachodzących w ośrodku poznawczo – decyzyjnym człowieka197. Wspomniany ośrodek poznawczo-decyzyjny, oprócz pełnego obrazu świata zewnętrznego, utworzył również w swoim obrębie obraz samego siebie, czyli można przyjąć, iż ośrodek ten odwzorowuje siebie w siebie, ale również tworzy we własnym obrębie model. W największym uproszczeniu można powiedzieć, że bycie samoświadomym oznacza, że wie się o istnieniu samego siebie. Mówiąc o samoświadomości należy wspomnieć o technice lustrzanej, jaką posługiwali się psychologowie badając samoświadomość niemowląt. Otóż nie rodzimy się z samoświadomością. Na wstępne rozwinięcie tego stanu potrzeba nam około pięciu, sześciu miesięcy. W. Wójtowicz, Psychologia zdrowego rozsądku, op. cit., s. 122 R.E. Franken, Psychologia motywacji, op. cit., s. 110 196 Ibidem, s. 111 197 W. Wójtowicz, Psychologia zdrowego rozsądku, op. cit., s. 123 194 195 115 Użyłem określenia rozwinięcie, ponieważ faktycznie samoświadomość jest procesem, który ulega rozwinięciu. Wróćmy do eksperymentu lustrzanego. Polega on na tym, że przed lustrem sadza się niemowlę i obserwuje jego reakcje. W przypadku niektórych, 5–6 miesięcznych niemowląt zaobserwowano, że sięgają one do lustra i dotykają go. Pozwalało to wywnioskować, że traktują one własne odbicie jak inne dziecko. W 1979 roku Michael Lewis i Jeanne Brooks-Gunn przeprowadzili bardziej złożoną wersję badania opartego na eksperymencie lustrzanym. Wyodrębnili dwie grupy dzieci w wieku 15–17 miesięcy i 18–24 miesięcy. Posmarowali nosy maluchów odrobiną pudru i posadzili przed lustrem. Wybrano puder, ponieważ jego obecność na skórze jest niewyczuwalna. Jeśli badane dziecko zauważy puder na swoim nosie, będzie starało się go zetrzeć. Oznaczałoby to, że postać w lustrze traktuje jak własne odbicie. Co się okazało? Jedynie kilka maluchów z grupy 15–17 miesięcy starło puder ze swych nosów i znakomita większość dzieci ze starszej grupy wiekowej, co oznacza, że u tych drugich poczucie samoświadomości rozwinęło się bardziej.198 Samoświadomość dzieli się na trzy podstawowe grupy: samoświadomość ciała samoświadomość prywatną samoświadomość publiczną Samoświadomość ciała można zdefiniować najprościej jako odpowiedź na pytanie gdzie się zaczynam, a gdzie kończę pod względem fizycznym. Ten rodzaj świadomości rozwija się jako pierwszy u niemowląt. Zapewne zauważyłaś, z jaką uwagą niemowlęta obserwują czasami własne ręce lub nogi. Jak badają się dotykowo i jaki zachwyt niekiedy wzbudza odkrycie, że to „coś” jest częścią ich samych. W późniejszym okresie rozwija się bardzo silne przywiązanie do swojego ciała. Prywatna samoświadomość jest wszystkim tym, czego próbujesz się dowiedzieć o sobie, jak również co wiesz już w tej chwili. Skupienie się na własnych myślach, motywacji, uczuciach stanowi samoświadomość prywatną. Niektóre osoby zbytnio uciekają w głąb siebie, dlatego należy pamiętać o zachowaniu równowagi. I na koniec samoświadomość publiczna czyli tak zwane działanie na pokaz. Każdy z nas ma świadomość, że jest obserwowany przez innych. Zwłaszcza w miejscach publicznych uczucie to zdaje się nam towarzyszyć ciągle. Zdarzyło ci się pomylić wejścia do budynku i zorientować się w sytuacji w ostatnim momencie? Niektórzy w takich przypadkach gestykulują zabawnie, czasami nawet pukną się w czoło, machną ręką i jeszcze powiedzą coś na głos. Mimo, że nikt na nich nie patrzy. Jest to podświadome szukanie usprawiedliwienia dla takiego zachowania, ponieważ gdyby po prostu obrócili się na pięcie i wyszli, mogliby wyjść na głupka. To typowe ludzkie zachowanie przed niewidzialną publicznością. Nastolatkom ciągle wydaje się, że są w centrum uwagi, dlatego też ta grupa wiekowa ma bardzo silnie rozwiniętą samoświadomość publiczną. Kiedy potkną się w miejscu publicznym albo coś upuszczą, czerwienią się i chichoczą. To właśnie doskonały przykład świadomości publicznej czyli poczucia własnego ja w obecności innych. Najbardziej wyrazistym przykładem samoświadomości publicznej jest troska o wygląd. Skupianie się na ubiorze, A.Cash , Psychologia dla bystrzaków, septem.pl 198 116 uczesaniu, makijażu i ozdobach czyli wszystkie tak istotne elementy autopromocji, z którymi zapoznałaś się w poprzednich rozdziałach. 4.4. Rodzina i przyjaciele Relacje międzyludzkie można uznać za temat rzekę, ponieważ jego olbrzymie znaczenie jest mniej lub też bardziej zrozumiałe dla jednych osób, a zupełnie zbędne dla innej zbiorowości. Mianowicie samo budowanie relacji, istnieje od zarania ludzkości, a mimo to każdy człowiek nadal ma z tym olbrzymie kłopoty199. Relacje to różnego rodzaju związki międzyludzkie, a tym samym stan emocjonalny pomiędzy ludźmi oraz w pełnym znaczeniu porozumiewanie się. Rodzina składa się przynajmniej z dwóch osób połączonych więzami krwi, węzłem małżeńskim lub aktem adopcyjnym. Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci model rodziny istotnie się zmienił, pojawiły się rodziny jednopłciowe, wzrosła liczba rodzin łączonych oraz rodziców samotnie wychowujących dzieci. Znacznie większa liczba związków kończy się rozwodami lub rozstaniami, przez co dzieci z takich związków mają większą liczbę przybranego rodzeństwa czy mają czworo rodziców. Zapewne spotkałaś się z tym, że przed nadchodzącymi świętami niektórzy ludzie są przygnębieni lub wręcz popadają w depresję. Nie udziela im się tak powszechnie kreowany radosny nastrój. Jest to niekiedy spowodowane wizją rodzinnego spotkania przy świątecznym stole, a rodzina potrafi często zawstydzić nas przed ukochaną osobą. Nikt lepiej nie wytłumaczy ci, że powinnaś trochę schudnąć lub inaczej się czesać, niż właśnie członkowie rodziny. Nie bez powodu statystyki awantur rodzinnych są tak wysokie w okresie świąt. Na szczęcie rodzina pełni w głównej mierze pozytywne funkcje. Do jednej z podstawowych należy wspólne rozwiązywanie problemów. Do kogo jak nie do rodziny właśnie zwracamy się najczęściej po pomoc. Członkowie rodziny w swoim rozwoju społecznym uczą się odpowiednich zachowań i ról społecznych. W ramach rodziny każdy może wyrażać swoje emocje i potrzeby, uczy się także działać dla rozwoju własnego i na rzecz dobra wspólnego, jakim jest rodzina. Rodzina to w życiu każdego człowieka najważniejsze ogniwo ludzkości, ale również podstawa budowania różnych relacji, ostoja całego człowieczeństwa. Miłość oraz zgoda w rodzinie, przekazuje w życiu człowieka dobrą energię na zewnątrz, do samego otoczenia200. Człowiek, najczęściej jest zaślepiony nawykami oraz własnymi doświadczeniami z przeszłości, że nie potrafi sobie przełożyć tych właśnie przekonań na czas tu i w tym miejscu. Dlatego nadal stale w życiu codziennym ludzie są świadkami, częstych przykładów różnych złych relacji pomiędzy poszczególnymi rodzinami, przyjaciółmi, ale też dość często współpracownikami. Ludzie są zmanipulowani ogromem czasu, jaki musi zostać poświęcony rzeczom oraz tematom, które nic nie wnoszą w ich codzienne życie, poza tym, że wspomagają poczucie smutku, depresji czy też przygnębienia201. B.M. Kaja, Psychologia wspomagania rozwoju, op. cit., s. 115 R.E. Franken, Psychologia motywacji, op. cit., s. 117 201 W. Wójtowicz, Psychologia zdrowego rozsądku, op. cit., s. 130 199 200 117 Przed ludźmi stoi olbrzymie oraz trudne wyzwanie, mające na celu skuteczne wprowadzenie wielu zmian, które przywrócą dobre samopoczucie, szacunek oraz co najważniejsze, miłość. To zadanie jest szczególne ważne dla wszystkich tych, którzy w jakiś określony sposób mogą zmieniać samego siebie, po to, aby zmienić pozostałych ludzi. Czyli ludzie budują dobre, zdrowe relacje, oparte wyłączeniu na zrozumieniu, wzajemnym szacunku oraz miłości. Dobre relacje w domu rodzinnym, przekładają się na dobre relacje w pracy oraz codziennym życiu prywatnym. Budowanie relacji oparte jest na trzech głównych filarach: zaufanie, szacunek, respekt. Budowanie skutecznych relacji to przede wszystkim zdobycie zaufania oraz wypracowanie szacunku. W zasadzie jest to bardzo trudne, ale jeśli zdobędzie się na odwagę należy poczynić te zmiany202. Bycie w relacji z innym człowiekiem to nie tylko jedna z głównych podstawowych potrzeb człowieka, ale również istotny element na określonej płaszczyźnie: życia partnerskiego, życia rodzinnego, życia osobistego, życia towarzyskiego, życia biznesowego. Dobre oraz wspierające relacje z pozostałymi ludźmi sprawiają, że codzienne życie staje się satysfakcjonujące i przy tym szczęśliwe. Dlatego warto rozwijać w sobie aktywne umiejętności budowania relacji. Warto zauważyć, iż zasady kształtowania się relacji pomiędzy ludźmi są na ogół uniwersalne i mają zastosowanie do sprawnego budowania uczuciowych związków, przyjaźni, czy też określonych relacji biznesowych w pracy. Komunikacja w rodzinie oraz domu jest jedną z podstawowych i tym samym najważniejszych kompetencji osobistych każdego człowieka. Wpływa na to, jak człowiek jest rozumiany oraz postrzegany, a to z kolei skutecznie przekłada się na jakość relacji w rodzinie. W relacjach w domu umiejętności komunikacji bardzo często modelują autorytet oraz są kluczowe w nawiązywaniu długoletnich relacji. Błędy i szumy w komunikacji powodują powstawanie licznych nieporozumień oraz prowadzą do częstych konfliktów. Trudno budować w codziennym życiu bliskość oraz formować autentyczne relacje, w momencie kiedy dwoje ludzi nie ujawnia co myśli i czuje w danym momencie. Przysłowie mówi „Stara przyjaźń nie rdzewieje”. Przyjaźń jest bardzo ważnym elementem życia społecznego każdego człowieka. Potrzeba posiadania przyjaciela, czyli osoby zaufanej, podobnej do nas, interesującej się zbliżonymi do naszych sprawami, odczuwającej podobnie jest bardzo silna. Psychologowie określają niekiedy przyjaźń jako związek dwóch przyciągających się osób zaangażowanych we wzajemną relację wymiany. Przyjaźń polega na dawaniu, braniu i znów dawaniu. Przyjaciele pomagają nam zmagać się z trudnościami życia, służą radą, czasami są po, byśmy mieli się komu wyżalić, a niekiedy poradzić. D. Boyd, H. Bee, Psychologia rozwoju człowieka, op. cit., s. 199 202 118 Nawiązywanie i utrzymanie przyjaźni wymaga umiejętności socjalnych i umiejętności dopasowania społecznego. Przyjaciele są najczęściej w podobnym do naszego wieku, mają podobne spojrzenie na wiele spraw, często także podobny status społeczny, a zatem jest wiele płaszczyzn porozumienia. Osoby, które mają przyjaciół są najczęściej bardziej pewne siebie i nawiązują częściej kontakty społeczne. Posiadanie przyjaciół wpływa lepiej na psychiczne samopoczucie i zwiększa samoocenę. 4.5. Budowanie relacji służbowych Relacje międzyludzkie są kluczowe w codziennym życiu zawodowym. Obecnie najbardziej znaną oraz rozpowszechnianą formą budowania relacji międzyludzkich w biznesie jest networking czyli proces wymiany informacji, zasobów, wzajemnego poparcia i możliwości, prowadzony dzięki korzystnej sieci wzajemnych kontaktów. Prywatne nawiązywanie relacji w ramach kontaktów służbowych wpływa na wiele czynników, takich jak: lepsza praca, łatwiejszy dostęp do różnych usług oraz produktów, kultywowanie znajomości203. Posiadając dobre relacje, ma się dostęp do wielu ważnych rzeczy, które zaoszczędzą nie tylko czas, ale również pieniądze. Dużo łatwiej jest odnieść sukces w przyjaznym środowisku, w którym określona osoba czuje się swobodnie oraz co ważne, może liczyć na pełną życzliwość współpracowników. Zanim powie się, że to trudne należy zastanowić się, w jaki sposób wypracować dobrą relację204. Budowanie pozytywnych relacji w swoim miejscu pracy ma duże znaczenie dla różnego rodzaju zawodowych perspektyw oraz przekłada się na satysfakcję z wykonywanej pracy. Przekłada się to także na zadowolenie z wykonywanych zadań i budowanie przyjaznej atmosfery. Dobre związki między poszczególnymi ludźmi to również efektywniejsze działanie, wyższy poziom komfortu oraz nieco większa swoboda. Warto również podjąć wyzwanie w ramach tworzenia lepszej atmosfery w stosunkach interpersonalnych w miejscu pracy205. Jeśli można sobie w czymś pomóc, należy to zrobić. Robiąc tak zacieśnia się więzy, bo w ten sposób skutecznie przyczynia się do realizacji określonych celów współpracowników, którzy będą również wdzięczni za tego typu wsparcie. I można w ten sposób liczyć na to, że chętniej współpracownicy zaangażują się w przyszłe wspólne projekty. Dobre relacje służbowe w pracy to miła atmosfera, większa efektywność wykonywanych zadań, koleżeńskość, przyjaźń i to co najważniejsze – samozadowolenie. Miejsce pracy powinno być pewnego rodzaju oazą, w której człowiek realizuje własne pasje i sukcesy, dzięki posiadanej wiedzy, doświadczeniu, umiejętnościom, ale również dzięki kontaktom interpersonalnym z grupą. D. Boyd, H. Bee, Psychologia rozwoju człowieka, op. cit., s. 201 B.M. Kaja, Psychologia wspomagania rozwoju, op. cit., s. 87 205 R.E. Franken, Psychologia motywacji, op. cit., s. 124 203 204 119 4.6. Konflikt w grupie Konflikt postrzegany jest przez ludzi jako zjawisko o negatywnej konotacji, ponieważ za każdym razem kojarzy się ze zjawiskiem skutecznie zakłócającym porządek rzeczy oraz relacji w danej grupie. Konflikt w zaawansowanej fazie może przynieść więcej szkody aniżeli pożytku. Jednak niezgodność określonych celów czy poglądów jest również naturalną sprawą. W niektórych sytuacjach konflikt może efektywnie zaowocować różne pozytywne wyniki206. Konflikty w grupie można najogólniej podzielić na te, które miewa się w relacjach z innymi ludźmi, czyli różne konflikty interpersonalne oraz te, jakie mają swoje miejsce w samych ludziach, czyli konflikty intrapersonalne. Utrzymywanie się tych ostatnich prowadzi do wielu nerwic oraz stanów depresyjnych, w których podjęcie najmniejszej decyzji może okazać się problemem. Konflikty z innymi ludźmi w grupie powstają z powodu różnych odmiennych zdań, stanowisk, ale również wartości cenionych przez obie strony. Konflikt jest nieodłącznym elementem codziennego życia. Na każdym kroku spotykamy się z innymi od naszego punktami widzenia na wszelkie sprawy, a różnice zdań mogą przybierać różne formy. Codziennie musimy podejmować dziesiątki decyzji dotyczących spraw zawodowych i prywatnych, stykają się wówczas różne opinie, oczekiwania, przyzwyczajenia. Łatwo wówczas o powstanie konfliktu. W każdej sytuacji konfliktowej ścierają się w nas dwie postawy egoistyczna – by postawić na swoim, uzyskać jak najwięcej, zaspokoić własne potrzeby i prospołeczna – pójście na kompromis, ustąpienie z części oczekiwań na rzecz relacji, na której nam zależy. Większość konfliktów toczymy z osobami z najbliższego otoczenia, z rodziną, współpracownikami, partnerami. Bycie w społeczeństwie polega na ciągłym znajdowaniu sytuacji kompromisowej i szukaniu rozwiązań najmniej uciążliwych dla każdego uczestnika procesu społecznego. To ciągłe balansowanie pomiędzy tendencją do rywalizacji i tendencją do ustępstw. Czasami któraś z tych tendencji staje się dominująca. Jeśli przyjmiemy strategię ja wygrywam – ty przegrywasz mamy do czynienia z postawą konfrontacyjną i rywalizacyjną. W strategii negocjacyjnej nazywa się to negocjacjami twardymi. Nie liczą się uczucia drugiej strony, najważniejsze jest osiągnięcie własnych celów za wszelką cenę. Nie liczą się przy tym metody, jakimi się to osiąga. Jest to strategia zdecydowanie agresywna, czasami posługująca się manipulacją. To, co jest dla niej charakterystyczne, to działanie krótkoterminowe, nastawiane na szybki lecz jednorazowy zysk. Nikt nie chce współpracować z osobą bezkompromisową, nastawianą jedynie na zaspokajanie własnych potrzeb, chcącą manipulować i wykiwać partnerów. Rywalizacja niszczy więzi i przynosi krótkoterminowy zysk. Przeciwną strategią negocjacyjną jest „ja przegrywam – ty wygrywasz” zwana tez negocjacjami miękkimi. Niektórzy w sytuacji konfliktowej gotowi są zrezygnować niemal ze wszystkiego dla tak zwanego świętego spokoju. Dla nich liczą się przede wszystkim uczucia drugiej strony i są gotowi zrobić wiele, byleby zaspokoić potrzeby drugiej strony. Na wzajemnych relacjach zależy im tak bardzo, że są w stanie poświęcić wiele. Jest to postawa zdecydowanie uległa i powodująca, że wiele okazji przechodzi nam koło nosa. Naturalne jest, że druga strona zechce bardzo szybko wykorzystać taką sytuację. Przyjmowanie biernej D. Boyd, H. Bee, Psychologia rozwoju człowieka, op. cit., s. 203 206 120 postawy w czasie konfliktu wynika z założenia, że spór rozwiąże się sam. Niekiedy tak właśnie się dzieje, ponieważ pojawiają się nowe okoliczności i uwaga zostaje skierowana właśnie na nie. Często jest jednak tak, że nie rozwiązany konflikt powraca z większą siła i wymyka się spod kontroli. Trzecim wreszcie sposobem rozwiązywania sytuacji konfliktowej jest strategia „ ja wygrywam – ty wygrywasz” czyli negocjacje partnerskie, w których zawierają się kooperacja i kompromis. Domyślasz się pewnie, że jest to najbardziej pożądany scenariusz rozwiązywania sporów. Różnice pomiędzy kooperacją a kompromisem przepięknie ilustruje Aleksandra Hulewska, doktor psychologii i psychoterapeutka , w swojej książce „Asertywność w ćwiczeniach. Praktyczna droga do osiągnięcia celu”. Przytacza tam historyjkę o dwóch siostrach, które chciały mieć pomarańczę. Działo się to w czasach głębokiego kryzysu, kiedy sklepowe półki świeciły pustkami. Owoce cytrusowe były wówczas rarytasem, na który się „polowało”. Każda z sióstr chciała bardzo pomarańczę, ale w domu był tylko jeden owoc. Po wielu próbach zdobycia owocu i braku rezultatów, siostry postanowiły pójść w końcu na kompromis i przeciąć te jedyną pomarańczę na pół. Wprawdzie żadna z nich nie otrzymała stu procent tego, na czym jej zależało, ale takie rozwiązanie wydawało się najlepsze w tej sytuacji. To co zdarzyło się później, rzuca jednak zupełnie nowe światło na to twierdzenie. Pierwsza z sióstr, po przepołowieniu pomarańczy natychmiast obrała swoją część, skórkę wyrzuciła do śmieci i zjadła miąższ. Druga siostra starła skórkę ze swojej połówki pomarańczy do ciasta, które waśnie piekła, a miąższ wyrzuciła do kosza. Jak widać w opisanej sytuacji można było znaleźć rozwiązanie, które w stu procentach zaspokoiłoby potrzeby obu sióstr. Takim rozwiązaniem byłaby kooperacja. W przypadku kompromisu uczestnicy sporu koncentrują się na tym, jak pogodzić sprzeczne ze sobą stanowiska. W przypadku kooperacji zwracamy się w kierunku potrzeb, jakie kryją się za określonym stanowiskiem. Właśnie na poszukiwaniu rozwiązania, które zadowoli wszystkich polegają negocjacje partnerskie. Warto szukać takiego rozwiązania, ponieważ uczestnicy konfliktu nastawieni są na współpracę, mimo różnych celów, różnic poglądów, szanują się nawzajem i potrafią wczuć się w położenie drugiej strony. Potrafią również włożyć spory wysiłek w to, by znaleźć rozwiązanie satysfakcjonujące wszystkich. W ostateczności rozwiązanie może być uczciwym kompromisem. Jest jeszcze jedna kwestia, która niekiedy może być ważniejsza niż osiągnięte cele. W przypadku kooperacji i negocjacji partnerskich nie ucierpią wzajemne relacje. Partnerzy okazują sobie wzajemny szacunek, a poprzez poszukiwanie rozwiązania zadowalającego obie strony w atmosferze zrozumienia i szacunku wzmacniają niekiedy istniejącą relację. Niejednokrotnie okazuje się to większą wartością, niż sam przedmiot sporu i osiągnięte zamierzenie. Po takim konflikcie uczestnicy wychodzą wzmocnieni o przekonanie, że to kim są i jacy są jest szanowane przez innych, a obie strony są zdolne do współpracy mimo różniących ich poglądów. Pomimo, że większość z nas nie lubi sytuacji konfliktowych, konflikt w grupie jest rzeczą nieuniknioną i właściwie rozwiązany wzmacniającą więzi. W każdej relacji, wśród współpracowników, w rodzinie, w paczce znajomych prędzej czy później musi dojść do konfliktu. Od pozytywnej autoprezentacji aż do konfliktu, tak rozwija się każda prawidłowa relacja. Nie należy więc na siłę unikać konfliktu, tylko być przygotowanym na jego przepracowanie. Dopiero po dobrym rozwiązaniu konfliktu grupa jest właściwie zintegrowana, a jej członkowie nawiązują autentycznie bliską i prawdziwą więź, bez póz, udawania i min.207 Jak A. Hulewska, op.cit.s. 204 207 121 każdy proces, konflikt ma swój początek, środek i koniec. Pierwszy etap samego konfliktu jest najczęściej zupełnie niewidoczny dla grupy oraz osób znajdujących się w jego pobliżu. To w praktyce sytuacja, w której osoby mają całkowicie odmienne zdanie, którego jeszcze faktycznie nie ujawniły208. Niby wszystko jest po staremu, ale coraz częściej da się wyczuć napięcie, poirytowanie, frustrację, rozczarowanie. Generalnie pojawia się wiele negatywnych emocji. Pojawiają się uszczypliwości i złośliwości. Nie ma już spontanicznej radości z faktu przebywania w swoim towarzystwie. Kolejnym etapem jest faza ujawnienia konfliktu. Zaczepki słowne są już na początku dziennym ,dochodzi do konfrontacyjnej wymiany zdań, choć na tym etapie dialog jest najczęściej mało konstruktywny, za to nacechowany silnie emocjami. Może dochodzić do eskalacji konfliktu, poprzez wzajemne oskarżenia i ataki werbalne. Kiedy strony konfliktu dojdą do wniosku, że dalsza eskalacja napięć nie prowadzi już do niczego konstruktywnego, a na pewno nie przybliża do rozwiązania, konflikt wchodzi w kolejną fazę, czyli w fazę pertraktacji. Tu należy przede wszystkim określić co jest istotą problemu i poszukać sposobów jego rozwiązania. Można to osiągnąć za pomocą pertraktacji twardych, miękkich albo partnerskich. Jak już się przekonałaś, najlepszym rozwiązaniem jest ten ostatni sposób. Ostatnią fazą przebiegu konfliktu jest powrót do równowagi. Kiedy problem zostanie rozwiązany, porozumienie osiągnięte, a emocje opadną, relacja wraca do równowagi. Jeżeli konflikt rozwiązano za pomocą strategii ja wygrywam ty wygrywasz, dodatkowo partnerzy wychodzą z takiej sytuacji z umocnioną relacją wzajemną. Należy jeszcze w skrócie powiedzieć, jakie mogą być konkretne przyczyny powstawania konfliktów w grupie: ranienie innych, lekceważenie opinii innych, lekceważenie praw innych, lekceważenie postaw innych, lekceważenie celów innych, odmowa, krytyka209. Należy pamiętać, że dokonując czyjejś krytyki, powinno się zadać sobie pytanie w jakim celu się to robi. Najlepiej z punktu widzenia budowania relacji jest, aby krytyka była konstruktywna, czyli służyła polepszeniu tego, co nie funkcjonuje dobrze, a nie na stałym obrażeniu czyjejś osoby210.Konstruktywna krytyka oznacza skoncentrowanie się jedynie na przedmiocie, sprawie, zajściu, relacji, procesie, którego dotyczy. Tylko na tym i na niczym innym. Należy unikać porównywania z innymi i zdecydowanie, co zostało już powiedziane, nie krytykować osoby, tylko jej zachowanie. Należy przy tym jasno wskazać jakiej poprawy się oczekuje. Mając w zamierzeniu rozwiązanie konfliktu należy odpowiednio rozpoznać emocje osób biorących w nim udział. Rolą konkretnych emocji jest między innymi odbieranie różnych informacji o stanach pozostałych osób, ale także nadawanie komunikatu wyłącznie o własnych: B.M. Kaja, Psychologia wspomagania rozwoju, op. cit., s. 88 W. Wójtowicz, Psychologia zdrowego rozsądku, op. cit., s. 138 210 Ibidem, s. 139 208 209 122 granicach, wartościach, kryteriach, przekonaniach, zamiarach211. Pamiętać należy o tym, iż emocje, jakie mają miejsce w różnych sytuacjach konfliktu odczuwane są przede wszystkim przez wszystkie strony tego konfliktu jako: rozczarowanie, lekceważenie, poczucie bycia nierozumianym, rozdrażnienie, smutek, frustracja, gniew, strach, zaskoczenie, stan paniki, wstręt212. Skutki konfliktów pomiędzy ludźmi należy również rozpatrywać pod względem zarówno negatywnym jak i pozytywnym. Negatywnym skutkiem konfliktu może być: utrata przyjaźni, utrata pozycji w grupie, utrata miłości, szeroko rozumiane wykluczenie z drużyny213. Pozytywnym aspektem obejmującym polepszenie wiedzy o sobie, ale również rówieśnikach jest wypracowaniem wspólnego, całkowicie nowego pomysłu na sukces. Aby skutecznie unikać różnych szkodliwych konfliktów należy: stawiać cele grupowe nad celami indywidualnymi, ustalać wyłącznie jasne procedury oraz reguły w zakresie działania, usprawniać całą komunikację wewnątrz grupy, ustalić szczegółową i sprawdzoną procedurę w zakresie rozwiązywania problemów oraz konfliktów214. W praktyce, aby konflikty były twórcze należy: aktywnie wspierać pozytywną rywalizację pomiędzy danymi grupami, zawodnikami, wprowadzić do danego zespołu nowych członków prezentujących zupełnie nowe wartości i normy, R.E. Franken, Psychologia motywacji, op. cit., s. 125 R.E. Franken, Psychologia motywacji, op. cit., s. 126 213 D. Boyd, H. Bee, Psychologia rozwoju człowieka, op. cit., s. 205 214 W. Wójtowicz, Psychologia zdrowego rozsądku, op. cit., s. 145 211 212 123 wspólnie podejmować różne decyzje, ustalać zasady dotyczące w istocie wszystkich szczegółów, zachęcać do jawnego prezentowania własnych: zz poglądów, zz uczuć, zz pomysłów, zz przemyśleń215. Istnieje pięć głównych sposobów w zakresie rozwiązywania konfliktów grupowych: rywalizacja, która charakteryzuje się traktowaniem samego konfliktu, jako pewnego rodzaju rywalizacji czy też gry, gdzie jest wyznaczone miejsce dla jednego tylko zwycięzcy, a wszystko rozpatrywane jest w kategoriach zwycięstwa lub porażki. Przegrana wiąże się z perspektywą utraty pozycji, prestiżu w danej grupie i jest to traktowane w istocie z wielką powagą, jako że pełnienie określonej roli oraz zajmowanie pozycji związane jest w rzeczywistości z samooceną216, unikanie, które jest rodzajem strategii polegającej na omijaniu wszelkich kwestii związanych bezpośrednio z konfliktem oraz jego głównymi konsekwencjami. Wiąże się to również z wypieraniem, że jakikolwiek konflikt funkcjonuje, po to, aby nie musieć praktycznie konfrontować się z problemem oraz wskazaną osobą stojącą za nim. Niebezpieczeństwo takiego postępowania polega na tym, że sam konflikt przebiega wówczas w sposób ukryty, a każda ze stron kumuluje różnego typu negatywne emocje, nakręca się, pozbawiając się jednocześnie możliwości przedstawienia własnych postulatów, w konsekwencji konflikt wybucha ze zdwojoną siłą 217, łagodzenie to strategia, w ramach której działania podejmują się osoby, dla których dobro całej grupy jest tożsame z dobrą w niej atmosferą. Często poszczególne osoby wolą zrezygnować z własnych postulatów na rzecz różnych korzyści dla całej grupy. Postępują tak z obawy przed możliwością utraty dobrych relacji z innymi współpracownikami, a co za tym idzie osamotnieniem. Taka taktyka jest zdecydowanie dobra w sytuacji, kiedy osoby w ramach konfliktu mają nad innymi osobami zdecydowaną przewagę218, kompromis oznacza sytuację, w której żadna ze stron danego konfliktu nie jest zadowolona, ale żadna tym samym strona nie jest postawiona na pozycji straconej. Każdy w praktyce coś traci i coś przez to zyskuje. Kompromis warto również zastosować, gdy podjęty cel jest mniej ważny dla danego człowieka aniżeli relacje w całej grupie219, współpraca, która w rzeczywistości bazuje na podstawowym założeniu, że w każdej chwili możliwe jest wypracowanie określonej sytuacji, która usatysfakcjonuje poszczególne strony konfliktu. Jest najbardziej skuteczną oraz efektywną taktyką, szczególnie w różnego rodzaju trudnych sytuacjach, gdy strony konfliktu mają Ibidem, s. 218 W. Wójtowicz, Psychologia zdrowego rozsądku, op. cit., s. 146 217 R.E. Franken, Psychologia motywacji, op. cit., s. 127 218 Ibidem, s. 127 219 D. Boyd, H. Bee, Psychologia rozwoju człowieka, op. cit., s. 218 215 216 124 zupełnie odmienne cele. Wtedy można z dużą łatwością odkryć, że przyczyną określonego sporu jest nieefektywna komunikacja, a nawet jej całkowity brak220. Istnieją dwie podstawowe techniki w zakresie rozwiązywania różnego rodzaju sporów: negocjacje: zz określenie interesów własnych, zz określenie interesów partnera, zz podanie różnych pomysłów rozwiązań, zz przygotowanie sposobu wybrania wspólnego rozwiązania, zz określenie przewidywalnych rezultatów oraz skutków braku porozumienia, zz sformułowanie konkretnej propozycji porozumienia, mediacje, które oznaczają dobrowolne i poufne porozumienie się poszczególnych stron znajdujących się bezpośrednio w konflikcie w obecności bezstronnej osoby. 4.7. Emocje Emocje w budowaniu relacji międzyludzkich można potraktować jako organiczną odpowiedź na znaczące dla osoby zdarzenia. Do szczególnego rodzaju form ekspresji przywyka się, żyjąc w określonej kulturze lub w danej grupie społecznej jeśli są one podzielane przez różnych członków grupy, stają się sygnałami informującymi o kondycji podmiotu. Można zaryzykować stwierdzenia, że emocje są naszym wewnętrznym wskaźnikiem, pokazującym nam właściwą drogę. Sygnalizują nam także jakich sytuacji i ludzi unikać, a z którymi osobami możemy próbować budować wzajemne relacje. Ekspresja to również instrument w zakresie oddziaływania na inną osobę. Ale kluczowe tym samym znaczenie zdaje się mieć także harmonia w ramach ekspresji oraz doświadczania, gdyż to ona stanowi swego rodzaju wskaźnik w zakresie autentyczności zachowań osób i przebiegu relacji interpersonalnych. Nasze emocje chcą , abyśmy je dostrzegali. Wiele osób żyje w przeświadczeniu, że dostrzeganie, a już z całą pewnością rozmowa o własnych emocjach jest czymś dziwnym i niestosownym. Jest to założenie błędne i utrudniające zrozumienie innych osób, jak tez samej siebie. Tłumienie emocji może wywoływać cierpienie psychiczne i oddalać nas od samych siebie. Skutkiem ubocznym ludzkiej emocjonalności bywa to, że niekiedy emocje biorą górę nad rozumem. Wskazuje się, iż stopień zharmonizowania, czyli pewnego rodzaju zbieżności doświadczenia człowieka wpływa na komunikację oraz świadomość. Wysoki poziom kongruencji oznacza również, że podmiot jest w pełni harmonijny w sposobie głównego postrzegania rzeczywistości, w sposobie jej bezpośredniego doświadczania i co ważne wyrażania siebie w niej samej221. Jeśli brak kongruencji odnosi się bezpośrednio do relacji pomiędzy świadomością a samym doświadczeniem człowieka, wówczas doprowadza to do skutecznego uaktywnienia różnych mechanizmów obronnych. Każda z tych właśnie form rozbieżności jest stanem napięcia oraz odczucia w ramach wewnętrznego chaosu. W socjologicznym ujęciu omawianych emocji kluczowym pojęciem jest jaźń, a zwłaszcza jaźń odzwierciedlona. Mimo, W. Wójtowicz, Psychologia zdrowego rozsądku, op. cit., s. 43 Ibidem, s. 78 220 221 125 że pojęcie to powstało w rzeczywistości na gruncie różnego rodzaju interakcji symbolicznych, to jednak odgrywa ważną rolę również w wielu koncepcjach, w których jednostka społeczna skutecznie interpretuje własne miejsce w społeczeństwie, jak też stara się zrozumieć poszczególne zachowania innych ludzi, którzy stają się dla niej głównym punktem odniesienia. W tym kontekście należy bowiem podkreślić: wstyd, dumę, zażenowanie, lęk, pożądanie222. Ale samych interpretacji, czyli pewnego rodzaju odczytywania symboliki interakcji, człowiek faktycznie uczy się w procesie socjalizacji. To właśnie w grupie człowiek dowiaduje się, czego należy się wstydzić, a z czego należy odczuwać dumę. Istota tej właśnie teorii opiera się przede wszystkim na wykorzystaniu metafory teatru do pełnego wyjaśniania zachowań społecznych. Kluczowe pojęcia w to w zasadzie: scena, zespół, scenariusz, komunikaty. Wydaje się przy tym, że nie tylko poszczególne osoby, ale całe sytuacje mają wpływ na relacje między uczestnikami interakcji. Jednostki uczą się przez cały czas odgrywać, ale też rozumieć role społeczne w kontekście różnego typu społecznych scenariuszy, które stanowią swoiste ramy, w jakich poszczególne zachowania są akceptowane223. Tworzenie ram jak również ich główna zmiana wykorzystywane są dość często w projektowaniu oraz prowadzeniu negocjacji, są również bardzo często przedmiotem analiz. Mediator w swojej pracy przez cały czas spotyka się z bardzo silnymi emocjami, którymi obarczone są różnego rodzaju relacje łączące poszczególne strony konfliktu, ale też sam poddawany jest aktywnemu oddziaływaniu takich właśnie emocji. Tak więc jego rolę zaliczyć można z pewnością do różnego rodzaju ról, w których umiejętność spranego zarządzania emocjami stanowi jeden z głównych czynników kwalifikacji zawodowych224. Oczywiste jest to, że każdy człowiek czasami ma słabsze dni i w obecnej epoce ciągłego pędu i presji, każdy radzi sobie z własnymi emocjami jak może. Ludzie rozmawiają ze sobą coraz mniej, coraz bardziej też nie mają czasu dla siebie. Bywa również tak, że niektórzy ludzie są samotni oraz sfrustrowani. Dlatego też bardzo często człowiek nie potrafi poradzić sobie z własnymi emocjami. Poniżej przedstawionych zostało kilka sposobów na radzenie sobie z nimi. Mechanizm ten bardzo często widać wśród szefów w firmach kiedy z jakiegoś powodu własne emocje przenoszą na swoich pracowników, którzy w większości przypadków są niewinni. Pracownicy przenoszą tym samym zebrane emocje do domu i wyładowują je na członkach swojej rodziny. Kiedy emocje z miejsca pracy rodziców W. Wójtowicz, Psychologia zdrowego rozsądku, op. cit., s. 79 R.E. Franken, Psychologia motywacji, op. cit., s. 146 224 W. Wójtowicz, Psychologia zdrowego rozsądku, op. cit., s. 86 222 223 126 zostaną już przekazane dzieciom to właśnie te dzieci, które mają młodsze rodzeństwo przekażą te emocje w adekwatnej do wieku formie młodszemu bratu lub siostrze. Tak właśnie działa w codziennym życiu przenoszenie emocji na obiekt niezagrażający. Warto uświadomić sobie własne emocje. Kiedy one powstają i co ważne, jak się wtedy zachowuję. Złość i jej pochodne jak irytacja, rozdrażnienie, wściekłość są reakcją na fizyczną lub psychiczną przeszkodę, na niemożność zaspokojenia jakichś potrzeb. Dziecko reaguje złością, kiedy zabiera mu się zabawkę, dorośli reagują tak na przykład na ograniczanie ich wolności, albo gdy przerywa im się ich działanie. Złość jest ważnym komunikatem, zarówno dla ciebie, jak i dla osoby, w związku z którą taka emocja ci towarzyszy. Warto o niej mówić wprost. W sytuacjach, kiedy zachowanie drugiej osoby cię złości, bardzo dobrze sprawdza się technika nazywana komunikatem JA225. Ludzie poszukują tym samym różnych buforów do wyładowania własnych emocji. Zamiast więc mówić : „wkurzasz mnie”, lepiej użyć sformułowania : „czuję złość, kiedy tak mówisz”. Warto jeszcze dodać prośbę, o zaprzestanie takiego zachowania. Pierwszym ze sposobów poradzenia sobie z takimi emocjami jest zbadanie przyczyny złości, która może być różna. Emocje zawsze zalewają racjonalne myślenie człowieka. Nie należy zapominać o tym, że jak każdy człowiek masz prawo do złości, ale nie możesz też dopuszczać do sytuacji, by złość, złe emocje tobą zawładnęły. Złość nieokiełznana ma destrukcyjne działanie dla ciebie i dla twojego otoczenia. Nie można dopuszczać do sytuacji, w której ta emocja stanie się nadrzędna nad pozostałymi, ze zdrowym rozsądkiem na czele. Aby nie dopuszczać do takich sytuacji, musisz nauczyć się rozpoznawać to uczucie. Kiedy czujesz wzburzenie, twoje serce wali jak oszalałe, na twarzy czujesz gorąco, a oddech masz płytki i przyspieszony, najwyższy czas próbować opanować złość. Skutecznym sposobem na poradzenie sobie z emocjami jest oddzielenie emocji od racjonalnego myślenia. Można dla przykładu zacząć liczyć od 29 w dół co 3 liczby. Liczenie bardzo dobrze pozwala skupić się na myśleniu, a tym samym odcina emocje ponieważ ludzki mózg musi wykonać w tym momencie inną pracę. Przemyj twarz zimną wodą. Może wydawać się to banalne, ale często aby to zrobić trzeba nieco oddalić się „z pola walki” i może mieć to zbawienny wpływ na rozwój sytuacji. Kiedy jesteśmy zdenerwowani podnosi się nam ciśnienie krwi i wzrasta temperatura ciała. Zimny kompres, przemycie twarzy przynosi ulgę. Dobrym sposobem na radzenie sobie z emocjami jest unikanie. Wszyscy ludzie chcą unikać bolesnych emocji w codziennym życiu. W rezultacie większość z nich próbuje unikać różnych sytuacji mogących wywoływać określone emocje, których się boją. W nagłej sytuacji wzburzenia czy zdenerwowania pomaga wyjście na świeże powietrze i „przewietrzenie głowy”. Kiedy jesteś celem czyjegoś gniewu staraj się przede wszystkim nie eskalować sytuacji poprzez własne wybuchy gniewu. To bywa trudne, ponieważ nasz organizm reaguje wtedy również fizjologicznie. Serce zaczyna nam bić szybciej, wzrasta ciśnienie krwi, pocą się ręce. Kiedy gniew jest bardzo silny, poczekaj aż twój rozmówca ochłonie. Niekiedy wystarczy milczeć, nie dopowiadać , nie sygnalizować również, że się słucha. Pozwól swojemu rozmówcy ochłonąć i się wyciszyć, po czym postaraj się zrozumieć, co mogło wywołać u niego taką reakcję. W przypadku ataku werbalnego należy sięgnąć po techniki asertywnej obrony. Jest to najtrudniejszy wariant, ale jak dowiedziono – najskuteczniejszy. A Hulewska op.cit s.184 225 127 W sytuacji konfliktowej najczęstszą formą odpowiedzi jest ucieczka, czyli sprowadzenie własnej oceny do poziomu „ja nie jestem OK”, przyznanie przeciwnikowi racji, co w odbiorze stanowi to samo, a ma na celu wyciszenie konfliktu lub kontratak, prowadzący do eskalacji konfliktu. Atak werbalny, ma na celu bezpośrednie odniesienie się do naszej osoby, a nie do przedmiotu sporu, kwestionuje naszą wartość, poniża i narusza godność osobistą. Jest działaniem destrukcyjnym, jednostronnym i napastliwym. Zdecydowanie warto nauczyć się radzić sobie z taką formą agresji. Pierwszym etapem jest rozpoznanie sytuacji, w której zostaliśmy zaatakowani. Nie jest to takie proste, ponieważ atak werbalny nie zawsze ma przejaw otwartego i bezpośredniego uderzenia w naszym kierunku. Czasem może przybierać bardziej zakamuflowane formy. Może to być na przykład ignorowanie, udawanie, że nie słyszy się naszych pytań mające na celu zdewaluowanie naszej osoby, ośmieszanie, szydzenie, drwiny czy tez opowiadanie niewybrednych dowcipów na nasz temat. Podobną, nieco bardziej wyrafinowaną formą jest ironizowanie, , polegające na czynieniu aluzji pod naszym adresem, mających nas ośmieszyć lub postawić w zdecydowanie kłopotliwej sytuacji. Zagłuszanie, obwinianie i protekcjonalizm. Z tymi przejawami ataków werbalnych spotkasz się kiedy obejrzysz jakąkolwiek debatę z udziałem polityków. Przekrzykiwanie swojego rozmówcy, czy wręcz nie dopuszczanie go do głosu, podważanie jego kwalifikacji i poddawanie w wątpliwość wszelkich decyzji a także wypominanie danych błędów, choćby były już naprawione, to formy werbalnej agresji, z którą mamy do czynienia na co dzień. Kiedy już rozpoznasz sytuację, w jakiej zostałaś zaatakowana słownie, masz czas na przygotowanie się do obrony. Możesz wziąć głęboki oddech (to zawsze pomaga), zebrać myśli i zastanowić się nad odpowiedzią. Pamiętaj, że masz prawo czuć się zaskoczona atakiem, a kiedy wypowiesz słowa : „potrzebuję nieco czasu na zastanowienie się nad tym” lub „zaskoczyły mnie twoje słowa, muszę się nad tym zastanowić”, to już osłabia pozycję atakującego. Ta technika ma jeszcze tę zaletę, że możesz w ten sposób uniknąć powiedzenia czegoś niepotrzebnego, co może zwiększyć napięcie. Czas wreszcie na ochronę siebie. Tu sprawdza się zasada: dopóki druga osoba zachowuje się agresywnie nie reaguj na to, co mówi, jeśli chodzi o treść jej wypowiedzi, ale od razu żądaj zmiany formy wypowiedzi. 226Co to znaczy? Po prostu powiedz swojemu rozmówcy, że nie życzysz sobie, by na ciebie krzyczał. Lub nie akceptujesz ironicznego tonu wypowiedzi i strojenia sobie żartów z ciebie. Jeśli rozmówca nie reaguje, możesz zastosować technikę „zdartej płyty”, czyli powtarzania twojemu rozmówcy, że nie będziesz z nim rozmawiać, dopóki nie zmieni sposobu, w jaki się do ciebie zwraca. Czasami już po chwili osoba taka opamięta się i nieco uspokoi. Choć to bywa niełatwe, staraj się zrozumieć przyczynę zdenerwowania drugiej osoby. Spróbuj spojrzeć na sytuację jej oczami. Prawdą jest, iż unikanie negatywnych emocji chroni ludzi przez jakiś czas, ale jednocześnie co ważne, nie pozwala odczuwać bliskości w ramach zawiązanych związków z ludźmi227. Inną emocją, która może ci niekiedy towarzyszyć jest trema. Większość ludzi stresuje się i nie lubi publicznych wystąpień, może poza artystami występującymi na scenie i estradzie. Może cię to zdziwi, ale również oni odczuwają tremę. Potrafią jednak wykorzystać ją do własnych celów, a tremę zamienić na pozytywne emocje, które napędzają ich A. Hulewska, op. cit. s.151 W. Wójtowicz, Psychologia zdrowego rozsądku, op. cit., s. 88 226 227 128 w czasie występu. W większości wypadków trema bierze się z obawy, że się ośmieszymy, źle wypadniemy w oczach innych, zapomnimy co chcieliśmy powiedzieć, nie damy sobie rady. Intensywne myślenie o tym przed samym występem nie jest dobrym działaniem, ponieważ wmawianie sobie, że utraci się twarz, że się skompromituje, bądź zapomni słów może niestety doprowadzić do takiej sytuacji. Myślenie takie niejako programuje nas na powyższy scenariusz, co jeszcze dodatkowo wzmaga poziom zdenerwowania i stresu. Ze stresem związanym z tremą można sobie poradzić i to w dość łatwy sposób. Pierwszą i podstawową zasadą jest to, aby być do wystąpienia dobrze przygotowanym. Jeśli ten element nie będzie spełniony, zawsze w twojej głowie będzie pojawiać się myśl, że czegoś zapomnisz, albo, że czegoś nie wiesz. To nie pomaga. Pewność, że wiesz, co chcesz powiedzieć pozwoli ci zbudować poczucie spokoju i opanowania. Techniką pozwalająca opanować tremę jest wizualizacja. Przed występem znajdź sobie spokojne miejsce i wyobraź, jak przebiega twoje wystąpienie. Pomyśl, jak jesteś dobrze przygotowana, jak wychodzisz na scenę. Odtwarzaj sobie w myślach to wydarzenie krok po kroku, zobacz, jak wygląda twoja sylwetka, jak jesteś pewna, uśmiechnięta, publiczność odpowiada ci uśmiechem, bierzesz wdech, zaczynasz mówić. Publiczność słucha cię z zainteresowaniem, a twój głos jest donośny i spokojny. Na koniec dostajesz brawa. Wbrew pozorom ta technika sprawdza się znakomicie. Kolejną techniką jest oswajanie tremy. Jak każdy człowiek masz prawo do stresowania się publicznym wystąpieniem. Rozpoczynając swoje wystąpienie możesz o tym powiedzieć publiczności, że nie jest to twój chleb powszedni i odczuwasz tremę. Uśmiechnij się przy tym, pamiętając, że musisz być bardzo dobrze przygotowana merytorycznie. Jest niemal pewne, że publiczność zrozumie twoje położenie, że masz prawo czuć się spięta i przyjmie cię serdecznie. Takie szczere i ludzkie podejście do audytorium najczęściej zjednuje sympatię. Występowanie publiczne nie jest z pewnością ulubionym zajęciem osób nieśmiałych. Nieśmiałość jest doświadczaniem niepewności w kontaktach z innymi ludźmi, najczęściej nowopoznanymi, znajdującymi się wyżej w hierarchii bądź osobami przeciwnej płci. Każdy z nas jest nieco onieśmielony w nowej sytuacji i jest to zupełnie naturalne. Ważne, by po chwili móc przejść do tak zwanego normalnego dla siebie trybu funkcjonowania. Niektórzy z kolei pozostają w stanie onieśmielenia, który często jest wynikiem nadmiernego przejmowania się tym, jak nas odbiorą inni. Wynika to często z niskiej samooceny, prowadzi niekiedy do paraliżującego strachu, sytuacji wiecznego napięcia i odbiera radość z przebywania z innymi ludźmi. Jak temu zaradzić? Istnieje kilka sposobów. Po pierwsze i najważniejsze, to zaakceptowanie faktu, że jest się osobą nieśmiałą. Masz prawo być taką osobą Nie każdy człowiek musi być duszą towarzystwa i zawsze zabierać głos, masz prawo być sobą. Spróbuj spojrzeć na swoją nieśmiałość z nieco innej perspektywy. Nie znaczy to oczywiście, że będę przekonywać cię, iż nieśmiałość to najlepsze, co mogło ci się w życiu przytrafić, ale postaraj się dostrzec inne aspekty swojej nieśmiałości. Osoby nieśmiałe są najczęściej bardziej wrażliwe, i uważne na drugiego człowieka co może być bardzo pozytywną cechą. Ponadto to, że częściej się słucha niż mówi, nie znaczy wcale, że jest się osobą nudną. Im bardziej będziesz akceptować własną nieśmiałość, tym mniej będzie ci ona dokuczać. Jeśli chciałabyś pracować nad swoją nieśmiałością, pomyśl, że na świecie jest mnóstwo takich osób. Świadomość, że nie jest się samemu bardzo pomaga. Pamiętaj też, aby jak najczęściej się relaksować. Jeśli będziesz spokojna i zrelaksowana mniej sytuacji towarzyskich będzie powodować u ciebie napięcia. Możesz także wyobrażać 129 sobie, że jesteś inną osoba. Tak robią aktorzy. Wyobraź sobie osobę pewną siebie i postaraj się opisać jej cechy, sposób poruszania, mówienia, formułowania zdań. Kiedy poczujesz już, że jesteś na to gotowa, postaraj się w ten sposób zwrócić do kogoś. Świetnym treningiem jest rozmawianie z przypadkowo spotkanymi osobami. Na początku będzie to dla ciebie na pewno trudne. Przygotuj sobie wcześniej listę pytań lub zdań, których możesz użyć w takiej niezobowiązującej konwersacji. Nie zniechęcaj się. Po pewnym czasie zobaczysz, że rozmowa sama się potoczy, a każda z nich będzie nową przygodą. Dostrzeżesz też, że ludzie generalnie „ nie gryzą” i najczęściej wchodzą chętnie w takie interakcje. Dla ciebie będzie to świetna okazja do poćwiczenia pokonania swojej śmiałości i wzmocnienia pewności siebie. Kolejnym sposobem radzenia sobie z własnymi emocjami jest przyjęcie strategii odrzucania lub zaprzeczania im. Ludzie próbują zdystansować się do własnych emocji twierdząc, iż w końcu „coś nie boli aż tak bardzo jak miało boleć”. Odczuwanie uczucia oraz udawanie, że się faktycznie go nie odczuwa, przynosi tylko jeszcze większe cierpienie człowiekowi. Należy podkreślić, iż lekceważenie komunikatów, które przesyła ludzki system emocjonalny, nie prowadzi do niczego dobrego228. Jeśli chce się, aby życie naprawdę służyło człowiekowi należy sprawić, aby emocje pracowały na jego korzyść. Podkreśla się, iż od emocji nie można uciec, ani też nie można ich wyłączyć. Bolesne emocje są wewnętrznym kompasem wskazującym na różnego rodzaju działania, które człowiek musi podjąć, aby skutecznie osiągnąć własne cele. Wiele dyscyplin terapeutycznych określa emocje, jako wroga człowieka. Istotnym elementem jest umiejętność radzenia sobie z nimi i wykorzystania ich do codziennego życia. Dzięki emocjom człowiek jest pobudzany do różnych działań. Jednym ze sposobów radzenia sobie z emocjami jest skupienie myśli na czymś innym. Brzmi to bardzo banalnie, jednak każdy człowiek wie, że takie działanie nie jest takie proste. Należy przede wszystkim wybrać konkretną oraz miłą scenę z własnej wyobraźni, a w dalszym etapie próbować przybliżyć ją oczami wyobraźni. Należy skupić się na kolorach, dźwiękach, ale również uczuciu, które wówczas towarzyszyło. Drugim skutecznym sposobem jest zmiana pozycji ciała. Podkreśla się, iż mimika oraz postawa ciała wpływa głównie na to jak się człowiek czuje. Jeśli jest zgarbiony i patrzy cały czas w ziemię, to będzie tym samym mało pewny siebie. Jeśli zmieni się pozycję na bardziej wyprostowaną to wówczas ludzki umysł automatycznie zacznie się czuć bardziej pewnie i będzie zadowolony. Z całą pewnością wskazać można na równego typu przypadki, kiedy trudno jednoznacznie wskazać przyczynę pojawienia się emocji. Takim przykładem może być przede wszystkim zazdrość w związkach między kobietą oraz mężczyzną. Zwolennicy takiego właśnie ujęcia konstruktywistycznego interpretują ją jako pewnego rodzaju sygnał, iż ktoś obcy wdziera się w faktyczną ważną oraz cenioną relację. W praktyce zwolennicy tego ujęcia mogą twierdzić, iż chodzi o skuteczną obronę własnego potomstwa przed cudzymi genami. Celem procesu prokreacji z perspektywy ewolucji jest przekazanie własnych genów, a nie inwestowanie w cudze geny. Zazdrość ma na celu chronić przed takimi właśnie sytuacjami. W życiu społecznym oba te główne uwarunkowania mogą występować R.E. Franken, Psychologia motywacji, op. cit., s. 149 228 130 jednocześnie. Społeczne funkcje to narzędzie sklejające ludzi ze sobą nawzajem, a poprzez to wytwarzające zaangażowanie w wielkie struktury społeczne oraz kulturowe. Podkreślić należy, iż to właśnie emocje mogą także oddzielić ludzi od siebie, czy też pchnąć ich do skutecznego rozerwania różnych struktur społecznych oraz podważenia tradycji kultury. Zatem doświadczenie, ale również zachowanie związane są z mobilizacją i wyrażaniem własnych emocji. Jedną z wyjątkowych właściwości ludzi jest budowanie skutecznej więzi społecznej, jak również tworzenie złożonych struktur o charakterze społeczno-kulturowych, które opierają się na emocjach229. Ludzkie emocje pełnią istotną rolę w całym życiu społecznym. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest wpływ koncepcji racjonalności i racjonalnego działania, którego bezpośrednim ucieleśnieniem miała być biurokracja depersonalizująca określone relacje międzyludzkie poddane bezosobowym regułom postępowania oraz efektywnego podejmowania wielu decyzji. Weber w swojej teorii wymieniał cztery główne typy działań: działania emocjonalne, działania tradycjonalne, działania wartościowo-racjonalne, działania celowo-racjonalne230. Racjonalność oznacza właściwy wybór wielu dostępnych środków służących do osiągnięcia ściśle określonego celu. Wiedza potoczna pokłada większe nadzieje w różnego rodzaju emocjach niż w racjonalności, podczas gdy w nauce najwięcej uwagi poświęca się panowaniu nad omawianymi emocjami, kontroli własnych emocji, manipulowaniu emocjami innych ludzi oraz walce z emocjami231. Należy podkreślić istotną kwestię, iż aby koordynować różnego rodzaju zachowania społeczne niezbędne są dwie główne zdolności. Człowiek musi być zdolny do skutecznego komunikowania własnych odczuć emocjonalnych. Człowiek powinien potrafić rozszyfrowywać także odczucia innych osób. Jeśli dla przykładu potrafi się zasygnalizować, że jest się rozgniewanym na kogoś i można stać się tym samym agresywnym, to bardzo często można powstrzymać taką osobę od robienia tego co drażni innych bez uciekania się do agresji. Z drugiej strony, jeśli człowiek potrafi zakomunikować innym, że czuje się w danym momencie smutny i bezradny to zwiększa szanse uzyskania od innych bezpośredniej pomocy. Podobnie dzięki wielu umiejętnościom odczytywania przejawów emocji u innych osób można skuteczniej, dokładniej reagować. Kiedy jest szansa to się do nich zbliżyć, a kiedy trzeba nawet unikać, lub też reagować łagodnie albo ostro. Podkreśla się, iż ludzie na całym świecie, niezależnie od powstałych różnic kulturowych, rasy, płci, ale także poziomu wykształcenia, wyrażają główne emocje w ten sam określony sposób i potrafią również rozpoznawać emocje doznawane przez innych ludzi, odczytując wyraz ich twarzy w danym momencie. Funkcjonuje wiele dowodów, które świadczą, że występuje siedem wyrazów twarzy przybieranych pod wpływem emocji: szczęścia, gniewu, D. Boyd, H. Bee, Psychologia rozwoju człowieka, op. cit., s. 32 R.E. Franken, Psychologia motywacji, op. cit., s. 150 231 W. Wójtowicz, Psychologia zdrowego rozsądku, op. cit., s. 89 229 230 131 zdziwienia, wstrętu, pogardy, strachu, smutku232. Naukowcy badający emocje są zgodni co do tego, które ruchy mięśni twarzy są stale związane z każdą z wyżej wymienionych emocji. Wyraz mimiczny radości składa się głównie z podniesienia kącików ust, ale również ściśnięcia dolnych powiek, a wyraz zdumienia obejmuje podniesienie brwi oraz górnych powiek. Wyraz mimiczny strachu jest często podobny do wyrazu zdziwienia, z tym wyjątkiem, że ludzkie brwi są nie tylko podniesione, ale ściągnięte oraz zmarszczone. Przeżywaniu wielu stanów emocjonalnych towarzyszą ruchy wyrazowe całego ciała. Gesty czy postawa ciała mogą wiele powiedzieć o różnych przeżywanych stanach emocjonalnych. Natężenie głosu może wzrastać lub też maleć. Przy przeżywaniu wielu silnych emocji ludzki głos drży. Dowiedziono, że każdy z ludzi posiada zbiór różnych umiejętności, które pomagają w dokładnym układaniu stosunków z innymi ludźmi233. Inteligencja rozumiana w sposób tradycyjny, jako pewnego rodzaju miara intelektualnego funkcjonowania każdego człowieka nie decyduje o sukcesach oraz powodzeniu w życiu prywatnym. Decydują o tym poszczególne emocje, czyli mówiąc nieco ściślej umiejętności w zakresie przystosowania się do sytuacji. Chodzi tu przede wszystkim o konkretne sytuacje społeczne, w zasadzie dotyczące relacji, związków, a także współdziałania z pozostałymi ludźmi. Należy jednak pamiętać i podkreślić, że dotyczy to także umiejętności przystosowywania się do określonej sytuacji każdego rodzaju. Umiejętność poradzenia sobie z własnymi, negatywnymi emocjami pozwala w dużym stopniu skutecznie zadbać o siebie samego, ale także co ważne, zachować potrzebną miarę poziomu optymizmu234. Z trudności w radzeniu sobie z emocjami, wynika współczesna patologia społeczna, którą jest: nadużywanie alkoholu, nadużywanie narkotyków, szeroko pojęta przestępczość235. Również wszystkie niepowodzenia w pracy mają identyczne źródło. W większości analizowanych przypadków to właśnie emocje a nie umiejętności wymagają pełnego uporządkowania, aby można było na powrót zacząć radzić sobie z powierzoną pracą. Tak naprawdę to negatywne emocje w pierwszej kolejności ukierunkowują dorosłych oraz dzieci, do sięgania po różnego rodzaju substancje psychoaktywne, które zmieniają nastrój na nieco lepszy. Można również bez wysiłku dostrzec, że ludzkie negatywne emocje mają także związek z takimi zachowaniami innych ludzi, których nie akceptuje się, a które w jakiś określony sposób zagrażają, czy też ludzi ograniczają. Łatwiej bowiem poradzić J. Reykowski, Motywacje, postawy prospołeczne a osobowość, Warszawa 1986, s 122 J. Reykowski, Motywacje, postawy prospołeczne a osobowość, op. cit., s 130 234 R.E. Franken, Psychologia motywacji, op. cit., s. 158 235 M. Wojciechowski, Inteligencja emocjonalna a komunikacja, op. cit., s. 79 232 233 132 sobie, gdy ktoś kogoś krytykuje, ocenia lub wyśmiewa, jeśli w praktyce posiada się więcej umiejętności, które temu właśnie służą236. Ludzie w codziennym życiu obawiają się mówić o własnych emocjach. Reakcje pozostałych osób w sytuacjach, gdy zaczyna się mówić o tych uczuciach są negatywne. Niekiedy złość, jak również agresja są swoistą obroną przed określoną sytuacją, której ludzie nie znają i która może im w jakiś sposób zagrażać. Ponieważ ludzie nie umieją rozmawiać o tym, co czują wolą tym samym unikać takich sytuacji. Lęk, że może stać się coś groźnego oraz nieodwołalnego jest tym większy im rzadziej ludzie takie próby praktycznie podejmują237. Świat wielu ludzkich emocji dotyka dość często istotnych, podstawowych spraw w życiu człowieka. Dotyczą one przede wszystkim obrazu siebie, własnych poglądów oraz wartości. Są to sprawy dość delikatne oraz mocno drażliwe. Podstawową przyczyną dotyczącą ludzkich konfliktów i kłótni są właśnie uczucia. Naruszone, urażone, ale również niedocenione są generalnie rzecz biorąc pierwotnym tłem, a następnie głównym źródłem większości pojawiających się nieporozumień. Sprawy, wokół których toczą się spory, służą jedynie za pretekst konfliktu rozgrywającego się w całej sferze emocji. Różne kwestie mogą też poruszać określone stany uczuć. Może za tym kryć się również naruszenie poczucia własnej wartości, w tym urażona duma, ale także brak szacunku dla własnego zdania238. Ludzie na różne sposoby dość często odczuwają oraz przeżywają, w zupełnie różny sposób to sobie wzajemnie komunikują. Czasami czynią to dość nieadekwatnie i jakby nie trafiają do samych siebie. Na początku należy przywołać znaną prawdę, która głosi iż każdy człowiek jest zupełnie inny. Nie zawsze zdaje się z tego sprawę, a jeszcze rzadziej stosuje to świadomie w praktyce. W ludziach przez cały czas ciągle szuka się własnego odbicia, potwierdzenia, że jest się mądrym, ważnym i szanowanym. Aby skutecznie zrozumieć drugą osobę ważna jest tym samym umiejętność wczuwania się w to, co ta osoba w danym momencie przeżywa. Należy wyobrazić sobie co można odczuwać na jej miejscu i co tym samym odczuwa ona, gdy zwróci się do niej w jakiejś formie239. Doskonalenie komunikacji w zakresie uczuć można rozpocząć metodą małych kroków. Wysyła się pozytywne informacje w związku z osobami bliskimi. W zasadzie mówiąc o emocjach nie sposób pominąć tematu dotyczącego empatii. Systematyczne badania wskazują, iż różnego rodzaju obserwacje cudzego cierpienia, jak również dostrzeżenie szczęścia, które spotkało zupełnie inną osobę, wywołuje reakcję emocjonalną240. Wrażliwość emocjonalną na emocje innych ludzi można obserwować już u małych dzieci, u których wyraża się ona w gruncie rzeczy w formie reagowania na różnego typu sygnały emocji, a nie na konkretne sytuacje przykre. Wrażliwość emocjonalną na różne cudze emocje człowiek dziedziczy po własnych przodkach. Ekspresyjne przejawy różnych emocji wywołują instynktownie taką samą emocję jak u obserwatora: ból wywołuje ból, strach wzbudza strach, gniew prowadzi również do gniewu. J. Reykowski, Motywacje, postawy prospołeczne a osobowość, op. cit., s 143 M. Wojciechowski, Inteligencja emocjonalna a komunikacja, op. cit., s. 91 238 R.E. Franken, Psychologia motywacji, op. cit., s. 159 239 R.E. Franken, Psychologia motywacji, op. cit., s. 189 240 M. Wojciechowski, Inteligencja emocjonalna a komunikacja, op. cit., s. 101 236 237 133 Pojęcie empatii w ramach omawianych emocji można rozumieć, jako pewnego rodzaju proces polegający na aktywnym stawianiu się w cudzym położeniu. Empatia to również reakcja emocjonalna wywołana przez spostrzeżenie cudzych emocji241. Empatia jest także rozumiana na kilka różnych sposobów. Dla jednych to przede wszystkim doświadczanie cudzych uczuć jak własnych emocji. Ten rodzaj empatii nazywa się w psychologii współodczuwaniem. Istnieją pewne względy w zasadzie teoretyczne, które nasuwają określoną myśl, że sama empatia emocjonalna może być też zjawiskiem powstającym w toku określonego doświadczenia, a jego główną przesłanką jest często niespecyficzna wrażliwość na różnego rodzaju ekspresyjne sygnały w ramach podniecenia przekazywane przez zupełnie inną osobę242. Zgodnie z tą teorią wielkość oraz rodzaj emocji, jaką każdy człowiek zareaguje, zależy od tego, w jakim stopniu sytuacja ta skutecznie pobudza go oraz jak ją w danym momencie odczyta. Podstawą różnego rodzaju emocji jest wegetatywne pobudzenie, ale ma ono również charakter niespecyficzny. Dopiero interpretacje określonych bodźców na poziomie poznawczym wyznacza znak oraz treść emocji. Odnosząc to rozumowanie do faktycznego zjawiska emocjonalnej empatii, można przypuścić, że zaobserwowanie cudzej reakcji emocjonalnej powoduje podwyższenie pobudzenia243. Obserwacje wskazują, że u poszczególnych ludzi podobnie jak u zwierząt, można stwierdzić specyficzną dodatnią reakcję istot odznaczających się pewną charakterystyczną budową: duża głowa, duże oczy, zaokrąglenie ciała, miękkość ciała. Cechy te posiadają wyłącznie małe osobniki wielu różnych grup zwierząt: młode lwy, młode niedźwiadki, psy, koty244. Specyficzna funkcja ludzkich emocji jako pewnego typu procesów regulacyjnych polega na stałej ocenie stosunków między podmiotem a jego bezpośrednim otoczeniem. Ocena ta może w szczególności dotyczyć zarówno przebiegu procesów wewnętrznych, ale także procesów zewnętrznych. W każdym procesie emocjonalnym człowieka wyróżniamy trzy główne cechy, z których każda spełnia ważną rolę w procesie regulacji: znak emocji, intensywność emocji, treść procesów emocjonalnych. J. Reykowski, Motywacje, postawy prospołeczne a osobowość, op. cit., s 149 J. Reykowski, Motywacje, postawy prospołeczne a osobowość, op. cit., s 154 243 M. Wojciechowski, Inteligencja emocjonalna a komunikacja, op. cit., s. 101 244 R.E. Franken, Psychologia motywacji, op. cit., s. 167 241 242 134 Znak emocji w swoim określeniu wskazuje na zabarwienie emocjonalne, które można skutecznie scharakteryzować w wymiarach emocjonalnych. Emocje przyjemne-przykre, które towarzyszą z reguły wszelkim stanom ludzkiego organizmu wynikają z utrzymania właściwej równowagi miedzy podmiotem a środowiskiem. Emocje ujemne powstają w wyniku prowadzonej dezorganizacji procesów regulacyjnych. Istotną cechą całego procesu regulacji emocji, jest ich intensywność, natężenie oraz pobudzenie emocjonalne. Intensywność ta stanowi psychiczny przejaw wielu aktywacji całego poziomu pobudzenia ośrodkowego układu nerwowego. Emocje, które pobudzają do stałego oraz aktywnego zachowania nazwane zostały emocjami stenicznymi. Oprócz różnic w samej intensywności oraz zabarwieniu, emocje różnią się także ze względu na treść: emocje strachu, emocje lęku, emocje złości, emocje gniewu, emocje zadowolenia, emocje czułości. Wśród licznych bodźców zmysłowych na uwagę zasługują przede wszystkim bodźce bólowe, które mają najsilniejszy komponent emocjonalny, wywołujący emocje przykre. Zupełnie innym źródłem emocji są również bodźce, które powstają w wyniku licznych wahań w całej równowadze biologicznej organizmu. 135 5. S ztuka wywierania wpływu-przydatne narzędzie w relacji z innymi w/g teorii Roberta Cialdiniego. Najbardziej znanym w świecie, a na pewno najczęściej cytowanym badaczem ludzkich zachowań w zakresie wywierania wpływu i manipulacji jest amerykański profesor psychologii Robert Cialdini. Autor książki „Wywieranie wpływu na ludzi”, która dla wielu osób parających się tą dyscypliną stała się swoistą biblią. Niektórzy współcześni naukowcy twierdzą, że wyniki prac Cialdiniego nieco się zestarzały, ale do dziś nie opublikowano metody, która mogłaby podważyć tezy zawarte w słynnym opracowaniu amerykańskiego psychologa. Cialdini początkowo prowadził swoje badania w warunkach laboratoryjnych, później postanowił rozszerzyć pole obserwacji do zachowań ludzi w życiu codziennym. Interesowali go przede wszystkim ci, którzy w swojej pracy wywierają wpływ na innych. Byli to sprzedawcy, zbieracze datków i specjaliści od reklamy, których dość specyficzne środowisko badacz poddał obserwacji przez trzy lata. Wyniki opublikował we wspomnianej, słynnej książce: „ choć techniki wywierania wpływu na innych mogą przyjmować tysiące różnych postaci, większość daje się zaklasyfikować do jednej z sześciu podstawowych kategorii. Każda z tych kategorii opiera się na jednej podstawowej regule psychologicznej sterującej przebiegiem ludzkiego postępowania.”245 Metoda Cialdiniego została przez niego podzielona na trzy etapy. Pierwszy etap, to podglądanie ludzi w ich naturalnym środowisku jak starają się wywrzeć wpływ na innych ludzi. W drugim etapie badacz musi skonstruować i przeprowadzić eksperyment w oparciu o poczynione obserwacje, który potwierdziłby skuteczność zaobserwowanych metod. W trzecim, najważniejszym etapie należało odkryć psychologiczny mechanizm, odpowiadający za skuteczność badanego zachowania społecznego. Podczas tego etapu badacze starali się bez wiedzy osób poddanych manipulacji wywierać na nie wpływ, sprawdzając trafność opisanych metod i mechanizmów. W wyniku prowadzonych badań Cialdini wyodrębnił sześć głównych reguł według których ludzie wywierają wpływ na innych. Są to: reguła wzajemności, społecznego dowodu słuszności, zaangażowania i konsekwencji, lubienia, autorytetu i niedostępności. Postaram się teraz przybliżyć ci każdą z opisanych przez Cialdniniego metod, a ty spróbuj się zastanowić, czy kiedykolwiek ktoś próbował wywierać na ciebie wpływ według poniższych schematów. A może zdarza się to bardzo często, a ty nawet nie zwracasz na to uwagi. Być może ty sama wpływasz na innych stosując którąś z reguł opisanych przez słynnego badacza i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy. Świadomość istnienia tych bardzo popularnych metod manipulacyjnych pozwoli ci usystematyzować procesy zachodzące w twoim życiu, ale na czym zależy mi przede wszystkim, pozwoli ci obronić się przed niechcianym wpływem. Jestem prawie pewien, że wiele razy zdarzyło ci się wrócić do domu z niechcianym zakupem, którego nie planowałaś, a w domu doszłaś do R. Cialdini, Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka GWP Gdańsk 2011, s.10 245 136 wniosku, że dana rzecz w ogóle nie jest ci potrzebna i właściwie nie rozumiesz jak to się stało, że dałaś się namówić na zakup. Przypominasz sobie, że sprzedawca był bardzo miły, może nawet przystojny, mówił, że wiele osób skorzystało z tej wyjątkowej promocji, dał ci rabat i jeszcze drobny prezent w gratisie. Tak, zmanipulował cię wykorzystując kilka technik jednocześnie. Mam nadzieję, że po lekturze tego rozdziału wszystkim potencjalnym cudotwórcom na twojej drodze nie pójdzie już tak łatwo. Pierwszą regułą opisaną przez Cialdiniego jest reguła wzajemności. Mówiąc najprościej to nic innego, jak doskonale znane ci od najmłodszych lat odwdzięczanie się za wyświadczoną przysługę. Reguła ta jest bardzo szeroko rozpowszechniona w różnych kręgach kulturowych. Można śmiało powiedzieć, że jest znana na całym świecie i jest bardzo stara. Niektórzy antropolodzy kulturowi określają tę regułę, jako typowo ludzki mechanizm adaptacyjny, który miał wpływ na rozwój społeczeństw, zainicjował podział dóbr i pracy, a także wymianę usług. Określana jest też regułą startową społeczeństw. Współczesne społeczności mogły uformować się dopiero wtedy, gdy zaczęto przestrzegać reguły wzajemności. Przyjmuje się, że bez zastosowania tej reguły nie byłoby możliwe uformowanie jakiegokolwiek ładu społecznego. Każdy członek danej społeczności wyświadczając komuś przysługę lub niosąc pomoc wiedział, że kiedy on będzie w potrzebie może liczyć na innych. Mechanizm ten bez wątpienia wpłynął na rozwój naszej cywilizacji i poczucia ludzkiej solidarności, na którym między innymi opiera się dzisiejszy system wartości. W ujęciu biznesowym można stwierdzić, że czynienie innym przysług stało się opłacalną inwestycją na przyszłość. Jesteśmy uczeni tego od najmłodszych lat, że za wyświadczoną przysługę należy się odwdzięczyć. Bo czymże innym jest wpajanie dziecku zasady, że jeśli inne dziecko poczęstowało nas czekoladą bądź cukierkiem, my przy najbliższej okazji powinniśmy zrobić to samo. Na tym samym schemacie oparte jest zapraszanie z rewizytą po uprzednim odwiedzeniu znajomych czy krewnych. Czujemy się w obowiązku, aby również zorganizować przyjęcie i zaprosić tych, których odwiedziliśmy poprzednio. Cialdini pisze, iż na mocy reguły wzajemności jesteśmy zobowiązani do rewanżowania się w przyszłości za wszystkie dobra w postaci zaproszeń, przysług, prezentów jakie sami otrzymaliśmy. Jeśli nie odwzajemnimy tego, co sami otrzymaliśmy, w przyszłości również zostaniemy pozbawieni pomocy, przysługi czy prezentu ze stronny innych. Zrewanżowanie się może zapewnić nam w przyszłości pomoc ze strony innych w rozwiązaniu problemu, z jakim sami byśmy sobie nie poradzili. Robert Cialdini dla zobrazowania mechanizmu reguły wzajemności opisuje w swej książce eksperyment przeprowadzony przez Dennisa T. Regana, profesora psychologii z Uniwersytetu Cornella, w którym osoby dokonywały oceny dzieł sztuki (tak naprawdę był to jedynie pretekst do przeprowadzenia eksperymentu, o czym osoba dokonująca oceny nie wiedziała) . Zespół składał się z dwóch osób – z wspomnianego już oceniającego, nazwijmy go kustoszem i jego pomocnika, który był wtajemniczony w eksperyment. W czasie przerwy pomocnik wychodził kupić sobie coca-colę. W jednej wersji eksperymentu wracał tylko z jedną, w drugiej z dwiema – z jedną dla siebie, a drugą dla kustosza, choć ten wcale go o to nie prosił. Po skończonej ocenie dzieł sztuki pomocnik zwracał się z prośbą do kustosza o drobną przysługę, polegającą na kupnie losów na loterię, które pomocnik rozprowadza by w ten sposób nieco dorobić. Jeśli rozprowadzi ich odpowiednio dużo ma szanse na premię wynoszącą nawet 50 dolarów. Okazało się, że osoby obdarowane wcześniej napojem, 137 kupowały losy zdecydowanie chętniej. Przy powtórzeniu eksperymentu i wyeliminowaniu elementu sympatii do pomocnika okazało się, że wciąż działa ta reguła i osoby, które otrzymały napój kupowały losy chętniej. Dowiedziono tym samym mechanizmu reguły wzajemności: kupiłeś mi colę, więc czuję się zobowiązany pomóc ci w rozprowadzaniu losów i kupić je od ciebie. Co ciekawe, zaobserwowano, że w ramach wdzięczności kupowano nie jeden, a kilka losów. W czasach, kiedy przeprowadzono eksperyment coca-cola kosztowała 10 centów, a jeden los 25 centów. Często badani kupowali więcej niż jeden los, co dowodzi, że chcąc się odwdzięczyć nawet za niewielką przysługę, jesteśmy w stanie dać o wiele więcej. Regule wzajemności trudno się oprzeć, jeśli przyjęliśmy już coś od kogoś, można powiedzieć, że wpadliśmy w sidła. Regułę wzajemności można opisać również na przykładzie działania kelnerów, którzy do rachunku dołączają cukierki lub przynoszą nalewkę od firmy. Otrzymując taki drobiazg czujemy się zobowiązani do zostawienia napiwku, lub jeśli mieliśmy taki zamiar, do pozostawienia go w większej wysokości. Reguła wzajemności jest jedną z najsilniejszych zasad rządzących wszystkimi kontaktami społecznymi. Zgodnie z nią, określony człowiek powinien przede wszystkim odwzajemniać otrzymane dobra. Jest to również norma organizująca całe życie jednostek oraz społeczeństw. Dzięki niej dochodzi do stałego budowania więzi społecznych w grupie, zaufania oraz zawiązywania trwałych koalicji. Z perspektywy wspomnianego wpływu społecznego ważne jest to, że ktoś komuś wyświadcza uprzejmość. Najprawdopodobniej zgodnie z regułą spełni więc prośbę sformułowaną bezpośrednio przez osobę, która wcześniej zrobiła coś dla tej osoby. Szczególnym wariantem wspomnianej reguły wzajemności jest norma dotycząca wzajemnych ustępstw. Stanowi ona pewnego rodzaju podstawę techniki wpływu społecznego. Zgodnie z tą techniką, aby skłonić kogoś do spełnienia trudnej prośby, korzystnie jest sformułowanie prośby jeszcze trudniejszej. Zostanie ona wówczas wprawdzie odrzucona, ale w konsekwencji samej odmowy osoba ta stanie się nieco bardziej skłonna do szybszego spełnienia kolejnej prośby. Fakt, że druga prośba jest nieco łatwiejsza do spełnienia od pierwszej, stanowi tym samym ustępstwo osoby formułującej obie prośby. Istotne jest, aby ta pierwsza prośba, choć trudna do spełnienia, była jednak realistyczna. Ważnym aspektem w regule wzajemności jest powszechność występowania jej w różnych kulturach. Należy tu jeszcze wspomnieć o zasadzie kontrastu, jakiej często używają sprzedawcy. Kiedy pytamy ich o interesujący nas asortyment, możemy być niemal pewni, że zaczną od prezentowania najdroższych egzemplarzy. Następnie zaprezentują nam inne towary w cenie zdecydowanie niższej. Po obejrzeniu niesamowicie drogich skórzanych kurtek, ceny spodni, tańszych o kilkaset złotych wydadzą nam się niezwykle okazyjne, choć początkowo nie planowaliśmy kupowania tychże. Jest to technika sprzedaży powszechnie znana i stosowana we wszystkich branżach. W reklamie i marketingu stosowaniem reguły wzajemności są wszelkiego rodzaju bezpłatne próbki, kartki świąteczne przysyłane przez firmy, których usługi kupujemy, gadżety w postaci długopisów, notesów, kubków, konkursy z nagrodami. W sytuacji spotkań biznesowych także kupowanie komuś drinka najczęściej jest zastosowaniem reguły wzajemności w praktyce. Warto mieć świadomość stosowanych technik wywierania wpływu, zanim dasz się zaprosić na „nic nie kosztującą” cię prezentacje nowoczesnych naczyń, czy zdrowotnej pościeli. Kolejna regułą opisaną przez Cialdiniego jest społeczny dowód słuszności. Zgodnie z logiką tego założenia o tym, czy coś jest właściwe czy nie, decyduje to co myślą na ten 138 temat inni ludzie. „Uważamy jakieś zachowanie za poprawne w danej sytuacji o tyle, o ile widzimy innych, którzy tak właśnie się zachowują.”246 Mechanizm takiego działania bardzo ułatwia nam życie. W sytuacji, w której nie bardzo wiemy jak się zachować, obserwacja innych może być bardzo pomocna. Niejednokrotnie wykorzystano ten mechanizm w filmach pokazujących osobę o niższym statusie społecznym, która nagle znalazła się na eleganckim przyjęciu. Koronnym przykładem może być elegancko zastawiony stół z mnóstwem przeróżnych sztućców i naczyń i dylemat przedstawianej osoby: co, do czego, i z czym użyć. Obserwacja zachowań innych ratowała ją niejednokrotnie z opresji albo była pretekstem do aranżowania komediowych sytuacji. Zazwyczaj zjawia się wtedy „dobra dusza”, która radzi: „ nie przejmuj się, obserwuj po prostu innych”. Metoda obserwacji sprawia jednak, że automatycznie ale też powierzchownie powielamy zachowania innych, co wykorzystują rozmaici manipulatorzy i spece od reklamy. Odwołują się do społecznego dowodu słuszności, próbując sprzedać nam swoje produkty. Na przykład słynny slogan „ wszyscy mają Mambę, mam i ja”. Albo firmy, którym zaufały już miliony konsumentów. Pokazywanie tłumów korzystających już z danej usługi lub produktu. Jeśli tak się stało, zaufały miliony, to znaczy, że to przedsiębiorstwo jest tego godne. Skoro dany produkt został tak masowo wybrany przez konsumentów, nie trzeba już skupiać się na walorach i cechach tego produktu. Gwarancją jego jakości jest liczny wybór przez innych kupujących. Reguła społecznego dowodu słuszności daje możliwość przejścia przysłowiową drogą na skróty, a podczas podejmowania w codziennym życiu jakichkolwiek decyzji, daje również wytyczną, w jaki sposób należy sprawnie funkcjonować oraz, co czyni ludzi podatnymi na wszelakie manipulacje247. Ludzie czują się tym bezpieczniej, im więcej różnych zjawisk są w stanie sami przewidzieć. Niestety, uogólnianie jest rozumowaniem całkowicie zawodnym. Skrajnym, lecz dość często powszechnym tego przykładem jest przekonanie, że to, co dotąd się nie wydarzyło, w praktyce nie wydarzy się nigdy. Podobnie powtarzanie zasłyszanych opinii, iż wszyscy lekarze biorą łapówki, a politycy to złodzieje. Interesujące jest to, że ludzie nie modyfikują własnych przekonań nawet po określonym spotkaniu przypadku, który reguły tej nie potwierdza. Utrzymaniu uproszczonego obrazu świata służy w tym miejscu użyteczna formuła. Dowodem na działanie reguły społecznego dowodu słuszności może być owacja na stojąco po przedstawieniu w teatrze lub operze. Wystarczy, że wstanie kilka osób, by po chwili cała lub niemal cała widownia biła brawo na stojąco. Nawet jeśli spektakl podobał nam się umiarkowanie, jest wielce prawdopodobne, że ulegniemy wpływowi tłumu nie chcąc uchodzić za malkontentów. Mechanizm ten odkryto już dawno, w dziewiętnastowiecznej Francji, gdzie pojawiła się instytucja klaki. Im bardziej sytuacja jest dla nas wieloznaczna lub niejasna, tym bardziej jesteśmy skłonni ulegać wpływowi innych i zachowywać się jak pozostałe osoby. Badacze ludzkich zachowań opisali zjawisko w którym sytuacja staje się niejednoznaczna dla wielu osób jako zjawisko niewiedzy wielu. Według nich dobrze pokazuje ona znieczulicę społeczną, zwłaszcza kiedy trzeba udzielić pomocy osobie poszkodowanej. Najłatwiej zobrazować to w sytuacji, kiedy dana osoba znajduje się w tłumie ludzi na ulicy i potrzebuje pomocy. Według dwóch psychologów z Nowego Jorku, Johna Darley’a i Bibba Latane’a, szanse R. Cialdini op.cit. s.112 Ibidem, s. 60 246 247 139 udzielenia pomocy maleją wraz z uczestnictwem każdego kolejnego świadka zdarzenia. Po pierwsze następuje rozproszenie odpowiedzialności. Dzieje się tak dlatego, że jeśli osób mogących pomóc jest wiele, to zmniejsza się osobista odpowiedzialność każdego z nich. Każdy z nich myśli, że być może pomógł już ktoś inny, w rezultacie nie pomaga nikt.248Po drugie działa zasada społecznego dowodu słuszności. Na przykład widzimy leżącą na ulicy osobę. W pierwszej chwili myślimy sobie, że coś się stało i może ona potrzebować pomocy. Ale nikt się nie rzuca na ratunek, więc może to tylko pijak i wygłupimy się chcąc go ratować. A przecież nikt nie chce wyjść na durnia. Obserwujemy innych ukradkiem, a inni ukradkiem obserwują nas. Czujemy się niepewnie, nie wiemy jak postąpić i problem polega na tym, że inni uczestnicy tego zdarzenia myślą i zachowują się podobnie. Gdyby świadkiem podobnego zajścia była jedna osoba, najprawdopodobniej już dawno zabrałaby się za udzielanie pomocy. W sytuacji, kiedy mamy do czynienia z tłumem sprawa się komplikuje. Im więcej świadków, tym mniejsze prawdopodobieństwo otrzymania pomocy. Dotyczy to sytuacji niejednoznacznych. Inaczej rzecz wygląda, gdy mamy do czynienia z ewidentnym wypadkiem. Badacze opisują również ciekawe zjawisko, kiedy osoba potrzebująca pomocy, próbuje schronić się w tłumie, by tam znaleźć pomoc jako działanie całkowicie nieskuteczne. Sugerują oni, aby w sytuacji, kiedy potrzebujemy pomocy, a nasz stan nie jest jednoznaczny (czujemy na przykład, że możemy stracić przytomność, a inni mogą pomyśleć, że jesteśmy pod wpływem alkoholu) , zwrócić się bezpośrednio do konkretnej osoby o pomoc. Poczuje się ona osobiście odpowiedzialna za zorganizowanie akcji ratunkowej i zniesiemy w ten sposób niepewność towarzyszącą danej sytuacji. Istnieje jeszcze jeden, drastyczny dowód na działanie reguły społecznego dowodu słuszności. Jak pokazują statystyki po każdym nagłośnionym przypadku samobójstwa wzrasta liczba samobójstw w danym regionie. Zjawisko to badał socjolog z Uniwersytetu w San Diego, David Phillips. Naukowiec uważa, że osoby znajdujące się w kłopotach pod wpływem nagłośnionego samobójstwa postanawiają pozbyć się własnych problemów w ten sam sposób. Stwierdził on, że liczba samobójstw rosła średnio o 58 przypadków w ciągu dwóch miesięcy następujących po samobójstwie z pierwszych stron gazet. Wyniki jego badań pokazały również, że osoba samobójcy ma wpływ na to, kto go naśladuje, to znaczy po nagłośnionym samobójstwie osoby młodej, na swoje życie targnęły się osoby młode, po samobójstwie osoby starszej, notowano wzrost samobójstw w tej grupie wiekowej. Dowodzi to, że społeczny dowód słuszności działa najsilniej, kiedy zwracamy się po niego do osób nam podobnych.249 Trzecią regułą zbadaną przez Cialdniniego jest reguła zaangażowania i konsekwencji. Reguła ta opiera się na dość często spotykanym mechanizmie, w myśl którego, kiedy już zaangażowaliśmy się w jakieś działanie lub wyraziliśmy opinię na dany temat, wiele czynników wewnątrz nas, ale też na zewnątrz będzie nas naciskać, aby nie schodzić z raz obranej drogi. Nie chcemy zmieniać tego, w co się zaangażowaliśmy, chcemy zaś uchodzić za osobę konsekwentną, ponieważ brak konsekwencji jest generalnie uważany za cechę negatywną. Chcąc utrzymać wizerunek osoby konsekwentnej, jesteśmy gotowi nawet oszukiwać innych i samych siebie. Konsekwentnie trzymając się tego, co już powiedzieliśmy A.Jarmuła, Manipulacje i wywieranie wpływu na innych, Wydawnictwo Astrum 2006, s.25 Ibidem 248 249 140 w przeszłości i nie chcąc uchodzić za osobę rozchwianą i zmieniającą zdanie jesteśmy nawet skłonni zaszkodzić własnym interesom. Przykładem mogą być politycy, kreujący swój wizerunek osób niezłomnych i niezwykle konsekwentnych, twardo zmierzających do wyznaczonego celu. Dochodzi czasami do sytuacji, w której całe otoczenie widzi możliwość innych, lepszych rozwiązań, poza samym zainteresowanym zmierzającym konsekwentnie w stronę śmieszności. Jak regułę tę badał Cialdini? Przytacza on eksperyment, w którym pomocnik badacza rozkładał koc na plaży w pobliżu różnych osób. Leżał na nim przez chwilę słuchając radia tranzystorowego, po czym oddalał się w stronę wody. Po chwili pojawiał się badacz udający złodzieja, chwytał radio tranzystorowe z koca i uciekał. Na 20 badanych osób, tylko 4 próbowały przeszkodzić w kradzieży. W przypadku, kiedy pomocnik najpierw poprosił osobę znajdującą się obok o przypilnowanie rzeczy zanim oddalił się od koca, a osoba ta wyraziła zgodę, na próbę kradzieży zareagowało aż 19 na 20 badanych osób. Osoby, które zgodziły się popilnować rzeczy zaangażowały się w ten proces i chciały postępować konsekwentnie. Nasza konsekwencja może także prowadzić do działania automatycznego i schematycznego, co mogą wykorzystywać rozmaici manipulatorzy. Przykładem mogą być wszelkie abonamenty na usługi przez pierwszy miesiąc za darmo, korzystanie z nowego smartfona za pół ceny przez pierwsze trzy miesiące, darmowa przejażdżka nowym modelem samochodu, wszelkiego rodzaju dni otwarte itp. Wykorzystuje się tutaj ludzką skłonność do kontynuowania raz podjętego zobowiązania. Motywy takiego postepowania mogą być różne, od zwykłego uporu, poprzez poczucie niezręczności z wycofywania się, braku chęci wprowadzania zmian, po twierdzenia, że nie chce się innym sprawiać się przykrości. Cialdnini zwraca uwagę na to, że ludzie poddani wpływowi, sami będą wynajdywać powody dla których powinni konsekwentnie zmierzać wskazaną przez manipulatora drogą, będą sami znajdować argumenty mające przekonywać ich o słuszności dokonanych wyborów. Przykładem może być kupno wycieczki – podróży naszych marzeń. W trakcie ustalania szczegółów okazuje się, że za pewne udogodnienia trzeba zapłacić dodatkowo. O wyborze przekonało nas sugestywne zdjęcie przedstawiające widok z rozległego, prywatnego tarasu na turkusowe morze. W rzeczywistości za widok na morze trzeba dopłacić, a taras jest kolejną opcją dodatkową. Płatną oczywiście. Ponieważ wcześniej już widzieliśmy oczyma wyobraźni jak podziwiamy zachód słońca niknącego za horyzontem z tego właśnie tarasu, nie wycofujemy się z oferty, tylko konsekwentnie zmierzamy do finalizacji procesu, w który się zaangażowaliśmy. Wynika to z tego, że jeśli człowiek sam, w warunkach swobodnego wyboru podejmuje jakieś działanie i sądzi, że to on, bez żadnych nacisków z zewnątrz angażuje się w osiągnięcie celu, to nawet jeśli zmienia się warunki osiągnięcia tego celu, on sam czuje się zobowiązany do kontynuowania swoich działań.250 Kolejną regułą opisaną przez Roberta Cialdiniego jest reguła lubienia, nazywana niekiedy szerzej regułą lubienia i sympatii. Najprościej można ja opisać zdaniem: Ponieważ cię lubię, chętniej spełnię twoja prośbę. Wydaje się to zupełnie naturalne i oczywiste, że łatwiej i chętniej odpowiemy na prośbę osoby, którą lubimy, niż na prośbę kogoś, kogo nie darzymy sympatią. Regułę tę można także zastosować w odniesieniu do osób, A.Jarmuła op.cit. s.23 250 141 których nie znamy. Przykładem wykorzystania reguły lubienia może być sprzedaż bezpośrednia organizowana w domach. Być może spotkałaś się z taką formą sprzedaży, może byłaś zaproszona do domu znajomych na prezentację jakiegoś nowego produktu. Osoba, która organizuje takie sprzedażowe spotkanie zaprasza do swego domu znajomych, będzie im łatwiej dokonać zakupu w domu osoby im znanej, którą zapewne lubią i która dodatkowo może otrzymać procent ze sprzedaży. Wykorzystuje się tutaj mechanizm zaufania do kogoś, kogo znamy. Wychodzimy z założenia, że osoba nam znana, lubiana przez nas pełna jest dobrych intencji skierowanych pod naszym adresem. Kupno odbywa się nie w jakimś bezosobowym, anonimowym miejscu, ale w domu naszej przyjaciółki, zatem zostają w ten proces zaangażowane zaufanie i ciepło domowego ogniska oraz łączące nas więzi, takie jak przyjaźń. Podobnym mechanizmem posługują się osoby organizujące zbiórki datków wśród sąsiadów lub osób mieszkających w tej samej dzielnicy. Wychodzą one z założenia, że trudniej odmówić drobnego wsparcia finansowego osobie z sąsiedztwa, którą się zna, a która do tego może jeszcze być sympatyczna i którą tak naprawdę lubimy. Jeśli się znamy, choćby powierzchownie, jest wielce prawdopodobne, że zamienimy przy tej okazji kilka słów, może jeszcze polecimy kogoś innego, kto zechce wesprzeć akcję i tak łańcuszek kontaktów i potencjalnych darczyńców się rozszerza. Osoby, które manipulują regułą lubienia, w momencie kiedy nie mogą posłużyć się kontaktami z ludźmi, których znają osobiście, uciekają się do innych metod. W tym celu starają się posłużyć innymi mechanizmami, które mają sprawić, że kogoś polubimy. Pierwszym z nich i starym jak świat jest atrakcyjność fizyczna. Dowiedziono wielokrotnie, że ludzie chętniej pomagają, angażują się, chcą przebywać w towarzystwie osób atrakcyjnych fizycznie. Nasze reakcje są bardziej pozytywne w stosunku do osób ładnych niż do osób brzydkich. Poza tym dowiedziono, że osobom atrakcyjnym fizycznie jesteśmy skłonni przypisywać pozytywne cechy, których one nie przejawiają, W psychologii nazywa się to efektem aureoli. Liczne badania wykazały, że osoby urodziwe uważane są za szczęśliwsze, uznaje się, że szczęście czeka je także w przyszłości, łatwiej im o dobrą pracę, trudniej wybacza im się postępowanie nieakceptowane społecznie, uważa się, że osoby ładne są bogatsze, częściej uzyskują pomoc innych, choć ich samych o pomoc prosi się rzadziej, przystojni politycy cieszą się większym poparciem, a wymiar sprawiedliwości łagodniej traktuje ładnych przestępców. To może szokować, ale tak właśnie się dzieje. W dodatku podświadomie, ponieważ badani za każdym razem zaprzeczali, że kryterium urody miało w ich ocenie jakiekolwiek znaczenie. Ponieważ wygląd jest we współczesnym świecie szalenie istotny, zawodowi oszuści i rozmaici manipulatorzy przywiązują do tego wielką wagę.251 Na nasze sympatie ma wpływ również podobieństwo. Okazuje się, że łatwiej jesteśmy w stanie polubić kogoś, kto w jakimś zakresie jest podobny do nas. Może to być podobieństwo fizyczne, albo podobne zainteresowania. Stąd osoba, która chce wywrzeć na nas wpływ, albo wręcz nami manipulować, może starać się do nas upodobnić. Może to być szukanie punktów wspólnych, jak zbliżone upodobania kulinarne, czy też podobne pasje, zainteresowania, hobby. Prawdą jest, że łatwiej znaleźć wspólny język z osobami, Ibidem 251 142 które pasjonują się tą samą dyscyplina sportu lub lubią podobną muzykę. Manipulatorzy na ogół dobrze rozpoznają nasze zainteresowania. W sytuacji, kiedy nowo poznana osoba okazuje się mieć coraz więcej cech wspólnych z nami, podobają jej się podobne rzeczy i jeździ na wakacje w te same miejsca, warto mieć się na baczności. Ostrożność nie zawadzi również w sytuacji, kiedy ktoś nowo poznany oznajmia nam wprost, że bardzo nas lubi, że widzi wiele cech wspólnych i że robimy na nim ogromne wrażenie. Większość ludzi lubi, kiedy prawi im się komplementy i po takim wyznani jesteśmy niemal gotowi polubić daną osobę. Właśnie za pomocą komplementów manipulatorzy często starają się wywrzeć wpływ. Ludzka natura jest jednak taka, że nawet kiedy mamy świadomość, że za pomocą pochlebstw ktoś chce na nas wpłynąć, dzięki komplementom jesteśmy w stanie go lubić. Manipulatorzy wykorzystują także mechanizm skojarzenia. A gdzie można to zobaczyć? Choćby we wszechobecnej reklamie. Największe światowe koncerny zawsze „kręcą się” koło popularnych i dobrze kojarzonych imprez sportowych czy wydarzeń kulturalnych licząc na to, że część sympatii jaką darzone jest wydarzenie, przypadnie także w udziale ich działalności. Piątą regułą opisaną przez Cialdiniego jest reguła autorytetu. Od najmłodszych lat uczeni jesteśmy posłuszeństwa wobec autorytetów. Są nimi rodzice, nauczyciele, duchowni, wpaja nam się, że nie dyskutuje się ze zdaniem osób starszych, tylko wykonuje ich polecenia. Wychodząc z takiego założenia nasuwa się wniosek, że starszy ma zawsze rację, należy mu się szacunek i posłuszeństwo, wie lepiej, słowem posiada pewien autorytet. Struktury społeczne oparte są na wielopoziomowych i powszechnie akceptowanych systemach autorytetów, co pozwala na rozdział dóbr, daje zyski, zapewnia obronę i porządkuje życie społeczne. Gdyby nie hierarchiczna struktura autorytetów, dochodziłoby zapewne do anarchii.252 Posiadając tak wpojony system autorytetów jesteśmy niejako ukształtowani na uleganie ich wpływom. Dowodem może być słynny eksperyment Milgrama, amerykańskiego psychologa społecznego, który w 1961 i 1962 roku badał posłuszeństwo wobec autorytetów. Zastanawiało go ślepe posłuszeństwo wobec zbrodniczych rozkazów w czasie minionej wojny światowej, które doprowadziło zwyczajnych wydawałoby się ludzi, do zbrodni ludobójstwa. Początkowo przypuszczał, że Niemcy jako naród muszą posiadać szczególna skłonność do posłuszeństwa. Szybko się jednak okazało, że wstępne badania na amerykańskich obywatelach obaliły to twierdzenie, gdyż mają oni taką samą łatwość w uleganiu autorytetom. W pierwszym, najsłynniejszym, eksperymencie Milgrama przebadano 40 osób w wieku od 20 do 50 lat. Piętnaście z nich było robotnikami, 16 przedstawicielami handlowymi lub przedsiębiorcami, 9 reprezentowało wolne zawody. Każdy z badanych był testowany indywidualnie. Ochotnicy zgłaszali się do laboratorium po przeczytaniu w prasie ogłoszenia. Byli pewni, że biorą udział w badaniu „wpływu kar na pamięć”. Dostawali pieniądze za uczestniczenie w doświadczeniu (4.5 dolara, które dzisiaj warte byłyby ok. 30 dolarów). Mówiono im wyraźnie, że otrzymują pieniądze za samo przyjście do laboratorium i zatrzymają je bez względu na to, co się dalej stanie. Ibidem 252 143 Gdy badany wchodził do laboratorium, widział obecną już w pomieszczeniu inną „osobę badaną”. W rzeczywistości był to pomocnik eksperymentatora a jego zadaniem było odgrywanie osoby badanej. Następowało sfingowane losowanie ról, w którym prawdziwej osobie badanej przypadała rola „nauczyciela”, a pomocnikowi eksperymentatora – rola „ucznia”. Nauczyciel dowiadywał się, że jego zadanie polegać będzie na czytaniu uczniowi listy par słów (np. „miły-dzień”, „niebieska-skrzynka” itp.), a następnie sprawdzaniu, jak wiele z tych par uczeń zapamiętał . Jeśli uczeń odpowie prawidłowo, nauczyciel czyta kolejne słowo, gdy uczeń odpowie źle – nauczyciel stosuje karę w postaci wstrząsu elektrycznego. Natężenie prądu było niewielkie, choć odczuwalne. Reguła była taka, że przy każdej kolejnej pomyłce, zwiększano siłę wstrząsu. „Uczeń” miał za zadanie grać reakcje na otrzymywane kolejne dawki prądu, przy czym stosował rozmaite okrzyki i wrzaski lub słowne prośby o zaprzestanie działania i pozwolenie mu na wyjście. Przy naprawdę dużym natężeniu przestawał się ruszać, a w sali zapadała wtedy złowroga cisza. Sytuacja badawcza zaaranżowana była bardzo sugestywnie. Jak ujawniły wywiady przeprowadzone po eksperymencie żaden z badanych nie zorientował się, że „uczeń” w rzeczywistości nie jest rażony prądem. Całemu procesowi przyglądał się „eksperymentator”, przedstawiony ochotnikom jako naukowiec prowadzący przedmiotowe badania. Eksperymentatora grał zawodowy aktor o bardzo sugestywnym wyglądzie, ubrany w fartuch laboratoryjny. Jeśli w pewnym momencie „nauczyciel” wyrażał wątpliwości co do stosowania tego typu metody, za każdym razem otrzymywał od eksperymentatora polecenie, że musi kontynuować. Kiedy pytał, czy uczniowi nie stanie się krzywda, otrzymywał informacje, że wstrząsy są bolesne, ale nie powodują uszkodzenia tkanek. Eksperymentator zawsze był pewny siebie i mówił silnym głosem. Nigdy nie był niemiły. Wszystkie osoby badane (nauczyciele) w pewnym momencie zadawały pytanie o to, czy należy aplikować kolejny wstrząs elektryczny. Widać było, że badani męczyli się z powodu cierpień ofiary. Prosili badacza, aby pozwolił im przestać. Gdy odmawiał, kontynuowali, ale trzęsąc się, pocąc, jąkając. Obgryzali paznokcie, niekiedy wybuchali nerwowym śmiechem. Niektórzy oszukiwali, sądząc, że pozostanie to niezauważone, i dawali ofierze mniejsze wstrząsy niż powinni. Jaki był wynik eksperymentu? W tak opisanym eksperymencie najsilniejszy szok zaaplikowało uczniowi 65% badanych. Nikt nie wycofał się, gdy ofiara wyraźnie o to prosiła, ani wtedy gdy zaczęła wołać o pomoc, nawet wtedy gdy wydawała okrzyki pełne bólu. 80% uczestników kontynuowało wstrząsy mimo tego, że uczeń wspominał, że ma kłopoty z sercem i krzyczał „Pozwólcie mi stąd wyjść!” Nie spodziewano się tak wysokiego odsetka osób ulegających poleceniom eksperymentatora. Wyników nie zmieniły wiek, płeć ani narodowość uczestników. Przeprowadzano także różne mutacje tego eksperymentu, wszystkie one prowadziły do wniosku, że ludzie mają ogromną skłonność do ulegania autorytetom. Miligram wysnuł wniosek, że człowiek, który zgodnie z wewnętrznym przekonaniem nienawidzi kradzieży, zabijania i przemocy może stosunkowo łatwo dokonać takich czynów, jeśli otrzyma polecenie od osoby z autorytetem. Wykorzystując powyższą wiedzę na temat ludzkiej skłonności do ulegania autorytetom, rozmaici manipulatorzy posługują się nimi. W wypadku reguły autorytetu manipulant powołuje się także na autorytet innych ekspertów, znanych osobistości oraz instytucji. Odwołanie się do samego autorytetu nie jest, ogólnie rzecz biorąc niczym złym. Niekiedy 144 wręcz przeciwnie, jest zabiegiem całkiem rozsądnym oraz działaniem do przyjęcia. Każdy człowiek jest przecież do pewnego stopnia zdany na rady odpowiednich fachowców. Prawnik radzi swoim klientom polubownie załatwić sprawę z sąsiadem, a lekarz wysyła pacjentów na specjalistyczne badania. Na wielu opiniach ekspertów opierają się również poglądy oraz twierdzenia. Odwoływanie się do nich jest uzasadnione i ma się do tego pełne prawo. Nie można być ekspertem w każdej dziedzinie. Konstruując pułapkę autorytetu, manipulant w rzeczywistości wykorzystuje właśnie uznanie, jakim cieszą się opinie wielu specjalistów253. Manipulant przy tego typu działaniu powołuje się na jednego z rzekomych wyjątkowych specjalistów, który w rzeczywistości, co należy podkreślić, nie był żadnym ekspertem w określonej dziedzinie, będącej przedmiotem rozmowy. Ten argumentacyjny błąd powszechny jest w świecie mediów. Tam o zdanie na każdy niemal temat pyta się gwiazdy muzyki pop, aktorów, sportowców, którzy będąc niewątpliwymi w danej dziedzinie autorytetami, nie są jednak, co jest warte uwagi, ekspertami w dziedzinie nauki, czy też polityki. Prominenci cieszą się również powszechnie ogromnym autorytetem, a tym samym nieprzypadkowo uchodzą za swoiste wyrocznie Najbardziej jaskrawym przykładem jest wykorzystywanie autorytetu lekarza w przeróżnych kampaniach reklamowych środków farmaceutycznych lub suplementów diety. Bez wątpienia lekarze cieszą się sporym autorytetem, a ich opinie często nie podlegają kwestionowaniu. Dlatego też aktorzy ubrani w fartuchy lekarskie polecają przeróżne środki, które mają uczynić nas zdrowszymi, a nasze życie szczęśliwszym. Ostatnią, szóstą regułą jest reguła niedostępności. Bazuje ona na bardzo typowym dla ludzi pożądaniu rzeczy rzadko występujących, czy wręcz niedostępnych. Wszystko co rzadkie, lub trudno dostępne jest w naszych oczach od razu bardziej atrakcyjne. Ma to swoje źródła w prawach doboru naturalnego. O samicę z najlepszymi genami w stadzie walczyło wiele samców, ale zwycięzca był zawsze tylko jeden. Z czasem reguła to została uogólniona przez nasz mózg także w innych sytuacjach. Na pewno spotkałaś się z działaniem wykorzystującym naszą chęć do posiadania czegoś, co jest wyjątkowe, z limitowanej edycji, tylko dla wybranych. Na tym mechanizmie opierają się wszystkie działania, które mają wzmóc w nas potrzebę posiadania danego towaru, czy dobra. Manipulacja polega na wmówieniu nam, że oto jakaś firma zaprzestaje już produkcji bardzo popularnego modelu mebla, samochodu, ubrania (można tu wstawić właściwie wszystko), by popyt na daną rzecz wzrósł znacząco. Ludzie zaczynają poszukiwać danej rzeczy w obawie, że zaraz będzie ona niedostępna. Dzięki temu świetnie sprzedają się wszelkiego rodzaju końcówki serii, limitowane serie, serie tylko dla wybranych itp. Podobne działanie ma rozdawanie kart rabatowych dla wybranych lub promocje dla pierwszych dziesięciu osób. Handlowcy stosują rozmaite techniki sprzedaży w oparciu o regułę niedostępności. Kiedy zjawiamy się w sklepie po jakiś towar, którym jesteśmy zainteresowani i nagle dowiadujemy się, że właśnie tego towaru zabrakło, jego wartość w naszych oczach gwałtownie wzrasta. Zdarza się, że sprzedawca sprawdza na zapleczu, czy nie uda mu się znaleźć ostatniej sztuki. Kiedy wraca po długiej chwili z dobrą wiadomością, jest niemal pewne, że czujemy po pierwsze szczęście, po drugie zobowiązanie, żeby ten towar kupić. Siłą R. Cialdini, Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka, op. cit., s. 67 253 145 reguły niedostępności jest głęboko zakorzeniona w człowieku potrzeba swobody wyboru. Kiedy jakaś rzecz staje się zagrożona niedostępnością, zaczynamy za nią intensywnie podążać, by była ona nadal w naszym zasięgu. Reguła niedostępności nie odnosi się jedynie do wszelkich dóbr materialnych. Dotyczy ona także relacji i uczuć. Psychologowie opisują syndrom Romea i Julii, który z grubsza ujmując dowodzi działania mechanizmu, że im bardziej ktoś zabrania nam kochać daną osobę, tym bardziej poziom naszych uczuć wzrasta. W latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia prowadzono badania na 140 parach nastolatków, którym rodzice zabraniali wzajemnych kontaktów. Sprzeciw rodziców powodował, że partnerzy odnosili się do siebie bardziej krytycznie, jednak siła namiętności i wzajemny pociąg wzrastały tym bardziej, im silniejszy był zakaz kontaktów. Co ciekawe, wzrastała również chęć do zawarcia związku małżeńskiego. W przypadku, gdy rodzice zaczynali akceptować sytuację, poziom uczuć się obniżał. Na podstawie tego mechanizmu powstało powiedzenie, że najbardziej smakuje owoc zakazany. Kolejnym przykładem może być to jak w czasach socjalizmu w Polsce funkcjonował tak zwany drugi obieg czytelniczy, czyli publikacje zabronione przez cenzurę. Książki i czasopisma kolportowane w nielegalnym obrocie były niezwykle poszukiwane, a każdy kto miał do nich dostęp, miał również poczucie uczestniczenia w czymś wyjątkowym, przeznaczonym nie dla wszystkich. Uzupełnieniem reguły niedostępności jest właśnie reguła poufności. Coś, co jest trudno osiągalne, jest przygotowane dla specjalnie wybranej grupy osób. Naturalne dążenie człowieka skłania go do działania, by w tej grupie się znaleźć. Na uleganie regule niedostępności spory wpływ ma jej świeżość. Znaczy to tyle, że jeżeli czegoś ubywa na naszych oczach, wzrasta nasza chęć do posiadania tej rzeczy, a jej atrakcyjność w naszych oczach rośnie. Obrazuje to badanie, w którym proszono o ocenę czekoladek znajdujących się w dwóch słojach. W obu znajdowały się identyczne czekoladki, o czym badani nie wiedzieli. W jednym naczyniu czekoladek było więcej, w drugim mniej. Wszyscy badani wyżej ocenili walory czekoladek pochodzących ze słoja, w którym było ich mniej. Najlepiej oceniono te, których liczba zmniejszała się w trakcie badania254 Badacze ludzkich zachowań opracowali twierdzenie, że to właśnie nowo pojawiające się przypadki niedostępności są przyczyną zamieszek społecznych i rewolucji. Rewolucji bowiem nie wywołują ci, którzy od zawsze znajdowali się na nizinach społecznych, ponieważ przyjmują swój los jako naturalną kolej rzeczy, ale ci, którzy posmakowali lepszego życia, a potem przywilejów tych zostali pozbawieni. W mniejszej skali można to wykazać na przykładzie działania niekonsekwentnych rodziców, którzy wychowują najbardziej buntownicze dzieci. Jeśli ich działania nie stawiają wyraźnych granic i nie egzekwują przestrzegania reguł, młody człowiek zaczyna się buntować, kiedy nagle narzuca mu się nowe zasady ograniczające jego swobody, z których do tej pory mógł korzystać. Robert Cialdini ostrzega przed różnymi niebezpieczeństwami, jakie wynikają bezpośrednio z manipulacji wyżej wymienionymi regułami oraz stosowanymi technikami przez poszczególnych praktyków wpływu społecznego255. Niekoniecznie z powodu wyznawanej A. Jarmuła op. cit. S36 Ibidem, s. 74 254 255 146 wiary, ale raczej z potrzeby uczciwości oraz przyzwoitości obecnych w szeroko pojętej komunikacji interpersonalnej oraz pragnienia, by były one jeszcze lepsze. Według naukowców reakcje człowieka można wyjaśnić przy pomocy automatycznych wzorców zachowań. Myśli się również, iż człowiek działa w uproszczony sposób: stereotypowo, schematycznie256. Robert Cialdini, aby w pełni wyjaśnić społeczne oraz jednostkowe zachowania człowieka przytacza różnego rodzaju przykłady z obserwacji samej natury, a zwłaszcza z życia zwierząt. Człowiek, podobnie jak różnego typu zwierzęta, posługuje się oraz reaguje na znaki rozpoznawcze w ramach przynależności do grupy. Reaguje na nie tylko w sposób mechaniczny. Te mocno uproszczone, bo instynktowne reakcje czynią ludzi bezbronnymi wobec tych, którzy wiedzą, jakie są główne zasady działania poszczególnych praw natury przeniesionych do całego życia społecznego. Specjalistów od manipulacji psychologicznymi siłami natury ogólnie nazywa się praktykami wpływu społecznego. Mechanizm w zakresie schematu myślenia opiera się tym samym na wykorzystaniu banalnej zasady kontrastu. Brzydkie w zestawieniu z czymś jeszcze brzydszym nabiera urody, tandeta w otoczeniu innej tandety może wydać się ludziom opłacalna257. Zasadę kontrastu wykorzystują również fałszywe autorytety. Mówią bowiem, że jeśli coś jest piękne oraz wartościowe to automatycznie jest również lepsze. Ulegając ich bezpośredniej ocenie, czy sugestii ludzie nie dostrzegają brzydoty. Robert Cialdini po omówieniu przygotowanych reguł oraz technik wpływu społecznego wyjaśnia również, w jaki sposób skutecznie chronić się przed manipulacją ze strony różnego rodzaju praktyków wpływu społecznego. Podaje tym samym zazwyczaj najprostsze dostępne rozwiązania. Jednym z nich jest przypisanie odpowiedniej ceny produktu do właściwej kategorii w ramach wycenionego przedmiotu. Wydaje się to także nietrudne, jednak dopiero wtedy, gdy ostatecznie osłabi się schematyczne myślenie o danym czynie lub też przedmiocie, wykorzystując przy tym wiedzę oraz doświadczenie, które są niezbędne do przeprowadzenia całkowicie trafnej kwalifikacji. Omówione reguły wpływu społecznego oraz stosowane techniki, którymi posługują się ich poszczególni znawcy i praktycy dotyczą większości ludzi. Co ciekawe ludzie nie są w stanie uniknąć ich bezpośredniego wpływu, a ich określona siła oddziaływania w danym społeczeństwie medialnym oraz sieciowym jest coraz mocniejsza. W zalewie oraz powszechności dostępu informacji człowiek automatyzuje własne wybory, ulegając tym samym wpływom mediów, danemu schematowi myślenia oraz przyzwyczajeniom258. Reguły wpływu społecznego są niezbędne ponieważ ułatwiają ludziom życie. Poprzez zmuszanie człowieka do spełniania różnych małych próśb można manipulować jego określonym obrazem własnej osoby. Kiedy uda się wywołać u danej osoby początkową zmianę obrazu w ramach własnej osoby, jego dalsza uległość wobec innych nacisków będzie jedynie naturalną konsekwencją w dążeniu do zgodności z obrazem samego siebie. Aby działania wywołały w praktyce pożądaną zmianę, powinny mieć przede wszystkim charakter: Ibidem, s. 75 R. Cialdini, Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka, op. cit., s. 76 258 Ibidem, s. 77 256 257 147 aktywny, publiczny, wymagający wysiłku259. Ludzie biorą osobistą odpowiedzialność za własne postępowanie jeśli są przekonani, iż sami je wybrali bez nacisków ze strony czynników zewnętrznych. W dzieciństwie każdy człowiek bardzo często słyszy od własnych rodziców, że jego głównym obowiązkiem jest wypełnianie poleceń osób starszych. Co więcej, człowiek nie powinien kwestionować żadnego sensu wydawanych mu poleceń ani nawet zastanawiać się w kwestii ich zasadności. Bezrefleksyjne wypełnianie wydanych poleceń jest tym, za co dziecko spotykają w codziennym życiu pozytywne wzmocnienia, te zarówno materialne, jak również społeczne. Nic więc dziwnego, że dochodzi do pewnego rodzaju ukształtowania się wzorca zachowań. Bez wątpienia w niektórych przypadkach, ludzie za każdym razem potrzebują osób, które wskażą im określoną drogę postępowania czy też podpowiedzą odpowiedni wybór. Mechanizmy jak również techniki wywierania wpływu społecznego obejmują większość sytuacji, w których ludzie godzą się spełniać różne prośby, sugestie oraz polecenia innych osób z otoczenia. Związek tych mechanizmów regulują w pewien sposób wspomniane i omówione w tej części reguły wzajemności, niedostępności, autorytetu, zaangażowania oraz konsekwencji, społecznego dowodu słuszności oraz lubienia. R. Cialdini, Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka, op. cit., s. 78 259 148 ZAKOŃCZENIE Największy wpływ na to, kim teraz jest dana osoba, jest to jaki zawód wykonuje oraz jaką robi karierę, miało środowisko rodzinne, w którym się wychowała. To rodzice modelowali określone zachowania, przekazywali wartości i wzorce jakimi osoba się kieruje. To również ich postawa wobec danej osoby i relacje, jakie między nimi panowały, miały wpływ na podjęte przez tę osobę decyzje odnośnie obecnie realizowanej kariery. Sztuka autoprezentacji opiera się głównie na umiejętnym sterowaniu emocjami odbiorcy, od którego oceny zależy decyzja . Przede wszystkim należy zrobić wszystko, aby odbiorca uznał daną osobę za obiekt z różnych względów dla niego atrakcyjny. Aby do tego doszło należy zapoznać się z jego potrzebami i oczekiwaniami. Równocześnie powinno się w oparciu o tę wiedzę uwypuklić korzyści, które można mu zaoferować. I w tym miejscu oprócz odwoływania się do emocji trzeba pamiętać o konkretnym i logicznym przedstawieniu możliwości, czy umiejętności. Jeżeli określona osoba jest podobna, ale nie taka sama jak odbiorca, wciąż istnieją szanse, aby została polubiona. Ważną rolę odgrywa też znajomość mowy ciała i umiejętność operowania przestrzenią. Odczytywanie niewerbalnych i tym samym nieświadomych z reguły komunikatów dawanych przez odbiorcę pozwoli dużo szybciej zorientować się w jego zamiarach i ewentualnie je zmienić. Pozwoli to również na wyzbycie się źle odczytywanych gestów, czy zachowań w tym celu, by rozmówca czuł się z swobodnie i bezpiecznie. Całościowy proces w zakresie komunikacji powinien przebiegać w dwóch różnych kierunkach. Z jednej strony określony nadawca, który przekazuje konkretny komunikat, a z drugiej strony odbiorca, który skutecznie reaguje, w taki sposób, że zwrotnie przesyła skuteczną wiadomość nadawcy. Brak efektywnej komunikacji w tym procesie jest jedną z najpoważniejszych przeszkód na drodze do sprawnego porozumiewania się całej grupy. Dotyczy to zarówno procesu przekazywania ściśle określonych wiadomości, jak również rozumienia ich bezpośredniego znaczenia. Komunikacja, jako proces kreowania i rozwoju kobiety umożliwia również wyrażanie uczuć, ale przede wszystkim, co ważne, zaspokajanie potrzeb społecznych, stanowiąc pewnego rodzaju mechanizm wyrażania zadowolenia lub też niezadowolenia. Funkcjonowanie komunikacji w różnego typu zespołach ludzkich wymaga ujawniania uczuć, jak również emocji, zarówno tych pozytywnych, ale też negatywnych. Przekazywanie różnych danych czy też informacji stanowi niezbędny składnik każdego procesu podejmowania codziennych decyzji w zbiorowości ludzkiej. Dzięki procesowi komunikacji możliwe staje się skuteczniejsze działanie przy nieco mniejszym poziomie określonego ryzyka. Każdy proces w ramach komunikowania się pełni jedną ze wspomnianych funkcji i w zasadzie jest przez to ważnym elementem funkcjonowania w relacjach z innymi ludźmi. Efektywność w zakresie komunikacji uzależniona jest przede wszystkim od podobieństwa wszystkich umiejętności komunikacyjnych, postaw, wykształcenia, ale również bogactwa doświadczeń społecznych i kultury poszczególnych uczestników tego procesu. Podkreślić należy, iż im większe różnice w obrębie ściśle wymienionej cech tym w praktyce większe jest prawdopodobieństwo niepowodzenia komunikacji. Nieefektywność procesu komunikacji oznacza, że znaczenie wiadomości, stworzone przez określonego odbiorcę, będzie 149 różnić się od znaczenia przyjętego przez nadawcę. Ludzie o zupełnie odmiennych cechach osobowościowych, wiedzy jak również doświadczeniu mogą w istocie w odmienny sposób odbierać te same zdarzenia oraz informacje. W procesie poznawczym poszczególni ludzie mają tendencję dostrzegania tego, co chcą dostrzec i pomijania tego, co odmienia sposób widzenia rzeczywistości. Ludzie charakteryzują się ograniczoną zdolnością w zakresie przetwarzania danych, co może tym samym prowadzić do przeciążenia informacyjnego, zbyt dużej ilości informacji oraz zdolności ich skutecznego wykorzystania. Skutkiem tego może być wybiórcze traktowanie, pomijanie lub też zapominanie niektórych informacji. Istotną barierą w skutecznej komunikacji jest poddawanie informacji manipulacji. Istotą tego rodzaju zachowania jest selekcjonowanie oraz, co ważne, fałszowanie informacji w celu określonego wywołania danej reakcji. Komunikowanie się pomiędzy ludźmi umożliwia realizację ważnych potrzeb związanych z przekazywaniem szczegółowych informacji w konkretnym celu. Funkcjonując codziennie w określonym świecie, firmie, społeczności, ale również małej grupie, człowiek ma do przekazania ważne informacje, które będą docelowo wykorzystane do skutecznej realizacji konkretnych celów, czy też wykonania wyznaczonych zadań. Funkcja informacyjna komunikacji polega na tym, iż za pomocą tego właśnie procesu oraz jego głównych etapów przeprowadzane jest przekazanie najistotniejszych informacji, jakie ma do pełnego oznajmienia nadawca, a jakie dany odbiorca musi zrozumieć oraz rozkodować, aby przyjąć je do realizacji. Na przełomie wieków człowiek był świadkiem olbrzymiej ekspansji różnych badań socjologicznych, ale również psychologicznych związanych bezpośrednio z językiem ciała. Wielu naukowców tak naprawdę zadaje sobie pytanie, czym jest sama komunikacja niewerbalna oraz, jak funkcjonuje język ciała w powiązaniu ze słowem. Mam nadzieję, że udało mi się pokazać ci choć podstawowe mechanizmy zachodzące w tym niezwykle skomplikowanym procesie i że teraz nie będzie to dla ciebie nieodkryty ląd. Procesy zachodzące w grupie jak również w każdej społeczności są powtarzalne i zachodzą według określonych schematów. Wiedza na temat ich powstawania i przebiegu pomoże skutecznie sterować nimi w sposób przynoszący korzyści. Pozwala tez poszukiwać najlepszych rozwiązań i wychodzić z sytuacji skomplikowanych. Liczę na to, że spróbujesz poszukać swojego naturalnego, pięknego głosu, który gdzieś wewnątrz drzemie i czeka, aż zostanie uwolniony, by zachwycić ciebie samą i oczarować twoje otoczenie. Twoja wytrwałość w ćwiczeniach głosowych i artykulacyjnych zostanie nagrodzona, a ty zyskasz niezwykle skuteczne narzędzie budowania i wzmacniania relacji z innymi ludźmi. Mam nadzieję, że świadomość zachodzących procesów pomiędzy każda grupą ludzi, a także pojedynczych osób pomoże ci budować pożądane relacje z innymi, poprawi jakość twoich kontaktów, pomoże pomyśleć o sobie jako o kobiecie bardziej świadomej swoich możliwości z rozpoznanymi mocnymi stronami, a także pomoże uchronić się przed niechcianym wpływem i manipulacją. Powodzenia! 150 BIBLIOGRAFIA Literatura: 1. 2. 3. 4. J. Adair, Anatomia Biznesu Komunikacja, Emka, Warszawa 2000 R. Arndt, Komunikacja międzyludzka, Astrum 1998 D. Boyd, H. Bee, Psychologia rozwoju człowieka, Wyd. Zysk i S-ka, Warszawa 2006 R. Cialdini, Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 1994 5. R. Cialdini, Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka, GWP, Gdańsk, 2011 6. J. Czapiński (red. nauk.), Psychologia pozytywna, PWN, Warszawa 2012 7. T. Erhard, Komunikacja niewerbalna. Mowa ciała, Astrum, Warszawa 1997 8. R.E. Franken, Psychologia motywacji, GWP, Gdańska 2014 9. L. Garbarski, Zachowania nabywców, PWE, Warszawa 1998 10. M. Grzesiak, Psychologia relacji, Difin, Warszawa 2011 11. R.Webster, Współczesna mowa ciała, Studio Astropsychologii, Białystok 2014 12. S. Guise, Mininawyki. Małymi krokami do sukcesu, Helion, Gliwice 2013 13. M. Hartley, Mowa ciała w pracy, Wyd. Jedność, Warszawa 2004 14. B.M. Kaja, Psychologia wspomagania rozwoju, GWP, Gdańsk, 2009 15. L. Kamiński, Komunikacja korporacyjna a biznes, Branta 2007 A. Kostecka, Umiejętności lidera klubu pracy, KUP, Warszawa 1997 16. P. Kotler, Kotler o marketingu. Jak kreować i opanowywać rynki, Wydawnictwo Profesjonalnej Szkoły Biznesu, Kraków 1999 17. T. Kramer, Podstawy marketingu, PWE, Warszawa 1996, Księga jubileuszowa dla uczczenia 70. urodzin prof. J. Altkorna 18. L. Kulczycka, Jak napisać najlepsze CV i list motywacyjny, Wolters Kluwer, Warszawa 2015 19. V. Gallese,G.Rizzolatti,L.Fadigo,L.Fogassi, Mirrors in The Minde, „Scientific American” 2006 20. R. Kurtz, H. Prestera, Mowa ciała, Wyd. Centrum Pracy z Ciałem, Warszawa 2014 21. A.Hulewska, Asertywność w ćwiczeniach, Edgar, Warszawa 2014 22. Majewska – Opiełka, Jak mówić, by nas słuchano. Psychologia pozytywnej komunikacji, Wyd. Gdańskie Psychologiczne, Gdańsk 2009 23. C.C. Muller, Jak Wypaść Przekonująco? Mowa ciała i autoprezentacja dla kobiet, Wyd. Studio Astropsychologii, Warszawa 2014 24. M. Maj-Osytek, Samo sedno. Komunikacja niewerbalna. Autoprezentacja, relacje, mowa ciała, Edgard, Warszawa 2014 25. J. Navarro, Mowa ciała, Burda Publishing Polska, Warszawa 2011 26. Jarmuła, Manipulacja i wywieranie wpływu na ludzi, Astrum, Wrocław 2006 27. E. Niedzielska, Komunikacja gospodarcza, AE Wrocław, Wrocław 2000 28. M. Oczkoś, Sztuka mówienia bez bełkotania i faflunienia, Wydawnictwo RM, Warszawa 2015 29. Podstawy marketingu, praca zbiorowa pod reakcją J. Altkorna, Instytut Marketingu, Kraków 2003 30. Praca zbiorowa, Efektywna komunikacja, Helion, 2005 31. J. Reykowski, Motywacje, postawy prospołeczne a osobowość, Warszawa 1986 32. D. Schawbel, Personal branding 2.0, One Press, Warszawa 2014 33. J. Stankiewicz, Komunikowanie się w organizacji, Wydawnictwo ASTRUM, Wrocław 1999 151 34. M.C. Strocchi, Jak myśleć pozytywnie? Autosugestia i samoocena, Salwator 2008 35. M. Szpitalak, R. Polczyk, Samoocena. Geneza, struktura, funkcje i metody pomiaru, WUJ, Kraków 2015 36. B. Szymoniuk, Komunikacja marketingowa. Instrumenty i metody, PWE, Warszawa 2006 37. E. Thiel, Mowa ciała. Zdradzi więcej niż tysiąc słów, Astrum, Warszawa 2008 38. P. Turchet, Mowa ciała. Zrozumieć człowieka po jego gestach, Burda Publishing Polska, Warszawa 2011 39. M. Wojciechowski, Inteligencja emocjonalna a komunikacja, Remedium, 1998 40. W. Wójtowicz, Psychologia zdrowego rozsądku, Złote Myśli, Warszawa 2009 Strony internetowe: 1. http://fashionpost.pl/dress-code-czyli-kobieta-w-pracy/ 2. http://www.miastokobiet.pl/zasady-biznesowego-dress-codu/ 3. http://www.gemius.pl/reklamodawcy-aktualnosci/media-spolecznosciowe-jako-kanalykomunikacjicharakterystyka-uzytkownikow.html 4. http://smmeasure.eu/liczby-polskiego-internetu-2015/ 5. http://medycyna-alternatywna-wieszjak.polki.pl dostęp 31.05.2016 6. Encyklopedia WIEM dostęp 2016.05.05 Spis tabel 1. Tabela 1 Typy zachowań werbalnych i niewerbalnych w aspekcie szeroko rozumianej asertywności partnerów w komunikowaniu się Spis schematów 1. Schemat 1 Proces komunikacji 2. Schemat 2 Funkcje gestów 3. Schemat 3 Znaczenie gestykulacji w rozmowie 152