Błędy najczęściej popełniane przez rejestratorkę w trakcie rozmowy
Transkrypt
Błędy najczęściej popełniane przez rejestratorkę w trakcie rozmowy
PERYSKOP Błędy najczęściej popełniane przez rejestratorkę w trakcie rozmowy telefonicznej z pacjentem Błędy najczęściej popełniane przez rejestratorkę w trakcie rozmowy telefonicznej z pacjentem W numerze 5(33)/2011 „e-Dentico” pokazaliśmy Państwu rolę i znaczenie pierwszego wrażenia. Kontynuując ten temat, w dzisiejszym artykule przyjrzę się zagadnieniu kreowania odpowiedniego wizerunku gabinetu na etapie pierwszego kontaktu z pacjentem, czyli podczas rozmowy telefonicznej z rejestratorką. Profesjonalne jej przeprowadzenie jest bardzo istotne – rejestratorka odpowiada bowiem w tym momencie za wizerunek całej praktyki, który w sposób automatyczny i nieświadomy powstaje w umyśle pacjenta. Nasze doświadczenie w pracy z około setką poznanych od środka gabinetów pokazuje, że w niektórych przypadkach istnieje spory rozdźwięk między renomą, pozycją, jakością leczenia, a także cenami w danym gabinecie a wrażeniem, jakie pacjent odnosi w trakcie pierwszego, a przez to tak istotnego, kontaktu z rejestratorką. Podstawowe błędy w trakcie rozmowy W związku z prowadzeniem przeze mnie pod szyldem Omd projektu Tajemniczy Pacjent, który polega na pomocy właścicielom przychodni w poprawie standardów obsługi pacjenta (w tym także obsługi telefonicznej), przeanalizowałam setki rozmów pacjentów z praktykami w całej Polsce. Uchybienia pojawiające się w ich trakcie mają szereg konsekwencji dla całego gabinetu. Przyjrzyjmy się w związku z tym błędom najczęściej popełnianym przez rejestratorki, wspierając się przy tym stenogramami rzeczywistych nagrań rozmów pacjentów z przychodniami w różnych częściach kraju. 116 Dwumiesięcznik Stomatologa Praktyka Polish&English Journal for Dentists 1. Nieużywanie języka korzyści, nierekomendowanie usług Rozmowa telefoniczna z pacjentem jest pierwszą okazją do tego, by przekonać go o wyjątkowej opiece w gabinecie. Jest to szczególnie istotne, gdy dana przychodnia nie dąży do bycia najtańszą na rynku, a pacjent nie dzwoni z polecenia, np. znajomego czy członka rodziny. W takim wypadku już na etapie rozmowy telefonicznej powinien on zostać przekonany, że w tym konkretnym miejscu warto zapłacić więcej. Jeśli tak się nie stanie, dzwoniący z dużym prawdopodobieństwem nie umówi się na wizytę – nie będzie miał bowiem żadnych przesłanek wskazujących na zasadność takiego postępowania, dane miejsce nie będzie mu się wydawało konkurencyjne. Proszę spojrzeć na ten fragment autentycznej rozmowy dotyczącej zabiegu implantacji: Dzwoniący: …A skąd tak wysoka cena tego implantu? Rejestratorka:Implant tak naprawdę to jest bardzo skomplikowany zabieg, lekarz musi wtedy poświęcić więcej czasu… jest większa ingerencja w zęby. Dzwoniący: Większa ingerencja? Rejestratorka:Mhm. Ale implanty starczą na długo, tak? W przypadku implantu ma pani sztywnie zamontowany ząb do dziąsła, tak? Dzwoniący: Bo wie pani, jakbym już wydała tyle pieniędzy, to nie chciałabym już się nigdy przejmować tym zębem. Justyna Pająk Rejestratorka, mimo tego, że jest miła i życzliwa, nie rekomenduje usług gabinetu, nie używa języka korzyści. Gdy zostaje wprost zapytana o to, z czego wynika cena implantu, nie wskazuje na wysoki stopień zaawansowania proponowanej procedury, najwyższą jakość materiałów, wyjątkową opiekę w tym konkretnym gabinecie itd., a zwraca uwagę na znaczny stopień trudności i poważną ingerencję związaną z zabiegiem implantacji, co rzecz jasna wzbudza obawę pacjenta. Także stwierdzenie, że „implant wystarcza na długo” nie jest informacją uzasadniającą wysoki koszt i odróżniającą ten gabinet od innych, także oferujących podobne zabiegi. Wprost uwidacznia się to w reakcji dzwoniącego. 2. Nieprecyzyjne i wprowadzające w błąd podawanie cen W trakcie rozmów telefonicznych pacjenci często pytają o ceny i ważne jest, by informacja na ten temat była dla nich jasna, zrozumiała oraz zgodna z rzeczywistością. Często można zauważyć podawanie cen rozbitych na bardzo wiele elementów składowych (także czytanych z cennika), co większości dzwoniących nie da tak naprawdę rozeznania na temat tego, ile dany zabieg kosztuje. Typowe jest także nieuwzględnianie kosztu części zabiegu, przedstawianie bardzo wielu różnych możliwości oraz budowanie niejasnych, niezrozumiałych dla pacjenta komunikatów, tak jak w przypadku tej rozmowy: Dzwoniący: Dzień dobry, ile u państwa kosztuje leczenie kanałowe? Rejestratorka:Udrożnienie kanału w granicach 170 złotych. Następnie każde wypełnienie jednorazowe kanału 150 złotych. Dzwoniący: Aha, czyli tak 300 złotych będzie kosztować, tak? Bo na początku się udrażnia, a później się wypełnia. Rejestratorka:Na początku udrażnia pani kanały. Następnie każdy z kanałów kosztuje po 150 złotych za wypełnienie. Dzwoniący: Aha, a ile jest tych kanałów? Rejestratorka: W zależności od zęba. Dzwoniący: A to, to, to nie wiem, to państwo będziecie w stanie podać mi koszt dopiero na wizycie… Dzwoniący: Tak, tak. PERISCOPE W niektórych przypadkach istnieje spory rozdźwięk między renomą, pozycją, jakością leczenia, a także cenami w danym gabinecie a wrażeniem, jakie wywiera rejestratorka na pacjencie w trakcie właśnie tego pierwszego, a przez to tak istotnego, kontaktu. Proszę zauważyć, że dla pacjenta, który nie ma wiedzy w zakresie endodoncji, nie był nigdy leczony kanałowo oraz nie wie, ile ząb zakwalifikowany do leczenia ma kanałów, komunikat ten zdecydowanie pozostaje niejasny. Oprócz tego w wypowiedzi brakuje informacji na temat kosztu odbudowy zęba, co może niemiło zaskoczyć pacjenta w trakcie wizyty. Język, którym posługuje się rejestratorka jest niezrozumiały, pacjent jest zmuszony dopytywać się, po czym sam wskazuje na fakt, że dokładna cena zostanie przedstawiona w trakcie wizyty. 3. Wykraczanie poza swoje kompetencje, diagnozowanie przez telefon W trakcie przesłuchiwanych przeze mnie rozmów stosunkowo często zdarza się, że na poziomie rejestracji pacjent dostaje wręcz gotową diagnozę swojego przypadku przez telefon, co potem może zdecydowanie utrudniać pracę lekarza bądź też budzić frustrację samego zainteresowanego. Przyjrzyjmy się rozmowie poniżej, w której pacjent dzwoni do gabinetu z informacją, że odłamał mu się kawałek zęba: Dzwoniący: ...Aha. Czego mogę się spodziewać? Bo ja się boję, że... to szczerze powiedziawszy na chwilę obecną wygląda… wygląda, no, bardzo nieciekawie... Ja się zastanawiam, czy to w jakikolwiek sposób będzie się odróżniać od normalnych zębów... bo... to jest po prostu naprawdę z przodu. Rozmowa telefoniczna z pacjentem jest pierwszą okazją do tego, by przekonać go o wyjątkowej opiece w gabinecie. Jest to szczególnie istotne w momencie, gdy dana przychodnia nie dąży do bycia najtańszą na rynku, a pacjent nie dzwoni z polecenia, np. znajomego czy członka rodziny. e-Dentico nr 1 (35) / 2012 117 PERYSKOP Błędy najczęściej popełniane przez rejestratorkę w trakcie rozmowy telefonicznej z pacjentem Często można zauważyć podawanie cen rozbitych na bardzo wiele elementów składowych (także czytanych z cennika), co większości dzwoniących nie da tak naprawdę rozeznania na temat tego, ile dany zabieg kosztuje. Rejestratorka:Yyy... pani doktor tutaj będzie mmm... myślę, starać się… zrobić jak najlepiej ten ząbek tak, żeby… nie… odróżniać… odróżniać się nie będzie niczym… Dzwoniący: Aha. Rejestratorka:Tak, że będzie zachowany kształt tego zęba. I tutaj będzie zastosowane wypełnienie takie światłoutwardzalne, tak? Które w zasadzie pomaga zachować kolor i kształt zęba. Dzwoniący: Aha. To będzie trwałe, proszę mi powiedzieć? To po prostu… szczerze powiedziawszy, jak ja po prostu zobaczyłam, co się zdarzyło, to myślałam, że się popłaczę… Rejestratorka:To jest wypełnienie takie światłoutwardzalne, ono jest twarde. Tak, to jest trwałe. Tak że… myślę, że można się nie obawiać... Abstrahując od wielu innych błędów, które zostały tutaj popełnione, chcę zwrócić Państwa uwagę, że pacjent został wprost poinformowany, że zostanie w jego przypadku zastosowane wypełnienie światłoutwardzalne. Może rzeczywiście tak się zdarzy i wtedy rzecz jasna nie ma problemu. Co jednak, gdy lekarz zadecyduje, że niezbędne będzie inne (i pewnie droższe) rozwiązanie? Może to mieć dwojaki skutek: albo pacjent w milczeniu zaakceptuje przedstawione na wizycie rozwiązanie i rozgoryczony opuści gabinet, pozostając w przeświadczeniu, że został nabity w butelkę, albo też zacznie rozmowę na ten temat z lekarzem, który będzie musiał włożyć odpowiedni wysiłek oraz poświęcić czas na zrewidowanie pierwotnych przekonań pacjenta, który mógł informację uprzednio podaną przez rejestratorkę potraktować jako pewnik. By uniknąć sytuacji tego typu, zdecydowanie nie należy przedstawiać konkretnych rozwiązań, a dążyć do umówienia pacjenta na wizytę. Powstrzymanie się przed diagnozowaniem przez telefon nie stoi rzecz jasna w sprzeczności z faktem, że jeśli pacjent wprost zapyta, na czym polega interesujący go zabieg, należy mu udzielić na ten temat informacji (używając przy tym maksymalnie prostego języka), a następnie zarekomendować wizytę, zaznaczając, że szczegóły przedstawi już lekarz. 4. Brak dążenia do umówienia na wizytę Umówienie pacjenta na wizytę stanowi sedno każdej rozmowy telefonicznej. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, część pacjentów dzwoni, nie planując wizyty w gabinecie i wtedy rejestratorka ma związane ręce. Z kolei część telefonuje, mając konkretny zamiar udania się na konsultację i w tym momencie wystarczy znaleźć dogodny termin. Ale jest też grupa pacjentów, którzy są skłonni umówić się na wizytę, choć nie było to jasno określonym celem prowadzonej przez nich rozmowy telefonicznej. Często zadają oni pytania dotyczące cen lub oferowanych rozwiązań, nie mają jednak wystarczającej motywacji, by natychmiast podjąć leczenie i nierzadko dzwonią do więcej niż jednego gabinetu. W takim przypadku bardzo dużo zależy od rejestratorki, która powinna tak pokierować Rejestratorka, mimo tego, że jest miła i życzliwa, nie rekomenduje usług gabinetu, nie używa języka korzyści. Gdy zostaje wprost zapytana o to, z czego wynika cena implantu, nie kieruje rozmowy w stronę zaawansowania tego rozwiązania, najwyższej jakości materiałów, wyjątkowej opieki w tym konkretnym gabinecie itd., a zwraca uwagę na wysoki stopień trudności i dużą ingerencję związaną z zabiegiem implantacji, co rzecz jasna wzbudza obawę pacjenta. 118 Dwumiesięcznik Stomatologa Praktyka Polish&English Journal for Dentists Justyna Pająk PERISCOPE rozmową, by pacjent wybrał Państwa przychodnię. Kluczowe jest takie poprowadzenie pacjenta i ukazanie korzyści płynących z przyjścia właśnie do Państwa, by ten, mimo braku sprecyzowanego uprzednio zamiaru, zdecydował się na określony termin. Moje doświadczenie pokazuje, że dla wielu rejestratorek jest to bardzo trudne – albo w ogóle nie podejmują tematu umówienia się i grzecznie odpowiadają na pytania, trochę na zasadzie infolinii, albo też proponują to bardzo nieśmiało, nie przedstawiając wynikających z takiego postępowania korzyści, tak jak w przypadku przytoczonym poniżej, dotyczącym reakcji bólowej zęba pod koroną protetyczną: Rejestratorka:No tak to czasami jest, że ząbki się odzywają. Ale to tak jak mówię, to musiałaby doktor po prostu zerknąć. Dzwoniący: Mhm. A jakie są w ogóle możliwości? Rejestratorka:Musiałaby pani przyjść, pokazać się doktor, bo nie chcę tutaj w błąd pani wprowadzać. Po prostu to doktor decyduje. Dzwoniący: Ale co, jeszcze jedną koronę, tak? W zasadzie ta byłaby już do niczego? A jeżeli nowa korona, to ile to u państwa kosztuje? Rejestratorka:750 zł. Dzwoniący: O rety. Wie pani co, bo tak teraz stoję trochę przed wyborem, przed świętami mi się to zdarzyło, nie chcę też zostać na święta z bolącym zębem, a teraz tyle wydatków, kurczę… Rejestratorka:/cicho/ No to tak, jak mówię… Dzwoniący: Mhm. Rejestratorka:…musiałaby się pani pokazać i wtedy wszystko doktor powie. Rejestratorka podejmuje tutaj słuszną decyzję, nie dając się sprowokować pacjentowi do proponowania określonych rozwiązań. Jednak nie rekomenduje wizyty w sposób umiejętny, nie zapewnia jasno, że możliwości jest wiele, że lekarz jasno nakreśli sytuację oraz nie proponuje znalezienia wolnego terminu. Widzimy, że pacjent konsekwentnie ignoruje zawoalowane propozycje umówienia się i drąży temat konkretnych rozwiązań, na co z pewnością ma też wpływ brak zdecydowania w głosie rejestratorki. Jeśli nie wykreuje ona korzyści płynących z umówienia się na konsultację do Państwa, jest możliwe, że pacjent sam z siebie nie podejmie takiej decyzji, z oczywistą stratą dla gabinetu. Wiele rejestratorek albo w ogóle nie podejmuje tematu umówienia się i grzecznie odpowiada na pytania, trochę na zasadzie infolinii, albo też proponuje to bardzo nieśmiało, nie przedstawiając wynikających z takiego postępowania korzyści. 5. Nienawiązywanie relacji Jednym z podstawowych zadań i obowiązków rejestratorki jest przyczynianie się do budowania u pacjenta pozytywnej opinii na temat gabinetu, do czego absolutnie niezbędna jest otwarta postawa, nastawienie proaktywne, życzliwość, serdeczność oraz stosowanie języka korzyści w celu ukazania zaawansowania oferowanych rozwiązań, wysokich kompetencji lekarza itd. W momencie, gdy pacjent spotyka się ze zdawkowością, a często nawet opryskliwością, jego opinia na temat rejestratorki jest przenoszona – na zasadzie mechanizmu poznawczego uogólniania – na cały gabinet. Nie dość, że rejestratorka nie wykorzystuje w tym momencie szansy zaprezentowania wysokiej jakości świadczonych przez Państwa usług, to wręcz odwrotnie – przyczynia się do powstawania w umyśle rozmówcy negatywnej opinii na temat kliniki. e-Dentico nr 1 (35) / 2012 119 PERYSKOP Błędy najczęściej popełniane przez rejestratorkę w trakcie rozmowy telefonicznej z pacjentem Częstym błędem rejestratorek jest to, że nie przykładają wagi do budowania indywidualnej relacji z potencjalnym pacjentem i nie kreują przyjacielskiego, życzliwego klimatu rozmowy. Bardzo duże znaczenie ma tutaj komunikacja niewerbalna, a więc ton głosu, słyszalna w nim energia itd. Zadaniem rejestratorki jest wykreowanie odpowiedniej, serdecznej atmosfery rozmowy, często jednak zdarza się, że to pacjenci zdają się znajdować z lepszym stanie emocjonalnym niż ona. Proszę spojrzeć na poniższy przykład: Dzwoniący: No dobra, chyba nie mam wyboru… No to poproszę o zapis w takim razie, nie wiem, tam do kogo u państwa najlepiej, najlepiej u jakiegoś dobrego specjalisty, bo ja się trochę niepokoję. /śmiech/ Rejestratorka:Mhm… /cisza, kilka sekund/ a dzisiaj może być? Dzwoniący: Nie, dzisiaj nie, lepiej jutro. Tylko wie pani, zależy mi, żeby nie trafić do kogoś przypadkowego, bo to ważna sprawa chyba jest. Rejestratorka:Jutro mogę pani zaproponować godzinę 15:30. Pasuje pani ten termin? Dzwoniący: Może być. Ale co to za lekarz by był? Jakiś fajny? /śmiech/ Rejestratorka:Tak, u nas pracują sami dobrzy specjaliści. Jak widzimy, dzwoniący opowiada o swoich niepokojach i prosi o rekomendację, jednocześnie pozostając w dobrym nastroju. Dla rejestratorki taki pacjent to swoisty prezent – nie musi ona bowiem sama budować pozytywnego klimatu rozmowy, wystarczy, że odpowie tym samym. W tym przypadku zdecydowanie nie ma to miejsca – rejestratorka pozostaje rzeczowa, opanowana, nie śmieje się, nie wchodzi w relację, nie uspokaja pacjenta. Jak możemy się domyślić, bardzo mało prawdopodobne jest, by pacjent zakończył rozmowę w lepszym nastroju niż ją rozpoczął. Możliwa jest za to sytuacja wręcz odwrotna. Jednym z podstawowych zadań i obowiązków rejestratorki jest przyczynianie się do budowania przez pacjenta pozytywnej opinii na temat gabinetu, do czego absolutnie niezbędna jest otwarta postawa, nastawienie proaktywne, życzliwość, serdeczność oraz stosowanie języka korzyści w celu ukazania zaawansowania oferowanych rozwiązań, wysokich kompetencji lekarza itd. 120 Dwumiesięcznik Stomatologa Praktyka Polish&English Journal for Dentists Stosunkowo często zdarza się, że na poziomie rejestracji pacjent dostaje gotową diagnozę swojego przypadku przez telefon, co potem może zdecydowanie utrudniać pracę lekarza bądź też budzić frustrację samego zainteresowanego. Z pewnością tematu profesjonalnego prowadzenia rozmów telefonicznych nie da się wyczerpać w jednym artykule; w indywidualnej pracy z naszymi klientami zwracamy uwagę na szereg innych elementów, które na potrzeby dzisiejszych rozważań musiały zostać pominięte. Mam jednak nadzieję, że tych kilka prostych wskazówek skłoni Państwa i Państwa personel do chwili refleksji. Konsekwentnie stoję bowiem na straży stanowiska, że w celu poprawy standardów pracy niezbędna jest jej głęboka analiza oraz dokładne poznanie tematu, do czego serdecznie Państwa zachęcam. Justyna Pająk ukończyła psychologię na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, specjalizuje się w psychologii pracy i organizacji. W zespole Omd pod kierownictwem Mariusza Obody zajmuje stanowisko koordynatora projektu Tajemniczy Pacjent.