ODRODZENIE IMPERIUM: OBRAZ, KRYTYKA I POLITYKA

Transkrypt

ODRODZENIE IMPERIUM: OBRAZ, KRYTYKA I POLITYKA
ODRODZENIE IMPERIUM:
OBRAZ, KRYTYKA
I POLITYKA
Włodzimierz Marciniak
W
114
debatach publicznych, zarówno w środkach masowego
przekazu, jak i w wypowiedziach ekspertów, sąsiadują ze sobą dwa
różne, ale nierozdzielnie ze sobą związane,
obrazy Rosji. Zgodnie z pierwszym obrazem Rosja szybko odradza się z chaosu
lat 90., pewnie odzyskuje dawne wpływy
i ponownie zajmuje dominującą pozycję na
obszarze postsowieckim. Zgodnie z drugim obrazem Rosja przekształca obszar
postsowiecki w swoją „geopolityczną domenę”, nie licząc się z interesami innych,
„pozaregionalnych” graczy.
W kremlowskiej propagandzie od kilku
lat popularny jest obraz „wielkiego mocarstwa energetycznego, które podnosi się
z kolan”. W 2006 r. moskiewska gazeta
„Wiedomosti” wpadła w zachwyt z powodu odrodzenia Rosji: „Wielu ludziom na
Zachodzie trudno jest pogodzić się z odrodzoną Rosją. Jej energetyka kwitnie, „narodowi czempioni” zajmują czołowe miejsca w gospodarce światowej, a szybko rosnący rynek konsumpcyjny stał się wielkim
marzeniem handlowców całego świata.
Czyż nie tego chciał Zachód na początku lat
90., gdy Rosja walczyła z chaosem postsowieckim oraz z trudnościami, które wydawały się nie do przezwyciężenia? A teraz,
gdy Rosja broni swoich interesów na arenie międzynarodowej, wszyscy zaczynają
z przerażeniem wołać: »Rosjanie idą!«”1.
Autorzy tego artykułu bardzo umiejętnie
grali na przeciwieństwie i zarazem zbieżności dwóch obrazów Rosji: odrodzenia
z chaosu i geopolitycznej ekspansji. Kremlowska propaganda najwyraźniej chce
przekonać świat, że tylko ekspansywna
Rosja może być stabilna, a czasy Jelcynowskiej polityki „demokratycznej solidarności” minęły bezpowrotnie.
Motyw triumfalnego marszu putinowskiej Rosji po bezkresnych przestrzeniach
WNP jest popularny nie tylko w kremlowskiej propagandzie, co jest zrozumiałe,
ale także w europejskich i amerykańskich
środowiskach eksperckich. Przy czym
oceny „ekspansji” mogą być diametralnie przeciwstawne. Od pozytywnych, gdy
Rosja jest rozpatrywana jako partner USA
w walce z globalnymi wyzwaniami (np.
terroryzmem), do negatywnych, gdy „imperialne knowania” Moskwy wywołują
poważny niepokój (np. wojna z Gruzją
i uznanie Abchazji i Osetii Płd.). Większość
autorów natomiast zgodna jest w jednym:
Rosja Władimira Putina z powodzeniem
przezwyciężyła okres klęsk i pomyłek,
Kremlowska propaganda najwyraźniej chce przekonać świat, że
tylko ekspansywna Rosja może
być stabilna, a czasy Jelcynowskiej
polityki „demokratycznej solidarności” minęły bezpowrotnie.
pomyślnie realizuje swoje geopolityczne
zadania, blokuje rozszerzenie NATO na
wschód, wypiera USA i UE z przestrzeni
postsowieckiej.
Warto jeszcze raz podkreślić wzajemną
zależność zachodniego i rosyjskiego obrazu odradzającej się Rosji. Fiona Hill, podsuwając rosyjskim politykom już w 2004 r.
efektowną formułę „mocarstwa energetycznego”, pisała, że Rosja „w swojej regionalnej polityce poszła w kierunku kumulacji, a następnie wykorzystania zasobów
energetycznych do ustanowienia trwalszych związków z sąsiednimi państwami.
W równym stopniu jak wzrost gospodarki
rosyjskiej również zachowanie języka rosyjskiego jako regionalnego lingua franca, obfitość rosyjskich towarów konsumpcyjnych
i burzliwe rozprzestrzenienie kultury masowej [...] uczyniły dzisiaj Rosję państwem
bardziej atrakcyjnym dla mieszkańców regionu, niż w latach 90. W ostatnich latach
Rosja stała się „magnesem migracyjnym”
dla Euroazji. Miliony ludzi zapełniły Moskwę, Sankt Petersburg i inne miasta rosyjskie. Przyjechali z Kaukazu i Azji Centralnej
w poszukiwaniu lepszego życia”2. Autorka
tych słów nie wspomina jednak, że przybysze z krajów postsowieckich zetknęli
się w Rosji z ustawodawstwem godzącym
w imigrantów, ksenofobią i milicyjną przemocą. Nie zwraca ona także uwagi na to,
że Moskwa i Sankt Petersburg przyciągają
głównie niewykwalifikowaną siłę roboczą
i drobnych handlarzy, natomiast przestają
być centrami edukacji nowej postsowieckiej elity.
Z drugiej zaś strony odrodzenie „rosyjskiej potęgi” bardziej niż zachwyt
może budzić obawy o odrodzenie się rosyjskiego imperium. Richard Holbrooke,
analizując stosunki rosyjsko-gruzińskie
w głośnym artykule David and Goliath, doszedł do następujących wniosków: „Na
jedną kartę postawiono wiele: perspektywiczny cel strategiczny Putina polega
na tym, żeby na ogromnym terytorium,
którym początkowo rządzili carowie,
a potem Związek Sowiecki, stworzyć sferę
rosyjskiego panowania i hegemonii. Jeśli
Putinowi uda się obalić niezależnego i najbardziej prozachodniego, nie biorąc pod
uwagę krajów bałtyckich, lidera na obszarze byłego Związku Sowieckiego, to uczyni
ogromny krok naprzód”3. Trafność słów
Holbrooke’a zdaje się potwierdzać agresja
Rosji przeciwko Gruzji w sierpniu 2008 r.
Warto jednakże zauważyć, że podstawowego celu – usunięcia prezydenta Michaiła
Saakaszwilego – Moskwa nie osiągnęła.
Wszystko wskazuje na to, że cel ten po-
Opressje
115
zostaje nadal aktualny, z tą tylko różnicą,
że Rosja stara się przedstawić prezydenta
Gruzji jako „główny problem na Kaukazie”
i w ten sposób uzyskać neutralność części
państw europejskich wobec dalszych swoich agresywnych działań .
Holbrooke zwrócił uwagę na drugi,
obok „oręża energetycznego”, czynnik od-
116
rodzenia potęgi imperialnej Rosji, a mianowicie na „oręż kosowski”. Wojna z Gruzją
i uznanie przez Federację Rosyjską niepodległości Abchazji i Osetii Płd. zdają się potwierdzać trafność przypuszczenia, że Rosja wykorzysta „precedens kosowski” do
poważnej rewizji tego układu stosunków,
który ukształtował się na obszarze postsowieckim po 1991 r. Trafne okazały się też
opinie, że przypadek Kosowa zostanie wykorzystany jako precedens do rozwiązania
„zamrożonych konfliktów” na obszarze
WNP oraz do umiejętnego podzielenia Zachodu przez Rosję. W 2006 r. Zejno Baran
pisała wprost: „W najlepszym wariancie
utrzymująca się rosyjska obecność w Abchazji stanowi przeszkodę w uregulowaniu konfliktu; w gorszym wariancie stanowi ona aneksję tego, co jest powszechnie
uznawane za terytorium Gruzji”.
Faktycznie, w sierpniu 2008 r. rosyjskie
siły pokojowe zostały wykorzystane do
zrealizowania wariantu, który w 2006 r.
był uznawany za najgorszy z możliwych.
W ten sposób obraz „odradzającego się
imperium” został potwierdzony, a propagandziści Kremla otrzymali silne wsparcie
z Zachodu. Niezależnie bowiem od rozbieżności ocen, także zdecydowanie negatywnych, „analitycy i eksperci w USA
i w krajach Europy – trafnie zauważa Siergiej Markiedonow – rozpatrują rosyjską
politykę jako szczegółowo opracowaną
i pomyślnie realizowaną strategię, która
polega na ustanowieniu „specjalnego rosyjskiego dobrosąsiedztwa” na obszarze
Rosja stara się przedstawić prezydenta Gruzji jako „główny problem na Kaukazie” i w ten sposób
uzyskać neutralność części państw
europejskich wobec dalszych swoich agresywnych działań.
postsowieckim (w przeciwieństwie do europejskiej polityki new neighbourhood), opartego na energetycznej dominacji i imperialnej retoryce”4. Propagandowe wsparcie z Zachodu polityka rosyjska otrzymała
w 2006 r., gdy Władimir Putin dokonał wyraźnej rewizji polityki zagranicznej, odchodząc od wcześniej deklarowanego zamiaru
partnerstwa i zależało mu na odbiorze nowej polityki jako racjonalnej strategii opartej na obiektywnych przesłankach. Albowiem w czerwcu 2006 r. w trakcie rutynowej narady z rosyjskimi ambasadorami prezydent Putin zapowiedział doprowadzenie
politycznych wpływów Rosji na świecie do
poziomu zgodnego z uzyskanym potencjałem gospodarczym. „Rosja zasadniczo
powinna – zdaniem Putina – ponosić odpowiedzialność za rozwój globalny i społeczno-ekonomiczny zgodną z jej położeniem
i możliwościami”5. Koncepcja ta została
następnie rozwinięta w czasie dorocznej
konferencji prasowej Putina w lutym 2007 r.
W marcu 2007 r. po raz pierwszy w histo-
rii został opublikowany oficjalny Przegląd
polityki zagranicznej Rosji. Temat „silnej
i bardziej pewnej siebie Rosji” stanowiła
motyw przewodni tego Przeglądu.
Aleksiej Bogaturow, porównując koncepcję wyrównania politycznych wpływów
i gospodarczego potencjału z poprzednimi doktrynami rosyjskiej polityki zagra-
rych centralne miejsce zajmuje próba
zbudowania „świata unipolarnego”,
narzucanie innym państwom zachodniego systemu politycznego i modelu
rozwoju (wyraźne echo „pomarańczowej rewolucji”), rozszerzanie sfery zachodnich wpływów w drodze kooptacji oraz „reideologizacja i militaryzacja
nicznej – „demokratycznej solidarności”
(1991–1993) i „selektywnego partnerstwa”
(1994–2006), dochodzi do wniosku, że
stanowi ona pierwszą naprawdę globalną
doktrynę polityczną Rosji6. Treść nowej
doktryny streszcza on w postaci pięciu zasadniczych tez:
- jeśli w latach 90. polityka światowa postrzegana była przez przywódców Rosji
przez pryzmat współpracy państwa demokratycznych, to obecnie Putin takie
idee skwitował ironicznie: „w żadnych
świętych przymierzach nie będziemy
uczestniczyć”;
- celem Rosji jest dywersyfikacja, polegająca na ograniczeniu zależności zarówno od państw tranzytowych (Białoruś,
Ukraina), jak i od Unii Europejskiej jako
głównego importera surowców energetycznych, innym wymiarem dywersyfikacji jest ograniczenie zależności własnego bezpieczeństwa od polityki USA
(np. w Afganistanie i Azji Centralnej);
- pojmowanie globalizacji jako procesu
„bardziej równomiernego podziału
zasobów” i przywrócenia równowagi
i konkurencyjności, utraconych wraz
zakończeniem „zimnej wojny”;
- nowe pojmowanie zagrożeń dla stabilności międzynarodowej, wśród któ-
stosunków międzynarodowych”;
- zrealizowanie idei „kolektywnego przywództwa wiodących państw, obiektywnie ponoszących specjalną odpowiedzialność za bieg spraw na świecie”7.
Formalne wykończenie koncepcji wyrównywania potencjałów w postaci spójnej
i zwartej doktryny jest w tym wypadku niezwykle ważne, gdyż czynniki ekonomiczne
nie przemawiały w 2006 r. na rzecz sformułowania postulatu wyrównywania potencjałów. W 2006 r. ludność Rosji stanowiła 2,2% ludności świata, a w 1991 r. 2,8%.
PKB Rosji stanowił w 2006 r. 2,5% światowego PKB, a w 1991 r. – 4,1%. PKB per capita
w Rosji w porównaniu do średniej światowej
też się zmniejszył, z 147 w 1991 r. do 119
w 2006 r.8 Przesłanką do sformułowania nowej doktryny polityki zagranicznej była więc
wyłącznie bezprecedensowo korzystna
koniunktura surowcowa, a nie jakaś trwalsza poprawa sytuacji gospodarczej Rosji
w porównaniu z innymi państwami świata.
Pojawienie się nowej doktryny można jednak rozpatrywać jako wyłom w cyklicznym mechanizmie wahań w relacjach
pomiędzy Rosją a Zachodem. Zgodnie
z koncepcją Fiodora Łukjanowa podstawowy cykl w rosyjskiej polityce zagranicznej wynosi cztery lata, a przynajmniej
Opressje
117
118
taki okres dzieli znaczące wydarzenia,
określające miejsce Rosji w systemie międzynarodowym: latem 1994 r. Borys Jelcyn po raz pierwszy przyjechał na szczyt
grupy G-7 w Neapolu, a na wyspie Korfu
zostało podpisane Porozumienie o partnerstwie i współpracy Rosji z Unią Europejską;
w 1998 r. Jelcyn po raz pierwszy brał udział
swój udział w układzie o ograniczeniu sił
konwencjonalnych w Europie. W najbliższym czasie wygasną też dwa ważne porozumienia rosyjsko-amerykańskie o ograniczeniu zbrojeń strategicznych, jeden
w 2009 r., a drugi w 2012 r. Proces wychodzenia z kryzysu trwał do tej pory ok.
dwóch lat. Zgodnie ze schematem Łukja-
potwierdziła rozwój sytuacji według „scenariusza ekstremalnego”. Problem polega
na tym, że scenariusz ten, chociaż kuszący
dla Kremla, kryje w sobie znaczne ryzyko, o którym tak pisał Łukjanow: „Rosja
oczywiście nie jest gotowa do powrotu do
strefy dawnych wpływów w charakterze
zbrojnego gwaranta, ale pokusa odrodze-
2008 r. mowa będzie już tylko o konkurencji, rywalizacji i wrogości. Moskwa dążyć
będzie do ochrony własnej sfery interesów
na poziomie regionalnym i do minimalizacji
roli Stanów Zjednoczonych na poziomie
globalnym. Program minimalny Waszyngtonu będzie polegał na stosowaniu wobec
Rosji „przymusowych środków korekcji za-
w spotkaniu przywódców najbardziej
przemysłowo rozwiniętych państw świata
w charakterze pełnoprawnego uczestnika; w 2002 r. została utworzona stała rada
Rosja – NATO, zapoczątkowany został intensywny dialog energetyczny z Unią Europejską, a Rosja wzięła aktywny udział
w „wojnie z terroryzmem”; w czerwcu
2006 r. szczyt grupy G-8 odbył się w Sankt
Petersburgu, co stanowiło prawdziwy
triumf Władimira Putina jako jednego
z czołowych przywódców świata. Po każdym takim znaczącym wydarzeniu następowało załamanie w stosunkach Rosji z Zachodem: wojna w Czeczenii w 1995 r., kry-
nowa największe załamanie powinno nastąpić latem 2008 r., a poprawy można się
spodziewać dopiero w 2010 r.9
Cykliczność w relacjach Rosji z Zachodem świadczy o tym, że obie strony są
ze sobą związane, ale brak jednocześnie
trwałej podstawy tych stosunków i całkowicie zależą one od koniunktury międzynarodowej. Łukjanow ewentualną poprawę
tych stosunków wiązał z planowanym na
2007 r. rozpoczęciem negocjacji nowego
porozumienia o partnerstwie i współpracy
między UE a Rosją. Jednakże początek negocjacji był odkładany najpierw z powodu
weta Polski, a następnie z powodu wojny
z Gruzją. Ponowne załamanie koniunktury
naftowej jesienią 2008 r. powinno z jednej
strony „uspokoić” ambicje polityczne Rosji,
ale z drugiej strony może skłaniać Moskwę
do przeciągania negocjacji, aby nie brać na
siebie niekorzystnych zobowiązań w najbardziej krytycznej sferze energetycznej.
nia naprawdę wielkiego mocarstwa może
okazać się nieprzezwyciężalna”10. Tym
bardziej, że idea wielkomocarstwowego
rewanżu może okazać się tą substancją,
która zapełni pustkę obecnej rosyjskiej polityki zorientowanej wyłącznie na zdobywanie renty administracyjnej.
Po wojnie na Kaukazie polityka zagraniczna Rosji będzie wyglądać inaczej niż
w ostatnich 20 latach. Zakończył się długi cykl zapoczątkowany wystąpieniem
Michaiła Gorbaczowa w Organizacji Narodów Zjednoczonych w grudniu 1988 r.,
w którym zapowiedział on redukcję zbrojeń. Kilka miesięcy później mówił już
o prawach człowieka. Rosyjska polityka
zagraniczna, pisze Dmitrij Trienin, przeszła przez trzy fazy11. Początkowo Rosja
próbowała stać się częścią „cywilizowanego” świata, ale próba ta zakończyła się
niepowodzeniem. W 2001 r. Rosja podjęła
próbę nawiązania sojuszniczych stosunków z Zachodem w ramach „koalicji antyterrorystycznej”, ale szybko zrezygnowała
z tego projektu. Od „sprawy Jukosu” i „kolorowych rewolucji” rozpoczęła się kolejna
faza polityki rosyjskiej, polegająca na próbie narzucenia swojego partnerstwa. Na
tym skończyły się próby integracji Rosji ze
światem „cywilizowanym”. Od 8 sierpnia
chowania”, a maksymalny na pozbawieniu
„instrumentów wpływania na sąsiadów”.
Tak więc Gruzja, zdaniem Trienina, „to
wstęp, uwertura, preludium”. Najważniejsze jest to, że w ogóle doszło do wojny.
Dalej może być tylko gorzej, gdyż wojna
na Kaukazie może stanowić początek całej
serii konfliktów zbrojnych, wśród których
wymienia on potencjalny konflikt rosyjskoamerykański wokół Sewastopola.
Niezależnie więc od tego, czy będziemy
analizowali politykę rosyjską przy użyciu
koncepcji cykli krótkich, średnich, czy długich, zawsze otrzymamy ten sam wynik:
w 2008 r. w tej polityce nastąpił przełom.
W tych warunkach szczególnie aktualny
staje się tradycyjny cel polityki zagranicznej Rzeczypospolitej, który Przemysław
Żurawski vel Grajewski określa jako „przeciwdziałanie odtworzeniu się imperium
rosyjskiego bez względu na jego kolor
ideologiczny”12. Oddzielenie Polski od Rosji
pasem państw niepodległych, dostatnich,
stabilnych, demokratycznych i zintegrowanych ze strukturami europejskimi i euroatlantyckimi stanowi instrumentarium
polskiej polityki wschodniej. W dzisiejszym
rozumieniu pas ten obejmuje nie tylko
Estonię, Łotwę, Litwę, Białoruś, Ukrainę
i Mołdawię, ale także Kaukaz Południowy,
Cykliczność w relacjach Rosji
z Zachodem świadczy o tym, że
obie strony są ze sobą związane,
ale brak jednocześnie trwałej
podstawy tych stosunków i całkowicie zależą one od koniunktury międzynarodowej.
zys finansowy w 1999 r., sprawa „Jukosu”
w 2003 r., zamordowanie Anny Politkowskiej i Aleksandra Litwinienki w 2007 r.
W 2002 r. Stany Zjednoczenie zerwały
układ o ograniczeniu systemów obrony
antyrakietowej, a Rosja w 2007 r. zawiesiła
Łukjanow uwzględnił także „ekstremalny
scenariusz”, polegający na chaotycznym
i niekontrolowanym rozwoju sytuacji międzynarodowej. Jeśli będzie to prowadziło
do osłabienia pozycji światowego lidera,
to Rosja podejmie próbę realizowania
swoich gwarancji bezpieczeństwa na obszarze postsowieckim. Wojna na Kaukazie
Opressje
119
a więc Gruzję, Armenię i Azerbejdżan. Ponadto instrumentarium tej polityki powinno
być przyciąganie wsparcia USA, kierowanie
zasobów finansowych i potencjału politycznego UE na Wschód, ścisłe współdziałanie
z państwami UE i NATO podzielającymi polski punkt widzenia w całości i trwale, częściowo, okresowo względnie wybiórczo.
120
Sądzę, że polityka polska powinna uwzględniać charakter rosyjskiej polityki „odrodzenia imperium”. W planie taktycznym stanowi ona bowiem odpowiedź na defensywę, w jakiej znalazła się Rosja na obszarze
postsowieckim. W planie strategicznym zaś
polityka „odrodzenia imperium” jest wewnętrznie sprzeczna, gdyż Rosja nie może
jednocześnie gwarantować bezpieczeństwa w Azji Centralnej, na Kaukazie i w europejskiej części obszaru postsowieckiego.
Dlatego też skierowaniu rosyjskiej aktywności w kierunku Gruzji, a w przyszłości w kierunku Białorusi i Ukrainy musi towarzyszyć
inspiracja wschodnia i zachodnia.
Przykład wschodniej inspiracja dla ekspansji Rosji na Kaukazie stanowi przebieg
szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy w stolicy Tadżykistanu Duszanbe
27–28 sierpnia 2008 r.13 W końcowej deklaracji uczestnicy tej organizacji wyrazili
z jednej strony pełne zrozumienie dla działań Moskwy na Kaukazie, ale jednocześnie
opowiedzieli się za stosowaniem zasady
integralności terytorialnej państw i sprzeciwili się użyciu siły w stosunkach międzynarodowych. Organizacja, której członkiem
są Chiny, poparła rosyjski zamiar przeprowadzenia konferencji międzynarodowej
na temat uregulowania sytuacji w Afga-
nistanie. Szanghajska Organizacja Współpracy „zrozumiała” przyczyny działań
zbrojnych Rosji w Gruzji Rosję, ale jej nie
poparła uznania niepodległości Abchazji
i Osetii Płd. Okazało się, że Rosja nie ma sojuszników i musi wspierać proces budowania systemu zbiorowego bezpieczeństwa
w Azji Centralnej z udziałem Chin.
Najbardziej jaskrawym przykładem zależności pomiędzy wschodnią a zachodnią
inspiracją polityki Moskwy może być sytuacja w Tadżykistanie. W latach 90. dzięki wy-
Polityka polska powinna uwzględniać charakter rosyjskiej
polityki „odrodzenia imperium”. W planie taktycznym stanowi ona bowiem odpowiedź
na defensywę, w jakiej znalazła
się Rosja na obszarze postsowieckim. W planie strategicznym
zaś polityka „odrodzenia imperium” jest wewnętrznie sprzeczna, gdyż Rosja nie może jednocześnie gwarantować bezpieczeństwa w Azji Centralnej, na
Kaukazie i w europejskiej części
obszaru postsowieckiego.
siłkom Rosji, Iranu i Stanów Zjednoczonych
udało się doprowadzić do stabilizacji sytuacji w tym państwie. Tadżykistan stał się
wtedy obiektem rosnącego zainteresowania państw zachodnich. Interwencja NATO
w Afganistanie odsunęła na pewien czas islamskie fundamentalistyczne zagrożenie od
granic Azji Centralnej i z tego punktu widze-
nia interwencję NATO w Afganistanie można uznać za największy sukces polityczny
Rosji. Odpowiedzią na to był jednak wzrost
aktywności Rosji w zachodniej części obszaru postsowieckiego i sprzeciw wobec
dalszego rozszerzania bloku atlantyckiego.
Natomiast fiasko misji NATO w Afganistanie
zmusi zapewne Rosję i Chiny do odgrywania
i realnego zbliżenia Chin i Rosji? Tymczasem
zabezpieczenie interesów Polski na Zachodzie wymaga realnej okcydentalizacji Rosji
i skierowania jej ekspansji na Wschód. Historyczne odstępstwa od tej logiki pokazują, że istnieje związek pomiędzy działaniami
Rosji przeciwko Polsce a inspiracją płynącą
z Zachodu i ze Wschodu17. Rzecz nie jest
bardziej aktywnej roli w tym regionie.
Świadectwem zachodniej inspiracji
ekspansji Rosji na Kaukazie mogą zaś być
niedawne niedyskrecje Jean-Davida Levita, doradcy prezydenta Francji14. Wynika
z nich, że nadal aktualnym celem polityki
rosyjskiej pozostaje usunięcie prezydenta
Saakaszwilego. Istota tej niedyskrecji polega bowiem nie na słowach, których użył
Putin, a na poświadczeniu ewolucji prezydenta Francji z krytyka polityki Kremla
w lojalnego sojusznika15. W podobnym
duchu należy także interpretować polskie
reakcje na incydent w Achalgori. Wersja
o „gruzińskiej prowokacji” najpierw narodziła się w Warszawie, potem została
podchwycona przez ministra Siergieja
Ławrowa, a następnie zdezawuowana
przez władze Osetii Południowej, które
wzięły na siebie całą odpowiedzialność
za incydent. W ten sposób polska opinia
publiczna najpierw została wykorzystana
do uzasadnienia ponownej napaści Rosji
na Gruzję, a następnie umiejętnie podzielona na tle stosunku do Gruzji i jej niepodległości16. Czy więc dążenie do oddzielenia
Polski od Rosji pasem państw wschodnioeuropejskich nie doprowadzi do rezultatów odwrotnych od zamierzonych: destabilizacji sytuacji w Europie Wschodniej
taka prosta, gdyż specyficzna „westernizacja” lat ostatnich doprowadziła właśnie
do ostrej rywalizacji z Zachodem, której
nie było na początku lat 90., gdy Rosja pod
względem gospodarczym i społecznym niewiele się różniła od Związku Sowieckiego.
Dlatego też warto krytycznie się przyjrzeć
obrazowi „odrodzenia imperium”.
Obraz „odrodzenia imperium” budowany jest na zasadzie prostego porównania lat
Jeśli przestaniemy rosyjską politykę przekształcać w stereotyp
przy pomocy banału „chaosu lat
90.” i „putinowskiej stabilizacji”, to dostrzeżemy, że „słaby
Jelcyn” osiągnął znacznie więcej
niż „silny Putin”.
90. XX w., jako okresu porażek i katastrof,
z pierwszymi latami XXI w., okresu stabilizacji i odzyskiwania siły. Zwolennicy tej
koncepcji popełniają jeden zasadniczy
błąd, gdyż w sposób zbyt automatyczny
przenoszą analizę wewnętrznej sytuacji
politycznej Rosji na analizę polityki zagranicznej, wykorzystując uproszczoną opozycję „słaby Jelcyn” – „silny Putin”. Jeśli
przestaniemy rosyjską politykę przekształcać w stereotyp przy pomocy banału „cha-
Opressje
121
osu lat 90.” i „putinowskiej stabilizacji”, to
dostrzeżemy, że „słaby Jelcyn” osiągnął
znacznie więcej niż „silny Putin”. Jelcynowska polityka, której zarzuca się ciągłe
ustępstwa wobec Zachodu, przyniosła
Rosji znacznie więcej korzyści niż polityka
Putina. Aby nie być gołosłownym, warto
przypomnieć najważniejsze sukcesy poli-
122
tyczne Jelcyna:
- utworzenie na ruinach Związku Sowieckiego Wspólnoty Niepodległych
Państw i wykorzystanie tej organizacji
do przejęcia znacznej części sowieckich
sił zbrojnych i potencjału atomowego;
- uznanie przez państwa WNP statusu
Rosji za „kontynuatora” Związku Sowieckiego, a następnie wykorzystanie
oryginalnej koncepcji „kontynuacji” do
przejęcia przez Rosję miejsca Związku
Sowieckiego w systemie międzynarodowym, pomimo braku identyczności
pod względem terytorium i ludności
oraz braku sukcesji prawnej;18
- stworzenie wizerunku pioniera reform
gospodarczych i politycznych, które
stanowiły powszechnie uznany punkt
odniesienia dla państw postsowieckich,
umiejętne wykorzystywanie w tym celu
legendy sierpnia 1991 r.;
- brak politycznej konkurencji o przywództwo na obszarze postsowieckim,
faktyczne uznanie przez Zachód tej pozycji Rosji;
- wpływ na sytuację wewnętrzną we
wszystkich państwach WNP, czego jaskrawym wyrazem było wsparcie dla Eduarda
Szewardnadze w 1992 r., Hajdara Alijewa
w 1993 r. i Leonida Kuczmy w 1994 r.;
- samodzielne wstrzymanie sześciu konfliktów zbrojnych: gruzińsko-osetyńskiego i mołdawsko-naddniestrzańskiego latem 1992 r., gruzińsko-abchaskiego i wojny domowej w Gruzji jesienią
1993 r., armeńsko-azerbejdżanskiego
w maju 1994 r. oraz wojny domowej
w Tadżykistanie w 1997 r.;
- doprowadzenie do zamrożenia konfliktów lokalnych i do legalizacji obecności
swoich sił pokojowych w strefach konfliktów na mocy porozumień w Dagomysie (Osetia Płd.), porozumienia moskiewskiego (Abchazja), memorandum
moskiewskiego (Naddniestrze);
- doprowadzenie do uzyskania przez
Białoruś, Kazachstan i Ukrainę statusu
państw bez broni atomowej i przejęcie
sowieckiego potencjału atomowego;
- legalizacja obecności rosyjskich sił
zbrojnych w państwach WNP, np. podpisanie umowy regulującej stacjonowanie rosyjskiej floty na Krymie.
„Słaba Rosja” Jelcyna osiągnęła wiele
sukcesów, do których utrzymania i kontynuacji okazało się niezdolne „odradzające
się imperium” Putina. Kryzys finansowy
w 1998 r., a następnie „sprawa Jukosu” pozbawiły Rosję wizerunku lidera przemian
gospodarczych, a „kolorowe rewolucje”
– przemian politycznych. Od lat kwestionowana jest dominacja rosyjska na obszarze postsowieckim, a wojna pięciodniowa
pokazała, że musi ona siłą walczyć o to, co
kiedyś osiągała w sposób pokojowy.
W latach 90. ukształtował się kompleks rozpadu Związku Sowieckiego, który
w okresie Putina uległ hipertrofii. Elita
rosyjska już w latach 90. rozpatrywała
Federację Rosyjską jako państwo sezonowe, a przynajmniej niepełnowartościowe.
Celem rosyjskiej polityki stało się odkupienie „grzechu białowieskiego”. Nowa Rosja, zamiast jak najszybciej rozstawać się
z sowiecką przeszłością, wzięła na siebie
„sowieckie brzemię”. Stąd też, zdaniem
wy imperium” stało się „kurczenie wpływów”, o którym zaczęli coraz częściej
mówić oficjalni przedstawiciele Kremla.
W czerwcu 2006 r. Modiest Kolerow, szef
zarządu w Administracji Prezydenta odpowiadającego za międzyregionalne kontakty kulturowe, a więc za „miękką politykę”,
stwierdził: „Na obszarze postsowieckim
Siergieja Markiedonowa, wynika inercyjny
scenariusz rosyjskiej polityki, polegający
na dążeniu do zachowania staus quo, wykorzystywania „sowieckich zasobów stabilności” i powstrzymywania procesów
przemian na obszarze postsowieckim19.
Tak samo jak w polityce wewnętrznej elita
putinowska dumna jest z powstrzymania
rozpadu Federacji, tak również w polityce
zagranicznej chce jedynie zachować sowiecki projekt, a przynajmniej to, co z niego jeszcze zostało.
Markiedonow trafnie zwraca uwagę
na praktyczne konsekwencje kompleksu
rozpadu. Rosja przestała forsować jakiekolwiek projekty modernizacyjne w państwach postsowieckich, a misja Rosji na
obszarze postsowieckim zredukowana została jedynie do pojęcia „stabilizacji”, gdy
z takimi wartościami jak „postęp”, „rozwój”,
„modernizacja”, „demokracja” kojarzą się
jedynie państwa Zachodnie. Rosja zaczęła
także ograniczać się do wspierania wyłącznie skorumpowanych reżimów autorytarnych lub egzotycznej opozycji w osoby Igora Giorgadze w Gruzji lub Ajaza Mutalibowa
w Azerbejdżanie. Towarzyszyła temu
niezdolność do nawiązania kontaktów
z młodszym pokoleniem elit postsowieckich. Paradoksalnym skutkiem „odbudo-
nie ma żadnych sił prorosyjskich”20. Pewna
przesada tego sformułowania nie zmienia
faktu, że adekwatnie opisuje ono utratę
przez Rosję wpływów w sferze społecznej
i kulturowej.
Najważniejszą może konsekwencją
orientacji na projekt stabilizacyjny jest
problem, rosyjskiej dyplomacji z interpretacją motywów „wielkiej gry” społecznej
i kulturowej, którą na obszarze postsowieckim prowadzą Stany Zjednoczone
i państwa europejskie. Nie chodzi tylko
o poznanie politycznego tezaurusa przyjętego w USA i w Europie i nieumiejętne
wykorzystywanie go swoim interesie. Najważniejsza jest niezdolność do zrozumienia obiektywnych interesów USA i Europy
na obszarze postsowieckim. Największym
sukcesem politycznym Putina była interwencja NATO w Afganistanie. Rosja była
w stanie jedynie zamrozić konflikty lokalne,
ale nie potrafi własnymi siłami ich rozwiązać i dlatego pojawienie się wojsk sojuszu
na tym obszarze było nieuchronne.
Po 2000 r. rozpoczął się na obszarze
postsowieckim proces ucieczki, może nie
tyle od Rosji, ile od putinowskiego projektu
stabilizacyjnego. Obok „kolorowych rewolucji” należy w tym kontekście wymienić
rezygnację przez Mołdawię z uprzywilejo-
Opressje
123
wanej roli Moskwy w uregulowaniu konfliktu w Naddniestrzu i formowanie się wokół Ukrainy i Kazachstanu dwóch różnych
ośrodków alternatywnej geopolitycznej
grawitacji. Również polityka „mocarstwa
energetycznego” przyniosła Rosji wiele
szkód w relacjach z państwami potencjalnie sojuszniczymi, np. Armenią i Białorusią.
Podsumowując swoje rozważania, Sier-
124
Rosja rzeczywiście przekształciła się w kłopotliwego partnera
Zachodu, który coraz częściej
wymaga specjalnego traktowania ze strony graczy globalnych.
Wiele będzie zależeć od dalszego przebiegu kryzysu gospodarczego, który najbardziej uderzył
w gospodarkę rosyjską.
giej Markiedonow sformułował w 2007 r.
następującą prognozę: „Aby ponownie
stać się centrum przyciągającym państwa
sąsiednie, współczesna Rosja powinna zaproponować państwom WNP własny, a nie
sowiecki projekt. Jeśli w najbliższym czasie
nie zmieni swojej strategii i nie przemyśli
swojej misji politycznej na obszarze postsowieckim, to czeka ją nie zwykłe ograniczenie wpływu na sąsiadów, ale gruntowna zmiana statusu na terenie byłego
Związku Sowieckiego. Z regionalnego lidera Rosja przekształci się najzwyczajniej
w największe państwo tej części Euroazji, przy czym niekoniecznie najbardziej
efektywne z punktu widzenia rozwoju gospodarczego i społecznego. A to z kolei
pociągnie za sobą kardynalne przekształ-
cenie roli Rosji w wymiarze globalnym. [...]
z kraju przewodniczącego grupie G-8, przekształcimy się w bardzo niewygodnego dla
Zachodu partnera”21.
Z tego punktu widzenia wojnę pięciodniową możemy rozpatrywać na dwa
różne, ale związane ze sobą sposoby, po
pierwsze, jako realizację tej prognozy,
8 sierpnia, w dniu uznania niepodległości
Abchazji i Osetii Płd. 26 sierpnia i skokowo w kolejnych dniach września. Według
ocen Andrieja Iłłarionowa od 19 maja do
końca września kapitalizacja firm notowanych na rosyjskim rynku finansowym obniżyła się o 800 mld dol. Z tej kwoty strata
200 mld przypada na dwa „przedwojen-
można porównać do podziału „mieszkania
komunalnego”. Przełamanie „scenariusza
inercyjnego” może otworzyć przed Rosją
nowe możliwości, chociaż związane jest
z dużym ryzykiem pogorszenia stosunków
nie tyle z Zachodem, ile ze wszystkimi państwami WNP i z Chinami. O takich zagrożeniach pisał były minister do spraw WNP
a po drugie, jako sposób przełamania „scenariusza inercyjnego”. Rosja rzeczywiście
przekształciła się w kłopotliwego partnera Zachodu, który coraz częściej wymaga
specjalnego traktowania ze strony graczy
globalnych. Wiele będzie zależeć od dalszego przebiegu kryzysu gospodarczego,
który najbardziej uderzył w gospodarkę
rosyjską. Spadek cen ropy naftowej powinien ostudzić ambicje Kremla. Jednakże
rosnąca konkurencja na rynku kapitałów
powoduje, że Rosja nie ma szans na uzyskanie „nagrody” w postaci kredytów od
międzynarodowych instytucji finansowych
w zamian za przestrzeganie reguł gry.
W warunkach rosnącej niepewności popychać to może Rosję w kierunku prowadzenia coraz bardziej agresywnej polityki,
wszędzie tam, gdzie będzie to możliwe.
Za takim rozwojem sytuacji przemawia
związek pomiędzy wojną z Gruzją a rozwojem kryzysu finansowego w Rosji. Na ogół
uważa się, że wojna spowodowała kryzys
zaufania do gospodarki rosyjskiej, a następnie ucieczkę kapitałów, większą niż na
innych rynkach. W rzeczywistości pierwsze
załamanie na rynku rosyjskim nastąpiło
19 maja 2008 r., kolejne 18 lipca, następne 25 lipca, a dopiero w dalszej kolejności
w dniu rozpoczęcia działań wojennych
ne” miesiące kryzysu (19.05–17.07.2008)22.
Wojna z Gruzją niewątpliwie wpłynęła na
pogłębienie kryzysu, ale w sensie chronologicznym kryzys finansowy wyprzedził
działania wojenne. Ponieważ powodzenie
militarne spowodowało przejściową euforię społeczną, można działania wojenne
rozpatrywać jako sposób zapobiegania
negatywnym skutkom politycznym kryzysu gospodarczego. Warto pamiętać, że
w Rosji już raz ten typ technologii politycznej został wykorzystany w 1999 r.
Wojna z Gruzją oraz uznanie przez Rosję
niepodległości Abchazji i Osetii Południowej oznaczało gwałtowne naruszenie reguł
gry, przyjętych na obszarze postsowieckim.
Interpretować to można jako próbę przezwyciężenia „scenariusza inercyjnego”
prowadzącego do minimalizacji roli Rosji
na obszarze postsowieckim. Związek Sowiecki rozpadł się wzdłuż granic republik
związkowych, jednakże formalna likwidacja
państwa związkowego i powstanie piętnastu niepodległych państw rzecz jasna
nie zakończyło tego procesu. Naruszenie
przez Rosję ukształtowanego po 1991 r. na
obszarze postsowieckim geopolitycznego
status quo może się mieścić w logice procesu rozpadu komunistycznego projektu, który za bolszewikiem Juozasem Vareikisem
Anatolij Adamiszyn, jeszcze przed podpisaniem przez Dmitrija Miedwiediewa dekretu
o uznaniu Abchazji i Osetii Płd23.
Problem polega na tym, że wojna z Gruzją może w jeszcze większym stopniu uzależnić Rosję od „scenariusza inercyjnego”.
„Precedens abchasko-osetyński” nie wpłynął na odmrożenie konfliktów lokalnych
na obszarze postsowieckim. Po sierpniu
2008 r. jakiekolwiek rozwiązanie konfliktu
karabachskiego i konfliktu naddniestrzańskiego stało się mniej realnej niż przed wojną. Stawki znacznie wzrosły, gdyż lokalne
konflikty stały się elementami globalnej
intrygi, a krąg potencjalnych uczestników się zwiększył. Wojna na Kaukazie raczej potwierdziła trwałość funkcjonalnej
współpracy Kiszyniowa z Tyraspolem, niż
gotowość stron tego konfliktu do uznania
przewodniej roli Rosji24. Armenia, która
poniosła straty w wyniku wojny z Gruzją
i fizycznie odcięta jest od Rosji, rozpoczęła
zbliżenie z Turcją. Azerbejdżan zaś stracił
nadzieję na odzyskanie Karabachu siłą,
a brak uregulowania tego konfliktu stał
się jedynym czynnikiem gwarantującym
mu dalszy udział w globalnej grze25. Straty gospodarcze poniesione przez Gruzję mogą być zrekompensowane kwotą
4,55 mld dolarów, obiecaną przez konfe-
Opressje
125
126
rencję w Brukseli 22 października 2008 r.
Jeśli środki te zostaną przeznaczone – dowodzi Donald Rayfield – na sfinansowanie
zmian strukturalnych w gospodarce oraz
reorganizację sił zbrojnych, rozbudowę wywiadu, unowocześnienie systemów obronnych i systemów przetwarzania informacji,
to może się ona okazać zwycięzcą pokoju26.
Warunkiem jest przezwyciężenie kryzysu
psychologicznego i odrzucenie modelu etnicznej integracji politycznej na rzecz modelu obywatelskiego.
Polityka Rosji może być podporządkowana „scenariuszowi inercyjnemu” także
w innym, bardziej lokalnym znaczeniu.
Siergiej Markiedonow, broniąc decyzji
prezydenta Miedwiediewa z 26 sierpnia
2008 r., wskazuje jednocześnie, że nie miał
on wyjścia, gdyż w przeciwnym wypadku
zostałaby okazana „słabość”, a Abchazja
i Osetia Płd. mają bezpośredni związek
z bezpieczeństwem Kaukazu Północnego. Pisze on również o wpływie relacji
pomiędzy Abchazją a Iczkerią na politykę
Moskwy. Gdy interesy te są przeciwstawne, polityka Moskwy staje się bardziej
„miękka”, gdy interesy są zbieżne, polityka staje się „twarda”27. Uznanie niepodległości Osetii Płd. już wpłynęło na zmianę
sytuacji w Inguszetii i wycofanie się Kremla
z putinowskiej polityki wobec tej republiki.
Powodzenie abchaskiego projektu państwowego może też wpłynąć na sytuację
w tym regionie. Abchazowie do perfekcji
opanowali sztukę manipulowania swoimi
suwerenami i dosyć łatwo można sobie
wyobrazić w przyszłości ich sprzeciw wobec polityki Kremla. Na koniec warto odnotować początek dyskusji na temat „abchaskiego precedensu”, którą sprowokował
nadzwyczajny zjazd narodu czerkieskiego.
W Czerkiesku po raz kolejny został sformułowany postulat połączenia w jeden podmiot wszystkich ziem zamieszkałych przez
Adygów. Propozycja ta, chociaż całkowicie
mieści się w politycznych granicach Federacji Rosyjskiej, dotyczy wielu spornych
kwestii, takich jak własność ziemi, reforma
samorządowa i przeprowadzenie Olimpiady w Soczi w 2014 r. Każda Olimpiada jest
ważnym przedsięwzięciem odnoszącym
się zarówno do historii politycznej, jak
polityki historycznej. Soczi nierozłącznie
związane jest z pamięcią o wojnie kaukaskiej i o tragedii Adygów, często nazywanej ludobójstwem. Kreml zaś skłania się do
przeprowadzenia igrzysk olimpijskich na
„ziemi starożytnych Greków”. Nawiązanie
do „greckiego projektu” Katarzyny II w pełni odpowiada obrazowi „odrodzenia imperium”, ale czy nie podzieli ono losu innych
przedsięwzięć księcia Grigorija Potiomkina?
Przypisy:
1. P. Niekarsułmier, [P. Necarsulmer] D. Polikanowa, Stiereotipy: ritoriczeskaja konfrontacyja, „Wiedomosti” 14.12.2006.
2. F. Hill, Energy Empire: Oil, Gas and Russia’s Revival. The Foreign Policy Centre, London 2004, s. 146.
3. R. Holbrooke, David and Goliath. Putin Tries to Depose a Neighbor, “The Washington
Post” 27.11.2006.
4. S. Markiedonow, Rossija Władimira Putina i SNG: missija biez celi, “Nieprikosnowiennyj zapas. Diebaty o politikie i kulturie” nr 50 2007 (www.nz-online.ru/index.phtml?aid=80018029).
5. Priezidient Rossii, Wystuplenije na sowieszczanii z posłami i postojannymi priedstawitielami Rossijskoj Fiedieracyi, 27 ijunia 2006 g. Moskwa (www.kremlin.ru/text/appears/2006/06/107802.html).[Prezydent Rosji. Wystapienie na naradzie z ambasadorami
i stałymi przedstawicielami Federacji Rosyjskiej, 27 czerwca 2006 r.]
6. Por. A. Bogaturow, Tri pokolenija wnieszniepoliticzeskich doktrin Rossi [w:] Mieżdunarodnyje otnoszenija, eniergietika, biezopasnost’: popytka obszczego podchoda, Th. Gomart,
A. Malgin (ried.), MGIMO/IFRI. Moskwa 2007, s. 26.
7. Ibidem, ss. 29–32.
8. Por. A. Iłłarionow, Priedczustwije katastrofy (www.polit.ru/dossie/2007/06/12/catastrofa.html).
9. Por. F. Łukjanow, Wnieszniaja politika Rossii: witki spirali, “Nieprikosnowiennyj zapas.
Diebaty o politikie i kulturie” nr 50 2007 (www.nz-online.ru/index.phtml?aid=80018025).
10. Ibidem, s. 6.
11. D. Trienin, Mir posle Awgusta. Lekcyja Dmitrija Trienina (www.polit.ru/lectures/2008/11/05/
trenin.html). [Świat po Sierpniu. Wykład Dmitrija Trienina].
12. P. Żurawski vel Grajewski, Polityka polska na forum Unii Europejskiej 2005–2007 a cele
polityczne Rzeczypospolitej – próba oceny, referat na konferencji „Polskie wyzwania: państwo – tożsamość – rozwój”, Warszawa 9–10.05.2008.
13. Por. Strany SzOS gotowy sowmiestno otwieczat’ na obszczyje wyzowy i ugrozy (http://
www.regnum.ru/news/1047770.htm).
14. Por. V. Jauvert, Histoire secrète d’un revirement. Sarko le Russe, „Le Nouvel Observateur”
13.11.2008 (http://hebdo.nouvelobs.com/hebdo/parution/p2297/articles/a388078-.html).
15. Por. W. Abarinow, Za czto? Za gienocid (www.grani.ru/Politics/World/Europe/p.144179.html).
16. Komentator wojskowy strony internetowej Grani.ru uważa, że nocny incydent w Achalgori świadczy, o przygotowaniach Rosji do nowej wojny z Gruzją, prawdopodobnie już wiosną
2009 r. Por. Polskije własti: Kortiedż priezidientow w Achałgori obstrielali russkije (www.
grani.ru/Politics/World/Georgia/p.144505.html).
17. Odwołuję się tu do rozważań J. Ekesa na temat aksjomatów polskiej polityki wschodniej
wywiedzionych z analizy jej pierwszej odsłony w XVII stuleciu. Por. J. Ekes, Polska – Rosja
– Europa, „Pressje”, Teka 13 Klubu Jagiellońskiego 2008, ss.129-140.
18. Por. W. Cybukow, Problemy prawopriejemstwa w Sodrużestwie Niezawisimych Gosudarstw, MGIMO. Moskwa 1994, s. 9–15.
19. S. Markiedonow, Rossija Władimira Putina i SNG..., s. 4.
20. M. Kolerow, Czto my znajem o postsowieckich stranach. Lekcyja Modiesta Kolerowa
(www.polit.ru/lectures/2006/07/04/kolerov.html). [Co wiemy o krajach postsowieckich. Wykład Modesta Kolerowa].
21. S. Markiedonow, Rossija Władimira Putina i SNG..., s. 6.
Opressje
127
22. Por. A. Iłłarionow, Priroda rossijskogo krizisa (www.gazeta.ru/comments/2008/10/01_x_
2846502.shtml).
23. Por. A. Adamiszyn, Briemia priznanija (www.gazeta.ru/politics/2008/08/22_a_2819208.shtml).
24. Por. W. Dubnow, Priznannoje niedogosudarstwo (www.gazeta.ru/comments/2008/10/17_
a_2858476.shtml).
25. Idem, Imitacyja wojny i mira (www.gazeta.ru/comments/2008/10/31_a_2869889.shtml).
26. Por. D. Rayfield, Gruzija posle wojny (www.polit.ru/institutes/2008/11/24/war.html).
27. Por. S. Markiedonow, Dipłomatija nie konwiejier po proizwodstwu standartnych dietalej (www.gazeta.ru/comments/2008/08/29_a_2825037.shtml).
Włodzimierz Marciniak (ur. 1954):
128
Politolog, specjalista w zakresie polityki
rosyjskiej. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Doktorat obronił w Instytucie Filozofii UW w roku 1989. Habilitację
uzyskał w roku 2001 za pracę Rozgrabione
Imperium. Upadek Związku Sowieckiego
i powstanie Federacji Rosyjskiej. W latach
1992–1997 radca Ambasady RP w Moskwie. Od 2002 roku kieruje Zakładem Porównawczych Badań Postsowieckich w Instytucie Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk. Od 2006 pracuje jako profesor
w Zakładzie Stosunków Międzynarodowych i Bezpieczeństwa Narodowego
Wyższej Szkoły Biznesu – National-Louis
University w Nowym Sączu. Od 2008 zasiada w Polsko-Rosyjskiej Grupie ds. Trudnych. W pracy naukowej zajmuje się głównie tematyką współczesnej Rosji oraz rosyjskiej myśli politycznej i społecznej. Jest
autorem licznych artykułów naukowych
i publicystycznych, uczestnikiem konferencji i programów badawczych oraz komentatorem bieżących wydarzeń politycznych
w Rosji. Mieszka w Komorowie.
EUROPEJSKA POLITYKA
SĄSIEDZTWA – ALTERNATYWA
ROZSZERZANIA UE?
PROBLEMY EUROPEJSKIEJ
POLITYKI ZAGRANICZNEJ
NA PRZYKŁADZIE UKRAINY
Daniel Klingebiel
Wstęp
Europejska Polityka Sąsiedztwa jest reakcją UE na zmienioną sytuację po rozszerzeniu w 2004 r. Unia ma nadzieję, że za pomocą Europejskiej Polityki Sąsiedztwa może
pokonywać nowe wyzwania zewnętrzne.
Nowi południowi i wschodni sąsiedzi UE są
bardziej niż poprzedni niestabilni politycznie i ekonomicznie. Europejska Polityka Sąsiedztwa ma za zadanie zapewnić bezpieczeństwo UE. Ten cel chce osiągnąć przez
popieranie szerzenia reform politycznych
i ekonomicznych, zapewniając stabilność
i dobrobyt sąsiadów1.
Poza tymi głównymi celami zajmujący się Polityką Sąsiedztwa politycy widzą
w niej alternatywę dalszego rozszerzenia UE.
W ostatnich latach polityka zagraniczna UE
w Europie Wschodniej oparta była przede
wszystkim na ofercie członkostwa. Opozycja
przeciw dalszemu rozszerzeniu po 2007 r.
interpretuje Europejską Politykę Sąsiedztwa
jako instrument polityki zagranicznej, który
nie daje perspektywy członkostwa2.
Założeniem mojego artykułu jest to,
że Europejska Polityka Sąsiedztwa widziana tylko jako alternatywa rozszerzenia UE
szkodzi innym celom tej polityki. Mimo że
Europejska Polityka Sąsiedztwa chce integrować z UE jej sąsiadów, w rzeczywistości
raczej ich oddala. Ten problem jest przedstawiony pod nazwą „problemu wysyłania
sprzecznych sygnałów” i zostanie wyjaśniony w dalszej części rozważań. Oprócz
problemu wysyłania sprzecznych sygna-
Opressje
129

Podobne dokumenty