Recenzje - Krakowskie Biuro Festiwalowe
Transkrypt
Recenzje - Krakowskie Biuro Festiwalowe
I Festiwal Sacrum-Profanum Recenzje Sacrum-Profanum zamiast Festiwalu Pendereckiego Carmina w walcowni "(...) Festiwal odbędzie się 17-21 września tego roku, a zorganizuje go Biuro Festiwalowe Kraków 2000 we współpracy z Filharmonią Krakowską i Polskim Wydawnictwem Muzycznym. Na pierogi - Pomysł zrodził się podczas porcji pierogów, na które wybrałam się z pracownikami - mówi Agnieszka Gilarska, dyrektor Biura Kraków 2000. - W Europie bardzo modne są przedstawienia kulturalne realizowane w poprzemysłowych budynkach. W rozmowie z dyrektorem nowohuckiego kombinatu okazało się, Ŝe do tego celu moŜna wykorzystać wygaszoną w ubiegłym roku walcownię, o długości jednego kilometra. Przy okazji będzie to szansa na wypromowanie huty". (Nit), Gazeta Krakowska, 8 sierpnia, 2003 Muzyka w Hucie im. T. Sendzimira "(...) Sensacyjnie zapowiada się samo wystawienie dzieła - wielka hala w głębi nowohuckiego kombinatu. - W Europie jest obecnie moda na wystawianie wielkich dzieł muzycznych czy operowych w obiektach postindustrialnych - mówi dyrektor Gilarska i tłumaczy: - Tego typu projekty są dobrze widziane w Unii Europejskiej, wspierającej ich realizację wysokimi dotacjami, o które - jeśli inscenizacja się powiedzie - będziemy w przyszłości występować". (WAK) Dziennik Polski, 8 sierpnia 2003 Carmina burana w HTS Scena przy piecu "Jeszcze w zeszłym roku w tym miejscu produkowane były blachy. Pod koniec września przy wygaszonym piecu i niedziałających urządzeniach podających stanie scena, zaś resztę olbrzymiego, liczącego ponad 6 tys. mkw. pomieszczenia wypełni publiczność. Trwają przygotowania do wielkiego koncertu w hali walcowni taśm Huty im. T.Sendzimira. 20 i 21 września w HTS zostaną wykonane Carmina burana Carla Orffa. Koncerty, dostępne dla szerokiej publiczności (w niedzielę wstęp będzie darmowy), będą częścią festiwalu Sacrum-Profanum, organizowanego przez Biuro Kraków 2000. (...) Sam budynek walcowni zostanie oczywiście odpowiednio zabezpieczony. HTS jest na co dzień miejscem zamkniętym, równieŜ i podczas koncertów nie będzie moŜna wybrać się na zwiedzanie Huty. W bezpośrednim otoczeniu hali pracują bowiem inne zakłady HTS, m.in. czynna cała dobę elektrownia. RównieŜ część samej walcowni zostanie wygrodzona - działa tam bowiem zakład Profil S.A. Zostaną teŜ zabezpieczone wszelkie przejścia i schody. Ludzie są ciekawi. Na pewno nic nie da się tutaj w tej chwili uruchomić, ale wystarczy, Ŝeby ktoś wspiął się i upadł - tłumaczy wicedyrektor ds. produkcji i techniki HTS, Jan Staniewski. Całe pomieszczenie wymaga przed koncertem generalnego sprzątnięcia, do porządku trzeba będzie doprowadzić zwłaszcza posadzkę. U sufitu zostaną podwieszone siatki ochronne". (AK), Gazeta Krakowska, 20 sierpnia 2003 Rozmowa z Agnieszką Gilarską, dyrektorem Biura Festiwalowego Kraków 2000 Widowisko w hutniczej hali "- Festiwal Sacrum-Profanum pojawił się nagle. Nie było go we wcześniejszych planach na ten rok. - Ma to związek z luką, jaka powstała w jesiennym kalendarzu krakowskich wydarzeń muzycznych po odwołaniu Festiwalu Krzysztofa Pendereckiego, o czym na początku lipca postanowiła Ŝona kompozytora, będąca jednocześnie dyrektorem artystycznym tej imprezy. - Czym wypełnicie ową lukę? - Na przygotowania pozostało niewiele czasu. Proponujemy pięciodniowy festiwal muzyczny, który jednak, mam nadzieję, będzie waŜnym wydarzeniem artystycznym. Nazwę i program zaproponowała Anna Oberc, dyrektor Filharmonii Krakowskiej, współorganizatora festiwalu. - Dlaczego Sacrum-Profanum? - ZaleŜało nam na zderzeniu dwóch trendów w muzyce XX wieku: sakralnego i świeckiego. Z jednej strony Pasji Arvo Parta, a z drugiej - hedonistycznego utworu Carla Orffa Carmina burana. Zderzenia takŜe miejsc koncertów: ascetycznego gotyckiego kościoła świętej Katarzyny i walcowni w postindustrialnej przestrzeni Huty im. Tadeusza Sendzimira. - Sądzi pani, Ŝe będzie to interesujące, twórcze doświadczenie? - Jestem o tym przekonana. Gwarantuje to choćby nazwisko Waldemara Zawodzińskiego, który podjął się reŜyserii koncertu Carmina burana w hucie. Oglądał juŜ tereny walcowni i mam nadzieję, Ŝe przygotuje coś znakomitego. - Skąd pomysł, Ŝeby utwór Orffa zabrzmiał właśnie w hucie? - Takie koncerty w pomieszczeniach postindustrialnych cieszą się ostatnio duŜym powodzeniem i zainteresowaniem, w przyszłości będzie na nie moŜna uzyskiwać takŜe dofinansowanie z Unii Europejskiej. JuŜ wcześniej Andrzej Wajda i Zbigniew Preisner przemyśliwali o organizacji wydarzeń artystycznych w potęŜnej hali stalowni martenowskiej, ale do tego nie doszło. Teraz dobrze się złoŜyło, Ŝe od roku stoi pusta nieco mniejsza hala walcowni taśm. Jest ona w dobrym stanie i nie wymaga wielkich adaptacji. Chcemy teŜ promować Nową Hutę, gdzie brak było dotychczas tego typu inicjatyw kulturotwórczych. - Nie bez znaczenia jest chyba duŜa przestrzeń tej hali. - No właśnie. Dotychczas, ze względu na bark duŜej sali koncertowej, wiele koncertów adresowanych było w Krakowie do wybranego, dość wąskiego i elitarnego grona słuchaczy. A nam zaleŜy na szerszej prezentacji, Ŝeby dobrych koncertów mogło słuchać liczniejsze grono krakowian. Jednocześnie zaprosimy teŜ melomanów z innych miast, aby na weekend 20-21 września przyjechali do Krakowa. Carmina burana będzie przedstawiona na dwóch koncertach w sobotę i niedzielę. (...)" Rozmawiał: Jerzy Sadecki, Rzeczpospolita, 30 sierpnia 2003 Waldemar Zawodziński rozpoczął juŜ przygotowania do wystawienia kantaty Carla Orffa Carmina w walcowni "- To niezwykłe, tajemnicze i inspirujące wnętrze - mówi Waldemar Zawodziński, reŜyser i scenograf, dyrektor artystyczny Teatru im. Jaracza w Łodzi, który rozpoczął przygotowania do wystawienia kantaty Carmina Burana Carla Orffa w nieczynnej juŜ walcowni Huty im. Tadeusza Sendzimira. (...) - W trakcie koncertu pokazywane będą specjalnie zmontowane zdjęcia archiwalne. Planujemy przywołać na nich twarze ludzi, którzy tu kiedyś pracowali i skonfrontować je z ich obecnym wizerunkiem, bo w końcu Carmina burana jest takŜe refleksyjnym utworem dodaje Waldemar Zawodziński. W hali zostanie wybudowana scena, która - jak twierdzi twórca widowiska - stanie się za sprawą odpowiednio poprowadzonego światła swego rodzaju wyspą w tym gigantycznym świecie. (...)" (MSZ), Gazeta Krakowska 27 sierpnia 2003 Widowisko Carmina burana Orffa na terenie HTS Wskrzeszanie walcowni "(INF. WŁ.) Projekcje filmów archiwalnych, efekty pirotechniczne, gra świateł - tak będzie wygl±dało wielkie widowisko muzyczne Carmina burana Carla Orffa, które odbędzie się na terenie nieczynnej walcowni HTS. - Koncertem tym chcemy stworzyć fantom walcowni, oŜywić dawne serce industrialnego miasta, w którym pracowały dziesiątki tysięcy ludzi, a które znane jest wszystkim nie związanym z hutą jedynie z filmów archiwalnych. Chcemy oŜywić martwe hale, przywołać cienie ludzi, którzy kiedyą tam pracowali, zobaczyć ich twarze wtedy i dziś - mówi Waldemar Zawodziński, reŜyser i scenograf koncertu. - Tą niezwykłą kantatą chcemy opowiedzieć o radosnej stronie Ŝycia ludzi, którzy z tym miejscem byli związani dodaje. (...)" (AMS), Dziennik Polski, 27 sierpnia 2003 Huta Sendzimira staje się salą koncertową Oratorium pod Wielkim Piecem "Gigantyczna hala dawnej walcowni taśm w Hucie im. T. Sendzimira stała się salą koncertową. Na razie tylko jednorazowo, ale - kto wie? - moŜe taka przyszłość czeka wszystkie fabryki w epoce zwanej postprzemysłową... A wszystko za sprawą festiwalu muzycznego Sacrum Profanum, rozpoczynającego się w Krakowie w najbliŜszy czwartek. Głównym punktem programu będą dwa weekendowe koncerty, podczas których artyści Filharmonii Krakowskiej wystąpią w hali zamkniętej od zeszłego roku walcowni, wykonując oratorium Carmina burana Carla Orffa. Będzie to niewątpliwie wielkie wydarzenie. Tak ze względu na scenerię, jak i na sam utwór, niezwykle ceniony, popularny i znany". (Wjur), Gazeta Krakowska, 12 września 2003 Festiwal Sacrum-Profanum Carmina w hucie "Tłumy krakowian przybyły wczoraj na Carminę buranę wystawianą w starej, nieczynnej walcowni Huty im. Tadeusza Sendzimira. Widowisko, w reŜyserii i ze scenografią Waldemara Zawodzińskiego, odbyło się w ramach Festiwalu Sacrum-Profanum, organizowanego przez Biuro Kraków 2000. JuŜ samo wejście do ogromnej industrialnej hali robiło wraŜenie szczególnie na tych, którzy nigdy nie mieli okazji znaleźć się na terenie kombinatu. Spotęgowało się ono jeszcze, gdy zabrzmiały pierwsze dźwięki Carminy burany - niezwykłego utworu Carla Orffa o triumfie Ŝycia nad śmiercią, wiosny nad zimą". (MSZ), Gazeta Krakowska, 21 września 2003 Nowa Huta Niezwykłe widowisko muzyczne Carmina burana w walcowni "Wielka kantata sceniczna Carla Orffa Carmina burana, oprawiona efektami świetlnymi, projekcją filmową i sztucznymi ogniami, w niezwykły sposób zabrzmiała w postindustrialnej przestrzeni Nowej Huty. Wysłuchało jej pięć tysięcy osób podczas dwóch koncertów w walcowni Huty im. Tadeusza Sendzimira. (...) Organizatorzy koncertu Carminę buranę zadedykowali hutnikom podkrakowskiego kombinatu metalurgicznego, gospodarzom dwóch muzycznych wieczorów. O ich pracy, o budowie Nowej Huty, mówiły filmy wyświetlane na duŜym ekranie ponad głowami orkiestry i chórów. MoŜe dla niektórych melomanów wprowadzenie tej filmowej opowieści o Nowej Hucie było odwracaniem uwagi od muzyki i za mocno kontrastowało z niektórymi tekstami pieśni. Według mnie jednak pomysł reŜysera był usprawiedliwiony, podkreślał charakter tego miejsca i jego historię, nie przeszkadzał w odbiorze muzycznej warstwy koncertu (...)". Jerzy Sadecki, Rzeczpospolita 22 września 2003 WALCOWNIA. Carmina burana w postindustrialnej scenerii Nowohuckie profanum "Lepsze miejsce trudno było sobie wyobrazić - przestrzeń i doskonała akustyka. Zbudowana po to, Ŝeby produkować w niej wysokiej jakości blachę, stała się w weekend największ± sceną Krakowa. Walcownia w nowohuckim kombinacie w nowej roli sprawdziła się znakomicie Organizatorzy szukali spektakularnego miejsca. Takiego, które byłoby idealnym połączeniem sacrum i profanum. - Kiedy tylko zobaczyliśmy halę nieczynnej walcowni taśm, od razu wiedzieliśmy, Ŝe to jest to! - mówi Paweł Orski z Biura Kraków 2000 (współorganizator festiwalu Sacrum- Profanum, w ramach którego odbyły się m.in. weekendowe koncerty w kombinacie metalurgicznym). - To miejsce ma fantastyczne moŜliwości. No i niesamowity charakter. (...) Sobotnie i niedzielne Carmina burana Carla Orffa zabrzmiały jednak nie w stalowni, ale w walcowni. Długiej na prawie 200 metrów, szerokiej na 50 i wysokiej na 20. Być moŜe nie był to pierwszy i ostatni koncert w tym miejscu. Liczna publiczność była bowiem pod wraŜeniem nie tylko muzyki, ale niecodziennej oprawy koncertu. Organizatorzy obiecują więc, Ŝe do kombinatu wrócą bo „nowohuckie profanum robi wraŜenie”. (RR), Gazeta Wyborcza, Kraków 22 września 2003 Finał Festiwalu Sacrum Profanum Kantata w walcowni "To był strzał w dziesiątkę. Trudno wyobrazić sobie utwór bardziej pasujący do scenerii nowohuckiego kombinatu. Zarówno w walcowni, jak i partyturze Carminy burana rozgrywała i rozgrywa się walka Ŝywiołów. A archiwalne zdjęcia z najlepszych czasów huty doskonale ilustrują hymn do zmiennej fortuny, będący dominującym motywem dzieła niemieckiego kompozytora Carla Orffa. Nieczynna od roku walcownia oŜyła na dwa wieczory. Zamiast huku maszyn i krzątających się robotników, w sobotę i niedzielę, rozbrzmiewała w niej muzyka, migotały światła i lasery, strzelały sztuczne ognie, a widownię szczelnie wypełniło 2,5 tysi±ca osób. (...) W rezultacie powstał niezwykły show, pierwsze tego typu wydarzenie muzyczne w Krakowie. Sądząc, po długiej owacji na stojąco, widowisko bardzo podobało się publiczności. JuŜ samo wejście do hutniczej hali robiło wraŜenie na widzach, szczególnie tych, którzy po raz pierwszy znaleźli się na terenie kombinatu. Pechowcy, którym nie udało się zdobyć biletu, próbowali przekupić ochroniarzy, a u „koników” ceny sięgały 50 euro (bilety, nie licząc bezpłatnych wejściówek kosztowały 15 zł)". (Nit), Gazeta Krakowska, 22 września 2003 Sacrum-Profanum Part, Orff i Nowa Huta W piątek wieczorem w kościele św. Katarzyny zabrzmiała Passio Arvo Parta, utwór wyjątkowy, inny od powstałych w ciągu wieków muzycznych opowieści o dramacie Golgoty. Niezwykły jest klimat muzyki Parta, delikatnej, z kilkoma tylko wybuchami chóru, ascetycznej, toczącej się jakby poza czasem (pięknie i trafnie opisał ją w drukowanym programie Tomasz Cyz). Gdy jest właściwie wykonana, słuchacz zanurza się w nią, a dramat opowiedziany ściszonym głosem porusza bardziej niŜ głośne krzyki i lamenty. Czy taki odbiór stał się udziałem zgromadzonych w piątek w świątyni? Byliśmy tego bliscy, bo Stanisław Krawczyński (przy pomocy Wiesława Delimata czuwającego nad dobrze śpiewającym chórem) poprowadził Passio Arvo Parta starannie i ze znajomością rzeczy (...). (...) Sacrum Parta przeciwstawiono w sobotę profanum Carla Orffa. Wykonanie Carmina burana w hali nieczynnej walcowni taśmowej Huty im. T. Sendzimira od początku było wydarzeniem skupiającym uwagę i organizatorów całego przedsięwzięcia, i odbiorców. Rzecz to rzeczywiście dotąd niebywała i niesłychanie trudna w realizacji, bo to i adaptacja pomieszczenia, i zapewnienie bezpieczeństwa dwutysięcznej publiczności oraz licznym wykonawcom w środku pracującego przecieŜ zakładu przemysłowego, i stworzenie słuchaczom naleŜytych warunków odbioru muzyki, i wreszcie nadanie jej scenicznej postaci. Strona logistyczna rozwiązana została bez zarzutu, wręcz imponująco. Hala walcowni moŜe w przyszłości stać się miejscem ciekawych wydarzeń artystycznych. Sama prezentacja kantaty Orffa pozostawiła mieszane uczucia. ReŜyser i scenograf Waldemar Zawodziński zakomponował olbrzymią przestrzeń z rozmachem. Wykorzystał elementy monumentalnych maszyn pracujących niegdyś w hali, wraki autobusów krąŜących przed laty po kombinacie. Zbudował konstrukcję, której poszczególne piętra zajmowali wykonawcy (...) Prowadzący całość Wojciech Michniewski miał więc nie lada problem, by naleŜycie ogarnąć ten olbrzymi i rozrzucony w przestrzeni aparat wykonawczy, a muzyka Carla Orffa wymaga idealnej precyzji. Nie w kaŜdym momencie udało się ją osiągnąć, nie zawsze teŜ konieczne w tej sytuacji nagłośnienie oddawało prawdziwą postać dzieła, a tekst ulegał kompletnemu zatarciu. W sumie najlepiej wypadli soliści. To wymarzona wręcz trójca do interpretacji kantaty Orffa. (...)" Anna Woźniakowska, Dziennik Polski, 22 września 2003