(nr 115 wrzesień 2012) Komentarz LEANPASSION do artykułu

Transkrypt

(nr 115 wrzesień 2012) Komentarz LEANPASSION do artykułu
hbrp.pl
Usprawnianie
pracy opartej
na wiedzy
Metody wynalezione
przez koncern Toyota
mogą być przydatne
również w pracy opartej
na wiedzy specjalistycznej
i indywidualnym osądzie.
Bradley R. Staats,
David M. Upton
ystem produkcyjny Toyoty (Toyota
Production System – TPS) jest, być
może, największym wynalazkiem
w sferze operacyjnej od czasu, gdy
stworzony przez Henry’ego Forda Mo­
del T zjechał po raz pierwszy z taśmy produkcyjnej.
Z systemu TPS wykluło się wiele metod ulepsza­
nia działalności operacyjnej opartych na tych sa­
mych zasadach: nieustannej dbałości o szczegóły,
upartego eksperymentowania na podstawie danych
oraz zobowiązania pracowników do ciągłego pod­
noszenia wydajności i eliminowania strat na swo­
ich stanowiskach pracy. Często określa się te idee
wspólnym terminem „odchudzania” (lean), czyli
pozbawiania procesu produkcyjnego wszelkiego
marnotrawstwa i zbędnych czynności. Większość
Wrzesień 2012 Harvard Business Review Polska 81
Usprawnianie pracy…
firm wytwórczych i niektóre firmy usługowe zbie­
rają dziś ich owoce.
Wykorzystanie „odchudzonych” metod w pra­
cy opartej na wiedzy okazuje się jednak zadaniem
zniechęcająco trudnym. W świecie biznesu prze­
waża opinia, że „odchudzone” metody nie pasują
do tego typu pracy, gdyż – w odróżnieniu od mon­
tażu samochodów – nie jest ona powtarzalna i nie
daje się jednoznacznie zdefiniować. Przyjrzyjmy się
pracy urzędnika bankowego decydującego o przy­
znaniu kredytu, specjalisty zajmującego się nowym
produktem i pracownika socjalnego, który ma oce­
nić, czy dziecko żyje w bezpiecznym środowisku:
we wszystkich tych przypadkach praca wymaga spe­
cjalistycznej wiedzy i indywidualnego osądu, a one
zależą w dużej mierze od tak zwanej wiedzy utajonej,
czyli zamkniętej w głowach pracowników.
Z badań, jakie ostatnio przeprowadziliśmy w fir­
mach świadczących usługi informatyczne, finanso­
we, inżynieryjne i prawne, wynika jednak, że praca
tego rodzaju może zyskać na stosowaniu zasad TPS.
Po pierwsze, znacząca ilość wiedzy, którą uważa
się za utajoną, nie musi taka być; może zostać wy­
artykułowana i ujęta w formie pisemnej, jeśli firma
zada sobie trud, by wydobyć ją z głów swoich pra­
cowników. Po drugie, każda praca oparta na wie­
dzy obejmuje pewne czynności, które nie mają nic
wspólnego z indywidualnym osądem i mogą być
usprawnione, jeśli nauczy się pracowników ciągłe­
go wyszukiwania i eliminowania zbędnych elemen­
tów. Nawet wtedy, gdy wiedza jest ze swojej istoty
utajona, stworzenie systemów i reguł nadających
interakcjom pracowników właściwy kierunek może
zaowocować ich efektywniejszą współpracą.
W sektorze wytwórczym wiadomo powszech­
nie, co trzeba zrobić, by „odchudzić” działalność fir­
my, a wiele technik ma walor uniwersalności i może
znaleźć zastosowanie w różnych podmiotach. Z pra­
cą opartą na wiedzy jest inaczej. Niemniej stwier­
dziliśmy, że zasady „odchudzania” mogą być uży­
te (w mniejszym lub większym stopniu) w niemal
wszystkich rodzajach pracy opartej na wiedzy i mogą
przynieść firmom znaczne korzyści: szybsze reago­
wanie na zmiany rynkowe, wyższą jakość pracy,
większą kreatywność, niższe koszty, a także więk­
sze zadowolenie pracowników dzięki odciążeniu
ich i zmniejszeniu frustracji.
Odchudzająca kuracja w firmie Wipro
Nasze najobszerniejsze badanie nad zastosowaniem
zasad „odchudzania” w pracy opartej na wiedzy
82 Harvard Business Review Polska Wrzesień 2012
dotyczy ambitnej inicjatywy, jaką podjęła firma
Wipro Technologies. Spółka ta, mająca siedzibę w in­
dyjskim mieście Bangalore, jest jedną z największych
na świecie firm świadczących usługi informatyczne
i usługi w zakresie projektowania produktu. Zatrud­
nia ponad 100 000 pracowników i posiada 72 centra
dostaw w 55 państwach.
Działania operacyjne, które mogliśmy obserwo­
wać i analizować, służą tworzeniu niestandardo­
wych, złożonych programów komputerowych. Nie
przypominają one w niczym linii montażowej. Pro­
jekty przydziela się zespołom, których członkowie
są dobierani według umiejętności niezbędnych do
wykonania zadań o szerokim spektrum – od projek­
towania programu sterującego cyfrowym dekode­
rem po stworzenie nowej platformy dla elektronicz­
nego handlu. Tak jak pracujący nad ważną sprawą
zespół prawników ma w swoich szeregach ludzi pre­
zentujących szeroki wachlarz wiedzy fachowej, po­
dobnie zespół projektowy Wipro składa się z pro­
gramistów o bardzo zróżnicowanym doświadczeniu
zawodowym. Jedni mają całkiem bogaty dorobek,
inni dopiero zaczynają pracę w zawodzie; jedni po­
siadają wysoce specjalistyczne umiejętności, inni
dysponują wiedzą ogólną; jedni sprawują szeroki
nadzór i oferują wsparcie, inni wykonują zadania
bieżące. Przerzucając się pomysłami i wypróbowu­
jąc je, dochodzą do konkretnych rozwiązań.
Do rozpoczęcia w 2004 roku „kuracji”, której ce­
lem było „odchudzenie” własnej działalności ope­
racyjnej, skłoniło firmę Wipro kilka wyzwań. Rosło
jej zapotrzebowanie na wysoko wykwalifikowanych
pracowników, ale zwiększała się też rotacja specja­
listów spowodowana silnym popytem ze strony in­
nych pracodawców. Minęły czasy, gdy bronią kon­
kurencyjną firmy były niskie koszty robocizny. Nie
miała również szans wygrywać, oferując wyższą ja­
kość; jej główni rywale dogonili ją pod tym wzglę­
dem. W poszukiwaniu trwałej przewagi liderzy Wi­
pro postanowili „odchudzić” system operacyjny.
Choć mieli świadomość, że przydatność tego po­
dejścia w pracy opartej na wiedzy nie została dotąd
potwierdzona i że wymaga ono głębokiej transfor­
macji firmy, wierzyli w potencjalne korzyści – moż­
liwość udoskonalania działalności szybciej niż kon­
kurenci – i postanowili zaryzykować.
Menedżerowie Wipro nie znaleźli firm, które zdą­
żyły już użyć technik „odchudzających” do produkcji
niestandardowego oprogramowania na dużą skalę.
Odkryli też, że nawet najbardziej liczące się firmy do­
radztwa strategicznego nie posiadały odpowiednich
hbrp.pl
W skrócie
Według obiegowej opinii
sposób, w jaki system produkcyjny Toyoty „odchudza”
działalność operacyjną,
nie nadaje się do zastosowania w pracy opartej na wiedzy,
która – inaczej niż montaż
samochodów – nie ma powtarzalnego charakteru i nie daje
się łatwo zdefiniować.
Wyniki badań przeprowadzonych przez autorów
artykułu oraz wieloletniego
badania ambitnej inicjatywy
podjętej przez indyjską firmę
Wipro Technologies podważają ten pogląd. Praca oparta
na wiedzy wymaga fachowości i indywidualnego osądu,
można jednak ją usprawnić przez „odchudzenie”,
jeśli organizacja będzie realizować sześć następujących
zasad:
1. Systematycznie pozbywać
się wszystkiego, co zbyteczne.
2. Dążyć do tego, by wiedza
utajona stała sie wiedzą jawną.
3. Określić, jak pracownicy
powinni komunikować się
ze sobą.
4. Używać metody naukowej
do szybkiego rozwiązywania
problemów.
5. Uznać, że „odchudzanie”
działalności operacyjnej jest
procesem niekończącym się.
6. Mieć w swym składzie
liderów przecierających szlaki.
doświadczeń w tej dziedzinie. W związku z tym
Sambuddha Deb – jeden z menedżerów wyższego
szczebla Wipro, odpowiedzialny za pion operacyjny –
spotkał się z dziewięcioma innymi menedżerami fir­
my. Grupa zasiadła za stołem konferencyjnym i za­
dała sobie proste pytanie: „Jak się do tego zabrać?”
Odpowiedź brzmiała: „Sami nauczymy się stosowa­
nia zasad »odchudzania«. Zbierzemy własne pomy­
sły na przeszczepienie idei »lean« na grunt produkcji
oprogramowania na dużą skalę i wypróbujemy je”.
Menedżerowie zaczęli badać, w jaki sposób za­
stosowano to podejście w sektorze wytwórczym.
Przekopali się przez wszystkie teksty poświęcone
tej kwestii, jakie udało im się znaleźć; zwiedzili fab­
ryki stosujące „odchudzone” procesy i odbyli kon­
ferencję z byłym guru Toyoty. Następnie zorgani­ względem czasu realizacji i kosztów. Średnio licząc,
zowali burzę mózgów, aby ustalić, jak wykorzystać zostały zrealizowane w czasie o 5% krótszym, niż
to, czego się nauczyli; każdy z nich wybrał istnie­ przewidywano, podczas gdy inne projekty kończy­
jący projekt, by wypróbować na nim swoje pomy­ ły się zazwyczaj w zaplanowanym terminie. Poza
sły. Stopniowo doszli do tego, które praktyki zda­ tym koszty „odchudzonych” projektów okazały się
o 9% niższe, niż zakładano, a wśród innych projek­
ją egzamin.
Nasze badania nad tym przedsięwzięciem trwają tów wskaźnik ten wyniósł tylko 2%. (Więcej szcze­
od jego rozpoczęcia. Przeprowadziliśmy analizę wy­ gółów na ten temat zawiera artykuł Bradleya R. Sta­
ników 1883 projektów Wipro, obejmujących skom­ atsa, Davida Jamesa Brunnera i Davida M. Uptona
plikowane prace projektowe nad nowymi produk­ „Lean Principles, Learning, and Knowledge Work:
tami lub opracowanie rozwiązań informatycznych. Evidence from a Software Services Provider”, JourZ tej grupy projektów 772 opierały się na podejściu nal of Operations Management, lipiec 2011).
Opierając się na badaniach przeprowadzonych
„odchudzającym”, a 1111 – nie używało tych tech­
nik. Poza tym przyglądaliśmy się realizacji wielu w Wipro, stworzyliśmy kilka wstępnych wersji za­
sad „odchudzania” działalności opartej na wiedzy.
z tych inicjatyw.
„Odchudzenie” działalności operacyjnej to ku­ Po przejrzeniu literatury poświęconej „odchudzo­
racja rozciągnięta na wiele lat, a nie jednorazowy nym” procesom wytwórczym (szczególnie użytecz­
fajerwerk. Mimo to odkryliśmy, że już dziś wywie­ ny okazał się artykuł Stevena J. Speara i H. Kenta
ra ona na działalność firmy istotny wpływ. Badane Bowena „Decoding the DNA of the Toyota Produc­
przez nas projekty „odchudzające” nie wyróżnia­ tion System”, HBR, wrzesień – październik 1999)
ły się na tle innych pod względem jakości (liczby i po analizie „kuracji odchudzających” przeprowa­
dzonych w innych środowiskach, które korzysta­
wad i błędów) – być może dlatego, że wyznaczone
w tym obszarze standardy były już i tak wysokie. ją z pracy opartej na wiedzy, dopracowaliśmy na­
sze koncepcje. Ostatecznie sformułowaliśmy sześć
„Odchudzone” projekty wypadły jednak lepiej pod
ilustracje: Ikon Images / getty images / flash press media
Systematyczne eliminowanie
marnotrawstwa powinno
być integralną częścią
działalności zawodowej
każdego pracownika wiedzy.
Wrzesień 2012 Harvard Business Review Polska 83
Usprawnianie pracy…
zasad, które opiszemy szczegółowo w dalszej części
artykułu. Stosując je, menedżerowie mogą opraco­
wać niestandardowe podejście „odchudzające”, któ­
re najlepiej pasuje do ich organizacji.
Pozbądź się tego, co zbyteczne
Taiichi Ohno, główny architekt systemu produkcyj­
nego Toyoty, stwierdził, że istnieje „siedem rodzajów
marnotrawstwa”, które każdy uczestnik działalno­
ści wytwórczej powinien starać się wyeliminować:
nadprodukcja, zbędny transport, magazynowanie
zbyt dużych zapasów, niepotrzebne przemieszcza­
nie się pracowników, usterki, nadmierne przetwa­
rzanie i przestoje.
Typowe miejsca pracy opartej na wiedzy stwarza­
ją mnóstwo okazji do takiego marnotrawstwa. Pra­
ca tego typu obejmuje bowiem wiele rutynowych
czynności, które nie wymagają indywidualnego
osądu ani wiedzy fachowej i które mogą pożerać
ogromną ilość czasu. Są to takie czynności, jak: druk
dokumentów, zasięganie informacji potrzebnych do
podjęcia decyzji i zwoływanie zebrań – by wymie­
nić tylko kilka z nich.
Stwierdziliśmy, że pracownicy wiedzy mają skłon­
ność do wyraźnego niedoceniania skali marnotraw­
stwa, które można wykorzenić z ich pracy. Priory­
tetową kwestią jest w tym przypadku nakłonienie
każdego pracownika, by systematycznie ujawniał
oczywiste marnotrawstwo i starał się je eliminować.
Oto, jak pozyskać pracowników dla tej idei.
Naucz pracowników, by posługiwali się metodą „pięć razy dlaczego?”. Marnotrawstwo może
się wydać oczywiste z chwilą, gdy zostanie zdefi­
niowane. Najpierw trzeba je jednak znaleźć, a to nie
zawsze jest łatwe, gdyż z reguły towarzyszy ono tej
właśnie pracy od dawna. Co w tej sytuacji zrobić?
Należy przyjąć, że dotychczas założenia odnośnie
procesów organizacyjnych są błędne. Z tego właśnie
powodu menedżerowie Toyoty opracowali metodę
„pięć razy dlaczego?”, polegającą na stawianiu kolej­
nych pytań do momentu uchwycenia podstawowej
przyczyny wykonywania każdej czynności. Dlacze­
go uczestniczę w tym zebraniu? Dlaczego sporzą­
dzam ten raport? Dlaczego stoję przy drukarce?
Gdy pewien zespół pracowników Wipro, któ­
rego projekt miał opóźnienia w stosunku do har­
monogramu, wykonał to ćwiczenie, okazało się na
wstępie, że członkowie zespołu rozwiązują wciąż te
same problemy. Kolejne pytania odsłoniły poważ­
niejszą kwestię: zespół był tak zajęty nadążaniem
za harmonogramem, że zaniedbywał takie kwestie
jak tworzenie standardowych rozwiązań i szkolenie
swoich członków. Ten stan rzeczy powodował, że
niewielu członków posiadało wystarczająco szeroką
wiedzę fachową, by zajmować się wieloma różnymi
problemami. W związku z tym zespół dokonał reor­
ganizacji projektu pod kątem wyodrębnienia obsza­
rów funkcyjnych, wyznaczył liderów każdej funkcji
i ich zastępców oraz zobowiązał te osoby do tworze­
nia standardowych rozwiązań i szkolenia innych
członków zespołu. Co kwartał członkowie zespołu
wymieniali się odpowiedzialnością za poszczególne
obszary funkcyjne, co dawało jeszcze większą gwa­
rancją, że wszyscy zdobędą szerokie umiejętności.
Wprawdzie powyższe kroki początkowo wydłużyły
czas potrzebny do wykonania pracy, ale rychło ze­
spół był w stanie zwiększyć tempo działań i ukoń­
czył projekt w przewidzianym czasie.
hbrp.pl
Zdopinguj wszystkich pracowników do tego,
by szukali nie tylko dużych, ale także małych
przejawów marnotrawstwa. Firmy odnoszące naj­
większe sukcesy wyeliminowały już na ogół spekta­
kularne, oczywiste przejawy marnotrawstwa. Nie­
mniej zbędne działania, których nikt nie chce się
pozbyć, zalegają na wszystkich piętrach, we wszyst­
kich jednostkach. Przyjrzyj się swojemu miejscu pra­
cy. Ile wiadomości elektronicznych zaśmieca twoją
skrzynkę odbiorczą, ponieważ ktoś niepotrzebnie
umieścił cię na liście ich adresatów? Jak długo mu­
siałeś czekać na to, by rozpocząć regularnie odby­
wające się zebranie, ponieważ jego uczestnicy wol­
no się schodzili? Ile sprawozdań, których nikt nie
czyta, krąży po twojej firmie?
Aby systematycznie wyławiać i eliminować zby­
teczne czynności, organizacja musi nauczyć się dbać
o drobiazgi. Oznacza to, że musi pomóc swoim pra­
cownikom dostrzec, ile zbytecznych elementów ich
otacza, i uświadomić im, że eliminując te zawali­
drogi, zyskają swobodę wykonywania bardziej war­
tościowej (i bardziej satysfakcjonującej) pracy. Wy­
maga to stosowania metody „pięć razy dlaczego?”
w odniesieniu do wszystkich czynności. I wymaga
również poświęcenia czasu oraz innych zasobów na
eliminowanie marnotrawstwa.
Jeden z zespołów projektowych, który obserwo­
waliśmy w początkowej fazie „kuracji odchudzają­
cej” w firmie Wipro, wiedział, że musi wykryć drob­
ne przejawy marnotrawstwa, ale nie był pewien,
jak to zrobić. Aby na dobre uruchomić ten proces,
postanowił użyć mapy strumienia wartości. Narzę­
dzie to nie tylko ilustruje szczegółowy przebieg po­
szczególnych etapów projektu, który jest w toku,
ale również wyodrębnia wartość dodaną i elemen­
ty zbyteczne. Zespół projektowy musi prześledzić
każdy podjęty przez siebie krok i zadać sobie pyta­
nie: „Dlaczego to zrobiliśmy?” Takie podejście po­
zwala uszeregować w kolejności elementy, które
można wyeliminować.
Zespół, który obserwowaliśmy, tworzył sterow­
niki do drukarek – programy, które kierowały pra­
cą tych urządzeń. Po napisaniu kodu sterownika ze­
spół musiał wypróbować ten kod na drukarce. Mapa
strumienia wartości ujawniła kilka przejawów mar­
notrawstwa. Na przykład cztery osoby używające
tej samej drukarki często czekały przy urządzeniu,
aż przyjdzie kolej na druk ich dokumentów. Częste
zmiany użytkowników drukarki oznaczały również,
że poświęcali oni mnóstwo czasu na dostosowanie
jej ustawień do własnych, indywidualnych potrzeb.
Dąż do tego, by wiedza
utajona stała się
wiedzą jawną.
Poza tym drukarka znajdowała się na innym piętrze,
więc członkowie zespołu stale biegali tam i z powro­
tem po schodach, co zajmowało im od 5 do 10 minut.
Po rozpoznaniu tych przejawów marnotrawstwa
zespół znalazł miejsce dla drukarki na swoim pię­
trze i wyznaczył każdemu użytkownikowi konkret­
ne pory korzystania z tego urządzenia. Dzięki tym
i innym drobnym zmianom członkowie zespołu
mogli poświęcić o wiele więcej czasu na prawdzi­
wą pracę.
Dokonuj okresowych przeglądów struktury i merytorycznego profilu każdego stanowiska. Wiele stanowisk wymagających pracy opartej
na wiedzy ma niesprecyzowany i zbyt szeroki za­
kres obowiązków. Stanowiska te często rozrastają
się w wyniku poszerzania ich o kolejne czynności.
W efekcie zdarza się, że ludzie pełniący te funkcje
mają zbyt dużo pracy i poświęcają zbyt wiele czasu
na błahe i nieistotne zadania.
Menedżerowie powinni regularnie oceniać za­
kres obowiązków podwładnych, analizując, ile cza­
su poświęcają na realizację poszczególnych zadań.
Jedna z firm zajmujących się tworzeniem nowych
produktów, która dokonała tego rodzaju przeglądu,
stwierdziła, że natłok zadań, ich niewłaściwa hie­
rarchizacja oraz brak orientacji w kwestii, ile pra­
cy może na siebie wziąć jeden człowiek – wszyst­
ko to doprowadziło do sytuacji, w której większość
inżynierów miała do wykonania dwa razy więcej
pracy, niż wynosiły ich realne możliwości. Skutko­
wało to poważnymi zatorami w przepływie pracy,
zbyt częstym przeskakiwaniem z jednego zadania
na drugie, niedotrzymywaniem terminów i wypa­
laniem się pracowników. Firma ograniczyła więc
ilość pracy przypadającej na każdego inżyniera tak,
by obowiązki żadnego z nich nie przekraczały jego
Wrzesień 2012 Harvard Business Review Polska 85
Usprawnianie pracy…
optymalnych możliwości. W efekcie nie każde zapla­
nowane zadanie mogło być realizowane i menedże­
rowie musieli podejmować trudne wybory. Wzrosła
jednak wydajność pracy personelu i satysfakcja z jej
wykonywania.
Stwórz specyfikację pracy
Praktyka dokładnego zapisywania, jak należy wy­
konywać poszczególne zadania – wyraźne określe­
nie ich istoty, kolejności, czasu realizacji i pożąda­
nych efektów – jest dla firm wytwórczych źródłem
pokaźnej wartości. Dzięki tej praktyce można po­
równać planowane i faktyczne rezultaty pracy. Je­
śli nie są ze sobą zbieżne, firma dostaje sygnał, że
istnieje problem z przestrzeganiem procedur lub
z samymi procedurami i może podjąć odpowiednie
działania naprawcze.
Na pierwszy rzut oka podejście to może nie paso­
wać do działalności opartej na wiedzy. Wiele proce­
sów zachodzących w tej działalności powstaje w gło­
wach pracowników; mogą one być niewidoczne dla
innych i niełatwe do przełożenia na konkretne, po­
wtarzalne kroki. Na przykład doradca inwestycyjny
może mieć problemy z wyjaśnieniem, w jaki sposób
przekonał kogoś do zawarcia transakcji.
Na dodatek praca wykonywana w ramach dzia­
łalności opartej na wiedzy może ulegać szybkim
zmianom, a są też dni, gdy pracownicy wykonują
przemieszane zadania: takie, które wymagają indy­
widualnego osądu i intuicji, oraz takie, które można
sprowadzić do zbioru procedur, ponieważ zarów­
no problemy, jak i najlepsze sposoby ich rozwiąza­
nia są dobrze znane. Właśnie dlatego, że pracowni­
cy wiedzy zazwyczaj wykonują oba rodzaje zadań,
oni sami i ich firmy wykluczają standaryzację jako
metodę usprawnienia pracy.
Pomimo tych trudności zaskakująco duża część
pracy opartej na wiedzy daje się wyspecyfikować.
A kiedy tak się stanie, można wyodrębnione zada­
nia stale udoskonalać. Wystarczy zakwestionować
założenie, że cała wiedza ma charakter utajony. Jed­
na ze znanych nam firm wytwórczych zatrudniała
doświadczonego planistę produkcji, który przydzie­
lał pracę całej załodze fabryki. Liderzy firmy, chcąc
usprawnić proces planowania produkcji, poprosi­
li menedżera wyższego szczebla, by odbył rozmo­
wę z planistą. Początkowo planista odpowiadał na
pytania menedżera niejasnymi ogólnikami. Jednak
gdy menedżer zaczął nalegać, by wyjaśnił, dlacze­
go podjął taką, a nie inną decyzję, padły konkret­
ne, szczegółowe odpowiedzi. Menedżer stopniowo
86 Harvard Business Review Polska Wrzesień 2012
odkrył niewyartykułowane zasady, które stosował
planista. Firma skorygowała później te zasady i jej
wyniki poprawiły się.
Specyfikowanie pracy opartej na wiedzy obejmu­
je cztery kroki:
Wyszukaj powtarzające się elementy procesu i usystematyzuj je. Niemal wszystkie obszary
pracy opartej na wiedzy mają więcej wspólnych ele­
mentów, niż widać gołym okiem. Zespołom z Wipro
trudno było wyspecyfikować proces pisania kodu,
gdyż często pojawiały się w nim jednorazowe, no­
watorskie rozwiązania. Jednak gdy nadali pytaniu
inną formę: „Jakie czynności wykonujemy wielo­
krotnie?”, zrozumieli, że liczne aspekty procesu –
w tym ocena ze strony kolegów, dzienny postęp prac
(wpisanie do programu wszystkich stworzonych da­
nego dnia fragmentów kodu) lub testy i oceny klien­
tów – występują wielokrotnie w jednym projekcie
i pojawiają się w różnych projektach, a zatem mogą
być poddane standaryzacji.
Nie staraj się na początku ani później wyodrębnić wszystkich elementów. Niektóre zadania
pojawiają się tak rzadko, że nie warto się trudzić
wyszczególnianiem ich. Bywa też, że ludzie słabo
rozumieją problem i dopiero z rad eksperta wynika,
jak najlepiej podejść do danej kwestii. Jednak na­
wet w tych przypadkach poszczególne części pro­
cesu dają się wyodrębnić.
Pewien japoński bank, który zamierzał rozwinąć
swoją działalność w obszarze kredytów hipotecz­
nych, stwierdził, że zatrudnienie doświadczonych
analityków kredytowych dla zagwarantowania so­
bie pożądanego rozwoju byłoby rzeczą kosztowną
i trudną. Menedżerowie banku uznali, że dzięki sta­
rannej analizie dotychczasowych decyzji kredyto­
wych będą w stanie określić zasady ich podejmo­
wania i wbudować te zasady w system IT. System
nie wyeliminował całkowicie potrzeby korzysta­
nia z usług ekspertów, którzy podejmowali decyzje
w niezwykle skomplikowanych lub nietypowych
przypadkach. Ogromna większość decyzji mogła
zapaść w sposób zautomatyzowany, co umożliwi­
ło bankowi szybką i bezpieczną ekspansję na ryn­
ku kredytów hipotecznych.
Użyj danych, by uzyskać poparcie. Główną ko­
rzyścią, jaka wynika z wyszczególnienia powtarzal­
nych procesów, jest to, że pracownicy wiedzy zysku­
ją czas, by skupić się na tych elementach swojej pracy,
w których mogą wykreować największą wartość.
Wielu świetnie wyszkolonych specjalistów uważa
jednak, że ich pracy nie można opisać słowami. Na
hbrp.pl
Wrzesień 2012 Harvard Business Review Polska 87
Usprawnianie pracy…
Określ, jak pracownicy
powinni komunikować
się ze sobą.
niestandardowych rozwiązań do ulepszania proce­
dur. Jeśli odstępstwo przynosi zły rezultat, firma wy­
korzystuje odnośne dane do przekonania lekarzy, by
częściej trzymali się ustalonych sposobów postępo­
wania. Firma Intermountain Healthcare utworzyła
nawet komórkę organizacyjną, która zajmuje się wy­
próbowywaniem pomysłów i hipotez lekarzy. Jeden
z takich testów zaowocował ulepszeniem kryteriów
przenoszenia pacjentów ze zwykłych oddziałów na
oddział intensywnej opieki medycznej.
Specyfikowanie pracy w opisany przez nas sys­
tematyczny sposób umożliwia firmie opartej na wie­
dzy ciągłe uczenie się w usystematyzowany sposób.
Podjęcie takiego wysiłku często wymaga zasobów
przeznaczonych wyłącznie na ten cel. Na przykład
firma Wipro utworzyła biuro ds. produktywności,
którego zadaniem było śledzenie najlepszych prak­
tyk, badanie nowych pomysłów, wspomaganie dzia­
łań edukacyjnych i przyczynianie się do opracowa­
nia praktycznych, standardowych procedur, które
mogły być stosowane przez różne zespoły.
przykład: choć wyspecyfikowanie pracy może po­
prawić skuteczność zabiegów medycznych, leka­
rze często zawzięcie bronią się przed tym zadaniem,
argumentując, że ich indywidualnego osądu i wie­
dzy fachowej nie da się sprowadzić do zbioru reguł.
Udane wyspecyfikowanie pracy zależy często od
włączenia w ten proces pracowników, dlatego też de­
cydujące znaczenie ma przezwyciężenie ich oporów. Uporządkuj sferę komunikowania się
Kluczem do sukcesu jest w tym przypadku przed­ Zdając sobie sprawę, że wiele problemów przera­
stawienie dowodów na efektywność procesu. Firma
sta możliwości jednej osoby, organizacje coraz czę­
Wipro wcześnie zdała sobie z tego sprawę i zaczę­ ściej zlecają zadania oparte na wiedzy zespołom.
ła śledzić, gdzie i w jaki sposób specyfikacja zadań Gdy jednak w procesie uczestniczy wielu ludzi, naj­
wpływała korzystnie na ich rezultaty. Firma szyb­ ważniejszą sprawą staje się ich efektywna, wzajem­
ko dostrzegła, że oddziaływała ona szczególnie ko­ na komunikacja – zwłaszcza że członkowie zespo­
rzystnie na projekty, które miały opóźnienia w sto­ łów mogą być rozsiani po całym świecie. System
sunku do harmonogramu. W efekcie menedżerowie „odchudzania” pracy opartej na wiedzy może wes­
mogli później wykorzystać dane świadczące o tym, przeć dobrą komunikację, wskazując sposoby po­
że skodyfikowanie procesu zwiększa jego dynami­ prawiania jej. W tym celu należy:
kę, by przekonać do tej idei inne działy organizacji.
Określić, kto powinien się komunikować, jak
Stale badaj te elementy pracy, które są uzna- często i w jakich sprawach. Pracownicy wiedzy
wane za utajone. To, że praca nie została dotąd wy­ muszą orientować się, kto będzie korzystał z efek­
specyfikowana, nie oznacza, że nie zostanie wyspe­ tów ich pracy. Gdy pracownik, który wykonuje jakąś
pracę, ma bezpośredni kontakt ze swoim „klientem”
cyfikowana w przyszłości. Coś, co dziś jest rzadkim
zdarzeniem, może w przyszłości zdarzać się czę­ (którym zazwyczaj jest inny członek tego samego ze­
sto. A trudne dziś do przeanalizowania skompliko­ społu), obaj mogą współpracować, by mieć pewność,
wane problemy wraz z upływem czasu mogą stać że efekty będą zgodne z oczekiwaniami. Jeśli efek­
się zrozumiałe. W artykule „Fixing Health Care on tem intensywnej komunikacji jest bogaty przepływ
the Front Lines” (HBR, kwiecień 2010) Richard M.J. informacji, kłopoty można szybko dostrzec i zara­
dzić im. A gdy pożądana zawartość komunikatów
Bohmer opisuje, w jaki sposób firma Intermountain
Healthcare – działająca w stanach Utah i Idaho – sta­ jest oczywista, ludzie otrzymują informacje, które
są im potrzebne, i nie muszą tracić czasu na docie­
ła się liderem w dziedzinie regularnego ulepszania
zbiorów procedur służących leczeniu chorób. W ra­ kanie, co inni mieli na myśli.
Jednym z narzędzi, jakie wykorzystywała firma
mach jednego ze swoich podejść firma pozwala le­
karzom na odstępstwa od procedur w niejasnych sy­ Wipro do wsparcia komunikacji, była macierz struk­
tuacjach. Potem gromadzi i analizuje dane na temat tury projektu. W tej macierzy zadania wykonywa­
ne w ramach projektu wyszczególnia się w rzędach
odstępstw i wykorzystuje wnioski płynące z udanych
88 Harvard Business Review Polska Wrzesień 2012
hbrp.pl
Wrzesień 2012 Harvard Business Review Polska 89
Usprawnianie pracy…
i kolumnach, a zespół zaznacza, czy konkretne za­
danie jest powiązane z innymi, określając każdą
z tych relacji jako jednostronną zależność lub sprzę­
żenie zwrotne. Posługując się takim rachunkiem ma­
cierzowym, można później określić zalecaną kolej­
ność wykonywania zadań. (Więcej informacji na
temat macierzy struktury projektu zawiera artykuł
Manuela E. Sosy, Stevena D. Eppingera i Craiga M.
Rowlesa „Are Your Engineers Talking to One Ano­
ther When They Should?”, HBR, listopad 2007). Ob­
liczenia są nieco skomplikowane, ale firma Wipro
skorzystała z uproszczonej wersji macierzy w po­
staci arkusza kalkulacyjnego, która była zrozumia­
ła dla każdego zespołu. Wystarczyło użyć przycisku,
by program uporządkował zadania według ważno­
ści i wskazał, którzy członkowie zespołu muszą po­
rozumieć się odnośnie do każdego zadania i kiedy.
Zadbaj o wspólny język. Zespoły wiedzy co­
raz częściej mają w swoich szeregach ludzi z róż­
nych obszarów geograficznych, kulturowych, języ­
kowych i funkcyjnych. Oznacza to, że pracownicy ci
mogą inaczej rozumieć komunikaty; a te same słowa
mogą co innego znaczyć dla różnych członków ze­
społu. Weźmy za przykład kontakty między pracow­
nikami pewnej amerykańskiej firmy a pracownika­
mi jej dostawcy – indyjskiej firmy świadczącej usługi
informatyczne. Jedna z udokumentowanych przez
nas interakcji pomiędzy tymi grupami pracowników
obejmowała pozornie proste pytanie: „Czy może­
cie wykonać to zadanie w określonym terminie?”.
Dla pracowników firmy amerykańskiej „tak” ozna­
czało „tak”, a „nie” oznaczało „nie” – a gdy coś szło
źle, zdarzało im się krzyczeć i walić pięścią w stół.
Dla odmiany, pracownicy firmy indyjskiej czę­
sto mówili „nie” w sposób tak zawoalowany, że
Użyj metody naukowej
do rozwiązania
problemu tak szybko,
jak to możliwe.
Problem powinna
usunąć osoba, która
go spowodowała.
Amerykanie traktowali to jako odpowiedź pozytyw­
ną. A gdy Hindusi zgłaszali problemy, robili to za
pomocą delikatnie sformułowanych pytań. Strona
amerykańska, nieprzyzwyczajona do takich subtel­
ności, często ignorowała te pytania. Mimo że komu­
nikacja pomiędzy obiema stronami miała charakter
uporządkowany – odbywały się regularne spotka­
nia wyznaczonych grup pracowników, poświęcone
z góry określonym kwestiom – informacje nie były
odbierane właściwie. Firma amerykańska przeko­
nała się, że nawiązując relacje z każdym nowym do­
stawcą, musi dokładnie wytłumaczyć mu, jak po­
winien się z nią komunikować.
Potrzeba nadania komunikacji uporządkowane­
go charakteru i stworzenia wspólnego języka (shared
understanding) była widoczna również w znanym
nam czasopiśmie. Bywało, że jeden z redaktorów
zamawiał długi artykuł u autora zewnętrznego, a po­
tem przekazywał go do opracowania redakcyjnemu
koledze. Przerobienie takiego tekstu w określonym
czasie na dobrze napisany artykuł było często za­
daniem trudnym i stresującym. Szefowie czasopi­
sma dostrzegali ten dylemat, ale traktowali go jako
nieunikniony: uważali, że przekazywanie tekstu do
redakcji innej osobie musi rodzić pewne problemy,
gdyż redagowanie wymaga utajonej wiedzy o tema­
tyce artykułu i o tym, jak wyrażać myśli, a w dodat­
ku nigdy dwóch redaktorów nie podchodzi do tek­
stu w ten sam sposób.
Był to pogląd uzasadniony – jednak problem wy­
nikał częściowo stąd, że nie istniała określona pro­
cedura, w zgodzie z którą dwaj redaktorzy zastano­
wiliby się wspólnie nad tym, jaki jest cel artykułu
i jak go osiągnąć. Często redaktorzy w ogóle nie roz­
mawiali ze sobą. A nawet gdy wymieniali uwagi, ich
rozmowy były nieusystematyzowane. Mogli mieć
kompletnie odmienne poglądy na temat wstępnej
wersji artykułu i jej obróbki przed publikacją, a nie
istniał żaden formalny sposób pogodzenia ich od­
miennych punktów widzenia.
Czasopismo wykorzystywało określoną procedu­
rę przedstawiania pomysłów na artykuł: każda taka
propozycja miała zawierać pisemną adnotację na
temat wagi artykułu i plan ingerencji redakcyjnych.
Propozycje sprowadzały się jednak często do przed­
stawienia przez autora wizji artykułu, a gdy czaso­
pismo otrzymywało w końcu jego wstępną wersję,
mogła ona znacząco odbiegać od tego opisu. Poza
tym redaktor zamawiający czasami omijał procedu­
rę i ustnie informował redaktora naczelnego o pro­
pozycji artykułu.
hbrp.pl
Bardziej efektywne podejście polegałoby na tym,
że każdy redaktor przedstawiałby propozycję w for­
mie pisemnej, dzięki czemu powody opublikowa­
nia artykułu – czyli wartość, jaką przedstawia on dla
czytelników – byłyby później do wglądu. Po otrzy­
maniu artykułu zarówno redaktor zamawiający, jak
i redaktor, któremu zlecono redakcję tekstu, musie­
liby napisać jego pogłębioną recenzję i sporządzić
szczegółowy plan ingerencji redakcyjnych. (Plan
mógłby uwzględniać takie kwestie, jak: konstruk­
cja i długość artykułu, potrzeba uzupełnienia go
o dodatkowe treści, użycie przykładów i przybliżo­
ny termin ukończenia prac redakcyjnych). Ostatnim
etapem byłaby rozmowa dwóch redaktorów – pro­
wadzona według ustalonego planu i w obecności
redaktora naczelnego – podczas której wszystkie
trzy osoby dochodziłyby do porozumienia odno­
śnie wspomnianych kwestii.
Gdy zasady komunikowania się są dobrze okre­
ślone, ludzie wiedzą, na czym polegają zadania, któ­
rych się podejmują. Dzięki temu mogą poświęcić
czas na rozwiązywanie problemów, a nie domyśla­
nie się, co mają zrobić.
Rozstrzygaj kwestie sporne, opierając się na
faktach, a nie na opiniach. Przeprowadzono wiele
badań, które pokazują, w jaki sposób emocje i irra­
cjonalne zachowania mogą wypaczyć proces decy­
zyjny. Problem ten może nabierać szczególnej ostro­
ści wówczas, gdy praca wymaga utajonej wiedzy,
ponieważ w wielu przypadkach w ogóle nie wiado­
mo, jak specjalista doszedł do tego, że należy po­
stąpić tak, a nie inaczej, i w jakim stopniu jego de­
cyzja opierała się na intuicji lub na emocjach, a w
jakim – na faktach.
Jeden z projektów „odchudzających”, jakie zre­
alizowała firma Wipro, ilustruje trudności i korzy­
ści towarzyszące pozbawionej niejasności komu­
nikacji wewnątrz zespołu. Zespół, o którym mowa,
wprowadził zwyczaj regularnych przeglądów, pod­
czas których jego bardziej doświadczeni członkowie
oceniali kody programów napisane przez mniej do­
świadczonych programistów. Za każdym razem pra­
cę wykonaną przez młodszego stażem programistę
oceniał kto inny. Celem tych przeglądów było do­
skonalenie się w wyszukiwaniu i naprawianiu róż­
nego rodzaju błędów, ułatwienie mniej doświad­
czonym kolegom nabycia wyższych zawodowych
kwalifikacji i umożliwienie członkom zespołu wza­
jemne poznanie się. Niestety, recenzenci stosowa­
li różne standardy i w różny sposób przekazywali
swoje oceny. To, co jednemu wydawało się dobrze
napisanym kodem, według innego mogło zawie­
rać błędy. Nawet wówczas, gdy recenzenci porozu­
mieli się na temat tego, co jest błędem, mogli nazy­
wać nim różne rzeczy. Brak jednolitych standardów
i wspólnego języka szkodził morale mniej doświad­
czonych pracowników.
Jeden z recenzentów dostrzegł przyczynę kłopo­
tów i zwołał w tej sprawie zebranie całego zespołu.
Zgromadzeni członkowie zdali sobie sprawę z tego,
że nadarza im się okazja, by nadać standardową
formę zarówno wzajemnej komunikacji, jak i pod­
stawowemu procesowi przeprowadzania przeglądu.
Grupa bardziej doświadczonych członków zespołu
sporządziła – z myślą o wszystkich recenzentach –
wykaz najczęstszych błędów i sformułowała ich de­
finicje. Efekt jej pracy uświadomił zespołowi, że
wiele błędów, które uznawał za nieokreślone – do­
tyczących takich kwestii jak sposób definiowania
zmiennych i sposób wstawiania objaśnień do kodu –
miało w rzeczywistości całkiem konkretną postać.
Wrzesień 2012 Harvard Business Review Polska 91
Usprawnianie pracy…
A gdy błędy zostały wyrażone słowami, można je
było systematycznie eliminować.
Język, jakim operował zespół, stał się wkrótce
tak precyzyjny, że rozumiało go nawet urządzenie:
specjalny program komputerowy potrafił ocenić,
czy członkowie zespołu przestrzegają wytycznych
dotyczących pisania kodów i w razie potrzeby da­
wał sygnał ostrzegawczy.
Po tym wszystkim zespół stwierdził, że będzie
poświęcał mniej czasu na spieranie się, co jest błę­
dem, a więcej czasu na samo zapobieganie błędom.
W efekcie ich liczba gwałtownie zmalała.
Stawiaj czoło problemom
szybko i otwarcie
Jednym z podstawowych celów systemu produk­
cyjnego Toyoty jest przekształcenie jednostki ope­
racyjnej w mechanizm rozwiązywania problemów.
Jądrem tego mechanizmu jest metoda naukowa:
sformułowanie klarownej i mierzalnej hipotezy
na temat możliwości doskonalenia konkretnego
aspektu pracy, sprawdzenie tej hipotezy w obiek­
tywny sposób i – jeśli uzyskane dane ją potwier­
dzają – uczynienie z testowanego podejścia normy.
Wymagań, jakie muszą zostać spełnione, jest jednak
o wiele więcej. Aby dostosować podejście naukowe
do specyfiki środowiska pracy opartego na wiedzy,
należy zadbać o następujące kwestie:
Gdy pojawi się problem, najlepiej będzie, jeśli naprawi go osoba, która go spowodowała.
Problemy mogą wystąpić wskutek wady procesu
pracy lub błędu popełnionego przez pracownika.
W obu przypadkach gwarancją szybszego usunię­
cia problemu jest zwykle udział w jego rozwiązy­
waniu osoby, która go spowodowała, gdyż ludzie
znajdujący się najbliżej problemu z reguły wiedzą
o nim najwięcej. Jeśli taki wariant jest niemożli­
wy, osoba ta powinna uczestniczyć przynajmniej
w działaniach naprawczych. Zwróćmy uwagę, że
w firmie Wipro bardziej doświadczeni programiści
sprawdzali kody napisane przez nowicjuszy. Gdy
znaleziono błąd, usuwali go nie recenzenci, tylko
Bartłomiej Rodawski: Lean w środowisku pracy twórczej
Zadania oparte na wiedzy, związane z projektowaniem nowych rozwiązań
IT, pracą architektów, prawników lub naukowców, czyli takie, które są
związane z pozyskiwaniem, przetwarzaniem i przekazywaniem informacji,
mogą być usprawniane za pomocą metodologii lean.
Lean management jest koncepcją
zarządzania wykorzystywaną głównie
w firmach produkcyjnych, a najczęściej
w przedsiębiorstwach wytwarzających
produkty seryjnie. Zatem w środowisku
o dużej powtarzalności działań. Pojawia się w związku z tym pytanie, czy lean
może być stosowany w przypadku pracy
umysłowej, gdzie przedmiotem jest nie
dobro fizyczne, lecz informacja i wiedza,
a czynności mają mniej powtarzalny charakter. Realizowane przez nas wdrożenia
świadczą, że tak, co więcej – przynosi to
bardzo dobre rezultaty.
Z reguły, gdy przedstawiamy lean
management naszym klientom z firm
usługowych, posługujemy się symulacją procesu, a uczestnicy dokonują
92 Harvard Business Review Polska Wrzesień 2012
w nim usprawnień, uzyskując wyższą skuteczność i efektywność. Bardzo
często w konkluzjach na zakończenie
ćwiczenia pojawia się jednak pytanie,
jak możemy zastosować typowe narzędzia lean, na przykład poziomowanie
(harmonizacja produkcji i dostaw) w środowisku pracy, które jest niestandardowe
i mało powtarzalne. Uzasadnieniem
tego pytania jest częste twierdzenie
naszych klientów – jakoby każda firma
była inna. Analitycy kredytowi banku byli
przekonani, że każda analiza zdolności
kredytowej jest indywidualna. Podobnie
pracownicy centrów outsourcingowych
argumentowali, że każda przetwarzana faktura klienta lub każde zadanie
w zakresie HR jest niepowtarzalna.
Koncepcja lean nie polega tymczasem na wdrożeniu ściśle określonego
zestawu narzędzi, które są z nim utożsamiane (m.in. kanban, andon, heijunka,
just in time, mapa strumienia wartości).
W gruncie rzeczy narzędzia to zaledwie wierzchołek „góry leanowej”, której
fundament tworzy system zarządzania –
nazywamy go kulturą lean. Jego istotą
jest adaptacja i doskonalenie procesów
poprzez rozwiązywanie pojawiających się
problemów i eliminację marnotrawstwa.
Ilustruje to przykład projektu doskonalenia procesu udzielania kredytów
korporacyjnych, zrealizowanego z partnerem z sektora bankowego. Używając
mapowania strumienia wartości, zidentyfikowaliśmy najważniejsze problemy
i przeszliśmy do ich eliminacji. Okazało
się, że choć każdy wniosek ma charakter indywidualny, problemy, które
pojawiają się podczas jego analizy, są
powtarzalne. U źródeł nieefektywności
hbrp.pl
nowicjusze – w razie potrzeby z pomocą starszych
stażem kolegów. Dzięki temu nowicjusze wiedzieli,
że popełnili błąd i na czym on polegał – a prawdo­
podobieństwo popełnienia przez nich podobnych
błędów w przyszłości było mniejsze.
Problemy powinny być rozwiązywane tam,
gdzie występują. Lokalizacja stanowi ważną po­
szlakę. Bez znajomości kontekstu ludzie, którzy
starają się rozwiązać problem, nie mogą dokładnie
odtworzyć tego, co się stało, i mają o wiele gorsze
widoki na sukces.
W czasach, kiedy członkowie zespołu są zwykle
rozsiani po świecie, pomysł, by każda osoba uczest­
nicząca w rozwiązywaniu problemu mogła naocz­
nie przekonać się, na czym on polega, może się wy­
dawać nierealny. Dzięki nowoczesnej technologii
staje się to jednak w pełni możliwe. Na przykład
część jednego z obserwowanych przez nas zespo­
łów Wipro miała za zadanie wypróbować oprogra­
mowanie w siedzibie amerykańskiego klienta; pozo­
stali członkowie zespołu, przebywający w Indiach,
leżały niekompletne dane wejściowe,
które powodowały przerywanie zadań
i rozpoczynanie pracy nad kolejnym wnioskiem. W efekcie czas rozpatrywania
danego wniosku wydłużał się – wniosek
trafiał z powrotem do działu sprzedaży i klienta z prośbą o uzupełnienie
danych. Gdy uzupełniony wracał do analityka, ten musiał w zasadzie od początku
prowadzić jego analizę (podwójne
przetwarzanie). Ograniczenie tego problemu oraz strat spowodowało istotne
skrócenie czasu podjęcia decyzji kredytowej i wypłaty środków. W efekcie
zostało wdrożone rozwiązanie przypominające przepływ jednej standardowej
sztuki, a więc zgodne podstawowymi
zasadami lean. Rozpoczynając projekt, wcale nie planowaliśmy jednak
wdrożenia tego konkretnego rozwiązania, ale skupiliśmy się na identyfikacji
problemów, które miały negatywny
wpływ na osiągniecie stanu docelowego,
odpowiadali za eliminowanie wszelkich wykrytych
wad oprogramowania. W tym przypadku członko­
wie jednego zespołu nie tylko przebywali w różnych
miejscach – znajdowali się też w różnych strefach
czasowych. Część zespołu zazwyczaj spała wtedy,
gdy druga część pracowała. Zdarzało się, że inży­
nierowie z Indii nie potrafili odtworzyć błędów wy­
krytych przez ich kolegów ze Stanów Zjednoczonych
i z tego powodu nie mogli ich naprawić. Ostatecz­
nie zespół postanowił, że amerykańska grupa pro­
gramistów będzie używała internetowych narzędzi
wideo do nagrywania podejmowanych przez siebie
kroków, które spowodowały błędy i do konfigura­
cji systemu. Dzięki temu inżynierowie z Indii mie­
li bardzo ułatwione zadanie podczas wykrywania
przyczyn problemów i ich usuwania.
W miarę możliwości rozwiązuj problemy, jak
tylko się pojawią. Im świeższa jest informacja
o kłopotach, tym mniej jest zniekształcona i tym ła­
twiej znaleźć ich przyczynę. Szybka reakcja pomo­
że ci również w maksymalnym stopniu wykorzystać
czyli przyznania kredytu w określonym
horyzoncie czasowym.
Lean polega na kwestionowaniu statusu quo i dążeniu do stanu idealnego
przez nieustanne eksperymentowanie
w ramach procesu, i wyciąganiu na tej
podstawie wniosków (co jest często określane jako cykl PDCA). Takie podejście
zastosowaliśmy podczas implementacji lean w laboratorium chemicznym
producenta leków, a zatem w środowisku pracy podlegającym niezwykle
ostrym regulacjom. Wspólnie z partnerem zakwestionowaliśmy na początku
projektu zastany stan procesu badań.
W pierwszej fali usprawnień pracownicy zidentyfikowali i rozpoczęli
eliminowanie oczywistych przejawów marnotrawstwa (nie zajmując się
bezpośrednio badaniami). Wyeliminowano m.in. zbędne chodzenie, zbędny
transport, zbędne czynności związane z dokumentacją badań, dokonano
wreszcie realokacji zadań, tak by
jak najlepiej wykorzystać cenny zasób,
jakim jest analityk wykonujący skomplikowane badania chemiczne. Przyrost
produktywności analityków w ciągu
dziewięciu miesięcy był znaczny i sięgnął
90%. Jednak na tym nie koniec. W drugiej fazie rozpoczęła się analiza samych
badań i próba odpowiedzi na pytania, czy wszystkie są konieczne oraz czy
sposób ich prowadzenia jest właściwy
(oczywiście przy zapewnieniu wymaganej
jakości leku).
Podsumowując, lean jest oparty
na pewnych uniwersalnych zasadach
zarządzania, które z powodzeniem mogą
być stosowane zarówno w środowisku
stricte produkcyjnym, jak również w firmach usługowych i przy realizacji pracy
twórczej opartej na wiedzy. SP
Dr Bartłomiej Rodawski jest partnerem
w firmie LEANPASSION.
Wrzesień 2012 Harvard Business Review Polska 93
Usprawnianie pracy…
perturbacje jako okazję do nauki. To dlatego robotni­ „kuracja odchudzająca” będzie dla niej opłacalna.
cy w fabrykach Toyoty mają obowiązek pociągać za Gdy osiem z nich przyniosło obiecujące rezultaty,
firma wyznaczyła komórkę odpowiedzialną za pro­
specjalną linę, gdy zauważą faktyczną usterkę albo
duktywność na lidera projektu ogarniającego całą
choćby jej zapowiedź. Nawet jeśli zainstalowanie
podobnych systemów alarmowych w, powiedzmy, organizację. Metodą małych kroków spółka Wipro
kancelarii prawnej lub laboratorium farmaceutycz­ ustaliła, które pomysły zdają egzamin, które wyma­
nym jest niewykonalne, możliwe jest przyjęcie idei, gają dopracowania, a z których należy zrezygnować.
na której opierają się te systemy. Dlatego właśnie
Skodyfikuj wyciągnięte wnioski. Ważne jest,
jeden z zespołów Wipro, który co tydzień spraw­ by jakaś komórka organizacyjna patrzyła na uspraw­
dzał napisane przez siebie nowe fragmenty kodów, niającą inicjatywę w sposób całościowy; inaczej cen­
przestawił się na taki tryb działania, w którym in­ ne nauki mogą pójść na marne. W firmie Wipro taką
żynierowie z pierwszej linii codziennie sprawdzali rolę spełniało biuro ds. produktywności, które do­
wzajemnie wykonane przez siebie zadania, a lide­ konywało przeglądów projektów „odchudzających”,
rzy zespołu co dwa, trzy dni sprawdzali pracę wy­ kierowało działaniami edukacyjnymi i wspomagało
proces standaryzacji praktyk.
konaną przez cały zespół. Liczba błędów zmalała.
Stosując metodę naukową i zobowiązując każ­
Nieustannie poszukuj nowych metod pracy.
dego, kto spowodował błąd, do jego naprawienia Wprawdzie firma Wipro robiła stałe postępy pod
w miejscu i w czasie, w którym ten błąd wystą­ względem liczby przedsięwziętych projektów „od­
pił, organizacja oparta na wiedzy może stworzyć
chudzających” proces tworzenia kodów, ale jej me­
mechanizm rozwiązywania problemów, który bę­ nedżerowie wyższego szczebla zdali sobie sprawę
dzie siłą napędową procesu ciągłego udoskonala­ z tego, że szerokie rozpowszechnienie w organiza­
nia działalności.
cji tej idei jest tylko jednym z mierników sukcesu
i że liczy się również to, jak głęboko projekty „od­
Nastaw się na to, że „kuracja” będzie
chudzające” odmieniają jej działalność.
przebiegała małymi etapami
Trzy lata po rozpoczęciu „kuracji odchudzają­
Zastosowanie zasad „odchudzania” do pracy opar­ cej” wszystkie zewnętrzne oznaki jej skuteczności
tej na wiedzy nie jest zwykłym powieleniem narzę­ były obiecujące. W projektach uczestniczyła rzesza
dzi, które zdały egzamin w sektorze wytwórczym. pracowników, klienci wyrażali zainteresowanie za­
Musisz użyć skrzynki z narzędziami po to, by wy­ stosowaniem nowych metod Wipro we własnych
procesach informatycznych, a liczba projektów „od­
myślić coś nowego. Prawdopodobnie nie osiągniesz
chudzających” w firmie ogromnie wzrosła. Jednak
sukcesu za pierwszym podejściem, ale z biegiem
czasu uda ci się stworzyć system ciągłego udosko­ w trakcie prowadzonej na bieżąco oceny przedsię­
nalania działalności, jeśli będziesz przestrzegał na­ wzięcia jego liderzy zauważyli, że niektóre zespoły
zastosowały podejście „odchudzające” tylko w od­
stępujących zasad:
Zacznij do małych rzeczy. Firma Wipro uru­ niesieniu do niektórych wycinków swoich projek­
chomiła 10 projektów pilotażowych, by zbadać, czy tów. W obawie, że zespoły mogą skorzystać jedynie
z kilku na pozór najatrakcyjniejszych narzędzi i nie
zmienić gruntownie sposobu wykonywania pracy,
liderzy inicjatywy przestali wzbogać ją o kolejne
projekty i poświęcili czas na ponowną analizę do­
tychczasowych doświadczeń. Sformułowali szcze­
gółowe zalecenia dotyczące poszczególnych etapów
projektów, które mogły być stosowane w różnego
rodzaju przedsięwzięciach. Wreszcie – zdając sobie
sprawę tego, że brakuje im zasobów, by wspierać
wszystkie projekty „odchudzające” – postanowili
skupić się na większych przedsięwzięciach, które
mogły dać najwięcej korzyści. Gdy ta praca u pod­
staw dobiegła końca – co zajęło trzy, cztery miesią­
ce – liderzy ponownie uruchomili inicjatywę „od­
chudzającą” i płynące z niej korzyści wzrosły.
Pamiętaj,
że „odchudzenie”
działalności operacyjnej
wymaga lat.
hbrp.pl
Pamiętaj o tym, że „odchudzające” podejście nie wszędzie się sprawdza. Jeśli praca, któ­
rą wykonujesz, ma charakter wizjonerski i ekspe­
rymentalny oraz wymaga wynajdywania nowych
sposobów wykonywania zadań, nie staraj się stoso­
wać zasad „odchudzania” na każdym jej etapie. Mo­
żesz i powinieneś zastosować je w odniesieniu do po­
wtarzalnych zadań, jakie wykonują twoi pracownicy.
Zwracaj jednak uwagę, by czas potrzebny na opraco­
wywanie i wypróbowywanie szalonych pomysłów
nie był postrzegany jako stracony – w przeciwnym
razie negatywnie odbije się to na innowacyjności.
Włącz do działania swoich
menedżerów
W perspektywie długookresowej efektem stosowa­
nia zasad „odchudzania” jest oddolny proces ulep­
szania działań operacyjnych: ludzie z pierwszej linii
zgłaszają i wdrażają nowe pomysły, a menedżero­
wie odgrywają rolę pomocniczą. Jest to jednak stan
docelowy; na starcie taka sytuacja zdarza się w fir­
mach rzadko albo w ogóle się nie zdarza. Najwięk­
sze znaczenie dla uruchomienia procesu „odchu­
dzania” działalności mają menedżerowie średniego
i wyższego szczebla.
Menedżerowie projektów i inni liderzy średniego szczebla muszą przeszkolić i zmotywować swoje zespoły. Menedżerowie muszą poświę­
Liderzy muszą
przetrzeć szlak.
transformacji wymaga długotrwałych inwestycji,
zakrojonej na dużą skalę działalności szkolenio­
wej, nowej kultury organizacyjnej i nowych proce­
dur. Liderzy wyższego szczebla muszą potraktować
tę transformację jako długofalowy program zmian.
Dobrze rozumiał to Azim Premji, prezes Wipro,
który od samego początku był głęboko zaangażo­
wany w „kurację odchudzającą”. Osobiście oceniał
projekty „odchudzające”, regularnie spotykał się
z liderami inicjatywy i informował o niej świat ze­
wnętrzny. Swoimi publicznymi deklaracjami Premji
dawał pracownikom jasno do zrozumienia, że pro­
gram zmian będzie konsekwentnie realizowany.
cić na to zadanie dużą ilość czasu. W trakcie naszych
badań odkryliśmy, że zespoły, których liderzy byli
mocno zaangażowani w inicjatywę „odchudzającą” –
edukowali swoje zespoły i przekonali je, że działa­
nia usprawniające wpłyną korzystnie na wyniki fir­ „Odchudzenie” działalności zakładu produkcyjne­
my – osiągnęły więcej niż zespoły, które nie miały go wymaga ogromnego, nieustannego wysiłku. Klu­
takich liderów. W firmie Wipro początkowe szkole­ czem do sukcesu jest w tym przypadku upór, nie
nie prowadził menedżer projektu lub dyplomowany inwencja.
„Odchudzenie” działalności organizacji opartej
instruktor w dziedzinie „odchudzania” działalno­
ści operacyjnej. Za późniejsze nakłonienie zespo­ na wiedzy, która stosuje o wiele mniej powtarzal­
łu do stosowania tych zasad odpowiadał menedżer nych, możliwych do kodyfikacji procesów, jest za­
daniem jeszcze trudniejszym. Jednak, jak się prze­
projektu.
Liderzy wyższego szczebla muszą być kon- konaliśmy, wykonalnym. A trudności, jakich ono
sekwentnymi i wytrwałymi orędownikami idei przysparza, oznaczają, że powielenie zreformowa­
„odchudzania” działalności. Wiele organizacji nego systemu pracy będzie dla konkurentów firmy
bardzo kłopotliwe. I to stanowi o jego sile. cierpi na manię ulepszania procesów. Liderzy tych
firm składają obietnice bez pokrycia, mnożąc „ini­
Artykuł numer R1110G
cjatywy miesiąca”, i nie ma się co dziwić, że pracow­
Bradley R. Staats jest adiunktem w dziedzinie
nicy nie traktują tych przedsięwzięć zbyt poważnie.
zarządzania operacjami, technologiami i innowa„Odchudzenie” działalności operacyjnej wymaga
cjami Kenan-Flagler Business School na University of North
zrewidowania od podstaw sposobów wykonywa­ Carolina. David M. Upton jest profesorem w dziedzinie
nia pracy. Dotyczy to w równym stopniu pracy opar­ zarządzania operacjami w Saïd Business School
tej na wiedzy i działalności wytwórczej. Ten rodzaj
na University of Oxford.
Wrzesień 2012 Harvard Business Review Polska 95

Podobne dokumenty