Deweloperzy zaczynają ustępować klientom
Transkrypt
Deweloperzy zaczynają ustępować klientom
NIERUCHOMOŚCI» W 2008 r. na rynku zwiększy się podaż lokali. Pojawią się nowe, których budowa ruszyła po 2004 r. Może to wptynąć na spadek cen Deweloperzy zaczynają ustępować klientom RADOSŁAW OMACHEL Dziennik Finansowy ynek nieruchomości w Polsce jest napięty. Rok 2008 może przynieść spadek cen mieszkań. Obroty deweloperów, jak donoszą agencje nieruchomości, spadły, a między sprzedającymi a kupującymi trwa przeciąganie liny. Pierwsi nie chcą obniżyć cen i przynajmniej na razie wolą zwlekać ze sprzedażą, niż zgodzić się na upust. Klienci czekają jednak aż ceny pójdą w dół. Kto wygra? Wszystko wskazuje na remis ze wskazaniem na kupujących. Za strategią przyjętą przez przyszłych klientów przemawiają prognozy podaży mieszkań. Od kilku tygodni na rynek pierwotny trafiają lokale, których budowa ruszyła już po l maja 2004 r. Liczba wydawanych pozwoleń na budowę w 2003 r. wyniosła 92 tyś. W 2005 r., kiedy ruch w deweloperskini interesie rozpoczął się na dobre, liczba ta sięgnęła 116 tyś. Rok później - już 160 tyś. Dlatego podaż mieszkań będzie rosła. W 2008 r. na największy w Polsce stołeczny rynek trafi ich 17 - 18 tyś. Jeszcze 2,3 lata temu podaż wynosiła 11 -12 tyś. lokali. Wzrost podaży pojawi się też w Poznaniu, R Kluczowy dla rynku nieruchomości będzie pierwszy kwartał. Jeśli po wzroście podaży nowych lokali i podwyżce stóp ceny mieszkań nie zaczną spadać, klienci znów ruszą na zakupy Trójmieście, na Śląsku i we Wrocławiu. Już teraz serwisy internetowe oferujące nowe mieszkania pękają w szwach - liczba ofert od 2 miesięcy utrzymuje się na rekordowo wysokim poziomie. Przy wyraźnie rosnącej podaży popyt jest ograniczany przez rosnące koszty zakupu mieszkania. Szczytowy okres koniunktury na rynku nieruchomości nieprzypadkowo zbiegł się w czasie z okresem historycznie najniższych stóp procentowych. Jednak w kwietniu 2006 r. RPP rozpoczęła cykl podwyżek. Stopa główna NBP wzrosła w tym czasie z 4 do 5 proc. Podobnie wzrosło oprocentowanie kredytów hipotecznych. Wszystko przemawia za tym, że to nie koniec podwyżek, i nie można wykluczać, że do końca 2008 r. stopa główna NBP wzrośnie do 6 proc. Przy poziomie 4 proc. rata kredytu na 300 tyś. zł rozłożonego na 30 lat wynosi około 1700 zł. Po podwyżce o 2 pkt proc. może wzrosnąć do blisko 2100 zł. Na tym nie koniec. Perturbacje na rynku kredytów hipotecznych w USA wywołały wśród bankierów awersję do ryzyka. Poza tym instytucje finansowe mają problemy z pozyskaniem kapitału potrzebnego do wypłaty kredytów hipotecznych. - Tanie źródła finansowania w postaci depozytów zaczynają się wyczerpywać. Banki zaczną więc zaostrzać kryteria kredytowe i podnosić marże. Dla rynku nieruchomości oznacza to ryzyko zmniejszenia popytu - ocenia Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP. Przykręcenie popytu przy rosnącej podaży na wolnym rynku zawsze przynosi ten sam skutek - spadek cen. Liczący na to potencjami klienci odkładają decyzję o zakupie. Kluczowy dla rynku będzie pierwszy kwartał. Jeśli po wysypie nowych lokali i spodziewanej podwyżce stóp o 50 pkt bazowych ceny nie ruszą w dół, klienci mogą uznać, że dalsze odkładanie decyzji nie ma sensu i ruszą na zakupy. Eksperci podkreślają jednak, że jeśli tak się stanie i ruch wzrośnie, ceny mieszkań nadal pozostaną stabilne. » str. 02 Liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto i Ceny mieszkań w listopadzie ; wtys.zt/mkw. w tyś. Ikw. II kw. lllkw. IV kw. Ikw. II kw. lllkw. 2006 2006 2006 2006 2007 2007 2007 ,t źródto-SUS żródto;QpenRnHli Potanieją lokale w wielkiej pl y cię W 2008 r. nie będzie spektakularnych wzrostów ani spadków cen. Pole do podwyżek jest jeszcze na Śląsku, gdzie nowych mieszkań jest mato, a poziom zarobków stosunkowo wysoki. Stabilne cenowo będą Łódź, Trójmiasto, Poznań i Wrocław. W Krakowie mieszkania mogą jeszcze trochę potanieć. Generalnie podaż nowych mieszkań w l MACIEJ DYMKOWSKI doradca zarządu redNet Consulting pótroczu będzie wysoka. Należy się spodziewać, że przynajmniej część tych lokali będzie czekać na klientów i rynek pierwotny stanie się konkurencją dla wtórnego. A wtaśnie na rynku wtórnym istnieje największe ryzyko przeceny. Tanieć powinny zwłaszcza mieszkania o niższym standardzie, wybudowane z wielkiej płyty, gdzie mimo ostatnich obniżek wyceny wciąż przewyższają realną wartość lokali. RYNEK NIERUCHOMOŚCI» Spadek marży i wysokie koszty robocizny powstrzymują firny budowlane przed obniżeniem cen mieszkań Deweloperzy nie chcą rezygnować z zysku RADOSŁAW OMACHEL Dziennik Finansowy Zmiany cen mieszkań w listopadzie* w proc. Podaż działek jest niewielka 4.55 imo rosnących kosztów kredytów i coraz większej liczby trafiających na rynek nowych mieszkań krachu w nieruchomościach nie będzie. Powtórka z początku dekady, kiedy nagły wzrost oprocentowania kredytów doprowadził do zapaści i spadku cen nawet o 20 - 30 proc. oraz serii bankructw firm deweloperskich, nam nie grozi. Wprawdzie zwiększenie podaży będzie znaczące i utrzyma się w ko * w porównaniu do pazefeiernika lejnych latach, to chętnych do kupna mieszkania wciąż jest wielu. Według szacunków Instytutu Rozwoju Szybki wzrost wynagrodzeń Miast w Polsce utrzymuje się deficyt około 1,5 min mieszkań. Nowych częściowo zneutralizuje lokali przybywa, ale co roku kilka- wpływ rosnącego dziesiąt tysięcy starych ze względu na stan techniczny przestaje nada- oprocentowania kredytów wać się do użytku. Popyt na mieszna rynek nieruchomości kania wciąż jest ogromny, problemem są tylko ceny, które w ostatnich dwóch latach osiągnęły poziom zbyt utrzymać, co do pewnego stopnia wygórowany jak na możliwości prze- zneutralizuje wpływ rosnącego ciętnie zarabiających Polaków. Ale oprocentowania kredytów. Natomiast stanowisko dewelopew miarę, jak zarobki będą rosry, dysproporcje między dochodami klien- rów w sprawie ewentualnych obnitów a cenami nieruchomości będą żek usztywniają spadające już od kilsię zmniejszać. A prognozy są do- ku miesięcy marże. W szczytowym bre. W 2007 r. średnie wynagrodze- okresie koniunktury zyski dewelopenie w sektorze przedsiębiorstw rów wynosiły nawet 50 - 80 proc. na wzrosło w listopadzie w stosunku metrze kwadratowym. Jednak wraz rocznym o 12 proc. W przyszłym ro- ze wzrostem cen mieszkań w górę poku wysoka dynamika płac ma się szły ceny działek budowlanych, robo- M TOMASZ LEBIEDŹ Lublin zródfo OpenRnance cizny i materiałów. Dziś marże zysku największych firm deweloperskich spadły poniżej 20 proc. Nie chcą więc jeszcze bardziej zmniejszyć dochodów. Raczej zdecydują się np. na doposażanie mieszkań. Przy wysokich cenach robocizny zachęta dla klientów w postaci umeblowania kuchni, położenia podłóg czy wypo sażenia łazienek może okazać się interesująca. Dodatkowo towar oferowany przez firmy deweloperskie, czyli nowe mieszkania, cieszy się największym wzięciem na rynku. Jeśli któryś z segmentów jest mocno narażony na utratę wartości, to mieszkania wybudowane w technologii wielkopłytowej albo te w wyjątkowo niekorzystnej lokalizacji. Na konkurencyjnym rynku ich właściciele naj dłużej będą czekać na nabywców. członek zarządu Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości Dziatki budowlane nie powinny drożeć. Większość osób budujących domy wspomaga się kredytami, a niepewność co do kosztów ich obstugi rośnie. Kredyty drożeją nie tylko na skutek decyzji Rady Polityki Pieniężnej, ale także ze względu na wzrost kosztu pieniądza w rozliczeniach między bankami. Dlatego ci klienci, którzy nie spieszą się z rozpoczęciem inwestycji, odkładają decyzję o budowie. Ceny jednak nie spadną, bo chociaż popyt jest ograniczany przez wysokie ceny i niepewność na rynku kredytów, to podaż dziatek wciąż jest niewielka. Właściciele dużych terenów budowlanych, jeśli decydują się na sprzedaż, to tylko niewielkich skrawków. Panuje przekonanie, że w przyszłości będzie drożej. Nie będzie gwałtownych skoków cen UJ RYSZARD KOWALSKI prezes Związku Pracodawców - Producentów Materiałów dla Budownictwa Powtórka z roku 2007, w którym doszło do skokowego wzrostu cen materiałów budowlanych, nam nie grozi. Hossa cenowa spowodowana emocjami i panicznym wykupem podstawowych materiałów będzie dobrą nauczką na przyszłość dla wszystkich uczestników rynku. Teraz emocje opadły, rynek się uspokoił - dlatego w 2008 r. znaczących zmian raczej nie należy się spodziewać. Trudna sytuacja na rynku pracy - niedobór robotników budowlanych i wysokie stawki wynagrodzeń - spowoduje, że wykonawcy będą stopniowo odchodzić od materiałów tanich w zakupie, ale drogich w montażu, na rzecz takich, które choć początkowo droższe, dzięki niższym nakładom pracy w trakcie montażu w ostatecznym rozliczeniu okażą się tańsze. Na przykład nowoczesne instalacje centralnego ogrzewania czy szlichty samopoziomujące.