nowe technologie – wolność? zniewolenie?

Transkrypt

nowe technologie – wolność? zniewolenie?
Wanda Krzemińska
Dolnośląska Szkoła Wyższa Edukacji TWP
NOWE TECHNOLOGIE – WOLNOŚĆ? ZNIEWOLENIE?
1. O czym będziemy mówić?
W tytule niniejszego wystąpienia figurują trzy pojęcia: nowe technologie,
wolność i zniewolenie. Pierwsze i trzecie skwituję krótko, drugiemu zaś poświęcę więcej uwagi, bowiem warunkuje ono dwa pozostałe i stanowi jednocześnie główną oś refleksji niniejszego wystąpienia. Pod pojęciem nowych
technologii rozumieć będę dalej technologie cyfrowe – know how współczesnego świata, sprzężone z cyfrowymi urządzeniami medialnymi. Co się
zaś tyczy zniewolenia, znaczenie to zdefiniuje się samoistnie, po objaśnieniu
pojęcia wolności, jako jego negacja i antyteza. W tym miejscu zasygnalizuję
jednak, że znaczenie to zaświadcza słowotwórczy mechanizm języka polskiego. Rzeczownik zniewolenie pochodzi mianowicie w prostej linii od niewoli
czyli stanu pozbawienia wolności. Z kolei czasownik zniewolić kogoś w języku
polskim oznacza ‘wywarcie przemocy na kimś’, ‘zmuszenie [kogoś do czegoś]’,
‘wywarcie nacisku [na kogoś]’. Przyrostek ‘z-‘ informuje ponadto, że poza
aktem przemocy lub nacisku, zachodzi proces stopniowego zniewalania, czyli
prowadzenia kogoś od stanu wolności do stanu niewoli, potwierdzając w ten
sposób jedną z przytoczonych koncepcji wolności, która polega na jej rozumieniu jako stopniowaniu stanu wolności lub dozowaniu stanu zniewolenia.
Rozpocznę refleksję od komentarza pewnego aspektu symulacji przyszłości. Otóż, gdy badacze przyszłości próbują przewidzieć kierunki rozwoju społeczeństwa ponowoczesnego, roztaczają zazwyczaj przed swymi odbiorcami
dwa scenariusze. Pierwszy z nich przynosi wizję cywilizacyjnego eldorado,
które umożliwia powszechne spełnienie ludzkich pragnień; drugi narzuca
wizję katastroficzną, wieszcząc zagładę cywilizacyjną na skutek utraty kontroli
nad urządzeniami technicznymi. Jeden i drugi scenariusz ma długą historię
i wielu zwolenników.
W moim odczuciu odpowiedź na tytułowe pytanie nie jest alternatywna,
jednoznacznie pozytywna lub negatywna; mamy tu raczej do czynienia z całym splotem aspektów i czynników, które się nakładają i wzajemnie warunkują. Konsument nowych technologii z jednej strony ulega mirażom pokonywania kolejnych progów na drodze do spełnienia marzeń o wolności, a z drugiej
strony wystawiony jest on na działanie całego syndromowi presji, przeszkód
i ograniczeń, które owe technologie generują.
1
Tak więc, hipotezą implicite niniejszego wystąpienia jest przekonanie, że
nowe technologie bynajmniej nie stwarzają sytuacji alternatywnej pomiędzy
wolnością i zniewoleniem, zarówno jednostki jak i społeczeństw1, ale że
stanowią one klucz dostępu do nowych, nieznanych dotychczas obszarów
wolności, i to klucz, którym powinniśmy się nauczyć posługiwać. Ponieważ
używanie tego klucza niesie z sobą nie tylko obietnicę spełnienia marzeń, ale
i niebezpieczeństwa, groźne w skutkach, wymaga ono również przyswojenia
sobie wiedzy na ich temat, po to, by uniknąć szkód, strat i katastrof, które owe
niebezpieczeństwa potencjalnie zawierają.
Wracając do pytania „O czym będziemy mówić?” odpowiem, że proponuję Państwu refleksję na temat tego, które spośród nowych technologii generują nowe obszary wolności i zniewolenia, a także jakiego są one rodzaju,
czym nas one wzbogacają i czym nam grożą? Nie zakładam systematycznego
i wyczerpującego przeglądu tytułowego zagadnienia; celem moim jest raczej
ukazanie bogactwa i złożoności nowych form wolności i zagrożeń, następnie
wskazanie na niektóre z nich, a na końcu także i uwrażliwienie na konieczność kontroli tych aspektów i funkcji technologii cyfrowych, z których korzystamy na co dzień.
2. Interpretacje pojęcia „wolności”
Pytanie, czym jest wolność, interesowało ludzi od dawna. Mówili i mówią
o niej filozofowie, teolodzy, socjolodzy, politycy, prawnicy, historycy, a także
poeci i pisarze. Powstało na jej temat wiele rozpraw, teorii i traktatów.
Najpierw przypomnę niektóre jej interpretacje, a następnieprzetestuję,
jak przekładają się one na nowe realia cywilizacyjne, obecne w strukturze
społeczeństwa informacyjnego, dzięki działaniu technologii cyfrowych. Rozpocznę od chwilowego cofnięcia się w przeszłość, by następnie poświęcić
więcej miejsca autorom współczesnym i bliskości pojęcia wolności i nowych
technologii.
David Hume, szkocki filozof i czołowy przedstawiciel empiryzmu genetycznego (XVIII w), zaproponował rozumienie wolności jako możności działania lub niedziałania stosownie do determinacyi i woli2. Przeciwieństwem wolności według Hume’a jest przymus, bowiem człowiek nie może się uwolnić od
wpływu środowiska. W miarę, jak ludzie rozszerzają zakres swojego działania
i wchodzą w bardziej skomplikowane stosunki z innymi ludźmi3, ich własne
1 Dlatego też niniejszego tekstu nie zatytułowałam: NT – wolność czy zniewolenie lub NT – wolność i zniewolenie
2 HUME David, 2001: Badania dotyczące rozumu ludzkiego, De Agostini Polska s. 93
3 tamże, s. 88
2
czyny i decyzje w coraz większym stopniu są określane przez presję okoliczności i zasady społecznego współżycia. Koncepcja Hume’a jest na tyle ważna,
że wprowadza podstawowe kryterium akceptacji lub odrzucenia działania,
na którym później inni budowali bardziej finezyjne interpretacje wolności.
Wprowadza też element stopniowania. [W pełni przylega ona i do nowych
technologii, bowiem można je zaakceptować, bądź odrzucić.]
W rozważaniach socjologicznych Zygmunta Baumana (1996) spotykamy
ujęcie wolności jako możliwości decydowania i wyboru. Oznacza to, że dajemy pierwszeństwo jednym działaniom przed innymi lub rezygnujemy z pewnych działań. Wolność wyboru, twierdzi Bauman, stanowi esencję bytu. [Ta
koncepcja również pasuje do świata cyfrowego, bowiem oferuje on nieskończone bogactwo wariantów wyboru.]
Autor podkreśla paradoks związany z realizacją wolności, stwierdza mianowicie że zarazem jesteśmy i nie jesteśmy wolni. Świadomość tego stanu
należy do naszych najczęstszych doświadczeń, a jednocześnie i najbardziej
nieprzyjemnych doznań4. Jeśli bowiem przyjmiemy, że podejmowanie decyzji
poświadcza naszą wolność, to z takiego stwierdzenia wynika również wniosek,
na zasadzie implikacji negatywnej, że brak możliwości podejmowania decyzji
poświadcza naszą niewolę. Bauman zauważa również, że, aby działać w sposób swobodny, musimy mieć nie tylko wolność, ale także odpowiednie środki
do jej osiągnięcia (Aby działać w sposób swobodny, muszę mieć nie tylko
wolność, ale także odpowiednie środki5). Wskazuje zatem nie tylko na istotę
wolności, ale również na jedno z jej ograniczeń6.
Według Romana Ingardena (1987) wolność ma wymiar wewnętrzny; rozumiana jest ona jako niezależność sprawy od czynników zewnętrznych7. W niezależności tej Ingarden dopuszcza co prawda możliwość ulegania pewnym
zewnętrznym naciskom, pod warunkiem jednak odpowiedzialnego działania
i brania odpowiedzialności za swoje działanie. Za wolnością wewnętrzną
opowiadał się również Jean Paul Sartre, który twierdził jednak, że każdy
człowiek jest absolutnie i bezwarunkowo wolny, że jest on wręcz skazany na
wolność (comdamne a la liberte), a jednocześnie każdą decyzją wpływa on na
losy świata, przez co jest odpowiedzialny za innych, nawet za całą ludzkość8.
4 BAUMAN Zygmunt, 1996: Socjologia, Zysk i S-ka, s. 27
5 tamże, s. 29
6 Według Baumana jednak, wolność działania nie zależy wyłącznie od zasobów finansowych, rozumianych
jako środek. Zależy ona często od tego kim jesteśmy obecnie i co robiliśmy poprzednio. Często jest tak, że
nasze przeszłe wybory decydują o zakresie obecnie posiadanej wolności. Brak określonych umiejętności,
sprawności, dyplomu czy doświadczenia zawodowego, będące skutkiem dawnych wolnych poczynań, nie
pozwalają na swobodny wybór, ograniczają nasze obecne możliwości i aktualną wolność.
7 INGARDEN Roman, 1987: Książeczka o człowieku, Wydawnictwo Literackie, s. 149
8 ANDRZEJEWSKI Bolesław, (red.), 1996: Słownik filozofów, s. 197
3
Wolność ta wcale nie jest łatwa, wręcz przeciwnie, jest dla niego brzemieniem
i katorgą9.
Wewnętrzne rozumienie wolności szybko okazało się niewystarczające,
zatem pojawiło się pojęcie wolności zewnętrznej, sytuujące je w kontekście
społecznym, kulturowym i narodowym. Obecnie w powszechnym użyciu
jest interpretacja jako wolności od i wolności do. Gdy mówimy o wolności od
mamy na myśli uwolnienie od nakazów, zakazów, konwencji, konwenansów,
zamknięcia, ograniczenia, itd; gdy mówimy o wolności do – zakładamy takie
treści jak: swobodny, nieskrępowany rozwój jednostki ludzkiej we wszystkich
jej wymiarach (cielesnym, intelektualnym, emocjonalnym i duchowym), swobodę form spędzania czasu wolnego, wolne wybory i decyzje, przynależność
do różnych wspólnot i inne.
Zewnętrzne rozumienie wolności może być dowolnie poszerzane, w zależności od aktualnych przedmiotów ludzkiego działania. Mówi się więc również o wolności od nędzy, bezrobocia, prześladowań, o wolności zrzeszania,
zamieszkania, poruszania.
Intelektualnych korzeni zachodniej idei wolności szukać należy w początkach filozofii starożytności i w świecie chrześcijańskim. Według niej wszyscy
ludzie są równi wobec Boga, co implikuje, że są oni obdarzeni jednakową
godnością. Jan XXIII (1963) usytuował pojęcie wolności i godności w kontekście walki o prawa człowieka, a Jan Paweł II już od roku 1979 z wolności
i godności człowieka10 uczynił najistotniejszy składnik nauczania chrześcijańskiego, nowego w kościele katolickim, i rozwijanego następnie w cały spójny
system11.
Jeszcze inny aspekt wolności podjął Amartya Sen, ekonomista, laureat Nagrody Nobla (1998), który skupił się na środkach materialnych, służących do
jej osiągnięcia. Uważa on, że wolność jest głównym probierzem jakości życia;
proponuje on dwie kategorie wolności12: wolności konstytutywne (tj. systemy
wartości i priorytety) i instrumentalne. Druga określa, w jaki sposób i w jakim
stopniu prawa społeczne, czyli narzędzia, przyczyniają się do zwiększenia
ogólnej ludzkiej wolności. Sen wyróżnia wśród nich: 1. swobody polityczne,
2. możliwości ekonomiczne, 3. sposobności społeczne, 4. gwarancje jawności
oraz 5. zabezpieczenia. Sposobności społeczne odnosi Sen do organizacji
9 Sartre stwierdza, że inni ludzie stwarzają piekło decyzji. Ujmuje to dosadnie: Piekło to inni (L’ enfer – ce
sont les autres) w nieprzetłumaczonej na język polski sztuce pt. „Huit clos” („Zamknięte drzwi”).
10 rozumianego jako człowieka w ogóle, każdego człowieka, nie tylko katolika i chrześcijanina
11 Aczkolwiek uznawał, że wolność jest bytem ponadreligijnym.
12 SEN Amartya, 2002: Rozwój i wolność, Zysk i S-ka Wydawnictwo, s. 51-54
4
takich dziedzin jak ochrona zdrowia, edukacja, które w decydujący sposób
wpływają na możliwość lepszego życia i wpływają na efektywne uczestnictwo
w życiu społecznym. Gwarancje jawności to zasady pozwalające na utrzymanie zaufania w życiu społecznym, na relacje zachodzące z zachowaniem
przejrzystości partnerów. To ochrona przed korupcją, nieodpowiedzialnością
finansową, czy też medialną manipulacją. I wreszcie ostatnia kategoria wolności instrumentalnych, tj. zabezpieczenia społeczne, reprezentuje stałe rozwiązania instytucjonalne, chroniące jednostki i grupy przed stratami. Odnosząc
się do granic wolności, Amartya Sen wskazuje głównie na jej ekonomiczne
ograniczenia.
Roman Ingarden dopuszcza różne stopnie i sposoby wolności i niewoli, od
pełnej wolności aż do zupełnej niewoli, w przeciwieństwie do tradycyjnego
poglądu, zgodnie z którym mogą istnieć albo absolutnie wolne, albo absolutnie pozbawione wolności decyzje i działania13.
Zdaniem autora, zdecydowana większość działań, pozornie wolnych, jest
jednak zależna od kontekstów, w jakich mają miejsce, a egocentryczna definicja wolności, nie zawierająca w sobie pojęcia wolności dla innych, nie jest
możliwa, bowiem granice wolności jednostki wyznacza wolność innych. To
przekonanie wyrażali również John Locke’ i Immanuel Kant - przedstawiciele
klasycznego liberalizmu14. Uznawali oni, że wolność człowieka nie jest nieograniczona, że nie można poszerzać swojej wolności kosztem niewoli innego
człowieka. Nie można też zapewniać sobie przywileju wolności większej od
wolnosci innych, zaś od tych innych wymagać, by swą wolność ograniczyli.
Ludzie bowiem są sobie równi i każdy ma prawo do takiego samego zakresu
wolności.
Rozważając różne aspekty pojęcia wolność warto zaznaczyć, że w społeczeństwie ponowoczesnym pojawiło się pewne zmęczenie jego roztrząsaniem. Thomas Gauly15, badacz Uniwersytetu w Cambridge, stwierdza, że
obecnie ludzie uchylają się od refleksji na ten temat. Jeżeli w intelektualnych
i politycznych dyskusjach w ogóle pojawia się kwestia wolności, to dotyczy to
wyłącznie sposobu korzystania z praw i możliwości, jakie ona nam daje.
Kończąc, dodajmy do tego, co już zostało powiedziane, że wolność jest
również regulowana prawem. Prawo ogranicza wolność jednostki, po to, by
innym dać możliwość jej zachowania. Wiąże się to ściśle z tworzeniem nowych wartości. Jak twierdzi Alvin Toffler, Niektóre pokolenia rodzą się, by two13 INGARDEN Roman, 1987: Książeczka o człowieku, Wydawnictwo Literackie, s. 156
14 PACHOLSKI Arkadiusz, 2002: Święte prawo do wolności, w: Gazeta Wyborcza, Nr 215.4123, AGORA
S.A., s. 22
15 GAULY Thomas, 2000: Wolność, Prószyńki i S-ka, s. 8
5
rzyć, inne – by podtrzymywać zastaną cywilizację16. Wolność jest warunkiem
tworzenia każdej cywilizacji. Przykładając to zdanie do obecnych czasów,
stwierdzić wypada, że dzisiejsze pokolenie należy zdecydowanie do pokolenia
twórców nowej jakości cywilizacyjnej, a nie do pokolenia, które podtrzymuje
zastany system. Osiąga to nie bezwarunkowo, ale za cenę, niekiedy bardzo
wysoką, którą płaci za zmiany.
3. Wolność i niewola jednocześnie...
Przenieśmy teraz omówione wyżej rozumienia natury wolności do świata
nowych technologii i poszukajmy odpowiedzi na pytanie, które z nich sprawdzają się w cyfrowym świecie, a także, które z nich napotykają na przeszkody,
i jakiego są one rodzaju...
Już samo wstępne rozpoznanie przynosi bogate wyniki; pokazuje ono,
że użytkowanie nowych technologii dostarcza w wielkiej obfitości materiału
dowodowego, i ilustracyjnego, dla wszelkich interpretacji pojęcia wolności,
a także dla udokumentowania wszelkiego rodzaju ograniczeń, które towarzyszą osobie poruszającej się w tym świecie. Technologie cyfrowe umożliwiają
spełnienie postulatów wolności wewnętrznej i zewnętrznej, realizację wolności
od i do, jej pojawienie się w środowisku wspólnotowym, narodowym, czy
społecznym; są przyczyną i skutkiem stopniowania tej wolności, a także świadkiem jej rozwoju (lub, na odwrót, zaniku). Stanowią one z jednej strony cel
sam w sobie do osiągnięcia którego dążą jednostki i społeczeństwa, a z drugiej
strony również i środek do jego osiągnięcia. Żaden jednak przejaw, ani aspekt
funkcjonowania wolności w świecie nowych technologii nie jest bezwarunkowy. Każdy z nich obwarowany jest mniej lub bardziej rozbudowaną siecią
uwarunkowań, która ogranicza pole jej działania. Dlatego jawi się ona jako
specyficzny typ wolności, który nazwałabym wolnością preprogramowaną,
skadrowaną i skanalizowaną.
Jakże prawdziwe, w świecie cyfrowym, jest stwierdzenie Baumana, że
zarazem jesteśmy i nie jesteśmy wolni! Jakże prawdziwe jest stwierdzenie Ingardena, że mamy i osiągamy (lub otrzymujemy) mniej lub więcej wolności
i niewoli! Jakże trafna jest refleksja Jana Pawła II, że godność stanowi samo
jądro człowieczeństwa, we wszystkich jego wymiarach! Im większy udział
w naszym życiu technologii cyfrowych, tym większy jest i bardziej odległy obszar wolności i tym więcej pojawia się uzależnień od narzędzi, które pozwalają
nam do niej dotrzeć. Wolność cyfrowa jest kosztowna; płacimy za nią monetą
wyrzeczeń i kompromisu, rezygnacją z wyznawanych wartości i uznawanych
16 TOFFLER Alvin, 2001: Trzecia fala, Warszawa, PIW, s. 652, s. 658
6
praw, czy po prostu ciężko zapracowanymi pieniędzmi. A także mając świadomość, że poruszamy się po polu minowym, które, poza atrakcjami, kryje
niebezpieczne niespodzianki.
4. Wymiary „wolności cyfrowej”
Jak wspomniałam wyżej, „wolność cyfrowa” przybiera różne formy. Ponieważ ich wyszczególnienie i omówienie zajęłoby dużo czasu, zdecydowałam
się na obranie nietypowej formy prezentacji. Proponuję mianowicie Państwu
najpierw ogląd zaobserwowanych aspektów wolności z lotu ptaka, w formie
zbiorczego diagramu, wspomaganego krótkim komentarzem, a następnie
bardziej szczegółową prezentację kilku wybranych składników. Podobnie postąpię z prezentacją zjawiska „cyfrowego zniewolenia”.
Diagram nr 1: Wymiary wolności „cyfrowej”
7
Powyższy diagram uwidacznia, że technologie cyfrowe oferują uwolnienie
od czasu i przestrzeni, niosą z sobą komfort mobilności (ludzi, programów
i urządzeń), umożliwiają swobodę decyzji, wolność wyboru z wielości, niosą
obietnicę wolności słowa i przekonań, podsuwają formy medialnej interaktywności, dają środki do budowania wspólnot sieciowych, oferują wygodę pracy,
nauki i rozrywki w domowych pieleszach, podsuwają łatwość kopiowania
produktów cyfrowych, gwarantują środki do realizacji niczym nieskrępowanej
ekspresji i kreacji, zarzucają nas bogactwem standardów i formatów gromadzenia i przekazu danych, wprowadzają nowe formy obcowania ze sztuką
i literaturą, otwierają zupełnie nowe, dawniej nieznane obszary poznania...
Można znaleźć wiele przykładów na zilustrowanie każdego z powyższych
stwierdzeń. Jestem przekonana, że każdy z nas korzysta z wielu dobrodziejstw
technologii cyfrowych i zna je z własnego doświadczenia, dlatego poświęcę
więcej uwagi obszarom trudności i zniewolenia.
8
5. Wymiary „cyfrowego zniewolenia”
Diagram nr 2: Wymiary” zniewolenia„cyfrowego”
9
Zobaczmy teraz, jakie rodzaje trudności, przeszkód i ograniczeń wprowadzają w nasze życie technologie cyfrowe. Wyliczmy na początek ich rodzaje, by następnie skupić się na bliższej prezentacji kilku z nich. Trudności
i ograniczenia nowych technologii to przede wszystkim wielość urządzeń
technicznych, formatów i programów, które pojawiają się na rynku w takiej
ilości i z taką szybkością, że przestajemy je kontrolować; to stres będący
skutkiem nadmiaru i wynikłych zeń przeciążeń, to cały syndrom uzależnień
od przyjemności (lub obowiązków) „cyfrowych”, począwszy od uzależnienia
od pracy, od telefonu komórkowego, od SMS-ów, poprzez uzależnienia od
różnych form działania internetu, a skończywszy na grach komputerowych;
to także, wyliczając dalej, plaga plagiatów – skutek zbytniej łatwości dostępu
do własności innych, to bariery dostępu do informacji, to utrata prywatności
i rozmycie tożsamości, to konieczność ochrony własnych zasobów informacyjnych przed zakusami innych, to akceptacja przymusu stałego uczenia się, to
zagrożenia wirusami, trojanami, spamem, przemocą i pornografią, to bariery
języka komunikacji wizualnej, takich jak sprzężenie tekstu z obrazem, naruszanie tradycyjnych norm, pułapki percepcji; a także języka tekstu, takie jak
skróty, kody i symbole, ikonki i emotikony, nowe żargony nowych wspólnot;
to zależność od cyfrowej, rozproszonej „pamięci zewnętrznej”, niewidocznej, lecz skutecznej, działającej poprzez bazy i rejestry danych, na których
szczelność i poufność nie mamy wpływu; to w końcu zanik społecznych więzi
międzyludzkich i poczucie „Samotności w sieci” (jak to trafnie ujął, w tytule
swojej książki, R. Wiśniewski).
Rozpatrzmy na koniec dwa przykłady; pierwszy dotyczy ochrony prywatności, drugi - instrukcji.
Komunikowanie się osób przebiegające za pośrednictwem mediów cyfrowych stwarza okazję do naruszania prawa do prywatności i postępującej
utraty prywatności. Składa się na to wiele rozwiązań, których wprowadzenie
umożliwiły technologie cyfrowe, i których twórcy operują swoistą „pamięcią
zewnętrzną” o obywatelach. Są to:
- bazy danych różnego przeznaczenia (np. ewidencji ludności, przepływu
informacji między bankami, podejmowania decyzji administracyjnych przez
urzędy i instytucje), które zawierają dane o obywatelach,
- karty plastikowe (płatnicze, kredytowe, dowody osobiste, itd.), zawierające również owe dane,
- izometryczne metody identyfikacji, stopniowo legalizowane,
systemy nawigacji satelitarnej, pozwalające na precyzyjną lokalizację
obiektów17.
17 Amerykański system nawigacji satelitarnej GPS oraz europejski system GALILEO pozwalają nie tylko na
wytyczenie najbardziej ekonomicznej trasy dla poruszających się pojazdów, na precyzyjne ustalenie miejsca
10
Naruszanie sfery prywatności powoduje określone skutki w świadomości
obywateli, a następnie zmiany w zachowaniach osób komunikujących się.
Zyskują one stopniowo świadomość zagrożeń dla ich prywatności, które płyną
ze strony nowych technologii, następnie uruchamiają środki zapobiegawcze,
mające na celu jej ochronę. Klasyczny przykład stanowią działania, podejmowane w celu ochrony zasobów informacyjnych w komputerach domowych
(np. regulowanie dostępu do poszczególnych sektorów peceta, instalacja
routerów, ukrywanie wybranych aplikacji, stosowanie oprogramowania antywirusowego, antyspamowego i antyszpiegowskiego, szyfrowanie plików
i folderów, szyfrowanie transferu maili, a ostatnio nawet zacieranie śladów
nawigacji w Internecie, rejestru odwiedzanych stron i wprowadzanych haseł
wyszukiwania) a także, w dziedzinie kontaktów międzyludzkich, narzucanie
sobie przez partnerów interakcji cenzury wewnętrznej (tzw. autocenzury),
w obawie, by odnośne informacje, udostępnione rozmówcy, nie przedostały
się dalej, w niepożądane ręce.
W służbie ochrony zasobów informacji rozwinęła się już nowa dziedzina
wiedzy, to jest informatyka śledcza.
Konieczność ochrony dotyczy nie tylko indywidualnych konsumentów
dóbr elektronicznych, ale również ich twórców i dystrybutorów. Problem
ten jest szczególnie newralgiczny w odniesieniu do Internetu, w którym ma
miejsce proces kopiowania zachodzący na masową skalę. Zasady prawa autorskiego dotyczące produktów cyfrowych nie są jeszcze do końca opracowane,
a prawo cyberprzestrzeni rozwija się, co jest zresztą zrozumiałe, z pewnym
opóźnieniem w stosunku do rozwoju nowych usług i produktów sieci. Innym
problemem jest egzekwowalność owych praw, na drodze procesów sądowych
lub windykacji, trudna chociażby ze względu na powszechność zjawiska.
W związku z tym równolegle do rozwoju systemu ochrony prawnej dóbr
cyfrowych rodzą się na naszych oczach, wymuszone przez realia sieci, inne
formy ochrony i obrony przed nieuczciwością użytkowników. Firmy działające
w sieci stosują mianowicie techniczne utrudnienia korzystania z dóbr cyfrowych, które proponują. Pułapki są różnego typu: duży nakład czasu dla czynności kopiowania, zła jakość transferowanego produktu, ukryty znak własności
ujawniający się po skopiowaniu. Jedną z najczęściej stosowanych technik
spotkania, ale także lokalizują, i to z wielką dokładnością, miejsce aktualnego przebywania każdej osoby,
jeśli tylko ma ona włączone urządzenie nawigacyjne (np. telefon komórkowy). Pozwala to na kontrolę
lokalizacji każdego z nas. Zdaniem prof. Wolańskiego, przewodniczącego Komitetu Badań Kosmicznych
i Satelitarnych PAN, technologie kosmiczne generują duże przedsięwzięcia na ziemi i duży rynek produktów tych technologii; uważa on też, że w przyszłości każdy obywatel społeczeństwa medialnego będzie
korzystał z nawigacji satelitarnej, nie tylko dla celów zawodowych, ale również dla rozrywki i wypoczynku
(np. w wyprawie na grzyby, w czasie której system GPS lub GALILEO nie pozwoli grzybiarzom zgubić się
w lesie!) [PR Pr I, 28.12.2005].
11
mających zniechęcić internautów do kopiowania materiałów graficznych (np.
zdjęć) jest zaprogramowanie ich transferu w sieci w trybie niskiej rozdzielczości, a więc w konsekwencji, złej jakości (taką metodę stosują między innymi
agencje fotograficzne, np. studio „Gamma”); inny sprytny i skuteczny sposób
polega na rozbiciu obrazu (również dla potrzeb transferu), generowanego jako
całość na ekranie komputera przez przeglądarkę, na wiele drobnych puzzli.
Kopiowanie całości jest więc bardzo czaso- i pracochłonne. Inne jeszcze firmy
(np. firma „Digimark”) stosują niewidoczne znaki graficzne, tak zwane mory,
funkcjonujace jako swoisty podpis elektroniczny twórcy i właściciela produktu,
który to podpis ujawnia się po wczytaniu do przeglądarki skradzionego pliku
graficznego.
A jakie trudności niesie z sobą wielość urządzeń i nauka instrukcji? W społeczeństwie medialnym, nasyconym urządzeniami technicznymi, instrukcji jest
wiele. Powodują one liczne trudności. Wyliczmy kilka z nich. Po pierwsze,
z powodu ich wielości nie jesteśmy w stanie ich ogarnąć ani czasowo, ani
treściowo18; po drugie - są one redagowane przez specjalistów, w ich żargonie zawodowym, co oznacza, że ich nie rozumiemy19; po trzecie - język
instrukcji, niezależnie od nacechowania zawodowego, jest często zbyt skomplikowany i niejednoznaczny, co z kolei ma ten skutek, że zastanawiamy się,
o co chodzi w objaśnieniu, a także, która z możliwych, dopuszczonych przez
nas interpretacji treści jest właściwa; po czwarte – z punktu widzenia percepcji
przekazu często jest tak, że instrukcje są niezgodne z typem naszej percepcji.
Przy czym warto zaznaczyć, że dla „słuchowców” mniejszą trudność stanowią
pod tym względem instrukcje pisane, niż dla „wzrokowców” – instrukcje głosowe, bowiem ci pierwsi mają do dyspozycji już gotowy tekst, a ci drudzy sami
muszą zrekonstruować wizualną ramę pojęciową20.
18 Skutkiem tego używamy urządzeń wielofunkcyjnych w jednej tylko, podstawowej funkcji. Klasyczny
przykład stanowią tu wielofunkcyjne telefony komórkowe nowej generacji UMTS, w których, jak wykazują
badania wykonane na zlecenie operatorów, większość funkcji u wielu użytkowników „leży odłogiem”.
19 Przyczyna trudności rozumienia instrukcji często nie leży po stronie odbiorcy, lecz nadawcy, bowiem
problemy z rozumieniem instrukcji mają nie tylko ludzie prości, ale również ludzie światli, wykształceni.
Przytoczę przykład z roku 2005. Otóż menu głosowe wprowadzone przez TP S.A. było tak niejasne
i skomplikowane, że zdenerwowani abonenci zaczęli komentować ten fakt w mediach, a także domagać
się zwrotu kosztów niepotrzebnych połączeń i przenosić się do innych sieci. Skutkiem tego przedstawiciel
TP S.A. musiał publicznie i medialnie (na łamach Gazety Wyborczej) przeprosić abonentów „Tepsy” za brak
profesjonalizmu operatora. Inną trudność instrukcji ilustruje fakt jej zagubienia. Jeśli na przykład posiadacz
odtwarzacza samochodowego przebrnął przez wszystkie zawiłości instrukcji jego obsługi i zaprogramował
sobie z radia model odbioru, a następnie miał pecha zagubić instrukcję, to tym samym osobiście skazał
się na stałą powtarzalność tego samego komunikatu, przestarzałego i irytującego, a niemożliwego do usunięcia.
20 Na przykład rozbudowane, strukturalne, wielopoziomowe menu głosowe stosowane w telefonach kontaktowych dużych firm lub operatorów telefonii dla „wzrokowców” tak długo nie jest dostępne treściowo,
12
6. Podsumowanie
Podsumowując dotychczasowe rozważania, powiem, co następuje:
1) Odpowiedź na tytułowe pytanie nie jest ani alternatywna (pozytywna
lub negatywna), ani jednoznaczna. Nie jest tak, jak już wspomniałam wyżej, że
technologie cyfrowe dostarczają nam wyłącznie nowych obszarów i nowych
form wolności, ani też tak, że wywierają na nas działanie wyłącznie ograniczające. Mamy tu raczej, a właściwie z całą pewnością, do czynienia z wielością
aspektów „wolności cyfrowej” i wielością typów „zniewolenia cyfrowego”. Są
one tak ściśle i tak różnorako splecione z sobą, że często staje się niemożliwe
„wypreparowanie”, dla celów obserwacji naukowej, poszczególnych ich składników.
2) Nowe wymiary wolności, które generują (lub też intensyfikują) technologie cyfrowe, to przede wszystkim: wolność decyzji (jednostki, grup społecznych i całych społeczności), swoboda wyborów, dokonywanych przez
powyższe podmioty (bezpośrednio i elektronicznie), uwolnienie od ograniczeń
czasu i przestrzeni, niczym nieograniczona kreacja (zarówno w dziedzinie
słowa, jak i obrazu), niczym nieograniczona sfera interakcji, to również nowe
wspólnoty komunikacyjne, przede wszystkim sieciowe, które funkcjonują jako
katalizator zmian kulturowych, z bardzo wyraźnie obecnym komponentem
rozrywki. Ponadto technologie cyfrowe umożliwiają realizację (lub/i promocję,
ochronę i obronę) absolutnie wszystkich praw osoby ludzkiej, począwszy od
prawa do wolności słowa, poprzez prawo do nauki, do pracy, do wypoczynku,
do szeroko rozumianego rozwoju indywidualnego i uczestnictwa w kulturze,
a skończywszy na prawie do życia w ogóle.
3) Nowe wymiary zniewolenia, pojawiające się i rozwijające pod wpływem technologii cyfrowych, to przede wszystkim cała grupa nowych uzależnień (takich jak np. uzależnienie od telefonu komórkowego, od SMS-ów, od
poszczególnych aspektów internetu, od pracy, od cyberseksu, od zakupów, od
gier – on lub off line, od konieczności kontroli nowych obszarów wolności) oraz
stała konieczność (dla osób i instytucji), najpierw uświadomiona, a następnie
wyuczona, ochrony i obrony przed zagrożeniami płynącymi z sieci i komunikatorów elektronicznych. Składają się na nie stała ochrona kodów, haseł
i kluczy dostępowych, indywidualne i zbiorowe, prawnie usankcjonowane,
strategie ochrony danych osobowych, następnie stała, aktywna i wielostronna
prewencja antywirusowa, antyspamowa, czy antyspyware’owa. Odrębnym
typem zniewolenia jest uwikłanie użytkowników technologii cyfrowych w sieć
jak długo oni sami, na drodze wielokrotnego odtwarzania komunikatu głosowego (a więc połączeń i kosztów), nie zrekonstruują go graficznie. Znam „wzrokowców”, którzy dzwoniąc do swojego banku i mając za
partnera menu głosowe, kładą przed sobą ściągę z wyrysowanym drzewem wspomnianego menu.
13
kodowych tożsamości zewnętrznych, które stanowią przynętę dla twórców
malware’u, złośliwego oprogramowania, hakerów i crakerów, chętnych do
ich przejęcia lub rozciągnięcia nad nimi kontroli. Co się tyczy uzależnień,
należy mocno podkreślić fakt, że różne postacie infoholizmu są o wiele groźniejsze od uzależnień „tradycyjnych”, bowiem po pierwsze - rozwijają się
one błyskawicznie, po drugie - dotyczą od razu dużych i natychmiast szybko
powiększających się grup, po trzecie - narastają w warunkach swoistej próżni
profilaktycznej i terapeutycznej, bowiem przyrost wiedzy na ich temat postępuje wolniej i ma stałe opóźnienie w stosunku do tempa rozwoju uzależnień,
po czwarte - towarzyszy im złudne poczucie bezpieczeństwa, spowodowane
niską świadomością społeczną negatywnych skutków, które mogą one spowodować, ponieważ świadomość ta dotychczas nie miała ani czasu, ani okazji,
aby się rozwinąć.
4) Wszystkie przytoczone rozumienia pojęcia wolności, a także, pośrednio, wynikłe z niej ograniczenia, znalazły swoje uzasadnienie w dokonanej
analizie (chociaż nie wszystkie miały szanse pojawić się z równą wyrazistością
w tekście lub nawet zaznaczyć tylko swą obecność), począwszy od hume’owskiej akceptacji działania i niedziałania, poprzez bardzo płodne interpretacyjnie, kantowskie i baumanowskie pojęcie wolności decyzji i wolności wyboru,
poprzez papieskie (Jana Pawła II) rozumienie praw osoby ludzkiej, a kończąc
na ingardenowskim stopniowaniu wolności. Świadczy to nie tylko o przenikliwości i wszechogarnianiu praw rządzących rozwojem cywilizacji przez wspomnianych autorów, ale również o rozległości i wielości aspektów wpływu,
wywieranego na nasze życie przez technologie cyfrowe.
5) Udział wszystkich wymiarów „wolności cyfrowej” i „cyfrowego zniewolenia” reprezentuje, moim zdaniem, stan kruchej równowagi, która może
trwać, w postaci niezmienionej, lub która w każdej chwili może być naruszona. To, czy, i kiedy, zostanie ona zakłócona, zależy w mniejszej mierze
od nas samych, licznych, ale rozproszonych, a więc słabych, członków społeczeństwa cyfrowego, w większej mierze – od zewnętrznych w stosunku do
nas, i funkcjonujących ponad naszymi głowami, lobby władzy informacyjnej.
Jeśli ich przedstawiciele uruchomią scenariusz totalitarny, to doprowadzi on
niechybnie do naruszenia lub wręcz unicestwienia wielu lub nawet wszystkich obszarów wolności. I to nie tylko nowej „wolności cyfrowej”, ale także
wolności w sensie tradycyjnym. Jeśli jednak zachowany zostanie scenariusz
demokratyczny, to, jako obywatele społeczeństwa informacyjnego, mamy
szansę zachowania niektórych (nie wszystkich!) obszarów wolności, a także
zachowania ich w pewnym stopniu (nie w całości!), pod następującymi warunkami: po pierwsze - daleko idącego kompromisu z medialnymi, silniejszymi
14
organizacyjnie i manipulującymi nami menadżerami informacji cyfrowej21,
po drugie - stałego wysiłku ochrony i obrony naszych praw, a także, po trzecie
– akceptacji niekończącej się nauki kolejnych, nowych funkcji nowych narzędzi cyfrowych.
7. Bibliografia
7.1. Źródła dotyczące interpretacji pojęcia wolności
ANDRZEJEWSKI Bolesław (red.), 1996: Słownik filozofów
BAUMAN Zygmunt, 1996: Socjologia, Poznań, Wyd. Zysk i S-ka
BAUMAN Zygmunt, 2000: Globalizacja. I co z tego dla ludzi wynika,
Warszawa, PWN
GAULY Thomas, 2000: Wolność, Warszawa, Prószyński i S-ka
HUME David, 2001: Badania dotyczące rozumu ludzkiego, Warszawa, De
Agostini Polska
INGARDEN Roman, 1987: Książeczka o człowieku, Kraków, Wyd. Literackie
Jan XXIII, 1963: Pacem in terris, Encyklika. Roma
Jan Paweł II, 1979: Redemptor Hominis, Encyklika. Roma
Jan Paweł II, 1979: Przemówienie na temat wolności i praw człowieka, wygłoszone w ONZ, dn. 2.10.1979, Waszyngton.
PACHOLSKI Arkadiusz, 2002: Święte prawo do wolności, Gazeta Wyborcza,
Nr 215
SARTRE Jean Paul,.. ..: Huit clos, Paris, Flammarion
SEN Amartya, 2002: Rozwój i wolność, Poznań, Zysk i S-ka
TOFFLER Alvin, 2001: Trzecia fala, Warszawa, PIW
WOLAŃSKI Piotr, 2005, wywiad z przewodniczącym Polskiego Komitetu
Badań Kosmicznych, z okazji wystrzelenia pierwszego satelity europejskiego
systemu nawigacyjnego GALILEO; Program I PR, 28.12.2005,
7.2. Źródła towarzyszące
BENDYK Edwin, 2002: Internet i reszta świata, w: Res Publica Nova,
Nr 10(169), Warszawa, „Polityka” Spółdzielnia Pracy, s. 37-46
21 którym już się udało zmienić wiele z naszych zachowań komunikacyjnych, zgodnie z naszą wolą, ale
i wbrew niej,
15
CHOŁAJ Henryk, 1991: Globalny świat – wyzwania i spory, Wstęp do globalistyki, cz.II i III, Warszawa, Wektory Gospodarki
GREEN John O., 1999: Nowa era komunikacji, Warszawa, Prószyński i S-ka
KRZEMIŃSKI Adam, 2002: Kosmopolityczny makroświat, Gazeta Wyborcza,
Nr 215.4123, Warszawa
MIELCZAREK Alfred, 2002: Turbokapitalizm, w: Dziś, Przegląd Społeczny, Nr
10(145), Warszawa, Wyd. KIER
POPKIN Richard H., STROLL Avrum, 1994: Filozofia, Poznań, Zysk i S-ka
ROSNAY de Joël, 1982: Makroskop, próba wizji globalnej, Warszawa, PIW
WOJNAR Irena (red.), 2001: Dylematy etyczne dnia dzisiejszego i przyszłości.
Warszawa, ELIPSA
ZNANIECKI Florian, 1974: Ludzie teraźniejsi a cywilizacja przyszłości,
Warszawa, PWN
7.3. Źródła dotyczące nowych technologii
DUTKO Marcin, 2004: Typografia WWW a prawo autorskie. Wydawca, nr 7-8,
s.10-15
Czasopisma:
CHARAKTERY. Magazyn psychologii dla każdego. Miesięcznik
CHIP. Miesięcznik informatyczny.
COMPUTER World. Miesięcznik informatyczny
COMPUTER Świat. Dwutygodnik informatyczny.
7.4. Inne źródła:
Encyklopedie on line:
Wolna Encyklopedia Wikipedia http://pl.wikipedia.org/wiki/
Encyklopedia Interia http://encyklopedia.interia.pl/
Wielka Internetowa Encyklopedia Multimedialna http://wiem.onet.pl
Adresy stron WWW, poświęconych problematyce bezpieczeństwa i ochronie
danych:
http://bezpieczenstwo.onet.pl/wirusy.html
http://www.microsoft.com/poland/athome/security/viruses/
Adresy stron WWW, poświęconych technologii VoiP w telefonii komórkowej:
http://www.infonetics.com/
http://msp.computerworld.pl/
16

Podobne dokumenty