Recenzja

Transkrypt

Recenzja
O CO CHODZI?
czyli
MY SIĘ I TAK NIE DAMY
Opowieść doskonale obrazuje odwieczne problemy, z jakimi od wieków boryka się
społeczeństwo. To satyryczne dzieło poruszające w zabawny sposób dzisiejszą politykę,
kryzys, ludzkie stosunki, przyzwyczajenia, alkoholizm a także miłość.
Spektakl satyryczno-muzyczny został przygotowany przez czwórkę wspaniałych
aktorów, radzących sobie w każdym wcieleniu. Stanisław Pąk ukazał historię zwykłych ludzi,
którzy w barze, przy wódce, poruszają wszelkie możliwe, życiowe tematy.
Autor, jak i trójka pozostałych aktorów znani są głównie z filmów i seriali.
Stanisław Pąk. Znany z „Ranczo Wilkowyje”, „Karate po polsku”, „Miś”. Gościnnie
występował w wielu serialach takich jak „Ludzie Chudego” czy „Ojciec Mateusz”,
„Plebania” oraz w filmach „07 zgłoś się”, „Karate Po Polsku”.
Ewa Konstanciak, aktorka i piosenkarka ( Fryderyk 2006 za płytę „TANGO”) znana z
polskich seriali takich jak „Klan”, „Plebania”, oraz filmów „07 zgłoś się” „FENOMEN
i wielu innych.
Henryk Gołębiewski, aktor, którego pamiętamy z filmu „Ryś”, „EDI”, „Wakacje z
duchami” i „Stawiam na Tolka Bana”,, Podróż za jeden uśmiech” a także z seriali „Ojciec
Mateusz”, „Pensjonat pod Różą”, „M jak Miłość”, „Plebania”.
Aleksander Trąbczyński, występował w: ,, Pensjonacie Pod Różą”
Warszawskim”, „Plebani”, „Ranczo” jak i „ Ludzie Chudego”.
„Układzie
Mamy teraz okazję oglądać tych aktorów razem, w spektaklu „O CO CHODZI? Czyli
MY SIĘ I TAK NIE DAMY”. Opowieść ta przesiąknięta jest wręcz satyrą, padają liczne
morały, a także zdania, które na pewno utkwią w pamięci niejednego oglądającego.
Akcja rozgrywa się w barze, gdzie spotykają się trzej panowie. Barmanka Kazia (Ewa
Konstanciak) życzliwie obsługuje swoich klientów, zachęca do picia wódki (gdyż uważa, że
może stracić pracę, jeśli miałaby tylko gości pijących zwykłą wodę), a także uspokaja
ubliżających sobie panów. Porusza również temat starzenia się, stwierdza, że im starszy
człowiek, tym ciężej jest patrzeć w lustro. Siedzący przy stole panowie popijają wódkę. Aż w
pewnym momencie dochodzi pomiędzy nimi do sprzeczności zdań. Waleczni mężczyźni
potrafią tylko odważnie wypowiadać się. Żaden pan nie ma ochoty zbliżyć się do drugiego,
gdyż jak się okazuje, jednego rozbolała nagle noga.
Do łez rozbawia również list od mamuśki skierowany do jednego z mężczyzn. Każde
jedno zdanie maluje uśmiech na twarzy słuchacza. Pojawiają się tam takie sformułowania jak:
„Piszę do ciebie wolno, bo wiem, że i ty czytasz wolno” albo „chciałam ci wysłać 10 złotych,
ale już zakleiłam kopertę”. List ten w niesamowity sposób ukazuje rodzinne życie syna i
matki.
Pojawia się również dylemat: skąd bierze się talent u artysty i uczonego. Wszyscy
jednakowo stwierdzają, że natchnienie pojawia się po… alkoholu. Artysta dopiero wtedy
można pisać wiersze, piosenki, tworzyć dzieła. Natomiast uczony musi najpierw wypić
(wtedy powstaje wynalazek), następnie wytrzeźwieć, a dopiero później przystąpić do
działania. Wódka staje się tu lekarstwem, fałszywym przeświadczeniem, stereotypem
pomysłowego życia.
Spektakl kończy się morałem antyalkoholowym, nakazującym spożywanie alkoholu,
ale z umiarem. Do tego pani Kazia oznajmia, iż jest wiele możliwości godnego życia na
świecie. Nie musi utrzymywać się tylko i wyłącznie ze sprzedaży wódki.
Całość oprawiona jest muzyką, dopasowaną do sytuacji, wspaniale budującą napięcie
w wielu momentach spektaklu. Pojawiają się znane utwory jak: „Jeszcze po kropelce”,
„Zakochamy się tak jak trzeba” i wiele innych, nie tylko nowoczesnych, ale również starszych
utworów, a nawet biesiadnych. Wszystkie te piosenki przedstawiają uczucia i problemy,
obrazują żartobliwe momenty spektaklu. W tej opowieści pojawiają się utwory, napisane
przez znanych polskich twórców, jak Wojciech Młynarski, Jeremi Przybora a także Zbigniew
Książek. Wszechstronnie utalentowani autorzy dzieł, artyści znani niejednemu człowiekowi.
W tle monologów i dialogów pojawia się muzyka, w której na skrzypcach zagrała Żurawska
Danuta, natomiast na akordeonie Piotr Śmiejczak. Muszę przyznać, że aranżacja muzyczna
została przemyślana, a połącznie tych instrumentów nadało charakterystycznego klimatu temu
spektaklowi.
Spektakl „O co chodzi? Czyli my się i tak nie damy” to świetna gra aktorska
połączona z muzyką budującą napięcie, to nawiązanie do wielu stereotypów i odwiecznych,
egzystencjalnych problemów miłości, życia. Porusza on najważniejsze aspekty życia.
Spektakl kierowany jest do osób dorosłych, które w codziennym pędzie życiowym potrzebują
chwili odpoczynku i spojrzenia na polską rzeczywistość z bardziej humorystyczno-lirycznej
strony.

Podobne dokumenty