Tragiczna dekada historii Rumunii i dramat wymazywania pamięci
Transkrypt
Tragiczna dekada historii Rumunii i dramat wymazywania pamięci
Tragiczna dekada historii Rumunii i dramat wymazywania pamięci narodu – wstęp do polskiego wydania W ciągu zaledwie dekady, którą rozpoczął rok 1938, w Rumunii zmieniło się tak wiele, że nawet świadkowie owych częstokroć katastrofalnych zmian przestali wierzyć, że wydarzyły się one naprawdę, a zaczęli myśleć, że był to jakiś senny koszmar. Wielu z tych, którzy marzyli o powrocie do normalności, trafiło do więzień. Aby dawne czasy zatarły się w zbiorowej pamięci narodu, począwszy od lat pięćdziesiątych z rozkazu kolejnych władz historia Rumunii była wielokrotnie pisana na nowo. W 1938 roku Rumunia zajmowała obszar o jedną trzecią większy niż obecnie. Młody jeszcze król Karol II cieszył się zarówno zaufaniem, jak i sympatią ludności, mimo że wplątał się w niezbyt legalne historie miłosne z Eleną Lupescu oraz otoczył kręgiem osób skorumpowanych, tak zwaną „koterią”. Był to rok najlepszy dla Wielkiej Rumunii, jak nazywano kraj po zjednoczeniu z Siedmiogrodem i Besarabią w roku 1918. Po wielu latach kryzysu w końcu wszystko zafunkcjonowało – fantastycznie dla jednych, dobrze dla innych, a zadowalająco dla największej rzeszy obywateli. Rzecz jasna, poza sprawami, które tradycyjnie szły źle, aczkolwiek trochę lepiej niż wcześniej. Jedyne niebezpieczeństwo pojawiło się ze strony skrajnie prawicowej partii Wszystko dla Kraju (rum. Totul pentru Țară), zwanej również Legionem Archanioła Michała albo Żelazną Gwardią. Lider tej partii, Corneliu Zelea Codreanu, znany powszechnie jako Kapitan, skazany za zniewagę, a wcześniej uniewinniony w trzech procesach o morderstwo polityczne (jedno popełnione przez niego, kolejne dwa przez kamaradów z partii), został zamordowany w roku 1938 w drodze do więzienia. Oficjalnym powodem jego śmierci była próba ucieczki podczas konwojowania, prawdopodobnym zaś – rozkaz króla Karola, który 7 w ten sposób chciał unicestwić Legion. Organizacja stała się niebezpieczna dla porządku konstytucyjnego kraju, ale przede wszystkim podejmowała próby włączenia Rumunii do strefy wpływów hitlerowskich Niemiec. Opierając się początkowo na faszystowskim wzorcu Mussoliniego, a następnie nazistowskim Hitlera, legioniści mieszali populizm z politycznymi mordami, nazywając się partią elitarną. Legion zorganizowany był według zasad paramilitarnych. Jego członków rozpoznawano po zielonych koszulach i noszonych skośnie na tułowiu skórzanych pasach oficerskich. Regulamin partii przewidywał kary fizyczne dla niezdyscyplinowanych. Chcąc przyciągnąć nowych sympatyków, legioniści organizowali obozy pracy patriotycznej, defilowali ze śpiewem na ustach i przysięgali bronić kraju przed bolszewizmem. Jednocześnie w swoich publikacjach dawali wyraz coraz agresywniejszemu antysemityzmowi i chęci zniesienia demokracji. Obiecywali za to zlikwidowanie korupcji i pojawienie się nowego modelu człowieka wychowanego według legionowych zasad. Król Karol II, który chciał samodzielnie rządzić Rumunią, zaczął się obawiać, że coraz popularniejsza organizacja legionowa mogłaby niebawem dojść do władzy. Dlatego w 1938 roku zabrania działalności wszelkich partii i tworzy jedną masową organizację o nazwie Front Odrodzenia Narodowego, pod własnym przewodnictwem i przy wsparciu Rady Koronnej. Z tej okazji wymyśla fantazyjny szamerowany mundur i hełm z piórami, w którym pojawia się później na ceremoniach publicznych. Przede wszystkim jednak u swojego boku daje władzę nowej partii, która mając prerogatywy ustawodawcze, wprowadza w życie pierwsze ustawy antysemickie. Karol nie uchyla nowych praw, mając nadzieję, że w ten sposób zdoła przeciągnąć legionistów na swoją stronę. W roku 1940, po drugim arbitrażu wiedeńskim, Rumunia traci fragment zachodniego regionu kraju, czyli Siedmiogrodu. Część ta zostaje przyłączona do Węgier, następnie zaś na mocy tajnego protokołu do paktu Ribbentrop–Mołotow 8 ZSRR zajmuje Besarabię i Bukowinę na północnym wschodzie. Południowa część Dobrudży po naciskach Hitlera przekazana zostaje Bułgarii. Wskutek społecznego niezadowolenia wywołanego stratami terytorialnymi i mieszaniem się Niemiec w sprawy kraju w roku 1940 król Karol II rezygnuje z dyktatury osobistej i przekazuje władzę generałowi Ionowi Antonescu oraz pronazistowskim legionistom. W wyniku ulicznych zamieszek wywołanych przez członków Legionu, którym po śmierci Kapitana Zelei Codreanu kierował Horia Sima, ale również na rozkaz generała Antonescu, Karol II zostaje zmuszony do abdykacji, wyjazdu z kraju i przekazania tronu swojemu synowi Michałowi. Kilka dni po owym puczu Ion Antonescu ogłasza powstanie Narodowego Państwa Legionowego i wydaje ponad dwadzieścia ustaw antysemickich. Od roku 1940 Rumunią kieruje więc generał Antonescu, przez kilka miesięcy sprzymierzony z popieraną przez Hitlera partią Horii Simy, która z organizacji kadrowej przekształca się w masową. Po przejęciu władzy legioniści prowokują olbrzymie niepokoje w całym kraju. Napadają na Żydów, zabierając siłą ich firmy i mienie, oraz wprowadzają powszechny terror. Mordują swoich politycznych przeciwników, między innymi historyka Nicolae Iorgę, i w samym Bukareszcie uśmiercają przeszło stu Żydów. Jednocześnie Horia Sima, zdecydowany przejąć całą władzę w kraju i przekonany o tym, że otrzyma wsparcie z Berlina, na początku roku 1941 próbuje obalić Iona Antonescu środkami paramilitarnymi. Rebelia legionowa trwa trzy dni. Antonescu kładzie jej kres przy pomocy wojska. Horia Sima i kilka bliskich mu osób szukają schronienia w Niemczech, natomiast Ion Antonescu, dobrze widziany przez Hitlera jako człowiek bardziej godny zaufania niż niepokorni legioniści, staje się jedynym szefem państwa, kierując rządem złożonym z wojskowych i technokratów. Latem tego samego roku generał Antonescu, sprzymierzony z nazistowskimi Niemcami, wysyła wojsko do zajętych przez Rosjan Besarabii i Bukowiny. Popularność przywódcy osiąga 9 apogeum po zwycięstwie wojsk rumuńskich nad Sowietami i ponownym włączeniu obu prowincji w granice Rumunii. Mimo rad liderów ówczesnych wielkich partii politycznych, których oficjalna działalność była wciąż zakazana, Ion Antonescu, awansowany tymczasem do stopnia marszałka, kontynuuje wojnę przeciwko ZSRR i nadal wysyła wojska zjednoczone z armiami Osi, by walczyły „aż do całkowitego pokonania nieprzyjaciela”. Po rozgromieniu legionistów niektórzy z nich trafiają na pierwszą linię frontu, aby móc się zrehabilitować, pozostali zaś idą do więzień. Ich partia, która wcześniej była największą siłą polityczną w Rumunii, znika z areny w ciągu kilku dni po ucieczce Horii Simy do Niemiec. W czasie rządów Iona Antonescu i na jego bezpośredni rozkaz Żydzi i Cyganie zostają w przerażających warunkach deportowani do Naddniestrza. W trakcie tej deportacji życie traci ponad trzysta tysięcy Żydów i sto sześćdziesiąt tysięcy Cyganów. Między innymi z tego powodu po wojnie Ion Antonescu będzie oskarżony i skazany za zbrodnie przeciwko ludzkości. Zimą roku 1942 armia rumuńska została rozbita w pył na Zakolu Donu w pobliżu Stalingradu, co nie przeszkadza Ionowi Antonescu w kontynuowaniu wojny u boku Hitlera, nawet jeżeli zaczyna mieć wątpliwości co do zwycięstwa, a w kraju jego popularność stopniowo spada. Cenzura ma coraz więcej pracy, pojawiają się restrykcje żywnościowe, a na posiedzeniach rządu coraz bardziej zirytowany Antonescu zwalcza korupcję zarówno w Besarabii, jak i w pozostałych częściach kraju, mówiąc, że „podminowuje ona morale ludności i daje zły przykład”. W roku 1944 armia rumuńska wycofuje się z terytorium ZSRR wraz z wojskami niemieckimi. Ofensywa Sowietów wydaje się niemożliwa do zatrzymania. Bukareszt i rafinerie ropy w Ploeszti są bombardowane przez lotnictwo amerykańskie, ale Ion Antonescu nie chce słyszeć o zawarciu osobnego pokoju z aliantami, co sugerują bliskie mu osoby z Rady Mi10 nistrów. 23 sierpnia tegoż roku marszałka Antonescu aresztowano. Młody król Michał zapowiada w specjalnym komunikacie nadanym przez radio wyjście Rumunii z wojny przeciwko siłom alianckim. Bukareszt jest bombardowany na nowo, tym razem przez Luftwaffe. Mimo przejęcia komunikatu królewskiego przez zagraniczne agencje prasowe i transmitowania go kanałami dyplomatycznymi Sowieci dalej atakują Rumunów na froncie, biorąc ich do niewoli. Następnie Armia Czerwona wkracza do Rumunii, którą okupuje jak wrogi kraj, chociaż wojsko rumuńskie rozpoczęło już wtedy samodzielne walki z wycofującymi się oddziałami Wehrmachtu. Po dojściu Sowietów do Bukaresztu Rumunia budzi się w sytuacji, kiedy to walczy przeciwko dawnemu sprzymierzeńcowi, a jednocześnie jest okupowana przez nowego. Kiedy na froncie armia rumuńska działa u boku Sowietów, na tyłach armia sowiecka i politycy rumuńscy wysłani przez Stalina do Bukaresztu wynoszą do władzy Rumuńską Partię Komunistyczną, której jedni przedstawiciele przybyli w sowieckich czołgach, inni zaś z obozów w kraju, gdzie byli wcześniej internowani z rozkazu Antonescu. Razem było ich mniej niż tysiąc osób. Dlatego właśnie nowa władza podejmuje drastyczne kroki przeciwko dotychczas istniejącym partiom, a jednocześnie przyjmuje w swoje szeregi byłych legionistów jako towarzyszy wspólnej drogi. W roku 1945 rozpoczynają się pierwsze procesy polityczne kontrolowane przez komunistów. Najpierw o zdradę lub współpracę z wrogiem zostali oskarżeni właściciele gazet i dziennikarze. Niektórym udaje się uciec z kraju, ale w większości trafiają do więzień, gdzie są torturowani i głodzeni lub mordowani przez strażników. Spośród tych, którym udało się ujść z życiem i wyjść po latach na wolność, wielu zgodziło się na współpracę z prasą komunistyczną i kompromisy, które sami uznawali za haniebne, inni zaś na wolności zostali skazani na wykluczenie społeczne i biedę, będącą przyczyną ich przedwczesnej śmierci. 11 W następnym roku przywieziono do kraju Iona Antonescu, przekazanego wcześniej Sowietom przez komunistów. Osądzono go, skazano na śmierć i stracono wraz z pięcioma bliskimi współpracownikami. Potem przychodzi kolej na przywódców i głównych działaczy partyjnych, skazywanych na lata ciężkich więzień za działalność antypaństwową lub za zdradę. Osadzeni umierają z powodu nieludzkiego reżimu więziennego i okrutnego traktowania przez personel. Miejsce ich pochówku w wielu przypadkach do tej pory pozostaje nieznane. W 1947 roku, po bezczelnym fałszerstwie, komuniści wygrywają wybory i zmuszają króla Michała do abdykacji, grożąc, że otworzą ogień do studentów, którzy demonstrowali na jego rzecz pod pałacem królewskim. Król zrzeka się tronu i wyjeżdża z kraju. Dnia 30 grudnia tegoż roku proklamowana została republika, której przewodzi jedyna partia: Rumuńska Partia Robotnicza. Armia sowiecka w dalszym ciągu jest obecna na terenie Rumunii. Pozostanie tam do roku 1956, kiedy to na wniosek rumuńskiego przywódcy partii, Gheorghe Gheorghiu-Deja, będącego zaufanym człowiekiem Moskwy, Nikita Chruszczow zarządza wycofanie wojsk. W roku 1949 ma miejsce nacjonalizacja. Właściciele fabryk, przedsiębiorstw, prywatnych banków i wszelkiego rodzaju firm zostają wywłaszczeni. Miliony mieszkań skonfiskowano w bezprawny sposób. Rozpoczyna się przymusowa kolektywizacja rolnictwa, która trwa aż do roku 1962. Policja przekształca się w milicję, żandarmeria staje się Służbą Bezpieczeństwa Państwa, natomiast dawna służba bezpieczeństwa, zwana Siguranța, otrzymuje nazwę Securitate. Województwa zostają skomasowane i tworzą tzw. regiony. Kontynuowane są aresztowania, zwłaszcza nocą. Setki tysięcy osób trafia za kraty z powodów politycznych albo bez żadnego powodu. Wielu kończy życie w więzieniu albo umiera w obozach pracy przymusowej. Ci, którzy przeżyją, zostaną uwolnieni w roku 1964. Znaczna ich część nadal jest śledzona przez służbę bezpieczeństwa (Securitate). 12 W latach pięćdziesiątych zaczyna się pisanie nowej historii i olbrzymi proces fałszowania i zacierania pamięci zbiorowej, który będzie trwał aż do roku 1989, a częściowo nawet jeszcze przez kilka kolejnych lat. Choć wydaje się to niewiarygodne, również i dziś część ludności Rumunii nie tylko nie zna historii swojego kraju, ale w dalszym ciągu jest ofiarą wymazywania zbiorowej pamięci. Cristian Teodorescu Słowo od autora Po opublikowaniu przeze mnie pierwszych opowiadań z tej książki w czasopiśmie „România literară” („Literacka Rumunia”) skontaktowali się ze mną telefonicznie potomkowie niektórych postaci. Jedni rozpoznali część historii krążących po mieście Medgidia, a dotyczących ich rodziców lub dziadków, i pomogli mi, przekazując informacje o innych wydarzeniach lub szczegóły, których nie znałem. Inni mówili, że trochę pozmyślałem, co, przyznaję, jest zgodne z prawdą. Dlatego też wolałbym, abyście Państwo czytali ten tekst, jak gdyby wszystkie postaci i wydarzenia były wymyślone, i abyście potraktowali je jako postaci i wydarzenia pasujące do atmosfery „Medgidii, miasta u kresu”. Mógłbym pozmieniać nazwiska postaci mających odpowiedniki w świecie rzeczywistym, ale tak naprawdę żadna z nich nie mogłaby się nazywać inaczej, bo w opowieściach zasłyszanych przeze mnie w rodzinie lub od mieszkańców miasta wszystko zaczynało się właśnie od owych nazwisk. Określone postaci narodziły się jedynie ze wspomnienia o zajęciu, którym trudnili się ludzie będący ich pierwowzorami, i o jakimś wydarzeniu, dzięki któremu pozostali w pamięci mieszkańców. Z miłości do każdej z tych historyjek, które można czytać osobno, postanowiłem jednak napisać tę powieść, przekształcając zwykłe rozdziały w samodzielne opowieści. Tak więc mogą Państwo rozpocząć lekturę w dowolnym miejscu. Najbardziej niecierpliwi mogą czytać od końca do początku. Amatorzy powieści o szybkiej akcji mogą zacząć lekturę od początku i przeskakiwać przez tak zwane rozdziały-wypełniacze, natomiast ci z Państwa, którzy chcą poznać powieść jak powieść, powinni ją przeczytać od początku do końca, nawet jeśli składa się z ponad setki opowiadań. Jestem pewien, że te małe teksty zakłócą Państwa przyzwyczajenia 15 czytelnicze i spowodują, że będziecie zadawać sobie pytanie, co też mi przyszło do głowy, żeby ułożyć powieść z luźnych fragmentów. Kiedy przeczytałem ponownie ten tekst, rozdział po rozdziale, zdałem sobie sprawę, że mimo wszystko nie mógłbym napisać go inaczej, nawet jeżeli wiedziałbym, co czeka mnie przy pisaniu podobnej powieści, która zaczyna się i kończy sto razy, z każdym opowiadaniem na nowo. Cristian Teodorescu