Wiersze laureatów konkursu „Robert Oszek oczami uczniów”

Transkrypt

Wiersze laureatów konkursu „Robert Oszek oczami uczniów”
Wiersze laureatów konkursu „Robert Oszek oczami uczniów”
I miejsce: Anna Nowak II a
„Kapitan Robert Oszek”
Urodzony gdzieś w Zaborzu,
W małym domku na rozdrożu,
W smutnej, brudnej, złej dzielnicy,
Gdzie mieszkają robotnicy,
Gdzie króluje głód i bieda,
Gdzie ulice pył zalega.
Marzył o wielkiej przygodzie,
Słońcu i morskiej wodzie,
Więc gdy ukończył 15 lat,
Ucieka z domu w szeroki świat.
W hamburskim porcie okręty stały,
Wiatry na masztach melodie grały.
Dusza Roberta także śpiewała,
Gdy z marynarzami w rejs wyruszała.
Wśród oceanów, lodowych wzgórz,
W walce z naporem nawałnic i burz,
Robert wyglądał wieloryba.
Dwa lata tak minęły chyba.
Do domu wrócił tylko na chwilę,
Potem znów przemierzał morskie mile.
Wypłynął w rejs do Meksyku,
Po drugiej stronie Atlantyku,
By stłumić strajki robotników.
Wspominał swe dziecięce chwile,
Zabawy w brudnym, węglowym pyle.
Uwalnia robotników – braci,
Za co dystynkcje i wolność traci.
Lecz to nie koniec przygód młodziana,
Bo uzyskuje stopień bosmana.
Gdy torpedowcem w wojnie dowodził,
Wiele wrogich statków uszkodził.
Wojna minęła, lecz dzielny Oszek,
Żałując morskich bitew po trosze,
Do wolnej Polski w styczniu powrócił,
W wir nowej wojny szybko się rzucił.
Bronił ojczyzny przed Sowietami,
A potem walczył o Śląsk z Niemcami.
Walczył o swoje, ojczyste ziemie,
Z których wywodzi się Oszków plemię.
II miejsce: Agnieszka Idczak II a
„Po latach wielu”
Po latach wielu czasami myślę,
Ile krzywdy mej matce wyrządziłem,
Gdy się tak wcześnie z domu wyprowadziłem.
Przez to w mym sercu wzbiera żal.
A gdy tak patrzę w dal,
Myślę, usprawiedliwiając się przed nią:
„Matko, czy to źle, że próbuję bronić Polskę niepodległą?”
Lecz sumienie mnie dręczy nieustannie,
Ale dziś nie mogę zrobić już nic,
Prócz walki wytrwałej,
Razem z moim oddziałem.
Już mój oddział się ustawia,
Gdzieś w pszenicy łanach
I czeka na mój rozkaz- swego kapitana.
I znów wstydliwe myśli mnie nawiedzają,
A oczy łzami się zalewają.
„Matko ma, kochana, to nie byłoby możliwe,
Gdybym w domu siedział strachliwie”.
Wnet mój oddział rusza do boju,
Po wielu trudach i znoju
Zwyciężamy.
A ja wciąż myślę o matce,
Która siedzi w naszej małej chatce.
I siedzi, i szlocha, bo bardzo mnie kocha,
A ja uciekłem, by spełnić marzenia
I nie powiedziałem jej nawet : „Do widzenia”.
Za swe błędy muszę kiedyś odpowiedzieć.
Tak, mamo, zrobię to dla Ciebie .
Wiem, że gdy kiedyś mnie zobaczysz,
Wszystkie mi błędy wybaczysz,
Bo ogromne Twe serce matczyne,
Potrafi każdą przebaczyć każdą winę.
Wierzę, że Cię jeszcze zobaczę
I w ramię ci się wypłaczę, bo choć jestem zuchem,
To wrócę z tej wojny z podupadłym duchem.
III miejsce: Daniela Kocunik II a
„Wiersz o Robercie Oszku”
Robert Oszek dziś naszym patronem,
Nasza szkoła jest jego domem.
Pokochał morze, chciał być marynarzem,
Uciekł z domu, nie zrezygnował z marzeń.
Nocą ukradkiem na okręt się dostał,
Wykryto go, lecz Robert na statku pozostał.
Do pancernego krążownika został przydzielony,
Po jego zatopieniu cudem ocalony.
Dla naszego Śląska zrobił bardzo wiele,
Do walki stanął z jego nieprzyjacielem.
Braci – marynarzy do wojska powołał,
Tragacze pancerne sam skonstruował.
Swoim oddziałem odważnie dowodził,
Na bitwy z Niemcami z „Korfantym” chodził.
W czasie pokoju w hurtowni pracował,
Tytoń w Królewskiej Hucie produkował.
W pamięci wdzięcznej uczniów pozostanie,
Bo swoją walecznością wsparł trzecie powstanie.
III miejsce: Jakub Wadas II a
„Wspomnienie o Oszku”
Ile wiosen jeszcze mogłeś przeżyć?
Ile ujrzeć promieni wschodzącego słońca?
Ile sztormów, ile burz
Byłoby na twej drodze?
Ile zachodów słońca...
Tyle pozostawiłeś chwil niedokończonych,
Tyle wspomnień zatartych, zdjęć wyblakłych
I marzeń straconych.
Oddałeś nam wszystko, co miałeś,
Oddałeś swe młode życie,
By Śląsk mógł dziś rosnąć w siłę
I powitać jutro w marzeń rozkwicie.
Magdalena Szuba II a
„Wiersz o Robercie Oszku”
Wyniosłem się z domu, bo było nudna,
Pływać na statku nie było trudno.
Łowiłem ryby i wieloryby,
Prałem, sprzątałem, czyściłem szyby,
Strzelałem z armat, nawet w soboty,
Wykonywałem ciężkie roboty.
Statek zatonął, uciekłem z wiosłem,
Dwa karabiny w worku przyniosłem.
Potem walczyłem na lądzie, w mieście,
Siedziałem za to trochę w areszcie.
Aż przyjechali do mnie z orderem
I ogłosili mnie bohaterem.
Agata Richta II b
***
Robert Oszek to bohater.
Choć zew morza z domu zabrał go,
To ojczyznę zawsze w sercu miał,
O jej wolność dzielnie walczył.
Trudy, znoje niestraszne mu były.
Na pierwszym miejscu był dla niego
Człowiek.
Kochał Śląsk, za niego walczył ,
Dla niego pracował.
Michał Ostachowski II c
„Pamięci Roberta Oszka”
O tym bohaterze pamięć nie ustanie,
Bo dawał on nadzieję, że Polska powstanie.
Ojczyzny swojej – Polski był bardzo spragniony,
Dlatego wrócił na Śląsk bardzo utęskniony.
Oszek to wiara, nadzieja i cud,
Że z Górnego Śląska pójdzie sobie wróg.
Zraniony, krwawiący, ryzykując życiem
Siał postrach wśród wrogów swoim pancernikiem.
Oddziały szturmowe bez takiego wodza
Nie dałyby rady potędze wroga.
O tym bohaterze pamięć nie ustanie
I w naszych sercach na zawsze zostanie.
W hołdzie wspominajmy naszego Patrona,
Który dobrze wiedział , co znaczy niewola.

Podobne dokumenty