Pogoda - Omar Sangare

Transkrypt

Pogoda - Omar Sangare
Omar Sangare
ze zbioru „Bajki dla Starej Krowy“
Pogoda
Ale pogoda Stwierdziła pani przed swoim domem A chciała powiedzieć że brzydka pogoda bo jak mówiła
Ale pogoda To zrobiła brzydki wyraz twarzy za pomocą mięśni twarzy A jej znajoma powtórzyła wyraz
twarzy za pomocą swoich mięśni twarzy i podsumowała mówiąc rozwlekle niczym krowa No Jedna i
druga pani pani zdejmowały wyprane rzeczy szkoda że niewysuszone ale jeszcze wilgotne i pani i pani
wkładały do oddzielnych misek plastikowych specjalnie wyprodukowanych na domowe potrzeby pań
chociaż i panowie czasami nogi w takich wyprodukowanych miskach moczą dosypując soli iwonickiej
bo potem w skarpecie noga się nie poci po wymoczeniu a wiedział o tym dobrze pan co z huty wracał
ze zmiany i pachnącymi nogami wprawiał w ruch swój rower sprawny Pan spojrzał w górę i wiele nie
zobaczył bo chmury wiele zasłaniały Potem zaraz spojrzał przed siebie bo obawiał się zderzenia czołowego
z czymkolwiek Jechał ostrożnie a zły był bo myślał że pogoda jest zła i splunął na pobocze z obrzydzeniem
na taki obrót spraw potem pochylił się nieco a sprawnie i uruchomił dynamo co u koła do tej pory wisiało
niczym piąte koło u wozu Przytuliło się dynamo do koła i zaczęło też się kręcić a energia powstała pędziła
przez druciki do lampki z przodu do przodu i do tyłu do lampki z tyłu i lampki obydwie świeciły z przodu i z
tyłu w tę pogodę pochmurną Ktokolwiek pomyślał o pogodzie myślał o niej źle Patrzyli ludzie przez czyste
szyby w oknach albo przez brudne lub przez kraty albo przez moskitierę lub przez żaluzje poziome albo
vertical i czarno widzieli i wykrzywiali twarze uważając pogodę za obrzydliwą Przykro pogodzie było że nie
miała porządnej opinii w narodzie tylko nieporządną Rudy rolnik opalony słońcem i wyglądający jak rasowy
Afrykańczyk cieszył się wewnątrz swojego ciała że słońce przestało opalać ale zamiast dziękować albo coś
innego ale kulturalnie to patrzył w górę i mówił Zasrana pogoda na Pawła zachmurzenie na zimę ocieplenie
Ciężko było pogodzie znosić każdą z obelg Gdyby mówiono o niej że ładna to by lekko było pogodzie na
duchu przynajmniej a nie było bynajmniej W depresję pogoda wpadła gorszą jeszcze i to tak bardzo że pani
Zosia z szatni musiała wypić cztery duże kawy a podczas degustacji siarczyście przeklinała bo specjalnie za
kawą nie przepadała i w sumie była zdegustowana Presja społeczna była nieznośnie dokuczliwa nikt dobrego
zdania o pogodzie nie miał Zresztą ani nawet jednego pogodnego słowa a są takie ale używano ich na inny
temat Przed wystawą stała pani w pretensjach w średnim wieku i mówiła Ale ładna sukienka na manekinie
Na mnie byłaby jeszcze ładniejsza chyba ją kupię żeby poprawić sobie humor bo jak patrzę na tę brzydką
pogodę to mi się żyć odechciewa I kupiła i choć dużo zapłaciła nie martwiła się bo płaciła visą A pogoda
nie umiała poprawić sobie samopoczucia jak ta pani i w ogóle było jej coraz ciężej i coraz jeszcze ciężej
Rozpłakała się pogoda rzewnymi kroplami i zanosiła się z żalu na jeszcze brzydszą aż w histerię wpadła i
miotać się poczęła a wyładowując atmosferycznie gdzie popadło a popadło na dąb stuletni co się rozpołowił
strzelony i spłonął na miejscu żywcem nadaremno I cieszyli się ludzie bo myśleli że pogoda za chwilę zrobi
się lepsza po reperkusjach Nawet spalonego dębu nie żałowali bo ich zdaniem warto coś poświęcić żeby coś
mieć Ale oczekiwanego z tego nie mieli bo lało i lało i zalało i ulice i latarnie wysokie i wszystkie i domy
od latarni wyższe i o wiele wyższe piramidy w Egipcie i nie tylko w Egipcie i zatonęli nawet marynarze
łodzi podwodnych bo z braku tlenu bo jak brakowało tlenu to chcieli trochę wpuścić tlenu i przez szczelinę
wdzierała się niestety woda i ginęli marynarze jak płotki A inne zwierzęta wodne też jak płotki śnięte bo
woda pomieszała się z ropą naftową i innymi cieczami radioaktywnymi na amen I kiedy wszystko zatonęło
pod powierzchnią już nikt nie narzekał na pogodę i to pogodę rozpogodziło i słońce zaświeciło Woda zaczęła
parować ląd się ukazał i zaczęło się życie od początku A pierwsze z pogody zadowolone były bakterie.