Wymiana Horsens

Transkrypt

Wymiana Horsens
Wymiana Horsens – luty-lipiec 2011
Wrażenie ogólne - bardzo pozytywne. Nowe doświadczenia, znajomości itd. Pół roku w Danii było dla
mnie ciekawą odskocznią od studiowania w Polsce.
Horsens – mała miejscowość, około 50 000 mieszkańców. Generalnie jest tam miło, schludnie i
spokojnie. Mi się tam ogólnie podobało, chociaż niektórzy narzekali, że miasteczko jest za małe – kwestia
gustu. Faktem jest, że niewiele się tam działo i bywało nudno. Bardzo blisko centrum miasta jest
kamienisy brzeg fjordu oraz przystań, a trochę bardziej na obrzeżach miasta (blisko uczelni) znajduje się
plaża piaszczysta, także jest gdzie pospacerować i zrobić imprezę. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to nie
spotkałem się przez pół roku z żadnymi przejawami agresji ani niechęci do obcokrajowców. Chodzenie po
mieście w środku nocy jest całkowicie bezpieczne. Jedyne o co można się bać, to rower, bo dość często
zdarzają się kradzieże, ale to już robota studentów z Erasmusa.
Język – duńskiego nawet nie próbowałem się uczyć. Po angielsku można dogadać się praktycznie ze
wszystkimi (wyjątki zdarzały się sporadycznie, najczęściej wśród ludzi około 70 roku życia).
Uczelnia – trochę trzeba się tam uczyć, przed egzaminami zarwałem kilka nocy przy projektach, ale jest
lżej niż w Polsce. Na kierunku Constructing Architect mieliśmy jeden projekt przez cały semestr (25 ECTS)
oraz referat (5 ECTS). Pracowaliśmy nad projektem na uczelni, praktycznie nie trzeba było pracować w
domu. Na innych kierunkach wyglądało to inaczej, ale nie jestem pewien jak. Generalnie studia wyglądają
zupełnie inaczej, do innych rzeczy przywiązuje się wagę. Na uczelni – z tego co się zorientowałem – jest
mniej Duńczyków niż studentów z zagranicy. Większość studentów z Erasmusa zalicza semestr bez
problemu. Na moim semestrze Constructing Architect nie zaliczyły 2 osoby, które po prostu nie przyszły
na egzamin.
Zakwaterowanie – akademiki w Student Village (koło uczelni, około 2,5 km od centrum) oraz akademik
Kamtjatka (w centrum). Wysoki standard, czysto fajnie, schludnie. Segmenty składały się przeważnie z
dwóch jednoosobowych pokojów, kuchnio-jadalni oraz łazienki. Wadą jest cena – najczęściej około 1400
zł. Najtańsze pokoje w akademikach to około 900 zł, ale takich jest może kilka z kilkuset dostępnych do
wyboru. Ze zbiorowego zamieszkania jest jeszcze 4 Maj Kollegiet (można znaleźć w internecie).
Standardami i kulturą społeczną bardziej przypomina polski akademik. Koledzy którzy tam mieszkali
mówili że zamiast zostawiać w kuchni patelnię, można ją równie dobrze wyrzucić, bo w obu przypadkach
więcej się jej na oczy raczej nie zobaczy. Toalety wspólne (śmierdzą itp) na piętrach, kuchnia wspólna na
parterze i siłownia. Zachęcajaca jest tylko cena – około 900 zł/miesiąc. Najbardziej polecam znalezienie
mieszkania – ja miałem mieszkanie 90 metrów kwadratowych. We 4 osoby płaciliśmy około 900
zł/miesiąc/osobę. Mieszkanie było wielkie, w sumie wystarczyłoby mniejsze. Mieszkania można poszukać
na www.erasm.us oraz www.polonia.dk . Jeśli chodzi o umeblowanie mieszkania, to nie jest to problem.
Sklepy Second Hand oferują tanie używane meble, telewizory, rowery, ubrania, w sumie to wszystko
można tam kupić, trzeba tylko dobrze trafić. Przykładowo materac z łóżka można kupić tam za około 80
zł, a gruby, wygodny materac dmuchany z wbudowaną elektryczną pompką za 40 zł. Szklanki, kubki,
widelce itd – nawet 50 gr za sztukę. Innym rozwiązaniem (moim ulubionym w trakcie pobytu w Danii)
było szukanie mebli w kontenerach (np przy super markecie meblowym JYSK). Może to brzmieć głupio,
ale dużo ludzi umeblowało sobie całe mieszkania darmowymi meblami z niewielkimi defektami (czasami
nawet takimi, jak brak gumowej podkładki w stoliku). Ogólnie rzecz biorąc kwestia umeblowania
mieszkania jest łatwa i tania w rozwiązaniu. Brakujące umeblowanie i wyposażenie można kupić w cenie
niższej niż różnica w czynszu na jeden miesiąc w akademiku i mieszkaniu. Problemem mieszkania może
być kaucja. W akademikach kaucja jest zwracana w całości (o ile nie zniszczy się niczego i ładnie
posprząta przed oddaniem pokoju). W mieszkaniach różnie to bywa z kaucją – w moim przypadku
właściciel mieszkania mówił na początku, że o ile nie będzie uszkodzeń, to kaucję odda w całości, a
potem okazało się że odliczy z niej coś na remont, mimo, że mieszkania nie zniszczyliśmy. Takie rzeczy
warto sprawdzić przed. Kaucja to przeważnie równowartość 3-miesięcznego czynszu.
Ceny – wysokie. Najwyższe są ceny transportu. Bilet jednorazowy w autobusie miejskim – 10 zł. Karnet
na 10 przejazdów – 50 zł. Najlepiej kupić sobie na miejscu rower (100-200zł). Benzyna kosztuje około 6
zł/l. Przejazd pociągiem (orientuję się tylko w trasach do 50 km, nie wiem jak jest przy dłuższych) około 1
zł za kilometr. Absurdalnie dojazd z lotniska kosztuje około 80 zł, a przelot z Gdańska do Aarhus można
znaleźć nawet za 20 zł (licząc z odprawą). Jak już wspomniałem wyżej – mieszkanie też jest drogie.
Jedzenie – różnie. Niektóre rzeczy są porównywalne, niektóre niewiele droższe, niektóre troche tańsze, a
niektóre kilka razy droższe, np najtańsze mięso w markecie – 45 zł/kg. Generalnie da się zjeść w miarę
tanio. Na uczelni jest stołówka, ale żeby tam zjeść lunch i poczuć że się coś zjadło, trzeba zapłacić 10-20
zł. Najtańsze piwo 1,3 zł (0,33 l), później ceny wzrastają kilkukrotnie, zależnie od marki. Papierosy około
15 zł wzwyż. Najgorzej jest z chlebem. Chleb tostowy kosztuje około 3 zł. Świeży, chrupiący chleb z
piekarni – 10-15 zł. Dlatego właśnie wszyscy studenci jedzą chleb tostowy, a to negatywnie wpływa na
ich dietę. Miesięczne utrzymanie w moim przypadku to około 2000 zł. Ceny w Danii są oczywiście
uwarunkowane stawką zarobków. Jeżeli znajdzie się tam pracę, to czasami nawet w ciągu 4 dni można
zarobić na cały miesiąc utrzymania.
Studenci – najwięcej jest z Hiszpanii, Polski, Francji, Bułgarii, Rumunii, Litwy, Łotwy. Oprócz tego
mieszanka ludzi z całego Świata. Jest też dużo Polaków którzy tam pracują.
Jak tam dojechać? – samolot Gdańsk-Aarhus (WizzAir, cena zależy od promocji itd – od 4 zł do 150 zł +
odprawa), busy (około 300 zł), pociąg (około 700 zł – najdrożej jedzie się przez Danię). Można też szukać
ludzi, którzy jadą samochodem do Danii. Polecam do tego stronę www.polonia.dk .

Podobne dokumenty