wnętrza

Transkrypt

wnętrza
design | trendy
Metamorfoza
wnętrza
odmienia życie
Co byś zmienił w swoim mieszkaniu,
gdybyś otrzymał na to kilkadziesiąt
tysięcy złotych?
Wywiad z Agnieszką Liniewską-Baran,
projektantką wnętrz, założycielką Intellio Designers, która opracowała wizualizację przemiany domu zwyciężczyni loterii, dobrała też
materiały wykończeniowe, meble i oświetlenie.
Wygrana w loterii to zmiany, nowe perspektywy i wiele możliwości wyboru. Jako projektantka wnętrz jesteś na bieżąco
z nowinkami aranżacyjnymi. Jak się za-
64 | Miasto kobiet | 2015
brałaś do zmian w domu pani Moniki?
Tworzenie nowych przestrzeni sprawia mi
ogromną przyjemność, pozwala kreować inną
rzeczywistość, badać granice i przełamywać
utarte schematy. Wyczucie i instynkt w dobieraniu ciekawych zestawień detali i wykończeń pozwala na stworzenie indywidualnego wnętrza, do którego domownicy będą wracać z prawdziwą przyjemnością. Pani Monika
i inni domownicy byli bardzo entuzjastycznie
nastawieni do zmian, choć początkowo podchodzili do nich z pewną rezerwą. Stworzyli
już bowiem dom, w którym wszystkie przedmioty miały swoje miejsce, historie, stanowiły integralną część wspomnień ze spotkań rodzinnych. Wspólnie opracowaliśmy koncepcję zmian, zastanawiając się, co zostawić, co
przerobić, co całkowicie odmienić – a czym
zaskoczyć.
Każdy dom jest inny. Kiedy w twojej głowie zaczął się krystalizować pomysł, jak
ten dom powinien wyglądać?
Do każdego nowego projektu podchodzę z tą
samą ekscytacją i zapałem. Każdy z nich to
wyzwanie i traktuję go z takim samym sentymentem. Oczywiście wnętrz nie można tworzyć dla samego projektu. Dobrze zaprojektowane wnętrze jest bowiem miejscem, które jest nie tylko piękne i funkcjonalne, ale
przede wszystkim odzwierciedla potrzeby
oraz charakter właścicieli. W domu pani Moniki, położonym w otoczonej zielenią, prze-
pięknej okolicy, metamorfozie miał ulec parter domu, gdzie znajduje się pokój wypoczynkowy, oddzielony ścianką z kominkiem od obszernej kuchni i jadalni. Przed metamorfozą
wystrój był tu dość przypadkowy, jednak wnętrza miały po domowemu ciepły klimat, który zainspirował nas do stworzenia wnętrza
tyleż harmonijnego, ile eleganckiego. Właścicielom zależało, aby mieszkanie pozostało rodzinne, ciepłe, niezbyt nowoczesne, ale
z mocnymi atutami w postaci najnowszej generacji materiałów wysokiej jakości.
Projektowanie od podstaw jest łatwiejsze niż metamorfoza zamieszkałego już
mieszkania. Od czego rozpoczęłaś swoją pracę?
Projektowanie dla samego projektowania mija się z celem. A już na pewno przynosi mniej
wyzwań i satysfakcji. Dla mnie zawsze po
drugiej stronie projektu stoi człowiek. Trzeba poznać jego gust, potrzeby i przyzwyczajenia. Wtedy można spokojnie usiąść, przedyskutować koncepcje, zaproponować zarys idei.
Pierwszym etapem projektu było znalezienie
nowej palety kolorów, a także wyeksponowanie detali i zapewnienie wnętrzu maksymalnej funkcjonalności. Kolorystyka ścian została zmieniona z łososiowej na bardziej stonowaną, dopasowaną kolorystycznie do drewnianej podłogi i stolarki okiennej. Paleta beżów i szarości uspokoiła nieco przestrzeń, dała nowe ramy optyczne i wzbogaciła wnętrze
fot. materiały prasowe
Odpowiedź na to pytanie musiała szybko znaleźć Monika Wojewoda – zwyciężczyni loterii współorganizowanej przez salon Max-Fliz.
Wygrała bowiem bon na 50 000 złotych, które wykorzystała, by odmienić wnętrze swojego
domu z pomocą oferty salonu Max-Fliz. Zorganizowana przez Galerię Kazimierz loteria
związana była z akcją „Zmiany są w modzie”.
Tym sposobem galeria, łącząc swe siły z salonem wyposażenia wnętrz MaxFliz, stworzyła
swym klientom szansę na złapanie szczęścia
za nogi i totalną odmianę swego domu lub
mieszkania. Wygraną zwycięzca loterii mógł
bowiem przeznaczyć na remont domu lub jego nowe wyposażenie.
– Cieszymy się, że dzięki oferowanemu przez
nas asortymentowi udało się nie tylko odmienić wnętrze domu pani Moniki, ale również
poprawić jej domownikom komfort codziennego życia – mówi Marcin Sroka, menedżer
ds. marketingu salonów Max-Fliz.
o elegancką przytulność. Subtelna gra kolorów i faktur tworzy teraz wnętrze zupełnie
wyjątkowe.
lonu włoskiego producenta Maxdivaniego.
Zastąpiła ona poprzednią kanapę, utrzymaną w jaskrawej, mocnej kolorystyce.
Kiedy już zaczęły się zmiany, nie skończyło się na kolorach, prawda?
Oczywiście! (śmiech) Zasadą w projektowaniu dobrych wnętrz jest to, że im mniej,
tym lepiej. Salon łatwo jest zagracić zbędnymi tekstyliami, złym doborem kolorów
ścian i mebli, nagromadzeniem różnobarwnych przedmiotów, detali, wzorów i faktur.
Metamorfoza domu pani Moniki polegała
przede wszystkim na uporządkowaniu wnętrza tak, by odzyskało oddech. We wnętrzu
znalazły się niektóre elementy starego wystroju – m. in. krzesła w jadalni oraz kominek. Natomiast ścianę obok kominka wyłożyliśmy taflami czarnego szkła, które doskonale odbijają światło i optycznie powiększają przestrzeń salonu. Większość mebli, jakie się znalazły w salonie, została zaprojektowania i wykonana na zamówienie w salonie Max-Fliz, zgodnie z potrzebami domowników i wielką dbałością o proporcje i detale. Komoda, stół w jadalni, szafki wiszące oraz stolik kawowy zyskały dzięki temu
ujednoliconą, minimalistyczną formę, idealnie komponującą się z charakterem wnętrza. Połączenie ciepłego drewna i ciemnego szkła okazało się strzałem w dziesiątkę!
Perłą salonu jest wygodna, skórzana sofa
w kolorze kości słoniowej, pochodząca z sa-
Nie wierzę, że wszystko odbyło się tak bezproblemowo. Były momenty zwątpienia?
Nigdy! Metamorfozy wnętrz takich jak to dają
wiele satysfakcji i pozytywnej energii do działania. Ale przyznaję, nie obyło się bez głębszych przeróbek. Do oświetlenia wnętrz przywiązuję ogromną wagę – dobre oświetlenie
stanowi bardzo ważny element każdej aranżacji, potrafi wydobyć detale, podzielić mieszkanie na strefy, tworzy nastrój, modeluje przestrzeń. Piękne lampy to fantastyczna ozdoba wnętrza, a wiele punktów świetlnych daje znacznie ciekawsze efekty niż jeden żyrandol pośrodku sufitu. I właśnie ze względu na
te punkty świetlne musieliśmy przerobić całą instalację elektryczną! Chciałam, żeby lampy Maxlight stanowiły pierwszy plan – stąd
ich kolor oraz duży rozmiar. Kinkiety zamontowane na ścianie za sofą bardzo efektownie rozświetlają ścianę, tworząc nastrój wyciszenia. Nie zrezygnowałam jednak całkowicie
z centralnego oświetlenia – nad sofą króluje wieloramienna lampa Lanta Maxlight, która ze względu na swój kształt jest pierwszym
elementem wnętrza, który przyciąga wzrok .
Bardzo ciekawy efekt aranżacyjny dało zastosowanie obniżonego sufitu z połyskiem – doskonale powiększa on przestrzeń salonu
i podkreśla dodatkowo atrakcyjność lampy.
A więc wystarczy zmienić kolor i oświetlenie, wstawić meble wykonane na zamówienie i o efekt końcowy można być
spokojnym?
To byłoby zbyt proste, bo każde wnętrze jest
inne. Tak jak nie ma dwóch takich samych
ludzi, tak nie ma dwóch takich samych projektów. Wszystko zależy od potrzeb, gustów,
zakresu zmian i... czasu przeznaczonego na
zmiany. Wielu klientów skarży się, że dużo
czasu spędzają na poszukiwaniach odpowiednich mebli, lamp czy wyposażenia łazienki.
Dzięki współpracy z projektantem takie poszukiwania stają się łatwiejsze. Po rozpoznaniu gustów i oczekiwań klienta jestem w stanie wskazać konkretne produkty, które będą
stylistycznie i jakościowo odpowiadać określonym przez niego standardom.
Pani Monika zrealizowała swój bon, wygrany na loterii, w salonie Max-Fliz, a tu pod jednym dachem znaleźliśmy wszystkie produkty, niezbędne do metamorfozy mieszkania.
Dzięki temu zyskaliśmy dodatkowy czas, który mogłyśmy przeznaczyć na jak najlepsze zaprojektowanie wnętrza, w którym każdy czuje
się teraz... jak w domu.
2015 | Miasto kobiet | 65