1. Dlaczego napisałam ten raport

Transkrypt

1. Dlaczego napisałam ten raport
Raport:
__________________________
JAK ZARABIAĆ WIĘCEJ
WCIĄŻ UCZĄC SIĘ
JĘZYKA NIEMIECKIEGO
__________________________
Spis treści:
1. Dlaczego napisałam ten raport (i dlaczego powinieneś przeczytać go do
końca)
2. Moja osobista historia
3. 3 oczywiste sposoby zarabiania pieniędzy
4. Jak zarabiać więcej wciąż ucząc się niemieckiego
1. Dlaczego napisałam ten raport (i dlaczego
powinieneś przeczytać go do końca)
Na wstępie chciałam ci bardzo podziękować za to, że czytasz ten Raport.
A skoro po
niego sięgnąłeś, to znaczy, że coś w Twoim życiu nie funkcjonuje tak, jak trzeba.
Zaglądasz na mojego bloga
http://niemieckiskutecznie.pl
chcąc rozpocząć lub pogłębić naukę języka niemieckiego, a czytasz ten Raport, gdyż
zapewne nie jesteś zachwycony swoją sytuacją finansową.
Zgadłam?
Być może znaczną część twojego dnia pochłania praca, której nie znosisz, a dzięki której
zarabiasz pieniądze.
Być może spędzasz z twoimi dziećmi i żoną zbyt mało czasu, bo ciągle jesteś w pracy.
Być może od jakiegoś czasu rozpaczliwie szukasz odpowiedzi na pytanie: "Czy istnieje w
ogóle taka możliwość, by zarabiać więcej pieniędzy a jednocześnie spędzać więcej czasu
ze swoją rodziną?"
Być może nie masz w ogóle czasu na to, by zacząć realizować swoje marzenia i plany ani
zająć się swoim hobby.
Ja powiem ci, że z całą pewnością znam sposób, jak można zmienić całą tą sytuację.
• jak mieć więcej czasu dla rodziny, dla własnego hobby
• jak zarabiać więcej pracując z uśmiechem na twarzy
• jak mieć życie dla siebie
W dalszej części Raportu pokażę ci, jaka to jest możliwość, a na końcu będzie
niespodzianka....
Dodatkowo dowiesz się, w jaki sposób znajomość języka niemieckiego może znacząco
wpływać na Twoje przyszłe dochody.
Zaciekawiony? Nie przedłużajmy więc. Startujemy!
2. Moja osobista historia
Jeśli czytasz mojego bloga http://niemieckiskutecznie.pl , to zapewne zdążyłeś mnie już
trochę poznać i wiesz, że bardzo poważnie traktuję to, co mówię oraz to, co robię.
Postaram ci się pomóc z bardzo prostego powodu. Ja sama do niedawna byłam w
podobnej sytuacji, jak ty teraz. Też pracowałam długie godziny, nie pozostawało za wiele
czasu dla domu czy choćby dla siebie. A pieniądze wcale nie były przy tym takie
rewelacyjne. Moich znajomych nie widziałam całymi... latami. Nawet tych, którzy mieszkali
w tym samym mieście. Od czasu do czasu tylko telefonowaliśmy do siebie, by całkowicie
nie stracić kontaktu. Nie było czasu pójść do kina, a jak już jakimś cudem się znalazł, to
często już nie miałam siły ani ochoty na nic. Czułam, że życie przelatuje gdzieś obok
mnie... To było naprawdę straszne! Lata leciały, zmieniały się pory roku i... niewiele poza
tym. Zaczęłam się zastanawiać, być może tak jak ty:
"Do licha! przecież życie nie polega tylko na pracy, spaniu i tak w kółko!"
Zaczęłam szukać czegoś innego, innej pracy. No ale przecież w takich czasach znaleźć
coś lepszego niemal graniczy z cudem. Ale w końcu udało się! Podjęłam pracę w innej
firmie. Było niestety to samo! Potem przyjęła mnie znowu inna firma, bardzo znana, z
oddziałami w całej Europie. Ale i ona nie zaproponowała mi niczego innego. Czegoś mi
brakowało. Długo zastanawiałam się – czego? W końcu doszłam do wniosku, że stoję w
miejscu. Nie rozwijam się. Wciąż to samo: praca, obiad, spanie, budzik, droga do pracy
zimą przez śnieg i błoto, latem praca w okrutnym upale, obiad i spanie. I tak w koło
Macieju. Odczuwałam chroniczny brak możliwości samorozwoju. Chciałam czegoś się
nauczyć, poznać coś innego poza obowiązkami zawodowymi. Żadna z firm czegoś takiego
niestety nie zapewniała.
Pomyślałam, że alternatywą mogłaby być jedynie własna działalność gospodarcza.
"Własna firma - marzyłam - chmara stałych klientów, szybko wyrobię sobie dobrą
markę, a po kilku miesiącach zaczną się niezłe dochody. Potem zatrudnię pracownika i
w końcu będę miała czas dla rodziny, dla siebie, dla domu..."
A do tego nie miałabym żadnego szefa, który stoi wiecznie nad głową i zawsze ma jakieś
uwagi. Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz. Jak poukładasz w swojej firmie, takie będą
dochody. A że jestem osobą raczej sumienną i umiem pilnować swoich spraw, to
pomyślałam, że takie rozwiązanie byłoby dla mnie po prostu idealne. Bardzo szybko
jednak wróciłam na Ziemię. Stwierdziłam, że nigdy przecież nie uzbieram kwoty potrzebnej
na start. Założenie działalności, wynajęcie lokalu, wyposażenie, w końcu zakup towaru
oraz comiesięczne opłaty. A przydałaby się jeszcze jakaś reklama. Wszystko kosztuje i to
nie mało. Jak wyliczyłam, potrzebowałam prawie 80.000 złotych. Taka suma była dla mnie
po prostu nie do zdobycia. Nauczona w przeszłości nie myślałam nawet o kredycie w
banku.
Aż któregoś dnia moja serdeczna przyjaciółka Renata podała mi świetny pomysł. Moja
decyzja była szybka: wyjeżdżam do Niemiec! Będę się opiekować starszymi ludźmi!
Lubiłam tą pracę. Miałam już okazję opiekować się starszą osobą, więc wiedziałam, na
czym zadanie to polega. Bardzo lubiłam pomagać innym praktycznie "od zawsze". A do
tego perspektywa zarobku miesięcznie kwoty 3-krotnie większej niż do tej pory sprawiła,
że już po kilku dniach znalazłam się w Niemczech, w Duisburgu, niedaleko zachodniej
granicy Niemiec. Pomyślałam - popracuję tak kilka miesięcy, zarobię na otwarcie firmy i
wrócę. Nie przypuszczałam wtedy nawet, że wszystko potoczy się zupełnie inaczej niż to
sobie zaplanowałam. Zupełnie lepiej. I właśnie dzięki tej jednej decyzji o wyjeździe "na
eksport" zmieniło się całe moje życie. Nadal jestem w Niemczech, a kilka miesięcy temu
spotkałam niesamowitą możliwość znacznej poprawy mojej sytuacji finansowej, którą już
niebawem ci zdradzę.
3. Trzy oczywiste sposoby zarabiania pieniędzy
Zasadniczo mamy 3 modele pracy i uzyskiwania dochodów:
1. praca na etacie
2. własna firma
3. inwestowanie
Popatrzmy na każdy z tych modeli pod kątem tego, jak będzie wyglądała twoja sytuacja 2
latach:
• ile będziesz zarabiać za 2 lata?
• jak będziesz spędzał swój urlop za 2 lata?
• jakim autem będziesz jeździć za 2 lata?
• czy nadal będziesz lubił swoją pracę?
1. Praca na etacie.
Pracujesz całe życie. Zacząłeś zapewne zaraz po szkole/studiach. Dlaczego
zdecydowałeś się na etat? Zapewne dlatego, że "wszyscy przecież tak pracują". Więc ty
też.
Zobaczmy, jak wygląda twój przeciętny dzień.
Rano zrywasz się z łóżka na dźwięk budzika. W pośpiechu jesz śniadanie albo i nie, bo
nie ma czasu. Jedziesz do pracy uważając jednak, by nie spóźnić się ani minuty, bo szef
nie lubi jak się ktoś spóźnia i krzywo patrzy. Twój Golf domaga się coraz częściej pełnego
przeglądu, coraz więcej wydaje dziwnych dźwięków. A co będzie, jak stanie gdzieś w
połowie drogi do pracy? Albo w ogóle nie odpali? No to będzie po prostu katastrofa! JAK
dojedziesz do pracy?! Obiecujesz, że w tym tygodniu na pewno pojedziesz do warsztatu.
W pracy spędzasz te swoje 8 godzin. A jak trzeba, to dłużej. Zostajesz po godzinach jak
trzeba, żeby tylko cię nie zwolnili. Pracujesz jak robot, znasz na wylot swoje stanowisko.
Wracasz do domu. Po drodze kupujesz coś na obiad, który ugotujecie razem z żoną. Ona
przecież też pracuje. Chwilkę rozmawiasz z synem, który za wszelką cenę chce ci zdać
relację, cóż to tak ważnego było w szkole. Po obiedzie nareszcie chwila odpoczynku.
Rozmawiasz z żoną, między innymi o tym, że musisz zaprowadzić Golfa do warsztatu.
Znowu wywiązuje się dyskusja na temat "a ile to znowu będzie kosztowało". Znowu
niezaplanowany, choć konieczny wydatek. Chwila z telewizją, przecież trzeba popatrzeć,
co się na świecie dzieje. Żeby nie być w tyle. W końcu 22.00 wybiła, idziesz spać.
Nastawiasz budzik na 6.00. Nie możesz się przecież spóźnić. Pensja na koniec miesiąca,
całe 1600zł na rękę! Pensja, z której po opłatach, niewiele zostaje. Czyż to nie piękne?
Praca nudna i ciężka, ale ta pensja! Dobrze, że żona też pracuje, może chociaż w tym
roku dacie radę odłożyć trochę, by pojechać nad morze z synem. On tak tęskni za
pływaniem w morzu! A i wam się przyda mała odskocznia od codzienności. Przydałoby się
trochę jodu dla zdrowia, trochę odpoczynku, a i opalić się trzeba. Niestety, naprawa auta
była dość droga. I znowu urlop w tym roku w domu.
To teraz odpowiedz sobie na pytania:
* ile będziesz zarabiać za 2 lata?
Do 2.000zł chyba nie dociągniesz. Małe szanse.
* Jakim autem będziesz jeździć za 2 lata?
Prawdopodobnie tym samym, w kółko i wciąż reparowanym. Albo autobusem, jeśli już nie
będzie co naprawiać.
* Urlop za 2 lata? Jak się uda, to może w końcu nad Bałtykiem.
* Czy lubisz swoją pracę? Mówisz, że nudna jest. I szefa też nie lubisz.
Tak właśnie wygląda w ogromnym uproszczeniu pierwszy model pracy i osiągania
dochodów. Nie jest to żadna rewelacja. Kiedyś usłyszałam taką opinię: "Na etacie to
można tylko się zestarzeć." Coś w tym jest, prawda?
2. Własna firma.
Część osób decyduje się na własną firmę. Podobnie jak ty mają dość pracy na etat. W
odróżnieniu od ciebie, dysponują jakąś gotówką na start. Dość dużą gotówką. Wiedzą, że
wzięcie kredytu w banku wiąże się z trudnościami a w dodatku są to potem lata spłaty,
niezależnie od tego, czy interes się kręci czy nie.
A zatem przeanalizujmy sobie 2. model.
Zakładasz działalność. Wypełniasz stos dokumentów, robisz wpłaty. Masz świetny
pomysł na biznes. Prawie zerowa konkurencja w okolicy. Na pewno będziesz mieć dużo
klientów, będziesz dużo zarabiać. Robisz reklamę w prasie na cały miesiąc z góry,
stawiasz stojak przed sklepem. Wychodzisz powoli z cienia. Na początku masz tylko
wycieczki zwiedzających. "A co to jest, a ile kosztuje?" itd. Pytają, oglądają i nie kupują. A
mówili twoi znajomi, by zrobić otwarcie w środę - wróży dobrą passę. Chciałeś koniecznie
w poniedziałek. Sam sobie jesteś winny. Powoli jesteś bliski załamania. Coraz bardziej
nerwy nie wytrzymują. Po ponad tygodniu pierwsza sprzedaż. A przecież zrobiłeś taaaką
reklamę... Poświęcasz biznesowi najczęściej po 16 godzin dziennie, rodziny już prawie nie
widzisz, nie wysypiasz się jak trzeba. W końcu powolutku przybywa klientów. Pierwsze
miesiące były ciężkie pod względem finansowym. Po roku praktycznie bez większych
zmian. Dla klientów jesteś uprzejmy, robisz promocje, dajesz rabaty, towar masz też
świetny, reklama jest, pracujesz nadal po 16 godzin dziennie. Masz już wrzody żołądka i
początki nerwicy.
Co więc jest przyczyną, że jednak interes nie kręci się tak, jak tego chciałeś? Nikt tego nie
wie. Może ludzie już nie mają tylu pieniędzy, może to sytuacja gospodarcza, może twój
lokal jest nie najlepiej usytuowany? Trudno powiedzieć. Za 2 lata będziesz kłębkiem
nerwów. A zarobki? Omijasz ten temat...
Podsumujmy:
* Czy lubisz swoją pracę?
Mimo wszystko tak. To twoja pasja od lat, a ten lokal to prawie jak spełnienie marzeń.
Żeby jeszcze dobrze prosperował...
* Jakim autem będziesz jeździć za 2 lata?
Nikt tego nie wie. Być może przyjdzie taki moment, że biznes ruszy z kopyta, a może i
splajtujesz.
* Ile będziesz zarabiać za 2 lata?
O ile biznes ruszy, to możesz zarabiać nawet i 35.000zł miesięcznie. Jeśli zaś twoja firma
zbankrutuje, to niestety możesz mieć 35.000zł do spłaty.
* Gdzie będziesz spędzać urlop za 2 lata?
Tego też nikt nie wie. Patrz: jak wyżej. W zależności od kondycji twojego biznesu.
Własna działalność to bardzo niepewna przyszłość. O ile na etacie masz stałą pensję co
miesiąc i swoje biurko, o tyle przy własnej działalności nic nie jest pewnego. Jest to twój
biznes. Ale jeśli o niego odpowiednio nie zadbasz, jeśli nie zareklamujesz go w
odpowiedni sposób i nie poprowadzisz jak należy, to być może w niedługim czasie będzie
trzeba go zamknąć. Statystyki podają, że 90% firm pada w ciągu pierwszych pięciu lat. Ale
może przecież być i tak, że twój własny biznes przyniesie ci ogromne dochody. Będzie cię
stać na nowe auto, na urlop w dalekim, pięknym kraju. Własna firma jest co prawda
WŁASNA, ale mocno niepewna jest jej przyszłość.
Zobaczmy teraz, jak wygląda 3. model biznesowy.
3. Inwestowanie.
Są osoby, które jako sposób zarabiania i życia wybrały inwestowanie. Na giełdzie, w
papiery wartościowe czy w nieruchomości - jest to nie aż tak w tej chwili istotne. Uwielbiają
one, gdy poziom adrenaliny skacze bardzo wysoko, wtedy świat jest bardzo okay. Taki
inwestor posiada określoną (dużą!) pulę pieniędzy, które inwestuje. Powiedzmy sobie od
razu. Ten model nie jest dla każdego. Oprócz sporej gotówki potrzebna jest także
ogromna wiedza w tej dziedzinie. Trzeba najpierw poznać zasady, metody, przyczyny i
skutki, by w ogóle zacząć. Mało tego. Trzeba być stale na bieżąco z nowinkami,
przepisami. Trzeba stale się szkolić, rozwijać. Trzeba wiedzieć JAK i KIEDY. Dla laików
brzmi to trochę skomplikowanie. Bo i skomplikowane jest. Ja z inwestowaniem nie za
bardzo miałam do czynienia, ale znam osobę, która kiedyś się w to bawiła, liczyła na ten
jeden szczęśliwy dzień, gdy zdobędzie olbrzymi zwrot z zainwestowanych pieniędzy. To
mój dobry znajomy, Paweł, z którym długo już się nie widziałam. Mówił wtedy, że bardzo
chciałby pracować w domu, bez szefa nad głową i bez tego całego "ruszenia pospolitego"
o świcie do pracy, jak sam mówił, a przy tym "ciachać kasę" - jak sam mówił. Z tym
wstawaniem to nie do końca mu się udało, bo czasem musiał wstać w środku nocy, gdy
miał nadejść odpowiedni moment na akcję. Praca w domu - jak najbardziej. Czasem
wyjeżdżał za granicę. Zabierał wtedy ze sobą obowiązkowo laptopa, mógł więc pracować
w każdym praktycznie miejscu na Ziemi. Ale dobrze przynajmniej, że wtedy utrzymywał się
jako-tako na powierzchni. Bez ogromnych skoków ani w górę ani w dół, na szczęście. Ale
ile go to kosztowało stresu! Praktycznie każdy dzień to jeden wielki stres. Sam nawet
mówił, że musi z tym skończyć, bo ON się sam nerwowo wykończy. Ciągle zastanawiał
się, czy dobrze postawił, czy nie za mało, albo za dużo, czy w dobrym momencie (często
była to kwestia sekund...), jak zachowa się giełda, no po prostu koszmar!
Podsumujmy. Gdzie będzie inwestor za 2 lata.
* Ile będzie zarabiał?
Jeśli ma doskonałą wiedzę, odpowiednią gotówkę i metodę, to może stać się bardzo
bogatym człowiekiem. Może też wszystko obrócić się i w drugą stronę...
* Jakim autem jeździłby za 2 lata? Tu też można odpowiedzieć w dwójnasób: albo
świetnym, nowym luksusowym mercedesem klasy S z pełnym wyposażeniem, albo...
autobusami komunikacji miejskiej lub tym autem, który posiada obecnie.
*Urlop? Karaiby lub pizzeria za rogiem.
* A że była to jego ogromna pasja, to widział każdy, kto go zna.
Kolejny przykład na niepewny wynik.
4. Jak zarabiać więcej wciąż ucząć się języka niemieckiego?
I właśnie dotarliśmy do momentu, w którym wyjawię ci, jaki to sposób na pracę i na
dochody spotkałam całkiem niedawno. I jak można zarabiać jeszcze więcej ucząc się
języka niemieckiego.
Odpowiedz mi, proszę, na 2 zasadnicze pytania.
1. Czy jesteś gotów poświęcić 2 lata swojej pracy, aby całkowicie odmienić swoje życie
finansowe?
2. Czy jesteś gotów przeznaczyć taką samą dawkę energii, którą zużywasz obecnie, na
pracę, która w 2 lata doprowadzi Cię do wolności finansowej?
Jeśli twoja odpowiedź na obydwa pytania brzmi TAK, to czytaj dalej.
Jak widzisz, praca w jakiejś firmie, własna działalność lub inwestycje MOGĄ ale NIE
MUSZĄ zapewnić nam bezpiecznej przyszłości ani takich zarobków, które by nas
satysfakcjonowały. Jeden z 3 przedstawionych już modeli pracy i zarobków wybrała
zdecydowana większość ludzi na świecie. Decyzja przyszła im niezwykle łatwo, no bo
"przecież wszyscy tak pracują". Człowiek ze swej natury podchodzi jak do każdej nowości
jak do jeża. Nawet, jeśli ta nowość jest świetna, to i tak człek boi się spróbować. W
większości ludzie nie są otwarci. Wolą pozostać przy swoich kapciach i pilocie do
telewizora niż włożyć nieco wysiłku i budować swoją finansową przyszłość. Martwią się
tym, co powiedzą ludzie, jak im nie wyjdzie.
To, co chciałabym Ci zaproponować, to współpraca ze mną w marketingu sieciowym, w
projekcie Business Support Group, w skrócie BSG. Coraz więcej osób na szczęście
świadomie decyduje się na MLM.
MLM (Multi Level Marketing) mówiąc obrazowo, to taki biznes, w którym ty polecasz
produkty swojemu znajomemu, ten znajomy swojemu, ten swojej koleżance, a ta znowu
córce. Ty dostajesz prowizję od zakupów całej tej grupy, gdyż to ty ją (grupę)
zapoczątkowałeś. A każdy kupuje na własny użytek albo pokazując swoje produkty i
katalogi sprzedaje komuś. MLM to biznes duplikacji. Każdy pracuje tak samo, ale każdy
jednak na swój sposób. Przez to nigdy nie jest nudno, a wręcz przeciwnie, praca w MLM
po jakimś czasie staje się świetną zabawą i stylem życia. My wszyscy pomagamy sobie
wzajemnie: ja pomagam tobie zarabiać coraz większe pieniądze, a przez to sama
zarabiam więcej. Następnie ty pomagasz osobom w twojej grupie zarabiać i sam przez to
osiągasz coraz fajniejsze dochody. Posiadamy zorganizowany system wzajemnej pomocy.
A nawiasem mówiąc - czy widziałeś firmę bez szefa, w której pracownicy pomagają sobie
w każdej sytuacji?
Tutaj sam sobie jesteś szefem, nikt ci nigdy nie powie, kiedy możesz wziąć urlop, a twoje
zarobki nie mają górnej granicy. Czy chcesz tak pracować?
CO OFERUJĘ SWOIM WSPÓŁPRACAOWNIKOM:
Mogę śmiało powiedzieć, że za 2 lata będziesz osiągać dochody w granicach 5.000 10.000zł
Dlaczego i skąd mam taką pewność? Bo tak mówią statystyki. Nie ma siły, byś pracując z
naszą pomocą nie osiągnął wysokiej pozycji a co za tym idzie - nie zarabiał takich
pieniędzy. A to dopiero początek!
Za 2 lata prawdopodobnie przesiądziesz się do Mercedesa klasy A, który otrzymasz od
firmy w prezencie.
Będziesz spędzać urlop w przepięknym miejscu. Co roku we wrześniu organizowane są
przez firmę ekskluzywne wycieczki w kolejną rocznicę powstania firmy.
Biorą w nich udział osoby, które w danym roku osiągnęły nieprzeciętne wyniki.
Jako przykładowe cele wycieczek mogę podać Karaiby lub Portugalia.
A do tego odmienisz zupełnie swoje życie.
Rzecz jasna, nie od razu Kraków zbudowano. Nie od razu będziesz zarabiać dużą kasę.
Jeśli obecnie pracujesz, to proponuję nie rezygnować z tej pracy i powoli rozwijać swój
biznes sieciowy. Dopiero, gdy dochody dorównają obecnym zarobkom z obecnej pracy,
dopiero wtedy możesz całkowicie przejść na biznes sieciowy.
Poszukuję jeszcze kilku osób do współpracy, które spełniają poniższe
warunki:
•JESTEŚ OSOBĄ OTWARTĄ I MASZ POGODNE USPOSOBIENIE
•JESTEŚ OSOBĄ KOMUNIKATYWNĄ I KREATYWNĄ
•NOWE WYZWANIA DODAJĄ CI POWERA DO DZIAŁANIA
•LUBISZ SIĘ UCZYĆ
•JESTEŚ STANOWCZY
•POSIADASZ NIE ZREALIZOWANE MARZENIA
•CHCESZ PRZESTAĆ SIĘ MARTWIĆ, SKĄD WZIĄĆ PIENIĄDZE NA ZAPŁACENIE STERTY
RACHUNKÓW
•INTERESUJE CIĘ ROZWÓJ OSOBISTY
•MOŻESZ PRACOWAĆ MINIMUM 10 GODZIN TYGODNIOWO NA BUDOWANIE SWOJEJ
PRZYSZŁOŚCI
•CHCESZ MIEĆ FAJNE ŻYCIE
•INWESTYCJA POCZĄTKOWA 300 ZŁ (trzysta zł) TO DLA CIEBIE NIE PROBLEM
Jeśli jesteś taką osobą, to wypełnij teraz ankietę, którą znajdziesz pod
linkiem:
http://niemieckiskutecznie.pl/h1bf
Zastanawiasz się pewnie, co ma nauka języka niemieckiego wspólnego z biznesem w
marketingu sieciowym.
Ano ma... I to całkiem sporo.
•znając język niemiecki możesz budować własną grupę w krajach niemieckojęzycznych.
•zaczniesz więc budować biznes międzynarodowy!
•oznacza to większy zasięg twojego biznesu!
•to także większy prestiż i oczywiście większe pieniądze!
Każdy w tym biznesie marzy o tym, by mieć grupę za granicą, lecz bez znajomości języka
obcego jest to prawie nie możliwe. No bo jak zamierzasz kontaktować się z osobami z
zagranicy, przekazywać im to, co sam już umiesz, jeśli nie znasz ani słowa w ich języku?
Jeśli uczysz się języka niemieckiego, to szansa na biznes zagraniczny stoi przed tobą
otworem.
Jeśli chcesz przyłączyć się do mojego zadowolonego zespołu, to serdecznie zapraszam.
Mam jeszcze kilka wolnych miejsc!
Kliknij TERAZ w ten link:
http://niemieckiskutecznie.pl/h1bf
pozdrawiam serdecznie
Ania Knobelsdorf

Podobne dokumenty