Recepty: Nie strzelajmy sobie samobója!

Transkrypt

Recepty: Nie strzelajmy sobie samobója!
Recepty: Nie strzelajmy sobie samobója!
Wszelkie informacje na temat zaleceń OZZL i innych organizacji lekarskich odnośnie
podpisywania, a właściwie niepodpisywania z NFZ aneksów dotyczących refundowanych recept
lekarskich, znajdują się na oficjalnej stronie OZZL, którą każdy członek Związku, a zwłaszcza
pełniący funkcję, powinien odwiedzać na bieżąco, szczególnie gdy prowadzona jest jakaś akcja:
http://www.ozzl.org.pl/. Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby stronę OZZL odwiedzali też i pozostali
lekarze. Została ona stworzona po to, aby nie trzeba było marnować czasu na organizowanie zebrań w
celu przekazywania wiedzy dotyczącej tego, co się akurat dzieje.
A dzieje się to, że NFZ porozsyłał do lekarzy nowe wzory umów upoważniających do
wypisywania recept refundowanych, albo aneksy do starych umów. Zarząd Krajowy OZZL oraz wiele
innych organizacji lekarskich, w tym prezydium NRL, zarekomendowało niepodpisywanie ich.
W opinii OZZL, przestawiona umowa zawiera nielegalne i bardzo niebezpieczne zapisy o
karach za prawdziwe lub urojone błędy przy wypisywaniu recept. Dotyczy to przede wszystkim kary
zwrotu nienależnej refundacji, kiedy to lekarz może być zobowiązany do zapłacenia za leki, które
wypisał pacjentowi np. wtedy, gdy pacjent przedstawił dowód ubezpieczenia zdrowotnego, ale jego
pracodawca nie przekazał za niego składki do ZUS, albo gdy lekarz wypisał właściwy lek w danej
chorobie, który pomoże choremu, ale kontroler NFZ uznał, iż powinien był wypisać inny specyfik.
Kary te zostały uchylone przez Sejm w nowelizacji ustawy refundacyjnej, i dlatego nie powinny
znaleźć się w umowie z NFZ. Umieszczając je w umowach (paragraf 9), prezes NFZ popełnił
przestępstwo. Rozsyłając nowy wzór umowy i namawiając do jej podpisania, chce on legitymizować
nieprawne przepisy: jeśli lekarze podpiszą owe umowy, NFZ stwierdzi, iż zgodzili się oni na takie
kary dobrowolnie. Nie można do tego dopuścić.
Także inne kary, które przewiduje nowy wzór umowy, są niesprawiedliwe i nieprawne. Nie
odpowiadają one bowiem istocie i definicji kar umownych, które – zgodnie z przepisami prawa
cywilnego – mogą być stosowane tylko w przypadkach, gdy strona nakładająca karę doświadczyła od
drugiej strony szkody. Tymczasem projekt umowy przewiduje, że NFZ może stosować wobec lekarzy
kary umowne w przypadkach uchybień o charakterze administracyjnym lub błędów literowych na
recepcie (np. w numerze PESEL), które – co oczywiste – nie powodują żadnych szkód dla NFZ.
Zarzuty te potwierdził też Rzecznik Praw Pacjenta: „Kary umowne określone w projektowanych
postanowieniach § 9 ust. 1 i 2 umowy wydają się stanowić quasi-sankcję administracyjną, związaną z
wynikami kontroli prowadzonej przez Narodowy Fundusz Zdrowia”.
Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej stwierdziło, że narzucanie przez instytucję państwową
warunków umowy cywilnoprawnej, które są rażąco niesprawiedliwe oraz sprzeczne z prawem, jest w
demokratycznym państwie prawa niedopuszczalne i powinno skutkować pociągnięciem do
odpowiedzialności osób, które zarówno swym działaniem do takiej sytuacji doprowadziły, jak i tych,
którzy swym zaniechaniem tolerują takie naruszenia prawa. Prezydium wezwało lekarzy i lekarzy
dentystów do niepodpisywania przesyłanych przez NFZ aneksów do umów.
Alternatywą dla niepodpisania umowy jest odesłanie jej do NFZ z zastrzeżeniem, iż jest ona
akceptowana, z wyjątkiem zapisów paragrafu 9, oraz z uzasadnieniem, iż przepis ten jest niezgodny ze
znowelizowaną ustawą refundacyjną oraz z Kodeksem Cywilnym.
Ponieważ zapisy dotyczące zwrotu kwoty nienależnej refundacji i dotyczące kar umownych
zostały wyrzucone z ustawy refundacyjnej, więc nie dotyczą lekarzy pracujących na etatach. Jeśli NFZ
stwierdzi, że mu coś nie pasuje w receptach wydawanych przez etatowych lekarzy pacjentom
wypisywanym do domu ze szpitala, to może co najwyżej zgłosić roszczenia wobec danej placówki, a
szpital na zasadzie regresu może zabrać lekarzowi maksymalnie 3-krotne wynagrodzenie miesięczne,
choć taka sytuacja wydaje mi się mało prawdopodobna.
Natomiast jeśli chodzi o lekarzy udzielających świadczeń medycznych w szpitalu na zasadzie
kontraktu, to ewentualne obciążenie będzie zależało od treści umowy pomiędzy świadczeniodawcą a
świadczeniobiorcą. Jeśli zawarte jest w niej zastrzeżenie, że za wszelkie negatywne skutki udzielania
świadczeń odpowiada świadczeniodawca, to w razie zastrzeżeń NFZ całą zakwestionowaną kwotę
wraz z odsetkami będzie musiał zapłacić lekarz kontraktowy.
Głównie jednak karny paragraf 9 aneksu dotyczy lekarzy kontaktujących swoje świadczenia
bezpośrednio z NFZ. I tu lekarz po kilku latach może zapłacić kilkadziesiąt tysięcy zł, a może i więcej,
wraz z odsetkami, w zależności od liczby i wartości zakwestionowanych przez NFZ recept. Paragraf
ten grozi też wszystkim lekarzom w zakresie wypisywania recept refundowanych pro familiae i pro
auctore. Tu również za kilka lat może trzeba będzie zapłacić pełną zakwestionowaną kwotę wraz z
odsetkami.
Po niepodpisaniu aneksu, czyli po nie wznowieniu umowy z NFZ, od 1 lipca recepty
wydawane byłyby ze 100-procentową odpłatnością dla pacjentów, o czym mówi paragraf 11.
Jeśli znacząca liczba lekarzy w kraju nie podpisze takich aneksów, to NFZ będzie miał
problem. Jeśli zaś nie włączy się do tego wystarczająca liczba lekarzy, to problem będziemy mieli
właśnie my. W tej sprawie OZZL zaalarmował prezydenta, premiera, ministra zdrowia, prezesa NFZ,
posłów, sejmową komisję zdrowia, prokuratora generalnego. Mamy opinie najlepszych
konstytucjonalistów w kraju, że zapisy o tych karach są nielegalne. Sprawa została skierowana do
Trybunału Konstytucyjnego. Ale zanim zapadnie wyrok, zresztą nie wiadomo jaki, i nie wiadomo
kiedy, sprawy trzeba wziąć w swoje własne ręce. Nie można sobie strzelić samobója, dobrowolnie
stając pod pręgierzem. A jeśli już ktoś to zrobi, to później niech nie płacze, gdy NFZ wyłoi mu skórę i
puści tylko w skarpetkach.
Tekst oparty na materiałach związkowych.
http://www.lekarzpolski.pl; [email protected]; tel. 85 74 68 244;
Zarząd Regionu Podlaskiego OZZL, ul. Skłodowskiej 24a (USK), 15-276 Białystok
Ryszard Kijak
przewodniczący Zarządu Regionu Podlaskiego
sekretarz generalny Zarządu Krajowego
Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy

Podobne dokumenty