Informator Sadowniczy 5/2015

Transkrypt

Informator Sadowniczy 5/2015
egzemplarz bezpłatny
NR
www.ogrodinfo.pl
nakład 10 000 egz.
Mączniak
jabłoni
Mgr Sylwester Masny, Instytut Ogrodnictwa
w Skierniewicach
M
ączniak jabłoni, powodowany przez grzyb Podosphaera leucotricha, to – po parchu jabłoni – najbardziej uciążliwa choroba
jabłoni w Polsce i wielu krajach świata. W naszym kraju, na wysoce podatnych odmianach jabłoni, w suche lata przypadające
szczególnie po łagodnych zimach, mączniak może porażać liście i pędy,
powodując wzrost źródła infekcji na następny sezon. Mniejszą liczbę objawów infekcji pierwotnych obserwujemy natomiast głównie po mroźnych
zimach. Sprawca choroby zimuje bowiem w postaci strzępek grzybni w pąkach wegetatywnych lub generatywnych, które zostały zakażone w poprzedzającym sezonie. Zakażone pędy mają często zahamowany wzrost,
a ich wierzchołki przybierają srebrzystoszary kolor.
Warunki zimowania
sprawcy mączniaka
a infekcje pierwotne
Spadki temperatury zimą do około
–28°C zabijają większość zainfekowanych pąków i zimującą w nich
grzybnię. Dlatego też prawdopodobieństwo uszkodzenia przez mróz pędów zakażonych przez grzyb P. leucotricha jest większe niż niezakażonych.
Po kilku latach niskiej presji ze strony
mączniaka jabłoni, ostatnie dwie zimy
sprzyjały wzrostowi źródła infekcji tej
choroby. Zimą 2013/2014, w Polsce
centralnej średnia temperatura miesięczna wyniosła: w grudniu 2,4°C,
w styczniu –2,2°C, w lutym 1,9°C
i w marcu 6,5°C. Temperatura nie ob-
niżyła się poniżej –20°C, a największy jej spadek zanotowano 25 stycznia (–16,6°C). Wówczas wiosną, na
jabłoniach odmian bardzo podatnych,
występowanie objawów infekcji pierwotnych mączniaka jabłoni obserwowano już od fazy zielonego pąka kwiatowego. Przykładem epidemicznego
wystąpienia choroby był sad jabłoniowy w rejonie Głowna, w którym przed
kwitnieniem jabłoni na odmianie
‘Idared’ liczne objawy infekcji pierwotnych (od kilkunastu do kilkudziesięciu/drzewo) można było dostrzec
zarówno na rozetkach liściowych
(fot. 1 na str. 16), jak i kwiatowych
(fot. 2). Średnia temperatura w każdym miesiącu ostatniej zimy była
dodatnia, a największy
16
PL ISSN 2081-2124
O parchu jabłoni
(nigdy za wiele)
W centralnej Polsce (mgr inż. Marcin Oleszczak, Kazgod)
Na początku trzeciej dekady maja,
gdy sadownicy byli po głównym starciu z parchem jabłoni, przed nimi była
jeszcze „dogrywka” (wynikająca z kilku lub kilkunastu procent owocników
tego patogena gotowych do wysiewu), której rezultat mógł zadecydować o wyniku prowadzonej dotychczas ochrony. Komu udało się skutecznie ochronić jabłonie, wiadomo
było już na początku czerwca, gdy
pojawiła się większość plam z infekcji pierwotnych i można było ocenić
skuteczność stosowanych progra-
mów ochrony.
W ochronie chemicznej przed parchem jabłoni najważniejsza jest prawidłowa reakcja na sytuację z jaką
mamy do czynienia w konkretnym
miejscu i określonym czasie. Infekcja jest interakcją trzech elementów:
wrażliwej „rośliny”, wirulentnego patogena i warunków atmosferycznych.
Schematy programów ochrony i podręczniki nie zastąpią doświadczenia
sadowników płynącego z analizy faktów z jakimi mieliśmy do czynienia
wcześniej. Warto zatem przeanalizo-
Przędziorek owocowiec zasiedla około 80 gatunków roślin, w tym
wiele drzew i krzewów owocowych,
głównie jabłonie i śliwy. Jego ciało
jest najpierw jasno-, a potem ciemnoczerwone. Przy dużym powiększeniu widoczne są na nim jasne wzgórki, z których wyrastają szczecinki.
Najmłodsze larwy są podobne do postaci dorosłych, ale mniejsze, pomarańczowe i mają trzy pary odnóży (starsze mają 4 pary). Szkodliwe są osobniu
ki dorosłe i larwy, które wysysają soki
z komórek liści (najczęściej wzdłuż
nerwu głównego, potem z całej ich
powierzchni, co widoczne jest w postaci żółtych, drobnych plamek, które łącząc się ze sobą obejmują większą część blaszki liściowej – fot. 1).
Liście szarzeją, żółkną i zasychają,
a pozbawione asymilatów drzewa słabiej kwitną i owocują.
Zimują charakterystycznie czerwone jaja (na pędach i gałęziach). Gdy
jest ich dużo pędy wyglądają jakby
były ordzawione (w 1 cm2 złoża może
być ich 1,5 tys. szt.). Larwy wylęgają
się w okresie białego pąka śliw i ró-
4
W NUMERZE:
Letnie
cięcie jabłoni
7
Mgr inż. Ewa Żak, Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Oddział „Centrum Ogrodnicze” w Sandomierzu
P
wać każdy sezon ochrony, niezależnie od jej skuteczności, a wnioski na
pewno staną się pomocne podczas
podejmowania decyzji ochrony w kolejnych latach.
Przebieg i intensywność opadów
deszczu w 2013 r. w Polsce spowodowały zróżnicowanie problemów
z ochroną przed parchem jabłoni. W rejonach, gdzie wiosną było
sucho i nie padał deszcz (Kujawy
i północna część Polski) nie nastręczała ona żadnych trudności.
W centralnej Polsce (Grójec, Warka)
FOT. 1. Plamy parcha na liściach rozetkowych świadczą o wczesnych infekcjach
Roztocze (cz. I)
Szkodniki drzew owocowych
ajęczaki z rzędu roztoczy stanowią bardzo ważną grupę szkodników
roślin. Mimo bardzo małych rozmiarów (0,15–0,6 mm długości)
potrafią wyrządzić dotkliwe szkody. Sprawia to ich sposób żerowania (kłująco-ssący aparat gębowy), duże tempo rozmnażania
i liczebność populacji oraz szkodliwość zarówno osobników dorosłych,
jak i larw. Wysysając soki, najczęściej z komórek liści, powodują ich
przebarwienia, zniekształcenia, zasychanie i zamieranie. Przy licznym
występowaniu roztoczy rośliny mogą być pozbawione organów asymilacyjnych, a owoce ulegać zniekształceniu, ordzawieniu i nie dorastać
do optymalnej wielkości. Straty mogą dotyczyć także kolejnego sezonu
wegetacyjnego, bowiem pozbawione liści rośliny tworzą mniej pąków (te
które powstaną, bywają zniekształcone). Największą szkodliwość roztoczy
obserwuje się na młodych nasadzeniach. Do roztoczy zaliczamy możliwe
do zauważenia gołym okiem przędziorki (o ciele owalnym, z czterema
parami odnóży po bokach) oraz mniejsze od nich szpeciele (mają ciało wrzecionowate, z dwiema parami odnóży z przodu), niewidoczne bez
szkła powiększającego.
5/2015 czerwiec/lipiec
żowego jabłoni, po czym żerują na
najmłodszych liściach i dalej się namnażają. Samice kolejnych letnich pokoleń składają jaja na dolnej stronie
O produkcji
moreli
i brzoskwiń
10
Monitorowanie
szkodników
11
Procesy
gnilne
w owocach
latem
16
FOT. 1. Objawy żerowania roztoczy
2
2
1
liści. W sezonie występuje
5 pokoleń szkodnika, a jego rozwojowi sprzyja upalna i sucha aura.
Obserwacja pędów zimą, pozwala
określić liczebność zimujących jaj
zgodnie z następującą skalą: 1 – jaja
nie występują; 2 – pojedyncze jaja
na korze pędów; 3 – obecne złoża
jaj o średnicy mniejszej niż 0,5 cm;
4 – złoża o średnicy 0,5–1 cm; 5 – złoża o średnicy ponad 1 cm. Przy dużej
liczbie złóż, zabieg zwalczający należy
przeprowadzić w okresie bezlistnym,
przed nabrzmiewaniem pąków, wykorzystując oleje parafinowe (Catane 800 EC, Promanal 60 EC, Treol
770 EC). Można ich używać raz w sezonie (tak, aby ciecz spływała z pni i gałęzi, przy temperaturze powyżej 0°C,
podczas bezwietrznej i bezdeszczowej pogody, z użyciem 800–1000 l/ha
cieczy roboczej). W okresie różowego
pąka jabłoni, gdy wylęgają się larwy
z jaj zimowych, należy zastosować
preparaty jajobójcze: Apollo 500 SC,
Nissorun 050 EC lub Zoom 110 SC
(wszystkie trzy niszczą jaja i larwy, ale
nie działają na formy dorosłe), Kanemite 150 SC (zwalcza wszystkie stadia
rozwojowe) lub Ortus 05 SC (zwalcza
stadia ruchome). W walce biologicznej
można wykorzystać dobroczynka gruszowego, ale wówczas należy tak prowadzić ochronę, aby mu nie szkodzić.
Preparaty zwalczające roztocze należy
dobierać do przeważającego stadium
rozwojowego szkodników, najlepiej poprzez obserwacje mikroskopowe. Po
przekroczeniu progu szkodliwości, po
kwitnieniu, w okresie wzrostu zawiązków, dobrą i długotrwałą skutecznością charakteryzuje się Envidor 240 SC,
który zwalcza wszystkie stadia rozwojowe oprócz samców. Na roślinie
działa kontaktowo, dlatego istotne
jest dokładne pokrycie roślin, łącznie
z dolną stroną liści, gdzie znajdują się
przędziorki. W tym też okresie można zastosować akarycydy: Nissorun
050 EC lub Zoom 110 SC (zwalczają
wszystkie stadia z wyjątkiem osobników dorosłych) albo Koromite 10 EC
i Sumo 10 EC (zaburzają układ nerwowy przędziorków, zwalczając ich ruchome stadia). Wszystkich czterech
można użyć raz w sezonie, od końca
opadania płatków kwiatowych i maksymalnie przez 4 tygodnie później.
Nie należy ich używać na jabłoni ‘Golden Delicious’, w przypadku odmian
‘Gala’ i ‘Braeburn’ trzeba zachować
5-dniowy odstęp przed i po zabiegach
innymi ś.o.r. Akarycydy Kanemite
150 SC, Ortus 050 SC i Sanmite
20 WP, zwalczają wszystkie stadia
rozwojowe przędziorków (Kanemite
150 EC można użyć raz w sezonie, gdy
wylęgnie się co najmniej 20% larw).
Ochronę przed roztoczami wspomagają preparaty działające mechanicznie
i fizycznie: Afik, Emulpar 940 EC, Siltac EC, którymi należy bardzo dokładnie pokryć powierzchnię roślin. Akarycydy wymienione do zabiegów po kwitnieniu, można też stosować w drugiej
połowie lata.
FOT. 2. Liście uszkodzone przez pordzewiacza śliwowego
a
FOT. 3. Zasiedlone przez wzdymacza gruszowego liście gruszy…
b
FOT. 4. …i jabłoni: strona górna (a), dolna (b)
Rubinowiec owocowiec jest nieco większy od przędziorka owocowca, szarozielony lub czerwonawy, ma
dwie pary przednich odnóży dwukrotnie dłuższych od pozostałych. Zimują
jaja. Pomarańczowe larwy wylęgają
się na początku pękania pąków jabłoni, w ciągu roku może rozwinąć
się 4–6 pokoleń szkodnika. Można
go spotkać w sadach niechronionych.
W sadach towarowych nie wymaga
odrębnego zwalczania, ponieważ
jego populacja jest zazwyczaj ograniczana poprzez zabiegi wykonywane
w celu zwalczenia innych gatunków
przędziorków.
u
u Przędziorek chmielowiec jest
koloru żółtozielonego, z dwiema ciemnymi plamami po bokach ciała. Zimu-
je w postaci czerwonych zapłodnionych samic, w szczelinach kory pod
warstwą pajęczyny, w ściółce pod
drzewami albo w glebie. W kwietniu
i maju samice opuszczają kryjówki,
jednocześnie żerując i składając jaja
(każda po 80–200 szt.). W sezonie
rozwija się 4, 5, a nawet 6 pokoleń
szkodnika, które mogą żerować na
około 300 gatunkach roślin uprawnych i dziko rosnących, w polu i pod
osłonami, stanowiąc duże zagrożenie przy suchej i ciepłej pogodzie. Od
kilkunastu lat szkodnik ten znacznie
przewyższa liczebnością inne przędziorki. Progiem zagrożenia jest
5 stadiów ruchomych na liściu. Zwalczanie rozpoczyna się późną wiosną
i wczesnym latem, dostosowując akarycydy (takie same, jak w przypadku
przędziorka owocowca) do przeważających stadiów rozwojowych, co można stwierdzić pod dużym powiększeniem (najlepiej binokularu).
Przędziorek głogowiec zimuje
również w postaci karminowoczerwonych samic. Następne pokolenia dorosłe są zielonożółte (samce
i larwy) lub czerwone z 4 ciemnymi
plamami. Jaja początkowo są szklisto białe, potem zielonoróżowe. Żywicielami tego roztocza są jabłonie,
jak też wiele innych drzew i krzewów
uprawnych oraz dziko rosnących. Żerując na dolnej stronie liści powoduje
ich odbarwianie, ale i uwypuklenie
górnej strony. Samice zimują w dużych skupiskach w szczelinach kory,
po czym w okresie różowego pąka
u
jabłoni opuszczają kryjówki, co trwa
przez około miesiąc. Zasiedlają dolną i górną stronę liści oraz pąki kwiatowe. Samica składa około 100 jaj,
a w roku występuje 4 lub 5 pokoleń.
Pordzewiacz jabłoniowy jest
szpecielem, który uszkadza liście
i owoce jabłoni. Opanowane liście
marszczą się, przebarwiają, stają
się mozaikowate lub szare, później
brunatnieją, zasychają i opadają.
Żerowanie na owocach powoduje
ich ordzawianie, głównie w okolicach zagłębienia kielichowego. Zimują samice pod łuskami pąków
oraz w spękaniach kory. W kwietniu wchodzą do rozwijających się
pąków, gdzie żerują i składają
jaja. W roku rozwija się 5 pokoleń,
u
Ortus
®
śmiertelnie skuteczny
W uprawach porzeczki białej, czerwonej i czarnej
– zwalcza wielkopąkowca porzeczkowego oraz
przędziorka chmielowca
www.sumiagro.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.
Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Ortus porzeczki wszystkie 258x92 SumiAgro ramka JW 2014.indd 1
04.04.2014 10:19
3
FOT. 5. Liście orzecha włoskiego uszkodzone przez pilśniowca orzechowego
u Podskórnik gruszowy to szpeciel, który występuje na gruszach
(fot. 3), rzadziej na jabłoniach (np.
w 2014 r.; fot. 4). Zasiedlenie pąków w okresie zimowym skutkuje ich nabrzmieniem wiosną.
Z takich pąków wyrastają charakterystycznie zniekształcone, pofałdowane liście, o różnej długości
ogonków. Na powierzchni liści widać liczne, żółtawe, potem brunatniejące pęcherzyki, wewnątrz których samice żerują i składają jaja.
W lipcu część samic drugiego pokolenia i całe trzecie opuszczają swoje kryjówki i przechodzą do pąków,
w których zimują. Uszkadzane mogą
być też owoce, na których powstają
małe, czerwonawe plamki. Wzrost
młodych drzewek może zostać zahamowany. Zwalczanie – podobne
jak w przypadku wzdymacza gruszowego.
u Pilśniowiec orzechowiec (syn. szpe-
ciel orzechowiec) występuje na orzechu włoskim. Żerowanie szkodnika na
dolnej stronie liści (fot. 5) wywołuje
tworzenie się dużych, pęcherzykowatych wyrośli na górnej stronie blaszki,
po czym miejsca te na dolnej stronie
pokrywa warstwa gęstych, żółtawych
włosków. Silnie porażone liście wcześniej opadają. Latem samice powracają
do formujących się pąków, w których
zimują. Pewną formą ograniczenia występowania tego szkodnika jest usuwanie i niszczenie zasiedlonych liści
w czerwcu i na początku lipca.
fot. 1. A. Łukawska
fot. 2–5 E. Żak
przy czym rozwój jednego trwa około miesiąca. Obserwacja zimujących
pąków jabłoni w kwietniu pozwala
określić próg zagrożenia szkodnika. Wynosi on wtedy 20 samic na
pąk z próby 100 pąków, z jednorocznych pędów 20 drzew (w lecie 10–
40 osobników/cm2 liścia przy analizie 200 liści z 20 drzew). Zwalczanie należy rozpocząć w fazie różowego pąka, używając akarycydu Ortus
05 SC. Po kwitnieniu, w fazie wzrostu
zawiązków można użyć do tego celu
preparatów: Envidor 240 SC, Koromite 10 EC, Ortus 05 SC lub Sumo
10 EC. Zabiegi są szczególnie wskazane w sadach, w których rok wcześniej notowano duże nasilenie szkodnika lub w przypadku przekroczenia
progu szkodliwości. Preparatów Koromite 10 EC i Sumo 10 EC nie należy stosować na odmianie ‘Golden
Delicious’, a w przypadku odmian
‘Gala’ i ‘Braeburn’ trzeba zachować
5-dniowy odstęp przed i po zastosowaniu innych ś.o.r.
u Pordzewiacz śliwowy zasiedla śli-
wy, morele i brzoskwinie. Żerowanie
(fot. 2) u podstawy liści i na dolnej
ich stronie wywołuje powstawanie
żółtych, potem rdzawych, wydłużonych plamek. Mocno zasiedlone liście (jedna kolonia może liczyć kilkaset osobników) marszczą się, a ich
nerwy ulegają pogrubieniu. Na młodych pędach tworzą się marmurkowate przebarwienia i pękające, skorkowaciałe blizny. Zahamowany jest
wzrost pędów i owocowanie, zwłaszcza młodych drzew. Stadium zimującym są samice. Ich dalszy rozwój
przebiega jak u pordzewiacza jabłoniowego. Płodność jednej samicy to
około 80 jaj, w roku rozwija się 4 lub
5 pokoleń szkodnika. Pierwszy zabieg powinien być przeprowadzony
w fazie między zielonym i białym pąkiem kwiatowym drzew, kolejny tuż
po kwitnieniu i w razie konieczności
trzeci w czerwcu. Przed kwitnieniem
można użyć akarycydu Ortus 05 SC,
natomiast po nim także preparatu
Envidor 240 SC.
u Wzdymacz gruszowy (również roz-
tocz) żeruje licznie na dolnej stronie
liści gruszy, co wywołuje ich zniekształcenia, marszczenie się i zaginanie pofalowanych brzegów do
środka. W miejscu żerowania na liściach, zawiązkach i owocach tworzą
się ordzawienia. Młode drzewa nie
rosną. W roku występują 3 pokolenia
szkodnika. Zimowy próg zagrożenia to
ponad 5 osobników/pąk lub 20 sztuk
na 1 cm.b. pędu (na jednym 2-letnim
pędzie z 10 drzew). Tuż przed kwitnieniem jest to natomiast 30 osobników na 1 rozetę kwiatową, pobraną
z próby 10 rozet kwiatowo-liściowych
z 10 drzew. Jeśli wówczas zostanie
przekroczony próg szkodliwości, to
bezwzględnie należy przeprowadzić
zabieg zwalczający (również, gdy po
kwitnieniu zostanie zaatakowane
50% liści). Zabieg zwalczający można wykonać jednorazowo, przed kwitnieniem gruszy używając akarycydu
Ortus 05 SC, pojedynczo lub w mieszaninie z adiuwantem Slippa.
Zwiększenie tolerancji roślin na niekorzystne warunki wzrostu
(w tym suszę i zasolenie gleby)
Wzmocnienie odporności roślin na patogeny grzybowe
Poprawa plonowania (nawet do 30 %) oraz podwyższenie
parametrów jakościowych plonu
* na rynku polskim
SCS-OPTISIL-205x285-Plantpress_czeresnia.indd 1
www.intermag.pl
2014-12-17 14:16:14
4
1
panowały wiosną najbardziej
sprzyjające warunki do infekcji zarodnikami workowymi sprawcy parcha jabłoni. Na Sandomierszczyźnie,
podobnie jak na Kujawach, sadownicy z uwagi na mniejszą niż w rejonie Polski centralnej ilość opadów
deszczu, mieli mniej problemów
z ochroną. Do pierwszego wysiewu
zarodników w sezonie 2013 doszło
19–20 kwietnia, a 17 kwietnia nastąpiło pękanie pąków na jabłoniach
odmiany ‘Idared’. Zgrały się zatem
w czasie: obecność zielonej, wrażliwej tkanki drzew, źródła infekcji
oraz sprzyjające jej warunki atmosferyczne. Koniec wysiewów w tym
sezonie w centralnej Polsce nastąpił
pod koniec pierwszej dekady czerwca. Gwałtowne opady deszczu w połączeniu z temperaturą sprzyjające
dojrzewaniu owocników spowodowały bardzo obfite wysiewy zarodników workowych, niespotykane dotychczas w naszym kraju. W 2013 r.
pierwsze plamy parcha na liściach
rozetowych i zawiązkach owoców
zaobserwowałem pod koniec pierwszej dekady maja, czyli po około
20 dniach od pierwszej infekcji.
Przebieg warunków atmosferycznych w ostatnich miesiącach 2013 r.
i pierwszych 2014 r., sprzyjał rozwojowi owocników sprawcy parcha jabłoni. Do pierwszego, symbolicznego
wysiewu zarodników w sezonie 2014
doszło 25 marca. Owocniki w tym
czasie rozwijały się bardzo dynamicznie, kolejne – tym razem silne – wysiewy zarodników miały miejsce około 10 kwietnia oraz 14–15 kwietnia.
W późniejszym okresie wysiewy i in-
FOT. 2. Plamy na liściach przyrostów tegorocznych świadczą o infekcjach z okresu kwitnienia drzew
FUNGICYD
Na zdrowie owocom i warzywom!
Nowy fungicyd o działaniu wgłębnym i kontaktowym do zwalczania szarej
pleśni (truskawka, pomidor, bakłażan, papryka, cukinia i inne dyniowate
o jadalnej skórce) oraz brunatnej zgnilizny drzew pestkowych kwiatów,
pędów i owoców (brzoskwinia, nektaryna).
Najnowszej generacji substancja aktywna FENPYRAZAMINA
o działaniu zapobiegawczym i interwencyjnym (leczniczym).
BARDZO KRÓTKI OKRES KARENCJI – TYLKO 1 DZIEŃ
Chronimy uprawy, chronimy naturalne piękno
F&N Agro Polska Sp. z o. o.
ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa
tel. +48 22 620-32-52
www.fnagro.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje
dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Prolectus 205x285 FNAgro JW 2015.indd 1
17.02.2015 09:08
fekcje następowały praktycznie w tygodniowych seriach, zwykle w soboty/niedziele. Zakończenie wysiewów
zarodników workowych w 2014 r.
w centralnej Polsce miało miejsce
pod koniec trzeciej dekady maja.
Pierwsze plamy na liściach rozetowych zaobserwowano już pod koniec
trzeciej dekady kwietnia. Wydaje
się, że szczególnie istotny dla skutecznej ochrony był okres pomiędzy 10–17 kwietnia oraz 2–5 maja.
W obu mieliśmy do czynienia ze stosunkowo niską średnią dobową temperaturą i spadającą nieco poniżej
0°C temperaturą minimalną. W takich warunkach raczej trudno było
dobrać jakikolwiek produkt o działaniu interwencyjnym, a przy próbach
stosowania takich rozwiązań mogły
się pojawić plamy. Stosunkowo ciepło i duża ilość opadów w kolejnych
miesiącach przyczyniły się wraz z plamami do silnych wtórnych infekcji.
Przełożyło się to na silne porażenie
pędów jednorocznych parchem wtórnym. W sierpniu, w niektórych sadach większość liści na przyrostach
jednorocznych miała ślady wtórnych
infekcji. Taka sytuacja w połączeniu
z opadami, jakie miały miejsce pod
koniec sierpnia 2014 r., była bardzo
dużym zagrożeniem dla owoców,
szczególnie odmian wczesnych. Występowanie parcha wtórnego w obrębie korony drzew powoduje że, gwałtownie wzrasta potencjał infekcyjny
takiego sadu, zależący wprost od ilości porażonych jesienią liści.
W 2015 r. pierwsze zdolne do wysiewu owocniki sprawcy parcha jabłoni
pojawiły się w połowie marca, a wysiewy zarodników workowych rozpoczęły się w pierwszych dniach kwietnia. Warunki atmosferyczne w tym
terminie w niektórych rejonach Polski
nie sprzyjały infekcjom.
Lokalnie, na niektórych odmianach
jabłoni (głównie ‘Ligol’ i ‘Idared’),
w pierwszej dekadzie czerwca można było zaobserwować plamy parcha
na 1. i 2. lub 3. i 4. liściu rozetowym
(fot. 1 na str. 1). Później widoczne
były także plamki na działkach kielicha. Ich charakter oraz umiejscowienie wskazywały na stosunkowo
wczesne infekcje, najprawdopodobniej z okresu pojawienia się pierwszej zielonej tkanki na drzewach.
Wiele wskazuje na to, że te infekcje
mogły mieć miejsce już w pierwszych
dniach kwietnia.
Obserwowano także plamy na górnej
stronie blaszki liściowej 4. i 5. liścia
rozetowego, co wskazuje na infekcję
z okresu zielony/różowy pąk. Plam
tych było stosunkowo niewiele, podobnie jak opisanych wcześniej.
W trzeciej dekadzie maja pojawiły
się także plamy na liściach przyrostów tegorocznych, na 2. i 3. liściu
patrząc od dołu pędu (fot. 2). Wskazuje to na infekcje z okresu około
kwitnienia. Czy ujawnią się kolejne
plamy parcha świadczące o późniejszych infekcjach, jeszcze się okaże
i będzie zależne, w dużej mierze, od
„szczelności” stosowanej ochrony
oraz przebiegu warunków atmosferycznych w czasie infekcji i podczas
zabiegów.
5
Na Kujawach (mgr inż. Barbara Błaszczyńska,
Agrosimex)
W 2015 r. w rejonie Kujaw infekcje
pierwotne parcha jabłoni odnotowane przez stację meteorologiczną
w Śmiłowicach w okolicach Włocławka, miały miejsce: 27–28 kwietnia (słaba), 29 kwietnia (średnia),
5 maja (słaba), 6 maja (silna), 10 (średnia) i 21 maja (silna).
W kwietniu i w maju br. opady deszczu w okolicach Włocławka były niewielkie, krótkotrwałe i przelotne. Na
Kujawach zapowiada się kolejny rok
dotkliwej suszy. Bieżący sezon ochrony w okresie infekcji pierwotnych
parcha jabłoni w opinii sadowników
należy zaliczyć do łatwych, mimo,
że jeszcze się nie skończył. W większości sadów w pierwszej dekadzie
czerwca trudno było znaleźć plamy
parcha.
Ocena dynamiki rozwoju pseudotecji i dojrzałości zarodników workowych 1 kwietnia br. wykazała, że
worki były wypełnione zarodnikami
workowymi na poziomie około 30%,
jednak nie osiągnęły one wówczas
pełnej dojrzałości, aby mogło dojść
do ich wysiewu. Dopiero kolejne
obserwacje (z 9 kwietnia) wykazały,
że na poddanych badaniu liściach
wszystkich odmian jabłoni, pseudotecja osiągnęły maksymalną dojrzałość i zdolność do wysiewu. Jednak
pierwsze zagrożenie (wysiewy zarodników workowych i warunki do infekcji) wystąpiło dopiero w dniach
27–29 kwietnia br.
Informacje o pierwszych, zauważonych plamach parcha na liściach
jabłoni w kujawskich sadach pojawiły się w trzeciej dekadzie maja
br., prawdopodobnie jako wynik
silnej i niedostatecznie zabezpieczonej infekcji z 6 maja (plamy parcha na liściach uwidaczniają się
w temperaturze 12–14°C, po około
dwóch tygodniach od wystąpienia
infekcji).
W końcowym okresie wysiewów zarodników workowych lub po ich zakończeniu, powinno się wykonać
lustrację poszczególnych odmian/
kwater potwierdzającą lub wykluczającą obecność plam parcha jabłoni
na liściach. Jeśli takich nie przeprowadzono, sadownik powinien postępować tak, jakby istniało zagrożenie
ze strony zarodników konidialnych,
a więc odpowiednio zintensyfikować ochronę. Zarodniki konidialne
stanowią bowiem większe zagrożenie infekcyjne niż workowe, gdyż
ich ilość jest nieograniczona, a do
infekcji wystarczy jedynie rosa lub
mgła. Infekcje wtórne, za które są
odpowiedzialne, wymagają 2/3 czasu niezbędnego dla infekcji pierwotnych, dokonywanych przez zarodniki
workowe.
Plam świadczących o porażeniu parchem jabłoni należy szukać przede
wszystkim na drzewach odmian
wrażliwych na parcha i raczej w wyższych partiach korony (zwłaszcza
na wierzchołkach drzew), gdzie trudniej jest je dopryskać, a także na 3.
i 4. liściu licząc od nasady pędu
(fot. 3) oraz szypułkach kwiatowych,
działkach kielicha i młodych zawiązkach.
Ważna jest także ocena, czy plamy te są powtarzalne i występują
regularnie na drzewach danej odmiany, czy są przypadkowe, spotykane sporadycznie. To może świadczyć o tym, że są one wynikiem
niedoskonałości w technice opryskiwania. Nie można ich jednak
lekceważyć. W przypadku lata suchego i ciepłego nie będą groźne, ale
w warunkach długotrwałej, deszczowej pogody w końcowej fazie sezonu
mogą być źródłem parcha przechowalniczego.
Dlatego konieczne jest kontynuowanie zabiegów zapobiegawczych,
szczególnie przed zapowiadanymi
opadami deszczu.
W przypadku potwierdzenia regularnie występujących plam parcha
priorytetem jest ochrona zawiązków.
Należy zatem regularnie aplikować preparaty zapobiegawcze:
Delan 700 WG lub Merpan/Captan/Malvin 80 WG, w przypadku
młodych zawiązków nawet co 7 dni,
później okresy te można wydłużać
do dwóch tygodni (w miarę upływu czasu i wzrostu ich dojrzałości,
odporność jabłek na infekcje maleje). Należy przy tym uwzględniać
ewentualność zmycia produktu kontaktowego przez opady deszczu od
20 do 40 mm, w zależności od użytego fungicydu.
Najwyższą odporność na zmywanie
mają strobiluryny Discus 500 WG/
Zato 50 WG, które pozostają sku-
teczne jeszcze przy opadzie do
40 mm, ponadto bardzo dobrze
zabezpieczają zawiązki (nie powodując ich ordzawień) i są dobrym
produktem mączniakobójczym.
Nie można ich jednak nadużywać
(mogą być użyte nie więcej niż 2 razy
w sezonie).
Na finiszu walki z parchem w trudnych sytuacjach pogodowych konieczne może być także sięgnięcie po
fungicydy grupy IBE, np. difenokonazol Difo 250 EC/Score 250 EC
lub ich odpowiednik w mieszaninie
z preparatem kontaktowym, które
dodatkowo mają działanie ograniczające mączniaka (lub gotowe mieszaniny np. Shavit 72 WP czy Flint
Plus 64 WG). Nie należy ich jednak
nadużywać w sytuacjach nieuzasadnionych.
FOT. 3. Plamy parcha na 3. i 4. liściu licząc od nasady pędu
tegorocznego
Owoce się osypują?
Dla nas to nie
problem!
przy obfitym kwitnieniu i zawiązywaniu w czerwcu dochodzi do tzw. opadu
świętojańskiego, a w kolejnym czasie do osypywania się przedzbiorczego, które to procesy spowodowane są złym bilansem hormonalnym (zanika produkcja
auksyny) oraz konkurencją pomiędzy zawiązkami o wodę i składniki pokarmowe. w tym czasie ustaje także podział komórkowy i zgodnie z tą fizjologią
drzewa starają się o szybkie dojrzewanie owoców, a większą część składników
transportują jedynie do pędów i liści. tu z pomocą przychodzi bilansowanie
i stymulacja układu hormonalnego oraz efektywne odżywienie nalistne nie
tylko w mikro- i makroelementy, ale także w aminokwasy, oligopeptydy i polisacharydy. najefektywniejszym rozwiązaniem jest wykonanie zabiegu przy
wykorzystaniu stymulatora nano-Gro® (12 granulek) i preparatu algowo-huminowo-fulwowego naturalny plon® (300–350 g / 400–600 l/ha).
Plony
najwyższego
wzrostu
Jak pokazały badania i doświadczenia lat ubiegłych, zabieg ten doskonale
wpływa także na przyrost masy owoców oraz w bardzo szybkim tempie pomaga w wybarwianiu się nawet przy niskiej operacji słonecznej. w przeciwieństwie do innych metod stymulacyjnych, powyżej opisany schemat zabiegu nie
wpływa na przyspieszenie dojrzewania.
ponadto sadownicy zauważają (w porównaniu do kontroli) pozytywne efekty
zawiązywania pąków kwiatowych na przyszły rok oraz ogólnie lepszą kondycję
drzew w następnym sezonie wegetacyjnym.
o przechowalnictwie i pozostałościach słów kilka…
przechowalnictwo w dobie dzisiejszego zbytu owoców staje się coraz większym problemem. rozmaite zabiegi chemiczne są niedozwolone w końcowej
fazie produkcji ze względu na długo utrzymujące się pozostałości po nich
w owocach. tu z pomocą przychodzą mikrobiologiczne metody, które od wielu lat są z powodzeniem wykorzystywane zarówno w polsce, jak i za granicą. Jedną z najsilniejszej broni jest bardzo agresywny wobec grzybów, pleśni
i patogenów szczep bakterii Bacillus Subtillis, znany z preparatu Fito doctor®.
zabieg przy użyciu Fito doctor® (1–2 kg / 400–600 l/ha) nie tylko ogranicza
choroby przechowalnicze, ale również znacząco wpływa na obniżanie pozostałości w owocach, co potwierdzają doświadczenia sadowników.
nie bez znaczenia jest także fakt, że wszystkie powyższe preparaty są wolne
od pozostałości, nie posiadają okresu karencji i prewencji oraz w porównaniu
do szaty cenowej preparatów dostępnych do ostatnich zabiegów są niezwykle
konkurencyjne cenowo.
Doradca: paulina trzos, 722 212 402, www.agrarius.eu
w w w. a g r a r i u s . e u
nano-gro®
Innowacyjny stymulator
wzrostu i plonowania roślin
zapewnia stymulację
na 3 płaszczyznach:
stymuluje rozwój systemu korzeniowego
stymuluje wzrost części nadziemnej rośliny
stymuluje odporność roślin
Co w efekcie przekłada się
na wyższy, lepszy plon.
6
6
5 Po zakończeniu infekcji pierwotnych warto sięgnąć po produkty kontaktowe oparte na innych niż
kaptan czy ditianon substancjach
aktywnych, np. fungicydy tiuramowe: Aplosar/Thiram Granuflo/Pomarsol Forte 80 WG lub Sadoplon
75 WP lub oparte na mankozebie:
Penncozeb 80 WP/Vondozeb 75 WG
(ograniczają również drobną plamistość liści jabłoni, która objawia się na niektórych odmianach).
Na uwagę zasługuje biofungicyd wodorowęglan potasu Armicarb zarejestrowany do zwalczania parcha,
ale i dobrze ograniczający mączniaka. Stosuje się go w dawce 5 kg/ha
(polecany jest również w mieszaninie z preparatem siarkowym np.
Microthiol 80 WP). Jego zaletą jest
to, że jest związkiem naturalnym,
a to oznacza brak pozostałości
w owocach.
W okresie infekcji wtórnych warto
także do zabiegów fungicydami kontaktowymi dodawać nawozy oparte na fosforynach, aby ograniczyć
intensywność zapobiegawczych zabiegów chemicznych i jednocześnie
mieć gwarancję lepszej ich skuteczności.
Zabiegi wyniszczające plamy parcha
są kosztowne, nie gwarantują całkowitego unieszkodliwienia plam, a ponadto wymagają użycia substancji
aktywnych o podwyższonym ryzyku
wystąpienia odporności (zabieg ten
niesie ze sobą olbrzymie ryzyko selekcji ras odpornych parcha jabłoni).
Mam nadzieję, że większość sadowników nie będzie musiała ich wykonywać w bieżącym sezonie.
Na Sandomierszczyźnie (Anita Łukawska)
Podczas Święta Kwitnącej Jabłoni w Samborcu 17 maja br., Adam
Fura ze Świętokrzyskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Oddział w Sandomierzu,
zwrócił uwagę na konieczność dokładnych lustracji w sadach, z uwagi
na duże prawdopodobieństwo plam
parcha na liściach rozetkowych jabłoni. Plamy te są następstwem infekcji w fazie „mysiego ucha”.
Sezon 2015 w odniesieniu do parcha jabłoni zapowiadał się na trudny
z uwagi na znaczne źródło infekcyjne. Wegetacja rozpoczęła się wcześnie. Od 3 kwietnia br. obserwowany
był rozwój parcha jabłoni w rejonie
sandomierskim. 13 kwietnia w 3%
otoczni były dojrzałe do wysiewu
zarodniki workowe, a 17 kwietnia
już w 5%. W połowie kwietnia pojawiły się pierwsze ich wysiewy.
14 kwietnia wysiew był znaczący i w przypadku drzew odmiany
‘Ligol’ (w fazie „mysiego ucha”) zakończył się infekcją. Objawia się ona
plamami parcha na dwóch liściach
rozetkowych. Na jednym – w centralnej części liścia wzdłuż nerwu,
na drugim – na brzegu, co świadczy o stykaniu się tych liści ze
sobą w momencie infekcji – mówił
A. Fura.
Dojrzewanie zarodników workowych oraz ich wysiewy następują
powoli, co sugeruje, że nie zakoń-
czą się one szybko i jeszcze długo
mogą następować infekcje pierwotne, zatem konieczna będzie odpowiednia ochrona. Jak informował
A. Fura, 15 maja, 60% otoczni nie
było jeszcze aktywnych, co potwierdziło jego wcześniejsze słowa. W poprzednim roku, większość zarodników workowych do 18 maja już się
wysiała. W bieżącym sezonie wysiewało się ich mniej jednorazowo,
ale tkanka liści i zawiązków była
młoda i podatna na infekcję, zatem
nawet niewielka liczba zarodników
mogła być groźna. Tym bardziej, jeżeli warunki nie sprzyjały wykonaniu zabiegu, lub używano preparatów nieodpowiednio dobranych do
pogody.
W celu wspomagania ochrony przed
parchem jabłoni, A. Fura zalecał dodawać 1,5–2 l/ha produktu zawierającego fosforyn potasu do fungicydu do ochrony przed parchem
i przed mączniakiem jabłoni oraz
4 l/ha preparatu Protector. Po kwitnieniu jabłoni szczególnie polecał
fungicydy strobilurynowe w mieszanie z kaptanem, które oprócz parcha
jabłoni miały chronić także przed
mączniakiem.
To czym opryskujecie, jest wynikiem
waszych zakupów. Zalecenia podawane przez doradców sadowniczych
w poszczególnych terminach, dotyczące określonych produktów wynikały z potrzeby w danej chwili, konieczności prowadzenia rotacji czy
nawet równoczesnej ochrony przed
kilkoma chorobami. Jeżeli sadownik, dzwoniący do doradcy, usiłuje upewnić się co do użycia innego produktu niż zalecany (którego
używał z powodzeniem w poprzednich sezonach), to jest pewne, że
ten o który pyta już kupił i nie chce
ponosić dodatkowych kosztów. Jednak z rozmowy wynika zazwyczaj, że
nie bierze on pod uwagę prawdopodobieństwa odporności parcha
na niego, czego skutkiem może być
niższa niż zakładana skuteczność
działania i w konsekwencji porażenie parchem jabłoni – mówił A. Fura.
Zdaniem A. Fury, zalecenia, dotyczące użycia w okresie kwitnienia
preparatu Fontelis 200 SC, wynikały głównie z zakresu działania
tego środka, możliwości użycia go
w szerokim zakresie temperatury
oraz z powodu nowej substancji
czynnej, na którą na razie w polskich
sadach nie ma odporności. Preparat ten, z uwagi na ochronę jabłoni
przed parchem i mączniakiem oraz
szarą pleśnią, warto zastosować
właśnie w okresie kwitnienia, kiedy
należy chronić drzewa przed tymi
chorobami. Jest ponadto bezpieczny
dla owadów zapylających. Na wykorzystywane w tym celu powszechnie
preparaty anilinopirymidynowe, jest
już stwierdzona odporność, zatem
mogą one być niewystarczająco skuteczne w ochronie przed parchem
w tak trudnym okresie jakim jest
kwitnienie, liczne wysiewy zarodników workowych oraz zmienne warunki pogodowe. Jeżeli pojawił się
produkt, którym można wykonać jeden zabieg w ochronie jabłoni przed
trzema chorobami w sezonie w newralgicznym terminie kwitnienia,
to warto to zrobić. W wielu sadach,
jak sugerował prelegent, w drugiej
dekadzie maja, miały pojawić się
plamy parcha na liściach z infekcji
w okresie kwitnienia. Jest to konsekwencją użycia do ochrony preparatu o niewystarczającej skuteczności,
szczególnie że w okresie kwitnienia
odnotowano silne wysiewy zarodników workowych. Pamiętać należy, że wyniszczenie parcha jabłoni
jest droższe niż stosowanie ochrony zapobiegawczej – podsumował
A. Fura.
fot. 1, 2 M. Oleszczak
fot. 3 B. Błaszczyńska
7
Letnie cięcie jabłoni
Piotr Gościło, niezależny doradca sadowniczy
C
ięcie jabłoni latem służy poprawie doświetlenia wnętrza
koron drzew (fot. 1). Zakres
i intensywność tego zabiegu zależą od formy korony i systemu prowadzenia drzew, warunków
atmosferycznych wpływających na
wzrost i owocowanie, a najmniej od
uprawianych odmian.
Intensywne sady jabłoniowe (fot. 2)
charakteryzują się m.in.: dużym zagęszczeniem drzew, użyciem podkładek karłowych i półkarłowych, tzw.
„płytkim sadzeniem” (miejsce okulizacji wysoko nad powierzchnią gleby),
luźnym prowadzeniem koron umożliwiającym ich dobre doświetlenie (korony stożkowe, wrzecionowe, osiowe),
stabilnymi konstrukcjami wspierającymi oraz stosowaniem mechanicznego
cięcia. Takie sady zazwyczaj są wysoko produktywne, jakość prawidłowo
wyrośniętych i wybarwionych owoców
jest wysoka, a owocowanie stabilne
i coroczne. Do trzeciego lub czwartego roku po posadzeniu drzewek, nie
ma zazwyczaj problemu z dostatecznym doświetleniem wnętrza ich koron w dolnych i środkowych partiach
(fot. 3). W kolejnych latach problem
ten narasta, szczególnie w latach
braku owocowania (np. po przemarznięciu, gradobiciu czy wskutek przemienności owocowania). Uzyskanie
i utrzymanie fizjologicznej równowagi
pomiędzy wzrostem i owocowaniem
drzew, warunkuje ich spokojny wzrost
oraz regularne i obfite owocowanie.
Wtedy wzrost drzew jest umiarkowany
i nie wymagają one wiele pracy podczas cięcia zimą i latem. Jeżeli rosną
zbyt silnie, można podcinać im korzenie lub nacinać pnie. Zabiegi te znacząco ograniczają wzrost wegetatywny drzew. Bywa, że cięcie letnie jest
po nich zbędne lub wymagane tylko
w nieznacznym stopniu (usunięcie kilku pędów wyrastających na obwodzie
i w głębi korony).
Sady o luźnych koronach są mniej
podatne na choroby i mniej chętnie
zasiedlane przez szkodniki, ponieważ
są „przewiewne”.
FOT. 2. Młode drzewka odmiany ‘Empire’ w sadzie intensywnym nie wymagają cięcia letniego, ponieważ
wszystkie owoce są prawidłowo doświetlone
FOT. 3. W dolnej partii korony
jabłoni ‘Red Jonaprince’
niepoddawanej cięciu letniemu,
jabłka mogą się nie wybarwiać
FOT. 5. Gorzka plamistość
podskórna jest skutkiem
przegrywania owoców
w konkurencji o wapń z silnie
rosnącymi pędami, wyrastającymi
na drzewach w nadmiernej liczbie
Cel
FOT. 4. Na drzewach po cięciu (po lewej) owoce zostały odkryte, podczas gdy w rzędzie bez cięcia prawie ich
nie widać
W przypadku cięcia letniego jest nim
zmniejszenie miąższości korony, aby
doświetlić owoce w jej wnętrzu (fot. 4),
co z kolei skutkuje ich lepszym wybarwieniem. Aby wprowadzić do wnętrza
koron więcej światła, można pod nimi
wyłożyć folię odbijającą światło. Takie zabiegi stosują sadownicy w No-
wej Zelandii i USA, a próby podejmowane są w zachodniej i południowej
Europie. Dobrze doświetlone owoce mają intensywny rumieniec oraz
szybciej osiągają optymalne rozmiary.
Ich miąższ zawiera więcej cukrów, ma
lepszy smak w porównaniu z owocami
niedostatecznie doświetlonymi.
a
FOT. 1. Jabłoń ‘Idared’ przed (a) i po cięciu letnim (b)
b
Cięcia letniego wymagają jabłonie
odmian o owocach z czerwonym rumieńcem oraz o żółtym lub zielonym
kolorze skórki (np. ‘Mutsu’, ‘Golden
Delicious Reinders’). Owoce, do których dociera niewiele światła słonecznego mają bardzo delikatną skórkę,
która jest podatna na infekcje (np.
parcha jabłoni), choroby fizjologiczne
ujawniające się w sadzie lub podczas
ich przechowywania (np. gorzka plamistość podskórna, fot. 5). W zagęszczonych koronach panuje większa
wilgotność powietrza, co sprzyja powstawaniu delikatnych pęknięć i ran
na skórce owocu, prowadzących do
powstawania skorkowaceń i ordzawień, a nawet plam gnilnych.
Dzięki letniemu cięciu możliwe jest:
l uzyskanie odpowiedniej wielkości
i jakości owoców (barwa zasadnicza
skórki, rumieniec, odpowiedni smak
i jędrność oraz tekstura miąższu);
l coroczne i regularne owocowanie
poprzez tworzenie pąków kwiatowych
i owocowanie w całej koronie drzewa.
Dla prawidłowego tworzenia pąków
kwiatowych potrzeba przynajmniej
30–40% światła słonecznego docierającego do zewnętrznych partii korony (fot. 6). Dla uzyskania pożądanej
wielkości owoców potrzeba już 50%
światła, a w celu uzyskania zadowalającego rumieńca na owocach – powyżej 65–70% światła. Aby spełnić ten
warunek, należy tak przeprowadzić
letnie cięcie, aby patrząc na drzewo
po tym zabiegu, widzieć na nim prawie wszystkie owoce. Cięcie letnie
dzięki poprawie doświetlenia owoców
i liści, wpływa korzystnie na sprawność fotosyntetyczną roślin.
FOT. 6. Jeżeli do pędów we wnętrzu korony dociera mniej niż 30–40%
światła słonecznego docierającego do zewnętrznych jej partii,
wówczas zakłada się mało pąków kwiatowych na pędach,
co skutkuje niskimi plonowaniem
8
8
7
FOT. 7. Jabłka zbytnio odsłonięte podczas cięcia latem są narażone na
oparzenia słoneczne
Bez oparzeń
Aby owoce dobrze wybarwiły się nie
muszą być całkowicie odsłonięte,
ponieważ wówczas wzrasta ryzyko powstania oparzeń słonecznych
(fot. 7). Niewielkie cieniowanie jest
nawet wskazane z uwagi na silną
operację słońca w okresie ich dojrzewania, szczególnie, że w ostatnich
latach na skutek ocieplenia klimatu
jest ona coraz bardziej intensywna.
Termin
Odmiana i termin zbioru jabłek warunkują termin letniego cięcia jabłoni. Można przeprowadzić je wówczas,
gdy drzewa zakończą już wzrost wegetatywny, ponieważ zmniejsza to
ryzyko wtórnego ich wzrostu. Pamię-
tać jednak należy, że na wytworzenie
rumieńca potrzeba około dwóch do
trzech tygodni, zatem termin cięcia
drzew należy tak zaplanować, aby
spełnić ten warunek indywidualnie
dla każdej z odmian.
W przypadku odmian wczesnych, letnie cięcie dobrze jest rozpocząć pod
koniec czerwca lub w lipcu, odmian
średniowczesnych – w sierpniu (zwykle na 3 lub 4 tygodnie przed zbiorem
owoców), a zimowych – w sierpniu
lub na początku września. Przeprowadzone zbyt wcześnie może nie przynieść spodziewanego efektu, a drzewa mogą ponownie zacząć rosnąć
(fot. 8). Takie wtórnie wyrosłe pędy są
bardzo podatne na choroby i szkodniki oraz niepotrzebnie zagęszczają
korony drzew. Niektórzy sadownicy
tną wówczas drzewa ponownie celem
FOT. 9. Pędy przy owocach powinny być skrócone, ale nie wycięte
całkowicie
usunięcia tych pędów. Taki wtórny
wzrost negatywnie wpływa na wyrastanie owoców, ponieważ silnie rosnące pędy wygrywają konkurencję
o wodę i składniki pokarmowe. Cięcie zbyt późne (koniec września, początek października), nie spełni swojego celu, ponieważ ma ograniczony
wpływ na wybarwienie owoców, może
także skutkować obniżeniem wytrzymałości drzew na mróz.
Zasady i technika
Podczas letniego cięcia jabłoni wyciąć
należy zbyt silne pędy wegetatywne
(długopędy), szczególnie te wyrastające z pąków śpiących na pniu i grubych
konarach we wnętrzu korony (tzw. wilki). Pozostawia się pędy słabiej rosnące i krótkopędy. Jeśli nad owocami
znajdują się silne pędy wegetatywne, to wycinając je należy pozostawić
odcinek z dwoma lub trzema liśćmi
(fot. 9). Jeżeli wyrasta dużo silnych
pędów jednorocznych, część z nich
może być wycięta lub wyrwana u podstawy w taki sposób, aby nie zrzucić
ani uszkodzić rosnących owoców. Niepotrzebne pędy wegetatywne na obwodzie koron także należy usunąć,
ponieważ konkurują o wodę i składniki pokarmowe (głównie o wapń) z dojrzewającymi jabłkami, co prowadzi
do chorób fizjologicznych. Tylko liście
z krótkopędów wyrastających obok
owoców odżywiają je.
Wymogi poprawności
Do letniego (ale i zimowego) cięcia
drzew, należy używać dobrze na-
ostrzonego sekatora, najlepiej z przedłużanymi rączkami lub dwuręcznego. Ostrza i przeciwostrza muszą być
dobrze dokręcone. Źle naostrzony
i słabo skręcony sekator utrudni cięcie, ponieważ będzie szarpał, a nie
ciął pędy, a nawet może spowodować
strząsanie owoców, które spadając
uszkodzą te położone niżej. Należy
uważać także, aby ostrzami sekatora
nie kaleczyć jabłek.
Cięcie można rozpoczynać od górnych lub od dolnych partii drzew.
Obcięte pędy należy odrzucić w międzyrzędzie. W partii wierzchołkowej
drzew nie należy wycinać pędów, chyba że utrudniają wykonanie zabiegów
chemicznych. Chronią one owoce
w tej części koron przed oparzeniami słonecznymi i gradem.
W trakcie cięcia letniego można usuwać chore gałęzie i owoce, aby ograniczyć źródło infekcji. Stojąc na ziemi
można powycinać większość niepotrzebnych pędów nadmiernie zwisających, nawet gdy są na nich owoce.
Przeszkadzają one w aplikacji herbicydów, koszeniu murawy, a jabłka
schowane w chwastach nie wybarwiają się, są uszkadzane przez szkodniki i porażane przez choroby, które
mogą ujawniać się podczas przechowywania.
Cięcie w obrębie wyższych partii
drzew można wykonywać z platform,
sanek sadowniczych, stojaków, drabinek, których konstrukcja musi zapewniać bezpieczeństwo osób na nich
pracujących. Przed cięciem pracownicy powinni być poinformowani o zasadach bhp. Nawet gdy powyższe zasady są spełnione, cięcie letnie wymaga
nadzoru i kontroli.
Pędy i gałązki zgromadzone w międzyrzędziach należy rozdrobnić kosiarką podczas koszenia murawy.
Cięcie letnie w sadzie dobrze owocującym zwykle zajmuje 25–40 godzin
pracy na hektar, a w sadach słabo
plonujących (wegetatywnych) nawet
powyżej 100 godzin/ha.
Najczęściej popełniane
błędy podczas
letniego cięcia:
FOT. 8. Pędy wtórne wyrastające po zbyt wczesnym cięciu letnim
FOT. 10. Przykład niewłaściwego cięcia letniego: zbyt silnie przycięto
pędy nad owocami, a te znajdujące się bliżej zewnętrznej części korony
skrócono zamiast wyciąć
Ortus
®
śmiertelnie skuteczny
– wycinanie zbyt dużej liczby pędów,
co pobudza wtórny wzrost wegetatywny;
– zbyt silne skrócenie pędów wyrastających nad owocami (bezpośrednio nad nimi, fot. 10), czego skutkiem
jest nadmierne odsłonięcie jabłek
i wystąpienie oparzeń słonecznych,
a także narażanie ich na uszkodzenie
mechaniczne;
– pozostawianie nadmiaru pędów,
które po skróceniu zbytnio zagęszczają korony;
– pozostawianie wyciętych pędów
w obrębie koron;
– zrzucanie owoców;
– przeprowadzanie za wcześnie lub
zbyt późno.
fot. 1–10 P. Gościło
Zwalcza:
przędziorki
i pordzewiacza
jabłoniowego
www.sumiagro.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.
Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Ortus jablon 258x92 SumiAgro ramka JW 2014.indd 1
04.04.2014 10:01
Topper 10 ST pomaga chronić owoce
przed przedwczesnym opadaniem
®
I
stnieje wiele powodów, dla których owoce mogą przedwcześnie opadać przed zbiorami. Przyczynami mogą
być czynniki naturalne, związane ze środowiskiem lub z chorobami czy szkodnikami. Często zjawisko to wiąże
się np. z wczesnymi przymrozkami jesiennymi, nadmiernie wysoką lub niską temperaturą powietrza, silnymi
wiatrami, zmianami wilgotności gleby czy niedoborami pewnych składników. Najczęściej jednak problemem
są silne wiatry i nawałnice w okresie poprzedzającym owocobranie (jabłka i gruszki są już wtedy w tej fazie wegetacyjnej, w której szypułki owoców są coraz słabiej związane z pędami drzew). Dla sadowników szczególnie
dotkliwe mogą być straty na skutek przedwczesnego opadania jabłek, zwłaszcza niektórych bardziej podatnych
odmian, do których zalicza się np. ‘Šampion’ czy ‘Golden Delicious’ (fot. 1). Problemowi opadania owoców jabłoni i grusz można obecnie przeciwdziałać wykorzystując środek Topper 10 ST. Przy okazji poprawia on także
wybarwienie owoców.
WYKRES 1. Porównanie liczby przedwcześnie opadłych jabłek w doświadczeniu prowadzonym w Belgii
Czym jest Topper 10 ST?
Ten regulator wzrostu roślin został
opracowany przez przedsiębiorstwo
Dow AgroSciences na początku lat
90. ub.w. Od 2001 roku, produkt ten
i związane z nim patenty są własnością belgijskiej firmy Agriphar SA.
Topper 10 ST jest zarejestrowany
w wielu krajach świata (m.in. w Algierii, Belgii, Chile, na Cyprze, w Egipcie, Francji, Grecji, Hiszpanii, Izraelu,
na Kubie, w Maroku, Republice Południowej Afryki, Turcji, Urugwaju i we
Włoszech) do stosowania w różnych
uprawach gatunków sadowniczych
(np. cytrusów czy owoców litchi). Od
sezonu 2013 jest on także dostępny
w Polsce poprzez firmę Agrosimex Sp.
z o.o. i został u nas zarejestrowany do
zapobiegania przedwczesnemu opadowi jabłek i gruszek oraz do poprawy
wybarwienia jabłek.
Substancją aktywną preparatu Topper 10 ST jest syntetyczna auksyna
– trichlopyr, związek z grupy pochodnych kwasu pirydynokarboksylowego. W 1 kilogramie środka znajduje
się 100 g (10%) trichlopyru. Ciekawa
jest formulacja tego preparatu, ułatwiająca sadownikom sporządzanie
cieczy roboczej. Otóż Topper 10 ST
jest produkowany w rzadko spotykanej na rynku formie rozpuszczalnych
w wodzie tabletek, których liczbę potrzebną do napełnienia cieczą roboczą opryskiwacza sadowniczego można łatwo policzyć, bez konieczności
sięgania po wagę lub pojemnik z dozownikiem objętości.
Zastosowanie
Jabłoń. W przypadku tego gatunku środek Topper 10 ST zapobiega
przedzbiorczemu opadaniu owoców
(rys. 1 i 2) oraz poprawia ich wybarwienie. Maksymalna dawka dla jednorazowego zastosowania w sadach
WYKRES 2. Porównanie ilości przedwcześnie opadłych jabłek (%) w doświadczeniu prowadzonym w Polsce
FOT. 2. Bardzo dobre efekty działania środka Topper 10 ST stwierdzono
w sadach gruszowych
jabłoniowych to 20 tabletek na ha,
a dawka zalecana do jednorazowego zastosowania to 15–20 tabletek
na ha. Zgodnie z etykietą-instrukcją
stosowania zalecana ilość wody to
1000 l/ha. Opryskiwanie powinno być
wykonane na 3 lub 4 tygodnie przed
spodziewanym zbiorem owoców z wykorzystaniem opryskiwacza pozwalającego uzyskać krople średniej wielkości. W sezonie wegetacyjnym można
wykonać maksymalnie jeden zabieg.
Z dotychczasowych badań prowadzonych w różnych lokalizacjach wynika,
że Topper 10 ST może być wykorzystywany bez ograniczeń w przypadku wszystkich odmian jabłoni. Nie
stwierdzono wpływu tego środka na
przyspieszenie dojrzewania jabłek
czy obniżenie ich właściwości przechowalniczych, w tym na pogorszenie
jędrności (rys. 3). Karencja środka wynosi 21 dni. W zebranych owocach nie
stwierdzono pozostałości substancji
czynnych.
Grusze. W przypadku tego gatunku środek Topper 10 ST zapobiega
przedzbiorczemu opadaniu owoców
(rys. 4). Maksymalna dawka dla jednorazowego zastosowania w sadach
gruszowych to 15 tabletek na hektar, a zalecana do jednorazowego zastosowania – 10–15 tabletek na ha.
Zgodnie z etykietą-instrukcją stosowania ilość wody to 1000 l/ha. Opryskiwanie powinno być wykonane na
3 lub 4 tygodnie przed spodziewanym zbiorem owoców z wykorzystaniem opryskiwacza pozwalającego
uzyskać krople średniej wielkości.
W sezonie wegetacyjnym można wykonać maksymalnie jeden zabieg.
Podobnie jak w przypadku jabłoni
karencja środka wynosi 21 dni. Nie
stwierdzono jego wpływu na przyspieszenie dojrzewania gruszek czy
obniżenie ich właściwości przechowalniczych, w tym na pogorszenie
jędrności. W zebranych owocach nie
stwierdzono pozostałości substancji
czynnych.
W świetle dotychczasowych badań
Topper 10 ST może być z dużym powodzeniem wykorzystywany dla więk-
WYKRES 4. Porównanie ilości przedwcześnie opadłych gruszek (%)
w doświadczeniu prowadzonym w Polsce
l Topper
FOT. 1. Na przedwczesne opadanie owoców podatna jest np. odmiana
‘Golden Delicious’
10 ST znacząco hamuje
opadanie owoców przed zbiorami.
l Dobre efekty zastosowania na
wielu odmianach jabłoni i gruszy w różnych lokalizacjach doświadczeń.
l Bardzo dobre efekty w gruszach.
l Efekty zależą od warunków klimatycznych. Środek jest swego
rodzaju polisą od wietrznej i burzowej pogody.
l Nie przyspiesza dojrzewania
owoców.
l Nie pogarsza jędrności owoców.
l Aplikacja jednorazowa na
3–4 tygodnie przed zbiorem.
l Optymalna dawka 15–20 tabletek na hektar.
l Brak pozostałości substancji
czynnej w owocach.
l Brak wpływu na pogorszenie
właściwości przechowalniczych
owoców.
WYKRES 3. Wpływ środka Topper 10 ST na jędrność jabłek (odmiana ‘Jonagold’, zabieg na 3 tygodnie przed zbiorem, zbiór 23 września)
szości odmian grusz (fot. 2), z wyjątkiem odmiany ‘Guyot’.
Sporządzanie
cieczy roboczej
Jak już wspomniano znacznym ułatwieniem przy odmierzaniu ilości środka jest jego formulacja w postaci tabletek o masie 10 g (są pakowane po
10 szt. w opakowaniu jednostkowym).
Przed przystąpieniem do sporządzania cieczy użytkowej należy dokładnie ustalić potrzebną ilość wody. Odmierzoną liczbę tabletek miesza się
najpierw w osobnym naczyniu z małą
ilością wody, a następnie wlewa przez
sito do zbiornika opryskiwacza napełnionego częściowo wodą (z włączonym mieszadłem) i uzupełnia nią do
potrzebnej ilości. W przypadku zbiornika opryskiwacza niewyposażonego w mieszadło hydrauliczne ciecz
w zbiorniku należy wymieszać mechanicznie.
Drzewa należy opryskiwać z włączonym mieszadłem w zbiorniku opryskiwacza. Zalecane jest opryskiwanie
średniokropliste. Bardzo ważna jest
dokładność wykonania zabiegu.
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
reklama
9
10
O produkcji brzoskwiń i moreli
Anita Łukawska
O
gólnopolskie Spotkanie Producentów Brzoskwiń i Moreli odbyło
się już po raz siódmy 26 kwietnia br. w Sandomierzu. Jak co roku
było okazją do przekazania informacji dotyczących produkcji tych
niszowych, ale cenionych przez konsumentów owoców. Uprawa
tych gatunków jest możliwa tylko w niektórych rejonach naszego kraju,
głównie z uwagi na ich wymagania klimatyczne.
Zmniejszający się popyt na brzoskwinie i morele (z uwagi na ich powszechną dostępność) oraz szeroki
asortyment innych importowanych
owoców na polskim rynku, spowodowały zmniejszenie areału uprawy
tych gatunków. Obecnie, ze względu na niezadowalającą opłacalność
tej produkcji, parają się nią tylko wytrwali producenci. A szkoda, bo polskie brzoskwinie i morele mogą być
smaczne i wysokiej jakości.
(Nie)opłacalne
Kalkulacje opłacalności produkcji
owoców brzoskwini i moreli przeprowadzone w 2014 r. przez Krzysztofa Wrzoska ze ŚODR Odział w Sandomierzu oraz zestawienie opłacalności produkcji brzoskwiń w latach
2010–2014, omówił Piotr Lisowski,
również ze ŚODR. Według prelegenta,
jest to dość trudne zadanie, z uwagi
na zmienność cen środków produkcji oraz brak stabilności plonowania
drzew tych gatunków w poszczególnych latach. Sporządzając taką kalkulację należy wziąć pod uwagę plonowanie drzew w danym roku i jednostkową cenę owoców. Aby dane
były wiarygodne, kalkulacje należy
przeprowadzić dla plonu 12 i 16 t/ha.
Cena brzoskwiń na Sandomierskim Ogrodniczym Rynku Hurtowym
w 2014 r. była dość niska i wynosiła średnio 0,8 zł/kg, co czyniło ich
produkcję mało dochodową. Przy
plonie 12 t/ha dochód (po doliczeniu płatności obszarowych) wyniósł
10 500 zł/ha, natomiast przy 16 t/ha
– 13 710 zł/ha. Jak informował
P. Lisowski, uzyskane wartości należy pomniejszyć o koszty bezpośrednie poniesione na wyprodukowanie
owoców, m.in. wynikające z zakupu
nawozów (743 zł/ha), środków ochrony roślin (2118 zł/ha), specjalnych
opakowań (500 zł) oraz najmu siły
roboczej do zbioru owoców i cięcia
drzew (2500 zł/ha).
Koszt bezpośredni produkcji brzoskwiń przy plonie 12 t/ha wyniósł
5861 zł/ha, a przy plonie 16 t/ha
– 6460 zł/ha. Nadwyżka bezpośrednia wynosi zatem, odpowiednio,
4649 i 7250 zł/ha. W kalkulacji nie
można pominąć kosztów założenia
sadu, ale ich wysokość zależy od
długości okresu jego użytkowania,
za który przyjmuje się przeciętnie
15 lat. Zatem 1/15 kosztów założenia sadu (2555 zł/ha), należy doliczyć do kosztów bezpośrednich. Aby
wyliczyć koszty całkowite, należy
doliczyć także koszty eksploatacji ciągnika (ok. 2455 zł/ha) oraz
ogólnogospodarcze (utrzymania
budynków i administracyjne), stanowiące 10–20% kosztów bezpośrednich (dla 10% wynoszą one
283 zł/ha).
Koszt całkowity (suma kosztów bezpośrednich i pośrednich) przy plonie
12 t/ha wyniósł 11 447 zł/ha, a przy
16 t/ha – 12 515 zł/ha. Do wydatków całkowitych należy doliczyć także
czynsze, podatki oraz odsetki od kredytów i wówczas dochód przy plonie
12 t/ha i 16 t/ha ma wartość ujemną
(–845 zł/ha), co niestety czyni tę produkcję nieopłacalną.
Omawiając zestawienie opłacalności
produkcji brzoskwiń w latach 2010–
2014, prelegent zwrócił uwagę na
fakt, że niezależnie od plonowania,
koszty bezpośrednie na 1 ha sadu
brzoskwiniowego są zbliżone. Inaczej
przedstawiają się koszty bezpośrednie po przeliczeniu na tonę owoców,
ponieważ każdego roku plon był inny.
Wynoszą one od 730 zł/t (w 2013
i 2014 r.) do 1360 zł/t (w 2012 r.
– niski plon). Podobny układ jest
w przypadku kosztów całkowitych.
W 2013 i 2014 r. wyniosły one 780 zł
za tonę, a w 2012 – 1470 zł/t. W tych
latach cena za owoce nieznacznie pokrywała te koszty. Dochód rolniczy
netto w każdym roku w omawianym
okresie był więc bardzo niski.
Możliwości poprawy rentowności sadu
brzoskwiniowego i morelowego P. Lisowski upatrywał w wydłużeniu okresu
podaży tych owoców na rynku poprzez
ich przechowywanie, co może znacząco wpłynąć na wzrost cen i ograniczyć
konkurencję cenową między producentami. Przy czym, owoce o niskiej
jakości handlowej powinny być przeznaczane do przetwórstwa lub do produkcji soków tłoczonych. W przypadku
tych gatunków opłacalna może stać
się produkcja owoców ekologicznych.
Do przechowywania powinny być kierowane tylko owoce wysokiej jakości,
posortowane i umieszczone w opakowaniach, w których będą sprzedawane. Sprzedaż mogłaby być prowadzona przez grupy. Niestety, na razie morele i brzoskwinie są traktowane jako
produkty marginalne. Jak sugerował
P. Lisowski, trzeba się zastanowić, czy
w takim rejonie jak sandomierski, nie
należałoby utworzyć grupy producentów zrzeszającej sadowników produkujących te owoce, lub w ramach
jednej z istniejących zająć się ich
dystrybucją.
Dużą popularnością wśród konsumentów cieszą się morele suszone,
być może warto podjąć ten sposób
przetwarzania tych owoców. Również
ich produkcja ekologiczna może okazać się opłacalna z uwagi na właściwości owoców i ich pestek (antyrakowe). Niezbędne jest zatem zastanowienie się nad kierunkiem zmian
w produkcji brzoskwiń i moreli, aby
poprawić opłacalność uprawy tych gatunków. Być może pomogą w tym działania w ramach PROW 2014–2020
na wsparcie inwestycji – informował
P. Lisowski.
W trosce o owady zapylające należy przestrzegać pewnych zasad.
Jedną z nich jest niewypalanie nieużytków, stanowiących naturalne
miejsca ich bytowania. Również ochrona chemiczna roślin musi być
prowadzona tak, aby nie szkodzić tym owadom. Przed użyciem ś.o.r.
należy: l zapoznać się z instrukcją ich stosowania; l używać środków tylko zarejestrowanych dla danego gatunku, terminu i dawki;
l w pierwszej kolejności wybierać preparaty selektywne w stosunku
do owadów pożytecznych, w tym zapylających; l przestrzegać prewencji; l zabiegi insektycydami wykonywać tylko po przekroczeniu
przez szkodniki progu szkodliwości; l w okresie kwitnienia nie stosować produktów zawierających aminokwasy, aby kwiaty nie nabrały
obcego zapachu. Jeżeli stosowane są insektycydy, wcześniej należy
skosić kwitnące pod drzewami chwasty. Należy dbać o to, aby nie
doprowadzić do skażenia cieków wodnych i środowiska oraz zadbać
o naturalne miejsca bytowania owadów zapylających.
Centrum Murarkowe w Sandomierzu
Jednym z punktów programu tegorocznego Spotkania Producentów Brzoskwiń i Moreli było odwiedzenie Centrum Murarkowego zlokalizowanego na terenie winnicy i sadu kościoła pw. św. Jakuba w Sandomierzu. Centrum
powstało w ramach akcji edukacyjnej „Budujemy populację owadów zapylających”, która realizowana jest przez
firmę Sumi Agro Poland. Pełni ono funkcję ośrodka pokazowego, w którym można zapoznać się z hodowlą murarki ogrodowej, zobaczyć, jak pracuje na kwiatach i jakie efekty przynosi ta aktywność. Tam też od obecnych
na spotkaniach specjalistów można uzyskać szczegółowe informacje o hodowli, biologii, zachowaniu i znaczeniu murarki ogrodowej.
Pierwsze osobniki murarki wychodzą z gniazd na początku kwietnia. Samotnie żyjąca pszczoła wykazuje tendencję do życia w kolonii. Ta cecha owada została wykorzystana przy hodowli gatunku. W Centrum Murarkowym rurki trzcinowe, w których gniazduje pszczoła, zebrane są w pakiety znajdujące w drewnianych skrzyniach,
chroniących je przed niesprzyjającymi czynnikami zewnętrznymi (fot.). Warunki atmosferyczne w dniu konferencji sprawiły, że murarki były bardzo aktywne. Niedługo od wygryzienia się z kokonów pszczoły te kopulują.
Po tym czasie liczebność samców maleje, a od około połowy maja w kolonii
można obserwować już tylko samice.
Składają one jaja do wcześniej zaprowiantowanych pyłkiem komórek lęgowych w rurkach trzcinowych i to właśnie
one, odwiedzając kwiaty drzew owocowych, przyczyniają się do lepszego ich
zapylenia.
Centrum Murarkowe w Sandomierzu
jest jedną z lokalizacji, gdzie zamontowano kamery, które rejestrują to, co
dzieje się przed wejściem do gniazd tej
pszczoły, umożliwiając podglądanie fascynującego życia owadów. Obraz z kamer dostępny jest na stronie http://
www.sumiagro.pl/zapylacze/murarka-ogrodowa-on-line/
Joanna Klepacz-Baniak
fot. J. Klepacz-Baniak
SKRZYNIE z gniazdami murarki ogrodowej
Nawożenie brzoskwiń
i moreli
Program nawożenia brzoskwini i moreli zaprezentował Andrzej Grenda
z firmy Yara Poland. Spośród nawozów
posypowych polecał użyć po kwitnieniu saletry wapniowej wzbogaconej
borem YaraLiva Nitrabor lub saletry
potasowo-wapniowej Unika Calcium.
Oba te nawozy wnoszą do gleby azot,
przy czym drugi zawiera także potas
(co jest istotne w przypadku drzew
pestkowych). Do dolistnego dokarmiania drzew A. Grenda polecał KristaLeaf Fruit Controller oraz KristaLeaf
Foto. Pierwszy z nich to wieloskładnikowy nawóz dolistny, a zawarte w nim
fosfor i bor mają za zadanie zwiększenie liczby komórek w zawiązkach
owoców. Magnez jest wykorzystywany w produkcji asymilatów, a cynk
zwiększa wytrzymałość roślin na niską temperaturę, podobnie jak molibden i siarka, które aktywują rośliny
do wykorzystania mobilnych frakcji
azotu w przemianach metabolicznych.
W przypadku brzoskwini i moreli nawóz ten jest polecany do dwóch zabiegów, 7 i 14 dni po kwitnieniu, każdorazowo w dawce 3 kg/ha.
KristaLeaf Foto to również nawóz wieloskładnikowy, ale przeznaczony do
specjalistycznego nawożenia roślin
sadowniczych. Zawarty w nim azot
jest łatwo przyswajalny, gdyż występuje w formie amidowej i azotanowej.
Może być używany do dokarmiania
dolistnego roślin, wykazujących objawy chloroz związanych z wysokim
pH gleby. Jest polecany do zabiegów,
które mają na celu zwiększenie wydajności asymilacyjnej liści – w sadach pestkowych od 3. tygodnia po
kwitnieniu w dawce 3 kg/ha. Można
go także użyć do dokarmiania dolistnego roślin po okresach niesprzyjających wegetacji (np. zalanie, susza),
gdy pobieranie składników pokarmowych z gleby jest utrudnione. Wówczas należy go stosować co najmniej
3 razy co 5–7 dni. Gdy na drzewach
występują chlorozy magnezowe i żelazowe (często na glebach o podłożu wapiennym), można go stosować
przez cały okres wegetacji co 10–
14 dni. W przypadku drzew pestkowych nawóz ten jest polecany również
do zabiegów po zbiorze owoców.
Andrzej Zbroja z firmy Tradecorp, do
dolistnego dokarmiania brzoskwini
i moreli polecał produkt aminokwasowy Delfan Plus i płynny nawóz potasowy Drakar K. Ten ostatni jest
polecany do użycia w dawce 2–3 l/
ha, do 4 lub 5 zabiegów w okresie
wzrostu zawiązków owocowych. Stymuluje wzrost oraz wybarwianie się
owoców.
Warunki dobrego
plonowania
Zdarza się, że drzewa moreli są prawidłowo chronione i nawożone, ale
owocują słabo lub wcale. Przyczyny
tego stanu mogą mieć podłoże klimatyczne lub biologiczne. Morela wyróżnia się bardzo krótkim okresem
spoczynku bezwzględnego, który
może zakończyć się już pod koniec
listopada lub na początku grudnia.
Zimą natomiast drzewa znajdują się
w fazie spoczynku wymuszonego,
spowodowanego niską temperaturą
– informował dr M. Sitarek z Instytutu
Ogrodnictwa (IO) w Skierniewicach.
Ocieplenia zimą są niekorzystne dla
moreli, ponieważ przy temperaturze
3°C w drzewach zachodzą procesy
życiowe. Spadek temperatury poniżej
0°C po takim okresie może powodować uszkodzenia pąków lub nawet
całych drzew, co stwarza warunki do
ich zakażania przez grzyby i bakterie.
Plonowanie moreli ograniczają także
wiosenne przymrozki. Podczas nabrzmiewania pąków słupek przemarza już w temperaturze od –5,6°C,
a w pełni kwitnienia w temperaturze
od –2,8°C. Zawiązki owoców są więc
bardziej wrażliwe na przymrozki niż
kwiaty. Kwiaty moreli nie są atrakcyjne dla owadów zapylających, a ich
oblot ograniczają wiatr i niska temperatura. Ponadto, jak informował dr
M. Sitarek, nie wszystkie ziarna pyłku w pylnikach są pełnowartościowe,
a i w budowie słupków notowane są
nieprawidłowości. Może to utrudniać
zapłodnienie i ograniczać plonowanie
drzew tego gatunku. Jeżeli po kwitnieniu moreli temperatura jest niższa niż
10°C, wówczas nie dochodzi do zapłodnienia komórki jajowej i powstania zawiązków. Na jakość zapylenia
kwiatów ma także wpływ obecność
zapylaczy (10% drzew na kwaterze).
Pszczoła miodna stanowi 75–95%
owadów zapylających w sadach. Jej
zbieraczki są aktywne już wczesną
wiosną. Charakteryzują się wier-
nością kwiatową, czyli oblatują
kwiaty danego gatunku do zakończenia kwitnienia – informowała
Joanna Klepacz-Baniak z wydawnictwa Plantpress. Pszczoła jest gatunkiem aktywnym przez cały sezon
wegetacyjny. Trzmiele pojawiają się
później, ponieważ samica po przezimowaniu najpierw zakłada gniazdo.
Jednak ich zaletą jest oblot kwiatów
nawet podczas mżawki i wietrznej
pogody. Trzmiele pracują też dłużej
w ciągu dnia niż inne owady. Coraz
większą popularność zdobywa również murarka ogrodowa. Jest to gatunek pszczoły, który zakłada gniazda w trzcinie i różnych otworach, ale
jest zarazem ciepłolubny: wymaga
temperatury około 15°C. Jest aktywna już wczesną wiosną i efektywnie
oblatuje uprawy w promieniu do
300 m.
Zbigniew Dąbrowski z Sumi Agro Poland, poinformował o kontynuacji
w br. przez firmę Sumi Agro Poland
akcji „Budujemy populację owadów
zapylających”, w ramach której zakładane są Centra Murarkowe z pełną
informacją o cyklu życia, bytowaniu
i wymaganiach murarki ogrodowej.
Dzięki tej akcji ta dzika pszczoła cieszy się coraz większą popularnością.
Prelegent zaprezentował także produkty firmy. Zwrócił uwagę m.in. na
Ortus 05 SC i Nissorun 050 EC, które
są przeznaczone do zwalczania przędziorków w uprawach sadowniczych.
Pierwszy z nich zwalcza wszystkie
stadia rozwojowe tych szkodników.
W br. etykieta rejestracyjna insektycydu Mospilan 20 SP rozszerzona
została o wiele gatunków sadowniczych, zaliczanych do upraw małoobszarowych oraz w stosunku do zwalczanych szkodników. Można go użyć
m.in. do ochrony brzoskwini i moreli
przed mszycami i zwójkówkami. Jak
poinformował Z. Dąbrowski, jest to
preparat bezpieczny dla owadów pożytecznych i zapylających, jednak
należy przestrzegać zaleceń zawartych w jego instrukcji stosowania, tym
bardziej że można stosować go przez
cały sezon ochrony. Przed jego użyciem zawsze należy skosić kwitnące
w sadach chwasty, a zabieg wykonać
poza okresem aktywności owadów
zapylających oraz w zalecanej temperaturze powietrza, aby szkodnik,
który ma podlegać zwalczaniu, był
aktywny.
11
Monitorowanie szkodników
Katarzyna Kupczak, redakcja „Hasło Ogrodnicze”
I
ntegrowana ochrona roślin nakłada na profesjonalnych użytkowników środków ochrony roślin (ś.o.r.), obowiązek stosowania
tych produktów wyłącznie w uzasadnionych przypadkach. W okresie wegetacji roślin wykluczone jest
obecnie profilaktyczne używanie
zoocydów. W obowiązkowych ewidencjach zabiegów ochrony należy
także bezwzględnie zamieszczać
informacje dotyczące powodu przeprowadzenia zabiegów. Zazwyczaj
decyzja powinna być wynikiem
stwierdzenia przekroczenia przez
populację szkodnika progu ekonomicznego zagrożenia.
jest możliwe, o tyle w Polsce nie ma
zarejestrowanych środków, którymi
można by wyleczyć rośliny z chorób
wirusowych bądź fitoplazmatycznych.
Rozmieszczenie określonych pułapek w poszczególnych kwaterach
sadu i systematyczna ich kontrola
są wskazane w celu podjęcia decyzji
o rozpoczęciu ochrony w strategicznym terminie, gwarantującym najwyższą skuteczność zabiegu.
fot. K. Kupczak
NOWA REJESTRACJA!
PONAD 250 ZASTOSOWAŃ!
Uniknąć strat
Aby przekonać się o tym, że próg
ekonomicznego zagrożenia został
przekroczony, należy używać narzędzi pomocnych w potwierdzeniu
tego faktu. Do najprostszych należą
różnego typu pułapki – barwne, zapachowe, feromonowe, pokarmowe
(tabela). Każdy profesjonalny sadownik powinien zatem korzystać z tego
udogodnienia, szczególnie że jest
ono przydatne także do identyfikacji
szkodników, szacowania liczebności
populacji, ustalenia optymalnego terminu zabiegu. Można się oczywiście
wspierać sygnalizacjami (mass media, ODR, PIORiN, IOR–PIB, komercyjni doradcy), jednak zmienność
występowania i rozwoju szkodników
(zależna od przebiegu warunków atmosferycznych, głównie temperatury) w obrębie jednego sadu bywa tak
duża, że radziłabym prowadzenie indywidualnego monitoringu w obrębie
poszczególnych kwater.
O tym, że szkodnik obecny jest
w uprawie, można oczywiście przekonać się po zaobserwowaniu osobników (różnych stadiów rozwojowych),
bądź objawów żerowania. W obu przypadkach podjęcie decyzji o zabiegu
w takich momentach jest już bardzo
spóźnione i efekty ochrony bywają
niesatysfakcjonujące. Uszkodzeń
owoców roślina już nie zregeneruje,
rany może oczywiście zabliźnić, ale
takie owoce nie będą stanowiły towaru handlowego najwyższej jakości.
Nie nadają się także do przechowywania. Mogą one być zbyte jedynie
jako produkt przemysłowy.
Szkody, z jakimi miewamy do czynienia po wystąpieniu agrofagów, nie
są wyłącznie bezpośrednie. Często
pośrednia szkodliwość jest znacznie bardziej niebezpieczna – wiele
agrofagów (w tym spora grupa owadów) jest wektorami chorób wirusowych i fitoplazmatycznych roślin.
O ile zniszczenie populacji szkodnika
12
Insektycyd o najszerszym
zakresie stosowania!
Więcej na www.sumiagro.pl
ŚRODEK OWADOBÓJCZY
Chroni sad od razu,
zabija szkodniki po kilku godzinach
Wewnątrz opakowania:
— Mospilan® 20 SP – 5 szt. opakowania a’200 g
oraz w prezencie:
— Rękawice do zbioru owoców
— Leksykon użytkownika z plakatem
CHROŃ PSZCZOŁY*
* Zgodnie z zaleceniami dobrej praktyki ochrony roślin,
w przypadku stosowania środka w trakcie kwitnienia
upraw, w celu ochrony pszczół i innych owadów
zapylających środek zaleca się stosować poza okresem
ich aktywności na plantacji.
Czy wiesz, że…
Shinigami (jap. 死神 ) – to personifikacja
Śmierci w kulturze japońskiej.
SUMI AGRO POLAND SP. Z O.O. | ul. Bonifraterska 17 | 00-203 Warszawa | tel.: 22 637 32 37 | www.sumiagro.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj
informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj
zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Mospilan sady 205x285 SumiAgro JW 2015.indd 1
18.12.2014 11:58
12
11 PRZYKŁADY pułapek, dostępnych komercyjnie, do monitoringu wybranych szkodników
Monitorowany szkodnik
Nazwa pułapki
Typ
Termin zainstalowania pułapek*
Drosophila suzukii
(‘muszka plamoskrzydła’)
Drosophhila suzukii [VARL]
pułapka pokarmowa/zapachowa początek dojrzewania owoców pestkowych
Miodówki gruszowe (Psylloidea)
Żółte tablice lepowe
lepowa/żółta
przed kwitnieniem (połowa kwietnia – połowa maja) i po kwitnieniu
Ekolep żółty
lepowa/żółta
połowa/koniec maja – połowa lipca
Mszyce (Aphididae)
Nasionnica trześniówka
(Rhagoletis cerasi)
Rhagoletis cerasi [PALz]
Pułapki zapachowe lepowe
na nasionnicę trześniówkę
lepowa/wabik zapachowy
Rhagoletis cingulata (nasionnica)
Rhagoletis cingulata [PALz]
lepowa/żółta
Ogrodnica niszczylistka
(Phyllopertha horticola)
HORTODOR
feromon
koniec maja – czerwiec
Ekolep biała
lepowa/biała
faza różowego pąka (jabłonie)/białego pąka (śliwy) – koniec kwitnienia
POMODOR
feromon
Zestaw standardowy na owocówkę
jabłkóweczkę
feromonowa/trójkątna
I pokolenie – 1. dekada maja do połowy czerwca
II pokolenie – od lipca lub przez cały okres lotu motyli – od 1. dekady maja
Owocnice
(Hoplocampa spp.)
Białe tablice lepowe
Hoplocampa spp. [PALf]
Owocówka jabłkóweczka
(Cydia pomonella)
Deltastop CP
Cydia pomonella [RAG]
KreyoMET TRAP
feromonowa/fotografująca,
z automatycznym podłączeniem
do komputera
Owocówka południóweczka
(Grapholita molesta)
Deltastop GM
feromonowa/trójkątna
W Polsce zwójka ta nie występuje. Jest jednak stwierdzana (wg służb
fitosanitarnych Federacji Rosyjskiej) w przesyłkach polskich jabłek. Od dwóch
lat prowadzony jest monitoring na terenie naszego kraju. Nie stwierdzono ani
jednego osobnika. Na Węgrzech pułapki wywiesza się na początku kwietnia. Lot
motyli 2 lub 3 pokoleń trwa od połowy kwietnia do połowy września. W warunkach
klimatycznych Polski motyle pojawiałyby się znacznie później. Być może
z początkiem maja.
Owocówka śliwkóweczka
(Grapholita funebrana)
GRAPODOR
feromon
przez cały okres lotu motyli – od początku maja
Zestaw standardowy na owocówkę
śliwkóweczkę
feromonowa/trójkątna
Grapholita molesta [RAG]
Deltastop GF
Grapholita funebrana [RAG]
Płatkówka pstrocineczka
(Hedya nubiferana)
Przeziernik jabłoniowiec
(Synanthedon myopaeformis)
Skośnik brzoskwiniaczek
(Anarsia lineatella)
Deltastop HN
feromonowa/trójkątna
przez cały okres lotu motyli – od połowy maja do połowy sierpnia
przez cały okres lotu motyli – od 2. dekady maja do początku sierpnia
Hedya nubiferana [RAG]
MYOPODOR
feromon
Synanthedon myopaeformis [RAG,
VARs+]
feromonowa/trójkątna
i kominowa
ANARODOR
feromon
Zestaw standardowy na skośnika
brzoskwiniaczka
feromonowa/trójkątna
I pokolenie – od 3. dekady maja do połowy lipca
II pokolenie – od końca lipca do połowy września
SPILODOR
feromon
przez cały okres lotu motyli – od końca maja
Zestaw standardowy na wydłubkę
oczateczkę
feromonowa/trójkątna
Anarsia lineatella [RAG]
Wydłubka oczateczka
(Spilonota ocellana)
Deltastop SO
Spilonota ocellana [RAG]
Toczyk gruszowiaczek
(Leucoptera scitella, syn. L. xitella)
Zestaw standardowy na toczyka
gruszowiaczka
Trociniarka torzyśniad
(syn. torzyśniad kasztanówka;
Zeuzera pyrina)
Zeuzera pyrina [VARb3]
Trociniarka czerwica
(Cossus cossus)
Cossus cossus [VARb3]
Zwójka bukóweczka
(Pandemis heparana)
Zestaw standardowy na zwójkę
bukóweczkę
feromonowa/trójkątna
I pokolenie – faza zielonego pąka
II pokolenie – 1. dekada lipca
Leucoptera scitella [RAG]
feromonowa/tunelowa/barwna/ koniec czerwca – sierpień
attract&kill
koniec maja – lipiec
feromonowa/trójkątna
przez cały okres lotu motyli – od połowy czerwca do sierpnia
ENARODOR
feromon
przez cały okres lotu motyli – od połowy maja
Zestaw standardowy na zwójkę
koróweczkę
feromonowa/trójkątna
Deltastop PH
Pandemis heparana [RAG]
Zwójka koróweczka
(Enarmonia formosana)
Enarmonia formosana [RAG]
Zwójka rdzaweczka
(Archips podana)
ARCHODOR
feromon
Zestaw standardowy na zwójkę
rdzaweczkę
feromonowa/trójkątna
przez cały okres lotu motyli – od końca maja
Archips podana [RAG]
Zwójka różóweczka
(Archips rosana)
ROSODOR
feromon
Zestaw standardowy na zwójkę
różóweczkę
feromonowa/trójkątna
przez cały okres lotu motyli – od połowy czerwca do końca lipca
Archips rosana [RAG]
Zwójka siatkóweczka
(Adoxophyes orana)
ADOXODOR
feromon
Zestaw standardowy na zwójkę
siatkóweczkę
feromonowa/trójkątna
przez cały okres lotu motyli – od końca maja
Deltastop AO
Adoxophyes orana [RAG]
* Terminy i liczby pokoleń szkodników dotyczą standardowego sezonu, mogą się różnić lokalizacją sadu zależną od tradycyjnych rejonów sadowniczych Polski i warunków klimatycznych tam
panujących w danym sezonie. Rok 2014 charakteryzował się średnio 2-tygodniowym przyspieszeniem rozpoczęcia wegetacji, dlatego należało odpowiednio wcześniej zainstalować pułapki.
Opracowanie Katarzyna Kupczak
13
Cięcie wiśni w sadach towarowych
Dr Zbigniew Buler, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach
W
uprawie owoców pestkowych, w tym wiśni, zbiór owoców stanowi aż 50–70% wszystkich kosztów i obejmuje głównie robociznę. Zbiór wiśni można zmechanizować, a użycie maszyn
kilkakrotnie zmniejszy nakłady pracy na zbiór, przez co obniży
znacznie koszty produkcji tych owoców. Innym warunkiem opłacalności
uprawy wiśni jest intensyfikacja sadu obejmująca gęste posadzenie drzew,
które jest niezbędne, gdy owoce mają być zbierane kombajnem.
Nowoczesne sady
Intensywne sady wiśniowe nowego
typu, sadzone w zagęszczeniu 1000–
2500 drzew/ha, zaczynają owocować
już w drugim roku po posadzeniu. Innowacje w uprawie wiśni obejmują
odmienny niż dotychczas sposób sadzenia drzewek, ich cięcia, prowadzenia oraz formowania koron. W sadach
wiśniowych posadzonych na dużych
areałach w odpowiednim zagęszczeniu, tak jak w przypadku porzeczek,
możliwy jest mechaniczny zbiór owoców kombajnem w ruchu ciągłym.
W nowej technologii wiśnie sadzone
są bardzo gęsto. Odległość między
rzędami wynosi 3,5–4 m, a w rzędzie 1,5 lub 2 m. Przy tej rozstawie
sadzi się od 1250 do 2500 drzew/ha
(fot. 1 na str. 14), czyli 3–6 razy więcej
niż w tradycyjnych sadach. Nowy, bardzo intensywny model sadu wiśniowego, to sad gęsto posadzony, w którym
prowadzone jest cięcie odnawiające.
Jest on wzorowany na intensywnych
sadach jabłoniowych zakładanych
z drzew karłowych i półkarłowych,
w których sadzi się 1000–3000 drzew
na ha. Uprawa jabłoni w tak dużym zagęszczeniu, możliwa jest dzięki zastosowaniu podkładek mniej lub bardziej
skarlających, które ograniczają wzrost
drzew, co umożliwia odpowiednie formowanie i cięcie koron, w celu utrzymania ich w wymaganych rozmiarach.
Dla wiśni nie ma skarlających podkładek. Aby ograniczyć wzrost wiśni, można wykorzystać ich biologiczne właściwości do gęstego sadzenia.
Wiśnie z natury są drzewami małymi, podobnymi do półkarłowych jabłoni. Ponadto zawiązują pąki kwiatowe i obficie owocują na pędach
młodych, rocznych. Cięcie wyzwalające wzrost młodych pędów zapewnia
obfite, coroczne owocowanie drzew.
Niektóre ze sposobów cięcia wykonywane w gęsto posadzonych sadach
jabłoniowych, można z powodzeniem
wprowadzić do gęsto posadzonego
sadu wiśniowego.
niu posadziliśmy drzewa odmiany
‘Sokówka Serocka’. Aby właściwie
rozpocząć uprawę wiśni, drzewa
należy po posadzeniu odpowiednio
przyciąć.
W nowym sadzie
Nowo sadzone drzewka wiśni z kilkoma konarami równorzędnej grubości
nie nadają się do sadu gęsto prowadzonego, w których owoce zbierane
są kombajnem. Aby się zmieściły w takim sadzie, trzeba im nadać odpowiednią formę i zastosować właściwe
cięcie zalecane dla zwartej rozstawy.
Wiśnie nie mają skłonności do tworzenia silnego konaru centralnego, czyli
przewodnika. Należy je jednak nakło-
nić do jego wytworzenia. Posadzone
drzewka przycinamy wiosną, najlepiej
w kwietniu. W tym terminie powinny
być one cięte przez następne dwa sezony, kiedy ich korony będą podlegały formowaniu. Takie drzewka mają
zazwyczaj krótki pień (30–40 cm)
i koronę złożoną z 5–10 pędów podobnej grubości, rosnących ukośnie
lub pionowo w górę. Aby uzyskać szybki wzrost przewodnika, który będzie
dominował nad pozostałymi pędami,
trzeba wszystkie pędy boczne przy-
ciąć krótko na 1 lub 2 oczka, pozostawiając jedynie czopy długości około 5–10 cm (fot. 2). Po takim cięciu
przewodnik szybko zdobędzie dominację i utworzy główną oś w koronie
drzewa. Z każdego z pozostawionych
czopów wyrosną 1 lub 2 pędy, lecz
będą one dużo słabsze od przewodnika. Na nowych przyrostach pąki kwiatowe tworzą się już w pierwszym roku
po posadzeniu, a plon zbiera się już
w drugim roku. Przy odpowiedniej pielęgnacji plon z jednego drzewa 14
DOBRA OCHRONA, DOBRY
TOWAR, DOBRY ZYSK!
Tylko Ty wiesz ile pracy i wysiłku kosztuje wyprodukowanie dobrego towaru.
To jednak za mało. Trzeba go sprzedać. O tym decyduje Klient.
Ty jesteś naszym Klientem. Zadecyduj. Wybierz Coragen® 200 SC
do zwalczania zwójek i owocówki. Żeby Klient wybrał Twój towar.
DuPont
TM
Ty produkujesz – my chronimy
Coragen
www.dupont.pl
insektycyd
®
Obserwacje i wnioski
Doświadczenia prowadzone od kilku lat w Instytucie Ogrodnictwa
w Skierniewicach nad uprawą wiśni
przeznaczonych do kombajnowego
zbioru owoców, wykazują, że rozstawa 3,5–4 x 1,5 m (1666 drzew/ha)
znajdzie w praktyce najszersze zastosowanie w uprawie najbardziej
popularnej odmiany ‘Łutówka’. Optymalna gęstość sadzenia drzew zależy
zawsze od naturalnej siły wzrostu odmiany i od siedliska. Na glebie lekkiej
i piaszczystej, IV i V klasy, trzeba się
spodziewać znacznie słabszego wzrostu drzew (nawet przy stosowaniu nawadniania), niż na żyznych lessach,
madach lub luźnych glinach. Biorąc to
pod uwagę, można posadzić drzewka
odmiany ‘Łutówka’ i ‘Nefris’ nawet co
1,5 m w rzędzie. Dla odmiany ‘Debreceni Botermo’ lub ‘Sokówka Serocka’,
odpowiednią rozstawą może być 2 m
lub nawet 2,5 m w rzędzie, jeśli siedlisko sprzyja wzrostowi. W każdym wypadku chodzi o to, aby jak najszybciej
wypełnić przestrzeń w rzędzie koronami drzew.
Przemysł przetwórczy poszukuje
ostatnio wiśni o soku ciemnoczerwonym i z tego powodu zaczyna się
odradzać uprawa ciemnosokowych
Wiślanek. W naszym doświadcze-
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.
Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie. Opróżnione opakowania przepłukać trzykrotnie wodą,
a popłuczyny wlać do zbiornika opryskiwacza z cieczą użytkową. Opróżnione opakowania po środku zwrócić do sprzedawcy, u którego środek został zakupiony.
Coragen® 200 SC, DuPont TM, The miracles of science TM – znaki handlowe zarejestrowane przez E.I. Du Pont de Nemours & Co. (Inc.).
DuPont® – znak handlowy zarejestrowany przez E.I DuPont de Nemours & Co. (Inc.)
The miracles of science TM – znak towarowy zarejestrowany przez E.I DuPont de Nemours & Co. (Inc.)
14
13
FOT. 1. Gęsto posadzony 4-letni sad wiśniowy w Sadzie Doświadczalnym w Dąbrowicach, przeznaczony do
zbioru kombajnem
krzywy przewodnik należy przyciąć go
w tym miejscu, gdzie odstaje od pionu. W miejscu cięcia wyrośnie nowy,
prosty pęd. U odmiany ‘Łutówka’ przewodnik może słabo rosnąć, szczególnie gdy jest obłożony pąkami kwiatowymi, a później owocami. Wskazane
jest wówczas wyskubanie kwiatów na
szczycie przewodnika, żeby w pierwszych latach raczej rósł niż owocował.
W trzecim roku po posadzeniu drzew
cięcie powinno być znikome, podobnie jak w roku drugim. Wiosenne zabiegi cięcia ograniczamy do usuwania
pędów konkurencyjnych z przewodnikiem (fot. 3). Zdarza się, że przechyla się on w bok z powodu obciążenia
owocami. W takim przypadku skracamy go o około 40 cm niżej, w miejscu
przyrostu dwuletniego nad jakimkolwiek pąkiem liściowym. Takie ostre
cięcie spowoduje wyrośniecie mocnego pionowego pędu, który stanie
się nowym przewodnikiem. W ciągu
trzech pierwszych lat, korony drzew
powinny wypełnić wolną przestrzeń
w rzędach i dorosnąć do wysokości
około 2 m. Pełną wysokość, 2,5–
3 m, korony osiągną w czwartym lub
piątym roku.
FOT. 4. Drzewko wiśni wiosną
w 5. roku wzrostu, które będzie
cięte po zbiorze owoców
W pełni owocowania
a
b
FOT. 2. Drzewko wiśni przed (a) i po cięciu, gdy pędy
boczne zostały skrócone na 1 lub 2 oczka (b)
powinien wynieść 0,5–1 kg. Jeśli posadzone wiśnie miały pień bardzo niski (niższy niż 0,7 m), dolne gałązki
trzeba wyciąć na gładko do tej wysokości. Zbyt niski pień utrudnia bowiem pielęgnację gleby pod drzewami. Ponadto owoce dojrzewające na
gałązkach dolnej części pnia (poniżej 0,7 m), nie zostaną zebrane przez
kombajn.
Po cięciu początkowym należy zrobić
przegląd drzewek na przełomie maja
i czerwca. Na wierzchołku każdego
znajdziemy w tym czasie kilka nowych
FOT. 3. Dominujący przewodnik i słabsze pędy
boczne na prawidłowo ciętej 3-letniej wiśni
pędów, o podobnej sile wzrostu, rosnących pionowo do góry. Potrzebny
jest tylko jeden z nich, aby stanowił
przedłużenie przewodnika. Pozostałe pędy (2–4) wyrywamy szarpiąc je
energicznie w dół. Jeśli z zabiegiem
tym spóźnimy się do drugiej połowy
czerwca, to zbędne pędy lepiej jest
wyciąć sekatorem na gładko.
W kolejnych latach
Wiosną drugiego roku nie trzeba wycinać ani skracać pędów bocznych.
Konieczne jest jedynie usunięcie tych
wyrosłych tuż nad ziemią (do wysokości 0,7 m), aby nie przeszkadzały
w pielęgnacji gleby. Na wierzchołku
drzewa powinien być jeden pęd przewodnikowy. Jeśli wierzchołek składa
się z 2 lub 3 pionowych pędów rosnących obok siebie, to pozostawiamy
tylko jeden, a pozostałe wycinamy.
Zdarza się, że przewodnik rośnie krzywo. W sadzie wiśniowym na ogół nie
stawia się palików do przywiązywania
drzewek, co uniemożliwia prostowanie przewodnika. Aby wyprostować
W czwartym roku sadu rozpoczynamy cięcie odnawiające (fot. 4). Jego
celem jest utrzymanie koron w stałych rozmiarach i zagęszczeniu przez
wiele lat, a także regularne odmładzanie pędów. W okresie formowania drzew cięcie wykonujemy wiosną,
ponieważ w tym czasie najłatwiej jest
kierować ich wzrostem i formą. Od
czwartego roku cięcie wiśni wykonuje się po zbiorze owoców w sierpniu.
Ten termin cięcia jest dla drzew lepszy ze względu na ich zdrowotność,
ponieważ w powietrzu jest znacznie
mniej zarodników grzybów i bakterii
chorobotwórczych niż wiosną, albo
zimą. Dla wiśni groźne są choroby
kory i drewna: rak bakteryjny, srebrzystość liści i zgorzele kory. Zarodniki bakterii i grzybów wywołujących
te choroby, mogą wnikać do drzewa
przez zranienia powodowane cięciem.
Latem, gdy jest słonecznie i ciepło,
rany szybko zasychają od zewnątrz
i zasklepiają się od wewnątrz tworami śluzowato-gumowymi. Cięcie po
zbiorach owoców, w czwartym roku
i w latach następnych, wykonujemy
z pozostawieniem czopu o długości
15–20 cm (fot. 5). Wyrosną z niego
młode pędy, które stopniowo zastąpią
wycięte gałęzie. Rozpoczynając cięcie
należy zwrócić uwagę, czy odległość
(około 0,7 m) najniższych gałęzi od
gleby jest odpowiednia i czy najstarsze z nich nie pokładają się na ziemi. Jedną lub dwie należy wówczas
wyciąć na czop. Z pozostałych należy usunąć pędy, które zwisają zbyt
nisko. Wyżej w koronie znajdują się
gałęzie, które są najgrubsze lub wychodzą na międzyrzędzie, przeszkadzając w przejeździe ciągnika. Śred-
FOT. 5. Wiśnia po cięciu
odnawiającym i prześwietlającym
z widocznymi czopami po
wycięciu najstarszych pędów
nio na drzewie będą 3 lub 4 gałęzie do
wycięcia na czop, czyli do odnowienia.
Po ich wycięciu należy usunąć z korony także pędy mniej wartościowe,
nagie, bez pąków i liści, zwisające lub
pokładające się na sobie. Podczas
cięcia usunąć należy średnio około
20% pędów i gałęzi, jeśli drzewo poddawane jest regularnemu cięciu. Gdy
było zaniedbane w latach ubiegłych,
trzeba wycinać nawet 30–50% gałązek oraz pędów.
fot. 1–5 Z. Buler
Jaki wybrać program zaopatrzenia
owoców w wapń?
N
a początku sezonu każdy sadownik
planuje programy nawożenia pozakorzeniowego wapniem w celu poprawy
jakości i zdolności przechowalniczej
owoców. Korzystając z przedstawionych poniżej funkcji wapnia w roślinie i zależności jego
pobierania przez drzewa owocowe, możemy
zaproponować 3 programy nawożenia wapniem: oszczędny, ekonomiczny i optymalny.
Wybór należy do Państwa!
Wapń jako jeden
z najważniejszych składników
pokarmowych
Funkcje wapnia w roślinie:
uOdpowiada za jędrność owoców – jest składnikiem budulcowym ścian komórkowych,
związków pektynowych (protopektyn) i blaszki środkowej, dzięki czemu budowa tkanek
jest stabilna.
uOddziałuje na właściwą gospodarkę hormonalną roślin.
uKontroluje właściwą strukturę i funkcjonowanie błon cytoplazmatycznych oraz organelli,
tj. jądra i mitochondriów.
uWpływa na podziały komórek, ich wzrost
oraz funkcjonowanie.
uDziała odwadniająco na koloidy plazmy.
uJest składnikiem enzymów oddechowych.
Przy niskiej zawartości wapnia przechowywane owoce intensywniej oddychają, w następstwie czego szybciej tracą
turgor.
uZapobiega występowaniu chorób przechowalniczych jabłek, tj. gorzkiej plamistości
podskórnej, rozpadowi mączystemu.
uZwiększa jędrność i trwałość owoców truskawek i malin.
uOgranicza sokowanie owoców wiśni i czereśni oraz ich pękanie.
Czynniki wpływające
na pobieranie wapnia
przez rośliny
Na pobieranie wapnia mają wpływ różne czynniki, które zostaną omówione w poniższych
punktach.
l Wiek drzew i tempo wzrostu. Wapń jest niezbędny do budowy komórek, jednak występuje duża konkurencja części wegetatywnych
(pędy i liście) z owocami. W zależności od fazy
rozwojowej drzew koncentracja wapnia w liściach jest 10–40 razy większa od jego zawartości w owocach.
Szczególnie wrażliwe na zaburzenia w pobieraniu wapnia są młode drzewa, ponieważ mają
jeszcze słaby i płytki system korzeniowy, słabo
owocują i silnie rosną, zużywając większość
wapnia do budowy korzeni, pnia, pędów i liści.
Drzewa owocowe pobierają od 70 kg Ca/ha
(wiśnie) do ok. 170 kg Ca/ha (jabłonie), przy
czym zdecydowana większość zużywana jest
do budowy korzeni, pnia, konarów, pędów i liści, a tylko 2–4 kg Ca/ha do budowy kwiatów
i owoców.
l Warunki pogodowe. Wynika to z faktu, że
wapń transportowany jest w roślinie od korzeni do liści i owoców głównie w ksylemie
z wodą podczas transpiracji. W ten sposób
podczas słonecznych dni wapń jest transportowany szybko do nadziemnych organów rośliny, oczywiście pod warunkiem, że zawartość
wapnia w glebie jest wystarczająca oraz że
odpowiednia wilgotność gleby umożliwia jego
pobranie.
Drugim sposobem jest transport floemowy za
pomocą białek kanałowych. Umożliwia on selektywny transport wapnia do organów, które
go najbardziej potrzebują. Aby ten sposób transportu wapnia miał większe znaczenie, należy
drzewom dostarczyć aminokwasów roślinnych,
które wykorzystają do budowy.
Chłodna i mokra wiosna ogranicza rozwój systemu korzeniowego i jego aktywność, a okresy suszy powodują zahamowanie pobierania
wapnia i transport do owoców i liści.
l Antagonizm pierwiastków. Zawartość w glebie antagonistycznych wobec wapnia pierwiastków – tj. potasu (w regionie grójeckim
ponad 60% gleb ma wysoką zawartość przyswajalnego potasu), magnezu, jonu amonowego NH4 i wysoka zawartość związków glinu,
co jest nagminne na glebach bardzo kwaśnych
o pH 4,5, których w regionie grójeckim jest prawie 15%.
l Jakość i zdrowotność liści – zwłaszcza rozetkowych (znajdujących się w sąsiedztwie
tworzących się owoców) – w znacznym stopniu sprzyja pobieraniu wapnia przez drzewa
w fazie podziału komórek owoców.
Dobrze rozwinięte liście rozetkowe zapewniają
bowiem wystarczający „ciąg transpiracyjny”,
oczywiście przy właściwej temperaturze powietrza i wilgotności gleby.
W tym okresie powinny więc być dostępne dla
rośliny wszystkie składniki mineralne niezbędne dla rozwoju liści: azot, magnez, żelazo, mangan i cynk.
l Ilość nasion. Im więcej nasion w owocach,
tym wytwarzają one więcej auksyn, dzięki czemu wapń jest w większym stopniu transportowany do owoców.
Właściwe zaopatrzenie
gleby w wapń
Zawartość przyswajalnego dla roślin wapnia
potrzebnego do ich wzrostu w ostatnich latach mocno spadła, nawet na glebach o prawidłowym odczynie, co potwierdzają wykonane
analizy ogrodnicze gleby.
W badanych sadach zawartość wapnia wynosiła od 127–1,312 mg Ca/l gleby, co odpowiada zawartości niskiej do średniej, przy
pH badanych gleb 6,8–7,5. Jednak w sadach
intensywnie nawadnianych w poprzednich
latach wodą o wysokiej zawartości wapnia
występowanie tego składnika było bardzo
wysokie i przekraczało często 3000 mg Ca/l
gleby.
3 programy nawożenia wapniem – porównanie
1. Oszczędny
Od fazy zawiązków owoców wielkości orzecha laskowego należy przeprowadzić 3–6 zabiegów w odstępach 10–14 dni nawozami: Insol Ca,
Rosatop Ca, Viflo azotowo-wapniowy, Wapnovit, Saletra wapniowa, Calcinit, Ducanit.
Ostatnie 2 lub 3 zabiegi wykonać nawozami wapniowymi bezazotowymi (Rosacal plus, Insol Wap, Chlorek wapnia), aby nie pogarszać wybarwienia owoców.
Kiedy ten program stosować?
uW odmianach mniej podatnych na GPP, np. ‘Idared’, lub przeznaczonych do przetwórstwa albo do krótkiego przechowywania.
uW sadach starszych (powyżej 8 lat), które zakończyły intensywny wzrost.
uNa glebach o uregulowanym odczynie pH >6,5 i z wysoką zawartością przyswajalnego dla roślin wapnia przynajmniej na
poziomie
2000 mg CaO /l gleby.
uNa glebach o niskiej i średniej zawartości potasu i magnezu, ponieważ na nich istnieje mniejsze zagrożenie wystąpieniem GPP.
uTradycyjne nawozy wapniowe są skuteczne w latach o prawidłowym rozkładzie opadów i dużej ilości słonecznych dni w okresie wzrostu
owoców, w sadach, których drzewa mają w pełni sprawny system korzeniowy, dzięki czemu mogą pobrać większe ilości wapnia z gleby.
2. Ekonomiczny
Od fazy zawiązków wielkości orzecha laskowego należy przeprowadzić 4–6 zabiegów w odstępach 10–14 dni nawozami: Agrocean Ca,
Rosatop Ca, Insol Ca, Viflo azotowo-wapniowy, Wapnovit, Folanx 29, a ostatnie 2 lub 3 zabiegi wykonać nawozami Viflo Cal S,
Metalosate Calcium.
Kiedy stosować program nawożenia wapniem z zastosowaniem wyżej wymienionych nawozów?
uW odmianach średnio wrażliwych na GPP.
uW latach o umiarkowanym deficycie wody lub jej nadmiarze.
uNa glebach lekko kwaśnych.
uNa glebach o średniej zawartości przyswajalnego potasu i magnezu.
3. Optymalny
W fazie różowego pąka, pełni kwitnienia i podczas opadania płatków kwiatowych należy wykonać zabieg nawozem Metalosate Calcium lub InCa.
W dalszym okresie wegetacji, od fazy zawiązków wielkości orzecha laskowego zastosować co 10–14 dni w ilości 3–5 zabiegów nawozami:
Metalosate Calcium, Agrocean Ca, Viflo azotowo-wapniowy, Viflo Cal S, Rosatop Ca, Folanx 29, a ostatnie 2 lub 3 zabiegi wykonać nawozami: Metalosate Calcium, Viflo Cal S, Folanx Ca29.
Gdzie i kiedy stosować ten program?
uW najcenniejszych odmianach jabłoni, bardzo wrażliwych na niedobór wapnia: ‘Gala’, ‘Jonagold’, ‘Golden Delicious’, ‘Šampion’, ‘Elise’.
uW młodych sadach, w których jest zdecydowanie większa konkurencja o wapń.
uW następnym roku po bardzo obfitym owocowaniu.
uW latach, kiedy plony owoców są bardzo wysokie, ale także w latach, gdy zapowiada się niższy plon, lecz pojedyncze owoce będą większe.
uW okresach o ekstremalnych warunkach pogodowych – długotrwała susza lub okresowe podtopienia sadów spowodowane intensywnymi
opadami.
uNa glebach zasobnych w potas i magnez, na których istnieje ryzyko luksusowego pobierania przez drzewa tych składników.
uNa glebach o uregulowanym odczynie i przynajmniej średniej zawartości przyswajalnego wapnia.
www.agrosimex.pl
reklama
15
16
Procesy gnilne
w owocach latem
1
Mgr inż. Ewa Żak, Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach Oddział
„Centrum Ogrodnicze” w Sandomierzu
N
FOT. 1. Objawy infekcji mączniakiem jabłoni na rozetkach liściowych…
FOT. 2. …i kwiatowych
jej spadek zarejestrowano 30 grudnia
(–14,5°C). Nie dziwi więc, że w niektórych sadach już przed kwitnieniem
jabłoni wystąpiły liczne objawy infekcji pierwotnych, a wzrost ich liczby
w porównaniu do ubiegłego sezonu
nie powinien być niespodzianką.
Wtórne infekcje jabłoni
Powodowane są przez zarodniki konidialne P. leucotricha, które przenoszone są z wiatrem z organów zakażonych pierwotnie. Infekują one młode,
rozwijające się tkanki wegetatywne
jabłoni oraz organy kwiatów, w tym
płatki, działki kielicha, dna kwiatowe
oraz szypułki. Procesowi temu sprzyja
wysoka wilgotność względna powietrza (powyżej 70%) oraz temperatura
między 10°C a 25°C umożliwiająca
kiełkowanie zarodników. W optymalnych warunkach (19–22°C) plamy
mączniaka na liściach mogą być widoczne gołym okiem już w 48 godzin
po infekcji. Przy ciepłej, suchej pogodzie patogen szybko rozsiewa się na
nowe liście i pędy. Zarodniki konidialne, które nie wykiełkowały, mogą znosić upał i suszę aż do wystąpienia warunków korzystnych do kiełkowania.
Strategia ochrony jabłoni
Prawie zawsze istnieje konieczność
zastosowania fungicydów do ochrony
przed mączniakiem podatnych odmian jabłoni. Program ochrony powinien być prowadzony na podstawie wyników lustracji, a więc oceny
poziomu nasilenia choroby w sadzie
czy na kwaterze. Decyzję o konieczności wykonania pierwszego zabiegu
należy podjąć na podstawie wyników
lustracji wykonanej w okresie, kiedy
pojawiają się widoczne objawy mączniaka po infekcji pierwotnej, bądź na
podstawie poziomu porażenia w ubiegłym sezonie. W sadach owocujących, w których mączniak występuje
w dużym nasileniu (więcej niż 4% pędów z objawami choroby) i nie wycina
się porażonych pędów, konieczne jest
wykonanie zabiegu w okresie od zielonego pąka do początku kwitnienia.
Ze względu na to, że przed kwitnieniem jabłoni panuje często niska
temperatura, należy zwrócić uwagę
na właściwy dobór fungicydu. Dobre
działanie mączniakobójcze wykazują
w niskiej temperaturze środki zawierające siarkę, których stosowanie nie
powinno kolidować z akceptacją jabłek przez odbiorców z innych krajów
Unii Europejskiej. Fungicydy siarkowe
są bowiem dopuszczone w produkcji
jabłek metodą ekologiczną w wielu
krajach unijnych. Wadą fungicydów
siarkowych jest ich toksyczne działanie na niektórych odmianach jabłoni,
zwłaszcza w wysokiej temperaturze.
Uważa się, że w temperaturze powyżej 25°C istnieje znaczne niebezpieczeństwo uszkadzania młodych tkanek jabłoni, bezpiecznie jest więc stosować środki siarkowe nocą lub w dni
pochmurne. Fungicydy siarkowe są
typowymi środkami zapobiegawczymi, a więc powinny być stosowane
z zachowaniem krótszych odstępów
między zabiegami (około 7 dni), aby
zapewnić pokrycie i zabezpieczenie
nowo przyrastających liści. Od fazy
różowego pąka kwiatowego, szczególnie przy wysokiej presji mączniaka,
do programów ochrony jabłoni warto włączyć preparaty strobilurynowe,
wykazujące dłuższe działanie ochronne niż środki siarkowe. W bieżącym
sezonie, w warunkach bardzo korzystnych dla rozwoju choroby oraz w sytuacji wystąpienia licznych objawów
infekcji pierwotnych, zabiegi powinny być kontynuowane po kwitnieniu
jabłoni do zakończenia aktywności
pąków wierzchołkowych na długopędach tworzących nowe liście. W tym
czasie do programu ochrony warto
włączyć fungicydy układowe z grupy
inhibitorów biosyntezy ergosterolu
(IBE). Po kwitnieniu podstawowe znaczenie ma ograniczenie źródła infekcji wtórnych, a więc zarodnikowania
grzyba. Dobrym i długim działaniem
ograniczającym zarodnikowanie grzyba charakteryzują się fungicydy fenyloacetamidowe oraz karboksyamidowe, które wraz z preparatami IBE
oraz strobilurynowymi umożliwiają
przemienne stosowanie fungicydów
w programach chemicznej ochrony
jabłoni.
fot. 1, 2 S. Masny
a procesy gnilne pojawiające się w owocach, wpływ
mają warunki pogodowe panujące od początku wegetacji, obecność źródła infekcji w sadzie lub jego sąsiedztwie oraz wiek
drzew. Im są one starsze, tym większe prawdopodobieństwo znajdowania się w obrębie ich koron porażonych organów (pędów i zaschniętych
owoców), stanowiących źródło infekcji w kolejnych sezonach.
FOT. 2. Objaw gumowania na pędzie wiśni
Brunatna zgnilizna owoców wywoływana jest przez grzyby Monilinia laxa (pestkowe), M. fructigena
(ziarnkowe oraz morele, śliwy i brzoskwinie), jak też dwa nowe gatunki:
Monilinia fructicola, będąca w krajach UE organizmem kwarantannowym i Monilia polystroma.
Jest najbardziej typowym przykładem chorób, których wystąpienie
jest wynikiem obecności zaschniętych owoców (mumii) oraz wystąpienia warunków pogodowych sprzyjających infekcji. Występuje na drzewach pestkowych, ziarnkowych oraz
na roślinach ozdobnych (np. migdałki, głogi, irgi). W 2014 r. pojawiła się
w dużym nasileniu, szczególnie w sadach, w których wykonano zbyt mało
zabiegów grzybobójczych lub niewłaściwie dobrano preparaty. Taką
sytuację obserwowałam w sadzie
wiśniowym na terenie gminy Lipnik,
w którym w okresie kwitnienia drzewa, były chronione przed brunatną
zgnilizną jedynie preparatem Topsin
M 500 SC. Właściciel tego sadu od
lat tak wykonywał zabiegi i nie obserwował nic niepokojącego aż do minionego sezonu, gdy mimo wykonywanych opryskiwań choroba wystąpiła
po zakończeniu kwitnienia w postaci
masowego zamierania kwiatostanów
i całych pędów. Może to świadczyć
o powstaniu tam odporności patogena na ten preparat.
Choroba ta, zwana jest pospolicie
moniliozą, od nazwy patogenów
(Monilinia) wywołujących proces
chorobotwórczy. Inną przyczyną jej
powszechnego wystąpienia w ub.
sezonie były warunki pogodowe wyjątkowo sprzyjające infekcji (wysokie
wilgotność powietrza i temperatura
w okresie kwitnienia oraz ponow-
nie podczas dojrzewania owoców).
W przypadku drzew ziarnkowych moniliozę notowano na wczesnych odmianach gruszek oraz na zielonych,
rosnących jeszcze jabłkach. Było to
prawdopodobnie skutkiem infekcji
w miejscu uszkodzenia skórki przez
czynniki biotycznie lub klimatyczne.
Pierwotnym źródłem infekcji są chore, przerośnięte grzybnią pędy i zeszłoroczne, poczerniałe owoce, zwane pospolicie mumiami, zaschnięte
na gałęziach lub leżące pod drzewami. Wiosną infekcji kwiatów przez
słupki i pylniki dokonują zarodniki konidialne tworzące się na nich.
Po 2 lub 3 dniach od infekcji kwiaty
brunatnieją, zasychają i pozostają
na drzewie. Z nich poprzez szypułki
grzybnia przerasta do krótkopędów
i pędów jednorocznych, powodując
nekrozę kory i zamieranie ich powyżej
miejsca infekcji. Objawem choroby są
wygięte pędy z suchymi i sztywnymi
liśćmi, zaschniętymi kwiatami oraz
zamierające zawiązki. Na porażonych
organach wśród zbitej grzybni tworzą
się beżowoszare kuleczki, skupiska
wtórnych zarodników konidialnych,
które następnie zakażają dojrzewające owoce. W ten sposób zaczyna
się drugi etap choroby. Infekcja owoców następuje poprzez przetchlinki
w skórce, jej pęknięcia lub uszkodzenia będące skutkiem żerowania
owadów, gradu, czy nagłych i obfitych opadów deszczu. Na zakażonych
owocach powstają koncentrycznie
ułożone, liczne, brodawkowate, kuliste, pylące skupiska grzybni i zarodników konidialnych (fot. 1), dokonujące
infekcji następnych owoców, czemu
sprzyjają wysoka temperatura i wilgotność powietrza (deszcze, mgły).
Wśród wiśni odmianą szczególnie po-
u
a
c
b
d
datną na tę chorobę jest ‘North Star’,
ale w poprzednim sezonie również
na drzewach ‘Łutówki’ gnilne objawy
chorobowe występowały powszechnie. Zdarzało się, że i na pędach wiśni
znaleźć można było inny objaw porażenia drzew: gumowanie w kolorze
bursztynu (fot. 2). Porażone owoce
opadały z drzew, ale te które zostały
i przylegały do pędu, prowadziły do
zgorzeli kory.
W okresie dojrzewania moreli, brzoskwiń i śliwek, także notowano wiele
sadów dotkniętych tą chorobą. Gnicie owoców zaczynało się od pojedynczej, jasnobeżowej, małej plamki gnilnej, która szybko obejmowała
znaczną część, a potem cały owoc,
który ciemniał i brunatniał oraz pokrywał się licznymi, beżowymi, pylącymi brodawkami – sporodochiami
z zarodnikami konidialnymi. Nawet
jeśli w czasie zbioru, objawy chorobowe nie były jeszcze widoczne, to
często pojawiały się podczas transportu i przechowywania. Bywało, że
wystarczyło kilka godzin, aby w partii
zerwanych, można było znaleźć od kilku do kilkunastu gnijących owoców.
Na owocach ziarnkowych takie procesy gnilne ujawniły się w sierpniu – na
wczesnych odmianach gruszek, ale
i późnych odmianach jabłoni. Prawdopodobnie gnicie w tych przypadkach
zaczęło się od uszkodzenia skórki
przy pęknięciach mechanicznych,
po gradobiciu i uszkodzeniu przez
owady, głównie owocnice, owocówki
(i inne zwójkówki uszkadzające owoce) czy miodówki na gruszkach.
W przypadku owoców ziarnkowych
gnicie postępuje szybko i w krótkim czasie obejmuje cały owoc, na
którym pojawiają się ułożone koncentrycznie skupiska zarodników
FOT. 1. Brunatna zgnilizna owoców na: wiśni (a), moreli (b), brzoskwini (c), śliwie (d)
18
Nowość w zwalczaniu
chorób przechowalniczych
jabłek i gruszek!
Luna... i życie nabiera smaku!
Nowy standard w ochronie upraw ogrodniczych:
• wyższa skuteczność w zwalczaniu najważniejszych chorób
• dłuższe przechowywanie po zbiorze
• poprawa zdrowotności roślin
• lepsza jakość plonów
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem
przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na
zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zalecanych środków bezpieczeństwa.
Bayer CropScience, Al. Jerozolimskie 158, 02-326 Warszawa, tel. 22 572 36 12, fax 22 572 36 03
18
16
FOT. 3. Brunatna zgnilizna na jabłku w sadzie…
FOT. 4. …i w przechowalni
konidialnych. Po pewnym czasie kurczy się on, marszczy i zasycha tworząc mumię. Na krótkopędach i pędach jabłoni i gruszy pojawiają się
podłużne nekrozy, pokryte sporodochiami, drobniejszymi niż na owocach. Gdy na porażonych organach
pojawią się zarodniki konidialne, to
praktycznie do końca sezonu wegetacyjnego rozprzestrzeniają się one
w sadzie. Zarodniki workowe w warunkach klimatycznych Polski nie tworzą się w ogóle, lub ma to miejsce
tylko na dwukrotnie zimujących mumiach. W cyklu rozwojowym nie mają
one większego znaczenia. Objawy porażenia brunatną zgnilizną owoców
mogą ujawnić się na jabłkach i gruszkach w okresie ich przechowywania.
Takie jabłka zmieniają się w czarne,
skórzaste, błyszczące twory (fot. 4).
W ochronie drzew pestkowych przed
moniliozą trzeba spełnić kilka warunków, które obejmują wycinanie
i niszczenie chorych pędów oraz
zmumifikowanych owoców, zwalczanie szkodników uszkadzających
skórkę owoców oraz zabezpieczanie
owoców przed pękaniem, poprzez dostarczanie im np. wapnia. Podstawę
stanowią jednak zabiegi chemiczne
prowadzone w okresach infekcyjnych oraz po gradobiciu. Pierwsze
zabiegi ochronne przed brunatną
zgnilizną owoców należy wykonywać w okresie kwitnienia drzew (na
początku kwitnienia i w jego pełni). Do tego celu zarejestrowanych
jest wiele fungicydów. Dla czereśni
są to np.: Rovral Aquaflo 500 SC,
Signum 33 WG, Switch 62,5 WG.
Dwa ostatnie można użyć także po
kwitnieniu czereśni (maksymalnie
3 razy w sezonie). W przypadku częstych i obfitych opadów, zabieg należy powtórzyć na początku wybarwiania się owoców. W przypadku
wiśni zalecane są zabiegi w okresie
białego pąka i podczas pełni kwitnienia. Do dyspozycji są preparaty
z grupy triazolowych: Helicur 250 EW,
Horizon 250 EW, Riza 250 EW, Score 250 EC, Sparta 250 EW, Syrius
250 EW, Tebu 250 EW, Troja 250 EW
oraz inne: Kaptan Plus 71,5 WP, Signum 33 WG, Rovral Aquaflo 500 SC
lub Switch 62,5 WG. Dwa ostatnie
z wymienionych sadownik może zastosować na swoją odpowiedzial-
ność, ponieważ zostały zarejestrowane do ochrony upraw małoobszarowych. W tym terminie
można także użyć środka
Topsin M 500 SC (z grupy
benzimidazoli), pod warunkiem, że nie ma na niego
odporności w danym sadzie. Należy tak dobierać
preparaty, aby stosować
rotację środków z różnych
grup chemicznych. W przypadku pozostałych drzew
pestkowych można zastosować przed kwitnieniem
na własną odpowiedzialność
(z uwagi na rejestrację w uprawach małoobszarowych) fungicydy: Signum 33 WG lub Switch 62,5
WG. W okresie wzrostu zawiązków
owocowych na śliwach można dodatkowo użyć zarejestrowanych preparatów z grupy triazoli: Horizon 250 EW,
Orius Extra 250 EW, Riza 250 EW,
Sparta 250 EW, Syrius 250 EW lub
Troja 250 EW. Profilaktyka i zwalczanie brunatnej zgnilizny w jabłoniach
wymagają stosowania benzimidazoli (Topsin M 500 SC) w przypadku zgnilizn owoców oraz chorób kory
i drewna. Poza tym przed zbiorem,
do 3 razy w sezonie (od początku dojrzewania owoców, w ciągu ostatnich
5 tygodni przed zbiorem), można zastosować biopreparat Boni Protect.
Chroni on również przed siną i szarą pleśnią jabłek. Do ochrony gruszy
przed brunatną zgnilizną owoców,
jako uprawy małoobszarowej, zarejestrowany jest Switch 62,5 WG. Można
go użyć na własną odpowiedzialność,
co oznacza, że odpowiedzialność za
skuteczność danego środka, ewentualną fitotoksyczność lub pozostałości
w owocach ponosi tylko ten kto go
zastosował. Dwa zabiegi przed zbiorem owoców wykonuje się nim co 10–
14 dni. W drugiej połowie lata można
zastosować (maksymalnie 3 razy w sezonie) biopreparaty: Boni Protect lub
Polyversum WP. Pierwszy zabieg należy wykonać na początku dojrzewania
owoców, kolejne – w ciągu ostatnich
5 tygodni przed zbiorem. Polyversum
WP można użyć na własną odpowiedzialność. Na takiej samej zasadzie
możliwe jest zastosowanie fungicydu Switch 62,5 WG, jednorazowo na
7 dni przed zbiorem lub 2-krotnie (na
14 i 7 dni przed zbiorem owoców),
w zależności od nasilenia choroby.
W okresie wzrostu i dojrzewania jabłek, gruszek, wiśni oraz czereśni można użyć zarejestrowanego
1.06.2015 r. preparatu Luna Experience 400 SC (red.)
Monilioza leszczyny wywoływana jest głównie przez grzyb Monilinia coryli, ale także, choć w znacznie
mniejszym stopniu, przez M. fructigena i M. laxa, czyli typowe patogeny drzew ziarnkowych i pestkowych.
Najwięcej przypadków zachorowań
leszczyny w ub.r. odnotowano na Lubelszczyźnie oraz w okolicach Sandomierza i Buska Zdroju. Najbardziej
porażane były plantacje zlokalizowane w zagłębieniach terenu oraz w pobliżu zbiorników wodnych. Najbardziej
odporne na tę chorobę okazały się
u
być leszczyny dziko rosnące oraz odmiany: ‘Olbrzymi z Halle’, ‘Cosford’
i ‘Kataloński’. W warunkach wysokiej wilgotności powietrza mogą być
porażane wszystkie nadziemne części krzewów, ale największe szkody
przynoszą infekcje zawiązków i orzechów (fot. 5). Leszczyna kwitnie bardzo wcześnie (w lutym), a infekowane
przez zarodniki mogą być zarówno
kwiaty męskie, jak i żeńskie. Zazwyczaj jednak zamieranie kwiatów jest
tłumaczone ich przemarznięciem.
Infekcja zawiązków rozpoczyna się
brunatnieniem i obumieraniem zielonych okryw owocowych, na których
tworzą się ciemne, wklęśnięte plamy
stopniowo przechodzące na zawiązek. Infekcja zawiązków i starszych
orzechów powoduje ich mumifikację.
W okresie podwyższonej wilgotności
powietrza tworzą się na nich „poduszeczki” sporodochiów z zarodnikami konidialnymi. Chore, zaschnięte
owoce opadają na ziemię i często
czernieją. Zmiany chorobowe na orzechach są najszybciej widoczne na odmianach o krótkich okrywach owocowych, np. ‘Olbrzymim z Halle’ czy
‘Trapezuńskim’, natomiast u odmian
o długich okrywach (jak ‘Lamberta
Czerwony’) chorobę można zdiagnozować dopiero po rozerwaniu okrywy.
Bywa, że w okresie wiosennym i letnim porażenie patogenem przebiega
bezobjawowo. Skutkuje to wystąpieniem choroby podczas przechowywania orzechów.
Nie ma obecnie zarejestrowanych
preparatów do ochrony leszczyny
przed moniliozą. Pozostaje więc profilaktyka, która obejmuje wycinanie
chorych pędów oraz usuwanie porażonych zawiązków, a potem orzechów. Ważnymi są także zabiegi
niszczenia szkodników, które uszkadzając zawiązki, otwierają wrota do
infekcji patogenom grzybowym.
u Gorzka zgnilizna wiśni wywoływa-
na przez grzyb Glomerella cingulata,
jest znaną chorobą okresu dojrzewania wiśni. Nie występuje na innych
gatunkach pestkowych. Jej objawy
są dość charakterystyczne. Owoce
pokrywają się ciemnymi, zapadającymi się plamami, na których pojawiają się liczne żółtopomarańczowe
skupienia zarodników. Chore, zdeformowane owoce infekują sąsiednie,
po czym gnijące wcześniej opadają.
W warunkach wysokiej wilgotności
pokrywają się delikatnym, szarym nalotem grzybni (fot. 6).
Ochronę przed tą chorobą należy rozpocząć 2, 3 tygodnie po kwitnieniu
i wykonać 3 lub 4 zabiegi (zależnie od
przebiegu pogody) co 8–14 dni. Szczególnie ważne są te tuż przed zbiorami, kiedy owoce dojrzewają i stają
się bardziej podatne na infekcje. Do
tego celu można zastosować jedynie
fungicyd zawierający kaptan (Captan
80 WG, Kaptan Zaw. 50 WP, Malvin
80 WG, Merpan 80 WG/480 SC),
ewentualnie Sadoplon 75 WP, ale tylko na odpowiedzialność użytkownika.
Rak bakteryjny drzew owocowych w 2014 r. wystąpił wiosną na
zielonych zawiązkach wiśni, gruszy
i jabłoni (fot. 7). Chorobę wywołuje
bakteria Pseudomonas syringae pv.
syringae. U wiśni patogen powoduje zmiany chorobowe na wszystkich
nadziemnych częściach drzew, począwszy od kwiatów, które brunatnieją i zasychają, po czym bakterie
przenikają do krótkopędów i pędów.
Towarzyszy temu gumowanie. Na zielonych zawiązkach tworzą się drobne,
czarne plamki gnilne, liście rzadko
ulegają wodnistym, żółtym przebarwieniom, z których z czasem tkanka
po zaschnięciu wykrusza się tworząc
obraz dziurkowatości. Na dojrzewających owocach występują czerniejące
plamy gnilne. Wiosną bakterie powodują zamieranie pąków i nekrozę kory
wokół nich. Najgroźniejsze jednak są
jesienne infekcje pędów poprzez blizny po opadniętych liściach, skąd
bakterie przenikają do pędów, gałęzi
FOT. 5. Monilioza na orzechach leszczyny
FOT. 6. Gorzka zgnilizna wiśni
a
b
u
c
FOT. 7. Rak bakteryjny na zawiązkach: wiśni (a), gruszy (b) oraz na
pędach jabłoni (c)
i konarów, w których następnie zimują. Kora na tych pędach najczęściej
zamiera, pęka, tworząc zgrubienia
i odsłaniając drewno, czemu towarzyszy obfite wydzielanie bursztynowej gumy.
Wiosną w ub. sezonie można było
również zauważyć czerniejące zawiązki na jabłoniach i gruszach, ale
bez objawów na liściach. Choroba nie
rozwinęła się epidemicznie.
Bakterie zimują na pędach, w pąkach i miękiszu korowym porażonych
drzew, następnie wiosną wydostają
się na zewnątrz. Podczas deszczu
przemieszczają się z kroplami wody
i dokonują infekcji kwiatów, liści, zawiązków owoców oraz pędów. Wytwarzają toksyny, które dodatkowo osłabiają drzewa.
Ochrona przed tą chorobą obejmuje zabiegi profilaktyczne, które po-
19
FOT. 8. Antraknoza orzecha włoskiego na liściach…
FOT. 9. …i na zawiązku owocu
winny być prowadzone na etapie
produkcji materiału szkółkarskiego
i kontynuowane podczas wzrostu
drzew w sadach. Jeżeli w szkółce
zostaną zauważone drzewka porażone przez raka drzew owocowych,
muszą być usunięte i zniszczone. Podobnie należy postąpić z drzewami
w sadzie. Przy niewielkim porażeniu,
należy usuwać zainfekowane organy
(pędy, konary), a rany po ich usunięciu zamalować farbą emulsyjną z dodatkiem 2% fungicydu miedziowego
lub zasmarowywać pastą ogrodniczą. Niewskazane jest zastępowanie
usuniętych roślin nowymi, ponieważ
mogą one być łatwo zainfekowane.
W okresie nabrzmiewania pąków,
kwitnienia oraz opadania liści, szczególnie w warunkach wysokiej wilgotności powietrza, należy drzewa opryskiwać preparatami miedziowymi.
nych (od kwietnia do połowy czerwca).
Do tego momentu faza ta określana
jest jako saprofityczna, podobnie jak
Bakteryjna zgorzel orzecha włoskiego jest chorobą klimatu ciepłego,
ale z uwagi na ocieplenie się klimatu
w Polsce, może wystąpić także u nas.
Wywołuje ją bakteria Xanthomonas
campestris pv. juglandis. Objawy
porażenia zaczynają się od liści, na
których pojawiają się drobne, czarne,
nieregularne plamki, które się łączą
tworząc rozległe zmiany chorobowe.
Niekiedy przebarwieniu ulegają także nerwy oraz ogonek liściowy. Porażone liście przedwcześnie opadają,
a niezdrewniałe pędy pokrywają się
brunatnoczarnymi smugami. Mogą
one zamierać, co prowadzi do osłabienia rozwoju drzew. Na zielonej
łupinie owoców występują drobne,
czarne, wklęsłe plamy. Porażone zawiązki zamierają. Im większe zawiązki, tym plamy świadczące o chorobie
są większe, z czasem łupina w ich obrębie gnije. Wykształcające się w nich
orzechy mają cieńszą skorupę.
Patogen atakuje tylko tkanki miękiszowe, nie ma więc możliwości systemicznego porażenia drzew. Zimuje na
porażonych pędach i w pąkach, skąd
w okresie ruszenia wegetacji wydostaje się, porażając liście, zawiązki, orzechy i następne pędy, wnikając do nich
poprzez szparki, przetchlinki i wszelkie uszkodzenia. Rozprzestrzenia się
z kroplami wody podczas opadów, czemu sprzyja ciepła pogoda. Wówczas
okres inkubacji trwa 10–15 dni.
W przypadku tej choroby nie ma dostępnych żadnych bakteriocydów.
Pozostaje więc szeroko rozumiana
profilaktyka polegająca na wycinaniu porażonych pędów, wygrabianiu
zamierających liści i zainfekowanych
orzechów.
u
u Antraknoza od wiosny dotyka przy-
domowe drzewa orzecha włoskiego.
Ta typowa dla naszych warunków
klimatycznych choroba wywoływana
jest przez grzyb Gnomonia leptostyla. Pierwsze objawy widoczne są na
liściach w postaci początkowo żółtawych, eliptycznych plam o średnicy
kilku-, kilkunastu milimetrów, które
są zlokalizowane głównie na obrzeżach liści (fot. 8). Chore tkanki ulegają nekrozie, wysychają, a na spodniej
stronie liści tworzą się drobne czarne,
koncentryczne acerwulusy – otocznie stadium doskonałego, w których
wiosną tworzą się zarodniki workowe,
będące źródłem infekcji pierwotnych.
Otocznie te powstają w okresie jesie-
ni i zimy, a wczesną wiosną powstają
w nich worki z zarodnikami workowymi, które dokonują infekcji pierwot-
w przypadku cyklu rozwojowego parcha jabłoni. Od czasu infekcji pierwotnej, koniecznie w warunkach zwilżenia
liści, ogonków liściowych i zielonych
pędów, rozpoczyna się faza pasożytnicza, podczas której w obrębie brunatnoczarnych plam pojawiają się
ciemne piknidia, z których uwalniane
są zarodniki konidialne, źródło infekcji wtórnych. Brunatne lub czerniejące, strupowate i nieregularne plamy
coraz liczniej powstają na zielonych
łupinach orzechów (fot. 9). Zmiany te
mogą się zapadać, a porażone owoce
gnić i opadać. Orzechy starsze wolniej dojrzewają i wcześniej opadają.
Podobne plamy mogą się tworzyć na
zielonych, najmłodszych częściach pędów, po czym w tych miejscach kora
pęka i zamiera, a obejmując cały obwód pędu powoduje jego zasychanie
powyżej miejsca infekcji.
fot. 1–9 E. Żak
Plantivax SL
Ugaś zarazę ogniową!
Nowa metoda zapobiegania
całkowite bezpieczeństwo dla roślin – nie uszkadza kwiatów, nie ordzawia liści i zawiązków
wysoka skuteczność
brak powstania odporności patogenów
możliwość łącznego stosowania z innymi środkami ochrony roślin
brak pozostałości po zastosowaniu środka Plantivax
Środek musi być stosowany zapobiegawczo!
Arysta LifeScience Polska Sp. z o.o.
ul. Przasnyska 6b, 01-756 Warszawa, tel.: +48 22 866 41 80, fax: +48 22 866 41 90, www.arysta.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu.
Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Plantivax 205x285 Arysta JW 2015.indd 1
20.04.2015 13:01
20
Zdaniem doradcy
► Zawiązanie owoców. W bieżącym sezonie
było ono bardzo dobre, co zapowiada wysokie plony. Jest to wynikiem obfitego kwitnienia drzew i krzewów, warunków pogodowych
sprzyjających zapyleniu oraz obecności owadów zapylających (pszczoła miodna, murarka
ogrodowa, trzmiele), których było więcej niż
w poprzednich sezonach. W celu poprawienia zawiązywania owoców stosowano także
regulatory wzrostu, produkty poprawiające
odżywianie roślin oraz hamujące opadanie
zawiązków.
Wykonanie zabiegów chemicznego przerzedzania kwiatów i zawiązków owoców utrudniały warunki pogodowe, niskie: temperatura i wilgotność powietrza. W drugiej połowie
czerwca drzewa owocowe rozpoczynają inicjację pąków kwiatowych na następny rok.
Zbyt duża liczba zawiązków w obecnym będzie
oddziaływać negatywnie na zawiązanie ich optymalnej liczby. Obecnie możliwe jest już tylko
ręczne przerzedzanie, które ma wpływ na jakość owoców, ale niewielki na inicjację pąków
kwiatowych. Można je rozpocząć w połowie
czerwca, powtórzyć w lipcu, a także przed
zbiorami. Wykonuje się je także po gradobiciu. Aby przyniosło pokładane rezultaty musi
być wykonane poprawnie, czyli tak, aby nie
uszkadzać owoców pozostających na drzewie.
► Ochrona przed agrofagami. Aby była skuteczna musi być systematyczna. W czerwcu
wszystkie szkodniki już opuściły kryjówki zimowe i intensywnie żerują. Wielkość ich populacji zależy od układu warunków pogodowych,
które wpływają także na wystąpienie chorób.
Oprócz zabiegów chemicznych przeciwko chorobom roślin, wykonywanych zgodnie z zasadami integrowanej ochrony (IO) i zaleceniami
z aktualnego Programu Ochrony Roślin Sadowniczych, należy przeprowadzać zabiegi
pielęgnacyjne, znacznie wpływające na stan
fitosanitarny roślin (cięcie i prześwietlanie).
Warunkiem skuteczności zabiegów jest używanie sprawnego technicznie opryskiwacza
(powinien być atestowany, a wykonujący przeszkolony).
► Racjonalna ochrona obejmuje wykonywanie zabiegów chemicznych we właściwym
czasie i odpowiednimi środkami ochrony roślin (ś.o.r.). Powinna być poprzedzona obserwacjami (monitoringiem) i lustracjami oraz
oparta na wskazaniach stacji meteorologicznych. Pułapki lepowe i feromonowe ułatwiają
obserwację aktywności i zagrożenia ze strony
szkodników oraz wyznaczenie terminów ich
zwalczania, jeśli zostały przekroczone progi
zagrożenia. Na bieżąco należy obserwować
nasilenie występowania agrofagów i efekty
zabiegów ochronnych. Wskazane jest prowadzenie szczegółowych zapisów w notatniku
zabiegów. Lustracje powinny być wykonywane według zasad warunkujących prawidłowość ocen, a następnie decyzji o sposobach
ochrony. Istotna jest liczebność poszczególnych faz rozwojowych szkodników. Obserwacje prowadzi się w sadzie, rzadziej w laboratorium, ponieważ powinny obejmować całe
drzewa. Zabiegi ochronne w czerwcu mają
wpływ na jakość plonu.
► Parch jabłoni jest najgroźniejszą chorobą
jabłoni. Zazwyczaj pod koniec maja lub na
początku czerwca kończą się wysiewy zarodników workowych grzyba Venturia inaequalis i okres infekcji pierwotnych. Jeśli udało
INFORMATOR SADOWNICZY
nr 5/2015 • www.ogrodinfo.pl
• egzemplarz bezpłatny
WYDAWCA: PLANTPRESS sp. z o.o.
ul. Juliusza Lea 114a, 30-133 Kraków
tel. 12 636-18-51
WOJCIECH GÓRKA
redaktor naczelny
[email protected], tel. 600 489 563
ANITA ŁUKAWSKA
[email protected], tel. 600 489 618
INFORMACJE O REKLAMACH:
Biuro reklamy i ogłoszeń:
[email protected]
NAKŁAD: 10 000 egz.
DRUK: Colonel, Kraków
Piotr Gościło, niezależny doradca sadowniczy
się ochronić przed nimi drzewa, a na liściach
i zawiązkach owoców nie ma plam, dalszą
ochronę należy ograniczyć do zabiegów zapobiegawczych co 5–7 dni. Przy wyborze preparatu należy uwzględniać rotację, aby uniknąć
ryzyka selekcji ras odpornych grzyba.
► Mączniak jabłoni w tym roku stanowi większe zagrożenie niż w latach poprzednich. Dlatego wskazane jest ręczne wycinanie porażonych pędów, a także dodatkowe zabiegi preparatami siarkowymi, które można stosować
w mieszaninach ze środkami przeznaczonymi
do ochrony przed parchem jabłoni. Można
także wykorzystać preparaty specjalnie w tym
celu zarejestrowane.
► Zaraza ogniowa i rak bakteryjny mogą
być groźne, szczególnie w nowo posadzonych
sadach, które kwitną z opóźnieniem. W ich
przypadku warto było wyciąć kwiaty oraz opryskiwać drzewa preparatami zawierającymi fosforyn potasu, nawet w mieszaninach z tradycyjnymi fungicydami.
► Drobną plamistość liści na jabłoniach
skutecznie ograniczają preparaty mankozebowe, a także te na bazie fosforynu potasu.
► Drobna plamistość liści drzew pestkowych występuje corocznie. Porażenie liści
trwa od maja do początku lipca. W przypadku dużego nasilenia choroby może nastąpić
całkowita defoliacja drzew. Osłabia to plonowanie, zmniejsza odporność drzew na mrozy.
Ochronę, głównie wiśni i czereśni, należy rozpocząć zaraz po kwitnieniu używając preparatów dodynowych i z grupy IBE. Te ostatnie
można zastosować maksymalnie dwa razy
w sezonie.
► Zgnilizna pierścieniowa podstawy pnia
stanowi zagrożenie dla młodych drzewek. Chorobę ogranicza opryskiwanie oraz podlewanie
ich, np. preparatem Aliette 80 WP.
► Ospowatość śliw (szarka) jest chorobą wirusową śliw i moreli, której wektorem są mszyce, a właściwa ochrona przed nimi ogranicza
możliwości rozprzestrzeniania się tej choroby.
Z moich obserwacji wynika, że opryskiwanie
porażonych drzew preparatami aminokwasowymi istotnie zmniejsza nasilenie jej objawów
na liściach i na owocach.
► Szara pleśń jest chorobą występującą
prawie na wszystkich uprawnych gatunkach
roślin. Jej rozwój następuje przy wysokiej wilgotności powietrza, ale niezależnie od temperatury powietrza. Jest ona szczególnie groźna
w okresie kwitnienia drzew oraz przed zbiorem owoców. W tych terminach należy chronić drzewa, krzewy owocowe oraz truskawki
poprzez wykonywanie zabiegów chemicznych.
Skuteczność preparatów wspomagają użyte
w mieszaninie produkty fosforynowe i aminokwasowe. Dodatkowo stymulują one naturalną odporność roślin przed chorobami.
► Przędziorki i pordzewiacze zawsze są
groźne, chociaż w br. obserwuję mniejsze zagrożenie z ich strony. Jest to skutkiem stosowania coraz powszechniej preparatów olejowych, ograniczenia lub zaniechania użycia
pyretroidów oraz stosowania selektywnych
insektycydów. Zabiegi należy wykonywać bezpośrednio po przekroczeniu progów szkodliwości.
► Zwójki liściowe, szczególnie w latach suchych i bezdeszczowych, stanowią duże zagrożenie. Powinny być zwalczane już przed
kwitnieniem, a następnie po nim. Szkodliwe
są gąsienice, które uszkadzają liście i owoce.
Drugie pokolenie występuje w miesiącach letnich. Pułapki feromonowe ułatwiają identyfikację gatunków i zwalczanie odpowiednimi
preparatami we właściwym czasie.
► Mszyce są polifagami. Wysysając substancje odżywcze ogładzają rośliny. Ich szkodliwość wzrasta wraz ze zmianami klimatycznymi, objawiającymi się podwyższaniem średniej rocznej temperatury. Mszyce zwalczamy
w chwili zauważenia. Jeśli spowodują zwinięcie
liści czy młodych pędów, wówczas dużo trudniej jest je zwalczyć. Można użyć preparatów,
które działają na szerokie spektrum szkodników, albo specyficznych aficydów. Najtrudniejszą do zwalczania jest bawełnica korówka.
W jej przypadku zabiegi powinny być wykonywane dużymi dawkami wody. Łagodne zimy
sprzyjają jej zimowaniu, a warunki w sezonie
wegetacyjnym – namnażaniu. W przypadku
licznego pojawu, zabiegi należy powtarzać.
► Pryszczarki są szczególnie groźne w szkółkach i młodych sadach. Najczęściej występują
pryszczarek jabłoniak i pryszczarek gruszowiec. Szkodliwe są ich beznogie larwy, które
zwijają i deformują młode liście. Zwalczanie
ich należy rozpocząć bezpośrednio po kwitnieniu drzew.
► Nasionnice należą do muchówek i podobnie jak u pryszczarków szkodliwe są ich beznogie larwy, które powodują robaczywienie
owoców czereśni, a w niektórych rejonach
Polski także wiśni. Wylot much i składanie jaj
na dojrzewających owocach trwa od drugiej
połowy maja do połowy lipca. Obecnie w Polsce występują dwa gatunki: Rhagoletis cerasi
i R. cingulata. Aby wyznaczyć termin ich zwalczania należy obserwować odłowy na żółtych
pułapkach lepowych.
► Miodówki. Szczególnie groźna jest miodówka gruszowa plamista, która stanowi coraz większe zagrożenie. Do zwalczania wykorzystać można preparaty chemiczne oraz
olejowe (wcześnie wiosną) i glinkę kaolinową,
a także nawozy dolistne z dużą zawartością
magnezu i potasu.
► Nawożenie sadów. W czerwcu intensywnie
rosną zawiązki owoców. W tym czasie, szczególnie u jabłoni i grusz, wzrasta zapotrzebowanie na azot, magnez, potas, ale także wapń.
Nawozy te można dostarczać doglebowo
(II dawka), ale także dolistnie. W przypadku
słabszego wzrostu można zastosować biostymulatory, w tym nawozy na bazie alg morskich. Także u śliw, wiśni i czereśni podczas
wzrostu zawiązków owoców, wzrasta zapotrzebowanie na magnez i potas. Wapń zapobiega
pękaniu owoców, dlatego warto go dostarczać
dolistnie oraz stosować inne specjalne nawozy dedykowane dla tych upraw.
► Formowanie koron młodych drzew, szczególnie nowo posadzonych, polega na usuwaniu konkurentów przewodnika, pędów zbyt
grubych oraz zwisających (utrudniających
zwalczanie chwastów). Młode pędy należy przywiązać do konstrukcji wspierających
i rusztowań. Pędy te usuwamy poprzez odrywanie lub wycinanie sekatorem.
► Zwalczanie chwastów. Podczas zabiegów
nalistnych należy uważać, aby nie następowało znoszenie cieczy roboczej, co mogłoby uszkodzić rośliny uprawne. Zazwyczaj najlepsze efekty przynosi zwalczanie chwastów
młodych.
IV LETNIE
POKAZY CZEREŚNIOWE
dnia 26.07.2015 r., o godzinie 10.00
w obiekcie i sadzie czereśniowym Grupy Producentów Owoców Galster Sp. z o.o.
w Wierzchucicach k. Bydgoszczy
Organizatorzy:
Patronat medialny:
Więcej informacji: Plantpress, Anita Łukawska – tel. 600-489-618, mail: [email protected]
Wstęp wolny!
Gruziński toast
Musi być barwny, niekoniecznie długi, ale
obowiązkowo wychwalający (że czasem aż
chwalonemu w pięty może pójść…), dobrze
jeśli kończy się zaskakującą biesiadników
puentą. Przykład (podaję w streszczeniu,
bo rubryka nie jest gruzińską suprą – czyli
biesiadą, nie rozciągnie się): pewien gruziński książę ogłosił, że jego córka właśnie dojrzała do zamęścia i zostanie żoną
tego szlachetnego młodzieńca, który pędząc konno w galopie, rozpłata na połówki
jabłko ustawione na stromej piersi księżniczki – tak, by jej nie drasnąć, ale jabłko
rozciąć. Długo broczyła krwią pierś dziewicy,
a kwiat gruzińskiego rycerstwa ze wstydem
rzucał się w najbliższą przepaść – nikt nie
był w stanie spełnić warunku postawionego
przez dumnego księcia. Aż pewnego dnia
nadeszła Armia Czerwona i położyła kres
niecnym feudalnym wybrykom. Wypijmy za
ocaloną przed rozsiekaniem (a przynajmniej
staropanieństwem) księżniczkę oraz pozostałą przy życiu rycerską młodzież Gruzji.
Kanon takiej opowieści spełnia wypowiedź
eksperta Rossielhoznadzoru Aleksieja Aleksiejenki, który w Grecji (przed inspekcjami
tamtejszych firm chcących eksportować
do Rosji) tak objaśniał gospodarzom, jak
mają postrzegać obecną rzeczywistość.
Otóż (streszczam i ubarwiam, ale argumenty pochodzą tylko i wyłącznie z wypowiedzi
rosyjskiego eksperta): „Dawno, dawno temu
(w latach 90. ub.w.) Rosja popadła w zależność od dostaw żywności z dwóch źródeł
– UE i USA. To było niewygodne – zależały
od tego ceny i wszystko inne. Zaczęliśmy
pracować nad systemem bezpieczeństwa
żywnościowego kraju – wprowadziliśmy go
już dość dawno, teraz zaczęliśmy dostawy
z Ameryki Łacińskiej. Porozumieliśmy się
z Turcją, Iranem, Indiami. Sytuacja zmieniła się na lepsze – nasi importerzy uzyskali
większą swobodę wyboru i targowania się,
ustalania cen na sprawiedliwym poziomie.
Bezpieczeństwo żywnościowe jest najważniejsze.”
To ostatnie zdanie pasuje jak ulał do puenty, po wygłoszeniu której tamada (gospodarz uczty – tylko on ma prawo wznosić
toasty i udzielać głosu chcącym coś dopowiedzieć biesiadnikom), odczekawszy dyskretnie aż minie wywołana przemową wesołość, unosi kielich czy róg z winem – już
można wypić. Najlepiej do dna.
Jeśli uprzytomnić sobie, jak bardzo zmieniły się asortyment i cena warzyw i owoców
dostępnych (jeszcze) przeciętnemu mieszkańcowi Rosji od sierpnia ub.r. – konkluzja
A. Aleksiejenki spełnia wymóg zaskoczenia
słuchaczy.
Nie udawajmy Greków: też powinniśmy się
cieszyć z odkryć dokonywanych w Rosji.
Okazało się, że na globusie oprócz paskudnej UE i wrednych USA są całkiem przyjemne kraje, z którymi można się targować. Bo
z nami to przecież nijak nie dało się do ładu
dojść… Zalewana polskimi jabłkami Moskwa nie mogła latami zbić zimą ich ceny
poniżej dolara za kilogram. A teraz proszę
– na przednówku, a już te same Idaredy (tylko że z Macedonii czy Czarnogóry – to takie
mocarstwa-sadownicze, w których polskiego Idareda zbiera się po TIR-ze z każdego
drzewa) – już są po zaledwie 1,5… euro/kg.
A tak na poważnie, to nie ma się co śmiać
z nieszczęścia prostego Rosjanina – z tego
„bezpieczeństwa żywnościowego”. Spełniając ten gruziński toast wygłoszony przez
A. Aleksiejenkę – ot, polskim cydrem choćby – zwróćmy uwagę na tę nutkę goryczki
w nim zawartą: sprawiedliwa cena. Rosjanie
płacą (w zaokrągleniu) nie 3 zł, a 6 zł. Często za te same, nasze, jabłka! Tyle, że płacą
nie nam… Nie wiem, czy zamierzony, ale ten
podtekst puenty rosyjski ekspert skierował
do nas. Cóż, miała być przewrotna, to i jest.
Grecy – stary, kupiecki naród, musieli pewnie obśmiać się do syta z polskich talentów
handlowych. No i na zdrowie…

Podobne dokumenty