Estetyka, funkcja i toż samos c prżestrżeni miejskich

Transkrypt

Estetyka, funkcja i toż samos c prżestrżeni miejskich
Maciej Borsa
Szkoła Główna Handlowa w Warszawie
Towarzystwo Urbanistów Polskich
Estetyka, funkcja i tożsamosc
prżestrżeni miejskich
Chcemy, aby nasze miasta były piękne. W ostatniej dekadzie w Polsce to dążenie zaczęło przejawiać
się nawet w nowych formach instytucjonalnych: ruchy miejskie jednoczące szerokie kręgi młodzieży,
zdefiniowanie krajobrazu miejskiego, jako kategorii prawnej, wraz ze stworzeniem możliwości objęcia
go ochroną, czy też awans „dizajnu” miejskiego w hierarchii twórczości plastycznej, jego
autonomizacja i popularność oraz praktyczne przeniesienie z „produkcji” na ulicę. To są symptomy
zwiększonego zainteresowania społeczeństwa sprawami estetyki miast, w reakcji na „szarą”
rzeczywistość, chaos wywołany „ekonomizacją” przestrzeni w okresie transformacji i błędy
zarządzania rozwojem przestrzennym. To szlachetny odruch, powodujący także wzrost
zainteresowania pracami dizajnerów i architektów, obiecujących możliwość poprawy estetyki
naszego otoczenia do poziomu naszych aspiracji, poprzez ubranie go w inną, „piękniejszą” formę.
Znamienne, że obietnice takie, gdy zostają zrealizowane, najczęściej wiele tracą. Piękny manifest
okazuje się chwilowym artystycznym uniesieniem, porywem, a gdy uleci estetyczna retoryka,
pozostaje szara rzeczywistość, wprawdzie inna niż przedtem, ale również odrzucająca odrapaną
farbą. Po chwili artystycznych wzlotów pozostają dziwaczne formy, pozbawione poprzedniego
kontekstu, pozbawione słów wyjaśniających, pozbawione praktycznego sensu. Dziełom tym zabrakło
wymiaru praktycznego, długotrwałej użyteczności.
Można stąd wnosić, że poczucie piękna nie wystarcza do wykreowania przestrzeni, która w sposób
trwały mogła być „estetyczna". Miasto bowiem nie jest produktem artystycznym, z trudem poddaje
się orzekaniu o pięknie i jego kontemplowaniu, tysiące użytkowników miasta ma zróżnicowaną
zdolność oceny wartości estetycznych, jako „subiektywnej tendencji do wyższego oceniania pewnych
wartości, a niższego innych”. Taki sposób myślenia bywa trochę archaiczny także w „czystej sztuce”,
a co dopiero mówić o bezimiennym dziele, jakim jest miasto, kształtowane przez procesy społecznoekonomiczne, w których interwencje czysto artystyczne są nieliczne.
Strona
To przenosi nas w nurt estetyki neopragmatycznej, traktujący sztukę, jako doświadczenie harmonii
życia. Podstawowe kryterium, którym można zmierzyć sztukę to jej wartość funkcjonalna, czyli
sposób, w jaki czyni życie lepszym, w przeciwieństwie do tradycyjnej bezinteresownej kontemplacji
piękna. Przestrzeń miejska może być też oceniana w kategoriach estetyki relacyjnej - teorii
estetycznej oceniającej z pozycji relacji międzyludzkich, które powinny być obrazowane,
współtworzone lub podtrzymywane przez dzieło artystyczne. Taka sztuka powstaje poprzez zespół
1
Ocena czysto estetyczna wymaga przyjmowania wobec rzeczywistości postawy kontemplacyjnej,
zdystansowanego chłodnego oglądu. Ponadto jest elementem pewnego światopoglądu klas
kreatywnych, narzucanego społeczeństwu, gry intelektualnej, odciętej od bezpośredniego,
codziennego doświadczenia mieszkańców. Dla zwykłych użytkowników przestrzeń miejska nie jest
polem doświadczania piękna i sztuki, zjawisk i uczuć o charakterze wzniosłym, powodującym stany
napięcia emocjonalnego. Oni po prostu „użytkują” miasto. Estetyka może być przez nich
„doświadczana” w codziennych czynnościach, związanych z wykorzystaniem przestrzeni miejskich.
praktyk estetycznych, które za teoretyczny i praktyczny punkt wyjścia przyjmują procesy społeczne,
bardziej niż autonomiczną wyobraźnię artysty. Kluczową kwestią, nawet z punktu widzenia estetyki,
jest zatem motywacja, która skłania ludzi do współuczestnictwa w dziele, a jako jej źródło jawi się
„potrzeba”, odczuwana przez mieszkańców lub użytkowników miejskiej przestrzeni.
Potrzeby ludzkie wynikają z zależności człowieka od otoczenia. Część potrzeb ma charakter
obiektywny – jak potrzeba pożywienia. Potrzeby obiektywne pociągają za sobą kształtowanie się
potrzeb subiektywnych. W przypadku nie zaspokojenia potrzeb obiektywnych człowiek podejmuje
działania w kierunku ich zaspokojenia. Poczucie niespełnienia działa jako czynnik motywujący. Jednak
niezaspokojenie potrzeb niższego rzędu powoduje niemożność zaspokojenia potrzeb wyższego rzędu.
W psychologii używa się modelu hierarchii potrzeb, jako sekwencji potrzeb od najbardziej
podstawowych (wynikających z funkcji życiowych), do potrzeb wyższego poziomu, które aktywizują
się dopiero po zaspokojeniu niższych. Powszechnie stosowany, choć nie tłumaczący wszystkich
zachowań ludzkich, jest model Abrahama Maslowa, zwany „piramidą potrzeb”. Stwierdza on,
że człowiek podejmuje działania z gatunku potrzeb wyższego rzędu, dopiero po zaspokojeniu potrzeb
niższego stopnia, np. człowiek głodny nie będzie zajmować się kulturą. Dlatego w odniesieniu do
procesów rozwoju można z niego wnosić, iż określone kategorie potrzeb pojawiają się dopiero
na kolejnych, coraz wyższych poziomach rozwoju cywilizacyjnego i dobrobytu.
Maslow określił następujące grupy potrzeb, zwane „piramidą potrzeb”, które, począwszy od
podstawy, układają się w następującą sekwencję:
•
•
•
Potrzeby organizują percepcję i powodują określone grupy reakcji w warstwie psychicznej człowieka.
Tu jest pole do kreatywności i rozważań w kategoriach estetyki relacyjnej. Sztuka jest potrzebą
ludzką, ale potrzeba jest też jedną z centralnych kategorii ekonomicznych. Występowanie potrzeb,
rozumianych jako subiektywnie odczuwana rozbieżność pomiędzy status quo a stanem pożądanym,
jest najważniejszym motywem podejmowania procesu gospodarowania, polegającego
na przekształcaniu zasobów w dobra ekonomiczne, które służą właśnie zaspokajaniu potrzeb.
Dynamika potrzeb ludzkich nie daje się w prosty sposób przewidywać. Dla zaspokojenia potrzeb
wyższego rzędu - poczucia przynależności, szacunku, uznania i samorealizacji, konieczne jest
pogłębianie demokracji i włączanie społeczne, np. poprzez model „społeczeństwa obywatelskiego”.
Stąd miasta powinny być społecznie włączające, a zakres tego włączenia zależy od poziomu
dobrobytu i odpowiadającego mu społecznemu systemowi wartości i odpowiedzialności.
2
•
fizjologiczne, które gdy nie są zaspokojone, dominują nad wszystkimi innymi potrzebami,
wypierając je na dalszy plan i decydując o zachowaniu człowieka;
bezpieczeństwa, które pobudzają do działania, zapewniając nienaruszalność, a ujawniają się
gdy dotychczasowy sposób postępowania w danej kwestii okazuje się mało przydatny;
przynależności, których zaspokojenie występuje jako usiłowanie przezwyciężenia
osamotnienia, eliminacji i obcości, tendencja do nawiązywania bliskich intymnych stosunków,
czy uczestnictwo w życiu grupy;
szacunku i uznania – (1) we własnych oczach, jako pragnienie potęgi, wyczynu i wolności oraz
(2) w oczach innych ludzi, jako potrzeba respektu i uznania z ich strony, dobrego statusu
społecznego, sławy, dominacji, zwracania na siebie uwagi.
samorealizacji, które wyrażają się w dążeniu człowieka do rozwoju swoich możliwości,
stanowiąc środek do zaspokojenia potrzeb podstawowych lub jako reakcje kompensujące
niezaspokojenie wyższych potrzeb: (1) estetycznych (potrzeba harmonii i piękna) lub
(2) poznawczych (potrzeby wiedzy, rozumienia, nowości).
Strona
•
Dzięki przemianom politycznym ostatniego ćwierćwiecza w Polsce wzrósł znacząco poziom rozwoju
cywilizacyjnego. W ślad za tym wzrosła też świadomość społeczna i oczekiwania, co do poziomu
zaspokojenia potrzeb społecznych oraz indywidualnego wpływu na procesy rozwoju. Poziom życia
oceniany zaczyna być nie tylko poprzez indywidualne dochody, ale również poprzez jakość otoczenia,
oraz przez możliwość bezpośredniego wpływu na jego kształt. Polski system polityczny nie jest
dostosowany do tych nowych wyzwań. Będące jego częścią procedury prawne są w tym sensie
przestarzałe i prowadzą do specyficznej, kontestującej partycypacji społecznej – tj. protestów przeciw
zamierzeniom władz. Próbuje się przenosić doświadczenia krajów o głębszych tradycjach
demokratycznych, zapewniające udział wszystkich grup społecznych i uwzględnianie interesów
słabszych grup mieszkańców. To wszystko należy traktować, jako zwiastuny nowego podejścia, które
mówi, że miasto ma być nie „dla nas”, ale ma być „nasze”.
„Miasta mają zdolność dostarczania czegoś każdemu, tylko dlatego i tylko wtedy, gdy są one
tworzone przez każdego” - to motto przyświecało Światowemu Forum Miejskiemu w 2014 roku.
Autorka sentencji Jane Jacobs, zasłynęła wydaną w 1961 roku książką „Śmierć i życie wielkich miast
amerykańskich”, z której pochodzi cytat. Wskazywała ona na konieczność zapewnienia miastom
witalności i różnorodności, między innymi poprzez podmiotowe traktowanie społeczności miejskiej.
Dziś w świecie włączenie społeczne uznaje się za najważniejszy cel procesu rozwoju, obok
efektywności ekonomicznej i bezpieczeństwa środowiskowego. W istocie tradycyjne sterowanie
rozwojem miast oparte jest w dominującym stopniu na inżynierskiej dedukcji potrzeb mieszkańców,
a to dziś zdecydowanie za mało.
W Polsce rozwija się dyskusja na temat „planowania partycypacyjnego”. Kongres Urbanistyki Polskiej
w Łodzi w 2015 roku będzie w znacznej mierze poświęcony tematyce partycypacji obywatelskiej
w kształtowaniu stref centralnych miast, jako dobra wspólnego. Jesteśmy świadkami eksplozji
entuzjazmu młodych profesjonalistów i pasjonatów dla animacji społecznego zaangażowania
w sposoby zagospodarowania przestrzeni. To piękny okres, dzięki któremu zagadnienia te budują
swoją pozycję w życiu społecznym. Jednak, aby ten entuzjazm oraz wywołane nim społeczne
zaangażowanie i wzrost świadomości przerodził się w lepszy stan przestrzeni, należy wypracować
udoskonalone mechanizmy uwzględniania woli obywateli w procesie rozwoju przestrzennego
i identyfikacji ze wspólnym interesem, wymagającym często indywidulanego samoograniczenia.
Strona
Partycypacja ma swój wymiar estetyczny, jako praktyczne tworzenie harmonii. Kryterium
użyteczności wzmacnia odczuwalne piękno tworzonego wspólnie „dzieła”, jakim jest przestrzeń
miejska. Pragmatyzm odzwierciedla się w funkcjonalności, a ta jest już niemal od stulecia uznawana
za jedno z kryteriów piękna. Funkcjonalność określa, czemu służy dzieło i czy jest użyteczne, to znaczy
czy zaspokaja konkretne potrzeby. Jej brzmienie pochodzi ona od słowa „funkcja”, które w inżynierii
oznacza szczególną własność obiektu, urządzenia lub osoby, związaną z ich zastosowaniem,
przeznaczeniem lub zadaniem. Z kolei „funkcjonalność” oznacza w technice zbiór atrybutów
urządzenia lub systemu, które determinują jego zdolność do dostarczenia funkcji zaspokajających
wyznaczone i zakładane potrzeby, podczas używania w określonych warunkach. Zatem także
w technice funkcjonalność oznacza pewną elementarną użyteczność, która w teorii ekonomii
3
Rozwój to doskonalenie, a nie koniecznie wzrost. Miasta europejskie są mniejsze, nie są tak
dynamiczne, nie są tak spektakularne jak miasta Azji czy Ameryki. Ale za to pochłaniają mniej
środków, są ładniejsze, są przyjazne – mówimy o nich, że są „zrównoważone”, trwałe, spokojne,
dojrzalsze. Nie muszą być wielkie, a dzięki aktywnej społeczności są bardziej odporne na kryzysy.
Nie są jednak idealne. Niezbędnych zmian w naszych miastach nie zapewni jednak sama „wola
władzy”. Konieczne jest partnerstwo lokalnej społeczności i przedsiębiorców.
wyjaśniana jest, jako zdolność dobra do zaspokajania potrzeb. Przestrzeń miejska musi posiadać
wymiar funkcjonalny związany nie z jej „artystyczną” formą, a z potencjalną swoją użytecznością
dla mieszkańców i użytkowników. Przestrzeń musi świadczyć pewną „usługę”, dostarczać dodatkową
wartość, aby była pozytywnie oceniana, także w warstwie estetycznej.
Przestrzeń może sprzyjać funkcjonowaniu społeczności lub to funkcjonowanie utrudniać. Podobnie
społeczność i sposób jej organizacji może sprzyjać prawidłowemu rozwojowi przestrzeni,
lub powodować jej regres, który w efekcie przyczynia się do regresu samej społeczności. Szczególną
rolę w tej interakcji odgrywają przestrzenie publiczne – tworzone i wykorzystywane wspólnie przez
społeczność. Zasadniczo w mieście dominują tereny prywatne mieszkańców lub przedsiębiorców.
Ale część przestrzeni miejskich jest wspólna, to ona przede wszystkim decyduje o sposobie
funkcjonowania, jakości życia i wizerunku miasta. Może sprzyjać powstawaniu i funkcjonowaniu więzi
społecznych, lub je utrudniać lub wręcz uniemożliwiać. Bez tych więzi nie ma społeczności, nie ma
więc miasta, w jego klasycznym rozumieniu.
Miasto to społeczność i przestrzeń. W czasach antycznych słowem „civitas” określano zarówno
społeczność – mieszkańców zamieszkujących dany teren jak i formy jego organizacji - miasto
i państwo. To logiczne, gdyż społeczność i zamieszkiwana przez nią przestrzeń stanowią całość
i wzajemnie na siebie oddziałują. Społeczność kształtuje przestrzeń, a przestrzeń kształtuje
społeczność. Organizacja przestrzeni publicznej wpływa na sposób kontaktowania się ludzi,
warunkuje jej percepcję, identyfikację, pozwala się z nią utożsamiać.
Przestrzeń „dospołeczna” skłania ludzi do kontaktowania się ze sobą, dając poczucie komfortu.
Wynika to z estetyki - nie powinna ona sprawiać wrażenia sterylnej i skrajnie uporządkowanej,
lecz jednocześnie nie powinno być w niej chaosu. Takie przestrzenie najbardziej lubimy i działają one
jak magnes, przyciągający użytkowników i sprzyjający umacnianiu społeczności. Ale może być też
przestrzeń „odspołeczna”, która skłania do izolowania się i unikania kontaktów. Charakteryzuje się
ona przeładowaniem lub brakiem bodźców przyciągających. Bardzo często są to przestrzenie zbyt
„oficjalne”, duże i puste, lub też zbyt „jarmarczne”, przeładowane i agresywne. Charakter przestrzeni
wynika z jej estetyki, której ocena jest subiektywna, wrażeniowa. Tym niemniej to odczucia
jednostkowych użytkowników determinują stopień społecznej użyteczności przestrzeni publicznej,
a więc także jej rolę w strukturze miasta.
Strona
Według Karty przestrzeń publiczna jest dobrem posiadającym nie tylko specyficzne cechy użytkowe,
ale jest miejscem transmisji różnych produktów materialnych i niematerialnych zaspokajających
różnorodne potrzeby. Z tego względu jest dobrem i zasobem o strategicznym znaczeniu dla
społeczności lokalnych. Przestrzeń podlega globalnej grze rynkowej. Wielość i znaczenie funkcji
przestrzeni publicznej sprawia, że podlega ona silnej presji rozwojowej i zawłaszczaniu.
4
W dzisiejszych czasach słowo „przestrzeń” jest wielostronnie rozumiane, jako coś materialnego lub
niematerialnego. W świetle prawa przestrzeń publiczna to obszar o szczególnym znaczeniu dla
zaspokajania potrzeb mieszkańców, poprawy jakości ich życia i sprzyjający nawiązywaniu kontaktów
społecznych. W „Karcie przestrzeni publicznej”, przyjętej na Kongresie Urbanistyki Polskiej
w Poznaniu w roku 2009, przestrzeń publiczną zdefiniowano jako dobro wspólnie użytkowane,
celowo kształtowane przez człowieka, zgodnie ze społecznymi zasadami i wartościami – służące
zaspokojeniu potrzeb społeczności lokalnych i ponadlokalnych. O publicznym charakterze przestrzeni
decyduje zbiorowy sposób jej użytkowania.
Z upływem czasu może obszar może utracić funkcję przestrzeni publicznej, na skutek
odspołecznienia, utraty dostępności lub też wprowadzeniu restrykcji i ograniczeń w korzystaniu.
Przestrzeń może się odspołecznić między innymi w wyniku jej zawłaszczenia. Zawłaszczanie
przestrzeni może mieć wymiar fizyczny, gdy dostępność danego miejsca staje się ograniczona.
To bardzo częsty przypadek, że jakaś mała grupa tak wysoce dominuje w przestrzeni, iż wypiera z niej
innych użytkowników. Są to różnorodne „grupy zainteresowań”, np. konsumenci piwa na skwerze,
zbyt hałaśliwi deskorolkowcy, handlowcy organizujący letnie ogródki, kierowcy parkujący
w przestrzeniach przeznaczonych na cele rekreacyjne. Zawłaszczenie może być nie tylko fizyczne,
ale i symboliczne. Agresywna reklama, graffiti jest swoistym „znaczeniem” przestrzeni, które ma
wskazać, do kogo ona „należy”. Staje się ona wtedy mniej atrakcyjna dla pozostałych potencjalnych
użytkowników i zatraca swój otwarty publiczny charakter.
Bardzo często zawłaszczaniu przestrzeni sprzyjają działania władz miasta. W sensie fizycznym
następuje to najczęściej w wyniku kreowania przestrzeni dedykowanych wąskim grupom
społecznym. Zakładana asymetria dostępu do określonej przestrzeni sprzyjać ma realizacji jakiegoś
wypreparowanego celu polityki władz, na przykład organizowania czasu wolnego młodzieży.
Przestrzenie dedykowane specyficznym celom, z trudem mogą służyć innym, zatracają swój publiczny
charakter. Jeszcze częściej następuje symboliczne zawłaszczanie przestrzeni publicznych, często
nieświadome. Wiele nowych realizacji tworzy się z przyczyn prestiżowych, jako „wyraz sukcesu”
władz. Ich celem nie tyle jest stworzenie miejsca przyjaznego dla nawiązywania kontaktów
społecznych, a dodawanie lub podkreślanie autorytetu władzy, albo tworzenie ram
dla organizowanych przez nie imprez masowych.
Odspołecznianiu przestrzeni winni są też często projektanci, pomijając kryteria funkcjonalne
i nie podejmując w swych projektach przestrzeni publicznych rzetelnego planowania usług.
Nie tworzy to realnych bodźców, „magnesów” przyciągających użytkowników, zakładając ich
uczestnictwo wyłącznie dla „podziwiania”. Wiele projektów cechuje brak troski o fazę eksploatacji,
z ignorowaniem kosztów utrzymania tych przestrzeni i potencjalnego wsparcia ze strony biznesu.
Harmonijny rozwój przestrzeni publicznych to proces obejmujący zarówno projektowanie, realizację
jak i eksploatację, angażujący wiele podmiotów, także szerszych kręgów społecznych. Jest to
niezbędne dla trwałości rozwiązań oraz zachowania równowagi pomiędzy fizycznym
zagospodarowania przestrzeni a procesami społecznymi i gospodarczymi w niej przebiegającymi.
Zaufanie i współpraca może nie tylko zmieniać kształt przestrzeni materialnej, poprzez dopracowanie
programowe i lokalizacyjne, ale przede wszystkim tworzy tożsamość, pozwala na kształtowanie
lokalnej wspólnoty, lokalnej społeczności, w pełni odpowiedzialnej za miejsce, w którym żyje.
To chyba jest najważniejsze, gdyż nie da się tego osiągnąć żadną metodą zastępczą.
Maciej Borsa, maj 2015
Strona
5
[poszczególne zagadnienia szczegółowe przedstawione w tekście, były przedmiotem odrębnych artykułów
w miesięczniku „Przegląd komunalny” w latach 2014 – 2015]

Podobne dokumenty