5 - 17. IX. 2016 - wczasy nad morzem w m. WICIE
Transkrypt
5 - 17. IX. 2016 - wczasy nad morzem w m. WICIE
5 - 17. IX. 2016 - wczasy nad morzem w m. WICIE Wyjechaliśmy 5 września w poniedziałek o świcie aby dotrzeć aż do miejsca Wicie nad samym morzem. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, rozlokowaliśmy się w pokojach Pensjonatu „Świt” 3 i przeszliśmy do sąsiedniego „Świt” 2 już przy kolacji dowiedzieliśmy się, ze tu brak komunikacji. (bo już po sezonie). Wcale nam to nie przeszkadzało. Tym bardziej: były spacery, rowery, morze, słońce, plażowania, grzybobrania i nawet z miejscowym dzikiem w lasku spotkania. Organizowaliśmy ciekawe wycieczki. Pierwszy wyjazd był do Koszalina. Tam obejrzeliśmy amfiteatr, spacerowaliśmy pięknym parkiem, zwiedzaliśmy Muzeum Ziemi Koszalińskiej wraz ze Skansenem, piękny kościół katedralny a na rynku widzieliśmy Ratusz i „tańczącą fontannę”. Następnie było Darłowo z okazałym zamkiem-Muzeum, Kościół Mariacki, deptak z pomnikiem I– go burmistrza miasta i rejs tramwajem wodnym do Darłówka gdzie zjedliśmy pyszną morską rybkę. Kolejna wycieczka do Jarosławca a tam: port, klify na morzu, latarnia morska, motylarnia , Aquapark i piękna Panorama morska tzw Egipt Jarosławiecki. We wtorek 13 września pojechaliśmy do Kołobrzegu. Podziwialiśmy tam piękne widoki z latarni morskiej, spacerowaliśmy promenadą nadmorską, widzieliśmy pomnik zaślubin z morzem z 1945 roku. Był oczywiście spacerek po molo. Mieliśmy też okazję zobaczyć w Kołobrzegu piękną katedrę. 15 września była ostatnia większa wycieczka do Ustki i Słupska. W Ustce zwiedziliśmy bardzo ciekawe Muzeum chleba. Byliśmy na molo gdzie jest nieduży, oryginalny pomnik Syrenki usteckiej, na deptaku z pomnikiem Chopina i ławeczką Ireny Kwiatkowskiej. W Słupsku widzieliśmy kościół św. Jacka, Ratusz na rynku i pomnik H. Sienkiewicza. Zwiedzaliśmy Zamek a w nim ciekawe Muzeum Ziemi Pomorskiej oraz wystawę obrazów Witkacego- największą kolekcję jaka jest w Polsce bo liczącą 260 sztuk. Były też wycieczki rowerowe do Jarosławca i do Darłowa. Ponieważ mieliśmy piękną pogodę „łapaliśmy” jod, korzystaliśmy z małych kąpieli morskich i opalaliśmy się na plaży bez tłoku, kameralnie (bo już po sezonie), a że do morza było bardzo blisko, można było chodzić parę razy dziennie. Podziwialiśmy piękne wschody i zachody słońca nad morzem. Po drugiej stronie Wici było duże malownicze jezioro Kopań, które w pewnym punkcie łączyło się z morzem- oczywiście w czasie przypływów wody. Po kolacji mieliśmy często wieczorki tańcujące i dwa razy ognisko z pieczonymi kiełbaskami. W czasie pierwszego ogniska integracyjnego z wczasowiczami z Warszawy przygrywała nam do tańca na trawie kapela ludowa. Na wyjazd zamówiliśmy sobie w Jarosławcu wędzone ryby. W piątek przed wyjazdem poszliśmy całą grupą na plażę aby pożegnać się z morzem a w sobotę po śniadaniu wyjechaliśmy w drogę powrotną. Wszyscy bardzo zadowoleni , „najodowani” i dość opaleni wróciliśmy wieczorem do Tarnobrzega. Było miło ale się skończyło. Gosia