OBECNOŚĆ – SPOTKANIE – DIALOG
Transkrypt
OBECNOŚĆ – SPOTKANIE – DIALOG
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko OBECNOŚĆ – SPOTKANIE – DIALOG O wielokulturowości prawobrzeżnej Warszawy dawniej i współcześnie Organizatorzy: Patronaty medialne: Warszawa 2010 PROGRAM 9.00-9.30 – kawa, herbata na powitanie 9.30 Powitanie gości i uroczyste otwarcie Fundusze europejskie dla rozwoju Pragi MICHAŁ OLSZEWSKI (Dyrektor Biura Funduszy Europejskich) Wprowadzenie w tematykę konferencji JOLANTA WIŚNIEWSKA (Muzeum Warszawskiej Pragi) 9.50 Część I – moderacja Andrzej Sołtan (Muzeum Historyczne m.st. Warszawy) Mniejszości religijne na Pradze – stan obecny dr KATARZYNA TEMPCZYK Dzieci romskie na warszawskiej Pradze prof. EWA NOWICKA (Instytut Socjologii UW) Warszawska Praga w kalejdoskopie – stygmatyzacja społeczna jako główny problem i wyzwanie dla edukacji wielokulturowej ILONA GOŁĘBIEWSKA (Katedra Socjologii, Wydział Nauk Humanistycznych SGGW) Gwara warszawska – zapis dialogu kultur. Dawniej i dziś WIKTOR SYBILSKI 11.20 - dyskusja 11.35-11.50 - przerwa na kawę 11.50 Część II – moderacja dr Paweł Fijałkowski (Żydowski Instytut Historyczny) Żydzi prascy – od Insurekcji do Września 1939r prof. dr hab. MARIAN FUKS (Żydowski Instytut Historyczny) Ewangelicy prawobrzeżnej Warszawy (II połowa XVIII i XIX wiek) ANDRZEJ SOŁTAN (Muzeum Historyczne m.st. Warszawy) Armia rosyjska w oficjalnych świętach i uroczystościach na warszawskiej Pradze (II połowa XIX i początek XX wieku) ANDRZEJ BUCZYŃSKI (Studium Europy Wschodniej) Dziedzictwo osadnictwa olęderskiego na terenie prawobrzeżnej Warszawy JERZY SZAŁYGIN (Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków) 13.10 - dyskusja 13.25-14.10 - przerwa na obiad 14.10 Część III – moderacja dr Wojciech Połeć (Katedra Socjologii SGGW) Uwagi na temat katalogu rosyjskiego dziedzictwa kultury w prawobrzeżnej Warszawie na przełomie XIX i XX wieku ANDRZEJ BUCZYŃSKI (Studium Europy Wschodniej) Enklawy egzotyki wielkiego miasta. Capoeira na Pradze jako narzędzie socjalizujące dr KATARZYNA KOLBOWSKA (Szkoła Nauk Społecznych PAN) Poradzieckie pomniki prawobrzeżnej Warszawy jako miejsca pamięci dr EWA SIELLAWA- KOLBOWSKA (Katedra Socjologii, Wydział Nauk Humanistycznych SGGW) Czterech Śpiących w Warszawie. Pytanie o pamięć zbiorową i kulturową STEFAN PIEKUT (Katedra Socjologii, Wydział Nauk Humanistycznych SGGW) 15.45 - dyskusja 16.00-16.15 - przerwa na kawę 16.15 Część IV – moderacja Jolanta Wiśniewska (Muzeum Warszawskiej Pragi w organizacji, Oddział Muzeum Historycznego m.st. Warszawy) O zróżnicowaniu etnicznym i wyznaniowym międzywojennego Grochowa prof. dr hab. ANDRZEJ WOŹNIAK Wietnamczycy na Pradze. Miedzy wielokulturowością a marginalnością kulturową dr WOJCIECH POŁEĆ (Katedra Socjologii, Wydział Nauk Humanistycznych SGGW) Wspomnienie o Ludwiku Szenderowskim – liderze Związku Ewangelicznych Chrześcijan (1905-1993) dr EWA BULSKA 17.45 - dyskusja 18.00 - zamknięcie konferencji Założenia merytoryczne, problematyka: seminarium naukowe poświęcone zagadnieniom wielokulturowości prawobrzeżnej Warszawy w XIX-XXI w. Tereny prawobrzeżnej Warszawy – od Tarchomina na północy po Zerzeń na południu – należą do najstarszych rejonów osadniczych w mieście, o bogatym dziedzictwie kulturowym, które do dziś nie doczekały się kompleksowych badań. Konferencja „Obecność – spotkanie – dialog” jest kolejnym z organizowanych przez Muzeum spotkań naukowych skupionych wokół określonej tematyki oraz prezentujących efekty badań nad interesującymi nas rejonami miasta z perspektywy zarówno nauk historycznych, jak i społecznych. Historia i współczesność Warszawy związana jest z obecnością na jej terenie różnych społeczności narodowych (takich jak: Żydzi, Rosjanie, Niemcy, Romowie czy Wietnamczycy) i wyznaniowych (obok katolików funkcjonowały tu m.in. wspólnoty żydowskie, prawosławne, ewangelickie). Wielokulturowość prawobrzeżnych dzielnic stanowi jeden z wyznaczników ich tożsamości, istotny czynnik kształtujący dzieje i krajobraz kulturowy. Elementy dialogu i współistnienia, problemy adaptacji i odrębności, różnorodne oblicza miasta oraz tradycji go budujących – to punkt wyjścia do szerszych rozważań na temat fenomenu „warszawskiej Pragi” (rozumianej jako rejon prawego brzegu Wisły, objęty granicami administracyjnymi miasta). Problematyka zróżnicowania narodowościowego i wyznaniowego należy do najważniejszych elementów opisu tutejszej rzeczywistości społecznej i jej historycznego kontekstu. Mamy nadzieję, że podjęcie jej w zaproponowanej przez nas formie przyczyni się do poszerzenia i uporządkowania aktualnej wiedzy, a planowane wydawnictwo posesyjne pozwoli udostępnić efekty podjętych dociekań naukowych szerszemu gronu zainteresowanych. Materiały w ten sposób zgromadzone mają również istotne znaczenie dla prac merytorycznych związanych z tworzeniem nowego Muzeum. RÉSUMÉ dr Katarzyna Tempczyk Mniejszości religijne na Pradze – stan obecny (referat) Przemiany w krajobrazie wyznaniowym prawobrzeżnej Warszawy w znacznym stopniu odzwierciedlają te zachodzące na terenie całej Polski. Historycznie najliczniejsza na terenie Pragi mniejszość wyznaniowa, jaką stanowili wyznawcy judaizmu dzisiaj przeszła już do historii. Liczebność osób wyznania mojżeszowego uległa drastycznemu obniżeniu względem stanu sprzed drugiej wojny światowej, a wszystkie współczesne warszawskie synagogi położone są po lewej stronie Wisły. W chwili obecnej związkiem wyznaniowym dysponującym największą po Kościele rzymskokatolickim ilością wspólnot na terenie prawobrzeżnej Warszawy są Świadkowie Jehowy. Nie dziwi to, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż stanowią oni współcześnie trzecią co do wielkości, po Kościołach rzymskokatolickim i prawosławnym, wspólnotę wyznaniową w Polsce, liczącą przeszło 127 tysięcy osób i 1800 zborów na terenie całego kraju. Znacznie mniejszą niż przed wojną liczbę ludności należącej do Kościołów ewangelickich (Ewangelicko-Augsburskiego, czyli inaczej luterańskiego i EwangelickoReformowanego, zwanego popularnie kalwińskim), które nie mają na Pradze swoich obiektów sakralnych, zastępują obecnie nowe wspólnoty protestanckie, tzw. ewangelikalne. Ich teologia, w szczególności rozumienie Kościoła powoduje, że tworzą one często małe, niezależne od siebie w sensie organizacyjnym związki religijne, nie rozrastające się w duże struktury. Skutkuje to funkcjonowaniem dużej ilości drobnych, często kilkudziesięcio-, bądź wręcz kilkunastoosobowych wspólnot. Znaczna ich część nie dysponuje własnymi obiektami, spotykając się na modlitwie w domach prywatnych lub wynajmowanych salach, co czyni ich pełne skatalogowanie tym trudniejszym. Poza wymienionymi powyżej wspólnotami religijnymi, na terenie Pragi mają swoje obiekty również Kościół prawosławny, kilka Kościołów tradycji starokatolickiej, a także grupy buddyjskie. Nie można zapominać również o działających tutaj seminariach teologicznych kształcących duchownych kilku tradycji niekatolickich z terenu całego kraju, a także o punktach katechetycznych dla młodzieży. prof. Ewa Nowicka Dzieci romskie na warszawskiej Pradze (referat) Przedmiotem mojego zainteresowania będą te praskie szkoły, które wśród uczniów zajmują się między innymi dziećmi romskimi, pochodzącymi głównie z dwóch społeczności romskich na Grochowie. Szkoła jest miejscem szczególnie intensywnego kontaktu kulturowego, co wynika z jednej strony z bliskości fizycznej w ciągu wszystkich dni roboczych, a z drugiej strony z powodu samego celu szkoły, którym jest przekazywanie określonych treści i wpajanie postaw związanych z normami kulturowymi większości etnicznej. Szkoła jest z założenia instytucją socjalizacji do określonej kultury. W referacie zamierzam pokazać: 1) drogę romskiego dziecka przez system szkolny na Pradze, 2) formy współdziałania społeczności większościowej z mniejszością romską, 3) międzykulturowe nieporozumienia, które wynikają z odmienności kulturowej, 4) pedagogiczne i psychologiczne błędy w kontaktach z dziećmi romskimi. Ilona Gołębiewska Warszawska Praga w kalejdoskopie – stygmatyzacja społeczna jako główny problem i wyzwanie dla edukacji społecznej (referat) Punktem wyjścia mojego referatu będą zagadnienia wzajemnych relacji tożsamości społecznej i zdefiniowanego przez Ervinga Goffmana stygmatu społecznego. Zostaną określone sposoby radzenia sobie przedstawicieli mniejszości narodowych (na przykładzie mniejszości narodowych warszawskiej Pragi: Żydzi, Rosjanie, Niemcy, Cyganie i Wietnamczycy) ze stygmatem społecznym poprzez zastosowanie takich sposobów jak: a) ukrywanie stygmatu społecznego, b) jego neutralizowanie c) dążenie do zerwania identyfikacji z własną grupą społeczną. Zostaną wskazane negatywne konsekwencje stygmatyzacji społecznej takie jak: wykluczenie społeczne, problemy z konstrukcją tożsamości społecznej, ograniczenia w dostępie do oświaty. Wskażę możliwości odniesienia postulatów stygmatu społecznego Goffmana do kontekstu mniejszości narodowych na warszawskiej Pradze, jako formy stygmatu etnicznego, gdzie „nieuprzywilejowanym” trzonem może być np. określona rasa, religia, czy narodowość. Ponadto zostaną przedstawione postulaty z zakresu edukacji wielokulturowej, które dążą do pogodzenia dwóch światów mniejszości narodowych, etnicznych, wyznaniowych: indywidualnego i wspólnotowego, w sytuacji współistnienia coraz to większej liczby grup, przy jednoczesnym chronieniu indywidualności jednostki. Równocześnie ocenię pod tym względem obecną sytuację poszczególnych narodowości zamieszkujących warszawską Pragę. Istotne jest również określenie warunków kreowania i identyfikacji tożsamości dzieci pochodzących z rodzin naznaczonych stygmatem społecznym, przy jednoczesnym uwzględnieniu takich czynników jak: zakres odmienności, wsparcie społeczne, zakres wiedzy na temat kultury „gospodarzy”, predyspozycje osobowościowe. Z zakresu edukacji wielokulturowej w ramach swojego referatu postaram się odpowiedzieć na takie pytania jak: - Jakie są potrzeby edukacyjne dzieci należących do mniejszości narodowych na warszawskiej Pradze? - Jakie należy podjąć działania, aby umożliwić im lepszy start edukacyjny? - Jaka jest ich obecna sytuacja w szkołach na warszawskiej Pradze? - W jaki sposób Muzeum Pragi może przyczynić się do zwiększenia integracji między mniejszościami narodowymi, a jej „rdzennymi” mieszkańcami? W jaki sposób może stać się miejscem przekazu pamięci kulturowej dla wszystkich narodowości, a zarazem jak może przyczynić się do rozwoju edukacji wielokulturowej? Wszystkie rozważania, postulaty, wnioski będą odnosiły się bezpośrednio do społeczności narodowych zamieszkujących Warszawską Pragę. Wiktor Sybilski Gwara warszawska – zapis dialogu kultur. Dawniej i dziś (komunikat) 1. Krótkie omówienie stanu badań nad gwarą warszawską. Zasygnalizowanie problemu zaniechania jej opracowywania w ciągu ostatnich trzydziestu lat. Nowe inicjatywy związane z propagowaniem wiedzy o gwarze warszawskiej; perspektywy badawcze (nawiązanie kontaktu z dialektologami z różnych ośrodków akademickich i instytucji naukowych, budowa strony internetowej, planowane publikacje itd.) 2. Krótka informacja o „eklektycznym” (metrolekt) charakterze gwary warszawskiej i silnych wpływach dialektów mazowieckich, jako „bazy gwarowej”. Pochodzenie użytkowników gwary warszawskiej. 3. Wpływ języka rosyjskiego na gwarę warszawską – rusycyzmy. Proweniencja, charakter oraz ich funkcjonowanie w gwarze warszawskiej dawniej i obecnie. 4. Zapożyczenia z języka niemieckiego w gwarze warszawskiej – germanizmy. Charakter słownictwa niemieckiego w mowie warszawiaków. Świadectwa językowe dawniejsze oraz stan dzisiejszy. 5. Zapożyczenia z języka jidysz w stołecznej gwarze. Na ile język jidysz oraz odmiana polszczyzny miały wpływ na kształtowanie się gwary warszawskiej? Jakie wpływy języka warszawskich Żydów pozostały w języku stolicy, w tym warszawskiej Pragi do dziś? 6. Krótkie podsumowanie Komunikat zostanie skonsultowany z dialektologiem z Zakładu Dialektologii UW prof. Marian Fuks Żydzi prascy – od Insurekcji do września 1939 r. (komunikat) Żydzi, stanowiąc w połowie XIX wieku ponad 40% ludności Pragi, korzystając z większych swobód niż w lewobrzeżnej Warszawie, rozwijali tu wszechstronną działalność społeczną i gospodarczą, akcentując swoją lojalność obywatelską i patriotyzm. Dali temu przykład m.in. w powstaniu kościuszkowskim. Znamienna była wówczas odezwa pułkownika Berka Joselewicza do żołnierzy swojego pułku – Żydów: Wierni bracia walczmy za ojczyznę, póki w sobie mieć będziemy kroplę krwi. Obywatelska i patriotyczna była również postawa żydowskiego mieszczaństwa Pragi, świadczącego na potrzeby wojsk powstańczych, w czym wyróżnił się Szmul Zbytkower, bogaty przedsiębiorca, bankier związany z dworem Stanisława Augusta, opiekun Żydów praskich. Od zarania swojej obecności na Pradze, Żydzi przyczyniali się do rozwoju wielu dziedzin jej życia społecznego, gospodarczego i kulturalnego. Zamieszkiwali tu nie tylko zajmujący się handlem kupcy, liczni rzemieślnicy, ale również bogaci przedsiębiorcy, przyczyniając się w znacznym stopniu do rozbudowy i rozwoju tej kiedyś zaniedbanej, rujnowanej wojnami, m.in. przez wojska Suworowa, części stolicy. Nie bez powodu Pragę nazywano kiedyś „żydowskim miasteczkiem”. Żydzi stanowili bowiem do wybuchu wojny we wrześniu 1939 roku, znaczny odsetek jej ludności. Rozwijało się tu także życie kulturalne i religijne Żydów. Gmina otaczała opieką jeden z najstarszych w kraju Cmentarzy Żydowskich na Bródnie, wierni na nabożeństwa uczęszczali do ponad dwudziestu działających domów modlitwy (m.in. przy ulicy Targowej 50/52) i pięknej tzw. „Okrągłej Synagogi” zbudowanej przez architekta Józefa Lessla na rogu ulic Szerokiej i Jagiellońskiej. Powojenne ruiny tej synagogi, nadające się do odbudowy, zostały niestety przedwcześnie rozebrane. Stoi do dziś okazały budynek Bet ha-Midraszu przy ulicy Jagiellońskiej (obecnie m.in. Teatr Lalki „Baj”), tamże Gmach Wychowawczy Warszawskiej Gminy Starozakonnych im. Michała Bergsona. Ocalał także okazały Żydowski Dom Akademicki przy ulicy Namiestnikowskiej, nie służący obecnie celom, jakim był przeznaczony. Obiektów, w tym kilka okazałych kamienic zbudowanych przez zamożnych Żydów na Pradze, jest sporo. Są one także związane z dziejami Żydów praskich. Kres życiu żydowskiemu na Pradze położyła II wojna światowa. Ludność żydowska Pragi znalazła się w getcie warszawskim. Andrzej Sołtan Ewangelicy prawobrzeżnej Warszawy (II połowa XVIII i XIX wieku) (komunikat) Odkąd inżynier wojskowy Jan Krystian Lehmann wydzierżawił w 1782 r. od króla Stanisława Augusta Poniatowskiego część Golędzinowa i sprowadził tam osadników niemieckich trudniących się garbarstwem i sukiennictwem, przez ponad dwa stulecia ewangelicy są stale obecni wśród mieszkańców prawobrzeżnej Warszawy. Za sprawą wspomnianego Lehmanna i radcy handlowego Sartoriusa powstały w Golędzinowie kościół, szkoła i cmentarz ewangelicki. Pastorami tamtejszego zboru byli Schlik i Glass, a funkcję zakrystiana i grabarza pełnił niejaki Schaffer. Drewniany kościół golędzinowski został zniszczony w 1794 r. podczas szturmu wojski rosyjskich Suworowa na Pragę. W 1819 r. miejscem spotkań praskich ewangelików był dom przy ulicy Dziwnej, należący do Bractwa Ewangelickiego, a posługę religijną niósł im predykant mieszkający przy ul. Garbarskiej. Po trzecim rozbiorze ziem polskich kiedy Warszawa dostała się pod panowanie pruskie, liczbę luteran szacowano na Pradze i w jej okolicy na około 70 rodzin. Część z nich opuściła te strony po wkroczeniu wojsk francuskich i utworzeniu Księstwa Warszawskiego. Niektórzy jednak pozostali, asymilując się i wrastając w miejscowe środowisko. Należał do nich Jan Fryderyk Götz (zm. 1836), właściciel warsztatu powroźniczego przy ul. Targowej i kilku innych nieruchomości praskich, piastujący z ramienia Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności funkcję opiekuna dla cyrkułu praskiego. W okresie międzypowstaniowym eksponowane stanowisko wśród mieszkańców prawobrzeżnej Warszawy zajmowali dwaj inni protestanci: Karol Thieme (1798-1874), oficer Gwardii Narodowej w powstaniu listopadowym, a następnie major 3 pułku piechoty liniowej, odznaczony złotym krzyżem Virtuti Militari i Franciszek Scholtze (1795-1877), podobnie jak Thieme członek Gwardii Narodowej, a w czasach późniejszych właściciel wytwórni mydła i świec, pełniący przez długie lata z ramienia zboru warszawskiego dozór nad cmentarzem ewangelickim na Pradze. Spośród przemysłowców wyznania ewangelickiego związanych z Pragą wspomnieć trzeba także Minterów – Karola Juliusza (1812-1892), właściciela posesji przy ul. Targowej nr hip. 154 i Brukowej nr hip. 381, członka m.in. Zarządu Gminy Ewangelicko-Augsburskiej w Warszawie oraz jego syna Stanisława Karola, kierującego największą na terenie Królestwa Polskiego i Rosji fabryką wyrobów metalowych i lakierowanych, wzniesioną pod koniec lat 70. XIX w. na terenie sąsiadującym z posesją jego ojca przy ul. Brukowej. Według spisu z 1897 r. Pragę zamieszkiwało 1401 osób deklarujących się jako protestanci, co stanowiło jedynie 2,4 % ludności prawobrzeżnej Warszawy, ale ewangelików nie brakowało także wśród osadników niemieckich zamieszkujących okoliczne wsie, jak Białołęka, Henryków, Michałowo-Grabiny, Nowodwory, Szamocin, Tarchomin, Tomaszewo czy Wiśniewo, którzy przybyli w te strony w czasach Królestwa Kongresowego i później. O ich obecności na tych terenach świadczą dziś zachowane na tym terenie fragmenty cmentarzy ewangelickich. Andrzej Buczyński Armia rosyjska w oficjalnych świętach i uroczystościach na warszawskiej Pradze (II połowa XIX i początek XX wieku) (referat) Znaczna obecność Rosjan w prawobrzeżnej części Warszawy przypadł na drugą połowę XIX i początek XX wieku. To jest, nie tylko na okres carskiej władzy, ale i dynamicznie przekształcanych więzi społecznych, kształtowania nowoczesnej tożsamość zbiorowej Rosjan. Fakt, iż ich modernizacyjne cele stały w konfrontacji z aspiracjami narodowymi Polaków uczyniło to zagadnienie wielce konfliktowym. Zwłaszcza dotkliwie odczuwane było to w centrum zwartego obszaru zamieszkiwania polskiego etnosu, traktowanego przez jego kręgi niepodległościowe za własną domenę symboliczną. Upolityczniony przez Polaków termin „rusyfikacja” nadał mu fałszywie za główny cel asymilację polskiej wspólnoty narodowej. Zagubiona została perspektywa widzenia tworzonych przez Rosjan instytucji, w tym interesujących nas szczególnie na warszawskiej Pradze, jako narzędzi kształtowania nowoczesnych, tożsamości wyobrażonych samych przyjeżdżających tu na służbę Rosjan. A jest to zagadnienie bardzo interesujące, ponieważ ówczesne rosyjskie, tradycyjne instytucje jak np. cerkiew czy armia były pasem transmisyjnym nowych, narodowych idei. Zarazem jednak były gwarantem reglamentowania tychże idei, tak by nie doszło do pełnego wyemancypowania się narodu, który zachwiałoby rosyjskim samodzierżawiem. Powyżej sformułowane aspekty zilustruję w referacie poprzez wykreowane w prawobrzeżnej Warszawie rosyjskie miejsca pamięci i związany z nimi kalendarz świąt. Tworzono je bowiem przez transpolację symboli własnej wspólnoty wyobrażonej, przy okazji obchodów oficjalnych świąt i uroczystości. Armia rosyjska jako dominujące środowisko Rosjan na Pradze traktowana była niekiedy jako swoista metonimia całego narodu. Nowy narodowy kanon kulturowy Rosjan, powstawał w XIX wieku z rekonstrukcji starych etnicznych, religijnych czy imperialnych wzorów i wartości. Dlatego scenariusze obchodów ich świąt państwowych były barwnymi hybrydami, jak np. cerkiewne parady żołnierzy o pochodzeniu chłopskim z okazji dworskiej rocznicy. Idealnym przykładem z warszawskiej Pragi było święto patronalne tutejszej cerkwi z 22 lipca. To jest celowo obrany dzień imienin dwóch cesarzowych Rosji o cudzoziemskim pochodzeniu. Tejże zachowanej do dzisiaj świątyni prawosławnej poświęcę najwięcej swojej uwagi. Spróbuję zrekonstruować jej pierwotny, memorialny program ideowy, i późniejsze jego nawarstwienia, które zapisano w wezwaniu ołtarzy świątyni, jej ikon i ich kostiumach stylistycznych. Poza cyklicznymi świętami państwowymi, kwaterujące na Pradze wojska, tworzyły z reguły oficjalną oprawę dla uroczystości poświecenia otwieranych instytucji rosyjskich. Angażowano je również przy nadzwyczajnych okolicznościach jak nabożeństwa dziękczynne za ocalenie życia członków dynastii Romanowów z zamachu lub katastrofy. Także jest wielce interesujące zagadnienie wycieczek historycznych warszawskich oddziałów gwardii na niedalekie pole Bitwy Grochowskiej i remontu znajdującej się tam rosyjskiej mogiły. Były to pierwsze i wzorcowe w skali całego Królestwa Polskiego, nowoczesne zabiegi kształtowania świadomości narodowej wśród starych, szlacheckich elit Rosji. Zaś wychodźców z dotychczas marginalizowanego chłopskiego stanu socjalizowano w centralnej dla całego okręgu wojskowego szkole podoficerskiej dla tzw. miestnych wojsk. To tu na Pradze, na kresach monarchii Romanowów, po raz pierwszy zadbano o metodyczne ich wykształcenie i krzewienie ducha patriotycznego. W tym wstępnym wyliczeniu nie sposób pominąć Sbornego Punktu przy d. Parku Aleksandrowskim, z którego wolnych pomieszczeń „wykluły” się rosyjskie ochronki dla weteranów wojskowych i ich rodzin na Pradze. Zyskały one później własną siedzibę na rogu d. Konstantynowskiej i Petersburskiej. A przecież były jeszcze inne kulturotwórcze instytucje armii rosyjskiej w prawobrzeżnej Warszawie. Kwaterujące tu licznie oddziały i instytucje wojskowe kultywowały własne i ogólnonarodowe tradycje w swoich cerkwiach czy oficerskich sobraniach. Jerzy Szałygin Dziedzictwo osadnictwa olęderskiego na terenie prawobrzeżnej Warszawy (referat) Kolonizacja holenderska zalewowych terenów nadrzecznych zwana potocznie "olęderską" pojawiła się na terenach polskich na początku XVI w. Napływ osadników spowodowany był z jednej strony prześladowaniami religijnymi i licznymi pogromami na tle religijnym członków sekt Nowochrzczeńców i Menonitów, powstałych w dobie reformacji religijne , z drugiej strony względami praktycznymi: koloniści reprezentowali wysoki poziom gospodarki i kultury osadniczej, przez co byli osadnikami wysoce pożądanymi. Dzięki wielowiekowemu doświadczeniu w walce z zalewem wody wyniesionemu z ojczyzny, potrafili oni drogą zakładania całego systemu rowów, tam i grobli, nawet całkiem nieużyteczne połacie, z pozoru nie nadające się do prowadzenia działalności gospodarczej, doprowadzić do stanu kwitnącej kultury. Gospodarka ich (w której dominującą rolę odgrywała hodowla bydła oraz sadownictwo) cechowała się znacznie większą wydajnością, nowoczesnością, lepszą organizacją pracy, niż gospodarka chłopów pańszczyźnianych. Mieli wiele zalet: potrafili gospodarować na terenach okresowo zalewanych przez rzeki, płacili właścicielom gruntu czynsz pieniężny, uważani byli za ludzi pracowitych i spokojnych. Ich osadzanie na terenach nieużytkowanych wiązało się z ogromnymi korzyściami dla sprowadzających. Stąd też ich obecność również na terenach dzisiejszej prawobrzeżnej Warszawy. Po raz pierwszy osadnicy pojawili się na terenie Warszawy już w 1 połowie XVII w. Układy pomiędzy władzami warszawskimi a osadnikami na zasiedlenie przez nich Saskiej Kępy (zwanej wówczas Kosku lub Kawcza) prowadzone były kilka lat. Hamowały je wybuchające w mieście przez kilka kolejnych lat (1624-26) zarazy morowego powietrza. Po raz pierwszy koloniści chcąc obejrzeć miejsce swego osiedlenia pojawili się na kępie 11 maja 1624 roku (wraz z ławnikami warszawskimi). Ostatecznie fakt sprowadzenia Holendrów usankcjonowany został 13 listopada 1628 roku, kiedy to podpisano z nimi kontrakt na prośbę: Andrzeia Kosa, Anusa Pokręty, Joachima Darko i Anusa Pucka. Ze strony miasta podpisali go rajcy, ławnicy i 20 obywateli Starej Warszawy. Akt lokacyjny wpisany został do ksiąg radzieckich 4 kwietnia 1629 roku, po czym został zatwierdzony przez króla Jana Kazimierza 10 grudnia 1650 roku. Kolejne wsie zasiedlane przez Olędrów pojawiły się dopiero na początku XIX w., w ostatnim okresie kolonizacji. Były to Holendry Tarchomińskie (Kępa Tarchomińska), w której koloniści osadzeni zostali na początku XIX w. (w 1827 r. wieś liczyła już 40 domów i 98 mieszkańców) oraz Białołęka, na terenie której osadnicy pojawili się prawdopodobnie na drodze wykupu gruntów z rąk polskich. Byli wśród nich również mennonici, którzy należeli do zboru w Nowym Kazuniu (wówczas Kazuniu Niemieckim). Niestety do dnia dzisiejszego materialne świadectwa pobytu kolonistów nie zachowały się (poza jednym cmentarzem w Białołęce), krajobraz uległ praktycznie całkowitemu przekształceniu, niemniej jednak pamięć o obcych kulturowo współmieszkańcach przetrwała. Andrzej Buczyński Uwagi na temat katalogu rosyjskiego dziedzictwa kultury w prawobrzeżnej Warszawie na przełomie XIX i XX wieku (komunikat) Próba opisu rosyjskiego dziedzictwa kulturowego warszawskiej Pragi sprawia istotne dylematy zakreślenia jego ram a zatem i zawartości. Wynika to głównie z możliwych do przyjęcia definicji „rosyjskości”. Od szerokiej kategorii prawnopolitycznej (państwowej identyfikacji) do węższej kategorii kulturowej (np. narodowej identyfikacji). Pierwszy wariant jakkolwiek jednoznacznie wyznacza granice, według prawa Imperium Rosyjskiego, poddaństwa zbiorowości czy strukturalną podległość organizacji, to jednak gubi wyjątkowość problemu. Drugi wariant opierający się na świadomości, nie daje współczesnemu badaczowi szans pełnej weryfikacji. Trzeba zatem operacyjnie przyjąć poziom satysfakcjonującego kompromisu. Dla mnie są to instytucje, które uważały wartości i wzory rosyjskie (niezależnie od wariantów definicji „rosyjskości”) za macierzyste i autotelicznie kultywowały je i rozwijały realizując swoje funkcje społeczne. Położenie w obranej metodzie nacisku na reprodukcje kultury rosyjskiej powoduje, że do projektowanego katalogu dziedzictwa wejdą jedynie tradycyjne i nowoczesne instytucje socjalizacyjne: szkoły, cerkwie, pomniki, instytucje dobroczynne, instytucje wojskowe. Mimo, że rosyjskie instytucje wojskowe zostały wymienione na końcu były one najliczniejsze najważniejsze w prawobrzeżnej Warszawie na przełomie XIX i XX wieku. Ponadto przy braku powszechnego obowiązku szkolnego do 1915 roku to od 1874 roku powszechny obowiązek wojskowy był surogatem nowoczesnej socjalizacji poddanych rosyjskich. Podobnie zreformowano funkcje cerkwi i reglamentowanych organizacji społecznych. Do katalogu zaś nie wejdą np. obiekty przemysłowe, komercyjne czy infrastruktury jak kolej. Niezależnie czy należały one do skarbu państwa rosyjskiego, prywatnych rosyjskich właścicieli, czy innych podmiotów funkcjonujących w rosyjskim porządku prawnym. Przygotowany katalog będzie miał charakter półotwartej listy, do którego będzie można dopisywać kolejne obiekty wraz z postępem opracowywania tego obszaru badawczego. dr Katarzyna Kolbowska Enklawy egzotyki wielkiego miasta. Capoeira na Pradze jako narzędzie socjalizujące (referat) Wprowadzenie. W Polsce rzeczywistość wciąż transformuje się. Trwa jeszcze pewien demontaż świata po upadku komunizmu. Sprzyja to poszukiwaniom praktyk, które wzmacniają osłabione poczucie sensu życia. Stwarzają pewne rytualne „wieczne teraz”, przestrzeń, której uczestnicy poszukują sposobów ekspresji własnej i zaspakajają „głód wypełnionego życia”. Uciekają od „szarej rzeczywistości”. Globalizacja sprzyja wędrowaniu wątków kulturowych, zadomawianiu się treści całkowicie obcych świadomości lokalnej. Zarazem podkreśla społeczne podziały i kontrasty. W takim „krajobrazie” odnalazła dla siebie miejsce i zastosowanie brazylijska sztuka walki-tańca capoeira. Przywieziona z kraju kontrastów, znalazła w Polsce wyjątkowo podatny grunt dla swego rozwoju i rozprzestrzeniania się. A jeden z jej najciekawszych projektów miał miejsce na Pradze. Definicje capoeiry. Capoeira to sztuka tańca-walki wywodząca się z brazylijskiej kultury ludowej. Jest ona połączeniem walki, gry i tańca, akrobatyki i rytuału i jest „zamazanym gatunkiem sztuki”. Jej praktykowanie odbywa się w kole : roda przy towarzyszących dźwiękach instrumentów muzycznych, klaskaniu i śpiewie. Wartości naczelne capoeiry to wolność, autonomia, kooperacja i ludyczność. Z zachowanych strzępów, zapisków odtwarzana jest historia capoeiry – zaczątkiem capoeiry miał być styl stworzony w czworakach niewolniczych - senzalach w Brazylii. Niewolnicy doskonalili się w nich w samoobronie i walce. Capoeira była też zabawą, jedyną okazją zniewolonych Afrykańczyków, by odprężyć nadwyrężone ciężką pracą mięśnie i dać wyraz stłamszonej tożsamości. Być może capoeira w swych początkach, tak jak i później, była jednym i drugim. Ekscytujący dźwięk berimbau- głównego instrumentu, bębnów i tamburynów służył Czarnym do wyrażania chęci do życia, do egzystowania w oczekiwaniu na lepsze dni. To rozwijanie zręczności ciała w grze o przetrwanie wydaje się być niejednoznacznym fenomenem, trudnym do sklasyfikowania. Warsztaty z młodzieżą. Pierwsza podróż na drugi brzeg Wisły. Capoeira dynamicznie rozwija się w Polsce od 1995r.Jedną z przyczyn budzenia zainteresowania jest jej uliczny rodowód, legendy o niej jako o kunszcie ludzi ulicy, jej wątki społeczne. Uczą się jej dzieci z ulicy w Brazylii, jest formą terapii dla społecznego przystosowania. Stąd projekty polskie – wcielone w życie przez jedną z animatorek ruchu Dominikę Rembelską – grupy capoeiry dla dzieci z zagrożonych środowisk z warszawskiej Pragi. Pierwszy projekt ruszył na warszawskiej Pradze w 2000 roku. Dominika Rembelska prowadziła tam warsztaty z teatrem „Remus”. Miały one na celu rozbudzenie w trudnej młodzieży pasji do teatru. Jednak szybko okazało się, że teatralne środki ekspresji nie docierały do młodych ludzi. Dopiero capoeira spowodowała, że grupa zaangażowała się. Zaczęła poznawać inny świat niż ten, który stanowiła przytłaczająca codzienność. Jak opowiadała Domika Rembelska: „Od początku zakładaliśmy z przyjaciółmi, że po treningach dla początkujących połączymy grupę z Pragi z grupą ćwiczącą w centrum Warszawy, z ludźmi z innych środowisk. I tak się stało. Młodzież z Targowej przeniosła się do sali gimnastycznej w jednym z mokotowskich liceów. Dla wielu praskich dzieciaków była to pierwsza podróż za Wisłę. Po raz pierwszy pokonali tych kilka przystanków tramwajowych dzielących ich od centrum Warszawy. Od innego świata. Bali się. Bali się, jak przyjmą ich ludzie, z którymi do tej pory nie mieli kontaktu. Potem jeden z chłopców powiedział: Capoeira nauczyła mnie, że ludzie są dobrzy; że nie dadzą mi w pysk, kiedy podejdę; że się uśmiechną. To było piękne.” dr Ewa Siellawa-Kolbowska Proradzieckie pomniki prawobrzeżnej Warszawy (referat) W referacie zostaną przedstawione wstępne wyniki badań terenowych dotyczących funkcji społecznych i kulturowych trzech pomników, znajdujących się na prawym brzegu Warszawy, upamiętniających wydarzenia związane z wyzwalaniem Warszawy spod okupacji niemieckiej, w okresie 1944-1945r. 1. Pomnik Braterstwa Broni (polsko-radzieckiej), zwany przez warszawiaków „Czterema śpiącymi”, wzniesiony już jesienią 1945r., na skrzyżowaniu Targowej i al. Solidarności na Pradze.1 2. Pomnik Żołnierzy Radzieckich (albo: Pomnik Żołnierzy Armii Czerwonej) stojący w głównej alei Parku Skaryszewskiego, powstał w 1946 roku. 3. Pomnik Kościuszkowców – pomnik upamiętniający próby niesienia pomocy powstaniu warszawskiemu, podejmowane przez żołnierzy. 1 Warszawskiej Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Zlokalizowany jest u zbiegu ulic Wybrzeże Helskie i Okrzei przy wlocie do Portu Praskiego. Projekt - 1979, realizacja -1983r. Wystawienie po wojnie kilku pomników upamiętniających wkład żołnierzy radzieckich i polskich w wyzwolenie zniszczonej i opustoszałej Warszawy na trwale wpisało je w przestrzeń miasta. Zbiorowa i kulturowa pamięć o wyzwoleniu Warszawy kształtuje się od 1945 roku. Ważną cechą było jej szybkie zinstrumentalizowanie przez władze sowieckie i polskie w latach 1945 – 1956. Jednak, jak pisze Aleida Assmann: „… zasobów (pamięci kulturowej – dop. E.S-K.) nie da się radykalnie ujednolicić ani zinstrumentalizować politycznie, jako, że z samej swej zasady są one otwarte na wielość interpretacji.”2 Przedmiotem naszego badania jest nie tyle historia w/w miejsc upamiętnienia, co ich dzień dzisiejszy: miejsce w pamięci komunikacyjnej oraz postawy mieszkańców Pragi wobec pomników. Z jeszcze jednego względu, w/w pomniki są dla nas interesujące. Traktujemy je jako obiekty badania kultury pamięci tak własnego, polskiego społeczeństwa, jak i rosyjskiego, poprzez ich rzeczywiste, wzajemne oddziaływanie na siebie, bo „oni (Rosjanie) 1 Temu pomnikowi poświęcona jest osobna prezentacja multimedialna przygotowana przez Stefana Piekuta Aleida Assmann, 1998 – Między historią a pamięcią., w: Pamięć zbiorowa i kulturowa. Współczesna perspektywa niemiecka., Universitas, Kraków 2009, s.171 2 byli u nas (Polaków)”, a „my (Rosjanie) byliśmy u nich (Polaków)”.3 Wspólne doświadczenia wojennych trudów i zmagań dają szansę przekroczenia perspektywy własnego monologu oraz wejścia w dialog i refleksję nad doświadczeniem drugiego z sąsiadów. Są to wydarzenia z nie tak dalekiej przeszłości, a ich pamięć komunikacyjna może wzmocnić dialog na temat historii polsko-rosyjskiego sąsiedztwa. Przeprowadzone do tej pory obserwacje uczestniczące z zastosowaniem technik wizualnych oraz swobodne wywiady, m.in. z przedstawicielami instytucji miejskich, organizacji kombatanckich, oraz Warszawiakami, napotkanymi w okolicach pomników pozwoliły na sformułowanie wstępnych wniosków: 1. zebrany materiał wskazuje, na to, że w/w pomniki są aktywnymi miejscami pamięci w znaczeniu, jakie temu pojęciu nadał Pierre Nora. Trawestując jego myśl, okazały się być miejscami skrępowanymi „mnogością pamięci narodowych”, 2. znalezione znaki „konkurencyjnych” pamięci, pokazują funkcjonujące zarówno „dobre” i „złe” narracje, związane z pomnikami. Są one świadectwem sytuacji, w których dochodzą do głosu odmienne oceny wydarzeń historycznych oraz oceny odwołujące się do podzielonych pamięci zbiorowych. A ponieważ nie chodzi tutaj o same fakty historyczne, lecz o ich znaczenie i funkcjonowanie w danej zbiorowości, stąd ich rozwiązanie staje się ważnym zadaniem przebudowy kolektywnej pamięci. W referacie zaprezentowane zostaną dane obrazujące powyższe wnioski. Pojęcia kluczowe: pamięć społeczna (M. Halbwachs), pamięć kulturowa i komunikacyjna (J.i A. Assmanowie), miejsca pamięci (P. Nora) 3 Jest to podejście analogiczne do przyjętego w polsko-niemieckim projekcie: Polskie i niemieckie kultury pamięci w historii longue durée. Nowe podejście do dziejów stosunków polsko-niemieckich. Patrz: http://www.cbh.pan.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=46&catid=21&lang=pl Stefan Piekut Czterech Śpiących w Warszawie. Pytanie o pamięć zbiorową i kulturową (prezentacja) W prezentacji przedstawiony zostanie krótki film mojego autorstwa, który odnosi się do badań przeprowadzonych w 2010 roku w ramach projektu „Lata 1944/1945 w Warszawie – w zbiorowej pamięci Polaków i Rosjan. Trudne wspólnoty pamiętania i kłopotliwe miejsca pamięci.”, którego kierownikiem jest dr Ewa Siellawa-Kolbowska. Za pomocą metod wizualnych staram się przedstawić wybrane wątki badania, które ma na celu zbadanie nastawienia ludzi do pomnika Braterstwa broni zwanego również Pomnikiem Czterech Śpiących. W filmie przedstawiam nie tylko przestrzenne usytuowanie pomnika w przestrzeni warszawskiej Pragi wskazując na wielość kontekstów jego usytuowania, ale również na społeczny kontekst tego pomnika i jego znaczenie dla kształtowania relacji między Polakami i Rosjanami. Kontekst teoretyczny prezentacji stanowi pytanie czym jest pamięć zbiorowa? Jakie przybiera postaci i w jaki sposób wpływa na ludzkie myślenie? Jak nastawia ludzi do świadectw przeszłości? Czy ludzie wolą wymazać symbole dawnych czasów czy chcą je pozostawić jako przestrogę? A może ich nastawienie jest zupełnie obojętne? Te pytania pojawiają się prezentacji, która odnosi się do pomnika czterech śpiących jako świadectwa przeszłości. Głównym elementem mojej prezentacji będzie film z narracyjną ścieżką dźwiękową (około 7 -10 minut). prof. Andrzej Woźniak O zróżnicowaniu etnicznym i wyznaniowym międzywojennego Grochowa (referat) Grochów był w okresie międzywojennym najrozleglejszą dzielnicą Warszawy. Tereny XVII grochowskiego komisariatu, przed przyłączeniem ich w 1916 roku do stolicy należące do gminy Wawer, stanowiły około 15 procent ogólnej powierzchni miasta. Jednocześnie Grochów był jednym z dwu najmniej zaludnionych nowych przedmieść. Ta nowa dzielnica Warszawy składała się z kilku jednostek osadniczych o zupełnie różnym charakterze, różniących się pod wielu względami: strukturą zawodową i charakterem związków z miastem, sposobem organizacji przestrzeni osadniczej i stopniem zaawansowania urbanizacji. Towarzyszyło temu często także zróżnicowanie etniczne i wyznaniowe Początki obcego osadnictwa na obszarze międzywojennego XVII komisariatu sięgają pierwszej połowy XVII wieku i związane są z tą jego częścią, która obecnie nosi nazwę Saskiej Kępy. Magistrat miasta Starej Warszawy osiedlił tu w latach dwudziestych XVII wieku pięciu kolonistów, tzw. olendrów. Osadnictwo olenderskie, złożone przeważnie z Holendrów (stąd nazwa), rozwijało się w Polsce od połowy XVI wieku. Osadnicy, najczęściej menonici, przybywali z Niderlandów do Polski z związku z prześladowaniami religijnymi. W drugiej połowie XVII w., po opuszczeniu Kępy przez olendrów, przechodziła ona z rąk do rąk. Na początku XIX w. na Saskiej Kępie osiedli niemieccy koloniści z okolic Kazunia. Już na przełomie XVIII i XIX w. koloniści niemieccy mieszkali również na terenie sąsiadujących z Saską Kępą dóbr Gocław. W XIX w. osadnicy niemieccy pojawiają się również na Grochowie. Nie wiemy dokładnie, kiedy pojawili się na terenie późniejszego komisariatu XVII pierwsi Żydzi. Wiadomo natomiast, że w latach 1823-1829 posiadaczką bliżej nieokreślonej części Grochowa była znana finansistka żydowska, Judyta Jakubowiczowa-Zbytkowerowa. W końcu XIX w. Grochów był już sporą osadą przemysłową, liczącą 1359 mieszkańców (1897 r.), wśród których, prócz przedsiębiorców i kolonistów niemieckich, była również ludność żydowska. Poszczególne części XVII komisariatu miały swoją specyfikę etniczną i wyznaniową. Najbardziej pod tym względem był zróżnicowany właściwy Grochów. Choć podobnie jak w innych rejonach dzielnicy, przytłaczającą większość mieszkańców stanowiła tu ludność polska wyznania rzymsko-katolickiego, to obok niej dość licznie występowali Żydzi, mniej liczną, ale znaczącą grupę stanowili mieszkańcy pochodzenia niemieckiego, wyznania ewangelicko-augsburskiego, rzadziej ewangelicko-reformowanego. Liczba Żydów, będących na Grochowie drugą co do wielkości grupą etniczną i wyznaniową, w okresie międzywojennym rosła wprawdzie, ale jej udział procentowy w ogólnej liczbie ludności malał. Przykładem społeczności dwuetnicznej z głęboką świadomością różnic wyznaniowych, językowych i kulturowych był Gocław, gdzie obok Polaków, ponad połowę mieszkańców stanowili potomkowie niemieckich kolonistów. Specyfiką Saskiej Kępy była, mieszkająca tu obok Polaków i potomków niemieckich kolonistów spora, kilkudziesięcioosobowa grupa Rosjan, porewolucyjnych emigrantów. Wspominając międzywojenny Grochów informatorzy zgodni są w ocenie stosunków między różnymi grupami etnicznymi i wyznaniowymi. Określają je co najmniej jako poprawne, „normalne”, podkreślają brak poważniejszych konfliktów, tolerancję panującą w szkołach, do których chodzili uczniowie różnych narodowości i wyznań. Lata 1939-1945 przyniosły zasadnicze zmiany w strukturze etnicznej i wyznaniowej XVII komisariatu. Z ulic Grochowa zniknęli Żydzi, z Gocławia niemal wszyscy potomkowie niemieckiej kolonistów i coraz mniej grochowian wie, gdzie był ogród Laubera, ferma „Hechaluc” i że budynek przy zbiegu Grochowskiej i Wiatracznej, to piekarnia Reicherta. dr Wojciech Połeć Wietnamczycy na Pradze. Między wielokulturowością a marginalnością kulturową (referat) Obecność imigrantów wietnamskich na warszawskiej Pradze wzbogaca w sposób bezpośredni skład etniczny mieszkańców tej części Warszawy. Ze względu na wieloletnie funkcjonowanie bazaru na terenie Stadionu Dziesięciolecia, to właśnie w tej części Warszawy można było spotkać szczególnie dużą liczbę przedstawicieli tego narodu. Nie oznacza to oczywiście, iż imigrantów wietnamskich nie spotykamy również w innych dzielnicach stolicy i w innych dużych miastach. Praga jednak, obok osiedla „Za Żelazną Bramą” jest jednym z miejsc, które szczególnie kojarzą się z obecnością wietnamską. Poza działalnością handlową związaną ze Stadionem, obecność wietnamska zaznacza się w krajobrazie Warszawy poprzez popularne od kilkunastu lat restauracje, bary wietnamskie. Tego typu punkty gastronomiczne wrosły już w krajobraz Warszawy, choć apogeum ich powstawania i popularności mamy już chyba za sobą. Imigranci z Wietnamu stanowią jedną z liczniejszych, jeśli nie najliczniejszą grupę imigrantów spoza Europy, stąd też ich obecność w Polsce jest zauważana tak na polu naukowym, jak i w świadomości społecznej. Szczególnie na tym drugim polu obecność stosunkowo nowej grupy, jest postrzegana jako element zwiększający „wielokulturowość” naszej stolicy, która to „wielokulturowość” definiowana poprzez samą obecność na tym samym terytorium przedstawicieli różnych grup etnicznych, narodowych, czy też rasowych. W takim rozumieniu obecność na warszawskiej Pradze imigrantów wietnamskich zwiększa wielokulturowość stolicy. Na polu naukowym nadal pozostaje jednak otwarta kwestia, na ile obecność imigrantów wietnamskich na warszawskiej Pradze możemy definiować w kategoriach wielokulturowości, a na ile sytuacja imigrantów wietnamskich na Pradze, oraz szerzej w skali Warszawy i Polski odpowiada raczej kategoriom marginalności kulturowej niż kategoriom wielokulturowości definiowanej przez większy zestaw cech i warunków niż jedynie zestawienie na danym obszarze geograficznym osób o różnym pochodzeniu etnicznym i narodowym. Prowadzone w ostatnim dziesięcioleciu badania socjologiczne dotyczące obecności imigrantów Wietnamskich w Warszawie wskazują na kilka obszarów problemowych w życiu i funkcjonowaniu społeczności warszawskich Wietnamczyków, które pozwalają na analizę ich obecnej sytuacji społecznej w ramach kategorii takich jak wielokulturowość i marginalność kulturowa. Kategorie te możemy traktować jako teoretyczne ramy analizy sytuacji tej grupy imigranckiej w polskim kontekście kulturowym. dr Ewa Bulska Wspomnienie o Ludwiku Szenderowskim – liderze Związku Ewangelicznych Chrześcijan (1905-1993) (komunikat) • Ogólna informacja o ludności Warszawy według wyznań w latach 20. i 30. ubiegłego stulecia • Charakterystyka rodziny Ludwika Szenderowskiego • Praca ojca Ludwika Szenderowskiego w Związku Ewangelicznych Chrześcijan w Rosji i Polsce • Polski ruch Ewangelicznych Chrześcijan jako cząstka Światowego Związku Ewangelicznych Chrześcijan • Przyjazd Ludwika Szenderowskiego i rodziny do Polski i zamieszkanie na warszawskiej Pradze • Praca misyjna Ludwika Szenderowskiego w latach 30. i 40. w Warszawie • Udział w inicjatywach mających na celu zbliżenie różnych nurtów polskiego protestantyzmu • Działalność w czasie działań wojennych, okupacji i Powstania Warszawskiego oraz losy po upadku Powstania • Praca misyjna w powojennej Warszawie na Pradze • Lata 1950-1955 - aresztowanie i uwięzienie przez służbę bezpieczeństwa, 2 lata w śledztwie w Pawilonie X NBP w Warszawie i 3 lata w C.W. Sztum, dramatyczne losy rodziny • Działalność po wyjściu z więzienia i rehabilitacji KONTAKT: Fundacja HEREDITAS ul. Marszałkowska 4 lok. 4 00-590 Warszawa tel. 22/353 83 30 fax 22/353 83 31 www.fundacja-hereditas.pl Biuro tymczasowe Muzeum Pragi ul. Ząbkowska 23/25 03-736 Warszawa tel./fax 22/818 10 77 www.muzeumpragi.mhw.pl