Natalia Masztalerz

Transkrypt

Natalia Masztalerz
KSIĄŻKA ZNIKĄD
AUTOR:
NATALIA MASZTALERZ
SZCZECIN 2O13
1.WNĘTRZE POKÓJU NAD ANTYKWARIATEM - DZIEŃ
Na łóżku leży STARY MĘŻCZYZNA. Głośno chrapie.
W pokoju panuje półmrok. Wszędzie jest pełno rupieci.
Dzwoni budzik. Stary Mężczyzna budzi się.
STARY MĘŻCZYZNA
Już wstaję. Już nie śpię ! Skaranie boskie z tym
zegarkiem! Wstaję ty durna maszyno!
Budzik milknie. Stary Mężczyzna siada na łóżku, przeciąga się. Ma na sobie stary podkoszulek i
dresowe spodnie. Spogląda na kalendarz na ścianie - 27 maja 2081 r.
Stary Mężczyzna podskakuje.
STARY MĘŻCZYZNA
Ojejku! To już dzisiaj!
Wybiega z pokoju, potykając się.
2.DOM KLĘSKIEWICZÓW - KUCHNIA - DZIEŃ
Pani Klęskiewicz czeka na śniadanie. Pan Klęskiewicz pije kawę, siedząc na kanapie. Jest ubrany w
garnitur, ma czarne, gęste włosy.
Pomieszczenie jest w pełni zautomatyzowane, urządzone w nowoczesnym stylu.
PANI KLĘSKIEWICZ
Niepokoję się o Marcina.
PAN KLĘSKIEWICZ
Niepotrzebnie.
PANI KLĘSKIEICZ
Pewnie znowu wpakował się w tarapaty.
PAN KLĘSKIEWICZ
Nie większe niż zwykle.
Jedna z maszyn w kuchni zaczyna brzęczeć i wypluwa porcję spaghetti na talerz.
3.ŁAZIENKA NAD ANTYKWARIATEM - DZIEŃ
Stary Mężczyzna stoi przed lustrem i przygładza sobie włosy. Uśmiecha się i podśpiewuje
STARY MĘŻCZYZNA
To już dziś! To już dzisiaj!
4. DOM KLĘSKIEWICZÓW - KUCHNIA - DZIEŃ
PANI KLĘSKIEWICZ
Ciebie w ogóle nie obchodzi, co się
dzieje z naszym synem?!
PAN KLĘSKIEWICZ(twardo)
Oczywiście, że mnie obchodzi, ale jego wybryki muszą się
skończyć. Ostatnio wcale nie ma go w domu.
PANI KLĘSKIEWICZ(łapie się za głowę)
Ale zawsze wracał na noc!
PAN KLĘSKIEWICZ
Nie denerwuj się kochana. Odpowiednie służby
już go szukają, lepiej zjedz śniadanie.
Pani Klęskiewisz ze zmartwioną miną sięga po talerz.
5.PLENER.GŁÓWNY DEPTAK - DZIEŃ
Słoneczny dzień. Wiele osób beztrosko spaceruje, kilkoro siedzi na ławkach. Słychać rozmowy.
Nagle zza zakrętu wybiega MŁODY CHŁOPAK. Ma na sobie rozpiętą bluzę, koszulkę znanego zespołu
i ubrudzone spodnie, w ręce trzyma torbę. Włosy ma obcięte na jeża. Biegnie, potrącając mijanych
ludzi.
MŁODY CHLOPAK
Z drogi!
Za nim biegną dwaj STRAŻNICY w czerwonych kostiumach. Głośno dyszą.
STRAŻNIK1
Hej! Mały wracaj!
STRAŻNIK2
Chcemy ci pomóc!
Młody chłopak oddala się coraz bardziej.
STRAŻNIK1
Zatrzymać tego człowieka!
Mody chłopak znika im z oczu. Strażnicy zatrzymują się, dysząc. Przechodnie patrzą na nich
zaciekawieni.
STRAŻNIK1(do strażnika2)
Trzeba znaleźć tego wariata, jego rodzice
to grube ryby, bylibyśmy ustawieni do końca życia.
STRAŻNIK2(do strażnika1)
Wykradł tajne dane. Jeśli go nie złapiemy,
koniec naszego życia nastąpi bardzo szybko.(pauza)
Pewnie skręcił w jedną ze ślepych uliczek. Tam go dorwiemy.
Strażnicy ruszają w stronę zakrętu.
6.WNĘTRZE.ANTYKWARIAT - DZIEŃ
Stary Mężczyzna stoi na krześle, sięga najwyższej półki. Ma na sobie elegancką koszulę.
STARY MĘŻCZYZNA
No gdzie się schowałaś? Chodź tutaj.
(dotyka półkę) Aha!
Łapie starą książkę z zieloną okładką. Schodzi z krzesła. Otrzepuje książkę z kurzu.
STARY MĘŻCZYZNA
Witaj stara przyjaciółko. Nadszedł twój
wielki dzień.
Stary mężczyzna stawia książkę na samej krawędzi regału. Siada przy biurku i wpatruje się w drzwi.
7. PLENER. ŚLEPA ULICZKA - DZIEŃ
Młody Chłopak stoi przy ścianie. Nasłuchuje.
Po obu stronach uliczki stoją szare budynki bez okien. Panuje półmrok i cisza.
MŁODY CHŁOPAK(pod nosem)
Powolne grubasy
Młody Chłopak wyciąga z kieszeni małe pudełeczko z chipem. Uśmiecha się.
MŁODY CHŁOPAK
Kto by pomyślał, że to będzie takie proste?
Słychać kroki i stłumione głosy. Młody Chłopak szybko chowa pudełeczko z chipem i idzie wzdłuż
uliczki. Po chwili zatrzymuje się.
MŁODY CHŁOPAK
No nie! Tylko nie ślepa!
Kroki stają się coraz głośniejsze. Młody chłopak gorączkowo rozgląda się. Dostrzega drzwi po prawej
stronie. Szybko otwiera je i wchodzi do budynku.
8.PLENER.ŚLEPA ULICZKA - DZIEŃ
Dwaj strażnicy wchodzą w uliczkę i rozglądają się.
STRAŻNIK1
Tu go raczej nie ma
STRAŻNIK2
Chyba masz rację.
Rozgląda się. Strażnik1 odwraca się i chce wyjść z uliczki.
STRAŻNIK2
Poczekaj. Powinniśmy sprawdzić tamte drzwi.
Wskazuje palcem.
STRAŻNIK1
Tamte? Tam mieszka szalony antykwariusz.
STRAŻNIK2
No i co? Chyba się go nie boisz?(śmiech)
Idziemy!
Popycha strażnika1. Oboje idą w stronę drzwi.
9.WNĘTRZE ANTYKWARIATU - DZIEŃ
Młody chłopak zamyka za sobą drzwi i rozgląda się po zaciemnionym pomieszczeniu. Dostrzega kilka
regałów z książkami. Zdziwiony podnosi brew.
MŁODY CHŁOPAK
Kto dzisiaj jeszcze ma książki?
STARY MĘŻCZYZNA
Ja!
Młody Chłopak odskakuje przestraszony i wpada na jeden z regałów. Książka z zieloną okładką
wpada do jego otwartej torby. Pudełeczko z chipem wypada na podłogę.
STARY MĘŻCZYZNA
Spokojnie, nie zniszcz mi sklepu.
MŁODY CHŁOPAK
Szalony antykwariusz!
SZALONY ANTYKWARIUSZ
We własnej osobie! Ale nie mówmy o mnie,
zdaje się, że ktoś cię szuka.
Słychać łomotanie do drzwi.
GŁOS STRAŻNIKA
Jest tam kto?
Młody Chłopak patrzy na drzwi z przerażeniem.
SZALONY ANTYKWARIUSZ
Nie martw się.
Odsuwa kotarę i otwiera schowane za nimi metalowe drzwi.
SZALONY ANTYKWARIUSZ
Schowaj się tutaj.
Młody chłopak wchodzi do małego pomieszczenia za drzwiami. Łomotanie nasila się.
SZALONY ANTYKWARIUSZ
Już idę! Chwileczkę! Miejcie szacunek dla
starego człowieka!
Szalony antykwariusz zamyka metalowe drzwi i zasłania je kotarą. Idzie do drzwi wejściowych,
energicznie otwiera strażnikom.
10.WNĘTRZE/PLENER. ŚLEPA ULICZKA/ANTYKWARIAT - DZIEŃ
Drzwi otwierają się, po jednej stronie stoi szalony antykwariusz, po drugiej dwaj strażnicy. Jeden z
nich trzyma się z tyłu.
SZALONY ANTYKWARIUSZ
Witam! W czym mogę pomóc?
STRAŻNIK2
Szukamy pewnego człowieka. Widział pan kogoś?
SZALONY ANTYKWARIUSZ
Niestety nie, ale może chcecie kupić kilka książek?
STRAŻNIK2(z wahaniem)
Raczej nie.
Szalony antykwariusz odwraca się i bierze z regału dwie książki. Straznik2 odwraca się do strażnika1 i
unosi brwi. Strażnik1 wzrusza ramionami.
SZALONY ANTYKWARIUSZ
Te by się wam spodobały.
Wyciąga ręce z książkami w kierunku strażników
STRAŻNIK2
Musimy odmówić, śpieszymy się.
Wycofują się.
SZALONY ANTYKWARIUSZ
To naprawdę wielka szkoda. Wpadnijcie kiedy indziej
po trochę dobrej lektury.
STRAŻNIK2
Oczywiście, ale teraz naprawdę musimy iść. Robota wzywa.
SZALONY ANTYKWARIUSZ
A więc żegnam
Zamyka drzwi
SZALONY ANTYKWARIUSZ
Powolne grubasy.
11.WNĘTRZE MAŁEGO POMIESZCZENIA ZA METALOWYMI DRZWIAMI W
ANTYKWARIACIE - DZIEŃ
Panuje ciemność, prawie nic nie widać. Młody Chłopak patrzy przez szparę w ścianie. Widzi
szalonego antykwariusza zamykającego drzwi.
MŁODY CHŁOPAK
Uff… mało brakowało.
12. PLENER.ŚLEPA ALEJKA - DZEŃ
Dwaj strażnicy kierują się do wylotu uliczki.
STRAŻNIK2
Miałeś rację, to wariat. Książki?
Dobre sobie! Od lat nie widziałem nawet
gazety! A co dopiero książki? On naprawdę
myśli, że ktoś to dziś kupi?
STRAŻNIK1
Mówiłem ci, ale nie słuchałeś.
Tylko straciliśmy tutaj czas.
STRAŻNIK2
Powinniśmy przeszukać pozostałe uliczki.
Ten chłopak może już być wszędzie.
Skręcają na główny deptak.
13. .WNĘTRZE MAŁEGO POMIESZCZENIA ZA METALOWYMI DRZWIAMI W
ANTYKWARIACIE - DZIEŃ
Młody Chłopak cicho chichocze, przeszukując kieszenie. Nagle przestaje.
MŁODY CHŁOPAK
O nie! Tylko nie to!
Wywraca kieszenie na lewą stronę. Rzuca się na ziemie i maca po podłodze.
MŁODY CHŁOPAK(panikuje)
Gdzie jest mój chip?!
14.WNĘTRZE ANTYKWARIATU - DZIEŃ
Szalony Antykwariusz odkłada książki na regał. Spogląda na podłogę.
SZALONY ANTYKWARIUSZ(z uśmiechem)
Tu jest mój chip.
Kuca i podnosi pudełeczko
15. .WNĘTRZE MAŁEGO POMIESZCZENIA ZA METALOWYMI DRZWIAMI W
ANTYKWARIACIE - DZIEŃ
MŁODY CHŁOPAK(panikuje)
Muszę go znaleźć!
Maca drzwi, szuka klamki. Nie znajduje jej. Napiera na drzwi. Kopie.
MŁODY CHLOPAK(z furią)
Wypuść mnie ty stary wariacie!
16.WNĘTRZE ANTYKWARIATU - DZIEŃ
Słychać stłumione łomotanie o metalowe drzwi. Szalony antykwariusz powoli podchodzi do ściany
obok kotary. Zdejmuje wiszący na niej obraz, odsłania matowy panel.
SZALONY ANTYKWARIUSZ
Zawsze zastanawiałem się, jak to działa
Wciska pudełeczko w szczelinę w panelu. Zapala się zielona dioda. Szalony Antykwariusz uśmiecha
się. Wciska guzik.
SZALONY ANYKWARIUSZ
Miłej podróży!
Słychać łomot. Przez szczeliny w ścianie widać światło. Podmuch wiatru spod metalowych drzwi
porywa ziarenka piasku. Zapada cisza.
SZALONY ANTYKWARIUSZ(ze wzruszeniem)
Ależ byłem młody.
17.WNĘTRZE MAŁEGO POMIESZCZENIA ZA METALOWYMI DRZWIAMI W
ANTYKWARIACIE - DZIEŃ
Pomieszczenie wiruje. Młody chłopak jęczy przy każdym uderzeniu o ścianę. Włosy rozwiewają się na
wszystkie strony. Rzeczy wysypują się z torby. Wszystko ustaje. Młody Chłopak spada na podłogę, na
głowę spadają mu rzeczy z torby.
Młody Chłopak kaszle. Podpiera się o drzwi i próbuje wstać. Drzwi otwierają się. Młody Chłopak
przewraca się na trawę.
18.PLENER. TRAWNIK PRZED METALOWYMI DRZWIAMI - DZIEŃ
Młody Chłopak przewraca się na plecy. Widzi czyste niebo. Marszczy brwi.
MŁODY CHŁOPAK
Co..?
Zrywa się na nogi i rozgląda. Znajduje się teraz na trawniku za jednorodzinnym domkiem. Przed nim
znajduje się brama do parku. Po antykwariacie nie ma śladu
MŁODY CHŁOPAK
Co..? gdzie..? jak..? antykwariusz..?
19. PLENER.TRAWNIK PRZED METALOWYMI DRZWIAMI - DZIEŃ
Młody Chłopak zagląda za metalowe drzwi. Widzi zawartość swojej torby. Przygląda mu się
SMARKACZ.
SMARKACZ
Nieźle gruchnęło! Ha ha! Nie ma co!
Młody chłopak podskakuje i odwraca się. Za nim na kamieniu siedzi smarkacz (7-8 lat) Ma on na
sobie koszulkę ze scooby-doo i przetarte na kolanach spodnie. Przygląda się uważnie młodemu
chłopakowi.
MŁODY CHŁOPAK
Zjeżdżaj smarkaczu. Nie mam czasu.
Młody Chłopak zaczyna zbierać rzeczy z powrotem do torby. Smarkacz podchodzi i patrzy mu przez
ramię.
MŁODY CHŁOPAK
Powiedziałem zjeżdżaj!
Zirytowany odpycha smarkacza. Z podłogi podnosi książkę z zieloną okładką, ogląda ją i odrzuca na
bok. Smarkacz podnosi ją z ziemi i otrzepuje.
SMARKACZ(irytującym głosem)
Moja mama mówi, że trzeba szanować książki.
Podaje książkę Młodemu chłopakowi. Ten patrzy groźnie na Smarkacza i wytrąca mu książkę z ręki.
Książka upada na ziemię kilka metrów dalej. Smarkacz odchodzi z urażoną miną. Młody Chłopak
próbuje włączyć małe urządzenie przypięte do paska. Smarkacz patrzy na niego spode łba i znowu
podnosi książkę. Siada z powrotem na kamieniu i zaczyna ją kartkować.
MŁODY CHŁOPAK
Co to za badziewie! Kupiłem to tydzień temu!
Zdenerwowany uderza urządzeniem o metalowe drzwi. Urządzenie rozpada się na kawałki. Smarkacz
wybucha śmiechem.
MŁODY CHŁOPAK
A ty z czego się cieszysz?!
SMARKACZ
Sorry, ha ha, to ta książka. Jest zabawna. Taki jeden chłopak…
Smarkacz porusza ustami, ale Młody chłopak nic nie słyszy.
MŁODY CHŁOPAK
Co? Mów głośniej.
SMARKACZ(ze śmiechem)
A potem uciekł…
Młody Chłopak znowu nie słyszy ani słowa. Widzi tylko poruszające się usta smarkacza. Smarkacz
spada z kamienia, zaśmiewając się głośno.
MŁODY CHŁOPAK
Dawaj mi to!
Wyrywa książkę smarkaczowi. Kartkuje ją. Widzi tylko puste strony. Rozeźlony patrzy na smarkacza.
MŁODY CHŁOPAK
Żartujesz sobie ze mnie?!
Smarkacz nadal zwija się ze śmiechu.
MŁODY CHŁOPAK
Osz ty mały…
Zamachuje się książką z zamiarem uderzenia smarkacza. Zatrzymuje rękę w powietrzu. Patrzy na tył
książki - Marcin Klęskiewicz, przyszły antykwariusz… Młody Chłopak dębieje wpatrzony w książkę.
SMARKACZ(ze śmiechem)
Zgłoś ją do Konkursu Komedii. Ma spore szanse.
Młody Chłopak czyta tył okładki- …zasłynął dzięki Konkursowi Komedii…
MŁODY CHŁOPAK(wpatrzony w książkę)
Gdzie mam ją zgłosić?
SMARKACZ
Do Konkursu Komedii(przesadnie wyraźnie)
Mogę cię zaprowadzić, ale musisz być dla mnie miły.
MŁODY CHŁOPAK
Jasna sprawa. Będę przemiły, a teraz chodźmy.
Odchodzą.
20.PLENER.PRZED BUDYNKIEM WYDAWNICTWA - DZIEŃ
Młody chłopak i Smarkacz podchodzą do piętrowego, betonowego budynku.
Po chodniku przechodzi wielu ludzi, potrącając ich.
SMARKACZ
To tutaj
MŁODY CHŁOPAK
Wielkie dzięki.(pauza) Tak w ogóle to jak masz na imię?
SMARKACZ
Kajtek
MŁODY CHŁOPAK(ze śmiechem)
Kajtek? Jakie to staroświeckie imię!
KAJTEK
Znam jeszcze jednego Kajtka
MŁODY CHŁOPAK
Tak, tak i pewnie mieszka w magicznym oknie nad zlewem?
KAJTEK(obrażony)
Tak? A jak ty masz na imię?
MŁODY CHŁOPAK
Marcin. Marcin Klęskiewicz.
21.WNĘTRZ DOMU KLĘSKIEWICZÓW - SALON - DZIEŃ
Pani Klęskiewicz maluje na płótnie widok z okna, jest ubrana w poplamiony fartuch. Pan Klęskiewicz
pije kawę, jest ubrany w garnitur, ma siwe włosy.
Pomieszczenie jest bardzo nowoczesne i przestronne.
PANI KLĘSKIEWICZ
Tęsknię za Marcinem. Jak myślisz? Co robi tam
dokąd uciekł? Może jest tłumaczem?
PAN KLĘSKIEWICZ
Żartujesz sobie? Nigdy nawet nie umiał
sklecić poprawnego zdania.
Pan Klęskiewicz bierze łyk kawy. Naburmuszona Pani Klęskiewicz wraca do malowania.
22.WNĘTRZE ANTYKWARIATU - DZIEŃ
Duże jasne pomieszczenie wypełnione książkami. Kilkadziesiąt osób stoi w kolejce do biurka.
Rozmawiają między sobą. Dorosły Marcin siedzi przy biurku, ma na sobie elegancką koszulę.
Uśmiecha się i podpisuje książkę z zieloną okładką. Oddaje ją FANOWI.
FAN
Dziękuję, pana książka zmieniła moje życie.
Marcin odpowiada uśmiechem i bierze kolejną książkę.
KONIEC

Podobne dokumenty