Wywiad z emerytowanym nauczycielem Szkoły

Transkrypt

Wywiad z emerytowanym nauczycielem Szkoły
Wywiad z emerytowanym nauczycielem Szkoły
Podstawowej w Rogach z Bronisławą Golonka
Wychowała wiele pokoleń. Dzisiaj odpoczywa na zasłużonej emeryturze. Bronisława
Golonka - emerytowana nauczycielka szkoły podstawowej w Rogach. Czuje się osobą
spełnioną, chociaż wciąż tkwi w marzeniach.
ANGELIKA: Witam Pani Bronisławo!
BG: Witam
ANGELIKA: Zacznijmy od początku, ile lat pracowała Pani w swoim zawodzie ?
BG: Aż trudno uwierzyć że tyle lat minęło, a ja mam wszystko przed oczyma, że to była jedna
chwila. Przepracowałam co prawda 40 lat.
ANGELIKA: Jakich przedmiotów Pani uczyła ?
BG: W latach 50-tych, kiedy uzyskałam dyplom nauczyciela musiałam umieć uczyć wszystkich
przedmiotów. Chyba nie było takiego przedmiotu, którego bym nie uczyła.
ANGELIKA: Czy od początku pracowała Pani w Szkole Podstawowej w Rogach?
BG: Moją pierwszą placówką była Szkoła Podstawowa w Długołęce - Świerkli. Tam z
Inspektoratu Oświaty dzisiejsza nazwa Kuratorium Oświaty dostałam nakaz pracy. Dawniej
nauczyciel nie mógł pracować w takiej szkole jakiej by chciał tylko w takiej gdzie mu kazano.
Czasami musiał także wyjechać do innego województwa.
ANGELIKA: Jakie wrażenia wywarła na Pani ta szkoła ?
BG: Musze przyznać, że trochę się rozczarowałam. W szkole były tylko dwie sale lekcyjne, a
reszta nauki odbywała się prywatnych domach. Tam spotkałam cudowną osobę - nauczycielkę
Panią Tokarczyk. To ona otoczyła mnie jako młodą osobę opieką. Była to starsza schorowana Pani,
ale pełna zapału do życia. Przyjechała tu z dalekiego Wołynia. Długie wieczory spędzałyśmy na
rozmowach. Opowiadała mi wiele historii o Katyniu w jaki sposób Ukraińcy znęcali się nad nami
Polakami. Tam pracowałam 2 lata.
ANGELIKA: Jak potoczyły się Pani dalsze losy ?
BG: Zostałam skierowana do pracy w Szkole Podstawowej w Rogach.
ANGELIKA: Czy lubiła Pani swoją szkołę ?
BG: Wprost uwielbiałam. Swoja szkołę i prace traktowałam jako powołanie, a nie zawód.
ANGELIKA: Czy dawniej trudno było zostać nauczycielem ?
BG: Podobnie jak dzisiaj. Najpierw musiałam zdać egzamin ze śpiewu. Nauczyciel musiał mieć
doskonały słuch muzyczny i umieć grac na jakimś instrumencie. Ja grałam na skrzypcach.
ANGELIKA: Kto Panią motywował do tego aby zostać nauczycielem ?
BG: Sama chciałam nią zostać, gdyż jako małe dziecko zawsze bawiłam się w szkołę.
ANGELIKA: Rodzice byli też nauczycielami ?
BG: Nie. Moi rodzice byli prostymi ludźmi, ale na naukę kładli bardzo duży nacisk. Dbali o to aby
ja i moje rodzeństwo się wykształciło. Starsza siostra została lekarzem, młodsza pielęgniarką, a ja
nauczycielką.
ANGELIKA: A jakie miała Pani dzieciństwo?
BG: Byłam dzieckiem biednym wychowanym na wsi. Rodzice żyli z małego gospodarstwa. Nic w
sklepach u nas się nie kupowało bo nie było za co. Jedliśmy to co urosło w polu. Jak był rok
nieurodzajny to często przymierało się głodem. Chcąc mieć pieniądze na książki i zeszyty musiałam
nazbierać sobie poziomek, grzybów czy wiśni i to sprzedać na targu w Starym Sączu, a później
kupić sobie rzeczy potrzebne do szkoły.
ANGELIKA: Czy miała Pani jakieś zainteresowania ?
BG: Od najmłodszych lat czytałam książki. Cała literaturę polską przeczytałam podczas pasienia
krów. W domu czytałam przy lampie naftowej bo nie było elektryczności. Musze wspomnieć, że do
czytania motywował mnie też mój ojciec. Mimo, że był to człowiek mądry i oczytany to
wieczorami kazywał mi głośno czytać lekturę, a on wsłuchiwał się w moje czytanie. O Boże
pamiętam nieraz jak czytałam książki i wcielałam się w role bohaterów łzy napływały mi do oczu.
Płakałam nad losem „Antka” , „Janka Muzykanta” Ślimaka z „Placówki” B . Prusa . Dzisiaj tych
jakże wspaniałych lektur już się nie czyta bo jak twierdzą są ponadczasowe. Ja nie mogę pogodzić
się z tym, że tyle pokoleń wychowałam na pięknej literaturze i poezji polskiej- czyż to nie było
piękne? Teraz odchodzi się od rodzimej literatury, a skupia się na obcej.
ANGELIKA: Jakich przedmiotów Pani uczyła?
BG: Jak już wspomniałam moim wiodącym przedmiotem był j. polski i muzyka.
ANGELIKA: Gdzie mieściła się szkoła?
BG: Nauka odbywała się w budynku podworskim . Warunki były tam bardzo ciężkie.
Toalety znajdowały się na zewnątrz budynku. Trzeba było przejść przez 4 sale, a klas było 8 toteż
nauka odbywała się na dwie zmiany. W klasach było zimno ale myślę że wesoło.
ANGELIKA: A jacy byli uczniowie ?
BG: Fizycznie byli tacy sami jak dzisiaj, zdrowi, wysportowani gdyż cały wolny czas spędzali na
zabawach na świeżym powietrzu. Dużo pomagali też rodzicom w pracach polowych.
ANGELIKA: Słyszałam że podobno była Pani wychowawczynią naszego dyrektora mgr
Stanisława Krzyżaka. Tak po cichu zapytam: Jakim był uczniem ?
BG: Był bardzo miłym, grzecznym i posłusznym uczniem. Dobrze się uczył, a szczególnie miał
zdolności do języka polskiego i historii. Zawsze chętnie brał udział w akademiach szkolnych.
Pięknie recytował wiersze.
ANGELIKA: Czym obecnie się Pani zajmuje ?
BG: Przede wszystkim wypoczywam. Dużo czytam, rozwiązuje krzyżówki i to ćwiczy moją
pamięć. Mało podróżuje, ponieważ nie pozwala mi na to moje zdrowie.
ANGELIKA: Czy ma Pani kontakt ze szkoła ?
BG: Oj tak. Na zaproszenie i życzliwość Dyrekcji i Grona Pedagogicznego często odwiedzam
szkołę przy okazji takich uroczystości jak Dzień Nauczyciela czy Wigilii. Musze powiedzieć, że
macie wspaniałego Pana dyrektora i wspaniałych nauczycieli, których dobroć i pokora przewyższa
wszystko.
ANGELIKA: Jaka receptę-przepis może dać nam Pani młodym osobom na życie ?
BG: Nie spotkałam w swoim życiu człowieka, który by nie miał zdolności. Zdolność trzeba
rozwijać poprzez wytrwałą prace. Należy od najmłodszych lat dużo czytać, rozmawiać z dorosłymi
słuchać rad starszych, poznawać ciekawych ludzi. Wszystkie zdolności jakie mamy trzeba trenować
cierpliwie i uparcie. I bardzo ważne aby umieć przezwyciężyć własne lenistwo. Czytać nie tylko to
co zadane ale to co mnie ciekawi.
ANGELIKA: Na koniec jakie Pani marzenia ?
BG: Wydaje mi się wszystko już osiągnęłam w pracy zawodowej i rodzinnej. Jestem matką, babcią
i prababcią. Mam jeszcze wiele ciekawych pragnień i mam nadzieje że się spełnią.
ANGELIKA: Dziękuję Pani za miłą rozmowę.
BG: Przyjemnie mi się z Tobą rozmawiało.
Angelika Zielińska kl. 6
Uczennica Szkoły Podstawowej w Rogach

Podobne dokumenty