Rodzina katolicka - Rezygnacja z funkcji w Rycerzach Kolumba

Transkrypt

Rodzina katolicka - Rezygnacja z funkcji w Rycerzach Kolumba
Rodzina katolicka - Rezygnacja z funkcji w Rycerzach Kolumba
piątek, 06 listopada 2009 11:40
Poseł PiS Jan Dziedziczak, jak dotąd jako jedyny zamierza zrezygnować ze stanowiska w
Rycerzach Kolumba dbając o apolityczność zakonu - dowiedział się portal Fronda.pl. Rycerze Kolumba stali się w ostatnim czasie jedną z najbardziej znanych organizacji
katolickich. Wszystko za sprawą kontrowersji jakie wzbudzili wśród członków zakonu trzej
posłowie PO. W czasie sejmowego głosowania nie wsparli oni obywatelskiego projektu
"Contra in vitro". Wskutek powstałego zamieszania Rada Krajowa organizacji
wydała specjalne oświadczenie, w którym podkreśla, że zakon jest apolityczny, zaangażowany
w obronę życia w czym w pełni podziela stanowisko Episkopatu. - Rada zaleca także członkom
Zakonu Rycerzy Kolumba pełniącym funkcje publiczne aby nie łączyli ich z pełnieniem
odpowiedzialnych urzędów w Zakonie - czytamy w oświadczeniu. W rozmowie z nami Dziedziczak potwierdza, że na najbliższym spotkaniu warszawskiej Rady
św. Michała Archanioła zgłosi swoją rezygnację z funkcji powiernika, tj. członka rady
nadzorczej. - O całym zamieszaniu powstałym wokół naszego zakonu i o oświadczeniu Rady
Krajowej dowiedziałem się z mediów. Rycerze Kolumba są organizacją apolityczną, dlatego
jako parlamentarzysta zgodnie z zaleceniem Rady Krajowej zamierzam zrezygnować ze
stanowiska jakie zajmuję w zakonie - powiedział poseł portalowi Fronda.pl.
Tymczasem w środę "Gazeta Wyborcza" opisując spory, które pojawiły się w
zakonie Rycerzy Kolumba tłumaczy je jako typową walkę polityczną między PO i PiS. Jednak
trzej rycerze, posłowie PO wystąpili przeciwko naczelnej wartości organizacji, czyli obronie
życia. Krytykuje ich za to wielu członków organizacji, wbrew twierdzeniom GW, najczęściej nie
związanych z żadną partią polityczną.
Co w obliczu całej sprawy mają do powiedzenia sprawcy zamieszania, trzej rycerze z PO?
Delegat krajowy zakonu Poseł Andrzej Gut-Mostowy groził nam sądem za pisanie nieprawdy.
Tej jednak w naszych tekstach już nie wskazał. Poseł Ireneusz Raś zapytany przez
"Dziennik Polski" o opisaną przez nas sytuację odpowiada: - Fronda.pl mija się z
prawdą. Nie będę tego komentował. W którym miejscu minęliśmy się z prawdą, tego niestety
parlamentarzysta nie powiedział. Trzeci z polityków, Michał Szczerba zapytany przez nas o
głosowanie w sprawie in vitro obiecał przysłać nam pisemne oświadczenie. Obietnicy nie
dotrzymał. W rozmowie z nami swój sprzeciw tłumaczył rzekomymi słowami abpa. Hosera, że
"katolik w trosce o dobro powinien iść na kompromisy".
1/2
Rodzina katolicka - Rezygnacja z funkcji w Rycerzach Kolumba
piątek, 06 listopada 2009 11:40
Teraz Szczerba nie powołuje się już na abpa. Hosera, ale krytykuje projekt Contra in vitro: Głosowanie jest kwestią sumienia. A Contra in Vitro to projekt ustawy, który bardzo
fragmentarycznie traktował ochronę życia, skupiając się tylko na penalizacji in vitro – powiedział
„Wyborczej”. - To stary i niestety zupełnie nietrafiony zarzut – odpowiada Ludwik Skurzak z
obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej Contra In Vitro. - Rzekoma fragmentaryczność to nasz
celowy zabieg. Projekty Piechy i Gowina powstawały w ten sposób, że wzięto przepisy prawne
dotyczące bioetyki i zrobiono z tego jedną ustawę. Dlatego jest w nich nawet kilkadziesiąt
punktów – tłumaczy w rozmowie z portalem Fronda.pl.
- Skupiliśmy się na kwestiach fundamentalnych i chcieliśmy rozstrzygnąć kwestię
cywilnoprawną. Potem do naszego projektu można dopisywać inne rozszerzenia. Naszym
zdaniem jest to właściwszy sposób z legislacyjnego punktu widzenia. Jednak najważniejsze, że
chcieliśmy stworzyć projekt całkowicie zgodny z nauką Kościoła i to nam się udało. Ale o tym
zainteresowani posłowie-rycerze chyba nie chcą wspominać – wyjaśnia Skurzak.
Mariusz Majewski
Źródło: Fronda.pl
2/2