ustawa rolna - Demokratio.

Transkrypt

ustawa rolna - Demokratio.
dodatek specjalny do:
Niedzielę spędzamy za miastem. Już ponad 30 lat od wiosny do jesieni pojawiamy się tu
regularnie. Ludzie po mszy nie spieszą się. Podchodzimy do grupki znajomych, których po
pierwszych uprzejmościach pytam:
– Jak widzicie tę nową Ustawę Rolną? Teraz po poprawkach, kiedy już nie musicie się obawiać
o sprawę dziedziczenia?
Pan Marek machnął ręką.
– Ta ustawa to zamach na
rolniczą własność, cholera,
nie ma co gadać. Najpierw
przekonywali, żeby inwestować, bo emerytury będą g...
warte. To dokupiłem kilka
hektarów. Sami wiecie - ciężko było, susze, kredyty, ale jakoś szło. Dziewuchy wykształcone, mają rodziny, żadna nie
wróci. Komu zostawię? Gadaliśmy, że na starość sprzedam. Bo co to za emerytura
900 zł? Ceny ziemi rosły. I letnicy lubią tu przyjeżdżać.
A pani Bogusia dodała:
– Skąd my teraz rolnika weźmiemy? Takiego, który tu
mieszka i chce kupić? Ziemia słaba, a większość to starsi.
Jak nawet młodszy gospodarzy, to za co kupi? Pół wsi wykupi? Tych piasków? A jak sił zabraknie, to kto to obrobi?
Za ugory Agencja dotacji nie da. A my będziemy zdychać
za 900 zł. A tak im wierzyłam!
Tu wtrącił się pan Jurek:
– Ziemia będzie g... warta, bo poza Agencją i sąsiadem
nikt nie będzie mógł jej kupić. A jak będziesz miał mus
sprzedać? Agencja da pół ceny i co im zrobisz? To przekręciarze, ci z Agencji - co mogli, wyprzedali, a teraz biorą się za naszą ziemię, bo im brakuje. Toż to zaraz zakaz
przesiedlenia z parafii do parafii zrobią! - wszyscy się roześmiali, ale jakoś mało wesoło, a pan Jurek mówił dalej
- No tak, bo jak z innej gminy, to nie będzie mógł kupić.
A co cholera, mam własność, czy jej nie mam?
Pan Jurek wyraźnie się rozkręcił:
– Zobaczycie! Ceny ziemi spadną. Wszystkim będzie
rządzić Agencja. Jak my będziemy chcieli sprzedać, to
Agencja ma prawo pierwokupu i da swego rzeczoznawcę, a ten wyceni na psi grosz. Ale kiedy to oni
będą sprzedawać, zrobią przetarg i jakbyś chciał kupić, zapłacisz drogo. Rząd potrzebuje kasy - niby ziemię chroni, a nas łupie. Czytaliście? Farmer pisze, że
już teraz, w kwietniu, w warmińsko-mazurskim III klasa
spadła z 3.50 zł na 3 zł za metr i nikt nie kupuje. Oj, coś
kiepsko widzę te dobre zmiany.
Do rozmowy włączył się pan Damian:
– Słuchajcie, moja ziemia jest na granicy gminy i jakbym chciał kupić ten kawał pola od pana Heńka, bo tam akurat
jest niezła ziemia, ale to inna gmina, to
co? A ja tam nie mieszkam ! To jakaś
głupota!!!
– Nie, to nie tak, jak z nim graniczysz,
to możesz starać się kupić - wyjaśnił pan
Franek - Ale i tak najbardziej ucierpią uczciwi i mniej zamożni. Ty Damian się nie martw, jak dobra ziemia,
to Agencja sobie kupi za bezcen, a potem sprzeda drożej. Tobie, jako sąsiadowi, pozwolą kupić piaszczyste pagórki. A jak będziesz miał dużo kasy, to
stawaj do przetargu. Ty się lepiej martw o kredyt. Chciałeś wziąć drugi. A zastaw pod kredyt to bank jak wyceni?
Jak rzeczoznawca z agencji! Jak cena ziemi spadnie, to
bank może ci kazać zaraz spłacać albo drugi zastaw
dać, bo ten co dałeś, może okazać się za mały!!! Tak, jak
z frankowiczami zrobili.
Dyskusja jak zwykle zaczęła się toczyć się między panem Frankiem, a panem Jurkiem, który dowodził:
– Gdyby naprawdę chodziło o cudzoziemców, wystarczyło napisać, że ziemię może kupić ten, co mieszka
dodatek specjalny do:
w Polsce od 10 lat. Tak jest w Danii i nie ma problemu.
A zobaczcie, kogo dotyczą ograniczenia, a kogo nie.
To jest ustawa dla Agencji! – kupią tanio, sprzedadzą
w przetargu drogo. Oni latami podkupywali ziemię i dawali ją na przetargi, a ostatnio sprzedali za dużo. Dobiorą się do naszej prywatnej własności jak do sklepu
z wyprzedażą. Rząd potrzebuje kasy, to wezmą od nas
to co chcą.
Przysłuchiwaliśmy się tej dyskusji ze zdziwieniem. Przecież wiem, że tutaj większość to zwolennicy PiS. Pytam,
czy wiedzą, że ta ustawa łamie Konstytucję i Traktat
o przystąpieniu do Unii, za co mogą grozić nam wszystkim ogromne kary, a rolnikom
utrata dopłat. Wiedzą!!!
– To znów pojedziemy na Warszawę i będziemy skarżyć.
– Gdzie skarżyć? - pytam nieśmiało - Rząd i większość sejmowa nie
uznaje wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Zrobili wszystko, żeby
Trybunał nie mógł obalić ich ustaw.
Ale może proboszcz was poratuje
i ziemię za godziwą cenę kupi?
Wszyscy zaczęli się śmiać, jak ze
świetnego dowcipu.