Gminie przyjdzie słono zapłacić
Transkrypt
Gminie przyjdzie słono zapłacić
Czy w Golczewie potrzebna jest kolej? Golczewo: Piątek Z pomocą dla osób starszych 19 września 2014 r. Nr 38 (334) Nie jesteśmy typowym DPS-em Rok V ISSN 1899-2048 Cena 1,80 zł Czytaj s. 8 Najważniejsza w tej kadencji sesja powiatu Pożyczkę spłacimy za 13 lat TELEWIZYJNY DODATEK DO TWOJEJ GAZETY - w środku ul. Szczecińska 24 • Kamień Pomorski tel. 91 38 222 00 pon. - pt. 8:30 - 17:00 • sobota 8:30 - 13:30 AUTO CZĘŚCI Oleje silnikowe Akcesoria motoryzacyjne Części zamienne Kosmetyki samochodowe Akumulatory Czytaj s. 3 Wojewoda nie ma litości Gminie przyjdzie słono zapłacić W42.4.P.7.03.d/o InPost fałszuje stemple na przesyłkach? Na Chrobrego Pełno pyłu i smrodu Zadzwoń lub wyślij SMS o treści POZYCZKA 600 400 600 ul. Wysockiego 3 • Kamień Pom. 47x33mm Koszt połączenia i SMS-a wg taryfy operatora Provident Polska S.A. www.provident.pl ZAPRASZAMY pn.-sob. 7.00 - 21.00, nd. 9.00 - 20.00 W213.1.P.12.09-03.10 Składnica złomu Marcin Gawron ul. Wolińska 51; Kamień Pomorski Telefon 605 587 643 Najwyższe ceny! W69.4.P.04.04.do S/0 W146.6.P.6-26.09 Czytaj s. 5 Słoneczny Dom POŻYCZKA KONSOLIDACYJNA Świeżo. Tanio! Czytaj s.4 Dom Seniora Czytaj s. 4 W43.2.P.07.03.d/o Czytaj s. 7 Do Domu Seniora „SłonecznyDom” zapraszamy Osoby Starsze, Samotne, szukające opieki i miłego towarzystwa, Seniorów, Emerytów i Rencistów. W183.6.P.18.07-do 2 Nr 38 (334) Ujęcia z Powiatu Wzdłuż zmodernizowanej ulicy Wolińskiej w Kamieniu Pomorskim nie widać choćby jednej ławki, aby szczególnie starsze osoby miały gdzie usiąść choćby an chwilę. Jeśli były tu kiedyś ławki, to wyglądają teraz tak, jak ta obok nowej siedziby pogotowia ratunkowego. NASZA SONDA W środę, 17 września, obchodziliśmy kolejną, 75. rocznicę agresji ZSRR na Polskę w czasie II wojny światowej. Czy świadomość o tamtych mrocznych kartach historii jest w dalszym ciągu obecna w naszej pamięci? Czy znajdujemy analogię między sytuacją polityczną przed II Wojną Światową, a obecnymi wydarzeniami na arenie międzynarodowej? O to zapytaliśmy w naszej cotygodniowej sondzie. Ada: Rok, w którym zaatakowano Polskę pamiętam doskonale. Od 1 września 1939 roku, nasz kraj znajdował się w stanie wojny z Niemcami hitlerowskimi. 17 września nastąpił atak na Polskę ze strony Związku Radzieckiego. Wiem, że zginęło wtedy około 2,5 mln ludzi.. Armia Czerwona z Wermachtem walczyła na naszych terenach. Historia lubi się powtarzać. Liczę jednak, że nie dojdzie do eskalacji działań wojennych na naszym terenie. Agnieszka: Znam tę przerażającą historię i to co robili tym ludziom, jest nie wyobrażalne. W 1939 zginęło tak wielu ludzi, czytałam gdzieś że Polaków przywiązywano do czołgów i ciągnięto po bruku. Horror. I jeszcze ten mord katyński. O ile dobrze pamiętam atak Rosji nastąpił bez ówczesnego wypowiedzenia wojny na Polskę. Szczerze, to nie potrafię powiedzieć, czy te wydarzenia nauczyły nas czegokolwiek. Czy PKP ma za dużo pieniędzy? Tak można sądzić po zapalonych światłach w pomieszczeniu dworca w Kamieniu Pomorskim. Wokół ciemność, a w środku świeca się wszystkie lampy. Czy nie wystarczyłoby włączenie tylko jednej, czy dwóch lamp? Przecież w godzinach nocnych dworzec jest zamknięty, a pociągi nie kursują. Kacper: Dat wydarzeń niestety nie pamiętam. Wiem że dużo ludzi wtedy zginęło z rąk Rosjan, że strasznie nas polaków męczyli. Nie wiem czy groźby, które otrzymujemy dzisiaj ze strony Rosjan mają coś w spólnego z tamtymi wydarzeniami i czy w związku z tym konsekwencje polityki rosyjskiej mogą być tak brzemienne w skutkach. Kamil: Kojarzę coś, ale nie słyszałem o tym za wiele, czy to w szkole czy gdziekolwiek. Mało się o tym mówi. Z datami też nie najlepiej. Myślę że to co się wtedy działo, ten wielki mord, powinien nam uświadomić, że powinniśmy być lepiej uzbrojeni, zwiększyć liczebność i wyszkolenie wojska. Może to by coś dało a czy ma to coś wspólnego z dzisiejszymi groźbami, to ciężko jest powiedzieć. Po naszej interwencji, w końcu mieszkańców Górek nie musi zaprzątać myśl o niesprawnym hydrancie. Prace związane z niesprawnym urządzeniem przeprowadził nowogardzki PUWiS. Ukazuje się w każdy piątek na terenie powiatu kamieńskiego Przemysław Saja - redaktor naczelny, 692 153 166; 501 294 118 Karolina Klonowska - dziennikarz Karolina Anna Sałaga - redaktor techniczny, Wioleta Dziedzic - reklama, Jerzy Salwa - kolportaż Agnieszka Arsoba - stażystka e-mail: [email protected]; Wydawnictwo, skład i druk „Dom Judy” Sp. z o.o., 72-200 Nowogard, ul. Boh. Warszawy 7a. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń, zastrzega sobie prawo adiustacji tekstów. Pan Piotr: Jasne, że pamiętam te kluczowe daty w historii Polski. 17 września 1939 roku zaczęło się od „ochrony ludności na wschodzie” ówczesnej Polski, a okazało się być „nożem w plecy” dla naszego kraju. Skończyło się to mordem w Katyniu. Dyplomacja polska przed 1939 rokiem nie potrafiła odpowiednio reagować na to, co się w Europie działo. Polska podpisała pakt o nieagresję z Rosją, a dyplomacja zagraniczna w ogóle nie zadziałała nawet dwa tygodnie po rozpoczęciu działań militarnych. Dzisiaj nie wierzę w żadną trzecią wojnę światową. To absurdalne, nie do pomyślenia, nie dojdzie to tego. Jestem tego pewny. Rozmawiała: Agnieszka Arsoba www.dziennikkamienski.pl 3 19-25.09.2014 r. Najważniejsza w tej kadencji sesja powiatu Pożyczkę spłacimy za 13 lat 13 lat zajmie spłata pożyczki, jaką na ostatniej sesji rady Powiatu kamieńskiego zaciągnęli radni. Od strony budżetowej jest najważniejsza sesja Rady Powiatu w tej kadencji. Przegłosowanie uchwały dało możliwość zakończenia ciągnącego się latami procesu likwidacji szpitali. W porządku obrad wtorkowej sesji Rady Powiatu w Kamieniu Pomorskim było głosowanie nad przyjęciem programu naprawczego, który zakończy ciągnący się latami proces likwidacji szpitali. A właściwie proces ciągłego zadłużania się powiatu. Sprawa ciągnie się od roku 1999, gdy w Kamieniu istniał jeszcze Samodzielny Publiczny Zespół Zakładów Opieki Zdrowotnej. Szpital co roku generował stratę, którą musiał pokrywać Powiat jako organ założycielski. Chcąc uciec przed długami i rozwiązać problem powołano Samodzielny Publiczny Szpital Powiatowy im. Helio- dora Święcickiego, który rozpoczął działalność z ,,czystą kartą’’, bez zadłużenia. Niestety on także co roku powiększał zadłużenie. Problemu nie rozwiązała również kolejna, specjalnie powołana, spółka „Integrator”. Obecnie działalność medyczną na mieniu starego szpitala prowadzi spółka EMC. Kolejne władze powiatu przez lata uciekały od problemu. Długi szpitali spłacano tylko w wąskim zakresie albo wcale. Aby te zobowiązania nie obciążyły powiatu, ,,sztucznie’’ przedłużano likwidację szpitali. Dało to negatywny skutek w postaci opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej dotyczącej budżetu starostwa na 2014 rok. W związku z tym RIO zażądała wdrożenia planu naprawczego i szukania oszczędności. Jego zastosowanie było warunkiem uzyskania przez powiat niskoprocentowej pożyczki ze Skarbu Państwa, która pozwoliłaby spłacić ponad ośmiomilionowe zadłużenie likwidowanych szpitali. – Doprowadziło to do paradoksalnej sytuacji, w której odsetki były większe od kwoty podstawowej! Od kilkunastu lat Powiat spłacał długi szpitala, a mimo tego na chwilę obecną wynoszą one łącznie ponad 8 milionów złotych i są wyższe Czy będzie kworum? Już dziś o godz, 16 (pierwszy termin) na zebraniu w halo MOSiR spotkają się działkowcy zrzeszeni w ROD im. Świerczewskiego w Kamieniu Pomorskim. Przedmiotem obrad będzie powołaniu stowarzyszenia ogrodowego. Najwięcej znaków zapytania dotyczy frekwencji na walnym zebraniu. Czy działkowcy pojawią się w liczbie chociaż 3/10 ogółu członków uprawnionych do głosowania i możliwe będzie dalsze procedowanie w tym temacie? które będzie prowadziło rodziny ogród działkowy. Zarząd ROD zmuszony był w ciągu 12 miesięcy od wejścia w życie nowej ustawy działkowej zobligowany był zwołać zebranie wszystkich działkowców posiadających działki w Kamieniu Pomorskim. I tak, w piątek, 19 września, spotkają się działkowcy zrzeszeni w ROD im. Świerczewskiego. Początek obrad zaplanowany jest na godzinę 16. W przypadku braku wymaganej ilości członków, czyli połowy uprawnionych do podjęcia uchwały ws. prze- e-mail: [email protected] zanie daje szansę na wybrnięcie z rosnących długów. Łączny dług dwóch szpitali będących w likwidacji to łącznie ponad osiem milionów zł. Operacja wstrzyma narastanie zaległości, ale jednocześnie obciąży powiatowy budżet spłatą przez 13 lat, czyli aż do 2027 roku. Red Wolin Spotkają się działkowcy Nowa ustawa działkowa, która weszła w życie z początkiem tego roku wprowadziła wiele zmian. W ubiegłym roku, wiele zapisów poprzedniej ustawy zostało zakwestionowanych przez Trybunał Konstytucyjne, jako niezgodne z najwyższym aktem prawnym w Polsce. Przede wszystkim monopol na organizację struktur działkowych stracił Polski Związek Działkowców. Tak więc, celem zwołanego zebrania jest przeprowadzenie głosowania w sprawie wyboru stowarzyszenia ogrodowego, niż były w roku 1999 – wyjaśnia Sebastian Mamzer, Przewodniczący Komisji Budżetowej Rady Powiatu Kamieńskiego. Sytuację patową ostatecznie rozwiązała obecna Rada Powiatu pod koniec swojej kadencji. Na mocy uchwały, Rada przejęła długi i zaciągnęła od Skarbu Państwa pożyczkę na ich spłatę. Pożyczka ma stałe oprocentowanie i jest ono znacznie niższe od obecnych karnych odsetek. To rozwią- kształcenia obecnych struktur ROD w nowe stowarzyszenie ogrodowe w myśl „jeden ogród – jedno stowarzyszenie”. Nie będzie to zadanie łatwe, gdyż o godz. 16 będzie musiało pojawić się minimalnie 620 członków. Przypomnijmy, na ostatnim walnym zebraniu sprawozdawczym an zebraniu pojawiło się nieco ponad 200 działkowców. Jeśli nie uda się w pierwszy terminie, to godzinę później przewidziany jest drugi termin? psa Dzieci mają plac zabaw Ubiegły czwartek, 11 września na pewno zostanie w pamięci dzieci, które zgromadziły się na otwarciu nowego placu zabaw przy ul. Ciasnej. Wybudowany plac zabaw jest zwieńczeniem drugiego etapu zagospodarowania terenu przy ul. Ciasnej. Pierwszy etap objął budowę ciągu pieszo - jezdnego (deptak) wraz z odpowiednią infrastrukturą. Ogrodzony plac umiejscowiony jest w bezpiecznym miejscu z dala od dróg jezdnych. Są na nim huśtawki, zjeżdżalnia, szachy, mostek linowy, ławki oraz stojak na rowery. Dla zapewnienia pełnego komfortu dla korzystających z placu zabaw wybudowane zostały schody wiodące do placu bezpośrednio z ulicy Ciasnej. Dodatkowym elementem tego etapu prac było dokonanie kontynuacji ciągów pieszych oraz wybudowanie parkingu przy placu zabaw. W przyszłości przewidziane jest doposażenie tego placu o kolejne elementy zabawowe. Red 4 Nr 38 (334) InPost fałszuje stemple Gminie przyjdzie słono zapłacić na przesyłkach? Wojewoda nie ma litości Gmina Kamień Pomorski w wyniku decyzji Wojewody Zachodniopomorskiego stała się dłużnikiem jednego z mieszkańców Wrzosowa. Łącznie chodzi o olbrzymią kwotę ponad 600 tys zł. Sprawa toczyła się kilka lat. Jeszcze w zeszłym roku sprawa, w wyniku złożenia skargi, znalazła się na obradach komisji rewizyjnej rady Gminy. Radni nie mieli wątpliwości i skargi na urząd postanowili nie uwzględniać. Nieco inne zdanie w temacie miał Wojewoda oraz sąd. O wypłacie odszkodowania na rzecz Ryszarda Nahumeniuka dowiedzieliśmy się na ostatniej, piątkowej sesji rady Miasta. Wówczas, w odpowiedzi na interpelację Jacka Golusdy z opozycyjnego klubu Nasza Gmina, burmistrz zdradził informację o konieczności wypłaty odszkodowania. Nie jest to kwota mała. Łącznie Gmina będzie musiała przelać na konto mieszkanka Wrzosowa 600 tys zł. Jak poinformowała Skarbnik Gminy Irena Dobersztajn, pierwsza rata, w wysokości 200 tys zł, wpłynę- ła już na konto Ryszarda Nahumeniuka. Na sesji nie dowiedzieliśmy się, czy Gmina w tegorocznym budżecie ma zabezpieczone środki na zapłacenie kolejnych 400 tys złotych. Wszystko przez zaniedbania z przeszłości. Kilka lat temu mieszkaniec Wrzosowa zapragnął podzielić swoją działkę na kilka mniejszych części. Wydawało się, że między parcelami ziemi powstaną drogi o statusie dróg wewnętrznych. W wyniku zapisów w lokalnym planie zagospodarowania przestrzennego drogi zakwalifikowano, jako drogi publiczne. To stało się przyczyną wystąpienia o odszkodowanie do Gminy Kamień. Jeszcze w połowie zeszłego roku kwota odszkodowania oscylowała wokół 850 tys zł. Po odwołaniu i wycenie tego terenu sąd ustalił kwotę odszkodowania na mniej, bo łącznie 600 tys zł. psa Targowisko oficjalnie otwarte Czy jest popyt na boksy ? W sobotę, 13 września, oficjalnie otwarto oddane pod koniec sierpnia nowe targowisko miejskie. Jednak dziś mieszkańcy nie mają poczucia, że tam można robić zakupy. Handlowcy powoli wprowadzają się na targowisko. Na targowisku znajduje się 10 wiat handlowych dla rolników (18 m2 każda), 27 pomieszczeń (lokali) handlowych, 2 pomieszczenia z sanitariatami. Teren jest uzbrojony w wodę, kanalizację deszczową oraz sanitarną. Łączny koszt inwestycji wyniósł 1.213.000,00 zł, z czego 724.594,00 zł, pochodziło ze środków Urzędu Marszałkowskiego i Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Projekt budowlany targowiska opracował Jerzy Ziemba, a wykonawcą robót był Zakład Usług Remontowo-Budowlanych Stanisław Jankowski z Kamienia Pomorskiego. Targowisko zostało już oficjalnie otwarte w ubiegła sobotę, jednak przechodzący mieszkańcy oglądają puste stragany. Na jakim etapie jest przekazywanie boksów i czy zainteresowanie jest dostrzegalne? - Pierwsi targowcy odebrali klucze do boksów jeszcze na tydzień przed oficjalnym otwarciem. Zainteresowanie prowadzeniem działalności handlowej na targowisku jest spore. Zaręczam, że w niedługim czasie boksy się zapełnią i mieszkańcy będą mieli większy wybór niż obecnie. W chwili obecnej wolnych jest około pięć boksów. Jednak na uruchomienie działalności przez prowadzących potrzeba trochę czasu, chodzi w szczególności o sprawy organizacyjne, których dopilnowanie nie jest po stronie urzędu, lecz przedsiębiorców – poinformował Wojciech Leszczyński z Urzędu Miejskiego w Kamieniu Pomorskim. psa Działkowcy muszą szukać listów od Zarządu ROD informujących o piątkowym zebraniu działkowców po kamieńskich kioskach. Nie dość tego. Jak informuje jedna z czytelniczek, mogło dojść do fałszowania stempli na przesyłkach, świadczących o awizowaniu przesyłki. Działkowcy w wielu przypadkach mogli wcale nie wiedzieć, że czeka na nich list. Zarząd Rodzinnych Ogrodów Działkowych, kierowany ekonomią, postanowił wybrać ofertę InPost. Zamiast płacić 4,20, którą to cenę oferowała Poczta Polska, postanowiono wysyłać przesyłki InPostem, gdzie wysłanie pojedynczego listu kosztuje tylko 3,50 zł. Zaproszenia miały trafić do ponad 1200 działkowców zrzeszonych w ROD. Zadanie nie jest łatwe, biorąc pod uwagę tak wielka ilość zaproszonych osób. O sprawie informowaliśmy przed dwoma tygodniami. Dziś już dokładnie widać skutki takiego wyboru operatora przez Zarząd ROD. Skandalem jest nie tylko sam system dystrybuowania listów, lecz także możliwość sfałszowania stempli świadczących, że przesyłka została awizowana. - Doręczanie przesyłkę przez InPost to jeden wielki szwindel. Rozmawiam z ludźmi i wiele osób ma takie samo zdanie. Wczoraj przez dłuższy czas szukałam zawiadomienia o zebraniu działkowców we wszystkich kioskach w Kamieniu. W końcu znalazłam. Na kopercie były dwa stemple świadczące, że doręczyciel był u mnie niby dwa razy. Tak naprawdę awiza u siebie w skrzynce w ogóle nie było. Czy tu mogło dojść do fałszerstwa? Na co idą nasze pieniądze ze składek? Czy na takie nierzetelne działania kurierów InPostu? - pyta redakcję Dziennika Małgorzata Kaczmarska. O opinię w sprawie zwróciliśmy się do rzecznika InPost. Do chwili zamknięcia bieżącego wydania dziennika nie otrzymaliśmy odpowiedzi od firmy świadczącej usługi. Ciekawe czy Zarząd ROD widząc już negatywne efekty zwróci się do firmy, aby choćby złożyć reklamację? psa Bezpłatne szczepienia przeciw grypie Rejestracja od poniedziałku Od 15 września mieszkańcy Kamienia Pomorskiego mogą korzystać z bezpłatnych szczepień profilaktycznych przeciw grypie. Zaszczepić będzie można się w szpitalu św. Jerzego w Kamieniu Pomorskim. Wszystko dzięki umowie zawartej między Urzędem Gminy a kamieńską lecznicą. Jest to kontynuacja akcji z roku ubiegłego. Bezpłatnymi szczepieniami objęci będą mieszkańcy Gminy Kamień Pomorski, lecz tylko ci którzy ukończyli 65 rok życia. Dodatkowym warunkiem jest posiadanie stałego za- meldowania na terenie gminy Kamień Pomorski. Wszyscy zainteresowani szczepieniem powinny zgłosić się z aktualną książeczka ubezpieczeniową i dowodem osobistym i zarejestrować się w szpitalu. Należy pamiętać o tym, aby wcześniej zgłosić chęć zaszczepienia, najlepiej telefonicznie pod nr 91 32 626 90, 91 32 62 692, 91 32 62 692 lub 91 32 62 693. www.dziennikkamienski.pl 5 19-25.09.2014 r. W Dziwnowie konkurs rozstrzygnięty Mają monopol na leczenie zębów Już wiadomo, kto będzie dbał o uzębienie mieszkańców Gminy Dziwnów. Konkurs na świadczenie usług w zakresie stomatologii podstawowej wygrała ta sama firma co w Kamieniu Pomorskim. Jak informuje rzecznik NFZ, nikt więcej nie złożył oferty konkursowej. W poprzednim wydaniu Dziennika Powiatu Kamieńskiego informowaliśmy o konkursie na świadczenie usług stomatologicznych w Dziwnowie, mającym rozstrzygnąć się 12 września. Już wiadomo, że firmą, która zajmie się leczeniem zębów w tejże gminie, jest NZOZ Mordent. – W konkursie uzupełniającym na Gminę Dziwnów wpłynęła jedna oferta. Złożył ją NZOZ Mardent. Postępowanie rozstrzygnięto 12 września. Oferent otrzymał umowę na świadczenia ogólnostomatologiczne, obejmujące stomatologię dla dorosłych i dzieci. Umowa jest na okres (prawie) 5-letni, począwszy od 1 października 2014 do 30 Na Chrobrego czerwca 2019 – poinformowała rzecznik prasowa Zachodnio- pomorskiego Oddziału NFZ w Szczecinie, Małgorzata Koszur. NZOZ Mardent jest jedną z dwóch firm, które będą świadczyć usługi stomatologiczne w Kamieniu Pomorskim. Mieszkańcy Gminy Dziwnów, w ramach świadczeń ogólnostomatologicznych (dla wszystkich) dla dorosłych, w tym dla kobiet w ciąży, a także dla dzieci i młodzieży, będą mogli liczyć m.in. na badanie lekarskie stomatologiczne, które obejmuje również instruktaż higieny jamy ustnej, raz w roku kalendarzowym, badanie lekarskie kontrolne, trzy razy w roku kalendarzowym, lecze- nie próchnicy powierzchniowej oraz czasowe wypełnienie i stałe wypełnienie kanału – u osób powyżej 18. roku życia z wyłączeniem zębów przedtrzonowych i trzonowych. – W każdym gabinecie, w Dziwnowie też, można otrzymać również świadczenie protetyczne (protezy zębów), ale pacjent może się po nie zgłosić także wprost do gabinetu, który specjalizuje się w protetyce (najbliższy jest w Goleniowie) – tłumaczy Małgorzata Koszur. Karolina Klonowska Urząd ogłosił przetarg Pełno pyłu i smrodu Na wóz dla OSP Z pyłem i smrodem muszą zmagać się właściciele sklepu oraz mieszkańcy przechodzący ul. Chrobrego w Kamieniu Pomorskim. Takie atrakcje funduje przechodniom firma zajmująca się łataniem ubytków w jezdni. Na Mieszka I obyło się bez wiekszych problemów. Inaczej jest na Chrobrego. W czwartek do redakcji Dziennika zgłosiła się pracująca w jednym ze sklepów przy Chrobrego mieszkanka Gminy. - Nie rozumiem dlaczego firma zajmująca się łataniem dziur pozwala sobie na uprzykrzanie życia mieszkańcom. Pracownicy tej firmy powinni stosować spryskiwanie wodą jezdni, aby pył nie był taki uciążliwy dla przechodzących mieszkańców., nie mówiąc już o smrodzie. To nie wszystko. Pełno pyłu znajduje się także w moim sklepie. To nie pierwszy taki przypadek. Na wiosnę było podobnie. Czy wykonawcy szkoda pieniędzy na naprawienie tej usterki? Ciekawa jestem, co w tej sprawie do powiedzenie ma Urząd Miejski w Kamieniu Pomorskim, który zlecił prace tej firmie? - zapytała redakcję pani Anna, czytelniczka Dziennika, pracująca w sklepie na ul. Chrobrego. Z pytaniem czytelniczki zwróciliśmy się bezpośrednio do Urzędu Miejskiego w Kamieniu Pomorskim. - Osobiście nie otrzymałem takiego zgłoszenia od mieszkańców czy sklepikarzy prowadzących działalność przy ul. Chrobrego. Nie mniej jednak osobiście zwrócę się do wykonawcy, czy wszystkie zasady BHP przy łataniu dziur w jezdni są przestrzegane, tak jak jest to zawarte w umowie między Urzędem a firmą – poinformował Wojciech Leszczyński, z referatu PIGK Urzędu Miejskiego w Kamieniu Pomorskim. e-mail: [email protected] psa W ubiegłym tygodniu Gmina Kamień Pomorski ogłosiła przetarg na kupno nowego wozu strażackiego dla strażaków z Jarszewa. W ogłoszeniu przetargowym mowa jest o samochodzie ratowniczo-gaśniczym typu średniego z napędem na cztery koła oraz funkcją ograniczania stref skażeń i działań gaśniczych. Auta ma posiadać podwozie z napędem na cztery koła i kabiną dla sześciu strażaków. Silnik zamówionego sprzętu ma mieć moc 295 koni mechanicznych z manualną sześciobiegową biegową skrzynią biegów. Na wyposażeniu ma być maszt oświetleniowy o wysokości minimum sześciu metrów z możliwością regulacji obrotu o 360 stopni. Wy- łoniony w przetargu dostawca sprzętu będzie miał trzy miesiące na dostarczenie sprzętu do jednostki OSP w Jarszewie. Otwarcie kopert i wybór najkorzystniejszej oferty nastąpi w czwartek, 25 września. psa Prowadzą poszukiwania Kamieńscy policjanci prowadzą poszukiwania za zaginionym 26-letnim Martinem Zagajskim, zamieszkałym w Kamieniu Pomorskim. Mężczyzna w dniu 9 września 2014r około godz. 14:10 opuścił miejsce zamieszkania i do dnia dzisiejszego nie powrócił, ani nie nawiązał kontaktu z rodziną. Zaginiony ma ok. 180 cm wzrostu, szczupłą sylwetkę, włosy koloru jasny blond, proste, krótkie, oczy koloru niebieskiego. W chwili zaginięcia ubrany był w spodnie materiałowe koloru jasnego długości ¾, bluzę koloru bia- łego z niebieskim pasem oraz klapki marki Nike z podeszwą koloru pomarańczowego. Osoby posiadające jakąkolwiek wiedzę mogącą przyczynić się do ustalenia miejsca pobytu zaginionej proszone są o pilny kontakt na nr tel. (091)3825511 lub 997 i 112. Inf. KPP Kamień Pom. 6 Nr 38 (334) Praktyki zawodowe z bliska, czyli rozmowa z dyrektorem ZSP Nasz rynek jest dość ubogi… Wraz z początkiem roku szkolnego 2014/2015 uczniowie klas wielozawodowych w ZSP w Kamieniu Pomorskim rozpoczęli praktyki zawodowe. Więcej o tym, ile miejsc i jakie stanowiska zaproponowali w tym roku przedsiębiorcy, w artykule. Na temat praktyk porozmawialiśmy również z dyrektorem placówki, Andrzejem Swatowskim. Praktyki zawodowe mają na celu przygotowanie uczniów szkół średnich do wykonywania danego zawodu w przyszłości. Lista pracodawców chętnych do przyjęcia uczniów na praktykę zawodową od 1 września widniała na drzwiach frontowych ZSP w Kamieniu Pomorskim już kilkanaście dni przed rozpoczęciem roku szkolnego. Stanowiska, jakie proponują przedsiębiorcy, to: mechanik pojazdów samochodowych (6 firm, 12 miejsc), lakiernik (2 firmy, 4 miejsca) stolarz (3 firmy, 7 miejsc), teleradiomechanik lub monter urządzeń elektronicznych (1 firma, 1 miejsce), sprzedawca (2 firmy, 4 miejsca), monter sieci instalacji i urządzeń sanitarnych (1 firma, 2 miejsca), ślusarz (1 firma, 2 miejsca), elektryk (2 firmy, 3 miejsca), monter izolacji budowlanych i murarz-tynkarz (4 firmy, 11 miejsc), cukiernik i piekarz (3 firmy, 18 miejsc), fryzjer (2 firmy, 5 miejsc) i elektromechanik (1 firma, 2 miejsca). Łącznie przedsiębiorcy zaoferowali 71 miejsc. Spośród wszystkich pracodawców najwięcej miejsc, bo aż 9, zapewnia Wiesław Żelek, właściciel ciastkarni-piekarni „Żelek”. W celu bliższego przyjrzenia się celowości praktyk zawodowych, porozmawialiśmy z dyrektorem ZSP, Andrzejem Swatowskim. Karolina Klonowska: Jak to wszystko wygląda „od kuchni”? Andrzej Swatowski: Co roku otrzymujemy listę pra- codawców od CECH-u. Swoją chęć przyjęcia uczniów na praktykę zawodową zgłaszają te firmy, które chcą z nami współpracować i mają ku temu odpowiednie uprawnienia, niekoniecznie muszą to być przedsiębiorcy zrzeszeni w CECH-u. Szkoła, poprzez takie właśnie sporządzanie list pracodawców, ułatwia uczniom znalezienie miejsca na odbycie praktyk. Mogą to oczywiście robić we własnym zakresie, ale nie muszą, ponieważ nasza placówka co roku dysponuje takim właśnie spisem. Czy takie praktyki zawodowe kończą się jakimś egzaminem? Owszem, zarówno teoretycznym, jak i praktycznym. Pierwsza część, pisemna, odbywa się w szkole. Jeśli chodzi o te drugie egzaminy, tzw. czeladnicze, za ich organizację odpowiada CECH i Okręgowa Komisja Egzaminacyjna z siedzibą w Poznaniu, która albo wyznacza CECH do organizacji egzaminu, albo sama wskazuje miejsce jego zdawania. Uczniowie których klas mają obowiązek odbycia takich praktyk? Tylko ci, którzy uczą się w klasach wielozawodowych. Mamy w naszej szkole 3 oddziały, czyli 1, 2 i 3 klasa. Do każdej z nich uczęszczają uczniowie chcący pracować w różnych branżach: sprzedawcy, piekarze, mechanicy itd. Młodzież nie uczy się przedmiotów zawodowych w szkole, ale na praktykach. My zapewniamy naukę z przedmiotów ogólnych. Niemniej, z punktu widzenia pewnych procedur, musimy oczywiście przygotować uczniów do kształcenia w zawodzie, np. zapoznajemy ich ze specyfiką danej profesji czy procedurą uzyskania stopnia kwalifikacji zawodowych. Ile razy w tygodniu uczniowie muszą uczęszczać na praktyki? Zajęcia praktyczne w pierwszej klasie odbywają się dwa razy w tygodniu, po osiem godzin. Uczniowie klas drugich mają obowiązek chodzić na takie zajęcia trzy razy w tygodniu, a trzecioklasiści – cztery, czyli w szkole, na lekcjach, spędzają jeden dzień. Jak jest ze zdawalnością egzaminów praktycznych uczniów pańskiej szkoły? Nasz powiat jest pod względem zdawalności egzaminów praktycznych jednym z pięciu powiatów mających wyniki powyżej średniej krajowej. Zdawalność w naszej placówce jest w miarę przyzwoita, ok. 73%, przy czym w klasach wielozawodowych ten wynik kształtuje się w granicach 65– 80%. Wiadomo, raz jest lepiej, a raz gorzej. Bywało i tak, że zdawalność wynosiła 100%. Czy w trakcie cyklu kształcenia zawodowego pracodawca może zrezygnować z praktyki ucznia? Owszem, może. Dzieje się tak najczęściej wtedy, gdy uczeń nie chodzi na zajęcia. Innym powodem takiej decyzji pracodawcy może być notoryczne nieprzestrzeganie przez praktykanta zasad BHP, tzn. jeśli w trakcie pracy młody człowiek naraża siebie i innych na jakieś niebezpieczeństwo. Zawsze ogromny problem był z uczniami odbywającymi praktyki w zawodzie budowlańca. Pracodawcy obawiają się, że nieodpowiedzialność ucznia w końcu doprowadzi do jakiegoś wypadku. Czy pana zdaniem, jako głowy placówki, praktyki zawodowe mają sens? Wszystko zależy od podejścia młodych ludzi do realiów. Jeśli chodzi o nasz rynek, to nie widzę jakichś wielkich korzyści z tego tytułu. Powiedzmy sobie szczerze, pod względem zapotrzebowania na zawody rzemieślnicze, nasz rynek jest dość ubogi i skąpy. Jedynym wyjściem jest założenie własnej działalności gospodarczej, ale dla wielu jest to bariera nie do pokonania. Tak czy siak kwalifikacje zawodowe to jest naprawdę bardzo dobra rzecz. Niemniej powiem tak – my, jako szkoła, nie mamy zbyt dużego wpływu na kształcenie zawodowe i nie jestem pewien, czy pracodawca rzeczywiście poczuwa się do obowiązku rzetelnego przygotowania ucznia do egzaminu. Ten młody człowiek musi opanować zarówno teorię, jak i praktykę. Odpowiedzialność za to kształcenie spada na pracodawców, ale mało kto o tym wie. A zatem, jeśli jakiemuś uczniowi nie idzie za dobrze, wówczas za wszystko obwinia się szkołę, czyli to nie pracodawca był zły, tylko szkoła. Czy uczniowie rzeczywiście wiążą swoją przyszłość z zawodem, w kierunku którego odbywają praktyki? Przede wszystkim należy powiedzieć, że uczniowie nie zawsze podchodzą do praktyk zawodowych z entuzjazmem. Na początku jest wszystko ładnie i pięknie, ale kiedy przekonają się, że w pracy nie ma żartów i trzeba włożyć w nią sporo wysiłku, zaczynają się schody. Niemniej wielu uczniów wiąże swoją przyszłość z zawodami, jakie wybrali. Najlepiej widać to w przypadku mechaników, lakierników, blacharzy… Są to zazwyczaj osoby, które już od dłuższego czasu wiedziały, że właśnie to chcą w życiu robić. Karolina Klonowska 75. rocznica napaści na Polskę W środę, 17 września, minęła 75. rocznica napaści Związku Radzieckiego na nasz kraj. Z tej okazji we wtorek w Alei Dębów Katyńskich spotkały się dzieci i młodzież kamieńskich placówek oświatowych oraz przedstawiciele organizacji kombatanckich i sybiraków. Po przywitaniu i podziękowaniu przybyłym za obecność, Burmistrz Kamienia Pomorskiego oddał głos uczniom Publicznego Gimnazjum im. Noblistów Polskich w Kamieniu Pomorskim, którzy w poetycki sposób przybliżyli wszystkim historię tego wydarzenia. Na zakończenie uroczystości delegacje szkół i organizacji złożyły kwiaty pod tablicą odsłoniętą przed czterema laty, upamiętniającą Zbrodnię Katyńską. Inf. UM Kamień www.dziennikkamienski.pl 7 19-25.09.2014 r. Czy w Golczewie potrzebna jest kolej? Linia kolejowa nr 420 musi być na niej przywrócony ruch na odcinku między Wysoka Kamieńską, Golczewem oraz Płotami – twierdzi Andrzej Ratajczyk. Co przemawia za takim rozwiązaniem? Obecnie dworcowi w Golczewie daleko do lat świetności. Teren torowiska obficie porastają chaszcze. Większość obecnych mieszkańców nie pamięta, kiedy ostatni raz przejeżdżał tamtędy pociąg. W związku z tym czy przywrócenie linii na trasie od Wysokiej do Płot przez Golczewo ma sens? - Mając na uwadze sytuację kryzysową, a taka miała miejsce niedawno na przejeździe kolejowym pod Nowogardem, gdzie szynobus uderzył w skład przyczep niskopodwoziowych i spowodowało to zatrzymanie ruchu na wiele godzinach, niezbędne jest przywrócenie ruchu z Wysokiej Kamieńskiej w kierunku Golczewa i dalej w kierunku Płot. Linia jest tylko za- wieszona, a przywrócenie ruchu dałoby asumpt kolejarzom, którzy wzięliby się za linię kolejową Goleniów – Nowogard – Płoty, gdyż ta linia wymaga kapitalnego remontu. - stwierdza Andrzej Michał Ratajczyk. W dzisiejszych czasach, z obecną dostępna technologią, można wymienić całe podtorze w przeciągu w niedługim czasie. Z zastrzeżeniem takim, iż składy kolejowe, które obecnie widnieją w rozkładach jazdy, muszą mieć którędy podążać do Gryfic, Trzebiatowa, czy Kołobrzegu. - Drugi powód to przywrócenie ruchu towarowego, który jest niezbędny, aby można było na terenie Powiatu Kamieńskiego myśleć o większych przedsięwzięciach - sygnalizu- je Andrzej Michał Ratajczyk. Ciężko jest sobie wyobrazić, aby wielotonowe tiry będą rozjeżdżać drogi wojewódzkie i drogi powiatowe tylko dlatego, że towar trzeba dostarczyć na miejsce. Najgorzej sytuacja wygląda w zimie, kiedy tiry jeżdżą po rowach i w tym okresie ciężko jest utrzymać drogi w dostatecznym stanie. Takich przykładów na terenie całego powiatu oraz województwa, można podać mnóstwo. - Jeśli ta linia by powstała, to jest szansa, aby wrócić do tego, co zostało tu zniweczone przez rządzących, czyli powrotu do koncepcji uruchomienie na tej trasie szynobusów. Pan Zabuklicki z bydgoskiego PESA nie obraził się na Rosję, tylko robi z nimi dobre interesy i ma obłoże- Golczewianie na targach w Barzkowicach Wyruszył pełen autobus W sobotę 13 września o godz. 8.00 autobus pełen mieszkańców Golczewa wyjechał na XXVII Barzkowickie Targi Rolne Agro Pomerania 2014. Na targach można było zobaczyć mnóstwo atrakcji: stoiska wystawiennicze, prezentacje kolekcji warzyw i kwiatów jesiennych, stoiska produktów regionalnych i tradycyjnych województwa zachodniopomorskiego, wystawy malarstwa i rękodzieła, kapele ludowe, pokazy zwierząt hodowlanych, wystawy bydła, trzody chlewnej, ptaków i koni. Mieszkańcy naszej gminy już po raz kolejny gościli na wspaniałych barzkowickich targach. Organizatorem całego wydarzenia jest Zachodniopomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Barzkowicach. Red Schronisko zaprasza do współpracy Komunalne Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Sosnowicach zorganizuje zajęcia edukacyjne dla dzieci i młodzieży na terenie placówki. Celem zajęć jest dostarczenie młodym ludziom wiedzy w zakresie historii udomowienia psa, właściwego postępowania ze zwierzętami, działalności Schroniska dla zwierząt, a także ukształtowanie postawy wobec zwierząt charakteryzującej się szacunkiem i empatią. Zajęcia trwają około 45 - 60 minut i odbywają się na terenie Komunalnego Schroniska dla e-mail: [email protected] Bezdomnych Zwierząt w Sosnowicach. Prowadzone są przez doświadczoną kadrę pracowników Schroniska oraz zaproszonych gości. - Intencją naszych zajęć jest dążenie do humanitarnego traktowania zwierząt i kształtowanie właściwego stosunku do nich. Pragniemy, by nasze Schronisko było nie tylko miejscem czasowego pobytu zwierząt, lecz stało się także centrum edukacyjnym, miejscem spotkań i wymiany poglądów. Prowadzenie swoistych „żywych lekcji” tutaj, dzięki bliskiemu kontaktowi ze zwierzętami, daje gwarancję, iż łatwiej będzie uzyskać wymierne efekty edukacji. Zapraszamy więc do współpracy – informuje Marta Tysiąc-Stępień, Kierownik Schroniska. Szczegółowych informacje można uzyskać pod numerem telefonu: 91 38 60 535 oraz 504 249 530. Red Odtworzenie linii kolejowej w Golczewie będzie wymagało nakładów finansowych. nie na dostawy szynobusów do 2027 roku. Jeśli Rosjanie mogą, Unia też, to co stoi na przeszko- dzie, aby i u nas się udało - kończy nasz rozmówca. psa NASZA SONDA - Golczewo W środę, 17 września, obchodziliśmy kolejną, 75. rocznicę agresji ZSRR na Polskę w czasie II wojny światowej. W związku z obecną sytuacją w Europie, tj. agresywną polityką Władimira Putina wobec Ukrainy, tym razem, w ramach sondy ulicznej, zapytaliśmy naszych respondentów, jak oceniają to, co dzieje się w obrębie niektórych państw starego kontynentu za sprawą rządów Putina. A może ktoś dostrzega analogię historyczną pomiędzy teraźniejszością a tym, co działo się 75 lat temu? Pan Robert: Myślę, że od tamtych czasów Rosja się za wiele nie zmieniła. Ich myślenie jest chyba cały czas takie samo. Nadal mają jakieś zapędy imperialne. Wiele krajów, w tym nasz, traktują jak swoje własne podwórko. Dawniej było bardzo podobnie. Różnica polega na tym, że teraz ta, nazwijmy to, wojna to bardzo często nie ataki zbrojne, ale walka słowem i groźbami, np. odcięcie niektórych państw od gazu. Putinowi chyba marzy się powrót do dawnego Związku Radzieckiego. Pan Zbigniew: Przedtem napadli, to niewykluczone, że i teraz to zrobią. Myślę, że istnieje realne zagrożenie. Trudno mi jednoznacznie powiedzieć, czy rzeczywiście porwą się na takie rozwiązanie, ale skłaniałbym się raczej ku twierdzeniu, że nie. Według mnie, Putin nie jest w porządku. Kto to słyszał, żeby swój swojego w taki sposób traktował… Tamte czasy, sprzed 75 lat, różnią się tym, że teraz mamy lepszą gwarancję bezpieczeństwa, bo jesteśmy w UE. Z pewnością pomogliby nam w razie zagrożenia. Pan Andrzej: Może powiem tak – my jako Golczewo, miasto partnerskie, utrzymujemy dość bliskie kontakty z obwodem kaliningradzkim, np. z miastem Primorsk. Co roku przyjeżdżają do nas na turniej piłki nożnej „Bosman Cup” Rosjanie, Białorusini, Ukraińcy… Mogę powiedzieć tylko tyle, że przy okazji takich wydarzeń szanujemy siebie nawzajem, Nie widać żadnej wrogości. A jeśli chodzi o sytuację w Europie – to wszystko, co się teraz dzieje, np. rzekome przykręcanie kurków gazu, to nic innego jak zagrywka polityczna. Uważam, że polityka Putina zmierza w bardzo złym kierunku. KK 8 Nr 38 (334) Z pomocą dla osób starszych Nie jesteśmy typowym DPS-em Dom Seniora „Słoneczny Dom” to miejsce, w którym azyl znalazło wielu starszych, a także często schorowanych ludzi. Swoim pensjonariuszom ośrodek zapewnia nie tylko stałą opiekę medyczną, ale również mnóstwo atrakcji. O szczegółach porozmawialiśmy z Ryszardem Balkowskim, członkiem Zarządu Domu Seniora. Zarząd Słonecznego Domu (od lewej) - Marzena Jędrzejczak, Ryszard Balkowski (z córką Agatą) oraz Krzysztof Sekutowski. „Słoneczny Dom” znajduje się w Dziwnówku, na os. Słonecznym. Poza atrakcyjną lokalizacją, ośrodek szczyci się dużą dbałością o zadowolenie swoich pensjonariuszy. Zakres funkcjonowania firmy obejmuje nie tylko zapewnienie dachu nad głową osobom starszym, ale również działalność rehabilitacyjną. Na stronie internetowej Domu Seniora czytamy: Naszym mottem jest „Postępuj tak, by inni czuli zadowolenie”. Profesjonalna i oddana kadra dba, aby pogoda ducha, radość i szczęście nie opuszczały mieszkańców. W skład Zarządu firmy wchodzą trzy osoby: Marzena Jędrzejczak, Ryszard Balkowski oraz Krzysztof Sekutowski. To oni, z pomocą wykwalifi- kowanych pracowników, pracują na dobre imię firmy. Karolina Klonowska: Od jak dawna funkcjonuje ośrodek? Ryszard Balkowski: Obiekt powstał w 2010 r., natomiast jako ośrodek rehabilitacyjny działamy drugi rok. Z kolei dla Domu Seniora jest to pierwszy rok funkcjonowania. Proszę rozwinąć pojęcie „Dom Seniora”... Wszystko zaczęło się od nas, tzn. od pani Marzeny i ode mnie. Przez dość długi czas prowadziliśmy rehabilitację osób niepełnosprawnych. Jest to nasza branża od bardzo wielu lat. Po pewnym czasie dołączył do nas Krzysztof. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że dobrze by było rozszerzyć naszą działalność rehabilitacyjną o długoterminową pomoc dla osób starszych. Jest to oferta skierowana do osób, nad którymi opieka jest tak bardzo absorbująca, że rodzinie nie starcza na nią czasu. Spełniliśmy warunki, zmodernizowaliśmy obiekt, założyliśmy windę, wyposażyliśmy w gabinety rehabilitacyjne, mamy pokoje przystosowane dla osób, które mają problemy z poruszaniem się… Czyli spełniacie Państwo podobną funkcję jak DPS-y? Nie chcemy wchodzić w taką terminologię, ponieważ w Polsce DPS-y kojarzą się z nie najlepszymi warunkami. U nas ceny pobytu są niższe niż w niektórych Domach Pomocy Społecznej. Ponadto największy pokój, jaki oferujemy, jest trzyosobowy (pow. 34 m²). Nie umieszczamy w pokojach więcej niż trzy osoby. A zatem nie jesteśmy takim typowym DPS-em. Jak wygląda standard tych pokoi? Wyposażone są w lodówki, telewizory, radia, lampki, czajniki, a zatem standard jest dość ciekawy. Skąd w ogóle pomysł na rozkręcenie takiej działalności? Poza tym obiektem, mamy jeszcze jeden, w górach. Zauważyliśmy, że na rynku jest duże zapotrzebowanie na tego rodzaju ośrodki i postanowiliśmy otworzyć kolejny tu, w Dziwnówku. Co oferujecie Państwo w ramach pobytu w Domu Seniora? Przede wszystkim gwarantujemy całodobową opiekę medyczną, tzn. pensjonariusze przepisani są do naszych lekarzy rodzinnych. Ponadto dwa razy w miesiącu zapewniamy przyjazd lekarzy-specjalistów. Oprócz tego, w ciągu miesiąca organizujemy 10 dni rehabilitacji medycznej, korzystając z własnych gabinetów, które, jak już wspomniałem, posiadamy. Mamy dość mocno rozwiniętą fizykoterapię, zabiegi wodne, prądy, lasery… Tego jest naprawdę mnóstwo. Mało tego – zatrudniamy również pracownika kulturalno-oświatowego, który zajmuje się organizacją wolnego czasu. No właśnie, a propos zatrudnienia – ilu macie Państwo pracowników? Przy pełnej organizacji i przy pełnym obsadzeniu miejsc, jest 5 pielęgniarek, które zapewniają pomoc przez całą dobę, lekarz, 6 osób do pomocy, rehabilitant, pracownik kulturalno-oświatowy, 2 kucharki i 1 kelnerka. Czym zajmuje się taki pracownik kulturalno-oświatowy? Te zajęcia kulturalno-oświatowe są bardzo zróżnicowane. Taki człowiek odpowiedzialny jest m.in. za organizację zajęć manualnych, spacerów i wypełnianie w ciekawy sposób czasu ludziom, którzy nie mogą się poruszać i leżą w łóżku, ale są w pełni sprawni intelektualnie. Zakres obowiązków pracownika kulturalno-oświatowego jest więc bardzo szeroki. Mamy do dyspozycji salę zabaw, stół bilardowy, organizujemy wieczorki zapoznawcze, wieczorki poetyckie, biesiadne, wycieczki autokarowe krajoznawcze… Trochę tego jest. Jakie walory ma taka, a nie inna lokalizacja? Przede wszystkim łatwość dostępu – można nas bardzo szyb- ko znaleźć. Mamy dość duży parking, ogród spacerowy z ławeczkami i fontanną. Ponadto budynek jest położony przy trasie rowerowo-pieszej. Należy również zaznaczyć, że sezon nie będzie miał wpływu na standard i komfort pobytu, ponieważ jesteśmy umiejscowieni z dala od krzyku i gwaru. I jeszcze jedna istotna rzecz – na naszym osiedlu mieszkają bardzo przyjaźni ludzie. Organizujecie Państwo również turnusy rehabilitacyjne. Proszę o nich opowiedzieć. Taki turnus to przede wszystkim rehabilitacja medyczna. Ich uczestnikom zapewniamy pełną opiekę medyczną. W ciągu 14-dniowego pobytu, przez 10 dni, nawet 3 razy dziennie, pensjonariusze mają zajęcia rehabilitacyjne. Ilość tych zajęć zależy od stanu zdrowia i zaleceń lekarza. Ponadto turnusy nastawione są zapoznawanie się ze sobą, nawiązywanie kontaktów. Przyjeżdżają do nad ludzie z różnych rejonów Polski, z różnymi schorzeniami. Taki wyjazd jest dla wielu często jedyną okazją do pobycia z innymi ludźmi. Mamy mnóstwo przykładów, w których dwie osoby tak się zaznajomiły, że dziś spędzają wspólnie życie. Czy te turnusy są dofinansowywane? Kogo stać, to wykupuje sobie prywatnie. Niemniej bardzo duży odsetek ludzi korzysta z dofinansowania z PFRON-u. Dziękuję za rozmowę. Karolina Klonowska „Służba wymaga poświęcenia, dyscypliny i dużej odwagi” Dziewczyna z pasją Dominika Szymczak, uczennica drugiej klasy Gimnazjum w Golczewie, inaczej niż jej rówieśnicy, ma jasno sprecyzowane cele życiowe. Chce zostać strażakiem. Czy to łatwe zadanie? Na pewno nie, ale młodej uczennicy zapału nie brakuje. Skąd wzięła się pasja młodej uczennicy gimnazjum? - Kiedyś byłam cheerleaderką w gimnazjum i uczestniczyliśmy w Dniach Godności organizowanych w Kamieniu Pomorskim. Tam po raz pierwszy zaciekawiłam się wozami strażackimi. Moją ciekawość zaspokoili strażacy, którzy bardzo cierpliwie odpowiadali na moje wszystkie szczegółowe pytania – mówi Dominika Szymczak, młoda mieszkanka Golczewa. Za czasem pasja Dominiki zaczęła się rozwijać. Bardzo szybko dziewczyna przyłączyła się do młodzieżowej drużyny pożarni- czej przy OSP Golczewo. W grupie znajdują się młodzie, których łączy pasja. Ciężka praca na treningach przyniosła pierwsze sukcesy. Co najbardziej cieszy? Z pewnością jest to pierwsze miejsce na gminnych zawodach pożarniczych w tym roku. Dominika już teraz wie, że w przyszłym roku także wystartuje w zawodach, gdyż rywalizowanie z innymi daje mnóstwo radości. Aby osiągnąć tak dobre rezultaty, trzeba dużo trenować, a z tym nie zawsze jest tak różowo. Czasami zdarza się, że grupa nie zdyscyplinowana i na zajęciach nie po- jawiają się wszyscy. Wiadomo, że każdy ma jeszcze szkołę i musi się uczyć na zajęcia w szkole. Młodzi strażacy spotykają się na stadionie miejskim w Golczewie. Zajęcia trwają godzinę zegarową. Jak sama mówi, jest mało treningów. Mogło by ich znacznie więcej. Czy służba w straży to łatwe zajęcie? - To nie jest łatwe zajęcie, ale daje dużo satysfakcji. Taka służba wymaga poświęcenia, dyscypliny i dużej odwagi. Nigdy nie wiadomo, co może czekać strażaka w płonącym pomieszczeniu. Zdarzyć się może wszystko. Nigdy nie wia- domo, czy po akcji strażak wróci do domu cały – w skrócie o wymarzonej profesji mówi młoda mieszkanka Golczewa. Dominika, mimo młodego wieku ma sprecyzowane plany na przyszłość. - Chcę zostać strażakiem. Doskonale wiem, że nie będzie to łatwe. Muszę się bardzo postarać. Do PSP bardzo ciężko się dostać. Po drodze jest mnóstwo egzaminów zarówno sprawnościowych jak i sprawdzających wiedzę, ale mimo wszystko sądzę, że gra jest warta świeczki - kończy Dominika. Przemysław Saja REKLAMA Szybka pożyczka również dla osób z zajęciami komorniczymi, dochodami z mops, zasiłkami i alimentami 666000555 lub 600465417 www.dziennikkamienski.pl 9 19-25.09.2014 r. O historii kamieńskiego żeglarstwa w MHZK W sobotę, 13 bm., w ramach tegorocznych obchodów Europejskich Dni Dziedzictwa, w Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej odbyło się spotkanie poświęcone dziejom kamieńskiego żeglarstwa. Na spotkaniu o historii kamieńskiego żeglarstwa. Po jego rozpoczęciu Pan Adam Kordal, mieszkaniec Kamienia Pomorskiego i dawny działacz żeglarski, dokonał oficjalnego przekazania, na ręce obecnego na spotkaniu Burmistrza Kamienia Pomorskiego Bronisława Karpińskiego, bezcennej „Księgi Pamiątkowej Klubu Żeglarskiego Gryf ” za lata 1945-1953, która w ostatnim czasie trafiła do naszych zbiorów i o której szerzej napiszemy w osobnym tekście. Miłą niespodzianką sobotniego spotkania był dar Jacht Klubu Kamień Pomorski dla MHZK. Prezes JKKP Marek Świderski przekazał naszemu Muzeum statuetkę oraz medale (złoty, srebrny i brązowy) przyznawane podczas niedawnych Mistrzostw Europy w klasie Słonka. Podczas spotkania zaprezentowano podarowaną przez Pana Kordala „Kronikę” przybliżając pionierskie powojenne lata żeglarstwa w Kamieniu Pomorskim. Swymi wspomnieniami o kamieńskim żeglarstwie po- dzielili się związani z nim Panowie - Jerzy Bogdanowicz (harcerz Pierwszej Kamieńskiej Drużyny Harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki, mającej charakter drużyny wodnej szkolonej przez twórcę kamieńskiego harcerstwa Stefana Kuszyńskiego, a później długoletni sekretarz Międzyszkolnego Klubu Sportowego „Opty”, w ramach którego działała sekcja żeglarska) oraz Adam Kordal (związany z żeglarstwem od 1957 r., kiedy to rozpoczął treningi pod opieką instruktora Janusza Lefika, kierownik Pracowni Żeglarskiej Młodzieżowego Domu Kultury w Kamieniu Pomorskim, przez długie lata związa- Zabawa na cztery łapy i dwie nogi ny z MKS „Opty”, w którym był wicekomandorem) przypominając ważne dla kamieńskiego wodniactwa postaci m.in. – Leona Tomasza Grzywaczewskiego i Stefana Kuszyńskiego (pionierów powojennego żeglarstwa), Janusza Lefika (instruktora żeglarstwa w kamieńskich klubach, inicjatora „Regat Piastowskich” i długoletniego dyrektora Powiatowego Ośrodka Sportu, Turystyki i Wypoczynku, a następnie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Kamieniu Pomorskim) oraz Bogdana Markowicza (twórcy kamieńskiego wioślarstwa). Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej W niedzielę, 7 września na Stadionie Miejskim w Kamieniu Pomorskim odbył się Festyn Rekreacyjny „Pies przyjacielem człowieka – zabawa na cztery łapy i dwie nogi” Na początku Festynu zaprezentowali się myśliwi należący do Polskiego Związku Łowieckiego przy Okręgowej Radzie Łowieckiej w Szczecinie wraz ze swoimi pupilami psami myśliwskimi. Wszyscy zgromadzeni widzowie mieli możliwość zapoznania się z różnymi rasami psów myśliwskich, a prowadzący pokaz Krzysztof Gawroński przedstawił w sposób niezwykle ciekawy charakterystyki poszczególnych ras. Następnie Ośrodek Szkolenia Psów „Grom” ze Szczecina Pana Stanisława Śniegulskiego przedstawił pokaz tresury i posłuszeństwa psów, pokaz konkursowy owczarków niemieckich a także pokaz jak należy zachować się podczas ataku psa agresywnego. Kolejnym punktem Festynu był konkurs psów w kategorii pies szczeniak, pies weteran oraz kategoria open W kategorii Pies Szczeniak 2014 wygrał 4-miesięczny Labrador Hana z właścicielem Marcinem Hanke. W kategorii Pies Weteran 2014 wygrał 10-letni Seter Irlandzki Kajra z właścicielem Tomaszem Karolakiem. Psem roku 2014 (od 2 do 10 lat) został 9-letni Pudelek Sara z właścicielem Małgorzatą Kwapisz Wszyscy zwycięzcy otrzymali okolicznościowe puchary, medale, dyplomy, worki z karmą oraz nagrody rzeczowe ufundowane przez MOSiR, Ośrodek Szkolenia Psów „Grom”, Firma ze sprzedażą suchej karmy Hus- se oraz Salon Mobilny pielęgnacji i strzyżenia psów Pani Joanny Musiał. Sklep Zoologiczny Pani Elżbiety Kielesińskiej zasponsorował wszystkim pieskom małe pakiety żywnościowe ze smakołykami. W pokazach wystartowało 41 piesków i każdy z nich był dla swoich właścicieli najmądrzejszym, najpiękniejszym i najlepszym pieskiem w myśl zasady pies najlepszym przyjacielem człowieka. Serdeczne podziękowania kierujemy dla Pana Krzysztofa Gawrońskiego niezastąpionego komentatora i znawcy psów, który dzielił się swoją wiedzą z oglądającymi Festyn i pomagał w zorganizowaniu pokazów Dziękujemy Piekarni Pana Wiesława Żelka i Hurtowni Mróz za możliwość przygotowania poczęstunku dla uczestników Festynu. Wyniki konkursu: e-mail: [email protected] Kategoria – Szczeniak Roku 1. Labrador „Hana” – Marcin Hanke 25 pkt 2. Mieszaniec „Lucky” – Agnieszka Popiołek 23 pkt 3. Gończy Słowacki „Bruno” – Oskar Cioch 22 pkt 4. Sznaucer miniatura „Sproket” – Weronika Jarema 21 pkt 5. Border Collie „Axel” – Karolina Wiśniewska 21 pkt 6. Mieszaniec „Misiek” – Aneta Kazimierczak 20 pkt 7. Owczarek Niemiecki „Cola” – Rafał Bujak 20 pkt 8. Maltańczyk „Leo” – Amelia Kościuszko 19 pkt 9. York „Tosia” – Aleksandra Awin 19 pkt 10. York „Suzi” – Alicja Wajda 19 pkt 11. Mieszaniec „Pako” – Magdalena Kankowska 18 pkt 12. York „Dina” – Maria Rzegoczan 17 pkt 13. Owczarek Niemiecki „Luna” Weronika Popiołek 17 pkt 14. Mieszaniec „Hutka” – Mariusz Wiśniewski 16 pkt 15. Maltańczyk „Fifi” – Martyna Pietkiewicz 16 pkt 16. Maltańczyk „Leo” – Kornelia Drożak 16 pkt 17. Bokser „Kuba” – Andrzej Sierakowski 15 pkt 18. York „Beksa” – Joanna Umer 15 pkt 19. Buldog Francuski „Dyzio” – Kamila Czacherska Kategoria Open (2-10 lat ) 1. Pudel „Sara” – Małgorzata Kwapisz 25 pkt 2. Dog Argentyński „Atlanta” – Patrycja Kilarska 24 pkt 3. Mieszaniec „Frida” – Ryszard Koprucki 23 pkt 4. Golden Retriver „Bady” – Przemysław Panocha 21 pkt 5. Bouvier De Fland „ Abra” – Czesław Szerszeniewski 20 pkt 6. York „Lucky” – Klaudia Śmigórska 20 pkt 7. Foxterier „Mick” – Bożena Kabat 20 pkt 8. Lablador „Fado” – Paweł Wach 20 pkt 9. Pekińczyk „Fabian” – Konrad Zawada 20 pkt 10. Lablador „Wolf ” – Rafał Podgórski 19 pkt 11. Pareras Polski „Sproket” – Magdalena Grześków 18 pkt 12. Mieszaniec „Timy” – Renata Płotała 18 pkt 13. Schixu „Aida” Wiktoria Kalinowska 18 pkt 14. Mops „Pysia” – Moanwa Mankiz 17 pkt 15. Płochacz Niemiecki „Aron” 16 pkt 16. Kundel „Nuka” – Anna Awin 16 pkt 17. Mieszaniec „Tayson” – Kamika Ozmińska 18. Terier „Emi” – Hanna Gawrońska 19. Posakowiec Hanowerski „Nero” – Małgorzata Szczepańska 20. Mieszaniec „Misiu” – Zbigniew Józefowski Kategoria Weteran 1. Seter Irlandzki „Kajka” – Tomasz Karolak Organizatorem festynu po raz drugi był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Kamieniu Pomorskim. Inf. MOSiR 10 Nr 38 (334) Słowo Boże Pomnik Matki Sybiraczki w Szczecinie 17 września br., w 75. rocznicę sowieckiej agresji na Polskę, na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie dokonano uroczystego odsłonięcia pomnika Matki Sybiraczki. na niedzielę Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza (Mt 20,1-16a) K rólestwo niebieskie podobne jest do gospodarza, który wyszedł wczesnym rankiem, aby nająć robotników do swej winnicy. Umówił się z robotnikami o denara za dzień i posłał ich do winnicy. Gdy wyszedł około godziny trzeciej, zobaczył innych, stojących na rynku bezczynnie, i rzekł do nich: Idźcie i wy do mojej winnicy, a co będzie słuszne, dam wam. Oni poszli. Wyszedłszy ponownie około godziny szóstej i dziewiątej, tak samo uczynił. Gdy wyszedł około godziny jedenastej, spotkał innych stojących i zapytał ich: Czemu tu stoicie cały dzień bezczynnie? Odpowiedzieli mu: Bo nas nikt nie najął. Rzekł im: Idźcie i wy do winnicy! A gdy nadszedł wieczór, rzekł właściciel winnicy do swego rządcy: Zwołaj robotników i wypłać im należność, począwszy od ostatnich aż do pierwszych! Przyszli najęci około jedenastej godziny i otrzymali po denarze. Gdy więc przyszli pierwsi, myśleli, że więcej dostaną; lecz i oni otrzymali po denarze. Wziąwszy go, szemrali przeciw gospodarzowi, mówiąc: Ci ostatni jedną godzinę pracowali, a zrównałeś ich z nami, którzyśmy znosili ciężar dnia i spiekoty. Na to odrzekł jednemu z nich: Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi. Gospodarz jest kimś niespra- w kręgu jakiejś elity, kasty czy na- na karę śmierci. Wiedziała o nim wiedliwym! To chyba pierwsza z wet w Kościele. Trzeba ją przyjąć, i modliła się. Przed Bogiem była myśli, która narzuca się nam po przyjąć zaproszenie Boga i od- po Jego stronie, z miłością w serprzeczytaniu tej przypowieści Je- powiedzieć miłością na miłość. cu wobec człowieka, który uczynił zusa... Dobrze wiemy, że nie moż- Często o tym zapominamy. Za- wiele złego. Jej modlitwa okazała na przecież zapłacić komuś za pra- pominamy o miłości. To ona ma się skuteczną. Tuż przed wykonacę nie doceniając jego zasług, nie się rozlać w naszym życiu i przez niem wyroku Pranzini poprosił o nagradzając trudu jaki poniósł. nas na innych ludzi... To jest ten Krzyż i ucałował Go. W ten spoTutaj zapłata wydaje się niewspół- znak, który komunikował, któ- sób wierny „robotnik w winnicy mierna przede wszystkim wobec ry niósł Boga od pierwszych wie- Pana”- św. Tereska od Dzieciątka tych robotników, którzy pracowa- ków chrześcijaństwa. Znak który Jezus przyczyniła się do nawróli w winnicy „znosząc ciężar dnia nawracał pogan, którzy patrząc cenia Henryka Pranziniego, któi spiekoty”. Zarówno oni - ”najęci na chrześcijan wołali: „Zobaczcie ry stał się „robotnikiem ostatniej wczesnym rankiem”-jak i ci, któ- jak oni się miłują!”. Nawracali się godziny”. Tak jak Ona miejmy w rzy pracowali tylko jedną godzinę w różnych godzinach swojego ży- sobie miłość do wszystkich ludzi, otrzymali tę samą zapłatę jednego cia widząc wiernych „robotników przed Bogiem bądźmy po ich strodenara. Tak po ludzku wydaje się winnicy Pana”... Tak też jest po nie aby wszyscy zostali zbawieni. to bardzo niesprawiedliwe. Logika dzień dzisiejszy. Oprócz tych, któ- Z pasją szukajmy dobra każdego i Królestwa niebieskiego jest jednak rzy służą wiernie Bogu od „wcze- cieszmy się gdy uda się pozyskać inna... Pismo Święte nie jest bo- snego rana” swojego życia są także choćby jednego dla Pana. Jak mówiem traktatem o prawach ekono- Ci, którzy przyjmują Jego zbawie- wił św. Franciszek: „Aby Miłość mii ale Księgą, która zawiera tre- nie, Jego darmową miłość o „trze- była kochana!” ści zbawcze i tak należy odczyty- ciej, szóstej, dziewiątej godzinie” a Inicjatywa należy do Niego. wać powyższą przypowieść. Jej te- bywa, że przyjmują Boże zbawie- Bóg „pierwszy nas umiłował!” i matem jest po prostu zbawienie. nie dopiero w „godzinie ostatniej”. to On nas zaprasza do współpraGospodarzem w przypowieści Na nikogo nigdy nie jest za późno. cy ze sobą. Do odpowiedzi miłojest Bóg, który nieustannie wy- Bóg bowiem jako miłosierny Oj- ści. Zatem wszyscy jesteśmy pochodzi ku człowiekowi, do każde- ciec „cieszy się z każdego grzesz- wołani. Powołani przez Boga! Jego i każdej z nas. To On nas po- nika. który się nawraca” (por. Łk steśmy Jemu potrzebni w budowołuje do pracy dla Królestwa 15,7). Tę radość mamy mieć w waniu Królestwa Bożego na ziemi niebieskiego w winnicy, czyli w sercu także my. Mamy mieć pasję i mamy swoje miejsce w Jego plaKościele. Zapłatą denara za pozy- niesienia zbawienia, tej darmowej nie miłości. Każdy z nas ma coś do tywną odpowiedz na zaproszenie miłości i łaski Boga każdemu czło- zrobienia w winnicy Pana - w KoBoga jest życie wieczne, zbawie- wiekowi bez wyjątku. Aby wszy- ściele i jeśli tego nie podejmie to nie. Pan Bóg - jak można zauwa- scy weszli do winnicy Pana, aby właśnie tego dobra będzie brakożyć w tej przypowieści - z wiel- wszyscy byli zbawieni! To jest pra- wać, będzie brakować miłości. To ką troską, nieustannie szuka „ro- gnienie naszego Ojca. To pragnie- właśnie o nią chodzi! Mamy odbotników do pracy w winnicy”. nie powinno być w nas. Zabiega- powiedzieć miłością na miłość. Nikt z ludzi nie jest Mu obojętny, jąc o własne zbawienie z bojaźnią On jej pragnie, On do niej zadla każdego z nas ma miłość i jak i drżeniem nie zapominajmy o in- prasza... Nie bójmy się. Jest oczymówi słowo Boże: „pragnie zba- nych, którzy jeszcze nie odpowie- wiste, że nigdy nie będziemy kowienia każdego człowieka” (por. 1 dzieli Bogu „TAK”. Niech pomocą chać Boga tak jak na to zasługuje Tm 2,4). To zbawienie jest darmo- w bożym zmaganiu o zbawienie ale możemy kochać naszą ubogą, wym darem wysłużonym przez każdego człowieka będzie dla nas małą miłością i On się tym zadomękę, śmierć i zmartwychwsta- chociażby przykład św. Tereski od woli i sprawi, że Jego Królestwo na nie Chrystusa dla wszystkich. Mi- Dzieciątka Jezus, która wymodliła ziemi będzie się powiększać łość Boga jest dla wszystkich. Nie łaskę skruchę zbrodniarzowi HenKs. Robert Szyszko możemy jej ograniczać i zamykać rykowi Pranziniemu, skazanemu Kamieńska delegacja pod pomnikiem Matki Sybiraczki z ks. kan. Kazimierzem Łukjaniukiem z Nowogardu. W uroczystości uczestniczyła również m.in. delegacja kamieńskiego koła Związku Sybiraków, Burmistrz Kamienia Pomorskiego Pan Bronisław Karpiński oraz przedstawiciele Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej i Kamieńskiego Domu Kultury. Odsłonięty przez marszałka Województwa Zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza i poświęcony przez Metropolitę Szczecińsko-Kamieńskiego abp. Andrzeja Dzięgę obelisk jest hołdem dla matek, które w dramatycznych warunkach syberyjskiego zesłania zapewniały przetrwanie swym dzieciom i tym, które dotknęła tragedia utraty dzieci na tej nie- ludzkiej ziemi. Po uroczystym odsłonięciu pomnika odbył się apel poległych i złożenie wieńców. Pomnik Matki Sybiraczki został zaprojektowany i wykonany przez goleniowskich artystów Ewę i Leszka Soroczyńskich. Powstał dzięki dotacji samorządu województwa zachodniopomorskiego oraz datkom Sybiraków Pomorza Zachodniego. Stanowi element placu Sybiraków znajdującego się na szczecińskim cmentarzu zaprojektowanego przez syna Sybiraczki Krzysztofa Adamca. Kamieńskie Koło Związku Sybiraków O dworach i pałacach Ziemi Kamieńskiej w MHZK Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej serdecznie zaprasza na spotkanie zatytułowane „Dwory i pałace Ziemi Kamieńskiej wczoraj i dziś”, które odbędzie się w następną sobotę, 27 września br., o godzinie 17.00 w siedzibie naszego Muzeum w Pałacu Biskupim. Spotkanie poświęcone będzie dziejom rezydencji szlacheckich okolic Kamienia Pomorskiego. Dziś te zabytkowe obiekty świadczące o znaczeniu ich budowniczych mają różne przeznaczenie. Bywa też niestety, że jak w przypadku XVIII-wiecznego dworu Köllerów w Dobropolu czy rezydencji Puttkamerów we Wrzosowie są już całkowicie zrujnowane. MHZK Zrujnowana rezydencja Kollerów w Dobropolu. www.dziennikkamienski.pl 11 19-25.09.2014 r. O kamieńskim Festiwalu (13) Rok 1975 XI Festiwal Muzyki Organowej i Kameralnej rozpoczął się 13 czerwca 1975 r. Imponował swym rozmachem, obejmował bowiem aż 31 koncertów, w Kamieniu i Szczecinie. Tym samym była to największa w historii tej imprezy liczba koncertów. Spotkania z muzyką w ramach festiwalu odbywały się w katedrze, muzeum, ratuszu i amfiteatrze w Kamieniu Pomorskim oraz w Zamku Książąt Pomorskich i Państwowej Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie. Zrezygnowano z koncertów w wirydarzu, w którym prowadzone były prace konserwatorskie, po których zakończeniu koncerty już tam nie powróciły. Oficjalnego otwarcia festiwalu dokonał w ratuszu wojewoda Jerzy Kuczyński, który po raz pierwszy objął patronat nad kamieńską imprezą, który sprawował do 1979 r. W skład Komitetu Organizacyjnego wchodzili: Jadwiga Abramowicz, Jerzy Hołubinka (kierownik Biura Organizacyjnego), Jan Muzyka, Janusz Paśnicki, Kazimierz Radomski i Michał Wasilewski (przewodniczący, zarazem prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Kamieńskiej i Naczelnik Powiatu) reprezentujący środowisko kamieńskie oraz przedstawiciele Szczecińskiego Towarzystwa Muzycznego oraz Wojewódzkiego Domu Kultury w Szczecinie, którymi byli: Roman Kraszewski, Eugenusz Kus, Stefan Marczyk, Zbigniew Pawlicki i Jerzy Pieńkow. Kierownictwo artystyczne nad festiwalem sprawowała zaś Rada Artystyczna STM. Podczas koncertu inauguracyjnego reprezentowana była je- Chór Akademicki Politechniki Szczecińskiej, dyr. Jan Szyrocki. dynie kameralistyka. Orkiestra Filharmonii Szczecińskiej, Chór Akademicki Politechniki Szczecińskiej oraz soliści wokaliści – Lidia Skowron – sopran, Bogdan Paprocki (tenor) i Edmund Kossowski (bas) pod batutą Stefana Marczyka wykonali oratorium „Stworzenie świata” Josepha Haydna. Dzień po inauguracji w katedrze kamieński koncert został powtórzony w Filharmonii Szczecińskiej co stanowiło szczecińską inaugurację festiwalu. Muzyka organowa po raz pierwszy, w ramach jedenastej edycji festiwalu, zabrzmiała, tydzień po jego rozpoczęciu, 20 czerwca. Podczas koncertu wystąpił młody krakowski organista, uczeń prof. Joachima Grubicha – Andrzej Stepień. Podczas kolejnych koncertów kamieńska publiczność usłyszała za kontuarem barokowych orga- nów m.in. Józefa Serafina, Eugenię Lisicinę, Rudolfa Rożka, Feliksa Rączkowskiego, Henryka Klaję, Antona Heillera z Austrii, Haite van der Schaafa z Holandii, Romualda Sroczyńskiego, Jerzego Rosińskiego i Mirosławę Semeniuk-Podrazę. Kameralistykę reprezntowali m.in. Szczeciński Zespół Muzyki Dawnej, Zespół Kameralistów Filharmonii Narodowej, Kwartet Smyczkowy Filharmonii Wrocławskiej, Zespół Warszawskiej Opery Kameralnej. W ramach festiwalu wystąpiły również zespoły chóralne, oprócz chórów szczecińskich także z Czechosłowacji i Hiszpanii. W Kamieniu w lipcu i sierpniu przebywali na obozach chórzyści „Poznańskich Słowików” oraz Zespół Madrygalistów tamtejszej PWSM. Wielką atrakcję stanowiły towarzyszące festiwalowi występy poznańskiego chóru w auli kamieńskiego Liceum Ogólnokształcącego. Program z 1975 r. Kolejne koncerty odbywały się przy dużej frekwencji, choć dwa zaplanowane w Muzeum Kamieńskim, znajdującym się wówczas w kościele św. Mikołaja, nie odbyły się. Raz z powodu braku frekwencji, po raz drugi nie dotarli zaś wykonawcy. Warto odnotować, iż przed XI festiwalem ukazała się broszura „X lat Festiwali Muzyki Organowej i Kameralnej w Kamieniu Pomorskim” autorstwa długoletniego kierownika Biura Organizacyjnego Jana Dudy, stanowiąca pierwsze tego typu retrospektywne spojrzenie na festiwal w minionym dziesięcioleciu. Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej W piątek ruszają regaty Puchar Crewsavera Największe cykliczne regaty we Wschodniej Europie Już w najbliższy piątek rozpoczną się regaty Puchar Crewsaver – największe regaty rozgrywane cyklicznie w klasie Optimist w Europie Wschodniej. Marek Świderski – prezes zarządu Jacht Klubu Kamień Pomorski: „gdy organizowałem po raz pierwszy te regaty w roku 2004 startowały w nich 124 jachty. To był ostatni raz gdy organizatorem był OSiR, który zaraz po tym został przejęty przez MOSiR, którego byłem dyrektorem. Byłem wtedy, w 2004 roku, raczej obserwa- torem, głównym organizatorem była Ela Kucharska. Od 2005 roku miałem zaszczyt przewodniczyć organizacji tych regat. W ciągu dziesięciu lat udało się tę imprezę wypromować do największej, cyklicznie rozgrywanej imprezy w klasie Optimist w Europie. Spora w tym zasługa pracowników byłej Przystani Żeglarskiej MO- e-mail: [email protected] SiR i członków Jacht Klubu Kamień Pomorski. Z początku regaty musieliśmy współorganizować z Zachodniopomorskim Okręgowym Związkiem Żeglarskim, bo w Kamieniu nie było klubu żeglarskiego, a przepisy PZŻ mówią wyraźnie, że organizatorem regat może być tylko członek PZŻ. Od 2007 roku organizację przejął UKŻ MOKiS – dzisiejszy Jacht Klub Kamień Pomorski. W tym roku też klub podpisał umowę sponsorską z firmą MAKANU – przedstawicielem marki Crewsaver, który jest sponsorem tytularnym imprezy do dnia dzisiejszego. Zorganizowaliśmy wtedy szeroką kampanię reklamową w całej Europie, co szybko zaczęło owocować zwiększoną frekwencją. W naszych regatach startowali już zawodnicy z Polski, Niemiec, Danii, Szwecji, Norwegii, Finlandii, Austrii, Szwajcarii, Belgii, Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Irlandii, Grecji, Estonii, Litwy, Łotwy, Słowacji, Czech, Ukrainy, Białorusi, Rosji i USA. Regaty były zawsze bardzo wysoko oceniane pod kontem organizacyjnym, co zaowocowało między innymi otrzymaniem przez Jacht Klub Kamień Pomorski organizacji Mistrzostw Europy w Klasie Optimist w 2010 roku i ostatecznie prawa organizacji Mistrzostw Świata w Klasie Optimist w 2015 roku. Dziś wiele wskazuje na to, że w Kamieniu Pomorskim odbędą się największe regaty jednoklasowe w historii Polski i jedne z największych regat w Europie. Na ten sukces składa się wieloletnia, ciężka praca pracowników OSiR, MOSiR i członków Jacht Klubu Kamień Pomorski”. Do dnia dzisiejszego zgłoszenia przez Internet dokonało 437 zawodników. Wiele zagranicznych ekip przybyło do Kamienia Pomorskiego przetestować akwen przez przyszłorocznymi Mistrzostwami Świata. Regaty mają zresztą swoją bardzo mocną markę w całej Europie. Gościem specjalnym ubiegłorocznych regat była Dorota Staszewska, jedenastokrotna Mistrzyni Świata w Windsurfingu, która odsłaniała wtedy swoją tablicę pamiątkową w kamieńskie Alei Mistrzów Żeglarstwa. Trofea zdobywane w Kamieniu należą do najcenniejszych w klasie Optimist. Tekst: Jacht Klub Kamień Pomorski Foto: Marek Wilczek 12 Nr 38 (334) Sputnikiem dookoła Ziemi Za Słupami Heraklesa (cz. III) Morze Śródziemne to wielki gar, ogrzewany nieustannie przez mordercze słońce. Jak w każdym podgrzewanym garze, woda zaczyna w nim gwałtownie parować. Parowanie uruchamia gigantyczną pompę ssącą, która przez szczelinę między Europą a Afryką próbuje uzupełnić z Atlantyku brakującą wodę, ulatującą do atmosfery. To wywołuje stały prąd, który przez Cieśninę Gibraltarską niesie ogromne masy chłodnej wody na wschód. Ten prąd miesza się jednak ze strumieniami pływowymi, które cztery razy na dobę podążają za oddychającym w rytmie księżyca oceanem. Taka sytuacja wywołuje spore zamieszanie w okolicach Słupów Heraklesa. Są tu miejsca, gdzie stroma, metrowa fala utrzymuje się nawet przy całkiem bezwietrznej pogodzie. Lepiej nie znaleźć się w takim rejonie przy silnym wietrze, kiedy rozbujany Atlantyk dołoży swoje trzy grosze. Otoczony górami i pustyniami gar może jednak zacząć kipieć, kiedy gorące powietrze nie ma dokąd ulecieć, bo pokrywka ze stacjonarnego wyżu leży na nim płasko. Wtedy jedynym wentylem bezpieczeństwa jest mały otworek na skraju przykrywki gara, jakim jest Cieśnina Gibraltarska. Przez ten wentyl raz na jakiś czas wylatuje gorące powietrze, wywołując wiejący kilka dni wiatr levanter. Taksówka do M’Diq kosztuje około dziesięciu euro a autobus jakieś sześćdziesiąt centów więc warto było poczekać. W transporcie publicznym obowiązuje zasada, że ile osób zdoła wsiąść do autobusu tyle jedzie. Dla nas to nie był problem, bo przecież jeździliśmy kiedyś pekaesem z Kamienia do Dziwnówka i dobrze wiemy od czego są łokcie. Poza tym kierowcy nie znają tu pojęcia ograniczenie prędkości, więc na miejsce dotarliśmy błyskawicznie. - Musimy znaleźć jakieś lokalne żarcie. Jestem już głodny a tu podobno mają niezłą kuchnię. Zaproponował Mateusz. - No to rozejrzyjmy się, ale sztuką będzie dowiedzieć się ile co kosztuje. Zobacz, tu nigdzie na ma cen, a jak spytamy to od razu potraktują nas jak frajerów i wymyślą cenę z kosmosu. - Może w tej knajpce z kurczakami? Ładnie pachnie. Turysta wyróżnia się w tym tłumie jak czarna owca w stadzie więc nie było szans na żadne podchody. - Przepraszam ile kosztuje to danie na dwie osoby? Obsługa zaczęła coś mamrotać między sobą. Okazało się że nikt nie zna angielskiego, więc ponowiliśmy pytanie fatalnym francuskim. Po chwili kelner na swoim telefonie wypisał kwotę tysiąca dirhamów czyli około stu euro. - Ha, ha, chyba Cię stary pogięło! Za sto euro to bierzemy całą tą knajpę razem z obsługą! Nie rób sobie jaj bo nic nie zarobisz! Zawołałem po polsku bo i tak nie dogadalibyśmy się w żadnym innym języku. Kelner próbował tłumaczyć, że przecież to jest bardzo dużo kurczaka i cena jest dobra. Natychmiast odwróciliśmy się na pięcie i poszliśmy dalej. - Przynajmniej zobaczą, że nie trafili na idiotów. W końcu coś znajdziemy. Cierpliwości. Po około pół godziny trafiliśmy na bufet z bułami, których nazw nie Maroko targowisko w M’Diq 1. potrafię wymówić ani zapisać, ale wyglądały apetycznie. Co najważniejsze, bar posiadał cennik. Najdroższa pozycja w menu kosztowała około dwóch euro, co dało nam punkt odniesienia do tego z jakimi cenami mamy tu realnie do czynienia. Zamówiliśmy najdroższe potrawy i nie żałowaliśmy. Jedzenie było wyśmienite a jego ilość prawie nie do przerobienia. Mieliśmy tylko wątpliwości co do higieny w tym barze, bo półprodukty były co chwilę donoszone w wiadrach z różnych stron miasta, ale przez cały pobyt w Maroko nie wystąpiły u nas żadne problemy gastryczne. Na koniec kelner zaproponował dyskretnie sprzedaż haszyszu ale równie dyskretnie odmówiliśmy. Nie po to tu przypłynęliśmy. Szybko trafiliśmy na targowisko. W zasadzie nie dało się na nie nie trafić, bo poza główną ulicą całe miasto jest jednym wielkim targowiskiem. - Tu chyba każdy żyje z handlu! Wszyscy są na ulicy i starają się coś sprzedać. - Dokładnie, ale towar, to mają chyba z europejskich śmietników. Takich telewizorów nie widziałem od dwudziestu lat, a te ubrania rzucone na kupę cuchną i pochodzą chyba z odrzutów ze wszystkich szmaciuchów świata. Potem trafiliśmy na dzielnicę, gdzie dodatkowo sprzedawano ryby i mięso... - Nigdy w życiu nie czułem takiego smrodu! Co to jest? Między stertami ubrań i butów bez par leżących na ulicy spływały soki ściekające ze stołów z psującymi się rybami i mięsem. - Nie wiem, ale mniej więcej tak wyobrażałem sobie europejskie targowiska miejskie sprzed trzystu lat. Odpowiedziałem powstrzymując się od pawia. - Wracajmy już na jacht. Mam dosyć na dzisiaj. Poza tym nie chciałbym się tu szwędać po ciemku i nie wiem czy łajba jest całkiem bezpieczna. Wróciliśmy autobusem. Jacht stał jak go zostawiliśmy ale policjant ubrany po cywilnemu zaproponował, żebyśmy przed nocą przestawili go dalej od głównego deptaka. Widocznie moje obawy nie były bezzasadne. Całą noc męczyła nas marokańska dyskoteka. Mateusz i tak nie mógł spać więc poszedł zobaczyć jak bawią się miejscowi. - Jaki bezsens! Muza gra głośniej niż na najgłośniejszych baletach na jakich byłem a tam praktycznie nikt się nie bawi, za to wszyscy łażą dookoła i piją herbatę albo jedzą pizzę. Jest już trzecia w nocy! Nie znudziło im się? - Tutaj to i tak jest jakieś okno na świat, bo większość kobiet chodzi z odkrytą głową, ale w głębi lądu taka rozpusta byłaby nie do pomyślenia! - Widać, że chcieliby być bardzo europejscy ale tak naprawdę nie wiedzą jak to ugryźć. No i pewnie miałoby to swoje konsekwencje. Nad ranem udało nam się zdrzemnąć. Obudzeni przez upał postanowiliśmy ruszyć dalej wgłąb lądu. Autobus jechał najdalej do Tetouan – głównego miasta regionu. W Tetouan znaleźliśmy jeszcze większy rynek, zajmujący całą starówkę zlokalizowaną w części miasta otoczonej murem obronnym. Każda ulica była zajęta przez stragany, jednak stara zabudowa nadawała całemu zjawisku większej autentyczności niż w M’Diq. Zaczęliśmy się też przyzwyczajać do wszędobylskiego smrodu i czuć się swobodniej niż poprzedniego dnia. Chętnie próbowaliśmy świeżych owoców opuncji, fig, bakalii i pysznych ciastek. Okazało się, że na tutejszy upał najlepszym lekarstwem jest słodka, zielona herbata z gałązkami mięty i mocna, malutka kawa z ogromną ilością cukru. Szybko nauczyliśmy się też, żeby ignorować wszelkie zaczepki ze strony upierdliwych „przewodników” i „przyjaciół”. - Chodźcie za mną! Pokażę wam takie miejsce, gdzie kobiety siedzą i wykonują lokalne rękodzieło! Tylko dzisiaj! Tylko teraz! Jedyna okazja! - Dzięki, ale nie potrzebujemy przewodnika. - Bracie! Ja nie chcę żadnych pieniędzy! Wiem, że inni tak robią ale ja nie chcę pieniędzy! Jeśli będę chciał od ciebie pieniądze, to zna- czy że nie jestem mężczyzną! - Naprawdę nie chcemy tego oglądać, daj nam spokój. Trzeba być cierpliwym, bo kiedy już myślisz, że gość sobie poszedł wyłania się nagle z bocznej uliczki. - Tak! To tutaj! Jakie szczęście, że jest otwarte! Tędy w lewo! W takiej sytuacji trzeba po prostu zdecydowanie pójść w inną stronę. Może się bowiem okazać, że za bramą będą chcieli skasować dziesięć euro za pokazanie wielkiej tajemnicy, której żaden europejczyk nigdy jeszcze nie widział... W marinie poznaliśmy pewnych europejczyków, którzy trzymali tam kilka jachtów. Doskonale znali okolicę, mieli swój samochód, spędzali sporo czasu w Maroko a na końcu mariny mieli nawet mały warsztacik, w którym dłubali przy swoich jachtach. - Mają tu niezłą bazę. Gość mówi, że pływa za kasę z ludźmi z internetu i z tego się utrzymuje. - Pewnie tak, ale myślę, że nie tylko turystów chłopaki wożą. Są znacznie fajniejsze miejsca na bazę. Jestem pewien, że o co innego tu chodzi. Wczoraj wieczorem widziałem jak jeden marokaniec przy odprawie uprzejmie podziękował tajniakowi kostką haszu. Chyba nawet chciał, żebym to widział. Ta marina nie bez powodu jest tak otwarta na turystów. Rząd nie walczy z produkcją ani przemytem, a tutaj jest doskonały terminal do kontrolowanego uzupełniania rezerw walutowych. Każdy musi tylko odpalić prowizję komu trzeba i interes się kręci. Jak na pierwszą wizytę w Maroko wrażeń było sporo. Upał był jednak tak nieznośny, że zdecydowaliśmy się wrócić do Europy. Po ż e g l o w a l i - Śmierć Sikorskiego pod Gibraltarem. www.dziennikkamienski.pl 13 19-25.09.2014 r. śmy do odległej o jeden dzień drogi Marbelli, która słynie z pięknej starówki, willi arystokratów i celebrytów oraz korupcji i kreatywnej urbanistyki, która w ostatnich latach wpędziła do pierdla dwóch kolejnych burmistrzów i połowę urzędu miejskiego. Nie mogliśmy ominąć tak uroczego zakątka! Może dzięki hiszpańskim doświadczeniom uda nam się znaleźć klucz do jakichś zagadek z własnego podwórka. Miasto jest w zasadzie jedną wielką aglomeracją, która ciągnie się wzdłuż kilkudziesięciu kilometrów wybrzeża Costa del Sol i płynnie przechodzi w Benalmadenę i Malagę. No oko żadnych granic nie widać. Paskudne bloki jak rak zeżarły plażę i jej okolice, tworząc jedną z największych w Europie maszynkę do mielenia turystów. Centrum Marbelli jest jednak dosyć przyjemne. Renesansowa starówka z rynkiem zacienionym drzewkami pomarańczowymi pozwala schować się przed upałem, a wspaniały park miejski obfituje w roślinność tropikalną, jakiej spodziewałbym się prędzej w sercu dżungli. Doskonałe tło dla miasta stanowią góry Sierra Blanca. Planowaliśmy nawet wdrapać się na nie, ale morderczy upał wybił nam z głowy takie ekscesy. Spacerując po obrzeżach miasta natknęliśmy się za to na starą arenę walk byków. - Ciekawe czy uda nam się wejść do środka i zrobić jakieś zdjęcia. Nigdy nie widziałem takiego obiektu. - Pewnie jest zamknięte i nic z tego ale obejdźmy arenę dookoła, może gdzieś będzie otwarte. Kiedy doszliśmy do frontu budynku okazało się, że przed głównym wejściem stoi kolejka ludzi po bilety. - Trafiliśmy tu na jakieś wydarzenie. - Tam jest plakat. Wygląda na to, że za piętnaście minut zaczyna się jedyna w tym miesiącu corrida! Nie planowałem tego szukać, ale skoro już tu jesteśmy... Ciekawe po ile bilety. - Trzydzieści pięć euro za najgorsze miejsca i prawie sto za najlepsze! Drogo. - Nieee... Ja po tylu miesiącach jestem już prawie bez kasy i odpuszczam. Widząc nasze niezdecydowanie podszedł do nas pracownik obsługi technicznej i zakomunikował międzynarodowym językiem, że wpuści nas na miejsca po dziewięćdziesiąt euro jeśli zapłacimy mu po dwadzieścia pięć. - Widocznie tak miało być. Wchodzimy! Czym jest prawdziwa corrida – każdy wie. Kolesie ubrani w kolorowe fatałaszki drażnią się z bykiem a na końcu go zabijają. Wynik jest prawie zawsze przesądzony, choć zdarzały się byki, które pokonały wielu torreadorów. Takim bykom stawia się w Hiszpanii pomniki. Z kolei najlepsi torreadorzy cie- szą się tu ogromna sławą i szacunkiem, a po każdym występie rozdają mnóstwo autografów. Ta stara tradycja, ma korzenie jeszcze w czasach rzymskich, tylko że wtedy zamiast byków, na arenę wypuszczano gladiatorów. Dzisiaj corrida jest pod ostrzałem. Tutaj ma się jeszcze całkiem nieźle, ale hiperpoprawna politycznie Europa, która niedługo wyda dowody osobiste chomikom wzięła Hiszpanów na celownik i po wyprostowaniu polskich ogórków postanowiła walczyć z hiszpańską tradycją. Ja jestem daleki od jakiegokolwiek oceniania i wartościowania narodowych tradycji, które nie mają bezpośredniego wpływu na losy moje i mojej rodziny, więc nie protestuję przeciwko obrzezaniu żydów, wrzeszczącym muezinom w Maroko, szwedzkim kiszonym śledziom, chińskiemu zmniejszaniu stóp, czy polskim polowaniom na dziki i cuchnącemu bigosowi. Corrida również nie jest zjawiskiem, które potrafię ocenić jako jednoznacznie złe lub dobre więc postanowiłem jej doświadczyć. To co widziałem, stało się częścią mnie i nie do końca da się ująć w słowa. Podam więc tylko kilka suchych faktów, które tak naprawdę niewiele oznaczają. W ciągu dwóch godzin na arenie rozegrało się sześć walk byków z trzema torreadorami i nieznaną mi liczbą matadorów i pikadorów na wspaniałych koniach. Wszystkie byki przegrały. Raz byk o mało nie zabił swojego przeciwnika. Publiczność po każdej walce żegnała byka wymachując białymi chustkami. Emocje, które nam towarzyszyły były bardzo intensywne ale nie jest to widowisko przeznaczone dla każdego. Wrażliwość każdego z nas jest tak różna, że nie mam zamiaru komukolwiek polecać lub odradzać uczestniczenia w corridzie. Z Marbelli udaliśmy się w stronę Malagi, gdzie niedługo Mateusz wsiądzie w samolot i odleci do Polski. Ja z kolei poczekam kilka dni na Tomka i Michała, z którymi pożeglujemy się w stronę Balearów. Spędzę więc w sumie około dwóch tygodni na Costa del Sol, które przewrotnie uważam, za najbrzydsze i najbardziej tandetne miejsce w naszej dotychczasowej trasie. Nie pozostaje mi zatem nic innego jak skoncentrować się na przygotowaniu zapasów żywności na kolejne miesiące i dopieszczeniu stanu technicznego jachtu. c.d.n. Rejs „Sputnikiem dookoła Ziemi” wspierają: Sail Service, Crewsaver, Eljacht, Henri Lloyd, Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego, Lyofood, Jacht Klub Kamień Pomorski i Miesięcznik Żagle e-mail: [email protected] Tekst: Mateusz Stodulski Zdjęcia: Sputnik Team Kamień gościł mistrza Polski W piątkowy wieczór, 12 września, w Kamieniu Pomorskim rozegrany został mecz w piłce siatkowej kobiet pomiędzy aktualnym mistrzem Polski i zdobywcą Pucharu Polski Chemikiem Police oraz czołową drużyną ligi czeskiej TJ LIMOS Fridek – Mistek. Siatkarki z Czech gościły w Policach na zaproszenie Chemika na wspólne treningi oraz dwa mecze sparingowe. Mecz miał charakter typowo szkoleniowy i dawał trenerom możliwość przećwiczenia różnych wariantów gry. Spotkanie stało na dobrym poziomie i zakończyło się zwycięstwem mistrza Polski 3:1.Ze względu na przygotowania do mistrzostw świata w piłce siatkowej kobiet nie mogły wystąpić w drużynie Chemika reprezentantki Serbii: Sanja Malagurski, Stefanai Velković, Anna Bjelica, Maja Ogniejović. Wspaniałą atmosferę na trybunach rozgrzewał spiker Chemika Police Piotr Baranowski a muzyczną oprawę prowadził Łukasz Wróblewski. Zespół taneczny dziewcząt z Gimnazjum Publicznego w Kamieniu Pomorskim prowadzony przez Panią Dorotę Szefer oraz grupa artystyczna z Klaunem Tomim uatrakcyjniały swoimi występami wolne chwile podczas meczu. Zagrywki, ataki, bloki oraz obrony wielu trudnych piłek pozostawiły na kibicach niesamowite sportowe wrażenia. Fan klub kibiców z Polic, który zjawił się na trybunach kamieńskiej Hali Widowiskow-Sportowej i zagrzewał wszystkich do dopingu, oczarował naszych kibiców do tego stopnia, że Ci obiecali utworzenie podobnej grupy w Kamieniu oraz przyjazdy na mecze ligowe oraz ligi mistrzyń do Szczecina Młode siatkarki z klubu PUKS OTTON z Kamienia Pomorskiego oraz z UKS Golczewita z Golczewa które pomagały w przebiegu spotkania , a także obie grupy sportowo-taneczne, za zaangażowanie w czasie meczu zostały zaproszone przez Panią Prezes Chemika Police Joannę Żurowską na mecze naszych mistrzyń do Szczecina. Cały pobyt zawodniczek Chemika Police wraz ze sztabem szkoleniowym w Kamieniu Pomorskim rozpoczął się od spotkania z Burmistrzem Kamienia Pomorskiego Panem Bronisławem Karpińskim w kawiarni Pistacji na Marinie. Następnie wszyscy udali się w kierunku Katedry gdzie przewodnicy Pan Eugeniusz Szmytka oraz Waldemar Predko opowiadali o historii naszego miasta oraz katedry. Całe spotkanie zostało z or- ganizowane przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Kamieniu Pomorskim i celem jego była popularyzacja tej pięknej dyscypliny sportowej w naszym mieście a mieszkańcom Kamienia Pomorskiego dostarczenie niezapomnianych wrażeń i emocji z pobytu tylu znakomitych sportowców. Chemik Police - TJ LIMOS Fridek – Mistek 3:1 (25:16, 21:25, 25:16, 25:16) Podopieczne trenera Giuseppe Cuccariniego wystąpiły w następującym składzie: Małgorzata Glinka-Mogentale, Katarzyna Gajgał-Anioł, Anna Werblińska, Mariola Zenik, Aleksandra Krzos, Katarzyna Mróz, Agnieszka Rabka, Izabela Kowalińska, Agnieszka Bednarek-Kasza oraz Aleksandra Jagieło. Inf. MOSiR/ Red Wolin Przełajem 1 200 metrów We wtorek, 9 września, przy słonecznej i jednocześnie wietrznej aurze odbyły się Mistrzostwa gimnazjum w Wolinie w biegach przełajowych na dystansie 1 200 m. Wystartowało 63 uczniów w 6 kategoriach. W kategorii klas I dziewcząt: 1. Olga Domaracka, 2. Wiktoria Szada - Borzysz- kowska, 3. Natalia Pender. W kategorii klas I chłopców: 1. Tomasz Wasiulewski, 2. Miłosz Kleszczyński, 3. Tomasz Michałowski. W kategorii klas II dziewcząt: 1. Karina Skrzyńska, 2. Weronika Szymczak, 3. Sandra Jagodzińska. W kategorii klas II chłopców: 1. Przemysław Saładajczyk, 2. Dawid Wach, 3. Łukasz Baranowski. W kategorii klas III dziewcząt: 1. Wiktoria Lewandowska, 2. Beata Bojaryn, 3. Aleksandra Pawlaczk. W kategorii klas III chłopców: 1. Jerzy Kalibabka, 2. Krzysztof Pełka, 3. Patryk Dąbrowski. Gratulujemy wszystkim uczestnikom wspaniałych wyników i dobrej formy. Inf. własna 14 Nr 38 (334) Gryfik Cup 2014 Krzyżówka: Powalczą o cenne nagrody 2014 r. Zbliża się wielki finał turnieju „GRYFIK CUP 2014” o Puchar Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego. O główne trofeum walczyć będą zwycięzcy eliminacji powiatowych, zawodniczki w kategorii wiekowej do lat 13 i zawodnicy w kategorii wiekowej do lat 10. Finał z udziałem prawie 400 młodych piłkarek i piłkarzy z 40 zespołów rozegrany zostanie na obiektach MOSiR w Szczecinie, w niedzielę, 21 września br. „GRYFIK CUP 2014” jest jednym z wielu przedsięwzięć sportowych i kulturalnych organizowanych w ramach obchodów „Rok Gryfa”, którego celem jest wzmocnienie tożsamości regionalnej, poznanie dziedzictwa kulturowego Pomorza Zachodniego i popularyzacja wiedzy o historii dynastii książęcej Gryfitów. Z kolei sportowa rywalizacja służyć ma promocji zdrowego trybu życia, nauki zasad „fair play” oraz promocji kompleksów boisk „Orlik” na terenie Pomorza Zachodniego. Na zwycięzców finału czekają atrakcyjne nagrody. To wyjazd na jeden z jesiennych meczów reprezentacji Polski. Będzie to spotkanie eliminacji EURO 2016 Polsko-Szkocja zaplanowane na 14 października na Stadionie Narodowym w Warszawie lub pojedynek towarzyski Polska-Szwajcaria, który odbędzie się 17 listopada we Wrocławiu. Dodatkowo dla finalistów przewidziano grupowe karnety na mecze szczecińskiej Pogoni. Finałowemu turniejowi towarzyszyć również będzie premierowa wystawa prac autorstwa śp. Arkadiusza Gacparskiego o tematyce piłkarskiej dotycząca byłych piłkarzy Pogoni Szczecin. Organizatorem turnieju jest Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego, a współorganizatorem Zachodniopomorski Związek Piłki Nożnej. Patronat honorowy nad imprezą objął Polski Związek Piłki Nożnej. Partnerami sportowymi są Pogoń Szczecin oraz Olimpia Szczecin. Red Dyżury Aptek: 15-21.09 - apteka Avena 22-28.09 - apteka Pastylka 29.09-05.10 - przyszpitalna apteka im św. Jerzego od 06 października Cefarm Masz problem, lub byłeś świadkiem ważnego wydarzenia? Skontaktuj się z naszą redakcją! E-mail: dziennikdziennikkamienski.pl 692-153-166 OPIEKUNKI OSÓB STARSZYCH Niemcy, legalnie, do 1500 euro mies. Wyjazdy załatwia nasza firma. wymagany język niemiecki komunikatywny. Ł.d/o Tel. 799 301 177 Układanie polbruku, granitu Budowa ogrodzeń klinkierowych, panelowych z siatki tel. 669 342 893 W74.1.ś-czb.o4.04.d.o www.dziennikkamienski.pl 15 19-25.09.2014 r. INFORMATOR LOKALNY RÓŻNE PRACA • Kupię Renault 19 poj. 1,4 na części. 605 576 908 • Zatrudnimy sprzedawców do dyskontu odzieżowego w Kamieniu Pomorskim. Wymagamy znajomości obsługi komputera kasy fiskalnej oraz dyspozycyjności. • Sprzedam nową mało używaną lub wynajmę nagrzewnicę olejową, na gwarancji. Idealna do osuszania budynków. Tel. 605 522 340 • sprzedam świerk pospolity, jodła kaukaska z plantacji tel. 602 101 118; 600 899 289 USŁUGI • Montaż ogrodzeń betonowych, farmerskich i innych: 695 085 470; 91 39 72 575 • Zgłoszenia na h u m a n c e n t e r @ humancenter.pl lub pod numerem telefonu 513 039 352 • Zatrudnię kierowcę C+E, 3/1, Dania-Niemcy, stałe punkty, stałe godziny wyjazdu, gwarantowany tydzień w domu, tel. 607 585 561 • Spawanie aluminium i stali nierdzewnej. ul. Gryficka 5, Kamień Pomorski. 601 747 779 • Portrety na zamówienieołówek. Tel. 507 022 070 SPRZEDAŻ DREWNA kominkowego i opałowego TEL. 603 399 346 91 418 82 68 W44.1.ś-cz.07.03-d.o Opiekunka osób starszych w Niemczech zarobki od 3300 zł do 1450 EUR na rękę, niemiecki. 501 777 949 W179.2.scb.18.07-17.10 Autoskup - skupujemy każde pojazdy, płacimy nawet za wraki, oferujemy najwyższe ceny. Tel. 536 079 721 W17.1.śr-cz.07.03.d/o W16.1.ś-cz.07.03-23.05 Pracuj w jako opiekun/ka osób starszych wyjazdy od zaraz, atrakcyjne wynagrodzenie Szczecin tel. 666 096 774, 666 096 761 W20.2.ś-czb.07.03-d/o Zatrudnię kierowcę kategorii C+E Również bez doświadczenia! Transport międzynarodowy. Szczecin tel. 91 469 36 43 e-mail: [email protected] 16 Nr 38 (334) Turniej drużyn podwórkowych – FUTBOL CUP 2014 „Świat przyjazny starości” Sami Swoi lepsi w karnych Słoneczna pogoda dopisała organizatorowi turnieju piłkarskiego drużyn podwórkowych – FUTBOL CUP 2014. W niedzielę, 14 września, na głównej płycie stadionu w Kamieniu Pomorskim stawiło się osiem drużyn. Zwycięzcami została drużyna „Sami Swoi”, która w finale po remisie 1:1 i serii rzutów karnych 4:3 wygrała z ekipą „Dynamit Benice”. Trzecie miejsce i brązowy medal turnieju zdobyła drużyna „FC Trawka”, która po zaciętym meczu wygrała 1:0 z EKOLem. Turniej wyłonił „Króla strzelców”, którym został Patryk Jankowski („Sami Swoi” – 6 bramek), najlepszego zawodnika – Tomasz Lis („Sami Swoi”) i najlepszego bramkarza, którym został Sebastian Prość („Dynamit Benice”). Specjalną nagrodę dla najmłodszego zawodnika turnieju ufundował Redaktor „Dziennika Powiatu Kamieńskiego” a otrzymał ją Bartosz Cyburt („FC Petitki”). Zespoły z pierwszych trzech miejsc otrzymały puchary, medale i dyplomy. Turniej sędziowali Patryk Szefer i Mateusz Modzelewski z Kolegium Sędziów ZZPN. Wyniki turnieju: Grupa I: FC Trawa 3:0 Jarszewo Team, ZKA Promil 0:9 Sami Swoi REKLAMA II miejsce dla Grażyny Paś W dniach 15-16 września w Szczecinie na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Szczecińskiego odbyła się V Konferencja Naukowa z cyklu „Świat przyjazny starości”. Głównym jej celem było podpisanie Regionalnego Partnerstwa na rzecz Aktywnego starzenia się - przez przedstawicieli wszystkich Uniwersytetów III Wieku naszego województwa, popularyzacja wolontariatu wśród seniorów i integracja z młodszym pokoleniem. W trakcie Konferencji został rozstrzygnięty konkurs fotograficzny pt. „Senior z pasją”, w którym II miejsce przypadło przedstawicielce UTW w Kamieniu Pomorskim – Grażynie Paś. Zwycięska drużyna Sami Swoi. FC Trawa 0:0 ZKA Promil, Sami Swoi 3:1 Jarszewo Team Sami Swoi 2:1 FC Trawka, Jarszewo Team 5:4 ZKA Promil Klasyfikacja: I m. – Sami Swoi, II m. – FC Trawka, III m. – Jarszewo Team, IV m. – ZKA Promil Grupa II Dynamit Benice 1:1 FC Petitki, Ekol – 5:1 San Marino FC Petitiki 3:3 San Marino, Ekol 0:4 Dynamit Benice Dynami Benice 3:0 San Marino, Ekol 8:2 FC Petitki Klasyfikacja: I m. – Dynami Benice, II m. – EKOL, III m. – FC Petitki, IV m. – Sam Marino Inf. własna Półfinały: Sami Swoi 2:0 EKOL, Dynamit Benice 4:0 FC Trawka Mecz o VII miejsce: ZKA Promil 1:2 SAN MARINO Mecz o V miejsce: Jarszewo Team 1:2 FC PETITKI Mecz o III miejsce: FC TRAWKA 1:0 EKOL Finał: SAMI SWOI 1:1, rz.k. 4:3 Dynamit Benice Serdecznie dziękuje za udział w turnieju drużynom a kibicom za doping. Inf. Ariel Juszczak IV Liga Derby dla Gryfa Zwycięstwem w wyjazdowym spotkaniu z Vinetą Wolin zakończyło się spotkanie derbowe Gryfa Kamień Pomorski w piątej kolejce zmagań IV ligi. Pierwsza polowa spotkania należała do Gryfa Kamień Pomorski, mimo tego, że pierwszą bramkę strzelił gracz Vinety. Daniel Mężydło zachował trzeźwość umysłu i po wykonaniu rzutu rożnego przez gospodarzy, korzystających z boiska z Kołczewie, umieścił piłkę w siatce. Kolejne dwa trafienia były udziałem graczy z Kamienia. Najpierw stan meczu wyrównał Kacper Wittbrodt. Następnie na prowadzenie gości wyprowadził Przemysław Dąbrowski. Kibice w pierwszej połowie obejrzeli aż trzy bramki. W drugiej części meczu Gryf wyszedł już defensywnie i czekał na okazje do zdobycia bramki z kontrataku. Przyniosło to skutek, gdyż kolejną okazję do zdobycia bramki, na gola zamienił ponownie Dąbrowski. Gospodarze odpowiedzieli tylko jedna bramkę Daniela Mężydło i wynikiem 2:3 zakończyło się to spotkanie. Vineta Wolin- Gryf Kamień Pomorski 3:1 (1:2) Vineta: Bratkowski - Porzeziński, Grabarczyk, Łodyga, Borek (Jasiński) Adamczak, Przewoźny, Gałecki (Skorb), Adrian Nagórski, Adam Nagórski, Mężydło Gryf: Benedyczak - Sasin, Król, Karczmarski, Kapczyński, Wittbrodt, Rafał Janus (Mateusz Książek), Smela, Miedziński (Deuter), Włodarek, Dąbrowski (Przemysław Książek) psa REKLAMA W13.2.o.07.03.d/o www.dziennikkamienski.pl