Posypały się mandaty za przechodzenie przez jezdnię w

Transkrypt

Posypały się mandaty za przechodzenie przez jezdnię w
Posypały się mandaty za przechodzenie
przez jezdnię w miejscu niedozwolonym
W ostatnim czasie na terenie naszego miasta dochodziło do sytuacji związanych z karaniem
mandatami pieszych, którzy przechodzili w niedozwolonym miejscu przez jezdnię. Zdarzenia te
wywołały do tego stopnia poruszenie wśród mieszkańców, że sprawa ta została nawet nagłośniona
podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Koluszkach.
Zdaniem radnej Marii Markowskiej-Kurc, która w imieniu mieszkańców zasygnalizowała problem,
najczęściej do łamania przepisów o ruchu drogowym dochodziło przy kościele naprzeciw nowej
siedziby banku przy ul. 11 Listopada, przy sklepie Hermes, na ul. Brzezińskiej na wysokości banku
spółdzielczego, oraz w okolicach schodów technologicznych na wiadukcie, w miejscu gdzie
mieszkańcy udają się do przychodni MED-KOL. – Z rozmów, jakie przeprowadziłam z paniami, które
pracują w banku przy ul. 11 Listopada wynika, że funkcjonariusze policji siedzą w nieoznakowanym
samochodzie i wychodzą tylko wtedy, gdy muszą wręczyć mandat osobie, która popełniła
wykroczenie. Może gdyby funkcjonariusze stali a nie siedzieli w samochodzie, sama ich obecność
wymuszałaby prawidłowe zachowanie pieszych (…). Wydaje mi się, że policja przede wszystkim
powinna działać prewencyjnie, a dopiero później restrykcyjnie. Głos zabieram nie po to, by namawiać
do łamania prawa, ale może pan burmistrz za pomocą organów podległych podjąłby akcję
informacyjną dla mieszkańców – dodała radna Markowska-Kurc.
By wyjaśnić wszelkie wątpliwości i jednocześnie wykorzystać zaistniałą sytuację w celach
edukacyjnych, Komenda Powiatowa Policji w Koluszkach zorganizowała stosowne spotkanie
przedstawiciela prasy z naczelnikiem wydziału ruchu drogowego.
Z informacji które uzyskaliśmy, wynika, że karanie mandatami nie było odosobnioną sytuacją, ale
raczej elementem szerszego programu, który ma na celu znaczne ograniczenie zdarzeń drogowych z
udziałem pieszych. A tych niestety, systematycznie przybywa. – W gronie państw europejskich pod
względem ilości wypadków drogowych jesteśmy jedynie przed Rumunią, a w kontekście zagrożenia
dla pieszych zajmujemy niechlubne pierwsze miejsce. W 2014 r. na drogach naszego powiatu
odnotowaliśmy 14 ofiar śmiertelnych. Z liczby tej aż 11 osób, byli to tzw. niechronieni uczestnicy
ruchu drogowego, czyli piesi (7 osób) oraz rowerzyści. Zgodnie z hasłem zaczerpniętym z
ogólnopolskiego programu „Kieruj się rozsądkiem”, każdy wypadek to suma różnych zdarzeń, wielu
możesz uniknąć, ponieważ często zależą od nas samych. Przyjmuje się, że błędy które popełniają
piesi na drodze, powodują ok. 70 proc. wypadków. W związku z powyższym systematycznie od wielu
lat prowadzimy działania prewencyjno-kontrolne. Poza akcjami jednodniowymi, których terminy
realizacji ustalane są przez Komendę Główną Policji współpracującą z europejką organizacją TISPOL
(jest to międzynarodowe stowarzyszenie zrzeszające policję drogową z ponad dwudziestu krajów
Europy), przez Komendę Wojewódzka Policji w Łodzi jak również tutejszą Komendę Powiatową
Policji, uczestniczymy w spotkaniach na terenie szkół i, przedszkoli. Nasi policjanci wspierają
fachową pomocą nauczycieli prowadzących zajęcia wychowania komunikacyjnego oraz uczestniczą w
przeprowadzanych w szkołach egzaminach na kartę rowerową. Prowadzimy wiele zajęć
profilaktycznych, propagujących właściwe zachowanie na drodze, zarówno tych najmłodszych jak i
dorosłych uczestników ruchu drogowego, realizujemy je również na masowych imprezach
plenerowych. Jedynie w zeszłym roku rozdaliśmy blisko 1,5 tys. elementów odblaskowych. Jednak
pomimo tych wszystkich działań, ilość zdarzeń drogowych z udziałem pieszych wciąż nie spada –
wyjaśnia naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KPP pow. łódzkiego wschodniego Dariusz Jędrasik.
Nakładanie mandatów na pieszych ma działać zatem w pewien sposób otrzeźwiająco na pieszych,
oraz prewencyjnie oddziaływać na te miejsca w mieście, w których piesi przechodząc, stwarzają
niebezpieczne sytuacje na drodze. Dlaczego jednak policja w zastępstwie mandatu, nie zastosowała
na przykład pouczeń? – To nie jest tak, że nagle postanowiliśmy karać mandatami. Obserwując
statystyki swojego wydziału, mogę powiedzieć, że ilość pouczanych i karanych jest na podobnym
poziomie. Również ilość wręczonych mandatów w 2014 r. nie odbiegała zasadniczo od roku
poprzedniego. Pamiętajmy, że jeśli funkcjonariusz zauważy wykroczenie, jest zobowiązany by w
takiej sytuacji reagować. A reaguje proporcjonalnie do zaistniałego zagrożenia. Inna jest bowiem
sytuacja, gdy pieszy przechodzi w miejscu niedozwolonym przez pustą ulicę, a inna gdy podczas
przechodzenia przejeżdża samochód. Policjant ocenia sytuację bezpośrednio na miejscu i stosuje do
niej odpowiednie środki karne: wystawia mandat lub udziela pouczenia – dodaje naczelnik Dariusz
Jędrasik.
Zasady zachowania bezpieczeństwa przez pieszych
W Polsce co 51 minut dochodzi do wypadku z udziałem pieszego. Co 7 godzin pieszy traci życie. Do
najczęściej popełnianych błędów przez pieszych należą: gwałtowne wchodzenie na drogę
(wtargnięcie), przechodzenie przez jezdnię przy czerwonym świetle oraz w miejscu niedozwolonym,
oraz poruszanie się niewłaściwą stroną drogi.
Podczas przechodzenia przez jezdnię bardzo istotne jest to, by robić to z rozwagą, powoli i z
zachowaniem ostrożności, tak jak uczono nas w szkole lub przedszkolu. Nawet na pasach
powinniśmy zachować zasadę ograniczonego zaufania. Pamiętajmy bowiem, że kierowca również
może się pomylić. To że mieliśmy rację w niczym nam nie pomoże, jeżeli ucierpimy na zdrowiu.
Kwestią, która wzbudza najwięcej emocji jest przechodzenie przez ulicę lub drogę w miejscu, gdzie
nie ma pasów. W świetle prawa przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest
dopuszczalne wówczas, gdy odległość do najbliższego z nich przekracza 100 metrów. W takim
przypadku dozwolone jest przejście przez ulicę o ile nie utrudni to ruchu pojazdom. Decydując się na
to, pieszy musi sobie zdawać sprawę z tego, że w przeciwieństwie do tzw. „zebry”, przechodząc
przez jezdnię nie ma pierwszeństwa. – Bierzmy również pod uwagę, że sytuacja na drodze jest
dynamiczna. To co widzieliśmy 10 sekund wcześniej kierując się w stronę jezdni, po dojściu do niej z
reguły wygląda już zupełnie inaczej. Stąd konieczność zatrzymania się i rozejrzenia – tłumaczy
naczelnik wydziału ruchu drogowego KPP w Koluszkach Dariusz Jędrasik.
Najwięcej wypadków z udziałem pieszych, w tym potrąceń na pasach, ma miejsce w miesiącach
jesienno-zimowych. Przyczyną jest gorsza widoczność, spowodowana przez szybciej zapadający
zmrok, deszcz, zaparowane szyby w samochodach oraz ciemną odzież pieszych. Pamiętajmy, że od
31 sierpnia 2014 r. ustawa „Prawo o ruchu drogowym”, nakłada na wszystkich pieszych którzy po
zmroku poruszają się w terenie niezabudowanym, obowiązek używania elementów odblaskowych. –
W nocy lub przy złej pogodzie pieszego ubranego w ciemny strój, kierowca widzi z odległości 20-30
m, w jasnym ubraniu z 50 m. Natomiast pieszego zaopatrzonego w elementy odblaskowe zauważamy
już ze 150 m, a nawet 300 metrów. Zalecamy także, by odblaski stosować również w terenie
zabudowanym, tam gdzie nie ma odpowiedniego oświetlenia lub chodnika. Oprócz elementów
odblaskowych poza terenem zabudowanym zwracajmy również uwagę na chodzenie lewą stroną
jezdni, tak by samochód mijał nas od przodu – dodaje naczelnik Jędrasik.
Szczególną uwagę powinny zwracać podczas przechodzenia przez jezdnię osoby starsze. Wiele z nich
nie potrafi bowiem odpowiednio ocenić sytuacji na drodze. Takie osoby powinny również pamiętać o
zabieraniu ze sobą okularów oraz aparatów słuchowych, jeżeli używają ich na co dzień.
Największa odpowiedzialność w omawianym temacie spoczywa jednak na rodzicach. Cóż z tego, że
dzieci już od najmłodszych lat chłoną wiedzę z zakresu wychowania komunikacyjnego, skoro idąc ze
szkoły przeprowadzone są przez rodzica w niedozwolonym miejscu. Dziesiątki godzin w jednym
momencie idą na marne jeśli rodzic, który jest dla dziecka autorytetem, będzie dawał mu zły
przykład, a tym samym podważał szkolną wiedzę.
Dążmy zatem do idealnej sytuacji – mniej wykroczeń, mniej mandatów. Obecnie, zgodnie z
taryfikatorem za łamanie przepisów przez pieszych grozi mandat w wysokości 50 zł lub 100 zł. Brak
kamizelki odblaskowej poza terenem zabudowanym nie jest objęty taryfikatorem, dlatego też
grzywna może wynosić od 20 zł do nawet 500 zł.