Gazetka maj 2010 r.

Transkrypt

Gazetka maj 2010 r.
Maj Nr 18/2010
W tym numerze:
¾ Tradycja Święta Dnia Matki
¾ Informacje: Było, Jest, Będzie
¾ Historia Dnia Dziecka
¾ Prawa dziecka
¾ Jak pomóc 3-latkowi w procesie adaptacji do przedszkola
¾ Gdy moja mama, mój tata mieli 6 lat…
¾ Przygoda pt. „Przedszkole”
¾ Kolorowani, zgadywanki – strona dla dzieci
Redakcja gazetki:
Jolanta Jabłońska
Katarzyna Kantarska
Grażyna Karaś
Tradycja Święta Dnia Matki inf. zebrała i opracowała A. Żerek
26 maja - tego dnia wszystkie dzieci - zarówno
te małe, jak i już całkiem dorosłe składają
życzenia swoim mamom, dają im kwiaty
i prezenty. W Polsce po raz pierwszy
obchodzono
Dzień
Matki
1914
w Krakowie. Ostatecznie ustalono, że będzie on
obchodzony w naszym kraju 26 maja. Tradycja
obchodzenia Dnia Matki wywodzi się jeszcze ze
starożytnej Grecji. Wraz z rozkwitem wiosny
nasi antyczni przodkowie przystępowali do
celebrowania święta Matki Natury. Podczas
specjalnych festynów, których punktem
kulminacyjnym
było
palenie
ofiar
przyniesionych przez zgromadzenie, składano
hołd bogini Rei, żonie Kronosa, matce
wszechświata oraz wszystkich bóstw.
W starożytnym Rzymie wytworzył się zwyczaj
obchodów święta bogini Cybele, także
uważanej za matkę bogów. Święto to nazywano
Hilaria i trwało ono trzy dni: od 15 do 18 maja.
Współczesny Dzień Matki nosi w sobie wiele
pozostałości po rzymskich Hilariach. Tak jak
w przypadku wielu innych pogańskich świąt,
Hilaria
zostały
"zaadoptowane"
przez
patriarchów wczesnego kościoła katolickiego
i przemienione na święto Matki Boga. Z czasem
wykształcił się obyczaj by w tym dniu powrócić
do swojej rodzinnej parafii, tej, w której było się
ochrzczonym, i w ten sposób oddać cześć nie
tylko Matce Boga, ale i własnej matce. Innym
spojrzeniem na historię Dnia Matki jest historia
tzw. "matczynej niedzieli" obchodzonej od około
XVI wieku w Anglii i Szkocji. W każdą czwartą
niedzielę Wielkiego Postu młode służące
i młodzi parobkowie puszczani byli do swoich
domów, by spędzić ten dzień ze swoimi
matkami. Tradycją było przynoszenie matkom
drobnych upominków, (w które często
zaopatrywali swoją młodocianą służbę
pracodawcy) lub specjalnego "matczynego
ciasta", jeżeli w odwiedziny do domu szła
dziewczyna. Zwyczaj ten przetrwał do XIX
wieku. Później nastąpiła przerwa i ponownie
zaczęto go obchodzić po zakończeniu II wojny
światowej. Inaczej historia święta rodzicielek
wygląda w Stanach Zjednoczonych. W tym
kraju jego początki sięgają 1858 roku. Wpływ
na nie miała niezbyt szczęśliwa, za to
uwielbiająca swoją matkę do granic panna
Anny Jarvis z Południowej Wirginii. Dwa lata po
śmierci matki, w roku 1907 Anna Jarvis
i grono jej przyjaciół rozpoczęli kampanię na
rzecz ustanowienia oficjalnego Dnia Matki.
Panna Jarvis, która sama nigdy nie wyszła za
mąż i która do końca swego życia opiekowała
się swoją niewidomą siostrą uważała, że
właśnie w ten sposób złoży najlepszy hołd tej,
do której po śmierci tęskniła jeszcze bardziej
niż za życia. Dowodziła również, że matki są
nazbyt niedoceniane, a dzieci często zbyt
późno zdają sobie sprawę z ważności
i znaczenia miłości i opieki matek w swoim
życiu. Ustanowienie Dnia Matki miało na celu
zacieśnić więź między rodzicami i ich
potomstwem oraz zwrócić uwagę na wysiłek,
jaki matki wkładają w pielęgnacje swoich rodzin.
Pierwszy Dzień Matki, do którego doprowadziła
Anna Jarvis uhonorowany był specjalną mszą,
na której modlono się za wszystkie matki na
świecie. Zaledwie 4 lata później Dzień Matki był
już ogólnie znanym i przyjętym świętem. Dzień
Matki obchodzi się w ponad 40 krajach na
świecie, co ciekawe niekoniecznie tego samego
dnia. 8 marca np. Święŧo Matki przypada
w: Bośni i Hercegowinie, Chorwacji, Serbii,
Czarnogórze, Słowenii, Macedonii, Albanii,
Bułgarii, Rumunii. W drugą niedzielę maja
Dzień Matki świętują: Australia, Austria, Belgia,
Brazylia, Kanada, Chile, Chiny, Kolumbia,
Dania, Estonia, Finlandia, Niemcy, Hong Kong,
Włochy, Japonia, Łotwa, Malta, Holandia, Nowa
Zelandia, Peru, Filipiny, Singapur, Słowacja,
Szwajcaria, Tajwan, Turcja, Stany Zjednoczone.
Marzec i maj, wiążą się z wieloma ważnymi
datami i rocznicami, jednak ze względu na
obchodzone w nich Święto Matki można
z
pewnością
nazwać
je
jednymi
z najpiękniejszych miesięcy w roku.
Przypominają, bowiem ten jeden raz w roku, jak
ważna jest w naszym życiu obecność i miłość
matek. Przecież nie trudno zauważyć, że
rodzinne spotkania, uściski, wręczanie miłego
upominku, laurki, czy chociażby złożenie
życzeń naszym rodzicielkom i opiekunkom już
od najmłodszych lat, sprawia ludziom ogromną
przyjemność i radość.
-Było•
IX PRZEGLĄD MUZYCZNY PRZEDSZKOLAKÓW MOKOTÓW 2010
Dzieci z oddziału IV zdobyły wyróżnienie w kategorii taniec nowoczesny. Szczególne wyrazy
uznania należą się mamie Piotrka R. za uszycie pelerynek dla naszych artystów. Bardzo dziękujemy!
•
MIĘDZYPRZEDSZKOLNY KONKURS PLASTYCZNY „Ekologiczny zwierzyniec”
Praca przestrzenna „Akwarium” wykonana przez dzieci z oddziału IV zdobyła I miejsce.
•
MIĘDZYPRZEDSZKOLNY KONKURS RECYTATORSKI „HOCKI KLOCKI wiersze
Małgorzaty Strzałkowskiej”
W konkursie wzięło udział czworo dzieci z naszego przedszkola, po jednym z każdego oddziału.
Reprezentanci poszczególnych oddziałów, zostali wybrani w drodze eliminacji wewnętrznych (konkursy
wewnątrzgrupowe). Przedstawicielka oddziału IV Olga M. zdobyła I miejsce w grupie dzieci 5letnich.
Dzieci, które recytowały wiersze: Bartek G., Matylda D., Oliwia W. Nauczycielki otrzymały dyplomypodziękowania za przygotowanie wychowanków do konkursu.
•
MIĘDZYPRZEDSZKOLNE ZAWODY SPORTOWE W ZESPOLE SZKÓŁ SPORTOWYCH
przy ul. Piaseczyńskiej
W zawodach uczestniczyły 5-latki z naszego przedszkola. Walczyły bardzo dzielnie i zdobyły
drużynowo II miejsce, otrzymując pamiątkowe medale i dyplom. Za indywidualne osiągnięcia
nagrodzono dodatkowo Lilę G. – I miejsce wśród dziewczynek oraz Szymona G. za zajęcie II miejsca
wśród chłopców.
•
V EDYCJA KONKURSU EKOLOGICZNEGO „Szukaj zysku z odzysku - Ekoludek"
W wyniku wstępnych eliminacji wewnątrzgrupowych praca Pawła Rz. z oddziału IV została przesłana na
konkurs i otrzymała wyróżnienie.
•
KONKURS PLASTYCZNY „Dbamy o czysty świat, choć mamy mało lat” pod patronatem Biura
Ochrony Środowiska
Dzieci z Oddziału II wykonały książeczkę o tematyce ekologicznej. Otrzymały dyplom za uczestnictwo.
Dzieci podarowały książeczki swoim rówieśnikom, jako pomoc do zajęć dydaktycznych. Szczególne
wyrazy podziękowania składamy tacie Oliwki za pomoc w kserowaniu książeczek oraz mamie Julki z O.
I za bindowanie książeczek.
Gratulujemy wszystkim dzieciom i nauczycielkom wspaniałych sukcesów!
-Jest•
ROZPOCZĘŁY SIĘ ZAJĘCIA ADAPTACYJNE
Zapraszamy dzieci nowoprzyjęte wraz z opiekunami. Terminy spotkań można znaleźć na stronie
internetowej przedszkola. Finałem spotkań adaptacyjnych będzie piknik rodzinny w ogrodzie
15 czerwca, na którym spotykają się corocznie nasi absolwenci, wychowankowie kandydaci na
przedszkolaków wraz z rodzinami. Serdecznie zapraszamy!
•
WCIĄŻ TRWA AKCJA ZBIÓRKI ZUŻYTYCH BATERII ORAZ PLASTIKOWYCH NAKRĘTEK
Dziękujemy za dotychczasową aktywność i prosimy o jeszcze! Wspaniale jest pomagać innym!
•
TRWA KONKURS RODZINNY „Mój kolega z innego kraju”
Czekamy na prace plastyczne wspólnie wykonane z członkami rodziny. Niebawem wyniki konkursu.
•
STALE JEST UAKTUALNIANA STRONA INTERNETOWA NASZEGO PRZEDSZKOLA
Znajdziecie tam Państwo informacje o wszystkich ważnych wydarzeniach z życia placówki oraz liczne
zdjęcia dokumentujące różnorodną aktywność naszych wychowanków. Nasz adres internetowy
www.przedszkole196.edu.pl Zapraszamy do systematycznego przeglądania materiałów na stronie oraz
zachęcamy do publikowania na jej łamach własnych artykułów dotyczących zarówno refleksji na temat
naszej placówki, jak też reporterskich relacji z otwartych imprez przedszkolnych. Kontakt z p. Jolą,
p. Tomkiem W.- Przewodniczącym Rady Rodziców.
-Będzie•
27 MAJA JEDZIEMY NA WYCIECZKĘ DO GOSPODARSTWA AGROTURYSTYCZNEGO
Będzie to całodzienna wycieczka do pięknie położonego gospodarstwa agroturystycznego "Baśniowy
Sad" w uroczej wsi mazowieckiej Strzembowo (50 kilometrów od Warszawy w kierunku na Gdańsk).
Wyjazd 9.00, powrót ok. 16.30 . Na miejscu dzieci zjedzą obiad, który dostarczy nam firma cateringowa.
Miejsce wypoczynku położone jest daleko od ruchu samochodowego, przy lesie i posiada m. in.:
plac zabaw z licznymi atrakcjami,
zwierzątka: kozy, owce, świnki, króliki i ptactwo do oglądania i głaskania,
mini zoo: kaczki, kurki ozdobne, bażanty kolorowe!
•
18 CZERWCA POŻEGNANIE STARSZAKÓW
Uroczystość rozpoczyna się o godz. 15.30. Organizacji zabawy i przygotowania słodkiego poczęstunku
podjęli się rodzice. Imprezę poprowadzą artyści z agencji artystycznej „UTI”. Naszym dostojnym 5latkom życzymy wspaniałej i niezapomnianej zabawy!
•
8 i 9 CZERWCA MIĘDZYPRZEDSZKOLNA OLIMPIADA SPORTOWA
Rywalizacja sportowa rozpoczyna się o godz. 10.00 i potrwa do godz. 12.00. Obie imprezy odbędą się
w Zespole Szkół nr 27 ul. Rzymowskiego 38. Zapraszamy gorąco do kibicowania swoim pociechom!
•
15 CZERWCA W GODZ. 15.30 -17.00 PIKNIK RODZINNY W OGRODZIE
Zapraszamy do wspólnej zabawy i jednocześnie tradycyjnie prosimy o włączenie się w przygotowania,
ponieważ organizatorami imprezy są rodzice. Szczegóły organizacyjne należy uzgadniać
z nauczycielkami.
•
UWAGA - DUŻUR WAKACYJNY!
W okresie wakacji (lipiec, sierpień) pracują dyżurujące placówki:
(1 – 15 lipca)
Przedszkole Nr 210, ul. Teresińska 9
(16 – 31 lipca)
Przedszkole Nr 294, ul. Czerniakowska 50a
(2 – 13 sierpnia)
Przedszkole Nr 117, ul. Sielecka 26
(16 – 31 sierpnia)
Przedszkole Nr 149, ul. Dolna 8
Kartę zgłoszenia dziecka można otrzymać w naszym przedszkolu (do każdej dyżurującej placówki jedna
karta). Po wypełnieniu i potwierdzeniu informacji w niej zawartych u dyrektora przedszkola (koniecznie!)
należy zgłosić się w dyżurujących placówkach: 7 czerwca w godz. 8.00 - 17.00 lub 8 i 9 czerwca
w godz.8.00- 16.00, złożyć wypełnione karty i dokonać stosownych opłat :
1/2opłaty stałej (63,80,- zł) – w dniu składania karty
(żywienie według stawki w danej placówce + Rada Rodziców) – w pierwszym dniu trwania dyżuru.
Prosimy o skrupulatne przestrzeganie podanych terminów i zachowanie wskazanej procedury!
Dyrektor Agnieszka Wojdal
Historia Dnia Dziecka
Dzień Dziecka to święto obchodzone
niemal na całym świecie. Jednak nie we
wszystkich krajach w tym samym dniu
i w ten sam sposób. Różnice wynikają
przede wszystkim z tradycji narodowych
i
religijnych
danego
obszaru
kulturowego. W Polsce święto dzieci
obchodzone jest 1 czerwca. Dzień
Dziecka został wprowadzony w 1952
roku, a jego inicjatorem była organizacja
„The International Union for Protection of
Childhood” działająca na rzecz
zapewnienia bezpieczeństwa dzieciom
na całym świecie. Przed rokiem 1952,
Dzień Dziecka istniał już w kalendarzach
niektórych krajów, między innymi
w Chinach od 1926 roku. W 1953 roku
do obchodów tego święta przyłączyła się
Organizacja Narodów Zjednoczonych
i wielu krajach święto dzieci przypada na
dzień 20 listopada (obchodzone jest jako
Dzień Praw Dziecka), w dniu
upamiętniającym uchwalenie Deklaracji
Praw Dziecka w 1959 roku. Większości
z nas, święto to kojarzy się zwykle
z luźniejszym dniem w szkole i całą
masą prezentów. To czas radosnej
zabawy, kojarzonej wszędzie i bez
wyjątku z przywilejem młodego wieku.
Jednak są kraje, w których dzień ten
obchodzi się w sposób szczególny, nie
tylko bawiąc się, ale też (a może przede
wszystkim) nawiązując i hołdując
wielowiekowej tradycji. I tak, Dzień
Dziecka we Francji i we Włoszech, to
jednocześnie dzień rodziny, obchodzony
6 stycznia w nawiązaniu do Święta
Trzech Króli, którzy przybyli do stajenki
i
złożyli
podarunki
maleńkiemu
Jezusowi. Dla uczczenia tego dnia, 6
stycznia to również dzień, w którym
rodzice obdarowują prezentami swoje
dzieci. Piecze się wtedy specjalne ciasto
zawierające
„wróżbę”,
którym
częstowane są dzieci. Dziecko oprócz
ciasta otrzymuje koronę „króla” lub
„królowej”. W Paragwaju święto dzieci
obchodzone jest 16 sierpnia, w dniu
smutnej rocznicy bitwy o Acosta Nu
(1869, wojna paragwajska), podczas
której zginęło wiele dzieci (w czasie
całego
konfliktu
życie
straciło
kilkadziesiąt tysięcy dzieci).
Z kolei w Turcji Dzień Dziecka
obchodzony jest 23 kwietnia. Jest to
jednocześnie Święto Niepodległości –
rocznica utworzenia w 1920 roku
niezależnej Republiki Tureckiej. Jej
twórca, Mustafa Kemal Atatürk,
postanowił
właśnie
ten
dzień
zadedykować dzieciom podkreślając tym
samym, że są one przyszłością narodu.
Tego dnia dzieci, podobnie jak w Polsce,
zasiadają w parlamencie. W niezwykły
sposób wygląda święto dziewcząt
i chłopców w Japonii. Obchodzone
oficjalne od 1948 roku (zwane odtąd
Kodomo-no hi), jednak istniejące
w Japonii już od wieków. Wywodzi się ze
święta chłopców, zwanego Tango-no
Sekku, świętowanego 5 dnia piątego
miesiąca, czyli 5 maja. W tym dniu
rodzice przygotowują z papieru, bądź
tkaniny latawce w kształcie karpia
(zwanego Koinobori) i wywieszają je na
długich masztach przed domem. Ilość
karpi na maszcie wynika z ilości dzieci
w danej rodzinie. Ryba ta, zgodnie
z japońskimi tradycjami i religią, to
symbol siły, odwagi i niezwykłej
determinacji, gdyż może płynąć pod prąd
nawet szybkich strumieni i wodospadów.
Według japońskich legend, celem karpia
jest przemiana w smoka, którego z kolei
cechuje niezwykła dobroć. Stawiając
maszty z karpiami, rodzice składają,
zatem swoiste życzenia pomyślności
swoim dzieciom, by tak jak te ryby, były
równie odważne i dzielnie szły przez
życie. Wewnątrz domu ustawiane są
natomiast figurki i lalki przedstawiające
słynnych bohaterów. Na terenie całej
Japonii organizowane są imprezy, które
mają na celu uczczenie dziecięcego
święta. W Japonii istnieje także
tradycyjne
święto
dziewczynek
obchodzone trzeciego dnia trzeciego
miesiąca, czyli 3 marca. To Festiwal
Lalek lub Festiwal Dziewcząt. Jest to
dzień modlitwy za zdrowie i szczęście
dziewczynek.
Rodzice
dziewcząt
układają w ten dzień papierowe lalki,
ubrane w tradycyjne stroje japońskie.
inf. zebrała i opracowała J.Jabłońska
Prawa dziecka
"Mamo!"
Nie zostawiaj mnie samego, kiedy się
boję - Posiedź przy mnie wieczorem. Nie
mów: "bo ja tak chcę" - wytłumacz mi,
dlaczego. Pozwól mi nie jeść tego,
czego nie lubię. Odpowiadaj na moje
pytania. Uszanuj moje tajemnice. Pozwól
mi wybierać przyjaciół i zapraszać ich do
domu. Pozwól mi urządzić pokój tak jak
chcę. Przytulaj mnie często. Nie trzymaj
się sztywno wszystkich reguł - Pozwól mi
czasem na coś szczególnego. Pozwól mi
uczyć się w moim własnym tempie.
Pozwól mi popełniać błędy, pomyłki.
Przyznaj, że i ja mam czasem prawo do
złości i gniewu. Nie karz mnie zbyt
surowo. Nie wyładowuj na mnie swojej
złości. Ty także miej odwagę przyznać
się do błędu. Przepraszaj mnie, jeśli
zrobisz coś złego. Nie wciągaj mnie
w sprawy dorosłych. Pozwól mi wybrać
własną drogę. Pozwól mi być sobą.
"Tato!"
Szanuj mnie, żebym szanował innych.
Wybaczaj, żebym umiał wybaczać.
Słuchaj,
żebym
umiał
słuchać.
Nie bij, żebym nie bił. Nie poniżaj, żebym
nie poniżał. Rozmawiaj ze mną, żebym
umiał rozmawiać. Nie wyśmiewaj, nie
obrażaj, nie lekceważ. Kochaj mnie,
żebym umiał kochać - uczę się życia od
ciebie.
"Lista próśb Twojego
dziecka"
1. Nie psuj mnie, dając mi wszystko,
o co poproszę. Czasami wystawiam cię
na próbę, sprawdzam.
2. Nie obawiaj się postępować wobec
mnie twardo i zdecydowanie. Daje mi to
poczucie bezpieczeństwa.
3. Nie postępuj tak, abym czuł się
młodszy niż jestem. To prawda, że
zachowuję się głupio, żeby udowodnić,
że jestem duży.
4. Nie karć mnie w obecności innych.
Najbardziej mnie przekonujesz, gdy
mówisz do mnie spokojnie i dyskretnie.
5. Nie ochraniaj mnie przed
konsekwencjami tego, co zrobiłem.
6. Nie przejmuj się zbytnio moimi
małymi dolegliwościami. Pomyśl jednak
czy nie staram się za ich pomocą
przyciągnąć
twojej
uwagi
i zainteresowania.
7. Nie dawaj mi pochopnych obietnic,
bo czuję się zawiedziony, gdy później ich
nie dotrzymujesz. Postaraj się abym nie
wątpił w prawdziwość twych słów.
8. Nie zmieniaj zasad swojego
postępowania w zależności od układów.
Czuję się wtedy zagubiony i tracę wiarę
w ciebie. Przestaję ci ufać.
9. Nie zbywaj mnie, gdy stawiam ci
pytania. Tak bardzo potrzebuję rozmowy
z tobą.
10. Nie sugeruj, że jesteś doskonała(y)
i nieomylna(y). Przeżywam wstrząs
widząc, że nie jesteś taka(i).
11.
Nie
zabraniaj
mi
eksperymentowania
i
popełniania
błędów. Bez tego nie mogę się rozwijać.
Pozwól mi na upadki abym umiał się
podnosić i iść dalej.
12. Nie zapominaj jak szybko dorastam.
Jest ci pewnie trudno dotrzymać mi
kroku, ale proszę - postaraj się. To dla
mnie ważne.
"Dekalog dla rodziców
i wychowawców"
* Nie upokarzaj dziecka, bo ono - tak jak
ty - ma silne poczucie godności.
* Staraj się nie stosować takich metod,
których sam w dzieciństwie nie
akceptowałeś.
* Pozwalaj dziecku dokonywać wyboru
najczęściej jak możesz.
* Jeżeli zachowałeś się wobec dziecka
niewłaściwie, przeproś go i wytłumacz
się. Nie bój się utraty autorytetu, dziecko
i tak wie, kiedy popełniasz błędy.
* Nigdy nie mów źle o dziecku,
w szczególności w obecności innych
osób.
* Nie mów: "zrobisz to, bo ja tak chcę!" jeżeli musisz czegoś zabronić, zawsze to
uzasadnij.
* Jeśli wydajesz polecenia dziecku,
staraj się nie stać nad nim i mówić
”z góry swego autorytetu".
* Nie musisz być za wszelką cenę
konsekwentny, nie musisz być w zgodzie
z innym dorosłym (rodzicem) przeciwko
dziecku, jeżeli wiesz, że on nie miał racji.
* Gdy nie wiesz jak postąpić, pomyśl jak
ty poczułbyś się będąc dzieckiem.
* Staraj się być czasem adwokatem
własnego dziecka.
inf. zebrała i opracowała J.Jabłońska
„Jak pomóc 3-latkowi w procesie adaptacji
do przedszkola”
Wywiad z panią Dorota Guberą, psychologiem dziecięcym pracującym w naszym przedszkolu.
Witam Pani Doroto.
Witam serdecznie.
W naszym przedszkolu niebawem odbędzie
się drugi etap zajęć adaptacyjnych dla
przyszłych przedszkolaków. Czy jest coś,
na co Pani zdaniem, jako psychologa warto
zwrócić uwagę by proces adaptacji
przebiegł jak najlepiej z korzyścią dla dzieci
i ich rodziców?
Przede wszystkim rodzice powinni zwrócić
uwagę na to, czy ich dziecko jest samodzielnie.
Dziecko, które zostaje samo na kilka godzin
bez opieki rodziców powinno potrafić samo
ubrać się, samodzielnie zjeść posiłek, umieć
używać łyżki, oraz być przyzwyczajone do tego,
że posiłek przebiega przy stoliku. Poza tym
dziecko powinno rozpoznawać niektóre swoje
rzeczy. W związku z tym warto wyposażyć
dziecko do przedszkola w takie ubrania, które
są mu znane, także piżama powinna być taką,
w której dziecko już spało kilka razy, żeby ją
lubiło i dobrze kojarzyło. To, co rodziców
niepokoi i zaskakuje, jest to, że trzylatek już
powinien radzić sobie z samoobsługą
w toalecie. Dotyczy to zarówno wycierania się
jak i mycia rąk. Personel przedszkolny zawsze
dziecku pomoże, ale w tak intymnej i prywatnej
czynności, jaką jest korzystanie z toalety
dobrze było by gdyby dziecko było pewne, że
poradzi sobie samo.
Jak rodzic może pomóc swojemu 3-latkowi
w procesie adaptacji do nowego
środowiska?
Każdy rodzic dziecka, które zacznie
uczęszczać do przedszkola, powinien wiedzieć,
że samoobsługa to niezwykle ważny element
poczucia
bezpieczeństwa
u
dziecka.
Bynajmniej nie dotyczy to zadowolenia
personelu, ale tego, żeby dziecko czuło się
bezpiecznie w nowym miejscu. Im mniej
dziecko jest zależne od innych tym bardziej
czuje się bezpiecznie i szybciej się klimatyzuje
do nowego otoczenia. Warto, więc, zadbać o to,
aby maluch był w jak najwyższym stopniu
samodzielny.
Co może zrobić rodzic, aby jego maluch
chciał pójść do przedszkola?
Przede wszystkim warto zadbać o to, aby
dziecko zanim przekroczy próg przedszkola
miało kontakty z rówieśnikami i zostawało już,
przynajmniej na kilka godzin, nieregularnie, ale
jednak pod opieką dorosłych innych niż jego
najbliższa rodzina. Warto jest dziecku zapewnić
takie doświadczenie przed pójściem do
przedszkola.
Jak reagować na strach i płacz dziecka
przed każdym wyjściem do przedszkola?
Mówimy cały czas o okresie adaptacji,
w związku z tym, to, co musi robić rodzic to być
pewien tego, że chce, aby jego dziecko poszło
do przedszkola. Dziecko nie wymaga tego,
żeby tłumaczyć mu, że rodzic idzie do pracy,
zarabiać pieniądze. Tak naprawdę pewność
rodziców, że to dziecko do tego przedszkola
dotrzeć powinno jest podstawą do skutecznego
radzenia sobie w sytuacji związanej z oporem
dziecka przed wyjściem do przedszkola.
Oczywiście należy uspakajać dziecko,
informować dokładnie, co się będzie
w przedszkolu działo, nie obiecywać tego,
czego się nie da spełnić. Dobrze, jeśli takie
trudne sytuacje były przez rodzica
opanowywane emocjonalnie. Czyli, żeby rodzic
nie bał się po pierwsze, reakcji własnego
dziecka i reagował spokojem na wszystkie
emocje, które przeżywa dziecko, w tym złość,
bunt, rozpacz. W emocjach trzeba dziecku
towarzyszyć. Potwierdzać swoje uczucia, oraz
te, które się widzi u dziecka. I co ważneobiecywanie czegoś miłego w zamian za
uspokojenie się dziecka nie jest czymś bardzo
złym, ale nie może się to stać regularną
praktyką, ponieważ później dziecko od tego
będzie uzależniało swoją reakcję na
przedszkole.
Czy każde dziecko ma tzw. ”kryzys” pobytu
w przedszkolu?
Najczęściej dzieci największe trudności
przeżywają na początku. Jest to naturalne,
ponieważ rozstanie, bycie przez jakiś czas bez
opieki znanych sobie osób jest naturalną
trudnością, z jaką muszą zmierzyć się dzieci.
Naturalnym etapem w procesie adaptacji grupy
jest etap pozwolenia grupie na zintegrowanie
się. Nauczycielka w mniejszym stopniu skupia
się na każdym dziecku z osobna, a pozwala na
swobodne kontakty dzieci między sobą. Jest
to taki czas, kiedy dzieci mając więcej
przestrzeni zaczynają się interesować sobą
nawzajem, zaczynają się samodzielnie bawić
i nawiązywać relacje. W tym momencie dla
wielu dzieci jest to tzw. ”kryzys” bycia
przedszkolakiem. Zwłaszcza te dzieci, które są
przyzwyczajone do tego, że cała uwaga
w domu skupia się tylko na nich oraz dzieci,
które nie mają w domu czasu ponudzić się, ale
też takie, które z rówieśnikami miały mało
kontaktów, mogą przeżywać na tym etapie
opory do pobytu w przedszkolu. Właśnie teraz,
kiedy rówieśnicy już nie są tak przewidywalni
jak osoby dorosłe i tak skore do nawiązywania
kontaktów, okazuje się, że niektóre dzieci
komunikują swoim rodzicom, że przedszkole
jest nudne, że już nie chcą do niego iść. Należy
jednak pamiętać, że pójście do przedszkola jest
dla dziecka tym samym, co dla rodziców pójście
do pracy. Raz jest atrakcyjnie a innym razem
nie. Dziecko ma prawo mówić, że akurat
w danym momencie jest mu w przedszkolu
mniej przyjemnie. Rodzic jednak powinien
wytrwać takie kryzysy u dziecka. Najlepiej jest
spokojnie przeczekać, ale dawać dziecku do
zrozumienia, że się go rozumie. Rodzić
powinien również wiedzieć, że trudniej, bowiem,
adaptują się dzieci, które są przyprowadzane
do przedszkola nieregularnie, lub takie, których
rodzice nieoczekiwanie odbierają je wcześniej,
bądź robią im dni wolne od przedszkola.
Dziękuje bardzo za rozmowę.
Ja również dziękuję.
Wywiad przygotowała i przeprowadziła
K. Kantarska
„Adaptację dziecka ułatwia:
→pozytywne myślenie o placówce (zaufanie do
personelu),
→poznanie placówki przez dziecko,
→wcześniejsze
dostarczenie
dziecku
doświadczeń przebywania z innymi dorosłymi,
bycia bez mamy, taty,
→umożliwienie kontaktów z innymi dziećmi,
→usamodzielnienie dziecka,
→stopniowe przyzwyczajanie dziecka do
placówki (krótki czas pobytu, bez posiłków,
leżakowania), towarzyszenie dziecku,
→akceptacja dziecka i zrozumienie jego
stresu, wspieranie go,
→okazywanie
spokoju,
poczucia
bezpieczeństwa podczas rozstania,
→czas na bycie z dzieckiem po odebraniu go
z przedszkola,
→ujednolicenie rytmu życia w przedszkolu
i w domu.
Adaptację dziecka utrudnia:
→brak zaufania do placówki, podejrzliwość
wobec personelu,
→wyrzuty sumienia, niepokój, lęk, poczucie
zagrożenia,
→nieznajomość placówki,
→brak doświadczeń społecznych w kontaktach
z innymi dorosłymi i dziećmi,
→nadopiekuńczość, wyręczanie dziecka
w czynnościach związanych z samoobsługą,
-"rzucenie na głęboka wodę" - pełny wymiar
godzin,
→straszenie dziecka,
→pośpiech, zdenerwowanie, zabieganie, brak
czasu dla dziecka,
→brak zrozumienia dla trudnych zachowań
dziecka, obrażanie się na dziecko, odrzucenie.”
(Program adaptacyjny
J Jabłońska)
Przedszkola
196,
autor
„Gdy moja mama, mój tata mieli 6 lat…”
Kilkoro
dzieci
z
najstarszej
grupy
przeprowadziło wywiad ze swoimi rodzicami.
Dzieci były ciekawe jak ich rodzice wyglądali,
co lubili robić, co pamiętają z tego okresu gdy
mieli tyle lat, co oni teraz. Wywiady były
wzbogacone o zdjęcia rodziców z okresu
przedszkolnego. Było wiele radości, śmiechu,
niedowierzania, zabaw w rozpoznawanie „czyj
to może być tatuś?” albo „która to moja
mamusia?”A
oto
wiadomości,
fakty
z życia rodziców dzieci z Oddziału IV, z okresu,
gdy mieli 5-6 lat:
-Czy chodziliście do przedszkola?
Większość pytanych rodziców uczęszczała do
przedszkola z wyjątkiem mamy Jasia, a tatą
Zuzi w tamtym okresie zajmowała się głównie
babcia.
-Czy pamiętacie przedszkole, do którego
chodziliście?
Rodzice pamiętają. Mama Hani wspomina p.
Danusię, a tata Franka duże sale i rozległy
ogród. Również tata Kamilki pamięta z ogrodu
przedszkolnego zabawki i sprzęty, które były
zrobione głównie z drewna.
-Jak wyglądaliście w tamtym czasie?
Rodziców Kamilki odszukiwaliśmy na zdjęciach.
Tata to piękny blondynek, mama równie urocza,
na fotografii w pięknej opasce z kwiatkiem. Tata
Franka pamięta siebie jako blondynka
chodzącego wówczas w rajstopkach, a mama
Hani miała warkocze związane w obwarzanki,
kolorowy fartuszek z falbankami i opadające
rajstopy. Sweterek robiony na drutach
zapamiętał tata Zuzi.
-Co lubiliście robić najbardziej, jakie zabawy
pamiętacie?
Tata Zuzi – Tomasz lubił grać w kapsle
w „Wyścig pokoju” oraz składać i rozkładać, co
się dało. Tata Franka podobnie jak mama
Szymka lubili prace plastyczne. Ulubionym
miejscem zabaw mamy Szymona był ogród
przedszkolny. Lubiła ona obserwować przyrodę
i teraz w dorosłym życiu robi podobnie tylko
w wielkim Ogrodzie Botanicznym. Mama Julci Karolina uwielbiała różne sporty (łyżwy, narty,
rower), zabawy z rówieśnikami, lubiła także
podróże, wycieczki, słuchać mamy czytającej
książki. Zaś mama Hani uwielbiała grę
w „Klasy”, „Berka”, „ Chowanego”, oraz zabawę
„Gąski, gąski do domu”. Mama Jasia
zapamiętała ulubioną zabawę z koleżankami,
kiedy to podczas wiatru biegały z otwartymi
parasolami po podwórku marząc, aby porwał je
wiatr.
-Jakie dobranocki pamiętacie?
Większość rodziców pamięta „Bolka i Lolka”,
„Reksia”, „Krecika”, „Misia Uszatka”, zaś mama
Hani „Jacka i Agatkę”, „Gąskę Balbinkę”, a tacie
Kamilki podobała się „Pszczółka Maja”,
„Zaczarowany ołówek”.
-Czy byliście grzeczni, czy sprawialiście
rodzicom jakieś kłopoty?
Większość rodziców przyznaje, że była
grzeczna, choć tata Hani raz uciekł z placu
zabaw, a tata Kamilki przyznał się szczerze, że
różnie bywało, ale się starał (i to nam się
spodobało). Tata Zuzi Tomek często nie mówił
rodzicom, dokąd idzie i rodzice zdenerwowani
chodzili, szukali i nawoływali synka po całym
osiedlu (oj! tak robić nie wolno!).
Tata Franka Tomasz stwierdził, że „raczej” był
grzeczny, ale miał zamiłowanie do
eksperymentów i jako znany „ogniomistrz” i
„saper” wysadził sedes (teraz wiemy, kto
zaszczepił Frankowi zamiłowanie do obserwacji
i eksperymentów, choć nie tak wybuchowych –
brawo!).
-Czy pamiętacie koleżanki, kolegów z tamtego
okresu?
Niektórzy wymieniają jedno, dwa imiona, mama
Hani wspomina wiele imion Basia, Małgosia,
Jola, Bogusia, Ewa, Leszek, Sławek, Mariusz.
Mama Szymona wspomina Pawła, który
podobał się wszystkim dziewczynkom
w przedszkolu. Tata Kamilki pamięta dobrze
znajomych z przedszkola, bo dużą
przedszkolną grupą poszli razem do I klasy.
-Jakie potrawy lubiliście najbardziej?
Rosół to do dziś ulubiona zupa taty Zuzi, mama
Jasia i Julci wspomina naleśniki. Tata Franka
zapamiętał kiełbaskę oraz maślankę podawaną
w ogrodzie przedszkolnym w upalne dni. Mama
Szymona przyznała się, że była niejadkiem
i niestety nie pamięta żadnej ulubionej potrawy.
-Wasze ulubione zabawki?
Skacząca zielona żabka pozostała w pamięci
mamy Hani, o czerwonym misiu wspomina
mama Oli, a tata Franka do dziś wspomina
samochody żelaźniaki.
-Co lubiliście robić z rodzicami?
Tata Zuzi zapamiętał chwile, gdy pływał
w rzece na plecach taty, mama Hani lubiła
słuchać opowiadań taty z okresu, gdy on sam
był dzieckiem. Tata Hani i mama Jasia
pamiętają wyprawy z tatą na ryby, mama Jasia
lubiła sadzić kwiaty i myć samochód. Mama
Julki, tata Kamilki oraz Franka uwielbiali
podróże z rodzicami, a tata Franka wspomina
ciepło ulubione chwile, gdy „prowadził” na
kolanach taty samochód
Tata Franka zwierzył się nam jeszcze, że
traumatycznym przeżyciem w przedszkolu były
chwile w gabinecie stomatologicznym (na
szczęście wizyta u stomatologa teraz wygląda
inaczej!). Mama Szymka wspomina, że
najmilszymi dniami w przedszkolu były te, gdy
przychodzili rodzice obejrzeć przedstawienie.
Bardzo też lubiła czas spędzany w ogrodzie
przedszkolnym i piosenki, których w tym
okresie śpiewało się dużo (niektóre nie zmieniły
się do dziś). Tata Kamilki pamięta doskonale
spożywanie tranu zagryzanego chlebem ohyda!!!, ale wspomina też wspaniałą p. woźną
z przedszkola p .Bogusię, którą nazywano
„Wawusia” (druga mamusia). Można było
przyjść do niej przytulić się, wypłakać. To był
taki ktoś jak teraz w naszym przedszkolu
(zdaniem taty Kamilki) jest p. Michalinka i p.
Edytka.
Wywiad stał się dla dzieci okazją do
wspomnień, opowiadań, wspólnego oglądania
fotografii z lat dzieciństwa rodziców. W ogrodzie
przedszkolnym
wykorzystujemy
zabawy,
o których mówili rodzice, a trochę przez nas
zapomniane np. zabawy w klasy, kapsle….
Było to dla nas (dzieci i nauczycielek) nowe
doświadczenie. Dziękujemy rodzicom Kamilki,
Hani, Oli mamie Szymona, Julci K.,Jasia, tacie
Zuzi B., Franka H.
Wspomnienia spisała G. Karaś
Przygoda pt. „Przedszkole”
Jak każdy rodzic mający na uwadze prawidłowy
(przede wszystkim: społeczny) rozwój dziecka
stanęliśmy przed faktem posłania dziecka do
przedszkola. Bogaci o nasze własne, przedszkolne
wspomnienia oraz wspierając się opiniami
znajomych zaczęliśmy się zastanawiać na
wyborem odpowiedniej placówki. Zaznaczyć
należy, że wielka przygoda o nazwie „Przedszkole”
to wydarzenie zarówno dla dziecka jak i rodziców.
Wprawdzie maluch przeżywa to o wiele bardziej
intensywnie, ale rodzicom również udziela się
„klimat”. Szczególnie, że człowiek zastanawia się
nad jak najlepszą formą wychowywania dzieci, co
ma znaczący wpływ na wybór przedszkola.
Rodzicom stojącym przed tym dylematem możemy
z cała odpowiedzialnością polecić uczestnictwo
w
Dniach
Otwartych
organizowanych
w przedszkolu, żeby się bezpośrednio zapoznać
z miejscem, personelem, atmosferą danego
przedszkola. Jeżeli ktoś nie dysponuje czasem,
który mógłby poświęcić dniom, polecić możemy
odwiedzanie stron internetowych, na których
można znaleźć dużo informacji o społecznościach
przedszkolnych. Im więcej informacji na stronie tym
społeczność aktywniejsza, co przekłada się
bezpośrednio na proces wychowawczy, ale o tym
więcej w dalszej części artykułu.
Nasza przygoda z Krainą (szczęśliwych) Misiów,
czyli Przedszkolem nr 196 zaczęła się dość
przypadkowo. Nie wybieraliśmy (wbrew powyższym
zaleceniom świadomie tej placówki a trafiliśmy
„z przypadku” i trzeba przyznać, że po minionym
roku traktujemy to jak przysłowiowy łut szczęścia.
Nina od początku chciała iść do przedszkola.
Ponieważ jest naszym pierwszym dzieckiem była
spragniona towarzystwa i nie mieliśmy problemu
z
jej
nastawieniem.
Podekscytowana
i zainteresowana każdą nowością, którą spotykała,
chętnie zostawała a po powrocie opowiadała
z wypiekami o przedszkolnych wydarzeniach. Tak
było przez pierwszy tydzień. Po tygodniu, gdy już
się oswoiła z nową sytuacją, chciała odmiany od
codziennego obowiązku pójścia do przedszkola
(niechęć do wyjścia z domu), ale wspaniała praca
Pań opiekujących się dziećmi oraz wspomniana
wcześniej, jej chęć zabawy w gronie dziecięcym
zwyciężyły i przedszkole zaczęła traktować jak
oczywiste uzupełnienie życia rodzinnego.
W tym chwilowym „kryzysie niechęci” wpływ na
jego przełamanie, sądzimy, miały rozmowy z nią.
Wytłumaczenie dziecku, że tak jak mamusia i tatuś
chodzą do pracy, tak ona chodzi do przedszkola (a
później pójdzie do szkoły i też do pracy)
spowodowały, że zupełnie inaczej spojrzała na ten
nowy obowiązek i zaczęła go traktować jak
wspólną, rodzinną aktywność. Pomocna też
w takim okresie jest sugestia, żeby się szybko
żegnać, bez przeciągania. Niekończące się
przytulanie tylko niepotrzebnie dziecko rozżalają
i być może wygląda to okrutnie, ale dziecko łatwiej,
szybciej się oswoić (nawet z własnym smutkiem),
gdy od razu widzi swoich przedszkolnych przyjaciół
i „coś się zaczyna dziać”. Należy zaznaczyć, że
Panie nauczycielki, aktywnie wspomagając nas
w wychowywaniu naszych skarbów, wyraźnie
zaznaczają, że rozmowa i wytłumaczenie dziecku
(w każdej sytuacji), dlaczego coś musi zrobić (ja
wiem, że czasami brak czasu, chęci, spokoju)
skutkuje stabilnością psychiczną i o wiele lepszą
reakcją dziecka w przyszłych, podobnych
sytuacjach.
Po kilku tygodniach zaczęliśmy zauważać zmiany
w zachowaniu. Na początku były to nowe zabawy,
tańce, piosenki, wierszyki, lepsza koordynacja
ruchowa, coraz lepsze umiejętności manualne.
Dziecko potrafiło samo się bawić, zabawy były
różnorodne (od układania klocków, przez
malowanie, rysowanie aż do tańczenia przy
muzyce, zabawie z misiami, lalkami). Ponieważ
stosowaliśmy do tej pory rytm drzemki w środku
dnia, obowiązkowe leżakowanie nie było dla Niny
problemem. A jest to bardzo ważny aspekt,
ponieważ dziecko jest wypoczęte, nie reaguje
nerwowo na bodźce (zbyt intensywne dla
przeciążonego małego układu nerwowego),
chętniej się bawi, lepiej uczy, jest spokojniejsze
i lepiej wieczorem zasypia. W Krainie Misiów
leżakowanie to cały proces (łącznie ze składaniem
ubranek na krzesełkach), więc dodatkowo Mała
przyniosła nową, cenną umiejętność – składanie
ubranek przy łóżeczku Następnie w opowieściach
pojawiły się pierwsze przyjaźnie i wspólne zabawy.
Opowiadanie, z kim się bawi na podwórku, kto
pomagał budować zamek w sali dostarczało wiele
frajdy. Pierwszym szokiem dla nas było, że Nina
zjadła kotlecika w przedszkolu!
A później rybkę! I serek! Ponieważ do tej pory
w domu broni się jak może przed tymi potrawami,
jesteśmy, więc pod ogromnym wrażeniem
skuteczności wychowawczej Pań nauczycielek. Na
dzień dzisiejszy słyszymy, że mięsko i rybka to
smakują jej tylko takie jak w przedszkolu.
Skuteczność ta robi tym większe wrażenie, że
widzimy, z jaką radością i sympatią, a jednocześnie
z przestrzeganiem reguł, Panie nauczycielki witają,
żegnają opiekują się naszymi dziećmi.
Jak już zaznaczyłem jesteśmy pod ogromnym
wrażeniem pracy pedagogicznej Opiekunek.
Rozmowa z Paniami w zakresie stymulacji
psychicznej, problemów z zachowaniem nie
odbywa się jedynie z inicjatywy rodzica, ale ma
charakter
obustronnej
współpracy.
Żywe
zainteresowanie poza-przedszkolnym życiem
dziecka, wpływem na jego zachowanie i pomoc
przy ewentualnych problemach to ogromne,
pedagogiczne wsparcie. Inicjatywy wspólnego
z rodzicami uczestnictwa w życiu przedszkolnym
(imprezy, ciekawe spotkania, świętowanie,
czytanie) to rzecz fenomenalna. Pozwala dziecku
ściśle wiązać życie rodzinne z przedszkolem, a
rodzicom pozwala wspólnie z Paniami
nauczycielkami w sposób bardziej kompleksowy,
pełniejszy, bogatszy wychowywać pociechę.
Ciepło,
serdeczność,
konsekwencja
przy
wykonywaniu wydanego polecenia skutkują tym, że
dzieci słuchają się! Radość, z jaką Panie zajmują
się naszymi pociechami pozwalają nam z pełnym
zaufaniem powierzać Ninkę Ich opiece.
Ta pedagogiczna aktywność mile nas zaskoczyła,
gdyż sądziliśmy, że przedszkole będzie
uzupełnieniem naszej wizji wychowawczej, ale
w tym przypadku niejednokrotnie nas inspiruje.
Trzeba przyznać, że Pani Dyrektor umiejętnie
dobrała grono pedagogiczne.
Myślę, że z taką pomocą będziemy mogli w sposób
bardziej
wszechstronny
i
zróżnicowany
wychowywać naszą pociechę. A i my sami
skorzystamy na wyrobieniu właściwych relacji
rodzic-nauczyciel w procesie wychowawczym.
Z gronem pedagogicznym Krainy Misiów
współpracuje się na tyle wspaniałe, że poprzeczka
dla następnych wychowawców, nauczycieli jest
postawiona naprawdę wysoko.
Podsumowując niniejszy artykuł dotyczący wrażeń
rodzicielskich z pierwszego roku Przygody:
Przedszkole, chcielibyśmy wyraźnie zaznaczyć, że
jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani zarówno
wychowywaniem, opieką, nauką naszego dziecka
jak również współpracą z gronem pedagogicznym.
Sympatyczni
współpracownicy
przedszkola
niebędący Opiekunami, położenie przedszkola
w cichej (osłoniętej) okolicy (z drzewami, z dobrze
urządzonym ogródkiem rekreacyjnym), dobra
kuchnia to wspaniałe atuty tej Krainy. Jesteśmy
pewni, że po latach nasze dziecko (a i my sami
również) będzie z rozrzewnieniem, sympatią
wspominać przedszkole, w którym szczęśliwie
i aktywnie spędzało dzieciństwo.
Na koniec chciałbym polecić rodzicom aktywne
uczestnictwo w organizowanych inicjatywach
przedszkolnych (w ramach dostępności czasowej
oczywiście). Mam na myśli chociażby ostatnio
nagłośnione wspólne czytanie. Ponieważ pomysł
mi się spodobał (w domu lubię czytać Nince)
zgłosiłem swój udział i … takiego ładunku
pozytywnej
energii,
radośnie
niesfornej
żywiołowości, takiego wesołego nieokiełznania nie
da się porównać z niczym innym a napełnia
niesamowitą witalnością. Lepsze niż poranne
espresso. Gorąco polecam!
Arkadiusz Iwaszko, tata Niny z O. I
Kolorowanki – Zgadywanki
Pokoloruj kwiaty dla mamy i taty. Policz ile ich jest.
Pokoloruj obrazek. Połącz takie same muszle.

Podobne dokumenty